TWÓJ KOKPIT
0

Fan Film :: Newsy

NEWSY (268) TEKSTY (44)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Garść newsów filmowych

2007-03-26 22:27:00 Stopklatka, Onet i inne

George Lucas: Mam dość fantastyki

Tym razem zaczniemy od krótkiego fragmentu wywiadu z Georgem Lucasem, który został puszczony w sieć dzięki Dziennikowi.pl:

ELŻBIETA CIAPARA („FILM”): Pierwsze trzy filmy „Gwiezdnych wojen” wychodzą właśnie na DVD w tzw. oryginalnej wersji, a więc bez retuszu dokonanego w latach 90. To dobra okazja, żeby cofnąć się do ich początków. Proszę powiedzieć, jak narodziła się gwiezdna saga?
GEORGE LUCAS: Pierwotnie miał to być jeden film. Ale miałem tyle wątków, że absolutnie nie było szans, by zmieściły się w jednym filmie. Podzieliłem więc historię na trzy części. Oczywiście nie miałem żadnej gwarancji, że uda mi się je nakręcić. Wszystko zależało od powodzenia pierwszej części. Gdyby „Nowa nadzieja” nie odniosła w 1977 r. sukcesu, nie byłoby kolejnych części. Nie miałbym pieniędzy na ich zrobienie, a sprzedanie scenariusza nie wchodziło w grę – chciałem zachować pełną kontrolę nad „Gwiezdnymi wojnami”, nie zamierzałem dopuścić, by ktokolwiek cokolwiek w nich zmieniał.

Kto jest dla pana najważniejszym bohaterem gwiezdnej sagi?
Darth Vader. Jego tragedia zawsze była dla mnie najważniejszym wątkiem sagi. Z powodu konieczności rozbicia historii na kilka filmów, w „Nowej nadziei” Vader jest tylko bezdusznym ucieleśnieniem zła, czyli kimś, kogo publiczność uwielbia nienawidzić. Dopiero w kolejnych częściach, w „Imperium kontratakuje” i „Powrocie Jedi”, widz dowiaduje się, że za czarną zbroją i maską kryje się nie maszyna, ale człowiek, i to człowiek, który przeżywa ogromny dramat, który prawdopodobnie w przeszłości został skrzywdzony. Vader stopniowo przestaje być jednowymiarowym łajdakiem. W „Powrocie Jedi” z czarnego charakteru przekształca się nawet w bohatera tragicznego. Bardzo chciałem pokazać, jak doszło do tego, że Vader przeszedł na mroczną stronę Mocy, i dlatego nakręciłem kolejne odsłony sagi – „Mroczne widmo”, „Atak klonów” i „Zemstę Sithów”. Dopiero teraz historia Vadera i jego osobisty dramat stały się w pełni zrozumiałe i czytelne.

Dlaczego tak długo zwlekał pan z nakręceniem początku historii Vadera?
Robiąc „Nową nadzieję”, a potem „Imperium kontratakuje” i „Powrót Jedi” wykorzystaliśmy wszystkie możliwości ówczesnej technologii. Jeśli chodzi o efekty specjalne, musiałem właściwie zaczynać od podstaw. Rosnące koszty związane z ich produkcją sprawiły, że Hollywood niemal zupełnie odeszło od science fiction. Większość wytwórni zlikwidowała nawet wydziały zajmujące się efektami specjalnymi. Udało mi się sporo osiągnąć, tyle, na ile pozwalała ówczesna technika: statki kosmiczne latały, kosmiczne stwory wyglądały naturalnie, a nie jak faceci w maskach. Wiedziałem jednak, że to za mało, by opowiedzieć całą historię Dartha Vadera i związaną z nią historię upadku Republiki. W „Imperium kontratakuje” i „Powrocie Jedi” pojawia się Yoda. To ważna postać, ale w tych dwóch filmach tylko w jednej scenie Yoda chodzi! Scena ta była tak trudna do zrobienia i tak kosztowna, że po prostu nie było nas stać na jej powtórzenie. A co dopiero kręcenie scen, w których Yoda walczy mieczem świetlnym! Tak więc przy poziomie techniki z początku lat 80. nie miałem co marzyć o zrobieniu filmów o młodości Vadera. Musiałem zaczekać na rozwój techniki komputerowej.

W „Gwiezdnych wojnach” czerpie pan garściami z popularnych mitów i legend...
I nigdy tego nie ukrywałem. Po prostu nieco te mity „uwspółcześniłem”, dopasowałem do potrzeb i wrażliwości młodego widza z przełomu XX i XXI wieku. Człowiek zawsze poprzez baśnie przekazywał młodym to, co jest słuszne i właściwe. „Gwiezdne wojny” też są taką baśnią z przesłaniem. A jednym z przesłań jest konieczność bronienia demokracji – łatwo ją bowiem wypaczyć. Demokracja jest zawsze zagrożona. To leży w jej naturze. Ludzie nie mają pojęcia, jak łatwo ją zniszczyć. Gdyby to wiedzieli, przykładaliby większą wagę do tego, kto ich reprezentuje w kongresie czy parlamencie, kto nimi rządzi.

Ma pan może na myśli niedawne wybory na gubernatora Kalifornii?
Arnold Schwarzenegger wydawał się szansą na autentyczną zmianę, takim powiewem świeżości. Ale od kiedy jest gubernatorem Kalifornii, nasz stan nie jest już częścią USA (śmiech).

