
Oto co ciekawsze fragmenty artykułu Mastersa.
Kręciliśmy latem 1976 roku. Kostium wykonany był ze skóry. Pod spodem nosiłem jedynie slipy i podkoszulek. Gorąco powodowało, iż wizjery maski zaparowywały i nic nie widziałem i nie wiedziałem dokąd idę - tak wspomina pracę na planie pierwszego epizodu SW aktor wcielający się w postać, która dla wielu jest filmowym szwarccharakterem par excellence. Podczas zdjęć myślałem, że biorę udział w czymś beznadziejnym. Przychadzałem się na planie między tymi śmiesznymi stworami i fantastycznymi dekoracjami, ale nie wiedziałem jak to wszystko będzie wyglądało na koniec. Prowse i James Earl Jones, który użyczał Vaderowi głosu nigdy się nie spotkali, ale mieli okazję porozmawiać przez telefon. Bardzo podziwiam to, czego dokonał. Dzięki swemu głębokiemu głosowi niezwykle pogłębił tę postać - mówi o pracy Jonesa.

W artykule David Prowse mówi również o swych trudnych relacjach z Lucasfilm. Przed rozpoczęciem zdjęć do Powrotu Jedi zostałem oskarżony o zdradzanie informacji o fabule. Nie miałem jeszcze dostępu do swojej kopii scenariusza, ale nazwano mnie paplą. Aktor zaprzeczył, iż robił cokolwiek niewłaściwego, ale przez lata podziały narastały. Nadal jestem częścią rodziny Lucasfilmu, ale uchodzę teraz za bardzo dalekiego krewnego.
Prowse wspominał również powszechnie znany fanom fakt, iż nie wiedział, że Darth Vader okaże się ojcem Luke'a Skywalkera, ponieważ kwestie, które wypowiadał na planie były zupełnie inne, niż te ostatecznie padające z ust Sitha w epizodzie V. Prawdziwy dialog znali tylko George Lucas, Lawrence Kasdan, Irvin Kershner i Mark Hamill. O "ojcostwie" swego bohatera Prowse dowiedział się dopiero na premierze.
Prowse, który zaczynał karierę jako kulturysta, by później występować jako etatowy movie monster w horrorach kultowej wytwórni Hammer Films z Wielkiej Brytanii nadal jest aktywny zawodowo. Wkrótce na ekrany wejdzie niezależna produkcja The Kindness of Strangers w reżyserii Deborah Hadfield z jego udziałem. Prowse ma wystąpić również w jej kolejnej fabule.
Na koniec wywiadu z dziennikarzem BBC Prowse opowiedział anegdotę o sir Alecu Guinnessie: Gdy Alec zmarł ukazała się jego biografia. Kupiłem ją, chcąc się przekonać, czy o mnie w niej wspomniał. Znalazłem w indeksie swoje nazwisko i odszukałem cytowany w książce wpis z pamiętnika: "Dziś jadłem lunch z Davidem Prowse'em, który będzie grał Dartha Vadera" i dalej po myślniku: "obawiam się, że to nie jest aktor".
Całość artykułu znajdziecie tutaj.