Tytuł pochodzi z katalogu zajwakowego LEGO na 2018
https://m.facebook.com/1650502748610487/photos/a.1650527461941349.1073741825.1650502748610487/1893581220969304/?type=3&source=54
Tytuł pochodzi z katalogu zajwakowego LEGO na 2018
https://m.facebook.com/1650502748610487/photos/a.1650527461941349.1073741825.1650502748610487/1893581220969304/?type=3&source=54
Taki tytuł jest najlepszy dla filmie o Hanie Solo jak dla mnie, także jeśli chodzi o marketing.
No nie wiem czy to dobry kierunek. Tak w ogólne, to co oni mają z tym nazywaniem komiksów i książek, a teraz możliwie i filmów imieniem postaci.
To ile tych filmów jest nazwanych imieniem postaci?
No nie zdziwiłbym się, gdy trzeci spin-off zostanie oparty na postaci Kenobiego i dadzą mu tytuł "Kenobi" .
Otóż nie.
Kenobi: A Star Wars Story!!
Eee, tutaj mogą poszaleć:
Królowa i rycerz
Zakochany Dżedaj
Mistrz, rycerz i uczennica
20 lat na pustyni
Historia niejednego kłamstwa
Możliwości jest wiele, w zależności od fabuły.
"W zależności od punktu widzenia"!
"I have the high ground"
"You`re a bold one"
"How this happened? We`re smarter than this"
"That`s... good news".
Możliwości jest wiele
"The dark times" z dialogu z Luke`iem w chacie Bena.
Taki dramat o załamanym Benie, przeżywającym kryzys Mocy, wątpiącym w zakon i w samego siebie jako nauczyciela, który zawiódł ucznia. A na koniec dzięki odnowieniu kontaktu z Qui-Gonem odzyskuje równowagę. O, to byłoby dobre.
Widzę, że tytuł na wypadek, gdyby ktoś przypadkiem zapomniał, że w filmie występuje kultowa postać.
Jakbys zarzadzał Disneyem to tez bys chcial zarobic 20% wiecej na ludziach ktorzy ogarna dopiero po takim tytule
BTW. Znowu te procenty..
To może być placeholder, a tutaj pelikany już wzięły za oficjalny tytuł, ech...
Mnie zastanawia jedno, to logo. Ono było zrobione przez fanów, wkrótce po pokazaniu logo "Łotra 1". W sieci jest dostępne od dawna. Więc wygląda to na placeholder.
To logo w różnych, ale bardzo podobnych wersjach krąży od 2016.
http://schmoesknow.com/wp-content/uploads/2016/10/Han-Solo-A-Star-Wars-Story-title.png
http://star-wars.pl/News/20791,Kulisy_angazu_Ehrenreicha_w_roli_Solo.html
i to mnie właśnie w tym wszystkim najbardziej zastanawia.
Spoko, myślałem że będzie "Łotr Solo" albo "Han jeden"
Han One! <3
(shoots first)
Pojawiła się zapowiedź albumu "The Art of Red Cup: A Star Wars Story", który napisze Phil Szostak.
Czy to oficjalny tytuł filmu o przygodach Hana Solo?
https://jedi-bibliothek.de/datenbank/literatur/the-art-of-red-cup-9781419727450/
Byłbym do głębi zaskoczony.
To, że "Czerwony Puchar" to tytuł roboczy wiadomo od stycznia, pewnie taki też jest tytuł roboczy książki.
MSWN donosi, że pojawią się dwie planety - Corerlia (te gdzie były ścigacze) oraz Kessel.
Sokół będzie miał biało-niebieskie oznaczenia.
Corellia
Kessel
Iridium
Savareen
Vandor
https://makingstarwars.net/2017/10/rumors-worlds-untitled-han-solo-star-wars-story/
Im więcej tym lepiej
Dla leniwych i chcących drobnych spoilerów:
- Corellia - Świat Jądra, z którego pochodzi Han Solo. Możemy spodziewać się czegoś w stylu Nowego Jorku z bogatymi wieżowcami i niebezpiecznymi przedmieściami.
- Kessel - kolonia górnicza Impreium, gdzie praktykowana jest bardzo ciężka praca niewolnicza, w tym Wookiech. Czyżby tam Han poznał Chewiego?
- Iridium - mało znaczący świat Zewnętrznych Rubieży, stacjonuje tam grupa piratów,
- Savareen - planeta Zewnętrznych Rubieży z sektora o tej samej nazwie. Znana z brandy.
- Vandor - w Legendach tak nazywały się trzy inne planety w systemie... Coruscant. Osobiście wolałbym, żeby w NK tworzyły nowy układ.
Powyższe informacje pochodzą ze źródeł kanonicznych uzupełnianych o legendarne. Bardzo ładnie to wygląda, mamy Kessel, Korelię, kilka podejrzanych światów, a wszystko zaciągnięte z Legend. Może ten film jednak wyjdzie?
Jest szansa, że ujrzymy Vadera w kolejnym Spin-offie
http://comicbook.com/starwars/2017/09/19/han-solo-spinoff-darth-vader-rumor/
SW-Yogurt się ucieszy.
Wszyscy będziemy się cieszyć
A po co tam Vaddie? Żeby znów go zgwałcili idiotyczną ultra fan serwisową scenką ku uciesze publiki? Czy kolejny spin-off jest tak słabym tworem że trzeba się uciekać do sprawdzonego sposobu?
Czarnego Wdowca nigdy dosyć
Dokładnie, niech będzie ku uciesze publiki.
Finster Vater napisał:
Czarnego Wdowca nigdy dosyć
-----------------------
To prawda, ale po stokroć wolę gdy jest używany stosownie, a nie jako zasłona dymna dla przykrycia, odwrócenia uwagi od niedoróbek w tworze filmowym.
Księżniczko, czy nie podobało się Tobie cameo Vadera w Ł1? Długi czas miałaś w sygnaturce, że myślałaś, że 15 minut z Vaderem nie wystarczy, a się okazało, że kilkadziesiąt sekund daje nerd-szczyt. Skąd taka nagła zmiana poglądów?
Kiedy wcale nie "nagła". Zanim wydała mi się niestosowna minęło trochę czasu, "dziesiąt" (kiedy piszę dziesiąt, mam w tym przypadku na myśli bliżej 90 niż 50 )odtworzeń tej scenki z mojej strony, sporo przemyśleń, a przede wszystkim "boli" mnie że ona się kłóci z cytatami Dżordża które obecnie mam w sygnaturce.
Boję się też takiej tendencji u nowego kierownictwa Lucasfilmu, że właśnie tak będą "zabezpieczać` się przed ewentualną porażką filmów pod szyldem SW. "A, żeby nie było, na wszelki wypadek, wrzućmy Vadera w "epickiej" scence rozpierduchy, ludzie to kupio".
Ale, jak sama zaznaczasz, to cytat z 1976!, a co tam !!!
To nie działa jak w skandynawski małżeństwie. Lucas zmieniał zdanie (i wersje, warianty swojej historii) tyyyle razy, że szkoda pisać. Więc odżegnywanie od czci i wiary czegoś co powstało 40 lat później, zwłaszcza, że Papa wymienił wizję i prawa na wieeele kilogramów z obrazkiem imiennika, jest bez sensu.
Wiem, zawracam kijem. ~
Przede wszystkim wyjęła to zupełnie z kontekstu, więc nie trzeba aż tak daleko sięgać w argumentacji.
Kontekst jest okej, to że ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje, to inna rzecz. A rok wskazuję żeby było wiadomo od jak dawna GL nie uważa Vadera za jakiegoś wielce villaina.
Princess Fantaghiro napisał:
Kontekst jest okej, to że ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje, to inna rzecz.
-----------------------
xDDDD
ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje
ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje
ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje
ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje
ktoś sobie wymyślił czytając artykuł coś co jemu pasuje
Princess Funfefaro podsumowuje samą siebie.
Nie "od jak dawna", ale jak dawno. ~
Uwielbiasz czytać Lucasa, to poczytaj różne wersje i szkice scenariuszy. W danym momencie pewne rzeczy widział tak, później siak, bohaterowie nazywali się inaczej, itd. itp. Ba! Raz filmów miało być 9, innym razem 12, a wyszło 6. Wiele razy różne rzeczy mówił. Kłamał? A skąd, w danym momencie tak uważał, a potem rzeczywistość powodowała, że zmieniał lub musiał zmienić zdanie. I z Vaderem jest tak samo.
Ale w sumie pas.
Correct me if I`m wrong, ale czy to nie Ty składaleś kiedyś Princeznie "propozycję matrymonialną" na "Bastionie" i teraz (gdy nie zostałeś "przyjęty") Twoja atencja idzie w kierunku odwrotnego bieguna, bowiem "od miłości do nienawiści jeden tylko krok"?
Shed?
xDDD
Shed jest ostatnią osobą która by to zrobiła : P
Dlatego pewny na 100% nie jestem, ale coś mi chodzi po lepetynie... Chociaż może to znowu coś mi ten Niemiec schował...
Być może chodzi Ci o to: http://gwiezdne-wojny.pl/Forum/Temat/21214 ?
W takim razie najmocniej przepraszam
Mówiłem, że mi Niemiec coś chowa...
odradzam używania lekce słowa `gwałt`.
Kathi, ja mam pomysł, zbanujmy ją i zobaczmy co się stanie. A jak nie teraz to pamiętajcie w redakcji o moich urodzinach (24.05) xDD chętnie przyjąłbym taki prezent w postaci zbanowanej Princessy.
Ta wypowiedź to znana z polityki mowa nienawiści. Wzywanie do linczu jednej osoby, bo tak.
Ludzie, można Princess zwracać uwagę jeśli jest taka potrzeba. Można jej nie lubić, bo to indywidualna sprawa.
Niemniej jest bardzo nie na miejscu życzyć jej (i komukolwiek) bana tylko dlatego że coś komuś nie pasuje w jej stylu.
Serio, trochę zluzujcie z tymi samosądami!
Widzę, że nie załapałeś, że to było tylko śmieszkowe gadanie. Naprawdę uważasz, że redakcja przystała by na moją prośbę "Bo tak"?;P W takim razie gratuluję ci bystrego umysłu.
-Niemniej, sama w sobie scenka Siepacza genialna.
Końcówka naprawdę pachniała klimatem "Aliena". Mam na myśli tę atmosferę grozy, niewątpliwego poczucia zagrożenia jakie wywołał wśród rebeliantów Ogar Imperatora samym swym pojawieniem się. Oni byli martwi w tej sekundzie w której przebrzmiał rozkaz "OPEN FIRE!". Przed aniołem śmierci nie ma ucieczki.
Właśnie. Te krzykliwe open fire! to może być miał taki zarcik. Ot, taka, ze strony terrorystów zaczepka. Niestety Vaddie stracił trochę poczucia humoru, i odbiera tego typu rzeczy bardzo osobiście. Zwłaszcza w kwestii ognia. Dlatego baaardzo mu się nie spodobała treść tego rozkazu.
Kiedyś był bardzo wrażliwy i uczulony na piasek. Teraz jest też wrażliwy a tego co Vaddie bardzo nie lubi to ogień. Ma fire issues. A te durnoty wyskakują z: Open fire!
Już nie mówię o tym że Vaddie sobie tam tylko stał spokojnie, nikomu nie wadząc. Ale im zaczął przeszkadzać.
Zaczęło im przeszkadzać samo to że Vaddie oddycha. Drażniący jest ten odgłos. Wdziera się w mózg. Oni nie wiedzą że to Vaddie jest tym kogo najbardziej drażni dźwięk własnego oddechu. Bezustannie szarpie mu nerwy. I tak już wcześniej doszczętnie zszargane. Ta banda terrorystów słyszy go przez chwilę i już nie wytrzymują. Vadder słyszy go od 23 lat, i ledwo wytrzymuje.
A oni mu zagrali na nerwach. Wyczuł ich lęk, nienawiść i chęć zabicia go. To go zabolało. I oddał im te uczucia. Zranili go nimi, nie mając pojęcia że Vaddie umie zranić mocniej. To się musiało tak skończyć.
(Ale Vaddie na pewno płakał z żalu pod maską jak ich zabijał.)
Mi też Żal, mimo wszystko, tych terrorystów. Uroniłam nad nimi wszystkimi łezkę. Nawet dwie, się przyznam.
#neverforget
Brak edycji postów najlepszą cechą Bastionu <3333
Jest jakiś powód, dla którego wkleiłeś tu mój stary, w 3/4 jajcarski post, inny niż to że uwielbiasz robić syf?
W 3/4 JAJCARSKI xDDDDD
nie, śmieszkowanie z ciebie jest jedynym powodem
Heh, próbują ratować ten film jak tylko się da. xD
Skąd ja takie próby ratunku znam?
Aaa!!! Już wiem! Z R1
Ale w RO to jest w miarę naturalne, bo Imperium odgrywa w filmie dość dużą rolę. A Han? Tam powinni być przemytnicy, łowcy nagród itp. Ale nie, oni znów tam wpychają Imperium i samego Vadera! Jeszcze może Vader i Han będą mieć wspólne sceny... Ech.
Dlaczego zaraz "wspólne sceny"?
A co do meritum - przemytnicy przemycają, to zastanówmy się kto może nie lubić tego procederu? Może jakaś wielka ozrganizacja która chce kontrolować wszystko w galaktyce i zwie się "Imperium"
Każesz, masz: ~
Jest żywy Vader - są Gwiezdne wojny. To historia o Nim, tako gadał Stwórca. ~
Jeśli to prawda, to ciekawe jaki mają pomysł (kogo będzie dusił)
Han i Lando czmychną, to się jakiś imperialny znajdzie, aby tradycji stało się zadość. ~
Jak będą "degradacje", to będą też szybkie awanse
Ja bym chciał zobaczyć jak Vader poddusza Jabbę
A czy tak nie robił czasem w nowokanonicznej serii komiksowej sygnowanej swoim przydomkiem?
No właśnie. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taka scena znalazła się w filmie. Widzę same plusy.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto go zawiedzie po raz ostatni.
Lub ktoś, kogo przeprosiny zostaną przyjęte.
Lub zmieni swoje nastawienie
http://www.fandompost.com/wp-content/uploads/2014/11/Star-Wars-Darth-Vader-3.jpg
Ale pamiętajmy, że chmurki muszą być, "Sokół" no i POTWORY.
http://www.strangebeaver.com/wp-content/uploads/2015/12/wpw1216/star-wars-wallpaper-83.jpg
Zastanawiam się, HAL, do czego pijesz? Bo nie bardzo wiem z czego się śmiejesz, co ci w zasadzie nie jest na rękę w tej informacji. Oświeć mnie, po prostu;]
Zmieniam zeznanie. Vader zarżnął, udusił, czy co tam, w zasadzie wszystkich: dzieciaczki, Jedi, rebeli (robale? ~), swojaków. Mało mu brakuje.
W kasynie mógłby się wk.* (gdy krupier przyłapał go na drobnych "poprawkach" przy kościach) i ciachnąć przypadkowych cywili, w tym Obcych. Miałby komplet i nie mógłby być posądzany o rasizm (że zabija tylko ludzi; tak, tak dzieciaczki).
Nie wiem skąd pomysł, że ta informacja jest mi nie ma rękę?
Wprawdzie napisałem zaraz po premierze R1, że film jest świetny nawet bez Vadera, Tarkina i Lei.
Ale bardzo szybko zmieniłem zdanie.
Dlaczego mam sobie odmawiać przyjemności?
W imię czego?
Jak będzie Vader, to dobrze. W filmie o Obi-Wanie też może się pojawić. A co?
Ten uczuć, gdy uświadamiasz oczywistą oczywistość, że wystąpić w filmie to nie zawsze oznacza spotkać tytułowego bohatera
Howard wrzucił coś ciekawego:
https://www.instagram.com/p/BZR4awJFyia/
Czyżby początek spoilera Kessel i kopalnie przyprawy koniec spoilera?
Swoją drogą zdjecia ktore wrzuca Howard sa bardzo klimatyczne. Nie mam pojecia czy z tego filmu cokolwiek bedzie, ale klimat na tych zdjeciach bardzo mi pasuje. Pytanie tylko czy to rzeczywista stylistyka filmu czy Howard wrzuca na kazde zdjecia z planu takie filtry.
-
Nie mam pojęcia czy z tego filmu cokolwiek będzie...
Zawsze możesz się mnie zapytać.
Ja nie mam powodu by kłamać, więc można mi wierzyć - film będzie świetny
Było niebezpieczeństwo, że coś pójdzie "nie tak", ale zmieniono reżysera i wszystko jest OK.
Czekam na trailer
Rozumiem, że nawet gdyby SW reżyserował Uwe Boll byłyby one świetne?
Narzekasz jak ludzie sie łapią na Twój hejterski trolling/sarkazm/ironię, a jak po drugiej stronie barykady HAL robi to samo to sam w to wpadasz
Zaraz, chwilunia, Reductio at UveBollum to moja domena
I, póki co, nie reżyseruje, więc film będzie świetny
Ja mam nadzieję (po lekturze ostatniego tomu SW) na zobaczenie Sany i Aphry w tym filmie. Aphra bez psychodroidów jest całkiem znośna.
Finster Vater napisał:
Ja mam nadzieję (po lekturze ostatniego tomu SW) na zobaczenie Sany i Aphry w tym filmie. Aphra bez psychodroidów jest całkiem znośna.
-----------------------
Weź tak nawet nie myśl.
Nie no fajne to może być. Z komiksu wynika że panie się znają i przepadają za sobą jak Donald za Kimem. Byłoby fajnie tę dramę zobaczyć. Emilka = Aphra?
Nie, tylko nie to...Tak jak lubię Emilię, tak nie chcę jej w roli Aphry. Pani Doktor to świetna postać, która zasługuje na bardziej doświadczoną postać. Jednak nie sądzę, żeby się pojawiła w tym spin-offie, nie siadło by im to.
Przepraszam
poprawka: zasługuje na bardziej doświadczoną aktorkę*
Jeżeli ma być Sana, to pani Dr też być powinna, w jakiejś małej rólce, choćby żeby pokazać o co im poszło że się tak "lubią". Nb. wsadzili Aphre do opowiadań na 40-lecie ANH (i to w bardzo fajny sposób), to czemu nie tutaj?
I jeszcze specjalnie pod Twoje gusta - jakieś cameo / minirolę Ahsoki też bym z dziką rozkoszą obejrzał.
A kto to Uwe Boll???
Swoją drogą czy poza smaczkami że pojawi się tajemnicza osoba którą znamy z trylogii IV-Vi czy I-III ten film ma coś do przekazania??? Historia Hana, kilka przygód i tyle. Na ten film nie czekam.
Zależy co to znaczy, że ma coś do przekazania? Zadne SW nie przekazuja jakichs waznych wartosci, to kino rozrywkowe. I jesli ktos lubi Hana to może chciec poznac jego historie. Ja jestem neutralnie nastawiony do tego spin-offa, mogloby go nie byc ale jestem ciekawy jak wymysla historie mlodego Hana. Mozna bedzie porownac do Legend.
Mossar napisał:
Zadne SW nie przekazuja jakichs waznych wartosci
-----------------------
Błądzisz kolego, błądzisz.
Aczkolwiek podejrzewam że jeśli chodzi o Hantologię to Twoje stwierdzenie okaże się prawdziwe.
Na takiej zasadzie to 90% przekazuje jakies wartosci. Chodzilo mi o to ze to jest przede wszystkim kino rozrywkowe.
No ale tu chodzi o tak niezwykle głębokie wartości jak "Dobro zawsze zwycięża", "Bądź prawy i sprawiedliwy", "Nie czyń źle" itp. Takich nauk życiowych nie znajdziesz w pierwszym lepszym filmie.
W filmie znajdziesz, w życiu niekoniecznie (szczególnie to pierwsze), tak ze trudno te nauki nazwać "życiowymi"
Dla mnie ten film zawsze był skazany na porażkę i po części miałem rację, ale po zmianie reżysera i podejściu Howarda dojrzałem do szukania plusów tego filmu i uważam, że jak najbardziej będzie dobrym widowiskiem, a tym bardziej dobrą częścią kanonu. Dla swoich będzie niecodzienną ucztą, ale i dla kogoś mniej zaangażowanego będzie bardzo przyjemny wizualnie. Nie chciałbym, żeby okazało się, że Ron dodaje takie filtry tylko pod Twittera itd. Bo są piękne, podoba mi się ta innowacyjność.
... mogą pojawić się w filmie
https://jedi-bibliothek.de/2017/10/offiziell-comichelden-tag-bink-han-solo-film/
No i mamy tytuł!
https://www.instagram.com/p/BaWuxDWlt4-/
szok, niedowierzanie, miliony pytań bez odpowiedzi xD
W tym wypadku wyjątkowo nie rozumiem jak oni działają tam w tym Lucasfilmie. Moim skromnym zdaniem "Solo" to jest durny, dziwny i wyjątkowo niemarketingowy tytuł. No bo o czym świadczy tytuł? Że główny bohater lubi być sam? I że ma nazwisko? Jak to się będzie miało marketingowo? Chodź na Solo...do kina?! Łotr 1 wydawał mi się być może trochę oczywistym, ale znakomitym tytułem, do którego fani szybko się przywiążą. Z "Solo" mam pewne obawy. Jestem też bardzo ciekaw jakie były alternatywy do tego tytułu.
Mówisz gościowi "Chodź na Solo", on podaje godzinę, czekasz niecierpliwie, w końcu przychodzi... i daje ci w pysk. Co by nie mówić, to słaby tytuł. Jak już musieli dać taki to nie mogli dorzucić imienia? Trochę lepiej by brzmiało. Niestety na polskie tłumaczenie nie ma co liczyć - Google Tłumacz zwraca frazę "solo historia gwiezdnych wojen". Z drugiej strony może być też gorzej, w końcu "solo" może także oznaczać "solowy" czy... "solistyczny".
No co.. Super tytuł, równie błyskotliwy jak Han czy Han Solo.
Wygląda na to, że Howard machnął na nowo większość filmu
https://www.youtube.com/watch?v=bRk_zqJPmOM&feature=youtu.be&t=951&app=desktop
Wiem, że to strasznie słabo z perspektywy Disneya/Lucasfilm. Zmarnowali kupę czasu i pieniędzy. Ale osobiście cieszę się z tego - Howard to kozak, uwielbiam jego Piękny Umysł, Kod Da Vinci to nie moje klimaty, ale doceniam ten film, Wyścigu jeszcze nie widziałem, ale zdecydowanie jest na mojej liście do zobaczenia, a oceny zebrał bardzo dobre. Po zapowiedziach filmu o Hanie czułem, że totalnie nie zależy mi na tym filmie, nie podobał mi się pomysł młodego Hana granego przez innego aktora, dwójkę rezyserów znałem tylko z Lego Przygody, która była przyjemna, ale nie na tyle, żebym miał wskakiwać na hype train. A teraz jeśli rzeczywiście Howard zrobił ten film od początku to zaczynam być dobrej myśli. Ron wrzucał mega klimatyczne zdjęcia na swojego instagrama, jeśli film będzie trzymany w takich klimatach to są duże szanse na świetny spin-off. Jeśli zaś chodzi o fabułę to nie mam dużych oczekiwań. Ale to czasami wychodzi filmowi na dobre, bo może mnie pozytywnie zaskoczyć. Spodziewam się filmu o tym jak Han poznał Chewbaccę, zdobył Sokoła i zadarł z Jabbą. W teorii nie ma tu niczego co mogłoby mnie jakoś bardzo zaskoczyć. Ale zawsze można prostą fabułę przyozdobić świetną grą aktorską (a mamy tu naprawdę komplet świetnych aktorów - Ehrenreich, Harrelson, Glover, Clarke, Newton), dobrym nienachalnym humorem, akcją i świetnymi widokami.
Tak mnie naszło - Solo w formie Thor: Ragnaroka i Guardiansów? Widzę zdecydowanie film w takich klimatach, ale nie na ten temat. Wolałbym żeby skoczyli parę tysięcy lat wstecz i walnęli jakiś film o walce Jedi i Sithów z porąbaną fabułą i humorem. Wtedy taki styl będzie jak znalazł, ale Han powinien być zrobiony z szacunkiem do oryginału.
-mamy tu naprawdę komplet świetnych aktorów
...Clarke...
A co do dokrętek - jeszcze nie spotkałem się z filmem, który po tak wielu `reshootach` czy zmianach w scenariuszu był dobry, więc mam ogromne wątpliwości.
Co do Clarke to trochę taki ślepy strzał, bo szczerze mówiąc nie widziałem z nią jeszcze żadnego filmu i chyba jestem jedynym człowiekiem na ziemii, który nie widział nawet jednego odcinka Gry o Tron.
A jeśli chodzi o dokrętki to miałem dokładnie te same obawy. Ale chodzą słuchy, że Howard zrobił prawie cały film od nowa, więc to już niewiele ma wspólnego z dokrętkami i takim usilnym sklejaniem filmu tylko po to, żeby go wydać.
Mossar napisał:
chyba jestem jedynym człowiekiem na ziemii, który nie widział nawet jednego odcinka Gry o Tron.
-----------------------
Jest nas dwóch, co najmniej.
No to jest już nas trzech.
A teraz jest już nas czterech
Już pięciu. Wspaniałych.
Sześciu. ~
Rzodkiewka napisał:
Jest nas więcej
-----------------------
The Force is with us
Emilka grała w nowym Terminatorze, tylko w naturalnych włosach i trudno było poznać.
Czytając fragment posta o aktorach, a nie patrząc jeszcze w odpowiedzi, od razu wiedziałem, że ktoś się uśmieje przy nazwisku Clarke
A co do filmu - też mam podejrzenie, że wyjdzie bardzo dobrze. Rogue One było ok, ale szczerze mówiąc nie wbiło mnie jakoś w fotel samym klimatem. Tym razem, patrząc już nawet na fotki z planu, pachnie Gwiezdnymi Wojnami, że hej
Wszystko na niebie i Ziemi wskazuje na to, że wywalenie tej dwójki która robiła komedię to była świetna decyzja, a Howard ratuje film.
Śmieszkowanie zostawmy innym franczyzom Disneya: MCU czy Piratom. Tam to się jakoś sprawdza (nie dla mnie, bo k***a nienawidzę śmieszkowania, ale większość ludzi jednak to lubi). W SW nie chciałbym takiego "eksperymentu". Dotychczas w filmach SW, elementy humorystyczne stanowiły jedną ze słabszych stron i nie sądzę żeby to się zmieniło, bo sercem SW jest coś innego niż humor.
Howard na pierwszy rzut oka nie pasuje mi do SW, nie kojarzy mi się ze sci-fi. Co prawda było w jego wykonaniu Apollo 13 (nie jestem fanem), a tak... z jednej strony szanuję za Piękny umysł i Frost/Nixon, z drugiej szkaluję za Kod Da Vinci (nie dałem rady obejrzeć do końca). In the Heart of the Sea też niespecjalnie mi się podobało. Więcej jego filmów tak z głowy nie wymienię. No ale zobaczymy.
Jest jeszcze Rush z Hemsworthem i Bruhlem, któremu dałeś 8/10 na Filmwebie
Moderacja ostrzega, moderacja inwigiluje xD
Faktycznie, Rush był świetny, bardzo mnie wciągnął jak na taka tematykę (niezbyt "moją").
Po prostu film mi się bardzo podobał i mam czarną listę ludzi którzy ocenili go słabo. Ciebie na niej nie ma
Ufff.
Dobrze, że mi się podobał. Jeszcze by mi odebrano przywileje.
Znaczy tak. Jeśli chodzi o pana Howarda to widziałam bodajże, tak na szybcika sięgnę pamięcią, podpierając się wyjątkowo Ciocią Wikusią
- Kokon - o dziadkach którzy znależli jajca kosmiczne i była to dla nich taka jakby "viagra", tyle że całościowa, źródło młodości jakby. Było to zabawne i urocze.
- Willow - no przepadam - Żorżu i zdolny reżyser, to musi pysznie smakować. I Madmartigan! 20 razy fajniejszy Han, hyhy.
- Apollo 13 - niestety, nie byłam w stanie przetrzymać.
- Okup - bardzo trzyma w napięciu, dobry.
- Grinch - Świąt nie będzie - absolutne cudeńko które kocham i mogłabym oglądać w kółko! Grinch <3
- Piękny umysł - napawdę dobry, wzruszający, świetna rola Crowe jak gościa z poszatkowanym umysłem
- Seria Kod Da Vinci, Anioły i demony - imo bardzo słaba, a Inferno to już szajs totalny.
Także w sumie, z mojego punktu widzenia prognozy dla Hana są raczej dobre, tyle że jak się za główną postacią nie zawsze przepada...
Filmy na podstawie Dana Browna są zue, albowiem powstały na podstawie Dana Browna, a to brzemię ciężkie jest.
Akurat książkowy Kod da Vinci Browna mi się bardzo spodobał.
Nobody`s perfect
Fantazja o tym, jakoby Jezus ukrył swoją ukochaną pośród swoich niczego nie podejrzewających uczniów, niesamowicie mnie urzekła.
E, ale to jeden greps, książka jako całość jest daremna, film z próżnego nie nalał
Grinch to takie guilty pleasure, trochę wstyd sie przyznawać że się lubi ale muszę przyznać że też bardzo lubię.
Co, jaki wstyd? Grinczusia nie kochają tylko istoty wyzute z wszelkich uczuć i pozbawione tak istotnego organu jakim jest serce...
https://media.giphy.com/media/vlmCOT0nyDtcs/giphy.gif
https://media.giphy.com/media/unJeVvfNvTYYM/giphy.gif
Czyż on nie jest cudowny?? 💗
Nie wiadomo czy to Photoshop czy nie, ale coś takiego się pojawiło w internetach:
https://twitter.com/livetheforce/status/929476180813606912
Fejk, to battlefrontowy Han z główką Aldena http://content.pulse.ea.com/content/legacy/starwars-ea-com/en_US/starwars/battlefront/news-articles/the-heroes-of-star-wars-battlefront-han-solo/_jcr_content/featuredImage/renditions/rendition1.img.jpg
No też już znalazłem, że to najprawdopodobniej fejk. Tak czy inaczej, jego twarz w stroju Hana w tym przypadku wygląda dosyć przekonywująco.
Tylko, że fake twórca nie zwracałby uwagę na takie szczegóły jak pixarowy film o skrzatach, czy FB 2. Raczej tworzyłby wtedy tylko Star Wars, nie?
Ej, kurde, chyba rzeczywiście się wyrobią na Maj. Plakat Solo w jednym z kin:
https://imgur.com/a/V7gqf
W tym ogólnodostępnym katalogu na 2018 pojawiło się coś takiego. Ktoś tu mówi w tym langłidżu?
https://www.instagram.com/mario_power56/
Jak myślicie, kiedy czas na jakieś informacje? Wygląda na to, że Solo jednak będzie w wakację, więc powoli powinniśmy dostawać jakieś konkrety.
Wakacje, jako czerwiec-sierpień, czy jako końcówka maja, bo o tej pierwszej opcji nigdy wcześniej chyba nie słyszałem?