Niektórzy odczytują „Atak klonów” i „Zemstę Sithów” jako protest przeciwko wojnie w Iraku...
Nie widzę większej różnicy między wojną w Wietnamie, przeciwko której protestowałem w młodości, a wojną w Iraku. To zdumiewające, jak szybko zapominamy o błędach i jak szybko je powtarzamy. Wystarczyło jedno pokolenie.

Czy będą kolejne części „Gwiezdnych wojen”?
Nie. Ten temat jest zamknięty. W prasie pojawiły się co prawda pogłoski, że planuję także siódmą, ósmą i dziewiątą część, ale nie jest to prawda. Domyślam się, skąd się wzięło to nieporozumienie. Kiedy po „Powrocie Jedi” pytano mnie o sequele, odpowiadałem, że planuję jeszcze trzy. Zażartowałem też, że fajnie byłoby pokazać moich bohaterów, kiedy będą mieli siedemdziesiątkę na karku. Ale to był tylko żart. Kiedy Harrison Ford będzie miał 75 lat, ja sam będę miał 72 lata i „Gwiezdne wojny” już będą ponad nasze siły. Zresztą wyszłaby z tego raczej parodia... Będę oczywiście kontynuować pewne wątki w serialach animowanych czy komiksach, ale na pewno „Gwiezdne wojny” nie wrócą już na ekrany kin.

A co z DVD? Czy planuje może pan wydanie tzw. wersji rozszerzonych, tak jak to zrobił Peter Jackson z „Władcą Pierścieni”?
Nie. Wszystkie niewykorzystane sceny, które uważałem, że publiczność powinna zobaczyć, dodałem do dodatków na płytach DVD z „Mrocznym widmem”, „Atakiem klonów” i „Zemstą Sithów”. Jestem zadowolony z wszystkich sześciu filmów i nie widzę powodu, żeby je przerabiać.

Czy teraz, kiedy skończył pan kinową przygodę z „Gwiezdnymi wojnami” czuje się pan wolny?
Raczej odczuwam ulgę, że mam już to za sobą, że udało mi się doprowadzić dzieło do końca. „Gwiezdne wojny” zajęły mi blisko 30 lat! To szmat czasu. Ponad połowa mojego życia.

Co teraz?
Najpierw czwarta część „Indiany Jonesa”, której będę producentem. Potem zamierzam wyreżyserować według własnych scenariuszy kilka filmów czysto eksperymentalnych.

Williams i McGregor u autorki "Dziennika Bridget Jones"

Michelle Williams, Ewan McGregor i Matthew Macfadyen spotkaja się na planie filmu pt. "Incendiary". Film wyreżyseruje Sharon Maguire, autorka "Dziennika Bridget Jones".

Scenariusz "Incendiary" powstał na podstawie książki Chrisa Cleave'a. Jej główną bohaterką jest kobieta, której życie rozbija się na kawałki kiedy mąż i kilkuletni synek giną w wyniku samobójczego zamachu bombowego na jednym z meczów piłkarskich. Jej traumę dodatkowo potęguje fakt, że w czasie kiedy oni umierali ona spotykała się ze swoim kochankiem. W rolę zrozpaczonej kobiety wcieli się tu Michelle Williams, McGregor zagra dziennikarza, z którym ma romans, a Macfadyen będzie przełożonym jej męża, szefem anyterrorystycznego oddziału policji, który także chce zdobyć jej miłość.

Prace na planie "Incendiary" rozpoczną się 26 marca. Produkcją zajmą się Andy Paterson i Anand Tucker ze studia Archer Street, duet odpowiedzialny także za "Dziewczynę z perłą" oraz "Hilary i Jackie".


Fani "Gwiezdnych wojen" do kamer!

"Star Wars Fan Movie Challenge" to jeden z elementów obchodów tegorocznej, 30. rocznicy powstania "Gwiezdnych wojen".

Projekt w ramach którego fani Gwiezdnej Sagi mają realizować inspirowane nią filmy, powstał z inicjatywy Lucasfilm, AtomFilms i SpikeTV. Organizatorzy spodziewają się wielu form filmowych. Oczekują zarówno parodii, dokumentów i animacji jak również filmów wysokobudżetowych, niskobudżetowych, bezbudżetowych. Swoje filmy fani mogą zgłaszać na stronę starwars.atomfilms.com.

Twórcy najlepszych obrazów mogą liczyć na ich emisję na antenie Spike TV i prezentację podczas czwartego konwentu Lucasfilm's Star Wars Celebration, który odbędzie się w Los Angeles w dniach 24-28 maja.


Liam Neeson zagra irlandzkiego radykała?

Liam Neeson jest kandydatem do roli w biograficznym filmie o Ianie Paisleyu, północnoirlandzkim polityku, pastorze prezbiteriańskim i przywódcy Demokratycznej Partii Unionistów. Nad scenariuszem filmu o Paisleyu, który w przyszłym tygodniu może zostać premierem Irlandii Północnej, pracuje obecnie dramaturg Gary Mitchell, który tworzy go pod okiem członków rodziny Paisleya, polityka słynącego ze swoich radykalnych poglądów, organizatora nielegalnych antykatolickich manifestacji, uważanego za wroga kompromisu i ganionego za hamowanie wszelkich irlandzkich procesów pokojowych.

Bruce Willis i Samuel L. Jackson jako szaleni detektywi?

