Empire zamieścił krótki artykuł o „Andorze”. Tony Gilroy, który jest głównym twórcą serialu, stwierdził, że w pracach nad serialem nie używali technologii StageCraft. Byli wierni klasycznym metodom. To wybór, który miał dodać jeszcze więcej ziemskości do serii, w czasach, gdy galaktyka jest mrocznym i nieprzyjemnym miejscem.
Diego Luna skomentował to, że dla aktora to wspaniała rzecz. Bo wchodzi w interakcje z prawdziwymi rzeczami. Ale wymagało to też poświęceń, jak choćby w Pitlochry w Szkocji. Tam musiał wchodzić godzinami na górę, by nakręcić jedno ujęcie. Było to ponoć niebezpieczne, ale widoki zapierające dech. Jak na innej planecie.
Fiona Shaw (jej bohaterka ma na imię Marva) powiedziała, że dom jej postaci zbudowano ze starych części okrętów kosmicznych. Wychodziła sobie popatrzeć na to, było to zdumiewające. Stwierdziła ona również, że Tony stworzył świat, który jest pewnym, mrocznym odbiciem naszego (i świata Trumpa). Świata, w którym prawa ludzi są ograniczane, „Andor” to odzwierciedla. Tony stworzył nową moralność, głęboką i humanistyczną. Jest tu smutek, żal, nadzieja i strach. Mówi, że to pełnowartościowy dramat, taki jaki widzieliśmy w „Bourne’ach”, „Michaelu Claytonie” czy „Adwokacie diabła”.
Również Luna mówi o mroczniejszej naturze serii. To opowieść o człowieku zranionym, który musi odkryć do czego jest zdolny i przekształcić się lub stać częścią zmiany. To zwykły człowiek, który musi stać się częścią czegoś większego. I tu nie ma Jedi, ludzie sami muszą odzyskać kontrolę.
Zwiastun wypuszczono z podpisami, więc udało się wyciągnąć z niego kilka ciekawostek. Potem część z nich została potwierdzona w materiałach Lucasfilmu przesłanych prasie. Postać którą gra Denise Gough to Nadzorczyni Dedra Meero. Kyle Soller to Syril Karn. Dostaliśmy potwierdzenie, że Forest Whitaker wróci jako Saw Gerrara. Ten mały chłopak ze zwiastuna to Kassa, którego gra Antonio Viña, czyli jednak nie mały Andor. Ben Miles to Tay Kolma, nowa postać. Pojawiły się głosy, że to nowy Finis Valorum, jak widać nie. Alex Ferns to sierżant Linus Mosk.
Oficjalna dziś zaprezentowała nowy plakat do serialu „Andor”. Dodatkowo zaktualizowano datę premiery. Nowa to 21 września 2022. Ale w nagrodę dostaniemy od razu trzy pierwsze odcinki, nie dwa. Kolejne odcinki będą pojawiać się co środę na Disney+, tak jak zapowiadano wcześniej.
Natomiast dziś rano w programie „Good Morning America” zadebiutował nowy, finalny, zapowiadany od jakiegoś czasu zwiastun serialu. Możecie go oglądać poniżej.
Serial stworzył Tony Gilroy. Diego Luna powraca do roli rebelianckiego szpiega Cassiana Andora, którego poznaliśmy w „Łotrze 1”. Akcja serialu dzieje się 5 lat przed wydarzeniami filmu. Lunie partnerują: Genevieve O’Reilly (Mon Mothma), Stellan Skarsgard, Denise Gough oraz Kyle Soller.
KOMENTARZE (16)
Na początek kilka bardziej oficjalnych ciekawostek. Skończył się właśnie San Diego Comic-Con. Już standardowo „Gwiezdne Wojny” są tam obecne w niewielkim zakresie, ale są. Był pawilon Lucasfilmu, a w nim wystawiono kostiumy, między innymi z „Andora”, o których pisaliśmy tutaj. Oprócz Mon Mothmy i Cassiana był też droid B2EMO. Przy nim pojawiła się krótka informacja, co to za bohater. B2EMO to droid mechanik naziemny, który pomagał holować złom rodzinie Andora od lat.
Druga oficjalna ciekawostka to potwierdzenie premiery, w środę 31 sierpnia (to wiedzieliśmy), ale uwaga, dwóch odcinków. Czyli jeśli kolejne odcinki będą, co tydzień (tego się spodziewamy), ostatni zobaczymy 9 listopada.