Ja cały czas w głowie miałem że Solo ma wyjsc w lipcu ale chyba rzeczywiscie cos mi sie pomieszalo z tym lipcem. Ma wyjsc w maju co tym bardziej powinno poskutkowac teaserem niebawem.
jak dla mnie to teaser będzie wyświetlany przy TLJ w kinach za jakiś czas, jak zacznie już spadać sprzedaż biletów .
To co dostaniemy w Grudniu? No w sumie Avatar Camerona należy już do Disneya, a pierwsza część wyszła w grudniu. Kto wie, może są już na jakimś konkretnym etapie produkcji? Kto coś wie?
, że "Solo" to trochę takie niechciane dziecko Gwiezdnych Wojen... Kompletna cisza! Ale zobaczymy co z tego wyniknie, może ten film ponownie połączy fanów...
Obstawiam, że w ciągu najbliższych dni/tygodni dowiemy się, że premiera filmu została przesunięta na grudzień. Bo to dość dziwne, że nie mamy żadnego teasera, plakatu, ani nawet oficjalnego zdjęcia. Premiera "The Last Jedi" była idealną okazją to wypuszczenia pierwszego zwiastuna, a tu zupełna cisza.
W dodatku teraz na ustach wszystkich są nowe Gwiezdne Wojny, a już mówi się głośno o kolejnych Avengersach, którzy mają premierę na 3 tygodnie przed Solo. Nie widzę tu jakoś miejsca dla tego filmu, więc przeniesienie premiery na grudzień wydaje się czymś logicznym.
"Połączy fanów" ~
Dla mnie bardzo chciany, czekam mocno. Mam nadzieje, że jak TLJ wyjdzie z kin, to dostaniemy jakiś trailer, bo mało czasu już zostało!
No i tu się zgadzamy, Ludwiku! Uff to dobrze, bo serce zabolało przy tym 1/10*.
* Nie zabolało.
A co do zwiastuna to rzeczywiście niebawem powinien się pojawić. Styczeń, najpóźniej luty jeśli premiera majowa nadal aktualna.
Spokojnie, nie zostałem nagle hejterem przez nieudany film.
Mnie za to zabolało serce, że Tobie się spodobało!!!!!!!*
*naprawdę.
(wzdycha)
A nie jest tak, że nie chcą mimo wszystko dzielić uwagi? TLJ należy się wszystko, dlatego nawet Rebelsi mają przerwę. Opadnie trochę pierwszy szał i dostaniemy zwiastun.
Acz tak bez Gwiezdnych Wojen w grudniu dziwnie będzie.
Ale z drugiej strony, przed ep9 ludzie może zdążą się stęsknić na nowo.
Ja się Hana obawiam o tyle, że to może być pierwszy epizod po przejęciu przez Disneya, który mi się zwyczajnie nie spodoba..
Macie racje, Solo jest w dobrych rękach. Howard da radę.
https://theplaylist.net/solo-star-wars-gangster-20171220/
“It’s Han Solo’s story, and of course his story would be a caper. On one level it’s a gangster movie. That’s really interesting, because it’s within the canon but really different. It’s f**king Han Solo!” - Paul Bettany
http://filmozercy.com/wpis/han-solo-gangsterem-tak-twierdzi-paul-bettany
No to czekam
Hmm, coś jest chyba na rzeczy. Możliwe, że rzeczywiście za niedługo coś zobaczymy na temat Solo.
https://twitter.com/JordanMaison/status/943871211586678784
że spin-offy powinny być w maju, a epizody i ogólnie trylogie w grudniu. Jeśli by się dało, to byłbym zadowolony z dwóch filmów rocznie, ale w sumie jest dobrze jak jest, niech się skupią na jednym i zrobią to dobrze jak TLJ..
Hahahah A jednak.
https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/25659288_729146813950300_8039044447323936390_n.jpg?oh=38aa95d53f3005fdca0a54eca072aa93&oe=5AFF22B1
Głupio to wygląda. Fake. ;-D xD
FB starwars.pl:
W Polsce najwyraźniej nie będzie Solo, będzie Han Solo! Właśnie poznaliśmy oficjalny polski tytuł filmu "Solo: A Star Wars Story", który brzmieć będzie "Han Solo: Gwiezdne wojny - historie" 💥💥
A data premiery to wciąż 25 maja, choć wiele osób nadal w to do końca nie wierzy. #starwarspl #HanSolo
Nie wiem skąd mają tą informację, bo nigdzie indziej tego nie znalazłem.
nie fake
Grafika wygląda jak fake. Po co dodawać to HAN skoro w oryginale jest samo Solo. Przypomina mi się sytuacja z filmem Logan i polski tytuł: Logan: Wolverine, zmiana tytułu wytłumaczalna, bo nie wszyscy (W POLSCE) mogli się połapać że chodzi o film o X Menie ale tutaj? W tytule mamy jak byk GWIEZDNE WOJNY więc chyba każdy się połapie że to film z uniwersum Star Wars.
Zrzynka z Legend, w ogóle żałosne tłumaczenie. Buuuu!
Takie tam pierdzielenie, żeby ludzie czytali. Nie ma tu krzty wiarygodnej informacji. Poczekajmy na zwiastun.
Mnie to nie przekonuje, martwi mnie tylko nagonka na najnowsze produkcje.
Mam nadzieję, że Ron Howard da pokaz swoich umiejętności, swojego doświadczenia, tak samo aktorzy pokażą na co ich stać.
Nie wiem skąd u ludzi się bierze teoria, że twarze aktorów jak Alden Ehrenreich i Donald Glover mają mieć zastosowaną technologię CGI jak to było w przypadku Tarkina, czy Lei. Przecież było potwierdzone, że nic takiego nie będzie mieć miejsca.
Daliby wreszcie trailer, bo nie ma czego hejtować.
Zapiszę sobie tego posta. xD Pokażę ci po twoim seansie w maju.
Info na temat Solo z Empire:
https://imgur.com/a/eKlf5
http://www.licensingrussia.ru/media/presentations/d8a50d0d-755b-4e22-8b61-ed36ef84a03d.pdf - ruska zapowiedź. Ciekawie wygląda ten Falcon.
https://i.redd.it/lkcnm0howh601.jpg - druga grafika.
Na redditach piszą, że wygląda na prawdziwe. Zresztą Alden ma nawet bliznę na brodzie. Podobno pierwszy teaser to kwestia dni.
Jeśli to oficjalne, to cóż... Słabo to wygląda. Znaczy Alden wygląda tu spoko, ale jako inny bohater, bo Hana nie przypomina w ogóle. A Lando to już w ogóle inna galaktyka. xD
Lando racja, nie ma podobieństwa (oboje czarni ), po prostu trzeba będzie przyjąć, że to Lando i tyle.
Ale Alden - zaskakująco podobny. Tak jak Ford, Amerykanin niemieckiego pochodzenia, średni nos, usta, "twardy" zarost (nawet zgolony nieco widać), te lekko przymrużone oczy, broda - przynajmniej na tym zdjęciu, ucharakteryzowany w ten sposób, wygląda mi na Hana.
Poza tym określanie czegoś "dobre/ złe" na podstawie podobieństwa do "starych" aktorów jest nieco... głupie. To jednak inni ludzie. Taki Alden to chyba maks, co można było osiągnąć bez CGI młodego Forda.
Lucasfilm twierdzi, że to jest fanart. Nie wiem, może się kryją, ale może nie. Faktem jest, że najdziwniej na tej grafice wygląda...Emillia Clarke, zupełnie niestarwarsowo. Także spodziewam się, że to nie tak będzie wyglądać.
Nie, że fanart, ale że grafika nie pochodzi od nich.
Na reddicie piszą, że to najprawdopodobniej grafika stworzona na potrzeby promocyjne, na podstawie zdjęć z licencją, które wytwórnia dostarcza różnym podmiotom właśnie na takie potrzeby (w przypadku TLJ widzieliśmy mnóstwo takich "artów" na zabawkach, zeszytach itd.). Coś takiego, jak tutaj:
http://screencrush.com/the-dark-knight-photos-heath-ledger-joker/
Ale przecież w tym pdf wszystko jest łopatologicznie napisane, że to franczyzodawca krajowy oferuje franczyzobiorcom pod kątem nowego filmu - target rodzinny (dzieci i 21+), rozpoznawalność franczyzy, wsparcie ze strony nowego filmu itd.
TOTALNA kompromitacja skompromitowanego disneja. Już od dawna wiedziałem, że ten film to będzie porażka, ale nie spodziewałem się czegoś aż tak dennego. Cały film przepełniony jest akcją i humorem, ale nie taką akcją, jaką bym chciał, a humor bawił w inny sposób, niż powinien. Ehrenreich jako jako Han Solo CAŁKOWICIE się nie sprawdził i sprawiał wrażenie nieśmiałego chłopca od rozwożenia pizzy, który nie wie gdzie jest, co robi, ani nawet jak się nazywa. Tak drewnianej gry szukać można było tylko u Emilii Clarke, aktorki która tym filmem skreśliła cały swój dotychczasowy dorobek aktorski i zaprzepaściła szansę na dalszy rozwój. Nikt jej już nie będzie traktował poważnie za to, że wystąpiła w takiej produkcji i to tylko dla pieniędzy. Ale gra aktorska to i tak najmniejszy problem tego filmu, który wygląda na nakręconego przez Tommy`ego Wiseau, choć i The Room to przy nim majsterszyk realizmu, wartkości akcji, psychologicznej więzi między postaciami i w zasadzie wszystkiego. Zmarnowany potencjał lokacji, nie powiedziano kim jest ta cała Kira, skąd się wzięła, jak się nazywał kuzyn jej pradziadka i po cholerę te pocałunki z Gloverem. Tępy film dla tępych zbuntowanych nastolatek. Mogli chociaż wspomnieć o Darthcie Revanie, Plagueisie albo tym komandorze, o którym pomyślał kuzyn żony tego faceta z usuniętej sceny w kantynie z Nowej Nadziei. Ale disney woli się bawić w fanserwisy i jazdę na sentymentach. Skoro disneya nie obchodzą prawdziwi fani to i my się bez niego obejdziemy.
Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo. Nie kręćcie już filmów.
W punkt!
To co widziałem w trakcie seansu było straszne! Han nie zachowywał się w ogóle jak Han. Żenujący humor, szczególnie scena w której Chewbacca z nadzieją daje mu kluczyki do Sokoła, a on tymczasem wyrzuca je do morza i zamyka się obrażony w kiblu. Reżyser kompletnie nie czuł tej postaci i ją zniszczył!
W ogóle misja Lando idiotyczna bo się nie udała, a wiadomo, że zawsze się wszystko powinno udawać - nie cierpię nieszablonowych rozwiązań! Nie mamy też nakreślonej sytuacji w jakiej znajduje się Galaktyka - nie wiadomo ile miliardów lat temu powstała i co było u jej początku. Pełno bohaterów ginie. Po co? Jakim prawem scenarzysta wyłączył bohaterom kody na nieśmiertelność?!! Do tego żałosne zakończenie i ten dzieciak który podnosi blaster bez użycia Mocy - OMG, co on, będzie na nim latał?
Fajnie jest mieć w szufladzie gotowe recenzje na przysżłe 15 filmów Disneya, przepraszam, Di$neya
Tylko trochę za wcześnie "send" nacisnąłeś.
Chyba że to miało być "AAAAA "obiektywne" recenzjze na zlecenie napiszę"
Będzie nim John Powell. John Williams napisze temat główny.
https://www.comicbookmovie.com/sci-fi/star_wars/veteran-star-wars-composer-john-williams-will-write-the-theme-for-solo-a-star-wars-story-a156649
Biorą Williams by zrobił w sumie najważniejszy utwór w filmie... Czuć desperacją na kilometr. xDDD
Raczej zaufanie, nie desperację.
Też tak to odebrałem. Desperacją mogłoby być nagłe oddanie np. połowy utworów należących do soundtracku spin-offu o Hanie Solo. ;p Tutaj mamy jeden utwór. Fakt, bardzo istotny, ale film nie składa się muzycznie tylko z jednego utworu.
Wierzę, że John Powell wykona kawał dobrej roboty. Jego muzyka w "Jak wytresować smoka" była fajna. Nie była rewolucyjna czy zła, nie zapadła (przynajmniej mi) w pamięć, ale była... hmm... odpowiednia? Myślę, że to właściwe słowo.
Jeśli sytuacja będzie taka jak przy "Łotrze 1", którego muzykę lukaszzz nazwał jako poprawną (z czym się zgadzam), to przynajmniej dla mnie nie będzie to stanowiło problemu. Tak jak napisałem powyżej - muzyka, jeśli powtórzy się koncepcja muzyczna z poprzedniego spin-offa, będzie poprawna. Nie koszmarna, nie rewelacyjna, ale poprawna i przyjemna dla widza oglądającego dany film.
Nie wiem czy było to gdzieś wcześniej powiedziane, ale myślę, że większość spodziewała się tego.
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/7o5p89/solo_lego_set_names/
Wygląda na to, że zobaczymy Kessel Run. I tu mam pytanie do wyjadaczy komiksowych - czy w Legendach to całe wydarzenie zostało jakoś szerzej opisane? Przeczytałem sobie skrót na Wookieepedii, ale jestem ciekawy na ile to słynne wydarzenie było ogarnięte w EU. Chciałbym sobie ogarnąć wersję Legendarną, żeby móc potem porównać do filmu.
W "Rebel Dawn" autorstwa A. C. Crispin jest dokładny opis całego zdarzenia.
W skrócie (nie zaznaczam jako spoiler, bo Han i tak mówi jak to się skończyło) chodzi o to, że typowe szlaki hiperprzestrzenne z Kessel są monitorowane przez Imperium, wiec przemytnicy latają przez pobliską gromadę czarnych dziur i innych strasznych rzeczy, "The Maw". Żeby bezpiecznie przelecieć, trzeba trochę manewrować w podświetlnej (i pewnie też wykonać kilka skoków), łącznie 18 parseków pokręconej drogi. Han uciekał przed Imperialnymi i ogarnął to mniej bezpiecznie na 12 parsekach, ale i tak go w końcu dopadli, więc zrzucił towar w kosmos, żeby nie było przypału. Jak potem wrócił po przyprawkę, to oczywiście już jej tam nie było, ktoś się poczęstował. Za to właśnie wisiał Jabbie. Działo się to chyba tuż przed ANH, w filmie pewnie będzie wcześniej.
Opis w książce jest fajny i dość szczegółowy, ale jeśli chcesz przeczytać, to najlepiej od razu całą trylogię.
https://imgur.com/a/E458t
I mamy zdjęcia zestawów - w koszmarnej jakości
Ale ciekawie. Na zestawie z MF mamy Lando, brak Chewiego w figurkach, a żadna z pań nie wygląda na Sanę - Aphra?
I jakieś nowe stworki na maskotki.
Szkoda że podpisy nieczytelne.
Heh, ciekawe, czy zobaczymy Aphrę. Aż strach wchodzić do tego wątku w obawie przed ewentualnymi spoilerami, chociaż podejrzewam, że pojawienie się Aphry zostałoby już jakoś zapowiedziane.
Saw Gerrera był. Wiadomo, pojawił się w serialach animowanych, jednak Aphra jest jedną z najbardziej charakterystycznych nowokanonicznych postaci, której historia jest rozwijana na łamach komiksów. Jeśli miałaby się pojawić to pewnie już by ktoś to zapowiedział.
Czyli grafika okazuję się jednak prawdziwa, zastanawia mnie jednak Millennium Falcon, bo to na 100% inny model. Zapowiada się więc tak, że Solo będzie miał inny statek o tej samej nazwie, jeszcze przed YT-1300. Coś jak Boba Fett i jego Slave`y, wszystkie nazywał tak samo.
A może Solo go przebuduje po prostu? A wygląd z fotek przedstawia Sokoła gdy był jeszcze własnością Lando.
Widać różnice w budowie, wydaje się też mniejszy. Podejrzewam taki przebieg wydarzeń, że Solo straci statek jaki widzimy na opakowaniu i wygra później od Lando YT-1300, znanego z dalszych filmów.
Wydaje się ten sam, na dodatek pomalowany jak cameo w PT, no i w owiele lepszym stanie technicznym, jeszcze z osłoną rampy dokującej. Ale przekonamy się już wkrótce.
Nie będę się spierał, ale widać spore różnice:
https://i.imgur.com/5XnHwM0.jpg
https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/51Nrgu3nsfL.jpg
Widać, przede wszystkim skrócony kokpit - ale to lego. jeszcze kilka miesięcy i wszystko się wyjaśni.
Przypatrz się jeszcze raz. Cały przód się różni. To są dwa różne statki.
Nie no, pokonał ją Sokołem Millenium - tylko jakimś innym. Mam co do tego jakieś złe przeczucia, ale dajmy szansę Howardowi.
Taki specjalnie opływowy,żeby stawiał mniejszy opór w nadprzestrzeni
To akurat bardzo prawdopodobne;p Wpisuje się idealnie w politykę Kathleen W końcu wszystko będzie się zgadzać - "It`s the SHIP that made..."
Różnice są, bo porównujesz model za 500 zł z modelem za 5000
Finster ma rację. Tanie zestawy Lego są zdeformowane - maja dużą kabinę żeby figurka się zmieściła i małą "resztę" bo $$$$$:
https://image.ceneo.pl/data/products/39959285/i-lego-star-wars-millennium-falcon-75105.jpg
https://sh-s7-live-s.legocdn.com/is/image/LEGO/7965
Tak, później zauważyłem różnice w zestawach. Najlepiej będzie poczekać z komentarzem przynajmniej na zwiastun lub lepsze grafiki z filmu.
Jak mają coś kontrowersyjnego pokazać, to zawsze lepiej wcześniej, bo wtedy jest czas żeby przywyknąć:
https://i.ytimg.com/vi/AzagAAKiK7k/maxresdefault.jpg
Mam zamiar obejrzeć pierwszą zajawkę, a potem pełna abstynencja
To jest na bank ten sam pojazd, tylko przed przeróbkami. Bez sensu było by wprowadzać coś bliźniaczo podobnego, tylko po to, żeby musieć tłumaczyć "to nie jest to samo". To jest moim zdaniem, MF na 100%.
Swoją drogą, nawet jak film będzie totalną kichą (co niestety jest prawdopodobne), zawsze będzie można zobaczyć MF w akcji. To zawsze coś
Jeśli będzie tak jak mówisz, to ja się pytam, co takiego się stanie z MF, że trza będzie go tak przebudować. Zapewne to kolejna "naciągnięta" zagrywka, by wyprodukować nowe zabawki .
Byle to logicznie wyjaśnili, bo ten model nie wygląda mi na znaną "kupę złomu".
Może skracanie Kessel Run z 18 do 12 parseców dało się Sokołowi tak we znaki że o mało się w czasie tego wyczynu nie rozpadł?
Te pieski wyglądają bardzo milutko
https://i.imgur.com/0B5IbMAl.jpg
Aż chce się pogłaskać.
Jestem przekonana, że to ze względu na sprzedaż maskotek - które dziecko nie chce się do takiego przytulić?!
A na serio zwierzątka w TLJ miały być rzekomo po to by sprzedać maskotki i jasne porga sobie kupić można, ale lisków nie widziałam niestety. A zrobiły chyba większą furorę niż ptaszyska.
Tylko, że szkło jest nieszczególnie wygodne do tulenia . Pewnie czekają na lepszą technologię robienia pluszowego szkła.
oj tam oj tam - żebyś Ty widział jakie rzeczy dzieciaki potrafią tulić
Ale chociaż figurki mogliby zrobić. Takie do postawienia. To nie, nic nie ma, tylko
Ale pieski mnie fascynują. Mogę mieć koszulkę z takim
Koszulkę?
Bo mina tego piesia mówi wyraźnie "bez blastera nie podchodz"
Liski są świetne i szkoda, że już raczej ich nie zobaczymy w dalszych filmach
Porgi chyba będą - wszystko zależy od apetytu i diety
Mają gniazdko na MF, więc jest stały dopływ mięska i nabiału.
W sumie to najkorzystniej byłoby zekranizować po prostu trylogię Crispin, a nie wymyślać jakieś nowe pomysły, które na 99% się nie sprawdzą. xP
No bo już wolę takie ramotki jak trylogia Crispin właśnie, czy książki o przygodach Lando, czy nawet Kryształową Gwiazdę, a nie np. to co serwują obecne komiksy SW, gdzie twórcy próbują na serio sprzedać taki shit jako robo Kalamarianin itp. D
I mamy imiona postaci do zestawów:
75209 – Han Solo’s Speeder Minifigures: Han Solo, Qi’Ra, Corellian Hound
75210 – Moloch’s Speeder Minifigures: Moloch, Rebolt, Corellian Hounds(2)
75211 – Imperial TIE Fighter Minifigures: Mimban Stormtrooper, Imperial Pilot, Han Solo (Imperial Disquise), Tobias Beckett (Imperial Disquise)
75212 – Kessel Run Millenium Falcon Minifigures: Qi’Ra, Han Solo, Chewbacca, Lando Calrissian, Quay Tolsite, Kessel Operations Droid, DD-BD
75207 – Imperial Patrol Battle Pack Minifigures: Imperial Officer, Death Star Trooper (Female), Stormtroopers (2)
Była wcześniej mowa o Mimban? Han i niejaki Tobias Beckett w imperialnym przebraniu. Kira to Qi-Ta. Do tego niejaki Quay Tolsite.
Oczywiście Qi`Ra*
Poza tym pojawiło się jeszcze zdjęcie zestawu z "dużą" figurką Hana Solo - https://i.imgur.com/FCMm2pB.jpg
"Spotkanie na Mimban" mi się przypomniało
Czyli jednak MF i toto obok Hana to Chewie. Fajnie.
Sporo nowych postaci, to dobrze, choć trochę liczyłem na większe powiązania z NK.
No właśnie mi też się to przypomniało... mam nadzieję że się za bardzo nie zainspirują
Fajnie ze wprowadzaja kolejne planety. Oby Mimban miało jakis udzial w tym filmie.
Czy Mimban to nie jest planeta na której działa się najgorsza opowieść (książkow) w historii SW ever?
Mimo wszystko, lepsza (o wiele) historia niż "Kryształowa Gwiazda" - no i od niej (jak słusznie zauważono) zaczęło się EU. Miły ukłon w stronę fanów.
Moloch? Brzmi jak Istotna Postać.
Oraz: DEATH STAR Trooper???
bartoszcze napisał:
DEATH STAR Trooper???
-----------------------
Film SW bez DS to nie SW.
W sumie w jakiejkolwiek formie nie było jej tylko w TPM i TESB.
W TLJ policzyłeś mini-DS?
Miałem wtedy w kinie mini zawał serca
Jak się to pojawiło to od razu pomyślałem "Kur**, znowu?" Na szczęście rola tej miniaturki była... miniaturowa. xD
Lubsok napisał:
Film SW bez DS to nie SW.
W sumie w jakiejkolwiek formie nie było jej tylko w TPM i TESB.[/cytat]
-----------------------
Przez wielu TESB jest uważana za najlepszą część sagi, więc z tym stwierdzeniem bym poczekał.
Co do Molocha to mamy trochę więcej zdjęć jego postaci w wersji LEGO:
https://imgur.com/a/V5I9I
eeej fajny ten Moloch (zupełnie nie wygląda jak moja tysiąclatkowa podstawówka, wszak też moloch ).
Disney w ogóle jakoś zamilkł. Zwiastuna 2poł Rebelsów niet, zwiastuna Solo niet, info o nowej trylogii/nowych spinoffach niet, jakiegokolwiek info o nowych wydawnictwach niet...
W sen zimowy zapadli czy co?
W idealnym świecie chciałbym, żeby po każdym Star Warsowy czymś następowało kolejne Star Warsowe coś. Zaraz po TLJ w styczniu powinny być dalsze odcinki Rebelsów, potem teaser i informacje o Solo, potem Solo. Po Solo mamy 1.5 roku przerwy więc w tym okresie chciałbym poczytać trochę książek, najlepiej takich o wydarzeniach pomiędzy ROTJ i TFA.
No ale tak nie jest. Więc gram sobie w SW:TORa, łamię się i czytam komiksy po angielsku i piszę na Bastionie. Takie życie Bastionowicza.
Ostatnio zwróciło im się Star Wars.
.
.
.
.
.
.
.
Przepraszam, nie na temat. ()
Kasę liczą, bilans roczny, trochę tego jednak zarobili
Z dnia na dzień mam co raz większe przeczucie, że oni ten film przesuną na grudzień. Tylko po co to przedłużać? Gdyby ten film miał się pojawić w maju daliby chociaż już jedną oficjalną promocyjną fotkę, a nie ma NIC! W przypadku jakiegoś skromnego filmu to zrozumiałe, ale blockbuster i to SW? Nie ma bata, film będzie w grudniu.
Też mi się tak wydaje. Z drugiej strony co chwile dostajemy jakieś leaki zabawek, Lego, kalendarzy, które niby mają pojawiać się od kwietnia.
Plus w kinach za wielką wodą są plakaty SOLO z datą 25 maja.
Ale fakt, brak czegokolwiek jest zastanawiający - chyba że to nowa metoda na podkręcanie hajpu
Mogliby taki eksperyment zrobić. Zero informacji. Po prostu idziemy w maju do kina nie wiedząc totalnie co zobaczymy.
Wydaje mi się, że data premiery nie zostanie przesunięta, chociaż martwi mnie brak kampanii promocyjnej. Jasne, w kinach nadal jest "Ostatni Jedi", ale już niedługo minie miesiąc od jego premiery. Jakieś oficjalne fotki czy teaser filmu o Hanie Solo mogłyby być pokazane, jeśli kolejny blockbuster spod znaku Star Wars ma mieć premierę w maju 2018 r., czyli już za kilka miesięcy. Hype na ten film nie jest duży, zatem materiały promocyjne mogłyby go trochę podkręcić. Ale wierzę, że marketingowcy Disneya wiedzą co robią. Są to specjaliści, który tych wiedza i doświadczenie z zakresu marketingu przekracza chociażby moje umiejętności marketingowe. Więc nie mi ooceniać, czy robią dobrze czy źle, każe się po premierze.
Widzę takie komentarze, i zupełnie nie rozumiem skąd się one biorą. Lucasfilm nie przełoży premiery, nie 4 miesiące przed finałem. Tak nie działa Hollywood. Taka premiera to jest ogromna organizacja, zestawienie wszystkich promocji, mediów, gadżetów. Jeżeli nie przełożyli premiery ostatniego lata przy zmianie reżyserów, to teraz tylko dosłowne trzęsienie ziemi mogłoby zmienić datę premiery.
Nie takie rzeczy robiło się w Hollywood (Mission Impossible 5 zaczęli kręcić gdy jeszcze nie mieli napisanego scenariusza do końca. Kręcili film, a nie byli pewni jak się skończy. )
Myślę, że brak oficjalnych materiałów to przede wszystkim danie swobody Epizodowi 8. Ostatni Jedi ma być teraz główną gwiazdą medialną, nawet miesiąc po premierze. Poza tym wyniki R1 pokazały, że Gwiezdne Wojny to nie jest coś co trzeba szczególnie wcześniej reklamować . A i tak będzie nawał zwiastunów i reklam w kwietniu, że znów pojawi się narzekanie, że przesadzają .
Dokładnie. A poza tym, to może także wynikać z przyjętej strategii marketingowej. Przecież od początku tej trylogii Disney testuje cały czas na fanach różne sztuczki, tak było przy TFA, na dużą skalę przy TLJ, i teraz też.
Nie ma zdjęć ?, teaserów ?, zwiastuna ? - balonik się pompuje, zainteresowanie rośnie - i o to tu chodzi
Lepsza jakosć zdjęć zestawów LEGO:
http://www.rebelscum.com/story/front/LEGO_75209_Han_Solos_Landspeeder_Revealed_178221.asp
http://www.rebelscum.com/story/front/LEGO_75210_Molochs_Landspeeder_Revealed_178223.asp
http://www.rebelscum.com/story/front/LEGO_75211_Imperial_TIE_Fighter_Revealed_178224.asp
http://www.rebelscum.com/story/front/LEGO_75212_Kessel_Run_Millennium_Falcon_Revealed_178227.asp
Han Solo - superbohater w pelerynce, postępująca marvelizacja SW
Co jak co, ale Solo w tej pelerynie wygląda świetnie.
Kurde, trzeba uważać, bo przez te zestawy jeszcze mi się film spodoba.
A tego by Bastion nie przeżył. Masz rację, zostań przy swoim.
pieseczki jednak rządzą, ale fascynuje mnie Quay Tolsite - fajny projekt, ciekawe kto to.
No i bardzo bym chciała wiedzieć kogo gra Thandie
Tu akurat trafiłaś , według /Film.com Thandie właśnie gra Quay: "This includes revealing Thandie Newton‘s character as Quay Tolsite (though we don’t know who she is just yet)" :http://www.slashfilm.com/solo-a-star-wars-story-character-names-and-settings-revealed/
Oooo super! Bo pani Quay na człowieka nie wygląda
To chyba Pyke z TCW
No, całkiem podobne (https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/7ormfo/some_more_interconnectivity_between_the_movies/).
Nie są to może elementy konieczne dla dobrego filmu, ale bardzo się ucieszę jak w Hanie będzie podobna albo większa ilość nawiązań do TCW/Rebels/książek/komiksów. Co jak co, może jakieś ważne postacie się nie pojawią, ale małe cameo albo wspomnienie jakiegoś wydarzenia/miejsca zawsze ucieszy.
Podobno 12 stycznia w Good Morning America ma pojawić się teaser lub trailer. Co do tego, czy to będzie teaser, czy trailer nie ma żadnych informacji, ważne że będzie. Pozdrawiam!
Dalej jest to niepotwierdzona informacja, ktoś coś szepnął i tyle.
Ja usłyszałem u Mike`a Zeroha, a mimo wszystko, o ile ten gość jest słabym gościem od "holokronów" jak np. polski Dakann, to dobrze mu idzie gdy porzuca wszelkie spekulacje i zajmuje się newsami, bo wiadomo, że ma swoje kontakty. Myślę, że jest duża szansa, że trailer pojawi się tego 12-ego stycznia. Ron Howard napisał, że w niedługim czasie możemy się spodziewać ów trailera.
On nie ma żadnych kontaktów. Kompletnie nic, zero. Wszystko bierze z reddita + zmyśla swoje głupoty (po prostu kłamie). Data 12 stycznia też pochodzi z tematu na reddicie.
Mnie denerwuje to jego klepanie regułki na początku każdego filmiku jak przy spowiedzi. Raz się szarpnął i zrobił pod koniec.
Co do majowej daty premiery, sądzę że Disney stara się wybadać rynek, i sprawdzić czy epizody na zmianę z spin-offami zarobią wystarczająco, by móc w przyszłości puszczać nawet dwa filmy rocznie. Nie widzę innego wytłumaczenia w utrzymywaniu majowego terminu. Dla przykładu spójrzcie na MCU, tam puszczają nawet trzy filmy rocznie. Jak Solo się sprzeda, to w czasie letnich D23 zapowiedzą więcej filmów, po dwa rocznie.
czyli kolejna plotka
https://www.comicbookmovie.com/sci-fi/star_wars/with-four-months-to-go-until-solo-a-star-wars-story-is-released-more-reshoots-are-reportedly-scheduled-a156882
Właśnie miałem o tym pisać.
