TWÓJ KOKPIT
0

Epizod II: Atak klonów :: Newsy

NEWSY (918) TEKSTY (65)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Książkowe nowości w USA

2013-07-01 17:37:13

Zaczynamy od Del Rey, choć ci akurat tym razem mają mało do zaprezentowania. X-Wing. Mercy Kill Aarona Allstona, czyli po naszemu „Cios łaski” pojawiło się w miękkiej okładce, ale uwaga, jako Mass Market Paperback, a nie Trade. Czyli prawdopodobnie jest to wielkości książek związanych z „Wojnami klonów”.

Za to całkiem potężny atak nowości przepuściło wydawnictwo Dorling Kindersley. Pierwsza z nich to „Star Wars: The Clone Wars: Episode Guide” Jasona Fry’a. Czyli przewodnik po odcinkach od pierwszego do piątego sezonu. Kiedyś Jason napisał taki przewodnik o pierwszym sezonie dla wydawnictwa Grosset & Dunlap. Prawdopodobnie jest to jakaś forma kontynuacji lub raczej reafctoringu. Album jednak jest wydany już w standardach DK, w twardej okładce, z ładnymi zdjęciami. Kosztuje 16,99 USD. Dodatkowo, co ważne, odcinki są tu uporządkowane chronologicznie.

DK ma też kilka propozycji dla najmłodszych czytelników. „Bounty Hunters for Hire” Catherine Saunders to pozycja dla dzieci, które dopiero zaczynają czytać. Książeczka ma 48 stron, kosztuje 4,99 USD i przybliża nam postaci łowców nagród.

Podobną formę, acz już dla dzieci, które zaczynają samodzielnie czytać ma pozycja „The Legendary Yoda” tej samej autorki. Stron 48, cena 4,99 USD, a tytuł mówi na kim skoncentrowano uwagę.

Widać też bardzo, że przesunięcie premiery „Ataku klonów 3D” na czas nieokreślony nie uwzględniło działań licencjonobiorców. DK przygotowało się na jesień wypuszczając między innymi „LEGO: Attack of the Clones” Elizabeth Dowsett. 32 stronicowa książeczka dla dzieci zaczynających czytanie formalnie powinna się ukazać 1 lipca, ale od kilku dni jest juz dostępna. Cena to 4,99 USD. Akcja to oczywiście streszczenie „Ataku klonów”. Swoją drogą dokładnie w tej samej formie (strony, cena, poziom), tej samej autorki i tego samego dnia wydano także „LEGO: Revenge of the Sith”.



Na sam koniec warto wspomnieć jeszcze o Angry Birds. O kilku pozycjach pisaliśmy przy okazji brytyjskiej premiery. Teraz książeczki Ruth Amos trafiły także do USA. „Yoda Bird’s Heroes” i „Lard Vader’s Villains” kosztują 4,99 USD, reszta bez zmian. Natomiast „Angry Birds Star Wars Ultimate Sticker Collection” w USA kosztuje 7,99 USD. „„Angry Birds Star Wars Super Doodle Activity Annual” zaś 5,99 USD.
KOMENTARZE (3)

P&O 24: Kaminoanie a UFO

2013-06-23 09:44:30


Tym razem Doug Chiang się tłumaczy ze swoich pomysłów związanych z „Atakiem klonów”. Pytanie padło krótko po premierze filmu.



P: Kaminoanie przypominają mi bardzo wielu innych filmowych obcych. Czy to był ukłon w ich stronę?

O: Kaminoanie są syntezą wszystkich klasycznych obcych UFO z lat 50. Chcleiśmy stworzyć najbardziej ostateczną formę pasażera UFO.

K: Jedno jest pewne, Bryan Young byłby zadowolony.
KOMENTARZE (2)

Doug Chiang i Iain McCaig wracają do sagi

2013-06-14 19:41:29

W końcu mamy jakąś oficjalną informację na temat nowych epizodów i spin-offów. Szkicami koncepcyjnymi, kreowaniem wizualnym światów i postaci zajmą się Doug Chiang i Iain McCaig, którzy pokierują zespołami projektowymi. Obaj dołączą do ekipy prezes Lucasfilmu Kathleen Kennedy zajmującej się przyszłością Gwiezdnej Sagi na wielkim ekranie, w której skład wchodzą już J.J. Abrams, Michael Arndt, Lawrence Kasdan, Simon Kinberg, Bryan Burk oraz w mniejszym stopniu George Lucas. Chiang i McCaig nie są bynajmniej ludźmi z łapanki, mają olbrzymie doświadczenie, a przede wszystkim obaj nadali wizualny kształt prequelom.

