TWÓJ KOKPIT
0

Chuck Wendig :: Newsy

NEWSY (61) TEKSTY (9)

NASTĘPNA >>

SDCC 2024: Powrót do początków disneyowskiego kanonu

2024-07-27 15:58:13 starwars.com

W Stanach Zjednoczonych w San Diego trwa aktualnie kolejna edycja konwentu Comic Con, mainstream'owego święta ogólniepojętej fantastyki dla nerdów i każuali. Jak zwykle bywa na tego typu imprezach, odbywają się na nich panele tematyczne powiązane z danymi markami i tutaj pojawia się Marvel wraz z informacjami o nadchodzących komiksach z uniwersum Star Wars. Jak wiemy z tego newsa, we wrześniu kończą się dwie główne serie ongoing, a powstałą lukę należy wypełnić czymś nowym. Jeszcze przed startem Comic Conu dostawaliśmy informacje o nadchodzącej mini-serii, czy raczej maxi-serii o nazwie The Battle of Jakku, co może kojarzyć się z trylogią Końca i początku napisaną przez Chucka Wendiga, której pierwszy tom wydany w 2015 roku był jedną z pierwszych cegiełek aktualnego kanonu, czyli można powiedzieć, że po prawie 10 latach wracamy do początków kreowania się disneyowskiego wariantu historycznego.
Projekt The Battle of Jakku też ma być trylogią, której podtytuły brzmią Insurgency Rising, Republic Under Siege i Last Stand. Tą komiksową epopeję rozpocznie mini-seria Insurgency Rising, której pierwszy zeszyt ruszy 2 października 2024 roku i będzie się składała z czterech części, które będą ukazywać się co tydzień, więc w ponad miesiąc poznamy całą historię. Głównym scenarzystą całego projektu jest Alex Segura, znany m.in. z napisania powieści młodzieżowej „Poe Dameron - Free Fall”, natomiast rysownikami pierwszej historii jest Jethro Morales, Leonard Kirk i Stefano Raffaele, a autorem podstawowym ilustracji na okładce jest weteran Phil Noto, tworzący w tym kanonie od początku jego powstania. Poniżej możecie przeczytać notę wydawniczą pierwszego zeszytu, zarysowującego nam fabułę całej historii.

Czy po bitwie o Endor Luke, Leia i rodząca się Nowa Republika, będą w stanie odeprzeć nieoczekiwane i niebezpieczne nowe zagrożenia?

Zbuntowany zwolennik starego porządku przejmuje inicjatywę i rozpoczyna ofensywę przeciwko Nowej Republice! Leia dokonuje zaskakującego odkrycia w lasach Endoru! Kim są tajemniczy i śmiercionośni akolici z zaświatów?! Jaki jest związek nowego złoczyńcy z Darthem Vaderem? Wszystko to na początku opowieści po wydarzeniach z "Powrotu Jedi"!

Wedle poznanych infromacji, głównym złolem został imperialny gubernator Ubrik Adelhard, znany z gry mobilnej Uprising wydanej w 2015 roku. Czy możemy spodziewać się powrotów innych znanych już postaci, tego raczej możemy być pewni. Poniżej okładki pierwszej mini-serii.


Zainteresowanych dyskusją o nowym projekcie zapraszamy na forum.
KOMENTARZE (4)

Animacja o Grogu i Rey przygotuje nas na przyszłe filmy [Prima Aprilis]

2024-04-01 06:59:49

Już w przyszłym roku, czeka nas kolejna premiera na Disney+. Będzie to nie lada gratka dla wszystkich, którzy czekają na nowe filmy. Animacja (prawdopodobnie krótka), ma przedstawić pierwsze spotkanie dwojga głównych protagonistów przyszłych filmów, czyli Grogu i Rey. Ma też podłożyć fundamenty pod ich przyszłe relacje.

Za animacją stoją twórcy „Sił Przeznaczenia”. Głównym reżyserem ma być: Brad Rau, za scenariusz odpowiada duet Jennifer Muro i Nicole Dubuc a konsultantem ma być Chuck Wendig, który prawdopodobnie opisze to w książce. Na tę chwilę nie wiadomo, czy będzie to jeden dłuższy filmik, czy raczek kilka krótkich jak to było w przypadku „Sił Przeznaczenia”. Nie znamy też tytułu produkcji. Animacja oczywiście będzie generowana komputerowo.



W 2026 czekają nas dwie premiery filmowe, „The Mandalorian & Grogu” Jona Favreau oraz „Rey & Grogu” Sharmeen Obaid-Chinoy (tytuł nie jest jeszcze potwierdzony). Zaś w 2027 zobaczymy „Ahsoka & Grogu” Dave’a Filoniego (tytuł również jeszcze nie potwierdzony). Grogu będzie bardzo obecny w kolejnych filmach, ze względu na swoją wielką popularność wśród fanów. Między innymi dlatego, też chcą go sparować z silnymi postaciami kobiecymi jak Rey czy Ahsoka, tak uwielbianymi przez fanów, by dać widzom to na co naprawdę czekają.

Aktualizacja, 2 kwietnia - oczywiście jest to Prima Aprilis. W sumie news ten został wygenerowany z pomocą sztucznej inteligencji (grafika), acz bazuje na pewnych, powracających raz co raz, pogłoskach i plotkach, że Grogu może odegrać większą rolę w przyszłości uniwersum.
KOMENTARZE (14)

Poznaj „Nową nadzieję” z pewnego punktu widzienia

2023-11-22 16:26:00 Olesiejuk

Wydawnictwo Olesiejuk oddało dziś w nasze ręce antologię „Z pewnego punktu widzenia”, zbiór opowiadań napisanych z okazji celebrowania 40-lecia wejścia do kin „Nowej nadziei” w 1977 roku. Książka w oryginale miała swoją premierę w 2017 roku i zawiera czterdzieści historii skupiających się w większości wokół drugo i trzecioplanowych bohaterach filmu. Książkę w cenie okładkowej 49,99 PLN i w przekładzie Krzysztofa Kietzmana można zamawiać na Świat Książki lub Empik.

Autorami historii są: Adam Christopher, Ben Acker, Ben Blacker, Alexander Freed, Cavan Scott, Charles Soule, Chuck Wendig, Claudia Gray, Christie Golden, Delilah S. Dawson, Emily Kate Johnston, Ashley Eckstein, Gary D. Schmidt, Gary Whitta, Greg Rucka, Griffin McElroy, Ian Doescher, Jason Fry, John Jackson Miller, Kelly Sue DeConnick, Ken Liu, Madeleine Roux, Meg Cabot, Mur Lafferty, Mallory Ortberg, Matt Fraction, Nnedi Okorafor, Pablo Hidalgo, Paul Dini, Pierce Brown, Paul S. Kemp, Rae Carson, Sabaa Tahir, Zoraida Córdova, Renee Ahdieh, Tom Angleberger, Daniel José Older, Wil Wheaton, Glen Weldon, Jeffrey Brown, Kieron Gillen, Elizabeth Wein i Beth Revis.


Czterdzieści lat. Czterdzieści opowiadań.

25 maja 1977 r. świat poznał Hana, Luke’a, Leię, parę droidów, Wookieego, sędziwego czarodzieja, łotra w czerni i galaktykę pełną możliwości. Czterdzieści lat później Gwiezdne Wojny pozostają niezrównanym fenomenem kulturowym, źródłem inspiracji kolejnych pokoleń fanów i twórców. Jeden film – Nowa nadzieja – sprawił, iż w kolejnych dziesięcioleciach pojawiły się następne opowieści, po części dlatego, że odległa galaktyka wydaje się taka prawdopodobna. Dziwni, cudowni bohaterowie zapełniają ekran i zachęcają nas, abyśmy popuścili wodze fantazji. Kim są? Jak się potoczą ich losy? Na kartach tego wyjątkowego zbioru świętujemy dziedzictwo Gwiezdnych Wojen. Ponad czterdziestu zaproszonych autorów interpretuje po swojemu pierwszą w kinach część sagi. Czterdzieści opowiadań przedstawia sceny z Nowej nadziei z perspektywy postaci drugo- i trzecioplanowych. Wśród zaproszonych gości znajdziesz bestsellerowych autorów, trendsetterów i weteranów, którzy kładli podwaliny pod literackie dzieje Gwiezdnych Wojen.

*GARY WHITTA wypełnia lukę między Łotrem 1 a Nową nadzieją z perspektywy kapitana Antillesa.
*Ciocia Beru opowiada swoją historię w studium postaci spod pióra MEG CABOT.
*NNEDI OKORAFOR zapoznaje nas z niesamowitymi przeżyciami i przemyśleniami bodaj najbardziej niespodziewanej postaci: potwora ze zgniatarki śmieci.
*PABLO HIDALGO przedstawia przeszywający chłodem zapis myśli wielkiego moffa Tarkina.
*WIL WHEATON snuje przejmującą opowieść o rebeliantach pozostawionych na Yavinie.

A do tego trzydzieści pięć innych zabawnych, poruszających i zdumiewających opowieści. Poznaj Nową nadzieję z zupełnie innego punktu widzenia

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

„Z pewnego” polskiego „punktu widzenia”

2023-10-12 16:41:39 Olesiejuk

Wydawnictwo Olesiejuk udostępniło pełną zapowiedź nadchodzącej premiery antologii „Z pewnego punktu widzenia”, zbioru opowiadań napisanych z okazji celebrowania 40-lecia wejścia do kin „Nowej nadziei” w 1977 roku. Książka w oryginalne miała swoją premierę w 2017 roku i zawiera czterdzieści historii skupiających się w większości wokół drugo i trzecioplanowych bohaterach filmu. Ciekawostką jest fakt, że jest to pierwsza antologia wydana w języku polskim od 20 lat, kiedy to w 2003 roku w nakładzie wydawnictwa Amber do sprzedaży trafił zbiór „Opowieści z pałacu Jabby” (z pominięciem „Zaginionego Plemienia Sithów”, który był zbiorem wcześniej już wydanych opowiadań).

Autorami historii są: Adam Christopher, Ben Acker, Ben Blacker, Alexander Freed, Cavan Scott, Charles Soule, Chuck Wendig, Claudia Gray, Christie Golden, Delilah S. Dawson, Emily Kate Johnston, Ashley Eckstein, Gary D. Schmidt, Gary Whitta, Greg Rucka, Griffin McElroy, Ian Doescher, Jason Fry, John Jackson Miller, Kelly Sue DeConnick, Ken Liu, Madeleine Roux, Meg Cabot, Mur Lafferty, Mallory Ortberg, Matt Fraction, Nnedi Okorafor, Pablo Hidalgo, Paul Dini, Pierce Brown, Paul S. Kemp, Rae Carson, Sabaa Tahir, Zoraida Córdova, Renee Ahdieh, Tom Angleberger, Daniel José Older, Wil Wheaton, Glen Weldon, Jeffrey Brown, Kieron Gillen, Elizabeth Wein i Beth Revis.

Antologia trafi do sprzedaży 22 listopada w cenie okładkowej 49,99 PLN i w przekładzie Krzysztofa Kietzmana. Zainteresowanych zamówieniem książki odsyłam na Świat Książki lub Empik.


Czterdzieści lat. Czterdzieści opowiadań.

25 maja 1977 r. świat poznał Hana, Luke’a, Leię, parę droidów, Wookieego, sędziwego czarodzieja, łotra w czerni i galaktykę pełną możliwości. Czterdzieści lat później Gwiezdne Wojny pozostają niezrównanym fenomenem kulturowym, źródłem inspiracji kolejnych pokoleń fanów i twórców. Jeden film – Nowa nadzieja – sprawił, iż w kolejnych dziesięcioleciach pojawiły się następne opowieści, po części dlatego, że odległa galaktyka wydaje się taka prawdopodobna. Dziwni, cudowni bohaterowie zapełniają ekran i zachęcają nas, abyśmy popuścili wodze fantazji. Kim są? Jak się potoczą ich losy? Na kartach tego wyjątkowego zbioru świętujemy dziedzictwo Gwiezdnych Wojen. Ponad czterdziestu zaproszonych autorów interpretuje po swojemu pierwszą w kinach część sagi. Czterdzieści opowiadań przedstawia sceny z Nowej nadziei z perspektywy postaci drugo- i trzecioplanowych. Wśród zaproszonych gości znajdziesz bestsellerowych autorów, trendsetterów i weteranów, którzy kładli podwaliny pod literackie dzieje Gwiezdnych Wojen.

*GARY WHITTA wypełnia lukę między Łotrem 1 a Nową nadzieją z perspektywy kapitana Antillesa.
*Ciocia Beru opowiada swoją historię w studium postaci spod pióra MEG CABOT.
*NNEDI OKORAFOR zapoznaje nas z niesamowitymi przeżyciami i przemyśleniami bodaj najbardziej niespodziewanej postaci: potwora ze zgniatarki śmieci.
*PABLO HIDALGO przedstawia przeszywający chłodem zapis myśli wielkiego moffa Tarkina.
*WIL WHEATON snuje przejmującą opowieść o rebeliantach pozostawionych na Yavinie.

