TWÓJ KOKPIT
0

Lucasfilm :: Newsy

NEWSY (838) TEKSTY (9)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Nowy Ład w Disneyu

2021-05-14 16:53:08

Wygląda na to, że Ameryka powoli wygrywa z pandemią COVID-19. Disney już się na to szykuje. Jedną ze zmian jest to, że Bob Iger ustąpi ze stanowiska nadprezesa Disneya z końcem tego roku. Władzę nad holdingiem w całości przejmie Bob Chapek. I tu zaczynają się schody.

Zmiany w Disneyu


Jak donosi Variety początkowo współpraca obu Bobów wyglądała znakomicie. Ale to już przeszłość, teraz mamy etap szorstkiej przyjaźni. Wojny domowej w Disneyu nie ma, ale Chapek reorganizuję firmę, centralizuję ją, zaś Iger powoli się wycofuje. Ludzie nabierają szacunku do Chapeka, zaczynają w nim widzieć prawdziwego szefa, a nie tylko marionetkę w rękach Igera. Duża zmiana nastąpiła w ciągu ostatniego pół roku. Chapek nie ma charyzmy i stylu Igera, ale wypracował już własny model zarządzania całą organizacją.



Chapek podzielił firmę na trzy główne działy: sportowy, rozrywki ogólnej i studia. Niektórzy jednak zauważają, że na papierze wygląda to dobrze, jednak w praktyce powstała rozbudowana, wręcz bizantyjska organizacja pełna niepotrzebnych managerów. Po części wynika to z posiadania dwóch szefów, nie tylko Igera i Chapeka, ale też ich ludzi. Dobry przykład to Walt Disney Studios. Alan Horn prawdopodobnie odejdzie wraz z Igerem, ale dziś już nie sprawuje dokładnie tej samej roli, co wcześniej. Delegował część zadań Alanowi Bergmanowi, który jest współprezesem Walt Disney Studios wraz Hornem. Natomiast gdy już Horn odejdzie, raczej nikt nie przejmie pozostałych obowiązków. Obecnie to Bergman jest tą osobą w Disneyu, która odpowiada za decyzje kreatywne. On też wraz ze swoimi ludźmi nadzoruje Lucasfilm, Pixar czy Marvela.

Tu warto dodać, że choć były głosy, iż Kevin Feige miałby przejąć też Lucasfilm, źródła Variety sugerują, że nie jest on tym zainteresowany. Ma zbyt dużo zajęć w Marvelu, co także przekłada się na odkładanie na przyszłość jego filmu gwiezdno-wojennego. Variety nie porusza ew. przyszłości Kathleen Kennedy.

Bergman podobno dobrze rozumie istotę obu franczyz. Ale wśród wyzwań, które go czekają, to zdefiniowanie przyszłości Disneya i należących do niego marek. Disney potrzebuje filmów, które zainspirują kolejne przejażdżki w parkach rozrywki, czyli takich „Piratów z Karaibów” czy „Wyprawy do dżungli”. Jednocześnie musi pamiętać o tym, że streaming zmienił zasady gry. To sprawia, że studia filmowe zmieniają swoje oblicze.

Celebration szybciej


Zmiany, które wprowadza COVID-19 i Chapek pociągają też modyfikację planów. Jedną z nich jest przyśpieszenie Star Wars Celebration. I to dla nas dobra wiadomość. Początkowo przyszłoroczne Celebration w Anaheim miało się odbyć, jak informowaliśmy, 18-21 sierpnia. Nowa data to 26 – 29 maja 2022. Sprawi to, że między Celebration a planowanym na wrzesień 2022 D23 Expo będzie więcej czasu, a to pozwoli z kolei lepiej zaadresować zainteresowanie kolejnymi produkcjami Lucasfilmu. Pamiętajmy, że w przyszłym roku będziemy mieć kilka seriali aktorskich na Disney+ jednocześnie powinny ruszyć zdjęcia do „Rogue Squadron”.



O oczekiwaniach wobec Celebration można porozmawiać na forum.

Autorzy wynagrodzeni


Nie jest to jedyna zmiana w postępowaniu Disneya. Chapek ewidentnie dąży do zmniejszenia kontrowersji. Pod koniec tamtego roku pisaliśmy o konflikcie Disneya z autorami – jak Alan Dean Foster. Poszło o tantiemy za ich adaptacje filmowe starszych filmów. Spowodowało to powstanie grupy #DisneyMustPay, która negocjowała z Disneyem. I przyznała, że doszli do porozumienia. Nie tylko Foster zostanie wynagrodzony. Pieniądze trafią też do Jamesa Kahna i Donalda F. Gluta.
KOMENTARZE (2)

Ewan McGregor chwali Stagecraft

2021-05-12 19:59:25

Ewan McGregor będąc na planie serialu „Obi-Wan Kenobi” udzielił krótkiego wywiadu Jimmy’emu Kimmelowi. Trochę było o podróżowaniu, trochę o nowym serialu „Halstrom”, trochę również o „Gwiezdnych Wojnach”. McGregor chwalił technologię Volume/Stagecraft, mówił o nowym kostiumie. Wspomniał też o tym, że 4 maja kręcił wyjątkową scenę z kimś wyjątkowym w jego życiu (acz nie powiedział, czy chodziło o prywatne, czy zawodowe). Wywiad do obejrzenia, acz niewiele nowego się z niego dowiadujemy. Zwłaszcza, że McGregor jest w bardzo dobrym nastroju i lubi sobie żartować, także z sekretności Lucasfilmu.



Przy okazji promocji serialu „Halstrom” Ewan udzielił też wywiadu Hollywood Reporter. Tu już jest więcej ciekawostek. Ponownie chwalił Stagecraft. Porównał je także z prequalami. W „Zemście Sithów” tak po czterech miesiącach niebieskiego czy zielonego ekranu, można już mieć wszystkiego dość, zwłaszcza gdy sceny... nie są zbyt „szekspirowskie”, jak to określił McGregor. Tu całość dla aktora sprawia dużo bardziej realistyczne wrażenie.

McGregor delikatnie unikał odpowiedzi na temat Luke’a. Powiedział, że to jego pojawienie jest możliwe, a potem dodał, że w sumie nic nie wie.

Natomiast choć zdjęcia ruszyły niedawno, praca nad serialem trwała dłużej. Od miesięcy miał ćwiczenia, dwu i pół godzinne sesje walki na miecze i nie tylko. Może tych walk będzie więcej, niż się spodziewaliśmy.

Ewan w marcu świętował swoje 50. urodziny. Jak twierdzi, może to wiek sprawił, że teraz jest naprawdę bardzo podekscytowany tym serialem i tym, co się dzieje na planie.

