TWÓJ KOKPIT
0

Epizod II: Atak klonów :: Newsy

NEWSY (918) TEKSTY (65)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

N’Sync w „Ataku klonów” – nowe fakty

2012-11-20 21:13:41 OMF Facts

Niedawno pisaliśmy o plotkach i pogłoskach nt. klasycznej trylogii (więcej), które kiedyś napędzały dyskusje fanów. Dziś wrócimy do pewnej plotki z czasów prequeli, która jak się okazuje nadal żyje...

Początek roku 2002 to nie tylko czekanie na premierę „Ataku klonów”, ale też czas kiedy większość fandomu nagle się zjednoczyła. Otóż zaczęło się od małego spoilera, że zespół N’Sync zagra w Epizodzie II. Oczywiście wywołało to całkiem niezłe oburzenie w światku fanowskim, a oliwy do ognia dodały informacje, że córki Lucasa są wielkimi fankami tego boysbandu. Członkowie zespołu mieli grać rycerzy Jedi grupujących się do wylotu na Geonosis. Kilka dni później plotkę zdementowano, ku uciesze fanów. Joey Fatone z tegoż zespołu powiedział, że nie będzie ich w filmie, ale niedługo potem Lynne Hale ówczesna rzecznik Lucasfilmu stwierdziła, że film nie jest skończony, więc jeszcze wszystko jest możliwe. N’Sync stał się źródłem wielu żartów w 2002, nawet z okazji Prima Aprilis TheForce.Net zmienił swoją nazwę, na taką która zawierała N’Sync. No, ale potem była premiera kinowa, DVD, a nawet Blu-ray i nikt w „Ataku klonów” N’Sync nie wypatrzył. Wydawało się, że plotka umarła, a AOTC pozostało wolne ot tego boysbandu. Jakiś czas temu w Internecie pojawiła się fotka, przedstawiająca chłopaków z N’Sync na planie w stroju Jedi. Oczywiście może to być fotomontaż, ale na razie nikt tego nie zdementował. Wygląda na to, że George Lucas faktycznie planował ich dołączyć do filmu, lecz gdy nie spodobali się fanom, po cichu ich wycięto. Na koniec wspomniana fotka.



Update A jednak plotka okazała się fakiem. Pochodzi z programu HBO First Look: Star Wars Episode II: Attack of the Clones features N*Sync, a potem znów żyła własnym życiem.
KOMENTARZE (8)

Kolejne zmiany w Lucasfilm, będą 2-3 filmy rocznie

2012-11-19 17:24:58

Ostatnio świat obiegła wiadomość, że Lucasfilm planuje wypuszczać dwa-trzy filmy rocznie. Znaczyłoby to, że „Gwiezdnych Wojen” będzie dużo więcej niż się spodziewaliśmy, jednak czasem trzeba sięgnąć do źródła, gdyż zlały się tu dwie informacje. W każdym razie informacje o planach przejęcia Lucasfilmu przez Disneya były utrzymywane w bardzo głębokiej tajemnicy. Z powodu tak zwanego inside trading, czyli nielegalnego handlu informacją poufną, która może mieć wpływ na wyniki giełdowe, o nowych epizodach i sprzedaży LFL wiedziała jedynie garstka osób. 31 października 2012 odbyło się specjalne zebranie pracowników Lucasfilmu, którym oficjalnie przedstawiono nową strategię, większość z nich dowiedziało się o tym dopiero dzień wcześniej... z mediów. To właśnie na tym spotkaniu padły dwie informacje. Pierwsza, że nowe „Gwiezdne Wojny” będą powstawać co 2-3 lata i że pewnie nie skończy się na trylogii. Druga, że Lucasfilm chce wypuszczać 2-3 filmy rocznie (w domyśle tworzyć). Rozważane są różne scenariusze, w tym ten podobny do Marvela, gdzie poza głównymi filmami („Avengers”) są też filmy o poszczególnych postaciach. Prawdopodobnie te dwie informacje zlały się w jedno. Nie należy się spodziewać 2-3 nowych filmów z cyklu „Gwiezdne Wojny” w ciągu roku, ale z pewnością Lucasfilm będzie zdecydowanie bardziej aktywny.

Ale to nie oznacza, że poza nową trylogią nie będzie nowych obrazów. Podobno Lucasfilm Animation pracuje intensywnie nad nowym filmem, których najprawdopodobniej będzie kolejną częścią „Wojen klonów”. Ta informacja jest nie potwierdzona, ale być może czeka nas powtórka z pilota „Wojen klonów”, który pojawił się w kinach. Nie wiadomo, czy faktycznie byłoby to wprowadzenie do tego serialu, który mógłby przenieść się na kanał Disney XD, czy być może miałby to być wstęp do innego serialu (choćby „Detours”). Oczywiście nowa animacja może nie mieć nic wspólnego z sagą i może będzie to ten obiecany film o wróżkach. Lucasfilm to nie tylko „Gwiezdne Wojny”, może czekają nas próby ruszenia innych marek jak choćby „Willow”, lub nawet coś z gier (choćby „Monkey Island”), a nawet były próby tworzenia własnych serii młodzieżowych książek jak „Siódma wieża” Gartha Nixa. To wszystko czeka na wykorzystanie.

Natomiast kwestia dwóch-trzech filmów na rok zdaje się być sprawą kolejnych lat. Na 2013 zaplanowano dwa filmy „Zemstę Sithów” i „Atak klonów” w 3D, więc klasyczna trylogia najprawdopodobniej trafi do kin w wersji 3D w 2014 (trzy filmy: „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” i „Powrót Jedi”). Może zatem nowa animacja trafi także w 2015 do kin. Czas pokaże. Na razie prawdopodobna data premiery Epizodu VII to 17 lipca 2015.