Two-episode premiere Wednesday, August 31 on Disney+! #Andor is coming.
Do tego Entertaniment Weekly opublikowało artykuł na podstawie rozmowy z Diego Luną i Genevieve O’Reilly oraz producentką Sanne Wohlenberg. Diego wspomniał, że był fanem uniwersum, zanim dołączył do obsady „Łotra 1”. Myślał, że to jednorazowa okazja i delektował się tamtymi chwilami, marząc przy tym, by móc eksplorować tę postać. Wówczas jednak nie wydawało mu się to możliwe. Teraz, choć znamy tę postać i wiemy jak kończy, czeka nas parę niespodzianek z jego przeszłości.
O’Reilly wypowiada się dość podobnie, twierdzi, że mamy okazję lepiej poznać Mon Mothmę. Wcześniej była to bardziej bohaterka pomnikowa, symbol, tu jest kobietą z krwi i kości. Zobaczymy jej bardziej ludzkie strony.
Wohlenberg dodaje, że te 12 odcinków opowiada o latach, gdy rebelia się formowała.
Luna twierdzi, że choć serial nazywa się „Andor” w gruncie rzeczy jest o rewolucji, zmianie, która się dokonuje i ludziach, którzy za nią stoją. To jest historia, która napędza te 12 odcinków. Natomist w rozmowie z Den of Geek zdradził, że pracował ze scenarzystami nad Cassianem, nad jego historią, osobowością i przeszłością.
Kolejna ciekawostka, to bardziej przeciek i spekulacja. Yakface dotarło do zapowiedzi Hasbro, wśród nowych figurek jest jedna imieniem Vel Sartha. Zakładamy, że to właśnie imię postaci, która się pojawi w serialu „Andor”.
Na koniec mało wiarygodna plotka. Podobno Harry Styles dołączył do obsady „Andora”. Niestety żadne sensowne źródła tego nie potwierdzają. Aktora widzieliśmy wcześniej między innymi w „Dunkierce”.
„Andor” zadebiutuje na Disney+ już 31 sierpnia. Internet spekuluje, że niebawem powinniśmy dostać finalny zwiastun, a po nim kilka spotów.
KOMENTARZE (4)
Na trwającym właśnie Comic Conie w San Diego wystawiono kostiumy z produkcji z Gwiezdnych Wojen. Wśród nich znalazły się również te z nadchodzącego serialu „Andor”. Możemy dzięki temu lepiej zobaczyć jak będzie wyglądał sam Cassian, Mon Mothma oraz droid B2EMO.
Poza kostiumami mamy dla Was jeszcze spot telewizyjny z nowymi ujęciami z serialu „Andor”.
Ostatnio podaliśmy listę reżyserów pierwszego sezonu serialu „Andor” wraz z odcinkami, za które będą odpowiadać. Teraz ta informacja został uzupełniona także o scenarzystów, których także poznaliśmy wcześniej.
Zaś odcinki 11, 12 wyreżyseruje Benjamin Caron, a napisze Tony Gilroy
Za zdjęcia w serialu mają odpowiadać Jonathan Freeman, Adriano Goldman, Frank Lamm i Damián García.
„Andor” miał być opisany w magazynie „Empire”, ale były to dość pobieżne artykuły, niewiele zdradziły. Choć dowiedzieliśmy się z nich, że Stellan Skarsgård zagra postać imieniem Luthen Rael. Natomaist z przecieku o zabawkach wiemy, że pojawi się nowy droid o nazwie B2EMO.
Natomiast ciekawsze plotki pochodzą z innych źródeł. Podobno ekipa Neila Scanlana stworzyła sporo masek Neimoidian, wliczając to także wojowników neimoidiańskich. Mają oni bardziej przypominać feudalne Chiny czy Japonię, niż to co znaliśmy do tej pory.
Vadera podobno w serialu nie ma, Palpatine’a zobaczymy na hologramach propagandowych. Mamy za to zobaczyć Mandalorian, ale z innych klanów. Ich zbroje mają być w stylu kości. Podobno w serialu brał udział Temuera Morrison, znów w roli klonów. Z innych ciekawostek, wrócić ma także Bruce Spence w roli Tiona Medona (i zobaczymy Utapau).
