TWÓJ KOKPIT
0

Irvin Kershner :: Newsy

NEWSY (46) TEKSTY (2)

<< POPRZEDNIA    

50 lat Jamesa Bonda: Skyfall w kinach

2012-10-26 17:18:15



Dziś na ekrany naszych kin wchodzi kolejny film z Jamesem Bondem „Skyfall”. 23 według oficjalnej nomenklatury, 25 jeśli patrzeć szerzej. Agent 007 męczy nasze portfele od 50 lat. To jedna z najstarszych (nadal ciągniętych) i najlepiej zarabiających marek filmowych, więc z okazji 50-lecia warto zobaczyć sobie jakie punkty styczności ma z „Gwiezdnymi Wojnami”. Nawiązań i wspólnych elementów jest bardzo dużo, więc prezentujemy tylko pewną ich część. Owszem seria bondowska zdecydowanie bardziej stanowiła inspirację dla „Indiany Jonesa”, ale inspiracja to nie wszystko.

Oto kilka nieznanych faktów z życia najsłynniejszego agenta jej królewskiej mości:

Dr No (1962)
Film ten miał swoją uroczystą premierę w Londynie 5 października 1962, zapoczątkował tym samym kinową serię przygód Jamesa Bonda. Tę datę uznaję się za początek bondowskiej marki, ale niekoniecznie samego Bonda. Ian Fleming, autor powieściowego cyklu o Bondzie wydał swą pierwszą powieść „Casino Royale” w 1953. Rok później ta książka została zekranizowana w pewien sposób w ramach serialu „Climax!”. Jednak to właśnie „Doktor No” był pierwszym poważnym podejściem do ekranizacji cyklu, poniekąd bardzo udanym. Sam Ian Fleming był też zaangażowany trochę w produkcję filmu i jedną z rzeczy, którą próbował forsować, był odtwórca roli tytułowego doktora No. Fleming chciał, by zagrał go jego kuzyn, z którym nieraz grywał w golfa, ten kuzyn to nie kto inny a Christopher Lee, czyli późniejszy hrabia Dooku. Dodajmy, że doktor No jest Chińczykiem, ale dla Christophera Lee nie stanowi to żadnego problemu, już w 1965 zadebiutował pierwszy z filmów o doktorze Fu Manchu, w którym Lee grał główną rolę. Swoją drogą na bardzo wczesnym etapie przygotowania filmu Ian Fleming nalegał, by to właśnie Lee grał Bonda. Potem tylko stwierdził, że Connery to nie jest ten typ Bonda o którym myślał.
Wśród kaskaderów znaleźli się też Arthur Howell i Peter Bace, który potem był jednymi z kaskaderów w „Nowej nadziei”.

Pozdrowienia z Rosji (1963)
Początkowo sequele Bonda wychodziły bardzo szybko. Drugi też ma pewien gwiezdno-wojenny smaczek i to w dodatku podwójny. Bob Anderson, kaskader i koordynator walk szermierczych z klasycznej trylogii wykonywał tu popisy kaskaderskie. Zresztą nie tylko on. Tak samo Peter Diamond, który w klasycznej trylogii był nie tylko kaskaderem, ale dwukrotnie też koordynował ich pracę („Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje”).
Z mniej ważnych kaskaderów pojawia się tu Arthur Howell (ponownie), Peter Brace (ponownie), oraz Richard Graydon, który potem będzie pracował przy „Nowej nadziei”. Graydon pracował także z Lucasem przy „Willow” oraz „Poszukiwaczach Zaginionej Arki”. Kolejni „nowi” kaskaderzy to Nosher Powell („Nowa nadzieja”) i Terry Richards („Imperium kontratakuje”).

Goldfinger (1964)
Arthur Howell, Peter Brace, Richard Graydon, Terry Richards i Nosher Powell ponownie pracują w roli kaskaderów. Dochodzą też kolejni: Tim Condren („Nowa nadzieja”), Alf Joint, który także jest dublerem Seana Connery’ego, a potem będzie kaskaderem w „Powrocie Jedi”. Peter Brace gra też jednego ze strażników.

Michael CulverOperacja „Piorun” (1965)
Dotychczas mieliśmy kaskaderów, teraz pora na aktorów. Michael Culver, czyli kapitan Needa pojawia się w tym Bondzie. Nie jest to z pewnością rola życia, nie załapał się na napisy końcowe, ba właściwie robi za statystę. Jest jednym z załogantów bombowca Vulcan. Dodatkowo w filmie pojawia się też Roland Culver, który jest ojcem Michaela.
No i dochodzą powracający kaskaderzy: Richard Graydon, Arthur Howell oraz Nosher Powell.

Żyje się tylko dwa razy (1967)
Znów przede wszystkim mamy powracających kaskaderów: Arthur Howell, Peter Brace, Richard Graydon, Terry Richards i Nosher Powell. Dochodzi też kolejny Vic Armstrong, który prężył swoje mięśnie w „Powrocie Jedi”, gdzie był także dublerem Harrisona Forda. Dublował Forda także w trzech pierwszych filmach o Indiana Jonesie, no i w „Ostatniej krucjacie” był koordynatorem kaskaderów. Tym razem Armstrong miał także swoją małą rolę filmową i grał jednego z ninjów. Kolejni nowi kaskaderzy to Frank Henson („Nowa nadzieja”, „Powrót Jedi”), Mark Boyle („Imperium kontratakuje”, „Powrót Jedi”), Doug Robinson („Imperium kontratakuje”) oraz Paul Weston („Powrót Jedi”) i Tony Smart („Imperium kontratakuje”).

Casino Royale (1967)
To pierwszy film o Bondzie z nieoficjalnego cyklu. To dość interesująca parodia, a nie pełnoprawny film szpiegowski, ze wspaniałą obsadą: Orson Welles, Peter Sellers, David Niven czy Woody Allen. Welles to nasze kolejne nawiązanie. George Lucas początkowo chciał, by to właśnie Orson Welles podkładał głos Dartha Vadera, jednak ostatecznie uznał, że Welles jest zbyt rozpoznawalny.
Jak można się domyśleć, pojawiło się tu kilku kaskaderów z klasycznej trylogii: Arthur Howell, Peter Brace , Nosher Powell, Terry Richards, Tony Smart i Bob Anderson. Ale mamy też kilku aktorów, którzy grają tu ogony. Jednym z nich jest John Hollis wcielający się we Freda. Hollis potem zagrał Lobota w „Imperium kontratakuje”. Natomiast David Prowse debiutował tym filmem. Co prawda jest przebrany za potwora Frankensteina i nawet nie jest wymieniony w czołówce, ale jest.
Jakby tego było mało, to zdjęcia do filmu miały miejsce w studiach Shepperton.

W tajnej służbie Jej królewskiej mości (1969)
Pierwszy oficjalny Bond bez Seana Connery’ego, którego zastąpił George Lazenby. Jak można się domyśleć znów mamy wspólnych kaskaderów, którymi są Richard Graydon, Nosher Powell, Alf Joint, Terry Richards, Tony Smart oraz Vic Armstrong. Dochodzi też Bill Weston („Nowa nadzieja”, gdzie dodatkowo wciela się w rolę szturmowca).
Kamerzystą jest Alec Mills, który tę rolę odgrywał także w „Powrocie Jedi” i był pomocnikiem operatora Alana Hume’a. Akcja tego filmu dzieje się Alpach Szwajcarskich, część plenerów kręcono w Grindelwald, w miejscu które w „Zemście Sithów” robiło za Alderaan.

Diamenty są wieczne (1971)
Wraca Sean Connery jako 007. Dla nas w tym filmie jest jedno drobne nawiązanie i anegdotka. Nawiązanie to kaskaderzy – Nosher Powell i Doug Robinson. Do grona wspólnych kaskaderów dochodzą też Reg Harding („Imperium kontratakuje) i Glen Randall Jr („Powrót Jedi”).
Anegdotka zaś dotyczy Stevena Alana Spielberga, dobrego przyjaciela George’a Lucasa, który pełnił rolę jednego z jego pomocników i asystentów przy „Zemście Sithów” (dokładniej przy scenach animatycznych). Otóż w 1971 miał premierę „Pojedynek na szosie” Spielberga, a ten był żywo zainteresowany zrobieniem filmu o Bondzie. Nawet udało mu się porozmawiać z producentem Cubbym Broccolim, który stwierdził tylko, że do reżyserii wynajmą jedynie doświadczonych brytyjskich reżyserów.

Żyj i pozwól umrzeć (1973)
Pierwszy film z Rogerem Moorem w roli 007. Sean Connery odrzucił ofertę powrotu do roli Bonda, choć oferowano mu 5,5 miliona. Ale nie od razu wybrano Rogera Moore’a, byli też i inni pretendenci. Jednym z kandydatów by zostać nowym 007 był Julian Glover (generał Veers w „Imperium kontratakuje” czy Walter Donovan w „Indiana Jones i ostatnia krucjata”). Natomiast w filmie główną rolę kobiecą gra Jane Seymour, wcielająca się w postać Solitaire, kolejnej dziewczyny Bonda. Seymour będzie potem ubiegać się o rolę księżniczki Lei, acz bez skutku.
No i oczywiście nie mogło zabraknąć wspólnych kaskaderów. Wracają Nosher Powell, Reg Harding, Doug Robinson, Paul Weston i Vic Armstrong. Dochodzi zaś Colin Skeaping (“Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje”, „Powrót Jedi”, gdzie dodatkowo był dublerem Marka Hamilla).

Człowiek ze złotym pistoletem (1974)
W końcu pojawia się nam Christopher Lee jako Scaramanga, czyli tytułowy człowiek ze złotym pistoletem, człowiek o trzech sutkach, płatny zabójca z którym będzie musiał zmierzyć się James Bond. Zdjęcia wyspy na której znajduje się rezydencja Scaramangi kręcono w Tajlandii na wyspie Phuket, potem ta lokacja służyła jako część Kashyyyku w „Zemście Sithów”.
To nie koniec nawiązań. Paul Engelen, odpowiedzialny za makijaże w „Mrocznym widmie” także tu pracował w tej roli. Nie mogło zabraknąć też kaskaderów – Noshera Powella i Douga Robinsona.

Szpieg, który mnie kochał (1977)
Ten film dzieli z „Nową nadzieją” nie tylko rok premiery. Zaczynamy od aktorów, którzy niestety tym razem pojawiają się jako tło, ale czasem da się zobaczyć ich twarze. Garrick Hagon czyli Biggs Darklighter pojawia się jako jeden z załogantów na USS Wayne. Towarzyszy mu Anthony Forrest, którego znamy lub nie znamy z roli Fixera (sceny wycięte z „Nowej nadziei”). Jeremy Bulloch (Boba Fett) jest z kolei załogantem na HMS Ranger. I to jeszcze nie koniec. Nick Joseph, który w „Nowej nadziei” niósł medale, w tym filmie też miga przez chwilę, a przynajmniej sam tak twierdzi.
Ponownie kamerzystą jest Alec Mills. No i znów mamy kaskaderów, wracają Tim Condren, Reg Harding, Bill Weston, Mark Boyle, Doug Robinson, Tony Smart, Paul Weston i Nosher Powell a dochodzą Nick Gillard, późniejszy koordynator walk w prequelach oraz Jim Dowdall („Nowa nadzieja” i „Imperium kontratakuje”) i Billy Horrigan („Powrót Jedi”). Makijażami zaś znów zajął się Paul Engelen.
Kolejna ciekawostka to Oskary. „Szpieg, który mnie kochał” przegrał starcie z „Nową nadzieją” w kategoriach najlepsza scenografia (tam Oskara dostali Roger Christian, John Barry, Norman Reynolds i Leslie Dilley), muzyka (John Williams). Miał też nominację w kategorii najlepsza piosenka, ale i tu pozostał bez statuetki.

