TWÓJ KOKPIT
0

Disneyland :: Newsy

NEWSY (80) TEKSTY (14)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Scenarzyści i twórcy „Detours”

2012-11-07 17:57:13



Kim są ludzie od „Detours”? To pytanie niepokoi wielu z nas od pewnego czasu. Listę osób pracujących nad serialem już znamy, teraz warto przyjrzeć się bliżej ich doświadczeniu.

Reżyserzy

Todd Grimes - główny reżyser serialu. Pseudonim “Filoni Detours”. Urodzony 14 kwietnia 1974 w Greenwich w Connecticut, USA. Dotychczas pracował głównie nad animacją (nadzór i reżyseria) oraz efektami specjalnymi. Najbardziej znane dzieła (jako reżyser):
  • „Back to the Barnyard”
  • „Planet Sheen”

    Inni ujawnieni reżyserzy poszczególnych odcinków to: Ariel Bernardo, T.J. Sullivan (obaj pracowali przy „Planet Sheen” i „Back to the Barnyard”) oraz Nick Simotas („Back to the Barnyard” i „Dinosaur Train”).

    Scenarzyści

    Seth Green - jeden z dwóch głównych scenarzystów serialu, dodatkowo aktor (od lat 80.), prywatnie zaś człowiek orkiestra. W „Detours” usłyszymy go jako Obi-Wana, Qui-Gona i Cada Bane’a.
    Urodzony 8 lutego 1974 w Filadelfii, poza aktorstwem i pisaniem scenariuszy jest także reżyserem i producentem, a przede wszystkim twórcą „Robot Chickena” i „Titan Maximum”. Szczególny udział miał w parodii „Gwiezdnych Wojen” w ramach „Robot Chickena”, w którym robi praktycznie wszystko, co może.

    Wybrana biografia (jako aktor filmowy.):
  • „Moja macocha jest kosmitką” (z Danem Aykroydem)
  • „Więcej czadu”
  • „Austin Powers: Agent specjalnej troski”
  • „Austin Powers 2 : Szpieg, który nie umiera nigdy”
  • „Austin Powers i Złoty Członek”
  • „Scooby-Doo 2: Powtory na gigancie”
  • „Sekspedycja”

    Pojawiał się też w małych rolach w różnych serialach, niektóre z nich to:
  • „Cudowne lata”
  • „Buffy postrach wampirów”
  • „Z archiwum X”
  • „SeaQuest DSV”
  • „Batman” (animowany, aktor głosowy)
  • „Ucieczka do raju”
  • „Ulica sezamkowa”
  • „Chirurdzy”
  • „Ekipa”
  • „Herosi”
  • „Family Guy” (znany też u nas pod nazwą „Głowa rodziny”)

    Czasem bywa aktorem głosowym i dubbinguje między innymi gry. Np. w „Mass Effect” wystąpił jako Jeff „Joker” Moreau.
    W „Robot Chickenie Star Wars” wystąpił jako Qui-Gon Jinn, Ponda Baba, Anakin Skywalker i Obi-Wan Kenobi, nie wspominając mniejszych ról. W „Family Guyu” udało mu się podkładać głos Luke’a Skywalkera. Brał też udział w nagrywaniu „Wojen klonów” jako Todo 360 i Ion Papanoida.

    Matthew Senreich - wspólnik i kolaborant Greena, drugi główny scenarzysta i twórca serii. Również rocznik 1974 (tyle, że z 14 czerwca), no i pochodzi z Long Island w Nowym Jorku. Podobnie jak Green jest współtwórcą „Robot Chickena” i „Titan Maximum” oraz kolejnym człowiekiem orkiestrą – producentem, scenarzystą, aktorem i reżyserem. Choć Senreich aktorstwem, także głosowym, zajmuje się tylko okazyjnie.
    Ma swój epizod w „Wojnach klonów”, dokładniej w odcinku Bounty, gdzie dubbingował barmana.
    W „Robot Chicken Star Wars” podkładał głos rebeliantowi.

    Oprócz dwóch głównych scenarzystów jest też cała grupa, która niekoniecznie pracuje nad odcinkami, a czasem tylko generują pomysły. To standard przy tworzeniu seriali komediowych, że główna grupa scenarzystów pełni raczej rolę banku pomysłów. Wielu z nich pewnie będzie miało własne odcinki, ale czasem naprawdę trudno będzie odgadnąć, kto wymyślił jaki gag. Ekipa scenarzystów zawiera zatem zarówno uznanych twórców, jak i takich, którzy generowali pomysły, ale o których dziś niewiele wiemy.

    Jane Espenson (ur. 14 lipca 1964 w Ames w Iowa). Scenarzystka telewizyjna, ale i producentka, głównie odcinków, nie całych seriali. Wybrana biografia jako producentka:
  • „Caprica”
  • „Torchwood”
  • „Battlestar Galactica” (w latach 2008-2009)
  • „Buffy: Postrach wampirów”
  • „Kochane kłopoty”
    Jako scenarzystka, poza wymienionymi serialami pisała też odcinki do:
  • „Gra o tron”
  • „Batman” (2007)
  • „Firefly”
  • „Star Trek: Stacja kosmiczna”
    Jak widać jej biografia wygląda dość interesująco.

    Jessica Gao - o niej niestety niewiele wiadomo. Znamy ją tylko z tego, że napisała kilka odcinków do seriali:
  • „Back at the Barnyard”
  • „Kung Fu Panda: Legends of Awesomeness”
  • „The Mighty B!”

    Douglas Goldstein (2 września 1971, Nowy Jork), kolejny weteran „Robot Chickena”. Główny scenarzysta Robot Chicken Star Wars Episode III, a także reżyser i koproducent tego serialu.

    David Goodman to kolejny osobnik o którym niewiele wiemy. Wiadomo tylko, że wystąpił w dwóch odcinkach „Family Guya”, raz jako Trekkie, a raz jako Ray Romaro.

    Brendan Hay (19 luty 1979, Nowy Jork). Producent „The Daily Show”. Ale ma też swoją historię jako scenarzysta, choćby następujących seriali:
  • „Robot Chicken”
  • „The Might B!”
  • „Frank TV”
  • „Simpsonowie” – jeden odcinek

    Brenda Hsueh Bardziej producentka niż scenarzystka, przede wszystkim pracowała nad serialami:
  • „Jak poznałem waszą matkę”
  • „Sullivan & Son”
  • „Melissa & Joey”

    Breckin Meyer (7 maja 1974, Mineapolis). Tym razem znów bardziej aktor (filmowy i serialowy), niż scenarzysta. W „Detours” będzie też podkładał głos pod postaci Boby Fetta, Ackbara i Super Ace’a.
    Wybrana biografia jako scenarzysta:
  • „Robot Chicken”
  • „Men at Work” (także jako współproducent)
    Wybrana biografia jako aktor (także głosowy):
  • „Cudowne lata”
  • „Prawnicy z Miasta Aniołów”
  • „Doktor House”
  • „Herosi”
  • „Bobby kontra wapniaki”
  • „Mad”
  • „Franklin & Bash”
  • „Freddy nie żyje: Koniec koszmaru”
  • „Payback”
  • „Clueless”
  • „Szkoła czarownic”
  • „Ucieczka z Los Angeles”
  • „Klub 54”
  • “Wyścig szczurów”
  • „Kate i Leopold”
  • „Gabi – superbryka”
  • „Garfield: A Tail of Two Kitties”

    Dan Milano (10 września 1972, Northport, Nowy Jork). Kolejny człowiek renesansu i weteran „Robot Chickena”, gdzie podkładał głos między innymi pod Wuhera, Luke’a Skywalkera i Yareala Poofa.
    Ma też swój udział w dubbingowaniu „The Old Republic”.
    Wybrana biografia:
  • „Robot Chicken” (aktor, scenarzysta)
  • „Greg the Bunny” (scenarzysta, producent i aktor)
  • „Warren the Ape” (scenarzysta, producent i aktor)
  • „Mad” (aktor – jako Luke Skywalker)
  • „Final Fantasy VII”

    Michael Price, tym razem już tylko scenarzysta i producent. W „Detours” będzie jednym z wielu scenarzystów, ale dla „Gwiezdnych Wojen” tworzył specjalne programy LEGO.
    Wybrana biografia jako scenarzysta:
  • „Simpsonowie”
  • „LEGO Star Wars: Padawańskie widmo”
  • „LEGO Star Wars: The Empire Strikes Out”

    Tom Root, producent, reżyser, aktor dubbingowy i scenarzysta „Robot Chickena”. Zajmował się także „Titan Maximum” jako producent i scenarzysta.

    Tom Sheppard, kolejny producent, aktor, scenarzysta i reżyser.
    Wybrana filmografia:
  • „The High Fructose Adventures of Annoying Orange” (reżyser i scenarzysta)
  • „Green Lantern: The Animated Series” (scenarzysta)
  • „Back at the Barnyard”
  • „The Adventures of Jimmy Neutron: Boy Genius”
  • „Pinky i Mózg”

    Kevin Shinick (19 marca 1969). Kolejny weteran „Robot Chickena” (aktor, reżyser, scenarzysta). Pisał też scenariusze do „Ugly Americans” oraz „Mad”. Ten ostatni także produkował.

    Jack Thomas, producent, scenarzysta i aktor w serialu „The Replacements”. Pisał także „Regular Show” oraz „The Fairly Odd Parents”.

    Zeb Wells, dawno nie było nikogo z „Robot Chickena”. Pisał tam scenariusze, ale też podkładał głos Dengara, którym będzie także w „Detours”. Jako scenarzysta pisał też odcinki do „Team Unicorn” i „Titan Maximum”.

    Erik Wiese, kolejny człowiek orkiestra.
    Wybrana filmografia:
  • „The Mighty B! ” (scenarzysta, producent i reżyser)
  • „SpongeBob Kanciastoporty” (scenarzysta)
  • „Samuraj Jack” (scenarzysta)

    Producentka:

    Jennifer Hill, dotychczas produkowała „The Backyardigans” oraz „Pearlie”.