A do tego trzydzieści pięć innych zabawnych, poruszających i zdumiewających opowieści. Poznaj Nową nadzieję z zupełnie innego punktu widzenia

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Bastion poleca #4: Nowa Republika

2022-08-26 11:40:16

Bastion Polskich Fanów Star Wars to nie tylko zbiór artykułów z odległej galaktyki i forum dyskusyjne, ale również pokaźne archiwum filmów, serialów, książek, komiksów i innych produkcji z uniwersum Star Wars. Przy pomocy chronologii, wykazu publikacji czy pozostałych zakładek można przejrzeć wydane pozycje zarówno ze starego kanonu jak i tego obowiązującego od przejęcia marki przez firmę Disney. Co więcej, każda pozycja umożliwia użytkownikom wystawienie oceny i komentarz tekstowy. Seria Bastion poleca ma przybliżyć po jakie pozycje warto sięgnąć — na podstawie średniej ocen wystawionych przez użytkowników Bastionu lub, w dalszej części cyklu, na bazie prywatnych odczuć redaktorów.

W trzecim artykule z cyklu czas na erę Nowej Republiki. Znajdują się tu wszystkie pozycje, które dotyczą czasów po „Powrocie Jedi” — ilościowo prym wiodą dwie serie, „Koniec i Początek” oraz „Eskadra Alfabet”. Komiksów opisujących tę erę jest zaskakująco mało — zaraz po „Rozbitym Imperium” mamy od razu „The Rise of Kylo Ren”, które nie doczekało się jeszcze polskiego wydania i własnej podstrony na Bastionie, a na pewno jest komiksem wartym uwagi.

5. Koniec i początek: Dług życia — 6.67/10

Autor: Chuck Wendig


„Dług Życia” to drugi tom trylogii Chucka Wendiga, która była najważniejszym książkowym projektem wydawanym w okolicy premiery „Przebudzenia Mocy”. Trylogia nie spotkała się z pozytywnym odbiorem wśród fanów, szczególnie z powodu specyficznego stylu autora. Niemniej jednak najlepiej ocenianym tomem całej trylogii jest drugi tom. Akcja dzieje się nieco po wydarzeniach z sagi. Bohaterami powieści są nie tylko postaci znane z Oryginalnej Trylogii, ale także nowe, które później pojawiają się w filmach, serialach oraz innych książkach i komiksach.

4. Eskadra Alfabet: Puste Słońce — 7.75/10

Autor: Alexander Freed


Na kolejnym miejscu drugi tom trylogii Eskadry Alfabet. Pierwsza część cyklu wprowadza do fabuły określone postacie, ich motywacje. W drugim tomie fabuła powoli zmierza ku wielkiemu zakończeniu z części trzeciej (premiera w Polsce już niebawem). W „Pustym Słońcu” możemy spodziewać się bardziej kameralnej historii, której celem jest rozwój postaci po obu stronach barykady. W tej części autor postanowił przedstawić czytelnikowi więcej imperialnego punktu widzenia związanego z elitarnym pułkiem o nazwie Skrzydło Cienia.

3. Force Collector — 8.0/10

Autor: Kevin Shinick


Pewnym zaskoczeniem jest obecność w tym zestawieniu książki dla młodego dorosłego pod tytułem „Force Collector”. Powieść nie miała swojej premiery w Polsce, lecz udało jej się uzyskać pozytywną opinię od kilku użytkowników Bastionu, którzy czytali ją w oryginale. Fabuła dzieje się przed „Przebudzeniem Mocy” i dotyczy podróży młodego chłopaka odkrywającego swoją więź z Mocą. Historia jest stosunkowo prosta i łatwa odbiorze. Nie należy spodziewać się skomplikowanej, poruszającej fabuły, a bardziej klimatycznej, humorystycznej podróży bohatera pełnej odniesień do znajomych postaci i planet.

2. Więzy Krwi — 8.19/10

Autor: Claudia Gray


Kolejna era i kolejna książka Claudii Gray na wysokim miejscu. Autorka przyzwyczaiła, że w aktualnym kanonie wiedzie prym i jest gwarantem solidnej historii. Tym razem jest to powieść skupiająca się na konflikcie między populistami, a centrystami i roli rodziny Solo w tej historii. Wydawało się, że owa historia, dziejąca się parę lat przed „Przebudzeniem Mocy”, będzie początkiem serii książek wprowadzającej do trylogii sequeli. Nic bardziej mylnego. „Więzy Krwi” w ciekawy sposób pokazały rozłam w działającej od ponad dwudziestu lat Nowej Republice, wprowadziły wątki sugerujące pojawienie się Najwyższego Porządku, lecz żadne z późniejszych książek i komiksów nie rozwinęły tej historii.

1. Eskadra Alfabet — 8.36/10

Autor: Alexander Freed


Na pierwszym miejscu na bazie kilkunastu głosów znalazł się pierwszy tom trylogii „Eskadry Alfabet” Alexandra Freeda. Historia rozpoczyna się parę tygodni po wydarzeniach z „Powrotu Jedi” i pokazuje z jakimi problemami borykała się świeżo powstała Nowa Republika, co działo się z imperialnymi jeńcami wojennymi oraz jakiego rodzaju konflikty pogrążały galaktykę po pokonaniu Palpatine'a. Powieść skupia się na kilku bohaterach mających stworzyć specjalną jednostkę o nazwie Eskadra Alfabet (bądź w uproszczeniu „Abecadła”) i zmierzyć się z elitarnym Skrzydłem Cienia. Pozycja warta uwagi m.in. ze względu na powiązania z wieloma innymi dziełami, tj. „Koniec i Początek”, „Battlefront 2” czy „The Mandalorian”.

Warto mieć świadomość, że okres Nowej Republiki to jeden z okresów najpilniej rozwijanych w ostatnich latach. Większość nadchodzących seriali dzieje się w tym czasie i wciąż pojawiają się książki i komiksy dziejące się między 5 a 34 rokiem po Bitwie o Yavin. Z tego powodu w zestawieniu nie pojawiły się takie książki jak „The Princess and the Scoundrel”, „Shadow of the Sith” czy „Eskadra Alfabet: Cena Zwycięstwa”, które nie uzyskały wymaganej ilości głosów. Przypominamy, że podane wyżej oceny to subiektywna opinia podgrupy użytkowników Bastionu i osobiste doświadczenie może odbiegać od podanego rankingu. Po pełną listę zapraszamy do chronologii książek i komiksów oraz wykazu publikacji.
KOMENTARZE (7)

Wielotomowe cykle jak w starym kanonie wracają do łask

2021-10-23 15:07:29

Niejeden fan starego Expanded Universe z rozrzewnieniem wspomina serie książkowo-komiksowe, w których na przestrzeni kilku lub nawet kilkunastu pozycji można było poznać, polubić oraz zrozumieć bohaterów i w końcu emocjonalnie odczuwać skutki ich decyzji. Niezależnie czy była to seria „Komandosi Republiki”, 19-tomowa Nowa Era Jedi z Jacenem, Jainą i Anakinem Solo czy seria „X-Wing”, na którą składały się książki, komiksy oraz w pewnym sensie również gry, to poprzedni kanon Star Wars darzony był przez wielu bezgraniczną miłością m.in. dzięki tym okazałym cyklom. Dzięki książkom i komiksom, które powodowały, że fani chcieli wiedzieć „co dalej”. Po niemal siedmiu latach wydawania książek i komiksów z „kanonu Disneya” możemy dokonać próby odpowiedzi na pytanie „czy współczesny kanon Gwiezdnych Wojen podąża tym samym tropem?”


Chuck Wendig i długo, długo nic

Kiedy w 2014 roku w księgarniach zaczęły pojawiać się pierwsze, długo wyczekiwane książki z uniwersum Star Wars, okazało się, że musimy czekać jeszcze dwanaście miesięcy, aby wydawca wystartował z pierwszą serią. Trylogia o tytule „Koniec i Początek” przypadła w udziale Chuckowi Wendigowi i miało to być pierwsze dzieło tego autora osadzone w uniwersum Star Wars. Oczekiwania były niemałe, bo była to pierwsza z opowieści dziejących się po „Powrocie Jedi”. Wymagania były spore, więc i zawód wśród fanów był pokaźny, gdy pierwszy tom okazał się niewypałem. Mimo, że nie brakuje osób, którym książka się spodobała to zauważalnie więcej było tych niezadowolonych (czego dowodzi ocena 5.82/10 na naszym portalu). Odbiór był daleki od idealnego - wydaje się, że właśnie dlatego Disney i Lucasfilm nie kwapili się, by inwestować w inne trylogie. Na kolejną z nich trzeba było czekać niemal dwa lata.

Tym razem u steru miał stanąć Timothy Zahn, autor wzbogacający uniwersum Star Wars już od trzydziestu lat. W kwietniu 2017 wystartowała jego nowa seria o Thrawnie i była niejakim uzupełnieniem historii przedstawionej w serialu „Star Wars: Rebelianci”. Trylogia Zahna nie zapoczątkowała jednak żadnych poważnych zmian w kwestii wydawania dłuższych cykli, bo na kolejną serię musieliśmy czekać... kolejne dwa lata. Trudno stwierdzić, czy Disney przekonał się do formatu trylogii dzięki ciepłym przyjęciu i dobrym wynikom sprzedażowym nowej trylogii Thrawna, ale w 2019 wystartował już z kolejnymi dwoma cyklami. Na pierwszy ogień poszła seria o Padmé Amidali (pierwszy tom o tytule „Queen's Shadow”), parę miesięcy później zaś rozpoczęła się trylogia „Eskadry Alfabet” Alexandra Freeda, opowieść o pilotach Eskadry Alfabet i Skrzydła Cienia osadzona zaraz po szóstym epizodzie sagi. Ponadto, wraz z trylogią Freeda wystartowała mini-seria „TIE Fighter”, czyli prequel opowiadający o przeszłości 204-tego Pułku Myśliwców, jednostki zwanej Skrzydłem Cienia. Na tym jednak nie koniec, bo gdy tylko Timothy Zahn ukończył książkę „Thrawn: Zdrada”, zasiadł do kolejnej serii o nazwie „Dynastia Thrawna”. Disney i Lucasfilm we współpracy z wydawnictwem Del Rey jednoznacznie postawili na serie książkowo-komiksowe, ale w dalszym ciągu były to historie zamknięte w maksymalnie trzech tomach. Kolejny rok przez wybuch pandemii pokrzyżował szyki wydawcom związanym z marką Star Wars, ale już w 2021 miała nadejść prawdziwa rewolucja.


Wszystko na jedną kartę, czyli Wielka Republika

Zapowiedź inicjatywy „Wielka Republika” spotkała się z mieszanym odbiorem - u niektórych wiązała się z nerwowym oczekiwaniem jak przy filmowych premierach, u innych zaś zawód, że twórcy marnują swój czas na erę nieistotną ze względu na jej umiejscowienie na osi czasu. Powodów do ekscytacji lub bojkotowania było wiele, ale niezależnie od nastawienia fanów, Del Rey, Disney Press, Marvel i paru innych wydawców wystartowało z nową, pokaźną serią zaplanowaną na lata procesu wydawniczego. W samym 2021 roku wypuszczono już sześć książek, cztery komiksy, jedno słuchowisko, mangę i zbiór opowiadań, a historia Wielkiej Republiki nie dotarła nawet do końca pierwszej z trzech faz serii. W styczniu przyszłego roku czeka nas finał pierwszej fazy o tytule „Światło Jedi”, a kolejne („Quest of the Jedi” i „Trials of the Jedi”) będą umilać wieczory części fanów przez następnych parę lat. Jeśli kolejne fazy serii utrzymają trend trzech fal to na sam koniec na inicjatywę „Wielkiej Republiki” powinno składać się ponad 25 książek, a główny komiks „Wielka Republika” będzie mieć 40-50 zeszytów. Pomniejsze mini-serie, komiksy jednozeszytowe czy chociażby słuchowiska również powinny tworzyć pokaźny zbiór. Warto mieć na uwadze, że serial „The Acolyte” będzie dziać się u schyłku Wielkiej Republiki, więc będzie to znakomita okazja, żeby nawiązać do książkowo-komiksowego dorobku tej ery. Na naszym, polskim rynku wydawniczym Wielka Republika również traktowana jest priorytetowo - Wydawnictwo Olesiejuk wydało już trzy powieści z tej serii, czwarta „Burza Nadciąga” już za nieco ponad miesiąc i będzie to jedna z pierwszych nieanglojęzycznych premier tej książki na świecie.


Bieżący rok nie skupiał się jedynie na erze Wielkiej Republiki. Również w świecie komiksów doszło do małego trzęsienia ziemi. W połowie roku Marvel postanowił połączyć wszystkie swoje główne komiksy typu ongoing, dodać do tego zeszyty specjalne oraz główną mini-serię i wystartować z wydarzeniem komiksowym o nazwie „Wojna Łowców Nagród” (pisaliśmy o tym w artykule 'Wszystko co musisz wiedzieć o „War of the Bounty Hunters”'). Jakby tego było mało to, zaraz po premierze ostatniego zeszytu głównej mini-serii, zapowiedziano, że „Wojna Łowców Nagród” to nie zamknięta historia, a pierwsza część trylogii komiksowej. W sieci już zaczęły pojawiać się okładki zeszytów drugiej części pt. „Crimson Reign”, a pod koniec 2022 roku czeka nas finał o tytule „Hidden Empire”. Marvel także rzuca wszystko na jedną kartę, bo podobnie jak w przypadku „Wojny Łowców Nagród", komiksy „Darth Vader”, „Doctor Aphra”, „Star Wars” i „Łowcy Nagród” również będą częścią tej inicjatywy.