W sieci pojawiły się też spekulacje na temat powiązań z serialem „Obi-Wan Kenobi”. O ile gdzieś udział Jimmy’ego Smitsa także w „Andorze” jest prawdopodobny (choć wciąż nie potwierdzony), to jeszcze pojawiły się sugestię na temat Rokena (O’Shea Jackson). Wcześniej sugerował on, że jego postać jest powiązana z partyzantami Gerrary, ale w serialu o Kenobim tego wątku nie poruszono. Może właśnie stąd wiedział? Chyba, że wątek pocięto w Kenobim.
„Andor” zadebiutuje 31 sierpnia na Disney+.
KOMENTARZE (5)
Powoli zaczynają się pojawiać wywiady z twórcami Andora mające być elementem promocji serialu. W najnowszym dla EmpireTony Gilroy wypowiedział się na temat czasu trwania akcji serialu. Wiedzieliśmy wcześniej już, że akcja będzie rozciągnięta na przestrzeni czterech lat - nie było jednak pewne jak będzie to dokładnie wyglądało. Reżyserzy podzielili się pracą nad odcinkami pierwszego sezonu dzieląc je w trzyodcinkowe bloki - zrobili w związku z tym cztery oddzielne bloki. Następnie zdecydowali, że wraz z każdym blokiem akcja serialu posunie się o rok. Jeśli chodzi o reżyserów poszczególnych bloków i odcinków to wyglądają oni następująco: Toby Haynes (odc. 1, 2, 3, 8, 9,10), Susanna White (odc. 4, 5, 6) i Benjamin Caron (odc. 7, 11,12).
KOMENTARZE (5)
Taika Waititi promuje swój najnowszy film – „Thor: Miłość i grom”, przy okazji udziela wywiadów w których czasem padają pewne nawiązania do „Gwiezdnych Wojen”. W rozmowie z Slashfilm wspomniano o trzecim sezonie „The Mandalorian”.
Jak wiemy sezon ten jest już nakręcony i obecnie trwa postprodukcja. /Film podało, że Taika Waitii wyreżyserował nieznaną liczbę odcinków w trzecim sezonie. Potem jednak artykuł przeedytowano i wycięto wszelkie informacje o reżyserii, ale pojawiły się inne. Taika ma zagrać w serialu. Watro tu przypomnieć, że jest z nim związany od początku. Wyreżyserował finał pierwszego sezonu, a także podkładał głos pod droida IG-11. Już wcześniej pojawiły się plotki o powrocie IG-11 (w pewnym sensie), więc głos Taiki jak najbardziej byłby na miejscu. Na razie jednak nie ma dokładnych potwierdzeń, czy na pewno wróci do tej roli, czy może do innej.
Jeśli chodzi o reżyserów trzeciego sezonu, na razie znamy następujących: Rick Famuyiwa, Carl Weathers oraz Bryce Dallas Howard. Spodziewamy się także Dave’a Filoniego i Peytona Reeda. Czy znajdzie się tam miejsce dla Taiki, zobaczymy.
Warto dodać, że w dniach 9 - 11 września odbędzie się D23 Expo. 10 września zapowiedziano panel, na którym Marvel i Lucasfilm zaprezentują swoje przyszłe produkcje. Można się spodziewać, że będzie to miało charakter bardzo podobny do pokazu na Celebration. Tam pokazano zwiastun „Andora”, więc na D23 spodziewamy się zwiastuna kolejnej aktorskiej produkcji, czyli właśnie trzeciego sezonu „The Mandalorian”. Co prawda w zapowiedzi jest mowa zarówno o produkcjach na Disney+ jak i kinowych, ale w tym wypadku pomijając „Indianę Jonesa” to Lucasfilm w chwili obecnej nie ma nic innego, czym mógłby się pochwalić. Zdjęcia do filmu Taiki nie ruszą przed 2023.
Trzeci sezon „The Mandalorian” zobaczymy już w lutym.
KOMENTARZE (5)
Przy okazji Celelbration dostaliśmy informację, że następny film, który będzie kręcić Lucasfilm w ramach „Gwiezdnych Wojen”, będzie to najprawdopodobniej film Taiki Waititiego i spodziewamy się go późnym 2023. To znaczy, że produkcja i zdjęcia powinny ruszyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wydawało się to mało możliwe, ale pojawiają się pierwsze jaskółki.
