Nie wiem czy to fake czy jednak nie, ale natrafiłem na takie info:
https://twitter.com/psnrelease/status/1235166862591352832?s=20
Nie wiem czy to fake czy jednak nie, ale natrafiłem na takie info:
https://twitter.com/psnrelease/status/1235166862591352832?s=20
EA Motive ???
Cóż za oryginalny tytuł... i BĘDZIE IMPERIUM! YAaaay. znowu :|
Zabawmy się w nasze niespełnione marzenia nt tego czym może być Maverick:
Latanie X-Wingami i TIE online!
O kurde, może trafiłem. Ponoć nonVR multiplayer game.
Hę ?, wait, where ?, wiarygodne info ?
W dzisiejszych czasach wiarygodne info Ni co Ty. Chyba oficjalna Star Wars musiałaby coś opublikować. Na razie wszystko jest w sferze domysłów nawet nie wiem co to za portal, ale wyskoczyło mi na reddicie.
Też śledzę co tam wypisują ludziska, i z ostatniej pół-godzinki jest wpis, że to może być wycięty przed laty, a rozbudowany jako "Maverick" content z Battlefronta. Tam była taka misja bonusowa, z aktualizacji. "X Wing mission" to się nazywało. Gość z reddita pisze, że "last year Mark Matthews mentioned that there was a lot of unused gameplay left over from developing the Battlefront X Wing mission."
Teraz szukam po sieci, i faktycznie, teksty o tej misji, która mogłaby być podstawą do pełnej gry pojawiały się. Dodając do tego multi, mieliby szybko nowe IP. Tyle, że jakoś nie łączy mi się to z "fans favourite remaster games", i z EA Motive ... może jakieś mniejsze zewnętrzne studio, czym chwaliło się EA, że też robią dla nich ?
https://www.gematsu.com/2020/03/unannounced-star-wars-project-maverick-playstation-store-listing-leaked
Albo rzeczywiście jakieś latanie online albo jakaś popierdółka w stylu karcianki, prostej moby, nie wiem. Ja tam dalej uwazam, że jakby zrobili Podracer Online to by był dla nich ekstra biznes. Byśmy otwierali jakieś bastionowe "pokoje" i robili turnieje. Lubsok byłby takim Sebulbą i wszystkich by spychał ze swoich ścigaczy albo podcinał im przed wyścigiem kable.
Czyżby symulator X-Wing Remaster?
"Fans favourite remaster games", yep, dokładnie o tym była miesiące temu mowa. Prosta zbitka skojarzeniowa, aż za prosta - "Maverick" (Top Gun) - X-Wingi na screenie (od razu wiadomo, jakie gry), no i mamy łopatologicznie podane na tacy
Jeśli sprawdzi się to, o czym tu gadamy, i tytuły wymieniamy, to oficjalnie i śmiało można powiedzieć - pie(EA)kło zamarzło
Jeszcze RPG i mogę umierać
Goście z "SWNN" apdejtują twittem Jasona Schreiera z Kotaku, że projekt "Maverick" to zapowiadania wcześniej gra od EA Motive :
- https://www.starwarsnewsnet.com/2020/03/rumor-game-title-star-wars-project-maverick-found-on-playstation-network-store.html
"Smaller, unusual SW game" ... bańka pryśnie, jeśli okaże się, że to VR
Zawsze może być mobilka. ~
Ok. dzisiejsze newsy odnośnie Mavericka są następujące :
- jest to jak na razie beta
- będzie tryb wieloosobowy
- żadnego VR
- tym bardziej, żadnego PSVR
- bardziej eksperyment growy
Więcej - jeśli nie wcześniej, dostaniemy prawdopodobnie na którymś z najbliższych eventów growych. Moim zdaniem, będzie to EA Play. O ile nie odwołają z powodu koronawirusa
- https://www.vg247.com/2020/03/05/star-wars-project-maverick-ps-store-leak-ea-motive-project/
Aaa, czy ktoś zwrócił uwagę, że jest już nawet muzyczka backgroundowa ?
- https://www.gematsu.com/2020/03/unannounced-star-wars-project-maverick-playstation-store-listing-leaked
Dawać mnie tooo. Bedę testował jak szalony.
Tak serio to uważam, że SW potrzebuje małych gier na duże platformy (PC, PS, XBOX). Prostych gier online np. z paroma mapami. Takie gry można szybko i dobrze zrobić, a jest spora szansa, że się przyjmie i stanie czymś większym. Generalnie wszelkie latania myśliwcami, śmigaczami, jakieś mikro walki na miecze świetlne, nie wiem, karcianki, nawet moby - można masę takich rzeczy wymyslić na bazie SW i chciałbym widzieć takie rzeczy częściej, a nie tylko duże produkcje raz na 2 lata. Bo jak taka duża produkcja Ci nie spasi to masz 2 lata z głowy. A jak mała produkcja się pojawi raz na pół roku to albo chwyci albo będziesz miał to gdzieś i czekał na coś kolejnego.
uważasz, że tego akurat potrzebują video SW? Małych gier na duże platformy?
Żadnych gier nie robi się dzisiaj szybko i dobrze, nawet indyków. O, indyki by się przydały, gdyby marka nie była j* korpo produkującą puszki z logiem. Nieważne co w środku, bo jesz logo.
PM to kolejne marnowanie potencjału i środków, dobrze chociaż, że nie w VR
Growe SW potrzebują zróżnicowania, podobnie jak było to kiedyś, w tych lepszych czasach, gdy miałeś duży Star Warsowy wybór. A dzisiaj ?. Jedno "Fallen Order" niczego nie zmienia w temacie. Mobilki Star Warsowe też nie rozwiązują problemu, nie zapełniają niszy.
To jest głębszy w ogóle problem. Na zdrowy rozum, każdy duży wydawca mający markę SW w swoim katalogu, i jeszcze na dodatek, na wyłączność, cisnąłby tytułami niczym Ubi swoimi asasynami.
Przez lata, od kiedy EA ma licencję, powinniśmy mieć i dużego erpega z otwartym światem na miarę KotORa, i jednego choćby następcę "Jedi Knighta", i kolejne "Empire At War", i Tie fightery, X-Wingi, czy Racery.
I stąd też, z tej posuchy growej, którą ufundowało nam niestety EA, bierze się gorączka, gdy tylko coś z logo SW pojawia się w newsach. Tak jak wczorajszy "Maverick" rozgrzał w dużej części fora sieciowe.
Tyle, że Assassyni to są takie same gry, robione taśmowo przez jedno studio i co roku nieznacznie zmieniane i usprawniane. Ty oczekujesz zupełnie różnych gier w różnych gatunkach, do których produkcji musiałbyś wziąść wiele różnych ośrodków. LucasArts mógł sobie na to pozwolić ponieważ ich najwiekszym priorytetem były gry Star Wars, podczas gdy EA ma również inne marki, które jak widać w przeliczeniu okazują się lepszym dla nich rozwiązaniem. Oczywiście jako gracz również jestem zawiedziony tym, że EA nie wykorzystuje dostatecznie marki i nieustannie kasuje powstające projekty, jednak nie mam aż tak nierealnych oczekiwań jak Ty. Mam nadzieję, że po Fallen Order coś ruszy i wyjdzie zarówno sequel jak i ten tajemniczy Projekt Maverick, ale na aż taka różnorodność i częstotliwość nie ma co liczyć. Żeby było to możliwe to prawa do marki musiałyby trafić do wewnetrznego wydawcy Lucasfilmu bądź Disneya bo nikt inny nie położy swoich marek tylko dla produkcji Star Wars. Na dzielenie się praw przez EA też nie ma co liczyć, patrząc na realistycznie.
Z Asasynami się nie zgodzę, różnica między takim Syndicate, a Odyssey jest znaczna
Yhy... Z trzeciosobowego sandboxa akcji zrobili trzeciosobowego sandboxa akcji z większą ilością elementów RPG oraz bardziej rozbudowanym systemem walki. Widzisz, że tu bardziej chodzi różnice między np Kotorem, a Empire at War.
anonim_zks napisał:
Widzisz, że tu bardziej chodzi różnice między np Kotorem, a Empire at War.
-----------------------
Przecież to są dwa różne gatunki. A AC to był kiedyś jeden gatunek, teraz się przepoczwarzył w inny, ale to niewiele zmienia.
No to przecież cały czas o tym mówię 🤣 AJ chciał taśmowego wydawania gier z różnych gatunków, a jako przykład podał właśnie Assassynow, którzy wychodzą co rok, a jest to przykładem niezwykle chybionym.
Ale zaraz, to uważasz, że taki ubi-softowy Asasyn, tyle, że w świecie Star Wars, z podobną mechaniką rozgrywki, podobnie przedstawionym otwartym i żywym światem, i wydawanym podobnie jak ma to miejsce w przypadku serii "Assassin`c Creed - jest przykładem niezwykle chybiony ?. A co za tym idzie - skoro chybiony, to by się nie sprzedawał jak ciepłe bułki ? ...
Bo tak sobie, poprzez analogię jeszcze porównuję :
- Fabuła dotyczyłaby trawjącego od wieków konfliktu dwóch frakcji - Jedi i Sithów . Główny bohater, za pomocą holocronów, przeżywa wspomnienia dawnych Jedi. Gracz wcielałby się w tych dawnych Jedi, odkrywał tajemnice, poznawał Moc, i walczył z odwiecznymi wrogami - Sithami
A wszystko to, w ogromnym uniwersum SW, więc można by było robić grę za grą w okresie powiedzmy dwu-letnim
Nie chwyciłoby ? ...
Ale zwróć uwagę, że mówimy tu o EA. Jednym z największych wydawców, który ma nie tylko w swoim posiadaniu takich tuzów gatunku jak BioWare, Dice, czy Respawn. Oni, znaczy elektronicy, mają nawet oddzielne developerskie teamy do robienia wyłącznie mobilek, więc spokojnie mogliby od czasu kiedy mają licencję, wydać kilka różnorodnych gatunkowo gier Star Wars.Tak, jak przed laty robiło to LucasArts.
Przykład z ubi-asaynami jest trafny, bowiem i EA tłucze podobnie - z FiFą, NFS i innymi sportowymi tytułami. Problem leży - albo leżał, gdzie indziej. Tu chodzi o model dystrybucji jaki sobie elektronicy wypracowali przez te lata w grach sportowych. O usieciowienie i monetyzację, a co za tym idzie, stały dopływ kasy. Inaczej mówiąc, dany tytuł jest tak dobry i wart wydawania, jak duży (stały) zysk można z niego wyciągnąć. Ponad miliard baksów rocznie z tytułu samych mikrotransakji robi wrażenie, więc nie dziwi taka właśnie polityka fiskalna. To jest też odpowiedź, dlaczego nie mamy tej różnorodności Star Warsowej w grach.
Ja nie mam aż tak wygórowanych growych oczekiwań, powiem więcej, po części nawet zgadzam się z EA, które twierdzi, że jakość przede wszystkim - nie ilosć. Ale na Moc Posępnego Czerepu, jeden duży erpeg na miarę Kotora, jeden tytuł w stylu Jedi Knighta (no dobra JFO już jest), sikłel Empire At War, to chyba nie są jakieś wygórowane oczekiwania, jak na wydawcę mającego licencję od dobrych 10 lat, i mającego takie możliwości - także finansowe. Czy zrobienie chociażby remasterów, bądź rimejków klasyków SW wymaga dużych nakładów finansowych ? - nie. No więc dlaczego przez tyle lat nie doczekano się chociażby podbitych rozdziałką grafik do Mass Effectów ? ... To sami fani musieli zrobić tą robotę za nich i wypuścić za free, chociażby na Nexusie. Jak na ironię, zapewne w niedługim czasie dostaniemy te remastery oficjalnie od BioWare, zamiast chociażby jakiegoś krótkiego info w formie zajawki, że powstaje kolejna gra w tym uniwersum.
Tak, EA nie podzieli się licencją, czy też nie zdecyduje się złożyć oferty zewnętrznym studiom na zrobienie nowej gry SW. Jednakże, jeśli wierzyć Jasonowi Schreierowi z Kotaku, to nad plotkowanym ostatnio rimejkiem KotOR`a pracuje właśnie studio zupełnie nie związane z EA
No co do sposobu zarobku na grach EA akurat się z Tobą zgodzę. Ale Assassyni wciąż są złym przykładem EA planowało bowiem takiego Star Warsowego tasiemca, ale właśnie ten model biznesowy i afera w okół niego uciął kontynuację na 2 części, przynajmniej na razie. Wciąż jednak byłby to sieciowy shooter i o różnorodności ciężko tu mówić.
EA owszem jest największym wydawca w branży gier i ma mnóstwo podległych sobie zespołów, ale również są w posiadaniu wielu marek mających swoich fanów. Empire at War mówisz. Odchodząc od tego, że gatunek obecnie ma swoje najlepsze czasy za sobą i stracił mnóstwo na popularności to EA jest wydawca Command & Conquer. Którego więc RTSa wydać? KOTOR? Gośćmi od RPG w EA jest BioWare, a oni zajęci byli Anthemem (nieporozumienie) poza tym kontynuują Dragon Age i wciąż mówią o kolejnych częściach Mass Effect. Wcześniej pisałeś również o Racerach. Zaczynając od tego, że tego typu gra ciężko by miała obecnie żeby odnieść sukces to EA wydając scigalke to woli pewniejsze opcje jak NFS czy Burnout.
Mie chce być adwokatem diabla i bronić EA, ale naprawdę nie dziwię się, że nie chcą kosztem tytułów, które mogą rozwijać przez lata, robic wszystko pod fanów SW,praz kreować to uniwersum.
Mimo wszystko uważam, że nie wykorzystają potencjału tego uniwersum w pełni i życzyłbym sobie więcej. Jednak nadzieję są, do Battlefrontów (to akurat nie są gry dla mnie bo nie jestem fanem sieciowych multi) w końcu doszedł tytuł akcji dla pojedynczego gracza, a w oddali widać ten Projekt Maverick mający być jeszcze zupełnie czymś innym, plus te plotki o Remake Kotora. Uważam również, że gdyby te prawa trafiły do jakiekolwiek innego wydawcy sytuacja mogłaby być podobna. Ubisoft tworzyłby kosmiczne sandboxy z częstotliwością jeden roku, ale nic poza tym. Sony przygodowe gry akcji ekskluzywne na PlayStation, Nintendo tak samo tylko, że na Switcha. TakeTwo, Bethesda, Activision i inne Square Enix działały by zapewne podobnie do EA. Najlepiej jakby Disney reaktywował LucasArts, ale na to chęci raczej nie ma.
Ale, ale. Nie porównujmy gatunkowo odmiennych asasynów i BF-ów, bo to są zupełnie inne gry. Na "Battlefronty" dużym cieniem położyła się powszechna krytyka z części pierwszej gry, związana oczywiście z mikrotransakcyjną machinerią szatana - znaczy EA. Jednak druga część gry ma swoich oddanych fanów, i jak widać po ostatnich apdejtach, ktoś tam w EA poszedł po rozum do głowy, bo tytuł się rozwija.
Jeśli więc dostalibyśmy takiego ubi-softowego asasyna w uniwersum SW, którego kolejne części byłyby wydawane cyklicznie, to moim zdaniem - biorąc pod uwagę nieoczekiwany dla EA sukces "JFO", taka seria byłaby strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Zresztą, wydaje się, że "JFO" może stać się właśnie taką grą, bo powstanie sikłel. Tylko niech jeszcze bardziej to rozwiną, i śmiało mogą robić kolejne części z sukcesem sprzedażowym.