Według niepotwierdzonych jeszcze oficjalne informacji Bruce Willis i Samuel L. Jackson, który w ducie mieli okazję pracować już kilkakrotnie, zagrają razem także w nowej wersji "Szalonych detektywów" Richarda Rusha z 1974 roku.

Głównymi bohaterami filmu Rusha, są, grani przez Jamesa Caana i Alana Arkina, dwaj detektywi z San Francisco, starzy wyjadacze, którzy marzą już o ciepłej emeryturze. Może im ją zapewnić znalezienie dowodów, mogących doprowadzić do skazania jednego z rządzących miastem mafijnych bossów. Kiedy sprawa ma się już prawie ku końcowi w mieście pojawiają się wysłannicy konkurencyjnego gangu, którzy mają zlikwidować gangstera. Detektywi decydują się na aresztowanie swojego "pupilka" pod byle pretekstem w celu zapewnienia mu ochrony. Prokurator wydaje jednak decyzję o jego zwolnieniu. Policjanci nie chcąc, aby ich wysiłek poszedł na marne, postanawiają mieć go wciąż na oku. Okazuje się jednak, że chroniąc go, zmienią San Francisco w totalne pobojowisko.

Willis i Jackson, którzy nakręcili razem między innymi "Szklaną pułapkę 3" i "Niezniszczalnego", pracują obecnie na planie "Black Water Transit", opowieści o trzech przeciwstawnych grupach przestępców, policjantów i prawników, których losy splatają się w czasie prób przejęcia nielegalnego transportu broni i śledztwa w sprawie podwójnego morderstwa. Film reżyseruje Brytyjczyk Tony Kaye, autor głośnego "Więźnia nienawiści".


Gong Li w "Indiana Jones 4"?

Gong Li otrzymała propozycję roli w czwartej części przygód Indiany Jonesa.

Nie wiadomo jeszcze, w jaką postać wcieli się aktorka. Internetowe portale filmowe donoszą, że kolejny obraz o słynnym podróżniku zatytułowany zostanie najprawdopodobniej "Indiana Jones and the City of Gods".

Główną rolę zagra po raz kolejny Harrison Ford. W filmie pojawi się także Cate Blanchett.

Reżyserią filmu na podstawie scenariusza Davida Koeppa zajmie się Steven Spielberg. Produkcji podejmie się George Lucas.

Zdjęcia rozpoczną się w czerwcu 2007 roku. Światowa premiera planowana jest na 22 maja 2008.

Gong Li ma na koncie role w projektach "Miami Vice", "Hannibal. Po drugiej stronie maski" oraz "Wyznania gejszy".


Spoilery do Indiana Jones IV

Z informacji zbliżonych do Lucasfilm wynika, że najnowsza część przygód profesora Jonesa ma podążać w tonie i duchu pierwszy i trzeci film, odchodząc jak najbardziej od „Świątyni Zagłady”. Indy ma mieć swojego młodego „Padawana” i Lucasfilm ma nadzieje, że ta postać będzie w stanie udźwignąć dwa albo trzy filmy, po Indianie 4. Akcja ma się dziać w latach 50., i choć Rosjanie nie są wspomnieni bezpośredni jako wrogowie, zimna wojna jest wspominana. A całość, jak zwykle koncentruje się wokół znalezienie paranormalnego artefaktu. Obecnie nie ma oficjalnego tytułu filmu.
KOMENTARZE (0)

Naprawdę oryginalna Klasyczna Trylogia?

2006-12-26 11:51:10 LS

Sporo ostatnio zamieszania było z wydaniem Oryginalnej Trylogii na dvd. Wielu fanów z radością powitało "pierwotną" wersję, pozbawioną ingerencji lucasowej cenzury i wyuzdanych efektów specjalnych. Ale czy na pewno była to pierwsza wersja? Być może Star Wars powstały znacznie wcześniej niż nam się wydawało ;) Miejmy nadzieję, że ten filmik przybliży wam zamierzchłe czasy początków Gwiezdnej Sagi ;) Miłej zabawy!
KOMENTARZE (16)

Darth Vader kontra...

2006-08-30 22:01:50 Strangler

Wiemy, że Godzilla po wielokroć atakowała Tokio. Ale jak by postąpiły bohaterskie japońskie służby bezpieczeństwa, gdyby musiały zmierzyć się z samym Darthem Vaderem? Niełatwo wytypować zwycięzcę tego epickiego starcia! Jeśli już nie możecie z ciekawości usiedzieć na miejscu, to zapraszam do zapoznania się z poniższym filmikiem. Nie pożałujecie!





KOMENTARZE (29)

Jak przestraszyć żonę w nocy?

2006-08-22 23:27:00 YouTube.com

Na łamach strony YouTube.com ukazał się humorystyczny filmik, prezentujący zabawne wcielenie fana Gwiezdnej Sagi. Wiadomo, iż Mroczny Lord Sithów Darth Vader wzbudza grozę i przerażenie nie tylko u dorosłych czy dzieci ale również u szarańczy.
Co trzeba zrobić aby, niczym w Epizodzie III Zemście Sithów, własną żonę ogarnął strach? Przepis na to może być o wiele prostszy niż może się nam wydawać. Otóż wystarczy zaopatrzyć się w miecz firmy Master Replicas oraz zwykły hełm wraz z maską Vadera od Hasbro. Jaki może być tego efekt? Przekonajcie się sami klikając w ten link >>>.
KOMENTARZE (18)

UK Star Wars Mini Movie Awards

2006-08-08 22:57:00 Polter.pl

Kolejny gwiezdnowojenny konkurs fan filmowy przed nami - tym razem zorganizują go Brytyjczycy. Twórcy walczyć będą o statuetki "Artoo".

