2012-08-26 21:08:42 Burzol Twitter
Dziś w nocy opublikowano program konwentu Celebration VI. Wśród różnych oficjalnych i fanowskich punktów programu pojawił się też panel o przyszłości Gwiezdnych Wojen w 3D, na którym wedle zapowiedzi pokazane mają być fragmenty "Ataku klonów" w 3D.

Doroczne nagrody magazynu Home Media za wydania BD i DVD za rok 2011 zdominowały dwa wydania. "Ben Hur" i "Gwiezdne Wojny". Ten pierwszy został między innymi tytułem roku. Sagę nagrodzono w następujących kategoriach: Blu-ray roku, najlepsza kolekcja, najlepszy box, najlepsze dodatki, oraz najlepsze poprawki. Swoją drogą ta ostatnia kategoria jest chyba najlepsza, właśnie te poprawki fanom, które nie przypadły do gustu, specjaliści z branży zostały uznali za najlepsze.
























W scenie gdy Anakin gubi swój miecz świetlny w pościgu za Zam Wesell, a Obi-Wan łapie go w powietrzu, w oryginalnej kinowej wersji filmu w tle przelatywały bardzo szybko śmigacze. W wersji DVD je usunięto, prawdopodobnie po to, żeby nie przeszkadzały w ujrzeniu lecącego miecza świetlnego.

Podczas ślubu Padme i Anakina, w tradycyjnej wersji kinowej, sztuczna ręka Anakina po prostu zwisała mu bezwładnie, jednak już w kinowych kopiach cyfrowych tego filmu ręka ściska Padme. Na DVD trafiło ujęcie poprawione.

Podczas ostatnich chwil Jango Fetta, w wersji na DVD, dodano więcej iskier wydobywających się z jetpacka, żeby podkreślić, że jest zepsuty.

Cały film wydany na Blu-ray w 2011 roku, przeszedł lekką zmianę kolorów, co najlepiej widać po odcieniach niebieskich.



Zmieniono kolejność ujęć pościgu Anakina i Obi-Wana za Zam Wessel, podczas przejazdu przez złącza energetycze.

Zmieniono montaż ostatnich scen walki i ucieczki Dooku.

W wersji DVD scena, w której Anakin zwierza się z wymordowania Tuskenów, została lekko zmodyfikowana i rozszerzona: w wersji DVD Padme mówi Anakinowi „To be angry is to be human”, a on odpowiada „I am a Jedi, I know, I am a better than this”. Wersja oryginalna i wersja DVD.

W scenie, gdy Padme leży po upadku z pościgu na Geonosis, jej oryginalna odpowiedź na pytanie klona była zbyt mało emocjonalna, w wersji DVD zmieniono jej sztuczne "Tak", na bardziej zmęczone "Uh-huh". Wersja oryginalna i wersja DVD.

Podczas koszmarnego snu Anakina, w wersji na Blu-ray, prócz Skywalkera słychać też krzyk jego matki.




