Warto pamiętać, że McGregor jest także jednym z producentów serialu i sam bardzo długo nalegał, by Lucasfilm w końcu się zajął projektem. Początkowo miał być to kolejny film kinowy, ale słabe wyniki „Hana Solo” doprowadziły do zmiany planów. Obecnie nad serialem czuwa Deborah Chow, która go reżyseruje. „Obi-Wana Kenobiego” zobaczymy w przyszłym roku na Disney+.
KOMENTARZE (5)

„The Mandalorian” walczy o nominacje do nagród Emmy

2021-05-11 21:00:54

Jeśli ktoś myślał, że saga „Lucasfilm kontra Gina Carano” została skończona, to informujemy, że właśnie pojawił się nagły i niespodziewany zwrot akcji. Disney (i Lucasfilm) zgłaszały swoje kandydatury do nagród Emmy. Zgłoszono między innymi obsadę a tam znaleźli się: Pedro Pascal (główna rola), Temuera Morrison, Giancarlo Esponito oraz Gina Carano za role drugoplanowe, oraz za występy gościnne: Omid Abtahi, Richard Ayoade, Michael Biehn, Bill Burr, Rosario Dawson, Mark Hamill, Diana Lee Inosanto, Simon Kassianides, John Leguizamo, Timothy Olyphant, Misty Rosas, Katee Sackhoff, Horatio Sanz, Amy Sedaris, Mercedes Varnado, Carl Wheaters, Titus Welliver oraz Ming-Na Wen. Folder reklamowo-informacyjny poniżej.



Jak widać właściwie zgłoszono większość wyróżniających się aktorów, więc w tym wypadku pominięcie Giny byłoby dość widoczne. W lutym Gina Carano została wyrzucona przez Lucasfilm z powodu jej budzącej pewne kontrowersje aktywności politycznej. Następnie Lucasfilm zaczął usuwać postać Cary Dune tam, gdzie było to możliwe. Wywołało to sprzeciw zwolenników Giny, którzy spamując choćby filmiki reklamowe domagali się przywrócenia aktorki. Teraz pojawiają się głosy, że Gina może jeszcze wrócić do „Gwiezdnych Wojen”. W końcu Disney (wraz z Marvelem) mieli już podobną historię z Jamesem Gunnem, reżyserem „Strażników Galaktyki”. W którym kierunku to pójdzie, zobaczymy. Disneyowi natomiast z pewnością nie zależy na utrzymywaniu fermentu wokół Giny, który za bardzo przysłania inne gwiezdno-wojenne projekty. W przypadku „Wielkiej Republiki” w sposób dosłowny (wspomniane komentarze). Stąd pewnie lobbing o nominację. Co więcej 10 maja na Disney+ (i National Geographic) pojawił się odcinek z serii „Running Wild With Bear Grylls”, w którym wystąpiła Gina Carano.

To nie jedyna akcja z walką o nominację. W inną, tym razem do nagród Virgin Media BAFTA TV włączył się Mark Hamill, który poprosił fanów o wsparcie sceny z pojawieniem się Luke’a, by odebrać Grogu. Miałaby ona zostać nominowana w kategorii scen, które trzeba zobaczyć.



Na koniec przejdźmy do trzeciego sezonu. Krótko, przy okazji 4 maja Dave Filoni w telewizji ABC wspomniał, że wraz z Jonem Favreau pracują nad trzecim sezonem oraz „The Book of Boba Fett”. Oraz że jest Moc z nimi. Co to znaczy? Zobaczymy.



Prace nad trzecim sezonem trwają. Na Disney+ pojawi się on na początku 2022.
KOMENTARZE (7)

Adidas i Lucasfilm łączą siły z koszykarzami Realu Madryt

2021-05-09 16:29:09 RealMadryt.pl

Real Madryt we współpracy z Adidasem oraz Lucasfilmem postanowili stworzyć specjalny zestaw strojów dla drużyny koszykarskiej, których motywem przewodnim są Gwiezdne Wojny. Kolekcja obejmuje dwa komplety strojów oraz koszulki treningowe i ndo codziennego użytku. Cała kolekcja jest limitowana i do kupienia tylko w sklepie klubowym do wycerpania zapasów.

Tak całą akcję promocyjną tłumaczył przedstawiciel Adidasa:
„To starcie dwóch sił. Moc pracy drużyny, ciągły trening i marzenie o osiągnięciu niemożliwego. Od samego początku w jasny sposób widzieliśmy synergię między uniwersum Gwiezdnych Wojen i naturalnością konkurencyjną koszykówki. Ta wyjątkowa kolekcja jest wynikiem wspaniałej współpracy między Lucasfilm, Adidasem i Realem Madryt”

Drużyna koszykarzy Realu Madryt we wspomnianych strojach, które jednocześnie sa pierwszymy tematycznymi koszulkami w historii sekcji koszykarskiej, zagra kilka meczów w Lidze Endesa. W przeciwieństwie do drużyny piłkarskiej, która co jakiś czas, przygotowuje specjalne stroje dla swouch piłkarzy (m.in. na azjatycki rynek czy na trzecich kompletach koszulek). Podczas meczów w WiZink Center motyw Gwiezdnych Wojen pojawi się nie tylko na koszulkach, co będzie elemnetem specjalnej akcji marketingowej przygotowanej przez Adidasa, Real Madryt oraz Lucasfilm.

Poniżej prezentujemy film,w którym koszykarze odpowiadają na pytania dotyczące ich wspomnień związanych z Gwiezdną Sagą:


KOMENTARZE (5)

50-lat Lucasfilmu: Historia EditDroid

2021-05-06 06:18:28

Z okazji 50-lecia Lucasfilmu, firma postanowiła przypomnieć o jednym z jej największych osiągnięć w sposób jaki robi się filmy. Chodzi dokładnie o montaż i EditDroid.

Jak dobrze pamiętamy, George Lucas zawsze myślał jak montażysta. Nawet gdy już został reżyserem i scenarzystą, wciąż brał aktywny udział w montażowni, w postprodukcji. To co mu przeszkadzało to jak sam mówił XIX wieczny proces tradycyjnego montażu. To coś, co go wręcz frustrowało i ograniczało wolność twórczą. Zaczął więc szukać innych rozwiązań.

Pod koniec lat 70. systemy komputerowe były w stanie montować kasety wideo. Więc dlaczego by nie wykorzystać tej technologii do filmu pełnometrażowego? W 1979 w Lucasfilm powstał dział komputerowy. Artyści i naukowcy komputerowi, jak Ed Catmull którego ściągnięto z Nowojorskiego Instytutu Technologii, rozwijali oprogramowanie do pomocy filmowcom. Jak choćby cyfrowe procesowanie dźwięku, skanowanie, grafikę ale także nieliniowy system montażowy.

Catmull zrekrutował dawnego kolegę, Ralpha Guggenheima, by ten nadzorował nieliniowy montaż. System, który miał cyfrowo skanować film do komputera, montować go tak, by można było w dowolny sposób, wręcz losowy, wstawiać klipy, zmieniać różne rzeczy, zanim proces się zakończy. Wzięli też pod uwagę sporo informacji od montażystów, w jaki sposób zaadaptować standardy poprzednich narzędzi.