W finale podczas Memorabilia Show, który odbędzie się 13 sierpnia w Birmingham, zostaną wytypowani zwycięzcy w trzech kategoriach:


Najbardziej kreatywna produkcja
Najlepsza fabuła
Produkcja najlepiej wykorzystująca postacie


Organizatorzy zapowiadają podniosłą ceremonię w stylu hollywoodzkich Oscarów, a zwycięzcy oprócz statuetki otrzymają 250 funtów nagrody i kolekcję zabawek z Gwiezdnych Wojen.

KOMENTARZE (4)

Pomyłka YouTube

2006-08-05 22:34:00

Ostatnio świat amerykańskich twórców fanfilmów doznał małego szoku, otóż YouTube, chyba obecnie największe medium wspomagające umieszczanie w internecie wszelkiego rodzaju filmów, usunął ze swoich zasobów większość fanfilmów osadzonych w uniwersum Gwiezdnych Wojen, tłumacząc to, że zrobili to na żądanie Lucasfilmu. Jak się okazało, była to zwykła nadgorliwość. LFL faktycznie wystosował prośbę do YouTube, by usunęło wszelkie materiały, które są nielegalnie skopiowane z oficjalnej (z Hyperspace), a ci jak się okazało woleli się zabezpieczyć. Lucasfilm oficjalnie przeprosił środowisko fanowskie, a YouTube podobno przywróciła już wszystkie fanfilmy. Jak widać, nie tylko w Polsce są problemy z cenzurą w internecie (vide antyblog Kazimierza Marcinkiewicza).
KOMENTARZE (0)

Nowy Polski Fan Film oparty na silniku Star Wars Galaxies

2006-07-17 19:39:00 Gilad

Jakiś czas temu informowaliśmy o powstaniu Trylogii Fan Filmów na silniku gry Star Wars Galaxies. Co ciekawe, pomysłodawcami okazali się Polscy Fani. Jednym ze współtwórców był Gilad, który aktualnie donosi o nowym projekcie.
Chodzi o kontynuacje poprzednich części, czyli Star Wars Galaxies Episode IV The Emperor’s Fist.

The Emperor’s Fist opowiada o tym, jak Darth Vader ściga dwóch, ukrywających się Sithów. Rusza za nimi cała potęga Imperium, od floty po szturmowców i maszyny kroczące At-At. Mimo wszystko goni ich jeszcze jeden czynnik, którym okazuje się prawda i cierpienie...

Zwiastun SW G Episode IV The Emperor’s Fist dostępny jest tutaj>>>.
Fan Film będzie dostępny 18-19 lipca tego roku.
KOMENTARZE (3)

Parodia finałowej sceny TESB

2006-07-06 13:33:00 Darth Globus

Niedawno informowaliśmy o parodii w biurze Imperatora.
W sieci pojawił się ciekawy filmik ośmieszający finałową scenę z Epizodu V Imperium Kontratakuje. Co ciekawe, został on stworzony podobną techniką co rozmowa Vadera z Imperatorem w biurze na Coruscant.
Nie podając już zbędnych spoilerów zapraszamy w to miejscu>>>.
KOMENTARZE (13)

Jak się powinna zakończyć Nowa Nadzieja?

2006-07-05 22:12:00 Darth Globus

W sieci pojawił się ciekawy filmik. Obrazuje on alternatywne zakończenie Epizodu IV Nowej Nadziei. Warto wspomnieć, iż tym razem księżniczce nie uda się uciec, a Rebelia nie wyjdzie łatwo z opresji.
Bez dalszych, zbędnych i jakże nie lubianych przez wszystkich Fanów, spoilerów odsyłamy w ten link>>>.
KOMENTARZE (19)

Filmiki z Sagi

2006-06-06 22:51:00 mf

W internecie niedawno pojawiły się trzy zabawne filmiki, parodiujące ulubione postacie, a nawet aktorów z Sagi.

Symfonia Lego - Marsz Imperium dyrygowany przez samego Dartha Vadera. W orkiestrze znajdują się szturmowcy klony.

Darth Vader dzwoni do Imperatora - parodia kilku ciekawych momentów z Epizodu III i IV, w trakcie rozmowy Vadera z Palpatine`em.

Dzień z życia Natalie Portman - filmik ośmieszający aktorkę, która w Nowej Trylogii wcieliła się w Padme Amidalę.
- AVI
- MP3
KOMENTARZE (16)

Polskie fanfilmy na silniku SW Galaxies...

2006-05-21 13:58:00 Gilad i swg.lostmarble.net

Jak donosi Gilad, pojawił się kolejny polski fanfilm, a raczej fanowska trylogia, oparta na silniku SWG:

"Nasze fanfilmy trwają łącznie ponad 130 minut. Ich tytuły to kolejno:
- Seed of Lies
- The Act of Remorse
- The PAth of Evil
Zachowaliśmy w 90% oryginalne imiona z gry w celu nagrodzenia osób w nim grających. Filmy zrobione zostały w języku angielskim, ponieważ przeznaczone są nie tylko dla polskiej widowni, ale dla wszystkich :-) W filmie występują nieliczne błędy gramatyczne, gdyż żaden z nas nie zna angielskiego w stopniu perfekcyjnym, nie jest to jednak coś co psułoby w jakimkolwiek stopniu oglądanie filmów i występuje dość rzadko. Proszę o zignorowanie napisów pod koniec epizodu III - było to moje oficjalne pożegnanie z przyjaciółmi, z którymi grałem przez prawie 2 lata.

