Wczoraj odbyło się spotkanie w „Galaxy’s Edge” z obsadą, na którym zadano kilka pytań. Większość z nich to niestety niewiele wnoszące zabawy w stylu pokazania miną co się sądzi o zakończeniu (można to zobaczyć po 21 minucie), lub zdecydowanie gorsze i niewiele wnoszące rozmowy. Choć nawet z tego, da się wyciągnąć kilka ciekawostek.
Daisy Ridley twierdzi, że słabo pamięta to, co się działo na planie „Przebudzenia Mocy”, bo to wszystko ją oszałamiało. Teraz chciała być bardziej obecna i lepiej poczuć to, co ją otacza.
Keri Russell żartowała sobie, że „Gwiezdne Wojny” zmieniły jej życie. Wszystkie dzieciaki na osiedlu próbują coś z niej wycisnąć, a ona nie może nic powiedzieć.
Oscar Isaac mówi, że dla niego najważniejszą i najlepszą rzeczą na planie „Gwiezdnych Wojen” były przyjaźnie, z Johnem Boyegą, Daisy, Anthonym Danielsem i resztą. Praca z nimi to prawdziwa przyjemność.
Naomie Ackie stwierdziła, że gry oglądała „Przebudzenie Mocy”, John i Daisy wydawali się jej tacy wspaniali i nieosiągalni. Nigdy nie myślała, że to będzie tego częścią. To dla niej dalej jest oszałamiające.
Daniels wspominał, że na planie Daisy, John i Oscar wiele razy powstrzymali go przed upadkiem. Było tam sporo nierówności, więc w kostiumie C-3PO łatwo się przewrócić, szczęśliwie łapali go zanim to się wydarzyło.
J.J. Abramsowi podobało się to, że skoro akcja przeskoczyła o rok, to był to czas w którym postaci, w szczególności Rey i Poe mieli szansę się zaprzyjaźnić i poznać. On to już wykorzystuje w filmie.
Zdecydowanie ciekawszy filmik zaprezentowano na PeopleTV.
Najważniejsze nowe wiadomości z tego dokumentu. Wg Daisy „Skywalker. Odrodzenie” to bardziej dorosłe podejście do sagi i drogi bohatera, także dlatego, że bohaterowie dorośli i się zmienili.
John Boyega mówi, że Finn przeszedł pełną przemianę. Wie gdzie jest jego miejsce i jest całkowicie oddany Ruchowi Oporu. I dla niego to bardzo ważne.
Oscar Isaac uważa, że ten film to satysfakcjonujące zakończenie sagi. Mówi też, że poznamy trochę historię Poe (ale to już słyszeliśmy). Poniekąd potwierdza to Keri Russell, która twierdzi, że jak poznamy Zorii Bliss to jej związek z Poe rzuca pewne światło na przeszłość Damerona.
Joonas Suotamo twierdzi, że jest najbardziej epickie jakie można było sobie wyobrazić.
Anthony Daniels wspomina, że wszyscy mu mówili, jak świetną rolę ma C-3PO, tylko, że Abrams nie dał mu całego scenariusza. Jedynie jakieś fragmenty. Te właściwe strony dostał na 3-4 dni przed kręceniem i przyznaje, to było magiczne. C-3PO powraca, bo nie był obecny w dwóch poprzednich filmach.
Billy Dee Williams mówi, że praca z J.J. Abramsem to jedno z najlepszych doświadczeń jego życia.
Odbył się już też pierwszy pokaz dla ekipy i aktorów. To szczególnie ważne dla tych, którzy wątpią, w to, że film jest skończony. Richard E. Grant jest zachwycony efektem końcowym, o czym dał znać na twitterze. Potem przyznał się, że Disney wścieknie się za tą reakcję.
Just seen the 1st cast screening of @starwars #THE RISE OF SKYWALKER. What it achieves, weaves & resolves, is a total emotional meltdown & resurrection of the Spirit. Bravo to @jjabrams & his astonishing cast & creative crew 💥🚀💥🚀💥🚀💥🚀💥🚀💥🚀 pic.twitter.com/EwtYghYTXK
— Richard E. Grant (@RichardEGrant) December 4, 2019
Dziś odbyła się też konferencja z twórcami. Więcej na jej temat jeszcze napiszemy, jak pojawią się nowe informacje.
J.J. Abrams mówiąc o pierwszym dniu, stwierdził, że była to zmiana. Przy pierwszym filmie nie wiedział, czy chemia między aktorami zadziała, teraz robili dobry film. Wierzy też, że Carrie Fisher byłaby zadowolona z tego, co zrobili z Leią.
Kathleen Kennedy twierdzi, że Abrams był jej pierwszym wyborem, także dlatego, że umiejętnie łączy godność z humorem, a tego wymagali od Epizodu IX. Powiedziała także, że razem ze scenarzystami mieli problem z trzecim aktem, do momentu, aż ktoś im uświadomił jedną rzecz. Robili wszystko, by nie skończyć sagi.
Chris Terrio przyznał, że zupełnie przeoczył pierwszy telefon od Abramsa. Nie miał go w liście kontaktów, to nie odebrał. Potem dopiero odczytał wiadomość i tak oto wylądował w „Gwiezdnych Wojnach”.
Kerri Russell na planie nie zdejmowała hełmu przez trzy dni, nawet w czasie przerw. Tak bardzo pokochała swoją postać.
Kelly Marie Tran najbardziej podobało się łączenie nowych i starych członków ekipy.
Adam Driver powiedział, że Kylo Ren jest również Benem Solo. On gra ich obu.
Z innych plotek, J.J. Abrams odniósł się do kwestii pokazów testowych, które niedawno jakoby miały być przeprowadzone. Powiedział, że w ogóle nie organizowali pokazów testowych w takim tradycyjnym sensie, jedynie pokazy dla znajomych. Przypominamy, że ostatnio pisaliśmy, że te najnowsze wieści raczej bazowały na pokazach dla licencjonobiorców, niż pokazach testowych.
Na koniec jeszcze ciekawostka. MakingStarWars dotarł do fragmentów scenariusza przygotowanego przez Dereka Connolly’ego i Colina Trevorrowa. Obaj dążyli do tego, by była to saga rodzinna, a finalny pojedynek miał mieć miejsce w domu Solo. Co ważniejsze chcieli powiązać Rey z rodziną Solo. Jej matką miałaby być służąca Lei, zaś mała Rey miała się przez pewien czas wychowywać z Benem. Kylo miał ścigać Rey przez galaktykę, oboje chcieli przeciągnąć się wzajemnie na swoją stronę, ale nie było między nimi żadnego romansu. Raczej relacje jak w rodzeństwie. W filmie miał też pojawić się Lando, ale nie miało być Palpatine’a. Za to miała być lodowa planeta i czerwoni szturmowcy. To w pewnej formie zostało w Epizodzie IX.
A na sam koniec jeszcze jedno zdjęcie, zapewne fake’owe, ale może być spoilerem. Klikacie na własną odpowiedzialność - tutaj.
Do premiery zostały już nam zaledwie 2 tygodnie.