    Dodatkowo producentem wykonawczym jest George Lucas, przynajmniej jeszcze przez jakiś czas.

    Kompozytor:

    Michael A. Levine (20 luty 1964, Tokio, Japonia)
    Wybrana filmografia:
  • „Dowody zbrodni”
  • „Krok od domu”

    Aktorzy:

    Część siłą rzeczy została już przedstawiona wyżej. Kilku chyba nie trzeba przedstawiać (Ahmed Best, Billy Dee Williams, Anthony Daniels). Teraz bardziej interesują nas ci, którzy dołączą do „Detours” i przy okazji do „Gwiezdnych Wojen”.

    Seth MacFarlane (26 października 1973, Kent w Connecticut), scenarzysta (i twórca), aktor i producent „Family Guy” oraz niedawno filmu „Ted”. W tym ostatnim podkładał głos tytułowej roli. Miał też epizod w „Robot Chickenie” jako imperator. W „Family Guyu” grał zaś Chewbaccę, Hana Solo i Vadera. W „Detours” powróci jako imperator.
    Wybrana biografia:
  • „Cow and Chicken”
  • „Ace Venutra: Pet Detective”
  • „Laboratorium Dextera”
  • „Johny Bravo”

    Zachary Levi (29 września, 1980, Lake Charles w Luizjanie). Jest głównie aktorem znanym chyba najbardziej z roli Chucka Bartowskiego w serialu „Chuck”. W „Detours” zagra nową postać – Biffa Tarkina.
    Jest aktorem zarówno normalnym jak i głosowym. Wybrana biografia:
  • „Zapątani”
  • „Halo: Reach” (gra komputerowa)
  • „Alvin i wiewiórki 2”
  • „Agent XXL 2”

    Nat Faxon, kolejny aktor w ekipie próbujący swych sił poza graniem. W „Detours” usłyszymy go w roli Greeda. Wybrana filmografia:
  • „Heca w zoo” (aktor)
  • „Ben and Kate” (aktor)
  • „Spadkobiercy” (scenarzysta)

    Felicia Day, kolejna pani od zadań specjalnych, która w „Detours” będzie grała wszelkie ogony, czyli tak zwane role dodatkowe. Wybrana biografia, głównie jako aktorka:
  • „Dragon Age: Redemption” (aktorka, producentka i scenarzystka)
  • „Dragon Age II” (jako Tallis)
  • „Nie z tego świata” „Eureka”
  • „Doktor House”
  • „Buffy: Postrach wampirów”

    Joel McHale (20 listopada 1971, Rzym). Głównie aktor, który w „Detours” znów będzie grał epizodyczne postaci. Kolejny weteran „Robot Chickena”. Wybrana filmografia:
  • „Ted”
  • „Ilu miałaś facetów?”
  • „Mali agenci. Wyścig z czasem 4D”
  • „Wielki rok”
  • „Spider-man 2”
  • „Sezon na misia 2”
  • „The Soup” (także jako scenarzysta, producent i ogólnie człowiek Renesansu).

    Grey DeLisle (12 sierpnia 1972), Fort Ord w Kalifornii. Aktorka, głównie głosowa. Wystąpiła między innymi w grach:
  • „Diablo III”
  • Kinect Star Wars
  • „Mass Efect 3”
  • The Old Republic
  • „Batman: Arkham City”
  • „StarCraft II: Wings of Liberty”
  • „Clash of the Titans”
  • Star Wars: Knights of the Old Republic
  • Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords
  • Star Wars: Jedi Knight - Jedi Academy
  • Star Wars: Bounty Hunter
  • Star Wars: The Clone Wars
  • Star Wars: Obi-Wan
  • Star Wars: Jedi Starfighter
  • Star Wars: Rogue Squadron II - Rogue Leader
  • „Baldur's Gate II: Tron Bhaala”
  • Star Wars: Super Bombad Racing
  • Star Wars: Starfighter
  • Star Wars: Galactic Battlegrounds
  • „Star Trek: Starfleet Command: Volume II: Empires at War”
  • Star Wars: Force Commander
  • Star Wars: Episode I - Jedi Power Battles
  • „Neverwinter Nights”
  • „Forgotten Realms: Icewind Dale II”
  • „Indiana Jones and the Infernal Machine”
  • Star Wars: Episode I - The Phantom Menace
  • „Baldur's Gate”
    W grac LucasArts bywała Leią i Amidalą. Grywała też (głównie głosem) w wielu filmach i serialach. Najbardziej znane z nich to:
  • „Pingwiny z Madagaskaru”
  • „Mighty B! ”
  • „Awatar: Legenda Aanga”
  • „Ben 10”
  • „Atomówki”
  • „Samuraj Jack”
  • „Johnny Bravo”
  • „Laboratorium Dextera”
  • „Psy i koty: Odwet Kitty”
  • „Chihuahua z Beverly Hills”
  • „Wojownicze żółwie ninja”
    Ma też swój udział w „Wojnach Klonów” Filoniego jako Shaak Ti, Padme, Asajj Ventress i inne głosy. W „Detours” będzie grała wiele postaci.

    Donald Faison (22 czerwca 1974 w Nowym Jorku). Znów głównie aktor z dorobkiem.
  • „Ulica Sezamkowa”
  • „ Sabrina, nastoletnia czarownica”
  • „Felicity”
  • „Titan Maximum”
  • „Hoży doktorzy”
  • „Skyline”
  • „Cluelles”
    W „Robot Chicken” grał Mace'a i Dr Evazana. W „Detours” zagra zabójcę.

    Dee Bradley Baker (31 sierpnia 1962, Indiana). Weteran „Wojen klonów” Filoniego.
    Brał udział w bardzo wielu produkcjach, oczywiście jako aktor głosowy:
  • „Baldur's Gate”
  • „Soldier of Fortune II: Double Helix”
  • „Star Trek: Starfleet Command III”
  • „Star Wars: Jedi Knight - Jedi Academy”
  • Star Wars: The Clone Wars - Republic Heroes
  • Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition jako Boba Fett
  • „Fallout: Brotherhood of Steel”
  • „Star Wars: The Old Republic”
  • „Kinect Star Wars”
  • „Diablo III”
  • Lego Star Wars III: The Clone Wars
  • „Doom3”
  • „Halo” 2 i 3
  • „EverQuest II”
  • „Władca pierścieni: Bitwa o Śródziemie”
  • „Timon & Pumba”
  • „Cow & Chicken”
  • „Laboratorium Dextera”
  • „Samuraj Jack”
  • „Liga Sprawiedliwych”
  • „Atomówki”
  • „Ben 10”
  • „Spaceballs: The Animated”
  • „The Mighty B! ”
  • „Pingwiny z Madagaskaru”
  • „Family Guy”
  • „Kosmiczny Mecz”
  • „Załoga G”
  • „Zemsta futrzaków”
  • „Frankenweenie”
  • „Star Tours: The Adventures Continue” jako Boba Fett
    W „Wojnach klonów” był Rexem, Codym i innymi klonami. W „Detours” zagra Jabbę.

    Jennifer Hale (30 stycznia 1972, Zatoka Gęsi, Kanada). To głównie aktorka głosowa pojawiająca się tak w grach jak i serialach, choć zwłaszcza za młodu zdarzyły się jej role filmowe. Wybrana biografia:
  • „Eliksir młodości”
  • „Ja się zastrzelę”
  • „Ostry dyżur”
  • „Melrose Place”
  • „Quest for Glory IV: Shadows of Darkness”
  • Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter
  • „Star Wars: Force Commander”
  • „Star Wars: Knights of the Old Republic” jako Bastila Shan
  • „Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords”
  • „Star Wars: Jedi Knight - Jedi Academy” jako Jaden Kor (kobieca wersja)
  • „Star Wars: The Clone Wars - Republic Heroes” - Aayla Secura
  • „Star Wars: The Old Republic” - Satele Shan
  • „Kinect Star Wars” - Mavra Zane
  • „Mass Effect” 1, 2 i 3 - w tym także jako kobieca wersja Sheparda
  • „Baldur's Gate”
  • „Return to Krondor”
  • „Planescape: Torment”
  • „Gabriel Knight 3: Blood of the Sacred, Blood of the Damned”
  • „Star Trek: Starfleet”
  • „Command: Orion Pirates”
  • „EverQuest II”
  • „Diablo III”
  • „Różowa pantera”
  • „Where on Earth Is Carmen Sandiego?”
  • „Iron Man” (serial)
  • „Potężne Kaczory”
  • „Pinky i Mózg”
  • „Spider-man” (serial)
  • „Laboratorium Dextera”
  • „Superman” (serial)
  • „Batman - 20 lat później”
  • „Johnny Bravo”
  • „Cafe Myszka”
  • „Gotham Girls”
  • „Samuraj Jack”
  • „Atomówki”
  • „Liga Sprawiedliwych”
  • „Ben 10”
  • „Awatar: Legenda Aanga”
  • „Green Lantern: The Animated Series”
  • „Mortal Kombat: Początek Wyprawy” No i oczywiście „Wojny klonów” w rolach Aayli, Lolo Purs i Riyo Chichi. W „Detours” zagra nową postać – major Steel.

    Abraham Benrubi (4 października 1969, Indianapolis, USA). Aktor który czasem podkłada głos. Pojawił się w filmach i serialach:
  • „Roseanne”
  • „Dzieciaki kłopoty i my”
  • „Świat według Bundych”
  • „Grace w opałach”
  • „Z archiwum X”
  • „Buffy: Postrach wampirów”
  • „Ostry dyżur”
  • „Twister”
  • „George prosto z drzewa”
  • „Miss Agent 2: Uzbrojona i urocza”
    Nie zabrakło też go w „Robot Chickenie”. W specjalnych gwiezdno-wojennych odcinkach podkładał głos Owenowi Larsowi i Darthowi Vaderowi. Tego drugiego zagra też w „Detours”.

