TWÓJ KOKPIT
0

Carrie Fisher :: Newsy

NEWSY (377) TEKSTY (8)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Carrie znowu na głodzie?

2014-03-04 17:26:54

Wygląda na to, że Carrie Fisher poważnie przygotowuje się do roli w Epizodzie VII. Stara się doprowadzić do formy z czasów oryginalnej trylogii i to w różnych dziedzinach. „New York Times” przyłapał Carrie Fisher na dość dziwnym zachowaniu. Otóż w Los Angels podjechała sobie do pewnego szemranego apartamentu. Wyszedł z niego jakiś podejrzany typ i wręczył jakieś małe zawiniątko aktorce, która szybko je schowała. Facet wrócił zaraz do apartamentu, a Carrie odjechała. Całość oczywiście uchwycili paparazzi „New York Timesa”.

Cała sprawa wygląda o tyle podejrzanie, że Fisher nie kryje się ze swoją przeszłością, kiedy była uzależniona od narkotyków. Sama twierdzi, że marihuanę paliła od 13 roku życia. Natomiast w „Making of Return of the Jedi” J.W. Rinzlera przyznała się nawet, że na planie „Powrotu Jedi” bywała tak naćpana, że nie wiedziała nawet jaką rolę gra w tym filmie. Z drugiej strony wiele młodych aktorek grających w filmach Disneya w podobny sposób próbuje wejść w dorosłość, może Carrie także.

Oczywiście oficjalnie Carrie zdementowała te doniesienia mówiąc, że to nie były narkotyki. Nie powiedziała jednak co to. Na koniec mamy dwa zdjęcia Carrie. Jedno gdy czeka w samochodzie na kolesia od czegoś małego czym nie chciała się pochwalić:



I drugie, w którym widać jaką figurę Carrie ma obecnie:



Tak dla przypomnienia to o wspomnieniach i sugestiach narkotykowych Carrie dotyczących „Powrotu Jedi” pisaliśmy tutaj. Natomiast w kontekście tych informacji przestają dziwić rewelacje DanOfGeek o tym, że w castingu szukano innej odtwórczyni księżniczki Leii w Ep7. Czyżby bali się, że Carrie wpadnie w cug i nie da rady?

Skoro już o głodzie mowa to Harrison Ford jadł pizzę. Publicznie, w dodatku podczas ceremonii wręczenia Oskarów. Oczywiście wszystko zapewne zostało starannie wyreżyserowane, ale i nagrane, zdjęcia też są.



Skoro już o ceremonii Oskarów mowa, to tylko krótka informacja. W tym roku było nudno, jeśli chodzi o nagrody dla Starwarsówka, nic nie dostali. Za to wręczali i zapowiadali, Ford, Samuel L. Jackson i Ewan McGregor. Gdzieś tam na widowni bawił się też Lucas.
KOMENTARZE (13)

Kolejna garść plotek

2014-02-26 22:01:14

W październiku 2009 serwis MarketSaw podał informację, że George Lucas zamierza nakręcić trzecią trylogię w 3D i szuka reżysera. Oczywiście wtedy szybko to zdementowano, ale jak wiemy z jednego z wywiadów z Jettem Lucasem, George nosił się z tymi filmami dość długo. Obecnie MarketSaw szczyci się tym, że wcześniej podali taką wiadomość i publikuje kolejne, podobno z tego samego zaufanego źródła.

Według nich w Epizodzie VII zagrają Harrison Ford (dodatkowo wynegocjował 2 filmy o Indym), Carrie Fisher, Mark Hamill, Billy Dee Williams, Ian McDiarmid, Anthony Daniels, Warwick Davies, a także Benedict Cumberbatch i Gary Oldman. Ci dwaj ostatni początkowo byli rozważani do tej samej roli, ale w związku ze zmianami w scenariuszu obaj są zaangażowani.

Źródło dodatkowo potwierdza, że produkcja jest dość trudna, stykają się różne wizje. Początkowo film miał być o bliźniętach, które skierują swe kroki ku Ciemnej Stronie i które pójdą w ślady swoich przodków. Natomiast teraz, gdy postanowiono wykorzystać oryginalną obsadę może to trochę się zmieniło, więc bardziej należy oczekiwać wprowadzenia kolejnego pokolenia Skywalkerów.

Inne źródła, prawdopodobnie bazujące na MarketSaw, trochę rozszerzają tę listę o prawdopodobnie własne spekulacje. Według nich, te bliźnięta to byliby Jacen i Jaina Solo (lub coś pochodnego). Oboje byliby szkoleni przez Luke’a Skywalkera i Jacen przeszedłby na Ciemną Stronę, a Jaina nie.

Wygląda na to, że wraca kolejna osoba z ekipy. Tym razem chodzi o Andy’ego Nelsona, który zajmował sie miksowaniem dźwięków np. w „Zemście Sithów”, ale też w „Super 8”, „Avatarze” czy w „W ciemność. Star Trek”.

Swoją drogą ekipa rozrasta się do tego stopnia, że ILM otwiera swoje studio w Londynie (więcej). Natomiast w Pinewood trwają nalegania, aby jedną ze scen nazwać imieniem Richarda Marquanda. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Przez bardzo krótki okres wydawało się, że może znamy już głównego męskiego odtwórcę podróbki Bena, miał nim być Jack Reynor, o którym pisaliśmy niedawno, ale okazało się to bujdą na resorach. Rzecznik aktora stwierdził, że on nawet nie ubiegał się o tę rolę.

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Już kiedyś pisaliśmy, że nie tylko my niewiele wiemy, aktorzy również. W jednym z wywiadów Alex Pettyfer, o którym kiedyś pisaliśmy jako o kandydacie do roli syna Luke’a Skywalkera, przyznał, że na razie nikt z nim nie rozmawiał w sprawie angażu. O roli rozmawiano, ale póki co właściwie nikt nie wie, kogo J.J. i spółka sobie upatrzyli, nie ma kontraktów ani niczego.
KOMENTARZE (13)

10 najlepszych chwil z Hanem i Leią

2014-02-15 13:24:18 Oficjalny blog



Co prawda Walentynki mieliśmy wczoraj, ale nigdy nie jest za późno, by porozmawiać o chyba najromantyczniejszej parze "Gwiezdnych Wojen" - Hanie i Lei. Oficjalny blog przygotował ranking najlepszych chwil, w których występują księżniczka i przemytnik.

"Myślisz, że księżniczka i gość taki jak ja...?" - tak Han Solo zapytał Luke'a Skywalkera, gdy po raz pierwszy spotkał obdarzoną silną wolą księżniczkę. To pytanie zapoczątkowało jeden z najlepszych romansów w historii kina. Dynamika pomiędzy Hanem a Leią od razu uderzyła w akord publiczności, ponieważ przywoływała pochodzący z lat 40. hollywoodzki topos "Nie znoszę cię / Kocham cię", ale stała się też czymś więcej. Han był przystojny, Leia oszałamiająca, a jednak ich związek wydawał się realistyczny. Sprzeczali się, flirtowali, a gdy wreszcie poddali się swoim uczuciom, to było to szczere i prawdziwe. Chcieliśmy, aby byli razem, bo wydawali się stworzeni dla siebie - dziś to zaiste Pierwsza Para sci-fi. Aby uczcić Walentynki, ekipa Starwars.com spojrzała na ich najlepsze wspólne chwile, od zabawnych, po wzruszające.

10. Kłótnia w wiosce Ewoków, "Powrót Jedi"



Pary, bez względu na to jak mocno się kochają, potrafią naprawdę ranić się nawzajem. Widownia nie widziała tego aspektu związku Hana i Lei aż do tej krótkiej, lecz istotnej sceny, w której przemytnik traci cierpliwość, gdy księżniczka nie chce mu powiedzieć co ją trapi. "A Luke'owi mogłaś powiedzieć? Jemu właśnie mogłaś powiedzieć?", mówi Solo w złości. Zaczyna się wzburzać, ale zaczyna zdawać sobie sprawę, że ją rani i przychodzi ją przytulić. To całkiem ładny - i prawdziwy - moment.

9. Ceremonia wręczenia medali, "Nowa nadzieja"



Jest to krótkie, ale uśmiech, który Leia posyła Hanowi oraz jego mrugnięcie okiem idealnie ukazują ich wzajemne przywiązanie do siebie i łączącą ich więź. To chwila zabawna i pełna flirtu, dowodząca, że pomimo ich sprzeczek na Gwieździe Śmierci, coś się między nimi dzieje.