Zwrot w kierunku masywnych cykli jest oczywisty, lecz ostatecznie to nie o ilość, a o jakość chodzi. Przy „Labiryncie Zła” Jamesa Luceno czy „Utraconych Gwiazdach” Claudii Gray widnieją średnie ocen w granicach 9 na 10, a żadna z tych książek nie była częścią większej całości. Wcześniej wspomnianej trylogii „Koniec i Początek” na nic się zdał podział na więcej części, gdyż ostatecznie historia ta nie zaskarbiła sobie sympatii fanów. Podobnie również w przypadku 19-tomowej Nowej Ery Jedi, w której, co prawda, znajduje się parę perełek jak „Zdrajca” Matthew Stovera, ale w dużej mierze jest to zbiór jakościowo przeciętnych opowieści. Koniec końców, każdy od świata Star Wars oczekuje czegoś innego - jedni po raz setny zasiadają do „Imperium Kontratakuje”, drudzy swoją niszę odnaleźli w serii gier „Knights of the Old Republic”, a jeszcze inni rzadko kiedy wracają do filmów, za to gwiezdno-wojenną radość odnajdują w historiach opisanych na stronach powieści lub komiksów.
KOMENTARZE (15)

Nowy Star Wars Komiks w sprzedaży

2020-08-16 13:25:17 Egmont Polska

Po trzech miesiącach przerwy w sprzedaży pojawił się trzeci tegoroczny numer Star Wars Komiks. Tym razem czytelnicy mają okazję zapoznać się z czterema nowymi historiami prosto z ulubionego uniwersum.

Star Wars Komiks 3/2020 (87)

Seria książek dla miłośników komiksu i fanów świata Star Wars. Co trzy miesiące aż do 148 stron z najnowszymi komiksami Star Wars, wydawanymi od 2015 roku przez wydawnictwo Marvel Comics. W każdym tomie prezentowane są zamknięte opowieści obrazkowe, tworzone przez najlepszych scenarzystów i rysowników. Wszystkie komiksy w magazynie należą do obowiązującego kanonu uniwersum Gwiezdnych Wojen i wzbogacają dzieje odległej galaktyki o nowe przygody bohaterów i czarnych charakterów, zarówno znanych z oryginalnej trylogii o zmaganiach Rebelii z Imperium, jak i z nowych filmów o walce Ruchu Oporu z Najwyższym Porządkiem.
W tomie dziewiątym znalazły się aż cztery zamknięte opowieści należące do obu tych kategorii. W pierwszej Darth Vader musi wytropić sabotażystów, opóźniających budowę Gwiazdy Śmierci. Druga przedstawia okoliczności, w jakich znany z „Łotra 1” Cassian Andor poznał imperialnego droida K-2SO. W trzeciej Luke Skywalker pierwszy raz siada za sterami ścigacza, a czwarta opowiada o bardzo wyjątkowej tajnej misji Eskadry Czarnych pod dowództwem Poego Damerona.
Komiksy oryginalnie ukazały się nakładem wydawnictwa Marvel w zeszytach Darth Vader Annual #2, Rogue One - Cassian & K-2SO Special, Star Wars Annual #4, Poe Dameron Annual #2.
Scenariusz Chuck Wendig, Duane Swierczynski, Cullen Bunn, Jody Houser, rysunki Leonard Kirk, Fernando Blanco, Ario Anindito oraz Roland Boschi i Marc Laming, Andrea Broccardo, tusz Scott Hanna i Walden Wong, kolory Nolan Woodard, Marcelo Maiolo, Jordan Boyd i Andres Mossa, Stefani Renee, okładka Heather Antos i Mark Paniccia. Przekład: Jacek Drewnowski i Katarzyna Nowakowska. Cena 19,99 zł, 132 strony. Premiera: 7 sierpnia 2020 r.

Temat na forum.
KOMENTARZE (10)

SDCC 2019: Lista paneli

2019-07-17 13:43:26 Różne



Już dzisiaj rozpoczyna się noc otwarcia jednej z większych imprez lata, czyli San Diego Comic Con, która w tym roku obchodzi swoje pięćdzisiątą edycję. Niestety w tegorocznej edycji - w porównaniu choćby z zeszłoroczną - program wygląda dość ubogo, ale to pewnie dlatego, że jesteśmy po Celebrartion, a przed nami D23 w sierpniu.

Jak dowiedzieliśmy się tydzień temu ze Star Wars Show, na imprezie w pawilonie Lucasfilmu będzie można zobaczyć nowego szturmowca Sithów, a także inne zbroje z całej Sagi. Ponadto, jak donosi Oficjalna, będzie można tam obejrzeć filmik z Dougiem Chiangiem. Oczywiście żołnierza Sithów w różnorakiej formie będzie można sobie sprawić tylko na konwencie.

Godziny paneli jak zwykle podajemy w czasie polskim, a najważniejsze punkty programu pogrubiliśmy. Przypominamy też, że z powodu różnicy czasu niektóre panele przechodzą na kolejny dzień.

Czwartek, 18 lipca

  • „Lucas Museum of Narrative Art: Behind the Scenes” - 19:00-20:00 - ostatnio o muzeum Lucasa słyszeliśmy prawie półtora roku temu. Jest ono nadal w budowie, lecz na panelu kuratorzy Erin M. Curtis, Anastasia James i Ryan Linkof poopowiadają o zbiorach, od tych starożytnych do współczesnych.

  • „New Toys, Action Figures, and Statues with Entertainment Earth’s Adam Pawlus” - 00:00-01:00 (czyli piątek) - zapowiedzi firmy Entertainment Earth, choć brak słowa, czy będzie tam coś starwarsowego.

  • „The Her Universe Fashion Show” - 04:00-06:00 - pokaz mody Her Universe, w którym 24 projektantów zawalczy o nagrodę główną: możliwość zaprojektowania nowej kolekcji dla Hot Topic. Prowadzi Ahsley Eckstein.

  • „The 501st Legion: Star Wars Villainous Costuming” - 05:00-06:00 - panel przede wszystkim skierowany do osób, które chciałyby wstąpić w szeregi organizacji zrzeszającej cosplayerów po ciemnej stronie.


Piątek, 19 lipca

  • „Bringing Mandalorians to Life: A Guide to Building Armor” - 19:00-20:00 - Mandalorianie pokażą jak stworzyć swój własny beskar'gam.

  • „The Her Universe Workshop” - 19:30-21:00 - znowu o starwarsowej modzie, ale tym razem bardziej od strony biznesowej, czyli porady Ahsley jak założyć własną firmę.

  • „Fun with Funko” - 20:00-21:00 - firma odpowiedzialna za tworzenie jednych z najbardziej uroczych figurek na rynku opowie o tworzeniu linii Star Wars.

  • „Star Wars Collectibles Update with Lucasfilm’s Brian Merten” - 21:00-22:00 - czyli nowinki ze świata kolekcjonerskiego, podobno mamy być świadkami „niespodzianki lub dwóch”.

  • „Behind the Design: Star Wars Fashion Collaborations” - 22:00-23:00 - panel poświęcony różnym firmom, które tworzyły ubrania i akcesoria spod znaku Star Wars. Podczas niego mają być ujawnione dwie kolejne marki.

  • „Hasbro Star Wars” - 23:00-00:00 - firma tworząca jedne z najpopularniejszych figurek na świecie przedstawi swoje nowości, w tym kilka niespodzianek.

  • „Star Wars Audiobooks: Behind the Scenes” - 00:00-01:00 (czyli sobota) - narratorzy starwarsowych audioboków - Janina Gavankar („Oddział Inferno”), Catherine Taber („Queen's Shadow”), Cavan Scott (autor „Dooku: Jedi Lost”) i producent Nick Martorelli poopowiadają o procesie tworzenia książek do słuchania, od narracji po efekty specjalne.

  • „The Diversity of Star Wars” - 00:00-01:00 (czyli sobota) - panel poświęcony różnorodności i promocji zatrudniania aktorów o różnych kolorach skóry czy większej roli kobiet.

  • „Step Inside ILMxLAB’s Star Wars Stories” - 01:00-02:00 (czyli sobota) - panel poświęcony grom VR-owym, czyli „Trials on Tatooine” oraz „Vader Immortal”. Zostanie tu zapowiedziany drugi epizod „Vadera”.

  • „Lucasfilm Publishing: Stories from A Galaxy Far, Far Away” - 02:00-03:00 (czyli sobota) - bez wątpienia największa atrakcja konwentu. Panel ten będzie skupiony przede wszystkim na nadchodzącym programie wydawniczym „Journey to The Rise of Skywalker”. Zobaczymy zatem Lou Andersa („Pirate's Price”), Katie Cook („Creatures Big and Small”), Zoridę Córdovę („A Crash of Fate”), Delilah Dawson („Black Spire”), E. K. Johnston („Queen's Shadow”), George'a Manna („Myths & Fables”), Briana Rooda („The Skywalker Saga”), Cavana Scotta („Dooku: Jedi Lost”), Kevina Shinicka („Force Collector”), Charlesa Soule'a (seria komiksowa „Darth Vader”), Timonthy'ego Zahna („Thrawn: Treason”) i Rebeccę Roanhorse („Resistance Reborn”). Czy możemy spodziewać się nowości? Z całą pewnością, bo nowe tytuły już przeciekły.

  • „Fanbase Press: The Art of Star Wars” - 03:00-04:00 (czyli sobota) - różnorodni artyści, którzy są lub byli związani z Sagą, zaprezentują swoją twórczość.

  • „Star Wars Trading Card Collecting” - 04:00-05:00 (czyli sobota) - eksperci of karcianek poopowiadają jak najlepiej zacząć i prowadzić swoją kolekcję.

  • „Judges on The Clone Wars” - 05:00-06:00 (czyli sobota) - w zeszłym roku prawdziwi sędziowie i prawnicy zebrali się, by podebatować nad „Ostatnim Jedi”, teraz przyszedł czas na „Wojny klonów”. Jakie prawa miały klony? Co z bezpieczeństwem młodzików? A z sekretnym małżeństwem Padme i Anakina? Wszystkiego będzie można się dowiedzieć na panelu.
  • „Star Wars Trivia Game Panel” -06:00-07:00 (czyli sobota) - konwentowa tradycja, czyli wiedzówka, w kategoriach dla dzieci i dorosłych. W tym roku ma być więcej możliwości zdobycia nagrody.



Sobota, 20 lipca

  • „Diamond Select Toys and Gentle Giant Ltd” - 21:00-22:00 - nowości od wyżej wymienionych firm.

  • „Meet the Star Wars Fan Groups” - 21:00-22:00 - spotkanie z 501st Legionem, Rebel Legionem, Mandalorian Mercs, Saber Guild i Droid Builders, skierowane przede wszystkim do osób, które chciałyby dołączyć.

  • „A Fan’s Journey: From Wall Street to Lucasfilm to Rancho Obi-Wan” - 00:00-01:00 (czyli niedziela) - Steve Sansweet, niegdysiejszy pracownik Lucasfilmu, a obecnie właściciel Racza Obi-Wana, opowie swoją historię.

  • „Raising Skywalker: Parents, Padawans, and Psychopaths” - 03:00-:04:00 - panel, na którym psychiatrzy przyjrzą się relacjom rodzinnym w Sadze i sposobach wychowywania dzieci.

  • „What’s New from Del Rey Books?” - 03:30-04:30 (czyli niedziela) - nowości od Del Rey, choć będziemy już po panelu wydawniczym, więc raczej nie należy spodziewać się przełomowych informacji. Ale za to pojawią się: Delilah S. Dawson, Chuck Wendig i Timonthy Zahn.



Niedziela, 21 lipca

  • „R2-Builders Panel” - 19:00-20:00 - czyli wszystko o tym, jak zbudować własnego astromecha.

Jeśli ktoś z Was wybrał się do Stanów, będzie też mógł zdobyć autografy pisarzy. Poniżej rozkład.



Na który panel najbardziej czekacie?
KOMENTARZE (9)

Del Rey zapowiada kolejną powieść [Prima Aprilis]

2019-04-01 10:45:20

Wydawnictwo Del Rey ogłosiło dzisiaj, że lipcu ukaże się nowa powieść zatytułowana „Galaxy of Adventures”. Będzie to adaptacja fragmentów sagi przedstawionych w serii animowanej o tym samym tytule. Niektóre sceny zostaną rozwinięte, a inne lekko zmodyfikowane. Powieść pojawi się lipcu, a żeby różne premiery ze sobą nie kolidowały, postanowiono przenieść datę wydania „Thrawn: Treason” na „nieznany termin”.