W kolejnym wydaniu „Production Weekly” wspomniany jest kolejny, niezatytułowany projekt gwiezdno-wojenny, aktorski. Patrząc na oficjalne wieści, najbardziej prawdopodobne jest, że to właśnie film Taiki. Na razie jednak nie ma żadnej informacji na temat daty rozpoczęcia zdjęć, czy szczegółów, poza tym, że ten projekt istnieje i że będzie kręcony w Los Angeles. Czyli prawdopodobnie w Manhattan Beach, tam gdzie seriale. Zatem jest spora szansa, że i tu użyją StageCrafta, z którym Waititi jest już dość obeznany.
„Production Weekly” ponadto wspomniało dwie inne nadchodzące produkcje – czyli drugi sezon „Andora” i „Skeleton Crew”.
Oczywiście równie dobrze może być mowa o serialu, choćby o „The Acolyte” lub jeszcze jakimś innym, ale w tym pierwszym przypadku tytuł jest znany i raczej by go nie ukrywano. Zresztą Taika chwilowo też jest dość zajęty. „Thor: Miłość i grom” pojawi się w lipcu, „Next Goal Wins” w drugiej połowie roku. Scenariusz do gwiezdno-wojennej produkcji nowozelandzki artysta pisze razem z Krysty Wilson-Cairns.
KOMENTARZE (5)
Na Celebration dostaliśmy zwiastun „Andora”. Tymczasem na stronie Gildii Scenarzystów pojawiły się informacje na temat scenarzystów serialu.
Tony Gilroy napisał odcinki 1-3 i 11-12. Dan Gilroy odpowiada za odcinki 5-6. Stephen Schiff napisał odcinek 7. Beau Willimon napisał odcinki 8-10.
„Andor” będzie mieć 12 odcinków w pierwszym sezonie. Premiera 31 sierpnia na Disney+. Prace nad drugim sezonem trwają, zdjęcia powinny ruszyć jeszcze w tym roku.
KOMENTARZE (3)
Tak się składa, że dwa z nich mają związek z wyżej wspomnianymi tytułami. Pierwszym z nim jest towarzysz Cala, BD-1 w skali zbliżonej do 1:1. Ten 31-centymetrowy słodziak droid ma ruchomą głowę, schowek na stymy i – jak na zestaw kolekcjonerski przystało – tabliczkę informacyjną z modelem w skali bliższej minifigurce. Jest już dostępny w przedsprzedaży za 479,99 zł. Druga zapowiedź dotyczy „Andora” i ujawnia pewne informacje o serialu. Zasadzka na Ferrix zawiera mobilną kapsułę, skuter repulsorowy oraz minifigurki Cassiana Andora, Luthena Raela (w oliwkowym płaszczu) i Syrila Karna (w niebieskim mundurze). Cena? 379,99 zł.
Pozostałe zestawy są powiązane z Kenobim – ale nie tylko serialem, a również postacią. Na przykład jego myśliwiec z „Ataku klonów”. Model ma zaledwie 25 cm długości i choćna pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia, warto zwrócić uwagę na obecność minifigurki Taun We (poza mistrzem Jedi i jego droidem R4-P17). Zapłacimy za niego 159,99 zł. Jeśli zaś chodzi o serial, Lego zaprezentowało okręt Inkwizytorów, Scythe, wyceniony na 479,99 zł. Klockowi weterani z pewnością już wiedzą czego się spodziewać: otwierany kokpit, ruchome skrzydła, sprężynowe działka, składana rampa. Wśród minifigurek znajdziemy Obi-Wana w stroju z serialu, Wielkiego Inkwizytora, Trzecią Siostrę (Revę) i Piątego Brata. Wszystkie powyższe zestawy dostępne są w przedsprzedaży z wysyłką od 1 sierpnia. Nie są to jeszcze jednak wszystkie nowości z Obi-Wanem, bowiem w sprzedaży jest dostępny dwupak BrickHeadz za 89,99 zł, w którym obok Jedi znalazł się też (jakżeby inaczej) Darth Vader.