Galad podesłał nam również streszczenia i "Behind the Scenes":

Epizod I
Seeds of Lies

Akcja filmu dzieje się 8 lat przed Bitwą o Yavin. Rada Jedi, będąca tajnym odłamem sjouszu rebelianckiego. Krążąs pogłoski, że odnaleziono "wybrańca", który miałby przywrócić równowagę we wszechświecie. Informacja ta zostaje dostarczona w ręce Scoobacci, przewodniczącego Rady Jedi. Staje on przed Radą, której powinnością jest decyzja o treningu młodzieńca. Giland, jeden z Radnych, nie mogąc pogodzić się z faktem, iż został przegłosowany i że młodzieniec imieniem Lukash zostanie szkolony opuszcza zakon. Na Mistrza Lukasha wybrany zostaje młody Jedi imieniem Theodor. Przez następne 3 lata (5 lat przed Bitwą o Yavin) "wybraniec" pod okiem swego nowego Mistrza poddany jest treningowi Jedi. Podczas jednej z misji mistrz i uczeń otrzymują wiadomość od samego Scoobacci. Informuje ich, że na Naboo pojawił się Sith, który niepowinien istnieć, gdyż jedynymi Sithami (a przynajmniej tak przypuszczano) byli Imperator Palpatine oraz Lord Vader. Lukash i Theodor oraz garstka innych Jedi wysłani zostali na Naboo w celu pokonania wroga. W trakcie rozmowy padło imię Dartha Gilanda. Po długiej i wyczerpującej walce Lukash i Theodor zdołali pokonać Sitha. Byli jedynymi Jedi, którzy przeżyli w tej walce. Udali się do sekretnej enklawy Jedi na czwartym księżycu Yavina. Rada potwierdziła, iż chodziło tu o Gilanda, mistrza Jedi, który opuścił zakon w dniu, gdy Lukash został do niego przyjęty. "Wybraniec" i jego Mistrz otrzymują misję odnalezienia Dartha Gilanda i powstrzymania go za wszelką cenę.

Epizod II
The Act of Remorse

Lukash i Theodor szukają śladów Dartha Gilanda na Tatooine. Mają spotkać się z pewnym rodianinem, który powinien wiedzieć coś o miejscu przebywania Gilanda. Rodianin jednak wpędza naszych bohaterów w pułapkę. Do "zlikwidowania" ich został wyznaczony Boba Fett, który przystępuje do ataku w celu pozbawienia życia dwóch Jedi. Po długiej walce Fett zostaje pokonany. Zdradza informacje na temat Gilanda, po czym odlatuje. "Wybraniec" i jego mistrz udają się na Dantooine do opuszczonej bazy imperialnej, gdzie odnajdują Gilanda. Lukash rzuca się na niego, jednak Sith używa Mocy, by uciec z planety. Uczeń i mistrz biegną do myśliwców, by go dopaść. Podczas strzelaniny w przestrzeni kosmicznej Giland ucieka po raz drugi wskakując do nadprzestrzeni. Bezradni Lukash i Theodor lądują z powrotem na Dantooine w celu obmyślenia jakiegos planu. Okazało się jednak, że R4 namierzył myśliwiec Sitha, który właśnie wskoczył do systemu Yavina. Theodor domyślił się, iż Giland z pewnością uda się do świątyni Massassi, które jest "przesiąknięte" Ciemną Stroną do tego stopnia, że tylko tam Rada Jedi, której enklawa znajduje się na tej samej planecie, nie będzie mogła wyczuć jego obecności. Nie mylił się. Gdy dwoje Jedi wylądowało na czwartym księżycu Yavina udało się natychmiast do świątyni Massassi. Giland, którzy rzeczywiście tam przebywa próbuje przeciągnąć Lukasha na Ciemną Stronę Mocy. Wyjawia im sekret, iż Lukash jest prawdziwym Sithem, o którego istnieniu ostatnio tyle się mówi wśród Jedi. Oszołomiony "wybraniec" nie wie co o tym myśleć. Giland ponawia propozycję przejścia na Ciemną Stronę Mocy. Lukash z furią rzuca się na niego w celu zabicia go, a nie przyłączenia się do Sithów. Na pomoc uczniowi rzuca się również Theodor. Po długiej walce oboje Jedi zostali pokonani, lecz Giland zostawia ich przy życiu i odchodzi. Uczeń i mistrz budzą się. Rozmawiają między sobą na temat tego, co zaszło i dochodzą do wniosku, iż żaden Jedi nie jest w stanie pokonać Gilanda. Lukash postanawia stać się Sithem i zemścić się na Gilandzie oraz na Radzie Jedi za ukrywanie prawdy na jego temat. Theodor również nie zamierza opuścić ucznia. Byłego ucznia.