Ben Burtt, George Lucas i ekipa EditDroid

W Lucasfilmie uznano, że wideodyski będą formatem używanym do przechowywania informacji. To było coś podobnego do płyt CD. Powstało wiele wersji testowych, naprawiono wiele błędów, ale po czterech latach istniał już działający system. Bazujący na komputerze SUN, wideodyskach no i specjalnie zaprojektowanym touch-padem.

Początkowo system nazwano „EdDroid”, później „EditDroid”. Zadebiutował na konwencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Nadawców w 1984 (Apple tam pokazywało wówczas pierwszego Macintosha). W demonstracji używano fragmentów „Powrotu Jedi”.

Zawiązano partnerstwo z firmą Convergence Corporation, by zacząć budować komercyjne egzemplarze EditDroida. Ale choć system zmieniał zasady gry, nie okazał się sukcesem. Był drogi i więc często brano go w leasing. Niektórzy montażyści nie mieli zaufania do nowej technologii. No i trzeba było poprawić zdolności przechowywanie dużej ilości zdjęć wysokiej jakości. Ale klienci zaczęli używać EditDroid. Swoją drogą częściej dla telewizji niż dla kina. Lucas sam wykorzystał to narzędzie przy „Kronikach Młodego Indiany Jonesa”. EditDroid spopularyzował nieliniowy montaż i faktycznie dał filmowcom większą wolność. Jednocześnie zapoczątkował zmiany, które sprawiły, że takie oprogramowanie stało się łatwiejsze i z czasem tańsze.

Rob Lay z Lucasfilmu wspomina, że chcieli zdemokratyzować medium filmowe. Stworzyć coś na kształt pióra, tylko dla filmu. Tak by każdy był w stanie go zmontować.

W 1993 Lucasfilm sprzedał swoją część zajmującą się rozwojem komputerów firmie Avid Technology. Pod koniec dekady, produkty firmy Avid były używane przy produkcji blockbusterów przez czołowych reżyserów. Z czasem podobne oprogramowanie pojawiło się także na komputerach osobistych.
KOMENTARZE (5)

#JJCut miało mieć 4 godziny

2021-04-30 20:52:51

Słyszeliśmy już różne historie o Epizodzie IX, jakiś czas temu pojawił się kolejny przeciek ukazujący proces twórczy finału sagi w innym świetle. Nie zawsze zgadza się z tym, co słyszeliśmy wcześniej. Jak zawsze w takich przypadkach trudno zweryfikować to źródło, jego wiarygodność i powody publikacji akurat teraz. Więc jak zwykle należy to traktować jedynie jako plotki i pogłoski, zaś elementy prawdy trzeba dopiero z tego wyłowić. My niestety możemy tylko zgadywać które to.




Sytuacja w Lucasfilm

Źródłem przecieku jest jakoby pracownik Lucasfilmu, który brał udział w tworzeniu całej trylogii sequeli. Pełen zapis jest dostępny na Reddit. Natomiast zaczniemy od jego opisu Lucasfilmu. Wg źródła nie ma tam wojny kulturowej, ale nie oznacza to, że wszyscy mają wspólną wizję. Uwaga w tej wersji Kathleen Kennedy nie stoi po żadnej stronie konfliktu. Natomiast wizje są dwie, jedną reprezentują Dave Filoni i Jon Favreau, którzy chcieliby widzieć „Gwiezdne Wojny” jako bardziej tradycyjną opowieść. Za drugą odpowiada część Story Group z Pablo Hidalgo na czele. Ci chcieliby widzieć sagę bliższą klimatom do sesji RPG Dungeons & Dragons, bardziej miłe dla oka, mniej narracyjne.

Wg źródła relacje Kennedy i Faverau są dobre, a ona sama chciałaby, aby Faverau przejął ster Lucasfilmu, gdy ona odejdzie (promocja lub emerytura). Nie wiadomo, czy Jon przyjmie tę ofertę. Natomiast na pewno nie będzie to Filoni, który jest bardziej zainteresowany pracą nad historiami, niż zarządzaniem studiem.

Zamysł Abramsa na trylogię

Przechodząc do trylogii. Wg źródła każdy z reżyserów widział filmy inaczej. Rian Johnson interesował się motywami, Colin Trevorrow spektakularnością, zaś konceptami. Te różne podejścia skutkowały brakiem jednomyślności, choćby w przypadku Rey.

Abrams miał nadzieję pracować blisko z Georgem Lucasem, ale gdy to nie wyszło, J.J. rozważał swoje odejście. Powstrzymał go Bob Iger. W Lucasfilmie chciano by nowa trylogia była odejściem od klasycznej, przejściem w nową erę. Stąd rozważano, by Rey była wnuczką Obi-Wana, zanim pojawił się pomysł z nikim. Abrams natomiast chciał, by Rey była wnuczką Anakina, z czasem doszedł do tego by była córką Luke’a. Matką zaś jakaś rebeliantka.

Historia Rey się zmieniała. Początkowo miała zostać na Jakku pod okiem Lor San Tekki, który miał być wrażliwy na Moc. Wg innej wersji Kylo Ren zostawił ją na Jakku w akcie współczucia. Ten koncept był wykorzystany w „Duel of the Fates” oraz początkowej wersji „Skywalker. Odrodzenie”. Abrams widział też los Kylo Rena zawsze jednoznacznie. Miał się odkupić, ale zginąć. To miała być wariacja na temat losu Anakina.

Finn wzbudzał jeszcze większe kontrowersje. Abrams chciał by grał go John Boyega, ale to nie podobało się producentom w Disneyu w szczególności z Alanem Hornem na czele. Horn widział w tej roli kogoś w stylu Ansela Elgorta. To spowodowało, że rola Finna została ograniczona. Abrams chciał by był on Jedi, ale ostatecznie ten wątek musiał usunąć z „Przebudzenia Mocy”. Co więcej usunięto też wątek romantyczny między Rey a Finnem, gdyż Horn uznał go za zbyt ryzykowny. W odpowiedzi Abrams chciał wstawić wątek romansu Finna i Poe, ale to też spotkało się z odmową.

O ile relacje Abramsa z producentami były średnie, o tyle Rian Johnson robił wszystko, czego Lucasfilm od niego chciał. Liczył na dalszą współpracę, ale jego podejście okazało się błędne, gdyż Lucasfilm był bardzo niezdecydowany. To powodowało nieustanne zmiany historii.

Abrams chciał by trylogia skończyła się w bardziej klasyczny sposób. Luke miał przeżyć trylogię i szkolić nowych Jedi oraz swoją córkę. Lucasfilm chciało by odejść od Skywalkerów. Rian natomiast nie był zainteresowany ani początkiem, ani końcem historii, jedynie swoim filmem, biorąc pod uwagę to, o co prosił go Lucasfilm. Jego film też został zmieniony. Bitwę o Crait przeniesiono z początku filmu na koniec, Holdo stała się Rebeliantem, była senatorem, a romans Rey i Kylo został stonowany.