Na spotkaniu z pracownikami Lucasfilmu zaprezentowano też zmiany personalne w LFL. Cały proces przejęcia przez Disneya Lucasfilmu trwa i ze strony Lucasfilmu odpowiada za niego (negocjacje i doprowadzenie do końca) David Anderman. Z emerytury wrócił Howard Roffman, który ma zostać menadżerem marki „Star Wars”. W sumie na emeryturze nie posiedział zbyt długo. Steve Sanseet nie chciał komentować tego, czy wróci na pełny etat do Lucasfilmu. Wiadomo tylko, że na emeryturę przeszedł Rick McCallum, producent wersji specjalnych, prequeli, młodego Indiany Jonesa i „Red Tails”, a także osoba najbardziej zaangażowana w serial aktorski. Czy oznacza to pogrzebanie serialu aktorskiego, na razie nie wiadomo. Prawdopodobnie zostanie wstrzymany na czas nieokreślony. Kathleen Kennedy będzie nie tylko prezesem Lucasfilmu, ale też i filmowcem, a przede wszystkim producentem wykonawczym nowej trylogii. Rick musiałby pod nią pracować, prawdopodobnie na razie mu to nie odpowiadało, choć kto wie, może jeszcze wróci (jak Roffman).

Kwestię dwóch-trzech filmów rocznie, Kathleen Kennedy potwierdziła także w wywiadzie udzielonym magazynowi Entertainment Weekly. Jeśli po 2015 miałyby to być nowe filmy, to firma będzie musiała się rozrosnąć, niezależnie czy będą to same „Gwiezdne Wojny” czy nie.
KOMENTARZE (21)

Kolejny numer pisma "Star Wars Insider"

2012-10-25 12:26:30

W zagranicznych sklepach od kilku dni można już kupować kolejny, 137 numer czasopisma "Star Wars Insider". A w nim między innymi:

- Obszerny wywiad z Markiem Hamillem, który opowiada o pracy na planie, współpracy z George'em Lucasem i innymi aktorami.

- Wieści o serialu animowanym "Detours"

- Spojrzenie na sceny z "Ataku Klonów" i "Zemsty Sithów", które pokazywane będą w 3D

- Twórcy "The Clone Wars" opowiadają o nowym sezonie

- Opowiadanie "Last Battle of Colonel Jace Malcom" autorstwa Alexandra Freeda

- Wyniki głosowania na nagrody czasopisma

- Powiązania między Gwiezdnymi Wojnami a Indianą Jonesem

- Spojrzenie na książkę "Essential Reader's Guide"

- i inne


KOMENTARZE (8)

Daty polskich premier „Ataku klonów” i „Zemsty Sithów” w 3D

2012-09-25 17:14:24 Imperial Cinepix

Prawie miesiąc temu ogłoszono daty premier „Ataku klonów” i „Zemsty Sithów” w wersji 3D. Nasz dystrybutor tych filmów, firma Imperial Cinepix potrzebowała trochę czasu, by ogłosić polskie daty. Na szczęście tym razem odbyło się bez niespodzianek i filmy wejdą dokładnie w ten sam dzień, co w większości krajów świata. Dodatkowo pojawiły się także oficjalne opisy tych filmów.

„Gwiezdne Wojny: Część II – Atak klonów 3D”
Star Wars: Episode II – Attack of the Clones 3D
Premiera: 2013-09-20
Reżyseria: George Lucas
Obsada: Ewan McGregor, Natalie Portman, Hayden Christensen, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson, Frank Oz, Christopher Lee

Druga część legendarnej sagi George’a Lucasa w spektakularnym 3D, ukazująca kulisy narodzin galaktycznego Imperium i początek przechodzenia rycerza Jedi Anakina Skywalkera na ciemną stronę Mocy.

„Gwiezdne Wojny: Część III – Zemsta Sithów 3D”
Star Wars: Episode III – Revenge of the Sith 3D
Premiera: 2013-10-11
Reżyseria: George Lucas
Obsada: Ewan McGregor, Natalie Portman, Hayden Christensen, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson, Frank Oz, Christopher Lee

Trzecia część legendarnej sagi George’a Lucasa w spektakularnym 3D, ukazująca tryumf ciemnej strony Mocy i przemianę rycerza Jedi Anakina Skywalkera w złowrogiego Dartha Vadera.



O klasycznej trylogii na razie nic nie wiadomo. Niestety te daty zapewne będą zależały od wyników finansowych II i III części sagi. A skoro już przy wynikach jesteśmy, to od pewnego czasu niektóre serwisy powołują się na oczekiwania Lucasfilmu wobec „Ataku klonów”. Podobno liczą na 14 milionów USD w pierwszy weekend oraz 30 milionów USD wpływów z samych tylko Stanów Zjednoczonych. Konwersja filmu powinna zamknąć się w 20 milionach USD, natomiast dla porównania „Mroczne widmo” zgarnęło w USA w sumie 43 miliony USD (plus niecałe 60 milionów USD poza Stanami). Estymacje te wyglądają prawdopodobnie, niestety nie należy do nich przywiązywać zbytniej wagi, gdyż to kolejna informacja puszczona w sieć przez pewien niesławny serwis, znany z niesamowitych rewelacji o sadze. Zatem na informacje o klasycznej trylogii przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Temat na forum
KOMENTARZE (28)

Kolejny numer pisma "Star Wars Insider" już w sklepach

2012-09-05 17:14:32 Titan Magazines

Wczoraj w USA ukazał się kolejny, 136 już numer czasopisma "Star Wars Insider". Znajdziemy w nim m. in.:

- Wywiady z Carrie Fisher, Jaime King (m. in. głos Aurry Sing w TCW), Vicem Armstrongiem (dubler Harrisona Forda w Starej Trylogii i serii o Indianie Jonesie)

- Kolejną część wspomnień o Ralphie McQuarrie

- Spojrzenie na 4. sezon "The Clone Wars"

- Wspomnienia twórców i aktorów z okazji 10-lecia "Ataku Klonów"

- Opowiadanie Ariego Marmella "Reputation"

- Zapowiedź książki "The Essential Reader's Companion"




KOMENTARZE (12)

Celebration VI:''Atak klonów 3D'' i ''Zemsta Sithów 3D'' w 2013 roku

2012-08-26 21:08:42 Twitter

Kilka tygodniu temu internet na pół przełamała wiadomość, że trwają prace nad "Atakiem klonów 3D". Oficjalny punkt programu na Celebration VI poświęcony trójwymiarowi i przyszłości Gwiezdnych Wojen odbył się wczoraj, niestety na nim nie podano żadnej prognozowanej daty premiery "Ataku klonów 3D".