Chociaż nie ogłoszono jeszcze autora, to fani w internecie są niemal pewni, że książkę napisze Chuck Wendig, twórca docenionej trylogii „Koniec i początek”. Co prawda, został wyrzucony z Marvela po serii wulgarnych wpisów w internecie, ale Del Rey za to nigdy nie ogłosił zerwania wzajemnych stosunków. Miejmy nadzieję, że do tego nie doszło, a już tego lata będziemy mogli cieszyć się nową książką.

Update News jest jednym z żartów z pierwszego kwietnia, jednak co ciekawe - adaptacja „Galaxy of Adventures” rzeczywiście ukaże się latem, tylko nie kosztem „Thrawn: Treason”, a jako przeznaczona dla młodszych fanów publikacja od wydawnictwa Disney-Lucasfilm Press. O powrocie Chucka Wendiga na razie nic nie wiadomo.
KOMENTARZE (8)

Marvel anuluje serię limitowaną Shadow of Vader

2018-11-16 21:50:59 Bleeding Cool

Miesiąc temu informowaliśmy o zwolnieniu Chucka Wendiga przez Marvela. Pisarz zawinił wieloma kontrowersyjnymi i wulgarnymi tweetami, od których wydawnictwo postanowiło się odciąć. Przez to posunięcie pod znakiem zapytania stanęła niedawno zapowiedziana 5-zeszytowa seria limitowana pt. Shadow of Vader, której, do momentu zwolnienia, Wendig napisał trzy numery. Istniała możliwość, że końcówkę serii napisze po prostu inny scenarzysta, jednak już wiemy, że tak się nie stanie. Seria Shadow of Vader została anulowana. Na razie jeszcze nie wiadomo co Marvel planuje na miejsce tego komiksu.
KOMENTARZE (10)

Zdjęcia z planu „The Mandalorian”

2018-10-13 10:55:42

Jon Favreau idzie w ślady Rona Howarda i wrzuca zdjęcia z planu najnowszej produkcji ze świata „Gwiezdnych Wojen”, czyli serialu „The Mandalorian”. Na jego Instagramie można zobaczyć dwa nowe zdjęcia. Na pierwszym widzimy broń, o której pisaliśmy ostatnio.





Drugie zdjęcie jest o tyle ciekawe, że przypomina pewien sprzęt, który pojawia się w „Imperium kontratakuje”. Nosi go tam Willrow Hood, podczas ewakuacji Bespinu. Co ciekawe, postać ta pojawia się także w komiksie „Shadow of Vader”, który pisał Chuck Wendig. Czy ma to związek z wyrzuceniem Wendiga, czy to tylko przypadek, nie wiadomo.

W każdym razie Willrow Hood to nie jest jakaś specjalnie znana i zauważalna postać, ale w ostatnich latach została dostrzeżona. Willrow na krótko zagościł na ekranie, ale jego bieg stał się zaczątkiem pewnego ruchu wśród fanów. Mają oni nawet specjalne forum, zaś na Celebration w Orlando w 2017 zorganizowano nawet biegi upamiętniające Willrowa. Zostało to udokumentowane na YouTubie. Niezależnie, czy zdjęcie ma związek z Wendigiem, czy nie, szykuje się ciekawy fanservice.



Z innych ciekawostek, pojawiła się plotka, że w serialu w jakiejś roli wystąpi Carl Weathers (aktor znany np. z oryginalnego „Predatora”).
KOMENTARZE (21)

Chuck Wendig zwolniony

2018-10-13 09:07:26 Twitter

Ledwo tydzień temu została zapowiedziana nowa miniseria komiksowa pod tytułem „Shadow of Vader”, z której każdy zeszyt miał skupiać się na innej historii z udziałem tytułowego mrocznego lorda. Jednak teraz jej istnienie staje pod znakiem zapytania, gdyż jej scenarzysta, Chuck Wendig, został wczoraj zwolniony z Marvela, a prawdopodobnie też w ogóle z czegokolwiek, co ma na sobie logo „Star Wars”.

Autor w serii tweetów wyjaśnił o co chodzi. Pisze w nich, że gdy wyszedł „Koniec i początek”, to bardzo wielu fanów zaczęło krytykować go za wprowadzenie elementów LGBT. Otrzymywał nawet poważne groźby, ale ludzie w Lucasfilmie mówili, że wszystko jest w porządku, chwalili go i za książkę, i za odwagę bronienia jej. Potem dostał komiksową adaptację „Przebudzenia Mocy”, która, jak sam przyznał, wyszła bardziej jak dokładne tłumaczenie filmu na papier, a nie prawdziwa adaptacja (innymi słowy, brak tam innowacji czy nowych scen). Napisał, że komiksy „to nie jego rzecz”, ale przyznał, że zaczął się powoli wdrażać w ich tworzenie. Gdy wyszedł „Ostatni Jedi” nękanie stało się jeszcze gorsze, co powiązał z tak zwaną Comicsgate. Zauważył też, że ludzie zaczynają być zwalniani z powodów głoszonych poglądów. Wczoraj zatem zadzwonił jego wydawca i powiedział mu, że zostaje zwolniony za swoje tweety, gdyż jest w nich „za dużo polityki, negatywności i wulgarności”. Wielu podejrzewa, że chodziło konkretnie o te, w których obraża republikańskich polityków.

To jest oczywiście punkt widzenia Chucka, postarajmy się jednak spojrzeć na to wszystko z drugiej strony. Jak widać w powyższym wpisie, autor uważa, że jego książki są krytykowane za wprowadzenie postaci LGBT i oczywiście jest grupa fanów, której się to nie podoba i wyraża to w bardzo negatywny sposób. Problem w tym, że Wendig znany jest z walki z hejterami ich własną bronią - czyli emocjonalnymi, wulgarnymi wypowiedziami (w tym miejscu macie dobry przykład). Oczywiście jest spora grupa osób, której podoba się jego specyficzny styl, natomiast bardzo dużo fanów wskazuje, że zwłaszcza „Koniec i początek” to powieść napisana po prostu źle - z krótkimi zdaniami, nadużywaniem równoważników oraz metafor i sformułowań, które nie pasują do świata SW. Do Wendiga jednak to nie docierało, więc jeśli zwróciło mu się uwagę na styl, można było zostać nazwanym homofobem. Jak skrytykowało się postać kobiecą, to zostawało się automatycznie mizoginem. Autor był znany też z dość luźnego podejścia do kanonu - gdy okazało się, że jego „Darth Vader Annual” kłóci się z poprzednimi źródłami, napisał, że kanon wymaga, aby wszystko się dokładnie ze sobą zgadzało, a przecież Saga jest fikcją, a nawet w ziemskiej historii zdarzają się „retcony”.

Wendig zdążył napisać pierwsze trzy zeszyty „Shadow of Vader”. Zabrano mu nie tylko ostatnie dwa, lecz także jeszcze nieogłoszoną powieść. Podobno decyzja o zwolnieniu należała do Marvela, lecz firma ta nie zajmuje się książkami, co może oznaczać, że sprawa tweetów dotarła do Lucasfilmu. Pozostaje zatem pytanie co z nowym komiksem? Zostanie skasowany? Wyjdą tylko pierwsze trzy zeszyty? A może seria znajdzie nowego scenarzystę? Marvel podobno na razie nie chce komentować sprawy, ale wkrótce będzie musiał to zrobić, zwłaszcza że „Cień Vadera” miał zadebiutować po dwudziestym piątym numerze „Vadera” Charlesa Soule'a, czyli w grudniu.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (29)

NYCC: Panel Lucasfilm Publishing

2018-10-05 22:22:49





Dziś wieczorem, podczas NYCC, odbył się panel Lucasfilm Publishing. Tradycyjnie poprowadził go Michael Siglain. W panelu wzięli udział Charles Soule (komiks Poe Dameron, Darth Vader: Dark Lord of the Sith), Mur Lafferty (powieściowa adaptacja Hana Solo), Christian Blauvelt, Greg Pak (komiks Age of Rebellion), Jody Houser (komiksy Age of Republic), Robbie Thompson (komiksowa adaptacja Hana Solo), Amy Ratcliffe (Women of the Galaxy), Justina Ireland (Lando's Luck), Michael Moreci (komiksy Flight of Falcon) oraz Chuck Wendig (trylogia Koniec i Początek). W ostatniej chwili swoją obecność odwołał Alexander Freed (Battlefront: Kompania Zmierzch).

Panel zaczął się od newsów komiksowych: pokazano kilka okładek komiksów Age of Republic oraz Age of Rebellion. Następnie niektórzy autorzy wypowiadali się na temat dopiero co wydanych publikacji, pojawiło się trochę żartów, ale w końcu zaczęły się konkrety. O intrygujących informacjach dotyczących komiksów opowiemy w osobnym newsie, natomiast teraz czas przejść do zapowiedzi książkowych. Po pierwsze - zaprezentowano okładkę trzeciej kanonicznej paragrafówki, "An Obi Wan and Anakin Adventure".



Alexander Freed pisze swoją trzecią powieść. Akcja "Alphabet Squadron" została umiejscowiona po wydarzeniach z Epizodu VI. Okładki doczekała się także książka Claudii Gray "Master and Apprintece". Zaprezentowano również kilka ilustracji w "Women of the Galaxy" i ... na tym właściwie koniec książkowych newsów. Panel z lipca był dużo obfitszy w nowe informacje, ale musimy pamiętać, że wydawcy teraz nie mogą zapowiedzieć zbyt wiele, aby zostawić w swoich planach miejsce na tytuły wspierające Epizod IX, "Fallen Order" czy chociażby "The Mandalorian".


KOMENTARZE (11)

Tydzień animacji: Historia po Endorze

2018-09-24 16:29:17 Różne



Premiera „Resistance” zbliża się wielkimi krokami i mimo że wiemy już co nieco o realiach serialu, to w ramach tygodnia animacji chcielibyśmy przybliżyć czasy, w których będą się działy przygody pilotów Ruchu Oporu. Innymi słowy, będzie to skrócona wersja nowokanonicznych wydarzeń po bitwie o Endor.

„Powrót Jedi” przedstawia moment wiktorii Sojuszu Rebeliantów - oto Imperator poniósł śmierć na pokładzie drugiej Gwiazdy Śmierci, która zresztą później została zniszczona przez buntowników. Vader odkupił swoje winy w oczach Luke'a, lecz dla wielu mieszkańców galaktyki jego śmierć oznaczała koniec jednego z symboli terroru. W wyniku euforii po zwycięstwie na Endorze wiele istot postanowiło dość intensywnie świętować wraz ze swoimi partnerami w alkowach - pokolenie spłodzone w tym czasie nazwano „dzieciakami zwycięstwa”, choć termin ten odnoszono również do maluchów urodzonych nieco wcześniej, na przykład Poe Damerona. Generacja ta nie zaznała wojny, dlatego często miała na jej temat inne wyobrażenie, niż te należące do ich rodziców. Widziała bohaterskie walki, a nie okrucieństwo i śmierć.



Naiwnością byłoby myśleć, że śmierć Palpatine'a oznaczałaby koniec wojny, bo mimo że Sheev był dla wielu symbolem i ojcem narodu, to na Imperium składały się przede wszystkim rozległa maszyna biurokratyczna oraz armia, a zwłaszcza ta druga nie miała zamiaru się poddać. Na Endorze większość sił albo skapitulowała, albo uciekła (między innymi Iden Versio i jej oddział Inferno), lecz część pozostała, by nadal walczyć. Rankiem po bitwie po drugiej stronie księżyca odkryto imperialną placówkę, którą rebelianci postanowili zdobyć. Atak poprowadził Han Solo wraz z Kesem Dameronem i Sharą Bey, rodzicami Poego, którzy odkryli w budynku dane z imperialnymi planami. Dalsze dochodzenie doprowadziło do odkrycia operacji pod kryptonimem „Popiół”.

Akcja ta była częścią tak zwanego Planu Awaryjnego Palpatine'a. Sheev był zdania, że był najważniejszą osobą w państwie, a zatem jeśli miałby zginąć, to istnienie Imperium nie miało już sensu. Sith przewidział, że imperialni oficerowie spróbowaliby przejąć władzę i wdaliby się w walkę między sobą, dlatego jego zdaniem Imperium mogło jedynie umrzeć, by potem odrodzić się na nowo, czyste i kierujące się pierwotnymi ideałami. Realizację Planu Palpatine powierzył Galliusowi Raksowi, chłopcu, którego znalazł kiedyś na Jakku. W chwili śmierci Imperatora z kilkoma wybranymi oficerami - między innymi Garrickiem Versiem - skontaktowały się droidy-posłańcy, przybrane w czerwone szaty i posiadające holograficzną twarz Sheeva na wyświetlaczu. Maszyny powierzyły im przeprowadzenie operacji „Popiół”, która polegała na umieszczeniu na wybranych światach satelitów wywołujących burze elektryczne siejące zniszczenie na powierzchni. Celem ataku stały się między innymi Naboo (gdzie satelity zniszczyły Leia i królowa Soruna), Abednedo, Commenor oraz Vardos, ojczyzna Iden i Garricka. Przywódczyni oddziału Inferno oraz jej kolega Del nie mogli zrozumieć czemu Imperium miałoby atakować własny świat i nie dali się przekonać słowom admirała Versio, który twierdził, że w ten sposób pokażą rebeliantom kto nadal rządzi w galaktyce. Oboje zdezerterowali i po pewnym czasie dołączyli do rebelii. Operacja „Popiół” trwała kilka miesięcy.