To nie koniec atrakcji dla fanów klocków: już za tydzień Lego rozpoczyna obchody 90-lecia istnienia, obiecując specjalne zestawy, alternatywne instrukcje i inne akcje. A już 18 czerwca odbędzie się drugi LEGO CON, na którym mogą zostać zapowiedziane kolejne zestawy. Jest też zła wiadoność: ze względu na rosnące koszty produkcji, transportu i operowania ceny ok 25% produktów zostaną zwiększone.
Właśnie trwa panel na Celebration dotyczący nadchodzących seriali. Podczas panelu zadebiutował pierwszy zwiastun serialu „Andor”, który swoją premierę na Disney+ będzie miał 31 sierpnia.
Zdjęcia do drugiego sezonu ruszą w listopadzie. Będzie on dziać się w przeciągu 4 lat i skończy tuż przed „Łotrem 1”. Oba sezony będą liczyć po 12 odcinków.
Zbliżamy się do Celebration i zapowiedzi serialowych, tymczasem powoli są starannie ujawniane kolejne ciekawostki. Tym razem w Vanity Fair i dotyczą one serialu „Andor”.
Bazują w dużej mierze na rozmowie z głównym twórcą serialu, czyli Tonym Gilroyem oraz odtwórcą roli tytułowej Diego Luną. Tony Gilroy odpowiada za finalny montaż „Łotra 1” (i dokrętki), ale też za trylogię Bourne’a, dostał też nominację do Oskara za film „Michael Clayton”. Michelle Rejwan, producentka serialu, podkreśla, że Gilroy jest mistrzem jeśli chodzi o kino szpiegowskie. Zdaniem reżysera, serial jest skierowany zarówno do zagorzałych fanów jak i „casuali”. Choć może w niektórych miejscach, odwrócić nasze oczekiwania. „Andor” będzie się różnić od innych seriali na Disney+.
Luna sugeruje, że serial może być pewnym komentarzem do bieżących wydarzeń. „Łotr 1” będzie teraz zwieńczeniem historii Cassiana Andora. Choć serial będzie się dziać 5 lat przed „Łotrem 1”, to jednak mogą się pojawić pewne retrospekcję ukazujące wcześniejszą historię głównego bohatera.
Poniżej są pewne drobne spoilery. Podobno „Andor” zmieni sposób w jaki patrzymy na „Łotra 1”. To historia, która ukazuje jak z chęci zatrzymania wojny, uczynienia świata miejscem do życia, można stać się rewolucjonistą. Może zainspirować ludzi do myślenia, ile można zmienić samemu.
Zobaczymy jak Imperium wpływa na wszechświat, jak się rozwija. Jak rozrywa planety w kolonialnym stylu, a w innych przypadkach, jak planecie którą Cassian obrał za swój dom (i która będzie jego bazą w pierwszym sezonie), sprawy się radykalizują. Imperium będzie starało się zdominować światy, przejąć kontrolę nad strategicznymi zasobami. To będzie prowadzić do opresji niszczącej kultury.
Sam serial skupi się na różnych odcieniach charakteru Andora. To postać skomplikowana moralnie. Walczył odkąd był dzieckiem, brał udział w partyzantce, ale też jest wyszkolonym zabójcą, który nie boi się zamordować sojusznika, co widzieliśmy w „Łotrze 1”. Pierwszy sezon jest o tym jak Andor staje się rewolucjonistą. Dopiero kolejny sezon i kolejne 12 odcinków skieruje go w kierunku Cassiana, którego znamy z „Łotra 1”. No i w pierwszym sezonie nie będzie Alana Tudyka, ale K-2SO będzie wprowadzony gdzieś w drugim. Natomiast Andor, którego zobaczymy w pierwszym sezonie będzie zwykłym złodziejaszkiem, który nie przywiązuje wagi do sprawy. Nie wierzy w nią. Skoncentrowany tylko na sobie i na tym, co jest teraz, odciętym od reszty. Jest wściekły o swoje dzieciństwo, nienawidzi Imperium, ale te uczucia nie prowadza go do niczego. Ale potrafi też innych uwodzić. To doskonały zabójca, wojownik i szpieg, który będzie musiał dojść do miejsca, w którym będzie gotów poświęcić się dla sprawy. Serial ukażę tę przemianę.