Zanim Doug Chiang został szefem zespołu projektowego Epizodu I, pracował wcześniej jako dyrektor kreatywny w ILM, współtworzył też efekty specjalne. Za swoją pracę był niejednokrotnie nagradzany, dostał między innymi Oskara za wizualną stronę filmu „Ze śmiercią jej do twarzy”. Pracował między innymi przy filmach „Ekspres polarny”, „Beowulf”, „Opowieść wigilijna”, „Matki w mackach Marsa” jako główny projektant wizualny. Pracował też przy efektach specjalnych w „Mrocznym widmie”, „Terminatorze 2”, „Masce”, „Forrescie Gumpie”, „Jumanji” czy „The Doors”. Pracując już jako projektant w „Mrocznym widmie” udało mu się znaleźć równowagę między prostotą kształtów a pewną złożonością scenografii, która sprawia wrażenie realności. Nadał tym samym wizualny ton wszystkim prequelom. W „Ataku klonów” pracował już tylko jako kierownik sekcji projektującej koncepty. W „Mrocznym widmie” pojawił się jako jeden z uczestników parady flag.

Iain McCaig pracował przy całej nowej trylogii. Jest przede wszystkim odpowiedzialny za kilka najbardziej zapadających w pamięć projektów, czyli Dartha Maula oraz stroje królowej Amidali. Stworzył setki rozpoznawalnych postaci, stworów, kostiumów czy sekwencji akcji. Został uwieczniony także w filmach. Zagrał jednego z doradców senatora Orn Free Taa w „Mrocznym widmie”, a jak podaje oficjalna robił także za szturmowca w wersji specjalnej „Imperium kontratakuje”. McCaig zajmował się nie tylko konceptami, ale też scenopisami. Na swoim koncie ma udział w takich filmach jak „Star Trek VI: Wojna o pokój”, „Terminator 2”, „Hook”, „Harry Potter i Czara Ognia”, „John Carter”, „Jack – pogromca wmapirów”, „Outlander” (który także współprodukował), a także „Avengers” i „Guardians of the Galaxy”.

– To cudownie wrócić! Minęło prawie dziesięć lat odkąd ostatni raz pracowałem przy „Gwiezdnych Wojnach”, ale to moje korzenie, które miały wpływ na każdy film, który potem projektowałem. To wciąż trochę nierealne, że będę pracował nad kolejnym – mówi Chiang. – Miałem szczęście być na pierwszym Star Wars Celebration w Denver w 1999, bardzo cieszyło mnie uznanie naszych projektów przez społeczność fanowską. Jestem zaszczycony, że mogę uczestniczyć ponownie w takim wydarzeniu i poznać nowych fanów.

– Zabranie nas zza desek projektowych, by spotkać ludzi dla których tworzyliśmy te filmy to zawsze jest wielka sprawa – mówi McCaig. – Informacja zwrotna od fanów z całego świata pomogła nadać kształt wielu projektom w uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. – Zapytany o swoją pracę przy nowych filmach McCaig jedynie się uśmiecha. – Nigdy nie sądziłem, że dożyję takiego dnia. To czysta magia, że znowu zbierają nas razem.

I na koniec jeszcze jedna informacja, która ewidentnie przewija się w wypowiedziach obu twórców. Znaleźli czas by przyjechać do Essen na Celebration Europe II. Oficjalnie mają mieć panel, w którym opowiedzą o swoich wcześniejszych filmach, ale z pewnością będzie okazja, by zdradzili także coś o nowych. Zważywszy na to, że swój przyjazd zapowiedziała tam także Kathleen Kennedy, to właśnie tam należy się spodziewać jakiś oficjalnych zapowiedzi.

Temat na forum
KOMENTARZE (7)

Różne książkowe wieści

2013-06-10 17:23:30

Wiemy już trochę o książce Jamesa S. A. Coreya z serii „Empire and Rebelion” (dawniej „Rebels”). Będzie zatytułowana „Honor among thieves”, pojawi się wiosną 2014 i obecnie jest już napisana i złożona w Del Rey. Natomiast „William Shakespeare’s Star Wars” Iana Doeschera jest już skończone. Pierwsze kopie trafiły już do wydawnictwa.

Mamy też całkiem spory wysyp zapowiedzi po Bookexpo America 2013. Jeffrey Brown napisze i zilustruje dla Scholastica kolejną książeczkę, będzie to „Jedi Academy”. Opowie o przygodach chłopca imieniem Roan, który miał zostać pilotem zgodnie z rodzinną tradycją, ale trafił do zakonu Jedi i rozpoczyna swoje studiowanie pod czujnym okiem Yody. Powinno być zabawnie.

Pojawił się także zwiastun do „Making of Return of the Jedi” J.W. Rinzlera, albumu, który ukaże się jesienią nakładem Del Rey.