    Cree Summer (7 lipca 1969, Los Angeles USA). Kolejna aktorka z mnóstwem ról na koncie, głównie głosowych.
  • „Inspektor Gadżet”
  • „Troskliwe misie”
  • „Superman” (serial)
  • „Kapitan Planeta”
  • „The Mask”
  • „Faceci w czerini” (serial)
  • „The Incredible Hulk” (serial)
  • „Pinky i Mózg”
  • „Johnny Bravo”
  • „Batman - 20 lat później”
  • „Ben 10”
  • „Robot Chicken”
  • „Atlantyda - zaginiony ląd”
  • „Bambi II”
  • „Fallout” 1 i 2
  • „Mass Effect”
  • „Dragon Age: Początek”
  • „ Batman: Arkham Asylum”
  • „Diablo III”
    Na razie nie wiemy kogo zagra w „Detours”, ale ma na koncie bardzo ciekawe role w „Droids” grała księżniczkę Gerin, w „Ewoks” księżniczkę Kneeseę, a w „Wojnach klonów” Tartakovsky’ego Luminarę Unduli.

    'Weird Al' Yankovic (23 października 1959, w Lynwood, USA). Kolejny człowiek orkiestra, aktor, scenarzysta, producent, reżyser no i twórca piosenek. Jego najbardziej znane filmy to „UHF”, „Szklanką po łapkach”, „Naga broń” i autorskie programy.

    Catherine Taber (30 grudnia 1979). Głównie znana jako Amidala z „Wojen klonów”, ale odgrywała tam też inne postaci. Ponadto pojawiła się w „Star Wars: The Old Republic”, Star Wars: The Force Unleashed II jako Leia oraz w „Star Wars: The Force Unleashed - Ultimate Sith Edition”.

    Jak widać gro tych ludzi to ekipa „Robot Chickena”, część z nich jednak przeszło już szkołę życia zarówno w Lucasfilm jak i LucasArts. Zobaczymy, czy poziom nowego dzieła będzie podobny. Do niedawna wiele wskazywało, że „Detours” trafi na Cartoon Network, zresztą takie chodziły plotki. Dziś raczej bardziej prawdopodobne jest, że będzie emitowany na stacji Disney XD, jednak zarówno stacja jak i orientacyjna data (2013), to nie są potwierdzone informacje.
    KOMENTARZE (14)
  • Atrakcje Star Wars w parkach Disneya

    2012-11-01 13:44:57



    Parki rozrywki to drugi, obok filmów, najbardziej rozpoznawalny element związany z Disneyem. To właśnie w nich przez wiele lat była widoczna współpraca pomiędzy Lucasfilmem, a Disneyem. Osoby przychodzące do parku, mogły się bawić w atrakcjach nawiązujących do najbardziej znanych produkcji Lucasfilmu, w tym oczywiście Gwiezdnych Wojen.

    Pierwsza atrakcja z Gwiezdnych Wojen została uruchomiona już w 1987 roku w parku Tomorrowland Disneya w Kalifornii - nazywała się Star Tours. Okazała się tak dużym sukcesem, że do 2010 roku, kiedy to ją zamykano, każdy park Disneya (poza jednym wyjątkiem - parkiem w Hong Kongu) miał swojego własnego Star Toursa. Jak on wyglądał, możecie przeczytać w naszej relacji - w 2010 roku, tuż przed zamknięciem tej atrakcji Bastion odwiedził Star Toursa w Orlando. Świat nie znosi próżni, a Disney nie zamykałby swojej najbardziej obleganej atrakcji, gdyby nie miał w planach czegoś jeszcze ciekawszego. I tak, w 2011 roku, została uruchomiona nowa atrakcja o nazwie Star Tours: The Adventures Continue. Nowa atrakcja stworzona została w taki sposób, aby wciąż zaskakiwać osoby, które nawet kilkanaście razy ją już widziały. Dodatkowo wykorzystano 3D, aby wywrzeć jeszcze większy efekt na odwiedzających ją fanach. W tym roku redakcja Bastionu sprawdziła jak wyszedł nowy Star Tours, zachęcamy do zapoznania się z naszym opisem nowej atrakcji!

    Star Tours: The Adventures Continue


    KOMENTARZE (4)

    Disney+Star Wars - komentarz Steve`a Sansweeta

    2012-10-31 20:40:01 Blog oficjalnej



    W wyniku szokującej informacji, która przełamała internet na pół, fani i analitycy gorączkowo głowią się: co to znaczy dla Gwiezdnych Wojen, George'a Lucasa, masowej rozrywki i kolejnych pokoleń. Na szczęście ekipa powiązana z Lucasfilm wiedziała przejęciu Disneya trochę wcześniej, więc zdołali przygotować swoje komentarze. Taki komentarz popełnili już J. W. Rinzler i Pablo Hidalgo. Poniżej zaś prezentujemy komentarz Steve'a Sansweeta, wielkiego kolekcjonera, organizatora kilku konwentów Celebration, prywatnie przyjaciela polskich fanów Star Wars.

    Dzisiejsze dubeltowe ogłoszenie - The Walt Disney Co. Kupuje Lucasfilm i będzie więcej filmów Star Wars – sprawiło, że szczypałem się od rana, ale jednak nie jest to sen. Dla mnie, jak i dla niezliczonych milionów fanów Star Wars na całym świecie, ten grom z nieba nie mógłby okazać się lepszą wiadomością. Pozwólcie, że wyjaśnię.

    Często z przyjaciółmi zastanawialiśmy się od wielu lat: jaka jest przyszłość Star Wars? A może dokładniej: czy jest jakaś przyszłość Star Wars? Pamiętamy mroczne lata po 1986 roku, gdy niektórzy deklarowali, że Gwiezdne Wojny są martwe. Jednak pamiętam też swój wywiad z szefem Lucas Licensing Howardem Roffmanem, gdy pracowałem nad swoją książką SW. „My tylko bierzemy oddech, Steve” - powiedział wtedy. „Kiedy publiczność będzie gotowa na więcej Star Wars, więcej Star Wars będzie gotowa dla nich”.

    Był rok 1991 i pierwsza nowa książka Star Wars od ośmiu lat, Dziedzic Imperium Tima Zahna, nieoczekiwanie wskoczyła na pierwsze miejsce listy bestsellerów New York Timesa. Kilka lat później ponownie pojawiły się różne produkty z SW, potem wielki sukces Edycji Specjalnych, wreszcie prequele. To były dobrze czasy. Potem w 2008 roku mieliśmy start znakomitego serialu Star Wars: The Clone Wars. Ale moi przyjaciele wciąż się przejmowali.

    Z mojej perspektywy, pracując jako reporter i redaktor w Wall Street Journal przez 26 lat, przez spory czas opisując Hollywood, miałem świadomość długości życia wspaniałych studiów filmowych, które nie potrafiły przetrwać utraty kreatywnego geniusza, który je tworzył. Co więcej, The Walt Disney Company było jednym z takich przypadków. Kiedy Walt zmarł w 1966 roku, firma wydawała się tracić pewność siebie. W 1984 roku zwalczono korporacyjne spekulacje dążące do podzielenia kompanii. Od tamtego czasu firma przeszła dwa wyraźne ery odnowienia, najpierw pod przewodnictwem Michaela Eisnera, a od 2005 roku kierowany przez Boba Igera, dając Disneyowi przewodnictwo jako jedna z najbardziej ukochanych firm Ameryki.

    George Lucas miał od dawna relacje z Disneyem. Kiedy miał 11 lat odbył swoją pierwszą w życiu samolotową wycieczkę, żeby stanąć w kolejce gdy Disneyland został otwarty dla publiczności. Pracował blisko z twórcami Disneya i ILM przy opracowywaniu Star Tours i atrakcji Indiany Jonesa w kilku parkach Disneya, od dawna miał pomysły na inne przygody w parkach, Star Wars Weekends są wielkim sukcesem od ponad dekady.

    Jednak po prequelach, George wiedział dobrze, że jego czas robienia filmów Star Wars się skończył. Nie podejrzewałem jednak, że po kryjomu i bardzo cicho, George zaczął wymyślać fabuły do przynajmniej trzech nowych filmów dziejących się jakiś czas po Epizodzie VI: Powrót Jedi. Myślę, że to dlatego, że George czerpał tak dużo radości z opracowywania nowych pomysłów do serialu The Clone Wars. Musiał po prostu znaleźć odpowiednią osobę i odpowiednie warunki, żeby przenieść dziedzictwo Star Wars.

    Odnalazł taką osobę, była nią Kathleen Kennedy, długoletnią przyjaciółkę, wybitnego producenta, znakomitą twórczynię filmów, naznaczył ją, jako jego następczyni.

    Kiedy Kathleen pojawiła się na serii firmowych spotkań w zeszłym miesiącu, dała jasno do zrozumienia, że zaakceptowała ofertę George'a na przejęcie Lucasfilm, żeby tworzyć filmy, była podekscytowana możliwością pracowania z nowym pokoleniem scenarzystów i reżyserów. Dała też pewne sugestie, że pomoże przywrócić Gwiezdne Wojny na duże ekrany. Czyli pierwsza część problemu George'a została rozwiązana.

    Kiedy George zaczął mówić o swoim odejściu na emeryturę, kilka lat temu, wielu z nas zaczęło się obawiać. Czuliśmy, że potrzeba jeszcze kilku filmów Star Wars, żeby zapewnić przetrwanie tej marki; twórczość z Expanded Universe, zabawki, nawet wspaniałe seriale telewizyjne nie wystarczyły. Przynajmniej mojej wyobraźni, najlepszym wynikiem dla Lucasfilm było wykupienie przez Disneya. To są dwie firmy, które rodzinną rozrywkę mają w swoim DNA, uzupełniają się nawzajem. Co więcej kiedy Star Wars miały swoją premierę w 1977 roku, wielu recenzentów powiedziało, że to takiego rodzaju film, jaki Disney powinien robić.

