TWÓJ KOKPIT
0

Riz Ahmed :: Newsy

NEWSY (48) TEKSTY (1)

<< POPRZEDNIA    

„Entertainment Wekkly” o „Łotrze 1”

2016-06-25 20:52:01 EW

„Entertainment Weekly” powoli odsłania kolejne tajemnice „Łotra 1”. Magazyn potwierdza też kilka rzeczy. To oni po raz pierwszy oficjalnie podali, że Alexandre Desplat napisze muzykę do filmu, a także, że Mon Mothmę gra Genevieve O’Reilly. W obu przypadkach zaskoczenia nie ma, ale przynajmniej dostaliśmy prawie oficjalne potwierdzenie.

Jeśli chodzi o rolę Mon Mothmy to Kathleen Kennedy twierdzi, że będzie ona dużo bardziej znacząca niż jej występ w „Powrocie Jedi”. Zobaczmy jak przywódczyni Rebelii stara się pogodzić zwaśnionych Rebeliantów, mających różne pomysły na prowadzenie wojny, a jednocześnie problem z brakiem sukcesów.



Co ważniejsze redaktorzy „Entertainment Weekly” postanowili wyjaśnić sprawę dokrętek do „Łotra 1”, pytając o to wprost Lucasfilm. Dokrętki mają trwać cztery do pięciu tygodni i skończyć się tuż przed Celebration Europe (czyli już trwają). Warto dodać, że dodatkowe zdjęcia były zaplanowane jeszcze na długo zanim w ogóle padł pierwszy klaps „Łotra 1”. Nie ma w tym nic niezwykłego, to obecnie standard przy dużych filmach. Początkowo planowano je na wiosnę, ale uznano, że przesunięcie ich w czasie da ekipie Garetha Edwardsa więcej swobody w podjęciu decyzji, co trzeba zmienić. Wszystkie zaplanowane zmiany nie mają większego wpływu na fabułę, czy sceny bitewne. Raczej są to wręcz dodatkowe ujęcia w danych scenach. Ale co ważniejsze, plan jest taki, by w połowie sierpnia film został ostatecznie zmontowany. We wrześniu odbędą się sesje na których nagrana zostanie muzyka. Warto dodać, że w przypadku „Przebudzenia Mocy” film skończono w październiku, ale muzyka powstała wcześniej. Ten terminarz oznacza tylko tyle, że nie ma szans, by dokrętki dotyczyły 40% materiału. One mają być bardzo szybko wmontowane w istniejący film. Tu istotnym pytaniem jest to dlaczego, trwają one tak długo. Okazuje się, że w dużej części wynika to z przesunięcia ich w czasie i dopasowania się do harmonogramów pracy aktorów. Dziewięcioro aktorów ma kluczowe role, a są to: Felicity Jones, Diego Luna, Donnie Yen, Alan Tudyk (jako droid), Riz Ahmed, Forest Whitaker, Wen Jiang, Ben Mendelsohn i Mads Mikkelsen.



Magazyn także potwierdził udział Christophera McQuarrie w pracach nad scenariuszem. Było na ten temat wiele plotek, to kolejne potwierdzenie. Jednocześnie to nie McQuarrie zajmował się dokrętkami, a Tony Gilroy, który został konsultantem nie tylko przy „Łotrze 1” ale też następnych projektach Lucasfilmu. To Gilroy w dużej mierze odpowiadał za poprawienie dialogów i scen, jest też obecnie nowym reżyserem drugiej ekipy.

Co ważniejsze, nawet po dokrętkach to wciąż będzie inny film niż „Przebudzenie Mocy”. To nadal obraz wojenny. Wszystkie plotki na temat pokazów testowych filmów są bzdurą. Lucasfilm i Disney nie robiły niczego takiego przy „Gwiezdnych Wojnach” i obecnie nie ma takich planów. Tak jak nie ma planów Disneya by ufamilijnić ten obraz. Dwie jedyne osoby, które nie są związane z filmem czy Lucasfilmem, a które widziały ten film to Bob Iger i Alan Horn z Disneya.



Z ciekawostek, na jednym z niedawno publikowanych zdjęć widzieliśmy czarnego szturmowca, trzymającego lalkę/figurkę białego szturmowca. Podobno ma to mieć wytłumaczenie w fabule filmu.

Więcej ciekawostek ma zostać pokazanych fanom w lipcu, na Celebration Europe.
KOMENTARZE (34)

Sylwetki bohaterów "Łotra 1"

2016-06-22 20:52:50 EW

Tematem numeru najnowszego Entertainment Weekly jest film "Łotr 1". Zarówno w magazynie jak i na łamach ich portalu znaleźć można sporo informacji dotyczących tej produkcji, w tym przybliżenie sylwetek głównych bohaterów. Podobna sytuacja miała miejsce przed "Przebudzeniem Mocy" - wtedy również EW otrzymywało specjalne informacje na temat filmu.

Poniżej znajdziecie sylwetki głównych bohaterów "Łotra 1". Największym zaskoczeniem spośród nich jest postać grana przez Foresta Whitakera - fani seriali animowanych Star Wars na pewno ją rozpoznają. Z okładki magazynu otrzymaliśmy również potwierdzenie pojawienia się innej znanej fanom postaci - Dartha Vadera.

Jyn Erso (Felicity Jones)
Ma burzliwą przeszłość. Musiała radzić sobie sama odkąd skończyła 15 lat. Posiada umiejętności walki i wiedzę o świadku przestępczym, która może się przydać Sojuszowi Rebeliantów. Została przez niego zatrzymana i dostała szansę na wykorzystanie swoich umiejętności. Jyn staje się kimś w rodzaju Joanny d'Arc.

Cassian Andor (Diego Luna)
Andor jest Rebelianckim oficerem wywiadu. Jest oddany, zrównoważony i praktyczny. Przeżył już wiele w walce i wnosi do ekipy sporo doświadczenia. Wie jak to jest efektywnie walczyć na co dzień z Imperium.

Chirrut Imwe (Donnie Yen)
Nie jest Rycerzem Jedi, ale jest oddany ich ścieżkom. Wykorzystał swoją duchowość, aby stać się groźnym wojownikiem pomimo ślepoty. Kathlyn Kennedy powiedziała o nim, że jest takim wojującym mnichem, który wierzy w idee Jedi pomimo iż ich już nie ma w galaktyce. Wg Garetha Edwardsa Idea, że magiczne istoty przybędą nam na ratunek zanika w galaktyce. Zwyczajni ludzie muszą stanąć do walki, aby zatrzymać zło starające się zdominować świat.

Baze Malbus (Jiang Wen)
Ciężko uzbrojony Baze preferuje blaster od antycznych broni i mistycznej religii. Jest przyjacielem Chirruta i chce go chronić za wszelką cenę. Rozumie w co wierzy Chirrut, ale niekoniecznie popiera go.

Bodhi Rook (Riz Ahmed)
Bodhi pilotem Sojuszu. Jego umiejętności pilotażu w atmosferze i przestrzeni są wyśmienite. Również odznacza się nieprzeciętnymi umiejętnościami technicznymi.

K-2SO (Alan Tudyk)
Ten wysoki droid jest antytezą C-3PO. Jest twardy, pewny siebie, niezbyt zainteresowany "relacjami ludzie-roboty". Trochę przypomina Chewbaccę zamkniętego w ciele robota. Wg Edwardsa Nie obchodzi go co sądzisz. Nie powstrzymuje się przed powiedzeniem lub zrobieniem czegoś. Mówi po prostu prawdę. Podobnie jak Jyn droid również poszukuje swoistego odkupienia za błędy popełnione w przeszłości.

Galen Erso (Mads Mikkelsen)
Ojciec Jyn jest galaktycznym odpowiednikiem Oppenheimera, z wiedzą, którą chciałoby posiąść zarówno Imperium jak i Sojusz Rebeliantów. Rozumie w jaki sposób pewne rzeczy działają we wszechświecie.

Orson Krennic (Ben Mendelsohn)
Orson jest Imperialnym aparatczykiem, który za pomocą swojego oddziału szturmowców śmierci chce stłumić Rebelię i wkraść się w łaski Imperatora, jednocześnie unikając Dartha Vadera. Na dworze Imperatora rozgrywa się wiele intryg i nie można mówić o jakiejkolwiek lojalności gdy każdy chce się wspiąć się jak najwyżej w hierarchii.

Saw Gerrera (Forest Whitaker)
Ostatnią z zaprezentowanych postaci jest Saw Gerrera, którego spotkaliśmy po raz pierwszy w piątym sezonie Wojen Klonów. Obecnie jest weteranem i ekstremistą, którego nawet członkowie Rebelii się lekko obawiają. Stara się robić wiele dobrego w galaktyce, czasami nie zważając na środki jakimi dąży do celu.
KOMENTARZE (43)

„Łotr Jeden” i plakat na Celebration

2016-05-26 17:20:01

Przy okazji promowania Celebration Europe 2016 w Londynie, na oficjalnej pokazano nowy, kolekcjonerski plakat, który będzie dostępny na tej imprezie. Co ważniejsze, łączy on „Przebudzenie Mocy” (ew. Epizod VIII) z „Łotrem Jeden”, oczywiście w sposób graficzny. Plakat miał swoją premierę w najnowszym Star Wars Show, gdzie jednocześnie podano oficjalne nazwy kilku rzeczy. Są to AT-ACT, Death troopers i Shoretroopers.



Jednocześnie warto nawiązać do newsa o ostatnich przeciekach. Przedstawiciele Lucasfilmu odnieśli się do niego. Wygląda na to, że nie jest to zamierzony przeciek, ale zawierający wiele prawdziwych informacji, tyle że powstałych na wczesnym stadium prac nad filmem, więc nie wszystko musi się zgadzać. Jeden z takich przykładów to nazwa droida, którego ma grać Alan Tudyk. Według jednych to K-250, według innych K-S50, a jeszcze innych K-2S0 lub K-2SO. Podobnie jest z postacią Diego Luny. W ostatnim przecieku to Cassian Andor, ale część źródeł nadal upiera się, że to Cassein Willix.