Moonraker (1979)
Duży sukces „Gwiezdnych Wojen” nie pozostał bez echa, spowodował, że producenci zdecydowali się osadzić akcję filmu w kosmosie. Pod nóż wzięto powieść „Moonraker”, która co prawda w oryginale nie działa się w kosmosie, ale to nie był żaden problem dla producentów. Owszem twórcy efektów specjalnych mocno inspirowali się walkami w „Gwiezdnych Wojnach”, ale producenci nie chcieli mieć tylko odwołania do tego jednego filmu. „Bliskie spotkania trzeciego stopnia” uznano za bardziej neutralne, mniej oczywiste. Tak więc słynna muzyczka z tego filmu, skomponowana przez Johna Williamsa, pojawia się przy otwieraniu pewnych drzwi. Zaś z „Nową nadzieją” dzielona jest lokacja, piramidy w Tikal, w Gwatemali, które robiły za bazę Rebeliantów na Yavinie. Stąd Drax i Bond startują w kosmos.
Znów mamy powroty w ekipie. Paul Engelen – ponownie zajmuje się makijażem. Alec Mills znów jest operatorem kamery. Richard Graydon, Reg Harding, Tony Smart i Nosher Powell znów zajmują się kaskaderką. Wraca też Bob Anderson, który teraz robi za mistrza miecza, który ćwiczy aktorów i kaskaderów w szermierce.

Tylko dla twoich oczu (1981)
Julian Glover (Veers), któremu nie udało się zagrać Bonda pojawia się w serii jako Kristatos, rola prawie tak niejednoznaczna jak Walter Donovan. Jeremy Bulloch za to tym razem ma już prawdziwą rolę, może jeszcze nie drugoplanową, ale już rozpoznawalną. Pojawia się jako Smithers, pomocnik Q. Zresztą będzie miał okazję powrócić jeszcze w tej roli. Kolejny aktor znany z sagi to John Hollis, czyli Lobot. Temu udało się zagrać nie byle kogo, samego arcywroga Jamesa Bonda, czyli Ernsta Starvo Blofelda. Mało go widać, zresztą Ernst Starvo Blofeld nawet nie jest przeciwnikiem w tym filmie, a jedynie pewnym nawiązaniem, które pojawia się przed czołówką.
Operatorem zdjęć jest Alan Hume („Powrót Jedi”), a towarzyszy mu jako kamerzysta Alec Mills (po raz koleiny). Mamy też powracających kaskaderów, a są to Nick Gillard, Richard Graydon, Tim Condren, Jim Dowdall, Reg Harding, Bill Weston, Doug Robinson, Tony Smart i Nosher Powell. Dochodzi też kaskaderka – Wendy Leech („Nowa nadzieja”) oraz kaskaderzy Stuart Fell („Imperium kontratakuje”) i Malcolm Weaver („Powrót Jedi”).

Ośmiorniczka (1983)
1983 to ciekawy rok, do kin wchodzi „Powrót Jedi” oraz dwa filmy o Bondzie. Pierwszy z nich należy do oficjalnego cyklu. Z nawiązań mamy to jednak głównie powroty. Jeremy Bulloch ponownie wraca jako Smithers. Alan Hume znów jest operatorem. No i wracają kaskaderzy: Arthur Howell, Richard Graydon, Jim Dowdall, Reg Harding, Frank Henson, Bill Weston, Colin Skeaping, Mark Boyle, Stuart Fell, Tony Smart, Malcolm Weaver i Nosher Powell. Dermot Crowley (generał Madine) pojawia się w filmie jako Kamp. Richard LeParmentier (generał Motti) natomiast jest amerykańskim wojskowym. Z aktorów tła mamy też Dereka Lyonsa, który w „Nowej nadziei” był jednym ze strażników w świątyni na Yavinie, tu jest jednym z oficerów w bazie amerykańskiej.

Nigdy nie mów nigdy (1983)
Drugi nieoficjalny Bond to prawdziwa bomba. Po pierwsze jest to swoisty remake „Operacji „Piorun””. Wynika to z procesów o autorstwo, które w zmienionych scenariuszach było trudne do ustalenia, w efekcie sąd pozwolił jednemu z właścicieli nakręcić własną wersję. Po drugie wraca Sean Connery jako 007, w filmie debiutuje też Rowan Atkinson (Jaś Fasola), ale najważniejszy dla nas i tak pozostaje reżyser – Irvin Kershner („Imperium kontratakuje”). Wraz z nim pojawia się i ekipa Lucasa. David Tomblin, asystent reżysera w „Imperium” i „Powrocie Jedi” oraz reżyser drugiej ekipy „Powrocie Jedi”, nie wspominając o „Indiana Jonesie”, tu także jest asystentem Kershnera. Z Indianowych powiązań warto zauważyć, że zdjęcia robi Douglas Slocombe. Wróćmy jednak do „Gwiezdnych Wojen”. Kim Basinger, kolejna dziewczyna Bonda – Domino Petachi, także próbowała swoich sił w castingu na Leię.
Film nakręcono w Wielkiej Brytanii w studiach Elstree. No i znów mamy powracającego kaskaderów – Vic Armstrong, Jim Dowdall, Bill Weston, Mark Boyle, Doug Robinson, Tony Smart, Billy Horrigan, Glen Randall Jr i Wendy Leech. Mało? To jeszcze dwóch dochodzi: Dickey Beer i Tracey Eddon, obaj pracujący w „Powrocie Jedi”.

Zabójczy widok (1985)
Ostatni Bond z Rogerem Moorem w roli głównej. Jego akcja dzieje się częściowo w San Francisco, także w Bay Area, miejscu gdzie przez wiele lat pracował i z którym jest związany George Lucas. Przeciwnikiem 007 jest tym razem Max Zarin, którego gra Christopher Walken, jeden z kandydatów do roli Hana Solo, którą zresztą odrzucił. W 2000 chodziły też plotki, że Walken został wybrany do obsady „Ataku klonów”, jednak nie wiadomo kogo niby miałby tam grać. Niektóre pogłoski mówiły nawet o duchu Dartha Bane’a, ostatecznie okazało się to być jednak wymysłem fanów i kaczką dziennikarską. Za to w filmie pojawia się Alison Doody, czyli Elsa Schneider z „Indiana Jones i ostatnia krucjata”.
Powroty: Alan Hume jest operatorem, Derek Lyons znów jest statystą w kolejnej bazie, a numery kaskaderskie robią: Peter Diamond, Tim Condren, Richard Graydon, Reg Harding, Bill Weston, Stuart Fell, Tony Smart, Malcolm Weaver i Nosher Powell.

W obliczu śmierci (1987)
Pierwszy z dwóch filmów z Timothym Daltonem w roli Bonda. Ten ma niewiele nawiązań, ale dadzą się znaleźć. Nick Gillard, Colin Skeaping, Doug Robinson, Paul Weston i Frank Henson byli znów kaskaderami, a Alec Mills tym razem wraca już nie jako kamerzysta, a operator. Derek Lyons tym razem jest jednym z agentów MI-6.

Licencja na zabijanie (1989)
Drugi i ostatni z filmów z Daltonem. Alec Mills ponownie robi zdjęcia (operator). W filmie występuje też Benico Del Toro, który wcielił się w postać Dario. Kilka lat później był jednym z kandydatów do roli Dartha Maula. Wraca też dwóch kaskaderów: Mark Boyle, Paul Weston.

Goldeneye (1995)
W Polsce o tym filmie było głośno głównie za sprawą Izabelli Scorupco, która zagrała jedną z głównych ról kobiecych. To także debiut Pierce’a Brosnana w roli 007. Zanim jednak Pierce Brosnon został Jamesem Bondem brano pod uwagę kilku kandydatów, w tym Liama Neesona, czyli Qui-Gon Jinna.
„Goldeneye” było pierwszym filmem kręconym w Leavesden Studios. Większość Bondów z oficjalnego cyklu powstawała w Pinewood, tym razem jednak studio to było zajęte. Leavesden Studios wykorzysta potem George Lucas do kręcenia „Mrocznego widma”.
Jeśli chodzi o kaskaderów to tym razem jest ich tu całe mnóstwo. Po pierwsze Nick Gillard, Jim Dowdall, Colin Skeaping, Tony Smart i Tracey Eddon wracają. Ale jest też duża część późniejszej ekipy „Mrocznego widma”, czyli Ray De-Haan, Andreas Petrides, Marc Cass i Sean McCabe (koordynator kaskaderów w pierwszym epizodzie). Dochodzi także Richard Hammatt („Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje”).
Na koniec warto wspomnieć o Dereku Lyonsie, który tym razem jest jednym z gości w kasynie.

Jutro nie umiera nigdy (1997)
Film powstawał bardzo blisko „Mrocznego widma”, przez to pojawiły się tu komplikacje ze studiami – Pinewood i Leavesden. Początkowo zdjęcia miały powstać w Leavesden z tym, że twórcy czuli już oddech Lucasa na karku, więc wrócili do Pinewood, gdzie Lucas ulokował część swoich maneli. Film ten dzieli z „Gwiezdnymi Wojnami” jeszcze lokację. Twórcy wrócili na wyspę Phunket w Tajlandii (Kashyyyk w „Zemście Sithów”).
Jest też dużo nawiązań jeśli chodzi o kaskaderów. Wracają Vic Armstrong (który jest tu także koordynatorem i reżyserem drugiej ekipy), Nick Gillard, Jim Dowdall, Richard Hammatt, Wendy Leech, Terry Richards, Tony Smart, Dickey Beer, Billy Horrigan i Ray Dee-Haan. Dochodzą Dani Biernat (lub Daniela Biernat), Mark Anthony Newman (lub Mark Newman) i Dominic Preece. Cała trójka będzie niebawem pracować na planie „Mrocznego widma”. Kolejnymi kaskaderami są też Richard Bradshow, Rowley Irlam, którzy pracowali przy „Ataku klonów” oraz Bronco McLoughlin z „Nowej nadziei”.

Świat to za mało (1999)
Rok 1999 to premiera „Mrocznego widma”. Film tym razem udało się nakręcić w Leavesden Studios, zwłaszcza, że George wyniósł się z Anglii by kręcić prequele w Australii.
Wracają nam kaskaderzy – Vic Armstrong (ponownie także jako koordynator i reżyser drugiej ekipy), Jim Dowdall, Richard Hammatt, Ray Dee-Haan, Marc Cass, Frank Henson, Wendy Leech, Bill Weston, Terry Richards, Tracey Eddon i Sean McCabe. Dochodzi kolejny: Kiran Shah („Powrót Jedi”).