Na scenie pojawili się długoletni pracownicy ILM, Dennis Murren i John Knoll. Ten drugi stwierdził, że przekonwertowanie "Mrocznego widma" na 3D zajęło około roku, Dennis Murren dodał, że zedytowanie "Ataku klonów" zajmie mniej więcej tyle samo, choć ten epizod ma więcej wizualnej głębi.

Konwersją ponownie zajmuje się Prime Focus, a podczas panelu wytłumaczono na czym polega ten żmudny proces: w każdym ujęciu oceniane są odległości i położenie rożnych elementów widocznych na ekranie. Często animatorzy sprawdzają też zdjęcia planów, a także komputerowe modele, które otrzymali z ILM. Po zrozumieniu skali i odległości jakie znajdują się na każdym z ujęć, muszą oddzielić każdy z obiektów, dodać głębię, potem złożyć je z powrotem. To trochę jak rozłożyć ułożoną układankę na mniejsze puzzle, a potem składać je raz jeszcze, ale z dodanym trójwymiarem.

Wśród prezentowanych na Celebration scen w 3D znalazły się: pościg na Coruscant, Jadłodajnia Dexa, sceny na Kamino, pojedynek Yody z hrabią Dooku i maszerująca armia klonów. Według fanowskich komentarzy materiały z Epizodu 2 wyglądają "bardziej trójwymiarowo" niż w TPM 3D

Dopiero na zamykających ceremoniach Celebration, które odbyły się dosłownie kilka minut temu, wyświetlono w trójwymiarze fragmenty „Ataku klonów” oraz „Zemsty Sithów”. Potem sam Palpatine, czyli Ian McDiarmid ogłosił, że oba filmy pojawią się w amerykańskich kinach jesienią 2013 roku: „Atak klonów 3D” będzie miał premierę 20 września, a „Zemsta Sithów 3D” jedynie miesiąc później, 11 października 2013.

Temat na forum
KOMENTARZE (40)

''Atak klonów 3D'' - pierwsze projekcje na Celebration VI

2012-08-07 09:47:53

Dziś w nocy opublikowano program konwentu Celebration VI. Wśród różnych oficjalnych i fanowskich punktów programu pojawił się też panel o przyszłości Gwiezdnych Wojen w 3D, na którym wedle zapowiedzi pokazane mają być fragmenty "Ataku klonów" w 3D.

Oficjalny opis punktu Zobacz przyszłość Gwiezdnych Wojen 3D na Celebration VI! : Dołącz do mistrzów efektów specjalnych, laureatów nagrody Akademii, Dennisa Murrena i Johna Knolla, na specjalny konwentowy wgląd w powstawanie Gwiezdnych Wojen 3D. Dowiedz się jak specjaliści z Industrial Ligh & Magic - wybitnego studia efektów specjalnych Lucasfilm - prowadzą ten projekt, żeby przenieść go na jeszcze wyższy poziom na kolejne epizody. Murren i Knoll zaprezentują też pierwsze ekskluzywne klipy z filmu Gwiezdne Wojny Część 2 Atak klonów w 3D! Sponsorowany przez RealD, ten pokaz będzie prezentował specjalne okulary 3D, które widzowie będą mogli ze sobą zabrać na pamiątkę.

Możemy mieć nadzieję, że właśnie na Celebration dowiemy się więcej szczegółów na temat premiery filmu, oraz jego międzynarodowej dystrybucji. Najprawdopodobniej w pierwszym kwartale roku 2013 znów będziemy świadkami obecności Gwiezdnych Wojen w kinach na całym świecie.

Temat na forum
KOMENTARZE (35)

Premiera Ataku Klonów

2012-06-14 20:40:04 Amber.pl

W kioskach i salonach prasowych w całej Polsce dostępny jest już nowy numer Kolekcji Książek Star Wars. Dziesiąty tom, Atak Klonów, został wydany oryginalnie w 2002 r., zarówno w Polsce jak i w USA. Powieść została napisana przez R. A. Salvatore'a, a jej tłumaczeniem zajął się Maciej Szymański.



Atak Klonów

Mija dziesięć lat od blokady Naboo i wydarzeń przedstawionych w Części I. Mroczne Widmo. Jedność Republiki jest zagrożona. Frakcja separatystów rośnie w siłę. Mnożą się tajemnicze zamachy. Wielki Kanclerz Palpatine w obawie o życie Padme Amidali powierza ją opiece Obi-wana Kenobiego i jego ucznia Anakina. Skywalkera. Wykonując niebezpieczne zadanie, rycerze Jedi trafiają na planetę nieistniejącą na żadnej mapie galaktyki. I odkrywają spisek, który oznacza nastanie ery wojen klonów...
KOMENTARZE (16)

Saga na BD nagrodzona

2012-06-06 17:56:00

Doroczne nagrody magazynu Home Media za wydania BD i DVD za rok 2011 zdominowały dwa wydania. "Ben Hur" i "Gwiezdne Wojny". Ten pierwszy został między innymi tytułem roku. Sagę nagrodzono w następujących kategoriach: Blu-ray roku, najlepsza kolekcja, najlepszy box, najlepsze dodatki, oraz najlepsze poprawki. Swoją drogą ta ostatnia kategoria jest chyba najlepsza, właśnie te poprawki fanom, które nie przypadły do gustu, specjaliści z branży zostały uznali za najlepsze.
KOMENTARZE (0)

Tydzień Ataku Klonów: Twórczość fanów

2012-05-23 22:19:59 deviantArt, YouTube



„Atak klonów”, jak każdy epizod Star Wars, znalazł odzwierciedlenie w twórczości fanów. Postacie i wydarzenia z tego epizodu są częstym źródłem inspiracji dla miłośników Gwiezdnych Wojen, bez względu na to jaki rodzaj twórczej działalności uprawiają.

