Syn ma już praktycznie 9 lat, córa 5. Stwierdziliśmy niedawno, że ruszamy z kopyta Epizody IV, V, VI, I i II są już za nami.
Z synem próbowaliśmy już jakieś 2 lata temu. Też od ep. IV, ale właśnie to wspominane wyżej w wielu postach budowanie napięcia plus scena, o której żadne z nas w kategorii „przerażająca” przed seansem nie pomyślało, spowodowało przerwanie oglądania w trakcie. Nie naciskaliśmy, żeby się nie zraził.
Ale ostatnio zapadła decyzja, że oglądamy. Córka ma tyle lat co ja, jak zaczęłam przygodę z SW i chyba spokojniej podchodzi do tego budowania napięcia, więc postanowiliśmy spróbować oglądać całą familią.
Pierwsza uwaga, to to, że dzisiejsze dzieci nie odbiorą tego tak jak my, bez względu na wiek. Nawet jak będzie im się bardzo podobało. Żyją w innym świecie, oglądają inne rzeczy niż my. Jak człowiek miał do oglądania Bolka i Lolka czy innego Reksia, a potem ujrzał Star Warsy to było coś niesamowitego pod wieloma względami. Współcześnie dzieci mają większy dostęp do różnorodnych „ruchomych obrazków” i nie ma aż takiego szoku (no chyba, że przed seansem SW nie pokaże im się nic ) .
Druga uwaga, o której pisałam już poprzednio, my wchodziliśmy w ten świat nie wiedząc zwykle nic o SW, oni już trochę te klimaty znają. Dobry przykład: zaczynają się napisy do „Nowej nadziei”, a córka „To będzie Fineasz i Ferb Star Wars!” Myślę, że to zmienia też odbiór. Zwłaszcza jeśli chodzi o spoilery.
Wydaje mi się, że ten pierwszy seans to rzecz bardzo indywidualna, ale obstawiałabym, że optymalny czas to pomiędzy 8 a 12 rokiem życia. Choć dawniej podawałam mniej, ze względu na własne wspomnienia, ale jak napisałam powyżej, dzisiaj to jednak trochę inne doświadczenie. I teraz od razu jest tyle innych tytułów, po które można sięgnąć i przez które można rozwijać zainteresowanie SW, że starsze dziecko bardziej z tego skorzysta. Ja latami czekałam, żeby do SW wrócić, bo nie miałam do niczego dostępu właściwie do 14 roku. A wtedy to już mogłam się zanurzyć
W każdym razie dzieciom się jak na razie podobało. Syn zadaje miliony pytań po każdym kolejnym epizodzie i wymyśla własne historie, a nawet gry. Córcia koloruje Ewoki Były emocje, radosne okrzyki, śmiech, smutne buźki, podskoki i oglądanie ze strachu przez palce. Obserwowanie ich twarzy, reakcji w niektórych momentach było super, długo na to czekałam :] Bawiły mnie ich komentarze (Padme wypadła z kanonierki, a syn przejęty „A co z klonem?”; córka o Yodzie w AOTC, podczas pojedynku „Ale robi figle” xD).
Zgodnie z przewidywaniami podobają im się te wszystkie elementy przygotowane pod dzieci właśnie, najbardziej widać to po córce. Jak ona autentycznie ucieszyła się na widok Jar Jara w AOTC Nie dziwię się też w ogóle, że synowi podobają się bardziej prequele. Natomiast zgodnie z przewidywaniami z OT najwięcej ekscytacji, emocji wywołał „Powrót Jedi”.
Ale 5 lat to jednak za wcześnie. Z jednej strony to dobry moment, żeby zaszczepić starwarsową magię, wprowadzić do tego świata, przedstawić postacie, ale dziecko wszystkiego nie ogarnie. Córka, tak samo jak ja w jej wieku, najbardziej skupiała się na droidach, Chewbacce, Yodzie, no i Ewokach, mniej na innych elementach. Momentami, jak było więcej gadania, mniej się działo, zaczynała się czymś bawić, albo rysować. Była zainteresowana, ale nie utrzymywała tego samego poziomu zaangażowania przez cały seans. W końcu to w większości filmy trwające ponad 2 h, a ona jest przyzwyczajona do takich do 1,5 h raczej. Ale nie żałuję, że oglądała, to co najważniejsze z tych seansów to wyniosła I większość spoilerów już nie straszna.