Obsada serialu jest całkiem spora. 211 ról mówionych, 75 z nich ma znaczenie. Diego gra jedną główną rolę, drugą gra Genevieve O’Reilly (Mon Mothma). Ich historie się przenikają, ale oni się nie spotkają, aż do drugiej połowy. Na początku zobaczymy go w sytuacji złodziejskiej, gdy wpadnie w wielkie kłopoty. Ale ktoś będzie go obserwował i spróbuje go zwerbować w najgorszy dzień jego życia. Opowieść Cassiana będzie się koncentrować na nim i dwóch postaciach, które zagrają Stellan Skarsgård i Adria Arjona. Na razie nic o nich nie wiemy.
W odcinku czwartym wszystko zacznie się rozwijać. Serial ukaże pewne wydarzenia, które mają miejsce w ciągu pięciu lat. Pojawią się pewne postaci, znane już publiczności z oryginalnych dzieł. Ale czeka nas tu parę niespodzianek, bo nie wszystko będzie dokładnie takie jakie znamy. To co widzieliśmy, lub czytaliśmy na Wookieepedii to jedna strona medalu, która może być pewnego rodzaju kłamstwem. No i zakładają, że po czwartym odcinku ludzie będą twittować o Mon Mothmie.
Na „Andora” przyjdzie nam jeszcze sobie trochę poczekać. Na razie czekamy na jakiś zwiastun lub filmik. Miejmy nadzieję, że pokażą coś już na Celebration.
KOMENTARZE (9)
Gwiezdne Wojny będą tematem okładkowym i największym materiałem z najnowszego numeru Vanity Fair. Dzięki temu mamy okazję dowiedzieć się kilku nowych rzeczy na temat przyszłych produkcji Star Wars.
Andor
Diego Luna opisuje "Andora" jako historię uchodźców - ludzi, którzy muszą uciekać przed Imperium. Są to elementy, które kształtują Cię wg niego na wiele sposobów. Tony Gilroy dodaje, że jest to historia podróży bohatera, który na koniec bez wahania oddaje swoje życie za lepszą galaktykę. W pierwszym sezonie będzie on niechętny rewolucji, cyniczny i zagubiony. Historia zacznie się od zniszczenia świata z którego pochodzi Andor i następnie będziemy widzieć jak dorasta i rozumie, że nie może wciąż uciekać. Jego nowy dom stanie się bazą dla pierwszego sezonu, będziemy oglądać jak to miejsce się radykalizuje. Będziemy świadkami tego, jak Imperium kolonizuje kolejną planetę usuwając każdego, kto im wejdzie w drogę.
Show również skupi się na enigmatycznej przywódczyni Rebelii - Mon Mothmie, granej przez Genevieve O’Reilly. Jej historia będzie rozgrywała się równolegle do historii tytułowego bohatera.
The Mandalorian
Kathleen Kennedy wiedziała, że Jon Favreau był zainteresowany pracą nad Gwiezdnymi Wojnami. Gdy się z nim spotkała po raz pierwszy okazało się, że nie tylko był zainteresowany, ale miał już nawet pomysł. Po tym spotkaniu Jon zaczął pracować nad scenariuszami jeszcze zanim podpisano z nim kontrakt. Z jego pomysłem był jednak pewien problem - Favreau chciał zrobić serial o Mandalorianach, a nad tym samym tematem pracował również Dave Filoni. Kathleen obawiała się konfliktu między nimi więc zaaranżowała spotkanie robocze na którym panowie od razu przypadli sobie do gustu - wiedza Filoniego na temat historii Mandalorian uzupełniała się z pomysłami Favreau na opowieść o samotnym rewolwerowcu. Co ważniejsze, potrafili również kwestionować nawzajem swoje pomysły. Najgorętszą dyskusję odbyli na temat Grogu, który był pomysłem Favreau. Filoni chciał chronić tajemnicę jaką otoczona była rasa Yody i niespecjalnie mu pasowało używanie jej w serialu. Ogrom pracy włożyli więc w przemyślenie w jaki sposób pokazać malca, szczególnie w pierwszym sezonie.
W tamtym czasie planowana była jeszcze jedna produkcja związana z Mandalorianami - film Jamesa Mangolda, którego bohaterem miał być Boba Fett. Ostatecznie temat po Mangoldzie podjął również Favreau w formie serialu.