Colin wziął to, co ostało się z pomysłów Abramsa oraz samodzielnego filmu jaki stworzył Rian. Próbował to połączyć, ale po wielu wersjach jego drogi rozeszły się z Lucasfilmem. Jack Thorne napisał dodatkowy scenariusz do Epizodu IX, ale ten nie nadawał się do użycia.

Powrót J.J. Abramsa

Była jedna wersja w której Kylo przeżywał. Pojawiła się po odejściu Colina a przed powrotem Abramsa. Zaś powrót J.J. oznaczał odgrzebanie tych samych konfliktów, które istniały w latach 2014 – 2015. Abrams zaproponował scenariusz który składał się z dwóch filmów. Pierwszy naprawiał to, co zostało zrobione w „Ostatnim Jedi”, wchodząc w dalszą narrację bliską oryginalnemu planowi, drugi zaś miał być zwieńczeniem sagi. Disney powiedział nie. Tym samym „Skywalker. Odrodzenie” było bałaganem różnych wersji pisanych przez różne osoby, podobnie jak to miało miejsce z „Łotrem 1”. Wersja upubliczniona przez Jedipaxis była jedną z wielu, ani początkową, ani finalną.

We wczesnej wersji Abramsa i Chrisa Terrio film nosił nazwę „Hiers to the Force” i wciąż miał w sobie dużo z „Duel of the Fates”. Rose miała mieć tam większą rolę, miała też uratować wszystkich umożliwiając wysyłanie komunikatu Lei, który był blokowany przez Najwyższy Porządek. Rey miała być córką Luke’a i wnuczką Vadera i miała pogodzić się ze swoim ojcem. Poe miał stać się przywódcą Ruchu Oporu, a Hux Wielkim Marszałkiem Najwyższego Porządku. Finn zaś miał zapoczątkować rebelię szturmowców znajdując swoje rodzeństwo. Kylo miał próbować reformować galaktykę, ale ostatecznie miał odejść w pokoju. Historię odrzucono przed rozpoczęciem zdjęć.

Lucasfilm i Disney byli niezadowoleni z finału zaproponowanego przez Abramsa. Brakowało im dużego czarnego charakteru. Uznali nawet zabicie Snoke’a za błąd, ale nie chcieli go przywracać. Abrams ręczył za Domhnalla Gleesona i Adama Drivera twierdząc, że oni pociągną ten film. Ale w Disneyu nie chcieli o tym słyszeć. Przekonali Kathleen Kennedy by wymusiła na Abramsie powrót Imperatora. Abramsowi się to nie spodobało, więc podobno nakręcił dwa filmy. Jeden według swojej wersji, drugi wg wskazań Lucasfilmu i Disenya. W tym pierwszym był Matt Smith, ten drugi trafił do kin.

Ostateczna wersja rozczarowała też aktorów. Adam Driver i John Boyega czekali od „Przebudzenia Mocy” na swoja wspólną scenę. Poczuli się z niej obrabowani. Kelly Marie Tran i Naomie Ackie zostały wbrew intencjom Abramsa i Kennedy zmarginalizownae.

„Skywalker. Odrodzenie” wersja reżyserska, czyli JJCut

Czy zatem istnieje „J.J. cut”, czyli wersja Abramsa? Tak i nie. Nie ma wersji skończonej, więc do tego materiału pewnie trzeba by przygotować montaż i oczywiście dokrętki. Natomiast nie ma wersji Lucasa.

Co było w wersji Abramsa?
Matt Smith. Czas – 4 godziny. Rola Palpatine’a się zmieniała, od wizji, ducha po klona. To już się zaczęło w „Duel of the Fates”. Matką Rey miała być jakaś archeolog Mocy, która znalazła miecz Anakina. Nie mieliśmy poznać jej imienia, czy historii. Ojcem miał być Luke. Relacje Kylo i Rey miały być bardziej skomplikowane, Rey chciała go podźwignąć, a on chciał być po prostu wolny. Była scena pożegnania Kylo i Lei. Jannah była siostrą Finna. Rose miała zajmować się tym jak przechytrzyć Najwyższy Porządek. Pryde miał być szpiegiem, a Hux i Kylo mieli go wytropić. Kluczowym miejscem bitwy miało być Coruscant, tam też miała być finalna bitwa. Mieliśmy dzięki retrospekcjom poznać przeszłość Luke’a, w tym jego poszukiwania Mortis, gdzie miał walczyć z Kylo Renem. Poe miał być zainteresowany Finnem, ale miał dać zielone światło związkowi Finna i Rey. Za to miał potem nawiązać związek z Zorii. Szturmowcy Sithów mieli być klonami z elementami DNA Phasmy. Mieli też walczyć przeciw rebelii szturmowców rozpoczętej przez Finna. Rey miała podać rękę Kylo i zaoferować mu odkupienie jako nawiązanie do „Ostatniego Jedi”, ale on miał to odrzucić. Rey i Kylo mieli mieć swoją ostatnią walkę, rycerze Ren mieli mu pomóc, a Finn pomagać Rey. Rycerze mieli polec, a Kylo zaakceptować swoją porażkę. Ben miał się pojawić jako duch pod koniec filmu. Mieliśmy też zobaczyć duchy Anakina, Luke’a i Lei. Finalne świętowanie miało mieć miejsc w domostwie Larsów na Tatooine.

Pytanie o wersję Abramsa, czy kiedyś ją zobaczymy? Trudno stwierdzić. Precedens w kinie niedawno się pojawił („Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera”), więc jeśli fani będą prosić wystarczająco głośno, to kto wie. Może Bob Chapek się zdecyduje. Koszty nie będą aż takie duże. Na razie jednak, bez wsparcia fanów nie ma na co liczyć. Zwłaszcza, że sam Abrams też nie wyglądał na chętnego do dalszej współpracy z Disneyem.
KOMENTARZE (49)

Darth Revan i Darth Bane w „The Acolyte”?

2021-04-22 17:06:22

Dość intrygujące informację pojawiły się w tym tygodniu za sprawą Kessel Run Transmissions. Otóż Corey Van Dyke twierdzi, że Lucasfilm chce bardziej wykorzystać Sithów – Dartha Bane’a i Dartha Revana. W dodatku mowa o wykorzystaniu ich w czymś na Disney+. Czymś, bowiem na razie informacje o potencjalnym projekcie są dość znikome. Czy to byłby serial, jeśli tak to jaki? Czy może aktorski film na platformę? Skoro „A Droid Story” ma być pierwszym animowanym filmem, więc może pójdą za ciosem i zrobią też aktorski.

W każdym razie zostawiając domysły fabularne, jest jeszcze jedna opcja. „The Acolyte”. Wygląda na to, że serial faktycznie może mocno koncentrować się na Sithach. Wówczas wspomnienie Revana czy Bane’a byłoby na miejscu. Pewnie poznalibyśmy bardziej kanoniczne wersje obu bohaterów.