Natomiast analizując tamten przeciek wiemy, że U-Winga widzieliśmy już w dwóch miejscach. Rozbitego we wrześniu, koncept zaś na poprzednim Celebration.



Powoli aktorzy zaczynają wypowiadać się na temat filmu. Niewiele oczywiście zdradzają, ale czasem można coś wyłapać. Jednym z nich jest Riz Ahmed. Wpierw opowiadał o tym, jak jeszcze będąc mały oglądał „Gwiezdne Wojny” ze starszym bratem. Zapamiętał tylko pewne obrazy, bo wówczas fabuła była dla niego zbyt skomplikowana. Ale teraz, gdy już pracował na planie tego filmu, to najbardziej intryguje go poziom szczegółowości scenografii i rekwizytów. Według niego w Lucasfilmie przykładają wielką wagę do budowy świata, więc nawet biorąc dowolny przedmiot i przyglądając się mu, można odkryć, że albo ma jakieś znaki w obcym alfabecie, albo jeszcze coś. Ahmed żartował sobie też, że ukradł kilka z nich i wystawił na eBayu.

Genevieve O’Reilly nie chciała wiele mówić o filmie, ale wypowiedziała się o fanach. Jest przede wszystkim aktorką teatralną i choć w „Zemsta Sithów” to tylko w jej przypadku epizod, o którym wie garstka fanów, zdarza się jej, że przychodzą tam fani „Gwiezdnych Wojen” i potrafią wyczekiwać na nią. Aktorkę oczywiście bardzo to cieszy. Cóż, teraz pewnie będzie kojarzyć ją jeszcze więcej fanów.
KOMENTARZE (16)

Łotrowe przecieki

2016-05-17 17:12:12

Uwaga potencjalne SPOILERY

W sieci pojawiły się przeciek z „Rogue One: A Star Wars Story: The Official Visual Story Guide”. Na razie bez zdjęć z filmu, tylko grafiki promocyjne. Jest to wciąż wersja robocza, ale zdradzająca całkiem sporo. Nie wiadomo tylko na ile te informacje są jeszcze aktualne, a na ile się zmienią. Póki nie zostaną podane przez oficjalną lub inne wiarygodne źródło, należy je traktować jak plotkę.

Przede wszystkim dowiadujemy się kim są postaci filmu.

Felicity Jones czyli Jyn Erso, to utalentowana wojowniczka i żołnierka.
Diego Luna - kapitan Cassian Andor, oficer Sojuszu Rebeliantów. Wcześniej sugerowano, że może się on nazywać Cassein Willix (więcej).
Jiang Wen - Baze, zabójca do wynajęcia.
Alan Tudyk - K-250, droid od brudnej roboty, model imperialny, ale ten trzyma się z Rebeliantami. Postać w całości CGI.
Riz Ahmed - Bodhi, żołnierz Rebelii. Wcześniejsze przecieki nazywały go Bohdi Rook (więcej).
Donnie Yen - Chirrut, uduchowiony wojownik.
Ben Mendelssohn - dyrektor Krennic, wojskowy dyrektor Imperium, który ma bronić swoje państwo przed misją Rebeliantów.

Dodatkowo pojawiło się dwóch obcych o imionach Pao i Bistan, którzy są opisani jako wojownicy.

Na stronach poniżej możemy zobaczyć między innymi U-Winga, AT-ACT czy TIE Striker, a także szturmowców cienia, czy Dartha Vadera.

Książka ma się pojawić w USA 24 stycznia 2017 i będzie oficjalnym przewodnikiem po filmie. Poniżej robocze strony, które wyciekły.


KOMENTARZE (31)

Piątek Mocy i inne ploty

2016-02-24 07:24:46

Podobno postać Felicity Jones ma na imię Jyn. Nie wiadomo tylko, czy Jyn to jej imię, czy raczej oznaczenie kodowe, tak jak w przypadku „Przebudzenia Mocy” mieliśmy Kirę a finalnie Rey. Wcześniej niektóre źródła sugerowały, że postać Jones będzie się nazywać Lyra Erso (więcej (inne od razu to dementowały). Tam też pisaliśmy o potencjalnym powiązaniu postaci Jones i Madsa Mikkelsena).

W sieci pojawiło się też zdjęcie, które jakoby pochodzi z rekwizytorni „Rogue One”. Ale na razie nie potwierdzono jego autentyczności.



Skoro jesteśmy przy szturmowcach. Już wcześniej informowaliśmy, że niektórzy z nich mają się nazywać Death Troopers. Tu pojawiła się ciekawa analogia do starych figurek Kennera. Przy „Nowej nadziei” wydano figurkę Death Squad Commander. Prawdopodobnie jest to koincydencja, ale ciekawa. Zwłaszcza, że figurka potem miała jeszcze długie życie w reedycjach. Na planie były jeszcze dwie inne grupy szturmowców które określano mianem Pinnacle Trooper (szturmowcy pinaklowi?) oraz Scarab Trooper (szturmowcy skarabeuszowi?).



Riz Ahmed przy okazji nagród BAFTA krótko poopowiadał o „Rogue One”. Jego zdaniem ten film jest inny, w pewien sposób dziwny. Gareth Edwards sprawił, że jest on bardzo prawdziwy, ale też niesamowity. To ma być świeże spojrzenie na znany świat. Nie bez powodu reżyser tak wiele mówił na temat filmów wojennych. Ahmed ma też nadzieję, że widzowie są gotowi na to, co dostaną.

Tymczasem szykowany jest zwiastun „Rogue One”. Właściwie to nawet już zmontowano dwa lub trzy, które gdzieś krążą w ramach testowania odbioru. Są mroczniejsze niż to, co dotychczas widzieliśmy w sadze. Te zajawki mają publiczności przede wszystkim pokazać ton filmu. Niestety nie wiadomo kiedy zostaną upublicznione.

Z innych plotek. Emeson Nwolie, statysta ze „Strażników galaktyki” i drugich „Avengersów” ma też małą rólkę w „Rogue One”. Pewnie znów jest statystą. Ale ciekawsze jest to, że jego rola jest opisana jako religijny wojownik. Czy to błąd, czy przypadkiem zdradzono jakąś istotniejszą informację, na razie nie wiemy.

Na koniec oficjalnie już. Piątek Mocy będzie – 30 września 2016. Wtedy pojawią się produkty z „Rogue One”. Na opakowaniu ma być Darth Vader (według jednych źródeł) lub szturmowiec i AT-AT (według drugich). W każdym razie obecność Imperium będzie widoczna w filmie.


KOMENTARZE (10)

Dokładnie rok do premiery „Rogue One”

2015-12-16 07:36:51

Do premiery „Rogue One” dzieli nas dokładnie rok. Podobnie jak to zrobiliśmy w przypadku Przebudzenia Mocy, tak i dziś pozwolimy sobie na małe podsumowanie.



Po sprzedaży Lucasfilmu Disneyowi zaczęto dość szybko mówić nie tylko o trzeciej trylogii, ale też spin-offach, samodzielnych, niezależnych filmach. Dziś noszą one nazwę „Antologii” bądź „Opowieści”. Lucasfilm używa zamiennie obu tych nazw, pierwsza bardziej dotyczy serii, druga jest prawdopodobnie odpowiednikiem słowa „Epizod”. Cóż, pewnie za jakiś czas się to wyklaruje. W każdym razie pojawiały się plotki na temat nowych, niezależnych filmów, a już w lutym 2013 oficjalnie je potwierdzono. Początkowo dwa, mieli za nie odpowiadać Lawrence Kasdan i Simon Kinberg. Obaj znajdowali się w małej grupie osób, które planowały wszystkie nowe filmy, włącznie z trzecią trylogią.

Warto przypomnieć, że George Lucas zostawiał w Lucasfilmie szkice co najmniej kilku takich filmów.

Pierwszy na tapecie był film Kasdana. Jak wiemy już oficjalnie, jego głównym bohaterem będzie młody Han Solo. Temat ten wybrany z puli Lucasa. To właśnie ten film był początkowo planowany na rok 2016. Obraz Kinberga zaplanowano na 2018 i jak przypuszczamy, jego bohaterem może być Boba Fett. W momencie przejęcia przed Disneya Lucasfilmu planowano pięć filmów, nie sześć.

Nie wiemy dokładnie w którym momencie do Kathleen Kennedy przyszedł ze swoim pomysłem na film John Knoll. Prawdopodobnie wtedy, gdy już było pewne, że spin-offy powstają i prace nad nimi się rozpoczęły. John Knoll chciał nakręcić obraz o tym jak Rebelianci zdobywają plany Gwiazdy Śmierci. Kathleen początkowo jedynie kurtuazyjnie wysłuchała jego pomysłu, ale im dłużej mówił, tym bardziej jej się to podobało. Jak sama wspomina, chciała się zgodzić już w połowie, ale jedyne co ją przerażało to fakt, że inni pracownicy Lucasfilmu będą przychodzić do niej w podobnych sprawach. Zgodziła się ostatecznie, a jak się okazało wielu pomysłów na film na razie nie dostała.