Śmierć nadejdzie jutro (2002)
Ostatni Bond z Brosnanem. Tym razem na Bonda trzeba było czekać trzy lata, więc znów pokryło się z rokiem premiery „Ataku klonów”. Ale tym razem nawiązań jest więcej. David Tattersall, operator w prequelach także i tu robi zdjęcia. Powraca Paul Engelen jako makijażysta. Richard Glass, który robił soczewki kontaktowe do „Mrocznego widma” przygotowuje je także tutaj. No i oczywiście wracają kaskaderzy – Vic Armstrong (ponownie jako drugi reżyser i koordynator), Jim Dowdall, Ray Dee-Haan, Andreas Petrides, Richard Bradshaw, Rowley Irlam, Tony Smart i Marc Cass. Walkami szermierczymi zaś zajmuje się Bob Anderson.

Casino Royale (2006)
Na ten film czekano cztery lata, ale w sumie nawet dłużej, bo to jedyna powieść Iana Fleminga, która nie została zekranizowana w ramach oficjalnego cyklu. Dopiero po odkupieniu praw zrobiono nawet nie remake, ale swoisty restart serii, choć też nie do końca. Nas jednak nie interesuje chronologia cyklu filmowego, a obsada. Oczywiście Bondem został Daniel Craig, ale wśród poważnych kandydatów do tej roli znajdował się także Ewan McGregor. Popierali go mocno Pierce Brosnan i Roger Moore, no ale nie wyszło. Wyścig też był o rolę Vesper Lynd, którą ostatecznie zagrała Eva Green. Keira Knightley (Sabe) odpadła w przedbiegach. Dłużej walczyła, głównie w mediach, Rose Byrne (Dorme). No i na koniec jeszcze Samuel L. Jackson próbował powtórzyć manewr z Macem Windu, czyli opowiadał w mediach, że chce zagrać przeciwnika Bonda i skopać mu tyłek. Tym razem nie odniosło to skutku, choć to nie koniec bondowych aspiracji Jacksona. Przy tym Bondzie szukano trochę nowej formuły cyklu, więc jednym z pomysłów było zatrudnienie Quentina Tarantino w roli reżysera (uznany amerykański reżyser). Tarantino jako jeden z warunków chciał mieć w filmie Umę Thurman w roli Vesper i właśnie Samuela L. Jacksona jako Felixa Leitera.
Niesamowitym punktem stycznym tym razem są lokacje, a dokładniej jedna Villa Balbianello nad jeziorem Como. Ona była wykorzystana w „Ataku klonów” i potem w „Casino Royale”. Tę budowlę bardzo łatwo rozpoznać w obu filmach, więcej na jej temat możecie przeczytać tutaj.
Nie mogło zabraknąć powrotów. Richard Glass ponownie robi soczewki kontaktowe. Paul Engelen znów zajął się makijażami. Wracają kaskaderzy Mark Anthony Newaman, Rowley Irlam (który zajmował się też tresurą koni) oraz dochodzi Ben Cooke, dubler Haydena Christensena w „Zemście Sithów”, a teraz dubler Daniela Craiga.

007 Quantum of Solace (2008)
Drugi Bond z Craigiem to przede wszystkim powroty. Paul Engelen znów zajął się makijażami. Wracają kaskaderzy – Dani Biernat, Dominic Preece, Rowley Irlam i Ben Cooke znów dublujący Craiga. Do ekipy dołączył też Rob Inch, który w „Mrocznym widmie” był kaskaderem, tu dodatkowo jest asystentem koordynatora kaskaderów.

Skyfall (2012)
Najnowszy obraz o Jamesie Bondzie, na razie znamy kaskaderskie powiązanie. Ben Cooke, znów wraca jako kaskader i dubler Craiga, wraca też Rowley Irlam, dochodzi zaś Justin Pearson („Atak klonów”).

Podobnych nawiązań można by wypatrzyć jeszcze więcej w ekipie technicznej. Cztery pierwsze filmy z sagi powstały w Wielkiej Brytanii, podobnie jak prawie cała seria o Bondzie, dlatego tak wiele osób mogło pracować w tych dwóch markach. Można też pobawić się w nawiązania aktorskie drugiego stopnia, czyli który aktor wystąpił gdzie z innym aktorem. Najlepszy przykład to „Indiana Jones i ostatnia krucjata”, gdzie James Bond (Sean Connery) spotyka się z Hanem Solo (Harrison Ford). Tego typu nawiązań można by mnożyć i mnożyć, więc na razie na tym poprzestańmy.

Temat o Bondzie na forum
KOMENTARZE (14)

Odeszli w ciągu roku

2011-11-02 07:21:00

Dziś dzień zaduszny. Warto chwilę powspominać tych, którzy odeszli od nas w ciągu ostatniego roku. Tych, którzy odchodząc z tego świata pozostali wciąż żywi, dzięki swojej pracy i pasji jaką włożyli między innymi w "Gwiezdne Wojny".



Irvin Kershner, reżyser TESB, miał 87 lat.



Grant McCume, efekty specjalne ANH, żył 67 lat.


Ryszard Nawrocki, polski aktor dubbingowy, żył 71 lat.


Kazuhiko Sano, plakacista, żył 59 lat.
KOMENTARZE (0)

Star Wars na gali wręczenia Oscarów

2011-03-01 12:33:47 TheForce.Net

Tegoroczna gala wręczenia Oscarów to nie tylko nagrody dla Natalie Portman oraz Ricka Bakera i Dave'a Elseya. Gwiezdne Wojny i postać George'a Lucasa przewijały się wielokrotnie w jej trakcie udowadniając, że Star Wars to nadal ważna i wciąż żywa część historii światowej kinematografii. Redaktorzy TheForce.Net postanowili zebrać w jednym miejscu wszystkie gwiezdnowojenne chwile 83. rozdania Nagród Akademii. Oto i one.

Fani The Clone Wars zapewne rozpoznają głos lektora, który w trakcie gali zapowiadał osoby wręczające nagrody w kolejnych kategoriach. Należy on do Toma Kane'a, który w TCW wciela się w Yodę, admirała Wullfa Yulerana oraz otwierającego każdy odcinek narratora.





Twórca trylogii Ojciec chrzestny, Czasu apokalipsy i Tuckera: konstruktora marzeń, a prywatnie przyjaciel George'a Lucasa Francis Ford Coppola otrzymał nagrodę im. Irvinga G. Thalberga za całokształ twórczości. Z tej okazji podczas gali wyświetlono krótki film o laureacie, w którym Lucas tak opisał Coppolę: Francis był dla nas niczym mentor, inspirował nas.





Przed wręczeniem nagrody za najlepszą muzykę (zdobyli ją Trent Reznor i Atticuss Ross za ścieżkę dźwiękową do The Social Network) orkiestra dyrygowana tradycyjnie przez Billa Contiego odegrała fragmenty najsłynniejszych dzieł muzyki filmowej. Nie mogło wśród nich zabraknąć również starwarsowego motywu przewodniego ("Main Theme") skomponowanego przez Johna Williamsa. Utwór rozpoczął się charakterystycznym dźwiękiem towarzyszącym logo systemu THX





Przed wręczeniem nagrody dla najlepszego filmu któtkometrażowego Amy Adams stwierdziła, że wielu znanych dziś reżyserów zaczynało karierę od kręcenia krótkich filmów o długich tytułach. Jako przykład podała zrealizowany przez George'a Lucasa w 1967 roku Elektroniczny labirynt THX 1138 4EB.





Wręczający nagrodę dla najlepszego filmu Steven Spielberg podszedł za kulisami do Natalie Portman i stwierdził, że jest z niej niesamowicie dumny. Następnie powiedział: Wiesz kto jest jeszcze z ciebie dumny? George [Lucas - przyp. red.].

Wśród wspominanych w trakcie ceremonii twórców i aktorów, którzy odeszli w minionym roku znaleźli się Alan Hume (autor zdjęć do Ep. VI), Irvin Kershner oraz Grant McCune.

Oryginalna wiadomość znajduje się tutaj.
KOMENTARZE (6)

Wspominając Irvina

2010-12-08 18:55:00

W tamtym tygodniu zmarł Irvin Kershner, reżyser „Imperium kontratakuje”. Wieść ta zasmuciła nie tylko fanów, ale i wielu twórców. Oto co napisali o Kershnerze w ostatnich dniach niektórzy z nich.



„Póki co, moim ulubionym filmem z fenomenu Gwiezdnych Wojen jest Imperium, a główną przyczyną tego jest jej reżyser Irvin Kershner. Jego przepiękna wizja uchwyciła mrok historii, którą opowiadał i pod jego czujnym okiem powstały jedne z najwspanialszych scen wszechczasów: bitwa na Hoth, Yoda i Luke ćwiczący na Dagobah czy Bespin. Najbardziej żałuję, że Irvin nie wyreżyserował żadnego z filmów nowej trylogii. Spoczywaj w pokoju, komandorze.” Chris Jericho, aktor/zapaśnik.

„Kersh zasnął i chrapał, słuchając jak podkładam głos to ESB. Jeden powód by go kochać. Był kochanym, zamyślonym, utalentowanym człowiekiem. Wiele mu zawdzięczamy.” Anthony Daniels, aktor (C-3PO).

„Miałem okazję spotkać pana Irvina Kershnera na kilku imprezach na których obaj uczestniczyliśmy. Smutno było słyszeć, że zmarł. Pan Kershner pomógł stworzyć jeden z najukochańszych filmów wszechczasów, „Gwiezdne Wojny: Imperium kontratakuje”. Będzie nam go brakować, ale jego dzieło będzie bawić wiele pokoleń, które dopiero nadejdą. Moje myśli są z jego rodziną.” Daniel Logan, aktor (Boba Fett).

„Kersh należał do szczęśliwców, odnalazł swą pasję i podążał nią. Absolutnie kochał filmy. Był niesamowitym mentorem dla mojego ojca, wielkim przyjacielem dla naszej rodziny oraz inspiracją dla fanów w całej galaktyce. Wierzę bez wahania, że jego dziedzictwo przetrwa przez wieki. Będzie nam go bardzo brakowało.” Katie Lucas, scenarzystka („Wojny Klonów”).

„Dziękuję ci Irvinie Kershnerze. Zainspirowałeś mój świat bardziej niż możesz to sobie wyobrazić”. Seth Green, aktor/twórca Robot Chicken.

„Żegnamy Irvina Kershnera, prawdziwą legendę kina. Z „Imperium kontratakuje”, Kersh zabrał się za prawdziwy fenonem i uczynił go jeszcze lepszym, tworząc prawdopodobnie najwspanialszy film wszechczasów. My nawet dziś czujemy jego wpływ. Jego wkład w Gwiezdną Sagę nigdy nie zostanie zapomniany. Niech moc będzie z Tobą!”. Kyle Newman, reżyser („Fanboys”).

„Najbardziej wpływowy reżyser moich dziecięcych lat, maestro Imperium, Irvin Kershner zmarł. Dziękuję, proszę pana, za usankcjonowanie Gwiezdnych Wojen.” Kevin Smith, reżyser/aktor.

„Wniósł tempo i dojrzałość do najbardziej dorosłego rozdziału sagi Gwiezdnych Wojen. Jego decyzje w sposób nierozerwalny są związane z sukcesem tej części.” Simon Pegg, aktor/autor.

„Jedno z moich najstarszych filmowych wspomnień to właśnie „Imperium kontratakuje”. To wciąż jeden z moich ulubionych filmów. Zaprawdę to smutny dzień”. Milo Ventimiglia, aktor/reżyser.