Epizod III
The Path of Evil

Theodor (Darth Phoenix) udaje się do enklawy Sithów, w celu zabicia Dartha Gilanda. Odnajduje go tam i uśmierca. W międzyczasie Lukash (Darth Punisher) wykonuje akt zemsty na Jedi. Przybywa do świątyni zabijając każdego Jedi, które wszedł mu w drogę. Ofiarami jego gniewu byli wszyscy Jedi w enklawie. Jedynie dwóch uciekło, wśród nich Scoobacca, przywódca Rady Jedi. Darth Punisher kontaktuje się z Darthem Phoenixem. Postanawiają zabić wszystkich pozostałych Jedi, których nie było tego dnia w enklawie. Gdy wszyscy Jedi, prócz Scoobacci byli martwi, Darth Phoenix wpada na jego ślad. Odkrywa, że przywódca Rady Jedi ukrywa się na pustynno-wulkanicznej planecie Lok. Darth Punisher udaje się tam i odnajduje Scoobaccę. Lider Rady Jedi wyjawia mu tajemnicę na temat jego przeszłości, po czym ginie zabity w morderczej walce z Sithem wśród buchającej naokoło lawy. Rok później (4 lata przed Bitwą o Yavin) Imperator Palpatine informuje Lorda Vadera o Sithach którzy we dwóch zdołali porwać Imperialny Gwiezdny Niszczyciel. Nakazuje mu interweniować w tej sprawie i osobiście ich unicestwić. W międzyczasie Darth Punisher i Darth Phoenix wskakują w nadprześtrzeń i zmierzają do systemu Korriban.

Za kulisami

Każdy projekt, zanim zostanie wykonany musi zacząć się od pomysłu, który siedział w naszych łbach od bardzo dawna :) Pierwsza "wizja" i ogolny obraz filmu byly zupelnie inne niz to, co możecie oglądać w chwili obecnej. Wszystko miało wyglądać inaczej począwszy od ilości czarnych charakterów, aż po przejście głównych postaci na jakże dobrze znaną nam Ciemną Ścieżkę. Robienie filmu w grze to nie to samo co w prawdziwym życiu - my nie mamy możliwości, a raczej umiejętności dorobienia sztucznych efektów - wszystko co widzicie w filmie jest poskładane prosto z gry z dodaną muzyką. Kolejnym ważnym elementem, którego niemożna pominąć byli aktorzy. Jedni byli lepsi, drudzy gorsi - jak w życiu. Staraliśmy się zwoływać ludzi mających jakie-takie doświadczenie w grze. Wtedy istniało mniejsze prawdopodobieństwo, że taka osoba coś zepsuje. Film robiliśmy w programie fraps (pełna wersja, dzięki czemu nie mieliśmy trzydziestosekundowych ograniczeń) oraz używaliśmy modów, aby animacje walk na miecze świetlne wyglądały dużo lepiej niż wyglądałyby bez modów. Stworzenie każdego filmu było niezwykle trudne i czasochłonne, ale warto było :-)

Seeds of Lies
Podczas kręcenia pierwszego epizodu bardzo duży problem stanowiły dla nas sceny grupowe. Niektórzy ludzie nie wiedzieli, że muszą powłanczać macra na czas lub robili to w zlym momencie, nie potrafili siedzieć cicho, denerwowali się i niecierpliwili - kręcenie tych scen zajmowało nam bardzo dużo czasu, gdyż ludzie poprzez niecierpliwienie sie nieraz zepsuli scenę, którą trzeba było kręcic od nowa. Dlatego ze sceną w Radzie Jedi męczyliśmy się około trzech godzin i to dla samego nakręcenia (pomijając montaż i dodanie efektów dzwiękowych). Mieliśmy sytuację, gdzie przez przypadek skasowałem bardzo ważną scenę z Radą Jedi, bardzo trudną do nakręcenia. Pierwotnie rozmowa Scoobacci z dwoma hologramami miała być zebraniem Rady Jedi. Okazało się, że ta zmiania i tak wyszła na lepsze, gdyż scen z Radą mieliśmy aż nadto. Kolejną ceną trudną do nakręcenia była także walka z Sithem. Ciągle ktoś rujnował nasze sceny biegając w tamtym miejscu i robiąc questy. Były tez wypadki gdy niektórzy atakowali bardzo szybko, więc aktor ginął po kilku sekundach w walce z 10 Jedi. Mieliśmy kilka takich przypadków, ale ostatecznie wszystko wyszło tak jak wyjśc powinno. Jedna z ostatnich scen w filmie "Does Master Theodor know the truth?" ma byc dialogiem dajacym widzowi znać, że fabuła jest bardziej rozbudowana niż dotychczas wszystko na to wskazywalo. Epizod I miał być i jest zaledwie wprowadzeniem tego co możemy widzieć w Epizodach II i III.