W okresie pomiędzy bitwą o Endor a Jakku rozegrało się wiele podobnych konfliktów. Chyba najistotniejszym z nich była tak zwana coruscańska wojna domowa. Rozpoczęła się ona tuż po scenie, którą znamy z edycji specjalnej „Powrotu Jedi” - tłumy świętujące na placu zaczęły obalać pomniki Palpatine'a i atakować szturmowców, co nie pozostało bez brutalnej odpowiedzi. Wkrótce rozpoczęły się walki, a społeczeństwo ogromnej planety-miasta było tak podzielone pod względem poglądów, że potyczki przeistoczyły się w regularną wojnę domową. Po stronie rebeliantów walczyli między innymi przestępcy i gangi osieroconych dzieci, natomiast siłom Imperium przewodził Mas Amedda, lecz jego władza była jedynie symboliczna, gdyż Rax nie pozwolił na wysłanie mu posiłków. Faktycznie nad wszystkim czuwało Biuro Bezpieczeństwa, a Chagrianin ukrywał się w imperialnym pałacu. Z powodu chaosu panującego na planecie, na stolicę świeżo utworzonej Nowej Republiki wybrano Chandrilę, ojczyznę Mon Mothmy.

Obawy Palpatine'a o próby przejęcia władzy przez oficerów nie były bezpodstawne. Jednym z nich był gubernator Adelhard, który ustanowił tak zwaną Żelazną Blokadę wokół sektora Anoat (gdzie znajdowały się między innymi Bespin i Hoth). Mężczyzna twierdził, że pogłoski o śmierci Imperatora są kłamstwem, a galaktyka poza sektorem to niebezpieczne miejsce, dlatego najlepiej było pozostać na miejscu. Sojusz nie był w stanie dostarczyć posiłków, więc mieszkańcy sami rozpoczęli powstanie. Niestety historia ta nigdy nie została skończona, gdyż gra „Uprising”, w której się działa, została przedwcześnie skasowana. Niemniej aluzje do niej znajdują się w innych źródłach.

Ważnym momentem kilka miesięcy po Endorze było spotkanie imperialnych oficerów na Akivie, którzy mieli zadecydować o kolejnych ruchach. Swą energię poświęcili jednak przede wszystkim na walki pomiędzy sobą. Konflikt zarysował się zwłaszcza pomiędzy admirał Rae Sloane a samozwańczym wielkim moffem Valkiem Pandionem. O spotkaniu dowiedziała się grupa pod dowództwem Norry Wexley i jej syna Temmina (późniejszego członka Eskadry Czarnych Poego Damerona), która zainspirowała powstanie na planecie. Imperialni przywódcy albo zginęli, albo zostali pochwyceni przez Nową Republikę i jedynie Sloane zdołała zbiec. Spotkała się w odległym zakątku galaktyki z Raxem; okazało się, że to on doprowadził do spotkania, które miało na celu - zgodnie z Planem Awaryjnym - wyeliminowanie słabych elementów z przyszłego odrodzonego Imperium. Tymczasem Akiva stała się pierwszym światem Zewnętrznych Rubieży, który oficjalnie dołączył do Nowej Republiki.

Rok 5 ABY zaczął się przede wszystkim od wyzwolenia niezwykle istotnych stoczni na Kuacie oraz Kashyyyka, na czym bardzo zależało Hanowi, gdyż do jednego z więzień na planecie trafił Chewbacca. Wraz z Norrą i jej drużyną przemytnik wyzwolił uwięzionych Wookieech i inne osoby, nieświadomy, że była to pułapka zastawiona przez Raksa. Gallius zainstalował więźniom bioczipy, które miały zmusić ich do zaatakowania przywódców Nowej Republiki podczas planowanych rozmów pokojowych na Chandrili. Chewie spłacił swój dług życia wobec Hana, więc został na planecie, gdzie podczas późniejszych walk oswobodził swojego syna, Lumpy'ego, z obozu pracy.



Tymczasem na Chandrili zorganizowano rozmowy pokojowe pomiędzy Nową Republiką a Imperium. Rax zgodził się, aby to Sloane reprezentowała ich państwo, lecz zanim do czegokolwiek doszło, zaatakowali więźniowie z Kashyyyka. Mon Mothma została poważnie ranna, generał Madine prawdopodobnie zginął, a inni oficjele Nowej Republiki opowiedzieli się stanowczo przeciwko rozwiązaniu konfliktu metodami pokojowymi. Stolicę przeniesiono na Nakadię, planetę w Środkowych Rubieżach. Rae była zszokowana metodami stosowanymi przez Galliusa, które zbyt mocno przypominały jej te rebelianckie - a zatem nie mogła zgodzić się, by stosowano je w nowym, idealnym Imperium. Admirał udało się uciec z Chandrili, lecz pod drodze odkryła, że na jej statku znalazł się pasażer na gapę - Brentin Wexley, ojciec Temmina i jeden z więźniów, którzy zaatakowali polityków. Choć stali po przeciwnych stronach barykady, zgodzili się, że Rax był ich wspólnym wrogiem. Tymczasem imperialny dowódca przybrał tytuł Kanclerza i zgromadził flotę nad Jakku, gdzie miało dojść do ostatecznej bitwy.

Obie strony były przekonane, że nadarza się okazja, by raz na zawsze unicestwić przeciwnika. Imperialni mieli nadzieję, że wróg albo ucieknie, albo dozna znaczących strat; ponadto Jakku, choć ekonomicznie nie była istotna, to stanowiła bramę do Zachodnich Rubieży. Dla Nowej Republiki sytuacja była idealna, bo przeciwnik zgromadził niemal całą flotę w jednym miejscu. Odtworzenie pełnego przebiegu bitwy jest dość problematyczne, gdyż ukazana jest w bardzo wielu źródłach i z różnych perspektyw, dlatego przedstawimy ją tylko bardzo ogólnikowo. Generał Rieekan, który był sfrustrowany słabymi wynikami w produkcji okrętów przez Republikę, wpadł na pomysł, by podczas batalii wysłać na pokład niszczycieli grupy złożone z absolwentów imperialnych akademii, by ci, wykorzystując swoją wiedzę, przejęli maszyny. Jednakże siły dowodzone przez wielkiego moffa Randda stawiły bardzo silny opór w przestrzeni kosmicznej i początkowo to one dominowały na polu bitwy. Po pewnym czasie zaczęły wszak coraz bardziej oddawać pola i coraz więcej okrętów zaczęło spadać i rozbijać się na powierzchni Jakku. Legiony szturmowców i kilka AT-AT zgromadziły się wokół dawnej placówki badawczej Palpatine'a i rozpoczęły walkę partyzancką, lecz niewiele to dało: żołnierze Nowej Republiki zdobywali coraz więcej terenu.



W kosmosie „Ravager” Randda (okręt, przez który Rey i Finn przelatują na pokładzie „Sokoła” w „Przebudzeniu Mocy”) i „Concord” komodor Kyrsty Agate starły się i ostatecznie zniszczyły nawzajem. Plan Rieekana dotyczący przejęcia niszczycieli udał się jedynie średnio; przykładowo, republikański pilot Thane Kyrell zawiódł, gdyż dowodząca „Inflictorem” Ciena Rae (jego ukochana) rozbiła maszynę, ale ostatecznie została przezeń uratowana (i osadzona w więzieniu). W tym samym czasie Sloane i Brentin dotarli do Obserwatorium, w którym Rax przeprowadzał rytuał ciemnej strony, który miał zdestabilizować jądro planety, co by zniszczyło ją wraz ze wszystkimi uczestnikami bitwy. W starciu z nim zginął pan Weaxley, ale Sloane dopięła swego i śmiertelnie raniła samozwańczego Kanclerza. Ten w swych ostatnich słowach nakazał jej uciec do Nieznanych Rejonów wraz z wybranymi przez niego oficerami (między innymi Brendolem Huksem i jego synem Armitagem) oraz przygotowywanymi od lat dziecięcymi żołnierzami, którzy mieli stanowić trzon przyszłej armii. Admirał uszanowała jego życzenie. Bitwa o Jakku ciągnęła się przez kilka tygodni, ale tylko dlatego, że resztki imperialnych sił odmawiały poddania się. Republika odniosła zwycięstwo.

Po śmierci Raksa Mas Amedda wydostał się z Coruscant z pomocą członków jednego z tamtejszych dziecięcych gangów i wybłagał Mon Mothmę o spotkanie, podczas którego oficjalnie uznał porażkę Imperium. Wkrótce podpisano tak zwaną Ugodę Galaktyczną (tuż po tym wydarzeniu Leia zaczęła rodzić). Zakładała ona, że Imperium ma zaprzestać wszelkiej walki, Akademie kończyły swoją działalność, nie można było szkolić nowych szturmowców, oficerowie, którzy się nie poddali, zostali uznani za zbrodniarzy wojennych, a Coruscant zostało przyznane Nowej Republice. Imperialnych rozlokowano w światach Jądra i Środkowych Rubieżach, i ci zachowywali się dość pokojowo, natomiast część nie chciała uznać Ugody, aczkolwiek nie dochodziło do większych walk. Zresztą większość po pewnym czasie dołączyła do uciekinierów pod wodzą Sloane, która po bitwie o Jakku wędrowała przez kilka miesięcy w Nieznanych Regionach, aż trafiła na krążownik „Eclipse”, gdzie przyjęła tytuł Wielkiego Admirała i stała się pierwszą przywódczynią nowego państwa, które później będzie znane jako Najwyższy Porządek.

Lata 6 ABY-28 ABY nie są niestety tak dobrze opisane, ale wiemy, że na początku tego okresu będzie się dział serial aktorski. Tak czy siak, w galaktyce nastały nastroje pacyfistyczne. Mothma, która jeszcze podczas wojny odwiedzała pola bitew, wpadła na pomysł, by zdemilitaryzować państwo i tak też uczyniono - na przestrzeni lat zlikwidowano dziewięćdziesiąt procent sił zbrojnych. Pozostałe dziesięć procent było i tak największą siłą zbrojną w galaktyce, lecz był to jedynie ułamek niegdysiejszej potęgi Starej Republiki. Zdecydowano również, że stolica będzie ruchoma, by zapobiec faworyzowaniu Światów Jądra. Rząd zajął się przede wszystkim odbudową i handlem, a w Senacie zaczęły kształtować się dwie opozycyjne (choć nieoficjalne) ugrupowania: Centryści i Populiści.

Ci pierwsi bardzo często wywodzili się z byłych typowo imperialnych planet (np. Coruscant, Kuat, Arkanis) i w tajemnicy podziwiali Palpatine'a, choć głównie za jego siłę i stanowczość, a nie brutalność. Opowiadali się za silną, scentralizowaną władzą (stąd nazwa), zwiększeniem liczebności wojska (odłam skrajnie prawicowy głosował za wzmocnieniem obrony indywidualnych planet, a nie wspólnej armii) oraz za bezwzględną egzekucją prawa. Populiści z kolei mieli bardziej liberalne podejście w kwestiach społecznych i ekonomicznych, aczkolwiek było to ugrupowanie niezwykle zróżnicowane. Odłam skrajnie lewicowy chciał na przykład, by w ważnych sprawach dla galaktyki wprowadzić otwarte głosowanie dla każdego obywatela. Politycy skrajnie prawicowi mieli zaś pomysł, by rozwiązać Senat, aby każda planeta stała się prawdziwie niezależna. Tymczasem Republika powoli rozszerzała swoje wpływy, jest to zatem dobry moment, by spojrzeć na wszystko, co wiemy o jej geopolityce.



Bardzo dobry, choć nieco już zdezaktualizowany artykuł na ten temat znajduje się na Eleven-Thirty Eight, jeśli ktoś jest szerzej zainteresowany, tutaj przedstawimy jedynie jego ogólny zarys. Wbrew temu, co można by sądzić, Nowa Republika nie stała się galaktyczną potęgą jak swoja poprzedniczka czy też Imperium. W owym okresie sporo planet pozostało neutralnymi, pojawiło się też kilka innych frakcji. Nowa Republika była bardzo silnie obecna w Jądrze (Coruscant, Chandrila, Kuat, Honsian Prime), Koloniach (Abednedo, Devaron) i Środkowych Rubieżach (Naboo, Kashyyyk), dziwnie natomiast brak danych na temat planet w Obszarze Ekspansji. Zewnętrzne Rubieże, region, w którym obok biednych globów można znaleźć te opływające w bogactwa, również został bardzo silnie skolonizowany. Dotyczy to zwłaszcza światów położonych wokół szlaków handlowych, a także byłych zwolenników rebelii, takich jak Kalamar. W „Propagandzie” Pabla Hidalga wspomina się jednak, że sporo planet wspierało Republikę, lecz nie chciało być jej członkami. Jedną z takich był Ryloth, który bardzo ucierpiał podczas wojen klonów oraz galaktycznej wojny domowej i choć miał swojego oficjalnego reprezentanta w Senacie w osobie Yendora, to pragnął pozostać neutralny.