„Żegnamy wielkiego Irvina Kershnera, reżysera najwspanialszego z filmów Gwiezdne Wojny, czyli „Części V: Imperium kontratakuje””. Edgar Wright reżyser/scenarzysta.

„Żegnaj Irvinie Kershnerze. Dałeś nam najlepszy film z całego cyklu Gwiezdne Wojny.” Elijah Wood, aktor.

„RIP Irvinie Kershnerze. Na zawsze zmieniłeś me życie... Dziękuję.” Colin Hanks, aktor.

„Leż w pokoju Irvinie Kershnerze. Bez ciebie Imperium nigdy by nie kontratakowało. Dziękuję za najlepszy film wszechczasów.” Death Star PR.

„Z ciężkim sercem nosimy żałobę po starym przyjacielu. Legendarny reżyser, Irvin Kershner zmarł w weekend. Miał 87 lat”. Industrial Light and Magic.
KOMENTARZE (0)

Ostatni wywiad z Irvinem Kershnerem

2010-12-01 00:51:41 TheForce.Net

18 października bieżącego roku ukazał się wywiad, którego Markowi Ryanowi z Vanity Fair udzielił zmarły przed czterema dniami Irvin Kershner. Jest to ostatni wywiad, którego reżyser Imperium kontratakuje udzielił mediom przed swoją śmiercią. Ryan przepytywał Irvina Kershnera m.in. o jego wspomnienia związane z pracę na planie epizodu V, powód odmowy realizacji Powrotu Jedi oraz o jego ocenę współczesnej amerykańskiej kinematografii. Wywiad przeprowadzony został z okazji premiery książki J.W. Rinzlera The Making of The Empire Strikes Back. Poniżej możecie przeczytać ciekawsze fragmenty tej rozmowy, zaś całość znajdziecie w tym miejscu.

Pierwsze recenzje "Imperium..." były w większości pozytywne, ale też najbardziej zróżnicowane. Czy satysfakcjonujące jest po latach to, że teraz jest ono uważane przez fanów i krytyków za najlepszą część Sagi?

Nie zwykłem pokładać szczególnej wiary w recenzje moich filmów. Czasami są one błędne, ale nie jest to dla mnie istotne. Nigdy nie byłem szczególnie zainteresowany tym, ile moje filmy zarobiły, bądź nie zarobiły pieniędzy. W tym przypadku jednak bardzo zależało mi na sukcesie, bowiem wiedziałem, że George (Lucas - przyp. red.) finansował to przedsięwzięcie z własnych środków. Myślę, że krytycy sądzili, iż dostaną rozszerzenie "Gwiezdnych Wojen", innymi słowy chcieli kolejnych "Gwiezdnych Wojen". Jak z kolei uważałem, że potencjał historii był większy, niż tylko powtórka z "Gwiezdnych Wojen". Kiedy zgodziłem się reżyserować wiedziałem, że będzie to mroczny film, z postaciami o wiele większej głębi, niźli to miało miejsce w przypadku pierwszego filmu. Musiało minąć kilka lat, zanim krytycy to dostrzegli, zanim zaczęli postrzegać ten obraz jako baśń, a nie jako komiks.

Dlaczego dzisiejszy odbiór jest tak ogromnie pozytywny w przeciwieństwie do sytuacji w roku 1980?

W ciągu ostatnich 30 lat fani pisali do mnie o tym, jak z zapartym tchem oczekiwali premiery drugiej części trylogii. Nie zdawałem sobie sprawy ile dzieci obejrzy ten film i jak to na nie wpłynie. Myślę, że zareagowały na bohaterów i baśniową jakość tego filmu. A humor pozwolił dobrze odebrać całość także dojrzalszej części widowni.

Czy uważa pan, że to powodu finałowego cliffhangera publiczność w pełni doceniła epizod V dopiero po premierze "Powrotu Jedi"?

Wiedziałem w czasie zdjęć, że "Imperium..." będzie drugą częścią w trylogii. Dlatego też postrzegałem ten film jako drugi akt w sztuce. Zdawałem sobie sprawę, że nie będzie mieć takiego punktu kulminacyjnego jak pojedynczy film, gdzie mamy zawiązanie akcji, jej rozwinięcie i zakończenie z wielkim climaxem i jakąś dużą akcją. Akcja pojawiła się tu na początku, bo jest kontynuacją pierwszego filmu.





Wiem, że odrzucił pan propozycję reżyserowania "Powrotu Jedi". Patrząc wstecz - bez względu na wówczas zaistniałe powody - nie żałuje pan tej decyzji?

Nie. Po trwającej dwa lata i osiem mięsiecy pracy na planie "Imperium...", kiedy dałem z siebie tyle, czułem, że to doświadczenie jest kompletne i trzeba iść dalej.

Słyszałem, że "nie wierzył pan w scenariusz". Co nie przypadło w nim panu do gustu?

Wiele czasu minęło odkąd widziałem film, więc nie mogę powiedzieć co mi się nie podobało. Powiem tylko, że nie był to film łatwy do wyreżyserowania, a efekty specjalne są według mnie nadzwyczajne, zważywszy na to, że zostały zrealizowane bez użycia CGI.

Czytałem, iż w 1983 G. Lucas planował realizację pierwszego prequela na rok 1988. Czy gdyby istotnie tak się stało i premiera odbyła się w 1988 (zamiast w 1999 jak to miało miejsce) rozważyłby pan podjęcie się reżyserii?

Dziesięć lat później zgodziłbym się na to.

George ogłosił, iż Star Wars powrócą do kin w 3D. Co pan sądzi o "Imperium..." w trójwymiarze?

Nie widziałem żadnego filmu zrealizowanego na taśmie 35 mm, który przekonwertowano w 3D, ale wiem, że gdyby nie wyglądało to świetnie George by się tego nie podejmował.

Z którymi aktorami pracowało się najlepiej? Podobno miał pan specyficzną więź z Harrisonem Fordem.

Podczas zdjęć musiałem ożywić trzech bohaterów (...). Mark Hamill był niesamowity. W swej interpretacji roli nadał swej postaci głębi - uczyni ją prawdziwym żołnierzem, gotowym stawić czoła każdemu wyzwaniu. Prawdziwym wyzwaniem była praca z Yodą. Carrie była bardzo młoda i nie grała wcześniej zbyt wiele, ale była bardzo, bardzo błyskotliwa. Nie poświęciłem jej tyle uwagi, ile powinienem - myślałem o masie rzeczy -, ale nie chciałem konfundować jej instynktu, ponieważ w grze kierowała się intuicją.(...) Harrison miał za zadanie zagrać bohatera z krwi i kości z poczuciem humoru, głębią i uczuciem do księżniczki Lei. Z nim moje wskazówki mogły być proste i dzięki temu wypadł bardzo, bardzo dobrze.

Którą sekwencję było trudniej nakręcić: zamrażanie w karbonicie, czy Dagobah?

Najtrudniejsza była scena z komorą zamrażania w karbonicie. Plan pomalowany był na czarno. Był w kształcie okręgu, ale nie mogliśmy zbudować dekoracji w pełnym kole, bo trudno byłoby poruszać kamerą. Zbudowaliśmy połowę. Było to wyzwanie, ponieważ było bardzo gorąco i używaliśmy wiele buchającej od spodu pary. Część karłów wymiotowała, ponieważ stała najbliżej źródła pary. (...) Aktorzy znajdowali się jakieś 30 stóp nad powierzchnią gruntu i musieliśmy uważać, by nie pospadali.

Czy satysfakcjonujący jest fakt, że "Imperium..." zostało najmniej zmienione w wydaniu specjalnym z 1997 i wersjach DVD?

Kiedy film ponownie wypuszczono w 1997 i później wydano na DVD byłem bardzo zadowolony, że był prawie niezmieniony, wyłączając poprawiony dźwięk, podczas gdy "Gwiezdne Wojny" i "...Jedi" miały spore zmiany.

Które zagraniczne filmy najbardziej na pana wpłynęły i dlaczego?

Amerykańskie filmy mają skłonność do sentymentalizmu i rzadko ukazują prawdziwą duszę obywateli USA. A jeżeli w filmie nie ma broni, to nie można o nim mówić jako o filmie akcji. Moim zdaniem największy problem stanowią finałowe sceny. Film amerykański to konsumencki pakiet, który gwarantuje, że na końcu zawsze zobaczymy, iż życie jest piękne, a ludzi zawsze spotyka szczęście. Filmy zagraniczne nie mają takiego rozwiązania akcji. Tam przeznaczenie kieruje działaniami ludzkimi, nie odwrotnie. Weźmy na przykład "Siedmiu samurajów" Kurosawy, "Lawrence'a z Arabii" Davida Leana, wielkie dzieła Ingmara Bergmana jak "Fanny i Alexander" i "Szepty i krzyki", albo "8 i pół" Felliniego. Fabuła nie jest w nich skrzywiona przez happy end. System wielkich studiów działa po to, aby wytwórnie zarabiały, nie zaś po to, by służyć opowiadaniu historii. Filmy amerykańskie są generalnie zbyt drogie w produkcji i wydaje się fortuny na ich promocję, po to, by ten produkt opróżnił jak najwięcej portfeli.

KOMENTARZE (8)

Irvin Kershner nie żyje

2010-11-29 16:45:02 Filmweb

Dotarła do nas dziś niezwykle smutna wiadomość. Reżyser Imperium kontratakuje, człowiek, którego wizji artystycznej w znacznej mierze zawdzięczamy fakt, iż epizod V jest się tym filmem, który tak wszyscy uwielbiamy nie żyje. Irvin Kershner zmarł w wieku 87 lat. Przyczyną śmierci był rak płuc.

Kershner pracę reżysera łączył z zawodem wykładowcy akademickiego na wydziale filmowym Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Tam właśnie poznał pewnego studenta nazwiskiem George Lucas, który w roku 1979 powierzył mu reżyserowanie sequela swoich Gwiezdnych Wojen.

Debiutem filmowym Kershnera był dramat sensacyjny Stakeout on Dope Street z 1958 roku. W roku 1966 poznał Seana Connery'go, który wystąpił w jego komedii Zwyczajne szaleństwo, panowie spotkali się ponownie na planie "nieoficjalnego" Bonda Nigdy nie mów nigdy z 1983 roku, który był remake'em Operacji Piorun Terence'a Younga z 1965 roku. W latach 70. zrealizował popularny obraz sensacyjny Oczy Laury Mars (1978) z Tommy'm Lee Jonesem i Faye Dunaway w rolach głównych, a także Powrót człowieka zwanego koniem (1976) z Richardem Harrisem. Nakręcił również oparty na faktach obraz wojenny Atak na Entebbe opowiadający o słynnej akcji odbicia przez izraelskich komandosów porwanego przez Palestyńczyków samolotu pasażerskiego na ugadyjskim lotnisku Entebbe (1979). Po Nigdy nie mów nigdy i RoboCopie 2 z 1990 roku Kersh, jak nazywany był przez znajomych i fanów swojej twórczości, zaczął uchodzić w Hollywood za specjalistę od reżyserowania sequeli wielkich hitów i sprawnego filmowego rzemieślnika. Dziś to właśnie Imperium kontratakuje uchodzi (całkiem słusznie) za jego największe osiągnięcie artystyczne. Kershner pracował również w telewizji, gdzie reżyserował m.in. popularny również w Polsce serial s-f SeaQuest DSV z Royem Scheiderem. Okazjonalnie występował również jako aktor, zagrał m.in. u Martina Scorsese w Ostatnim kuszeniu Chrystusa (1988).