The Act of Remorse
Nakręcenie drugiego epizodu będącego najlepszym pod wzglębem fabuły zajeło nam zdecydowanie najwięcej czasu. Po części dlatego, że dopadła mnie wtedy okropna choroba i musialem lezec w lozku, a po czesci dlatego, że było w nim zdecydowanie najwięcek kręcenia, skomplikowanych scen (np. walka w kosmosie). W drugiej części występuje kilka tzw. "smaczków" jak statki wyskakujące z nadprzestrzeni i lecące w kierunku planety lub seria ujęc ukazujących różnorakie stwory i kantynie Mos Eisley. Scena z barmanem, którą kręciliśmy była wbrew pozorom jedną z trudniejszych do zrobienia, ponieważ niemiałem nikogo do pomocy. Użyłem mojej własnej drugiej postaci na serverze przelogowywując się z jednej do drugiej. W momentach kiedy widać i moją postać i trandoshana stojącego za ladą, to są chwile, kiedy przez kilka sekund po przelogowaniu postać stoi w miejscu nieruchomo (takie coś istnieje żeby np. gracze nie mogli uciec z gry kiedy wiedzą, że zginą poprzez nagłe rozłączenie sie). Podczas walki z Bobą Fettem użyliśmy wiele różnych technik, sprawiając, że walka jest bardzo ciekawa. Sceny, kiedy Boba rzuca granatem, włancza Jetpack, kopniakiem przewraca Theodora lub strzela miotaczem ognia z balkonu wymagały dużo pracy i wysiłku, aby je nakręcić. Podobnie było w przypadku bitwy kosmicznej oraz walki z Darthem Gilandem. Elementem, który wyróżnia epizod II od epizodów I i III są informacje, które ujawnia Giland zaraz przed i po walce z dwoma Jedi oraz decyzja głównych postaci na samym końcu. Fabuła jest rozwinięta i czeka na jej pelne rozwinięcie w epizodzie III :-)

The Path of Evil
Najbardziej mroczna i brutalna część spośród całej trylogii. Rozpoczyna się podróżą Theodora (a raczej juz Dartha Phoenixa) do enklawy Dark Jedi w celu uśmiercenia Gilanda, czego dokonuje. Doszły do mnie informacje, że Giland zginął za szybko i że jego śmierc była za prosta jak na tak ważny czarny charakter. Podkreślam więc, że tak to właśnie ma wyglądać - Theodor bez najmniejszego problemu pokonuje kogoś, kto miesiąc wczesniej pokonał naraz jego samego oraz jego ucznia. Nie miało być to nic w rodzaju "epic fight". Sceną, która w tym epizodzie sprawiła zdecydowanie najwięcej problemów była scena w enklawie gdzie Darth Punisher (postać którą gram ja) zabijał wszystkich Jedi. Trudno było walczyć naraz przeciwko tylu graczom. Największym problemem okazała się jednak gasnąca w subskrybcja w Galaxies. I ja i Theodor postanowiliśmy (już duzo wcześniej) wyrobic sie z filmami zanim ona wygaśnie, gdyż bez niej niemożna wejść do gry. Cudem udało się nam skończyć ten film. Subskrybcja Theodora skończyła się dwa dni przed moją, a wtedy brakowało nam jeszcze wiele scen (wszystkie śmierci Jedi poza enklawą, w tym też scena z hologramem Scoobacci). Co prawda wiedziałem którego dnia to nastąpi, ale przeżyłem prawdziwy szok, gdy dowiedziałem się, że subskrybcja theodora wygasła rano, a nie wieczorem (mieliśmy ostatecznie skończyć kręcenie). Nasz czas był bardzo ograniczony, a my sami nie mieliśmy pojęcia co teraz zrobić. Sytuacje uratował Giland, którego postać w filmie już nie żyła. Udało mu się zmienić wizerunek, tak, że do złudzenia (z koloru skóry, oczu, brody itp.) przypominał Theodora. Nakręciliśmy brakujące sceny zanim skoczyła mi się subskrybcja w grze. Pozostał tylko montaż i film gotowy :-) Kręceniu filmu towarzyszył podobny dramatyzm, co samej fabule, ale uważamy, że czas poświęcony na tworzenie wszystkich trzech epizodów był tego wart.

To tyle od Gilada, a ze swej strony dodam, że fanflimy można ściągnąć stąd.
KOMENTARZE (14)

Recenzja DVD "Krypty"!

2006-05-12 16:01:00 Yako

Wreszcie mamy przyjemność zamieścić recenzję wydania DVD "Krypty Exara Kuna" - kontrowersyjnego i głośnego fanfilmu produkcji Dark Side Films. Można ją przeczytać tutaj.

Temat na forum o Krypcie na DVD
Temat na forum o samej Krypcie
KOMENTARZE (20)

HoloProjekcja 6 (Prima Aprilis) ..

2006-04-04 01:01:00 Sizar

HoloProjekcja 6 (Prima Aprilis)

„Nowy Polski Sitcom na motywach Star Wars „

.... 01.04.2006 Agencja Artystyczna „BUTEK FILM” zorganizowała w Gorzowie Wielkopolskim, casting do nowego polskiego sitcomu na motywach Gwiezdnej Sagi. Casting odbył się w Gorzowie Wlkp., w kinie „Kopernik”, a patronat medialny objeła: „Gazeta Lubuska”, telewizja TeleTop, Teatr im. J. Osterwy oraz portal www.gorzow24.pl. W castingu udział wzięły 22 osoby, które przez dwie godziny zmagały się z zadaniami przygotowanymi przez przedstawicieli agencji „BUTEK FILM”. Zgromadzona publiczność (według zapowiedzi podczas castingu miał być nagrywany śmiech do serialu) nagradzała uczestników oklaskami i ... śmiechem oczywiście. Podczas prezentacji uczestnicy strzelali z blasterów i dział jonowych, wcielali się w pilotów wszelakich statków i pojazdów (tych sprawnych i nie sprawnych), walczyli na miecze świetlne, wcielali się w ewoków i wookich, naśladowali odgłosy przeróżnych obcych zamieszkujących galaktykę, a wszystko to po to by zagrać w serialu który miał przypominać takie filmy jak: „Czy leci z nami pilot?”, „Kosmiczne jaja”.... miał przypominać, ale tylko miał, bo uczestnicy zapomnieli że 1 kwietnia to dzień żartów, to ... PRIMA APRILIS. Uczestnicy nie wiedzieli też pod nazwą Agencji Artystycznej „BUTEK FILM”, ukryli się członkowie „Gorzowskiego Stowarzyszenia Miłośników Star Wars-Dagobah”... Mamy nadzieję że uczestnicy castingu wybacza nam ten drobny żarcik, bo jak mawiał, dawno, dawno temu .... pewien rycerz Jedi: Śmiech to Zdrowie, a przecież zdrowia nigdy dosyć a śmianie się z samych siebie to wielka sztuka, jest.