Jeśli kogoś można by nazwać ojcem cyfrowego kina, to właśnie George’a Lucasa. Jego pasja do wykorzystywania najnowszych zdobyczy technologicznych w filmie, sprawiła, że świat się zmienił. To Lucas stworzył pierwsze nowoczesne studio efektów specjalnych, w tym także komputerowych. To jego ludzie opracowywali kamery i wysięgniki do nich, ale też oprogramowanie do montażu filmów. EditDroid to program Lucasfilmu, który miał się przyczynić do cyfrowej rewolucji. Miał sprawić, że filmy będą montowane nie analogowo, a komputerowo. Choć zaprezentowany w 1984 roku program zwiastował przełom, to jeszcze do kina cyfrowego było bardzo daleko. Lucas jednak miał swoją wizję, by kręcić film bez użycia taśmy, ale też by go wyświetlać bez niej. Doskonale rozumiał, że przy efektownych obrazach niszczejąca taśma działa tylko i wyłącznie na niekorzyść filmu. Więc bardzo chciał to zmienić. Pragnął, by widz mógł cieszyć się doskonałą jakością obrazu niezależnie czy pójdzie na film w pierwszym, czy w piątym tygodniu wyświetlania. Lecz w latach 80. wydawało się to być nierealne. Wizjoner jednak się nie poddał. Po EditDroidzie przyszły kolejne projekty, w tym Pixar i pierwsze komputerowe animacje „The Adventures of André and Wally B” z 1984 to chyba najbardziej znana produkcja w grafice komputerowej 3D, która powstała jeszcze jako test późniejszego Pixara. Potem efekty specjalne, jak morfing w „Willow” (1988). RenderMan, standard THX, czy w końcu wspaniałe dzieła Industrial Light & Magic choćby w rewolucyjnych filmach jak „Terminator 2” Jamesa Camerona czy „Jurassic Park” Stevena Spielberga. To wszystko jest efekt wizji George’a Lucasa i tego, że zaprzągł ludzi do pracy, jedynie ogólnie wskazując im kierunek, dając jednocześnie wolną rękę.
W latach 90. George Lucas już doskonale wiedział ile można wyciągnąć z nowoczesnej technologii, i rozumiał dokąd zmierza a także to, że czasem trzeba samemu dać impuls. W roku 1995 na rynku pojawia się DVD, nie jest to pierwszy cyfrowy nośnik, ale zwiastuje on rewolucję i czas kina domowego. Lucas w tym czasie już wie, że chce kręcić nowe Gwiezdne Wojny i w 1996 wysyła Ricka McCalluma, producenta prequeli, z niemożliwą wręcz misją. Miał namówić producentów kamer, do stworzenia cyfrowej kamery. Firmy Sony i Panavision (ta druga odpowiadała za soczewki) zajęły się zbudowaniem takiego sprzętu, jednak nie udało się go stworzyć w ciągu roku. „Mroczne widmo” kręcono jeszcze w sposób tradycyjny. Lecz gdy nadszedł czas zdjęć do „Ataku klonów” kamera cyfrowa HDW-F900 została już zbudowana i marzenie George’a mogło się spełnić. Pierwsze, bo na drugie czyli cyfrową rewolucję w kinach musieliśmy jeszcze wszyscy poczekać. Kamera HDW-F900 robiła zdjęcia w formacie 24 klatek na sekundę, oczywiście w rozdzielczości HD. W roku 2000 „Atak klonów” staje się pierwszym, wysoko budżetowym filmem, który kręcono cyfrowymi kamerami. Potem dochodzą kolejne w tym „Dawno temu w Meksyku” Roberta Rodrigueza, „Jackpot” Marka Polisha, francuski „Vidocq” Pitofa. Te dwa ostatnie miały swoje premiery jeszcze w 2001 roku, więc zanim „Atak klonów” trafił do kin.
Do pełni szczęścia Lucasowi brakowało jeszcze tylko jednej rzeczy, by film wyświetlano cyfrowo. Lucas próbował przy „Ataku klonów” różnych sztuczek, dodając jedno ujęcie więcej w kinach cyfrowych (fragment ujęcia w którym Anakin trzyma Padme w końcowej scenie, na DVD, VHS i BD trafiła już wersja z kin cyfrowych), wersję IMAX, jednak nie potrafił przekonać kiniarzy do masowego kupna nowego sprzętu (George nigdy nie produkował projektorów, ani na nich nie zarabiał). Zarówno w przypadku „Ataku klonów” jak i „Zemsty Sithów” groził nawet, że filmy będą dostępne jedynie w kinach cyfrowych. Jednak wszyscy wybili mu to z głowy, bynajmniej nie z powodów finansowych, ale dlatego, że nieważne jak oceniano prequele, mnóstwo ludzi na nie czekało, a kin cyfrowych zarówno w 2002 jak i w 2005 było tyle, co kot napłakał.
Chcielibyśmy przypomnieć o jutrzejszym seansie drugiego epizodu Gwiezdnych Wojen - Ataku Klonów. Emisja będzie miała miejsce o 21:50 na drugim kanale Telewizji Publicznej i na TVP HD. Najprawdopodobniej będzie to emisja Ataku Klonów z napisami i formacie obrazu 4:3.
Oto opis filmu ze strony Telewizji Polskiej:












2012-02-13 23:26:12 Burzol wesoła załoga