W ramach trwającego tygodnia zaprezentowaliśmy już fanowskie plakaty do „Ataku klonów”, które fani tworzyli na długo przed tym nim pojawiły się pierwsze oficjalne postery. Możecie obejrzeć je w tym miejscu.
Dzisiaj natomiast na pierwszy ogień weźmiemy jedną z najpopularniejszych form fanowskiej ekspresji czyli wszelkiej maści fanarty. Oczywiście to zaledwie niewielki czubek góry lodowej, garść przedstawicieli fanów-artystów i ich dzieł. Dużo więcej można znaleźć chociażby na stronie deviantArt oraz w naszej galerii fanartów. Przed Wami fanarty kilku osób, które na tematykę swoich prac wybrały właśnie II Epizod. Zachęcamy do odwiedzenia ich galerii, w poszukiwaniu wielu innych ciekawych prac.



www.renny08.deviantart.com


www. gallegosart-com.deviantart.com


www.roberthendrickson.deviantart.com


www.markmchaley.deviantart.com


www.deemonproductions.deviantart.com


www.rayn44.deviantart.com


www.acrosstars22.deviantart.com


www.khallion.deviantart.com


www.r4design.deviantart.com


www.alexdeb.deviantart.com


www.tristis.deviantart.com


www.thechamba.deviantart.com


www.jakjak.deviantart.com


www.bamboleo.deviantart.com


www.greensauceboy.deviantart.com


www.bencurtis.deviantart.com


www.noloter.deviantart.com


www.loweak.deviantart.com


www.otisframpton.deviantart.com


www.ramirotorreblanca.deviantart.com


Poniżej natomiast widnieje garść przykładowych prac z bastionowej galerii fanartów:





Fani tworzą oczywiście różnej maści filmiki poświęcone tej odsłonie Gwiezdnych Wojen. Niektóre z nich to fanowskie trailery. Dwa pierwsze z prezentowanych poniżej powstały na długo przed premierą samego epizodu. Być może niektórzy z fanów rozpoznają w nich filmiki oglądane ponad 10 lat temu.









Ostrzeżenie: poniższy filmik zawiera błędy merytoryczne mogące zirytować fanów.





Poniżej prezentujemy jeszcze kilka innych przykładów twórczości fanów związanej z "Atakiem klonów".


www.jvcustoms.deviantart.com


www.mirax-chan.deviantart.com


www.darthcuddle.deviantart.com

Opowiadanie „Bitwa o Geonosis” autorstwa Jedi Nadiru Radeny.


Przy okazji przypominamy również twórczość fanów prezentowaną w przeszłości i poświęconą klonom oraz Wojnom klonów.


Wszystkie atrakcje Tygodnia Ataku Klonów znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (10)

Tydzień Ataku Klonów: zmiany w Epizodzie II

2012-05-23 12:54:38



George Lucas znany jest z tego, że lubi nieustannie poprawiać swoje filmy, nigdy nie uznając swoich dzieł za zakończone. Najwięcej sławy (lub niesławy) przynoszą mu zmiany Starej Trylogii, ale i nowe filmy były poprawiane w kolejnych edycjach. Poniżej przyjrzymy się zmianom przeprowadzonym w Ataku klonów. Film, wydany na DVD zaledwie kilka miesięcy po premierze kinowej, i tak stał się poletkiem do wprowadzenia kilku zmian, drobnych w kwestiach wizualnych, trochę większych w kwestiach audio. Ale Epizod II był zmieniany już wcześniej, w momencie pojawienia się w kinach: oprócz tradycyjnej kopii kinowej, pojawiła się też cyfrowa wersja, która miała zmienione jedno ujęcie (piszemy o nim poniżej). Ponadto zmniejszoną, ocenzurowaną wersję filmu, pokazywano w Wielkiej Brytanii, gdzie na żądanie tamtejszej cenzurującej organizacji, usunięto ujęcie gdy Obi-Wan Kenobi kopie w głowę Jango Fetta, podczas ich potyczki na Kamino. Wreszcie w kinach typu IMAX pojawiła się jeszcze inna, bo znacznie skrócona (mniej niż 2 godziny) wersja filmu, tak, żeby można było ją oglądać w kinach IMAX bez bólu głowy.

A teraz już konkretne zmiany:

Obraz




W scenie gdy Anakin gubi swój miecz świetlny w pościgu za Zam Wesell, a Obi-Wan łapie go w powietrzu, w oryginalnej kinowej wersji filmu w tle przelatywały bardzo szybko śmigacze. W wersji DVD je usunięto, prawdopodobnie po to, żeby nie przeszkadzały w ujrzeniu lecącego miecza świetlnego.




Podczas ślubu Padme i Anakina, w tradycyjnej wersji kinowej, sztuczna ręka Anakina po prostu zwisała mu bezwładnie, jednak już w kinowych kopiach cyfrowych tego filmu ręka ściska Padme. Na DVD trafiło ujęcie poprawione.




Podczas ostatnich chwil Jango Fetta, w wersji na DVD, dodano więcej iskier wydobywających się z jetpacka, żeby podkreślić, że jest zepsuty.


Kolory na Blu-ray



Cały film wydany na Blu-ray w 2011 roku, przeszedł lekką zmianę kolorów, co najlepiej widać po odcieniach niebieskich.