    Jednak Disney to wielka korporacja, czy Lucasfilm i Star Wars nie zostaną przez nią połknięte? Dowody temu zaprzeczają. Spójrzcie na przejęcie Pixara, oraz później Marvela. Choć Disney zintegrował z nimi część swoich funkcji, oba oddziały otrzymały tego rodzaju kreatywną niezależność, która pozwoliła im się rozrastać i kontynuować wielkie sukcesy, które na początku zainteresowały Disneya. The Avengers, na przykład, stworzony po tym jak Disney przejął Marvela. Film stał się jednym z największych filmów w historii, a marka jest silna ja nigdy dotąd.

    Pomimo tego, że marzyłem o takim połączeniu się tytanów, wciąż byłem w szoku gdy usłyszałem wiadomość – z pewnością w przyjemnym szoku. Chociaż szczegóły dopiero będą rozwikłane w przeciągu miesięcy i lat, więc wiele konkretnych pytań pozostaje bez odpowiedzi, ale jest tak dużo rzeczy, które obie strony mogą nawzajem dać, że możliwości stają się nieskończone. Oprócz Gwiezdnych Wojen na dużym ekranie, nowe seriale telewizyjne, bardziej aktywna obecność w sieci, to kolejne znakomite możliwości. Być może pewnego dnia dawne marzenie o olbrzymim parku Star War Landzie stanie się rzeczywistością. Albo w skromniejszych marzeniach, żeby Weekendy Star Wars odbywały się we wszystkich parkach Disneya, nie tylko w Walt Disney World.

    Disney pokazał w swoich ostatnich udanych inicjatywach, jak fanklub D23, czasopismo i konwenty, że docenia wysoko fanów. Czułem się doceniony gdy główni przedstawiciele D23 przyszli do mnie z zapytaniem jak dotąd Lucasfilm zajmowało się i opiekowało fanami.

    Dlatego dzisiaj świętuję. I czuję się bardzo podobnie jak 11-letni George Lucas musiał się czuć stoją w kolejce w 1955 roku, czekając na otwarcie bram, żeby zobaczyć jak kolejna legenda zmienia fantazję w rzeczywistość.



    Temat na forum o przyszłości Lucasfilm
    Temat na forum o Epizodzie VII
    KOMENTARZE (10)

    Disney kupił Gwiezdne Wojny - komentarz redakcji

    2012-10-31 00:55:36 wesoła załoga

    W licznych komentarzach wyraźnie widać, że emocje nie stygną po tym, gdy okazało się, że Disney wykupił Lucasfilm, w 2015 pojawi się epizod VII Gwiezdnych Wojen, który rozpocznie jeszcze nowszą trylogię. Analizę faktów przedstawiliśmy w głównym newsie, zdążyliśmy też opublikować długą drogę powstawania trylogii VII-IX. Poniżej przedstawiamy nasze redakcyjne przemyślenia na temat tej rewolucyjnej wiadomości:


    Kasis: Disney kupił Lucasfilm. W pierwszej chwili pomyślałam, że to żart, dawno nic mnie tak w Gwiezdnych Wojnach nie zaskoczyło (dodatkowo zaskoczona jestem tym, jak bardzo zelektryzowała mnie ta informacja). Potem wydało mi się to strasznie nierealne, a następnie poczułam niepokój. Pomyślałam o High School Musicalu i tym podobnych produktach spod szyldu Disneya. Ale jak na chwilę odeszłam od komputera i zaczęłam spokojniej (czyt. bez czytania komentarzy fanów) nad tym myśleć, to spojrzałam na sprawę inaczej. W końcu ze stajni Disneya ostatnimi czasy wyszli też „Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły”, „Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa” czy „Avengers”. Zresztą od dziecka bardzo lubiłam Disneya, który w rzeczywistości od lat ma romans z Gwiezdnymi Wojnami.

    Może powinniśmy popatrzeć na to wydarzenie jak na nowe możliwości? W końcu Disney to nie kolekcjoner, który kupuje coś za grube pieniądze, tylko po to, żeby postawić na półce (i nie rozpakować). Na pewno oznacza to rozwój Lucasfilmu. Może w Disneylandach pojawi się więcej atrakcji związanych z SW, a nie tylko Star Tours czy okazjonalne Weekendy poświęcone Gwiezdnym Wojnom? Czy ten świat nie zasługuje na własny park rozrywki?

    Nowy epizod? Jakaś część mnie zawsze tego chciała. Sama myśl o wyczekiwaniu na nowy szturm Gwiezdnych Wojen do kin jest elektryzująca. Oczywiście mam nadzieję, że nie oznacza to od razu rozwalenia EU. Ale przecież wykupienie Lucasfilmu nie jest równoznaczne ze zwolnieniem z niego wszystkich ludzi, którzy dotychczas zajmowali się Gwiezdnymi Wojnami. Myślę, że to ma być rozwój, a nie kasowanie wszystkiego co było dotychczas.

    Może, ostatecznie, jedyną zauważalną zmianą będzie nowe logo pojawiające się na początku produkcji Star Wars? Nie ukrywam, że nadal mam dużo obaw, ale bądźmy dobrej myśli i czekajmy na kolejne wieści i szczegóły.


    Lord Bart: Chcę więcej seksu, przemocy i używek w nowym SW. Co? To Disney? A to przepraszam, pomyliłem wejścia


    Rusis: Informacja o tym, że Disney przejął Lucasfilm, wraz z całą marką Star Wars, była dla mnie, jak i pewnie dla nas wszystkich, olbrzymim zaskoczeniem. Co prawda Disney z Lucasfilmem współpracował już od dawna - widać to było szczególnie w parkach zabaw, w których to sporo atrakcji było związanych właśnie z produkcjami Lucasfilmu, ale nic nie zapowiadało wykupienia. Tym większym szokiem było to dla mnie, że głęboko w świadomości miałem wyryte słowa z wielu wywiadów odnośnie tego, że Star Wars to świat George'a Lucasa, w którym on może się bawić i robić co zechce. Przez wiele lat George bawił się w nim wspaniale, wykorzystując nowe technologie – zdawało się, że tylko czeka na pojawienie się technologii, którą będzie mógł się pobawić przy kolejnych produkcjach Star Wars. Wiedziałem, że kiedyś przestanie to być jego światem, że marka Star Wars zmieni właściciela, ale myślałem, że stanie się to dopiero po śmierci Lucasa, za wiele lat. Jak widać przychodzi się z tą zmianą zmierzyć o wiele wcześniej.

    Prywatnie przejęcie Lucasfilmu oznacza dla mnie zamknięcie pewnej epoki. Epoki, w której pieczę (w mniejszym bądź większym stopniu) nad marką Star Wars sprawował człowiek, który ją stworzył. Który potrafił wspaniale połączyć wiele elementów, aby trzydzieści pięć lat temu zapoczątkować najbardziej znaną sagę kinową w historii. Ale, pomijając sferę emocjonalną, co to oznacza dla mnie jako fana Star Wars? Pierwsza co mnie ogarnęło to niepewność o to co będzie dalej, jak będą wyglądały dalsze produkcje. Czy słusznie? Im bardziej emocje opadają, tym bardziej jestem przekonany, że nie. Disney kupując Lucasfilm nie robi tego przecież, aby zniszczyć markę Star Wars, tylko aby zarobić. Nie zarżnie tym samym książek czy komiksów, które napędzają brać fanowską. Nie stworzy filmu lub serialu, który zniszczy całkowicie klimat Gwiezdnych Wojen. Takimi produkcjami bowiem niszczyłby swoją własną inwestycję, która przecież musi się zwrócić. Nie ma co się obawiać o to, że nowe filmy nie będą przypominały Gwiezdnych Wojen, że ich poziom czy klimat będzie gorszy. Oczywiście można się zastanawiać na ile produkcje filmowe będą szanowały cały rozszerzony wszechświat, ale póki nie dowiemy się więcej, nie ma co się specjalnie zamartwiać. Pewni możemy być natomiast tego, że marka Star Wars dostanie olbrzymi impuls do rozwoju, zawsze bowiem najwięcej się działo w okresach związanych z produkcją i wychodzeniem nowych filmów.

    Od paru lat Disney jest właścicielem Marvela i od fanów produkcji z tego świata nie słychać aby przejęcie zniszczyło świat Marvela, klimat, czy ogólnie zmieniło serie na gorsze. Co więcej, nowe produkcje filmowe biją rekordy popularności i stoją na poziomie więcej niż zadowalającym dla fanów Marvela, a sam Disney nie miesza się w politykę wydawniczą. Tak samo podejrzewam, że będzie z Gwiezdnymi Wojnami.

    Przejęcie przez Disneya to olbrzymi krok, ale nic nie wskazuje na to, aby był to krok w stronę przepaści.


    Burzol: Powiem Wam szczerze: cieszę się. To naprawdę radosna wieść. Choć być może radość po części polega też na tym, że jestem jej naocznym świadkiem. Nie miejcie wątpliwości, dziś usłyszeliśmy najważniejszą wiadomość dla Gwiezdnych Wojen od wielu, wielu lat. Prawdopodobnie najważniejszą od czasu, gdy Lucas ogłosił na początku lat 90. że będzie pisał kolejne epizody. Dlatego musimy otworzyć się na zupełnie nowe myślenie, świat SW zmienia się rewolucyjnie i bezpowrotnie. Ale być może nie. Disney wykupił Lucasfilm, ale zrobił to Disney - wielka korporacja medialna, a nie studio zajmujące się Myszką Miki i Hanną Montaną. Przykład Marvela pokazuje, że ich obecna strategia polega na wykupieniu danego studia rozrywkowego, które dobrze prosperuje i daniu mu dość dużej swobody w działaniu. Podobnie rzecz ma się z Pixarem, który od lat działa pod opieką, ale jednocześnie w oderwaniu od Disneya. Tu zresztą sytuacja jest jeszcze ciekawsza, bo pracownicy Marvela, czy Pixara konsultują się też czasem nad filmami produkowanymi przez studio filmowe Disneya, dochodzi więc do międzyoddziałowej współpracy kreatywnej. Póki co sprawdza się to, że Marvel dość niezależnie i bez radykalnego zmieniania strategii, na przykład nadmiernego infantylizowania, tworzy swoje komiksy, gry wideo, filmy kinowe i seriale telewizyjne. Podobną wolność może mieć też Lucasfilm.