8. Ratunek z więzienia, "Nowa nadzieja"



"Też mi ratunek!"; "Żadna nagroda nie jest tego warta!" Bezustanne przytyki, które Solo i Organa posyłają sobie nawzajem, sprawdzają się na wielu poziomach: rozwoju postaci, rozluźnienia atmosfery, romansu i innych. Widzimy, że Leia nie jest damą w opresji, a Hanowi prawdopodobnie się to podoba. Ich wzajemne przywiązanie jest widoczne - to jasne, że się zakochają, o ile najpierw się nie pozabijają.

7. Mój brat, "Powrót Jedi"



Gdy Gwiazda Śmierci eksploduje nad Endorem, Han zapewnia Leię, że Luke przeżył, a ona odpowiada, że wie. "Czuję to" - przemytnik interpretuje to tak, jakby była zakochana w Skywalkerze i zgadza się na odejście. Gdy Organa odpowiada mu, że owszem, kocha go, bo jest jej bratem, to mina Solo jest bezcenna - czuje pomieszanie, ulgę, a w końcu wszystko zaskakuje. To kolejny etap ich podróży jako pary i kluczowa sekwencja.

6. Nerfopas, "Imperium kontratakuje"



Jeden z najpiękniejszych przytyków, który Leia kiedykolwiek powiedziała Hanowi: "Ty zarozumiały, półgłówkowaty, parszywy nerfopasie!" To świetna odpowiedź na jego upartą brawurę, która zapisała się w popkulturze - jest nawet zespół Nerf Herder. Leia też strzela bramkę, namiętnie całując Luke'a na oczach świeżo ochrzczonego nerfopasa.

5. Kocham cię/Wiem (Endor), "Powrót Jedi"



Odwołanie do ich klasycznej wymiany zdań z "Imperium kontratakuje", lecz odwrócone ze świetnym efektem. Han, zaniepokojony, że Leia jest ranna, odczuwa ulgę, gdy wszystko jest w porządku - i wreszcie mruczy słowa "Kocham cię" w chwili, gdy księżniczka pokazuje, że ma blaster. "Wiem", odpowiada Organa, a potem strzela w kierunku dwóch szturmowców. Tylko w "Gwiezdnych Wojnach".

4. Walka na Hoth, "Imperium kontratakuje"



Podczas scen na Hoth między tą dwójką panuje wielkie napięcie. Han próbuje opuścić Rebelię, aby w końcu spłacić Jabbę, a Leia chce, aby został, choć sama nie chce przyznać dlaczego. To nie tylko kłótnia; jest tu wiele tęsknych spojrzeń i odległej mowy ciała. Ale wszystko zaczyna kipieć, gdy księżniczka podąża za przemytnikiem w bazie Echo, a on udowadnia jej, że udaje sama przed sobą.

3. Ratunek z karbonitu, "Powrót Jedi"



Jeśli ktokolwiek powinien rozmrozić Hana z karbonitu, to jest to Leia. Działająca pod przykrywką w pałacu Jabby, ryzykuje wszystko, aby go uwolnić, a ich ponowne spotkanie jest ładnym zakończeniem tragedii, która wydarzyła się, gdy widzieli się po raz ostatni. Ale potem wszytko przerywa ten rechot...

2. Pocałunek, "Imperium kontratakuje"



Po tym wszystkim, co przeszli, Leia nareszcie pozwala, by otaczające ją mury opadły. Ich pierwszy pocałunek na pokładzie "Sokoła millenium" jest idealnym punktem kulminacyjnym panującej między nimi dynamiki. On jest zabawny ("Mam brudne ręce"; "Ja też mam brudne ręce. Czego się boisz?"), ona trzyma go na dystans, ale w końcu się spotykają.

1. Kocham cię/Wiem (zamrożenie w karbonicie), "Imperium kontratakuje"



Najromantyczniejszy moment we wszystkich filmach z Sagi, z klasycznym dialogiem, który nadal inspiruje. Pod koniec "Imperium kontratakuje" Hana dzielą sekundy od zamrożenia w karbonicie, które może przeżyć lub też nie. W oryginalnym scenariuszu Leia miała powiedzieć "Kocham cię", a Solo odpowiedzieć "Ja też cię kocham". Problem w tym, że podczas kręcenia nikomu nie podobało się jak ten dialog się toczył. Próbowali i próbowali, aż w końcu reżyser Irvin Kershner kazał Harrisonowi Fordowi improwizować w następnym ujęciu. "Kocham cię", powiedziała Carrie Fisher. "Wiem", odparł Ford. To był ekscytujący, wzruszający moment. Han Solo mógłby odpowiedzieć jedynie w ten sposób - twardo, a jednak delikatnie, do tego zabawnie. Po dzień dzisiejszy, "Kocham cię/Wiem" definiuje Hana i Leię.

To wszystko. Co o tym myślicie? Czy to dopracowaliśmy? A może postradaliśmy rozum? Może coś przeoczyliśmy? Dajcie znać w komentarzach.


KOMENTARZE (11)

Scenariusz ukończony

2014-01-21 19:40:59

Choć wciąż trudno to nazwać oficjalnym oświadczeniem, ale wygląda na to, że w końcu mamy jakiś konkret. J.J. Abrams był na konferencji TCA (Television Critics Association), gdzie promował serial „Belive” Alfonso Cuaróna, który J.J. produkuje. Odpowiedział tam na kilka pytań i o dziwo bardzo chętnie wszedł w temat „Gwiezdnych Wojen”. Powiedział, że pracują nad nimi bardzo ciężko, mają już swój scenariusz i są już dość daleko w przygotowaniach do filmu. Dodał też, że zdjęcia ruszą w maju 2014 (a nie, jak wcześniej donoszono w plotkach, w kwietniu).

J.J. Abrams wypowiedział się także w sprawie Jesse’go Plemonsa. Sam aktor kilka dni temu zaprzeczył, by miał cokolwiek wspólnego z sagą, według Abramsa jest to bardzo ciekawy przypadek, w którym najpierw czytał w mediach o tym, że spotkał i porozmawiał z aktorem, a dopiero potem to zrobił. Reżyser przyznał także, że ogłoszenie aktorów grających w filmie powinno nastąpić wkrótce.

Kolejna sprawa, którą poruszył Abrams to kwestia IMAXów. Kamery IMAX są oczywiście cyfrowe, a już wcześniej informowaliśmy, że Epizod VII będzie kręcony metodami tradycyjnymi na taśmie filmowej. J.J. to potwierdził i przyznał, że kamery IMAX niestety są jeszcze dość zawodne.

Zapytany o najdziwniejsze plotki o Epizodzie VII stwierdził, że jest ich bardzo dużo, żyją własnym życiem, a ludzie bardzo się nimi ekscytują i wypisują potem dziwne komentarze do czegoś, co od samego początku nie jest prawdziwe.

Na koniec zapytano go o to, czy wyreżyseruje Epizod VIII, odpowiedział tylko, że na razie jest zaangażowany w siódmą część i na niej się skupiają.

Doniesienia o zdjęciach w maju zdążyła skomentować już Carrie Fisher. Aktorka stwierdziła, że znaczy to iż ona, Mark Hamill i Harrison Ford zaczną pracować nad filmem już gdzieś w marcu/kwietniu. Carrie chciałaby też mieć na głowie swoją klasyczną fryzurę, tylko teraz włosy byłby siwe.

Sama plotka o rozpoczęciu zdjęć w maju żyje już własnym życiem. Pojawiła się sugestia, iż zdjęcia zostaną rozpoczęte 4 maja (w dzień „Gwiezdnych Wojen”), co akurat może być raczej pobożnym życzeniem, zwłaszcza że jest to niedziela.

Na koniec jeszcze jedna plotka. Otóż wśród aktorów wymienianych przy potencjalnym angażu pojawia się Judi Dench, obecnie chyba najbardziej kojarzona jako M z Bonda. Podobno miałaby się wcielić w rolę Mon Mothmy. Pomijając oczywiście sprawę kanonu i umieszczenia w nim Epizodu VII, warto dodać, że oryginalna odtwórczyni tej roli, Caroline Blakiston, nie tylko żyje, ale pomimo swojego wieku (81 lat) wciąż jest aktywna zawodowo. Więc może to tylko i wyłącznie spekulacja mediów.
KOMENTARZE (19)

Prosto z Hollywood

2014-01-16 22:31:51

Na początek zaczniemy od Oskarów. Dziś ogłoszono nominację, na rozdanie jednak będziemy musieli poczekać aż do 2 marca. Jak zwykle Starwarsówek zgarnął kilka nominacji. Najważniejsza kategoria dla nas to oczywiście Najlepsze Efekty Wizualne. Tu zmierzą się Roger Guyett („Zemsta Sithów”, Epizod VII) za „W ciemność. Star Trek” J.J. Abramsa z Joe Letteri („Nowa nadzieja: wersja specjalna”) za „Hobbit: Pustkowie Smauga” Petera Jakcosna. Pozostałe nominowane w tej kategorii filmy to „Grawitacja”, „Iron Man 3” oraz „Jeździec znikąd”. Natomiast w kategorii najlepsza muzyka znów nominowano Johna Williamsa za „Złodziejkę książek”. Wcześniej kompozytor został nominowany za ten film do Złotych Globów, niestety tym razem nagrody nie dostał.