9 lat to za to bardzo dobry moment. Syn jest bardzo zadowolony z tego, że zaczął oglądać Gwiezdne Wojny. Najbardziej chyba z faktu, że w końcu ujrzał klony w akcji (jak byliśmy dopiero po oryginalnej trylogii spytałam go, który z epizodów podobał mu się najbardziej, to odparł „Atak klonów” i obecnie zdanie podtrzymuje). Był zaangażowany w seanse, jak pisałam, miał mnóstwo pytań, już w trakcie, a jeszcze więcej później. Jest na tyle duży, że ogarnia fabułę, analizuje, nie miał problemu z cofnięciem się w czasie. Czasami tylko musieliśmy mu wyjaśnić jakieś szczegóły (głównie dotyczące Federacji Handlowej, polityki w TPM i AOTC). Rezultat jest taki, że chce więcej. Miejmy nadzieję, że to się utrzyma W przyszłym tygodniu ma w szkole zabawę andrzejkową i idzie przebrany za Jedi. Była okazja wyciągnąć stare kostiumy, które szyłam
Tylko szkoda mi, że syn zdążył poznać tyle spoilerów wcześniej. To był jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się, żeby córka oglądała już teraz. Chcieliśmy, żeby zobaczyła to na ekranie, a nie dowiedziała się wcześniej (buźka w podkówkę jak Vader powiedział, że jest ojcem – bezcenne ). Na szczęście syn nie wie wszystkiego, więc np. to, że Leia jest siostrą Luke’a było dla niego nowością. Każda rzecz, która go zaskakuje mnie cieszy. Wiedział też np. że Padme to istotna postać, która będzie się pojawiała później, ale nie wiedział, że jest równocześnie królową.
Jeśli chodzi o strach, to faktycznie sceny z napięciem, zwłaszcza chyba jaskinia na Dagobah czy Rancor, a także skradające się kouhuny były najstraszniejsze (w takich sytuacjach, jak się denerwowali czymś, to tłumaczyłam trochę scenę, „zagadywałam” i to działało). Albo syn wiedział, że Vader obetnie dłoń Luke’owi i oboje zerkali przez palce bojąc się to zobaczyć. Choć sam fakt nie okazał się tak straszny. Maul na pół ich w sumie nie obszedł zbytnio. Chociaż syn też wiedział, że tak będzie. Bardziej przestraszyli się i przejęli jak Anakin odnalazł Shmi w AOTC. Córka przestraszyła się też bardzo mynocków i denerwowała się, jak Kenobi skradał się na Geonosis. Ale koszmarów to wszystko nie wywołało. Wbrew obawom syn nie przejmował się zabijanymi szturmowcami. Ale los klonów obchodził go już bardziej.
Syn narzekał, że musi znów czekać do następnego weekendu (filmy oglądaliśmy po jednym przez ostatnie 5 weekendów). Wtedy powiedziałam mu, że raczej nie obejrzymy w najbliższym czasie „Zemsty Sithów” i że my musieliśmy czekać 3 lata. Trochę go to zszokowało Ale pocieszył go fakt, że teraz możemy zacząć oglądać seriale o klonach, na czym też mu zależało.
Co do „Zemsty Sithów” to zastanawiamy się co z nią zrobić. Czy przeszłaby z cenzurą? Ale nawet jak pewnych scen nie zobaczą, to zostaje Anakin i klony wyżynające wszystkich. Co innego wiedzieć, że Anakin stanie się Vaderem, a co innego to zobaczyć. No nie wiem… Dla córki na pewno jest za wcześnie. Na razie poczekamy i ruszymy z animacjami. Niektóre odcinki Forces of Destiny, przedszkolakowe Przygody Młodych Jedi oraz wspomniane Clone Wars i The Clone Wars. Szczerze mówiąc jest z czego wybierać. I mnie to cieszy
Ummm rozpisałam się, ale to dla mnie doniosłe wydarzenia
No i teraz możemy wyciągnąć z powrotem na światło dzienne książeczki z serii „Darth Vader i syn”, które schowałam, jak pierworodny miał jakieś 3 lata, żeby chronić go przed spoilerami. Tylko nie jestem pewna gdzie je upchałam