John Knoll był nie tylko pomysłodawcą tego, co stało się „Rogue One”, ale też został jego głównym producentem. Oczywiście za kwestie techniczne i logistyczne odpowiadał Jason McGatlin, szef produkcji filmowej Lucasfilmu. Jednak w rozwoju tej „Antologii” istotną rolę odegrała Kiri Hart, prawdopodobnie większą niż przy pozostałych filmach. W Lucasfilmie to ona nadzoruje wszystkie opowiadane historie i tym razem mogła się tym zająć, bez Abramsa, Kasdana, Kinberga, Arndta czy notatek Lucasa nad sobą. Szybko stało się jasne, że „Rogue One” stanie się trzecim spin-offem, a jego premiera była planowana na rok 2020. Dużo czasu by się nim zająć. No a wieść o tym, że są trzy filmy w produkcji rozniosła się po świecie. Warto podkreślić, że będzie to pierwszy film z cyklu, do którego nie dołoży swojej cegiełki George Lucas. To w całości autorski pomysł Lucasfilmu.

W połowie roku 2013 Lawrence Kasdan musiał się bardziej zaangażować w „Przebudzenie Mocy”. To właśnie on razem z J.J. Abramsem przepisywali scenariusz, w miejsce Michaela Arndta. Było jasne, że Larry nie jest w stanie pracować jednocześnie nad dwoma filmami. Co prawda do pisania scenariusza zaangażował swojego syna, Jona, ale spin-off o Hanie Solo musiał zostać przesunięty. Informacja o tym wypłynęła w sieci kilka miesięcy później, bo dopiero w lutym 2014. Wtedy jednak był już opracowany plan B. Najłatwiej byłoby zamienić film Kinberga i Kasdana miejscami, ale Simon mając też inne projekty w innych uniwersach nie mógł się „streścić”. Najłatwiej więc było zamienić „Rogue One” z filmem o Hanie Solo. I tak też zrobiono. Tak na marginesie, potem jeszcze po odejściu Josha Tranka zamieniono kolejnością film Kasdana i Kinberga, ale to już inna historia.

John Knoll miał pomysł na film, ale on jest specem od efektów specjalnych, a nie scenarzystą. Dlatego scenariusz był rozwijany pod czujnym okiem Kiri Hart. To ona zajęła się szukaniem scenarzystów i reżysera. Działo się to na przełomie roku 2013 i 2014.

W maju 2014 prace nad „Rogue One” są już na tyle zaawansowane, że można pochwalić się tym światu. Wpierw Bob Iger już oficjalnie mówi, że trzy spin-offy są w produkcji. Potem następuje wyciek planów Disneya (starych na tamten czas), gdzie trzeci spin-off jest oznaczony jako „Red Five”. Następnie Lucasfilm ogłasza, że zaangażowano Garetha Edwardsa jako reżysera oraz Gary’ego Whittę jako scenarzystę. Obaj de facto pracowali dla Lucasfilmu od przynajmniej od początku 2014. Angaż i rozmowy musiały trwać wcześniej. Ci młodzi twórcy rozwijali scenariusz i pomysły na film, a także brali udział w lekcjach. Te polegają na tym, że filmowcy oglądają klasyki kina, by podpatrzeć pewne techniki. Robił tak Abrams, robił tak Lucas. Edwardsowi, ale też Joshowi Trankowi i Rianowi Johnsonowi „zorganizowano” takie pokazy w Lucasfilmie.



Moment ogłoszenia Edwardsa i Whitty jest starannie dobrany. „Godzilla” Edwardsa weszła właśnie na ekrany, reżyser kończył promocję tego filmu, więc mógł łatwo omijać niewygodne pytania. Zwłaszcza wspominając coś o „Godzilli 2”. Sam Edwards opowiadał potem na Celebration, że o swoim angażu wiedział jeszcze przed gwiazdką 2013. Dostał nawet prezenty związane z sagą od rodziców, ale nie mógł im nic powiedzieć. Wszystko było tajne. Dopiero tuż przed oficjalnym ogłoszeniem, dostał wiadomość z Lucasfilmu, że może zadzwonić do najbliższych, by dowiedzieli się o tym od niego, a nie z mediów. Co zresztą uczynił. Na Celebration pokazywał też film z reakcją jego mamy na jego wielkie szczęście.

Edwards był zafascynowany „Gwiezdnymi Wojnami”. Dla niego ten film to spełnienie marzeń. I pomyśleć, że gdy na 30 urodziny postanowił pojechać ze swoją dziewczyną do Tunezji, by odwiedzić lokacje, myślał, że to największa gwiezdno-wojenna przygoda jego życia. To również jemu przypisuje się pomysł, by kręcić część zdjęć w Meksyku. Tam powstały zdjęcia do jego debiutanckiego filmu „Strefy X”. O Meksyku wspominano wiele razy przy tym filmie, ostatecznie niedawno Kathleen Kennedy przyznała, że faktycznie powstaną tam jakieś zdjęcia.

Z drugiej strony dostaliśmy Gary’ego Whittę. On również nie ma zbyt udanego dorobku filmowego („1000 lat po Ziemi”, „Księga ocalenia”), ale dość dużo udzielał się w sieci, gdzie hejtował prequele, Lucasa czy „Wojny klonów”. Gdy dostał angaż do filmu zaczął usuwać niewygodne wpisy, czym się tylko ośmieszył.

Razem z oficjalną zapowiedzą podano też datę premiery. 16 grudnia 2016. Nie powiedziano jednak o czym będzie to film. Nic dziwnego, że większość informacji dalej się nam zlewała. Były głosy, że to film o Solo, ale też, że to film o Bobie. Źródła przypisywały produkcję filmu Kinbergowi lub Kasdanowi. Nikt nie wspominał o Knollu.

Kolejne miesiące nie przyniosły żadnej naprawdę nowej informacji. Były tylko spekulacje na temat Fetta i Solo i tyle. Tuż po premierze „Strażników Galaktyki” Gary Whitta oficjalnie podziękował twórcom tego filmu, że utrudnili mu pracę. Opublikował też pierwszy fragment scenariusza. Oczywiście nic nie ujawniający, poza jedną drobną kwestią. Film zacznie się od napisu „Dawno temu, w odległej galaktyce” - więcej.

Bliżej końca roku 2014 Gareth Edwards zaczął już zbierać swoją ekipę. Pierwszą osobą o której się dowiedzieliśmy był operator - Greig Fraser. Jego angaż zdradził kierunek jakim podążali twórcy. Szukali ludzi pracujących przy filmach wojennych. Klimat „Rogue One” ma być cięższy.

W listopadzie 2014 pojawiła się informacja, że spin-off może być o łowcach nagród wynajętych przez Sojusz Rebeliantów w celu wykradnięcia planów Gwiazdy Śmierci. Z końcem roku poznaliśmy nazwę kodową filmu – „Los Alamos”. To nawiązanie do „Projektu Manhattan” i miejsca w którym rozpoczęto budowę bomby atomowej. Aluzja do Gwiazdy Śmierci jest dość czytelna. Oczywiście brakowało oficjalnych potwierdzeń.

W kolejnych miesiącach historia medialna o łowcach rozwija się. Są w nią zaangażowani albo Fett, albo Solo, albo nawet obaj jednocześnie. Łowcy mogą być piratami. Praktycznie nikt nie zauważa, że Gary Whitta wrzucił na swoim twitterze największy spoiler. Swoje zdjęcie w stroju rebelianckiego pilota. Wygląda na to, ze cieszy się sagą, a nie, że bawi się z fanami.

Jednocześnie Whitta kończy pracę nad scenariuszem. W jego miejsce z początkiem roku 2015 wchodzi Chris Weitz („American Pie”, „Złoty kompas”). Wcześniej sugerowano, że może zajmie się tym Kinberg, ale nie. Nie dokładnie wiemy też, dlaczego Whittę zamieniono na Weitza. Z jednej strony miał inne projekty. Z drugiej pojawiły się wieści, że Lucasfilm nie jest zadowolony ze scenariusza. Z trzeciej zaś takie, ze Whitta zaszalał i to co chciał zrobić przekroczyłoby budżet. W każdym razie Weitz odpowiadał za kolejna iterację.

W tym czasie ruszyły też poszukiwania aktorów, a przede wszystkim aktorki. Wymieniano się dwie główne kandydatki - Tatianę Maslany i Rooney Marę. Jednocześnie źródła wskazywały, że w Lucasfilmie najbardziej chcieliby w tej roli widzieć Felicity Jones. W pewnym momencie wyglądało już na to, że obsadzono Tatianę Maslany, jednak ostatecznie okazuje się, że podpisano kontrakt z Jones. To był dla niej dobry okres, właśnie dostała nominacje do Oskara za rolę w „Teorii wszystkiego”, a także miała angaż w „Inferno”. Felicity jest na fali.



Punktem zwrotnym w tym, co wiemy o spin-offie był 12 marca 2015. Wtedy to na spotkaniu udziałowców Disneya Bob Iger zdradził tytuł – „Rogue One”. Potwierdził udział Felicity Jones już oficjalnie, a także wymienił trzech kolejnych producentów - Tony’ego To, Johna Swartza i Simona Emanuela. Było też już jasne, że nie będzie to spin-off ani Kasdana, ani Kinberga. Ujawniono też kluczowy udział Johna Knolla.

Nagle rozwiązały się też języki twórców. Okazuje się, że muzykę skomponuje Alexandre Desplat (co do dziś nie zostało oficjalnie potwierdzone). Gary Whitta stwierdza, że to on jest autorem tytułu. I coraz mocniej akcentowani są Rebelianci, piloci i tak dalej. Brakuje tylko jednej rzeczy, powiązania z Gwiazdą Śmierci. O tym jakby zapominamy na jakiś czas. Wręcz przeciwnie wszyscy nastawiają się na „Top Gun” w wersji „Star Wars”. Powoli jednak zmienił się ton. Od tego momentu sugeruje się, że film będzie mroczniejszy, bardziej wojenny.

Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że twórcy mają na oku Bena Mendelsohna. Ale też szybko stało się jasne, iż niewiele będą nam mówić o „Rogue One”. Tym razem to nie tylko kwestia tajemniczego pudełka, ale też porozumienia z Paramountem. Ze względu na podobieństwo tytułu do „Rogue Nation” Disney i Lucasfilm obiecały, że nie będą reklamować nowego filmu do czasu premiery nowego „Mission: Impossible”. Jedynym wyjątkiem było Star Wars Celebration. Tam gośćmi byli i John Knoll, i Gareth Edwards, i Kiri Hart. No i oczywiście Kathleen Kennedy. Pojawiły się informacje, że film ma dotyczyć wykradzenia planów Gwiazdy Śmierci. Pokazano też teaser i zdradzono kolejnych członków ekipy. To co się działo na panelu możecie przeczytać tutaj. Warto zwrócić uwagę na to, że teaser powstał jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć i nie został potem nigdzie więcej oficjalnie pokazany. W sieci pojawiły się jedynie pirackie nagrania.

Kolejnym aktorem, o którym mowa, a którego potem zaangażowano w filmie jest Riz Ahmed. Po nim mowa jest o Diego Lunie i Forescie Whitakerze. Precyzują się wówczas porównania filmu. To już nie „Top Gun”, a „Hamburger Hill” spotykający „Gwiezdne Wojny”.

W międzyczasie pojawiały się plotki o udziale Lei, Baila Organy (powrót Jimmy’ego Smitsa), Vadera (powrót Haydena Christensena), no i gdzieś tam ew. powrót Imperatora (Ian McDiarmid), czy droidów R2-D2 i C-3PO. Żadna z tych wieści nie została w żaden sposób potwierdzona.

W lipcu wyglądało na to, że zaczęto zdjęcia. Brak informacji tworzył zamieszanie. Dziś wygląda na to, że zwyczajnie trwały już prace w Pinewood i tyle. Zresztą wiele osób pracujących wcześniej przy „Przebudzeniu Mocy” przeskoczyło do nowego projektu. W tym oczywiście Neal Scanlan czy fani odpowiedzialni za nowego R2-D2 Oliver Steeples i Lee Towersey. Krążą też plotki o zatrudnieniu Donniego Yena, a także Benicio Del Toro. Problemem jest to, że trwa już casting do Epizodu VIII i zaczynały się nakładać wieści. Del Toro ostatecznie trafił do Epizodu. A co ważniejsze zaczęliśmy poznawać lokacje. Pierwsza z nich to Cardington i dawna baza RAFu, w której prawdopodobnie odbudowano Yavin 4.

W sierpniu ruszyły zdjęcia. „Sun” publikuje zdjęcia z Bovingdon Airfield, znajdującego się niedaleko Pinewood. Co ciekawe stworzono tam jakąś „rajską” wyspę.



Przy okazji D-23 Expo oficjalnie poznajemy obsadę. Dołączają do niej Mads Mikkelsen, Alan Tudyk i Jiang Wen. Dowiedzieliśmy się też, że Tony’ego To zastąpiła Allison Shearmur. No i najważniejsze, mamy pierwsze (i na razie jedyne) oficjalne zdjęcie.

Znów rozwiązały się języki. Alan Tudyk ma zagrać postać motion-capture. Mads Mikkelsen mówił o lokacjach w Wielkiej Brytanii i Islandii. Pojawiają się też plotki o komputerowym wskrzeszeniu Petera Cushinga w roli Tarkina. Gdzieś po drodze sugerowano, że Felicity Jones zagra albo Sabine z „Rebeliantów” lub córkę Boby Fetta. Jednak plotki te wydają się być mocno chybione.

Z końcem września ekipa wylądowała na Islandii. Dostrzeżono tam między innymi Madsa Mikkelsena. Dodatkowo podobno film dostał trzeciego scenarzystę. Christopher McQuarrie miałby poprawiać film po Weitzu.

Najnowsze wieści mówią, że ekipa „Rogue One” pojawiła się na Malediwach, no i że jeszcze został im Meksyk do odwiedzenia. Promocja filmu powinna niebawem nabrać tempa, wtedy dowiemy się pewnie czegoś więcej.
KOMENTARZE (6)

Plotki łachudrowe

2015-11-28 14:00:25

Zdjęcia do „Rogue One” jeszcze trwają, podobno. Natomiast niedawno John Boyega pochwalił się tym, że odwiedził plan. Oczywiście był nim zachwycony, ale jednocześnie nic ciekawego nie zdradził. Poza faktem, że zdjęć jeszcze nie skończono.

O to na ile „Rogue One” jest inny od tradycyjnych filmów z cyklu próbowano pytać Madsa Mikkelsena. Potwierdził, że w pewnym stopniu ton czy ujęcie tematu jest inne. Być może da się też zauważyć osobisty wpływ Garetha Edwardsa i tak powinno być. Ale Mads nie chciał ciągnąć tematu, twierdząc, że jeszcze jak powie za dużo to znajdą go następnego dnia martwego.
Mads przyznaje, że zarówno „Gwiezdne Wojny”, jak wcześniej „Hannibal” czy „Bond” to wielkie tytuły, ale to też dla aktora praca. Warto pamiętać przy czym się pracuje, ale to nie może przesłaniać samej pracy. Aktor musi skoncentrować się na każdej scenie, a do reszty wrócić gdy będzie się oglądać skończony film.

Na stronie agencji reprezentującej Riza Ahmeda pojawiła się informacja, że w „Rogue One” zagra on postać imieniem Bohdi Rook. Oczywiście nazwa już zniknęła z tej strony. Zobaczymy na ile jest prawdziwa. Poniżej kopia zapasowa strony jeszcze z wspomnianym imieniem.



Phil Tippett wrzucił na swojego twittera zdjęcie z wookiem. Prawdopodobnie jest to nowy wookiee z „Rogue One” lub Epizodu VIII. Chyba, że w którymś z nich Chewbacca będzie wyglądał inaczej niż w Epizodzie VII. Jak zwykle na razie nie mamy żadnych szczegółów.


KOMENTARZE (5)

Co tam kręcą w Starwarsówku?

2015-11-13 07:15:02

„Transpoting 2” jednak powstaje. O projekcie mówi się od lat, ale teraz już podobno czeterech głównych aktorów musi tylko dopasować swoje terminy. Wśród nich jest Ewan McGregor. Reżyseruje ponownie Danny Boyle. Film będzie bazował na powieści Irvine’a Welsha pt. „Porno”. Być może taki też będzie ostateczny tytuł filmu.

Simon Kinberg się nie poddaje i forsuje sequel „Fantastycznej czwórki”. Film w reżyserii Josha Tranka okazał się nie tylko klapą finansową, ale też zebrał fantastycznie słabe recenzje. Nie spodobał się większości fanów, ani widzów, nie mówiąc o krytykach, ale co oni mogą wiedzieć. Kinberg ma pomysł jak uratować tą serię i to jeszcze z tymi samymi aktorami. Zobaczymy, czy uda mu się przekonać Foxa do swego pomysłu. To się jeszcze okaże.

Colin Trevorrow poza przygotowaniem się do Epizodu IX zajmuje się też innymi projektami. O sequelu „Jurassic World” wiemy, tam będzie producentem, nie będzie tego reżyserował. Razem ze Stevenem zaplanowali jednak nie jeden, a dwa sequele. Dostaniemy więc trylogię (co najmniej). Obecnie Colin pracuje na planie filmu „The Book of Henry”. Ale Colin ma więcej pomysłów. Przeglądał dokładnie swoje szuflady i wyciągnął z nich scenariusz filmu o podróżach w czasie. Warto przypomnieć, że jego debiut reżyserki czyli „Na własne ryzyko” również porusza ten temat. Scenariusz nowego filmu opowiada o naukowcu, który skonstruował wehikuł czasu, a następnie musi go chronić przed bandytami. Naukowiec zmusza swego syna i prawnuka by zbudowali maszynę na nowo, by mogli go uratować. Być może film wyprodukuje Steven Spielberg.

Skoro już przy Stevenie Spielbergu jesteśmy, to on znów zaczyna mówić o piątym „Indiana Jonesie”. Chce go wyreżyserować. I sugeruje, że będzie to jego piąty film z Harrisonem Fordem. Frank Marshall, prywatnie mąż Kathleen Kennedy, oraz producent cyklu, uciął spekulacje na temat znalezienia nowego odtwórcy roli słynnego archeologa. Stwierdził, że to nie jest „James Bond”, nie będzie recastingu. Znajdą inny sposób, by kontynuować serię.

Fordowi zaś zmarła niedawno jego była żona, Mellisa Mathison. Była między innymi autorką scenariusza do „E.T.” a także do najnowszego filmu Spielberga – „Wielkomiluda”.

Domhnall Gleeson zagra w komedii romantycznej „Crash Pad”. Młody chłopak (Gleeson) wdaje się w romans z atrakcyjną kobietą(Christina Applegate), która planuje odegrać się na swoim mężu (Thomas Haden Church). Młodzieniec ma plan szantażowania kobiety, ale jednocześnie zaprzyjaźnia się jej mężem, co komplikuje zamiary. Za kamerą staje Kevin Tent, to jego debiut reżyserski.

Liam Neeson znów ma pełne ręce roboty. Po pierwsze, zagra w dramacie o aferze Watergate. Film pt. „Felt” wyreżyseruje Peter Landesman. Ponadto wystąpi także w filmie „The Revenger” Rubena Fleischera. Wiemy tylko, że będzie to komedia. Na koniec jeszcze thriller – „The Commuter”. Będzie to film o biznesmenie, który codziennie jedzie do pracy koleją, ale pewnego dnia zostaje wplątany w kryminalną intrygę. Produkują twórcy „Non-Stop”. Liam skończył też pracę przy filmie „A Christmas Star”. Tym razem jedynie będzie okazja go usłyszeć, bo wcielił się tam w rolę DJa w radiu.