Jeśli to pomoże, to niech robią nawet kilkukrotnie reshooty. Oby tylko wyszedł perspektywiczny film, pokazujący Aldena jako dobry wybór na stołek Solo.
Mi tam jest wszystko jedno jakimi metodami, ważne, żeby efekt był dobry. Ile razy było tak, że przypominałem sobie o projekcie na studia w nocy, trzepnąłem to w 2h i dostawałem 5, a potem robiłem inny projekt przez miesiąc i dostawałem 3.5.
Dobra, kłamałem, nigdy nie robiłem projektu przez miesiąc
Wygląda na to, że ta rasa będzie dosyć ważna.
http://www.starwars.com/databank/pyke-syndicate
Powoli zaczyna nam się klarować fabuła tego filmu.
#StareRasy!
Nonono bardzo fajnie.
I jeśli im wyjdziesz fajna przygodówka, to może być nieźle.
Dla mnie to logiczne, że w miejscach związanych z Hanem Solo będą stare rasy, jeszcze w takich czasach, a ponad 30-40 lat później inne. To naturalna rzecz, galaktyka jest ogromna.
Ktoś orientuje się o której jest nadawane Good Morning America i kiedy możemy spodziewać się trailera?
Wydaje mi sie ze juz bylo, więc z tym GMA to był fałszywy alarm
Szlag by trafił tych co karmią się wypuszczaniem fałszywych newsów.
Dokładnie! I tych co rozsiewają to dalej też: " dobrze mu idzie gdy porzuca wszelkie spekulacje i zajmuje się newsami, bo wiadomo, że ma swoje kontakty" ;p
Nie chcę słyszeć więcej o Zerohu ani słowa.
trwają dokrętki do niego
(trailera)
Odpowiedź Pablo na pytanie o zapowiedzi nowych ksiażek i komiksów:
https://twitter.com/pablohidalgo/status/952249745984008192
To chyba zamyka temat ewentualnego przeniesienia na grudzień.
Co do twojego pytania to zapowiedziano kilka tytułów:
-The Visua! Guide (słowniko- przekroje,jak przy RO)
-Powieść Young Adult
-Młodzieżówka o Chewbacca
I szajs dla dzeciów.
Znowu powieść young adult?
A jak ta książka ma się zwać? Bo chyba przegapiłem info o niej.
PS Mossar, dałem Ci foloła na TT.
Niech Moc będzie z Wami.
YA to nie jest powieść dla dzieci. YA to jest raczje pojęcie stylu i skierowane jest "up to 45" (czyli ja już nie powiniennem, ale dalej lubię)
Tutaj cytat o YA pani Beth Revis, autorki "Rebel Rising" (ktorej to książk ido czytania dzieciom bym nie dał)
YA is special because it breaks the label. YA stands for Young Adult, but I think it’s pretty obvious that the books aren’t for young people—or, they’re not just for young people. Ignore the label. What you need to know about YA is that YA is about a style more than anything else. In YA, you can almost guarantee that the books are fast-paced, the characters are interesting, and the plot is exciting. In short: Stuff happens. Or, actually: Cool stuff happens. In YA, you’ll get the book with kissing and explosions and a ticking time bomb and death and tragedy and hilarity and comedy. All in one book. And it can be on a spaceship or in a fantasy world or in Paris or in the Midwest, and the characters can be black, white, Asian, Hispanic, or aliens—any of that and more can happen in YA. It’s not about a setting or a trope—it’s about a style.
Nie musisz mi tłumaczyć, że young adult nie jest dla dzieci, doskonale o tym wiem, ale irytuje mnie fakt, że to już kolejna, która nie jest w pełni „dorosłą”. Disney sobie w kulki leci. Nie pamiętam, by w EU była jakaś książka young adult. A w starym EU książek powstało nieporównywalnie więcej.
Niech Moc będzie z Wami.
Z tego, co się orientuję tzw. serie młodzieżowe to były książki zaliczane do young adult novels, względnie young reader novels. Ich pełną listę masz tutaj:
http://star-wars.pl/Tekst/92
Więc trochę ich było w EU
Umm... zgodnie z wookiepedią, YA książek w Legendach było NAPRAWDĘ dużo
http://starwars.wikia.com/wiki/Timeline_of_Legends_books
(To te jasnozielone)
No ale widzicie, te książki były w zasadzie traktowane jako gorszy sort. Gdybyście spytali Bastionowiczów, to pewnie większość userów co najmniej połowy tych książek by nie znała. Ja sam niewiele z nich kojarzę, a żadnej nie czytałem. Dość powiedzieć, że o ich pozycji w hierarchii najlepiej świadczy fakt, iż raczej nikt nie zadawał z nich żadnych zagadek w konkursie fragmentowym ani Book Questions. Tak samo nikt zgadując nie brał za bardzo ich pod uwagę. Pokazuje to pozycję, jaką wyrobiły, a w zasadzie jakieś nie wyrobiły sobie te książki właśnie.
Niech Moc będzie z Wami.
Książki z Legenda z Wolkie zostały błędnie oznaczone jako YA. To typowe MG (takie, jakie wydaje Egmont).
YA się właściwe od normalnych różni tym, ze główną os wydarzeń stanowi motyw miłości/przyjaźni.
W katalogu wydawnictwa pisze Untitled Han Solo YA novel
To oni nawet nie zdradzili jeszcze tytułu ani nie pokazali okładki? Chociaż wstępnej? Jaja jakieś, film ma mieć premierę za 131 dni, a nie mamy żadnych informacji o nim, ani trailera, ani żadnych info o książkach lub komiksach. Jedynym źródłem informacji na tę chwilę są zestawy LEGO. Jaja.
Niech Moc będzie z Wami.
Utracone gwiazdy to też Young Adult, a jest jedną z najlepszych książek Star wars w ogóle
Wiadomo czy pojawi się chociaż w przyszłym tygodniu?
Zaraz Ci to wyłożę.
Wiemy, że trailer powinien już się w końcu pojawić. Do premiery zostało 131 dni. Zostało już naprawdę niewiele czasu do premiery nowego filmu SW, więc możemy przyjąć, że każdy kolejny dzień jest coraz bardziej prawdopodobny. Przyjmijmy, że szansa na pojawienie się trailera Solo danego dnia jest równa x i szansa na pojawienie się trailera dnia następnego jest o 1% większa, czyli równa 1.01*x. W ten sposób możemy zbudować ciąg:
x + 1.01*x + (1.01)^2*x + (1.01)^3*x + ... = 100%.
Wiemy, że dni zostało 131, więc:
(1 + 1.01 + 1.01^2 + 1.01.^3 + ... + 1.01^130)*x = 100%.
A więc:
x = 100%/(1 + 1.01 + 1.01^2 + ... + 1.01^130)
Nie pamiętam wzorów na sumę ciągu geometrycznego, więc napisałem sobie programik. Wyliczył mi, że x = 0.37283700614535803, czyli 0.37% na to, że dzisiaj będzie zwiastun. Ale ale. Zmieńmy trochę założenia. Przyjmijmy, że 3 miesiące przed premierą to już maksimum i do tego czasu na pewno pojawi się zwiastun (25 luty 2018). TO daje nam tylko 42 dni do "deadline`u".
W takim wypadku szansa, że dzisiaj pojawi się trailer wynosi 1.99%, to już całkiem dużo. To wszystko oczywiście z perspektywy dzisiejszego dnia. Żeby obliczyć szansę np. jutrzejszego dnia trzeba skorzystać z tego samego wzoru, ale dla 130 dni (nie licząc już dnia dzisiejszego, ponieważ z perspektywy dnia jutrzejszego szansa na dzień dzisiejszy wynosi 0%). Można oczywiście obliczyć jaka jest szansa np. że trailer bedzie za tydzień, ale już mi się nie chce przypominać albo kminić jak to się robiło xD
Breznican:
https://twitter.com/Breznican/status/954409912733454336
Dzisiaj na Kantynie sobie zażartowałem, że czuję w kościach, że w ten weekend dostaniemy zwiastun Rebelsów i Solo. 50% już wykonane. I jak widać jest spora szansa na 100%.
Oby było jak mówisz, bo robi się już naprawdę późno.. Ach te trzymanie fanów w napięciu..
Mamnadzieję, że gdy już wyjdzie to będzie na tyle dobry bym miał ciarki na całym ciele podczas oglądania jak np. premierowy zwiastun TFA!
Prawda, jesteśmy bardzo blisko. Może ten 21 stycznia rzucony przez jakiegoś randoma z instagrama rzeczywiście się sprawdzi?
https://www.instagram.com/p/BeB2UDUnVD0/
Nic bardzo odkrywczego, ale jest oficjalny opis filmu.
http://www.starwars.com/news/official-synopsis-for-solo-a-star-wars-story-revealed
Oczywiście nie przeczytam tak samo jak nie obejrzę trailera
Jest w tym opisie jakieś nowe info fabule? Jeśli jest to czy fabuła zapowiada się ciekawie?
Jedno długie zdanie, sprytnie zredagowane, nic nie mówiące. Możesz czytać
Odpowiednio umiejętnie wykonane, to mogło być coś bombowego. I nie mówcie mi o tym, że "tylko Ford". Mad Maxa zrobili z Hardym, i wyszedł film równie dobry, a może i lepszy niż "dwójka". Prawdę mówiąc to cicho liczyłem na coś więcej niż tylko jeden film z Hanem, ale teraz chyba nie ma na to szans.
Pienkny, dajoncy do mysilenia opis. Brawa dla autora za przekraczanie granic liryzmu twórczego.
Pewnie trollują, za szybko na takie istotne wycieki.
https://twitter.com/Corey_WolfPack/status/953454758982905857
Nie będę się do tego jakoś bardzo przywiązywał, bo to tylko randomowy tweet, ale mimo wszystko dosyć ciekawy. Według tego w Solo ma być nowy villain, którym się podjaramy. Jeśli będzie zupełnie nowy to dlaczego mamy się nim automatycznie podjarać? Żeby ten tweet miał sens:
1. Musimy znać go z innych pozycji Nowego Kanonu albo nawet Legend
albo
2. Podjaramy się na sam jego widok. Może ktoś wysłuchał Gunfana i Slavka i #starerasy zostały uhonorowane. Może główny zły to jakiś Twi`lek albo inny Weequay?
Tak czy inaczej, przy tym filmie, jak nigdy wcześniej przy DIsneyowskich Starłorsach, liczę na Stare Rasy! Myślę, że częściowo to dostaniemy, zobaczymy do jakiego stopnia. W temacie Starych Ras mogą mnie nawet zafanserwisować Twi`leka, Nautolanami, Huttami, Weequayami, Kel`dorami, Ughnaughtami, Durosami, Ithorianami, itd. Nie mam nic przeciwko.
Już pytałem - ten Moloch z pudełek Lego to jaka rasa i jaką może odgrywać rolę?
Na Thrawna bym zdecydowanie nie liczył, ale kiedyś była plotka, że ma pojawić się Vader, już z innym odgrywającym go aktorem.
Bardzo bym nie chciał, by Vader się pojawił, bo znów sprawiłoby to, iż moglibyśmy odczuć małość tej galaktyki. No bo dajcie spokój, jak galaktyka wielka, długa i szeroka, na której zresztą w znakomitej większości ze sprzętem i zabawkami rozstawiło się Imperium, tak twórcy mają coraz większe problemy z ukazaniem wielkości tej największej frakcji. Jasne, jest to spowodowane tym, że kanon jest jeszcze młody, więc nie ma prawa być tak rozbudowany jak EU z ponad 40-letnim stażem, ale w tym momencie Disney sam dał sobie okazję na ukazanie Imperium, które rzeczywiście jest ogromne, a oni znów chcą pójść na łatwiznę (i kasę) i dać najpopularniejszych, nadużywanych bohaterów. Pomijając jakże istotny fakt, że co takiego ważnego dla losów galaktyki i przyszłości Imperium ten film miałby ukazać, że wydarzenia w nim przedstawione wymagałyby bezpośredniej interwencji Vadera albo Tarkina? Naprawdę jeden szmugler narobi im takiego galimatiasu?
Ale gdyby to był Thrawn to bym się nie obraził. Niemniej jednak wolałbym nową postać, która ukaże, że zasoby ludzkie Imperium nie ograniczają się do dziesięciu najwyżej postawionych w nim ludzi.
Niech Moc będzie z Wami.
Nie żeby coś ale robi się serio późno z tym trailerem.. Rogue One oraz TLJ jeśli mnie pamięć nie myli otrzymały trailer już w kwietniu (ok 8 miesięcy przed premierą filmu)..
My mamy już końcówkę stycznia a trailera jak nie było tak nie ma.. Chyba już teraz za późno by przełożyć premierę filmu co? Jak myślicie?
Tylko że źle do tego podchodzisz?
Trailery RO i TLJ były nie 8 miesięcy przed swoją premierą, a 3,5 miesiąca PO premierze odpowiednio TFA i RO? Niby to samo a nie do końca;p
zwiastun pojawi się w momencie, gdy "Ostatni Jedi" zacznie mocno spadać w rankingach. To jest najlepsza rzecz marketingowo, którą mogą zrobić. Pobudzić zainteresowanie sagą. Na razie muszą uważać na przestrzelenie się.
Czyli w Chinach powinien pojawić się już dawno.
Chiny to w tym momencie ewenement. Tam już zwiastun nic nie pomoże.
Bo my dostawaliśmy sagę w dwa pokolenia, kawałek po kawałku. Gwiezdne Wojny stały się częścią światowej kultury, stworzyły wielką markę. A w Chinach wydano je jak pierwsze lepsze AAA i nie miały okazji zrobić tego wszystkiego.
Azjaci są dziwni. Pasjonują mnie te rejony świata (Japonia, Chiny, Korea) ale oni są jacyś... nie wiem, szukam przymiotnika który by pasował ale nie umiem znaleźć
Specyficzni, ich historia i kultura różni się od naszej
Wait a moment, "azjaci" to Turcy, Arabowie, Persowie, Hindusi, Chińczycy i jeszcze trochę można wymienić. Ja tutaj po zwykłej obserwacji mogę powiedzieć ile dzieli Nepalczyka od Hindusa (a jeszcze ile różni poszczególnych Hindusow między sobą), a już np z Persami to prawie nic wspólnego nie mają. Nie generalizujmy.
Jeżeli "Azjatę" rozumieć jako "mieszkańca Azji", a nie jako skośnookiego przedstawiciela rasy żółtej.
Ale nawet jeśli chodzi o osoby skośne to i tak worek - Chińczyk + Japończyk to jest prawie jak materia i antymateria. O Japończykach jeszcze wiem niewiele, będą obserwowani dopiero za jakiś czas. Ale i tak wystarczająco, żeby wiedzieć, iż zachowania społeczne obu nacji są prawie dokładni odwrotne. Japończycy wolą spokój, są cierpliwi, czekają na swoją kolej i raczej są zamknięci w sobie czy regułach. Istotny jest honor, czasem dziwnie rozumiany. Japoński model zarządzania korporacjami ma takie ciekawe przypadki jak zarząd robiący przekręty, by zakryć jakieś stracenie twarzy. Jednocześnie im Gwiezdne Wojny są kulturowo bliskie, ze względu choćby na Kurosawę i jego wpływ na Lucasa. Może nie widać tego w filmie Johnsona, ale on jest raczej znawcą amerykańskiej popkultury, więc chcąc nie chcąc zawęża sobie odbiorców. W Japonii póki co TLJ ma i tak 60% tego co miało "Przebudzenie" więc nie jest źle. Ten rynek jeszcze to przyjął i to całkiem dobrze.
Inaczej jest z Chinami, te same w sobie są bardzo różnorodne. Ale to są ludzie po pierwsze bardzo towarzyscy, lubiący gwar, przeciskanie się. Umieją dobrze obchodzić reguły, są przy tym bardzo otwarci. Ciekawi świata ale w inny sposób niż Japończycy. No i mają pewien kompleks jeśli chodzi o białych. Dlatego wiele Chinek unika słońca, mają maści do wybielania skóry itp. Wiele takich ciekawostek. Ale to powoduje, że to co działa w Stanach - dodajmy Rose - o właśnie skośnych rysach, i mniejszości etniczne się cieszą, to w Chinach nie zadziała. Nie zadziałał nawet Donnie Yen, tym bardziej nie zadziała Kelly Marie Tran. W filmie wygląda jak z południowej prowincji, czy bardziej Wietnamu. To nie jest obraz, który Chińczycy będą chcieli oglądać. Więc nie złapią się na tę sztuczkę. Nie złapią się także na sentymentalizm i to, że to dalsza część sagi. I tu dochodzimy do sytuacji dość kuriozalnej, bowiem o ile "Przebudzenie Mocy" bazuje na sentymencie, by rozpocząć historię, Johnson sięga do niego by tworzyć kulminacyjne sceny. Dość ciekawa obserwacja, z której bez Chin chyba nawet nie zdawalibyśmy sobie sprawy. Luke na Crait to coś świetnego, bo wyczekiwanego, jednak gdy spojrzymy na to jako osobny film, bez bagażu historii, to wygląda to już inaczej. Jakiś żul sikający z urwiska, wyrzucający miecz nagle jest mega koksem, a właściwie to tylko udawanka. Jak nie wiedzą kim jest Luke, to właśnie do tego dojdą. A skoro mocne sceny tam nie ratują filmu, to co go ma uratować? Choć i tak warto dodać, że wynik w Chinach to i tak prawie 1/4 tego co było z "Przebudzenia Mocy".
To nie jest kwestia tego, że Chiny są dziwne. Po prostu wbrew temu, co Amerykański mainstream obecnie twierdzi, że ważna jest różnorodność itp. podchodzi do tego przymiotnikowo. Dodamy skośną, dodamy murzyna, będzie fajnie. Mniejszościom w USA się to podoba. Tyle, że różnorodność nie jest przymiotnikowa, wymaga większej analizy. Wymaga zrozumienia historii, która uformowała pewne punkty widzenia. Sztuczka, która zadziała w Stanach nie musi zadziałać w Chinach. Nie zadziała też w Arabii Saudyjskiej (tam w tym roku otwierają kino, więc w ogóle mają inną historię), a np. w takich Emiratach kolorowe multi-kulti raczej będzie się kojarzyło z bydłem, czy ich pracownikami (z Korei, Wietnamu, Pakistanu, Indii itp.), których uznają za ludzi drugiej kategorii (delikatnie mówiąc). Więc w ogóle po co coś takiego oglądać? W Emiratach TFA też sprzedało się lepiej, ale głównie dlatego, że tam ten film był kręcony. W Omanie TFA zniknęło szybko z kin z wynikiem katastrofalnym - 49 tys. USD, kolejnych filmów nawet nie próbowano wprowadzać. W tamtych przypadkach nie dość, że sentymentu nie ma, to jeszcze kolorowa część obsady nie zachęca, tak delikatnie mówiąc. W Afryce też saga się nie sprzedaje, ale w przeciwieństwie do Chin czy Japonii to są dużo mniejsze rynki, więc nimi się nikt nie przejmuje.
Ale uporządkujmy porządki walutowe
Jedna rzecz to co Mossar dokładnie miał na myśli.
Druga rzecz to czy zaproponowana przezeń grupa posiada faktycznie cechy wspólne pozwalające na generalizację.
Trzecia rzecz to wyniki SW na rynkach wschodnich i czynniki na to wpływające.
Czwarta rzecz to różnorodność w SW i jej postrzeganie. Od razu zaznaczam, że tylko do tej czwartej zamierzam się odnieść
Różnorodność jest potrzebna w tym sensie, że inaczej film staje się opowiastką o białych chłopcach, a tak naprawdę pożądane jest, żeby przynależność rasowa/etniczna była przezroczysta. Mało kto pamięta, że na etapie pierwszych castingów do SW Lucas rozważał czarnego Hana i żółtą Leię, z czarnego Hana wycofał się głównie z myślą jak widownia zareaguje na jego romans z Leią (pewnie tak jak dziś reaguje na SJW). Kolor skóry Finna już się chyba opatrzył...
A w ogóle to chcę nie-humanoidów w SW i basta #aconatorynek
Nie-humanoidów czy nieludzi w głównych rolach? Bo to znaczna różnica.
Jeśli to drugie, to myślę, że byłoby fajnie, ale trudno jest o to, by w jednej z głównych ról wystąpił na przykład Duros, Quarren czy Nikto. Co prawda mieliśmy i wciąż mamy Chewbaccę na przykład, jednak on jest takim dodatkiem, ważnym, ale wciąż tylko dodatkiem (choć to do jakiej dziwacznej roli zmarginalizowano go w TLJ... Cóż, to jednak inna sprawa). Jasne, z jednej strony byłoby fajnie, ale nie jestem pewien, czy byłoby to atrakcyjne. Wciąż dobrze ogląda się ludzi i to dosyć normalne, iż to oni odgrywają kluczowe role, i jest to do wytłumaczenia nie tylko z naszego punktu widzenia, ale też in-universe: po pierwsze ludzie byli dominującą rasą w galaktyce, a po drugie wydaje się, że statystycznie rzeczywiście byli inteligentniejsi od innych ras. Inna sprawa to rasizm, który panował w różnego rodzaju stowarzyszeniach, organizacjach lub państwach na przestrzeni kilku tysiącleci opowiadanej historii, także w EU. Vide Imperium. To chyba najlepszy przykład.
Ale czemu nie? Może by wypaliło? Jednak obawiam się, że nie niosłoby to ze sobą niczego ciekawego, żadnych emocji. Z drugiej strony dopóki nie zobaczymy, to się nie przekonamy.
Niech Moc będzie z Wami.
Imperium najlepszym przykładem rasizmu? Toż to jakaś kpina;p Mas Amedda, Sly Moore, Gleb, Thrawn to przykłady tego jak tolerancyjne jest Imperium i jak wiele może osiągnąć jednostka niezależnie od rasy, jeśli tylko jest wystarczająco ambitna.
Społeczeństwo galaktyki patrzyło na nieludzkie rasy nieprzychylnie bo to głównie te rasy (jako CIS) do spółki z Jedi odpowiadały za wojnę galaktyczną która pochłonęła życie miliardów istnień.
Jedyne co można zarzucić Imperium w tej sprawie, to to że nie zwalczało takich postaw w społeczeństwie. Jest to jednak problem niezwykle delikatny, z którym bardzo łatwo przesadzić w drugą stronę - patrz polityka Zachodu za obrażanie Islamu. Jestem przekonany że Imperium rozwiązałoby ten problem, gdyby nie to że przez rebelianckie szumowiny musieli skupić się na walce z terroryzmem i zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom, a sprawy np. równości ras musiały zejść na dalszy plan.
Hmm, a możesz wskazać mi co niby tutaj jest trollem/kłamstwem?
Że wskazane wyżej wysoko postawione w Imperium istoty nie były ludźmi?
Że w opinii publicznej za Wojnę Klonów odpowiadał CIS na czele z byłym Jedi Dooku do spółki z Zakonem Jedi którzy zamówili armię klonów 10 lat wcześniej?
Czy to że kwestia bezpieczeństwa jest (nawet u Maslowa) ważniejsza od afiliacji?
Oczywiście jeśli tak dla Ciebie jest łatwiej możesz oglądać SW jako prostą baję o walce dobra ze złem. Wystarczy przypisać strony i można wyłączyć myślenie. Nie twierdź jednak że to jedyna słuszna opcja...
Mistrz Mateusz napisał:
Nie-humanoidów czy nieludzi w głównych rolach? Bo to znaczna różnica.
-----------------------
Oczywiście, że to różnica, i najzupełniej celowo napisałem "nie-humanoidów"
Nie no, daj spokój, tak obiektywnie patrząc to w Imperium znanym nam z czasów OT i Galaktyczej Wojny Domowej była najmniejsza tolerancja dla nieludzi. Nie można nie odnotować tych przykładów nieludzi, które podałeś, tyle że to były jedynie wyjątki potwierdzające regułę. Nie dość, że tylko wyjątki, to na dodatek prawie wszyscy - oprócz Gleb - byli u szczytu imperialnych władz z ramienia Palpatine`a, bo wywodzili się z kręgu jego władzy jeszcze za istnienia Republiki. Zarówno Mas Amedda, jak i Sly Moore. Thrawna z kolei, z tego co mi przynajmniej wiadomo jedynie z fragmentów „Thrawna” niegdyś publikowanych na starwars.com, Imperator z niechęcią przyjął go do siebie, ale to ze względu na to, iż był naprawdę dobry. Bo owszem, w Imperium było tak, jak piszesz, czyli że jeśli byłeś dobry w tym co robisz, to rasa nie stanowiła większego problemu. Tyle że w Imperium pod tym wzlędem było tak, jak mówi się - nawiązując co piłki nożnej - o lidze niemieckiej. Gdy do Bundesligi przyjeżdża na przykład Polak, Czech czy Chorwat, to musi być lepszy od miejscowego, by grać. Utarło się, że musi być dwa razy lepszy, co jest już bzdurą. Po prostu musi być lepszy, ale to chyba normalne. W Imperium natomiast zaryzykowałbym stwierdzenie, że Thrawn musiał być naprawdę nieprzeciętną jednostką, dwa razy lepszą od pozostałych imperialnych wojskowych, bo dojść do szczytu militarnej władzy.
Sam napisałeś, że wsród społeczeństwa nie tępiono zachowań rasistowskich. Brawo. I to już wystarczy. Ale oprócz tego dodać można, jak Imperium traktowało niektóre rasy, vide Wookieech. To już prawdziwie rasistowskie zachowanie i z tym dyskutować się po prostu nie da.
Niech Moc będzie z Wami.
A mogę zapytać skąd to obiektywne spojrzenie? Bo bardziej wydaje mi się że to subiektywne uproszczenie Imperium = zło, ksenofobia = zło, Imperium = ksenofobia.
Obiektywnie patrząc to mamy:
ANH - oficer Imperium nazywa Chewiego "czymś", Leia nazywa Chewiego "chodzącym dywanem" i pomija przy nadaniu medali. Wśród Imperialnych faktycznie nie widać obcych, ale tak samo wśród rebeliantów na Yavin.
TESB - Imperium przyjmuje na swoim pokładzie łowców nagród z różnych ras i nie za bardzo widzę tam jakąkolwiek pogardę ze względu na rasę, co najwyżej ze względu na "zawód". W rebelii jest w tym czasie jakiś znaczący obcy poza Chewiem?
ROTJ - u rebelii już pełne multi-kulti, a Imperium zabiło wielu Bothan. Nie zabiło ich jednak za bycie Bothanami, ale za bycie rebelianckimi szpiegami?
Dalsze źródła? Proszę bardzo:
Grand Inquisitor? Nie-człowiek, podobnie jak większość jego podwładnych. To też tylko wyjątki?
Polecam przypomnieć sobie też odcinki Rebelsów z negocjacjami Minister Tua z Amda Wabo... Czy Imperium rozmawiałoby z rasą uznaną za niższą?
Fakt, nie tępiono takich zachowań... Zachód ma "bombowe" imprezy na rynkach, ale najważniejsze że ściga tych którzy obrażą muzłumanina np. noszeniem krzyżyka? To już chyba kto co woli...
Jeśli ktoś w to wierzy to nie trolluje (jak Budziol).
Ale nawet się z nim zgadzam.
Dokładnie, Imperium jest tolerancyjne, np. w "Lordach Sithów" mamy przykład pani Moff, która rozpacza po śmierci żony/(żona?) i zaniedbuje swoje obowiązki, a Imperator w swojej wyrozumiałości i wspaniałomyslnosci nie tylk onei zamierza jej ukarać, tylko obdarza ją dużą dawką empatii i zrozumienia.
Lord Budziol napisał:
Leia nazywa Chewiego "chodzącym dywanem" i pomija przy nadaniu medali.
----------------------
Dostał medal, tylko nie widać tego w filmie Potwierdza to "Ucieczka Szmuglerów" i komiks o Chewie.
Lord Budziol napisał:
W rebelii jest w tym czasie jakiś znaczący obcy poza Chewiem?
----------------------
Np. Generał Hera Syndulla?
W książce gdy Thrawn zaczyna swoją karierę w akadaemii, to jego przełożony mówi mu wprost o niechęci do niego i ksenofobii panującej w szeregach Imperium. Z tego co pamiętam wątek dyskryminacji rasowej w Imperium w książce Thrawn pojawia się jeszcze kilka razy. Thrawn nie miał łatwo mimo że miał plecy w postaci Imperatora.
W "Servants of the Empire" jak drużyna Leonisa zaczyna odnosić sukcesy szybko zastają z niej usunięci gracze obcych ras.
Waszą dyskusję traktuję raczej humorystycznie i nie chcę się spinać, ale jeśli spojrzeć na źródła w NK to ewidentnie widać dyskryminację rasową w Imperium
Dlatego zaznaczone tam były źródła;p A dopóki nie ma specjalnej edycji ANH z medalem dla Chewiego oraz TESB z Herą to podtrzymuję jak wyżej;p
Thrawn mógł się spotkać z jakąś niechęcią, jak i pewnie wielu innych obcych... Tylko jak się to ma do floty 25.000 ISD a na każdym ponad 9.000 oficerów, ponad 27.000 załogi i prawie 10.000 szturmowców? To już jest ponad miliard ludzi, a gdzie wszystkie okręty wsparcia, bazy na planetach, akademie?
