Kosmiczna archeolożka bez licencji i jej zabójcze droidy - 0-0-0 oraz BT-1 - po raz pierwszy zadebiutowali w komiksie „Darth Vader”
Kierona Gillena w 2015, a dziś wracają w tej samej historii, w nieco odświeżonej formie.
Słuchowisko „
Doctor Aphra” przygotowane przez Del Rey i Random House Audio prezentuje komiksowe wydarzenia z perspektywy tytułowej bohaterki, dodając nowe momenty z jej udziałem w chwilach, gdy w komiksie Vader zajmuje się sprawami niezwiązanymi z Aphrą. Dzięki temu do historii udało się wpleść m.in. tysiącletnią, wrażliwą na Moc piratkę, Maz Kanatę, czy byłą dziewczynę Aphry, Sanę Starros.
Słuchowisko ma 360 minut, a nagrane zostało przez wielu doświadczonych narratorów audiobooków Star Wars (lista
tutaj, a
tu fragment nagrania). Dostępne jest w sklepach internetowych wyłącznie w wersji cyfrowej. Wydrukowany scenariusz autorstwa
Sarah Kuhn także zostanie wydany, na razie nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie.
Pionierka na polu przestępczej ksenoarchaeologii, Aphra, nieuznająca żadnych zasad, nie boi się niczego i nie panuje nad własnymi popędami. Według niej, prawdziwa wartość reliktów galaktyki, które wynajduje, nie ujawnia się w muzeach, ale w zbrojowniach. Ten punkt widzenia doprowadził już do wielu nieporozumień. Po tym jak jej ostatni plan poszedł absolutnie okropnie, a jej szelmowskie usposobienie prawie całkowicie przejęło nad nią kontrolę, nagle Darth Vader, postrach galaktyki, wkroczył ze swoim mieczem świetlnym, aby... ocalić jej życie?
Nie pomyślcie źle - to nie jest tak, że nie jest mu wdzięczna. Jasne, jej nowy szef jest Lordem Sithów. I okej, być może właśnie stała się pionkiem w zabójczej grze między nim a JEGO szefem, który, na co wychodzi, jest Galaktycznym Imperatorem. I tak, spodziewana długość życia tych, którzy zawodzą Vadera, mierzona jest w sekundach.
Ale robi to, na czym zna się najlepiej. Ma statek do latania, napad do dokonania i dwa nieortodoksyjne droidy: Triple-Zero, droida protokolarnego specjalizującego się w etykiecie, zwyczajach, tłumaczeniu i torturach, i BT-1, astromecha z siłą ognia wystarczającą, by zestrzelić krążkownik. Razem być może właśnie znaleźli sposób, aby wykonać tą robotę i uniknąć zabójczej kontroli, która na nich czeka na końcu.
Nie no, to taki żarcik. Bo już jest po niej.
Zapraszamy do dyskusji o nowym słuchowisku na
forum.
KOMENTARZE (4)