Montaż na Blu-ray

W wersji na Blu-ray przemontowano też lekko dwie sceny.



Zmieniono kolejność ujęć pościgu Anakina i Obi-Wana za Zam Wessel, podczas przejazdu przez złącza energetycze.




Zmieniono montaż ostatnich scen walki i ucieczki Dooku.


Zmiany audio:



W wersji DVD scena, w której Anakin zwierza się z wymordowania Tuskenów, została lekko zmodyfikowana i rozszerzona: w wersji DVD Padme mówi Anakinowi „To be angry is to be human”, a on odpowiada „I am a Jedi, I know, I am a better than this”. Wersja oryginalna i wersja DVD.




W scenie, gdy Padme leży po upadku z pościgu na Geonosis, jej oryginalna odpowiedź na pytanie klona była zbyt mało emocjonalna, w wersji DVD zmieniono jej sztuczne "Tak", na bardziej zmęczone "Uh-huh". Wersja oryginalna i wersja DVD.




Podczas koszmarnego snu Anakina, w wersji na Blu-ray, prócz Skywalkera słychać też krzyk jego matki.




Wszystkie atrakcje Tygodnia Ataku Klonów znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (13)

10 minusów „Ataku klonów”

2012-05-17 18:45:00

Wczoraj było o plusach, teraz pora na 10 największych minusów „Ataku klonów”. No dobra 12, by było jak wczoraj.



1. Wątek miłosny



Czy można napisać wątek miłosny, żyjąc od lat w samotności? Lucas nie był pewien, więc wziął do pomocy Jonathana Halesa. Nadal się to nie udało. Owszem, pomysł wspaniały, obejrzeć „Casablankę”, „Przeminęło z wiatrem” i inne klasyczne romanse, by zrobić coś w ich stylu. Lecz sposób prowadzenia akcji, dialogi niczym z lat 40. w połączeniu z drewnianym aktorstwem nie wyszły filmowi na dobre.

2. Hayden Christensen



To jest Anakin? A myśleliśmy, że Jake Lloyd to pomyłka. Szkoda, że nie dorósł, może byłby lepiej. Po występie Christensena najbardziej chyba pluli sobie w brody, ci którzy nie chcieli by Leonardo DiCaprio został Skywalkerem. Wystarczy popatrzeć na obecne role DiCaprio i Haydena...

3. Bitwa kosmiczna



Największa zagadka bitwy o Geonosis. Tyle okrętów desantowych i uciekających i nie dochodzi do potyczek. W końcu to Gwiezdne Wojny, a nie planetarne inwazje.

4. Efekty specjalne



Nie chodzi o to, że są złe. Miejscami są genialne, ale jest ich tyle, że przekroczono masę krytyczną. Sam pomysł by nazwać „Atak klonów” filmem animowanym chyba o czymś świadczy (próby nominacji go do nagród w tych kategoriach). Ta ilość czasem zmienia się w sztuczność i to boli.

5. Sifo-Dyas



Wielki nieobecny, doskonale też symbolizuje wątek polityczny. Wszystko rozgrywane daleko, gdzieś w gabinecie Palpatine'a, a widz nie ma o tym pojęcia. Pojawiają się nazwy, wątki, potem przychodzi wojna i wszystko zostaje zmiecione pod fotel.

6. Dooku



Postać o wielkim potencjale. Intrygant, elegancik, hrabia. Niestety, nie jest Dexem, czyli postacią, która ma się pojawić w jednej scenie. Ma być graczem i tu pomimo doskonałej gry Christophera Lee nawala scenariusz. Dooku staje się fagasem, pionkiem, który wyrzuca na początku następnego epizodu.

7. Boba Fett



Ikona powraca, wspaniale, ale jednocześnie pół EU poszło do kosza. I dodatkowo to dzieciuch, który ledwo siedzi za sterami swojego okrętu. Mało? To co powiecie na ojca, który bierze dziecko na egzekucję? Pozbawiony przyjaciół, rówieśników chłopak ze stukniętym tatuśkiem, biedne dziecko ze zrytą psychiką. Może lepiej było pozostawić poprzednią wersję.

8. Muzyka



Ma ktoś coś przeciw Johnowi Williamsowi? Nie każdy utwór musi być genialny, w końcu każdy się starzeje. A „Accross the Stars” jest całkiem, całkiem, ale... No właśnie, używanie fragmentów ścieżki dźwiękowej z Mrocznego widma, by wypełnić luki, to chyba nie to, do czego przywykliśmy. Marsz Federacji jako marsz klonów? No i nawet otwierający utwór został wykorzystany z poprzednich filmów... Główny temat ostatni raz nagrano przy Mrocznym widmie, potem używano poprzednich nagrań. A i jeszcze brak 2-płytwoej wersji.

9. Fabryka droidów



Ojoj... gra komputerowa z takimi efektami by wciągała. Ale film... W dodatku niepotrzebnie tylko wydłużamy drugi epizod, w to miejsce dałoby się władować wiele ciekawych wyciętych rzeczy.

10. C-3PO



Lubimy C-3PO. Wielu cieszy brak Jar Jara w Epizodzie II. Niby wszystko dobrze, tylko czemu w miejsce Jar Jara to C-3PO musi robić głupkowate żarty? To już chyba lepszy był Jar Jar Binks, który teraz spoważniał i go nie ma, no i normalny C-3PO.

11. Yoda



Cyfrowy Yoda może i jest super, ale czy tak powinien walczyć mistrz Jedi, mistrz Mocy? Efekt wygląda świetnie, ale jak się pomyśli nad nim i tym, co prezentowano w klasycznej trylogii, to już to tak nie wygląda.