Obi-Wan Kenobi
Pierwszym planem na produkcję o Obi-Wanie Kenobim było zrobienie filmu, który wyreżyserowałby Stephen Daldry, a wyprodukował Ewan McGregor. Ten plan przerodził się następnie w serial, który zobaczymy niebawem, a Daldry został zastąpiony przez Deborah Chow. Mimo zmiany formatu planowano jednak utrzymać rozmach jaki towarzyszyć miał kinowej produkcji - do kompletu brakowało tylko jednego elementu: Haydena Christensena. Technicznie rzecz biorąc do roli Vadera nie jest potrzebny Christiansen - wystarczy ktoś w kostiumie czarnego Lorda i James Earl Jones podkładający głos. Ale Hayden jest potrzebny wtedy gdy chce się pokazać porywczą, ale i współczującą osobę która zniknęła, gdy Anakin stał się Vaderem. Większość rozmów o roli pomiędzy Haydenem i Deborah dotyczyła tego jak pokazać siłę i jednocześnie uwięzienie w którym znalazł się Vader.
Deborah Chow tłumaczyła również dlaczego uważała, że Kenobi i Vader muszą się spotkać w serialu. Od prequeli aż po oryginalną trylogię ta dwójka ma według niej bardzo ścisłą relację, przypominającą historię miłosną. Pomimo tego kim Vader się stał Kenobi wciąż się nim przejmował. To co było specjalne w tej relacji to to, że kochali się nawzajem.
Ahsoka
Na temat "Ahsoki", która trafi na Disney+ w 2023 roku Filoni wypowiada się, że chce aby była to ciągła historia, a nie kilka osobnych przygód pokazanych w serialu. "Kapelusznik" niedawno uświadomił sobie również, że wszystkie dzieci, które śledziły losy Ahsoki w "Wojnach klonów" są już są obecnie dużo starsze i chętnie śledzą rzeczy z którymi kiedyś dorastały.
The Acolyte
Aby przetrwać Gwiezdne Wojny potrzebują nowych aktorów, nowych bohaterów i nowej ery odchodzącej od tego co znamy. Akcja "The Acolyte" rozgrywa się około 100 lat przed Epizodem I, większość znanych bohaterów jeszcze się nie narodziła, a o rzeczach się wtedy dziejących nie wiemy zbyt dużo. Leslye Headland mówi, że oglądając "Mroczne widmo" zadawała sobie pytanie jak doszło do sytuacji w której Sith potrafił przeniknąć do senatu, a Jedi tego nie wyczuli? Co poszło nie tak i co do tego doprowadziło? Showrunnerka opisuje serial jako tajemniczy thriller dziejący się w pozornie spokojnym okresie, który sami nazywają epoką renesansu. Stroje Jedi lśnią bielą i złotem, wyglądają jakby nigdy ich nie ubrudzili - a mogli sobie pozwolić na takie stroje bowiem rzadko musieli interweniować.
Grammar Rodeo (tytuł roboczy)
Kolejna nowa historia nie ma jeszcze oficjalnego tytułu, a jedynie roboczą nazwę: Grammar Rodeo będącą nawiązaniem do odcinka "Simpsonów" w którym Bart wraz z kolegami kradnie samochód i udaje się w tygodniową podróż. Akcja serialu będzie się działa po "Powrocie Jedi", ale jej szczegóły pozostają wciąż tajemnicą. Serial jest tworzony przez Jona Wattsa oraz Chrisa Forda, a w kastingu szukano czterech dzieci w wieku 11-12 lat.
Filmy
Niewiele w wywiadzie powiedziano na temat filmów, skupiając się na serialach, niemniej jednak przemycono również kilka informacji. Najbliższym filmem, który zobaczymy będzie najprawdopodobniej ten tworzony przez Taika Waititiego, a następny dopiero będzie "Rogue Squadron" Patty Jenkins.
Jeśli chodzi o filmy Riana Johnsona i Kevina Feige to żaden z nich nie pracuje obecnie nad niczym z Gwiezdnych Wojen - zajęci innymi tematami.
Kathleen wróciła również do kwestii "Hana Solo". Film zarobił mniej niż oczekiwano, a powód dla którego to się stało upatrują w obsadzeniu w roli Hana Solo Alden Ehrenreich zamiast Harrisona Forda. W związku z tym nie chcą robić kolejnych filmów, w których inni aktorzy graliby znanych już fanom bohaterów. Jednocześnie technologia deepfake, mimo iż się mocno rozwija, nie jest jeszcze odpowiednia do użycia w filmach dla pierwszoplanowych postaci.