A przecież, jeszcze niedawno wydawało się, że taka gra nie ma prawa ukazać się pod skrzydłami EA ...
Piszesz o "EAW" i "C&C", że nie wiadomo którego rtsa wybrać. Podpowiadam więc EA, bo wiem, że mnie czytają - obie gry . Serio.
A BioWare na pewno nie zrobi kolejnego "KotOR`a", nawet gdyby nie było zajęte ratowaniem "Anthem". Raz, że nie ma już w tym studio dawnej ekipy, dwa, pamiętam jak jeszcze na etapie powstawania "Anthem", w jednym z wywiadów padło, że growe SW to temat już dla nich zamknięty. Odgórnie.
"Racery", "Tie-Fightery", czy "X-Wingi", jeśli wyjdą, to będą mniejszymi projektami, coś właśnie jak ten zapowiadany "Maverick". Raczej księgowi EA nie zakładają, że rozbiją tym bank, że gra okaże się sukcesem na miarę dużych tytułów. Choć mogą się zdziwić, jak było w przypadku "JFO" , o ile ten "Maverick" okaże się mniej więcej tym, o czym po sieci się mówi. Znaczy, że to coś w stylu jednej z bonusowych misji z pierwszego "BF-a" na PSVR.
Ja bym na ich miejscu robił tak. Wydałbym te klasyki w nowej odświeżonej formie, znaczy rimejki. Przy czym, nie przykładałbym do tego rubryczki w stylu, to musi zarobić tyle a tyle. Albo i więcej.
Nie, raczej traktowałbym to jako formę ukłonu do starszych graczy, co to wychowali się na tych "rejserach, taj-fajterach, czy Knajghtach z Akademii Jedi". Taka inwestycja w "positive pijar", i powolne odbudowywanie zaufania. Skoro EA inwestuje od niedawna w małe studia, niszowe zupełnie projekty, to dlaczego nie zainwestować w to co było kiedyś znane, grane, i wciąż jest oczekiwane, że kiedyś, jak już nas wszystkich koronawirus zupełnie w chałupach usadzi, a plastik zaleje do kolan, to kiedyś w końcu sobie w te tytuły odświeżone po latach zagramy, prawda ? ...
To naprawdę nie wymaga gigantycznych nakładów, jak w przypadku nowych zupełnie tytułów, czy kolejnych odsłon głównych gier AAA, które wydają z finansowym sukcesem. Przy odpowiednim podejściu, naprawdę można wycisnąć sporo kasy także z niszowych projektów, jak odświeżane starwarsowe klasyki. To zresztą powinno już dawno się stać, znaczy, że dawno powinno być już wydane, tyle, że na przeszkodzie stało usieciowienie wszystkiego jak leci w nowych tytułach, a o klasykach w ogóle nie było rozmowy, bo temat ten nie istniał pod panowaniem obecnego zarządu.
Niemniej, coś jednak powoli się zmienia, bowiem ta zapowiedź "fans favourite remaster games" zapała zielone światełko właśnie dla tych growych klasyków
Tak patrze na to logo i myślę, że to mogłaby być też gra o Hanie Solo.
podobno nas dzielą, od pierwszych konkretnych informacji o tajemniczym "Maverick". EA Motive dało w końcu pierwszy, jakże wymowny oficjalny sygnał, że ... żyją :
- https://twitter.com/MotiveMontreal/status/1266066543995215873
Twitt już rozpoczął wysyp różnego rodzaju informacji o grze, z których jedną jest ta, iż za dwa dni gra zostanie ujawniona (?). Biorąc pod uwagę zbliżające się dużymi krokami EA Play, to spodziewam się albo teaserka trailera, a może nawet i pełnego zwiastuna.
Cokolwiek będzie, będziemy wypatrywać niczym kania dżdżu
To tyle jeśli chodzi o dwa dni
https://twitter.com/BespinBulletin/status/1267214605752860673?s=19
Ok., jak już wiemy, Maverick nie doleciał w terminie.
Kiedy więc możemy się spodziewać ? ... hmm, let see. Wszelkie wydarzenia growe zostały przesunięte z powodu tragedii i zamieszek w Stanach. "Maverick" został wpierw odkryty na europejskich serwerach, a pokaz nowych gier na PS5 miał odbyć się jutro, czyli 4.06. Z tego można wnioskować, że teaser mógłby być dzisiaj, na oficjalnym twicie EA Motive - w końcu, po to je chyba założyli ? . Trailer właściwy zaś - a kto wie, może i pokaz gameplaya ?, byłby jutro, na evencie PS5.
Wszystko to, jak wiemy już nieaktualne. Jedynym więc terminem, który w c i ą ż jeszcze nie uległ przesunięciu, jest najbliższe EA Play Live - 12 czerwca. Trza więc trzymać kciuki
na Redditcie pojawiły się, odnośnie spodziewanego projektu "Maverick".
Gość, pisze, że pełny tytuł gry to "Star Wars Battlefront: Project Maverick". Gra jest singleplayer, ale z opcją kooperacji. Tryb multi jest także, ale bardzo ograniczony.
Ficzer całej głównej kampanii jest taki, że mamy możliwość jej przejścia będąc po obu stronach konfliktu. Gameplay jest bardzo podobny do Star Warsowego growego klasyka - "Rogue Sqadron". Sama gra jest bardzo płynna, przejścia ze statku, w tryb "naziemny" są bardzo szybkie, i nie wymagające długiego ładowania poziomów. Brak jest cut-scenek. Misje mają być podobne do tych z nocnego klubu w "Halo Reach" (?). Customizacja statku jest możliwa, więc będziemy mogli go pomalować/doposażyć według własnych upodobań. Możliwym będzie także zakup nowego, zupełnie innego typu. Tu jeszcze nie wiadomo, czy możliwość taka nie będzie aby płatna ... (szatański śmiech).
Grając po stronie Imperium, będziemy znani jako Del Meeko, grając po stronie Rebelli - jako Sheev. Znaczy Shriv . W grze podobno będzie cała masa fan-serwisu znanego z książek i animowanych seriali. Podobno będzie młoda Iden Versio, jakieś postać-postacie z Rebelsów. Tu wymieniani są Hera, Kallus, a nawet Thrawn. Historia ma być prosta, bo to nie jest duży growy projekt. Można ją traktować jako wprowadzenie, albo wręcz prequel "Battlefront 2". Książka też jest spodziewana.
Więcej tu :
- https://www.reddit.com/r/GamingLeaksAndRumours/comments/guwzrp/star_wars_battlefront_project_maverick/
Ile z tego jest prawdą, i czy w ogóle brać to na poważnie - nie wiem. Linkuję, bo leaków odnośnie tej gry jeszcze chyba nie było
Dla mnie to brzmi jak "co przyszło mi do głowy kiedy dowiedzieliśmy się o Maverick będącym jakąś odnogą Battlefronta". Średnio jakoś wierzę w ten leak. Ale nawet pewnie nie byłoby to takie złe.
Jeżeli jest spodziewana jakaś książką, to moje zainteresowanie wzrosło z 1% człowieka, który nie ma jak grać w gry, do 95% kogoś, kto prowadzi odpowiedni dział na Bastionie.
Nie wiem, na ile to wiarygodne, ale czekam na nowe informacje!
Ale jak widzę te komentarze, to chyba wracam gdzieś do 2-1,5%.
Wydaje mi się, że takie coś powinno wyjść jako dodatek kampanii w BF2. Wydawanie takiego ścieku jako oddzielnej gry jest zwyczajnym pluciem w twarz fanom. Mam nadzieję, że to tylko jakieś bajkopisarstwo jakiegoś piwniczaka.
Przeczytałem i myślę sobie to samo, co większość komentujących.
Btw., mniej więcej już wiadomo jaką grą będzie owy "Maverick". Zapewne też, po oficjalnej zajawce pojawi się duża fala nieprzychylnych komentarzy, ale.
- takiej gry nikt się w ostatnich latach nie spodziewał raczej
- nie będzie to projekt wielkości "JFO", w ogóle będzie to raczej średnia półka - nie AAA, ale
- jestem jak najbardziej za kilkoma grami SW, różnymi gatunkowo, bo dlaczego i nie ?
- o ile "Maverick" będzie miłą przystawką, to i tak wszyscy zapewne czekamy na danie główne - czyli sikłel "JFO".
- mam jakieś dziwne przeczucie , że elektronicy mają jakiegoś asiora w rękawie, o którym dowiemy się na zbliżającym się EA Play Live. Nie wiem, może będzie zapowiedź rimejka kotorowego ? , a może dostaniemy nieoczekiwanie nieoczekiwaną przez chyba nikogo, zajawkę sikłela "Empire At War 2" ? ... byłoby miło
Zakładając, że plotki są prawdziwe
JFO to też średnia półka.
- https://www.instagram.com/p/CBLpd33gBc4/?igshid=16v1j4w2ci1q6
będzie na - albo ciut przed, EA Play Live, które ... też jest przesunięte
To tyle jeśli chodzi o jutro :/
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/gz3g35/bespin_bulletin_project_maverick_reveal_has_been/
Tutaj mamy nowe wieści o zwiastunie i premierze:
https://rebe1scum.com/2020/06/10/pieklo-zamarzlo-znamy-ostateczna-date-ujawnienia-gry-project-maverick/
Mam nadzieję, że będzie to "Jedi: Upadły zakon 2".
Coś się ruszyło.
"Bespin Bulletin" pisze o teaserze 16, a więcej informacji mamy dostać na EA Play.
Jeff Grubb też tłituje o 16 :
- https://twitter.com/JeffGrubb/status/1270788559482437632
ale najleosze jest to :
- https://twitter.com/garywhitta/status/1270805112860995584
Czyżby coś StarWarsowego dzisiaj, na evencie Sony ? ...
Właśnie widziałem to, co ma zostać ogłoszone sami wiecie kiedy.
Głównie znane (wiecie co), ale też dwa chyba zupełnie nowe. Wygląda fajnie
Nie wiem nic o książce, pewnie to był fake, a właśnie na to czekałem.
A, OK, widzę że już trafiło na Reddita....
Star Wars Squadrons.
Czyli nie ma takiego wyprzedzenia, jak z naszymi Rycerzami Ren, którzy na StarWarsLeaks pojawili się trzy dni później.
Ale Ty jesteś enigmatyczny
To jest najgorsze, jak widzisz coś fajnego (np. nowe zdjęcie Rycerzy Ren, Stories of Light and Dark, nowa gra) i chcesz o tym porozmawiać, ale nie masz z kim, bo dostajesz takie rzeczy równie enigmatyczną drogą. Więc łudzisz się, że ktoś Cię zapyta i Moc wiadomości prywatnych sprawi, że razem będziecie mogli się tym cieszyć
Dwie strony, dwie kampanie. Gość z leaka o którym pisałem pięterka wyżej, wspominał o tym
To może jest szansa na książkę
Jak najbardziej. Jeśli prawdą jest to, co pisał w leaku, to wręcz należałoby.
No i mam wrażenie, że generalnie coś tam w główkach elektroników powoli się zmienia. Jakieś trybiki przeskoczyły na inne tory. Pomijając już "JFO" i jego sikłel, to kto by się spodziewał, że dadzą zielone światło na "Roguo-Squadronową" grę w tym stuleciu ? .
Coś, co jeszcze do niedawna nie mieściło się w ich biznesowych koncepcjach, nagle dostaje pozwolenie ticket od Jorgensena. Koniec świata, jakby powiedział to pan Popiołek
W poniedziałkowtorek https://twitter.com/EAStarWars/status/1271502677667528704
https://www.youtube.com/watch?v=w0eRkhR1z6A&feature=youtu.be
Choć kot z "Montrealu" nic o tym jeszcze nie wie
- https://twitter.com/MotiveMontreal/status/1266066543995215873
Poster wygląda jak zapowiedź dodatku do BFa
Przyszły mi do głowy, to żaden wyciek
Lucasfilm nie zarejestrował osobnej marki Star Wars: Squadrons, jak to zrobił w przypadku Fallen Order i Battlefronta, a także The High Republic czy nawet Galaxy`s Edge. Grafika też nie sugeruje, by miało się to zmienić (brak znaczka TM). Być może oznacza to, że Squadrons nie jest niczym dużym, taką grą w przeczekaniu na coś większego.
A druga rzecz to pewien system, który ostatnio stosuje Lucasfilm. Ciekawe, jak to będzie dalej.
Project Huckelberry - The Mandalorian
Project Luminous - The High Republic
Project Maverick - Squadrons
To są zdaje się jakieś wewnętrzne ich umowy (?). Nie wiem jak było z "Battlefrontem", ale w przypadku "JFO", Lucasfilm był bardzo zaangażowany w grę, EA nie miało nic praktycznie do powiedzenia .
W przypadku "Squadrons" może być odwrotnie. Złowieszczo ogniste litery "EA" pod logiem gry, wyraźnie to sugerują .
Tak, to nie będzie duży projekt.
Tutaj mamy wyciek oficjalnego tytułu i opisu nowej gry w naszym uniwersum:
https://starwars.pl/2020/06/star-wars-squadrons/
Żeby nie spoilerować za bardzo, wyjawię tylko tyle, że będzie to powtórka rozgrywki z "Battlefront 2". Ja w to nie zagram, multiplayery mnie nie interesują. Pozostaje chyba jedynie czekać na "Jedi: Upadły zakon 2".
Nie lepiej przenieść post do wątku "Projekt Maverick"?
Co do gry, to może być bardzo intrygująca. Ciekawe, czy będzie fabuła, czy po prostu różne poziomy w różnym okresie czasowym...
Może kiedyś zagram na PC.
Lepiej chyba przenieść wątek o Mavericku tutaj, albo po prostu zmienić nazwę, bo nazwa Project Maverick jest już nieaktualna
i obrazek
https://twitter.com/EAStarWars/status/1272242467216162816
Jutro, 8.00, nie naszego czasu
O ile się nie mylę, to będzie w okolicach 17, naszego czasu . Nie wykluczam, że wcześniej mogą wrzucić jakiś teaserek trailerka.
Yep, na YouTubie jak się wejdzie (widać w strumieniu subskrypcji), to premiera jest ustawiona na 17:00.
https://www.youtube.com/watch?v=w0eRkhR1z6A
Post minutę później, ale ok Trailer dobry i Hera też jest
Wynika z tego, że będzie się to działo w czasach Nowej Republiki i bardzo dobrze, bo możliwości opowiadania historii w tej pewnie krótkiej kampanii fabularnej. Jest tam Vanguard Squadron z Alphabetu co jest dla mnie dużym plusem. No i nastaeiałbym się że główna oś gry to 5v5.
Dla mnie instabuy w sumie xD
I czy to nie Grandmother przemawia do pilotów Imperium?
W scenie z Herą są Starhawki A może i też porucznik Bek, chociaż to może być jakikolwiek Kalmarianin.
Liczę na małe cameo Alphabet Squadron. Właściwe to jestem go pewny
A te pomarańczowe chmurki to może być Pandem Nai
Myślę, że zapowiada sie na sporo powiązań z Alphabetem
Liczyłem bardziej że to będzie jednak kampania (lub dwie - dla każdej ze stron) i że będzie można sobie polatać jako Ciena.
Ciekawe, czy będzie pani Wielka Admirał Sloane? Bo jak na razie to NK nawet nie wyjaśnił, co się z nią stało.