Obecnie jednak niewiele wiemy o serialu Leslye Hadland, aczkolwiek coraz bardziej zapowiada się on na tą, długo wyczekiwaną mroczną historię. Obecnie nie wiadomo kiedy ruszą zdjęcia do serialu. Patrząc na to, co obecnie jest w produkcji chyba można założyć, że wcześniej niż w drugiej połowie 2022 projektu nie zobaczymy, choć 2023 brzmi nawet bardziej prawdopodobnie.

Natomiast pozostając w temacie Revana, po pierwsze „Knights of the Old Republic” jest na oku Lucasfilmu od pewnego czasu. Słyszeliśmy plotki o adaptacji, teraz są o remasterze. No i fani także chcieliby zobaczyć Revana w wersji aktorskiej. W sieci można nawet znaleźć potencjalne wskazania dla Lucasfilmu, gdyby się zastanawiali. Dartha Malaka mógłby zagrać Mark Strong a Revana - Keanu Reaves.




W tym ostatnim przypadku podobno niedawno nawet rozmawiał z Lucasfilmem o jakimś angażu. Plotki, trzeba mocno cedzić, bo stoi za nimi brytyjski szmatławiec „Express”. Tylko Moc wie, z jakich odmętów internetu wyciągają swoje historie. Wg nich Reaves miał zagrać początkowo jedynie głosowo postać Króla Sithów – Valara. Byłby to wstęp do przyszłego serialu aktorskiego. Chyba jednak lepiej zostać przy marzeniach o Reavesie Revanie.
KOMENTARZE (21)

R2-D2 nowym kolekcjonerskim zestawem LEGO

2021-04-21 19:10:46 LEGO.com

LEGO zapowiedziało dziś wyjątkowy zestaw z modelem R2-D2 w skali 1:3,5. Droid nie jest po prostu statyczną figurą: tylna podpora jest wysuwalna, podobnie jak przednie klapy, a w obrotowej głowie ukryty jest wysuwany peryskop i schowek z mieczem świetlnym. Zestaw zawiera również typową dla modeli kolekcjonerskich plakietkę informacyjną i minifigurkę R2, a także klocek upamiętniający pięćdziesiątą rocznicę powstania Lucasfilmu (która wypada 10 grudnia).



Składający się z 2314 elementów zestaw ma być dostępny wyłącznie w oficjalnym sklepie od pierwszego maja i kosztować 899,99 zł. Ponadto do zakupów powyżej 375 zł wykonanych między pierwszym a piątym maja do zamówień dołączana będzie miniaturka domostwa Larsów.
KOMENTARZE (8)

Zdjęcia do trzeciego sezonu ruszają?

2021-04-21 17:04:49

Zaczynamy od najważniejszej plotki. Zdjęcia do trzeciego sezonu „The Mandalorian” ruszą niebawem o ile już się nie zaczęły. Wygląda na to, że studio w którym dotychczas kręcono „The Book of Boba Fett” opustoszało i następuje drobna zmiana dekoracji. Zdjęcia do serialu o Bobie są na finiszu, więc zgodnie z wieloma wcześniejszymi doniesieniami, pracę nad trzecim sezonem powinny ruszyć z kopyta.

Zdaniem Bespin Bulletin w trzecim sezonie zobaczymy wookiego lub wookiech. Czy w roli tła jako przedstawiciela starych ras, czy czegoś więcej, to się jeszcze okaże. Przypominamy, że już wcześniej pojawiły się plotki o tym, iż Czarny Krrsantan może pojawić się w serialu.



I tu przechodzimy do ciekawszych plotek, choć mniej wiarygodnych, bo źródło to słynny serwis We Got This Covered, który słynie z publikacji każdej bzdury, często w żaden sposób niepotwierdzonej. Tym razem twierdzą, że Chloe Bennet zagra doktor Aphrę. Prawdopodobnie, bo to jakoby wybór numer jeden Lucasfilmu, ale wszystko jest jeszcze nie dopięte na ostatni guzik. Plotek o serialu o Aphrze było wiele. Miał być aktorski, potem animowany. W każdym razie, jeśli pojawiłby się Czarny Krrsantan, to Aphra mogłaby mu towarzyszyć, niezależnie czy dostanie potem własny serial, czy nie. WGTC twierdzi, że to samo źródło mówiło im o Rosario Dawson. Tu jednak warto przypomnieć, że głównym źródłem tych plotek był /film, natomiast już wcześniej fani chcieli zobaczyć Dawson w tej roli i to zapewne relacjonowało WGTC.



Katee Sackhoff wciąż wraca do swojego występu w drugim sezonie, w szczególności finałowego odcinka. I wciąż zdradza nam szczegóły. Okazuje się, że w sprawie Luke’a nie tylko ich okłamali, ale powiedzieli im, że to Plo Koon się pojawi, by zabrać Grogu. Niby zginął, ale skoro tyle postaci po śmierci wraca, to dlaczego Plo Koon nie miałby wrócić? Bo-Katan może wrócić w trzecim sezonie. Jeszcze na początku miesiąca aktorka mówiła, że nie wie. Teraz nie chcę odpowiadać na pytania o swój powrót.

Na koniec warto wspomnieć o sekcji nagród dla serialu. Andrew L. Jones i Doug Chiang zostali nagrodzeni przez Gildię Scenografów za odcinek serialu fantastycznego. Dodatkowo serial dostał nagrodę Annie za najlepiej animowaną postać w serialu aktorskim. Na 48 rozdaniu tych nagród dodatkowo nagrodzono też Kevina Kinera za „Wojny klonów”. Montażyści dźwięku przyznali „The Mandalorian” aż dwie nagrody (za montaż dźwięku w odcinku oraz montaż dialogów). Inne stowarzyszenie – Cinema Audio Society także nagrodziło serial za miksowanie dźwięków. Nagrodę otrzymali: Shawn Holden, Bonnie Wild, Stephen Urata, Christopher Fogel, Matthew Wood i Blake Collins. Zaś Baz Idoine został nagrodzony przez Amerykańskie Stowarzyszenie Operatorów za zdjęcia do 13 odcinka - The Jedi.

Trzeci sezon na Disney+ zobaczymy na początku przyszłego roku.
KOMENTARZE (13)

Kolejny przeciek z planu serialu „Obi-Wan Kenobi”

2021-04-20 17:49:41

Ostatnio wiedzieliśmy fragment planu zdjęciowego zbudowanego na potrzeby serialu o Obi-Wanie. Dziś kolejne zdjęcie z planu, znów sugerujące pojawienie się Tatooine.