Riz Ahmed dołączył do obsady najnowszego „Bourne’a”. Film nie ma jeszcze tytułu, ale powinien się pojawić na ekranach w przyszłym roku. W obsadzie już znaleźli się Matt Damon, Alicia Vikander, Julia Stiles, Tommy Lee Jones, Vincent Cassel

Forest Whitaker zagra jedną z ról w miniserialu „Roots” dla stacji A+E Network. Będzie to kontynuacja miniserialu z lat 70. „Korzenie” („Roots”). Serial był już wskrzeszany dwukrotnie. Opowiadał burzliwe losy Amerykanów z dużym naciskiem na problem niewolnictwa. Oprócz Whitakera w nowej odsłonie zagrają Anna Paquin i Johnatan Rhys Meyers.
Na początku 2016 zaczną się z kolei zdjęcia do filmu „The Archbishop and the Antichrist” w reżyerii Rolanda Joffe („Misja”, „Gdy budzą się demony”). Whitaker zagra biskupa Desmonda Tutu, który spotyka się z mordercą szukającym odkupienia (w tej roli Vince Vaughn). Scenariusz napisał Michael Ashton na motywach swojej sztuki.

Powstanie „Hotel Transylwania 3”. Premiera przewidziana jest na 2018. Wiemy tylko, że Genndy Tartakovsky nie wróci jako reżyser, ze względu na inne zajęcia. Na razie nie wiadomo czy i w jaki sposób będzie związany z tym filmem.

Phil Lord i Chris Miller przygotowują pilota serialu „In Time” dla Foxa. Ma to być komedia bazująca na filmie „Wyścig z czasem” z 2011. Na ile będą zaangażowani w ten projekt nie wiadomo.

Samuel L. Jackson zajmie się produkcją filmu na podstawie sztuki „East Texas Hot Links” Eugena Lee, który będzie też reżyserem filmu. Będzie to opowieść o tym jak pewna noc w barze dla czarnoskórych przetestuje siłę lokalnej społeczności. Akcja jest osadzona po wojnie secesyjnej, kiedy to amerykańskie władze ograniczały prawa byłych niewolników.
Jackson podłoży też głos w animacji „Blazing Samurai”. Film opowie historię bohaterskiego psa Hanka (w tej roli Michael Cera), który bierze w obronę kocią społeczność wioski Kakamucho. Głównym złym będzie kot Ika Chu (w tej roli Ricky Gervais). Ponadto w filmie usłyszymy George’a Takeia, Mela Brooksa, Michelle Yeoh i Mel B. Premiera w 2017.

Bardzo zajęty jest też Alan Tudyk. Podkłada głos w czterech kolejnych filmach. Pierwszy z nich to „Dobry dinozaur” Pixara. W tym roku także na ekranach powinien się pojawić animowany film o wiewiórkach „Reds and Grays”. W przyszłym roku usłyszymy go w „Moanie” i „Zwierzogrodzie”.
KOMENTARZE (1)

Klapsy na planach i inne wieści ze Starwarsówka

2015-09-04 07:17:53

Ostatnio pojawiło się bardzo dużo nowych osób w Starwarsówku, co lepsze zapracowanych. Więc od nich zaczniemy.

Niedawno zakończyły się zdjęcia do kontynuacji „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka”. W sequelu głośnego chińskiego obrazu główną rolę zagrał Donnie Yen. Partneruje mu Michelle Yeoh. „Crouching Tiger, Hidden Dragon: The Green Legend” pojawi się w kinach w 2016. W postprodukcji jest też „Yip man 3” z Yenem, premiera 31 grudnia 2015 (w Singapurze).

Zakończyły się także zdjęcia do filmu „Blackbird” z Benem Mendelsohnem i Rizem Ahmedem. Jest to film o dwojgu ludzi, którzy spotykają się ponownie po 15 latach i muszą odnowić swoje dawne relacje, włącznie z tym co ich podzieliło. Ben gra główną rolę, a partneruje mu Rooney Mara. W pozostałych rolach grają Indira Varma, Tara Fitzgerald i Jack Glover. Za secnariusz odpowiada Benedict Andrews. Premiera jest zaplanowana na przyszły rok.

Mads Mikkelsen dołączył do obsady innego widowiska Disneya. Będzie to „Doctor Strange” Marvela z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej. Tym razem Mikkelsen znów zagra czarny charakter. W obsadzie są ponadto Tilda Swinton, Rachel McAdams i Chiwetel Ejiofor.

Forest Whitaker prawdopodobnie wystąpi w nowej wersji „Kruka”. Co prawda jedynie w roli drugoplanowej, ale zawsze. Film opowiada historię zamordowanego gitarzysty, który powraca do życia, by dokonać zemsty. Pierwsza wersja pochodzi z 1994, z Brandonem Lee. Obecnie za scenariusz odpowiada między innymi Nick Cave.

Chris Miller i Phil Lord przygotowują się do pracy nad Antologią o Hanie Solo, więc już oficjalnie zrezygnowali z reżyserii „23 Jump Street”. Pozostaną jednak producentami obrazu, napisali pierwszą wersję scenariusza, nie wiadomo czy sami będą go dalej poprawiać. Film wyprodukuje ponadto Will Allegra.

Ruszył się trochę temat adaptacji kinowej serialu „Colombo”. Podobno Gary’emu Whicie ma pomóc przy tym filmie Josh Trank. Ciekawe, czy uda im się znaleźć finansowanie. Za Trankiem bowiem ciągnie się dość kontrowersyjna opinia.

Max von Sydow dołączy do „Gry o tron”. W szóstym sezonie aktor ma wcielić się w postać Trójokiej Wrony, nauczyciela Brana Starka. Będzie to kolejny aktor z sagi, powiązany z tym serialem.

Samuel L. Jackson być może spotka się z King Kongiem. Dostał propozycje wystąpienia w filmie „Kong: Skull Island”. W obsadzie mają się też podobno pojawić Corey Hawkins, Jason Mitchell, Brie Larson, Tom Hiddleston, Toby Kebbell i John C. Reilly.

John Boyega dostał swą pierwszą rolę po „Przebudzeniu Mocy”. Będzie to film „The Circle” Jamesa Ponsoldta. Opowiada o młodej kobiecie, która dostała pracę w korporacji zwanej Circle, gdzie wiąże się z tajemniczym mężczyzną. W obsadzie znaleźli się także Emma Watson, Karen Gillan i Tom Hanks. Poprzedni film, w którym miał się pojawić czarnoskóry aktor – „Cezar” - nie został ostatecznie zrealizowany.

Do dystrybucji w Stanach wejdzie japońska anime z 1991 – „Only Yesterday” Isao Takahaty. Przygotowany jest amerykański dubbing, a swoich głosów podłożą tam Daisy Ridley, Ashley Eckstein, Dev Patel i Alison Fernandez. Film powinien trafić na ekrany kin w 2016.

Zakończyły się zdjęcia do „X-Men: Apocalypse”. Współscenarzystą i współproducentem obrazu jest Simon Kinberg, zaś rolę tytułową gra Oscar Isaac. Można zobaczyć jak wygląda choćby na okładce obok. Isaac to ten w środku. Premiera filmu w maju 2016.

Sequel „Jurassic World” jest przesądzony. Steven Spielberg znów będzie jednym z producentów. Ekipa właściwie pozostaje podobna. Derek Connolly i Colin Trevorrow napiszą scenariusz, Chris Pratt i Bryce Dallas Howard zagrają główne role. Spielbergowi zaś pomagać będzie Frank Mashall i Colin Trevorrow. Premiera 22 czerwca 2018. Reżyser na razie nie znany, Trevorrow jak wiemy zajmie się w tym czasie IX Epizodem.

Sam Spielberg ostatecznie wygrał wyścig o reżyserię „Ready Player One” i będzie to jego następny projekt (po „Wielkomiludzie”). Na razie słynny reżyser chce, by w filmie zagrał Gene Wilder, co byłoby ciekawe, gdyż aktor od wielu lat jest na emeryturze. Swoją drogą Steven chce też by Wilder podkładał głos w „Wielkomiludzie”. Tymczasem Spielberg kończy też swoją współpracę z Disneyem, „Wielkomilud” będzie ostatnim filmem reżysera dystrybuowanym przez Disneya. Dotychczas obowiązywała umowa między DreamWorks a Disneyem, jednak nie zostanie ona przedłużona. Nowym dystrybutorem prawdopodobnie zostanie Universal. Podobno w ramach tej współpracy rozważane są remake/rebooty serii „Szczęki” i „Powrót do przyszłości”. Spielberg miałby je wyprodukować.

Trevorrow natomiast przed pracą nad Epizodem IX zajmie się jeszcze jednym projektem. Będzie to „The Book of Henry” z Naomi Watts. Na razie wiadomo, że film powinien pojawić się w przyszłym roku, ale póki co niewiele o nim wiadomo.

J.J. Abrams, Bryan Burk i Bad Robot wyprodukują kolejny projekt dla Paramounta. Będzie to „Collider”. Scenariusz pisze Mark L. Smith (drugą wersję), a reżyseruje Edgar Wright. Oczywiście jak to w przypadku Abramsa wszystko jest trzymane w tajemnicy, więc nie wiadomo obecnie o czym miałby właściwie być ten film. Producenci wciąż trzymają pieczę nad dwiema seriami Paramounta, czyli „Mission: Impossible” (mówi się głośno o szóstej części i raczej jej produkcja jest przesądzona, piątka dobrze się sprzedała), a także „Star Trek” (zdjęcia do trójki już zmierzają ku końcowi, czwórka jest już w planach).

Liam Neeson zagra generała Douglasa McArthura w południowokoreańskim dramacie wojennym „Operation Chromite”. Będzie to opowieść o bitwie Inch'ŏn, kiedy to we wrześniu 1950 siłom ONZ udało się pokonać Koreę Północną.