Spokojnie Cieny i Thane`a to bym się w najbliższym czasie nie spodziewał. Po pierwsze, Gray niby ma pomysły na sequel, ale nikt na razie w Del Rey i Lucasfilm nie wyszedł z takim pomysłem. Po drugie, dla niektórych z nas to mogą być istotne postacie, bo nam się Lost Stars podobało. Ale pamiętaj, że to 2 postacie z 1 książki, więc o wiele większy sens ma wplatanie takiej Hery czy nawet kogoś z Aftermath, bo to jednak 3 książki lub więcej (np. Norra pojawia się już w wielu pozycjach).
Sloane raczej nie będzie, bo na tym etapie powinna być w Nieznanych Regionach. Jakbym miał wskazać listę postaci, które mogą się pojawić (bądź fajnie by było, oczywiście poza tymi ze zwiastuna) to byłaby to taka lista:
- Major Keize
- Grandmother
- Yrica Quell (+ reszta Alphabetu, Adan)
- Zay
- Jacen Syndulla
- Shriv
- pilot Filoni z Mando xD
- Rieekan
To że gdzieś tam się pojawi Leia czy Han to chyba przyjmujemy jako pewnik.
Mossar napisał:
Sloane raczej nie będzie, bo na tym etapie powinna być w Nieznanych Regionach.
-----------------------
Hm, zakładacie, że to się będzie działo po Jakku? Jak dla mnie na razie wszystko wskazuje, że gierka będzie gdzieś w okolicach 4 i 5 ABY. Pewnie w trakcie wydarzeń z Alphabetu, Shattered Empire i Aftermath.
No ja liczę że przed Jakku, stąd widziałbym w tym chętnie Ciene i Sloane [kobiety, w dodatku nie białe - musi jestem lewakiem]
Hmm, może. Z drugiej strony jest Vanguard Squadron z Alphabetu. Za tydzień wychodzi Shadow Fall, który idealnie wpisywałby się z Alphabetem jako taki trochę prequel Squadronsów.
W jednym z ostatnich tweetów Del Rey:
"“Give Vanguard Squadron my regards,” Quell said. She’d never been close to Hera Syndulla. They’d never been friends. The general certainly didn’t owe her anything."
i
""Vanguard Squadron". We`ve heard that name before..."
To nie musi mieć aż takiego związku jaki temu przypisuję. Pewnie Vanguard Squadron istniał już przed Jakku i Alphabetem. Z drugiej strony może nawet bardziej by to pasowało, żeby Squadrons się działo przed Alphabetem (i Jakku), bo można wtedy użyć Grandmother, Majora Keize czy Quell w szeregach Imperium. Trochę podchodzę do tego życzeniowo, a sukces będzie jak choć jedna z tych postaci się pojawi.
O zrobiłem mały research. W zwiastunie widzimy Wedge`a. Po Aftermath Wedge został instruktorem latania na Hosnian Prime. Nie wiemy na którym etapie Wedge początek spoilera poślubił Norę i osiadł na Akivie koniec spoilera, ale teoretycznie może być instruktorem jeszcze w czasie Alphabetu. W takim razie fabularnie fajnie by było gdyby nasza republikańska bohaterka była w tej akademii Wedge`a. Natomiast bohater Imperium był gdzieś uczony przez Grandmother albo Keize. No ale znowu jestem życzeniowy..
Czekaj czekaj, moment, chyba wiem gdzie mamy niezgodność kontekstu.
Wedge w Alphabet Squadron nie mógł być instruktorem, którym został po Aftermath - bo Alphabet Squadron dzieje się przed Aftermath, a nie po.
Akcja Alphabet Squadron zaczyna się mniej niż 2 miesiące po Endorze i trwa kilka, max kilkanaście tygodni. Pierwszy Aftermath zaczyna się natomiast "kilka miesięcy" po Endorze, czyli później (chociaż być może na siebie nachodzą - w każdym razie na pewno Pandem Nai jest dłuuugo przed Jakku). Czyli Wedge w grze może się pojawić nawet jeszcze jako pilot Rogue Squadronu, zanim został wysłany na Akivę. ;] Chociaż równie dobrze może być już jako dowódca Phantom Squadronu.
Dlatego Ciena, Thane, Nash i Sloane jak najbardziej powinni być.
Pewien młody rudzielec tyż.
Ok. trailer już mamy, i wygląda na to, że redditowe leaki sprawdziły się.
Fabularnie, będzie po bitwie o Endor i zniszczeniu DS2. Mamy dwie strony konfliktu, będą X-wingi i Tie, i będzie można je modyfikować. Będzie multi, pojedynki 5x5, będzie co-op, będzie też singiel. Klasy pilotów będziemy rozwijać, swój statek będziemy apgrejdować, zmieniać kadłuby, bronie, silniki, tarcze. Będzie też międzyplatformowo. No i VR też będzie.
I będzie niebawem też i to :
"Pierwsza pełna prezentacja rozgrywki Star Wars™: Squadrons na EA Play Live, 19 czerwca o 1:00 w nocy czasu polskiego".
- https://www.ea.com/pl-pl/games/starwars/squadrons/overview
Premiera gry - 02.10.
A czy kiedyś nie było zapisów na grę chyba X-Wing czy jakoś tak, czyli symulator free to play, która nigdy nie wyszła?
Od czasu EA, chyba nic takiego nie było
Było nazywało się Rogue Attack
Chyba macie na myśli Attack Squadrons.
Ogłoszona w 2013, anulowana w 2014, miała być przeglądarkowa i chyba rzeczywiście Free2Play.
https://gwiezdne-wojny.pl/News/18389,Star_Wars_Attack_Squadrons_anulowana.html
Jeżeli latanie będzie tak satysfakcjonujące jak w Battlefroncie to biere to.
Singiel 10h, jak w Battlefroncie?
Hmm, akurat w przypadku tego rodzaju gry, to multi będzie najważniejsze, bo cały fun będzie w lataniu zespołowym. Mnie bardziej ciekawi, czy to całe apgrejdowanie shipa, nie będzie aby płatne ? ...
Mając w pamięci nie tak wcale odległą burzę z BF`em, chyba nie strzelą sobie na dzień dobry w stopę ? ... z drugiej strony, to jednak EA, u nich wszystko jest możliwe
trafnie napisał, że jest to brakujące DLC do BF. Wycięli z jednej gry coś żeby zrobić z tego drugą grę. Nigdy nie lubiłem symulatorów/strzelanek latających, a gry SW obecnie nie ciągną mnie tak jak kiedyś, więc wątpię żeby kupił, nawet potestował w jakimś abonamencie.
Ale niech robią. Ruch jest podobno korzystny.
Myślę, że postanowili wykorzystać wcale dobry model walk myśliwców z BF II, któremu DICE poświęciło sporo czasu i budżetu. Tam tryb walk w przestrzeni kosmicznej szybko nudził i został dosyć szybko zapomniany na rzecz walk naziemnych. Ale jest potencjał, zwłaszcza jak dodadzą dobrze zaprojektowane misje.
Ciężko żeby gry SW ciągnęły jak kiedyś, kiedy nie ma już i tyle co kiedyś
Cóż... znów kobieta głównym bohaterem, ach ta KK.
Czy ja tam widzę Trandoshana rebelianta? LOL
Pierwotny tytuł był lepszy.
Poprawność polityczna jest wszędzie, więc nie mieszałbym do tego KK. Zresztą nie ma co narzekać, ostatnio mieliśmy samca jako głównego bohatera, w dodatku BIAŁEGO, a do tego szykują kontynuację. Poza tym w takiej gierce jaka będzie Squadrons powinna być opcja kustomizacji postaci w tym m.in wybór płci.
Wolę, żeby zamiast zabierać miejsce grze danymi na "kustomizację", dali jednego narzuconego z góry bohatera i więcej kontentu (lub możliwość przełączania między fajnymi bohaterami w teamie, jak w FF VII). Naprawdę szkoda czasu i godzin pracy studia na zastanawianie się jaką średnicę dziurki w tyłku sobie dobrać.
Zresztą, od razu przypomina mi się kałohuragan jaki był przy światowej premierze Wieśka, że jeden bohater i na dodatek biały hetero menszczyzna bez opcji wyboru.
Jeżeli w grze z 2003 roku nie było to problemem, to tym bardziej nie powinno to robić problemu w 2020 roku. Ja nie mówię o szczegółach, takich jak kolor oczu, wygląd brwi, nosa, ust i tak dalej. Jeżeli Squadrons będzie brakującym DLC do BF2, to ja nie widzę problemu, żeby korzystać z gotowych skinów Quarrena, Zabraka itp., które w BFie były.
Ale customizacja to nie jest coś co zabiera czas innym ficzerom. Nad tworzeniem modeli może sobie spokojnie siedzieć jeden grafik 2D, jeden grafik 3D i ktoś kto to potem oprogramuje, a zapewniam, że jest to tylko kropla w morzu. 99% roboty programistyczno-graficznej to właśnie to "więcej kontentu". To zajmuje czas. Kampania fabularna, projektowanie poziomów, misji, mechaniki.
Na chwilę obecną wiadomo, że w grze będą:
Yavin Prime (czyli nie Pandem Nai)
Galitan (ta ze sceny otwierającej, nowa)
sektor Bormea (z trylogii Aftermath)
Esseles (transfer z Legend)
Mała, ale różnorodna lista. Widać że EA znów dobrze zapoznało się z materiałem źródłowym.
Dziwi mnie symbol Nowej Republiki, który widać na reklamie dodatków z pre-ordera. Był już w The Mandalorian, a wcześniej w Legendach. Tyle że przez ostatnie pięć lat obowiązywał symbol wprowadzony w Aftermath (potem był w komiksach i Resistance). Czyli co, teraz są dwa? Ten stary jednak jest tym właściwym?
Chodzi Ci o ten z gwiazdkami wokoło? Dasz info gdzie był w Legendach i Mando? Może to nie tyle symbol NR, tylko bezpośrednio pilotów NR.
Mnie bawi, że na stronie po jednej stronie są kadeci NR a po drugiej asy Imperium As brzmi "trochę" godniej niż kadet.
Kazek miał na swoim kombinezonie symbol z Aftermath:
https://starwarsblog.starwars.com/wp-content/uploads/2019/02/kaz-kanudo-navy-01.jpg
Który jak wiemy ze Słowników, chyba jest też symbolem całego systemu.
Tu symbol z Legend:
https://starwars.fandom.com/wiki/Insignia_of_the_New_Republic
Który jest też w Mandalorian:
https://vignette.wikia.nocookie.net/starwars/images/2/21/Mandalorian_New_Republic_Droid.png/revision/latest?cb=20191214214953
Kto namieszał? Wydaje mi się, że Favreau. Wielokrotnie mówił, że chce przywracać elementy z Legend. Swoją drogą jego wypowiedź na D23 sugerowała, że według niego kanon to filmy, seriale itp. a reszta to Legendy. Pewnie ktoś, kiedy projektowali droidy, nie przypilnował i teraz będzie musiał Hidalgo wyjść z jakimś retconem.
Wiesz, nieraz jakiś kraj miał więcej niż jeden symbol, czy to w wojsku czy też ogor
Piekło zamarzło !. Nowa gra montrealczyków będzie B E Z mikropłatności !.
Pytania zaczęły narastać, odnośnie możliwości apgrejdowania shipów, co już z daleka zalatywało płatnością. Na szczęście na pokładzie EA, znalazł się ktoś przewidujący narastające wśród społeczności wątpliwości, i zaprzeczono, by księgowi rozważali taki ficzer
- https://gamingbolt.com/star-wars-squadrons-has-no-microtransactions-customization-detailed
Kustomizacja shipów (wygląd i ulepszenia) będzie do zdobycia w grze całkiem normalnie. Czyli, poprzez zdobywanie doświadczenia, inaczej mówiąc - wraz z levelowaniem
Oni coś odwalą, to zbyt piękne by było prawdziwe
Sam łapię się na tym, w końcu to EA - tradycja zobowiązuje
Z drugiej strony, to mniejszy projekt, księgowym w tabelkach kwartalnych się zagubił, więc nie nastawiali się na jakiś większy zysk. Poza tym, ogłoszą remaster "Mass Effecta", i to na nim zapewne zrobią dobry deal przed-świąteczny
Nie powiem, robi się coraz ciekawiej. Ian Frazier odpalił na twiterku coś takiego :
"Yes, we fully support joystick on PC, including full HOTAS rigs with a throttle. "
- https://twitter.com/tibermoon/status/1272736479920508928
Gracze, którzy są fanami symulacji lotniczych, a mam tu na myśli s y m u l a c j e, a nie popierdółki typu "Ace Combat", wiedzą doskonale, że pecetowa klawiaturka, a tym bardziej konsolowy kontroler, nie oddadzą - bo nie mogą, tego czucia maszyny w locie, i jej pełnej kontroli. By tego doświadczyć, trzeba najlepiej zaopatrzyć się w dedykowany kontroler z przepustnicą, który wyciśnie z maszyny siódme poty, a programowane przełączniki umożliwią szybkie wybieranie trybów pracy broni, radaru, oznaczania celów, itd.
No więc, jak twitnął Frazier, taki ficzer umożliwiający pełne wykorzystanie naszego Tie/Winga, będzie dostępny w "Star Wars Squadrons" !. Dodając do tego opcję VR ... kurde połączenie tego wszystkiego ... dobra, nie zapeszam, by się nie rozczarować . W każdym razie, oczy robię coraz większe, bo już nie wiem, czy to będzie prosta zręcznościówka, czy też poważniejsza gwiezdno-wojenna symulacja.
W każdym razie, oprócz tych 180zeta na premierę, gracze powinni sięgnąć głębiej do kieszeni, o jakieś minimum trzy stówki więcej
Wygląda to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=nCcfJ9uEwvs
Przyznam, że mnie pozytywnie zaskoczyło. Tym, że jest inne niż się spodziewałem. Byłem przekonany, że mechanika będzie battlefrontowa z małymi dodatkami. A tu widok z kokpitu, wszystko kontrolujesz za pomocą kontrolek, można sobie nawet do kokpitu wrzucić figurkę Ewoka.
Drugie pozytywne zaskoczenie to Sloane. To pokazuje, że historia prawdopodobnie będzie mocno korzystać z kanonu, a dla mnie to zawsze duży plus.
No i tak ogólnie podoba mi się, że to nie wygląda na grę nastawioną tylko i wyłącznie na szybki hajs. Czyli odczucie które miałem przy obu Battlefrontach. Niby fajnie, ale to takie jakieś bez serca. A tu jednak czuję, że to ma ręce i nogi i może być naprawdę fajną zabawą dla fanów Star Warsowego latania.
Uff, mega się podjarałem tym gameplayem - mam nadzieję, że mi przejdzie, bo trochę szkoda kasy na nowego PC. ;/
Fabuła po pierwsze będzie, a to już plus sam w sobie przy grach EA. A że będzie opowiadać historię konstruowania Starhawków, to już dodatkowy plus. Czyli timing to pierwsze miesiące po Endorze, przed i/lub w trakcie pierwszego Aftermath, ale przed Life Debt.
Paczajcie w ogóle jak w 0:43 MC75 osłania Starhawka własnym cielskiem. ;o
Strasznie mi się podoba, że wreszcie w starwarsowym latadle można uzywać inercji, obracać się w miejscu i lecieć bokiem... Tego mi zawsze brakowało w X-Wingach, Rogue Squadronach czy innych podobnych! Można też klasycznie przełączać energię między tarczami, laserkami i napędem.
Ale widzę też minusy: Nie ma chyba podziału na przednie i tylne tarcze. No i te całe componenty... ugh, nie lubię tej mechaniki.
Ej ale bez kitu, mam nadzieję, że można przełączać tryby ognia z "każde działko po kolei" na "wszystkie na raz" bez żadnych componentów, bo na razie po gameplayu nie wygląda na to.