12. Wątek polityczny



Sam pomysł jest świetny, gorzej z realizacją. Lucas zbyt dużo rzeczy załatwia poza kadrem, więc można mieć wrażenie, że wszystko dzieje się Deus Ex Machina. Machinacje Palpatine'a są dość mało widoczne, przez to nie wygląda on tak groźnie, bardziej na ryzykanta. Jeszcze gorzej zaś wypadają oponenci, którzy dają się na to nabrać.
KOMENTARZE (0)

Tydzień Ataku Klonów: plakaty Epizodu II

2012-05-17 16:44:17



Scenariusz, muzyka, aktorstwo, efekty specjalne...większości widzów najpierw usłyszany tytuł filmu kojarzy się przede wszystkim z...plakatem. Dlatego dziś prześledzimy krótką, ale burzliwą, historię plakatów z „Ataku klonów”.

Zacznijmy od najbardziej znanego plakatu głównego, podstawowego plakatu z epizodu drugiego. Narysowany ponownie przez Drew Struzana, kontynuuje styl wprowadzony przy plakatach z Edycji Specjalnej, przedstawia wszystkich głównych bohaterów tej opowieści zestawionych na czarnym tle. Poniżej widzimy plakat w wersji oryginalnej, oraz polskiej:



Wcześniej, w listopadzie 2001 roku, opublikowano pierwszy plakatowy teaser do filmu, który skromnie reprezentował nastrój i główny wątek filmu, czyli zakazaną miłość. W polskiej wersji plakat opatrzony był opisem: "Jedi nie zna gniewu. Nienawiści. Ani miłości.":



Ze wspomnianym wyżej plakatem łączy się jeszcze jedna mała historia. Mianowicie plakat wpierw obiegł sieć w sposób nieoficjalny. Większość mediów i ludzi myślała, że to fanart. Dopiero parę dni później został oficjalnie zaprezentowany.

Początek XXI wieku oznaczał się w marketingu znacznym rozwojem prostej grafiki komputerowej, polegającej na zestawianiu ze sobą zdjęć bohaterów filmu na doklejonym tle z filmu. W przypadku plakatu z Jango Fettem spostrzegawczy czytelnik zauważy nawet, że klony stojące za łowcą nagród to cyfrowe kopie jednego zdjęcia (w dodatku modelu). Te plakaty promocyjne sprzedawane były przed premierą filmu w sklepach na całym świecie, a nawet w Polsce, dostępne w sprzedaży, na przykład w lokalnych Empikach.





W tej samej serii stworzono również dwa plakaty horyzontalne, co ciekawe ten drugi polskie wydawnictwo Amber użyło przy promocji książki "Atak klonów", rozdając je księgarniom.


Taki trend w grafice sprawił, że pojawiły się też kolejne plakaty promujące film, przedstawiające bohaterów ze srogimi minami stojących na tle świetlistych kolaży kosmicznych.






Działania marketingowe powiązane z filmem doprowadziły do powstania kilku fotomontaży złożonych ze zdjęć tej samej postaci na czarnym-kosmicznym tle. Niektóre z tych plakatów pojawiły się w Polsce za sprawą czasopisma „Kult – Gwiezdne Wojny”.





Jednak dopiero przedstawiane poniżej grafiki traktowane były jako pełnowymiarowa kampania reklamowa „Ataku klonów”, sięgająca od reklam zewnętrznych do ulotek. Wszystkie plakaty zostały zrobione w takim samym schemacie: samotny bohater filmu, przedstawiony na tle jasnej lub ciemnej strony:





Takie plakaty promowały "Atak klonów" na zewnętrznych bilbordach, a także znacznie większych reklamach zewnętrznych na świecie:



A nawet w Polsce:



Te same grafiki w Polsce pojawiły się też na dwóch pocztówkach, które można było zdobyć w kinach:



Ale to jeszcze nie konic, bo po pół roku od premiery filmu, w październiku 2002 film trafił do kin sieci IMAX, z tej okazji stworzono nowy plakat, w którym główną rolę pełnił depczący po budynkach Yoda:



Na sam koniec, choć na chwilę, cofnijmy się jeszcze w czasie odrobinę wcześniej, zanim to wszystko się pojawiło. Po premierze Epizodu I fani oczekiwali gorąco na jakiekolwiek informacje dotyczące kolejnego filmu z gwiezdnej sagi, ale przez dlugi czas jedyne co otrzymywali to, choć może dość ładne artystycznie, ale naprawdę niewiele mówiące, zdjęcia z serii "Select" . Dlatego fani, jak to mają w zwyczaju, wzieli sprawy w swoje ręce i stworzyli własne plakaty:






Wszystkie atrakcje Tygodnia Ataku Klonów znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (10)

10 plusów „Ataku klonów”

2012-05-16 20:49:00

Dokładnie dziesięć lat temu dokonała się rewolucja. W czwartek 16 maja 2002, w kinach równocześnie na całym świecie pojawił się „Atak klonów”. Pierwsze polskie recenzje pojawiły się jeszcze przed premierą, także i na Bastionie, wszystko dzięki pokazom prasowym. Jednych „Atak” zachwycił, innych nie. Dziś zajmiemy się największymi plusami filmu, wybór 10 oczywiście bardzo subiektywny.



1. Umiejętne budowanie napięcia



O ile budowanie napięcia przed „Mrocznym widmem” robiono w klasyczny sposób, o tyle „Atak klonów” to świt nowej, cyfrowej ery. Zwłaszcza w latach 2000-2002 Lucasfilm doskonale potrafił wykorzystać nowe medium jakim jest Internet i umiejętnie karmić fanów pogłoskami, plotkami, przeciekami i spoilerami. Właściwie nie było dnia, w którym coś nie podkręcałoby atmosfery w związku z filmem i tak nasz apetyt rósł. Nie było potrzeby robienia wielkich kampanii marketingowych, ale wystarczyło wszystko dokładnie zaplanować. Ba nawet sam Lucas się w to włączył, tworząc serię zdjęć George Lucas Select. Potem powoli dochodziły do tego ujawnienie tytułu, zwiastuny i cała ta otoczka.