Mark Hamill ponownie wcieli się w postać Jokera, w kolejnej animacji. Będzie to „Batman: The Killing Joke”, oczywiście będzie to film przeznaczony na rynek DVD/BD. Oprócz roli Luke’a Skywalkera to właśnie głos Jokera jest jedną z najlepiej kojarzonych kreacji Marka.

Za to Davidowi Fincherowi wypadł projekt. Remake „Nieznajomych z pociągu” nie powstanie w najbliższym czasie. Duet Fincher – Flynn, który odpowiada za „Zaginioną dziewczynę” za to pracuje obecnie nad serialem dla HBO pt. „Utopia”.

Lindsay Duncan wystąpiła w „Alicji po drugiej stronie lustra” Disenya. Tym razem za widowisko odpowiada James Bobin, Tim Burton pozostał producentem. W rolach głównych występują Johnny Depp, Anne Hathaway, Helena Bonham Carter, Mia Wasikowski, Michael Sheen, Alan Rickman, Sacha Baron Cohen, Timothy Spall i Stephen Fry.

Kolejny projekt reżyserski Pernilli August to adaptacja powieści Hjalmara Söderberga pt. „Niebłahe igraszki” z 1912. Jest to jeden z najsłynniejszych szwedzkich romansów. Film powinien mieć swoją premierę we wrześniu 2016.

Za to swojego projektu szuka Sofia Coppola. Niedawno Kirsten Dunst przyznała, że prawdopodobnie będzie znowu współpracować z reżyserką, ale powiedziała nic o samym filmie. Aktorka współpracowała z reżyserką przy „Marii Antoninie” oraz „Przekleństwach niewinności”.

W Disneyu planują kolejny spin-off „Króla Lwa”. Głośny film doczekał się między innymi dwóch sequeli, adaptacji scenicznej, czy serialu o przygodach Timona i Pumby. Teraz pora na serial o lwach. „The Lion Guard” ma się pojawić w 2016, a dla nas interesujące jest to, że James Earl Jones ponownie podłoży głos Mufasie. Tak na marginesie, wbrew pewnym plotkom, krążącym po sieci James Earl Jones żyje, podobnie jak Jake Lloyd. Oba newsy są wymysłami portali publikującymi spreparowane informacje.

Na koniec mamy małą statystkę zarobkową w Walt Disney Company. Otóż wyszło, że szeregowy pracownik zarabia tam 79,2 tysiące USD rocznie. Prezes, czyli Bob Iger zgarnia 46,5 miliona USD rocznie. Ciekawe jaką dostanie też premię za „Gwiezdne Wojny”?
KOMENTARZE (2)

Obsada „Rogue One”: Rizwan Ahmed

2015-08-31 07:16:28

Riz, skrót od Rizwan, urodził się 1 grudnia 1982 w muzułmańskiej rodzinie w Londynie. Jego rodzice przenieśli się do Wielkiej Brytanii w latach 70. z Karachi w Pakistanie. Riz Ahmed to nie jest jego jedyny pseudonim artystyczny. Posługuje się też innym – Riz MC, gdyż poza aktorstwem zajmuje się zawodowo muzyką (głównie hip-hop).

Jego edukacja była wspomagana programem stypendialnym. Ostatecznie ukończył filozofię, politykę i ekonomię w Christ Church w Oxfordzie, a także studiował aktorstwo w Central School of Speech and Drama.

Po ukończeniu studiów w 2004 związał się z teatrem, liczył też na to, że uda mu się w końcu wejść też w kino i telewizję. Jednocześnie cały czas interesował się muzyką. Inspirowały go zarówno jungle, jak i hip-hop.

Kariera aktorska zaczęła się od „Drogi do Guantanamo” (2006) filmu dokumentalnego, w którym wcielił się w rolę Shafiqa Rasula w scenach odtwarzanych. W tym samym roku wystąpił także w serialu „The Path to 9/11”. Temat zamachu i tego, co się z nim wiąże sprawił, że Riz wydał swój pierwszy trochę satyryczny singiel – „The Post 9/11 Blues”. W Wielkiej Brytanii jednak szybko zakazano w radiach puszczanie tej płyty, gdyż słowa były kontrowersyjne i niepoprawne politycznie. Jednak, co ważniejsze, płyta ta zwróciła uwagę satyryka Chrisa Morrisa, który potem wciągnął Ahmeda do swojego projektu.

Dalej już było lepiej, niekoniecznie muzycznie. Dostał dwie całkiem spore role w produkcjach telewizyjnych – „Berry’S Way” i „Britz”. W 2008 przyszedł czas na kino. Co prawda w niezależnym filmie „Shifty”, ale rola młodego dilera narkotyków przyniosła mu nominację w kategorii Najlepszego Aktora do British Independent Film Awards. Dalej były kolejne role telewizyjne w „Dead Set” i „Wired”.

W 2009 wystąpił w filmie „Krzyk mody”, wtedy też na jego drodze stanął Chris Morris, który zaproponował mu rolę w filmie „Cztery lwy”. Była to komedia o brytyjskich dżihadystach planujących zamach. Ta rola przyniosła mu drugą nominację do British Independent Film Awars. Miał też małą rólkę w „Centurionie” Neila Marshalla.

Kolejne filmy w jego karierze to „Triszna. Pragnienie miłości”, „Czarne złoto” czy „Ill Manos” w którym zagrał główną rolę. Zgarnął też trzecią nominację do British Independent Film Awards. Potem wystąpił w filmie „Uznany za fundamentalistę” Miry Nair.

W 2013 spróbował ponownie swoich sił z kinem mainstreamowym małą rólką w filmie „Układ”. Rok później zagrał w „Wolnym strzelcu”. W międzyczasie nie występował też gościnnie w serialach telewizyjnych.

Na 2016 zaplanowane są trzy filmy z jego udziałem – „City of Tiny Lights”, „Blackbird” (w którym gra także Ben Mendelsohn) i „Rogue One”.

Warto dodać, że Riz próbował też swoich sił jako reżyser filmu krótkometrażowego „Daytimer”, a także scenarzysta tegoż obrazu i jednego odcinka „Comedy Lab”.

Do 2011 wydał 8 singli, a potem jeden album „MIcroscope”. Występował także na scenie, acz obecnie bardziej angażuje się w kino i telewizję.


Jako Vijay w „Krzyku mody”


Jako Omar w „Czterech lwach”


Jako Nazrul Sharma w „Układzie”


Jako Changez w „Uznanym za fundamentalistę”


Jako Tarak w „Centurionie”

Dotychczas z ekipy „Rogue One” prezentowaliśmy sylwetki:
Gareth Edwards - reżyser
Gary Whitta - pierwszy scenarzysta
Chris Weitz - drugi scenarzysta
Felicity Jones - aktorka
Jason McGatlin - producent
Kathleen Kennedy - producentka
KOMENTARZE (0)

Reakcja na obsadę „Rogue One” i nowe zdjęcia z Cardington

2015-08-22 06:51:17



Ostatnie ogłoszenia z D23 Expo wywołały całkiem sporo różnych komentarzy. Po pierwsze z oficjalnego logo zniknęło słowo „Anthology”. Teraz oficjalny tytuł to „Rogue One: A Star Wars Story”. Jednocześnie w materiałach na oficjalnej, czy w prasie pojawia się słowo „Anthology”. Lucasfilm w ogóle nie wypowiedział się w tej sprawie, za to niektórzy fani sugerują, iż „Antologia” ma być odpowiednikiem słowa „Saga”, a „Opowieść/Historia” – „Część”. Więc być może z „Antologią” jeszcze się spotkamy na zbiorczych wydaniach. Czas pokaże.



W Stanach pojawiło się bardzo wiele komentarzy na temat obsady „Rogue One”. Z jednej strony chwalą one różnorodność rasową – trzech Azjatów (dwóch Chińczyków i jeden urodzony Londynie Pakistańczyk), jeden Latynos i jeden przedstawiciel czarnej rasy. Z drugiej jednak na części serwisów trwa oburzenie, iż obsadzono tak mało kobiet, że nie zachowano parytetu. Brak płci pięknej jest zauważalny, ale warto też zwrócić uwagę na klimat w jakim zachowany ma być obraz – jak choćby „Hamburger Hill”, „Szeregowiec Ryan” czy „Wróg numer 1”. To były filmy zdecydowanie bardziej o grupie mężczyzn. Zresztą to póki co zaledwie dziewięcioro członków obsady, z pewnością jest ich więcej, choć raczej nie ma co liczyć na więcej kobiet w głównych rolach. Niestety bardziej zauważalny na ujawnionym zdjęciu jest praktyczny brak obcych ras.

Warto zwrócić też uwagę, że zmieniła się nam jedna osoba na liście producentów. Tony’ego To („Pacyfik”, „Kompania braci”) zastąpiła Allison Shearmur („Kopciuszek”, „Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia”). Nadal też nie potwierdzono oficjalnie udziału Alexandre’a Desplata.

Opublikowanie też zdjęcia obsady na planie daje nam nadzieję, że film Garetha Edwardsa nie będzie schowany w tajemniczym pudełku, jak „Przebudzenie Mocy”. Prawdę mówiąc już samo zdjęcie mówi nam trochę o tym, kto kim będzie i czego możemy się spodziewać. Przede wszystkim wróci Yavin, tym razem chyba nie ma co liczyć na zmyłkę w stylu pokazanie piasku, niech fani myślą, że wracamy na Tatooine.



Felicity Jones na pierwszym planie prawdopodobnie będzie główną postacią, szefową grupy. Akurat tego wszyscy się spodziewali, bo to jej nazwisko Lucasfilm/Disney promowały najgłośniej. Ciekawsze jednak są jej rękawice, z charakterystycznym kółkiem w środku. Przypominają one dość mocno wczesne koncepty rękawic Boby Fetta. Zresztą te kółka znalazły się nawet na niektórych starych figurkach Kennera/Hasbro. Co jak co, ale to z pewnością dolewa oliwy do ognia do plotek o powiązaniu postaci Felicity z Fettem.