Ale i tak jest bardzo dobrze.
No i potwierdzili, ze są tylko 4 samoloty na frakcję, czyli stuprocentowo niedługo wyjdzie DLC z B-Wingiem. ;]
Aż mnie szokuję, że tak słaby odzew póki co u nas. Chyba ludzie serio już się zmęczyli SW po TROS.
Bo gra jest bardzo dla fanów. To nie wygląda na chamski produkt jakim był BF, tylko coś co ma być świetną Starwarsową zabawą. Szczególnie dla fanów takich serii książkowych jak np. X-Wing czy teraz Alphabet. Zresztą wychodzi coraz więcej nawiązań do Alphabetu i NK już z samego zwiastuna. Ten czarnoskóry z NR był wspomniany w Alphabecie, jest Sloane, Vanguard Squadron. Myślę, że będzie tego o wiele więcej.
Ale to nic bo nawalanie się statkami z perspektywy kokpitu gdzie wskazania w kokpicie mają znaczenie, a nie są tylko stałym modelem 3d.. WOW. Mam nadzieję, że to będzie przy tym wszystkim grywalne. Ale chyba będzie bo wg twórców zaczęli od prostej mechaniki 5v5 i testowali to na tysiące sposobów, żeby dojść do satysfakcjonującej rozgrywki.
Mossar napisał:
wskazania w kokpicie mają znaczenie, a nie są tylko stałym modelem 3d.. WOW.
-----------------------
Nom, a jeszcze do tego możliwość oglądania tego wszystkiego w VR! Autentycznie o czymś takim marzyłem, odkąd pierwszy raz grałem w X-Winga i Rogue Squadrona.
Jak już przelałem posta wątrobowego, o tu : https://star-wars.pl/Forum/Temat/23985#782103 , ten drugi zwiastun sprytnie zrobił klimat i hajpik, ale jak naprawdę będzie wyglądał "Squadrons", to zobaczymy i ocenimi w październiku - nie teraz.
Tu w ogóle nie było tego zapowiadanego gameplaya, model lotu statków był iście "szynowy", taka lepsza wersja robienia misji statkiem z "The Old Republic", tylko nie ma widoku zza shipa. Sporo sentymentu i nawiązań dla fanów co w temacie, i jest to sprytne marketingowe posunięcie
A na fabularnego singla, to w ogóle bym się nie nastawiał, widać, że pierwsze będzie parcie na multi.
Generalnie, uważam, że tytuł da sporo frajdy w pojedynkach po sieci, ale pamiętajmy, że to wciąż budżetówka, i takim też będzie "Squadrons" całościowo.
Tak, słaby odzew wynika z tego, że większość ludzi ma gdzieś SW i jakaś tam gierka nie sprawi nagle, że wszyscy oszaleją i będą wielbić Disney`a.
W Battlefront też był widok z kokpitu
https://rebe1scum.com/2020/06/19/znamy-wiecej-szczegolow-star-wars-squadrons-tworcy-nie-planuja-aktualizacji-z-zawartoscia/
Chyba jednak nie będzie DLC, chociaż, kto tam wie?
No to tutaj dla odmiany same złe wiadomości. 6 grywalnych map sugeruje, że kampania singlowa będzie naprawdę krótka. Brak customizacji astromecha też smuci...
Ale trochę mi się nie chce wierzyć, że nie będzie DLC z B-Wingiem. Przecież już w 1993 mieli DLC z B-Wingiem!
to jest gameplay trailer, nie gameplay. Ale ok. Jest kolorowo, jakoś tak... inaczej niż zapamiętałem oryginał.
Nadal mnie to nie kręci, ale EA zapowiadająca kosmetykę odblokowywaną przez granie, nie przez kupne paczki
Tylko, że to nie jest remake Rogue Squadronu czy TIE Fightera tylko nowa gra inspirująca się tymi grami. Chyba, że pisząc "oryginał" masz na myśli filmy to w sumie racja. Jest to bardziej kolorowe.
że teraz za Disneya wszystko jest "nowe", ale miałem na myśli faktycznie kolorystykę XvT.
Panie i Panowie piloci, tylko widok pierwszoosobowy, żadnego sterowania shipem zza enginów, żadnego podziwiania zniszczeń blacharki, na naszej w trudzie odpicowanej maszynie. ONLY FPP.
Jak tłumaczył główny "kriejtor dajrektive" z Motive, pilot/ka ma się skupiać na HUDzi i kokpicie, a nie na widokach wraków statków rebelianckich szumowin
- https://gamingbolt.com/star-wars-squadrons-is-only-playable-in-first-person-view
and NO microtransactions
do wyboru, do koloru na premierę gry
Wpierw, optymistycznie przypomnę, że EA zamierza podwoić wysiłki w wydawaniu gier Star Wars ... więc (pobiegł sprawdzić, czy przypadkiem piekło nie zamarzło ...) niezmiernie mnie to cieszy . Zatem, gra udostępni graczom na premierę, osiem statków :
- T-65B X-wing starfighter
- BTL-A4 Y-wing assault starfighter/bomber
- RZ-1 A-wing interceptor
- UT-60D U-wing starfighter/support craft
- TIE/ln starfighter (“TIE fighter”)
- TIE/sa bomber (“TIE bomber”)
- TIE/in interceptor (“TIE interceptor”)
- TIE/rp reaper attack lander (“TIE reaper”)
... które podzielone zostaną na cztery klasy : Fighters, Bombers, Interceptors, i Support.
Oczywiściem wszyscy wiemy jaka jest różnica między fajtersami i interceptorami, więc nie będę przeciążał niepotrzebnie klawiaturki . Natomiast klasa "support" jak sama nazwa wskazuje, będzie miała za zadanie wspomagać sojuszników. Choć jednostki te będą miały uzbrojenie zadające małe uszkodzenia przeciwnikowi, to jednak będą na tyle szybkie i zwinne, by wychodzić z trudnych sytuacji, bez ryski na kadłubie.
- https://gamingbolt.com/star-wars-squadrons-to-have-8-starfighters-and-4-classes-at-launch
3 lata im jeszcze zostały, a tworzenie gier (przynajmniej tych AAA) zajmuje min. 2, więc muszą się streszczać
Mało bardzo tych statków. Wyjdzie, że walka myśliwców w SW:TOR jest lepsza i bardziej rozbudowana.
Hehe , nie no, TOR`owe stateczki na szynach, niewątpliwie mają jakiś tam swój urok, i nawet mogą się podobać
"Squadrons", to na szczęście inna bajka będzie
Co do małej ilości shipów, to tylko przypomnę, że ten zestaw, to na otwarcie gry będzie. Później mają apdejtować ... i tu wyłazi ze mnie szatan, bo aż prosi się o diabelskie mikrotransakcje ...
Nope, EA powiedziało, że nie będzie. I ja im wierzę ...
Kogutowi chyba chodzi o ten dodatek do TORa Starfighter, w który nikt już nie gra
świeżutkie z gry, o tu :
- życie w kokpicie : https://www.youtube.com/watch?v=WLyplnEq33M
- i różnice : https://www.youtube.com/watch?v=Jbd-KIzGIdE
- oraz bitwy : https://www.youtube.com/watch?v=zV7-KoVxtc8
Widziałem już fragment u SWE. Imo wygląda zachęcająco, może się fajnie grać.
Jak będę miał chwilę* to pooglądam więcej.
*Póki co nie mam, bo padawan ma 7.5 miecha i wspina się na wszystko. Na parapet, na mnie, na żonę, na łóżko, na psa, na spanie od psa, na pufę, na balkon. Oszalal. Serio jakby nie istniał inny cel w życiu. No może jedzenie jeszcze go kręci.
Przez ostatnie kilka dni zmarnowałem trochę roboczogodzin zerkając na przeróżne gameplaye i analizy, głównie Star Wars Explained i Eckhart`s Ladder (EcksToo). Muszę powiedzieć, że gra mi się mega turbo podoba. Smutałem wcześniej, że nie ma podziału na przednie i tylne tarcze, ale oczywiście jest. W ogóle wygląda na to, że dystrybucja energii działa lepiej niż w jakiejkolwiek poprzedniej grze. No i te drifty... Splendor, naprawdę.
Przeżyłem "przechodzenie" BFII i J:FO na youtubie, ale tym razem chyba jednak nie odpuszczę. Poczekam sobie do premiery PS5 i jeśli będzie obsługiwać jakieś HOTAS (oraz zadziała ta cała wsteczna kompatybilność z PS4), to walnę na środku salonu taki Sim rig, że głowa mała. xD
Właściwie, mnie to rybka, bo konsoli nie mam i nie zamierzam kupować
Ale jeśli przymierzacie sobie zrobić taki prezent, z myślą, że odpalicie "Sqadrons" na nowym sprzęcie, co by dostać opadu szczęki z wrażenia - to ... NIE TYM RAZEM
Nie będzie wsparcia dla nowej generacji, tako rzecze kreatiwe dajrektor z EA.
Gra będzie działała jedynie w trybie wstecznej kompatybilności dla nowych sprzętów. Cytacik ? :
- "Nie planujemy wydania oddzielnej wersji gry na konsole nowej generacji, ale wsteczna kompatybilność p o w i n n a (kwiczę) działać. - Ian Frazier".
Hehe, no muszę to napisać, po prostu muszę. Otóż moi mili, zrozumcie, że od dymania, to jest EA, i konkurencji nie znosi. Heh, ależ gupi ci "Redzi", że tak się męczą, wycinają, i robią obsuwę tylko po to, by dać ludziom cyberpunka, na next-gena. Ba, zamiast choć odrobiny szacunku od niektórych mądrych-inaczej "graczy", w zamian słyszą tylko trollo-bełkot ...
Trza brać przykład z elektroników, apgrejd po jakimś czasie zapewne będzie - ale PŁATNY
- https://gamerant.com/star-wars-squadrons-playable-ps5-xbox-series-x/
Nie wiem czego się spodziewasz po jednostrzałowej gierce za 40$.
Jakby to było jakieś droższe i rozbudowane, to rzeczywiście mógłbym biadolić, że nie będzie turbografiki pod PS5 (bo owszem, planuję kupić tę konsolę). Ale przecież od samego początku trąbią, że gra będzie tania i bez DLC - więc nawet nie przyszło mi do głowy, że zrobią oddzielną wersję dla nowej generacji. Całkowicie wystarczy mi kompatybilność wsteczna + obsługa HOTAS, a jeśli jeszcze piąteczka ogarnie to z VR, to już w ogóle będę szczęśliwy.
Daleki jestem od wychwalania EA, bo syf jaki odwalali przez ostatnie lata jest niezaprzeczalny, ale wygląda na to, że Squadrons jest naprawdę fajną, uczciwą grą, zrobioną z pasją przez ludzi jarających się starymi symulatorami z serii X-Wing. Wiadomo, jak będzie naprawdę przekonamy się po premierze, ale na razie nie widzę powodu do szukania dziury w całym, skoro praktycznie każdy, kto zetknął się z grą do tej pory, był pozytywnie zaskoczony.
Faktycznie, przeczytałem właśnie to co napisałem powyżej, i wygląda jakbym przemarudził za bardzo
Hehe, co zrobić, no ja po prostu lubię EA, więc musiałem ... ekhm
Ironizuję trochę, ale znając podejście elektroników, to serio mogą po jakimś czasie zapowiedzieć płatny graficzny apdejt, czy nawet zrobić remaster całej gry pod next-gena.
A sam "Squadrons" ma u mnie dużego plusa właściwie od początku, czyli pierwszego leaka. Bo takiej gry nikt się nie spodziewał, a wielu pamięta space-simy od LucasArts, i chętnie by zagrało w coś podobnego, ale w dzisiejszej oprawie wizualnej. No i faktycznie jest tak, że z newsa na news wygląda na to, że to całkiem fajna gierka będzie. Dwie dobre gry SW od EA - szok normalnie
Racja, trochę szok, że w ogóle taką fanserwisową grę się zdecydowali wydać, i to jeszcze bez mikrotransakcji.
AJ73 napisał:
mogą po jakimś czasie zapowiedzieć płatny graficzny apdejt, czy nawet zrobić remaster całej gry pod next-gena.
-----------------------
Nom, albo może specjalnie chcą wydać tę grę w wersji "mini" (tylko kilka map, 8 statków, brak DLC), żeby sobie zbadać rynek? Kto wie, może za kilka lat wypuszczą "dwójeczkę" pod next geny i bardziej rozbudowaną...
Ale w czym problem gdyby zrobili remaster pod next-gena?
Albo się sprzeda, albo nie!
Hehe, to tak nie działa u elektroników, otóż.
Weźmy takie Ubi z ich eventu sprzed kilku dni. Ich nowy Asasyn czy Watch Dogs wychodzą teraz. Ale gracze dostaną next-genowe aktualizacje za darmo, w ramach ich wewnętrznego programu.
EA jeśli wyda taką aktualizację (na co się nie zanosi, ale ...), to zrobi ją płatną
This is the way
Squadron squadronem, ale pytanie na jakie platformy będzie J:FO 2
Znaczy, PlayStation or Xbox ? ... https://youtu.be/cbx8Il7QXWc
Raczej - który plejak i x-kloc. Nowy, stary czy też każdy z nich?
Zakładam, że wsteczna kompatybilność będzie na ps4/xone. Ale tu należy zadać pytanie, na jaką generację sobie założyli, że grę wypuszczą ?. Na obecną, czy już na next-gen ?. I tu przechodzimy do kluczowego pytania, od którego właściwie należy zacząć owe rozkminy sprzętowe.
Czy już pracują nad sikłelem, czy dopiero zaczną ?
Teraz nie znajdę, ale widziałem potwierdzenie że prace już trwają. Należy trzymać kciuki.
Choć raczej nie będzie taki
https://i.ytimg.com/vi/cRl1CA1V0Ns/hqdefault.jpg
Wszyscy kochamy EA
Taka gra post ROTS mi się marzy o tworzeniu Rebelii, tajne służby, ucieczki przed Imperialnymi, negocjacje z kartelami, podójnu agenci, zastraszanie senatorów itp. Byłoby fajne chyba.
z Gamescomu
https://www.youtube.com/watch?v=5zEjIEP1038
Jest i oficjalny briefing :
- https://www.ea.com/games/starwars/squadrons/news/pilot-briefing-opening-night-live-recap?isLocalized=true
Motive zakończyło pracę nad "Star Wars : Squadrons", i gra otrzymała status "gold".
Co oznacza, że się wyrobili, i gra trafi teraz na fizyczne płytki do pudełek, i na cyfrę.
A teraz ... czas na day-one-patch .
Tu : https://twitter.com/tibermoon/status/1304122615121014787 ... maj gad, wszędzie tą Aśkę wrzucają
Jutro pojawi się filmik made in collaboration by Motive Studios, Lucasfilm, and ILM, w którym mamy poznać jednego (jedną) z pilotów. Premiera o 17.00, zobaczyć będzie można tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=f2VmOqjV_7Q
PILOCI !, rozbijajcie świnki skarbonki, albo wyciągajcie zaskórniaki.
Zapowiedziano HOTAS na konsolowe "Sqadrons" :
- https://twitter.com/tibermoon/status/1304437148326809600
WTF?, WTF?!, DZISIAJ, o 17.00
"Meet one of the ace pilots you’ll fly alongside in STAR WARS™: Squadrons in this original standalone CG short, made in collaboration by Motive Studios, Lucasfilm, and ILM ."