Teraz przechodzimy już do zwykłych wieści. Harrison Ford dołączył do obsady melodramatu „The Age of Adaline”. Adaline (w tej roli Blake Lively) to kobieta urodzona na początku XX wieku, która jako 29-latka w wyniku wypadku przestaje się starzeć. Po latach samotności spotyka tego jedynego, dla którego gotowa jest utracić nieśmiertelność...
Scenariusz napisali J. Mills Goodloe i Sal Paskowitz oraz Allison Burnett. Reżyseruje Lee Toland Krieger („Złe kobiety”), produkują Sidney Kimmel, Tom Rosenberg i Gary Lucchesi. Zdjęcia zaczynają się w marcu.

Za to będzie polski akcent w debiucie reżyserskim Natalie Portman. Wygląda na to, że zdjęciami do „A Tale of Love and Darkness” zajmie się Sławomir Idziak. O samym filmie na podstawie książki Amosa Oza pisaliśmy latem.

Simon Kinberg, który intensywnie pracuje nad spin-offem oraz „Rebels” będzie odpowiedzialny za kinową wersję gry „Magic: The Gathering”. Na razie żadne szczegóły projektu nie są znane.

Natomiast Carrie Fisher i James Earl Jones pojawią się gościnie w odcinku serialu „Teoria wielkiego podrywu”.

Samuel L. Jackson ponownie wystąpi w filmie na podstawie prozy Stephena Kinga. Będzie to „Komórka” („Cell”), książka wydana w 2006. Opowiada historię osób, które 1 października o 15:03 używały telefonów komórkowych i zamieniły się w zombie lub coś w tym rodzaju. Główni bohaterowie akurat nie mieli telefonów lub ich nie używali i będą starali się uciec z oblężonego miasta. Jacksonowi partneruje John Cusak, z którym spotkał się w „1408”, innym filmie na podstawie powieści Kinga. Sam autor książki będzie współscenarzystą.
Samuel L. Jackson wystąpi także w filmie „Harry and the Butler”, gdzie wcieli się w rolę Harry’ego, podstarzałego muzyka jazzowego, który najlepsze lata ma już za sobą i obecnie jest bardziej kojarzony jako mechanik zajmujący się kolejkami w parkach rozrywki. Pewnego dnia jednak dostaje całkiem spory spadek, postanawia zmienić życie, w tym także decyduje się zatrudnić brytyjskiego kamerdynera (w tej roli Michael Caine). Reżyserem jest George C. Wolfe, scenariusz bazuje na duńskim filmie z 1962. Początkowo główne role mieli grać Morgan Freeman i Anthony Hopkins.
Tymczasem Jackson pracuje na planie „Barely Lethal” Kyle’a Newmana, o którym już pisaliśmy.

Steven Spielberg ma nowy pomysł na to, jaki film nakręcić. Reżyser jak zwykle zastanawia się nad wieloma projektami i długo decyduje czym się zająć. Tym razem rozmyśla o filmie o podboju Azteków. Scenariusz filmu powstał w pierwszej wersji w latach 60., a motorem napędowym filmu był Kirk Douglas, który po sukcesie „Spartakusa” Stanleya Kubrika szukał kolejnej superprodukcji. Tekst Daltona Trumbo liczył sobie ponad 200 stron i ostatecznie trafił na półkę, ale obecnie wrócił do niego Steve Zaillian („Lista Schindlera”). Film miałby się skupiać nie tyle na Montezumie i Aztekach, co na hiszpańskich konkwistadorach z Hernando Cortesem na czele. Tą rolą jest podobno zainteresowany Javier Bardem. W latach 90. filmem był zainteresowany Werner Herzog, ale również produkcja nie doszła do skutku. Czy Spielberg spręży się na tyle, by to skończyć? Zobaczymy.

J.J. Abrams jest zajęty „Gwiezdnymi Wojnami”, ale ma też inne projekty. Do filmu o Lancie Armstrongu udało mu się znaleźć scenarzystę. Jest nim D.V. DeVincentis, który ma na swoim koncie film „Żądze i pieniądze”. Gorzej jest jednak z trzecim „Star Trekiem”, film jednak wciąż nie ma reżysera, więc nie wiadomo, czy znów się coś nie przesunie.

Sophia Coppola tymczasem przymierza się do kolejnej produkcji. Na razie wraz z Andrew Durhamem piszą scenariusz. Film ma się nazywać „Fairyland” i będzie adaptacją książki „Fairyland: A Memoir of My Father” Alysii Abbotts. Akcja dzieje się w latach 70. i 80. W San Francisco przed i po wybuchu epidemii AIDS i poniekąd jest wspomnieniem o ojcu autorki, poecie, wdowcu i aktywiście LGBT, który zmarł na tę chorobę.



Tymczasem czeka nas premiera najnowszego filmu o Jacku Ryanie z Keirą Knightley. „Jack Ryan: Teoria chaosu” zadebiutuje na naszych ekranach już 31 stycznia, a póki co mamy możliwość oglądania plakatu z Keirą.
KOMENTARZE (2)

10 najlepszych wydarzeń z 2013 roku

2014-01-09 10:52:38 Oficjalny blog



Rok 2013 skończył się parę dni temu, dlatego ekipa Oficjalnej ułożyła swój ranking dziesięciu najlepszych wydarzeń dotyczących świata "Gwiezdnych Wojen" z ostatnich dwunastu miesięcy.

2013 był bardzo, bardzo dużym rokiem dla "Gwiezdnych Wojen". Od filmów do gier, mieliśmy całą galerię kamieni milowych, zapowiedzi i rewelacji, z których wszystkie mówiły jedno: przyszłość odległej galaktyki maluje się w jasnych barwach. Ekipa Starwars.com zgromadziła się razem i wybrała najlepsze chwile z mijającego roku - zobaczcie poniższą listę!

10. Setny odcinek "The Clone Wars"



Bardzo rzadki kamień milowy w animacji - "The Clone Wars" doszło do stu odcinków razem z "Missing in Action" w dniu 5 stycznia 2013. Liczba ta jest znacząca, bo reprezentuje żywotność serii, oddanie jej fanów i znaczenie dla całej sagi "Gwiezdnych Wojen". W chwili wyświetlania odcinka reżyser Dave Filoni powiedział: "Od samego początku pomysł był taki, aby pokazać, że jest jeszcze wiele historii poza sześcioma filmami. Wszyscy kochamy świat GW i chcieliśmy utrzymać go przy życiu na ekranie w sposób, jak jeszcze nigdy przedtem. Patrzyliśmy na wszystko, co zostało stworzone wcześniej, wracaliśmy do oryginalnego filmu z 1977, przekopaliśmy się przez prace koncepcyjne, materiały zza kulis, komiksy, gry oraz powieści, wzięliśmy to wszystko i pod przewodnictwem George'a [Lucasa] stworzyliśmy serial, który skacze do każdego zakątka galaktyki. Jestem bardzo dumny z mojej ekipy i z całego Lucasfilmu za to, że byli częścią serii."

9. Otworzenie kont Star Wars na Instagramie i Tumbrlrze



To właśnie ta słitka zasiała strach w sercach Rebeliantów na całym świecie. Lucasfilm oficjalnie otworzył konto na Instagramie ze słitfocią Vadera w dniu 2 grudnia 2013, czym zwrócił uwagę państwowych mediów. Wkrótce potem, bo 19 grudnia, założono konto na Tumbrlrze, zaczynając od nowych prac koncepcyjnych z "Rebels". Obie strony są codziennie aktualizowane rzadkimi obrazkami praktycznie wszystkiego: od starych zabawek, po, naturalnie, niemieckie słoiki na masło orzechowe.

8. Fani "Gwiezdnych Wojen" dołączają do ekipy Epizodu VII



Choć umieszczenie pierwszego zdjęcia zza kulis na Twitterze samo w sobie było wielkim wydarzeniem, to Starwars.com wkrótce ujawniła ekstra, bardzo fajną informację na temat obrazka: dwaj mężczyźni sfotografowani razem z reżyserem J.J. Abramsem, Kathleen Kennedy i R2-D2 to tak naprawdę fani: Lee Towersey i Oliver Steeples, członkowie R2 Builders Club. Zostali wybrani do pracy nad Epizodem VII przez samą Kennedy, krótko po spotkaniu na Celebration Europe. Są w tej chwili częścią ekipy zajmującej się stworzeniami i budują astromechy na potrzeby filmu.