Imperium nie jest i nigdy nie było wzorem cnót wszelakich, ale przypisywanie im wszystkiego złego jest trochę nadużyciem;p
W SW nie raz i nie dwa mamy przykłady obcowania imperialnych z obcymi i jakoś specjalnej niechęci/pogardy tam nie widać? W prawie każdym (jak nie każdym) przypadku obcy jest co najmniej "znoszony" i "ścierpiany", a czym jest tolerancja jak nie własnie tym?;p
I jasne że armia Imperium to praktycznie tylko ludzie, tylko znowu, spójrzcie na te liczby. Projektowalibyście tysiące wersji hełmów by dopasować ich do lekku, rogów czy co tam kto jeszcze ma na głowie? Albo tworzyć specjalne promy dla Wookieech i innych dużych ras? A może jeszcze specjalne strefy na okrętach z różną wilgotnością, kantyny z różnym menu itp. itd.? No chyba nie tędy droga?;p
problem chyba jest z czymś innym. Nie tyle tym, czy różnorodność jest potrzebna, czy nie, a tym jak jest przedstawiana i promowana. Jeśli na zasadzie checklisty z murzynem, osobą skośnooką, kobietą itp. do odhaczenia, to chyba dokładnie gubimy sens. Niestety tak to obecnie wygląda w Hollywood. Ludzie są różni, nie można przynależności etnicznej traktować tylko przymiotnikowo, bo to jest krzywdzące i nieprawdziwe. I wygląda źle bardzo często, w wielu produkcjach Hollywoodzkich. Na siłę i bez sensu, tłumaczenia, by pokazać, że wszyscy są równi. Nie są i nigdy nie będą, ale o tym decydują osobiste predyspozycje, a nie przynależność rasowa, płciowa, seksualna, czy narodowa. Tamte mogą mieć pewien wpływ na prawdopodobieństwo posiadania danej cechy i tylko tyle, ale to się gubi, niestety. Nie każdy ma predyspozycje do bycia np. wziętym kompozytorem, czy muzykiem. Ale może być melomanem, czy krytykiem muzycznym, jeśli włoży odpowiednio dużo wysiłku. Grunt to zrozumieć swoje własne ograniczenia. To niestety jest gubione, gdy ludzie i ich cechy są traktowane tylko przymiotnikowo. SW dziejąc się w innym świecie niby mogą się obronić przed pewnym zaszufladkowaniem. Bo nie trzeba nagle dodawać historii jak czarnoskóry Finn został szturmowcem. Po prostu został, tyle. Ale w szczególności dwa ostatnie filmy - "Łotr 1" i "Ostatni Jedi" właśnie przekreślają ideę różnorodności taką checklistą ludzi, całkowicie gubiąc obcych. W "Ostatnim Jedi" jak wiemy, wielu obcych znalazło się w wyciętych scenach, nie w filmie. I to jest dla mnie duży problem, bo chcę od SW więcej różnorodności kulturowej, rozbudowanej, a nie podlizywania się amerykańskim mniejszością. No i tak, też bym chciał jeszcze nie humanoidy. To w ogóle byłoby ciekawe. Na razie, niezamierzenie za bardzo zbliżamy się do Diuny, ale tam z założenia na obcych nie ma miejsca.
Haha, specjalnie nie pisałem o Inkwizycji, bo byłem właśnie ciekaw, czy sam wspomnisz o tym absurdzie. 😅
Tak, właśnie tak, absurdzie, bo to jest właśnie najlepszy przykład na to, że nieludzie, którzy byli szanowani i/lub tolerowani w Imperium, byli jak jeden mąż ze świty Palpatine`a. Przecież Inkwizycja to najlepszy przykład. To sekta stworzona przez Sidiousa. I tylko dlatego była tolerowana. Ale nie szanowana. Przecież wystarczy przypomnieć sobie wypowiedzi Konstantine`a, który uważał ich za mistyków, dziwaków, zupełnie niepotrzebnych i nieprzydatnych.
Nie, nie staram się tego upraszczać na zasadzie stereotypów. To, że Imperium jest złe, to jedna z ostatnich rzeczy, które bym o nim mógł powiedzieć. Bardzo nie lubię patrzeć na nikogo w SW w czarno-białych barwach.
Fakt, może nie powinienem pisać „obiektywnie patrząc”, bo sam nie cierpię oceniać, co jest obiektywne lub subiektywne. Fakt jest jednak faktem. Wystarczy policzyć, ilu członków danych organizacji czy frakcji było innej rasy niż ludzka. W Republice było mnóstwo nieludzi. W Starej Republice i Nowej Republice także. W Imperium Sithów też. Także we wszystkich organizacjach przestępczych było więcej nieludzi, typu Czarne Słońce, Syndykat Pyke`ów i tak dalej. W Rebelii też, ale to prawda, na początku w mniejszym stopniu. Zresztą to, jak Leia potraktowała Chewiego jest znamienne. I cała rebelia zresztą, która nie dała mu medalu. Ale to tylko źle świadczyło o rebelii, bo prawda jest taka, że w dużej mierze to była banda dzikusów, przestępców, anarchistów.
A poza tym od początku istnienia Sojuszu ważną rolę odgrywali w nim Kalamarianie.
Niech Moc będzie z Wami.
Ale to, czego teraz dotknąłeś, to zupełnie inny wątek. Tolerancja na tle rasowym a na tle orientacji seksualnej to dwie zupełnie różne sprawy. Jak widać, Imperium było tolerancyjne dla homoseksualistów i innych mniejszości seksualnych, ale nie dla obcych ras. Nie jest powiedziane, czy tak samo przedstawiciele imperialni odbieraliby inną orientację u nieludzi. Trzeba też jednak pamiętać, że moff Mors była odizolowana od Imperium. Dowodziła Ryloth, a w zasadzie olała losy planety i powierzyła je w ręce dowódcy wojskowego Belkora Draya, który uczynił sobie z Imperium na Ryloth prywatny folwark, prawie taki samo jak Mors, która rezydowała na jednym z księżyców planety. A poza tym to nie pamiętam, czy w ogóle spotkała się z Sheevem.
Poza tym trzeba pamiętać, że przez czterdzieści lat Imperium było budowane w EU jako nietolerancyjne, zbliżone i wzorowane na nazistowskich Niemcach. Przecież w książkach, komiksach, opowiadaniach i grach powstałych w latach 80. i 90., a także w naszym wieku, było to zawsze wyraźnie zaznaczane. Ale odnośnie orientacji homoseksualnej, to mamy sporo przypadków takich postaci w disnejowskim kanonie. W trylogii Aftermath mamy Sinjira, byłego imperialnego, który też był gejem i poznał partnera będącego hakerem. I w sumie to nie jestem taki do końca pewien, czy aby na pewno Imperium byłoby tolerancyjne pod względem tej orientacji, bo chyba w każdym z tomów tej trylogii było co najmniej zaznaczone, że nie miał czym się chwalić, będąc jeszcze tajnym agentem Imperium. Poza tym Disney jest wyjątkowo wyczulony na tę równość. Okej, nie mam z tym żadnego problemu, nawet się cieszę z tego powodu, ale bywało to już przesadą. Bo w pierwszym tomie Aftermath mieliśmy jeszcze jeden przypadek związku homoseksualnego. No i w zeszłorocznej Pięknej i bestii był wątek homoseksualny. O co pluli się prawdziwi Polacy, którzy pisali nawet jakieś petycje. 😂😂😂
Niech Moc będzie z Wami.
Wydaje mi się, że Chiny pokazują ne ile film trzyma się jako coś samodzielnego, bez nostalgii i wielkich oczekiwań obecnych w Europie i Ameryce.
Czyli takie Transformersy jako coś samodzielnego są wybitnym dziełem?
Dla Chińczyków rzeczy przede wszystkim mają `wyglądać`. Aspekty takie jak - na przykład - indywidualizm czy dramat jednostki - nie są uważane za wartościowe.
Transformery właściwie wywodzą się z Azji. SW nie.
Zależy od serii, G1 była bodaj w całości robiona w Ameryce
Trudno mi powiedzieć, z Transformersów oglądałem tylko kreskówkę z lat 80 Można przypuszczać, że Transformersy nie wchodzą na azjatycki rynek jako coś samodzielnego i pozbawionego sentymentu, bo wielkie roboty i wielkie potwory są w Azji znane i lubiane (wiem, że przede wszystkim w Japonii - ale podejrzewam, że kultury mają na siebie wpływ chociażby przez geograficzną bliskość; poza tym nawet Korea Północna ma swojego kaiju: https://www.youtube.com/watch?v=CGAftqVyEgU).
Japończycy to nawet własną kontynuację G1 zrobili, nazywała się bodaj Headmaster, zrobili też w całości Trylogię Unicrona
W Chinach TLJ zostało wycofane z kin po zaledwie 2 tygodniach..
Oczywiście nie ma co porównywać chińskiego rynku do np. europejskiego czy amerykańskiego jednak spadek na poziomie 90% w drugim tygodniu po premierze (w Chinach) jest przesadnie wysoki niż możnaby się spodziewać.
Hype na TLJ gaśnie już wszędzie, bo światowa premiera odbyła się ok miesiąc temu więc tak jak mówicie gdy przygaśnie całkowicie najprawdopodobniej ujrzymy zwiastun Hana Solo. Koniec Stycznia/początek Lutego to mój typ.
Trailer według doniesień ma pojawić się w niedzielę podczas meczu super bowl Philadelphia Eagles vs New England Patriots. 😀 Będzie to miało miejsce 4 lutego.
I bardzo dobrze. Czuję w kościach że SOLO będzie zarąbisty
Alden podobno podpisał umowę na 3 filmy.
I bardzo dobrze, bo to murowany HIT i szkoda by było, gdyby tylko jeden film powstał - Disney wie co robi.
Śmiechy śmiechami, ale gdyby faktycznie dobrze wypadł w tej roli, to można byłoby śmiało stwierdzić, że mamy obsadzone 2/3 Wielkiej Trójki, jedynie Lei brakuje, nie mam pomysłu na aktorkę, która by zasługiwała swym talentem do tej roli i przede wszystkim by podołała. Tak czy siak w grę wchodzi też Sebastian Stan, który btw, został wybrany przez samego Hamilla na jego zastępcę, pół żartem pół serio.
Już był kiedyś wątek dot. tego tematu, ale jak już piszesz o tym to się wypowiem
Przyzwyczaiłem się do wizji Hana granego przez kogoś innego. Pewnie dlatego, że widzę spory potencjał na dobrą historię w "Solo". Ale na dłuższą metę nie chciałbym, żeby Disney szedł w tą stronę. Jeśli dadzą radę odmłodzić Hamilla do takiego stopnia, żeby mógł zagrać w jakimś spin-offie o Akademii Luke`a przed TFA to chętnie, ale w innym przypadku preferowałbym poznanie tej historii w książkach i komiksach. W tym uniwersum można zrobić naprawdę dużo, więc niech Disney tworzy rzeczy zupełnie nowe. Nic mnie tak nie cieszy, jak informacja o tym, że Disney planuje nową trylogię zupełnie niepowiązaną z główną sagą. To jest dobry kierunek! A Luke, Leia, Han, Vader już mieli wystarczająco czasu antenowego Jeśli bym miał stawiać na filmy o kimś ze starej gwardii to byłby to Kenobi, młody Palpatine albo Łowcy Nagród.
Już niektórzy maja nowe figurki z Solo i odnoszę wrażenie, Moloch może być przedstawicielem tej samej mackowatej rasy, co łowca nagród z TCWhttps://youtu.be/DyNT2RFHGvY
Ostatnio wyciekły nazwy 3 planet z "Hana Solo". Znamy już te planety, a są to Mimban, Korellia i Kessel. Jak dla mnie super. Pytanie tylko brzmi: Czy to będæ jedyne planety w filmie?
Znamy chyba już 6, był news, był mój post na forum...
Lista nieoficjalna, proszę: http://www.star-wars.pl/Forum/Temat/22380#692860
Info ze starych zdjęć zestawów Lego. Niby nic nowego, ale pewna stronka ma dzięki temu "exciting news"
Czas podgrzać atmosferę przed dzisiejszym/jutrzejszym (rzekomym) zwiastunem Solo. Wyciekło parę zabawek.
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/7v736f/lando_and_kessel_guard_figures/?utm_source=reddit-android
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/7v6sfk/toys_from_solo_at_exhibition_found_on_facebook/?utm_source=reddit-android
Lando wygląda jak Lando
Tu jest nawet ciekawiej:
https://i.redd.it/0bgcafk1r7e01.png
Mossar napisał:
Tu jest nawet ciekawiej:
https://i.redd.it/0bgcafk1r7e01.png
-----------------------
Nowy szturmowiec do kolekcji
Ładnie
Wiadomo o jakiej porze może pojawić się teaser? Mamy spodziewać się go dziś czy w nocy?
Podobno podzas Super Bowl w nocy ma pojawić się krótka wersja trailera, a pełny trailer dopiero podczas Good Morning America z poniedziałku na wtorek.
W nocy, ok, o to się pytałem, nie wymagałem przedstawiania różnic pomiędzy teaserem i trailerem.
Uważałem tylko, że możesz chcieć wiedzieć, że oprócz teasera dostaniemy także trailer dzień później.
Jutro trailer! Jakie emocje! Normanie chyba nie zasnę dzisiaj.
Nie trailer a teaser teasera.
teaser to teaser
teaser trailer to już trailer
Ale jest jeszcze teaser trailera (zapowiedź zwiastuna ang. trailer teaser), a to co innego.
Dobra dobra, kto czeka na teaser, bo widzę tu kilku nocnych marków?
Ja do 20.02 siedzę na L4, więc w sumie nie mam nic do stracenia
Urwało mi dupę i tyle powiem.
WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW
Nie spodziewałam się, że te 45 sek. zachęci w jakikolwiek sposób. Graficzka z tymi subtelnymi mgiełkami jak w BR2049. Śliczny jest. Może będą z tego ludzie.
Czy teaser zdradza cokolwiek?
Spoilerofob może obejrzeć?
HAL widział - i to chyba wystarczy za odpowiedź
Zdradza wystąpienie imperialnych, Sokoła, Lando, Chewiego i Solo
To w filmie o Solo będzie Solo? SZOK!
Niezły
Obawiałam się, że dostaniemy uładzoną, wyprasowaną bajeczkę dla starszych dzieci a tu mroczne i brudne klimaty. Tylko Sokół Millenium prosto z salonu, nówka sztuka nie śmigana
https://www.youtube.com/watch?v=9Szts88zY4o
Już jest. Muszę przyznać, że hype jest
Jest OK, poczułem przyśpieszone bicie seria, więc... mam dobre przeczucia xD.
Ja czuję wręcz wstyd z powodu tego, jak łatwo kupili mnie tymi 45 sekundami
Tak jest! *.* Jestem kupiony! Nawet Han jakiś taki bardziej Solo. :o Nie wiem jak ty, ale ja czekam na opinie true krytyka filmowego- Lubsoka. Ciekawe co on o tym sądzi, chociaż w zasadzie już można się domyślać.
Ja łykam SW jak młody Pelikan więc uczucie wstydu jest mi tutaj obce
Ale kupili mnie tymi kilkoma sekundami z ISD - to jest przecudne.
I MF nówka sztuka, wnętrze takie czyściutkie.
Jak zobaczyłem TIE to ogarnął mnie hype.
Mi wystarczył już SD w "oku cyklonu", przepiękny widok
Niech to wydadzą jako oficjalny plakat, najlepiej żeby jutro.
Dokładnie.
Szukam tego ujęcia, żeby chociaż na pulpit wrzucić ale na razie w niskiej jakość jest
https://ewedit.files.wordpress.com/2018/02/solo-trailer-07.jpg?w=669
Trzeba się uzbroić w cierpliwość
bardzo szanuję montaż i dobór muzyki.
2 i pół miliona wyświetleń na YT i rośnie- 10 minut temu było 25 tysięcy mniej
PS: jak długo jeszcze będę mogła zamieścić jeden komentarz na pół godziny?!
Tak jak już ktoś pisał, teaser ma coś z klimatu Blade Runnera. Powiew świeżej mgły
A co do urywku walki, ta jedna postać po prawej jest intrygująca i czy mi się wydaje czy ma coś mandalorianskiego? Wiem że w przeciekach Lego nie widac figurek Fetta, ale nigdy nie wiadomo...
Ciężko wyrokować po paru sekundach, ale odnoszę wrażenie - lub mam nadzieję... - że to będą pierwsze disnejowskie starłorsy, które są nie tylko bardzo fajnym i ładnym spektaklem, ale są z powrotem pomysłowe. Bardzo futurystycznie to wygląda, a wręcz zahacza o cyberpunk.
Yeah, kolory mroczne, brudne, nie spodziewałem się tego. Nie wiem czy to ręka Howarda czy Lord i Miller tak zaplanowali tą część, ale wygląda to przepięknie. Nawet jeśli (mam nadzieję i przeczucia, że nie) film fabularnie będzie słaby to wizualnie będzie to uczta.
Chcę więcej. Odwołuję moje słowa, że wystarczy mi teaser.
A mi się teaser bardzo podoba, jest duża szansa że utrzymany zostanie klimat z RO, a właśnie na to liczę. Tylko Fetta mi brakuje, ale być może będzie w trailerze.
To uczucie, gdy ktoś nazywa "Dzieciakiem" Hana. Niezłe nawiązanie.
Kipi klimatem to i wygląda obłędnie. I nie ma smieszkowania, ktorego sie spodziewałam. Ale coś obawiam się o postacie i jednak Aldena. Żeby nie było jak z RO - ładny, ale bez postaci.
Trochę obawiam się, że film będzie piękny, a jednocześnie nie będzie się w nim działo nic niespodziewanego.
Na dobrą sprawę nie ma nic godnego większej uwagi. Serio, ile razy można oglądać ucieczkę przed TIE?
Albo ten niszczyciel. Chwalono ujęcie rozwalonego na Jakku w TFA, potem tego nad miastem na Jedha, teraz ten w wirze. Przecież e każdym z tych przypadków to wyglądało cholernie sztucznie.
Nędza generalnie.
-Serio, ile razy można oglądać ucieczkę przed TIE?
nieskończenie wiele
Czy tylko mnie tak bardzo razi w oczy wzrost Hana? Bo wiecie, Harrison ma 185 cm wzrostu, a Ehrenreich 176 cm. Przy Tobiasu Beckett`cie Han wygląda na niezłego mikrusa. Więc ile tak naprawdę w tej sytuacji ma Beckett? Ponad dwa metry skoro Han ma 185cm? O.o
Chyba, że Han jest jeszcze dzieciakiem, więc jest szansa, że urośnie, stąd też ma mentora. Mężczyźni rosną do 21 roku życia, no, ale sam nie wiem, nie mogli się postarać?
Anakin też był niższy od Vadera!
Sugerujesz jakiś niemiły incydent amputacyjny po którym okaże się, że Han Solo to w połowie -cyborg- droid?
Na dobrą sprawę jest dużo rzeczy godnych większej uwagi. Serio, wyścigi, Beckett, nowe i stare rasy! Stylowo, z pięknymi kolorami.
Albo ten niszczyciel. Świetne ujęcie niszczyciela w chmurach, którego nie widzieliśmy jeszcze w żadnym filmie Star Wars.
Pięknie generalnie.
Wygląda obłędnie, miałem nosa
Malkontenci będą jeszcze błagać o trylogię Hana
Są POTWORY - strasznie się cieszę
SOLO > R1 > TLJ > TFA
10/10
Spot wyglądał lepiej, tu nie ma żadnego efektu WOW.
Dotychczas broniłem Aldena, ale to jednak nie Han Solo, na jakiego liczyłem.
Na razie czekam na jakieś zapowiedzi książkowe, bo wolę sobie niektóre rzeczy inaczej wyobrazić.
Chociaż mimo wszystko nie jest źle.
W ogóle Alden robi trochę takie miny jak nauczyciel ze "Stowarzyszenia umarłych poetów".
Trailer może być, ale nie czuję wielkiego zainteresowania filmem.
Klimat będzie chyba poważniejszy niż początkowo zapowiadali, jak dla mnie dobrze. Bardzo podoba mi się Danny Glover, ma ten błysk w oku, zapowiada się na dobrego Lando. Co do Aldena i Emilii, to zobaczymy, jak wyjdą na ekranie.
Trochę się jednak obawiam, że w filmie nie będzie żadnych ciekawych niespodzianek.
Rzodkiewka napisał:
Danny Glover
-----------------------
Cholera, to on gra Lando? Chyba najlepsze cyfrowe odmłodzenie w historii!!
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/8f/Danny_Glover_2014.jpg/155px-Danny_Glover_2014.jpg
Faktycznie
Oczywiście chodziło mi o Donalda Glovera
Nono ... nie powiem, zaskoczenie na plus, znaczy się, że dobrze jest !. Pierwszy, raniutko po piątej, zrobił jednak większe wrażenie .
Tak na szybko , zajawki mi się podobają, nie powiem, nie wiem tylko czy nie za bardzo "cyberpunkowo" ...
No i jakoś tak BR2049 mi podchodzi , w kilku scenach, głównie klimatem i muzyką. Ale, to już każdy ma swoje spostrzeżenia, no i jakoś tak ten Han ... trzeba będzie się jednak przyzwyczaić
Tak się teraz zastanawiam, co zrobią zwolennicy szukania naukowej logiki w SW w związku z tymi gigantycznymi mackami w kosmosie. ;->
Muszą mieć silnik nadprzestrzenny w zadku
W głowotułowiu.
https://www.youtube.com/watch?v=jCWop491Q9Y
Po kosmicznych wielorybach z hipernapędem w tyłku? Proszę cię.
Ten pierwszy był lepszy.
Obejrzałem ten pełny zwiastun i oprawa audiowizualna jest na bardzo dobrym poziomie, szczególnie ta scena z ISD na koniec.
Jednak mam jakieś mieszane uczucia co do nowego Hana. Oczywiście z sądami wstrzymam się do premiery, ale w tych kilku scenach odnoszę dziwne wrażenie, że szykuje się tutaj drugi Hyden "drewno" Christensen, oczywiście chciałbym się mylić i mam nadzieje, żę po premierze zmienią się te odczucia.
Ups, przez przypadek wysłałem posta wyżej. Przepraszam i prosiłbym o jego usunięcie.
Chciałem jedynie napisać, że wydaje mi się, że - zostawiając plotki o słabej grze Aldena i konieczność obecności jego... nauczyciela na boku - Alden ma „potencjał” do dorównania Haydenowi. Już po trailerze to widać. Nawet jedno z jego spojrzeń pod koniec trailera bardzo przypominało wyraz twarzy Haydena w roli Anakina.
Niech Moc będzie z Wami.
Mnie zaniepokoiła scena z Sokoła, jak rozbili tego TIE`a i coś tam zaczął gadać, że niby to miało być zabawne...
Nie mniej, wstrzymam się z krytyką do maja.
PS. Dobrze, że Princessa ma bana
W tej kwestii... gdy patrzę na Glovera, to go nie widzę - znika mi aktor, jest tylko młody Lando. Alden.... nie daje takiego wrażenia. Ale zobaczymy.
No właśnie o to mi chodziło, wyglądało to dosyć tragicznie. Ten wyraz twarzy na koniec był taki „haydenowy”.
Zresztą każda jego kwestia w tym trailerze jakaś taka z dupy była, nie do zrozumienia, co on tam mamrocze. Zupełnie nieudana próba kopiowania Harrisona, zupełnie inna ekspresja, ton głosu, jego barwa.
Niech Moc będzie z Wami.
Cud i miód jak dla mnie, drugi teaser oczywiście przebił pierwszy. Alden moim zdaniem daje radę, widoki piękne, ten stwór z mackami wydaje się nawiązaniem do exogortha z TESB, być może Solo będzie dzielił z RO nie tylko klimat ale i masę nawiązań. Jest świetnie, a malkontenckie gadanie interesuje mnie tak jak zeszłoroczny śnieg .
Zwiastun TLJ też był dosyć mroczny, a ostatecznie humoru było sporo, ale bardzo mnie cieszy, że Solo nie wygląda na komedię, której spodziewałem się po Lordzie i Millerze. Wygląda to wszystko mrocznie, brudno, trochę w stylu R1, ale powiedziałbym, że nawet "brudniej" niż R1. W obu zwiastunach nie było ani jednego typowy głupiego żartu albo "May the force be with you" rzuconego bez większego sensu. Patrzę z optymizmem na ten film.
Alden nie będzie idealną młodszą kopią Harrisona Forda, to było pewne, ale i tak wygląda, że będzie całkiem niezłym Hanem. Póki co najbardziej jestem zaintrygowany Beckettem i tymi dziwnie ubranymi ziomkami, którzy walczą z Hanem.
Na MOC
Oczekiwanie na zwiastun sie opłaciło, oczekiwanie na film także sie opłaci.
Możliwe że Solo będzie na swój sposób lepszy niż Łotr 1
Jak czekałem na ten film, tak teraz nie moge sie doczekać
Znając siebie pójde na niego 2 razy, może i więcej
Zwiastun jak i Teaser są świetne, z oczywistych faktów wole pełny zwiastun
JEST MOC !!!
Ale jest i jeden minus w zaistniałej sytuacji, a mianowicie można jak zawsze liczyć na hejterów którzy jak zawsze będą po wszystkim jeździć i sie czepiać tylko dla zasady, a wychodząc z seansu będą zachwyceni tylko po to by dla zasady hejtować film który im sie podobał.
Sorry, ale widze co sie dzieje i to dziecinne
I powiem wam… że wciaż nie wiem co myśleć o tym filmie. Z jednej strony zwiastun przypomina mi trochę ten Legionu Samobójców - mroczny klimat, szemrane typy, jakaś walka. Nie spodziewałem się, bardzo fajnie. Z drugiej niestety nie czuję klimatu. Niby mryga Imperium, Wookie, strzał z blastera, ale w sumie tego mogłoby nie być. To takie elementy głębokiego tła, ale tylko one łączą film z uniwersum.
Ktoś powie że przecież główni bohaterowie. Ale ja tam naprawdę nie widziałem Hana, choć próbowałem. Gdy przez chwilę kupiłem Aldena on coś powiedział i czar prysł. Dla mnie wciąż jedynym Hanem jest Ford. A Lando? Za pierwszym razem nawet nie zorientowałem się że tam był. Przykre, ale prawdziwe. Zostaje Chewie. Tylko co tam robi Chewie? I czy to na pewno Chewie? Może jakiś inny Wookie, w końcu co Chewie miałby robić z tymi obcymi ludźmi? Sokół mógłby uratować sytuację, ale to znów nie jest Sokół.
Jeszcze ktoś inny powie, że jestem hejterem i jak mi się nie podoba to mogę wracać do rozpadających się książek i przestać tu pisać bezsensowne posty. Proszę, niech ktoś tak zrobi, bo #beka.
jakie mi się nasuwa, brzmi: w jakich dokładnie latach będzie się toczyć akcja filmu?
Wygląda na ok 10 BBY
Gdyby to była prawda to nie miałoby najmniejszego sensu czepiać się wyglądu Aldena. Najmniejszego.
Żebyśmy się nie zdziwili jak Solo skończy się w kantynie - i wtedy już w ogóle nie będzie się dało chronologicznie oglądać wszystkich filmów
oglądacie to /News/22821 i nie widzicie kolejnego Bonda?
Jest dynamiczna rozwałka, zamiast eleganckich i sportowych super-bryk jest jakiś landspeeder i Sokół, ale jest też seksowna lalka w lokalu, mamy też sarkastyczno-dowcipny komentarz głównego bohatera... brakuje chyba tylko tajnej bazy z tajnymi wynalazkami.
Także tego...
Może więc rozwinę trochę pierwotny komentarz: montaż może być. Nie jest zły, nie jest porywający, normalna, profesjonalna robota pod tego typu klipy + muzyka.
Natomiast treść (której w większości można się domyślać i potem sprawdzić co komu trafiło) jest imho taka, że może młody Solo był pewnym siebie szpanerem, który zaplanował sobie zostanie najlepszym pilotem Galaktyki, w najszybszym złomie Galaktyki, ale... może nie? Może nie pasuje to do wizerunku, który znamy (mówię tu o EIV-VI)?
Właśnie, właśnie - wizerunek. Pisałem parokrotnie, że nie o twarz tu idzie i dobrze, że nie żyjemy jeszcze w takich czasach, w których ktoś da ciało, a potem komputerowo nałoży się na to mordę "oryginału". To by było zabójstwo kina, opierającego się jednak, tak czy siak, na aktorstwie, czyli na postaci człowieka z rolą. Oraz z jego rysami i ew. charakteryzacją.
(znaczy wiem że w filmach i serialach pojawiły się takie sceny, ale sceny się nie liczą, nie o tym mówię)
Aktor wręcz powinien być wymieniany jeśli nie da się tego przypudrować mejkapem albo fizyczną wydolnością. Postulowałem to już po EVII, widząc jak lata odcisnęły się na Fisher (a przez to na pokazaniu Lei) i jak Ford... nadal jest żywy i dziarski, ale to już nie to. Chociaż w tym wypadku jeszcze pasuje do "odegrania" starości.
Jak wyglądałyby te filmy (EVII i VIII) gdyby na serio zrobić je dla tego pokolenia co to ni-hu-hu co to Gwiezdne, a tak naprawdę wrzucono trio dziadków dla tych nerdów, którzy kolekcjonowali plastik Kennera od dziesięcioleci? Pomieszanie z poplątaniem by wszystkich zadowolić, ale nie dla sztuki, ale dla haj$u :/
Wracając do zajawki jednak - młody Solo wymaga młodego aktora. Jak młodego Jonesa sportretowali Carrier i Flanery - każdy chyba widział? Jak jego następcę (oby nie, nawet jeśli to syn, chociaż ja bym sprawdził DNA) zrobił LaBeouf - no właśnie.
Problem zasadniczy robienia filmów w przód i filmów w tył to kreacja właśnie, baza, przepraszam że użyję tego słowa - kanon.
Czy się to komuś podoba, czy nie - istnieje takie zjawisko i dramatyczna większość zawsze będzie ciągnęła ku porównaniom. Inna część spróbuje naśladować, co już jest może lepiej, a może właśnie nie?
Może trzeba wyciągnąć esencję danej postaci i jednak zwrócić uwagę, że nie jesteśmy tacy sam do (powiedzmy) 30-tki, potem 30-60, a potem 60+. Ba, w życiu do 30-tki zdarzają się tak liczne zmiany nastawienia, że długo by gadać.
A przecież miałem pisać o klipie 1:45. To wracam. Do wizerunku. Żeby to dobrze zrobić, naprawdę dobrze, kurczę a ja muszę to napisać - warto zerknąć na pierwszych `Piratów z Karaibów`. A później na tych dalszych, wręcz może ostatnich.
Rola kapitan Jacka Sparrowa to jedna z popisowych życiówek Johnny`ego Deppa. W filmie jaki widać, w filmie popcornowo-rozrywkowym, piracko-przygodowym, kapitan Sparrow jest kimś. Jest kimś, bo został tak zagrany. Dobrze, przekonująco. Nie został tylko anonimowym-kserowanym bohaterem z nazwiskiem, którego potem nie pamiętamy i który mógłby być zastąpiony kimkolwiek innym. A są takie filmy. Jest ich nawet całkiem sporo.
Skracając - film chce się obejrzeć nawet i następny raz nie tylko dla rozrywki, ale i dla Sparrowa. Natomiast z czasem następuje obrót monety i kapitan Jack zdaje się być wtórnym, kseruje sam siebie, ale wchodzi w tzw. przegranie. Po prostu aktorowi prowadzącemu kończy się warsztat, kończą się pomysły, może trzeba by i skończy z rolą, ale czek na 50 banek kusi...
Jak to się w końcu ma do Solo? Przecież Sparrow jest jeden i ten sam. No tak, ale ja mówiłem o aktorstwie. Zauważyliście?
Taka drobnostka, która jednak może sprawić rzecz wielką, ba - czasem może odmienić film, jeśli dla kogoś (jak dla mnie) taki czy inny wybuch komputerowo wytworzony nie jest niczym specjalnym i nie po to siedzę w kinie.
Chodzi po prostu o to, że... może i Solo ma być taki jak te 105 sekund, może to się później zepnie, że obejrzę sobie "Historie" (bogowie, co kretyńskie podtytuły), a potem EV albo EVI i to będzie pasowało.
Może.
ALE TRZEBA TO ZAGRAĆ.