- https://twitter.com/EAStarWars/status/1304917711785463809
- https://www.youtube.com/watch?v=f2VmOqjV_7Q&feature=youtu.be
... to nam dzisiaj zjara mózgi
Już kiedyś zapowiadano odlotowe misje Asów przestworzy:
https://thumbs.gfycat.com/PettyDeafeningAlbertosaurus-size_restricted.gif
O tym filmiku wczoraj pisałem
Że wczoraj ?, ale gdzie ? ... Aaa, noo tak ... cóż, tak bywa
No nie powiem, fajne no i początek spoilera imperialny samuraj wygrał koniec spoilera
YYYEESSSSS !!!, TAKIE ZWIASTUNY, TO JA ROZUMIEM !!!!!!
Odpalcie koniecznie z dobrym dźwiękiem i odpowiednim ekranem
O ja cię... MZLP mnie chyba zabije za te jojsticki and stuff.
I teraz pytania dwa:
- dlaczego takich scen walki nie było w Nowej Trylogii?
- dlaczego nie zrobiono z tego Spinn-Offa z Syndulą jako kontynuacji Rebels?
Tak dużo pytań, tak mało czasu.
Już na spokojnie , to co powyżej to najnowszy zwiastun Star Wars: Squadrons – “Hunted” CG Short
Krótki, ale KAPITALNY (moim zdaniem ) zwiastun "animacyjny" "Hunted", zrobiony przy współpracy Motive Studios, Lucasfilm i Industrial Light & Magic, wprowadza nas w wydarzenia - a może inaczej, jest osadzony przed wydarzeniami ze "Squadrons".
Jest to moment odwetu (#niechtrwawiecznie) Imperium, kiedy jednostki Nowej Republiki zaatakowały stocznię imperialną w pobliżu planety Var-Shaa. Dowódca eskadry "Tytanów", jest ostatnim z pilotów Tie, który toczy zaje$#%!y pojedynek z innym "asem" przestworzy, pilotującym swojego X-Winga.
Btw., Varko Grey, to chyba pierwszy "Majowiec" >>> ten od cywilizacji Mayów , w świecie SW ? ... Mają rozamach sksyny
I kolejny gej, więc może dlatego nie zginął
https://www.starwars.com/databank/varko-grey
Raczej mnie nie porwało.
Bo jesteś lightsajdowcem, ot co . KAŻDY darksajdowiec, w tym momencie "It`s not over yet ... not for me" - jest na kolanach
Mam Imperial Crest na autku, więc... "It`s not over yet ... not for me"
Ło panie, jakie to było dobre.
Też jestem lightsajdowcem, ale jako fleet junkie czuję się dogłębnie wzruszony tym filmikiem. <3
Idealne to było pod każdym względem. Mam tylko jedno pytanie: czy on... czy on... początek spoilera zhakował tę rakietę w locie? koniec spoilera ;o I`m not even mad, that`s amazing.
Piękny short, i to po stronie Imperium. Żałuje że mamy tak bardzo mało produktów pokazujących perspektywę imperialną. To tym razem pilot Rebelii był tym no namem "bez twarzy" który ginie. Pamiętam jaki zawód miałem przy Battlefront II gdy na początku rozgrywki Iden przechodziła na strone Rebelii.
Tutaj normalnie czuć że to rebelianci to ci "źli".
Pojawiła się rozkmina wśród starej gwardii czy zakładać nowego discorda czy podpiąć się pod bastionowego - chcecie się pointegrować z praszczurami?
Premiera "Squadrons" już w ten piątek, zakładam więc, że przez najbliższe dni będzie pełno o grze, wszędzie.
Motive ujawnia więc pucharki do zdobycia w grze. Jako, że gra stawia na multi - co oczywiste, to najwięcej pucharków czeka właśnie w ... multi
Trzy poziomy trudności, trzy trofea niczym kolory medalowe. Specjalne trofea będą poukrywane w wybranych misjach.
- https://psnprofiles.com/trophies/11504-star-wars-squadrons?secret=hide&lang=pl
Jest też wyciek z początku kampanii
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/izr9jd/one_of_the_first_cutscenes_of_the_game_has_been/
Czy są jakieś przecieki odnośnie długości kampanii dla pojedynczego gracza?
Miałem nie kupować na premierę, ale cena na konsolę jakieś 140-150 PLN, więc chyba sobie zamówię, przejdę w weekend i szybko upchnę na olx.
Pewno crap jak w BF2. To jest właśnie podsumowanie 7 lat z licencją SW.
Ktoś zapomniał o JFO, no i sam Battlefront 2 już się do tego czasu odkupił
Niby między 8, a 15h
Recka singlowej kampanii od IGN mówi "roughly 7-8 hrs".
Jakieś tam drobne spoilerki wrzucili, więc ostrzegam:
https://www.youtube.com/watch?v=S2qdHbv_CmY
Według mnie 8h jest i tak OK, jak na razie chyba wszystkie głosy mówią "jest spoko, ale grajcie w VR, to będzie jeszcze spoczej". ;]
jak gość z "IGN" na filmiku mówi mi, że ci kompani z singla, z powodzeniem pasowaliby do "Kotora", czy "ME", to ja mu mówię - podziękował
Nie ma mowy, by postacie, które w singlowym "Squadrons" są jako - nie oszukujmy się, "tło", były tego formatu, co nasza kompania z "ME", z którą jesteśmy naprawdę fabularnie związani. Każdy kto grał, wie o czym teraz mówię
Noo bez przesady, powiedział tylko, że pasowaliby, a nie że są tego samego formatu. Wiadomo, że podczas kilku rozmówek między misjami nie ma szans pokazać ani ułamka takiej głębi postaci, jak w RPGach. ;]
utworzony, geriatria (beton fandomowy) już się zlatuje, można grać )
z grania w "Squadrons", już są w naszym rodzimym growym ogródku. "PSX" zamieściło na swoim portalu "reckę", z pokazu zorganizowanego przez elektroników. Zanim przeczytacie, istotny dość szczegół, właściwie to dwa :
- gra jest wręcz stworzona pod gogle VR
- szykujcie się na symulator, więc zakup odpowiedniego zestawu z drążkiem i przepustnicą powinien być raczej z tych must have, by poczuć się naprawdę jak pilot. TIE fightera, oczywiście
- https://www.ppe.pl/publicystyka/9550/gralismy-w-star-wars-squadrons-w-kokpicie-x-winga-to-bedzie-idealna-gra-pod-gogle-vr.html
ze świata, także już spłynęły meldunki. Przykładowo, Game Informer wystawia grze 8.25.
Czy to oznacza, że mamy świetny tytuł ? ... nie, absolutnie nic to nie oznacza Recka z linka poniżej przedstawia grę jako nadspodziewanie dobrą zabawę, ale w multi. Zresztą, tego mogliśmy się spodziewać, w końcu był czas przywyknąć . Co tam słychać w singlu, też jest ocenione, nie będę jednak uchylał rąbka tajemnicy, co by nie spoilerować. Zresztą, nie ma czego spoilerować w zasadzie, gdyż autor recenzji z "GI" i tak nie spoileruje "fabuły".
Kto ciekawy co i jak, tu :
- https://www.gameinformer.com/review/star-wars-squadrons/star-wars-squadrons-review-roaring-with-excitement
Zarwana nocka... na szczęście warto było
W mojej ocenie dawno tak dobrej gry SW nie było, wygląda to wszystko przepięknie, statki zachowują się tak jak mają, przełączamy się pomiędzy systemami, można wyłączyć HUD i opierać się tylko na instrumentach w kokpicie.
Na razie 11/10 ;p Zobaczymy jak dobrze będzie w multi w długim terminie
Święta przepustnico, jaki splendor.
Nie powstrzymałem się i obejrzałem na YT prolog + odprawę pierwszej misji, ale dalej już nie paczam. Wytrzymam jeszcze te 2 miesiące, i będę miał na czym w to grać.
W każdym razie początek to istny fleetgasm. Quasary, BFF-1, MC-80, cała masa smaczków i klimacik jak ze starych X-Wingów, tylko w HD. ;]
Tylko, że stare X-wingi i TIE-fightery to nie były gry na 8 godzin
ta też nie jest
To mówisz, że singiel jest długi?
mówię że kampania jest wydłużonym tutorialem dla gracza który przygotowuje się do pojedynków w przestworzach. Mam nabite ponad 2 i pół tysiąca godzin w Destiny 2, mimo że kampanię podstawki przechodzi się w dzień. Nie musi jarać jak nie jest w czyimś typie. Ale nie kampania per se jest celem tej produkcji, a wspólna zabawa ze znajomymi.
Hehe, jestem tego typu graczem, który godzinami latał w kółko przez bramki w trybie "proving grounds" w X-wingu, a także dziesiątki razy ogrywał te same pojedyncze misje w wersjach demo takich gier jak "Battle for Naboo" albo "Starfighter". xD Także znając mnie, to 8 godzin mogę spędzić na samym "practice mode" w Squadrons.
(a i tak będę ssał niemiłosiernie w multi, taki los)
Ok, rozumiem. Czyli, mając znajomych, którzy by w to grali w innej strefie czasowej, to zostaje mi tylko raczej singiel, a ten jest nie za długi. Zaznaczam, że lubię dobre symulatory, ale raczej preferuję długie, singlowe RPG w rodzaju Wieśka, Horizon, Dragon Age itp.
Czy jest w grze coś w rodzaju "generatora misji", jak w staaaarym dobrym "Red Baronie" z 1993(4?)
Generator misji ?, hmmm, czytając różne recki, natknąłem się, że jest coś jak "obszar treningowy", gdzie dostosowujesz poziom wyzwań do swoich potrzeb. Ale generatora, w sensie, że sam sobie projektujesz, jak przykładowo w symulatorach lotniczych, to nie ma.
Tu : https://www.gamereactor.pl/star-wars-squadrons-recenzja/ jest całkiem dobrze opisane, by móc sobie samemu wyrobić zdanie. Generalnie, jak już Kathi powyżej napisała, to jest fun skrojony pod multi, bo takim od początku miał być
No to szkoda, bo takie coś wynagrodziło by krótką kampanię we wspomnianym RB można było atakować (bądź bronić) balony obserwacyjne, bombowce lecące nad Londyn, przechwycić sterowiec, walczyć ze znanymi asami - a wszystko w pełni konfigurowalnej grupie co do typów maszyn i ich ilości.
No i - można było sobie pomalować letadelko według uznania - mała rzecz a cieszyła. W tym "Squadron" można sobie pomalować TIE- Interceptora wg uznania?
Krótka kampania to pojęcie względne ;p Ja zacząłem minutę po premierze gry, poświęcam na nią praktycznie każdą wolną chwilę i jeszcze nie skończyłem ;p
Co do malowania latadełka, jeśli uznasz że TIE Interceptor wygląda dobrze w jednym z kilku gotowych przygotowanych przez twórców kolorach, to tak, możesz go pomalować wedle uznania;p
Ja X wing Alliance mam 10h na steamie na kampanii, a jeszcze wciąż nie skończyłem
grali multi to nagrajcie jakiś film (ja bym tak zrobił ), może kiedyś się skuszę, bo skoro więcej tam gry z ludźmi to należy w to grać niemalże codziennie. A w takim wypadku abonament odpada, wolałem kupić genialnego Hadesa.
Ale może... widziałem chwilę strima i wychodzi na to, że to jest takie trochę multi z klasami skoro można leczyć/naprawiać kumpli
Z pewnością na plus na szybko jest masa customizacji i dźwięki. To drugie chyba nigdy nie zawodziło, o ile pamiętam.
Tyle. Nagrajcie coś dobrej zabawy życzę.
https://www.youtube.com/watch?v=9RtQGT03Jrs&ab_channel=HelloGreedo
Są już pierwsze gejmpleje z multi.
sam oglądałem strima, chodziło mi żeby nagrali jakiegoś takiego bastionowego
Swoją drogą fajny jest też killcam i zastanawiam się jak statki mają specjalizację to czy będą takie przegięcia jak w TORze. Kto grał ten pewnie pamięta te okręty, które miały "lunetę snajperską", czaiły się za asteroidą i zdejmowały na hita... jak to wk*
Akurat zamówiłem laptopa, odbieram go w przyszłym tygodniu. Powinien uciągnąć to z palcem w nosie na najpotężniejszych ustawieniach, a zatem... do zobaczenia online gdzieś w środę/czwartek!
https://www.gry-online.pl/newsroom/star-wars-squadrons-ma-sporo-problemow-na-pc/z71e971
Ech.
Ale przyjrzałem się customizacji avatarków i są tam te zajebiste wąsy i fryz ala John Holmes Cudeńko
Yo, są tu jacyś eksperci od kontrolerów na PS?
Planuję kupić te PS5 i pykać w Squadronsy na tym, ale koniecznie z joyem i przepustnicą.
Już jakiś czas temu zrobiłem sobie mały research, z którego wynikało, że najlepszą dla mnie opcją będzie Thrustmaster T-Flight 4 - jest oficjalnym zestawem HOTAS do PS4, a jakiś czas temu na ich stronie ogłosili, że ten sam zestaw będzie kompatybilny z PS5. Poza tym mogę to też podpiąć do PC i grać w starsze gierki - idealnie.
Jako że gra już hula i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest dokładnie tym czego się spodziewałem, to postanowiłem już kupić ten zestaw (żeby sobie go ograć na PC przed wkroczeniem w Squadrons) i... napotkałem na ścianę. NI MA. Nie da się tego kupić, magazyny puste. Są egzemplarze wersji T-Flight One, ale to mnie nie ustawia, bo jest oczywiście pod X-Boxa.
Ratujcie mnie ludzie, czy wiadomo coś o innych kontrolerach HOTAS, które mają być kompatybilne z PS5? Czy wszystkie, które działały na PS4 się nadają?
Dziwne, ale spodziewane. Znaczy ta "chwilowa niedostępność" akurat teraz
Domyślam się, że kaska odłożona aż sama z kieszeni wyskakuje i chce uciec, ale. wstrzymał. bym. się.
Wygląda mi to, na celowe działanie producenta/dużych sieci z elektroniką, którzy chcą się pozbyć wersji "One" z półek/magazynów.
Solution ? - czekać i cierpieć . Podzwoniłbym, albo pomejlował do głównych sieci, co by dali cynk, jak już wystawią z zaplecze, na półki. A na razie - pomarzyć
No ja widzę że Thrustmastery T-f 4 som Tylko cena nie zachęca - 200 piniędzy bez dolarka. (+tax). I tak naprawdę to nikt nie daje 100% gwarancji że to będzie 100% działać na PS5
Opcją jest HORI PS4 (nie cenową, kosztują tyle samo), dużo trudniejszy w ustawieniu, wymaga "mapowania" do symulatorów, ale jak się ustawi to ponoć lepszy od Thrustera.
Też się zastanawiam czy się skusić czy poczekać.
Finster Vater napisał:
Opcją jest HORI PS4 (nie cenową, kosztują tyle samo)
-----------------------
Serio?! W Polsce HORI jest prawie 2x droższy niż Thrustmaster... Tutaj Thrustmaster kosztuje (tzn kosztował, jak jeszcze był dostępny) od 350 zł, czyli o wiele mniej niż w dolarkach.
Ale HORI poza ceną ma dla mnie jedną okrutną wadę: podobno działa tylko z PS4, nie podłączę go do PC.
@AJ73 - masz rację, muszę poczekać i pocierpieć. Do premiery PS5 jeszcze ponad miesiąc, zobaczymy czy te gałki w ogóle będą działać z nową konsolą.
Co do dostępności - wygląda na to, że to nie jest celowe działanie retailerów, tylko rzeczywiście nie ma tego w magazynach. Żona pracuje w firmie sprzedającej hardware i sprawdziła mi w systemie, że żaden z europejskich dostawców po prostu tego nie ma.