7. "The Clone Wars" zdobywa dwie statuetki Emmy



"The Clone Wars" stało się ważną częścią gobelinu, jakimi są "Gwiezdne Wojny" oraz klasyczną animacją. Uhonorowano je 16 czerwca dwoma statuetkami Emmy - pierwszymi, jakie serial zdobył - za piąty i ostatni sezon; ekipa zabrała do domu nagrody za najlepszy program animowany i najlepszego aktora (za rolę Davida Tennanta jako starożytnego droida Huyanga). Statuetkę za najlepszy program zaprezentowała Carrie Fisher, a odebrał George Lucas, który powiedział: "To dla mnie szczególnie ważne... To moja pierwsza Emmy i druga nagroda, jaką kiedykolwiek wygrałem".

6. Ogłoszenie spin-offów



Kinowa galaktyka "Gwiezdnych Wojen" będzie jeszcze większa. Bob Iger, w rozmowie telefonicznej przeprowadzonej 5 lutego, a skierowanej do inwestorów, ogłosił, że spin-offy są w produkcji - samodzielne historie, które istnieją poza główną sagą. Dalsze detale dotyczące tych filmów czekają jeszcze na ogłoszenie.

5. John Williams skomponuje muzykę do Epizodu VII



Muzyka z "Gwiezdnych Wojen" jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych w historii filmu, od klasycznego "Main Title", po ikoniczny "The Imperial March". 27 lipca szefowa Lucasfilmu Kathleen Kennedy ogłosiła na scenie Celebration Europe, że John Williams, legendarny kompozytor całej Sagi, w istocie powróci, aby napisać muzykę do Epizodu VII. Fani byli zachwyceni, a Williams wyraził swój entuzjazm w ekskluzywnym wywiadzie dla Starwars.com.

4. "Battlefront" powraca



Po ogłoszeniu, że Electronic Arts weszło w posiadanie praw na tworzenie konsolowych gier spod znaku "Star Wars", fani zastanawiali się jakie tytuły ukażą się w wyniku tego porozumienia. W zorganizowanej przed E3 konferencji prasowej EA potwierdziło powstawanie nowej części ukochanej przez fanów sagi "Battlefront", produkowanej przez DICE. Wiadomość spotkała się z ogromnym entuzjazmem, a towarzyszący jej trailer wkrótce obejrzano ponad milion razy.

3. Celebration Europe



Odbyło się w Messe Essen od 26 do 28 lipca - Celebration Europe było ogromną imprezą dla fanów odległej galaktyki i nie zawiodła. Były duże ogłoszenia (powrót Williamsa), tona gości (Kathleen Kennedy, Mark Hamil, Carrie Fisher, Dave Filoni i wielu innych), wydarzenia i oczywiście pawilon z tatuażami. Szykujcie się na kolejne Celebration, które odbędzie się w dniach 16-19 kwietnia 2015 w Anaheim w Kaliforni!

2. Ogłoszenie "Star Wars Rebels"



Nowa era gwiezdno-wojennej animacji została ogłoszona 20 maja, gdy Starwars.com ujawniła, że Dave Filoni i jego ekipa ciężko pracują nad "Rebels", nowym serialem umieszczony pomiędzy Epizodem III a IV, ukazującym początki Sojuszu Rebeliantów. W filmowym wywiadzie z Pablem Hidalgiem, Filoni rozmawiał na temat wpływu artysty konceptualnego z OT, Ralpha McQuiarriego, na wygląd serialu oraz o innych detalach. Seria ma zadebiutować jesienią tego roku.

1. J.J. Abrams ogłoszony reżyserem Epizodu VII



25 stycznia, po wielu spekulacjach i wielu, wielu plotkach, Lucasfilm potwierdził, że J.J. Abrams w istocie jest reżyserem Epizodu VII. Abrams, który z chęcią podkreśla swoją miłość do "Gwiezdnych Wojen", powiedział: "Bycie częścią kolejnego rozdziału GW, współpracować z Kathy Kennedy i tą wybitną grupą ludzi, jest niesamowitym zaszczytem. Chyba jestem wdzięczniejszy George'owi Lucasowi teraz, niż wtedy, gdy byłem dzieckiem".

Inne ważne wydarzenia:

  • Yoda wygrywa pierwszy turniej "This is Madness".

  • Ogłoszenie daty wejścia Epizodu VII do kin.

  • Ranczo Obi-Wana docenione przez Światowe Rekordy Guinessa za posiadanie największej ilości pamiątek z "Gwiezdnych Wojen".


KOMENTARZE (9)

Koniec castingu, Polka w Ep7

2013-12-07 21:00:13

Formalnie nadal niewiele się dzieje w sprawie nowych filmów, tym razem mamy jednak informacje półoficjalne, co i tak nie zdarza się często.

Zaczynamy od najważniejszej informacji. Casting dobiega końca. Przynajmniej ten otwarty. W Wielkiej Brytanii zamykane są już strony (w tym konto na twitterze), które wspomagały cały proces. Kto się nie zdążył wybrać, to już może się pożegnać z rolą. Lada moment to samo będzie mieć miejsce w Stanach Zjednoczonych. Czy wybrano już nowych odtwórców, w szczególności do ról Thomasa i Rachel? Tego jeszcze nie wiemy. Poinformowano jedynie, że osoby, którymi będą zainteresowani twórcy zostaną powiadomione. Więc jeśli nie wybrano jeszcze aktorów, prawdopodobnie została już dużo krótsza lista kandydatów do głównych ról. Chcąc nie chcąc jesteśmy coraz bliżej momentu, w którym zostaną ogłoszeni.

Swoją drogą, niektóre źródła podają, że Ep7 zyskało jeszcze jednego koproducenta. Jest nim Ben Rosenblatt, koproducent „W ciemność. Star Trek”, a także współproducent „Rango”, „Super 8” oraz „Mission: Impossible - Ghost Protocol”, związany oczywiście z Bad Robot.

Natomiast wygląda na to, że będziemy mieć polski akcent w Gwiezdnych Wojnach 7. Otóż wszystko wskazuje na to, że wśród artystów zajmujących się projektowaniem konceptów kostiumów jest Polka - Magdalena Kusowska. Artystka ma na swoim koncie już udział w takich filmach jak „Królewna Śnieżka i Łowca” czy „Thor: Mroczny świat”, pracuje natomiast nad „Warcraftem” (jako artystka koncepcyjna) oraz „Guardians of the Galaxy”, no i Ep7. Część jej prac, nie związanych z sagą, można oglądać tutaj.

Teraz przechodzimy do plotek, tych jednak w tym tygodniu jest dużo mniej. Zaczynamy od Carrie Fisher i jej udziału w sequelach. Wciąż nic nie wiadomo, ale jej były partner, James Blunt zaczął coś opowiadać w mediach, że Carrie wraca w Star Wars 7. Cóż, jedyny problem jest taki, że Blunt nie jest wiarygodnym źródłem, gdyż nie raz opowiadał różne głupoty, ale kto wie, może tym razem ma rację.

Katee Sackhoff, czyli Bo-Katan z „Wojen klonów” (inni kojarzą ją z „Ridicka” lub nowego „Battlestar Galactica”), sama się wypisała z Ep7. Przyznała, że nie ma jej tam i prosiła by więcej o to nie pytać.

Został jeszcze Michael B. Jordan, o którym już kiedyś pisaliśmy. Przyznał tylko, że miał różne rozmowy, ale nic nie potwierdził, ani nic nie zaprzeczył. Sugerował, że decyzje jeszcze nie zapadły.
KOMENTARZE (8)

Nowe plotki

2013-09-02 17:23:03

Medialna cisza w sprawie nowych filmów trwa, ale plotki żyją swoim życiem. Zaczniemy od dwóch dość istotnych. Pierwsza dotyczy Carrie Fisher. Na Celebration Europe II nie była zbyt rozmowna jeśli chodzi o nowe filmy, ale na jednym z amerykańskich konwentów przypadkiem się wygadała. Nie powiedziała nic szczególnego, ale wspomniała, że rozmawiała już z J.J. Abramsem. Prawdę mówiąc mało kto zwrócił na to szczególną uwagę, gdyby nie fakt, że na następnym konwencie Carrie wspomniała o tym, że nie chce mówić nic o nowych filmach, bo po tym jak ostatnio coś palnęła to się jej dostało.