Czy Alden Ehrenreich może temu podołać? Nie wiem. `Blue Jasmine` i `Hail, Caesar!` to dla mnie za mało na ocenę. Nie o to jednak tu chodzi by pastwić się/chwalić jakieś nazwisko.
Bo chodzi po prostu o warsztat. Ale nie tylko (ile razu użyłem już słówka "ale"?) - aktorskie rzemiosło idzie za scenariuszem. A ten... i tu dochodzimy, ja dochodzę, chcą-nie-chcąc, do Legend. Tak czy siak.
Czy Solo może być takim jak widać? Czy to będzie pasowało do Hana z filmów? Bo Legendy pasowały. Mnie przynajmniej.
No właśnie. Chyba czuję, że pójdę do kina. Ale czy na serio z przekonaniem?
Nie wiem, bo ten fragment nie zachęca.
Jak mówią, pierwsze wrażenie jest ważne, i jeśli jest dobrze, to i później jest dobrze .
Czy tak jest z odtwórcą roli Hana ?. Cóż, każdy pisze za siebie - mnie nie kupił, chociaż ... przez jedną chwilę, jeden moment - mówię tu o końcówce pierwszego teasera, kiedy twarz Hana jest ukazana na całym ekranie, z opuszczoną głową, nie patrzy (jeszcze) prosto w kadr. Wtedy było najbliżej ... a jak będzie ?, za wcześnie oceniać, musimy jednak poczekać do premiery.
odpowiadam że nie, pierwszy teaser narzucił mi bardzo silne skojarzenie z `Rush` tegoż Howarda, a drugi teaser co prawda rozmył to wrażenie, ale nie tak, by je zatrzeć.
nawet chciałem, ale plakat mnie jakoś odstraszył. Może nadrobię, łącznie z trailerami.
Nie poradzę że masz braki w kinematografii, jak ma się tylko młotek to wszystko wygląda jak gwóźdź.
:>
brakami, ale teraz wszystko wygląda jak Bond czy Marvel
współczułabym ci monochromatycznej perspektywy na kulturę, ale, zdaje się, tobie z tym dobrze, więc czemuż ma mnie to obchodzić?
Ale właśnie to jest w tym fajne. Ja oglądając ten trailer czuję w tym sporo Star Warsów a poza tym odrobinę Bonda, Mad Maxa i Ocean`s Eleven. I spin-offy powinny wychodzić trochę (dla mnie nawet bardziej niż trochę) poza normy głównej sagi. Saga jest bardzo ograniczona, widać jak ludzie mają problemy z pewnymi decyzjami filmowymi podjętymi przez Johnsona. Spin-offy powinny być wolne od tego - komedia, heist movie, kryminał, horror, romans? Czemu nie.
dyskusja na osobny temat. U mnie to się ciągle zmienia - raz spiny wydawały mi się interesującą odskocznią, potem wyszło że to zapychacze sezonowe by marvelowski hype SW kręcił się nieustannie, potem że jednak niektóre postacie zasługiwałyby na swoje filmy, potem że to jednak Disney i nędza artystyczna, a później że różne gatunki filmowe w barwach Gwiezdnych to jednak może coś wartościowego.
Ale potem i tak nad wszystkim unosi się cień mysich uszu...
>U mnie to się ciągle zmienia - raz spiny wydawały mi się interesującą odskocznią, potem wyszło że to zapychacze sezonowe by marvelowski hype SW kręcił się nieustannie
to ile ty widziałeś tych spinoffów?
Dokładnie. Mam identyczne zastrzeżenia po obejrzeniu zwiastuna. Czy Alden dał radę?
Górski nie jest specjalnie podobny do Prezesa, a jednak, kiedy ogląda się "Ucho" ma się wrażanie, że to reportaż z Nowogrodzkiej, a także bez problemu zgadujemy kim jest każda osoba wchodząca do gabinetu.
Na podstawie trailera ciężko stwierdzić, jak to pójdzie bo widzimy twarz aktora przez parę sekund. Sam aktor średnio mi się podoba z wyglądu, ale nie zamierzam jojczyć dopóki nie zobaczę więcej. Może odegra wszystko tak wiarygodnie, że zapomnimy, że to nie jest twarz Hana Solo którą dotąd znaliśmy.
Boyega w trailerach TFA też mi się nie podobał, bo głównie stał i sapał głupio wyglądając, a potem się okazało, że fajna postać.
Wiem, że już tu wspomnieliście o tym (nawet w moim kontekście - dzięki, miśki), ale prawie popłakałem się ze szczęścia, jak wyłapałem tam Grana i Twi`leczkę. Może jest więcej, ale na razie nie wgryzłem się jeszcze.
Enyłej, teaser urwał mi dupę klimatem, luzem i w ogóle wszystkim. Na oko wygląda, że to będzie dokładnie taki film, jakiego oczekiwałem. I elementy półświatka są mega-liczne! Cudownie.
Ależ to jest fajne <3
To nie Gran tylko nowy obcy z filmiku z zeszłego roku z Warwickiem D.
Widać go gdzieś lepiej?
Na tym filmiku Omaze. Wszyscy powtarzają, że to Gran, ale jak się przyjrzeć, to ten gość.
Ok, przyjrzałem się, masz rację. Smuteczek, bo to nam znowu daje tylko Twi`leczki. Ale nadzieja wciąż jest.
To raptem parę scen. Bądźmy dobrej myśli
Mają być podobno początek spoilera Huttowie i Pyke`owie koniec spoilera, więc jestem dobrej myśli . Acz nie pogardziłabym jeszcze jakąś rasą z prequeli.
Zauważył ktoś, że podczas gdy Han jedzie z Qirą tym autem z początku, to na na szybie są te złote kości z Last Jedi, które Kylo trzymał na koniec ?
Yep, potwierdzili w jakiejś gazecie, że się pojawią .
Jestem za każdą sensowną formą nawiązań do innych elementów tego uniwersum, ale dziwi mnie że wybrali akurat te kości. Jeśli w Solo te kości tak sobie będą wisieć, a Han będzie je tylko przekładał z jednego miejsca na drugie to w sumie mam to gdzieś. No ale zawsze mogą do tego dorobić jakąś historię i wtedy moze być ciekawie.
Może od razu niech gacie Solo mają osobną historię?
Ludzie, weźcie się zlitujcie czasem.
Dziwię się, że Ty tu jeszcze w ogóle siedzisz. Wszystko i każdy Cie tu wk#rwia, nowe Star Warsy to jest największe gówno i o niczym nie można dyskutować, bo po co.
Wystarczy krótka scena, w której Han mówi, że dostał od ojca/wujka/kolegi/sprzątaczki/kogokolwiek. Nie chcę, żeby Disney robił Gold Dice: The Star Wars Story.
W Słowniku TFA pisze, że Han wygrał nimi Sokoła od Lando
Dobrze wiedzieć. Myślałem, że Lando przegrał go w klasycznego Sabacca, ale widzę, że początek spoilera to była jakaś odmiana Corellian Spike wykorzystująca kości koniec spoilera.
Czy gdziekolwiek w nowym kanonie wiemy, że w ogóle w Sabacca? I że w Sabacca gra się kartami?
W Star Wars #16 grają w Sabacca kartami. W Bloodline też było coś o kartach w Sabaccu. Widzę po Wookieepedii że sporo Sabacca w NK. Pojawił się też w komiksie Chewbacca i w sporej ilości nowokanonicznych książek.
Ok, to samą grę mamy jasną, ale czy wiemy, że Han wygrał Sokoła od Lando właśnie w Sabacca? Nie mogę teraz sprawdzić, ale z tego co pamiętam, to w filmach było tylko powiedziane, że go wygrał, bez informacji w co. I w sumie nie pamiętam zupełnie skąd się wzięła informacja, że w sabacca w Legendach. Może coś było w nowelizacji? To by było nadal kanoniczne.
Quide napisał:
Może coś było w nowelizacji? To by było nadal kanoniczne.
-----------------------
Nope, adaptacje książkowe oryginalnych filmów nie są kanoniczne.
Sam Sabacc pochodzi z EU, więc na pewno w filmach nie było wspomniane, jak Han wygrał Sokoła. Dopiero w książkach o Hanie przedstawione jest to zdarzenie.
Natomiast adam1210leg i Mossar już napisali powyżej, że w słowniku TFA jest info jak to było w nowym kanonie.
A historii tych gaci i tak byś lnie zrozumiał
Właściwie... xD
W Ledżendsach ze spodniami Hana związana jest pewna historia. Te paski, które Han nosił na nogawkach - to nie są jakieśtam znaczki adidasa, tylko Corellian Bloodstripes, które Han zdobył za szczególny akt odwagi. Pomimo tego, że został dyscyplinarnie wywalony z Floty i pozbawiony wszystkich imperialnych odznaczeń, pozwolono mu zostawić paski na gaciach, bo odznaczenie to nie było imperialne, tylko koreliańskie. Bardzo ciekawe, chętnie poczytałbym więcej. Chyba nie opisano nigdzie, za co konkretnie Han dostał Bloodstripes.
Niby i trailerek fajny, a jednak wciąż nie mogę pozbyć się złych przeczuć co do filmu. Poza tym nie za bardzo czuję tu klimat SW, choć po TLJ okazuje się, że i bez tego można stworzyć dobry film pod tym logo... Mimo wszystko, mój stan ducha przed filmem najlepiej oddaje nowa sygnaturka, i nie spodziewam się rychłych zmian w tym zakresie.
A propos powyższego wątku o rasach, to jednak nie będzie to Gran, tylko wyrób granopodobny. Pewnie Pablo znów wycuduje, że to jacyś krewni, jak zrobił z Otteganami i Ithorianami.
https://twitter.com/Mirahtrunks/status/960533579116744704
Ale bardzo interesuje mnie ten typek w kościanej zbroi. Ma aurebeshowe litery na hełmie, ktoś umie przeczytać? Ja mam za słaby wzrok.
https://www.starwarsnewsnet.com/wp-content/uploads/2018/02/Solo-30-alien.jpg
Przyznam, że ten zły wygląda bardzo intrygująco. On i jego ekipa to idealny materiał na jakąś książkę albo serię komiksową. Przyznaje tak mi podpowiada wyobraźnia po tych paru fragmentach.
Co do ras.. bardzo liczę, że jednak pojawią się gdzieś na drugim planie jakieś stare rasy. Kiedy jak nie w tym spin-offie? Nie chodzi mi o taki fan-service, żeby wyskakiwali z każdych drzwi. Wystarczy, że gdzieś tam się przewinie jakiś Rodianin, Twi`lek czy Zabrak. A Ortolanin to dla mnie +2 do oceny xD
Dodam do puli Nautolan, Togrutan, Kaleeshan i Neimoidian.
A propos aurebesha, ludzie mają spory problem z odczytaniem, bo podobno jest to zapis lustrzany (?), do tego jeszcze jakaś zniekształcona wersja alfabetu. Znalazłam tylko to:
"The bottom line, from left to right, clearly reads "CAN GO NO" in my opinion. The last, longer word appears to start with "HIGH", my thoughts are "HIGHER" but the E does not work out and the following letters are illegible."
Skoro Dawson pisze o tym w ten sposób to raczej nie ma co na to liczyć, ale autorka Phasmy napisała na tweecie że nowy zły przypomina jej Parnassos.
https://twitter.com/DelilahSDawson/status/960660783637164035
I rzeczywiście, czytając Phasmę widziałem tego rodzaju postacie.
A może ten nowy zły nie jest rodzaju męskiego? Jakieś takie długie włosy mu wystają spod tego hełmu, czy tam maski. Oczywiście długie włosy nie wykluczają samca, ale tak wiele kobiet na pierwszym planie ostatnio mamy w SW więc...
No bo w sumie przydałaby się porządna schwarzcharakterka.
@Karaś - poezja faktycznie . Może nasz nowy zły będzie chodzącą inkarnacją bliskowschodniego toposu wojownika-poety? Rano się potłucze, wieczorem siądzie i powzdycha nad marnościami świata tego
to... zapowiada się dużo lepiej od TFA, TLJ i R1. Przede wszystkim chyba wreszcie znaleźli dobry materiał pod swoje śmieszkowanie itd.
Ekipa przemytników pasuje całkiem dobrze pod disnejowski klimat, jest więc szansa, że przy okazji tego filmu nie zniszczą wiarygodności Jedi, Sithów, Imperium, Nowej Republiki, spójności poprzednich epizodów, historii kluczowych postaci i ogólnie wszystkiego. Kameralny charakter disnejowskich filmów po prostu pasuje pod przygody małej grupy ludzi, a nie jest dobrym materiałem pod epickie galaktyczne wydarzenia: przez co i TFA i TLJ ogląda się, jak zmagania 40 ludzi na krzyż na jakimś zapyziałym odludziu. Tutaj jest wreszcie dobrze dopasowany scenariusz do tych skromnych warunków, a gagi nie będą nie na miejscu bo nie spodziewam się podpalającego starożytną świątynię Yody, czy kogoś, kto jest przepakowanym Jedi po jednym dniu szkolenia. To będą na oko tacy Strażnicy Galaktyki w wersji Star Wars, do tego się ci twórcy może zresztą nadają bo wygląda to na pierwszy rzut całkiem znośnie, spójnie i wiarygodnie nawet z olbrzymią częścią EU - Han jest byłym imperialnym, prowadzi śmigacze i ma długą historię kryminalnej aktywności, do tego wcześnie poznaje Lando i Chewiego...
Żeby nie było zbyt różowo to oczywiście ZNOWU, KOLEJNY TWÓRCA powiela te same błędy: zamiast ras z Star Wars mamy jednorazowe i pozbawione znaczenia nowo-rasy, które mocno rujnują klimat. Ogólnie zauważyłem już jakiś czas temu, że Disney jest rasistowski (szach mat pseudo-lewaki z korpo) i ewidentnie traktuje obce rasy jako ciekawostkę i zabawny element scenografii, która ogólnie nie ma żadnego znaczenia. Nie ma obcych - postaci. Są obcy - dekoracje. Wszystko to wygląda tak, jakby w scenariuszu było napisane "Dodać tam jakichś kosmitów" i nikogo nie obchodzi, czy to będzie Kulfon, czy E.T z makijażem. Zero szacunku do wypracowanej marki i historii ras oraz całego uniwersum.
Tylko Chewbacca się uchował bo jest zbyt rozpoznawalny by zamienić go wyrobem chewbacopodobnym, a do tego wygląda ZNOWU jak z plastyku i gorzej niż w Nowej Nadziei, no ludzie jak tak można? Czemu duża część tych nowych filmów wygląda dużo gorzej niż Terminator z lat 80-tych? Co do Hana Solo to jeszcze trudno stwierdzić i jednoznacznie ocenić, ale ogólnie nie przeszkadza mi bardziej swobodny charakter tej postaci (rozumiem też, że casuale idą do kina i chcą luźnego klimatu), jeśli będzie zaznaczone, że to młody Han Solo, a nie ten starszy i cyniczny stary wyga zabijający bez mrugnięcia okiem, którego widzimy w Nowej Nadziei i który żadnym śmieszkiem raczej nie jest, a raczej właśnie nieco zgorzkniałym bywalcem i samotnikiem.
A może właśnie zobaczymy jak stal się tym sgorzknialcem i samotnikiem. W końcu, Qi`Ry nke ma MF w ANH, co źle jej wróży.
I, osobiście będę bardzo rozczarowany jak nie będzie przynajmniej cameo Sany (no bo po co w takim razie cały ten "reset") i nieco mniej gdy nie zobaczew Aphry. W końcu, do R1 dało się przemycić smaczki z Rebelsow.
https://i.redditmedia.com/f5XcOG1yGJjSbncei5noeSMT13lQ6tlYQSqqKX_Egmo.jpg?w=1024&s=ce008b822518943563181ed8084b1f99
Masz Twileczki, poza tym zdecyduj się, czy chcesz "zrzynania" znanych już z OT i PT ras, czy tak z utęsknieniem szukanych nowych światłych pomysłów.
A jeśli chodzi o stosunek do obcych, tu niewiele się zmieniło, w OT był Yoda i Jabba, teraz Maz i Snoke, tu i tu Chewie, poza tym postacie trzecioplanowe i robiące za tło, nic nowego. Ludzie są... ludźmi. Chcą bohaterów-innych ludzi. Obcy mogą być w ograniczonym zakresie, ale bez przesady. Nie oszukujmy się, inna stylistyka się nie podoba i się nie sprzeda. Do tego musi się jeszcze znaleźć czas na droidów.
Można by się przyczepić, że Twi`leczka (no dobra, dwie) była tylko w jednym z trzech filmów OT.
Obcy się nie sprzedają?
http://digitalspyuk.cdnds.net/17/21/980x549/gallery-1495551278-guardians-of-the-galaxy-vol-2-cast.jpg
Obcy wprowadzają świeży powiew - czy to pod względem wizualnym, czy psychologicznym lub kulturowym. Są po prostu ciekawi, dlatego chcę ich coraz więcej .
Parę nowych zdjęć.
http://ew.com/movies/2018/02/07/solo-a-star-wars-story-pictures-deep-dive/
Lando wygląda epicko: https://imagesvc.timeincapp.com/v3/mm/image?url=https%3A%2F%2Fewedit.files.wordpress.com%2F2018%2F02%2F84573984735050345905.jpg&w=1100&q=85
Kurde, wygląda jakby Han pościągał wszystkie plastiki (czy z czego to jest) i powymieniał do ANH wszystko co się dało.
https://i.redd.it/ucycpsfzuue01.png
Coraz bardziej przekonuje mnie teoria, że to nie jest TEN YT-1300.
Mossar napisał:
Coraz bardziej przekonuje mnie teoria, że to nie jest TEN YT-1300.
-----------------------
Ale... dlaczego?
Przecież z Sokołem właśnie o to chodzi, że jest mocno zmodyfikowanym, jedynym w swoim rodzaju statkiem. Ale kiedyś, zanim go zmodyfikowano, musiał przecież być "nowy", i to jest właśnie to.
Kanapa wyblakła od tyłka Chewiego, ściany pożółkły od oparów przyprawy (albo ze starości, koreliańska tandeta), a wszelkie wystające rury to modyfikacje. Zupełnie nie widzę problemu w twierdzeniu, że to ten sam YT.
Ja też nie widzę problemu. Wyobrażam sobie, że Han rzeczywiście przez te lata rozbijał się Sokołem po różnych dziwnych miejscach, naprawiał i "usprawniał" wszystko co się da.
Ale nie zdziwiłbym się gdyby główny plot twist polegał na tym, że Han nie wygrał tego nowiutkiego YT-1300 tylko jakiś "złom" xD
Dlatego, że w ostatnim TSW powiedziano że Sokół z "Solo" jest wzorowany na szkicach McQuarrie`ego, co samo przez się mówi, że nie będzie to ten sam frachtowiec. W ogóle, co oni mają z tymi szkicami Ralpha, w każdym filmie się do nich odnoszą.
Film ostatecznie rozwieje wątpliwości, ale jeżeli okaże się oba modele to to samo, to wtedy który będzie modelem YT-1300? Ten stary złom z Oryginalnej trylogii, czy ten nowy z "Solo"?
Adakus napisał:
który będzie modelem YT-1300? Ten stary złom z Oryginalnej trylogii, czy ten nowy z "Solo"?
-----------------------
Już w starym kanonie różne egzemplarze modelu YT-1300 różniły się między sobą znacząco.
Jeśli potraktować chociażby tę książeczkę jako źródło:
http://starwars.wikia.com/wiki/Millennium_Falcon_Owner%27s_Workshop_Manual
to możemy się dowiedzieć, że YT-1300 jest statkiem modułowym - można relatywnie łatwo wymieniać zarówno jego komponenty zewnętrzne, jak i pomieszczenia wewnątrz. Można tam znaleźć m.in. takie obrazki (link do SluisVan):
http://www.sluisvan.net/download/images/yt-1300_variants.jpg
Prawy dolny róg bardzo przypomina mi wersję z "Solo". Wystarczy wymienić panele poszycia, wstawić nową antenę i działka, wywalić kontener przymocowany pomiędzy przednimi "ramionami" - i mamy wizualnie wersję znaną z pozostałych filmów.
Ciekawe na ile Solo będzie przypominać Piratów z Karaibów, bo w końcu przemytnicy to trochę jak piraci, bezkresna galaktyka przypomina ocean, zamiast Czarnej Perły będzie Sokół, no i będzie gwiezdny kraken z pewnością na usługach Davy Jonesa Imperium...
początek spoilera Just joking koniec spoilera
Tylko mi ta wieża na plaży kojarzy się z okrętem Eternal Fleet, a potwór z mackami z Terror From Beyond?;p
Generalnie ta "wieża" przypomina coś nie z tej epoki. Tak jakby to były jakieś pozostałości z innych czasów.
Jest już oczywiście teoria, że początek spoilera ta wieża to część Star Forge`a, która zatonęła na Rakata Prime. No i w ogóle, że ta planeta to Rakata Prime. Nie wiem czemu twórcy mieliby wrzucać Rakata Prime do Solo, ale rzeczywiście jest trochę podobieństw koniec spoilera. No ale to tylko taka luźna teoria, bo pewnie się nie sprawdzi.
https://tinyurl.com/y8q5okkg
Czemu twórcy mieli by wrzucać coś takiego do Solo?
Mniej więcej z tych samych powodów dla których w 2010 roku na mapie którą widzimy w Iron Man 2 była zaznaczona Wakanda;p
No tak, to byłby jedyny powód. Luźne nawiązanie do czegoś co się pojawi w uniwersum za parę lat.
Nie odrzucam tej opcji, ale nauczony niesprawdzalnością teorii na temat TLJ, podchodzę do tego na chłodno Są podobieństwa, nawet całkiem spore, ale nie będę się do tej myśli przywiązywał.
https://youtu.be/qQYou9xSKys?t=44
Hamill idealnie podsumował całą sytuację wokół Solo. Właściwie to wokół Star Wars jako całości.
Jesteśmy tak przywiązani do swoich wizji tego świata, że chyba już zawsze będą zgrzyty pomiędzy fanami na temat pewnych decyzji fabularnych w tym uniwersum. Boję się myśleć co się będzie działo na Bastionie jak okaże się, że Han Solo to nie jest jego prawdziwe imię, tylko np. przyjął je żeby móc prowadzić szemrane interesy. Albo Kessel Run okaże się jakaś wielką ściemą.
Mossar napisał:
jak okaże się, że Han Solo to nie jest jego prawdziwe imię, tylko np. przyjął je żeby móc prowadzić szemrane interesy.
-----------------------
No to jest prawda przecież. On się Ian naprawdę nazywa.
Po prostu niektórzy jeszcze nie wyrośli z roszczeniowości i tego, że wszystko musi być dokładnie tak, jak oni chcą. A jak jest inaczej to od razu płacz i tupanie nóżkami.
Ja rozumiem, że filmy mogą się nie podobać, ale bezmyślne hejterstwo jest bezmyślne. Szczególnie, takie, które ma miejsce jeszcze przed premierą filmu xD
Święta racja. Niestety nie wszyscy to rozumieją.
Tutaj już strach robić jakiekolwiek SW, bo zawsze wybija szambo, a idioci miesiącami i latami produkują się na temat filmów, których nienawidzą, których nie chcą widzieć. To śmieszne, irracjonalne, frustrujące i przede wszystkim przykre, szczególnie dla osób, które w tworzenie włożyły całe serce.
To jest zachowanie typu kupienia biletu na seans filmu, którego nie chcesz oglądać, wiesz że Ci się nie spodoba, po czym przez cały seans darcie ryja na całą salę kinową, że film jest beznadziejny i żeby inni przestali się dobrze bawić. Bo przecież nie mogą się dobrze bawić, mają przestać. Nie można zając się czymś, co będzie dla mnie interesujące i mi sprawiać radość, muszę innym latami psuć zabawę, obrażać pracę innych ludzi zamiast zająć się czymś dla siebie pozytywnym.
Bezmyślne półgłówki.
q.e.d
---
Świetnie napisane, Luke S.
-Re: Czy Epizod VII jest potrzebny?
2014-07-20 00:28:35
Luke S PW
Oczywiście, że nie jest potrzebny, może prowadzić do zbytniego rozdrobnienia serii i spadku jej wartości w oczach szerszej publiczności - tego najbardziej się obawiam. SW nie może stać się telenowelą dla nerdów, nie może stać się... Star Trekiem.
/Forum/Temat/19315#591758
Takich kwiatków jest więcej. To jest naprawdę straszne.
Śmieszne też, ale jednak straszniejsze.
Bart w poszukiwaniu haków w archiwach mojego profilu. To zaś nie jest straszne, ale żałosne. Śmieszne może trochę również Podpisuję się pod tamtą wypowiedzią, nie jest ona w żadnej części sprzeczna z tym, co teraz piszę.
Czy E7 był potrzebny? Nie, nie był - saga tworzyła zamkniętą całość. To nie znaczy, że nie można było zrobić kolejnych filmów i nie mogą okazać się one dobre i rozwijające historię.
Ogólnie tamta wypowiedź odnosiła się do problemu "wejścia" w świat, jaki będą miały osoby wcześniej nieznające SW. Z kolejnymi filmami wejście w świat może wydawać się niektórym "odpychające", zbyt skomplikowane. Wydawać się może, że tego wszystkiego jest za dużo (jak ze Star Trekiem) i żeby to ogarnąć i czerpać pełną radość potrzeba tyle czasu (którego często się nie ma, czy po prostu się "nie chce"), że niektórzy będą rezygnować, a z kolejnymi filmami marka będzie wytracać impet. Z perspektywy czasu sądzę, że prawda leży po środku i z jednej strony taki trend może się pojawić (czy już się pojawił), a z drugiej strony w świecie, gdzie młodzi ludzie z wypiekami na twarzy czekają i oglądają netflix`owskie seriale, "wejście" nie musi być takim problemem. Tamta wypowiedź jest z 2014, od tego czasu minęły prawie 4 lata, premiera 3 filmów i obawy zostały zweryfikowane przez rzeczywistość.
Także szukaj dalej po profilu. Chociaż nie potrafisz nawet zinterpretować tego, co znajdujesz. Smutne jest to, co stało się z Tobą przez te parę lat.
Słuchaj, jest takie polskie przysłowie "Tylko krowa nie zmienia zdania".
też takie powiedzenie "Ja tylko wykonywałem rozkazy". Jest wiele okrągłych zdań i cytatów maskujących świństwa, ale jeśli ktoś z namiętną neoficką pasją obrzuca wszystkich, którzy nie zgadzają się z mysimi uszami (ok, czasem też robią to kretyńsko, ale kto powiedział że sprzeciw zawsze i we wszystkim montują geniusze?), błotem chociaż wcześniej piał z zachwytów...
Zmienił zdanie. Spoko. Niech tak będzie.
Zmieniłem zdanie, bo miałem obawy w 2014? W jakim świecie Ty żyjesz?
Plączesz się. Ale nie specjalnie to dziwi, zresztą jest więcej "genialnych" postów Twojego autorstwa, które można by tu przytoczyć (nie wspominając już o akcjach na kantynie).
http://ew.com/movies/2018/02/09/solo-a-star-wars-story-woody-harrelson-thandie-newton-paul-bettany/
No to mamy trochę info na temat tych 3 bohaterów. Najciekawsze jest to stwierdzenie na temat Val:
początek spoilera She’s a little skeptical of this kid when she meets him. And her relationship with him goes in, I think, an … interesting direction.” Zaraz się zaczną ponowne dyskusje na temat Sany Starros xD koniec spoilera
No i ponoć nazwisko Vos to przypadek, Dryden nie ma nic wspólnego z Quinlanem. To już trzeba go było nazwać Dryden Moss ;D
A tak z innej beczki to od kiedy 25.05 wypada latem?
Bo w trailerze widzimy napis "This Summer".
Na wypadek jakby pojawiły się jakieś okoliczności niesprzyjające, to mają argument, że nie kłamali.
No przecież to logiczne, premiera 25 (z plakatu) czyli 28 (Memorial Day) czyli latem. Czego tu nie rozumieć?
Rocznica rweolucji październikowej też jest w listopadzie.
A rozumiesz pojęcie żartu? Jasne, że tak, więc ta odpowiedź nie do mnie tylko do . Bendu
Fajna jest ta muza w zwiastunach i niemiałbym nic przeciwko gdyby w filmie pojawiło się coś podobnego.
Spin-off to dobra okazja na sprawdzenie świeżych pomysłów, myślę że mix muzyki symfonicznej i elektroniki zadowoliłby każdego. Ciekawy jestem co wymyśli mistrz Williams
Takie sceny to jest to, co tygrysy lubią najbardziej:
https://cdn.vox-cdn.com/uploads/chorus_asset/file/10157493/Screen_Shot_2018_02_05_at_8.51.04_AM.png
No, to wygląda grubo. Ciekawe, czy to lot gdzieś w atmosferze, czy gdzieś w przestrzeni? Starwarsy lubią takie różne schizy. I jeszcze ten wielki stwór z mega-mackami... odjazd
Legendziarze, chciałbym iść do kina mając z tyłu głowy historię Hana sprzed ANH w Legendach. Jakie komiksy/książki są takie must-read żeby poznać najważniejsze momenty w życiu młodego Hana?
Nie chodzi mi już o jakieś dalsze przygody Hana i Chewbacci tylko właśnie początki jego "kariery".
Trylogia Hana Solo A.C. Crispin. Świetne przygodowe czytadła, 100% Hana w Hanie, polecam. (jak coś to mam w papierze)
Tego gówna zwanego Przygodami Hana Solo nie dotykać nawet patykiem.
Trylogia Solo autorstwa Crispin i Trylogia Lando od Smitha.
Lubsok napisał:
i Trylogia Lando od Smitha.
-----------------------
Heh, tak naprawdę wystarczy Crispin, bo Lando jest fabularnie raczej na poziomie "Przygód Hana Solo" wspomnianych powyżej przez Bazego. ;]
Chyba że bardzo chcesz poznać Ledżendsową wersję droida L3-37, czyli Vuffi Raa.
A nie lepiej nie czytać nic z Legend i iść z czystym umysłem?
Po co psuć sobie seans oczekiwaniami? Trylogię Hana zawsze można przeczytać po premierze, przed kolejnym seansem by wyłapywać ewentualne smaczki i nawiązania...
No i tu zależy, czy chcesz wersję pełną, z wyłapywaniem smaczków itd., czy chcesz wersję krótką, a dobrą.
Pełna:
Przygody Hana Solo -> Trylogia Lando Calrissiana z czadowymi tytułami -> trylogia Solo od Crispin.
Jeśli chcesz krócej, to starczy sama trylogia Solo od Crispin. Po prostu powstała ona później, i autorka wplotła wydarzenia i postacie z poprzednich dwóch trylogii do swojej, ładnie wszystko łącząc. Smaczki głównie, bez których możesz się czasem zastanowić: kto to k*** jest? Lektura nieobowiązkowa, tym bardziej że Przygody i Lando powstawały jeszcze w latach 80 i ich poziom jest he, he, he.