No nic, wrócę do tematu za półtorej miesiąca. Póki co ściągnąłem starego, rozklekotanego joya ze strychu, popykam w jakieś X-Wingi, obejrzę jakiś stream ze Squadronsów, może poczuję się lepiej.
Star Wars: Squadrons – Launch Story Trailer (Epic Fan-Made) https://www.youtube.com/watch?v=yn5McfHFThc
Na profilu youtubowym Gordy`ego Haaba można posłuchać soundtracka, który stworzył do gry.
https://www.youtube.com/watch?v=ldGRY6OSSfI&list=OLAK5uy_lDHs-9dHQ02L_Ytd8K_y32PAb8oiLmfrI
Chrum, chrum, chrum. Taki suchar, ale niewątpliwie patrząc na rasowe LGBTQ w tej ekipie z Republiki - pewnie jakaś świnka by się znalazła
https://i.ibb.co/61h1syb/20201006001004-1.jpg
Znaczy tradycji trochę zachowałem, nadal jestem gdzieś na 95% ze wszystkimi dostępnymi w Polsce grami SW. Dostałem wczoraj na urodziny pakiet kart podarunkowych z abonamentami różnymi i wykorzystałem Origina (czy teraz to jest EA Play Pro?) na SWQ. Bo właściwie dlaczego nie?
Z góry też mówię, że to co napiszę niżej nie ma nic wspólnego, że jednak latanie nie jest dla mnie. Próbowałem na klawiaturze, może podłączę niedługo pada, ale ogólnie zawsze kręciło mi się w głowie. Ogarnę to, ale nigdy nie będę nawet dobry. Wiem to, więc nie ma to nic wspólnego z resztą.
Może trochę pochwał, czyli ścieżka dźwiękowa w każdym elemencie super. SW chyba nigdy nie zawiodły, zawsze korzystają z oryginalnej bibliotek własnych dźwięków (co potrafi wysadzić monetyzację konta YT, ale to inna sprawa) i to jest dobre. Niezmiennie, jak ulubione danie u mamy.
Drugi plus to wnętrza statków i jako, że niewiele przeszedłem kampanii to mówię to po fragmencie multi.
https://i.ibb.co/xYVShR6/20201006001002-1.jpg
Niby ludzie mówią, że 8 sztuk to mało, ale pomijając buildy to każdy myśliwiec jest zaprojektowany w środku z obłędną ilością detali, aż czasem do przesady, bo ucząc się gdzie w pierwszym jest przepustnica, znaczniki droida czy rakiet, w drugim układ wygląda zupełnie inaczej i ja osobiście dostawałem kręćka, bez względu na to jak obracała się moja maszyna
Fajny jest też sposób poprowadzenia narracji
https://i.ibb.co/dg8jFY0/20201006001001-1.jpg
może nie bardzo oryginalny, ale dobrze to wygląda. Może poza customizacją, gdzie nigdy nie zrozumiem z góry narzuconych archetypów wyglądu, w przypadku kobiet tak często okrutnych, że miewam myśli o samogwałcie. Serio, czy wybranie płci, koloru skóry, paru schematów twarzy, koloru oczu i włosów przerasta taki tytuł?
Ostatnia sprawa to tryb treningowy, w którym możemy sobie zasymulować naprawdę dużo ciekawych rzeczy. Co prawda to AI, ale jednak. Same slalomy między asteroidami i wrakami okrętów dają frajdę.
I na teraz to tyle. Bo sama gra, na chwilę obecną, biorąc pod uwagę jej wymiar i rozmiar to cud, że nie kosztuje tzw. ceny AAA. Bo gdyby kosztowała to żadne ukryte czy jawne mikrotransakcje nie byłyby takim sk*wem jak sprzedaż tej niedoróbki za 250 złotych.
Technicznie gra jest grubym nieporozumieniem. Może i nie mam bestii, dysku SSD i takich tam, ale skoro udało mi się uruchomić i grać przyjemnie (700h+) w zj* port RDR2 od Rockstara to jednak w grze z kilkunastoma modelami na krzyż, brakiem małych obiektów, dalekiego rysowania, cieni, wody i innych fiksacji nie mogę załadować mapy, przez co jeden tryb multi mi odpada...
https://i.ibb.co/Y2dnqy4/20201006001006-1.jpg
Yup, ładują mi się mapy na DM, na floty nie. Mieli, mieli, mieli i wywala. Po drugim wywaleniu mam "karę", która jest całkowicie nieistotna, bo i tak po max. 40 sekundach znajduje mi grę.
To w ogóle jest inna para kaloszy, bo w grach tego typu, na małe drużyny, bany zazwyczaj są najpierw na jakiś kwadrans, a potem na godzinę i więcej. I ma to sens - nikt nie będzie czekał godziny żeby znowu zrobić rage-quita. A takie zachowanie, w przypadku totalnie niezbalansowanych potyczek - jest nagminne.
Mecz się zaczyna 5na5, kończy 5na2. Trzeba się jakoś uczyć i zawsze uczymy się zbierając wp*, ale serio? Drużyna levelowo 5-5-2-12-8 vs. 22-23-22-16-4, przy czym levele dają też możliwość rozbudowy maszyny - to jakieś nieporozumienie. Takie rzeczy dzieją się, gdy:
a) baza graczy jest mała i żeby nie zamknęli serwerów to parują noobów z doświadczonymi
b) twórcy zj* matchmaking.
W przypadku b) ja rozumiem, że można sobie wybrać, że ktoś chce latać tylko dla Imperium. Ale jeśli ma być kolejną impową 20-tką w drużynie, kiedy z przeciwka nadlatują trutnie level 5 to powinien być jednak przerzucany siłą. Albo czekać w kolejce.
Serio, ta gra ma pokazać swoją siłę w multi, jak ktoś gdzieś napisał. Matchmaking jest jednym z czterech kół każdej gry multiplayer. A jak ktoś zna klasykę to wie, że jak koło jest zepsute to cały tjaktoj jest....
BOLEK!!! Nie jesteś na budowie.
Tak jak wspomniałem, nie mam problemów, że na końcu mam statystykę 1-1-10. Będą dostawał łomot, może trochę mniejszy, bo nie nadaję się do latanych strzelanek. Ale jednak jakoś czasem tam się udaje kogoś ustrzelić, komuś asystować, jest to fajne uczucie satysfakcji. Problem w tym, że przy takich parowaniach nawet gdybym był jedynym orłem w ekipie, to nic nie zdziałam. A to skutecznie potrafi zniechęcić, bo wychodzą gracze nie tylko o niskich poziomach.
Ale wracając jeszcze do technikaliów - gra ładuje się niemiłosiernie długo i to bez względu na poziom detali. Dawno nie widziałem takiego siermiężnego wykonania. Regularnie się zdarza, że tracę połączenie z netem albo w ogóle lądują na pulpicie. Tak z niczego.
Gra ma też bugi innego typu
https://i.ibb.co/Q6dKyF9/20201006001003-1.jpg
Jakieś 26x, zanim zorientowałem się, że trzeba zniszczyć jakiś tam generator za pierwszym nalotem. Bo jak uszkodzę go w połowie, załaduję lasery i zrobię nawrót to skrypt niszczy mnie bez względu na tarcze, uniki itp. Ciekawa rzecz w grze, w której mamy cały kosmos mapy dla siebie.
Nie bardzo też rozumiem zasady działania niektórych laserów czy torped. Niestety nigdzie nie ma z nimi tutorialu, a testowanie na żywym organizmie kończy się zazwyczaj słabo. Chociaż kill-camy są fajne, ale to pewnie mój masochizm, że zawsze lubiłem oglądać jak ginę. Mimo to fanem Soulsów nie zostałem
Tak to chwilowo wygląda. Teoretycznie kampania, nawet jeśli nie będzie stała na wysokim poziomie fabularnym i tak może zapewnić więcej rozrywki, bo
https://i.ibb.co/RzjP1nP/20201006001005-1.jpg
wiadomo, medale same się nie zdobędą
I tyle. Będę próbował dalej, może doczekam się jakiegoś patcha pod optymalizację (BeeFy działały mi świetnie), ale... dostałem też w końcu SW Racera na Switcha. To jest jakaś alternatywa, a za te 6 dych zawsze mogę sobie odpalić Dead Space`a na którego już dawno się czaję. Space, latanie, wiecie o co chodzi?
Zastanawiam się ogólnie czy nowe gry SW dostosowały się brakiem jakości do filmów? To smutne, bo grę dobrą można zrobić po prostu, a potem ubrać ją w szaty SW. A tu widzi mi się odwrotnie...
Nie będę pisał więcej o tym co dzieje się z tą grą technicznie, pogram sobie w kampanię, bo tu jest zdaje się ok, więc wspomnę tylko, że istnieje demko SWS.
Nie jest to wersja ogólnie dostępna, ale w EA Basic (czyli chyba 15 zyli na miesiąc), dostępnym również na Stimie można sobie ograć 10h gry.
Konkretnie multi, bo w kampanii są dostępne dwie pierwsze misje. A multi jest odblokowane, tryb treningowy jest odblokowany, każdy sobie może sprawdzić jak mu będzie działało.
+ pad podłączony i jedna z pierwszych potyczek, praktycznie pierwsza która mi tak podeszła
https://i.ibb.co/7gf2DJc/01.jpg
Motyw na dwie rakiety, bez droida naprawczego
神風
Czy to to, pad, czy fart? + jeszcze tej gry, że fajnie wspiera przełączanie między padem, a klawiaturą, jak ktoś nie lubi przeglądać menu na tym pierwszym, jak ja.
... ekm, to może chociaż jakieś fix`y, z łaski pańskiej, by poprawić wersję na pecety ?
Szczerze ?, rozumiem hajp graczy, co to nakręcili się na te hotasy, przepustnice, otworzyli portfele i wykosztowali się na te wszystkie Thrustmastery. Wielu z nich, nakręciło się wspomnieniami, kiedy ogrywali X-Wingi od LucasArtsu licząc, że tu będzie podobnie ... ale Frazier w tym momencie wylał kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy.
"EA Has ‘No Plans’ For Star Wars: Squadrons DLC, New Modes, Or Oculus Quest Port"
Ian Frazier tłumaczy, że to z troski o graczy. Bez mikro transakcji, bo nie chcieli doić graczy, i znów być posądzanym o najgorsze. Chcieli być "oldschoolowi", i wydać tytuł tak, jak robiono to kiedyś (dawno, dawno temu, w galaktyce ...), gdy gracz płacił za gotowy produkt i nic więcej ...
Jak miło
aż samo się cytuje - diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni ...
Skoro taka troska, i oldschool, no to zagrajmy w otwarte karty kochane EA. Zróbcie trylogię ze "Squadrons", tak jak swego czasu zrobił to wspomniany LucasArts. WTEDY uznam, że jest to prawdziwa troska o gracza, a nie nachalne sugerowanie w stylu ... wiecie, mogliśmy to naprawdę rozbudować, i dodać dużo contentu, no ale przecież nie chcecie płatności w grach, right ?, RIGHT ? ... https://www.youtube.com/watch?v=QT13kk8HDDo
https://uploadvr.com/ea-star-wars-squadrons-dlc-oculus-quest-port/
Ale właściwie w czym problem? W sensie fajnie by było jakby dodali po czasie jakieś mapy albo tryby, ale ja od początku postrzegałem Squadrons jako krótką dosyć małą grę. Cena zresztą mówi sama za siebie - za JFO płaciłem krocie, tu tylko 149zł - to jest malutko przy premierze za grę na PS4.
Dziwne jednak będzie, jeśli gracze przez rok będą cisnąć w Squadrons, a oni i tak nie dodadzą dodatkowej zawartości. Ale dajmy temu czas. Jak Squadrons przyjmie się na dłużej, to pewnie się złamią. To jest biznes. Jak ktos będzie chciał wydać kasę dostatecznie dużą, to się kontent zrobi.
Zresztą ja osobiście nie potrzebuje nic więcej. Dla mnie priorytet to kampania i trochę się w wolnym czasie pobawić online. Wolalbym, żeby na jesień 2021 powstała nowa gra, a nie Squadrons 2 albo DLC. Zresztą mi bardzo odpowiada styl rozgrywki w Jedi: Fallen Order, więc z radością przyjmę JFO 2.
Bo moim zdaniem, jest to urabianie graczy. Przy okazji, umiejętne przedstawianie tego, za co EA było przez lata krytykowane - na swoją korzyść. Tłumaczenia Fraziera, że chcieliśmy zrobić grę taką, jakimi były kiedyś, czyli zamknięty, gotowy produkt ma sens, w przypadku, gdy jest to singiel. Bez multi.
W multi natomiast, jak wiesz, decyzja o nierozwijaniu tego trybu, jest szybkim końcem każdej gry.
"Never say never, so to speak, but as far as our philosophy goes we’re not trying to treat the game as a live service,”
Hehe, to, co mówi Frazier, trzeba odczytywać jako sugestię od samego EA. Trudno, żeby było inaczej, wszak Motive jest studiem elektroników. Innymi słowy, słyszę tu - hej, wiecie, zrobiliśmy taką małą grę, po kosztach wręcz, gdyż chcieliśmy wam łopatologicznie udowodnić, że dojenie WAS tak, jak to robimy chociażby FIFIE, jest w NASZYM najlepszym interesie ... więc, albo usieciowienie i monetyzacja, albo wiecie, bieda-gry.
Moim zdaniem, to jest zagrywka nie fair. Zbyt skrajne przedstawienie, że wybór jest tylko zero-jedynkowy.
To jest strategia przemyślana, sprytna, i mająca na celu zmianę krytycznego nastawienia graczy do monetyzacji wszelakiej w swoich grach. Wręcz jest to ta sama koncepcja, jaka była przy Battlefrontach. Tam się wykopyrkli, ale wcale nie jest powiedziane, że drugi raz też muszą.
Pan F. nie wie co mówi. Może był za młody? Może mu kazali? ~
W 1993 roku wydano Star Wars: X-Wing na dyskietkach ~ Mam gdzieś w archiwach taką wersję. W tym samym roku wydano, hmmm, no nie DLC, bo ciężko było z tym DL (nie to, że się nie dało, choć...), ale dwa dodatki Star Wars: X-Wing: Imperial Pursuit i Star Wars: X-Wing: B-Wing. Aby było nowocześniej w 1994 wydano całość z różnymi poprawkami na CD. A w 1998 wznowiono w ramach LucasArts Archives Vol. IV: The Star Wars Collection II. Całość śmigała w zabójczej rozdzielczości 320x240. Czy ikony w W10 nie są aby większe? ~
Podobnie miała się sprawa ze Star Wars: TIE Fighter wydanym w 1994 (czyli rok po Xach! ~). W tym samym roku wydano "DLC" Star Wars: TIE Fighter: Defender of the Empire. Za to w 1995 na CD wydano TIE Fighter Collector`s CD-ROM z podstawką, DotE i nowym pakietem Star Wars: TIE Fighter: Enemies of the Empire oraz UWAGA UWAGA nowym silnikiem graficznym, umożliwiającym płynną rozgrywkę w rozdzielczości 640x480!!!. Wznowiono w 1996 w ramach The LucasArts Archives Volume II: Star Wars Collection i 1998 w LucasArts Archives Vol. IV: The Star Wars Collection II.
I mówimy o grach czysto DOSowych. OK, W95, które pojawiło się w międzyczasie to też była nakładka na DOSa.