Druga plotka dotyczy daty rozpoczęcia zdjęć. Miałby to być 21 stycznia 2014, czyli wtorek. Dlaczego wtorek? Bo w poniedziałek (20 stycznia) to amerykańskie święto Martina Luthra Kinga, które wypada co roku w trzeci poniedziałek stycznia. Data jak data, ale brzmi całkiem rozsądnie patrząc na zapewnienia, że zdjęcia ruszą na początku roku. Niemniej jednak brak potwierdzeń.

Oprócz tej daty, coraz częściej media spekulują, że EpVII faktycznie pojawi się koło gwiazdki 2015. Ponownie, na razie potwierdzeń brak.

Obecni na Celebration Europe II z pewnością pamiętają, że Kathleen Kennedy zapowiedziała, iż John Williams napisze muzykę do całej nowej trylogii. Oficjalna pisała tylko o EpVII, stąd część osób w sieci nie wierzyła słowom szefowej Lucasfilmu. Jednak w najnowszym wydaniu Star Wars Insidera znalazło się potwierdzenie, że Williams podpisał kontrakt na trzy kolejne filmy.

Za to najciekawsze ploty pochodzą z serwisu Latino Review. Po pierwsze wskazano dwójkę nowych aktorów, którzy biorą udział w castingu. Są to Rachel Hurd-Wood oraz Alex Pettyfer.



Rachel Hurd-Wood


Alex Pettyfer


Benedict Cumberbatch
Rachel miałaby zagrać córkę księżniczki Lei. Aktorka w swoim dorobku ma rolę w takich filmach jak „Piotruś Pan” (2003), „Demon – historia prawdziwa” (2005), „Pachnidło: historia mordercy” (2006), „Dorian Gray” (2009) czy „Solomon Kane” (2009). Nie wiadomo, kogo dokładnie miałby grać Alex, ale w grę mógłby wchodzić syn Luke’a Skywalkera. Aktor grał w „Alex Rider: Misja Stormbreaker” (2006), „Jestem numer cztery” (2011) czy „Magic Mike” (2012). Dodatkowo Latino Review podało, że na dniach (lub nawet na godzinach) czeka nas poważny oficjalny news o aktorach. Pisali o tym w środę 28 sierpnia, ale na razie nic się nie wydarzyło. Zresztą jeśli przejrzymy historię newsów to okaże się, że Latino Review trafia do naszych plotek o nowych filmach dość często. To oni jako pierwsi sugerowali udział Jonathan Rhysa Meyersa, Zaca Efrona, Ryana Goslinga, Leonardo DiCaprio, a ostatnio Iana McDiardmida i Ewana McGregora, jak również daty zdjęć – czyli 21 stycznia 2014. Dziś już wiemy, że przynajmniej kilka z tych strzałów było całkowicie błędnych, ale niestety poza tym źródłem niewiele póki co mamy.

Z kolei inne źródła sugerują, że Benedict Cumberbatch, czyli szwarccharakter ostatniego „Star Treka”, no i oczywiście serialowy Sherlock Holmes, został obsadzony w jakiejś roli w EpVII. Na razie nie wiadomo jakiej. Podobno informacja ma niebawem zostać potwierdzona, zobaczymy.

Za to inne plotki sugerują, że Drew Struzan może nie robić plakatów do nowych filmów. Prawdę mówiąc nigdy oficjalnie też tego nie potwierdzono.

Z EpVII wiąże się też kwestia biznesowa. O ile Brytyjczycy są ewidentnie zadowoleni, że filmy będą kręcone w Anglii, to ma wpływ na ich ekonomię, o tyle nie podoba się to władzom Kalifornii. Wielka Brytania przygotowuje specjalne ulgi dla filmowców, gdy budżet filmu przekroczy 31 milionów USD (20 milionów GBP). Natomiast władze Los Angeles próbują nawoływać do patriotycznych odczuć producentów.
KOMENTARZE (27)

20 ciekawych faktów na temat Carrie Fisher

2013-08-23 21:38:54 JoeMonster.org

Carrie Fisher mimo tego, że przez większość życia patrzyła na świat "przez różowe okulary", to jednak jej losów nie można uznać za szczęśliwe. Uzależnienia więcej człowiekowi zabierają, niż dają... Swoistym sposobem na rozliczenie się z przeszłością dla Carrie była jej autobiografię „Wishful Drinking”. Serwis JoeMonster zebrał parę dni temu 20 ciekawych faktów na temat odtwórczyni roli księżniczki Leii i Gwiezdnych Wojen - niektóre z nich są fanom powszechnie znane, ale kilka z nich może zszokować lub wprawić w śmiech. Oto i one:



1) W wydanej przez siebie bestselerowej autobiografii aktorka napisała wręcz " George Lucas zrujnował mi życie".
2) Nienawidziła białej sukienki z Nowej Nadziei, ale największą odrazą darzyła metalowe bikini z "Powrotu Jedi"! Powodem było, że strój nie całkiem zasłaniał to, co zasłaniać powinien. "Niosący mnie Boba Fett mógł sobie obejrzeć dokładnie całą mnie, i to wiele razy, bo scenę powtarzaliśmy bez końca" - wyznała Carrie.
3) Odkryła, że istnieje odmiana marihuany o nazwie Księżniczka Leia po tym, jak chłopak jej córki próbował dostać zniżkę u dilera, który okazał się policjantem.
4) Ponad dwa tuziny aktorek w castingu do roli. Wśród nich Sissy Spacek, Farrah Fawcett, Glenn Close, Jessica Lange, Meryl Streep, Sigourney Weaver, Cybill Shepherd, Jane Seymour, Anjelica Huston, Kim Basinger, Kathleen Turner i Geena Davis.
5) W przypadkach, gdy strój nie umożliwiał noszenia bielizny, piersi aktorki były oklejane taśmą klejącą. "W przeciwnym razie zachowywały się zbyt swobodnie, podskakiwały, pojawiały się to tu, to tam" - pisze Carrie w swojej książce.
6) Charakterystyczne uczesanie księżniczki Lei doprowadzało ją do wściekłości, jednak rzadko się skarżyła, ponieważ bała się rozzłościć reżysera.
7) Ze względu na ograniczony budżet amerykańscy członkowie obsady i ekipy polecieli do Anglii w klasie ekonomicznej, a nie pierwszą klasą. Kiedy matka Carrie Fisher, również filmowa gwiazda - Debbie Reynolds - dowiedziała się o tym, zadzwoniła do George'a Lucasa z wyrzutami. Lucas podał telefon do Carrie, która powiedziała: "Mamo, lubię latać złomem, odpieprz się!" I odłożyła słuchawkę.
8) Carrie nie uważa się za dobrą aktorkę, podkreślając zwłaszcza swój "niewydarzony pół-brytyjski, pół-amerykański akcent".
9) Na przykład scena, w której Luke i Leia przeskakują ze statku na statek przy pomocy liny była kręcona przez kaskaderów. Jednak po n-tym nieudanym podejściu do sceny Carrie i Mark Hamill zdecydowali się wykonać ten wyczyn sami. Udało się za pierwszym podejściem.
10) Wstępne badanie z 20th Century Fox za pomocą tytułu i krótkiego streszczenia filmu wykazało, że tylko mężczyźni w wieku poniżej 25 lat byli zainteresowani obejrzeniem filmu. Fox wprowadził do obrotu materiały promocyjne w celu przyciągnięcia starszej widowni i kobiet kinomanów, ustawiając wizerunki ludzi, w tym księżniczki Lei, na środku sceny i odnosząc się w promocji do mitycznych tonów, nie science fiction.
11) Carrie Fisher twierdzi, że "uwielbia frajerów, ponieważ dzięki przespaniu się z jednym dostała rolę Lei". Chodzi o Lucasa.
12) Po jednej szczególnie trudnej scenie powiedziała do Lucasa "Można pisać takie teksty, ale nie da się ich mówić". I przerabiała część dialogów, żeby "lepiej pasowały".
13) Lucas myślał nad ideą zmiany Luke'a Skywalkera w kobietę i wycięcia księżniczki Lei ze scenariusza. Miał też pomysł zamiany wszystkich głównych postaci z filmu w krasnoludki.
14) Na pytanie, jaki jest jej ulubiony moment z trylogii Star Wars, Carrie Fisher odpowiada zawsze, że jej ulubione momenty to sceny z dyskusjami między nią i Harrisonem Fordem.
15) Najbliżej spotkania jest, gdy Księżniczka Leia widzi go z daleka podczas pojedynku na miecze świetlne.
16) Mark Hamill i Carrie Fisher są pochodzenia szwedzko-żydowskiego. W prequelach ich rodziców odegrali Hayden Christensen i Natalie Portman, którzy również mają szwedzko-żydowskie pochodzenie.
17) W nowelizacji trylogii George'a Lucasa, książka zaczyna się od krótkiego prologu recytowanego przez księżniczkę Leię. Opowiada ona o upadku "Old Republic", powstaniu Imperium i powstaniu Sojuszu Rebeliantów.
18) Po otrzymaniu skryptu, przed jej przesłuchaniem, Carrie Fisher przeczytała go na głos z jej przyjacielem, aktorem Miguelem Ferrerem. Obydwoje zdecydowali, że na castingu będą się starali o rolę Hana Solo!
19) W wywiadzie, którego udzieliła w Australii, aktorka wyjawiła, że uzależniła się od kokainy podczas kręcenia "Imperium Kontratakuje" oraz że przeżyła przedawkowanie. "To było modne. Ale zdałam sobie sprawę, że zażywam więcej narkotyków niż inni i że tracę nad tym kontrolę", powiedziała.
20) Kilka scen planowanych z udziałem jej i Harrisona Forda nie zostało nakręconych, ponieważ aktorka była zbyt niskiego wzrostu. Ma 151 cm.