Będzie nam Ciebie brakowało, Kersh.

Na stronie oficjalnej SW opublikowano wspomnienie George'a Lucasa o zmarłym Irvinie Kershnerze.

Świat stracił wielkiego reżysera i jednego z najoryginalniejszych ludzi, których miałem przyjemność poznać. Irvin był prawdziwym gentlemanem w każdym tego słowa znaczeniu. Gdy myślę o Kershu, myślę o jego cieple, troskliwości i talencie. Znam go z USC, gdzie uczęszczałem na jego wykłady, uczestniczył też w festiwalu, na którym nagrodę przyznano mojemu krótkometrażowemu "THX". Uważam go za mojego mentora. Po "Gwiezdnych Wojnach" jednego byłem pewien - nie chciałem sam reżyserować kontynuacji. Potrzebowałem kogoś, komu mogłem ufać, kogoś, kogo podziwiałem i którego praca jest dojrzała i pełna humoru. Tym kimś był właśnie Kersh. Nie chciałem, żeby "Imperium..." było tylko sequelem, kolejną częścią cyklu o kosmicznych przygodach. Chciałem coś zbudować i wiedziałem, że Kersh jest najodpowiedniejszą osobą do tego, aby mi pomóc. Wniósł wiele od siebie i za to jestem mu naprawdę wdzięczny. Był moim przyjacielem i kolegą po fachu zarazem. Będzie go brakować.
KOMENTARZE (78)

Tydzień Imperium kontratakuje - Wywiad z Lawrencem Kasdanem

2010-05-23 19:57:41


Urodzony w 1949 roku w Miami na Florydzie Lawrence Kasdan to uznany w świecie filmu scenarzysta, reżyser i producent. Wyreżyserował tak znane filmy jak kryminał neo-noir Żar ciała (1981), dramat Wielki chłód (1983), komedia Kocham cię na zabój (1990) i western Silverado (1995). Napisał scenariusze do takich obrazów jak Przez kontynent (1981) i Bodyguard (1992). Jednak każdy fan Star Wars kojarzy Kasdana zapewne z jego pracy przy Imperium kontratakuje i Powrocie Jedi. To właśnie on, początkujący scenarzysta, został zaangażowany przez George’a Lucasa do napisania scenariusza TESB. Kasdanowi w dużej mierze zawdzięczamy to, że nauki Yody, szelmowskie one-linery Landa („You truly belong here with us among the clouds”), pełne grozy żądania Vadera ("Asteroids do not concern me, Admiral -- I want that ship, not excuses"), czy słowne docinki Hana i Lei ("I'd just as soon kiss a Wookiee" -- "I can arrange that. You could use a good kiss!") brzmią w taki sposób, jaki pokochały tysiące fanów SW na całym świecie.

Współpraca Lawrence’a Kasdana z Lucasem nie ograniczyła się tylko do realizacji epizodów V i VI gwiezdnej sagi. „Flanelowiec” i Steven Spielberg zatrudnili bowiem Kasdana do napisania scenariusza pierwszej części przygód Indiany Jonesa, czyli Poszukiwaczy zaginionej Arki.

Z okazji trzydziestej rocznicy premiery The Empire Strikes Back przedstawiamy obszerne fragmenty wywiadu, którego Lawrence Kasdan udzielił dziennikarzowi magazynu Star Wars Insider Scottowi Chernoffowi przed dziesięcioma laty. Opowiada w nim o swoim wkładzie w kształt Imperium kontratakuje, a także o swojej współpracy z George’em Lucasem i niuansach pracy scenarzysty.

Jak uniknąłeś tych wszystkich fabularnych niebezpieczeństw, jakie niosą ze sobą kontynuacje?

To wszystko zasługa George’a (Lucasa – red.). Jego ogólna wizja wszystkich trzech filmów była znakomita, zaś w przypadku trzycześciowej struktury fabularnej część druga jest zawsze najlepsza. Myślę, że część pierwsza, Nowa nadzieja, była niezwykle zachwycającym filmem. Ale wielu ludzi woli od niej Imperium kontratakuje, bo jest ciekawszą opowieścią.

Imperium kontratakuje to pierwszy film, w którego czołówce pojawiło się twoje nazwisko, ale nie był to twój pierwszy scenariusz w ogóle.

To był pierwszy napisany przeze mnie film, który zrealizowano (…). Sprzedałem dwa scenariusze, a później napisałem Poszukiwaczy zaginionej Arki dla George’a. Kiedy skończyłem pisać ten scenariusz, Leigh Brackett zmarła i George zaprosił mnie do pracy przy Imperium….

Jak rozpoczęła się twoja współpraca z George’em przy Poszukiwaczach…?

Producentem wykonawczym filmu na podstawie mojego drugiego sprzedanego scenariusza – Przez kontynent– był Steven Spielberg. Sposób w jaki go zrealizowano mną nie wstrząsnął, ale to był dobry scenariusz. Steven kupił go i kiedy się z nim spotkałem powiedział: "Zrealizuję ten film przygodowy razem z George’em i chcę, abyś napisał do niego scenariusz, więc chodź poznać George’a." Pojechał na spotkanie i on od razu mnie zatrudnił.

Od razu, bez czytania czegokolwiek co wcześniej napisałeś?

Cóż… nie, on przeczytał skrypt do Przez kontynent. Chcieli, aby Indy i Marion mieli podobne relacje do tych, które były między Johnem Belushim i Blair Brown w Przez kontynent. Dostałem pracę przy Poszukiwaczach…, których napisanie zajęło mi pół roku, ale najpierw przez kilka tygodni ustalaliśmy zręby fabuły, to znaczy Steven, George i ja.

Gdy skończyłem pisanie scenariusza do Poszukiwaczy… przekazałem gotowy scenariusz George’owi. (…)Powiedział wtedy: "Słuchaj, Leigh Brackett zmarła i chciałbym żebyś to ty napisał Imperium…" Odrzekłem: "Cóż, nie sądzisz, najpierw powinieneś przeczytać scenariusz Poszukiwaczy… ?" On na to: "Jeżeli przeczytam dziś w nocy i mi się nie spodoba, to wycofam ofertę."

Ale nie jej wycofał, bo scenariusz mu się spodobał i natychmiast rozpocząłem pracę przy Imperium… Byli w bardzo ciężkiej sytuacji, bo rozpoczęli preprodukcję, a nie posiadali jeszcze scenariusza.

Jak rózni się to, co napisała Leigh Brackett od tego, co ostatecznie nakręcono?

Nie ma nic wspólnego. (…) George powiedział kiedyś, „Niech Bóg ją błogosławi, ale nie robiła nic tak, jak chciałem.” Leigh napisała scenariusze do kilku świetnych filmów. Ale nie sądzę, żeby były one na tym samym poziomie co Imperium…. Myślę, że George zatrudnił ją z powodu jej wspaniałych osiągnięć, lecz osobą, której on wtedy potrzebował, a w szczególności w przypadku Gwiezdnych wojen, był ktoś kto zrealizuje dokładnie to, o czym on myślał.

Czy było trudno realizować wizję kogoś innego?

Owszem, ale to była też świetna zabawa. Poszukiwacze… pozwolili zorientować mi się w sytuacji, ponieważ dopiero zaczynałem pracować w showbiznesie, w szybkim tempie udało mi się sprzedać dwa scenariusze po wielu latach bezowowcnych starań. Zacząłem swoją przygodę ze scenopisarstwem w 1968 roku i aż do 1977 nie sprzedałem ani jednego. Nagle, krótko po tym jak sprzedałem drugi scenariusz, wylądowałem w jednym miejscu z George’em i Stevenem pisząc scenariusz do Poszukiwaczy…. To było bardzo ekscytujące. (…)

Zanim zacząłeś współpracę z George’em i Stevenem jaka była twoja reakcja na Gwiezdne wojny?

Pomyślałem: to jest totalnie cool. Zawróciło wszystkim w głowie. I Bliskie spotkania trzeciego stopnia także. Mam na myśli, że to było właśnie tak cudowne w możliwości pracy przy Poszukiwaczach.... To były Gwiezdne wojny i Bliskie spotkania… złączone w jedną całość. Więc było to naprawdę wspaniałe.

To musiało być przytłaczające dla młodego scenarzysty na dorobku.

Tak. No bo, ile ja pracowałem w tym biznesie? Z miesiąc? Wiele lat próbowałem sprzedać scenariusz, aż tu nagle tworzyłem tę opowieść razem z nimi, a oni potrzebowali mojej pomocy. To było naprawdę zdumiewające.

Jak wyglądał proces pisania scenariusza do Imperium kontratakuje? Irvin Kershner powiedział, że spędzał wiele czasu na rozmowach z tobą i George’em na temat fabuły.

Wszystko toczyło się bardzo szybko. Proces przedprodukcyjny był już zaawansowany, chcieli zaczynać zdjęcia i był im potrzebny gotowy scenariusz. Tworzyli już stwory i budowali dekoracje. Ale to była wspaniała zabawa. Dopiero co skończyłem ciężką pracę nad Poszukiwaczami..., gdzie przez pół roku byłem zdany tylko na siebie. George i Steven przedstawili mi zarys opowieści, ale scenariusz pisałem w zasadzie samodzielnie.

Ale w przypadku Imperium, George miał całą opowieść w głowie. Pozostawała więc tylko kwestia przełożenia tego na scenariusz i uzyskania zgody Kersha (Irvina Kershnera – red.) na reżyserowanie. Miały więc miejsce intensywne, pełne adrenaliny i żartów rozmowy z George’em i Kershem, potem zabrałem się za pisanie i po dwóch tygodniach mieliśmy już gotową kolejną wersję scenariusza. Pisałem naprawdę szybko.

Czy twoja praca przy Powrocie Jedi różniła się od tej przy Imperium kontratakuje?

Była podobna, z wyjątkiem tego, że wyreżyserowałem już Żar ciała, szykowałem się do zdjęć do Wielkiego chłodu i nie pisywałem już scenariuszy na zamówienie, ale George, który wcześniej bardzo mi pomagał, zapytał: „Wyświadczysz mi tę przysługę? Bardzo liczę na twoją pomoc” (…).

Co sprawiało największe trudności przy tworzeniu scenariusza do Imperium?

Olbrzymia presja czasu, ale było o wiele łatwiej realizować to, co George chciał w przypadku Imperium…, niż w przypadku Poszukiwaczy..., gdzie tak naprawdę wiele rzeczy wymyśliłem samodzielnie. Poszukiwacze… rodzili więcej sporów pomiędzy naszą trójką (Kasdan, Lucas, Spielberg – red.), staraliśmy się ustalić które pomysły zostają, które wylatują, na realizację czego nas stać. W przypadku Imperium… starałem się po prostu stworzyć to, czego chciał George.

Czy podczas pisania scenariusza miałeś jakąś ulubioną postać?

Pisanie kwestii Yody to była frajda, jak zapewne się domyślasz (…).