W książkach Chucka Wendiga (i na razie tylko tam) wspomina się o powstaniu Nowej Unii Separatystów i Konfederacji Systemów Korporacyjnych - nazwy, które od razu przywodzą na myśl dawnych Separatystów z okresu wojen klonów. Choć nie ma na ten temat zbyt wielu danych, to najprawdopodobniej wchodziły w ich skład planety, które niegdyś z własnej woli przystąpiły do Dooku i myśl o łączeniu sił z nowym wcieleniem dawnego wroga nie była im w smak. Mon Mothma próbowała ich nakłonić do dołączenia, nakazując swoim ludziom tworzenie plakatów propagandowych mówiących o sile, jedności, a zwłaszcza odrodzeniu - to była bowiem Nowa Republika, nie ta stara. Ciekawie sytuacja przedstawia się z Huttami - po śmierci Jabby zaczęli oni walczyć między sobą, co dało zniewolonym przez nich rasom (takim na przykład jak Niktowie) okazję do wszczęcia buntu. W półświatku przestępczym zaczyna powoli królować Kanjiklub czy (ponownie) Czarne Słońce. Ciekawym tworem wydaje się tak zwana Suwerenna Strefa Maracavanyi - pirackie „państwo”w gruncie rzeczy bez żadnego terytorium, składające się głownie z porwanych w Dzikiej Przestrzeni statków, w tym superniszczyciela. Zastanawiające, że w nowym kanonie nie wiemy niemal nic, co się działo z Mandalorianami w okresie sequeli, także jest tu ogromne pole do popisu - choć raczej dla serialu aktorskiego.

Najwyższy Porządek to przypadek szczególnie interesujący, bo skoro Kazuda będzie szpiegował dla Ruchu Oporu, to zapewne będzie robił to tam, gdzie rozwijało się nowe państwo. Wiele światów wyżej wspomnianych Centrystów tak naprawdę było powiązanych z rosnącym w siłę w Nieznanych Regionach Porządkiem, a ostatecznie odeszło od Republiki. Na razie nie mamy za wiele danych, ale w „Before the Awakening” jest wzmianka, że obie frakcje rozdzielała strefa buforowa, którą stanowiło tak zwane Pogranicze Transhydiańskie na północnym wschodzie galaktyki. Co oznacza, że Najwyższy Porządek najprawdopodobniej kontrolował sporo światów na północy - co ciekawe, dokładnie w tym samym miejscu, w którym w Legendach miały swą siedzibę pozostałości po Imperium Palpatine'a. Na razie mamy potwierdzone tam dwa centrystyczne światy, Comrę i Orindę. Jest to ciekawy obszar, w którym znajduje się wiele planet, które mogłyby stanowić interesujące tło wydarzeń dla akcji serialu. Są to na przykład: Dathomira (ojczyzna Ventress i Sióstr Nocy), Mygeeto (jedno z wielu pól bitew wojen klonów, na którym zginął Ki-Adi Mundi), Dantooine (gdzie przez krótki czas znajdowała się baza rebelii, a w KOTOR-ze odwiedził ją Revan), Bastion (w Legendach stolica Resztek Imperium) czy Kalee (ojczyzna Grievousa).



Historia galaktyki w Sadze niejednokrotnie związana jest z historią głównych filmowych bohaterów. Zacznijmy od Hana, który wkrótce po narodzinach Bena musiał się ustatkować, ale nieszczególnie sprawdzał się w roli ojca. Zatem gdy tylko do jego mieszkania wpadł Lando Carlissian i poprosił o pomoc w walce z zamachowcem, nie trzeba było wiele, by go przekonać. Razem zebrali ekipę (w tym Kaashę Bateen, twi'lekańską ukochaną Landa) i rozpoczęli śledztwo, które doprowadziło ich do droida-transmitera zwanego Phylanksem, zbudowanego lata wcześniej przez szalonego Pau'anina o imieniu Fyzen Gor. Naukowiec planował użyć maszyny, by wysłać sygnał do wszystkich droidów w galaktyce, który sprawiłby, że podniosłyby rękę przeciwko swoim panom. Jego plan niemalże się udał - sygnał został wysłany, a jednym ze zbuntowanych robotów była niania małego Bena - lecz załodze udało się zniszczyć Phylanksa. Po wszystkim Lando, który przeżywał liczne dylematy czy rozpocząć poważny związek z Kaashą, ostatecznie to zrobił.

O Luke'u wiemy jeszcze mniej, bo jak do tej pory Lucasfilm nie chce ujawniać za wiele - może to się zmieni w okolicach Epizodu IX. Wkrótce po bitwie o Endor poczuł wezwanie na planetę Pillio, gdzie wraz z Delem Meeko, członkiem oddziału Inferno, zdobył tajemniczy kompas, a potem wraz z Sharą Bey uratował zalążek Wielkiego Drzewa, które rosło niegdyś na dziedzińcu Świątyni Jedi. Po narodzinach Bena odwiedził Leię i zaczął uczyć ją podstaw Mocy, ale ta ostatecznie stwierdziła, że woli zająć się polityką. Skywalker odwiedzał dziesiątki światów, na których poznawał różne religie skupione wokół Mocy, aż ostatecznie przyjął grupę padawanów, w tym Bena, i zbudował świątynię.

Około 21 ABY Najwyższy Porządek zaczął przygotowywać się na poważnie do nadchodzącej inwazji. Potrzebował w tym celu przede wszystkim finansów, więc za pomocą Centrystów podjął współpracę z kartelem Rinnrivina Di i wojownikami amaxińskimi. Dzięki temu mógł zacząć budować potężną flotę. Tymczasem Brendol Hux, który jeszcze w czasach Imperium miał pomysł, aby indoktrynować przyszłych szturmowców praktycznie od narodzin, skutecznie realizował swoją strategię - Finn również został poddany takiemu programowi szkoleniowemu. W pewnym momencie (bo oficjalnej daty jeszcze nie ma) Brendol wyruszył na kolejną misję rekrutacyjną, lecz rozbił się na Parnassosie, gdzie natrafił na wojowniczkę imieniem Phasma i jej plemię. Kobieta, która jak nic pragnęła wyrwać się z planety, dostrzegła w tym swoją szansę i wraz ze swoimi współplemieńcami pomogła mu dostać się do statku. Gdy przyjęto ją w szeregi Najwyższego Porządku, Brendol był tak zadowolony z niej, że powierzył jej połowę żołnierzy do treningu - ku wielkiemu niezadowoleniu kapitana Kardynała, który również szkolił przyszłe wojska. Phasma zaczęła współpracę z Armitagem i wspólnie doszli do wniosku, że nadszedł czas, by żywot Huksa starszego dobiegł końca. Młody generał, który jako dziecko był bity i poniżany przez ojca, nakazał kobiecie, by zabiła go tak, by morderstwa nie dało się wykryć, więc ta użyła jadu żuka z Parnassosa. Powodował on, że tkanki ofiary traciły łączność - Brendol po prostu rozpuścił się w zbiorniku z bactą.



Rok 28 ABY to czas przełomu, a jednocześnie coraz większego kryzysu w Senacie. Wówczas kartel Rinnvirina począł sobie coraz śmielej poczynać w sektorze Rylotha, dlatego Twi'lekowie zwrócili się o pomoc do Nowej Republiki. Sprawę zgodziła się zbadać Leia, która była członkinią partii Populistów, oraz jej młodszy kolega z Centrystów, Ransolm Casterfo. Mimo różnic w poglądach udało im się odkryć, że kartel przekierowuje pieniądze na podejrzane konta. Oboje wezwali Senat do dalszego zbadania tej sprawy, lecz Centryści nieoczekiwanie zaproponowali wybory na Pierwszego Senatora, który miałby większe uprawnienia niż Kanclerz. Populiści nalegali, by to Organa startowała z ramienia ich partii, a ta niechętnie się zgodziła. Wkrótce doszło do zamachu, nazwanego później „serwetkowym”, który zorganizowali Amaxinowie na senatorów. Choć nikomu nic się nie stało, to był to pierwszy taki atak od długiego czasu, więc spowodował on jeszcze większy chaos w rządzie. Zamach dał jednak Lei i Ransolmowi możliwość kontynuowania śledztwa. To jednak zostało przerwane przez intrygi lady Carise z Centrystów.

Kobieta znalazła stare nagranie Baila, w którym mówił on o prawdziwym ojcu Lei. Wiedząc o nienawiści Casterfo do Vadera, lady przekazała mu tę informację, a ten zaprezentował to całemu Senatowi. Przyparta do muru, Leia przyznała, że to prawda, a wówczas wielu przyjaciół się od niej odwróciło. Jej kariera legła w gruzach, więc zrezygnowała z kandydatury na Pierwszego Senatora. Z ramienia Populistów wystartował senator Tai-Lin Garr, lecz został zamordowany przez przywódczynię Amaxinów, Arliz Hadrassian. Kobieta popełniła samobójstwo, nim ktokolwiek zdołał wydobyć od niej jakiekolwiek informacje. Tymczasem Leia na planecie Sibensko zdobyła kolejne dowody obciążające Amaxinów i kartel Rinnvirina. Choć zostali oni pokonani, to ostrzegła Senat, że to nie jedyne zagrożenie. Mało kto brał jej słowa na poważnie, gdyż w rządzie zapanował jeszcze większy nieład: Lady Carise oskarżyła Casterfa o współpracę z Amaxinami, za co wydalono go z partii. Wstrzymano głosowanie na Pierwszego Senatora, a wiele światów Centrystów (w „Propagandzie” nazywa się ich już otwarcie Najwyższym Porządkiem) odłączyło się od Republiki, co wielu powitało wręcz z ulgą. Leia, pozbawiona złudzeń, zwołała tajne spotkanie w hangarze budynku Senatu, gdzie z zaufanymi ludźmi ogłosiła powstanie Ruchu Oporu.

To jest punkt, do którego z pewnością będzie nawiązywał serial - to sześć lat, które nie są zbyt szczegółowo przedstawione. Wiadomo wszak, że Nowa Republika próbowała desperacko nie powtarzać błędów Imperium, dlatego nadal optowała za demilitaryzacją, mimo licznych ostrzeżeń ze strony Ruchu Oporu. Politycy wierzyli, że Najwyższy Porządek będzie wierny postanowieniom Ugody Galaktycznej, choć ludzie Organy (w tym wysłanniczka do Nowej Republiki, Korr Sella, a zapewne i Kazuda) donosili o zbrojeniach, działających akademiach czy szkoleniach szturmowców. Leię oskarżano o podżeganie do wojny i machanie szabelką, choć niektórzy sympatyzujący z nią senatorzy finansowali jej działania. Na szlakach handlowych zaroiło się od piratów, co wykorzystywał Najwyższy Porządek, który przedstawiał się jako zbawca. W nieznanym czasie do władzy doszedł Snoke, co spotkało się ze zdumieniem ze strony Sloane. Najwyższy Wódz przeciągnął Bena Solo na swoją stronę, a ten spalił świątynię Luke'a i zabrał ze sobą kilku jego uczniów. W 33 ABY wybrano Lanevera Villechama na Kanclerza.

W 34 ABY Poe Dameron, jeszcze jako pilot Nowej Republiki, na własne oczy zobaczył jakie zagrożenie stanowi Najwyższy Porządek, i dzięki skontaktowaniu się z Leią, dołączył do Ruchu Oporu. Tu możemy zadać pytanie jak długo będzie trwał serial, skoro już będzie w nim Poe, a do wydarzeń z „Przebudzenia Mocy” nie zostało wiele. Dameron wkrótce uratował porwanego admirała Ackbara, zbadał sprawę senatora Erudo Ro-Kiintora i wraz ze swoją eskadrą Czarnych wyruszył na serię misji, które miały na celu odnalezienie Lora Sana Tekki, który miał mapę do Luke'a Skywalkera. Krótko przed wydarzeniami z „Przebudzenia Mocy” do Ruchu Oporu dołączył Mattis Banz, wrażliwy na Moc sierota. Wraz z grupą innych nastolatków rozpoczął szkolenie pod okiem Jo Jerjerroda (potomka Tiaana, architekta drugiej Gwiazdy Śmierci). Eskadra J, jak nazwano ich drużynę, początkowo nie trzymała się razem (Jo oskarżano o zdradę), a dodatkowo spowodowała wyłączenie bazy na D'Qarze, za co admirał Ackbar zesłał ją na Vodran. Rutynowa misja przerodziła się w spotkanie ze szturmowcami Najwyższego Porządku. Resztę wydarzeń znamy z nowych filmów, warto jednak dodać ciekawą informację z przewodnika po „Ostatnim Jedi”: po zniszczeniu układu Hosnian większość planet w galaktyce po prostu poddała się Najwyższemu Porządkowi z obawy, że spotka je podobny los. Może kolejne sezony serialu jakoś się do tego odniosą.