KOMENTARZE (16)

Detale dotyczące "Fineasza i Ferba Star Wars"

2013-08-18 11:09:18 Comicbook Movie





Miesiąc temu pisaliśmy o nowym crossoverze "Gwiezdnych Wojen" z disneyowskim serialem "Fineasz i Ferb", który zagości na ekranach telewizorów w przyszłym roku. W poprzednim newsie podaliśmy opis odcinka z Oficjalnej, a teraz, po niedawnej premierze "Phineas and Ferb: Mission Marvel", wypłynęły kolejne detale. Twórca serii, Dan Povenmire, mówi, że zobaczymy całą akcję "Nowej nadziei", tylko w szerszej perspektywie - jak odczekamy pięć minut po "oficjalnych" wydarzeniach, to na scenie zobaczymy wkraczających do akcji tytułowych chłopców, których porywa przygoda.

Povenmire powiedział też kilka słów o aktorach dubbingowych. Wielu z tych, którzy grali w Oryginalnej Trylogii, mocno się zestarzało i nie brzmią już tak, jak kiedyś. Dlatego twórcy szukają dublerów - mają już zastępcę Harrisona Forda, który podobno brzmi niemal identycznie jak młody Han Solo. I choć ani Mark Hamil (zresztą, zawodowy dubbingowiec), ani Carrie Fisher nie powrócą, to twórcy zdradzają, że zobaczymy kilka osób, które już w jakiś sposób były powiązane ze światem "Gwiezdnych Wojen".

Na koniec inna informacja - zapytany o możliwy crossover Star Wars/Marvel, wicedyrektor Marvel Television, Cort Lane, odpowiedział, że nie ma takich planów, ale jak podejrzewają redaktorzy z Comicbook Movie, wszystko może zmienić się w przyszłości.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (10)

Epizod VII i kolejne ploty

2013-08-03 22:21:03

Co prawda wszyscy liczyliśmy na większe zapowiedzi na Celebration Europe w sprawie filmów, ale to co powiedziano napawa większość osób względnym optymizmem. W tamtym newsie jednak brakowało jeszcze jednej wypowiedzi, praktycznie z jednego ostatnich punktów programu, czyli spotkania z Markiem Hamillem. Mark znów nie powiedział nic wprost, ale aż go korciło by schodzić na temat epizodów, niestety prowadzący dość mocno go pilnował. Najważniejsze, co powiedział Mark to fakt, że to nie będzie film o nich, oraz to, że miło jest spotkać starą ekipę, tu poza sobą wymienił Carrie Fisher, Harrisona Forda i Billy’ego Dee Williamsa. Cóż w kwestiach oficjalnych pozostaje nam czekać do przyszłego tygodnia, kiedy to zacznie się konwent D23.

Za to nazbierało się nam całkiem sporo plotek. Pierwsza z nich mówi, że J.J. Abrams jest bliski rzucenia fotela reżyserskiego. Podobno dlatego nie było go na Celebration, choć prawda jest taka, że wcześniej też go nie zapowiadano. Plotka została dość błyskawicznie i stanowczo zdementowana przez Lucasfilm. Choć niektóre serwisy nadal się przy tym upierają twierdząc, że Abrams prawdopodobnie rzuci epizody VIII i IX. Pożyjemy, zobaczymy.

Ponownie plotkuje też serwis Latino Review (wcześniej donosili o Jonathanie Rhysie Meyersie). Teraz twierdzą, że w sprawie castingu rozmawiają także ze znanymi aktorami z Hollywood. Jednym z nich miał być Leonardo DiCaprio, ale odmówił. Dla przypomnienia Leonardo DiCaprio już wcześniej dostał propozycję zagrania w „Gwiezdnych Wojnach” miał być Anakinem Skywalkerem, co wówczas nie podobało się fanom. Sam aktor o tej propozycji wypowiedział się kilka lat później. To nie koniec rewelacji Latino Review, twierdzą oni, że do ról są rozważani Ryan Gosling i Zac Efron. Ryan Gosling dość szybko zdementował te pogłoski, nie stara się o rolę. Efron się nie wypowiedział.

O ewentualnej roli w Epizodzie VII wypowiedziała się także Chloë Grace Moretz. Aktorka jest zainteresowana, stwierdziła nawet, że zabiłaby dla tej roli i jest gotowa podać Abramsowi swój numer telefonu. Swoją drogą, o udziale Moretz była już mowa, podobno do głównej roli sugerował ją Matthew Vaughn, gdy jeszcze był rozważany jako reżyser, o czym pisaliśmy tutaj.



Chloë Grace Moretz


Ryan Gosling


Zac Efron
Wygląda na to, że powstała też nowa firma produkująca film. Będzie to Foodles Production Ltd. Będzie ona spełniała podobną rolę jak Blue Harvest przy „Powrocie Jedi” czy JAK Production przy prequelach. Nie rzuca się w oczy, a załatwia dużo spraw dla filmowców. Swoją drogą nazwa została zaczerpnięta z ILM, okazuje się wielu pracowników lubi sobie chodzić tam do knajpki Foodles w San Rafael. Kto wie, może nazwa zostanie jeszcze wykorzystana tak jak Javva the Hutt.

Na koniec dementi jeszcze jednej ploty. Otóż, przy okazji ujawnienia informacji o Foodles Production Limited, w sieć ruszyły spekulacje, że zdjęcia do Epizodu VII rozpoczną się już w sierpniu 2013, a Abrams będzie miał szansę wrócić do „Star Treka 3”. Zdjęcia będą jednak w przyszłym roku, tak jak zaplanowano, ale wygląda na to, że prace w Pinewood nabierają tempa. Może faktycznie będzie więcej dekoracji niż w prequelach? A może prawdziwa jest inna plota, że dla potrzeb Epizodu VII przygotowywane jest nowe studio zwane South Dock Stage. Prace nad nim mają się zakończyć w ciągu kilku najbliższych tygodni, wtedy wkroczy tam ekipa. Cóż znów liczymy na D23.

Na koniec jeszcze jedno małe rozważanie. Otóż z powodu braku informacji na temat fabuły, niektórzy patrzą na poprzednie filmy i szukają analogii. Skoro głównym mentorem miałby teraz być Luke, jaki będzie jego los w siódmym epizodzie? Zapraszamy na forum.
KOMENTARZE (23)

Rusza Star Wars Celebration Europe II

2013-07-26 08:38:39 starwars.com



Dziś po miesiącach żmudnych przygotowań rozpoczyna się oficjalny konwent Gwiezdnych Wojen: Star Wars Celebration Europe II. Na trzy dni centrum konferencyjne w Essen zaroi się od szturmowców, Jedi i Twi'lekanek. Dla przypomnienia, wszystkie potrzebne informacje na temat imprezy zawarliśmy w tym miejscu. Niedawno oficjalna zachęciła do wybrania się na Celebration wspominając poprzednie edycje:



Impreza tak naprawdę zaczęła się już wczoraj, kiedy to odbyła się konferencja prasowa, na której prócz przedstawicieli Lucasfilmu pojawiły się też gwiazdy. Na konferencji podkreślano, że Star Wars Celebretion to tak naprawdę przede wszystkim wydarzenie rodzinne, dlatego na konferencji pojawiła się cała grupa aktorów, którzy przyjechali do Europy wspólnie świętować 30-lecei Powrotu Jedi. Na scenie pojawili się: Mark Hamill i Carrie Fisher, Peter Mayhew, Jeremy Bulloch, Ian McDiarmid, Warwick Davis i Anthony Daniels.