Nie próżnują też twórcy Book of Sith i The Jedi Path. 15 października powinna pojawić się kolejna pozycja tym razem o łowcach nagród. „The Bounty Hunter Code” to praca zbiorowa, w którą swój wkład mają Daniel Wallace, Ryder Windham i Jason Fry. Cena pakietu to 59,99 USD.

Pozycja, podobnie jak poprzednie, jest pisana z punktu widzenia in-universe. To książka, znaleziona w rzeczach Fetta przez Rebeliantów wkrótce po tym jak ten wpadł do jamy Carkoon. Jak zwykle ma ona jednak dłuższą historię i była przekazywana z łowcy na łowcę, a każdy z nich zostawiał tu swoje notatki, w tym Aurra Sing, Hondo Ohnaka, Greedo, Bossk, Cradossk, Dengar, no i oczywiście Boba Fett. W środku znajdziemy także trochę informacji o Mandalorianach i Straży Śmierci.

Pakiet składa się z kodeksu łowców nagród, 48-stronicowych wspomnień Cradosska (z komentarzami Boby Fetta), kaminoańskiej grotostrzałki, licencji kapitańskiej Boby Fetta, wojskowej przepustki Boby Fetta, oficjalnej licencji na Niewolnika I, imperialnego plakatu z poszukiwanym Hanem Solo, spisu inwentarzowego Sojuszu Rebeliantów, który zabezpieczył mienie Boby Fetta.



Dodatkowo 25 czerwca Dorling Kidnersley wyda rozszerzoną wersję Atak klonów: Słownik obrazkowy. „Attack of the Clones The Extpanded Visual Dictionary” będzie zawierał 96 stron, będzie już w formacie takim jak nowy słownik z „Mrocznego widma” i ma kosztować 21,99 USD.
KOMENTARZE (2)

P&O 21: Czemu Zam mówi w huttese umierając?

2013-06-02 13:16:52


Tym razem pytanie z „Ataku klonów” niezbyt wyszukane.

P: Czemu Zam Wessel gdy umiera, mówi w języku huttów?

O: Huttyjski (Huttese) jest jednym z najbardziej popularnych języków w galaktyce Gwiezdnych Wojen. Huttowie podróżowali po galaktyce zanim Republika powstała, a ich język stał się jedną z podstaw starożytnych języków handlowych. Gdy Republika powstała i Wspólny (Basic) stał się podstawowym językiem galaktyki, Huttese wciąż się rozwijał, zwłaszcza w odległych światach Zewnętrznych Rubieży. Jeśli chcesz pracować dla półświatka, lepiej naucz się języka Huttów. Stąd nie dziwi fakt, że Zam w nim mówiła. A dlaczego powiedziała w nim ostatnie słowa? To już jej osobista decyzja, być może ze względu, że w języku tym o wiele łatwiej się klnie.

K: Przeklinanie w języku huttów w filmie jest o tyle przydatne, że formalnie nie jest to przekleństwo, więc film nie dostanie wyższego ratingu, ergo zobaczy go więcej osób. Wymyślanie własnych przekleństw, które formalnie nimi nie są, jest domeną nie tylko „Gwiezdnych Wojen”, ale i wielu innych produkcji SF. Swoją drogą początkowo sam język Huttese został stworzony bardziej jako coś, co ma przypominać język. Nie tworzono sztucznego języka. Chciano jedynie by Greedo mówił coś w obcym języku. Wynajęto do tego Allena Sonafranka, który skontaktował się z asystentem profesora Wydziału Antropologii Uniwersytetu Północnej Arizony, niejakim Jimem Wilcem. Razem uznali i stworzyli kwestie, które bazowały na języku keczua (język Indian z Peru). Dopiero po latach, gdzieś przy wersji specjalnej i nagrywaniu nowych dialogów, postanowiono rozbudować ten język. Obecnie istnieje całkiem pokaźna liczba słówek, w tym przekleństw, w języku Huttów, ale wciąż nie istnieje żadna gramatyka, czy zasady pisowni. Słówek zaś można nauczyć się choćby z Słowniczka Bena Burtta.
KOMENTARZE (7)