Byłeś odpowiedzialny za wprowadzenie wielu nowych bohaterów, takich jak Fett, Yoda, Lando i Imperator. Czy miałeś większą swobodą w ich kreowaniu, zwłaszcza że główne postacie były już stworzone i scharakteryzowane?

Nie, ponieważ nawet główni bohaterowie pozostawiali sporo możliwości manewru. Możesz te postaci opisać jednym zdaniem, ale to nie wyjaśnia co one będą mówić. Co więcej, przez wszystkie trzy filmy pojawiały się niespodzianki dotyczące ich wzajemnych relacji, więc wiele ścieżek pozostawało otwartych.

Praca z George’em polegała na tym, że chciał, aby napisał wszystko, a jeżeli miał z tym jakiś problem, wtedy mówił mi o tym. Zdarzało mu się przewracać kartki scenopisu i nie powiedzieć ani słowa. Więc w końcu ja zapytałem: “O co chodzi, stary?” Odpowiedział:, “Och, zapomniałem ci powiedzieć, że nie będę mówił ci nic, chyba że będę miał jakiś problem”. Na to ja odrzekłem: „Może będziesz mi mówił, jeśli coś ci się naprawdę spodoba. To by mi pasowało”.

Ale właśnie w taki sposób razem pracowaliśmy. Jeśli coś mu nieodpowiadało, informował mnie o tym, w innym przypadku milczał. Czasami zmuszałem go, żeby komplementował moją pracę. Fajnie się z nim współpracuje, mam na myśli, iż napisałem dla niego trzy scenariusze i była to w głównej mierze fajna praca.

Jaka była twoja reakcja, gdy George pierwszy raz powiedział „Ok, chcę, aby Darth Vader był ojcem Luke’a?”

To doskonale pasuje do tej historii. Większość filmów traktuje o tym samym problemie, Wielki kanion (dramat w reżyserii Kasdana z 1991 roku – red.) o tym opowiada. O tym jak część ciebie chce podążać za swymi pragnieniami, zaś druga część robić to, co jest dobre i odpowiedzialne. Jedna z nich to ciemna strona, druga zaś jasna. Każdy z nas stawia im codziennie czoła. W dniu żyjemy określonym rodzajami życia, ale w nocy na powierzchnię wychodzą nasze lęki. O tym opowiada większość dzieł sztuki.

Miałeś kiedyś ochotę, aby samodzielnie wyreżyserować film z cyklu Gwiezdnych wojen?

(…) Myślę, że tylko George powinien reżyserować te filmy i nikt inny.

Całość wywiadu z Lawrence’em Kasdanem dostępna jest pod tym adresem :

Wszystkie atrakcje tygodnia "Imperium kontratakuje" są dostępne w tym miejscu
KOMENTARZE (8)

Wydania DVD

2007-10-15 21:03:00

W teorii w dniu jutrzejszym Imperial CinePix wprowadzi do dystrybucji "nowe" wydania Gwiezdnych Wojen na DVD. Czym będą się one różniły od poprzednich? Ano przede wszystkim brakiem dodatków. Na stronie dystrybutora można znaleźć opisy. Przede wszystkim są to wszystko wydania jednodyskowe!

Gwiezdne Wojny: Część I: Mroczne widmo
oryginalny tytuł filmu: Star Wars Episode 1 - Phantom Menace
polski tytuł filmu: Gwiezdne Wojny część I - Mroczne widmo
data premiery: 2007-10-16
gatunek filmu: sf / fantasy / fantastyka, akcja / sensjacja / przygoda
reżyser filmu: George Lucas
obsada: Liam Neeson, Ewan McGregor, Natalie Portman, Jake Lloyd, Ian McDiarmid
Cofnijmy się w czasie i powróćmy do galaktyki w pierwszym rozdziale mitycznej sagi Gwiezdne Wojny. Akcja rozgrywa się trzydzieści lat wcześniej niż oryginalne "Gwiezdne Wojny". W Części I poznajemy młodego Anakina Skywalkera, chłopca posiadającego niezwykłą moc, nieświadomego tego, że podróż, którą rozpoczyna przemieni go w złego Dartha Vadera. Obi-Wan Kenobi, stary, mądry Jedi, którego pamiętamy z trylogii jest tutaj młodym, pilnym uczniem. Palpatine, doskonale znany nam bezwzględny Imperator, to ambitny senator Galaktycznej Republiki. Jest to czas, gdy Rycerze Jedi są strażnikami pokoju we wstrząsanej niepokojami galaktyce, a młoda Królowa walczy w obronie swego ludu. Siły zła czają się w ukryciu czekając na właściwy moment by uderzyć. Dzięki obecności Części I w Twojej domowej kolekcji video, możesz wielokrotnie doświadczać napięcia i niezwykłych przygód. Przeżyj na nowo emocje zawodów ścigaczy i walk na świetlne miecze. Odkryj każdy nieprawdopodobny szczegół i zapierający dech w piersiach rozmach tego wspaniałego dzieła ? milowego kroku w historii sagi GWIEZDNYCH WOJEN.

nośnik: DVD
czas: trwania 133 min.
format: obrazu 16x9 - 2.35.1 Anamorphic
język: angielski 5.1, komentarze – angielski 2.0
napisy: chorwackie, czeskie, greckie, hebrajskie, islandzkie, polskie, portugalskie, węgierskie, angielskie dla niedosłyszących
dodatki:
- Komentarze George'a Lucasa, Ricka McCalluma, Bena Burtta, Roba Colemana, Johna Knolla, Dennisa Murena i Scotta Squiresa

Gwiezdne Wojny: Cześć II: Atak Klonów
oryginalny tytuł filmu: Star Wars: Episode II - Attack of the Clones
polski tytuł filmu: Gwiezdne Wojny część II - Atak Klonów
data premiery: 2007-10-16
gatunek filmu: sf / fantasy / fantastyka
reżyser filmu: George Lucas
obsada: Ewan Mc Gregor, Hayden Christensen, Natalie Portman, Ian McDiarmid, Samuel L. Jackson
Saga trwa...Gwiezdne Wojny: Część II Atak klonów rozgrywa się dziesięć lat po wydarzeniach przedstawionych w Mrocznym widmie. W galaktyce zaszło wiele istotnych zmian. Anakin Skywalker Hayden Christensen, Obi-Wan Kenobi Ewan McGregor i Padme Amidala Natalie Portman spotykają się po raz pierwszy od czasu konfliktu między Federacją Handlową a Naboo - rodzinną planetą Padme. Anakin wyrósł na obiecującego Jedi, ucznia Obi-Wana, który po śmierci swego mistrza Qui-Gon Jina zyskał miano nauczyciela; Padme natomiast zasiada w galaktycznym senacie. Anakin i Obi-Wan otrzymują zadanie chronienia Padme, której grozi śmierć ze strony płatnych zabójców działających na zlecenie ruchu separatystycznegoMiędzy Anakinem i Padme rodzi się uczucie. Oboje czują się rozdarci między poczuciem obowiązku i honorem a osobistym szczęściem i zakazaną miłością. Muszą dokonać brzemiennych w skutki, trudnych wyborów, które wpłyną nie tylko na ich własne losy ale zaważą na przyszłości całej galaktyki.Dzięki Części II w twojej kolekcji wideo możesz ekscytować się przygodami bohaterów wciąż od nowa. Zobacz jak rozpoczęła się Wojna Klonów, przeżyj jeszcze raz walkę na miecze świetle Mistrza Jedi - Yody i pozwól by Część II wyjawiła sekrety dalszych części kosmicznej sagi Gwiezdnych Wojen.

nośnik: DVD
czas: trwania 142 min.
format: obrazu 2.35:1 - 16x9 Anamorphic
język: stworzony wyłącznie przy użyciu techniki cyfrowej - angielski Dolby 5.1 Surround EX, komentarze angielski 2.0
napisy: chorwacki, czeski, grecki, hebrajski, islandzki, polski, portugalski, turecki, węgierski
lektor: Polski lektor
dodatki:
- Komentarze George'a Lucasa, Ricka McCalluma, Bena Burtta, Roba Colemana, Pabla Helmana, Johna Knolla i Baa Snowa

Gwiezdne Wojny: Część III: Zemsta Sithów

oryginalny tytuł filmu: Star Wars: Episode III - Revenge Of The Sith
polski tytuł filmu: Gwiezdne Wojny część III - Zemsta Sithów
data premiery: 2007-10-16
gatunek filmu: sf / fantasy / fantastyka, akcja / sensjacja / przygoda, akcja / sensjacja / przygoda
reżyser filmu: George Lucas
obsada: Ewan Mcgregor, Natalie Portman, Hayden Christensen, Ian Mcdiarmid, Samuel l. Jackson, Jimmy Smits, Frank Oz, Anthony Daniels, Christopher Lee, Keisha Castle-Hughes, Silas Carson
Saga GWIEZDNYCH WOJEN jest zakończona dzięki Części III ZEMSTA SITHÓW na DVD. Rozdarty wewnętrznie pomiędzy lojalnością w stosunku do swego mentora Obi-Wana-Kenobi a kuszącą mocą Sithów, Anakin Skywalker odwraca się od rycerzy Jedi, dopełniając tym samym swoją drogę przejścia na ciemną stronę, by przeobrazić się w rezultacie w Dartha Vadera. Możecie doświadczyć zapierającej dech skali widowiska dzięki najwyższej cyfrowej jakości obrazu i dźwięku. a także przeżywać na nowo wszystkie bitwy i walki wraz z finałowym, kulminacyjnym pojedynkiem na miecze świetlne pomiędzy Anakinem i Obi-Wanem. 2-dyskowe wydanie zawiera ponad sześć godzin fascynujących materiałów dodatkowych. Przekonajcie się jak wspaniale Część III łączy sagę GWIEZDNYCH WOJEN w spójną całość.

nośnik: DVD
czas: trwania 135 min.
format: obrazu 2.35:1 - 16x9 Widescreen
język: angielski 5.1 EX, polski 2.0, czeski 2.0, słowacki 2.0, turecki 2.0
napisy: angielski, czeski, polski, turecki, słoweński, chorwacki
lektor: Polski dubbing
dodatki:
- Dostęp do wybranych scen
- Komentarze audio (angielski 2.0)

Gwiezdne Wojny: Część IV: Nowa nadzieja

oryginalny tytuł filmu: Star Wars Episode IV - A New Hope
polski tytuł filmu: Gwiezdne Wojny część IV - Nowa nadzieja
data premiery: 2007-10-16
gatunek filmu: sf / fantasy / fantastyka, klasyka kina, akcja / sensjacja / przygoda
reżyser filmu: George Lucas
obsada: Peter Cushing, Anthony Daniels, Carrie Fisher, Harrison Ford, Alec Guinness, Mark Hamill, Peter Mayhew
PRZEŻYJ SAGĘ GWIEZDNE WOJNY JAK NIGDY DOTĄD! ZAWIERA CYFROWO ZREMASTEROWANE I ORYGINALNE KINOWE WERSJE FILMÓW.

POWRÓT DO ODLEGŁEJ GALAKTYKI...

FILMY Z TRYLOGII GWIEZDNE WOJNY TERAZ DOSTĘPNE ODDZIELNIE, WRAZ Z MATERIAŁAMI DODATKOWYMI, KTÓRE ZAWIERAJĄ ORYGINALNĄ, KINOWĄ WERSJĘ, PO RAZ PIERWSZY NA DVD!