Anthony Daniels wspominał, że podczas kręcenia Powrotu Jedi widział George’a Lucasa najbardziej szczęśliwym, szczęśliwszy był tylko na początku tego miesiąca, kiedy wziął ślub z Melody Hobson. Warwick Davies, który będzie głównym prowadzącym spotkania z gwiazdami zapowiedział, że w tym roku będzie spotkanie z najważniejszymi gośćmi będzie przeprowadzane zupełnie inne niż dotąd. Na temat konwentu powiedział , że to „nasza szansa na ponowne spotkanie…a dla mnie okazja, do pojawienia się na scenie i pokazania Gwiezdnych Wojen publiczności”. Peter Mayhew i Davies zgodnie oznajmili, że wśród najtrudniejszych przedmiotów do podpisania były dyspozytory cukierków PEZ. Co sprawiło, że Gwiezdne Wojny przetrwały tyle lat? Ian McDiarmid zażartował: „Fakt, że najbardziej złowieszcza kreatura w galaktyce została pokonana przez pluszowe misie. To przerażająca opowieść. Zawsze zapamiętujemy przerażające historie”.

Przy okazji startu Celebration oficjalna wypuściła też krótki film o grupach fanowskich związanych z Gwiezdnymi Wojnami:



Pozostaliśmy jeszcze my: mniej szczęśliwi fani, który nie pojechali do Essen, nie będą mogli spotkać na konwencie Carrie Fisher, Marka Hamilla, ani tysięcy księżniczek Leii w metalowym bikini. Na szczęście znaczna reprezentacja Wesołej Załogi Bastionu na Celebration się wybrała, zatem możecie oczekiwać jakichś krótkich relacji na naszym forum i bardziej szczegółowych wiadomości na żywo, prosto z Celebration Europe II. Zaglądajcie na naszego Facebooka, a dla spragnionych relacji na żywo z całego świata warto zajrzeć na hasztagi Twittera i FB.
KOMENTARZE (7)

Jadąc na Celebration Europe II #4: Przed wyjazdem

2013-07-24 17:14:27



Celebration Europe II już w najbliższy piątek. Osoby, które się wybierają pewnie już się pakują, ale na koniec mamy jeszcze kilka rad, uwag i wieści.

Przede wszystkim sprawdźcie swój bagaż, czy macie:
  • wydrukowane potwierdzenie z kodem kreskowym za wejściówkę. Powinniście je już otrzymać, jeśli kupowaliście bilet online. Jest on potrzebny, by odebrać wejściówkę, przed wejściem na konwent. Wejściówki można odbierać już w czwartek, bądź w piątek od godziny 8:00. W tych samych godzinach można też kupować bilety.
  • bilet kolejowy/samolotowy, jeśli w ten sposób podróżujecie.
  • potwierdzenie rezerwacji noclegu też się przyda.
  • wejście na konwent zaczyna się oficjalnie o godzinie 10:00, ale kolejka ustawia się dużo wcześniej. Jeśli chcecie zdążyć na panele o np. 10:30, lepiej być po dziewiątej przed targami.
  • aparat, dobry humor i wygodne ubranie, ewentualnie strój jeśli chcecie zaszaleć.

    Przypominamy, że cały program z uwzględnieniem ostatnich zmian znajdziecie tutaj.

    W tym roku mamy pięć sali panelowych. Celebration Stage (Grugahalle), w której urzęduje Warwick Davies. Tutaj zobaczymy w piątek Iana McCaiga i Douga Chianga (artyści koncepcyjni preqeuli oraz nowych filmów), Anthoniego Danielsa (to będzie show) oraz Iana McDiarmida. W sobotę będzie szansa by zobaczyć tu Kathleen Kennedy, panel o „Rebels”, czy Carrie Fisher, a także maskaradę kostimowcow. Niedziela to czterech Fettów, spotkanie po latach członków Pałacu Jabby, Mark Hamill oraz ceremonia zamknięcia.

    Digital Stage (Halle Essen) w której będzie rządził David Collins, to sala bardziej filmowa. Codziennie będzie okazja by zobaczyć tu „Atak klonów” w 3D, w piątek i sobotę dodatkowo będzie szansa na obejrzenie odcinków o Darthie Maulu z „Wojen klonów”, oraz kilka innych paneli, w tym kobiety „Gwiezdnych Wojen” w niedzielę z Ashley Eckstein, Femi Taylor i jeszcze kilkoma innymi).

    Kolejna sala to Behind-The-Scenes Stage (Halle 5) z Pablo Hidalgo. Tu będzie kilka paneli o „Wojnach klonów”, spotkanie z Benem Burttem, dokument o 501 („Star Warriors”), spotkanie z Lelandem Chee o Holokronie, nowości Hasbro i kilka innych.

    Sala kolekcjonerska jest połączona z salą fanowską, więc tam panele będą się zmieniały. Ostatnia sala to Uniwersystet (Halle C), tu będzie między innymi spotkanie z redakcją Insidera, twórcami projektu Save the Lars Homstead, ale też nauka rysowania pod czujnym okiem Iana McCaiga.

    Dla przypomnienia, informacje o samym Celebration, centrum konwentowym, akredytacjach znajdziecie tutaj. O tym jak wyglądają panele przeczytacie tutaj, natomiast czego jeszcze można się spodziewać po Celebration, możecie zobaczyć tutaj.

    W ramach przygotowań do Celebration przygotowaliśmy też historię tych konwentów w pigułce. Możecie ją przeczytać tu:
    Celebration 0
    Celebration I
    Celebration II
    Celebration III
    Celebration IV
    Celebration Europe
    Celebration Japan
    Celebration V
    Celebration VI
    Od rozpoczęcia największej, gwiezdno-wojennej imprezy roku dzielą nas już właściwie tylko godziny. Wszystkim, którzy się wybierają życzymy udanej zabawy, a pozostałym ciekawych informacji, które pewnie pojawią się w sieci po konwencie.
    Temat na forum
    KOMENTARZE (0)
  • Z lamusa konwentowego #8: Celebration V

    2013-07-10 17:17:04

    Po Celebration IV właściwie wszyscy czekali na wspólne, fanowskie świętowanie „Imperium kontratakuje”. Wiele osób już wcześniej strzelało, że będzie to gdzieś w maju 2010, ale Lucasfilm coś się trochę ociągał. Zmieniono przede wszystkim firmę organizującą konwent, tym razem była to ReedPop, która nadal ma licencję na konwenty. Jednak wszystko działo się na tyle długo, że konwent przesunięto w czasie i zorganizowano go w dniach 12-16 sierpnia 2010. Na miejscówkę wybrano wschodnie wybrzeże, a dokładniej centrum turystyczne Ameryki, czyli Orlando. Budynek był dość spory, to centrum konwentowe hrabstwa Orange, w którym poza Celebration organizuje się także inne imprezy masowe. Firma Reed Pop poniekąd wróciła raczej do tradycji Celebration IV, jakby trochę odstawiając na bok Celebration Europe i Japan, ale też trochę zmieniła formę konwentu.

    Po pierwsze, tematem przewodnim faktycznie jest „Imperium kontratakuje”. Ale panele z gwiazdami mają być panelami z gwiazdami, a nie aktorami grającymi ogony. Mamy zatem niewiele paneli przekrojowych, zazwyczaj gościem jest jedna osoba i robi się z tego show. A goście dopisali, dwie najważniejsze osoby to George Lucas i Carrie Fisher. Panel z Georgem Lucasem poprowadził John Stewart, to właśnie tam Lucas oznajmił, że Obi-Wan pochodził z planety Stewjon. Ten panel to gwóźdź konwentu, w tym czasie praktycznie nic się nie dzieje, jest transmitowany na monitorach w innych salach, ale inaczej niż przy ostatniej wizycie Lucasa, tym razem fani nie mogą zadawać mu pytań. Pytania wybrał sam Stewart, częściowo spośród tych, które nadesłali mu fani. W trakcie tego panelu Lucas zapowiada (i pokazuje fragmenty) wydanie Blu-ray sagi, wspomina też o wersjach 3-D. Na panelu pojawiają się goście specjalni, Carrie Fisher i Mark Hamill. Warto dodać, że kolejki na Lucasa były ogromne i nieporównywalne z tym, co normalnie dzieje się na Celebration.