2. Wyskok Obi-Wana



Czego by nie mówić, „Atak klonów” ma świetny początek. Zaczyna się od eksplozji, potem odkrywamy zmienionych bohaterów, Obi-Wana z brodą, starszego Anakina, cyfrowego Yodę (dopiero na BD zmieniono kukiełkę w TPM), Padme, Jar Jara. Lucas jednak nie zapomina o akcji, nie spuszcza z tonu. Anakin zabija robale, a chwilę później Obi-Wan ni z tego, ni z owego wyskakuje przez okno. I to rozpoczyna kolejną wspaniała sekwencję, w której Jedi dosłownie latają. W „Mrocznym widmie” widzieliśmy trochę popisów Jedi, ale na to nie byliśmy przygotowani na wyskok tej postaci.

3. Pościg za Zam Wessel



To kolejna wspaniała scena, pełna ducha klasycznych filmów SF, ale i ech trylogii. Pełna akcji, w gigantycznym megalopolis jakim jest Coruscant, no i jeszcze te niesamowite atrakcje jakie sprawiają Jedi. Ich wybryki, ale i rozmowy, które umiejętnie budują napięcie między postaciami. No i to jest coś, co powinno się sprawdzić w 3D.

4. Złe zachowanie Anakina



Można dyskutować o tym, czy dobrze dobrano Haydena Christensena do roli Skywalkera, o tym czy jego dialogi i gra sprawdzają się w filmie, ale ta postać ma w sobie coś. Widzimy jak jej osobowość zaczyna się psuć, jak uczucia biorą nad nim górę. Umiejętnie podsycana ambicja, frustracja, czy w końcu skrywana miłość, pożądanie i chęć zemsty. Tuskeni, wściekanie się na Obi-Wana, zaangażowanie z Padme, niesubordynacja, czy w końcu piękna scena pod sam koniec, gdy Obi-Wan mówi, by walczyli z Dooku razem, Skywalker mówi nie i lecie do przodu.

5. Watto



Powraca, ale w jaki sposób. Także dzięki Gwiezdnym Wojnom lepiej rozumiemy postaci cyfrowe, przyzwyczailiśmy się do nich, ale w przypadku Watto ważne jest jego postarzenie. I reakcja na Anakina, jest taka bardzo ludzka. Plus jeszcze kapelusik, którego nie udało się zrobić przy „Mrocznym widmie”.

6. Klony



To coś na co czekaliśmy wszyscy. Jeden z najciekawszych wątków, który rozbudzał fanowskie marzenia w końcu trafia na ekran i to jeszcze w taki sposób. Klony wyglądają niesamowicie, czarują nas od zwiastunów.

7. Jango i mały Boba



Kolejny wielki symbol Gwiezdnych Wojen powraca. Czyli nowy Boba, owszem jego historia trochę inaczej wyglądała w EU, tu dostajemy nowe spojrzenie. I jeszcze dodatkowo ojciec, czyli Jango. Starsza wersja Boby. Czy bardziej „cool”? Dla niektórych owszem.

8. Bitwa o Geonosis



Takiej bitwy jeszcze nie było. Od bitwy na Hoth nie dostaliśmy tak mocno ukazanej walki na planecie. Tu jeszcze mamy starcie dwóch wielkich armii, porównywalnych ze sobą technologicznie. No i jeszcze Jedi. Okręty rozbijają się o powierzchnię, pojazdy lądują, dzieje się. Dużo można mówić o umiejętnościach Lucasa jako reżysera, ale niewielu reżyserów potrafi sobie poradzić tak dobrze z tak rozległą sceną batalistyczną.

9. Mnóstwo nowych Jedi



To dzięki nim film nabiera kolorów. To nowe postaci, które przyciągają naszą uwagę. Kit Fisto, Shaak Ti, Aayla Secura czy nawet upadły Jedi, hrabia Dooku.

10. Yoda



Cyfrowy, w zupełnie innym wydaniu. Wpierw słyszymy tylko o tym, że Anakin chciałby dorównać mu w szermierce. Potem widzimy Yodę w akcji. Nie wszystkim się to spodobało, ale dla wielu walczący Yoda był szałowy i wgniatał w fotel. To przekonało wielu do wersji cyfrowej, ta nigdy nie została tak znienawidzona jak Jar Jar Binks.

11. Dexter Jettster



Bohater drugiego planu. To ten typ postaci, które budowały klasyczną trylogię. Przewijały się w tle i miały w sobie mnóstwo nieopowiedzianych historii. Potrafiły zaciekawić. Dex dokładnie taki jest, szkoda, że tak rzadko pojawia się w EU.

12. Palpatine



Siła sprawcza głównych wydarzeń prequeli. Tu wciąż jeszcze pozostający w cieniu, dobroduszny dziadek, który z troską wypowiada się o Padme, wysłuchuje Anakina widząc w nim same zalety, jest przyjacielem Jedi, których prosi o rady, a jednocześnie rozgrywa wszystko zgodnie z Wielkim Planem. W końcu wychodzi i mówi w senacie, że kocha demokrację i Republikę. Wiemy jak się to skończy, wiemy kim jest, ale tu w tych kłamstwach i intrygach widzimy jego prawdziwe mistrzostwo. W tej grze nikt nawet nie próbuje wejść na jego poziom. Ograł resztę nim ta się zorientowała.