DAWNO, DAWNO TEMU, W ODLEGŁEJ GALAKTYCE... Rycerze Jedi zostali wytępieni, a Imperium żelazną ręka sprawuje rządy nad całą galaktyką. Mała grupa Rebeliantów podejmuje walkę kradnąc tajne plany najpotężniejszej broni Imperium - tzw. Gwiazdy Śmierci. Najbardziej zaufany sługa Imperatora - Darth Vader musi odzyskać plany i odnaleźć ukrytą bazę buntowników. Księżniczka Leia - wzięta do niewoli przywódczyni Rebeliantów, wysyła sygnał z wezwaniem pomocy, który zostaje przechwycony przez zwykłego chłopaka z farmy - Luke'a Skywalkera. Wychodząc naprzeciw swemu przeznaczeniu, Luke podejmuje wyzwanie i rusza na ratunek Księżniczce chcąc pomóc Rebeliantom w obaleniu Imperium. W misji pomagają mu niezwykli sojusznicy - mądry Obi-Wan Kenobi, nieco arogancki gwiezdny awanturnik Han Solo i jego lojalny towarzysz Chewbaccą a także dwa droidy R2-D2 i C-3PO.

nośnik: DVD
czas: trwania 123 min.
format: obrazu 2.35:1 - 16x9 Widescreen
język: angielski 5.1 EX
napisy: angielski, bułgarski, chorwacki, czeski, grecki, hebrajski, węgierski, portugalski, islandzki, polski, turecki
dodatki:
- Film Gwiezdne Wojny Cz. 1V: Nowa Nadzieja z komentarzami George'a Lucasa, Bena Burtta, Dennisa Murena i Carrie Fisher
- DVD-ROM link internetowy do ekskluzywnej zawartości Star Wars*

Gwiezdne Wojny: Część V: Imperium kotnratakuje

oryginalny tytuł filmu: Star Wars Ep. V - Empire Strikes Back
polski tytuł filmu: Gwiezdne Wojny część V - Imperium kontratakuje
data premiery: 2007-10-16
gatunek filmu: klasyka kina, sf / fantasy / fantastyka, akcja / sensjacja / przygoda
reżyser filmu: Irvin Kershner
obsada: Carrie Fisher, Harrison Ford, Alec Guinness, Mark Hamill, Frank Oz, David Prowse, Billy Dee Williams
PRZEŻYJ SAGĘ GWIEZDNE WOJNY JAK NIGDY DOTĄD! ZAWIERA CYFROWO ZREMASTEROWANE I ORYGINALNE KINOWE WERSJE FILMÓW.

POWRÓT DO ODLEGŁEJ GALAKTYKI...

FILMY Z TRYLOGII GWIEZDNE WOJNY TERAZ DOSTĘPNE ODDZIELNIE, WRAZ Z MATERIAŁAMI DODATKOWYMI, KTÓRE ZAWIERAJĄ ORYGINALNĄ, KINOWĄ WERSJĘ, PO RAZ PIERWSZY NA DVD!

Nadeszły mroczne czasy dla Rebelii. Po niszczycielskim ataku na bazę na zimowej planecie Hoth, ścigani przez Imperium Rebelianci rozdzielają się. Luke Skywalker rusza na poszukiwania tajemniczego Mistrza Jedi - Yody na bagnistej planecie Dagobah. W tym czasie Han Solo i Księżniczka Leia wymykają się gwiezdnej flocie Imperium i trafiają do Bespin - pięknego Miasta w Chmurach. Starając się przeciągnąć Luke'a na ciemną stronę, Darth Vader zapędza go w pułapkę. Podczas pojedynku na miecze świetlne z Lordem Sithem Luke poznaje straszliwą prawdę o swym dziedzictwie.

nośnik: DVD
czas: trwania 129 min.
format: obrazu 2.35:1 - 16x9 Widescreen
język: angielski 5.1 EX
napisy: angielski, bułgarski, chorwacki, czeski, grecki, hebrajski, węgierski, portugalski, islandzki, polski, turecki
dodatki:
- Film Gwiezdne Wojny Cz. V: Imperium Kontratakuje z komentarzami George'a Lucasa, Irvina Kershnera, Bena Burtta, Dennisa Murena i Carrie Fisher
- DVD-ROM link internetowy do ekskluzywnej zawartości Star Wars*

Gwiezdne Wojny: Część VI: Powrót Jedi

oryginalny tytuł filmu: Star Wars Episode VI - Return Of The Jedi
polski tytuł filmu: Gwiezdne Wojny część VI - Powrót Jedi
data premiery: 2007-10-16
gatunek filmu: klasyka kina, sf / fantasy / fantastyka, akcja / sensjacja / przygoda
reżyser filmu: Richard Marquand
obsada: Carrie Fisher, Harrison Ford, Alec Guinness, Mark Hamill, Ian McDiarmid, Frank Oz, Billy Dee Williams
PRZEŻYJ SAGĘ GWIEZDNE WOJNY JAK NIGDY DOTĄD! ZAWIERA CYFROWO ZREMASTEROWANE I ORYGINALNE KINOWE WERSJE FILMÓW.

POWRÓT DO ODLEGŁEJ GALAKTYKI...

FILMY Z TRYLOGII GWIEZDNE WOJNY TERAZ DOSTĘPNE ODDZIELNIE, WRAZ Z MATERIAŁAMI DODATKOWYMI, KTÓRE ZAWIERAJĄ ORYGINALNĄ, KINOWĄ WERSJĘ, PO RAZ PIERWSZY NA DVD!

W niezwykle widowiskowym, finałowym rozdziale sagi Gwiezdnych Wojen, Luke Skywalker i Księżniczka Leia ratują Hana Solo uwięzionego na Tatooine przez najbardziej odrażającego gangstera w galaktyce zwanego Jabba the Hutt. Rebelianci wraz z plemieniem Ewoków walczą z siłami Imperium na zalesionym księżycu Endor. W tym samym czasie Imperator i Darth Vader próbują znaleźć sposób, by przeciągnąć Luke'a na ciemną stronę a z kolei młody Skywalker desperacko stara się obudzić w swym ojcu dawno uśpionego ducha Jedi. Galaktyczna wojna domowa znajduje swoją kulminację gdy połączone siły Rebeliantów atakują niedokończoną i bezbronną drugą Gwiazdę Śmierci w bitwie, która wpłynie na przyszłość całej galaktyki.

nośnik: DVD
czas: trwania 134 min.
format: obrazu 2.35:1 - 16x9 Widescreen
język: angielski 5.1 EX
napisy: angielski, bułgarski, chorwacki, czeski, grecki, hebrajski, węgierski, portugalski, islandzki, polski, turecki
dodatki:
- Film Gwiezdne Wojny Cz. VI: Powrót Jedi z komentarzami George'a Lucasa, Bena Burtta, Dennisa Murena i Carrie Fisher
- DVD-ROM link internetowy do ekskluzywnej zawartości Star Wars*
Warto zwrócić uwagę na jeden fakt, mianowicie, jeśli dystrybutor się nie pomylił, Atak klonów będzie miał wersję z lektorem a to na prawdę poważna zmiana na plus w porównaniu do oryginalnego dwupłytowego wydania (gdzie były tylko napisy).
KOMENTARZE (0)

Celebration IV, Celebration Europe

2007-05-11 14:35:48 www.starwars.com

Wśród punktów programu na Celebration IV znajdą się:
  • spotkanie z Irvinem Kershnerem (reżyser "Imperium Kontratakuje")
  • spotkanie z Benem Burttem (Oscar m.in.: za efekty dźwiękowe w "Nowej Nadziei"),
  • Kessel Run - wyścig dla drużyn, które chcą pobić rekord ustanowiony przez Hana Solo Sokołem Millenium. Zespoły bedą musiały rozwiązać szereg zagadek związanych z Gwiezdnymi Wojnami. Szczegóły tutaj.
    Natomiast na Celebration Europe w Londynie (13-15 lipca) pojawi się Warwick Davis (aktor, odtwórca m.in. roli Ewoka Wicketa). Spotka się on z fanami oraz poprowadzi rozmowy z innymi gośćmi imprezy.
    KOMENTARZE (5)
  • Ruszyła przedsprzedaż Trylogii

    2006-10-14 23:19:00

    Na Ocean DVD ruszyła przedsprzedaż trylogii na DVD.

    Star Wars: Nowa nadzieja 2DVD (New Hope)

    reżyseria: George Lucas
    występują: Peter Cushing, Anthony Daniels, Carrie Fisher, Harrison Ford, Alec Guinness, Mark Hamill, Peter Mayhew
    produkcja: USA 1977
    czas trwania: 123 min.
    cena: 59.00 zł


    Trwa wojna domowa. Rebeliantom udaje się w końcu wygrać jakąś znaczącą bitwę i wykraść plany Gwiazdy Śmierci, broni Imperium, która jest w stanie niszczyć planety. Ścigana przez Imperium księżniczka Leia ukrywa plany w droidach, które wysyła z misja na planetę Tatooine, by odnalazły Obi-wana Kenobiego, który będzie wiedział co zrobić z planami. Jednakże roboty wpadają w ręce Jawów które sprzedają je Larsom. U Larsów mieszkał młody Luke Skywalker i to jemu wkrótce los powierzy misję ratowania galaktyki. Razem z Obi-wanem, droidami oraz wynajętym szmuglerem Hanem Solo i jego partnerem Chewbaccą, wyruszają na Alderaan, jednakże trafiają na Gwiazdę Śmierci ...
    Uwaga: płyty z tym filmem będziemy wysyłać od 20 listopada. W przedsprzedaży także edycje specjalne Imperium kontratakuje oraz Powrotu Jedi.

    Dodatki: (2 płyty) komentarz audio, oryginalna wersja z 1977 roku, zwiastuny.

    Star Wars: Imperium kontratakuje 2DVD (Empire Strikes Back)

    reżyseria: Irvin Kershner
    występują: Carrie Fisher, Harrison Ford, Alec Guinness, Mark Hamill, Frank Oz, David Prowse, Billy Dee Williams
    produkcja: USA 1980
    czas trwania: 129 min.
    cena: 59.00 zł

    Nastał ciężki czas dla Rebelii, choć zniszczono już Gwiazdę Śmierci siły Imperialne rosną w siłę i ścigają rebeliantów po całej galaktyce. Grupa rebeliantów pod wodza Luke'a Skywalkera zbudowała bazę na lodowym świecie Hoth. Wkrótce jednak baza ta zostaje odkryta, a Vader dążąc do konfrontacji z Lukiem poluje na niego i jego przyjaciół...

    Uwaga: płyty z tym filmem będziemy wysyłać od 20 listopada.

    Dodatki: (2 płyty) komentarz audio, oryginalna wersja z 1980 roku, zwiastuny.

    Star Wars: Powrót Jedi 2DVD (Return of the Jedi)

    reżyseria: Richard Marquand
    występują: Carrie Fisher, Harrison Ford, Alec Guinness, Mark Hamill, Ian McDiarmid, Frank Oz, Billy Dee Williams
    produkcja: USA 1983
    czas trwania: 134 min.
    cena: 59.00 zł

    Luke Skywalker wraca na Tatooine, swą ojczystą planetę, aby uwolnić swego przyjaciela Hana Solo z rąk ohydnego gangstera Jabby Hutta. Wkrótce jednak go i jego przyjaciół czeka finalna konfrontacja z siłami Imperium zlokalizowanymi nieopodal planety Endor, gdzie budowana jest druga Gwiazda Śmieci, a jej budowę osobiście nadzorują Vader i Imperator...