    Dla Gwiezdnych Wojen oznacza to rewolucję. Saga w trójwymiarze okazała się być tylko wprowadzeniem do zupełnie nowej, trzeciej trylogii Str Wars, kontynuacji Sagi. To magiczne, znów czekać na nowe filmy z Gwiezdnych Wojen. Obecnie wielką zagadką pozostaje co stanie się z dotychczasowym dorobkiem, czyli przede wszystkim Expanded Universe...ale osobiście byłbym dobrej myśli, skoro wciąż ostateczną decyzję podejmują ludzie z Lucasfilm, oraz Kathleen Kennedy, która będzie buforem między Disneyem i pracownikami z okolic San Francisco. Warto pamiętać, że na największych tegorocznych konwentach nie wspominano możliwości rebootu serii komiksowych czy książkowych, dotychczasowa strategia budowania jednego uniwersum może być poprowadzona dalej przez podwładnych Kennedy. Ciekawe natomiast jest co stanie się zresztą działalności Lucasfilm, skoro w dzień ogłoszenia transakcji jedynym tematem są Gwiezdne Wojny.

    Aha, jeśli ktoś chciałby wiedzieć jak mnie zdenerwować do białości (aż bym komuś załatwił bana) to wystarczy rzucić kilka nieśmiesznych żartów z cyklu: Myszka Miki zostanie dodana w edycji specjalnej, a Justin Bieber będzie śpiewał w epizodzie 7. Ani to śmieszne, ani prawdopodobne. Ani oryginalne. Ani śmieszne.

    Będzie nowy Epizod Star Wars! Będą nowe materiały z Star Wars. Będą nowi fani Star Wars! Cieszmy się!


    Ogór: Bardzo zaskoczyła mnie wiadomość o tym, że Disney kupił Lucasfilm a w 2015 zobaczymy kolejny epizod w kinach. Po przeczytaniu kilku(dziesięciu) komentarzy przeraziłem się jak bardzo nisko upadł Disney w oczach wielu ludzi. Produkcje takie jak "Hanah Montana" czy Disney Channel trochę odbiegają od tego co pamiętam jako markę Disneya, czyli piękne i kolorowe bajki jak "Król Lew" czy "Pocahontas". Mało tego to właśnie bajki Disneya to jedno z lepszych wspomnien dzieciństwa..a teraz? Wielu uważa, że Disney umarł albo się pogrążył.

    Drugą ciekawą rzeczą jest fakt, że Disney wykupił przecież Marvela (co Strid próbuje każdemu wbić we wszystkich wpisach na Facebooku), i co? No i "Avengers". Bardzo dobry film, jeden z lepszych w tym roku, jeden z lepszych filmów komiksowych (jak nie najlepszy). A będzie pewnie jeszcze lepiej. I jakoś nie zauważyłem niebieskiego zamku przed filmem, tylko właśnie logo Marvela (a właśnie to mnie chyba najbardziej rozśmieszyło, że przed filmami będzie zamek zamiast logo LucasFilmu).

    Po trzecie i chyba ostatnie, to cieszę się bardzo, że będzie NOWY FILM STAR WARS, naprawdę. Nie jestem jakimś przeciwnikiem, ale też nie jestem jakoś strasznie podniecony. Po prostu się cieszę i czekam na więcej informacji na ten temat. Będzie dobrze, oczywiście z odpowiednim podejściem do tematu.


    Temat na forum o przyszłości Lucasfilm
    Temat na forum o Epizodzie VII
    KOMENTARZE (43)

    Star Wars land?

    2012-06-09 09:59:00

    Co jakiś czas powraca jak bumerang temat parku tematycznego poświęconego Gwiezdnym Wojnom. I choć nawet całkiem niedawno Rick McCallum odciął się od tego pomysłu, przedstawiciele Disneya traktują go bardzo poważnie. Może niekoniecznie jako osobny park rozrywki, bo im jest to trochę nie na rękę, ale rozumieją, że dla wielu Star Tours nawet w wersji 2.0 to trochę za mało.
    I wszystko wskazuje na to, że taki Star Wars land powstanie i to Europie. Dokładniej w Disneyland Paris Discoveryland w 2015, gdzie obecnie znajduje się tylko Star Tours, ale też inne dzieło Lucasa - Kapitan EO. Niestety wszystko wskazuje na to, że Kapitana przyjdzie nam pożegnać, za to cała okolica zostanie przebudowana i prócz nowego Star Tours (wersja jeszcze bardziej rozbudowana niż w Stanach), będą czekać nas dodatkowe atrakcje, w tym także wizyta w Kantynie Mos Eisley. Na razie są to tylko plany, które jednak Disney ogłosił. Z niecierpliwością zobaczymy, co z tego wyniknie.


    KOMENTARZE (0)

    Kilka słów o Her Universe

    2012-06-05 21:41:44 HerUniverse.com



    Niedawno donosiliśmy o nowych produktach Her Universe, internetowego sklepu z ubraniami, biżuterią i gadżetami skierowanymi do fanek, a założonego przez Ashley Eckstein (głos Ahoski Tano). Nie były wtedy dostępne zdjęcia trzech zapowiadanych produktów, które teraz prezentujemy poniżej.
    Dla najmłodszych (nie do końca świadomych) fanek w ofercie pojawiły się niemowlęce body (18 $). Natomiast wśród nowej biżuterii znalazła się posrebrzana zawieszka do bransoletki z charmsami (12 $), skierowana do fanek Boby Fetta.
    Przypominamy, że istnieje możliwość zakupienia kilku koszulek Her Universe z dostawą do Polski za pośrednictwem internetowego sklepu Hot Topic. Szary top z szkicem koncepcyjnym przedstawiającym Leię, Luke’a i Hana (który prezentowaliśmy w poprzednim newsie) jest dostępny tylko w Hot Topic. Natomiast białą koszulkę z tym samym wzorem można zakupić w sklepie Her Universe (28 $). Wszystkie produkty znajdziecie w tym miejscu.



    Niestrudzona Ashley Eckstein cały czas promuje Her Universe, Gwiezdne Wojny, styl „geek chick” i regularnie udziela nowych wywiadów. W jednym z nich zdradziła ostatnio, że najprawdopodobniej pod koniec czerwca do sprzedaży trafią nowe produkty związane z serialami "Battlestar Galactica" oraz "Warehouse 13". W tym samym czasie ogłoszone zostaną dwie nowe marki, dla których Her Universe rozpocznie produkcję gadżetów. Jak powiedziała Ashley są to dwa tytuły, o które fanki od początku prosiły najczęściej. Dodatkowo aktorka powiedziała, że jednymi z najlepiej sprzedających się produktów są nowa bluza Leii oraz troszkę starsza czerwona koszulka Padmé Nouveau.

    W Disneylandzie na Florydzie, podczas trwania Disney’s Star Wars Weekends, powstał butik Her Universe w otwartym z okazji imprezy „centrum handlowym” o nazwie Darth’s Mall. Kilka zdjęć prezentujących to miejsce możecie zobaczyć poniżej, kolejne znajdziecie w tym miejscu.



    Jeśli jesteście zainteresowani to ostatnie wywiady z Ashley Eckstein znajdziecie tutaj, tutaj i tutaj

    Nowości Her Universe i poczynania Ashley Eckstein możecie śledzić na następujących stronach: HerUniverse.com, Facebook, Twitter, Flickr oraz YouTube.
    KOMENTARZE (5)

    Fabryka droidów w Star Tours

    2012-05-26 13:28:15

    Star Tours w Disneylandach / Disneyworldach to nie tylko wspaniała interaktywna przejażdżka, ale też sklepy z pamiątkami. I właśnie doszła tam nowa atrakcja, "Fabryka droidów", coś co przypomina trochę znaną u nas fabrykę Misiów ze Smyków. W każdym razie, każdy będzie mógł za drobną opłatą samemu sobie zbudować figurkę R2.










    KOMENTARZE (0)

    Ashley Eckstein opowiada o The Clone Wars i Her Universe

    2012-05-02 09:17:55 HerUniverse.com

    Ashley Eckstein jest związana z Gwiezdnymi Wojnami na co dzień, użycza głosu Ahsoce Tano i prowadzi sklep z ubraniami oraz gadżetami dla fanek - Her Universe. Ostatnimi czasy aktorka udzieliła kilku wywiadów, wzięła również udział w czacie. Poniżej przedstawiamy najciekawsze informacje z jej wypowiedzi dotyczących serialu The Clone Wars oraz Her Universe.

    The Clone Wars
    Na pytanie czy myśli, że Lucas wprowadzi kiedyś w prequelach, gdzieś w tle, jej postać odparła: „O rany… nie mam pojęcia! Nie mam na to żadnego wpływu, to mogę powiedzieć z pewnością. Jeśli zdecyduje się na to, będę tak samo zaskoczona jak wszyscy. Ale myślę, że to, że [Ahsoka] została zaakceptowana jako część historii Star Wars jest bardzo fajne. Wiem, że na początku była naprawdę irytująca; pyskaty pomocnik, co do którego wiele osób miało wątpliwości, a teraz czuję, że w końcu zasłużyła na uznanie. To mi wystarcza, ale jeśli trafi do filmów, to z pewnością będzie niespodzianką.”
  • Ashley wspomniała, że w pisanie scenariuszy do 5 sezonu zaangażowani byli także ludzie piszący dla HBO.
  • O klimacie nadchodzącego sezonu powiedziała: „Nadal robi się coraz mroczniej i bardziej poważnie, podczas gdy zbliżamy się coraz bardziej do Epizodu III.” Dodała również, że będzie to „najbardziej dramatyczny sezon” i aktorsko był dla niej największym wyzwaniem.
  • Ahsoka w sezonie piątym dojrzeje jeszcze bardziej.
  • Znów pojawi się Lux i spotka się z Ahsoką.
  • Eckstein powiedziała, że jej zdaniem, Ahsoka nie jest w nim zakochana. Nowe uczucia zaskoczyły ją, ale koniec końców pozostanie wierna naukom Jedi, bo to jest dla niej najważniejsze.
  • Ahsoka i Padmé znów będą miały wspólne przygody w 5 sezonie.
  • Dowiemy się trochę więcej na temat przeszłości Ahsoki.
  • Aktorzy nagrywają jeden odcinek dziennie, trwa to od czterech do sześciu godzin. Zwykle potrzebne są trzy podejścia do nagrania każdej wypowiedzi.
  • Eckstein, oprócz Ahsoki, podkłada w serialu głos przeróżnym droidom, kobietom w barach, niewolnicom…
  • Zdaniem aktorki Ahsoka nie domyśla się co łączy Anakina z Padmé. Myśli, że są dobrymi przyjaciółmi. A nawet gdyby się dowiedziała, to ciężko byłoby jej w to uwierzyć, ponieważ idealizuje Anakina.