No to już wiemy jak to jest z tym Sokołem.
http://ew.com/movies/2018/02/14/star-wars-solo-millennium-falcon/?utm_campaign=entertainmentweekly&utm_source=twitter.com&utm_medium=social
I najważniejsze:
"Co do innej sylwetki, i dlaczego ma bardziej wydłużony przód zamiast rozwidlonych "szczęk"… Byłby to spoiler, żeby wyjaśnić skąd się to wzięło. Ale Ci co uważają, że te różnice naruszają kanon są w błędzie."
No to wytłumaczyli, o co chodzi z tym Sokołem
http://www.theforce.net/story/front/More_Clues_To_The_Transformation_Of_The_Millennium_Falcon_178605.asp
Tutaj tez ładnie widać, gdzie ten linie przechodzą.
https://jedi-bibliothek.de/blog/wp-content/uploads/2018/01/9781405291491.jpg
mnie przeraża, że Han Solo z Chewbaccą tak zdewastowali "Sokoła" w kilka lat. Tu jest to nówka, Lando ewidentnie dbał. Kilka lat później wieśniak z Tatooine widzi ten sam okręt i krzyczy: "co za kupa złomu". Co ten Solo wyczyniał z tym okrętem?
Czułi to kłaków miał sporo, pewnie pozatykało wszystkie automaty sprzątające i filtry.
Lord Sidious napisał:
Co ten Solo wyczyniał z tym okrętem?
-----------------------
"She may not look like much, but she`s got it where it counts, kid. I`ve added some special modifications myself."
cóż porgi w TLJ też dodawały kilka modyfikacji samodzielnie. W przypadku Hana Solo chyba tak samo to wyglądało.
Do tego ten brud w środku! Han Solo musiał być strasznym flejtuchem. No bo żeby aż tak...
Pewnie różne rzeczy przemycał.... stado Banth?
raczej zrobił imprezkę z Jabbą i Okruchem, ze ślinieniem ścian i tak dalej.
Myślę, że jedno i drugie. Może przemycał rathary już przed ANH?
Ale nie ma co się dziwić. Ten pojazd ma przecież w TLJ około 40 lat. I nie korzystano z niego tylko w niedzielę do kościoła Han przemycał nim mnóstwo towarów, nie raz brał udział w walce. Sam Sokół stał jakiś czas pod szmatą na Yakku. W pełnym słońcu , w piachu. Nikt go nie czyścił , nie sprzątał, nie konserwował.
W TLJ zresztą nawet na to nie było czasu.
Zwiastun SOLO z muzą Beastie Boys:
https://youtu.be/3TPY4TKo6uQ?t=5
Fajne
To jest lepsze:
https://www.youtube.com/watch?v=dKZcsn8LsvY
Przy tym "latająca Leia" to pikuś.
Tylko że ta scena miała być w założeniu niedorzeczna i całkowicie nietrekowa. A to z Leią... Robione całkowicie poważnie. Że też Carrie nie parsknęła śmiechem Rianowi prosto w twarz, jak zobaczyła.
Scena nie raziła tak bardzo, bo te nowe Treki są utrzymane w dość luźnym tonie.
Znaczy się że pokonują ich muzyką? ZRZYNKA z "Marsjanie atakują"... No ale w sumie poziom produkcji podobny...
Lord Budziol napisał:
Znaczy się że pokonują ich muzyką? ZRZYNKA z "Marsjanie atakują"... No ale w sumie poziom produkcji podobny...
-----------------------
Znaczy wysoki?
To jest niedorzeczne i nietrekowe?
xDDD
A good one, a really really good one.
świetna kapela, a Ello Asty?
W ogóle sporo jest przeróbek wielu filmów z inną muzyką i nie tylko.
Jeden z najbardziej klasycznych, tak lubianych na B
https://www.youtube.com/watch?v=sWR0_0YaEzI
Czy mój faworyt (mało popularny i w innym stylu)
https://www.youtube.com/watch?v=2v6nHFlv0IM
Poza tym przypomniało mi się
https://vimeo.com/165592795
nie wiem czy było w jakimś newsie, ale Solo nie doczekał się jeszcze bondowskiego recuta, za to EV - maestria
No i chyba mamy oficjalne potwierdzenie w jakich latach rozgrywać się będzie fabuła filmu o Hanie Solo (a przynajmniej jej większa część).
http://swiatstarwars.blogspot.com/2018/02/os-czasu-del-rey-potwierdza-czas-akcji-solo-i-last-shot.html
http://www.randomhousebooks.com/books/568276/?utm_source=rh&utm_medium=email&utm_content=dedicatedemail&utm_campaign=Last+Shot+(Star+Wars)&pettisbn=9780525622130&ref=PRHA17AB2571FE5&linkid=PRHA17AB2571FE5&cdi=45C78A18C70774D3E0534FD66B0A7017&template_id=8387&aid=randohouseinc13484-20#synopsis
No i chyba mamy imię naszego złego: początek spoilera Enfys Nest. Nest. Gniazdo. Heh. koniec spoilera
https://www.starwarsnewsnet.com/2018/03/the-name-and-potential-speeder-of-the-villain-from-solo-a-star-wars-story-revealed.html
A gdzie jest Jabba ja się pytam?
Jabba dopóki Han nie wyrzucił ładunku nie był w jego historii tym złym;p
Jabba był w zasadzie "sponsorem młodego talentu" - aż do czasów ANH.
Na Nestora (pozdro!) mówimy pieszczotliwie Nest. Przypadek?
A imię ma imo denne. Enfys. Brzmi słabo.
Ale co tam. Czekam.
Enfys to po walijsku tęcza...
Tęczowy Nestor?
Czyżby pierwsza postać LGBT w SW?;p
Brzmi jak prawdziwy czarny charakter
Powiem więcej, to jest schwarzcharakter
A nie regenbogencharakter?
https://translate.google.com/#pl/de/t%C4%99cza
Jak przeczytasz imię od tyłu, brzmi jeszcze gorzej
Mam nadzieję że to nie anagram opisujący postać i w filmie będzie dobrze
Ładny pocisk, główny zły to Syfne Gniazdo.
Hmm, może nazwali go tak na "cześć" tych wyrzuconych reżyserów? Którzy robiąc z młodego Hana Ace`a Venturę chcieli narobić we własne gniazdo?;p
Plagiat plakatów. Poleci kogoś stołek w marketingu?
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/28378540_10156213853881880_1150926539542495232_n.jpg?oh=f531c62ccf5cd2ab817dc4f753aeff2b&oe=5B4B9005
Jojojo. Czekam na komunikat LFL i Disneya w tej sprawie. Jeżeli to prawda i koleś nie leci w ciula to miejmy nadzieje, że dostaniemy nowe i w gruncie rzeczy, ładniejsze. Te mi się w ogóle nie podobają.
Bawi mnie ten kontrast.
Do mnie zgłasza się dziewczyna ze Stanów, że chcę użyć POMYSŁU mojej grafiki i ma zamiar mi za to zapłacić. Sporządza umowę, podpisujemy ją, a to wszystko dla jednej głupiej grafiki z lat licealnych.
Z drugiej strony jest Disney, który podpierdziela pomysł i 90% wykonania innej dużej firmie. Brawo xD
Bo ta dziewczyna pewnie nie ma takiego zastępu prawników do dyspozycji, jak ma Disney.
A że jest ze,stanów, to wie że z prawnikami żartów nie ma.
to be precise, za plakaty odpowiadają ci podwykonawcy:
https://www.bltomato.com/
Case jest szerzej opisany tutaj:
https://screenrant.com/solo-star-wars-story-posters-copy-artist-disney/
Ale po stronie BLT widać, że to firma z dużymi zasięgami. Nie mam pojęcia jak doszło do tego nieprawdopodobnego fakapu. Czy raczej - mam świetne wyobrażenie, tylko nie jestem w stanie pojąć jak osoba zatrudniona w ww. agencji (Lucasfilm zleca renomowanej agencji wykonanie plakatów -> agencja dystrybuuje zakres prac do poszczególnych grafików -> grafik zatrudniony w tejże agencji robi zgodnie z prawidłami sztuki research, omawia go z prowadzącym projekt a potem go realizuje) mogła dojść do wniosku że nikt nie odkryje zrzyny. No, chyba że to nie był przypadek, a jakaś próba sabotażu, ale nie chce mi się wierzyć w to by ktoś był gotów pogrążyć swoją karierę w imię podkopania filmu. Ale z drugiej strony podobna głupota również przekracza moje pojmowanie
Ja obstawiałem, że to przypadek - ktoś wymyślił, nikt nie sprawdził, mega fakap. Niby mało prawdopodobne, ale chyba jeszcze mniej prawdopodobna jest sytuacja, gdzie świadomie zrzynają i myślą że nikt nie zauważy.
Nie, nie ma takiej opcji że "nikt nie sprawdził". W filmie "garaż" wujka Stefana owszem, ale nie w korpo takim jak Disney. Raczej opcja "damy bo fajne i co nam zrobią".
Chyba, że menegierem był świeżo odkryty "talent" w postaci bratanka prezesa, nie można wykluczyć.
Finster Vater napisał:
Nie, nie ma takiej opcji że "nikt nie sprawdził". W filmie "garaż" wujka Stefana owszem, ale nie w korpo takim jak Disney. Raczej opcja "damy bo fajne i co nam zrobią".
Chyba, że menegierem był świeżo odkryty "talent" w postaci bratanka prezesa, nie można wykluczyć.
-----------------------
Założymy się że nie ma opcji by `nikt nie sprawdził`? Cała kampania jest robiona w pośpiechu, pierwsza grafika promocyjna robiona z istniejących zdjeć aktorów (co miało dowodzić jej fałszywości), skoro plakaty trzeba było robić `na wczoraj` to nikt nie sprawdzał. Zresztą, jak sprawdzić? Kto miał sprawdzać?
Grafik wysyłając swoją pracę podaje uzasadnienie dla obranych środków wyrazu, relacjonuje swój tok myślenia. Jeśli przedstawił to wiarygodnie, to nikomu nie przyszło wrzucić arta do 'google grafika'.
I nie, korpo pokroju Disneya nie może sobie pozwolić na myślenie 'co nam zrobią'. Bo ważny jest PR i reputacja.
To trochę nie tak działa. Ok., plakaty to nie "sporne minerały", ale nie ma opcji żeby ktoś z "górki" Disneya tego nie klepnął, nie przy tych budżetach.
A co do tego "co nam zrobią" to właśnie tak to działa w dużym korpo, co właśnie ćwiczę. Masz wątpliwości, pytaj prawników. I jak jest ryzyko, że ktoś może beknąć lub co gorsza mogą się wmieszać federalni, to nie. W przeciwnym razie go on.
Zdefiniuj "górkę". Sądzisz, że decydował o tym ktoś wyżej niż w przypadku wyboru/wylania/wymiany reżyserów?
Poza tym prawda korpo jest taka, że im wyżej ktoś miał podjąć decyzję "A czy B" albo "czy C może być", to tym bardziej ten ktoś dostał minimalny wyciąg niezbędny do podjęcia decyzji. Prawdopodobieństwo, że była tam informacja "design jest zajumany z francuskiej okładki płyt, do której prawa ma Sony", jest niewielkie, a tylko w takim przypadku można rozważać scenariusz "co nam zrobią" (wtedy na pewno pod tym jest analiza prawna orzecznictwa sądów amerykańskich w podobnych sprawach). Jeśli takiej informacji nie było, to nikt nie płaci "górce" za sprawdzanie czegoś czego nie ma w dossier...
-to nikt nie płaci "górce" za sprawdzanie czegoś czego nie ma w dossier...
"górce" płaci sie za minimalizowanie ryzyka i zatrudnianie w tym celu fachowców. Jeżeli coś nadzorujesz, jesteś za to odpowiedzialny, nawet bardziej niż bezpośredni wykonawca. Choć często o tym zapominają.
W tym wyapdku zapewne (bo tego nie wiemy) takim zabezpieczeniem była sprawdzona przez prawników umowa, że odbierane dzieło ma być pozbawione wady prawnej i cała odpowiedzialność jest po stronie dostawcy dzieła.
Ty piszesz z perspektywy korpo, ja piszę z perspektywy agencji.
Sam napisałeś niżej o `klauzuli oryginalności`. Nie zaglądałam w papiery podpisywane przez obie firmy, ale jeśli agencja popełnia `plagiat`, to ona jest winna. Nie `osoba` odbierająca zleconą przez siebie kampanię. To agencja ma dostarczyć skończony, niewadliwy produkt (wadliwy = wtórny w dowolnym sensie).
Jest też możliwość - bardzo mało prawdopodobna, ale - że projekt francuza był inspiracją, a w procesie korekt i obróbki przez kolejnych grafików (najpewniej nie jest to dzieło jednej osoby a grupy osób) efekt końcowy zbliżył się do oryginału. Nieszczególnie w to wierzę, ale tak jak mówię - popełnienie podobnej zrzyny przekracza moje zdolności pojmowania.
tak, coraz bardziej to wygląda na winę agencji. To zresztą chyba nie jest tak że jest bezpośrednia linia Agencja - Disney, tylko raczej Disney - firma która robi całą promocję (kina/TV/prasa/plakaty) - Agencja. W tym układzie Disney ręce ma "czyste", a w agencji paru ludzi powinno polecieć ze stanowisk (choć, jak w przypadku firmy która truła małpy gazem, winnym może okazać się jedynie grafik)
W ostatnią opcję niespecjalnie wierzę, aczkolwiek już wielokrotnie widziałem rzeczy które się zdarzyły choć przekroczyły moją zdolność ogarnięcia rzeczywistości.
Niemniej, nawet w tym przypadku w takiej dużej agencji powinna być osoba która wyrzuca projekt do kosza bo wada prawna i ryzyko jest za duże. Chyba że, jak pisałem wyżej - po naradzie z prawnikami postanowiono "dajemy, nic nam nie zrobią, tylko trochę pokrzyczą"
Jak pisałem wyżej: żeby prawnicy mieli co analizować, to ktoś musiałby zauważyć podobieństwo do już istniejących prac (lub dostać wyraźne info "hej, zainspirowaliśmy się czymś takim"). Przy czym dotychczasowe milczenie ze strony Disney/Lucasfilm/reszta sugeruje, że nie byli przygotowani na tę sytuację IMHO.
PS Do emotek zajrzyj
Ależ bardzo prawdopodobne, jak najbardziej. Po prostu, zbyt dużo osób, decyzji, ktoś zatwierdził, kolejna osoba zobaczyła, że zatwierdzone, nie sprawdzając dalej, no i poszło. Świadomy plagiat wykluczam z miejsca. Ot, błąd człowieka.
Pewnie teraz się zastanawiają, jak z tego wybrnąć w miarę bezpiecznie, a że będzie bolało (finansowo), to pewne
Kupią licencję od Sony.
Ewentualnie kupią Sony
Jest jeszcze opcja, że podwykonawca ma w umowie klauzulę oryginalności, wtedy on odpowiada finansowo a nie Disney, Disney jest jest kryty.
Nie ma w tym nic zaskakującego. Zrzynka jak każda inna.
wygląda tak:
https://pbs.twimg.com/media/DXnCMVNXcAE1AnB.jpg
Wiadomo już z czego zerżnięty? #MSPANC
Podobno tym razem z niczego
Podoba mi się, mam nadzieję że tym razem to nie zrzynka .
to nie zrzynka tylko fanart. Wczoraj rano prawie newsa o tym napisałem. Bardzo dobry swoją drogą, twórca ewidentnie pewnie chce zwrócić na siebie uwagę.
Jego strona to:
https://allanportilho.com/
Więc ktoś tu zapodał fake newsa.
Kolejne spojrzenie na bohaterów
https://twitter.com/starwars/status/972232895627649024
Któż by się spodziewał, że będą tak wyglądać ??
Długo myślałem nad całym "Solo", ale teraz wiem, że się myliłem. To mój Han, Alden genialnie odegrał młodego Hana, przynajmniej w trailerze. Jest hype, a do maja tak daleko. 😃 To będzie świetny spin-off!
Jak dla mnie świetny stand. Chciałbym coś takiego na żywo zobaczyć u nas w Polsce.
Znając życie, jeśli chcesz faktycznie coś takiego zobaczyć na własne oczy, to unikaj Heliosa. :/
https://www.facebook.com/johnpowellmusic/photos/a.1918323288390964.1073741830.1689850014571627/2017023568520935/?type=3&theater
Powell i jego zmarnowane życie.
wygląda tak
https://pbs.twimg.com/media/DYLa2aAW0AEtkTA.jpg
Tak sobie myślę. Pozostały 2 miesiące do premiery. My wiemy, że pojawił się pierwszy zwiastun, ale np. moi teściowie* (przyszli), którzy chodzą na wszystkie SW od 1979 roku (chyba) chyba w ogóle nie zdają sobie sprawy, że taki film ma wyjść.
Taka większa promocja tego filmu powinna się rozpocząć jakoś w kwietniu. Wydaje mi się, że może pojawi się jakiś 2-minutowy trailer, te wszystkie śmieszne TV Spoty, mandarynki z Chewiego i wszelkiego rodzaju zabawki. Co prawda promocja Rogue One była mniejsza niż epizodów, ale wydaje mi się, że rozpoczęła się trochę wcześniej.
https://www.youtube.com/watch?v=Z5mazv58GvY&feature=youtu.be&t=24s
02.04
Jak dla mnie to ten obiegający imprezy BTS, ewentualnie plakat, bo trailer to za istotna sprawa.
Wygląda na to, że możemy się spodziewać lekkich (bądź większych) nawiązań do Legend. Raczej nie będą to jakieś duże rzeczy tylko takie małe smaczki.
Potwierdzone:
- planeta Mimban
- Tag i Bink (byli na planie, czy będą w filmie?)
- Cloud Riders ( https://i.ebayimg.com/images/g/etwAAOSwdBlatHRK/s-l1600.jpg )
Niepotwierdzone:
- Mimbanici
Nie chciałbym odwołań do historii Crispin - Shrike`a, Dewlanny, rodziny Hana. Niech Solo będzie nową historią. Ale takie smaczki jak te powyżej to coś czym będę się jarał w kinie
Zdaje się, że wszystkie potwierdzone planety pochodzą z Legend.
No tak, ale Corellia już pojawiła się w sporej części nowokanonicznych pozycji. Podobnie Kessel.
Natomiast Mimban to nowość w kanonie.
Ale, czy nie było jej w atlasie, jakby nie patrzeć kanonicznym?
Tak sobie przeglądałem opisy Lego i wpadłem na taki pomysł.
początek spoilera Pomijam prolog z pieskami, Molochem i ścigaczami.
Po kilku latach Qi`ra kontaktuje się z Hanem. Umawia się z nim w knajpie Drydena Vosa. Jej znajomy - wysłannik Jabby, Tobias Beckett ma robotę. Płaci z góry. Trzeba ukraść skarb ze śnieżnej planety. Między czasie zostają zaatakowani przez Enfysa Nesta, któremu także zależy na skarbie, ale udaje im się uciec.
Beckett jakoś werbuje także Chewiego. Tobias i Han werbują się do Imperialnej marynarki. Swoją pierwszą misję odbyli na Mimban (może tłumili powstanie. Dostają przydział na śnieżną planetę i jakoś przemycają Chewbaccę. Chwilę wcześniej w kantynie Han wygrywa od Landa jego płaszcz i Sokoła. Planują wykraść skarb Haulerem, ale Nest zmasowanym atakiem Gangu z Chmur zmusza ich do wyrzucenia ładunku, za co Jabba będzie później ścigał Hana. Tobiasowi udaje się uciec, ale Han i Chewbacca zostają schwytani i wysłani do obozu na Kessel. Tobias bierze Qi`rę, Landa i dwóch znajomych - Val oraz Sokoła i lecą na ratunek. Han i Chewie organizują także własną ucieczkę z Kessel - jeden ratuje drugiego i odwrotnie, co nakłada na każdego niespłacalny dług życia. Wszyscy radośnie - dobra, tych dwóch trzecioplanowych może zginąć podczas walki - uciekają Sokołem, ścigani przez TIEe i niszczyciela. Ostatecznie wpadają w te macki i Qi`ra w jakiś sposób poświęca się i kapsułę między ramionami Sokoła, by uratować pozostałych. Wszyscy się żegnają. Beckett udaje się do Jabby zwalając całą winę na Hana. Opowiada mu o nowym statku, który przekazałby mu w ramach zadośćuczynienia. koniec spoilera
Jeszcze dodatkowo mały repost mojego posta z Facebooka odnośnie futerka o Range Trooperów:
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak absurdalne jest futerko przy zbroi szturmowców wspomagających z filmu o Hanie Solo. Przecież strzał z blastera spowoduje pożar stapiający plastoid, przez co są bardziej podatni na kolejne ataki? Oprócz tego ogień z całą pewnością dostanie się również w szczeliny między elementami ubioru. Czy Galaktyczne Imperium, kontrolujące Galaktykę największą armię we wszechświecie nie jest w stanie praktycznie zaprojektować zbroi dla swojej elitarnej jednostki? Chociaż Han i spółka będą musieli jakoś pokonać nie pokonanych...
Dlatego pewnie je wycofają do Nowej Nadziei.
Z kantyny. Aldena i Donalda zastąpiono dziećmi, ale możemy pooglądać nowych obcych. A w tle są Kyuzo z TCW i TFA.
https://youtu.be/uIWiCjiYi7o
A tu nowe zdjęcia - w tym Moloch!
http://yakfaceforums.com/main/2018/04/02/new-mudtrooper-and-argus-six-eyes-from-solo-revealed/
A to jednak nie rasa, tylko skradziony kyuzoański hełm.
No nie filmik, a reklama sieci restauracji, nawet fajna
Kurde liczyłem na jakiegoś Rodianina albo Twi`leka na urodziny Gunfana xD
Nie mam nic przeciwko nowym rasom. Ale mogłyby już powoli się zacząć gdzieś przenikać. Jakiś Iakaru w Solo albo Abednedo. Albo niech wsadzą jakąś rasę do Solo i niech się pojawi w epizodzie 9. Niech to będzie trochę bardziej wiarygodne.
Ciekawi mnie Moloch. Czy będzie miał jakąś znaczącą rolę czy to raczej kolejny Zuvio? Bo wygląd ma interesujący. Ale chyba możemy włożyć w bajki, że to Pyke.
Moloch nie miał być Pyke, za to miał nim być Quay Polsite.
że dział Solo w newsach dorobił się "nowej" grafiki. Albo dopiero ją zauważyłem.
Straszna ta morda jest
zawsze powtarzam ze zanim zacznie się krytykować cudze paszcze trzeba najpierw spojrzeć w lustro na własną.
Wybacz, ale chrzanisz. To jest argument na poziomie: nie umiesz malować, nie krytykuj obrazu. A tak się składa, że można to robić. To działa też na innych płaszczyznach.
Wybacz, ale czasem warto zauważyć kontekst. O krytyce sztuki Kathi akurat myślę, że wie całkiem sporo.
Tutaj to nie krytyka, to przycinki na poziomie gimnazjum. Nie trzeba by czyimś klonem żeby oddać charakter danej osoby. Ale tak, lepiej krytykować zawczasu, bo przecież jeszcze potem się może okazać, że wyszło ok i co człowiek wtedy zrobi?
aż tak? Musiało pójść rykoszetem, ale jeśli cię to uszczęśliwi to swojego ryjka też bym nie dał na avek żadnego działu.
Generalnie gardzę pociskami po czyjejś fizyczności - szczególnie zawieszonymi w intelektualnej próżni. Więc raczej załapałeś się na gratis; gratuluję, po raz kolejny udowodniłeś swoją przynależność do grupy statystycznych obywateli tego kraju.
od ciebie wszystko jest dla mnie komplementem. Poza tym, że nie załapałaś o co mi chodzi, ale to pewnie ta twoja próżnia.
Luz
Jak zwykle, niezrozumiany tytan Rozumu.
Brejking njus - Enfys Gniazdo była kobietą!
O matko, w ogóle się nie spodziewałam . Do tego nie będzie głównym złym - coś w stylu Jabby, który w "Powrocie" jest ważny właściwie tylko na Tatooine.
O, no i w planach są (były?) potencjalne sequele "Solo", nie wiem po co.
https://www.starwarsnewsnet.com/2018/04/solo-a-star-wars-story-new-details-on-enfys-nest-revealed-including-exclusive-details-about-the-character.html
Głównym ma być zdaje się Moloch. A sequele to nadinterpretacja imho, w przypadku filmów z potencjałem na zbicie hajsu dość częsta jest praktyka podpisywania kontraktów na kolejne filmy, żeby mieć pewność że aktor powróci i nie zaśpiewa sobie po sukcesie filmu pięć razy więcej.
Enfys Nest to Qi`ra?
Nowe plakaty. Część przepięknych, część średnich, jeden okropny.
https://milnersblog.com/2018/04/07/new-solo-a-star-wars-story-posters-revealed/
Plakaty jak plakaty, jeden wyraźnie zapowiada Kessel Run!
https://twitter.com/starwars/status/982769994567053313?s=21
Miła niespodzianka, trailer już jutro Oczywiście ich jutro to pewnie u nas już poniedziałek.
Miła niespodzianka [2]
Nowe ujęcia MF
Disney ma tendencję do rzucania ważnych rzeczy ot tak sobie. Spodziewałam się go przed nowymi "Avengersami"... ale nie narzekam .
Pewnie koło drugiej rzucą plakat.
O której wstajecie - ja planuję 2/2:30
Wstajecie?
Ja się kładę o tej godzinie
Więc chyba będę
Przed zwiastunem trzeba odespać kilka godzin dyskusji, teorii i emocji, chyba że będzie słaby trailer. Obawiam się, że wszystko może zepsuć muzyka Powella.
Zwiastun będzie inny od pierwszego i tradycyjnie podzieli "fanów"
Pojawią się głosy że pierwszy był magiczny, epicki itd. a teraz nic nie czują i skąd ta nagła zmiana nastroju, i żenujący humor oraz drewniane aktorstwo.
Tralalala i trolololo.
No cóż... Han Solo jest świetny a malkontenci nudni.
TRZEBA BYŁO ZATRUDNIĆ INGRUBERA XD
Jaki trailer? Przecież to film, na który nikt nie czeka. Co widać po kilkudziesięciu milionach odtworzeń poprzedniego zwiastuna.
Ja strzelam, że Lando się odezwie w tym zwiastunie. I jutro będzie gadka: "Myślałem, że chociaż Glover da radę jako Lando, ale się odezwał i jest dla mnie spalony. O Aldenie to już nawet nie mówię, bo to było jasne od początku, że chłopak nie da rady. Teraz, po tych całych 10 sekundach scen z jego udziałem już możemy być pewni, że położy tą postać.".
Poza tym w ostatniej scenie trailera pojawi się Jabba. "No i oczywiście festiwal fan serwisu kręci się dalej. Sokół, Lando, Sabacc, Jabba? Kto jeszcze? Może jeszcze weźcie coś z Legend. Już nie potraficie wymyślić nowej interesującej postaci?"
W trailerze może też zamiast Jabby pojawić się inny Hutt niebędący Jabbą. "To mają Jabbę, kultową postać w tym uniwersum i tworzą jakiegoś nowego, nikomu nieznanego Hutta. Gdzie logika?"
Boże Mój, broń... Co ci trollingowi użytkownicy mają w głowach.
P.S Odwołajcie serwis sprzątający, bo Mossar pozamiatał. ;p
Ejejej, Powella to ty szanuj!
(Za HTTYD będę bronić - jak niepodległości! dopóki naprawdę nie zrujnuje tematu )
Tak zupełnie szczerze to Powell do tego rodzaju filmu pasuje dużo bardziej niż Williams. Williams jest absolutnym geniuszem, ale w filmu o Solo przyda się trochę zadziornej muzyki, np. takiej jak ta:
Jumper: https://www.youtube.com/watch?v=GrV6-nMN3SY&list=PL6261BD024BFF5E27
Bourne: https://youtu.be/VkNA1ZErJeI?t=89
Oczywiście bardziej wpisanej w klimaty SW, ale coś bardziej gangsterskiego, heistowego.
W nocy można porobić ciekawsze i fajniejsze rzeczy niż oglądanie trailera filmu na który nikt nie czeka.
A Lubsok jak zwykle prowo. Idź już lepiej włącz sobie tą dziewczynę na ekranie, zrób co musisz i idź spać.
Niby widzisz, że prowo, a jednak łykasz przynętę. Nadstaw drugi policzek, coco jumbo i do przodu, a nie się przejmujesz. Poza tym Lubsok to nawet w porządku człowiek, trochę za bardzo momentami wyluzowany, ale dobrze mu z avatara patrzy.
Idę spać, bo jutro z rana załatwiam papiery ślubne. Powiem Wam, jak mówią "weź się zastanów z tym ślubem" to mają rację. I to nie z powodu potencjalnego błędu w wyborze wybranki, ale wszystkich formalności. Mamy tyle różnych papierków do załatwienia, w kościołach, urzędach. Dodatkowo dochodzi masa tradycji, które oczywiście trzeba uszanować, bo jak nie to się świat zawali. Tak. To ma sens dawać kołocz weselny (jak nie jesteście ze Śląska to wygooglujcie) sąsiadowi, któremu nawet nie mówię dzień dobry. Trzeba było wyjechać na Naboo i wziąć ślub po kryjomu.
No nic, wracając do trailera. Jak się obudzę przypadkiem w nocy to postaram się zwalczyć zmęczenie i włączę sobie ten zwiastun. A jak nie to z rana, a potem w godzinach pracy pewnie się trochę pokłócę z malkontentami.
Tyy, dobrze, że się chwalisz. Powodzenia z małżonką, szczęścia dla obojga i niech wam Bóg błogosławi! Jest przewidziana jakaś feta na Endorze, czy z Naboo to tak nie po drodze?
Budzik ekologiczny mi się spieszy :/
No nic postaram się nie zasnąć przez te parę minut jeszcze
Heh wciąż nic
Idę spać, więc pewnie zaraz będzie
Stoi w kantynie, gdy Han mówi, że słyszał historie o Lando.
A to przypadkiem nie Evazan, jego największy wróg, jest w łapach L3?
Ale tej grafiki to ja na steelbook nie chcę
Obstawiacie, że Chewie przytula Malę? Odkupienie po Holiday Special?
Wygląda to świetnie
Nie wiem kogo przytula, ale Maz Kanata to nie jest
Wygląda świetnie [2]
Fajnie że Czułi ma jakąś kudlaczke.az to zdecydowanie nie jest
Wygląda świetnie [3]
A ona potem zginie widowiskowo, wszak to SW a u Wendiga jej nie ma
Fajny trailer, świetna muzyka, mam tylko jedno ogromne ale - dlaczego większość jest taka ciemna? Wiem, wiem, taki klimat, podziemie, nielegalne kantyny itp, ale jako osoba, która nie dała rady obejrzeć Daredevila 2, bo mnie zbyt oczy bolały, mimo maksymalnego rozjaśnienia, nie mogę być zachwycona.