„Atak klonów” skonwertowany do 3D

2013-05-29 17:21:52

Jak dobrze pamiętamy premiery „Atak klonów 3D” jak i „Zemsta Sithów 3D” zostały przesunięte na czas nieokreślony, by Lucasfilm mógł skoncentrować się bardziej na produkcji nowych filmów. Niektórzy spekulowali, że konwersje zostały skasowane. Według wcześniejszych, nieoficjalnych doniesień, „Atak klonów” był konwertowany jeszcze przed premierą „Mrocznego widma 3D”, więc prawdopodobnie w chwili zamrożenia premier był na ukończeniu, a może nawet został już wówczas skończony, zwłaszcza, że trwały już pracę nad „Zemsta Sithów”. Teraz Lucasfilm potwierdza, że film jest gotowy i skończony. Niestety jest też „ale”. Otóż nie zaplanowano daty premiery, nie wiadomo kiedy film miałby trafić do kin (tak zwana szeroka dystrybucja), póki co nie ma żadnych planów w tej sprawie. Natomiast przy okazji Celebration Europe II zostaną zorganizowane specjalne pokazy filmu na konwencie. Dodatkowo, każdy kto przyjdzie oglądać te filmy dostanie specjalne, pamiątkowe okulary 3D (podobny gadżet rozdawano na Celebration VI). Quasi-premiera w Essen będzie wspierana przez firmę Real3D, jednego z wiodących producentów projektorów 3D, niestety praktycznie nie obecnego w Polsce.

Nie ma żadnych informacji na temat dodatkowych biletów. Prawdopodobnie każdy, kto wykupi wejściówkę i będzie w odpowiednich godzinach na konwencie, będzie miał szansę zobaczyć film. Dla przypomnienia, konwent odbędzie się w dniach 26-28 lipca 2013 w Essen w Niemczech.
KOMENTARZE (10)

Z lamusa konwentowego #3: Star Wars Celebration II

2013-05-22 17:12:27

Może Celebration I nie było zbyt udane jeśli chodzi o organizację, ale pomimo wszystkich niedoróbek ludzie wrócili z tego konwentu zadowoleni. No i chcieli więcej. Nic dziwnego, że decyzja o organizacji Celebration II zapadła stosunkowo szybko, choć nie od razu została ogłoszona. Zrobiono sobie bardzo dobry post mortem, czyli starannie przeanalizowano błędy. Wiedziano ile mniej więcej osób można się spodziewać i czego ludzie najbardziej oczekują. Przede wszystkim jednak Celebration II nadało obecny kształt tym konwentom bardziej niż jakikolwiek inna impreza.
Zmieniły się także osoby odpowiedzialne za to przedsięwzięcie. W Lucasfilmie w roku 2001 zaczęła pracować Mary Franklin, która zajmuje się oficjalnym fanklubem, dołączył do niej także Steve Sansweet, który pełnił rolę osoby do kontaktów z fanami. Najważniejsze jest jednak to, że tym razem zrezygnowano z czasopism, które organizują konwenty w hotelach, czy muzeów, a wynajęto Indianapolis Convention Center (ICC), co spowodowało zupełnie inną jakość konwentu. Łatwo zgadnąć, że impreza odbyła się w Inadinapolis w stanie Indiana, znów tuż przed premierą „Ataku klonów”, czyli w dniach 2-5 maja 2002. Frekwencyjnie konwent był olbrzymim sukcesem, sprzedano ponad 27000 wejściówek.

Celebration II wprowadziło nową tradycję, czyli oficjalne otwarcie. Jest to specjalny panel, na który oczywiście ciężko się dostać. Odbywa się on pierwszego dnia i jest to prawdziwe show, na którym prezentowane są najważniejsze rzeczy związane z konwentem, w tym nowe zwiastuny czy zapowiedzi, ale nie wszystkie, napięcie trzeba dozować. ReedPop na Celebration VI zmieniło trochę tę tradycję i na razie zamiast oficjalnego otwarcia mamy oficjalne zamknięcia, gdzie ponownie mamy podsumowanie, ale z przytupem (ostatnio zapowiedziano nowe rzeczy właśnie tam). Ceremonie oficjalnego otwarcia zawsze nierozerwalnie były związane z Stevem Sanweetem, to on prowadził show, bawił fanów, żartował i przebierał się. Na otwarciu pojawiają się też gwiazdy, zarówno te, które już dotarły na konwent, jak i te, które nie dotrą. Tu po raz pierwszy pokazano nagrane pozdrowienia dla fanów od Samuela L. Jacksona, Pernilli August, Johna Williamsa, Christophera Lee, Iana McDiarmida, Ewana McGregora i George’a Lucasa. Spośród wymienionych osób jedynie George’owi i Ianowi udało się dotrzeć na Celebration (choć akurat nie na II). Otwarcie to gala, a na niej nie może zabraknąć też chwili powagi. To jest miejsce w którym wspomina się tych twórców, którzy odeszli.

Tym razem jednak otwarcie miało jeszcze coś specjalnego. Fragment z Epizodu II, którego jeszcze nie pokazywano. Fanom pokazano jak walczy Yoda, wielu z nich wpadło w niesamowitą euforię.