Riz Ahmed zagra prawdopodobnie technika grupy Rebeliantów. Ale ciekawszy jest jego strój, a dokładniej godło, które ma na ramieniu. Oczywiście należy do Imperium. Pytanie, czy jego postać jest dezerterem, czy raczej szpiegiem podszywającym się pod funkcjonariusza Imperium? Może jednym i drugim. W każdym razie szpiedzy tłumaczyliby znikomą obecność obcych.

Diego Luna, tu nadal mamy fanowskie spekulacje, czy to będzie Biggs Darklighter. Jeśli Biggs to po co mieliby przekazywać plany Lei? Ale może właśnie o tym jest film. Może fakt, że jako jedyny ma broń palną sugeruje, że będzie strzelcem/snajperem?

Jiang Wen w zbroi, trochę niczym łowca nagród. Może spec od walki wręcz? Warto zauważyć, że to jego widzieliśmy na zdjęciach z Daily Mail.



Donnie Yen tu mamy kolejną zagadkę, zwłaszcza jak się spojrzy na jego oczy. Wygląda trochę na ociemniałego, w dodatku jego broń przypomina też trochę broń Rey. Tyle, że jest to też patyk z jakimiś metalowymi dodatkami. Zważywszy na to, że Yen jest mistrzem walk wschodu, szkoda byłoby go nie wykorzystać jego umiejętności. Znów podobnie jak Wen wygląda trochę na łowcę nagród. Jego zarękawice są bardzo podobne do tych Boby Fetta.

Na zdjęciach brakuje kilku osób.
Alan Tudyk, w jego przypadku oficjalna ogłosiła, że zagra on postać w technice mo-cap. Czyli pójdzie śladem Ahmeda Besta, Andy’ego Serkisa i Lupity Nyong’o, może to nowy trend w „Gwiezdnych Wojnach”. W każdym razie będzie obcym rodzynkiem.

Ben Mendelsohn o nim od dawna mówiono, że zagra czarny charakter. Więc może dlatego brakuje go na tym zdjęciu.

Mads Mikkelsen w jego przypadku aż się prosi, by znów grał tego złego i wspomógł Mendelsohna. Ale prawdopodobnie jest jeszcze jedna istotna rola do obsadzenia, dowódcy, który posyła grupę do boju. Niektóre źródła sugerują, że tym razem Mikkelsen zagra tego dobrego.

Forest Whitaker być może to on mógłby zagrać tego dowódcę. Albo też wspomóc Mendelsohna po stronie tych złych. Ten aktor również udowodnił, że doskonale nadaje się do roli szwarccharakteru. Ostatnio zaś ich nie grywał, więc...

Oczywiście to na pewno nie wszyscy aktorzy, których zobaczymy w filmie. Ciekawe czy i tym razem czekają nas jeszcze jakieś niespodzianki.

Jeszcze jedna rzecz związana z tym zdjęciem to powiązanie z napisami początkowymi „Nowej nadziei”, która może być istotna dla akcji filmu. Tam mamy powiedziane, że Rebelia odniosła pierwsze zwycięstwo w walce ze złowrogim Imperium Galaktycznym. Okręty Rebelii atakowały z ukrytej bazy (Yavin?), a podczas bitwy szpiegom Rebelii udało się wykraść tajne plany Gwiazdy Śmierci. Warto to zapamiętać, bo to prawdopodobnie jest streszczenie scenariusza „Rogue One”. Zobaczymy, czy więcej będzie szpiegów czy pilotów w akcji.

Na koniec kolejna partia zdjęć z Cardington Sheds. Czyżby było tam widać znane już nam myśliwce?


KOMENTARZE (7)

Zdjęcie obsady "Rogue One"

2015-08-15 22:12:59 oficjalna

Lucasfilm ogłosił dzisiaj, podczas D23, że zdjęcia do pierwszego spin-offa Star Wars już się rozpoczęły. Przedstawiono nam z tej okazji również obsadę "Rogue One". Poza Felicity Jones (Teoria wszystkiego), o której pisaliśmy już wielokrotnie w filmie wystąpi: Diego Luna (Obywatel Milk), Ben Mendelsohn (Bloodline, Mroczny rycerz powstaje), Donnie Yen (Ip Man), Jiang Wen (Zaginiony wojownik, Niech zatańczą kule), Forest Whitaker (Ostatni król Szkocji), Mads Mikkelsen (Casino Royale, serial Hannibal), Alan Tudyk (Ja, robot) i Riz Ahmed (Wolny strzelec).


Riz Ahmed, Diego Luna, Felicity Jones, Jiang Wen i Donnie Yen


Poznaliśmy również ekipę odpowiedzialną za stworzenie tego filmu. Za produkcję będą odpowiadać: Allison Shearmur, John Knoll, Simon Emanuel i Jason McGatlin. Kiri Hart i John Swartz są współproducentami. Greig Fraser (Wróg numer jeden, Foxcatcher) będzie odpowiadał za zdjęcia, a Neil Corbould (Helikopter w ogniu, Gladiator, Szeregowiec Ryan) za efekty specjalne. Scenografią zajmie się Doug Chiang (Star Wars: Epizod I-II, Forrest Gump) i Neil Lamont (Harry Potter, na skraju jutra). Pracę kaskaderów nadzorować będzie Rob Inch (World War Z, Kapitan Ameryka), a nad efektami stworzeń zapanuje Neal Scanlan (Prometeusz). Kostiumami zajmie się natomiast: Dave Crossman (Harry Potter, Szeregowiec Ryan) i Glyn Dillon (Kingsman, Jupiter Intronizacja).
KOMENTARZE (22)

Co tam z tymi zdjęciami do „Rogue One”?

2015-07-09 07:25:20

Zaczynamy od najważniejszego, czyli wciąż oficjalnie nie wiadomo, czy zdjęcia do „Rogue One” w ogóle się zaczęły. Wątpliwość numer jeden to Felicity Jones, która dopiero co skończyła swą pracę na planie „Inferno” Rona Howarda (na podstawie powieści Dana Browna). Pisaliśmy o tym tutaj. W każdym razie w zeszłą sobotę (4 lipca) inny aktor – Irrfan Khan opublikował zdjęcie z ostatniego dnia Felicity na planie tej produkcji. Oczywiście mógł się trochę spóźnić, ale zazwyczaj takie zdjęcia wrzuca się góra następnego dnia, a nie po paru tygodniach. Czy to oznacza, ze Felicity nie była już na planie „Rogue One”? Bynajmniej. Nawet mając swój terminarz zdjęciowy, mogła mieć tam pewne przerwy i to w ich trakcie pojawić się na planie „Gwiezdnych Wojen”. I tu mamy ciekawą konkluzję, bo aktorka niekoniecznie będzie mieć tę samą fryzurę w obu filmach, więc w scenach nagranych do „Rogue One” mogła grać np. w hełmie. A to prowadzi nas do tego, że zdjęcia pierwszej ekipy niekoniecznie się już rozpoczęły. Może zatem mamy sytuację analogiczną jak przy „Przebudzeniu Mocy”. Tam na początku kwietnia 2014 Alan Horn potwierdził, iż zdjęcia pewnych sekwencji się zaczęły. Potem okazało się dokładnie, że pracowała druga ekipa, prace pierwszej ruszyły dopiero w połowie maja, czyli jakiś miesiąc i pół później.

O tym, że pierwsza ekipa jeszcze nie pracuje, sugerować mogą też informacje castingowe Jiny Jay (o ile są prawdziwe). Podobno casting nadal trwa, a zdjęcia mają ruszyć dopiero w sierpniu, szukane są zarówno osoby do głównych ról jak i do drugoplanowych. Wspomina się o pracy w Londynie oraz na lokacjach w Wielkiej Brytanii i Meksyku. Tu ciekawostka, bo „Strefa X”, czyli pierwszy film Garetha Edwardsa był kręcony właśnie na lokacjach w Meksyku (a także Belize czy Gwatemali, Kostaryce oraz w Teksasie). W informacji jest napisane, że Felicity Jones zagra członkinię Eskadry Łotrów. Wezwanie potwierdza także udział innych wybranych już aktorów czyli Bena Mendelsohna, Riza Ahmeda, Diego Luny i Foresta Whitakera. Reszta informacji bez nowych wieści. Potwierdzono Chrisa Weitza jako scenarzystę, Johna Knolla jako pomysłodawcę i producentów: Kathleen Kennedy, Tony’ego To, Johna Swartza, Johna Knolla, Simona Emaunela i Jasona D. McGatlina.

Swoją drogą być może informacje o zatrudnieniu Donnie Yena, który miałby rozpocząć zdjęcia w sierpniu na planie „Gwiezdnych Wojen” mogą faktycznie dotyczyć „Rogue One”. Podobno szukają jeszcze Azjatów do ról w tym filmie. Zatem być może istotnie pierwszy oficjalny klaps na planie „Star Wars Anthology: Rogue One” padnie dopiero w sierpniu.

Na koniec jeszcze jedna sugestia. Otóż aktor Aaron Paul pochwalił się, iż konto Star Wars na Istagarmie zaczęło go obserwować. Czyżby zatem też dostał angaż?

Z ciekawostek mamy jeszcze dwie. Pierwsza z nich to udział Olivera Steeplesa i Lee Towerseya w pracach nad „Rogue One”. Obu dobrze pamiętamy, gdyż to fani tworzący własne modele R2-D2, którzy zostali zatrudnieni do pracy na planie Epizodu VII. Teraz dostali kolejne zadanie i budują nowe droidy.