    Uwaga: płyty z tym filmem będziemy wysyłać od 20 listopada.

    Dodatki: (2 płyty) komentarz audio, oryginalna wersja z 1983 roku, zwiastuny.

    Oczywiście na razie jest to najbardziej wiarygodne źródło informacji, gdyż dystrybutor (Imperial) nie umieścił na swojej stronie żadnych informacji o nadchodzącym wydaniu.
    KOMENTARZE (0)

    Najlepsze wydania DVD w 2004 roku

    2005-01-05 23:55:00 Stopklatka

    Na łamach strony Stopklatka pojawił się ciekawy news informacyjny. Otóż chodzi o podsumowanie najlepszych wydań DVD jakie ukazały się w ubiegłym roku 2004. Nie zabrakło miejsca dla Gwiezdnych Wojen, a konkretnie jego wydania, DVD, którego premiera odbyła się 21 wrzesnia 2004. Co ciekawe Mark Hamill, dobrze wszystkim znany z roli Luke`a Skywalkera, został również uhonorowany za debiut reżyserski filmu Comic Book: The Movie.

    Mary Poppins kontra Scarlett O'Hara, Clint Eastwood, Steve McQueen i Luke Skywalker - plus Jack Black kontra Spiderman, Frodo, Neo i rodzina Friedmanów - ogłoszono nominacje do piątej edycji bardzo prestiżowych nagród podsumowujących 2004 rok na DVD.

    W gronie klasycznych filmów dostrzeżonych w tym roku przez Akademią DVD są m.in.: wydana z okazji 40-lecia powstania disneyowska "Mary Poppins", czteropłytowe wydanie "Przeminąło z wiatrem" oraz klasyki z lat 60-tych "Wielka ucieczka", "Dobry, zły i brzydki" oraz "Gwiezdne wojny".

    Nominacje w wybranych kategoriach:

    SPECJALNE EDYCJE

    Klasyczny Film na DVD (włączając to materiały dodatkowe)
    The Good, The Bad and The Ugly (MGM)
    Gone With the Wind Four-Disc Collector's Edition (Warner)
    The Great Escape (MGM)
    Mary Poppins 40th Anniversary Edition (Disney)
    Star Wars Trilogy (Fox)

    Komentarze audio (nowe dla DVD)
    Steven J. Rubin; The Great Escape (MGM)
    Peter Jackson, Fran Walsh, Philippa Boyens; The Lord of the Rings: The Return of the King--Special Extended Edition (New Line/Warner)
    Julie Andrews, Dick Van Dyke; Mary Poppins 40th Anniversary Edition (Disney)
    Matt Groenig, obsada i twórcy; The Simpsons: The Complete Fourth Season (Fox)
    George Lucas, Irvin Kershner, Ben Burtt, Dennis Muren, Carrie Fisher; Star Wars Trilogy, The Empire Strikes Back (Fox)

    Poza planem (nowe dla DVD)
    "Empire of Dreams: The Story of the Star Wars Trilogy" - Kevin Burns; Star Wars Trilogy (Fox)
    "From Book to Script: Forging the Final Chapter" - Michael Pellerin; The Lord of the Rings: The Return of the King--Special Extended Edition (New Line/Warner)
    "Saving Private Ryan: Recreating Omaha Beach" - Laurent Bouzereau; Saving Private Ryan Special Collector's Edition (DreamWorks/Universal)
    "Supercalifragilisticexpialidocious: The Making of Mary Poppins" - Andy Siditsky; Mary Poppins 40th Anniversary Edition (Disney)
    "Voices From the List" - Michael Mayhew, James Moll; Schindler's List (Universal)

    Projekt menu
    Harry Potter and the Prisoner of Azkaban (Warner)
    The Lord of the Rings: The Return of the King--Special Extended Edition (New Line/Warner)
    Shrek 2; Angela Stout (DreamWorks/Universal)
    Star Wars Trilogy; Van Ling (Fox)
    The Ultimate Matrix Collection (Warner)

    FILMOWA PREMIERA NA DVD

    Aktor (w filmie premierowym na DVD)
    John Amos; Watermelon Heist (Maverick)
    James Coburn; American Gun (Miramax/Disney)
    Michael Gross; Tremors 4: The Legend Begins (Universal)
    Mark Hamill; Comic Book: The Movie (Miramax/Disney)
    Jonathan Tucker; Relative Evil (Screen Media/Universal)

    Reżyser (filmu premierowego na DVD)
    William Lau; Barbie as the Princess and the Pauper (Lions Gate)
    David Molina i Terry Shakespeare; Bionicle 2: Legends of Metru Nui (Miramax/Disney)
    Mark Hamill; Comic Book: The Movie (Creative Light/Miramax/Disney)
    Bradley Raymond; The Lion King 1˝ (Disney)
    Donovan Cook; Mickey's The Three Musketeers (Disney)


    Po więcej informacji na temat wydań DVD w 2004 roku zapraszamy target=_blank>>w ten link>>>.
    KOMENTARZE (5)

    "Nie lubię cyfrowego Yody"

    2004-11-25 09:27:00 Stopklatka.pl

    Wortal Stopklatka.pl zaprezentował wywiad z Irvinem Kershnerem, reżyserem Imperium Kontratakuje. Dowiedzieć się z niego można m.in., jak nastawiony jest współtwórca Epizodu V do Nowej Trylogii. Zainteresowanych zapraszamy w to miejsce lub to.
    KOMENTARZE (26)

    Irvin Kershner w Łodzi - wywiad

    2004-11-18 15:55:00 Miasta.Gazeta.pl



    16 listopada łódzką szkołę filmową odwiedził Irvin Kreshner, reżyser "Imperium kontratakuje" i "Nigdy nie mów nigdy".

    - Piotrkowska wygląda jak ulica wybudowana w hollywoodzkim studiu - mówi amerykański reżyser, twórca "Nigdy nie mów nigdy" i "Imperium kontratakuje". Przyjechał do Łodzi na zaproszenie łódzkiej "filmówki".

    Anna Świerkocka: Podobno chętnie przyjął Pan zaproszenie szkoły filmowej?

    Irvin Kershner: Od wielu lat przyjaźnię się z Romanem Polańskim, który wielokrotnie opowiadał mi o uczelni, w której studiował. Byłem wprawdzie już w Łodzi dziesięć lat temu, ale wtedy nie było czasu na wizytę w szkole. Skorzystałem więc teraz z okazji.

    Co Pan robił dziesięć lat temu w Łodzi?

    - Miałem robić film o Szekspirze, poszukiwaliśmy w Europie wystarczająco dużego studia, w którym można byłoby odtworzyć Teatr Globe. Wspomniano mi o łódzkim studiu filmowym przy Łąkowej. Przyjechałem je obejrzeć i podobało mi się, ale ostatecznie nigdy nie udało się zebrać pieniędzy na ten film. To się zresztą często zdarza.

    W Polsce znany jest Pan jako reżyser filmów "Nigdy nie mów nigdy". Powstał poza głównym cyklem o przygodach Jamesa Bonda. Jak Pan trafił do tej produkcji?

    - Sean Connery miał ochotę wystąpić w tej roli jeszcze raz. Ponieważ firma, która nie produkowała cyklu o Bondzie zdobyła prawa do realizacji jednego filmu, zainteresował się tym i zaproponował mi współpracę. Zwykle jednak to ja wybieram film, który chcę zrobić.

    Czym się różni praca przy kameralnym filmie, powiedzmy jak "Oczy Laury Mars", a superprodukcją pełną efektów specjalnych, jak "Imperium kontratakuje"?

    - Efekty specjalne wymagają wyjątkowej precyzji, zwłaszcza przy ustawianiu kamery. Zawsze wchodząc na plan, dokładnie wiem, co chcę zrobić. Ale już w czasie zdjęć zwykle przychodzą mi do głowy lepsze pomysły i wywracam wszystko do góry nogami. Mogę sobie na to pozwolić jedynie przy tych mniejszych filmach.

    Jest Pan też aktorem. Jak wykorzystuje Pan to doświadczenie w pracy z innymi aktorami?

    - Aktorzy są bardzo wrażliwi i łatwo ich urazić. Dlatego jeśli nawet scena jest beznadziejna, nigdy im tego nie mówię, bo aktorzy muszą być pewni siebie. Bez tego trudno im grać. Z tego samego powodu nigdy nie podnoszę na nich głosu. Muszą mieć we mnie oparcie, więc staram się nigdy nie okazywać słabości. Czasem muszę udawać, ale jeśli ekipa widzi, że reżyser jest niepewny, z filmu nic nie będzie.

    Czy poza Polańskim zna Pan innych polskich reżyserów?

    - Oczywiście, Zanussiego, Wajdę. Szczególnie cenię sobie trylogię Krzysztofa Kieślowskiego i jego serial "Dekalog".

    Spędził Pan w Łodzi cały dzień...

    - Widziałem wspaniałą architektonicznie Piotrkowską. Wygląda jak ulica wybudowana w hollywoodzkim studio, na której stoją domy zbudowane w najróżniejszych stylach. Wystarczy przejść się po niej i wybrać odpowiedni do konkretnego filmu.


    Irvin Kershner przyjechał na festiwal, o którym pisalismy tutaj.

    Wątek na forum
    KOMENTARZE (4)

    Nigdy nie mów nigdy

    2002-04-20 00:36:00 JORUUS

    Dzisiaj na telewizji Polsat o godzinie 22.00 macie okazję zobaczyć film w reżyserii Irwina Kershnera, czyli reżysera "Imperium Kontratakuje". Będzie to "Nigdy nie mów nigdy", film niby z serii James Bond, lecz bardzo specyficzny. Ten film był zrobiony przez inną ekipę, niż wszystkie inne filmy o Bondzie, choć zagrał w nim Sean Connery (już dość stary), choć odpowiada za niego jeden z scenarzystów oryginalnej serii. Również humor tego filmu jest trochę inny niż humor całej serii. Faktycznie czasami to trochę dziwnie wygląda, jak Bond prawie emeryt rozwala wszystkich przeciwnków. W filmie mamy Bonda w sanatorium, gdzie "zajmuje się wolnymi rodnikami", oraz zbrodniczą organizację S.P.E.C.T.R.E., znaną fanom serii ponikąd z innych filmów. Szef tej organizacji Blofeld tym razem porywa rakiety z głowicami atomowymi i jeśli nie dostanie okupu, obiecuje ich użyć. Łatwo się domyśleć, jak się to skończy. W mojej prywatnej opinini (a widziałem wszystkie Bondy), jest to jeden z lepszych obok "Człowiek ze złotym pistoletem" w którym zagrał Christopher Lee (a Bonda Roger Moore). Ten jest właśnie o tyle fajny, że jest nie szablonowy. Na próżno tu można szukać charakterystycznej muzyki Bonada czy czołówki. Film Kershnera okazał się klapą, a to głównie dlatego, że w tym samym czasie wszedł Bond z "oficjalnego nurtu" - "Ośmironiczka" z Rogerem Moorem.
    KOMENTARZE (0)
    Loading..