I na koniec, tak wyszło 12 plusów przez błąd w liczeniu, więc niech już tak zostanie.
KOMENTARZE (0)

Tydzień Ataku Klonów: Cyfrowa rewolucja

2012-05-16 20:00:53



Jeśli kogoś można by nazwać ojcem cyfrowego kina, to właśnie George’a Lucasa. Jego pasja do wykorzystywania najnowszych zdobyczy technologicznych w filmie, sprawiła, że świat się zmienił. To Lucas stworzył pierwsze nowoczesne studio efektów specjalnych, w tym także komputerowych. To jego ludzie opracowywali kamery i wysięgniki do nich, ale też oprogramowanie do montażu filmów. EditDroid to program Lucasfilmu, który miał się przyczynić do cyfrowej rewolucji. Miał sprawić, że filmy będą montowane nie analogowo, a komputerowo. Choć zaprezentowany w 1984 roku program zwiastował przełom, to jeszcze do kina cyfrowego było bardzo daleko. Lucas jednak miał swoją wizję, by kręcić film bez użycia taśmy, ale też by go wyświetlać bez niej. Doskonale rozumiał, że przy efektownych obrazach niszczejąca taśma działa tylko i wyłącznie na niekorzyść filmu. Więc bardzo chciał to zmienić. Pragnął, by widz mógł cieszyć się doskonałą jakością obrazu niezależnie czy pójdzie na film w pierwszym, czy w piątym tygodniu wyświetlania. Lecz w latach 80. wydawało się to być nierealne. Wizjoner jednak się nie poddał. Po EditDroidzie przyszły kolejne projekty, w tym Pixar i pierwsze komputerowe animacje „The Adventures of André and Wally B” z 1984 to chyba najbardziej znana produkcja w grafice komputerowej 3D, która powstała jeszcze jako test późniejszego Pixara. Potem efekty specjalne, jak morfing w „Willow” (1988). RenderMan, standard THX, czy w końcu wspaniałe dzieła Industrial Light & Magic choćby w rewolucyjnych filmach jak „Terminator 2” Jamesa Camerona czy „Jurassic Park” Stevena Spielberga. To wszystko jest efekt wizji George’a Lucasa i tego, że zaprzągł ludzi do pracy, jedynie ogólnie wskazując im kierunek, dając jednocześnie wolną rękę.



W latach 90. George Lucas już doskonale wiedział ile można wyciągnąć z nowoczesnej technologii, i rozumiał dokąd zmierza a także to, że czasem trzeba samemu dać impuls. W roku 1995 na rynku pojawia się DVD, nie jest to pierwszy cyfrowy nośnik, ale zwiastuje on rewolucję i czas kina domowego. Lucas w tym czasie już wie, że chce kręcić nowe Gwiezdne Wojny i w 1996 wysyła Ricka McCalluma, producenta prequeli, z niemożliwą wręcz misją. Miał namówić producentów kamer, do stworzenia cyfrowej kamery. Firmy Sony i Panavision (ta druga odpowiadała za soczewki) zajęły się zbudowaniem takiego sprzętu, jednak nie udało się go stworzyć w ciągu roku. „Mroczne widmo” kręcono jeszcze w sposób tradycyjny. Lecz gdy nadszedł czas zdjęć do „Ataku klonów” kamera cyfrowa HDW-F900 została już zbudowana i marzenie George’a mogło się spełnić. Pierwsze, bo na drugie czyli cyfrową rewolucję w kinach musieliśmy jeszcze wszyscy poczekać. Kamera HDW-F900 robiła zdjęcia w formacie 24 klatek na sekundę, oczywiście w rozdzielczości HD. W roku 2000 „Atak klonów” staje się pierwszym, wysoko budżetowym filmem, który kręcono cyfrowymi kamerami. Potem dochodzą kolejne w tym „Dawno temu w Meksyku” Roberta Rodrigueza, „Jackpot” Marka Polisha, francuski „Vidocq” Pitofa. Te dwa ostatnie miały swoje premiery jeszcze w 2001 roku, więc zanim „Atak klonów” trafił do kin. Do pełni szczęścia Lucasowi brakowało jeszcze tylko jednej rzeczy, by film wyświetlano cyfrowo. Lucas próbował przy „Ataku klonów” różnych sztuczek, dodając jedno ujęcie więcej w kinach cyfrowych (fragment ujęcia w którym Anakin trzyma Padme w końcowej scenie, na DVD, VHS i BD trafiła już wersja z kin cyfrowych), wersję IMAX, jednak nie potrafił przekonać kiniarzy do masowego kupna nowego sprzętu (George nigdy nie produkował projektorów, ani na nich nie zarabiał). Zarówno w przypadku „Ataku klonów” jak i „Zemsty Sithów” groził nawet, że filmy będą dostępne jedynie w kinach cyfrowych. Jednak wszyscy wybili mu to z głowy, bynajmniej nie z powodów finansowych, ale dlatego, że nieważne jak oceniano prequele, mnóstwo ludzi na nie czekało, a kin cyfrowych zarówno w 2002 jak i w 2005 było tyle, co kot napłakał.

Koniec końców George Lucas doczekał się cyfrowej rewolucji i w kinach, pośrednio sam w niej uczestniczy. Cyfrowe projektory stały się standardem w salach kinowych na całym świecie dzięki technologii 3D, ale to już inna rewolucja i inna historia, o której pisaliśmy tutaj.

Wszystkie atrakcje Tygodnia Ataku Klonów znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (13)

Atak Klonów na TVP już jutro

2012-05-01 15:31:09 TVP.pl

Chcielibyśmy przypomnieć o jutrzejszym seansie drugiego epizodu Gwiezdnych Wojen - Ataku Klonów. Emisja będzie miała miejsce o 21:50 na drugim kanale Telewizji Publicznej i na TVP HD. Najprawdopodobniej będzie to emisja Ataku Klonów z napisami i formacie obrazu 4:3.

Oto opis filmu ze strony Telewizji Polskiej:
Bohaterowie, których poznaliśmy w "Mrocznym widmie" - Obi - Wan Kenobi, Padme Amidala i Anakin Skywalker - spotykają się po raz pierwszy od czasu konfliktu między Federacją Handlową a rodzinną planetą Padme, Naboo. Ich kolejne przygody.

Natomiast za tydzień o tej samej porze zostanie puszczona Zemsta Sithów. Życzymy miłego oglądania.
KOMENTARZE (21)
Loading..