Centrum konwentowe w Indianapolis przede wszystkim było ciepłe, nie padało, a co ważniejsze, miało dużo miejsca dla wystawców, jak i fanów (no i okołokonwentową infrastrukturę). Sama organizacja konwentu została przebudowana, pojawiło się miejsce, gdzie można kupić autografy oraz zorganizować inne fanowskie atrakcje, jak grupy budujące R2-D2, konkursy strojów, wspólne budowanie dioram, nie zapomniano też o zabawach dla dzieci. Wśród tych ostatnich znalazł się kurs rysunku, który prowadził Iain McCaig. Oczywiście sale szkoleniowe lepiej zorganizowano dopiero na Celebration V, ale to właśnie tu się to zaczęło.

Rozwój organizacji kostiumowych, wówczas głównie jeszcze 501 Legionu sprawił, że także fani wnieśli więcej w sam program. Tu też zaczęła się tradycja robienia wspólnych zdjęć legionowych.

Przebudowano też część zakupową. Oficjalny konwentowy sklep był lepiej zaopatrzony, a przede wszystkim zaczęto rozwijać linię produktów typowo konwentowych – z logo Celebration. Poprzednim razem ekskluzywne figurki trafiły w końcu do sklepów, acz po jakimś czasie. Od Celebration II jest inaczej, ekskluzywny ma być ekskluzywny, co oczywiście odbija się w cenie i zainteresowaniu. Z drugiej jednak strony ten sklep jest też pełen różnej maści badziewia, o czym warto pamiętać.

Wśród gości pojawili się między innymi Hayden Christensen, Carrie Fisher, Billy Dee Williams, czy Anthony Daniels. Natomiast fakt, że zrobiono sekcję z autografami spowodował, że zaczęto ściągać mniej znanych aktorów, którzy nie mieli własnych punktów programu, a jedynie rozdawali autografy (płatne). No i przede wszystkim trudniej było zdobyć autograf za darmo, ale przynajmniej fani polujący na gwiazdy nie rozbijali prelekcji.

Uczestnicy tego konwentu (i poprzednich) wspominają, że był to pierwszy gwiezdno-wojenny konwent z prawdziwego zdarzenia, nie zbieranina, zjazd, zlot fanów, a konwent.

Wcześniej pisaliśmy o:
Celebration 0
Celebration I
KOMENTARZE (1)

P&O 17: Czym jest Dom Seniora?

2013-05-05 21:19:13



„Atak klonów” to film, który niestety czasem wymaga pewnego wytłumaczenia. Jednym z takich przykładów jest pytanie, które pojawiło się krótko po premierze filmu.

P: W „Ataku klonów”, gdy Obi-Wan szykuje się do transmisji informacji na temat Jango Fetta i armii klonów do Mace’a Windu i yody, mówi do R4, żeby wybrał kod piąty do Coruscant, do domu seniora. Czym jest ten „dom Seniora” (Old Folks’ Home)?

O: Jedi używają słów kluczowych do automatycznego łączenia rozmów podprzestrzennych. Każdy słowo klucz wymaga pewnej częstotliwości. W tym przypadku kodem „Dom Seniora” jest Świątynia Jedi, a dokładnie rada Jedi. Sama piątka oznacza o ważności nadawanej wiadomości.

Inne kody w komlinkach często używane w przeszłości to „Strzelająca Gwiazda” – Adi Gallii oraz „Prowadzące Światło” – Obi-Wana.

K: Poza „Atakiem klonów” te kody pojawiały się właściwie tylko i wyłącznie w grze Jedi Starfighter. Potem w EU w ogóle nie były używane.
KOMENTARZE (6)

P&O 13: Co się stało z R4-P17 po Geonosis?

2013-04-07 09:26:57



Tym razem pytanie pochodzące jeszcze sprzed premiery „Zemsty Sithów”. Bardziej dotyczyło pewnie EU, ale odpowiadający nie poszli tym tropem.

P: Co się stało z R4-P17 po tym jak Obi-Wan opuścił Geonosis?

O: Co prawda w oryginalnej wersji scenariusza Geonosjanie mieli usmażyć R4-P17 promieniami swojej broni, lecz w filmie do tego nie doszło. W pewnym momencie prac nad filmem, zastanawiano się nad tym by R4 przymocować do jednego z czterech filarów na arenie. Ale pomimo tych zamiarów, mały droid pozostał bezpieczny i cały. Siły Republiki po zdobyciu Geonosis, zabrały myśliwiec Obi-Wana z powrotem na Coruscant, a sam R4-P17 dzielnie i lojalnie służył Obi-Wanowi. Zmieniono mu nawet obudowę (modelu fizycznego), gdy Obi-Wan dostał nowy myśliwiec Jedi, widziany w Epizodzie III. Co więcej nie miała już ona tylko głowy wystającej z myśliwca, ale zyskała pełne robocie ciało.