    Her Universe
  • Nowa torba Her Universe (prezentowana tutaj) trafi do sprzedaży podczas tegorocznej edycji imprez Disney Star Wars Weekends.
  • Nowe koszulki trafią do sprzedaży już 4 maja (w dniu Gwiezdnych Wojen). Dwie z nich (widoczne poniżej) zostały zaprezentowane ostatnio na Facebooku.
  • Do grona gościnnych artystów, których projekty trafiły na koszulki dołączyła Denise Vasquez (koszulka z Vaderem).
  • Koszulki Her Universe trafią do sprzedaży do Legolandu w Kalifornii. Tam zadebiutują dwie z nich: koszulka z R2-D2 oraz dla małych dziewczynek z Ewokiem.
  • W ofercie sklepu pojawi się niedługo nowa bluza.



  • Eckstein wielokrotnie opowiadała skąd wziął się pomysł na założenie takiej firmy, jaką jest Her Universe. Teraz wspomniała dodatkowo, że zainspirowała ją w dużej mierze Alyssa Milano, która stworzyła linię dla kobiet będących sportowymi kibicami, a dla których brakowało kobiecych ubrań i gadżetów. Milano na początku skierowała swoją ofertę do fanek baseballu, którego zawodowym graczem był mąż Eckstein i w ten sposób aktorka zetknęła się z tym pomysłem na biznes, który przypadł jej do gustu.
  • O swoim udziale w prowadzeniu Her Universe: „Jestem zaangażowana od pierwszego dnia, kiedy wpadłam na ten szalony pomysł, następnie zatrudniłam konsultanta, żeby pomógł zamienić pomysł w realną firmę. Mam niesamowitego biznesowego partnera, który współpracuje ze mną nad tworzeniem produktów i prowadzeniem naszego sklepu, ale moje palce są na wszystkim, ponieważ muszą być. Nie mam dużej ekipy zajmującej się firmą. Zajmujemy się wszystkimi codziennymi sprawami, począwszy od tego co znajdzie się na metce, a kończąc na prawnych aspektach. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że to tylko ja i kilka osób stoimy za kulisami i sprawiamy, że to wszystko dochodzi do skutku. Mam na tyle szczęścia, że nadal jestem w stanie pracować jako aktorka, ale to [prowadzenie Her Universe] praktycznie praca na pełny etat.”
  • Dla Her Universe pracuje, w pełnym wymiarze, Dan Madsen, który był prezesem Oficjalnego Fanklubu Star Wars oraz Star Treka. Eckstein ceni jego doświadczenie z różnymi franczyzami. Madsen pracuje w firmie praktycznie od początku i jest specjalistą od reklamy.
  • Zgodnie z zapowiedziami już wkrótce poznamy nowe marki, z którymi zwiąże się Her Universe. Jednak jak mówi Eckstein Gwiezdne Wojny już zawsze będą miały „specjalne miejsce w jej sercu”. Nie tylko dlatego, że jest od lat fanką, ale przede wszystkim, Lucasfilm jako jedyna firma dał Her Universe na początku szansę.
  • Ashley opowiedziała jak zwykle wygląda proces powstawania nowego produktu: najpierw zespół Her Universe wybiera te projekty, które najbardziej im się podobają. Te zostają następnie przedstawione licencjodawcom, co czasami owocuje zmianami w projektach, przed ich zatwierdzeniem. Następnie prezentowane są potencjalnym sprzedawcom (np. Disneyland), by zbadać czy będą zainteresowani sprzedażą produktów.
  • Większość produktów, które trafiły do sprzedaży została zainspirowana w mniejszym lub większym stopniu przez różne fanki. Niektóre są odpowiedzią na konkretne prośby zamieszczone w internecie. Eckstein zapewnia, że czyta i przegląda propozycje, które pojawiają się w sieci (na Facebooku, Twitterze itd.).

    Ponadto:
  • Ashley Eckstein i James Arnold Taylor (Obi-Wan Kenobi w TCW) poprowadzą tegoroczne weekendy Star Wars w Disneylandzie (Disney Star Wars Weekends).
  • Eckstein zdradziła, że pracuje obecnie przy produkcji dla Disney Channel.
  • Jej ulubioną postacią Star Wars jest R2-D2.



    Wywiady źródłowe: www.starpulse.com, www.nerdistnews.com, www.fictionalfrontiers.podcastpeople.com, www.fictionalfrontiers.podcastpeople.com, www.tvrecaps.ew.com.
    KOMENTARZE (10)
  • Nowe figurki od Disneya

    2012-03-13 18:59:23 Blog Disneya

    Chyba każdy z nas zna firmę-legendę, jaką jest Disney. Na jej oficjalnym blogu pojawiła się informacja na temat premiery nowej serii figurek, stanowiących połączenie bohaterów z disney'owskich kreskówek i tych z sagi George'a Lucasa. Niestety nie będzie można ich nabyć w żadnym sklepie internetowym. Jeśli ktoś chciałby je zamieścić w swojej kolekcji to będzie musiał się wybrać do Disneylandu. Poniżej prezentujemy niektóre zdjęcia nowych figurek.


    KOMENTARZE (18)

    Tydzień kina 3D: przyszłość technologii trójwymiarowej

    2012-02-14 20:19:47 Lord Sidious i Burzol


    Technologie ciągle się zmieniają, w pewnej mierze sterowane przez naukowców i specjalistów, opracowujących nowe zastosowania w oparciu o nowe materiały. Jednak w pewnej mierze technologie zmieniają się też poprzez działaniu rynku i liczne decyzje podejmowane na wysokich piętrach - w działach marketingowych różnych potężnych korporacji. Już od kilku lat, zarówno wśród producentów sprzętu jak i twórców materiałów rozrywkowych, nacisk w rozwoju nowoczesnych wynalazków kładziony jest na wyświetlanie obrazu tak, żeby sprawiał wrażenie trójwymiarowego, żeby filmy i seriale nabrały głębi nie tylko w treści, ale i w obrazie. Cały tydzień poświęciliśmy prezentowaniu współczesnej twarzy kina 3D, teraz pora spojrzeć w przyszłość. Oto co może stać się kinematograficznym standardem w ciągu najbliższych lat.

    Kina 3D

    Obecnie w salach kinowych 3D wyświetlane może przy wykorzystaniu kilku różnych, konkurujących ze sobą technologii: IMAX, Dolby 3D, RealD, XPAND. W zależności od wybranej metody, do wyświetlania wymagane są różnego rodzaju okulary, potrzebne są zupełnie inne projektory i specjalne ekrany kinowe. Różne technologie skutkują różnymi kosztami, na przykład okulary Dolby są skomplikowane, przez co dużo droższe, a RealD łatwe w produkcji, więc tanie. Są też różni promotorzy kolejnych formatów, i tak na przykład w Hollywood, za zawołaniem Jamesa Camerona, który ze swoim „Avatarem” jest wielkim propagatorem zarówno wśród twórców, jak i widzów, największym powodzeniem cieszy się trójwymiarowa technologia RealD, która w Polsce...jest w ogóle niedostępna. Na dzień dzisiejszy bardzo trudno powiedzieć która z obowiązujących współcześnie technologii stanie się tą jedyną, standardową.

    W jakimś stopniu zmieniać się będą również produkowane filmy, zgodnie z naszym artykułem opisującym historię 3D, ostatni boom na trójwymiar spowodował wprost wysyp amerykańskich produkcji trójwymiarowych tworzonych poprzez konwersję ze zwykłego filmu na trójwymiar, często w bardzo krótkim czasie, przez co finalny produkt jest nieudany. Na szczęście coraz więcej produkcji to filmy kręcone specjalnie pod 3D, przy użyciu specjalnych kamer. Do formatu przekonują się kolejni twórcy, tacy jak Martin Scorsese, Werner Herzog, czy Peter Jackson, a wkrótce ujrzymy ich filmy, po raz pierwszy nakręcone w całości w 3D, jak chociażby obydwie części „Hobbita” w reżyserii tego ostatniego. Jak wypowiedział się Ridley Scott przy okazji prac nad swoim nowym filmem „Prometeusz”: "Już nigdy nie będę pracował bez 3D, nawet przy małych scenach dialogowych. Kocham cały ten proces."



    Z drugiej strony cały czas rodzi się pytanie, na ile technologia, która jest tylko i wyłącznie iluzją trójwymiarowości przyjmie się na stałe. Pełny trójwymiar uzyskamy dopiero wtedy, gdy w kinie z różnych miejsc inaczej będziemy widzieć obraz. Kino stanie się wtedy bliższe teatrowi. Jednak żadna z dzisiejszych technologii nawet nie próbuje udawać pełnej trójwymiarowości. Obecna technologia ma przed sobą dwa podstawowe problemy do rozwiązania. Okulary, które niejednokrotnie utrudniają widzom odbiór oraz kolor, który nie jest tak intensywny jak bywa w 2D, choć w dużej mierze to znów wina okularów.