Nie jest to jedyny przeciek. W Dolinie Śmierci w USA przypadkiem natknięto się na takie coś:

Friends parents of mine saw this while hiking in Death Valley. Any ideas? from r/StarWars


W tym wypadku nie ma pewności, czy to na pewno serial Lucasfilmu. Może kręcą tam jakiś fanfilm? A nawet jeśli będzie to serial, to zdjęcia mogą nie tylko dotyczyć „Obi-Wana Kenobiego”, ale też dziejącego się na Tatooine „The Book of Boba Fett”. Nie wspominając już o „Andorze” czy nawet trzecim sezonie „The Mandalorian”. A dlaczego Tatooine? Warto przypomnieć, że Dolina Śmierci grała tę planetę w „Powrocie Jedi” oraz w kilku ujęciach dodanych do „Nowej nadziei” w „Wersji specjalnej”. Kto wie, może wraca w serialu?

Swoją drogą ostatnio znów odgrzebano plotki o pojawieniu się Rexa w retrospekcjach w „Obi-Wanie Kenobim” (albo ew. „Ahsoce”). Jakoby Dave Filoni bardzo chciał tę postać wykorzystać. Więc jeśli mielibyśmy go zobaczyć w „Ahsoce” lub w „Rangers of the New Republic”, to mógłby się pojawić na krótko w „Obi-Wanie”. Jak zwykle w takim przypadku czekamy na jakieś potwierdzenie, zwłaszcza, że to będzie krótszy serial, więc możliwe, że bardziej będzie skupiał się na własnej historii, a powiązania z innymi serialami będą mniejsze. W każdym razie Temuera Morrison jest w USA i w każdej chwili pewnie może przybyć na plan (o ile byłby tam potrzebny).

Natomiast na pewno nie zobaczymy Padme, nawet w retrospekcjach. Natalie Portman przyznała niedawno, że nie jest w żaden sposób zaangażowana w to, co się dzieję z serialami czy filmami z gwiezdnego cyklu.

Na koniec zaś jeszcze jedno zdjęcie. Tym razem to Kumail Nanjiani, który aktualnie gra w „Eternals” oraz szykuje się do roli w Obi-Wanie. Aktor raczej zajmował się komedią, tym razem chyba przygotowuje się do bardziej aktywnych ról.


KOMENTARZE (3)

„The Mandalorian” zgarnia nagrody, a Katee Sackhoff opowiada o pracy

2021-04-10 18:55:59



Były nominacje, były prezentacje, a teraz są nagrody dla „The Mandalorian”. Przede wszystkim za efekty specjalne, czyli VES Awards. Tu serial Jona Favreau zwyciężył w trzech kategoriach. Najlepiej animowany bohater w odcinku, najlepsze środowisko odcinku i najlepsze wizualne efekty w fotorealistycznym odcinku.

Z kolei Gildia Aktorów nagrodziła pracę kaskaderów (kategoria: kaskaderzy w komedii lub dramacie).

Ostatnia nagroda została przyznana za najlepszą charakteryzację przez Gildię Charakteryzatorów i Stylistów. Nagrodę dostali: Brian Sipe, Alexei Dmitriew, Samantha Ward i Scott Stoddard.

Katee Sackhoff po raz kolejny wspomina swoją pracę i angaż do serialu. Tu angaż nie wiązał się wprost z typowym castingiem i nie tylko dlatego, że już wcześniej podkładała głos do roli Bo-Katan. Katee pojechała, spotkała się z Jonem Favreau i była to przyjemna rozmowa, podczas której zrozumiała, że właśnie proponują jej pracę. Potem zauważyła też szkice koncepcyjne, na których była Bo-Katan, a właściwie Katee jako Bo-Katan.

Praca na planie okazała się być jednak trochę trudniejsza. Sackhoff dużo wiedziała o Bo-Katan, znała jej kwestie, historie... więc była pewna, że jest gotowa na wszystko. Ale już gdy padł pierwszy klaps zaczęły się schody, bowiem nigdy nie ruszała się jak Bo-Katan. Szczęśliwie Bryce Dallas Howard, która reżyserowała ten odcinek miała wszystko pod kontrolą.

Samą pracę wspomina bardzo dobrze, zwłaszcza, że mogłaby na planie rozmawiać z Jonem i Davem Filonim godzinami. Miała do nich mnóstwo pytań, choćby to czy Bo-Katan spotkała mistrza Yodę. Mówiła też, że praca z wykorzystaniem Volume (Stagecraft) na planie sprawia, że jest to dość intensywne doznanie. Ma się wrażenie, że naprawdę się jest w tym świecie. Natomiast obecnie Sackhoff nie wie, co będzie dalej z Bo-Katan i Mandalorianiem.

Póki, co wygląda na to, że trzeci sezon to pilnie strzeżona tajemnica. I tu warto dodać, że Favreau i Filoni potrafią ich strzec, zarówno Grogu jak i Luke Skywalker byli zaskoczeniem dla większości widzów. Zaś zostając w temacie Skywalkera od dawna w fandomie pojawiają się głosy, iż w serialu mógłby go zagrać Sebastian Stan. Aktor powiedział, że zagrałby Luke’a, jakby dostał błogosławieństwo Marka Hamilla. Właściwie to był nawet bardziej dosadny, chciał by to Mark do niego zadzwonił z taką ofertą. Hamill raczej nie ma nic przeciwko, wręcz przeciwnie i jak to Mark bawi się tematem (zresztą od jakiegoś czasu). A na koniec stwierdził, że on niestety nie ma nic do powiedzenia w temacie zatrudniania kogokolwiek przez Lucasfilm.





Natomiast jeśli chodzi o Luke’a i jego akademię. Coś jest na rzeczy. Lucasfilm zarejstrowało znak towarowy – „Skywalker Academy”. Niekoniecznie musi to być kolejny serial, ale może jakieś uzupełnienie w postaci gry, książki, komiksu. Zobaczymy.



Natomiast wciąż wraca temat obecności na planie odtwórcy roli głównego bohatera, czyli Pedro Pascala. Aktor obecnie gra główną rolę w filmie „The Bubble” Judda Apatowa, zaś od czerwca ruszą zdjęcia do serialu „The Last of Us”, w którym także zagra główną rolę. Wygląda na to, że faktycznie w tym sezonie bardziej będzie grał głosem, a na planie pojawi się pewnie wtedy, gdy będzie miał zagrać sceny bez hełmu.

Z szalonych plotek, które chyba raczej są pobożnym życzeniem części fanów, jest jedna - Gina Carano miałaby wrócić. Na chwilę obecną dość trudno sobie to wyobrazić. Zwłaszcza, że poznikały też materiały – jak przewodnik ilustrowany – w których była wspomniana Cara Dune.

Zdjęcia do trzeciego sezonu powinny ruszyć niebawem, ale zobaczymy go na Disney+ dopiero na początku roku 2022.
KOMENTARZE (3)

„Indiana Jones” na blu-ray 4K już w czerwcu

2021-03-17 22:06:37

8 czerwca 2021, na kilka dni przed czterdziestą rocznicą premiery pierwszego filmu (12 czerwca 1981) Lucasfilm i Paramount Home Entertainment przygotowały nie lada niespodziankę dla wszystkich fanów „Indiany Jonesa”. Pakiet czterech filmów ukaże się na Blu-ray 4K (przynajmniej na zachodzie).