    W sobotę wieczorem zorganizowano „The Last Tour to Endor”, czyli specjalny (dodatkowo płatny) pokaz „Star Tours” w pobliskim Disneywordzie. „Star Tours” akuratnie jest zamykane i przygotowują się do produkcji „Star Tours II”. W Disneywordzie natomiast trwa całonocna impreza, w której uczestniczą gwiazdy. Efekt jest taki, że gdy w niedzielę miał się odbyć panel z Carrie Fisher, ta nie jest w stanie dotrzeć na konwent. To chyba najpoważniejszy zgrzyt imprezy, zwłaszcza, że ludzie stali w kolejkach do niej.

    Owszem są „Wojny klonów”, jest „The Old Republic”, mnóstwo zapowiedzi, duża impreza, ale także zdecydowano lepiej zagospodarowano część warsztatową. Jedną salę nazwano akademią i tam odbywają się wykłady, podczas których twórcy opowiadają o swoim rzemiośle. Czy to o komiksach, czy to o pisaniu powieści. W tym ostatnim wypadku zorganizowano cały cykl, w którym swoje wystąpienia mieli Aaron Allston, Karen Traviss i Troy Denning, każde z nich koncentrowało się na czymś innym. Swoją drogą były tam też warsztaty z origami, które przeprowadzał Tom Angleberger.

    Po raz ostatni zorganizowano też ceremonię otwarcia, gdzie nie mogło zabraknąć Steve’a Sansweeta. Ostatni raz też członkowie likwidowanego Hyperspace mieli jakieś przywileje. Tym razem mogli ominąć kolejkę wejściową na konwent. Byli wpuszczani punktualnie jak wszyscy inni, ale mieli priorytetową kolejkę. Wprowadzono natomiast dwa typy wejściówek VIP – Jedi Master i Jedi Knight. Mistrzowie Jedi wchodzą na konwent pół godziny wcześniej, omijają kolejki i mają zarezerwowane miejsca w głównych salach, plus jakieś inne bonusy. Rycerze Jedi mają część z tych przywilejów, ale płacą mniej.

    Sam konwent odwiedziło jakieś 30 tysięcy osób. Po raz pierwszy i na razie jedyny, wprost postawiono na rozrywkę dla dorosłych. Stworzono bar lodowy, gdzie serwowano drinki alkoholowe, ale można było tam też nieoficjalnie pogadać choćby z ludźmi z BioWare.

    Zorganizowano także pokazy sześciu filmów sagi, które odbywały się wieczorami i były dostępne dla wszystkich fanów.

    Naszą relację z tego konwentu znajdziecie tutaj.

    Wcześniej wspominaliśmy:
    Celebration 0
    Celebration I
    Celebration II
    Celebration III
    Celebration IV
    Celebration Europe
    Celebration Japan
    KOMENTARZE (0)

    Robert Pattinson, Kristen Stewart i zbiór innych plotek

    2013-07-06 22:45:50

    Zaczynamy od najciekawszej. Otóż Carrie Fisher znów zaczyna sypać. Tym razem zdradziła swoje pomysły na scenariusz Epizodu VII. W sumie mogłoby to równie dobrze znaleźć się w dziale humor, ale na wszelki wypadek dajemy tutaj.

    Według Carrie małżeństwo Hana Solo i księżniczki Lei nie należy do udanych, pomimo długiego stażu. Rozmawiają już ze sobą jedynie za pomocą języka wookieech i translatora. Leia regularnie uskarża się R2 na Hana używając niecenzuralnych słów. Mają dzieci, ale jedno z nich mocno przypomina Chewbaccę. Chodzą też na terapię małżeńską, którą prowadzi Yoda, który jakimś cudem się zregenerował na jakiejś planecie. Leia namawia też Chewbaccę na woskowanie. Leia często przebywa także na zakupach, więc odwiedza gigantyczne planety które są jednymi wielkimi centrami handlowymi. Alderaan znaczy centrum handlowe. Potem Leia zaczyna sypiać z robotami...

    Ot cała Carrie. Fisher oczywiście żartowała, ale taki scenariusz z pewnością tłumaczyłby zawieszenie „Detours”. Poprzednio Carrie żartowała sobie o swojej tuszy i ćwiczeniach, teraz okazało się, że była to prawda. Podobno ona i Mark Hamill, choć scenariuszy nie dostali, o kontrakcie też nic jeszcze nie wiadomo, dostali pomoc z Lucasfilmu. Wynajęto im trenerów, którzy mają pomóc aktorom dojść do formy. Lucasfilm nie oszczędza, podobno budżet filmu będzie bardzo duży.

    Nam nadal wydaje się, że mało się dzieje w temacie filmu. Podobne wrażenie ma prasa branżowa, którą niedawno uspokajał Alan Horn, jeden z szefów Disneya. Zapewnił, że wierzy w J.J. Abramsa, który reżyseruje i produkuje, oraz jego ekipę, która mu pomoże. Wierzą, że Lucasfilm zdąży dostarczyć film na czas.

    Nie brakuje też plotek o kolejnych aktorach zainteresowanych lub zamieszanych w produkcję nowych filmów. Jeden z nich to Dominic Monaghan, bardziej znany jako Charlie z serialu „Lost: Zagubieni”, lub Merry z „Władcy Pierścieni”. Zbył on dziennikarzy, by na temat jego roli pogadali z J.J. Abramsem. Natomiast Ray Park nie ma takiego szczęścia, że może choć udawać, że gra. Za to próbuje powtórzyć manewr Samuela L. Jacksona i mówi, że jest gotów wrócić, byle go tam nakarmili. Na głodniaka pracować nie chce, ale forsy za film nie potrzebuje. Ray, który wcielił się wcześniej w Dartha Maula mógłby pojawić się w spin-offie, ale również mógłby zostać wykorzystany jako kaskader, którym jest z zawodu. Zresztą co tu dużo mówić Samuel L. Jackson też chce wrócić, o czym znów zdarza mu się wspominać.

    Na koniec mamy smutną wiadomość dla fanów sagi „Zmierzch” i aktorskich talentów Roberta Pattisona i Kristen Stewart. Niestety ta dwójka ma całkiem spore grono antyfanów, a ponadto jest za bardzo kojarzona ze „Zmierzchem”. Producenci tym razem patrzą na takie sprawy bardzo dokładnie i ta dwójka nie jest brana pod uwagę w castingu. Niektórzy pewnie odetchną z ulgą.

    Na oficjalne zapowiedzi czekamy na Celebration, może też będzie coś przy okazji Comic-Conu w San Diego.
    KOMENTARZE (9)

    „Wojny klonów” nagrodzone

    2013-06-19 17:44:35

    Co prawda serial „Wojny klonów” dogorywa, nie będzie już nawet pełnego szóstego sezonu, większość sił jest przerzucana na „Star Wars: Rebels”, ale jednak jeszcze nie umarł. „Wojny klonów” dostały dwie nagrody Emmy, a właściwie to Daytime Emmy. Nagrody Emmy są telewizyjnym odpowiednikiem Oskarów, ale od kilkudziesięciu lat są podzielone na osobne wydarzenia (np. oddzielne dla programów sportowych). To bardziej znane to oczywiście Primetime Emmy, nagrody przyznawane dla programów, filmów i seriali, które lecą w szczycie oglądalności, czyli najczęściej wieczorami. Te nagrody zostaną przyznane po raz 65 we wrześniu. 14 czerwca natomiast odbyła się 40. gala Daytime Emmy, nagród przyznawanych serialom, programom czy filmom, które lądują w dziennej ramówce (od rana mniej więcej do popołudnia, choć tu czasem ciężko znaleźć sztywne godziny rozgraniczające).

    „Wojny klonów” zgarnęły nagrody w dwóch kategoriach. Pierwsza z nich to najlepszy występ w programie animowanym. Zwyciężył David Tennant (przez wielu bardziej znany jako doktor Who), który wcielił się w rolę Huyanga. Swoją drogą „Wojny klonów” miały dość ciężko w tej kategorii, gdyż konkurowały ze sobą. Nominowano tu także Jima Cummingsa (Hondo Ohnaka) oraz Sama Witwera (Darth Maul).

    Jednak jeszcze bardziej cieszy inna nagroda, za najlepszy program animowany. Tę nagrodę odebrali producent wykonawczy George Lucas, główny producent serii Cary Silver, producentka Athena Yvette Portillo oraz główny reżyser Dave Filoni. Nagrodę wręczyła Carrie Fisher.

    Inne nominacje to najlepszy montaż dźwięków (David Acord i Cameron Davis), muzyka (Kevin Kiner). Na koniec kilka zdjęć z ceremonii.








    Listę wszystkich nominacji i zwycięzców możecie znaleźć tutaj.
    KOMENTARZE (10)
    Loading..