Powyższy artykuł jest oczywiście jedynie skrótem, lecz powinien dawać dość dobre spojrzenie na stan galaktyki w czasach serialu. Możemy się jednak spodziewać, że jego akcja przekroczy nowe filmy, gdyż - jak pisaliśmy wyżej - nie będzie za wiele czasu przed „Przebudzeniem Mocy”. Zapewne będzie to możliwe bliżej Epizodu IX, a Kazuda, ze szpiega, przerodzi się w żołnierza.

Źródła: „Battlefront II”, „Rozbite Imperium”, trylogia „Koniec i początek”, „Uprising”, „On the Front Lines”, „Utracone gwiazdy”, „Więzy krwi”, „Phasma”, „Last Shot”, „Propaganda”, „Before the Awakening”, seria komiksowa „Poe Dameron”, „Join the Resistance”, Wookieepedia, Biblioteka Ossus, Star Wars Explained, Eleven-Thirty Eight.

Wszystkie atrakcje tygodnia animacji znajdziecie tutaj.
KOMENTARZE (12)

Nowe komiksy od Marvela

2018-07-21 15:20:36 Previews World

W tym tygodniu za oceanem do sklepów komiksowych trafiły cztery nowe komiksy ze świata Star Wars. Poniżej znajdziecie szczegóły dotyczące ich wszystkich.

Star Wars #51

Scenariusz Kieron Gillen
Rysunki Salvador Larroca
Okładka David Marquez

  • Sokół Millenium sam przeciwko flocie Imperium.
  • Czy Leia odkryje jak do tego doszło?
  • Nawet jeśli odkryje, czy już nie za późno?

  • 32 strony. Kategoria T. Cena $3.99.

    Darth Vader Annual #2

    Scenariusz Chuck Wendig
    Rysunki Leonard Kirk
    Okładka Mike Deodato Jr

  • Darth Vader nie chce, by Imperium ukrywało przed nim jakiekolwiek sekrety. Zatem nadszedł czas zbadania tajnego projektu Tarkina i Krennica - ogromnej stacji bojowej budowanej na Geonosis.

  • 40 stron. Kategoria T. Cena $4.99.

    Poe Dameron #29

    Scenariusz Charles Soule
    Rysunki Angel Unzueta
    Okładka Phil Noto

  • Gdzie była Czarna Eskadra w trakcie Ostatniego Jedi?
  • Oczywiście walczyła o przeżycie Ruchu Oporu.
  • Teraz nareszcie nadszedł czas na ich historię...

  • 32 strony. Kategoria T. Cena $3.99.

    EPIC Collection: Original Marvel Years Volume 3 TPB

    Scenariusz Archie Goodwin, Wally Lombego, Larry Hama, Mike Barr, David Michelinie, Chris Claremont, Steve Moore, Steve Parkhouse
    Rysunki Al Williamson, Carmine Infantino, Walter Simonson, John Stokes, Adolfo Buylla, Alan Davis
    Okładka Walter Simonson

  • Wydanie zawiera Star Wars (1977) #39-55, Empire Strikes Monthly (UK) #149, #151, #153-157 i Star Wars Monthly (UK) #159.

  • 488 stron. Kategoria T. Cena $39.99.
    KOMENTARZE (4)

    Weekend 40-lecia – „Przebudzenie Mocy”: Przegląd teorii o Snoke'u

    2017-11-17 21:24:20 Przepastny Internet



    Od niemal dwóch lat jedno imię spędza sen z powiek fanów, którzy choć raz widzieli „Przebudzenie Mocy”: Snoke. Niejednego z nas zastanawia tożsamość tajemniczego przywódcy Najwyższego Porządku. Bohater ten może nie rozpalałby tak bardzo wyobraźni, gdyby nie parę nielicznych faktów, które o nim wiemy. Najważniejszy z nich to czasy jego życia, Snoke bowiem był świadkiem powstania i upadku Imperium, z czego wniosek, że musiał urodzić się jeszcze przed „Zemstą Sithów”. Fani szybko przyjęli więc tezę zgodnie z którą wódz musi być jakoś powiązany z jedną z istniejących postaci.

    Poniżej przedstawiamy kilka wybranych teorii o pochodzeniu Snoke'a, które albo cieszą się największą popularnością, albo są po po prostu ciekawe. Nie sposób przedstawić ich wszystkich, bo miłośnicy SW są w stanie udowodnić każdą tezę. Absolutnie każdą.

    Snoke to Plagueis



    Jak o tym pomyśleć, to teoria nie jest taka głupia, a przynajmniej wiele osób w nią wierzy. Właściwie ma najwięcej sensu ze wszystkich tu przedstawionych. O mistrzu Palpatine'a w nowym kanonie nie wiemy wiele ponad to, co przedstawiono w „Zemście Sithów” wraz ze słynną tragedią. Plagueis miał moc utrzymania tych, których kochał przy życiu, jednak zabił go własny uczeń. Ale czy na pewno? Może to Sheev się tutaj myli?

    Dowody? Są ich oczywiście dziesiątki. Można na sam początek krzyknąć, że rasa się nie zgadza... ale tutaj wszystko jest kwestią tego, jak Disney potraktuje wolę Lucasa, który chciał, aby Sith był Muunem. I takowym jest w Legendach, ale nawet w „The Force Unleashed II”, gdy wczesna wersja scenariusza zakładała jego udział, eksperymentowano z jego wyglądem. Tak więc nowokanoniczny Plagueis może być po prostu przedstawicielem nowego gatunku, choć w pracach koncepcyjnych do TFA faktycznie wyglądał momentami jak mieszkaniec Muunilinst. EU prawdopodobnie będzie stanowiło inspirację i tylko (lub aż) inspirację - coś w duchu tego, co robił duet Lucas-Filoni w TCW, a potem sam Filoni w „Rebels”. Potwierdzeniem tego jest zdjęcie Andy'ego Serkisa, który na planie prócz swojego kostiumu do motion capture ma jeszcze laskę... bardzo podobną do tej, z którą przedstawiono mistrza Palpatine'a w parodystycznym „Tagu i Binku” (którego bohaterowie notabene pojawią się w „Solo”), a potem już w kanonicznych źródłach.

    No dobrze, skoro przyjmiemy tezę, że rasa może być inna, to właściwie jaka była historia Plagueisa? Ano taka, że - jak jest to sugerowane w „Zemście” - mógł faktycznie nakłonić midichloriany do poczęcia Anakina. To by tłumaczyło jego późniejsze zainteresowanie Kylem, wnukiem Skywalkera. Potem okazałoby się, że wcale nie zginął z ręki ucznia, a to Palpatine przez cały czas żył w niewiedzy - niemniej, blizny, do tego duże, pozostały. Tymczasem Plagueis, znany teraz pod nowym mianem, zaszył się gdzieś w Nieznanych Regionach (co by tłumaczyło dlaczego Imperator był bardzo zainteresowany tym obszarem galaktyki) i powoli się odradzał po ich pojedynku. Widać to nawet na filmach - w „Przebudzeniu Mocy” ubytek na lewym policzku Snoke'a jest o wiele większy niż na teaserach „Ostatniego Jedi”. Przywódca Najwyższego Porządku używa cytatu Palpatine'a („Fullfill your destiny”), a może to Sheev pożycza od mistrza.

    Są też aluzje na poziomie pozafabularnym, a mianowicie w muzyce. Utwór, który słychać w momencie opowieści o Plagueisie Mądrym, jest niezwykle podobny do motywu Snoke'a (tu można posłuchać obu). Złośliwi mogą powiedzieć, że to po prostu John Williams recyklinguje własną muzykę, ale coś w tym jest. Spójrzcie też na to wideo z panelu, na którym pada pytanie o Plagueisa. Isaac wygląda dziwnie, Ridley nieomal nie wypowiada zdania "Czy to S...", a Abrams i Kasdan wyraźnie unikają pytania.

    Prawdopodobieństwo: Wbrew sceptykom, całkiem spore, a przynajmniej najbardziej logiczne. Jasne, Pablo napisał na Twitterze, że to nie Plagueis, ale chyba nikt się nie spodziewa, że jedna z większych tajemnic franczyzy wartej miliardy dolarów zostanie ujawniona w tweecie? Abrams również zaprzeczał jakoby Cumberbatch miał nie grać Khana w „Star Treku”.

    Snoke to Palpatine



    No dobrze, to skoro nie mistrz, to może uczeń? Fani tej teorii odwołują się do Legend, w których to Imperator zawczasu się przygotował na ewentualne zejście z tego świata i stworzył dla siebie swoje własne klony, do których mógł przenieść duszę. Dlaczego więc nie mogłoby być tak i tym razem? Snoke przecież przypomina wczesne wersje Imperatora w wykonaniu McQuarriego. Fani używają jeszcze powyższych argumentów z muzyką i wyborem Kyla na ucznia na poparcie właśnie tej tery, a nie Plagueisa. Ich zdaniem bardziej pasowałaby do Sheeva. Inna wersja głosi, że duch Imperatora nawiedził... płonące ciało Vadera. Stąd liczne blizny na twarzy dowódcy.

    Prawdopodobieństwo: Raczej niskie. Jak by nie patrzeć, to owszem, Imperator spadł w dół szybu, a przecież znamy kogoś, kto taki upadek przeżył. Ale potem szyb, wraz z całą resztą, po prostu wybuchł. A nie mamy w kanonie żadnego dowodu, że Palpatine umiał przenosić swą duszę. Pozostaje również kwestia tego, czy Disney naprawdę chciałby recyklingować tę postać.

    Snoke to tajny uczeń Palpatine'a/Vadera i/lub inkwizytor



    „Zawsze dwóch ich jest” - wszyscy znamy Zasadę Dwóch, choć Imperatorowi nie zawsze było z nią po drodze, zarówno w starym, jak i nowym kanonie. W pierwszym akcie marvelowskiego „Vadera” widzimy, że Palpatine nie był zbyt zadowolony z porażki ucznia po Yavinie IV, więc zaczął sobie szukać nowych. Oczywiście żaden z nich nie przeżył... ale czy to znaczy, że nie mógł mieć gdzieś innych? Ukrytych przed wzrokiem imperialnych dygnitarzy, oficerów i samego Vadera? Mógłby go szkolić na wypadek swej ewentualnej śmierci. To samo tyczy się Skywalkera, który przecież w Legendach złamał Zasadę Dwóch i przyjął Galena Marka pod swe skrzydła. Inni fani mówią, że Snoke może być synem Palpatine'a, który okazał się porażką i został porzucony przez ojca gdzieś w Nieznanych Regionach. Tu znowu wracamy do kwestii zainteresowania Imperatora tym obszarem.

    Bardzo popularna na początku „Rebeliantów” teoria głosiła, że Snokiem jest Wielki Inkwizytor, bo przypomina go fizycznie. Teraz już wiemy, że taka opcja jest wykluczona, ale przecież mógł być jednym z braci. No bo czy to nie przypadek, że historia o inkwizytorach pojawiła się w komiksach właśnie przed epizodem ósmym?

    Prawdopodobieństwo: Średnie. Brzmi to całkiem nieźle, ale brak większych dowodów. Przeciwnicy tezy o uczniu mówią, że Snoke jest za stary na to, by uczyć się u Imperatora, ale jeśli był członkiem długowiecznej rasy? Z drugiej strony wersja z synem Palpatine'a wydaje się cokolwiek nieprawdopodobna.

    Snoke to Mace Windu



    Jeśli nie ma ciała, znaczy, że nie umarł. Od ponad dwunastu lat od premiery „Zemsty Sithów” fani nie ustają w prześciganiu się w wymyślaniu ostatecznego losu jednego z najpotężniejszych Jedi ery prequeli. A co, jeśli wcale nie zginął po upadku? Jeśli walka z Imperatorem zmieniła go tak bardzo, że zapragnął zemsty i żył nią przez te wszystkie lata?

    Zatem musimy tutaj przyjąć założenie, że Windu faktycznie nie zginął, ale nie jest to nieprawdopodobne. Porażenie, utrata ręki i upadek z wielkiej wysokości - nie takie rzeczy przeżyli bohaterowie Sagi. Zresztą sam Samuel L. Jackson jest takiego zdania. Prócz tego, że nie ma ciała, jest jeszcze wiele innych dowodów. Błyskawica Palpatine'a na pewno pozostawiłaby na ciele mistrza liczne rany, może nawet wybieliła skórę (vide Palpatine) i uszkodziła struny głosowe tak, że zmienił mu się głos. Łysa głowa na poparcie tej tezy to tylko mało istotny szczegół. Ważniejszy jest jego wyjątkowy miecz świetlny. W starym kanonie kolory symbolizowały różne role, w jakie wcielali się użytkownicy Mocy i jest tak częściowo w nowym - na przykład Strażnicy Świątyni mieli żółte, a czerwona barwa sithańskich ostrzy powstawała po „wykrwawieniu” kyberu. W pewien sposób sugeruje to, że kolor miecza odzwierciedla osobowość użytkownika. A co powstaje po połączeniu błękitu broni Jedi z sithańską klingą? Fiolet. Innymi słowy, barwa owa sugeruje, że Mace tańczy na granicy ciemnej strony - i że jej się w końcu podda.