Jedziemy z archeologią dalej. ~
W 1997 pojawiła się gra nastawiona na multi: Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter (8 graczy po TCP/IP lub IPXie, 4 na modemach >28.8kbps i 2 na 14.4kbps lub nullmodemie, czyli na RSie). I co? I falstart. ~ W tym samym roku wyszła płyta z misjami dla singli: Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter: Balance of the Power. Rok później ponowiono jako Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter with Balance of Power. Te gry już jechały na windzie i DXie. Inny silnik, inne widoczki za owiewkami.
A skoro już był nowy silnik, to w 1998 przebazowano Xy i TIE wydając Star Wars: X-Wing Collector Series, a w nim: Star Wars: X-Wing (95/CS), Star Wars: TIE Fighter (95/CS) i Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter: Flight School na dokładkę.
Zakończeniem serii było wydanie w 1999 Star Wars: X-Wing Alliance. Wznowiono w 2000 jako Star Wars: X-Wing Trilogy razem z windzianymi Xami i TIE.
To jeszcze raz, aby unaocznić skalę zaangażowania firmy na E. za pozwoleniem firmy na D., w porównaniu do firmy na L.:
1993 - Star Wars: X-Wing + Star Wars: X-Wing: Imperial Pursuit + Star Wars: X-Wing: B-Wing
1994 - Star Wars: TIE Fighter + Star Wars: TIE Fighter: Defender of the Empire
1995 - Star Wars: TIE Fighter: Enemies of the Empire
1997 - Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter + Star Wars: X-Wing vs. TIE Fighter: Balance of the Power
1998 - Star Wars: X-Wing Collector Series - remaster, niby wzowienie, ale jednak nie do końca
1999 - Star Wars: X-Wing Alliance
Bez wznowień i zbiorówek. No i nie wymieniając kilku innych gier SW, jakie pojawiły się w latach 93-99...
Tak, gracz płacił raz i miał całość (dłuuugie godziny latania). Nie, pojawiały się płatne DLC (dłuuugie godziny latania). A także zbiorówki, wznowienia i remastery. ~ A jak chciał, to mógł latać w Sieci. Też bez mikrotransakcji.
Ach, gdyby coś ktoś, to w firmie na G. i pewnie tej drugiej, z której usług nie korzystam, więc nawet nie wiem na jaką literę się zaczyna, wszystko to można se kupić, czasami za rozsądne pieniądze. Całość działa na W10, choć czasami trzeba troszkę poskrobać. Gdzieś jest nieaktualny wątek prowadzący do strony od dawna nie aktualizowanej, gdzie trochę na ten temat jest.
zasługiwałby na wyróżnienie z dwóch powodów:
a) jakości z odrobinką wyczuwalnej szydery
b) tego że mógłby namieszać we łbie Pana F., może nie tak jak prośba o przeliterowanie alfabetu względem jakiegoś patusa, ale zawsze
Ale obydwaj wiemy, że oni to mają w ... no właśnie.
A link jest tutaj
/Forum/Temat/19340
TIE Fighter - remake. Na to czekam. Z tymi wszystkimi "wrogami imperium" and stuffem. Gdzieś to mam na 5 i 1/4 calowych dyskietkach (gimby nie znajo)
Pewnie, znając politykę firm D/EA (konsekwentnego olewania głosów klientów) się nie doczekam remaku, ale w życiu warto mieć marzenia.
Minęło ledwie parę tygodni i widzisz dlaczego nie ma planów na rozwijanie tej gry. Zwyczajnie nie odniosła jakiegoś wielkiego sukcesu i miała być takim przerywnikiem na chwilę. A na dłużej na mały odsetek zapaleńców tego typu gier.
Chyba, że o czymś nie wiem i masa ludzi gra w Squadrons. Ale nie sądzę.
i wciąż nie rozumiem po co zrobili i nastawili się głównie na multi w tej grze, skoro nie mieli zamiaru dodawać nowego contentu sieciowego ?
Rozumiałbym, gdyby była to tylko singlowa kampania, ot polatać, postrzelać, zapomnieć.
Ale jak stawiają głównie na multi, sugerują, by jeszcze sobie dokupić gogle i hotasy, co by pełny fun mieć z rozgrywki, to przecież każdy bierze to za oczywistość, że z czasem będzie i nowy content, nowe mapy.
Po co więc Motive marnowało czas, zasoby na multi, skoro można było zrobić singla i cześć. Wydać wcześniej, i wszyscy byliby happy.
No chyba, chyba że ...
od początku jest to szatańska zagrywka elektroników. Ja już o tym pisałem, i wciąż nie zmieniam zdania
Gra ma potencjał, i Motive mogło naprawdę zrobić z tego duży tytuł triple A. Tyle, że to nie Motive decyduje.
To jest teasowanie graczy w stylu, zobaczcie czym mogłoby być "Squadrons", gdybyśmy zrobili z niej grę usługę, ale wy przecież nie chcecie tego, więc teraz pokazujemy wam, jak bardzo się mylicie .
Słuchajcie, szybka piłka. Może to głupie pytanie, ale mam wiele lat zaległości w graniu w gry i jestem teraz mamutem
Chciałem sobie kupić wersję pudełkową. Chodzi wyłącznie o wartość sentymentalną do takich gier i o chęć postawienia na półce obok innych rzeczy z SW.
I teraz - czy w pudle oprócz płyt znajduje się też klucz do wersji cyfrowej? Czy taką cyfrową wersję to się kupuje tylko przez neta i pudełko trzeba obie odpuścić (no bo nie mam napędu w lapku, więc gra w wersji fizycznej mi na nic).
obecnych doświadczeń wiem, że PCtowe pudełka są już puste. Względnie z płytą z muzyką, z dodatkami, ale to musiałoby być w opisie. Kiedyś jeszcze płyta (albo dwie) zawierały instalki i pliki/bądź ich część, zupełnie tak samo jak obecnie wersje konsolowe.
Znaczy masz tam teraz tylko ulotkę z kodem/kod naklejony wewnątrz. Więc teoretycznie opłaca się na własność kupić gdziekolwiek taniej po Sieci, a pudełko zdobyć osobno, jeśli nie w wersji PC to konsolowej.
https://allegro.pl/oferta/star-wars-jedi-upadly-zakon-pudelko-kolekcjoner-8865876613
Niby tak wygląda fotka z ultimy
https://www.ultima.pl/files/product/036455/images/star-wars-squadrons-09.jpg
ciekawą rzeczą bywa też cena. FO kosztował na premierę 250PLN cyfrowo i 189 (chyba) w pudełku. Z cyfrowym kodem. Nigdy tego nie zrozumiem, ale tak było. I tak wybrałem abonament
Osobiście ci powiem, że sam kiedyś byłem ćpaczem pudełkowym, ale wyszedłem z nałogu. Raz, że przestało to sycić moje PCMRowe ego, dwa że wolałem zwolnić miejsce na książki, trzy że trzeba było rzeczywiście się nakołować żeby niektóre zdobyć. Więc da się to zrobić
PS. Tak w ogóle to SWS poszedł w zapomnienie. Po patchu 1.1 nie mogę uruchomić sejve z kampanią. Mieli 20 minut i nie może się załadować... kiedyś z pewnością zrobią jeszcze dobrą grę. I działającą. Z pewnością. Statystyka wędkarza mi to mówi.
Jeszcze rok temu wydanie pudełkowe JFO zawierało osiem płyt DVD, co pozwoliło mi zainstalować grę z 6 razy szybciej niż przy pobieraniu z internetu. Ale gry nie od EA już od lat zawierają tylko dodatki. Mam nawet Heroes 6 na płycie, ale Uplay i tak wolał je pobrać z internetu.
Czyli kolejna przewaga konsol - 1 płytka BD, szybka i bezproblemowa instalacja, konsola gotowa do gry w sekundy od włączenia, wygodna kanapa i wielki ekran
Oooszyfiście, że w sekundę. ~ A kanapa i telewizor to już wcale nie są żadną przewagą. ~
Ciut poważnie, to nie kumam po kiego wtykają te płyty. Jakieś USB nie byłoby tańsze? (np. Wiedźmak na medalionowym USB - ale nie, wydali na płytach, z których nie dało się normalnie zainstalować).
Let see ...
pomijam przezabawne "szybka instalacja" (HAAA HAHAHAA HAHAHAHAHAHA), komp tak samo jest gotowy w sekundy od włączenia. Dyski ssd czynią cuda .
Wygodna kanapa, czyli zaawansowana kifoza, a w najlepszym wypadku skolioza boczna
Wielki ekran ?, phiii, to już dzisiaj pecetowy standard - o ile nie mówimy o 55 calach
Za to porządny pecet oferuje lepszą grafikę, no i to co najważniejsze - MIAŻDŻY (as it should be) modami
No i argument koronny - nawet wiedźmaki ogrywają gry na pecetach
-Wygodna kanapa, czyli zaawansowana kifoza
Przeoczyłeś słowo "wygodna" i podnóżek.
o ile nie mówimy o 55 calach
No a o czym mówimy, w PC-cie to ja też mam 27 panoramę HP, ale to jednak nie to.
MIAŻDŻY (as it should be) modami
mody? a komu to potrzebne?
to jeszcze lepiej - jak na konsoli, bazowa wersja instaluje się z płyt, resztę dociąga się z netu. I taniej na premierę.
A jak promowano cyfrówki to rzucano hasło, że będzie taniej, bo nie trzeba drukować pudełek, tłoczyć płyt, pakować tego na kontenerowce, które mogą zatonąć... po czym FO 250 na originie na własność, w pudełku 189, a w ogóle za 60 możesz potestować deluxe na miesiąc...
No to zaryzykowałem i kupiłem, rzeczywiście był kod i można pobierać. Natomiast płyty też są. Nawet nie liczyłem ile, ale są.
Pudło wędruje na półkę
sprawdziłeś co na nich jest?
Przeszedłem kampanię single player i coś zaczynam już w multi, ale już pokuszę się o recenzję całej gry.
Jestem starym fanem X-Wing Alliance, Starfighera, Rogue Squadron (zwłaszcza) i gwiezdnowojennego latania w ogóle. Kosmos w SWG wspominam z utęsknieniem do tej pory (oddajcie mi mojego Decimatora!!!), nawet w SWTOR często latam myśliwcami i sprawia mi to zawsze dużą frajdę. Recenzja jest więc pisana przez fana "latanek".
I to jest gra właśnie dla nich. Squadrons to też bardzo przyzwoita gra. Nie jest to żaden ambitny projekt, ani wielka gra, a raczej próba kontynuacji gwiezdnowojennych tradycji niewielkich gierek skupionych właśnie na obsłudze myśliwca. To gra, która nie obiecuje żadnych cudów i żadnych cudów nie dostarcza, ale jest bardzo solidna. Podstawowa kampania to 14 misji po dwóch stronach barykady Resztki Imperium/Nowa Republika i trzeba przyznać, że fabuła jest całkiem dobra. Bardziej spójna i momentami wciągająca od J:FO, czy filmowych sequeli. Po raz pierwszy od dawna jest to gra bez jakichkolwiek mocowładnych, co jej bardzo dobrze robi.
Najpierw grafika. Wnętrza statków wyglądają dobrze, kokpity są zrobione wręcz pięknie i polecam tryb bez dodatkowej pomocy, gdyż wszystko da się czytać z przyrządów, które są wbudowane w naszą maszynę. Twórcy postarali się też z postaciami, które też prezentują się ładnie. Kosmos i projekty statków też stoją na wysokim poziomie, choć uważam, że trochę brakuje dopracowania w projekcie Imperial Star Destroyera. Wizualnie jest jednak bardzo, bardzo dobrze i to chyba najlepsza kosmiczna gra w uniwersum Star Wars.
Fabuła. W tym aspekcie jest całkiem dobrze i bez szaleństw. To solidna gra opowiadająca po prostu losy grupy pilotów, którzy są eskadrą i realizują ambitny projekt Nowej Republiki. Po drugiej stronie mamy Imperium, dużo bardziej moim zdaniem klimatyczne i zrobione naprawdę dobrze. To chyba pierwszy raz w historii Disneya nie licząc bardzo niszowych treści, kiedy Imperium nie jest bandą głupków, nie są to wyłącznie szatańscy źli, którzy nic nie potrafią, czy po prostu szaleńcy. Imperium wypada bardzo ciekawie, a mój ulubieniec Shen to zasługuje w ogóle na własną grę albo serię gier, w które z chęcią bym grał. Nie dowiecie się tu niczego super nowego, ale fabuła nie jest też jakąś zapchajdziurą. To po prostu wojskowa historia i w takiej grze sprawdza się bardzo dobrze.
System walk. Tu dla mnie pojawiają się pierwsze uwagi. Nie zrozumcie mnie źle - przez te kilkanaście godzin kampanii będzie się wam grało bardzo przyjemnie, myśliwce bardzo się różnią, mają dużo opcji (przesyłanie energii między podsystemami, regulowanie broni, szybkości, wybór bardzo różnorodnych wersji uzbrojenia), ale z czasem trafia nas swego rodzaju powtarzalność. Walki z myśliwcami są moim zdaniem nieco nadto chaotyczne, a bitwy kosmiczne na większą skalę niestety nie występują, bo jedyne z czym bardziej spektakularnym się spotkamy to atak na jednego niszczyciela. To trochę mało jak na rok 2020 i grę, która jest grą robioną stricte do walk w kosmosie. Nawet w SWG: Jump to lightspeed zdarzało mi się walczyć z podobną liczbą dużych statków, co w Squadrons, a to przecież gra już bardzo wiekowa i wręcz martwa. Statków jest nieco mało i ma to wpływ na rozgrywkę. Ale sam pilotaż wciąż się broni. Zastrzeżenie mam jednak takie, że statki są tutaj zdecydowanie za mało zwrotne. Zapomnijcie o ruchu wirowym, błyskawicznych akrobacjach. Można przyśpieszyć i "driftować", ale ogólnie statki są zaskakująco toporne i nawet latanie Interceptorem z największą zwrotnością nie da wam możliwości zrobienia szybkiej beczki i większości typowych dla uniwersum manewrów. Nawet w nowszych Battlefrontach myśliwce były wyraźnie szybsze. To, czego moim zdaniem brakuje to także możliwość obsadzenia działa na większym okręcie, czy pilotowanie myśliwca we dwie osoby. Serio nie rozumiem, co to za problem by dać Y-Winga do pilotowania dwóm graczom, albo by dać opcję np. obsadzenia działek w korwecie po obu stronach. Już w starych Battlefrontach były takie opcje by latać pojazdem w kilka osób i przyznam szczerze, że nie rozumiem czemu tutaj tego nie ma. Każdy widział w filmach, że Y-Wingi są maszynami dwuosobowymi (tak wiem, że są też warianty inne) i trochę brakuje tutaj takiej bardziej bezpośredniej współpracy w jednej maszynie, czy właśnie obsługi okrętu w kilka osób lub nawet gościnnej misji z kierowaniem korwetą.