K: Oczywiście wówczas nie wspomniano, że w początkowych scenach „Zemsty Sithów”, droid ten ginie, gdy droid bzykacz odrywa mu łepek. Natomaist Obi-Wan długo nie czekał na nowy przydział, jego nowy robot astrometryczny to R4-G9, którego także mieliśmy okazję zobaczyć w „Zemście”.
KOMENTARZE (7)

Tom Kane o opóźnieniu Epizodów II-VI w 3D PRIMA APRILIS

2013-04-01 08:31:13

Tom Kane (znany aktor dubbingowy, podkładający m. in. głos w "The Clone Wars" i "The Old Republic") udzielił niedawno wywiadu, w którym wyjawił dlaczego na epizody II-VI w 3D musimy czekać dłużej niż było to zapowiadane.

- A co do pytania, czy może udzielono nam [ekipie związanej z Lucasfilm i aktorom - przyp. red.] informacji dlaczego "Ataku Klonów", "Zemsty Sithów", "Nowej Nadziei", "Imperium Kontratakuje" i "Powrotu Jedi" fani nie zobaczą w wersji 3D w kinie ani w tym, ani w następnym roku, to tak, mogę powiedzieć co się stało. Jest mi miło ogłosić, że zaczynam nagrywanie kwestii Yody w owych filmach tak, aby miały ciągłość z serialami "Clone Wars" Gendy'ego Tartakovsky'ego oraz "The Clone Wars". Muszę przyznać, że to wielka odpowiedzialność zastąpić Franka Oza (który udzielił nam swojego "błogosławieństwa" w tej materii). Niestety z powodów napiętych terminów i chęci szybszego pokazania przez twórców fanom Epizodu I 3D, nie zdążyłem nagrać tam kwestii Yody, ale na pewno usłyszycie mnie w wydaniu DVD oraz Blu-Ray z "Mrocznym Widmem 3D". Na razie nikt nie zaproponował mi udzielania głosu mistrzowi w planowanym spin-offie, ale [mówi głosem Yody] "w ciągłym ruchu przyszłość jest". [śmieje się]


KOMENTARZE (14)

P&O 9: Kto był mistrzem Dooku?

2013-03-10 08:54:17



Tym razem mamy pytanie o rozbieżności między EU a filmami, gdy to drugie odchodzi od oryginalnych pomysłów Lucasa.

P: W Epizodzie II Yoda powitał Dooku jako swego dawnego padawana, tymczasem w książce Jude Watson Legacy of the Jedi jest napisane, że mistrzem Dooku był Thame Cerulian. Kim więc jest tak naprawdę mistrz Dooku?

O: Przypomina to trochę sytuację, w której Obi-Wan opisuje zarówno Yodę, jak i Qui-Gon Jinna jako swych mistrzów. Obi-Wan wpierw studiował pod czujnym okiem Yody, zanim został uczniem Qui-Gona. Dooku zalicza więc zarówno Yodę jak i Thame’a Ceruliana jako swych mistrzów. Dooku najpierw studiował pod okiem Yody, a następnie został wybrany przez Ceruliana na swojego padawana.

K: Swego czasu na usuniętym już forum oficjalnej zadano pytanie, kto i dlaczego doprowadził do zmiany zamysłu Lucasa. Przyznała się do tego Sue Rostoni, Thame to jest jej pomysł.

Co ciekawe, Jude Watson w swoich seriach zostawiła sobie (i nie tylko sobie) furtkę, by to odkręcić, związaną z wyborem mistrza i potwierdzeniem tego, ale na razie nikt z tego nie skorzystał.
KOMENTARZE (8)

Saga na blu-ray w wersji steelbox

2013-02-26 17:33:16 Star Wars Underworld

Saga na blu-ray powraca, przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Zostaną wydane tam ponownie pakiety obu trylogii, tym razem w wersji steelbox. Będzie to limitowana edycja, która różnić się będzie od poprzednich pakietów jedynie opakowaniem. Ma się pojawić 8 kwietnia 2013. Na razie nie wiadomo nic na temat jej wydania w innych krajach, a także ewentualnych dodatków.

Pierwszy pakiet filmów to Prequele, czyli „Mroczne widmo”, „Atak klonów” i „Zemsta Sithów”.







Drugi to oczywiście oryginalna trylogia, czyli „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” oraz „Powrót Jedi”.







Cen pakietów na razie nie podano.

Update

Wg Amazonu ceny nie przekroczą 30 GBP. Zestawy będą ponadto dostępne w Hiszpanii, Australii i Japonii.
KOMENTARZE (17)

P&O 6: Czemu tylko trzech mistrzów coś mówi?

2013-02-17 12:46:23



Tym razem pytanie z serii tych, które pojawiły się już po premierze „Ataku klonów”. Oczywiście dotyczy tegoż filmu.