I obawiam się że w Imaxie będzie to dla mnie nieoglądywalne. Za to w 2D jak najbardziej
Kurczątko, muszę powiedzieć że ten trailer naprawdę napawa nadzieją...Być może panu Howardowi, który przecież jest zdolny; (prócz ekranizacji tworów Dana Browna) wyjdzie prościutki, pełen akcji, rozrywkowy, ale jednocześnie nieirytujący filmik, niepodlany durnymi, nieadekwatnymi do sytuacji pseudożartami czy pierdołami obrażającymi inteligencję widza.
Jestem dość zaintrygowana.
Jeśli chodzi o Aldena to niestety. Patrzę na niego, zamykam oczy słuchając jego głosy i nijak nie kojarzy mi się on z Hanem. Prawdopodobnie pozostanie on dla mnie NIE-Hanem...ale to mało istotne. Młody Lando za to niespodziewanie okej, hehe.
Ale wizualia w tych trailerach to są na poziomie. Jak będzie tak jak w nich to ten film będzie przynajmniej ładny plus cały czas te mgiełki i ciemności, mniam. Muzyka w tym mi nie siadła, ale i tak będzie inna. W ogóle jakoś świat prezentuje się na tych urywkach najciekawiej jak dotąd z tego, co dał Disney. I momentami Alden był ok..? No i stylowy, nieprzekombinowany plakat. Fajnie, z każdym nowym materiałem mam coraz mniej obaw, że to będzie porażka.
Fajna muzyka, fajnie to wszystko wygląda. I cieszę się, że niewiele zdradzili tym zwiastunem. Ani Alden ani Donald nie mają głosów podobnych do Harrisona, Billiego, ale mi to zwisa. Chcę dobrej ładnej historii z klimacikiem i fajną muzyką. I wygląda na to, że tak będzie.
Ale poczekajmy do maja xD
Klimacik dobry , to będzie kompletnie inny rodzaj filmu niż te które ostatnio wyprodukowali .
Trailer jest spoko, może szału nie robi a chyba nie o to chodzi, to tylko zajawka i cieszy bardzo że nie pokazano za dużo. Jak już parę razy pisałem, jestem zdania że obecnie jedynie w spin-offach leży jakaś nadzieja dla przyszłych filmów SW, po tym trailerze oczywiście zdanie to podtrzymuję. Fajna muzyka, nieco cięższy klimat i brak rzeczy budzących irytację, tylko tyle oczekuję po Solo, znając Howarda jest nadzieja że się nie zawiodę.
Nowy trailer i dalej jedna wielka nuda. Cofam to co wcześniej mówiłem - niech dają tu Vadera, Kenobiego, Snoke`a czy kogo tam jeszcze chcą. Przynajmniej coś by się zadziało.
Teaser bardziej mi się podobał pod względem muzyki, szczególnie tam, gdzie fajnie dopasowano do niej te kliki, stuki i inne odgłosy wydawane przez różne urządzenia. Dobre to było
Sama muzyka też mnie wtedy bardziej porwała, podobał mi się nawet motyw grany w momencie wyświetlania tytułu.
Natomiast tym razem muzycznie szału nie było, ale w każdym innym względzie trailer jest na podobnym poziomie co poprzednik, widać już wyraźnie konwencję i klimat tego filmu, bardziej rozrywkową i humorystyczną niż w R1 (ale to było raczej oczywiste). Może trochę za dużo strzelania i wybuchów w stosunku do dialogów czy żartów, ale mam nadzieję, że w filmie ich jednak nie zabraknie.
Bardzo bym się zawiódł, gdyby przerobienie filmu przez Howarda polegało na zapchaniu go tylko walką, kosztem humoru, który w tej produkcji po prostu być musi.
Dokładnie, humor musi być, walka nie jest najważniejsza (aczkolwiek bardzo mi się podoba motyw potyczki na pociągu). Dodatkowo to będzie pierwszy film bez olbrzymiej bitwy w której walczą setki/tysiące. Spodziewam się raczej pomniejszych starć.
A TLJ? xD
Bardzo fajny, nieźle się zapowiada to bogactwo wizualne, o którego braku w ST rozwinęła się dyskusja w innym wątku choć ogólną stylistyką, kolorystyką i klimatem ujęcia z trailera mocno nawiązują do Rogue One.
I fakt, HAL słusznie zauważył, że pewnie muzyka w filmie będzie zupełnie inna, bo za każdym razem robią inną muzykę. Takie TLJ miało super motyw w trailerze, a potem go w filmie w ogóle nie było i generalnie cała ścieżka do TLJ była chyba najsłabsza ze wszystkich SW.
Swoją drogą to doczepione na dziobie Sokoła to pewnie miejsce, gdzie przemycał przyprawę i to pewnie to miejsce odczepi żeby się pozbyć przyprawy gdy wpadnie na imperialnych.
Oczekiwanie nadal mam takie jakie miałem, czyli spodziewam się po prostu fajnego filmu. Myśląc o młodym Hanie już widzę przed oczyma Aldena, więc jeśli nie skopie roboty w filmie to raczej nie był zły wybór, ale te fragmenty w których widać i słychać Glovera jako Lando to wyglądają mi jak wyjęte z jakiegoś fanfilmu, no ale to będzie można wyrokować dopiero po filmie.
Jeszcze odnośnie nowego materiału...
Dramatyczne zakończenie zwiastuna! Ciekawe czy Chewbacca przeżyje.
Równie dramatyczne jak rozkminy w prequelach, czy Ani i Obi dadzą radę przeżyć.
Jeśli się oglądało chronologicznie
Solo z polskim dubbingiem
https://www.youtube.com/watch?v=qGdkRw9O8lg&list=PLeXj1ZIhLO1w0TZsKV6oeUDJ_iJxd3HyT&index=2
Jest szansa, że utrafią mi tym razem z klimatem nie mniej, niż przy R1. Na razie wszystko na to wskazuje. Póki co, Spin-offy to te najbardziej "moje" z nowych SW.
Przydałyby się jakieś stopklatki w dobrej jakości, bo bym chciał Starych Ras poszukać
Ja się trochę o spin-offy boję. Seria Johnsona, seria D&D, serial aktorski.. Mam wrażenie, że będzie Rogue One, Solo, ewentualnie Kenobi i odejdziemy od tego typu filmów na rzecz całych serii. Z drugiej strony mogą robić serie filmów w stylu spin-offów.
Może trochę zbytnio wybiegasz w przyszłość Cieszmy się tym, co jest
Ja chcę spin-off o Chewbaccę <3 I chyba go sobie - ponownie - wytatuuje. A rak pizga tym gosciem o ziemię - epicka scena !
Ten film łozdupi wszystko od TESB.
Chciałbym
TFA też?
i tfa i hs XD
Bluźnisz, panie! Holiday Special się nie da łozdupić. No nie da się
Przecież Solo to jest prequel do Holiday Special. Pod koniec filmu Han i Chewie odwiedzą rodzinę Chewbacci:
https://i.pinimg.com/originals/20/96/67/209667f0fdfe7ea1545990f505a3d49c.jpg
Malla podziękuje Hanowi za ich uratowanie. Przedstawi Hanowi Itchy`ego, a potem przyniesie małego Lumpawaroo.
Nie ma śmiechu. Lumpy się pojawił w trylogii Wendiga. It`s canon.
Próbowałem oglądać z pauzami, ale nie znalazłem nic konkretnego ze Starych Ras. Ten dwugłowy wygląda strasznie znajomo, ale może to tylko wrażenie. Za to w tej wcześniejszej reklamie Denny`s jest ziomek, który wygląda trochę jak Vulptereen.
Są ludzie i wookiee. W uniwersum od 1977, nie ma starszych;p
MUZA, KLIMAT, WIZUALNIE SUPER !, pierwszy teaser bardzo mi się podobał, kolejny tak sobie , a ten mnie kupił z miejsca !. Pierwsze ujęcia i muzyka - uśmiech od ucha do ucha
Tylko ten Alden, ehh nie przekonał mnie od pierwszej zajawki, nie przekonał i teraz. No, ale jest, jak jest. Podoba mi się to
O, i plakat zupełnie nieudany, my opinion
Alden to bardzo dobry aktor, na pewno poradził sobie wyśmienicie i jeszcze będziemy chcieli go z powrotem, może coś wypali z tej trylogii o Hanie.
Gość na Twitterze zauważył pewną ciekawą sprawę. Mianowicie dwie sceny się różnią w pierwszym i drugim zwiastunie.
Po pierwsze scena oglądania Sokoła przez Hana:
https://pbs.twimg.com/media/DaT0H5UX0AALmA2.jpg
Po drugie scena, w której bohaterowie idą po tej piaszczystej planecie:
https://pbs.twimg.com/media/DaT0H5TXcAAQQ7K.jpg
W obu dodano Chewiego. Nie sądze, żeby zmieniali kolejność scen i potem na hardkora wklejali tam Chewiego. Wydaje mi się, że to kwestia postprocessingu. W tego typu scenach może bardziej opłaca się wrzucić Chewiego, że tak powiem, osobno. Patrząc po tweetach Howarda postprocessing trwał jeszcze w ostatnim miesiącu, więc możliwe, że Chewie pojawił się w tych scenach w ciągu ostatnich tygodni.
Pewnie specjalnie powtórzyli te sceny w drugim trailerze, żeby zaraz po premierze nie było bólu tyłka o dodanego Chewiego aka "wszystko wina reshootów".
Jest lepsza jakość i więcej widać. Alden zaczyna mnie powoli przekonywać, a ja zaczynam się jarać. I muzyka bardzo fajna, efektów nawet nie komentuję (w końcu ILM).
Niestety nie czekam na analizę bo za dużo chyba tam nie ma, ale może ploty wspomogą. Póki co:
-to może być Korelia - tak jak zapowiadałem duże miasto z nieprzyjemnymi dzielnicami
-robią ISD; raczej bez wagi fabularnej, ale za to ♥
-maska brzydala trochę przypomina hełm nowych szturmowców
-Han ma pistolet od tego dziadka
-I rozumie Shyri... po jakiemu ryczą Wookie?
-czaszka słonia z dużymi kłami, chyba na tej samej planecie co pociąg
-L3 należy do Lando - ktoś to chyba już mówił?
-czemu Han tak zniszczył ten piękny statek?
-Sokół ma czerwony zapłon silników
-Traintroopers? Magnetotroopers? Snowtraintroopers?
-czyżby łazik FO był zrzynką z tego tu imperialnego około-AT-ST? Może AT-(pierwsza litera jakiegoś słowa opisującego łazik)ST?
-Malatobuck? drugie ♥
-Sokół ma inne działko
-Wookie do seki myślą tylko o grzebaniu w silniku - wciąż
-jakieś fajne ostrze ma ten koleś
-a Chewie rzuca... żołnierzem Rebelii?
-i zyskuje dług życia u Hana.
Range Troopers
Wolę Traintroopers.
O właśnie, wie ktoś co to jest z tym ostrzem ???, to jakiś rodzaj broni ? (wygląda), ale też pierwsze skojarzenie miałem z opisem broni głównego bohatera ze skasowanej gry od Visceral. Tam było chyba coś na wzór lassa (?), i na początku ujęcia z trailera też podobnie wyglądało
i nie mówię tutaj, że ma być wybitnie, cacy, cud malina, tylko jeżeli Howardowi udało się uratować ten film na tyle, że będzie przyjemny w odbiorze i poziomem zostawi w tyle TLJ, to może Kennedy powinna sie 30 razy zastanowić nad tym komu daje stołek reżysera.
"Droidy wszystkich planet łączcie się"
Ale to jest tylko w dubbingu
W sensie, że jeśli reżyser zrobi dobrą robotę to KK ma pomyśleć następnym razem zanim kogoś zatrudni? co XD
W takim sensie, że jeżeli Howardowi nie udało się uratować tego film na tyle, że będzie przyjemny w odbiorze i poziomem zostawi w tyle TLJ, to Kennedy nie powinna się 30 razy zastanawiać nad tym komu daje stołek reżysera.
I słusznie.
Tylko LUCAS!!! XD
W przewodniku po TFA, wydanym przecież już trochę lat temu, mamy info, że Chewie w Ep. VII ma 234 lata. Odejmujemy:
-30 lat = ROTJ (ma 204 lata)
-1 rok = TESB (ma 203 lata)
-3 lata = ANH (ma 200 lat)
-10 lat = Solo (ma 190 lat)
Pięknie, faktycznie o to dbają. Wiek się zgadza jak ta lala...
Btw: wiadomo jak w NK Han zyskał dług życia u Chewiego? Coś u Wendiga może było? Bo zastanawiam się, jak filmowy Solo się ma do ewentualnych wcześniejszych informacji.
(Nie wiem, czy już nie pytałem kiedyś o to ostatnie...)
Han ma dług życia wobec Chewbaccy, a Chewbacca ma dług życia wobec Hana. Trochę to dziwne, ale cóż, tak jest.
Dług życia ?, coś jak w KotORze ? ...
Jedynka to nie wiem, ale w dwójce był z tym wątek.
W jedynce też był i to nawet trochę bardziej wyeksponowany. Tutaj zapewne chodzi o to samo
Czyli Wookie jest wierny wobec tego, kto uratował jego życie.
Zgadza się. W jedynce naprawdę ratowaliśmy z opresji wookiego, i ten zgodnie z tradycją swojego rodu oferował nam "life debt" - co się baaardzo rzadko zdarzało. Natomiast w dwójce było to "wypaczone", ale nie przez grę , tylko przez postać psycho Hanhaara, który zupełnie zmienił znaczenie tej przysięgi - służył nam, ale gdy tylko była okazja, to chciał nas "załatwić"
adam1210leg napisał:
Han ma dług życia wobec Chewbaccy, a Chewbacca ma dług życia wobec Hana. Trochę to dziwne, ale cóż, tak jest.
-----------------------
Ale żadnych szczegółów nie ma? Jak do tego doszło, kiedy itp.?
Chyba nie ma szczegółów. Nie jestem pewien, bo czytając Wendiga bardziej walczyłem z odruchem wymiotnym niż skupiałem się na fabule, ale chyba nawet nie jest powiedziane, czy chodziło o wyzwolenie z niewoli. Za to w komiksie o Chewiem był flashback, że kiedyś był złapany przez Trandoshan.
Też nie przypominam sobie żadnych szczegółów;/ A skoro nie jest powiedziane że był to ratunek przed Imperium lub Trandoshanami to równie dobrze może chodzić o ten głaz z trailera;p
Z tymi Thrandoshanami to jest grubsza sprawa, bo ostatnio pojawił się fragment The Last Shot, w którym Han musiał odciągać Chewiego od próby zabicia Thrandoshan.
Fajnie by było gdyby rzeczywiście w filmie pojawił się taki motyw - Han ratuje Chewiego i jego rodzinkę z jakiejś niewolniczej placówki, w której Thrando pastwią się nad niewolnikami. Fajnie spajałoby to kanon.
Jakby nie te strzały z blastera to świetnie pasowałoby do tego ujęcie z przytulania się wookieech - ukochana bezpieczna i następuje pożegnanie przed wyruszeniem w drogę by Chewie mógł spłacić dług życia wobec Hana.
Gunfan napisał:
W przewodniku po TFA, wydanym przecież już trochę lat temu, mamy info, że Chewie w Ep. VII ma 234 lata. Odejmujemy:
-30 lat = ROTJ (ma 204 lata)
-1 rok = TESB (ma 203 lata)
-3 lata = ANH (ma 200 lat)
-10 lat = Solo (ma 190 lat)
Pięknie, faktycznie o to dbają. Wiek się zgadza jak ta lala...
I co lepsze, jest to ten sam wiek co zawsze. Od kiedy pamiętam Chewie urodził się 200 BBY. Swoją drogą ciekawe w jakim źródle po raz pierwszy podany był jego wiek.
Btw: wiadomo jak w NK Han zyskał dług życia u Chewiego? Coś u Wendiga może było? Bo zastanawiam się, jak filmowy Solo się ma do ewentualnych wcześniejszych informacji.
Plotek nie czytuję, ale coś mi dzwoni (albo to tylko mój wymysł), że właśnie w tym filmie to zobaczymy?
Hmm, ta czaszka z kłami obok której przechodzi Han przypomina trochę emblemat Mandalorian. Może Han odwiedza Bobę? Albo jakiegoś innego Mando.
Ciekawy trop, byłoby miło.
Coś na rzeczy jest:
https://youtu.be/ssptKSsiBlQ?t=431
Myślałam, żeby sobie już odpuścić ten zwiastun, ale jednak się skusiłam. I nie żałuję, fajnie było to zobaczyć. Nie jest to zwiastun typu „zbieram szczękę z podłogi” czy „zalewam się łzami ze wzruszenia” ale takie solidny, obiecujący, że może być dobrze. Taka solidna pseudo-ekranizacja EU. Liczę na widoczki, klimat i smaczki.
Chyba najbardziej cieszy mnie w tym wszystkim Chewie, mam nadzieję, że będzie miał dużo czasu na ekranie. I czyżby to była Malla?
Nadal nie oswoiłam się z Aldenem jako Hanem, choć zdarzają się przebłyski, jak w poprzednim zwiastunie gdy mówił „It’s fine… we’re fine”. Pożyjemy, zobaczymy jak to z nim będzie. O wiele łatwiej przychodzi mi akceptacja Glovera, od którego jakoś bija taka landowata aura.
Ja mam tak że widzę spore różnice w wyglądzie i głosie Aldena i Harrisona. Ale jednocześnie widzę też ogromne różnice w swoim wyglądzie i głosie pomiędzy 18 a 25 rokiem życia. Dlatego też łatwiej mi zaakceptować tą różnicę.
A wracając jeszcze do Aldena czy Donalda, to po prostu, jak na razie opisujemy swoje odczucia tylko na podstawie tych krótkich zajawek, one mogą oczywiście mówić dużo o grze aktorów, ale wcale tak nie musi być. Innymi słowy, wszyscy dopiero po obejrzeniu filmu będziemy mieli pełny obraz, no i wtedy może być ciekawie i śmiesznie nawet, gdy będziemy porównywać swoje obecne wpisy z wersją finalną
Zgadzam się i dlatego nie mówię teraz, że kategorycznie nie może być Hanem. Tylko nie orientuję się w ramach czasowych, a wolałabym, żeby ten film nie kończył się tydzień przed akcją ANH.
Jak już pisałam - pożyjemy zobaczymy. Może mnie Alden zachwyci
Takie tam zdjęcie:
https://www.gannett-cdn.com/media/2018/04/08/USATODAY/USATODAY/636588257561377808-Han-Solo.jpg
Coraz bardziej czuję w Aldenie Hana. Może to nie jest możliwe od razu, ale liczę na to, że po czasie Alden będzie tak samo w oczach fanów Hanem jak McGregor stał się prawdziwym Obi-Wanem.
Ja sobie ostatnio zdałem sprawę, że myśląc o młodym Hanie mam już przed oczyma Aldena. Ciekawy jestem jak wykreowali jego postać i jak zagra. Mam nadzieję, że nie zdecydowali się na toporną kopiujwklejkę Forda i że postać Aldena będzie nieco inna. Choć pewnie wtedy będzie płacz, że "nie zachowuje się jak Han Solo". Ale kto się kilkanaście lat wcześniej zachowywał tak samo jak kilkanaście lat później? Oczekuję przemiany! Gdzieś tam w serduszku tli mi się nadzieja, że zrobią z niego pociesznego ciamajdę, który nie został wyrzucony z akademii za "myślenie po swojemu" (jak na trailerze) tylko za bycie totalnym fajtłapą. A że mówił, że za myślenie, bo przecież się nie przyzna komu on to tam mówi, że wyleciał bo stłukł naczelnikowi tyłkiem wazon.
I że dopiero wydarzenia z filmu uczyniły z niego tego zawadiackiego wszechmoga co w OT.
I nawet bym się nie zdziwił gdyby poprzedni duet szedł właśnie w tym kierunku.
Poza tym byłoby dziwne, gdyby do wielomilionowej produkcji wrzucono kogoś, kto się do tego nie nadaje. Widocznie się nadawał. A że nie dali Ingrubera, cóż,
nie sztuką jest nauczyć się mimiki do filmików na jutube. Dlatego do roli np. Elvisa prawdopodobnie nie zatrudnionoby impersonatora, bo ci latami uczą się wąskiego, sztywnego zakresu do krótkich show, a jednak gra aktorska wymaga o wiele większej elastyczności.
Za dużo razy te trailery oglądasz, i dlatego zaciera ci się obraz JEDYNEJ I PRAWDZIWEJ wersji Solo . Też mam nadzieję, że to nie będzie kopiuj-wklejka, to byłoby jednak bezsensu ... Ingruber świetnie wypada w naśladowaniu Hana-Forda, za świetnie, i wydaje mi się, że właśnie dlatego nie był na poważnie brany jako aktor do tej roli.
A Miller i Lord za bardzo chcieli po swojemu, a wiadomo, że z K.K. tak się nie da pracować . Z drugiej strony, bardzo bym chciał dowiedzieć się jak wyglądała ich pełna wizja tego filmu. To mogłoby być ciekawe zestawienie
Mossar napisał:
Może to nie jest możliwe od razu, ale liczę na to, że po czasie Alden będzie tak samo w oczach fanów Hanem jak McGregor stał się prawdziwym Obi-Wanem.
-----------------------
Dla mnie McGregor stał się Obi-Wanem dopiero w AotC, po TPM jeszcze nie czułem, że to "nasz" Kenobi, dlatego jestem ciekawy jak to się uda Aldenowi w zaledwie jednym filmie - stanął przed trudnym zadaniem, co do tego nie ma wątpliwości.
Patrząc na to zdjęcie to w pierwszej chwili przede wszystkim zwróciłam uwagę na Chewiego, bo uroczo (można tak o Wookieem pisać?) wygląda. Potem pooglądałam sobie dokładnie kurtkę i koszulę Aldena. Fajne. I na koniec dopiero przyjrzałam się Aldenowi jako Hanowi. W sumie, może faktycznie coś jest w tym zdjęciu, pozie, minie. Ale naprawdę na werdykt trzeba IMO poczekać do obejrzenia całego filmu.
Tak, jak w tytule - to pierwszy film SW od Disneya, na który faktycznie czekam. Czemu pierwszy?
Przed premierą TFA od początku nie rozumiałem, po co w ogóle kręcą EVII i byłem sceptycznie nastawiony. I jak się okazało, miałem rację - Przebudzenie Mocy okazało się dupowatym filmem.
Przed premierą Łotra 1 podchodziłem sceptycznie do filmu, bo kompletnie nie rozumiałem, o czym to ma właściwie być, no i miałem obniżone oczekiwania przez TFA.
Okazało się jednak, że niespodzianka - film się okazał rewelacyjny Co więcej, Rogue One zyskuje przy każdym kolejnym obejrzeniu, każdy kolejny seans dostarcza dodatkowych smaczków.
Przed premierą Ostatniego Jedi podchodziłem sceptycznie ze względu na to, że to kontynuacja TFA. Czy mój sceptycyzm się potwierdzi czy nie - trudno powiedzieć, jako że jeszcze Ostatniego Jedi nie oglądałem.
Natomiast po Hanie Solo oczekuję samych pozytywów!
Po pierwsze, to w końcu Han Solo - moja trzecia ulubiona postać z SW, więc trochę przekornie powiem, że trzeci najlepszy delikwent z SW. Bardziej by mnie tylko ucieszył film o Grievousie
Po drugie - Łotr był świetny, co dobrze rokuje dla innych spin-offów.
Po trzecie - Haymitch Aber... znaczy Woody Harrelson. Znów mentoruje, tym razem zamiast Katniss Everdeen i Peety Mellarka mamy młodego Hana Solo. Fajny aktor, może być perełką filmu.
A do tego świetne trailery, młody Lando fajnie się zapowiada, liczę na parę odwołań do EU - ponoć ma być Korelia, chyba że wezmą Korelię z EU i zmienią jej nazwę, by powiedzieć coś w stylu "To nasza autorska planeta, podobieństwa do innych planet są jedynie przypadkowe".
Trochę niepokoi aktor grający Hana, bo to no-name, więc można podejrzewać go o wszystko - ale na trailerach prezentuje się całkiem przyzwoicie.
Tak ja inni się jarali filmami SW przez ostatnie 3 lata, tak teraz kolej na mnie i moją podjarkę
-Po trzecie - Haymitch Aber... znaczy Woody Harrelson. Znów mentoruje, tym razem zamiast Katniss Everdeen i Peety Mellarka mamy młodego Hana Solo. Fajny aktor, może być perełką filmu.
Patrząc na niego widzę Mariana Kowalskiego.
Skąd taka zmiana w nastawianiu sie XD LOL
Normalnie - film o Hanie Solo jest, jak nazwa wskazuje, o Hanie Solo co już jest zachętą samo w sobie. A pozostałe albo niczym nie zachęcały zapowiedziami (TFA, TLJ), albo aż do samej premiery nie rozumiałem, o czym to ma być (RO).
W przypadku takiego Łotra prawie do samego końca przed premierą myślałem, że to ma być film o X-Wingowych pilocinach co nie zachęcało. Pamiętam jeszcze te dyskusje na B. z 2016 o potencjalnym temacie filmu.
Powinien ten film być z jajem , coś na wesoło , coś w stylu zbieranie ekipy do skoku jak np. Ocea`ns 11 , 12 , 13 . Z Clooneyem Pittem i Damon
Tak na marginesie, bo wcześniej zapomniałam napisać, strasznie mi się podoba Chewbacca w goglach
https://goo.gl/images/Zi7osX
Wygląda w nich rewelacyjnie :]
Kantyna, w której Han spotyka się z Lando pełna jest ludzi. I przyznam, ze jest to dla spore zaskoczenie, bo myślałem, że teraz już zawsze będzie to wyglądać tak: nowa kantyna -> masa nowych alienów.
A w tej kantynie jest masa ludzi:
https://pbs.twimg.com/media/DanrKXHWsAAsVDf.jpg
Wiadomo już, w którym z miast znajduje się ta kantyna? Strzelałbym, że to Korelia ale może Kessel też ma jakieś zapyziałe miasteczko? Ale z drugiej strony Korelia jest chyba głównie ludzka, wiec też pasowałaby wtedy taka ilość ludzi.
https://cdn.flickeringmyth.com/wp-content/uploads/2018/04/empire-june-sub-cover-600x777.jpg
To będzie DOBRE.
Nie oceniaj filmu po okładce.
Powiedział typ, który za każdym razem feruje wyroki zanim film ujrzy światło dzienne xD
I po co go nakręcasz? Przecież wiesz dobrze, że będzie się bronił rękami i nogami i zrobi się awantura, po której będzie trzeba potem sprzątać. To nawet urocze jak wy się nawzajem kochacie. xd
To prawda, tym razem zamiast dwóch ścigających Sokoła TIE-Fighterów mamy ich pięć. Powiew świeżości.
Ależ Panowie i Panie, w tej scenie nie jest ważne kto kogo goni i w jakiej ilości, tylko GDZIE!!!
A to jest DUŻY powiew świeżości, istne tornado i cyklon świeżości, że o rozmachu nie wspomnę.
http://cinemavine.com/wp-content/uploads/2018/02/solo-a-star-wars-story-screencaps-trailer-3.png
https://www.technobuffalo.com/wp-content/uploads/2018/02/Solo-A-Star-Wars-Story-Trailer-1-32.jpg
https://www.technobuffalo.com/wp-content/uploads/2018/02/Solo-A-Star-Wars-Story-Trailer-1-33.jpg
A takie widoczki to ja lubię:
http://www.fantascienzaitalia.it/wp-content/uploads/2018/04/solo-a-star-wars-story-trailer.jpg
Ciągle mam nadzieję, że w Disney-u obudzi się w końcu "duch kapitalizmu" i wydadzą te obrazki z ISD i chmurkami w formie wielkiego plakatu, żeby wyciągnąć moje pieniądze.
Powiem Wam, że jeszcze żaden nowy design Stormtroopera mi się tak bardzo nie podobał jak nowy Mudtrooper. TFA zrobiło tylko mały lifting, TLJ też nie wniosło wiele nowego poza paroma czarnymi paskami. R1 dało nam genialny death trooperów, ale to było pewne, że ktoś w końcu wykorzysta pomysł czarnego szturmowca.
W Solo w końcu mamy naprawdę pomysłowych szturmowców. Range Trooper jest trochę przesadzony i (chyba) mało praktyczny, ale i tak doceniam za zupełnie nowe podejście. Ciekawe buty, po trailerze widać, że mają specjalną rolę, natomiast to futro dodaje im mocno swagu.
Ale dla mnie najbardziej epicko wygląda strój Mudtroopera.
https://vignette.wikia.nocookie.net/starwars/images/e/ef/Solo_-_Mudtrooper.png/revision/latest?cb=20180406003801
https://i.redd.it/7of7zjrgjvq01.jpg
Kuuurde, to tak bardzo pasuje do Mimban! Poza tym sam design mi się mega podoba. Jeszcze jak sobie pomyślę, że początek spoilera prawdopodobnie Han na początku filmu będzie Mudtrooperem na Mimban to już w ogóle się jaram. Strzelam, że motyw będzie taki, że Han będzie chciał zostać pilotem, ale Imperium przydzieli go do najgorszej możliwej roboty - papraniu się w mule i błocie na Mimban. I tam właśnie spotka Chewbaccę i jego rodzinę. koniec spoilera
z paroma nowymi scenami
https://www.youtube.com/watch?v=KUXd7p_vd3w&feature=share
Widać tam Slave-1, niektórzy pewnie już zawału dostali
to raczej nie Slave xD
Nie no, ja myślę, że raczej Slave.
Mimo wszystko Slave, ale wiecie, każdy widzi to czego pragnie.
https://zapodaj.net/1f7f227db6069.png.html
Ja tam widzę jakieś rozpikselowane gunwo.
asteroida zwykła pewnie xD
Noo, pewnie znając życie to będzie podobna sytuacja jak w przypadku TFA, gdzie fani doszukiwali się miecza świetlnego Sidiousa podczas upadku Rey w wizji na Takodanie.
To jest jakiś pojazd, który przypomina Slave`a... mniej więcej jak to coś, co przypomina Sokoła.
Ale ogólnie spot nawet fajny. Reakcja Czubaki na karty Hana jest całkiem zabawna
Ale w sumie byłoby ciekawie gdyby to naprawdę był Fett.
Zarąbiście to wygląda. Czas chyba skonczyć oglądanie tv spotów, bo już zaczynają odkrywać coraz więcej scen z filmu.
Czy Alden wygląda jak Han - kwestia personalna. Ale po tych zwiastunach widać że wspolne sceny Hana i Chewiego są mega naturalne. Czuć tą chemię.
Co do spotów to nie wiadomo ile z tych scen znajdzie się w filmie .
No jasne. Strzelam, że z ~40% tego co widzimy albo nie będzie albo będzie trochę inaczej nakręcone (np. tak jak Kylo zapalający miecz w lesie - do dziś nie mogę przeboleć, że tak to zmienili w TFA).
Kurcze, może jednak nie potną aż tak bardzo ... i też żałowałem tej sceny z Kylo, ale zdaje się, że było też jakieś "logiczne" tłumaczenie J.J, dlaczego tak, a nie jak w teaserze.