    A zatem tutaj łatwo byłoby wytłumaczyć obsesyjne zainteresowanie Snoke'a Skywalkerami: przecież gdyby nie zdrada Anakina, Mace prawdopodobnie wygrałby z Sidiousem. Był to punkt zwrotny na jego drodze ku ciemnej stronie. Zresztą, istnieje też teza, że Mace był wrogo nastawiony w stosunku do Anakina, bo sam uważał się za Wybrańca. Kolejna mała wskazówka to jego charakterystyczny ruch podczas walki: szerokie cięcie na odlew (możecie je zobaczyć w tym filmie)... którego też używa Kylo Ren. A przy okazji, Finn jest synem Windu, tak mówią fani. Nie znamy przecież jego rodziców, a dodatkowo wydaje się dziwne, że całkiem nieźle poradził sobie w walce z Kyle'em mimo braku wyszkolenia. Może Moc przebudziła się nie tylko w Rey? Przecież Snoke mówi o przebudzeniu na długo przed tym, zanim dziewczyna używa mistycznej siły po raz pierwszy. Snoke vel. Mace był jednak zawiedziony swym dzieckiem, zatem rozpoczął poszukiwania innego ucznia. Znalazł go, ale nie chciał całkowicie porzucać syna, także dał go do programu szturmowców.

    Prawdopodobieństwo: Średnie w dół. Teoria zaskakująco trzyma się kupy i może faktycznie mistrz przeżył upadek, ale Disney nie opędziłby się od zarzutów „wybielania” ciemnoskórych bohaterów, gdyby tak było. A to, że dwie postacie mają ciemną karnację, nie czyni z nich jeszcze rodziny.

    Snoke to Ezra



    To teoria wielce popularna zwłaszcza wśród zwolenników spisku na temat skasowania TCW. Czy to nie przypadek, mówią oni, że cieszący się niezwykłą popularnością serial animowany zostaje ni z tego ni z owego skasowany? Pół biedy, gdyby jeszcze wylali Filoniego i ekipę, ale nie: Disney zatrudnia niemal wszystkich i życzy sobie nowej serii z nowymi głównymi bohaterami. Serii, która dziwnym przypadkiem rozpoczyna swą emisję przed „Przebudzeniem Mocy”, a niemalże kończy przed „Ostatnim Jedi”. Serii, która wprowadza nam nowego młodego bohatera, który sporo flirtował z ciemną stroną, a który do tego był świadkiem działalności Imperium... widzicie trend? Serial powstał nie po to, by pokazać początki rebelii, lecz by przedstawić historię jednego z głównych czarnych charakterów trylogii sequeli.

    Ale to jeszcze nie wszystko: Snoke jest dziwnie podobny do Ezry. To nic, że kolor skóry nie do końca się zgadza (zobaczcie wpis o Windu), wystarczy spojrzeć choćby na kształt ich twarzy, oczy, a nawet bliznę. Chcecie więcej? Proszę bardzo: na Malchorze Ezra dostrzegł miecz świetlny krzyżowy należący do starożytnego Jedi - no to wiemy od kogo Kylo czerpał inspirację. Złoty szlafrok Snoke'a i jego rzekome zamiłowanie do przepychu ma być formą kompensacji za pełne wyrzeczeń lata spędzone na ulicy. A może zastanawialiście się skąd właściwie nazwa „rycerze Ren”? Bo to nie byli początkowo rycerze Ren, głoszą zwolennicy tej teorii. Bridger, jak wiemy, podkochiwał się w Sabine, a pewnie w którymś momencie konfliktu ją stracił - czy to na wojnie, czy po swoim przejściu na ciemną stronę. Nie mógł jednak o niej zapomnieć, dlatego swą miłość przelał w nazwę rycerzy. Rycerzy Wren. „W” stało się potem nieme (i de facto takie jest) albo w taki czy inny sposób się zagubiło.

    Prawdopodobieństwo: Średnie. Filoni jakiś czas temu zdementował tę teorię, ale robił już tak nieraz, a potem i tak wychodziło, że fani mają rację. Z jednej strony wydaje się wręcz nieprawdopodobne, by Disney stworzył tę postać tylko i wyłącznie na użytek jednego serialu. Z drugiej chłopak jest już raczej wolny od zakusów ciemnej strony, choć Taylor Gray sugerował inaczej. O ile oczywiście nie zdarzy się coś, co go złamie. Na przykład zniszczenie rodzimej planety.

    Snoke to Boba Fett



    Boba jest jedną z tych postaci, których dziwnie się unika w nowym kanonie (pojawił się w paru komiksach Marvela i w opowiadaniu czy dwóch), co może zwiastować, że coś większego czeka na horyzoncie, na przykład własna antologia. Ale są jeszcze ci, którzy mówią, że nie o to chodzi - że tak naprawdę najlepszy łowca nagród w galaktyce po prostu zmienił nieco profesję.

    Cała historia wywodzi się z porównania TFA do „Anastazji” studia Dream Works. Pokrótce: carycówna Anastazja, która uciekła przed rewolucją 1917 roku w Rosji wychowywała się w przytułku nieświadoma swojego pochodzenia, lecz pragnąca opuścić to miejsce. Spotkała najpierw pociesznego pieska, a potem młodego mężczyznę (Dymitra) próbującego zapomnieć o przeszłości, który pomógł jej opuścić sierociniec i zwiedzić świat. Mieli wiele przygód, lecz ostatecznie została porwana przez Rasputina, który za całe zło świata obwiniał Romanowów. Widzicie podobieństwo? Rey jest tu zaginioną Solo, piesek to BB-8, Dymitr to Finn, a Rasputinem został Fett. Żeby nie było, że podobieństwo jest przypadkowe, to w „Więzach krwi” pojawia się pozytywka Lei, która wygrywa piosenkę dziwnie podobną do utworu „Ta melodia gra we mnie”, a o „Anastazji” mówił sam Jett Lucas.

    A zatem: wiek Boby by się mniej więcej zgadzał. Przebywanie w żołądku sarlacca na pewno pozostawiłoby wiele blizn, nie mówiąc już o wybieleniu skóry. I z pewnością miał tam mnóstwo czasu na przemyślenia na temat swoich wrogów - Hana Solo i Luke'a Skywalkera. Jak mógł wywrzeć na nich zemstę? Przejmując kontrolę nad odrodzonym Imperium. Fani idą jeszcze dalej i głoszą, że w czasach „Przebudzenia Mocy” Poe tak naprawdę nie był dzielnym pilotem Ruchu Oporu, lecz szpiegiem posłanym przez wroga. Czemu? Ano bo Dameronowi udało się przeżyć ruchome piaski Jakku, zupełnie jak Fettowi na Tatooine, może więc miał skądś wiedzę jak to zrobić. Kylo Ren tak naprawdę był szkolony na władającego Mocą Mandalorianina (spójrzcie tylko na jego maskę), a Snoke tak bardzo chciał, by zabił własnego ojca, bo byłaby to zemsta idealna.

    Prawdopodobieństwo: Bardzo niskie. O ile powyższe argumenty może jakoś trzymają się kupy, o tyle twórcy teorii zapominają o jednej ważnej rzeczy: Boba nie był wrażliwy na Moc. I to przekreśla wszelkie jego szanse, o ile oczywiście tak naprawdę bardzo dobrze się nie ukrywał.

    Snoke to podróżujący w czasie Kylo Ren



    Podróże w czasie i „Gwiezdne Wojny”? W Legendach było wiele takich prób, w nowym kanonie nie za bardzo, ale trzeba mieć otwarty umysł, prawda? Ta teoria zakłada, że Kylo zawsze miał pozostać na ścieżce światła, ale ciemna strona była tak silna, że „wyszła” z niego i dosłownie się ucieleśniła w postaci Snoke'a. Wówczas przywódca Najwyższego Porządku znalazł sposób na skontaktowanie się z samym sobą z przeszłości i zdecydował, że sprowadzi młodszą wersję siebie na ciemną stronę dużo wcześniej, między innymi przez zabicie Hana Solo. Trochę skomplikowane, ale tak z grubsza wygląda ta historia.

    Twórcy tezy mówią o podobieństwie blizny Rena do tej, którą miał Snoke... i twierdzą, że otrzymamy scenę lustrzaną z „Jestem twoim ojcem”. Tylko tym razem nie padną takie słowa. Będą to raczej: „Nie Kylo. Jestem tobą”.

    Prawdopodobieństwo: Bardzo niskie. Nie byłoby to może dziwniejsze od niektórych starwarsowych historii, ale czy Disney na pewno chciałby podążyć tą ścieżką?

    Snoke to Jar Jar Binks



    Nie słuchajcie Chucka Wendiga, Jar Jar nie został żadnym klownem. Cała teoria wywodzi się z innej, a mianowicie głoszącej, że Gunganin nie był niezdarnym idiotą, za jakiego się podawał, lecz mistrzem kamuflażu i ciemnej strony. Niezdarne ruchy? To tak naprawdę Zui Quan, styl pijanego mistrza. Bijąca z niego głupota? Ależ skąd, to tak naprawdę sztuczki umysłowe. Przecież wszyscy wiemy też, że to Jar Jar doprowadził Palpatine'a do władzy. Ahmed Best wyjawił, że jego postać faktycznie miała być zła, ale z uwagi na nienawiść fanów do niej, Lucas zrezygnował z tego pomysłu. Teza jest naprawdę rozległa, jak chcecie, wpadnijcie na Reddita.

    Wariacji tej teorii jest wiele. Jedni mówią, że Binks nie przypomina Snoke'a, bo umie przenosić się pomiędzy ciałami i te należące do Gunganina zostało dawno porzucone. Inni twierdzą, że ciemna strona pozwala mu wytworzyć silną iluzję, której nie oprze się nawet Ren, dlatego nie wygląda na autochtona z Naboo. Jest jeszcze jedna ciekawa poszlaka: w trzecim tomie trylogii „Koniec i początek” Gunganin spotyka osieroconego chłopca... pokrytego bliznami. Więc może nie on sam jest Snokiem, ale go wyszkolił.

    Prawdopodobieństwo: Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.

    Snoke była kobietą!



    Jeśli jeszcze głowa Wam nie pęka od oparów absurdu, przenieśmy się głębiej. O Snoke'u wyraźnie mówi się jako o mężczyźnie, gra go mężczyzna... ale co, jeśli to wszystko spisek mający zamydlić nam oczy? Interesującego odkrycia dokonano po Piątku Mocy, gdy do rąk fanów trafiła figurka przywódcy NP od Hasbro. Po zdjęciu szlafroczka okazuje się bowiem, że Snoke ma... interesujące proporcje zwłaszcza w okolicach piersi i bioder. A przecież w fazie konceptowej rozważano uczynienie z niego niewiasty.

    Może jego rasa po prostu tak wygląda. Niektóre kobiety mają naprawdę niskie głosy, a nierzadko aktorzy grają osobę płci przeciwnej. A może Snoke był/-a zmiennopłciowy/-a. Wszystko jest możliwe. A skoro tak, to otwiera się tu cały worek możliwości: że Snoke to Leia grająca na dwa fronty. Że Snoke to wskrzeszona Padme. Że Snoke to żona/dziewczyna Luke'a i jednocześnie matka Rey. Zresztą możecie wstawić sobie tu dowolną damę z Sagi.

    Prawdopodobieństwo: Bardzo niskie i chyba nie wymaga to komentarza.

    Snoke to gruszka



    No dobrze, dobrze: nie gruszka, tylko shuura, ulubiony owoc Padme, którego lewitacją Anakin popisywał się przed ukochaną. Widzicie tę charakterystyczną linię na skórce? Wygląda zupełnie jak blizna Wodza. I logiczne jest, że Snoke-shuura chciałby zemsty za to, co zrobił mu Skywalker. Sam Rian Johnson pochwalił ten pomysł.

    Prawdopodobieństwo: Bliskie równe zeru. Teoria pochodzi z Reddita Prequel Memes, miejsca o dość specyficznym poczuciu humoru.

    Snoke to Snoke



    Brzytwa Ockhama: najlepsze wyjaśnienie to takie, które posiada najmniej założeń. Mamy nową trylogię, więc logiczne, że złoczyńca też jest nowy. Konkretnych dowodów na powiązania z innymi postaciami brak.

    Prawdopodobieństwo: Największe, ale... czy byłoby to satysfakcjonujące rozwiązanie? Po tych wszystkich dociekaniach czy nie byłoby rozczarowujące, gdyby się okazało, że Snoke to po prostu Snoke? Odpowiedź na to pytanie należy do Was.

    Nie wiadomo jeszcze ze stuprocentową pewnością czy odpowiedź na pytanie o tożsamość przywódcy Najwyższego Porządku poznamy w nadchodzącym filmie. Być może będzie to jedynie kolejna okazja do mnożenia jeszcze większej ilości pomysłów lub potwierdzenia tych starych. A jakie Wy macie teorie o Snoke'u?

    Wszystkie atrakcje weekendu 40-lecia znajdziecie tutaj.
    KOMENTARZE (31)
    Loading..