Druga ciekawostka dotyczy fabuły. Ostatnio wspominaliśmy o tym, że Darth Vader mógłby się pojawić w filmie. Teraz różne media donoszą szczegóły na temat jego ewentualnej roli. Miałaby ona bardziej przypominać Imperatora w „Imperium kontratakuje”. Czyli ktoś inny byłby głównym złym, natomiast Vader pociągałby za wszystkie sznurki. Na ekranie mielibyśmy go zobaczyć albo na jakimś ekranie, albo jako hologram.

Natomiast według innych plotek, Ben Medelsohn miałby zagrać nowego moffa, który będzie głównym szwarccharakterem (to akurat już słyszeliśmy). Gdy zorientuje się, że ukradziono plany Gwiazdy Śmierci do pomocy ma zatrudnić sobie łowców nagród, w tym Bobę Fetta, Bosska, Zuckussa, 4LOMa, Dengara, IG-88 i Cada Bane’a. Pewnie też jacyś nowi się pojawią. Vader miałby też mieć jakąś rolę w tym pościgu. Cóż zobaczymy na ile w tym spekulacji, być może wraca tu plotka o tym, że film miał być o łowcach nagród.

Na koniec jeszcze jedna rzecz o San Diego Comic-Con. Oficjalnie tam nic na temat „Rogue One” nie będzie. Ale nieoficjalnie możemy się spodziewać jakiś wieści. Na różnych panelach gośćmi będą Gary Whitta i Chris Weitz. Zobaczymy, czy coś gdzieś zasugerują. A może zgodnie z sugestią z wczoraj, dowiemy się czegoś o planach Lucasfilmu? Jak nie to zaczekamy na D 23 Expo.
KOMENTARZE (11)

Forest Whitaker negocjuje rolę?

2015-06-20 18:25:40

Serwis Variety, który wcześniej informował o udziale Diego Luny w „Star Wars Anthology: Rogue One” Garetha Edwardsa donosi o kolejnym aktorze. Tym razem jest to Forest Whitaker. Aktor podobno na razie tylko negocjuje udział w filmie. Obecnie jeszcze pracuje na planie „The Story of Your Life” i rozmawia o swoim udziale w remake’u „Kruka”.

Whitaker to aktor o bardzo ciekawym dorobku. Na swoim koncie ma role w takich filmach jak „Pluton”, „Bird”, „Good Morning, Wietnam”, „Ghost Dog: Droga samuraja”, „Bitwa o Ziemię”, „Telefon”, „Ostatni król Szkocji”, „Kamerdyner” czy ostatnio „Uprowadzona 3”. Za swoją kreację w „Ostatnim królu Szkocji”, gdzie wcielił się w postać ekscentrycznego dyktatora Idiego Amina został nagrodzony Oskarem. Próbował swoich sił także jako producent i reżyser.

Mamy też kolejne plotki o ewentualnym udziale Bena Mendelsohna w filmie. Otóż aktor niedawno przyznał, że różne rzeczy się mówi i on jak coś to czeka na telefon, w którym mu powiedzą, gdzie i kiedy rozpoczynają się zdjęcia. Jednocześnie podpisał już kontrakt na inny film – „Blackbird”. Akurat on raczej nie będzie kolidował ze zdjęciami do „Rogue One”, acz warto zauważyć że ma tam wystąpić inny kandydat do roli w „Antologii” czyli Riz Ahmed. Więc być może pojawił się tu jakiś szum informacyjny.

Jeśli chodzi o oficjalne informacje na temat filmu musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość i poczekać na D23 Expo w sierpniu. Zdjęcia powinny zaś rozpocząć się latem.
KOMENTARZE (18)

Szczegóły o fabule „Rogue One”?

2015-06-15 17:12:50



Wciąż niewiele wiemy o „Star Wars Anthology: Rogue One”, mimo, iż zdjęcia przecież powinny rozpocząć się niebawem. Tym razem tajemniczość jest jeszcze większa niż w przypadku Epizodu VII, ale powoli zaczyna się to zmieniać. Serwis JoBlo dotarł do kilku wieści na temat tego czym ma być ten film. Spoilerów fabularnych tu nie ma, raczej kilka szczegółów mających nam zarysować charakter i klimat filmu Garetha Edwardsa. Niestety nie wiemy na ile powtarzają oni inne plotki, a na ile potwierdzili już część informacji u informatorów. Według JoBlo w filmie grają Felicity Jones, Ben Mendelsohn, Diego Luna, Sam Clafin i Riz Ahmed, a za muzykę odpowiada Alexadnre Desplat. Na razie potwierdzony oficjalnie jest jedynie udział Felicity, Desplat sam się przyznał do tego, że będzie pracować przy filmie. Pozostali aktorzy przewijają się jedynie w plotkach. Ciekawsze jednak jest to jaki ma być ten film wg JoBlo.

  • Ma być osadzony w mrocznych czasach między Epizodem III i IV (to wiemy).
  • Ma też być najbardziej mrocznym i ciężkim filmem z cyklu (tego się spodziewamy, skoro postawiono na realizm).
  • Ma też przypominać starą szkołę filmów wojennych. Redakcja JoBlo określa go mianem „Hamburger Hill” (1987) spotyka „Gwiezdne Wojny”. (To akurat jest niespodzianka, gdyż w ekipie znajdują się filmowcy mający doświadczenie we współczesnych filmach wojennych).
  • Jedi się ukrywają, więc w tej historii co najwyżej mogą pełnić rolę tła. (To samo sugerował Gareth Edwards, że ich w praktyce nie będzie).
  • Szturmowcy będą mieć zbroje takie same jak w klasycznej trylogii.
  • Zobaczymy wiele ras obcych, w tym Mon Calamari. Będą oczywiście też nowe, podobnie jak i nowe droidy. (Większość zapewne po stronie Rebelii. Niektórzy fani i serwisy sugerują pojawienie się Ackbara.)
  • Jeden z nowych droidów ma być częścią drużyny wykradającej plany Gwiazdy Śmierci.
  • Zobaczymy AT-AT, AT-ST, X-Wingi i Y-Wingi.
  • Jakaś część filmu ma też się dziać na Yavinie 4, ale zobaczymy też armie i walki w dżungli i nie tylko.
  • Podobno Felicity Jones miała już przymiarki kostiumu żołnierza Rebelii gotowego do walki, wiemy na pewno, że pobrudzi sobie ręce.



Poza JoBlo o filmie wspomina też Hollywood Reporter. Otóż wygląda na to, że Gareth Edwards i operator Greig Fraser nie zamierzają iść drogą J.J. Abramsa, a raczej George’a Lucasa, przynajmniej jeśli chodzi o nowoczesne technologie. Zamiast wracać do kamer analogowych film będzie kręcony kamerą cyfrową Arri Alexa 65, w formacie o rozdzielczości 6K (odpowiednik taśmy 65mm). Fraser przyznaje jednak, że do niektórych scen zamierza użyć taśmy filmowej (podobno chodzi o stary system Panavision 70 mm). Te nowe kamery o dużej rozdzielczości są dopiero testowane w Hollywood. Pierwszy film w którym je wykorzystano (do sekwencji podwodnych) to „Mission: Impossible – Rogue Nation”.

Na koniec jeszcze jedna mała informacja. Już parę razy pisaliśmy o tym, że ekipa pracująca w Pinewood przerabia niektóre elementy dekoracji z „Przebudzenia Mocy”, lub zamierza je wykorzystać wprost. Podobno taki los spotka okręt którym przez pewien czas porusza się Finn w Epizodzie VII. Informatorzy nazywają go roboczo białym vanem i widzieliśmy go na filmikach dotyczących „Force for Change”. Jakoby dokładnie ten sam pojazd zostanie wykorzystany w „Rogue One”, ot takie nawiązanie. Jak widać przez 40 lat niewiele się zmieni. W sumie nawet nie wiemy jak on wygląda, ale prawdopodobnie jest to to:



Na oficjalne informacje o filmie musimy poczekać do sierpnia i do D23 Expo. „Rogue One” do kin na świecie wejdzie 16 grudnia 2016 (do polskich tydzień później – 23 grudnia 2016).
KOMENTARZE (7)

Nowi aktorzy w „Star Wars Anthology: Rogue One”

2015-04-24 19:17:21



Jina Jay intensywnie pracuje nad poszukiwaniem aktorów do filmu „Star Wars Anthology: Rogue One”. Na razie na liście pojawiły się dwa kolejne nazwiska.

Pierwsze z nich to Riz Ahmed. Dotychczas najbardziej znany jest z filmów: „Cztery lwy”, „Wolny strzelec”, „Droga do Guantanamo” czy „Centurion”. O potencjalnym angażu Ahmeda donosi Variety. Aktor podobno w zeszłym miesiącu spotkał się z Garethem Edwardsem w Londynie, gdzie trwają przygotowania do zdjęć.

TheWrap twierdzi, że o rolę w filmie walczy także Sam Claflin, znany z „Igrzysk śmierci” (część 2, 3 i 4), „Królewny Śnieżki i Łowcy” czy „Piratów z Karaibów: Na nieznanych wodach”. Specjalizuje się głównie w rolach drugoplanowych.

Dodatkowo kolejne źródła potwierdzają udział Bena Mendelsohna. Podobno ma on grać główny czarny charakter.



Riz Ahmed


Sam Claflin


Na koniec ciekawostka. Otóż pewien astrofizyk postanowił wyliczyć, czy możliwy w ogóle jest taki obraz Gwiazdy Śmierci na planecie. Oczywiście okazało się, że nie jest tak łatwo, a ekipa Johna Knolla postawiła bardziej na efekt wizualny niż prawa fizyki. Jednak gdyby ktoś był zainteresowany wyliczeniami, to są one dostępne na Ain’t It Cool News.



Zdjęcia do filmu rozpoczną się latem. Do kin trafi w grudniu przyszłego roku (18 grudnia na świecie, prawdopodobnie 23 grudnia w Polsce).
KOMENTARZE (20)
Loading..