Photosy comingsoon ...
KOMENTARZE (13)

Czekacie, czekacie - i w końcu się doczekacie!

2006-03-18 18:25:00 ICO

Mike z Imperial City informuje:

Dark Side Films z wielką przyjemnością informuje, że po prawie roku oczekiwania i niewielkim poślizgu na horyzoncie widać już koniec prac nad wersją DVD uwielbianego przez tłumy filmu Krypta! Zapewniamy jednak, że warto było czekać - w naszej opinii będzie to najbardziej rozbudowane wydanie DVD jakiegokolwiek polskiego filmu - nie tylko amatorskiego.
Krypta zostanie wydana na DWÓCH PŁYTACH. Na pierwszej znajdzie się sam film (wersja panoramiczna, anamorficzna 16:9, dźwięk Dolby Digital) oraz część dodatków, natomiast na drugiej - pozostałe dodatki i dokumenty o realizacji tego wiekopomnego dzieła. Dokładny spis treści płyt na razie pozostaje owiany nimbem ciemnej strony, ale zapewniamy że ich zawartość będzie zupełnie wyjątkowa i nie lada atrakcyjna dla każdego miłośnika Wielkiego Kina.
Więcej informacji - już wkrótce. Na razie spragnionym wiedzy fanom Krypty prezentujemy menu główne płyty nr 1.

Wyłącznym patronem medialnym wydania DVD Krypty jest Imperial City Online, natomiast wyłącznym dystrybutorem będzie fanatyk.pl.
Premiera DVD Krypty odbędzie się na konwencie Pyrkon, który będzie miał miejsce w Poznaniu w dniach 24-26 marca. Więcej informacji na temat samego konwentu znajdziecie na oficjalnej witrynie internetowej - www.pyrkon.webd.pl. W pierwszych dniach po konwencie DVD otrzymają pocztą laureaci Konkursu Kryptycznego, którzy jako pierwsi poznają pełną zawartość płyt i potęgę Strony Mroku Dark Side Films. Natomiast w połowie kwietnia film będzie dostępny dla każdego za pośrednictwem fanatyk.pl - dokładnej daty premiery na razie nie podajemy, żeby nie musieć jej potem przesuwać.
Ostateczna cena nie jest jeszcze znana, ale z pewnością będzie bardzo niska - z oczywistych względów prawnych pokrywać będzie wyłącznie koszt wykonania i wysyłki kopii filmu.


Temat na forum o Krypcie na DVD
Temat na forum o samej Krypcie
KOMENTARZE (17)

Rodzinny film autora "Zakochanego George'a Lucasa"

2006-03-16 12:50:00 Filmweb.pl

Wytwórnia 20th Century Fox nabyła prawa do ekranizacji scenariusza "We Are Family" autorstwa Dana Shere'a. Film wyprodukuje Ralph Winter, który wcześniej opiekował się produkcją filmów "X-Men" i "Fantastyczna Czwórka".

Film opowiada o pracowniku agencji reklamowej, który wstydzi się własnej rodziny. Wynajmuje aktorów, którzy będą udawali jego rodziców i rodzeństwo. Wszystko po to, żeby zaimponować swojej narzeczonej.

Shere napisał scenariusz m.in. do komedii "George Lucas in love" z 1999 roku. Była to inna wersja hitu "Zakochany Szekspir". To jeden z najciekawszych filmów fanów Gwiezdnych Wojen, który został doceniony zarówno przez widzów jak i krytykę.

Obraz przedstawiał młodego Lucasa, w czasach, gdy studiował jeszcze na uniwersytecie w Kalifornii. W oryginalny sposób pokazano, jak otoczenie mistrza wpłynęło na kształtowanie się scenariusza Gwiezdnych Wojen. Film podobno zyskał aprobatę samego Lucasa.

KOMENTARZE (8)

Zostań Georgem Lucasem!

2006-02-07 22:50:00 Gildia.pl



Produkująca m.in. figurki postaci z Gwiezdnych Wojen firma Hasbro ogłosiła właśnie konkurs na film animowany opowiadający przygody bohaterów Gwiezdnej Sagi.

Obrazy, w których musi pojawić się minimum jedna figurka Hasbro, nie mogą być dłuższe niż 5 minut i powinny być zapisane w formacie AVI, MPG, MPEG, WMV lub MOV.

Termin nadsyłania zgłoszeń mija 30 kwietnia. Autor najlepszej produkcji otrzyma w nagrodę 1000 funtów i zestaw kina domowego.

Dokładny regulamin konkursu znajdziecie na oficjalnej stronie>>>
.
KOMENTARZE (4)
Loading..