    Kina 5D

    Tradycyjne kina to jednak tylko jedna ze stref rozwoju 3D, jednym z ciekawych kierunków rozrywki są specjalne sale kinowe, nazywane marketingowo 5D, które usiłują prezentować w więcej niż trzech wymiarach. Częstym elementem takich seansów są sztuczne generatory mgły, zraszacze uruchamiane podczas scen, w który pojawia się woda lub ogień, a często również ruchome fotele. Takie sale 5D pojawiają się w multipleksach kinowych, ale też w popularnych atrakcjach turystycznych, na przykład jako element zwiedzania London Eye. Dobrym przykładem kina 5D jest też Star Tours. Ale chyba najprostszym przykładem kin 5D, są takie, które określano ongiś jako 4D. Ekran był półkulisty (np. w dużym namiocie), a człowiek stał w środku, oko nie miało punktu zaczepienia, przez to pomimo obrazu 2D, reagował podświadomie na szybkie ruchy kamery.

    Jedną z częstych prób poszerzenia wrażeń podczas seansów jest dodawanie...zapachu. Powstało kilka takich systemów, najpopularniejszym był Smell-O-Vision, który został wykorzystany po raz pierwszy w 1960 roku przy filmie "Scient of Mystery". Podczas seansu specjalne pompy emitowały około trzydziestu różnych rodzajów zapachów, uruchomianych zgodnie z upływem ścieżki dźwiękowej. Technologia ta nie przyjęła się jednak na dobre, również dlatego, że zawodziła na poziomie technicznym: widzom przeszkadzały nie tylko głośne dźwięki syczenia wydawane przez maszynerię, ale też nieodpowiednie zapachowe zgranie w czasie, dla wszystkich widzów, którzy byli oddaleni zbyt daleko od ekranu. Jednocześnie pomysł na dodawanie zapachu powraca regularnie, w ostatnich latach najpopularniejsze są seanse ze ze specjalnymi kartkami, które widzowie muszą w odpowiednim czasie rozdrapać i powąchać. Jednym z ostatnich filmów, który korzystał z takich wynalazków są „Mali agenci 4D: Wyścig z czasem” w reżyserii Roberta Rodrigueza. Cała ta technologia bazuje przede wszystkim na uruchomieniu innych bodźców niż wzrok. Mało tego, czasem łączy się ją z klasycznym 3D. Choćby w Disneyworldzie znajduje się atrakcja związana z Muppetami. To generalnie film 3D, oglądany za pomocą okularów, który kończy się puszczeniem baniek mydlanych na widza. Widz podświadomie próbuje je łapać i w tym momencie okazuje się, że cześć z nich jest prawdziwa, puszczona z góry.



    Telewizja 3D

    Już od kilkunastu lat zwykłe telewizory przemieniają się w centrum kina domowego, z dużymi monitorami jakości HD, wysokiej jakości systemami głośników, amplitunerami dźwięku i technologią DVD, a ostatnio Blu-ray. Kolejnym rozdziałem są telewizory obsługujące 3D, których już teraz jest kilkanaście rodzajów w ofertach rożnych najpopularniejszych producentów. Kolejne platformy cyfrowe uruchamiają swoje własne kanały 3D, wiele wskazuje na to, że trójwymiar ma stać się standardem zarówno w telewizji, jak i w świecie gier wideo. Wiele telewizorów próbuje też w trybie rzeczywistym konwertować obraz do 3D, choć nie zawsze wychodzi to tak jak powinno. Telewizory sprawiają, że wady współczesnej technologii stają się jeszcze bardziej widoczne. Przede wszystkim okulary, ale też i wywoływanie u niektórych bólu głowy. No i producenci ostrzegają by nie umieszczać telewizorów blisko barierek i schodów, gdyż mogą zaburzyć naszą orientację. To problemy, które trzeba rozwiązać.

    Jest i druga strona medalu, bardziej biznesowa. Dziś wierzy się powszechnie, że telewizja 3D to przyszłość. Bo telewizor to także najczęściej kino domowe i domowe centrum rozrywki. W 3D mocno inwestują tak wytwórcy telewizorów, jak także producenci filmów, programów czy seriali, jak i podwykonawcy - np. Prime Focus. Jeszcze większy wydaje się być rynek Blu-Ray 3D, który może pozwolić sprzedać jeszcze więcej płyt, także tych tytułów, które już się sprzedały. Telewizja 3D od tej strony to marketing i należy przekonać ludzi, że jest im to potrzebne i normalne.

    3D bez okularów

    Jedną z najczęstszych wad, jakie widzowie wymieniają na temat wyświetlania 3D, jest konieczność noszenia podczas seansu specjalnych okularów, na pewno niewygodnych, a w przypadku sieci kinowych również często zużytych i zwyczajnie brudnych. Dlatego teraz podstawową ambicją wielkich korporacji technologicznych jest jak najlepsze i najtańsze opracowanie technologi wyświetlania obrazu 3D bez konieczności noszenia okularów. Podstawowym problemem jest to, że obecnie 3D generowane jest przez wyświetlanie jednocześnie dwóch obrazów, które dzięki noszonym okularom rozdzielają się między dwoje oczu, żeby sam mózg widza, niejako oszukany, tworzy wrażenie trójwymiarowości. Współczesne wynalazki 3D bez okularów kontynuują ten pomysł, tworząc sposoby, żeby widz mógł widzieć dobrze jednocześnie dwa różne obrazy bez okularów. Jednym z takich przykładów jest zwyczajny panel na standardowy telewizor, dzięki któremu widz siedząc w jednym konkretnym miejscu, widzi jednym okiem jeden, a drugim drugi obraz. Najnowszy panel pozwalający na takie widzenie umożliwia oglądanie trójwymiaru z 64 różnych pozycji. Innym sposobem jest taki ekran, który porusza się za widzem, żeby ten zawsze widział 3D, jeszcze inny wynalazca skomplikował nieco tę technologię tworząc kamerę która pomaga śledzić ruch widzów, pojawiają się systemy opierające się o zwykłe monitory, kamery i dodatkowy ekran, ale też bardziej rozbudowane, w którym dwie kamery śledzę oczy widza, żeby prawidłowo wyświetlać trójwymiar.

    Bardzo prawdopodobne, że następnym krokiem w takim rozwoju będzie przeniesienie technologii opracowywanych obecnie na potrzeby telewizorów w znacznie większej skali, tak żeby pasowały do sal kinowych.





    Hologramy

    I choć technologię hologramów, choćby na legalnych płytach CD, znamy powszechnie, chyba najważniejsze jest to, że naukowców bardzo często inspirują tu także Gwiezdne Wojny (i Star Trek). I chyba właśnie stamtąd pochodzą pomysły, by wpierw wykorzystać hologramy do komunikacji, dopiero potem można to wykorzystać w mediach. Ale dla wielu naukowców jednym z najbardziej wymarzonych zadań jest stworzenie w pełni trójwymiarowych hologramów, wyświetlanych nie na ekranach, ale bez nich, w oparciu o lasery i światłoczułe substancje polimerowe. Prowadzone są różne prace nad kilkoma rozwiązaniami na ten temat. Najprostszy chwyt zastosowała telewizja CNN, która na żywo zaprezentowała transmisję holograficzną nagrywając osobę jednocześnie z kilku kamer i na bieżąco łącząc w jeden obraz, napisaliśmy o takim wydarzeniu w tym miejscu. Są jednak liczne inne eksperymentalne projekty, na przykład takie hologramy, które sprawiają wrażenie, że można je dotknąć. Wysoce prawdopodobne, że za kilkanaście lat standardem staną się hologramy, które będą wyglądać dokładnie tak samo jak te prezentowane w Gwiezdnych Wojnach, bo choć obecne rozwiązania są jeszcze zbyt drogie, jednak dowody na działanie takiej technologii są bardzo widowiskowe. Tylko czas pokaże co nas czeka.

    Jeszcze inne podejście

    To, że fantastyka coraz bardziej miesza się z rzeczywistością wiemy. Tak samo jak i to, że nawet fantastyka nie jest w stanie przewidzieć w pełni rozwoju technologii. I być może to nie hologramy, czy rozwój technologii telewizyjnych najbardziej przysłużą się 3D, a technologie wojskowe. Metamateriały, które próbuje się wykorzystać do stworzenia "czapek niewidek", czyli praktycznie pola maskującego. Zabawa z załamaniem światła może sprawić, że uzyskamy ciekawy efekt 3D. I być może pewnego dnia będziemy w stanie wykorzystać metamateriały do dowolnego kształtowania/wyświetlania obrazu zapisanego cyfrowo. No i jeszcze dochodzi jedna mała rzecz, połączenie wszystkich powyższych technologii, albo coś o czym jeszcze nie wiemy. Koniec końców, prawdziwa rewolucja 3D nastąpi wtedy, gdy obraz będzie odbierany w sposób naturalny, bez uciążliwych okularów, bólów głowy, przekłamań kolorów, rozmazanego obrazu i jeszcze najlepiej, by można było oglądać obiekt z różnych perspektyw. Kiedy to osiągniemy, z pewnością czeka nas kolejna konwersja sagi na 3D, tym razem zdecydowanie bardziej pracochłonna.
    KOMENTARZE (4)

    Gadżety roku 2011

    2012-01-08 09:55:15

    Pete Vilmur, znany kolekcjoner, redaktor oficjalnej strony, a także autor książek, podsumował rok 2011, ale właśnie jako kolekcjoner. W tym podsumowaniu próżno szukać tego, co się pojawiło w 2011, ale za to są takie rzeczy, które czasem po latach poszukiwań trafiły w ręce Vilmura. Jedną z zasad przyświecających kolekcjonerowi jest to, by nie wykosztować się więcej niż 10 USD za przedmiot. Nie zawsze mu się to udaje, ale przynajmniej trzyma się wytycznych.

    10 stycznia 2011 - brytyjski piórnik Jar Jarem. Kosztował, oczywiście na rynku wtórnym, 3,97 GBP.