Cztery filmy przygotowano i odświeżono tak by dobrze prezentowały się w formacie 4K Ultra HD (dzięki Dolby Vision oraz HDR-10). To nowa konwersja bezpośrednio z taśmy filmowej, wymagała też pracy nad efektami specjalnymi. Nad wszystkim zaś czuwał reżyser, Steven Spielberg. Dodatkowo Ben Burtt pracował by przygotować ścieżkę dźwiękową zgodną z formatem Dolby Atmos.

Kolekcja czterech filmów zostanie wydana na pięciu płytach. Na tej dodatkowej znajdziemy wiele dodatków (w sumie siedem godziny). Nie będzie tu jednak nowych dokumentów. Za to do pakietu dołączona zostanie kopia cyfrowa. No i jak w przypadku „Gwiezdnych Wojen” tak i tu można liczyć na specjalne wydania z limitowanymi okładkami.



Warto dodać, że od 4 marca cztery filmy są dostępne w serwisie streamingowym Paramount+. Piąty film będzie mieć premierę 29 lipca 2022, zdjęcia prawdopodobnie ruszą jeszcze w tym roku. Reżyseruje James Mangold (niedoszły reżyser spin-offa o Bobie Fetcie). Akcja powinna się dziać w latach 60. XX wieku, zaś w roli tytułowej zobaczymy Harrisona Forda. Ani Steven Spielberg, ani George Lucas nie są obecnie związani z tym projektem.
KOMENTARZE (11)

Kathleen Kennedy zostaje w Lucasfilmie

2021-03-10 16:35:55

Wygląda na to, że plotki o odejściu Kathleen Kennedy ze stanowiska prezesa Lucasfilmu są mocno przesadzone. Są strony i Youtuberzy, którzy ciągle to sugerują, ale na razie nic takiego się nie wydarza. Plotki te wracają jak bumerang, czasem nawet pojawiają się też w bardziej filmowych mediach w różnej formie. Obecnie zaś część osób sympatyzujących z Giną Carano spamuje gwiezdno-wojenne filmiki hasztagiem #FireKathleenKennedy. Między innymi dlatego, Lucafilm przestał umieszczać filmiki związane z Wielką Republiką na YouTubie i przerzucił się na oficjalną.



Wczoraj zaś odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy Disneya. Zazwyczaj wiązało się ono z mniej lub bardziej ciekawymi dla nas informacjami na temat planów. Tym razem Disney mógł się tylko pochwalić tym, że Disney+ ma już ponad 100 milionów subskrybentów. Natomiast „Gwiezdne Wojny” pojawiły się dwukrotnie w trakcie sesji pytań i odpowiedzi.

Pierwsze pytanie dotyczyło Kathleen Kennedy i tego, czy zostanie zwolniona i zastąpiona przez Dave’a Filoniego lub Jona Favreau. Bob Chapek szef Disneya odpowiedział wprost, że są bardzo zadowoleni z tego, że tak utalentowana osoba jak Kathleen kieruje Lucasfilmem. Liczą, że będzie nim kierowała przez następne lata.

Drugie pytanie dotyczyło tematu, który wciąż ciągnie się za Lucasfilmem, czyli Giny. Tu zapytano czy Disney ma jakąś czarną listę osób do zwolnienia ze względu na swoje poglądy. Powoływano się na to, że i Gina i Pedro Pascal mogą się pochwalić nie do końca przemyślanymi wpisami w mediach społecznościowych, a jedynie wobec Giny wyciągnięto konsekwencje, sugerując tu rolę głoszonych poglądów. Chapek nie odpowiedział wprost na pytanie, raczej powiedział, że nie widzi by Disney był lewicowy, czy prawicowy, a reprezentuje uniwersalne wartości, takie jak różnorodny świat, w którym wszyscy mogliby żyć w harmonii i pokoju.

Tak więc wygląda na to, że Kathleen jeszcze przez jakiś czas porządzi w Lucasfilm.
KOMENTARZE (40)

Kylo Ren miał torturować Chewbaccę

2021-03-08 21:36:05

Kylo Ren miał torturować Chewbaccę Pod koniec lutego ukazała się książka Joonasa Suotamo - „Roar! – Elämäni wookieena”. Oczywiście po fińsku. Jest to tak naprawdę wywiad rzeka z aktorem, który przejął rolę Chewbaccy po Peterze Mayhew. Znalazło się tam kilka ciekawostek z planu, w tym jedna o wyciętej scenie z IX Epizodu.

Joonas wspomniał o jeden z nakręconych, acz wyciętych scen, w której Kylo Ren miał torturować Chewbaccę. Mówiąc o niej Suotamo przede wszystkim chwali Adama Drivera, który wczuł się bardzo mocno w tę rolę, tak, że był w pewien sposób przerażający. Zdaniem Joonasa ten występ mógłby być zbyt mroczny do finalnej wersji filmu.

Jako ciekawostkę warto dodać coś o zachowaniu Adama na planie. Choć już przyjaźnił się z Joonasem, jak kręcili tę scenę, to Driver nie wychodził łatwo z roli. Nawet nie chciał za bardzo rozmawiać z Joonasem w przerwach. Był bardzo przekonywujący jako potwór. Swoją drogą podobne historie o Adamie, który mocno wchodził w swoją rolę słyszeliśmy już wcześniej.





My możemy żałować, że Lucasfilm nie zdecydował się umieścić wyciętych scen z IX Epizodu na Blu-ray.
KOMENTARZE (18)

Hera Syndulla zastąpi Carę Dune w serialu „Rangers of the New Republic”

2021-03-03 20:30:04



Jak donosi LRMOnline nastąpi mała zmiana w serialu „Rangers of the New Republic”. Wg wcześniejszych plotek główną bohaterką tego serialu miała być Cara Dune, teraz będzie nią Hera Syndulla. Herę pamiętamy przede wszystkim z „Rebeliantów”.

Tu warto dodać, że LRMOnline ma dobre dojścia jeśli chodzi o Filoniversum, czyli seriale związane z Davem Filonim. To oni zapowiadali spin-offy „The Mandalorian”, jak również zdradzili kilka szczegółów. W tym wprost podali informacje, że szykowane są seriale o Ahsoce i Bobie Fetcie na kilka miesięcy przed premierą drugiego sezonu „The Mandalorian”. Wygląda więc, że i w tym wypadku mogą mieć rację.

Produkcja „Rangers of the New Republic” na razie nie wygląda na zaawansowaną. Więc dla twórców otwartym wyzwaniem będzie jak powiązać ten serial z „The Mandalorian” i resztą Mandoversum. Pewnie jest szansa na pojawienie się Hery w trzecim sezonie. Swoją drogą, po premierze gry Squadrons pojawiły się spekulację, iż Herę zobaczymy też w jakiejś formie w „Rogue Squadron”, kto wie, może faktycznie ta postać będzie istotnym łącznikiem uniwersum. Na razie pozostaje poczekać na oficjalne potwierdzenie.