P: Czemu tylko Ki-Adi-Mundi, Mace Windu i Yoda są jedynymi członkami Rady Jedi, którzy mówią coś na ekranie. Wiem, że inni potrafią mówić w powieściach. A co tu dużo mówić Ruch Separatystów i próba zabójstwa Senator Amidali, są chyba ważniejsze niż ucieczka kapitana Cohla? Dziwne, że mistrzowie Jedi milczą w takich sytuacjach, o co chodzi?

O: W części pytania odnosisz się do powieści Maska kłamstw czy komiksów opisujących działania Rady Jedi i jej członków. Ale jeśli popatrzymy na film, trzeba pamiętać, że on ma tylko koło dwóch godzin, więc nie jest możliwe pokazanie spotkań, na których każdy ma coś do powiedzenia.
W rezultacie, nawet w Radzie nie wszyscy są aktorami, a często modelami lub statystami dziwnie ucharakteryzowanymi. Rada to dzieło Warsztatu Kreatur, który zajmował się tworzeniem obcych. W epizodzie I jedynie trzech członków Rady miało kwestie mówione. Zaiste był to Silas Carson (Ki-Adi-Mundi), Samuel L. Jackson (Mace Windu) i Frank Oz (Yoda). Dialog był tak napisany, że wymagał, by te postaci w Radzie Jedi grali aktorzy.
A czemu mówi Yoda czy Ki-Adi-Mundi a nie Plo Koon czy Adi Gallia? Tak jest w scenariuszu. Według scenariusza do Epizodu III powinniśmy usłyszeć więcej członków Rady Jedi mówiących. Choć Shaak Ti czy Plo Koon mają kwestie mówione, niekoniecznie padają one w czasie narady. Zobaczymy jak to wyjdzie w ostatecznej wersji filmu.

K: Zaiste w trzecim epizodzie mówią także nowi członkowie Rady – Obi-Wan i Anakin. Wspomniane sceny z Shaak Ti czy Plo Koonem zostały wycięte. Więc nie mówią. Za to dużo więcej członków rady ma kwestie mówione w serialu „Wojny klonów”. Dopiero tam można było rozwinąć niektóre z postaci.
KOMENTARZE (15)

Premiery epizodów w 3D przesunięte...

2013-01-29 11:21:48 Oficjalna

Najwyraźniej prace nad Epizodem VII przybierają na sile i zaczynają wpływać na inne produkty spod znaku Gwiezdnych Wojen. Na dniach ogłoszono, że reżyserem Epizodu VII zostanie J.J. Abrams, a teraz otrzymaliśmy komunikat z Lucasfilm, mówiący o przełożeniu premier „Ataku klonów” i „Zemsty Sithów” w 3D w związku z produkcją nowego epizodu.

Lucasfilm postanowił przełożyć zaplanowane na tą jesień premiery Star Wars Epizod II i III w 3D. Biorąc pod uwagę ich obecny kierunek rozwoju, czyli przyśpieszenie prac nad nową trylogią, postanawiają skupić się teraz w 100% na Star Wars: Epizod VII, w celu zapewnienia jak najlepszych doznań dla fanów. Dalsze informacje o planach wypuszczania 3D do kin podadzą w późniejszym terminie.



Dotychczas obowiązywały daty 20 września 2013 („Atak klonów”) i 4 października 2013 („Zemsta Sithów”), a jak informowaliśmy zaledwie wczoraj, dodatkowo pojawiły się niepotwierdzone informacje, jakoby kolejne epizody miały powrócić do kina w 3D w 2014 i 2015 roku.
Tymczasem teraz, obok pytania „kiedy?”, nasuwa się również „czy w ogóle?”. Niektóre portale zaczęły podawać informację, jakoby „Atak klonów” i „Zemsta Sithów” w 3D zostały anulowane i nie trafią do kin. Pojawiają się pytania, jak bardzo zaawansowane były prace nad konwersją tych epizodów i czy taka rezygnacja nie oznacza strat finansowych. Ponadto wiele osób uważało, że wprowadzenie do kin znanych już epizodów w nowej odsłonie, będzie kampanią promocyjną nowej trylogii. Z drugiej strony, być może Disney obawia się, że widz poczuje przesyt „odgrzewanymi” Gwiezdnymi Wojnami i nie zechce pofatygować się do kina na nowość spod tego szyldu. Najwyraźniej nowy właściciel marki Star Wars chce skupić się na rozwoju, a niekoniecznie na wznawianiu starych tytułów. Na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że do maja 2020 roku wszystkie prawa dystrybucyjne sześciu oryginalnych filmów należą do Foxa (wspominaliśmy o tym fakcie tutaj).
Dodatkowo, jak podawaliśmy wczoraj, J.J. Abrams ogłosił, że istotniejsza dla niego jest jakość filmu niż dotrzymanie zakładanego terminu. Mogłoby to oznaczać, że jeśli w 2015 roku nie otrzymamy VII epizodu, zwalnia się więcej terminów na ewentualne reedycje starych epizodów.
Jak widać w Lucasfilmie plany są obecnie dostosowywane do nowej sytuacji, a Epizod VII jest bez wątpienia priorytetem.
Pytań jest wiele, ale w chwili obecnej musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na dalsze oświadczenia ze strony Lucasfilm.