Zgodność z lore. Tu w zasadzie jest najgorzej, ale do tego nas disneyowskie produkcje już przyzwyczaiły. Nie będę się babrał w drobiazgach, choć wiele momentów budziło we mnie reakcję "Please...", więc skupię się na kilku największych babolizmach. Numer jeden to na pewno ogólna taktyka wojskowa. Zobaczycie tu mnóstwo okazji, kiedy Rebelia/Imperium wysyła bombowce bez osłony, pojedyncze statki na śmierć prosto w asteroidy i na gigantyczne eksplodujące reaktory (xD) itd. Samo pojęcie "Eskadry" już kuleje, bo tutaj "eskadrą" jest chyba 5 maszyn, ale też do końca nie wiadomo, bo w pewnym momencie pojawiają się eskadry liczniejsze. Imperialny niszczyciel, który leci na pałę bez osłony jakichś Tartanów, czy Raiderów. Mała liczba myśliwców, która sprawia wrażenie, że w całych flotach jest ich może 100 sztuk itp. itd. Najśmieszniejsza jest jednak chyba powtórka z Ostatniego Jedi, kiedy uszkodzona flota Nowej Republiki ucieka bez hipernapędu "na piechotę" w stronę Chandrili. Ktoś chyba musi naprawdę wyjaśnić tym ludziom, że Galaktyka to nie jest układ słoneczny, bo taka patologia, jaka się odjaniapawla z mierzeniem skali Galaktyki od czasów Ruina, to jeszcze takiej w historii Star Wars nie było. Na duży plus za to wyciągnięcie Mimbanese, Trandoshan, Mirialan i wykorzystanie wielu planet z EU. Naliczyłem Brentaala, Desevro i Iskalon, ale jeszcze było więcej nawiązań na pewno.
Reasumując: to dobra gra na kilka wieczorów z przyjemnym lataniem, bardzo dobrymi projektami wnętrz myśliwców i dużą dawką atmosfery gwiezdnowojennego myśliwstwa. Stare gry są już bardzo stare, więc nie ma sensu porównywać... Ale jeśli bym musiał, to dla mnie jest to taka nowoczesna wersja Starfightera, czyli krótkiej i luźnej gry z niezłą fabułą i dużą dawką przyjemnego latania. Za obecną cenę warto kupić, a pewnie pójdzie ona jeszcze w dół, to już tym bardziej. Każdy fan Rogue Squadron będzie zadowolony i jestem w stanie to zagwarantować.
Ta gra ma jednak ogromny zmarnowany potencjał, bo naprawdę go miała. Poza niedoskonałościami wynikającymi z małej liczby statków, okrętów i małych starć, mamy tu przede wszystkim: brak możliwości swobodnego poruszania się, brak własnych opcji dialogowych, brak jakiegokolwiek latania nad planetami, czy dość biedną customizację wizualną i małą liczbę pojazdów. Gdyby to była gra AAA i gdyby rozwinięto ją o: wspólne latanie w jednej maszynie i chodzenie po pokładach statków, obsługiwanie dział statków, większe bitwy z dużą liczbą jednostek, lepsze customizacje i większą liczbę maszyn po obu stronach, rozwinięte opcje fabularne i trochę usprawniono system latania oraz dodano bardziej epickie tryby gry, to naprawdę mogłaby to być jedna z najlepszych gier Star Wars w ogóle. Szkoda, że nie dostrzeżono tego potencjału i dostaliśmy coś mocno okrojonego. Nie zmienia to jednak tego, że to wciąż dobra gra, która dla fanów SW będzie bardzo przyjemna. Co ważne jest tez ona pozbawiona większych fabularnych głupot, czy infantylizmu, więc myślę, że fani Legends i EU też poczują się tu bardziej jak w kolejnej części X-Wing Alliance niż jak w czasie pogadanki Poe z Huxem i idiotycznych scenek w kosmosie z TLJ.
Ogółem i uwzględniając niewysoką cenę: 7/10
Gdzieś wcześniej widziałem jakiś artykuł, że Motive i tak dało więcej tej grze, niż EA pierwotnie zakładało.
Tryb latania miał być bardziej arcadowy, ale Montrealczycy powiedzieli, że mogą to zrobić, i co ważne, są w stanie się wyrobić w terminie
Faktem jest jednak, że potencjał jest w "Squadrons" bardzo duży, i gdyby tylko decyzja należała wyłącznie do Motive, to zrobiliby to z rozmachem. No ale plan elektroników na SW, to teraz mniejsze (*) tytuły. Więcej, krócej, intensywniej.
Być może też, to nie jest ostatnie słowo od Motvie Studios, gdyż nius z ostatnich dni jest taki, że pracują nad wieloma mniejszymi projektami. Czy w temacie SW ? - nie zdziwiłbym się.
(*) Pomijam tu "JFO", bo to zupełnie inna historia.
Ja wciąż uwazam, że oni nam dali takie MVP - Minimum Valuable Product. Po odbiorze i tym na jak długo przyciągnie fanów będą decydowali co dalej. Jak po pół roku fani bedą grali i domagali się większej ilości mam czy statków to oni to zrobią. Nie ma sensu obiecywać kontentu teraz, skoro gra może być za 3 miesiące martwa.
edit. powinno być - Tryb latania miał być bardziej arcadowy, ale Montrealczycy powiedzieli, że mogą to zrobić
bardziej jako symulator, i co ważne, są w stanie się wyrobić w terminie.
...
Oczywiście, to, że będzie to MVP, mówiono nam od początku właściwie. I ja takie podejście szanuję. Znaczy, nie było pompowania nadmiernie balonika, tylko powiedziano wprost, by się szykować na mniejszy tytuł.
Odbiór był nadspodziewanie dobry. Wydaje mi się, że nie spodziewali się, że gracze tak pozytywny odzew dadzą w swoich ocenach. Czy po pół roku będzie tytuł wciąż ogrywany ? ... hmmm, to trudno ocenić.
Problem wydaje się, leżeć gdzie indziej. Bo o ile rozumiem, że gra jest mniejszym projektem, to ni w ząb nie mogę pojąć, dlaczego niemal zaraz po premierze tytułu, Motive walnęło, że żadnego wsparcia nie będzie
Oczywiście, Frazier asekurował się mówiąc "never say never", no ale na teraz jest jak jest.
A przecież mogli ten miesiąc-dwa nawet poczekać, i wtedy zobaczyć, czy "Squadrons" wciąż się ogrywa, czy też gracze masowo zaczęli rozgrywki w nowej odsłonie FIFY .
Btw., w Anglii sprzedaż "Sqadrons" spadła o połowę, właśnie z powodu premiery nowej FIFY
-sprzedaż "Sqadrons" spadła o połowę, właśnie z powodu premiery nowej FIFY
Nigdy tego nie zrozumiem...
To znaczy jak, jak wchodzi F2020, to serwery F2019 przestają działać czy po prostu stara gra się wykrzacza w momencie pojawienia się nowej i nie da się grać?
Nie.
To znaczy, że robisz apgrejd do nowej wersji. Biorący czynny udział w rozgrywkach po prostu muszą, bo nowa cyferka w tytule, to same zmiany. To jest po prostu cały system naczyń połączonych, więc ... musisz
Krogulec napisał:
Najśmieszniejsza jest jednak chyba powtórka z Ostatniego Jedi, kiedy uszkodzona flota Nowej Republiki ucieka bez hipernapędu "na piechotę" w stronę Chandrili.
-----------------------
Masz na myśli powtórkę z Imperium Kontratakuje, kiedy uszkodzony Sokół Millenium ucieka bez hipernapędu "na piechotę" w stronę Bespinu?
Niestety to nie jest wymysł ani Disneya, ani Riana - W Star Warsach zawsze zdarzały się takie potknięcia. Ale zgadzam się, też nie cierpię tego rodzaju błędów... Serio, po co oni mają te Story Group? Nie może ktoś im na etapie pisania scenariusza zwrócić uwagi na takie głupoty?
Może zwrócić uwagę, i odpowiedź, że produkcja za miliony dolarów nie będzie się przejmowała zgodnością z książką która czyta kilkaset nerdów. Taka prawda, smutna ale prawdziwa, zawsze najważniejsze są kredyty
No nie jestem jakimś wielkim fanem. Ja wiem, że to gra robiona pod online i pewnie pod tym kątem będzie świetna. Różnorodność statków jest bardzo satysfakcjonująca, samo latanie i strzelanie daje mega dużo frajdy. Pewnie kiedyś tam będę się fajnie bawił w trybie online, ale dla mnie w grach SW głównie liczy się fabuła, nawet jeśli to tylko dodatek do gry online.
Zostały mi jeszcze 3 misje, ale myślę, że nie zmieni się moja opinia. Główna oś fabularna wokół początek spoilera Starhawka koniec spoilera jest ciekawa. Fajnie to wymyślili, dobrze dopasowali statki i cele misji do tej fabuły. Ale niestety brakowało mi w tej kampanii jakiejś głębi. Myślałem, że przyjemne będą te interakcje dialogowe z członkami eskadry, ale ostatecznie tylko niewielka ich część okazała się interesująca. W wielu sytuacjach to był komentarz do misji okraszony jakimś pojedynczym wspomnieniem. Zresztą postacie też mi się wydawały na początku dosyć ciekawe, ale bardzo niewiele się o nich dowiedzieliśmy. Shen, Varko, Frisk, Keo, Vonreg - ciekawe postacie już na starcie, ale nic poza tym. Lepiej to wypadało jak się podchodziło do dwójki kolegów, np. do Shena i Varko, bo wtedy ta dyskusja była trochę bardziej realistyczna i ciekawa, ale jak rozmawiało się z jednym to trochę nuda. Pod koniec zdarzało mi się słuchać ale nie słyszeć tych kwestii. Druga sprawa to jakiś taki aspekt emocjonalny tej kampanii. Kwestie taktyki, przygotowania do misji, różnorodność tych misji, wizualny aspekt odwiedzanych miejsc - to jest na bardzo wysokim poziomie. Ale co z tego jak nie czuć tu w ogóle tych bohaterów. Równie dobrze mógłbym latać z jakimiś randomowymi postaciami. Czasem Vonreg coś rzuciła albo Frisk ale to pojedyncze momenty.
Może spodziewałem się fabularnie takiego Alphabetu Squadron w formie gry. Tam relacje między członkami eskadry były opisane genialnie. Jesteśmy w stanie wczuć się w te postacie, zależy nam na nich, jesteśmy ciekawi ich decyzji. W Squadrons tego nie czuję. Są bohaterowie, nawet całkiem ciekawi, ale oni właściwie nic nie robią. Cała fabuła opiera się na tej konkretnej misji i tyle. Postacie poza Lindonem i Terill właściwie nie pełnią żadnej konkretnej roli.
Dla mnie fajna gra do online. Fabularnie taki średniak. 7/10
is coming !
Na jutro EA zapowiedziało jakieś kosmetyczne dodatki do shipów.
Zgadnijcie, kogo postawicie sobie w kokpicie X-winga Tie`a oczywiście :
- https://twitter.com/EAStarWars/status/1320787732176769027
Dobra, skończyłem singla. Zeszło mi, bo w międzyczasie kupiłem sobie tegoroczną edycję F1 i utonąłem w wyścigach
To też pokazuje, że łatwo było mnie od Squadrons odciągnąć. Bo też taka to gra. Na początku wydaje się absolutnie super, z czasem... nadal jest dobra, ale trochę się człowiek wypala. Może wpłynął na to fakt, że przy niektórych misjach nieźle się nawkurzałem - bo zdarzały się takie momenty, że nie mogłem przejść dalej i piąty powrót do punktu kontrolnego przybliżał mnie do wywalenia komputera przez okno. No ale w końcu przeszedłem.
Fabularnie? Jest spoko, niezła historia, nie spodziewałem się niczego lepszego. Towarzysze z eskadr są różni, mają jakieś własne historie. Wiadomo, że to nie RPG, więc więcej nie trzeba. Bardzo naiwny był tylko superpowrót Lindona w ostatniej misji. Bez sensu to. Dostał wcześniej dobry, dramatyczny koniec.
Cała otoczka wokół latania, tj. rozmowy z innymi pilotami i odprawy to absolutny mini-dodatek do głównego dania, polegający na odklikiwaniu myszką i tu się zawiodłem. Gdyby nasza postać mogła się poruszać po statku i mieć własne opcjonalne kwestie w rozmowach z NPC, to na pewno byłby to tylko plus.
No i wreszcie najważniejsza rzecz - latanie. Bardzo fajnie i płynnie się lata, widoki kosmosu i planet są absolutnie przepiękne. Przelecieć wzdłuż kadłuba gwiezdnego niszczyciela waląc w niego rakietami, albo pikować i kręcić beczkę, ostrzeliwując go z góry - sama radość, jakby się naprawdę brało udział w kosmicznej bitwie. Tu tylko JEDEN MINUS - jest tylko jedna kamera. Poza widokiem zza steru nie da się inaczej spojrzeć na walkę. Nie rozumiem czemu zabrakło np. widoku zza myśliwca.
Liczba statków do wyboru jest satysfakcjonująca, choć zawsze mogło być tego więcej. Mało jest natomiast lokacji do walki w necie - w sumie tylko te parę planet z singla i tyle. Trochę inaczej można było też przedstawić wyposażenie i broń, które wybieramy. Zabrakło mi tutaj zróżnicowanych, kolorowych grafik + większej liczby statystyk itd. Są tylko jakieś pozbawione barw obrazki i parę absolutnie podstawowych właściwości. No i mam wrażenie, że kombinowanie z wyborem uzbrojenia nie ma sensu, bo domyślne ustawienia najlepiej pasują pod konkretne misje. Czyli niby masz jakiś wybór, ale i tak dobrze jest wziąć to, co ci proponują
O multi wiele nie powiem, bo zagrałem parę razy i przekonałem się, że inni zapieprzają i celnie strzelają, a ja jestem dupa nie pilot Natomiast jeżeli gra powstała głównie pod multi, a nie są planowane jakieś rozszerzenia, nowe mapy, statki, tryby etc. to słabo to widzę. Nie jest to zbyt rozbudowana gra, to na pewno. Zwykłe potyczki są mało spektakularne, nieźle wyglądają za to bitwy flot, ale to wciąż mało opcji do wyboru, jeżeli chce się zatrzymać gracza na dłużej.
No ale - POLECAM! Dla samej frajdy polatania x-wingiem i przywalenia Niszczycielom z bliska
Aahaha, wiedziałem. Niektórzy uwierzyli w bujdy twórców, że nie będzie DLC, ale ja nie zwątpiłem ani na moment, że w końcu nadejdzie nieuniknione. <3
https://www.starwars.com/news/star-wars-squadrons-content-update
Brawo !
No właśnie. Można ? - można.
Dla wydawcy, to tyle co na firmową pizzę, dla graczy - świetna wiadomość.
- https://twitter.com/EAStarWars/status/1329107405561606145
- https://www.ea.com/games/starwars/squadrons/news/holiday-supply-drops?isLocalized=true
wyczekiwany, już jest.
- https://www.ea.com/games/starwars/squadrons/news/update-4-0-release-notes?isLocalized=true
Nawet update trailer jest : https://youtu.be/0TXGLITOt5Y
zawita też do "Squadrons"
Logując się do gry 4 maja, odblokujemy sobe gifty :
- https://twitter.com/LucasfilmGames/status/1388870901416951811
Na Epicu jest informacja, że od 24 listopada do 1 grudnia gierka będzie za darmo
STAR WARS™: Squadrons
Bezpłatnie: 24 lis – 01 gru
Nie grałem, nie lubię latać. Mimo wszystko za darmo warto wypróbować.
Czyli tyle ile ta gra niestety jest warta. Ciekawe czy tylko moje podejście do Squadrons wyglądało tak: O wreszcie porządne latadło z SW, trzeba by kupić wreszcie nowego joy`a z przepustnicą, po jakichś 2-3 godzinach gry hmm... ciekawe jak by się sprawdził w X-Wing Alliance i co tam nowego chłopaki od X-wing Update zmajstrowali, koniec końców nabiłem kolejne 60-70 godzin w Alliace (ta fabuła się nie starzeje) a Squadrons do dzisiaj dalej nie ruszony...