Tu przypominamy, że aktorką grająca Carę Dune, czyli Gina Carano została zwolniona przez Lucasfilm, co spowodowało awanturę na pół sieci. Sprawa wciąż nie rozeszła się po kościach. Cześć obsady mniej lub bardziej otwarcie wspiera Ginę (ostatnio zrobił to otwarcie Bill Burr). Sama Gina zaś udzieliła wywiadu w „The Ben Shapiro Show” (można go obejrzeć z podsumowaniem na Deadline), w którym opowiedziała swoją wersję wydarzeń. Zarzuciła między innymi, że prześladowano ją w Lucasfilmie. Unikała jednak podawania niektórych szczegółów, by nie narazić sympatyzujących z nią współpracowników. Swoją drogą Ben Shapiro i Gina Carano szykują wspólny film. Z drugiej strony Lucasfilm zaczął czyścić wszystko, co jest związane z Giną/Carą. Figurki Hasbro Cary Dune zostały anulowane. Cara Dune nie będzie też grana przez inną aktorkę (stąd zmiana na Herę). To wszystko powoduje, że temat Giny zdaje się być cały czas nośny i np. Hollywood Reporter zabrał się za prześwietlanie jej rodzinnego biznesu. Więc sprawa pewnie się jeszcze będzie ciągła, ale już raczej z dala od gwiezdno-wojennego uniwersum.

Dla nas najważniejsze jest to, że prace nad serialem „Rangers of the New Republic” nie zostały przerwane i wciąż możemy liczyć na trzy spin-offy „The Mandalorian”. No i chyba możemy już zacząć czekać na casting do roli Hery.
KOMENTARZE (21)

Rasa Jaxxona w High Republic?

2021-02-27 16:00:22 Cavan Scott

Pierwsze pozycje książkowe i komiksowe serii High Republic już za nami. Sytuacja wydawnicza w pierwszej połowie roku wydaje się jasna, nie oznacza to jednak, że autorzy siedzą cicho. Komentują dzieła swoich kolegów, wyjaśniają nieoczywiste kwestie poprzez media społecznościowe oraz na łamach różnych portali internetowych. Najbardziej rozgadanym członkiem grupy twórców High Republic jest niewątpliwie Cavan Scott. Chętnie odpowiada na pytania fanów i z własnej inicjatywy podnosi temat nowej ery oraz pozycji z nią związanych. W ostatnim czasie przeprowadził Q&A na swoim profilu na Instagramie oraz udzielił wywiadu Alexowi z kanału Star Wars Explained, podczas których zdradził parę interesujących informacji.

Źródło: Instagram Cavana Scotta


Seria "Republic" najlepszym komiksem wszech czasów?
W ramach Q&A jeden z fanów zadał pytanie "Czy czerpałeś inspirację z którejś z istniejących już pozycji Star Wars?" Cavan odpowiedział, że tworząc High Republic inspirował się historiami z komiksów "Republic", "Tales of the Jedi" oraz "Knights of the Old Republic". Seria "Republic" musi zajmować ważne miejsce w jego fanowskim sercu, bo podczas wywiadu z SWE określił ją jako najlepszy zbiór komiksów, który powstał w historii Gwiezdnych Wojen. Zresztą Cavan jest jednym z tych twórców, którzy nie ukrywają swojej miłości do Legend. Na swoim profilu na Instagramie i Twitterze wielokrotnie wrzucał zdjęcia swojej kolekcji książek i komiksów ze starego kanonu. We wrześniu 2020, czyli tuż przed premierą pierwszych pozycji z High Republic, czytał powieść Jamesa Luceno o tytule "Darth Plagueis". Czy to znak, że słynny Mroczny Lord Sithów pojawi się w nowej erze? Póki co nic na to nie wskazuje, ale warto odnotować, że lektura książki o mistrzu Palpatine'a zbiegła się w czasie z przygotowywaniem powieści "The Rising Storm".


Czy mamy tu fanów Jaxxona?
Podczas rozmowy na kanale Star Wars Explained Scott przyznał się, że jego ulubioną postacią, spoza tych najistotniejszych, jest Jaxxon. Swoją przygodę ze Star Wars rozpoczął od klasycznych komiksów Marvela, więc zielono-skóry królik był jednym z pierwszych bohaterów, których dane mu było poznać. Zapytany o pojawienie się rasy Jaxxona (zwanej Lepi) w High Republic, odpowiedział, że "rasy Lepi nie ma w High Republic.. JESZCZE". Może to tylko przekomarzanie się z fanami, ale nie byłby to pierwszy raz, kiedy autor forsuje wprowadzenie tych osobliwych królików do obowiązującego kanonu.


Słynna biała tablica
W pierwszym zwiastunie High Republic sprzed ponad roku fani mogli spostrzec białą tablicę, na której zespół twórców wypisał idee i skojarzenia związane z nową erą. W wywiadzie Cavan Scott roześmiał się na wspomnienie tej planszy i skutków jakie wywołała. "Ta lista stała się zmorą naszego życia. W rzeczywistości to była tablica nr 1 z 320 tablic. Ludzie brali tą tablicę, analizowali z każdej strony i myśleli, że to jest właśnie High Republic. A w rzeczywistości to nie jest w w ogóle zbliżone do High Republic." To rzuca nowe światło na plotki z ubiegłego miesiąca. Czy można brać je na poważnie? Może to kolejne pomysły, które nigdy nie ujrzą światła dziennego? Ponadto, wydaje się, że autor komiksu "The High Republic" odniósł się do wspomnianych przecieków na swoim Twitterze. "Tutaj Twoje rutynowe przypomnienie, że plotkom nie powinno się ufać, gdyż w 99.9999999999999% przypadków to całkowite, absolutne brednie." - taki tweet pojawił się na jego koncie kilka dni po wycieku informacji na temat rzekomej fabuły High Republic.


"The Monster of Temple Peak"
Poza powieścią "The Rising Storm" Cavan szykuje również graficzną powieść "The Monster of Temple Peak". Według autora, kreowanie tego rodzaju historii jest zupełnie inne niż tworzenie komiksu wydawanego w klasycznej, cyklicznej formie. W przypadku powieści komiksowej autor ma więcej czasu na rozbudowę fabuły w ramach całości, może również odnieść się do wydarzeń z początku historii. Co więcej, jest miejsce na motywy, które wybrzmiewają przez cały czas trwania powieści. Cavan niestety nie może nam zdradzić nic dotyczącego fabuły powieści. Na ten moment jedyne co poznaliśmy w związku z tą pozycją to okładka stworzona przez Rachael Stott, na której znajduje się enigmatyczna Ty Yorrick. Ty to nowa postać stworzona na potrzeby obu nadchodzących dzieł Cavana i jest ona opisywana jako "miecz do wynajęcia".
KOMENTARZE (8)
Loading..