Temat na forum
KOMENTARZE (28)

Klasyczna trylogia w 3D zaplanowana

2013-01-28 17:18:57 JediNews.co.uk

To, że po „Ataku klonów 3D” i „Zemście Sithów 3D”, które trafią do kin odpowiednio 20 września 2013 i 4 października 2013 (druga data nie jest potwierdzona przez polskiego dystrybutora, na razie w Polsce obowiązuje wciąż data 11 października 2013) czeka nas także powrót klasycznej trylogii wiemy od dawna. Choć nieoficjalnie. Cały powrót do kin filmów 3D był od dawna zapowiadany i ogłaszany. Najbardziej naturalny wydawał się rok 2014, ale okazuje się, że to może niekoniecznie tak wyglądać. Na brytyjskim Toy Fair 2013 fani znaleźli jedno z pudełek nowych produktów, na którego tyle znajdowało się ciekawe ogłoszenie - dekada z „Gwiezdnymi Wojnami”. A tam, poza wspomnianymi już Epizodami II i III, pojawiły się lata 2014 i 2015, jako daty wydania kolejnych filmów w 3D. Na razie jednak nie określono dokładnie kiedy i które, ale wygląda na to, że trylogia może pojawiać się w większych odstępach niż Epizod II i III.

Swoją drogą zapowiedziano też kolejny sezon „Wojen klonów” i nową trylogię, która ma się ukazywać w latach 2015-2019. To by znaczyło, że Epizody VII, VIII i IX, będą ukazywać się faktycznie, co dwa lata, a nie jak było dotychczas, co trzy. Zawsze jest jednak jakieś ale... I tak tuż po ogłoszeniu J.J. Abramsa reżyserem VII epizodu, ten stwierdził, że ważniejsza dla niego jest jakość, a nie dotrzymanie terminu. Zatem termin premiery pierwszego filmu z nowej trylogii może ulec zmianie, nawet o rok. Prawdopodobnie wtedy zmienią się także daty kolejnych epizodów. Nawet jeśli te zmiany nastąpią to i tak czeka nas dekada z „Gwiezdnymi Wojnami”, niezależnie jak zostaną ustawione daty premier. Na koniec zdjęcie samego pudełka.


KOMENTARZE (18)

Bez szans na nowy pakiet sagi od Disneya

2012-12-05 23:29:28

Jeśli ktoś liczył na to, że wraz ze sprzedażą Lucasfilmu Disneyowi dostanie jakiś nowy pakiet filmów na BD (na przykład zawierający oryginalną klasyczną trylogię sprzed zmian), raczej srogo się zawiedzie. Żadna reedycja sagi nie jest planowana, z bardzo prostego względu. Do maja 2020 wszystkie prawa dystrybucyjne sześciu oryginalnych filmów pozostają w ręku Foxa. Disneyowi nie będzie zależało, by poprawiać przychody konkurencji, zatem sytuacja jest tu bardzo podobna, do „Indiany Jonesa 5”, który został odłożony na półkę. Oczywiście problemy z prawem autorskim można zawsze jakoś rozwiązać, a w przypadku „Gwiezdnych Wojen” będzie trzeba bo o ile prawa do dystrybucji Disney powinien dostać już w czerwcu 2020, o tyle zostaje problem z „Nową nadzieją”. Tu do niej część praw posiada Fox i za darmo tego nie odstąpi. Jeśli firmy się nie dogadają, mamy małe szanse na boxa zawierającego 9 filmów po roku 2020.

Z innych ciekawostek, na temat „Powrotu Jedi” wypowiedział się niedawno David Cronenberg.

- Dawno temu zapytano mnie czy chciałbym wyreżyserować film z serii "Gwiezdne wojny", który wtedy nosił tytuł "Zemsta Jedi" a potem zmieniono to na "Powrót Jedi". Z tym pytaniem zwrócił się do mnie Lucasfilm, ale szybko zorientowali się, że to nie jest dobry pomysł. Ten ustalony format bardzo ogranicza. Dla naprawdę pomysłowego czy innowacyjnego reżysera to krępujący gorset. Wizualny styl jest już ustalony, role obsadzone - nie jesteś zaangażowany w wybieranie głównych aktorów, a to dla reżysera ogromnie ważna rzecz.

O jego zaangażowanie w nowe epizody nie było już sensu pytać.
KOMENTARZE (6)
Loading..