    10 stycznia 2011 - bilet/zaproszenie na imprezę urodzinową w stylu Gwiezdnych Wojen w kanadyjskiej CN Tower w Toronto. Tylko, że bilet ten pochodzi z 1978 i kosztował 10,50 USD.




    5 lutego 2011 - żelazna przypinka z Lobotem z 1980. I to jeszcze za 15 USD!




    15 lutego 2011 - broszurka informacyjna wydawnictwa Del Rey zapowiadająca książki Star Wars. Już wydana w 1977, gdy już Gwiezdne Wojny nie stanowiły tak wielkiej niewiadomej.




    7 marca 2011 - zdjęcie reklamowe Tony’ego Danzy i C-3PO - za 9,99 USD. Pochodzi to z jednego z dziwniejszych programów rozrywkowych z 1985 wydanego w serii „ABC Sutarday Mornig Sneak Peak and Fun Fit Test”. Wystąpili Tony Danza i właśnie C-3PO.




    17 marca 2011 - plakat reklamujący Hollywoodzką premierę Nowej nadziei. Cena 0,99 USD.




    10 maja 2011 - karta telefoniczna z Tokijskiego Disneylandu, związana ze Star Tours. Cena 2,50 GPB.




    15 czerwca 2011 - reklama z londyńskiej premiery Gwiezdnych Wojen. Cena 0,99 GBP.




    11 lipca 2011 - okładka magazynu dla dealerów Toyoty z Star Wars Celicą. 9,99 USD.




    21 września 2011 - włoska wersja nowelizacji Nowej nadziei z 1977. Cena 5,99 EUR.




    25 września 2011 - modele samochodów z serii Van Model Kits z Vaderem i Lukiem z 1979. Cena 10 USD.




    5 października 2011 - bilety na Mroczne widmo z kina Senator. Cena 7 USD.




    23 listopada 2011 - zestawy naklejek Kennera zapowiadające dopiero produkty gwiezdno-wojenne, wydane a potem także rozdawane w 1977, zanim pojawiły się figurki. Cena 0,99 USD.




    2 grudnia 2011 - Notes/kalendarz szkolny do gimnazjum z 1979 firmy Clark Junior High. cena 11,50 USD.






    11 grudnia 2011 - Zdjęcie fantastycznego salonu fryzjerskiego Sama z Chewbaccą. Cena 9,99 USD.




    12 grudnia 2011 - singiel na płycie wilinowej zespołu Jefferson Starship z piosenką pochodzącą ze Star Wars Holiday Special. Cena 4 USD.



    KOMENTARZE (0)

    Star Tours doceniony

    2011-12-03 15:43:15

    Walt Disney Parks dostało nagrodę Thea przyznawaną przez Themed Entertainment Association (TEA - Związek rozrywek tematycznych) za nowe Star Tours. To już 18 edycja tych nagród. Star Tours - The Adventures Continues zostało docenione w kategorii najlepszego odświeżenia istniejącej atrakcji.



    Przy decyzji podkreślono, że nowy Star Tours jest wierny klimatowi klasycznych opowieści, a jednocześnie jest przełomem technologicznym. Doceniono także efekty oraz to, że mamy aż 54 różne scenariusze, przez co sama atrakcja może przyciągać wielokrotnie te same osoby, spragnione nowych atrakcji.
    KOMENTARZE (0)

    Praca nad muzyką do Star Tours

    2011-06-29 11:20:52 TheForce.Net

    Czym byłaby gwiezdna saga bez magicznej muzyki Johna Williamsa, ciężko sobie nawet wyobrazić. Klasycznych motywów muzycznych nie mogło więc zabraknąć też w nowej atrakcji parków Disneya, czyli odświeżonej wersji Star Tours, o których często piszemy, a które otwarte są już w parkach Disneya: na Florydzie i w Kalifornii. Na potrzeby tej nowoczesnej trójwymiarowej atrakcji aranżacje muzyczne opracowała wschodząca gwiazda muzyki filmowej: Michael Giacchino, kompozytor muzyki to takich filmów jak "Ratatuj", czy "Star Trek", laureat licznych nagród, w tym Oskara za muzykę do filmu "Odlot". Poniżej prezentujemy krótkie nagranie wideo z sesji nagraniowej ścieżki dźwiękowej wykorzystywanej przy Star Tours. W tle usłyszeć można aranżacje klasycznych motywów, jak i fragmenty zupełnie nowych utworów skomponowanych przez Giacchino.



    Pozostaje tylko pytanie, czy muzykę tą będzie można w jakiejkolwiek formie usłyszeć poza Star Tours. Niestety obecnie pytanie to musimy zostawić bez odpowiedzi.
    KOMENTARZE (4)

    Star Tours rośnie w siłę

    2011-06-18 08:44:00

    Disney nie przestaje ww promowaniu nowego Star Tours. Nie dość, że chcą ściągnąć ludzi, pokazać im jedno z ok. pięćdziesięciu możliwych zakończeń, to jeszcze nastawiają się mocno na sprzedaż ekskluzywnych gadżetów. Tym razem dostaniemy nową serię figurek z Muppetami przerobionymi na Gwiezdne Wojny. Kiedyś były już podobne figurki, ale to zupełnie nowa seria. Każde opakowanie ma zawierać dwie figurki. Dodatkowo wśród postaci pojawią się także te najważniejsze czyli Kermit i Piggy.

    Ale tego, co mogłoby najbardziej zainteresować fanów, którzy chcieliby to kupić nie ma. Cena na razie nie jest znana, a figurki pojawią się dopiero jesienią.




    KOMENTARZE (0)

    Wypłynęło nazwisko scenarzysty serialu aktorskiego Star Wars

    2011-06-16 21:45:23 różne

    Czyżbyśmy poznali nazwisko jednego ze scenarzystów serialu aktorskiego Star Wars? Redaktorzy portalu Den of Geek uważają, że tak. Ich zdaniem osobą tą jest Brytyjczyk Matthew Graham - współtwórca dwu niezwykle popularnych seriali BBC z pogranicza kryminału i S-F: Życie na Marsie oraz Powstać z popiołów. O rzekomym zaangażowaniu Grahama w ten projekt dziennikarze serwisu dowiedzieli się z anonimowego źródła i postanowili skontaktować się z głównym zainteresowanym. Graham wyjawił, że współpracował z Lucasfilm w latach 2008-2009 nad "czymś naprawdę cool", ale jego kontrakt już dobiegł końca. Jednocześnie zaznaczył, że nie może powiedzieć na ten temat nic więcej, a na pewno nie teraz, ale ma nadzieję, że wkrótce będzie mógł zdradzić więcej. Jeżeli informacja ta jest prawdziwa, wówczas może to dobrze rokować dla projektu serialu SW. Zarówno Życie na Marsie, jak i Powstać z popiołów były niezwykle nowatorskimi serialami, które chwalili krytycy. Z miejsca stały się przebojami BBC.

    Star Wars: Detours - być może taki tytuł nosić będzie komediowy gwiezdnowojenny serial animowany, nad produkcją którego czuwają Seth Green i Matt Senreich. Tytuł ujawnił George Lucas podczas wywiadu z dziennikarką CNN Becky Anderson, którego głównym tematem było otwarcie nowego Star Tours: The Adventure Continues w Disneylandzie w Orlando na Florydzie. Możliwe jednak, że to jedynie tytuł roboczy. Sugeruje on jednak bardzo wyraźnie, że serial ten być może związany będzie z projektem multimedialnym (obejmującym m.in. gry komputerowe, muzykę i materiały do ściągnięcia z sieci), którego nazwa - brzmiąca właśnie Star Wars: Detours - została zarejestrowana w marcu. Czyżby serial Greena i Senreicha był osią, albo chociaż częścią tego projektu? Póki co, nie wiadomo.

    Do telewizji zawita również gra LEGO Star Wars III: The Clone Wars. Na jej podstawie powstanie specjalny program telewizyjny, którego premiera planowana jest na jesień bieżącego roku. Informacja na ten temat została podana podczas targów Licensing International Expo 2011. Zaprezentowany tam banner promocyjny możecie zobaczyć poniżej. Wypatrzyli go wysłannicy serwisu CommingSoon.Net.





    Na koniec wieść o reżyserskiej przyszłości Lucasa. "The Maker" wyznał w wywiadzie dla CNN, że po premierze Red Tails prawdopodobnie odsunie się od Star Wars, aby realizować "bardziej osobiste filmy".
    KOMENTARZE (12)

    Celebration VI w sierpniu 2012

    2011-06-13 21:15:16 StarWars.com

    Ku uciesze fanów z całego świata ogłoszono już, że szósta edycja Celebration, konwentu w całości poświęconego Gwiezdnym Wojnom, który jest współorganizowany przez Lucasfilm odbędzie się tam, gdzie odbyło się poprzednie Celebration V: w USA, w Orlando Orange County Convention Center na Florydzie, w dniach 23-26 sierpnia 2012. Wydaje się, że zeszłoroczna edycja Celebration, z którego relację można przejrzeć tutaj, zorganizowana z okazji 30-lecia "Imperium kontratakuje", mimo, że była robiona trochę na szybko, spodobała się przedstawicielom Lucasfilmu, możemy zatem spodziewać się powtórki tamtej imprezy. Dodatkową atrakcją Orlando jest z pewnością zupełnie nowy Star Tours 3D w Hollywood Studios Disneya. To może być zatem doskonała okazja by zobaczyć obie te wspaniałe atrakcje.

    Na oficjalnej stronie konwentu na razie nie ma zbyt wiele informacji. Wszystko, w tym program, powoli dopiero zaczyna się kształtować. Organizatorzy mają na to ponad rok. Bilet czterodniowy dla osoby dorosłej ma kosztować 135 USD, a hotele zaczynają się od 65 USD. Nie będzie specjalnych wejściówek dla członków Hyperspace, który już po prostu nie istnieje, za to już zapowiedziano wejściówki dla VIPów...czyli po prostu fanów posiadających odpowiednią ilość pieniędzy.

    Temat na forum
    KOMENTARZE (2)
    Loading..