Na koniec mamy jeszcze dla Was nagranie z sesji zdjęciowej do tego numeru Vanity Fair z którego pochodzą powyższe informacje.
Wygląda na to, że w „Andorze” zobaczymy kilka nawiązań do spin-offów. O ile „Łotr 1” raczej nikogo nie dziwi, w końcu ten serial to prequel, o tyle cieszy nawiązanie do „Hana Solo”. Jak donosi Bespin Bulletin w obu przypadkach zobaczymy szturmowców, których pierwszy raz widzieliśmy w spin-offach.
Z „Łotra 1” będą to Szturmowcy Śmierci (Death Troopers), chodzący w czarnych zbrojach. Czy będzie im towarzyszył dyrektor Krennic? Zobaczymy. Z „Hana Solo” zobaczymy Szturmowców Błotnych (Mudtroopers), których widzieliśmy na Mimban.
Na Celebration będzie panel o najbliższych serialach, „Andor” był wymieniony. Liczymy na konkretne informacje dotyczące premiery i zwiastun lub jakąś inną zajawkę. Na razie spodziewamy się premiery serialu na Disney+ w trzecim kwartale tego roku. W listopadzie ruszą zdjęcia do drugiego sezonu. Nad serialem czuwa Tony Gilroy, który nadał „Łotrowi 1” ostateczny kształt. Jest też twórcą trylogii Bourne’a i chodzą słuchy, że trochę w tych klimatach może być osadzony „Andor”.
KOMENTARZE (2)
Wciąż czekamy na choćby zwiastun „Andora” a tymczasem prace nad drugim sezonem trwają. Według najnowszych informacji, oczywiście przecieków, zdjęcia ruszą w listopadzie tego roku.
Zdaniem MSW zdjęcia tym razem mają się odbyć w Elstree Studios i podobno mają trwać 18 miesięcy. Co jest dość długim okresem. Być może nakładają się tu różne informacje, a faktycznie chodzi o to, że Lucasfilm będzie zajmował studio przez 18 miesięcy? Na razie trudno to zweryfikować. Czy zatem będzie to „Andor” i jakiś inny projekt (np. „Rogue Squadron”), czy może dwa sezony „Andora” kręcone na raz?
Niejako w temacie dalszych sezonów, wypowiedział się operator zdjęć „Andora”, Adriano Goldman. Twierdzi on, że początkowy plan zakładał pięć sezonów, ale raczej to nie wyjdzie i na razie myślą może o trzech.
Tymczasem Bespin Bulletin twierdzi, że w „Andorze” zobaczymy jeszcze imperialnych gwardzistów. Szczegółów nie podano, ale jeśli się pojawią, to prawdopodobnie razem z Masem Ameddą, o którym pisaliśmy ostatnio.
„Andora” zobaczymy w trzecim kwartale tego roku na Disney+. Czekamy na jakieś zapowiedzi, przy okazji Celebration.
KOMENTARZE (4)
Wygląda na to, że powracanie bohaterów w serialach to chyba sposób działania Disneya. Po gościnnych występach wielu postaci w „Księdze Boby Fetta”, ostatnio pojawiła się informacja, że częściowo podobnie będzie w Obi-Wanie Kenobim, a dziś mamy podobne informacje na temat „Andora”. Youtuberzy Star Wars Meg i Star Wars Santa twierdzą, że w serialu o „Andorze” zobaczymy Masa Ameddę. Ostatnim razem w akcji (pomijając animację) widzieliśmy go w „Zemście Sithów”. Jednak jest on obecny w nowym kanonie, w różnych źródłach. Podobno za parę dni plotkę ma uwiarygodnić Bespin Bulletin. Poczekamy zobaczymy.
Na razie nie ma informacji na temat powrotu Palpatine’a w serialu. Ian McDiarmid byłby chętny, ale nic nie wskazuje na to, by miał się pojawić, przynajmniej w pierwszym sezonie.
Jak w przypadku pozostałych seriali, tak i z „Andorem” czekamy na Celebration. To dobry moment, by pokazano zwiastun i potwierdzono datę premiery. Na razie słyszeliśmy o trzecim kwartale. Tak więc, będzie szansa już obejrzeć go w Polsce na Disney+.
KOMENTARZE (4)