Ale oczywiście bez przesady - moim zdaniem te sceny mają szanse nie pojawić się w filmie:
- "I`ve got a good feeling about this"
- kadr z całą ekipą Cloudriders
- kadry na pociągu, to tylko wycinki, więc mogły polecieć przy ostatnich szlifach. Szczególnie Chewie mający zaraz się rozbić o skały.
- sceny z Sokołem lecącym na tle różnych ładnych widoczków, część z nich pewnie zobaczymy z jakiejś innej perspektywy
- Qi`Ra wychodząca z Sokoła
Więc nie zobaczymy raczej tych mniej istotnych scen. Nie sądzę, żeby w filmie nie było tych dialogów pomiędzy Hanem i Chewiem czy Hanem i Lando.
Ze spotów Rogue One to chyba większości nie było (power we are dealing with, TIE-Fighter na wieży, no generalnie cała masa), a większość tych co była została na przykład w odbiciu lustrzanym (bieg terrorystów na Scarif) lub nagrana na nowo, przynajmniej dialogi (przesłuchanie Erso).
Więc spoty można oglądać do woli, bo albo sceny będą zupełnie nowe, albo zostaną te same, w obu wypadkach będzie to niespodzianka xD
Mam nadzieję, że tego fabularnie nie schrzanili, bo wizualnie jestem prawie pewien, że to będzie najładniejszy film z czwórki TFA, TLJ, R1, Solo. Nie wiem czy to zasługa Howarda czy już była taka wizja za czasów Lorda i MIllera, ale po prostu kocham to w jaki sposób wykorzystują w tym filmie kolory i światłocień. Już to mówiłem przy okazji teasera, ale trailer i TV Spot dorzuca parę przepięknych scen.
https://www.youtube.com/watch?v=KUXd7p_vd3w&feature=youtu.be&t=21 <3
https://youtu.be/jPEYpryMp2s?t=5 - ciemno, brudno, mrocznie, klimatycznie
https://youtu.be/jPEYpryMp2s?t=51 - nie wiem co to za miejsce, ale też graty dla koncept artystów
https://youtu.be/jPEYpryMp2s?t=53 - wincyj takich ujęć, z taką grą światłem
https://youtu.be/KUXd7p_vd3w?t=31 - od tego momentu jest genialny montaż. Też nie wiem czy do zasługa twórcy zwiastuna czy tego typu montaż jest obecny w filmie, ale kocham to. No i ten mrok za postaciami w czasie gry w Sabacca. Nie umiem już się doczekać jak ten wątek będzie rozwiązany w filmie.
Także.. mam nadzieję, że się gorzko nie rozczaruję.
Akurat wizualnie to każda część Disnejowskich stoi wyjątkowo wysoko, niezależnie od ogólnej oceny tych filmów. Chyba tylko TLJ momentami ocierał się o kicz - na przykład na Crait, coś mi strasznie zgrzyta w tych scenach, może to kwestia oświetlenia, ale no za pierwszym razem to wyglądało jak teatr telewizji
W tym dużo wyraźniejszy wygląd Molocha.
https://www.comicbookmovie.com/sci-fi/star_wars/solo-a-star-wars-story-topps-trading-cards-provide-new-looks-at-the-films-main-heroes-and-villains-a159655
Nie wiem ilu z Was śledzi reddita starwarsleaks, ale pojawiło się sporo interesujących informacji z Empire na temat postaci z filmu.
Tak żeby dodać trochę oliwy do ognia w związku z Mandalorianami. Najprawdopodobniej tylko taki smaczek dla fanów:
https://i.redditmedia.com/RZSaavUFR_Ew5igBdyfGtDvvz3EElmX9CJPP2mMUOq8.jpg?s=b4895f94f1650364e6e5db2687b37126
Wypowiedź Howarda na temat gry aktorskiej Aldena i "udawaniu" Forda:
https://i.redditmedia.com/eTzqFFaWegM0zwJn6-3Y4crbuu7PjrGkrrveeVivNB0.jpg?s=b79ff59759f4b23d362032322e882db7
Dryden Vos i jego brak powiązania z Quinlanem, ale poza tym sporo interesującego info:
https://i.redditmedia.com/pjmRqhwwaB6BOB4nSeYh1xqWvZKJG24LGY9TVR83u68.jpg?s=6b4584e73f7fed7c0f8163129046afe4
Opis Kessel Run:
https://i.redditmedia.com/ypBOu_7ZPVx2IbkwT0Z1YBsfbBJmGDgEK024sAu6IT0.jpg?s=c58940851a792b13a505917c32266315
Empire wspomina o legendarnej wersji historii Hana:
https://i.redditmedia.com/bVVbaUFITjgOvyifgvYlZdFbNG5XvT2gfKewBO3Hwto.jpg?s=f24aba0072e05584e186030c1c74f8d0
Mossar napisał:
Tak żeby dodać trochę oliwy do ognia w związku z Mandalorianami. Najprawdopodobniej tylko taki smaczek dla fanów
-----------------------
To i tak więcej, niż dostaliśmy do tej pory w nowych filmach. Naprawdę mi się podoba ta zbroja w tle, takiego właśnie budowania powiązań oczekuję. Jeszcze tylko niech pojawią się #StareRasy w zauważalnej ilości (przynajmniej tyle, co w R1) i jestem kupiony. No dobra, nie oszukujmy się, już teraz jestem kupiony. Byle tylko nie wycięli scenki z Twi`lekami z pierwszego trailerka.
Patrząc po obrazku, który dałem wyżej zastanawiam się czy Moloch to nie Kel Dor przypadkiem.
Pojawił się kolejny spot Hana Solo. Teraz już chyba wszystko jasne. Film na pewno jest totalnym pasztetem. Gdyby był dobry, to nie musieliby go tak reklamować, bo obroniłby się sam. A teraz będą nas zalewać materiałami promocyjnymi bylebyśmy tylko obejrzeli ten chłam. Disney musi być naprawdę zdesperowany by wcisnąć lemingom swoje dzieło. Żenada.
Tonący brzytwy się chwyta!
Zabawki od Hot Wheels:
https://zapodaj.net/e7fb599e97719.jpg.html
https://zapodaj.net/40d0b7ea76e00.jpg.html
angielski i japoński.
http://media.comicbook.com/2018/04/solo-a-star-wars-story-poster-japan-1103172.jpeg
http://media.comicbook.com/2018/04/solo-a-star-wars-story-uk-poster-1103301.jpeg
Ja wiem, że to już jest moja paranoja, ale kim na Boga jest ten rudy pan nisko po prawej...? (i czy ktoś może mnie na 100% zapewnić, że nie ma on nic wspólnego z Arkanis? )
To niejaki Dryden Vos, kryminalista itp.
http://starwars.wikia.com/wiki/Dryden_Vos
Ale, kurka, chyba nie z TYCH Vosów? Chociaż, kto wie?
Podobno to przypadkowa zbieżność
Nie wierzę w takie przypadki
Swoją drogą Quinlan Vos byłby dobrym materiałem na spin-offa.
O człowieku, i to jak!
Quinlan, i wojny klonów - z tego można by i świetną trylogię zrobić.
To tak naprawdę Korto Vos.
Na niemal miesiąc przed premierą wydaje się, że szykuje się film inny niż wszystkie poprzednie.
Kwintesencją zarówno epizodów, jak i Łotra, zawsze była moc, jedi, miecze świetlne (przy RO trochę mniej, ale jednak) - cały ten stuff, do tego wielka polityka, przełomowe wydarzenia w dziejach galaktyki, epickie bitwy, wojna.
Nie ukrywam, że osobiście tego też w SW szukam i niezbyt jara mnie Solo na dzień dzisiejszy. Ot cieszę się, że pójdę zobaczyć sobie nowe SW w kinie, ale bez hype`u. Oczywiście film może być bardzo dobry, ale ja w SW bardziej szukam epickiego dramatu o dziejach galaktyki i losach "nadludzi" podatnych na moc, a nie filmu przygodowego o jakiejś szajce.
Chociaż kto wie, może przemycą takiej sith/ jedi/ force tematyki, coś więcej niż "cameo" np. Imperatora, ale na to się nie zanosi. Teoretycznie w takich filmach można przemycić nawet pojedynek Vadera z jakimś Jedi ocalałym z czystki (tutaj oczywiście za plecami Hana ), ale Disney raczej w coś takiego nie idzie (a szkoda).
Generalnie podobnie pojmuję kwintesencję SW, ale daję filmowi szansę, bo lubię kino przygodowe, a możliwe, że coś podobnego się szykuje.
Luke S napisał:
Teoretycznie w takich filmach można przemycić nawet pojedynek Vadera z jakimś Jedi ocalałym z czystki (tutaj oczywiście za plecami Hana )
-----------------------
Coś jak scena ze Stanem Lee w słuchawkach, gdy za plecami naparzał się Spider-man z Jaszczurem? Już sobie wyobrażam Hana "Nie-ma-dowodów-na-istnienie-mocy" Solo z Vaderem mordującym Jedi w tle
w tym Dryden Vos i Rio Durant.
https://www.coffeewithkenobi.com/new-solo-a-star-wars-story-character-posters-revealed-by-buzzfeed/
I jeszcze parę sprzed chwili:
https://www.comicbookmovie.com/sci-fi/star_wars/new-uk-posters-for-solo-a-star-wars-story-feature-chewbacca-taking-aim-and-a-new-look-for-qira-a159955
https://www.esquire.com/entertainment/movies/a19834126/alden-ehrenreich-star-wars-han-solo-interview/
Zaskakująco sporo interesujących informacji o całym zamieszaniu z Philem & Chrisem, jego castingu i w ogóle filmie jako całości.
Szczególnie spodobał mi się ten fragment:
But there’s one point he can make without spoiling anything, which is that Star Wars movies are always a little f*cked up at first.
Też przypominam sobie ból tyłka, że twórcy musieli zafundować Aldenowi nauczyciela aktorstwa. Albo, że to Alden naskarżył na reżyserów Kathleen. Parę słów na ten temat w tym wywiadzie.
Inba z nauczycielem aktorstwa jest doskonałym przykładem na to, jak łatwo media mogą manipulować ludźmi. Zacytuję samego siebie, bo po co pisać dwa razy to samo:
Świat obiegła informacja o zatrudnieniu dla Ehrenreicha acting coacha… i od razu zrobiła się burza. Że to dowód na to, że nie umie grać, że trzeba było zatrudnić Ingrubera, a tak w ogóle to Solo jest tylko jeden (wyobrażacie sobie Harrisona Forda w roli młodego Hana A.D. 2018? Bo skoro jest tylko jeden…).
Panika jest całkowicie niezrozumiała, a przede wszystkim przesadzona. Acting coach to po prostu osoba zatrudniona przy pracy nad filmem, której zadaniem jest podpowiadać aktorom, jak zagrać. Tylko tyle i aż tyle. Musi mieć dużą umiejętność czytania mowy ciała, umieć wczuwać się w postaci, domyślać się, co mogą myśleć, czuć, jak się zachowywać. A przede wszystkim musi potrafić tę wiedzę przekazać aktorom. Czasem scenariusz wymaga od aktora specyficznego sposobu wysławiania się – wtedy zatrudnia się coacha od akcentu.
To nie pierwszy raz, gdy acting coach bierze udział w pracach nad Gwiezdnymi Wojnami. Przy Nowej nadziei i Imperium kontratakuje zatrudniona była Marilyn Fried. Przy Przebudzeniu Mocy zatrudniono Andrew Jacka pracującego wcześniej z Robertem Downeyem Juniorem przy filmach z Jamesem Bondem, będącego także twórcą akcentów postaci ze Śródziemia oraz Troi.
Nie udało mi się znaleźć żadnych informacji o acting coachu przy Ataku klonów poza wzmianką, że George Lucas lubił samemu bawić się w tę rolę. Nie jestem pewien, czy wyszło to filmowi na dobre – szczególnie biorąc pod uwagę jego raczej nonszalanckie podejście do reżyserskich obowiązków i dość lekceważące do samopoczucia aktorów.
Zatrudnienie acting coacha jest w zasadzie standardem przy wielu produkcjach i bardzo ważną częścią ekipy filmowej. Bardziej niż fakt jego zatrudnienia powinno dziwić, że nie zatrudniono go od razu.
Ale znów – lepiej naprawiać błędy niż w nie brnąć.
Odnośnie naszej ostatniej wymiany zdań.
https://m.youtube.com/watch?v=LAf0QnLFS7Q
Pojawiły się nowe materiały promocyjne:
https://youtu.be/CBCenR1aWoE
https://youtu.be/6vjha7k3kAw
Nie oglądałem więc nie wiem czy są nowe ujęcia, ale zakładam że są, więc jak ktoś ma ochotę...
Widziałem natomiast reklamę samochodu w TV więc musi często lecieć, znaczy się ta reklama w TV
Też nie obejrzę, ale z innych powodów niż ty. Hehe.
Rozumiem
Tak się zastanawiałem, czy gdybym się urodził 20 lat później to mój odbiór Star Wars byłby inny?
Czy amerykańskie komiksy MC/DC bardziej by mnie jarały?
Trudno powiedzieć.
Wydaje mi się, że jednak nie.
W 1989 roku kupiłem Spider-Mana i... meh.
Może gdybym nie znał Funky Kovala, Yansa, Thorgala itp.
http://halozsak.hu/images/stories/kepregenyek/sci-fi/funkykoval-01/funkykoval-01-29hun.jpg
(ach, te analogowe kolorki <3)
Funky, ne bohóckodj! XD
Funky Koval >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> MC/DC
Problemem jest dla mnie ich przyZiemność i amerykańskość. To sprawia, że są dla mnie mniej atrakcyjne.
Podobnie mam z serią Star Trek.
Zjednoczona Federacja Planet ze stolicą... Ziemią
Co z tego, że odległy kosmos skoro...
USS Enterprise.
United Space Ship - tak, akurat
Olbrzymią zaletą Star Wars jest właśnie to, iż mimo że to produkt amerykański, zrośnięty z tamtejszą kulturą i cieszący się właśnie tam największym zainteresowaniem, pozostaje całkowicie odcięty od ziemsko-amerykańskich naleciałości typu USS Millenium Falcon czy USS Star Destroyer
To jest klucz do sukcesu (do mojej wyobraźni):
https://philipsposts.files.wordpress.com/2010/06/a_long_time_ago.jpg
Star Wars >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> cała reszta
Ale mnie przecież jarają SW (tyle, że te dawne). To było chyba pierwsze uniwersum jakie za dzieciaka poznałem i przez pewien czas było u mnie absolutnym numerem jeden. Ale potem nadeszło TCW, sprzedaż Lucasfilmu, TFA... Oddaliłem się od SW i skupiłem na innych seriach, które obecnie są po prostu lepsze.
Zresztą SW nie jest jedyną serią, którą można powiedzieć odrzuciłem. Po tym co Bay zaczął robić z Tranformerami też w sumie je olałem.
Jak pisałem, ja to rozumiem
Kilka razy już pisałem, że doceniam najbardziej tych nowych fanów bo konkurencja jest duża, a Star Wars straciło nieco rozmachu i widowiskowości, ale zyskało w innych aspektach, dlatego też mi to nie przeszkadza, bo lubię różnorodność i traktuję wszystkie filmy jak jedną całość z ich wadami i zaletami. Po prostu fajnie się uzupełniają.
A im więcej będzie filmów, tym więcej tych fajnych rzeczy się pojawi.
Mogą robić filmy retro i mogą modernistyczne
Elastyczność to słowo klucz.
Różnorodność... to już 2 klucze
O no właśnie, lepiej bym tego nie określił, mimo całego sentymentu do naswy USS Enterprise
I tak, SW>Koval=Valerian>>>>>...>>>>MCU
I już za tydzień będę miał w łapkach właśnie Funkiego
A na urodziny w kinie "Solo" - mozna mieć lepszy prezent?
Dokładnie, lepszego prezentu być nie może
A Koval u nas w zbiorczym wydaniu, w twardej okładce, jest w skandalicznie niskiej cenie, więc polecam.
No i film Valerian 2... 3, 4, 5 musi powstać!!!
Koval zakupiony, już na mnie czeka od pół roku Skandalicznie niska cena mi nie przeszkadza
I z chęcią zobaczyłbym film, ktory "miał być", ale jakoś się rozmylo...
https://www.youtube.com/watch?v=fS37K3Lcf6g&t=0s
Zapowiada się świetna przygoda!
Bardzo dużo nowych scen, dlatego lojalnie ostrzegam. Plus kilka wypowiedzi aktorów, reżysera i scenarzysty.
https://www.youtube.com/watch?v=fS37K3Lcf6g
Z coraz większą niecierpliwością czekam na ten film.
Po co wrzucać jedno i to samo dwukrotnie?
Wygrałeś ten wyścig o 18 sekund
Najlepszy z wszystkich materiałów! Fest hajp!
Ale serio, żadne wcześniejsze SW mi tak bardzo nie pasowało klimatem. Już czuję te dogryzanie sobie Hana i Lando, trudne początki Chewiego i Hana i cwaniakowanie młodego Hana na Korelii.
Lando oprowadza po Sokole Millenium:
https://www.youtube.com/watch?v=i3Cyofu6hLE
Szkoda, że nie pokazał toalety jeszcze.
Tak z ciekawości.. Ktoś jeszcze myślał czy to jakoś zripostować, ale w końcu dał sobie spokój?
A tak już w związku z filmem - sporo tych materiałów. Ciekawe czy będą tak nimi rzucać do samego ~25 maja.
Ale wiesz, że to nie były jaja, tylko nawiązałem do starego przewodnika?
No ale co ja się dziwię, przecież "prawdziwi" fani tego nie wiedzą, bo nie znają nawet starego kanonu franczyzy, którą niby tak uwielbiają ponad wszystko inne.
Wiesz co, mam to gdzieś czy jestem prawdziwym czy nieprawdziwym fanem. Po prostu lubię to uniwersum. Niezależnie czy to Nowy Kanon czy Legendy. Legendy znam całkiem nieźle, ale jest to tak duży świat, że znam jakąś jego część i nie sądzę, żebyś Ty znał całe EU.
A w Twoich postach jest tak dużo bezpodstawnego hejtu w stronę nowego SW (ostatnio szczególnie Solo), że już nie poznaję kiedy mówisz na serio.
Wygląda na to, że można już zamawiać bilety:
https://www.cinema-city.pl/filmy/han-solo-gwiezdne-wojny-historie#/
Hurra!!!
Bardzo się cieszę, że już niedługo zobaczę ten film
Maj niestety mniej mi pasuje niż grudzień i już się martwię jak znaleźć czas na te wszystkie seanse.
Weekendy mam wolne, ale chciałby w tygodniu też chodzić do kina a tu mi się praca wpiernicza
Mam 14 dni !!! zaległego urlopu.
Sytuacja patologiczna.
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8hdqco/donald_glover_as_lando_on_snl_with_appearance_by/
Sam "skecz" trochę kiczowaty i średnio śmieszny, ale Glover jako Lando jest świetny
Kolejny z serii "zupełnie nieznaczące newsy od Mossara, możesz przewijać dalej".
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8hi6be/john_powell_in_addition_to_john_williams/
Wg Powella w Solo poza motywem Hana napisanym przez Williamsa dostaniemy 5 innych motywów. No i tak sobie pomyslałem "Spoko". Ale potem sobie pomyślałem "Zarąbiście!". Czy to TFA, TLJ czy R1 nie bardzo obfitowały w takie typowe theme`y. Soundtrack od Giacchiniego (który mi się bardzo podobał) to bardziej utwory do poszczególnych scen, a nie utwory pisane pod postacie/planety. Mamy niby ten cały Jyn Erso Suite i Guardians of the Whills Suite, ale właściwie tylko te można uznać za utwory pod postacie.
W Solo rzeczywiście można poszaleć. Chewie Theme w momencie, w którym Han poznaje Wookieego? Wstęp do Lando i fruu.. Lando Theme. Cloudriders Theme? Kto wie, może Qi`Ra, Dryden. Val ponoć też ma mieć dość znaczącą rolę, więc może jakiś motyw pod tą postać. Jestem za. W ogóle zdałem sobie właśnie sprawę, że strasznie jaram się innymi kompozytorami przy SW. Uwielbiam Williamsa, ale od niego wiem czego się spodziewać i ani TLJ ani TFA mnie nie zaskoczyło muzycznie. Natomiast Giacchino w R1 już tak. Powell też może zaskoczyć. Oby pozytywnie.
Akurat ost do R1 opiera się na jednym, bardzo charakterystycznym leitmovitivie i imho wyszło to bardzo fajnie
Dokładnie. Motyw pojawia się (jak kiedyś policzyłem) 15 razy w całości i pewnie drugie tyle w jakiś fragmentarycznych mutacjach
To sporo, ale ważne jest że się nie nudzi i ma fajny klimat.
Ów motyw powtarza się - i mimo to nie nudzi - już od kilkuset lat.
http://starwarsmaven.info/rogue1musicswco/
Oryginał ma nawet jakże przystający do R1 tekst:
tł.: Day of wrath and doom impending.
Heaven and earth in ashes ending.
Sprawdziłem ten fragment z chatki Kenobiego (ANH).
Na Blu-ray jest od 0:36.12 do 0:36.28 na DVD będzie inny czas ale to po odczytaniu wiadomości od księżniczki i zaczyna się po słowach
- Jestem trochę za stary (Ben)
trwa do
- To tak daleko stąd (Luke)
YT:
https://youtu.be/pUaxXsqGeFI?t=215
Słychać inspirację ale Williams w sądzie by przegrał
Powell udostępnia tracklistę.
https://www.instagram.com/p/BihRn8HgMLQ/
Spory spoiler, ale niestety nie wytrzymałem. I muszę powiedzieć, że te klipy to jest milion % tego co chciałem zobaczyć w Solo. Szmuglerzy, kantyny, podziemny świat, genialny Lando, genialny Han, świetne dialogi. Oby tak wyglądał cały film!
https://www.youtube.com/watch?v=XEr_8-X-eJ8
https://www.youtube.com/watch?v=k0l5hD3ua_w&feature=em-uploademail
Wylot na Kessel (5:50)
Przy okazji wcześniej można zobaczyć, jak Pheobe wygląda w kostiumie. Ciekawa technika.
https://www.youtube.com/watch?v=Xbct9GCgg_8
Enfys Nest i scena na plaży
https://www.youtube.com/watch?v=zN0e8aCjIBA
Dryden Voss
https://www.youtube.com/watch?v=JgzZBU-cbgA
Na Mimban
https://www.youtube.com/watch?v=ZsDdQwwF8-E
Nowe sceny z pociągu
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8iaga1/solo_a_star_wars_story_han_solo_new_scene_preview/?st=jh0kz6d3&sh=ce474288
Zdjęcie Fortu Ypso na Vandor
http://www.jedinews.co.uk/wp-content/uploads/2018/05/IMG_20180509_135908.jpg
Zastanawiałem się czy w ogóle to tu dawać, bo:
1. Rogue One miał średnie oceny od krytyków/celebrytów, a wielu z nas uważa R1 za najlepszy z nowych filmów
2. TLJ miał genialne opinie, a odbiór ludzi był dużo bardziej mieszany
No ale generalnie Solo po premierze ma podobną sytuację jak R1 - trochę bardzo dobrych opinii, trochę średnich. Czy można z tego wnioskować, że będzie powtórka z R1, czyli film bardziej dla fanów niż dla casuala? Raczej nie. Rzeczywiście osoby zapraszane na red carpet często nawet nie są fanami tego uniwersum i można przyjąć, że oceny fanów mogą być zupełnie inne. No ale czynników jest tak wiele, że to nie daje żadnej informacji. Może być powtórka z R1, może być po prostu średni film. W sumie nic to nie znaczy, więc możecie olać tego posta i wrócić do pracy/szkoły/odpoczywania ;D
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8ijjnz/solo_premiere_social_media_reactions_megathread/
Z ciekawszych rzeczy:
- Niby jest jakaś zarąbista tajemnica, której nie ujawniono
- L3-37 ponoć jest genialną postacią.
- Wszyscy jarają się Lando.
- Sporo osób piszę, że mieli mieszane uczucia co do Aldena przez pierwsze minuty, ale potem się przyzwyczaili i oceniają go pozytywnie.
Film będzie lekką, łatwą i przyjemną przygodówką. Podejrzewam, że zbierze raczej przychylne opinie fanów, ale rewolucji w kinie nie zrobi
Dlatego R1 pewnie pozostanie dla wielu numerem jeden (chociaż ja się tym filmem jakoś strasznie nie podniecam).
Wygląda na to, że udało się uratować SOLO przed katastrofą. Embargo na recenzje podobno mija 15 maja. Wtedy będzie wiadomo coś więcej. Ciekawie brzmi to doniesienie o "marvel-level shit" czyli jakiś trik budujący "uniwersum", jak sądzę. Niedłgo się okaże.
Z jednej strony ciężko oceniać, ostatnio opinie krytyków a fanów są strasznie odmienne. Chociaż ja od początku mówiłam, czy szum o filmie Solo nie jest częścią marketingu, że będzie słabo a tu wielka niespodzianka, bo jest na poziomie Nie ważne jak się o Tobie mówi, ważne by mówili
Ancyk85 napisał:
Z jednej strony ciężko oceniać, ostatnio opinie krytyków a fanów są strasznie odmienne.
-----------------------
Ja raczej trzymam stronę krytyki bo cokolwiek by o nich nie mówić, zawodowcy patrzą na filmy z zawodowym chłodem a w ostatnich latach opinie fanów graniczą z histerią. Dzięki Internetowi, który histerię intensyfikuje.
Chociaż ja od początku mówiłam, czy szum o filmie Solo nie jest częścią marketingu, że będzie słabo a tu wielka niespodzianka, bo jest na poziomie Nie ważne jak się o Tobie mówi, ważne by mówili
-----------------------
Też tak myślę. Disney ma nie tylko specjalistów od marketingu, ale pewnie też od propagandy i dezinformacji Disney pogrywa środowiskami fanowskimi.
Najbardziej ciekawy jestem najbardziej nieoczekiwanego
Czyli cameo, o którym ktoś już wspomniał. Sensacyjna wieść szybko rozeszła się po Internecie, zastanawiam się tylko, czy chodzi o małe cameo czy jednak o coś w rodzaju Vadera w R1 (z naciskiem na zobaczenie jegomościa w "akcji" ). Oczywiście może są jeszcze inne smaczki, o których nie wiem, bo pozostałych spoilerów nie czytałem.
A zresztą, dla ciekawskich, ten pan to:
początek spoilera Darth Maul koniec spoilera
Czyli Rebels jest niekanoniczne? xD
A to niby czemu?
-początek spoilera Bo w trakcie akcji Solo Maul zdaje się był na Melachorze odcięty od galaktyki, nie miał statku itp. koniec spoilera
Eeee, nie?;p W każdym razie niczego takiego w Rebelsach sobie nie przypominam... Swoją drogą Solo w całości dzieje się przed Rebelsami więc przykro mi ale tu nie znajdziesz paliwa do hejtowania;p
Przecież już sam występ tej postaci to ogniwo do hejtowania. xD Serio, to już wolałbym Fetta.
Wiadomo, że Maul przebywał na Malachorze przez jakiś czas, zanim odnaleźli go Ezra z ekipą, ale nie wiadomo, kiedy dokładnie tam trafił.
Jeszcze w czasie Wojen Klonów stracił kontrolę nad Mandalorą (co zresztą też zostało tylko wspomniane), potem jest pusta karta.
Jak się dowiedziałem o cameo Maula, to mam co raz większa ochotę zobaczyć na chama jakąś wersję cam, żeby nie dać tym łachudrom zarobić,a w sumie i wcale nie oglądać filmu, bo co dawać im mój czas.
Znów robimy fanserwis, żeby fani robili w gacie jak ze sceną Vadera w R1 co nie Disney? Sprytny disney, sprytny. Szekle muszą się zgadzać.
Maula lubi każdy nawet pomimo tego, że pochodzi z lubianych nie przez każdego prequeli, wiec znów bezpiecznie do oporu.
Kiedy te tumany zrozumieją w końcu, że cała te nostalgia, którą próbują udawac, jest wykonana z gracją przydrożnej prostytutki?
Na reddicie krytykuje się nowe filmy właśnie ze względu na brak/ mały fanserwis. I właściwie mają rację, jeżeli dla Ciebie Vader w R1 to fanserwis, to chyba nie wiesz, na czym to polega.
Bez przesady. Maul jest nielubiany przez wiele osób (w tym mnie), bo oprócz ciekawego wyglądu nie reprezentuje sobą nic więcej. O ile nie oglądało się "Mrocznego widma" w dzieciństwie, to ciężko uznać Zabraka za interesującą postać.
Zbyt bezpieczne też to nie jest, bo osoby mające w pamięci pierwszą część i nie znające seriali animowanych przeżyją duży szok. No bo przecież ten czerwony z rogami został zabity przez Kenobiego, a akcja "Solo" dzieje się jakieś dwie dekady później.
https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8izgh6/facebook_live_qa_with_the_cast_of_solo/
Jonas, który przejął po Mayhewie rolę Chewbacci to chyba ostry fan tego uniwersum. Na pytanie o ulubioną postać wszyscy odpowiadają sztampowo - Han, Yoda, Chewie, itd. Jonas mówi o Daku, po czym cytuje jego kwestię dialogową z TESB. Potem zwraca też uwagę na to, że Wookiee zasługują na więcej opowieści, niezależnie czy to będą filmy czy komiksy.
Kiedyś o tym nawet był temat na Bastionie - czy aktorzy powinni być fanami SW. No i w sumie chyba nie ma to żadnego znaczenia, ale miło zobaczyć "swojego"
Tak sobie czytam/słucham niespoilerowych recenzji i zastanawiam się nad jednym. Sporo recenzentów używa określenia "Czy potrzebowaliśmy tego filmu?". No i rzeczywiście to pytanie się pojawiało też na Bastionie przez bardzo długi czas, sam je zadawałem. Tylko czy to w ogóle ma jakiś sens przy recenzowaniu filmu? Dostałeś film, oceń czy jest dobry, czy się dobrze bawiłeś, czy opowiada interesującą historię, a nie.. "No w sumie spoko, ale czy my w ogóle potrzebowaliśmy tego filmu?" i dup, 3 minuty gadania o tym, że facet nie potrzebował tego filmu.
Jak nie potrzebowałem Rogue One, generalnie aż do SAMEJ PREMIERY byłem zawiedziony tym, że ktoś zdecydował się na taki temat pierwszego spin-offu. I co? I to mój ulubiony film z nowych SW i aktualnie jakoś drugi/trzeci z wszystkich filmów w tym uniwersum, wyszedłem z kina totalnie zafascynowany. I jest duża szansa, że pozostanie tym ulubionym filmem po Solo, po epizodzie 9. Potem będzie miał sporą konkurencję w postaci filmu o Kenobim (o ile takowy powstanie), ale to dopiero 2020 rok.
Community istniejące wokół Star Wars jest jakieś.. ułomne. Może takie czasy, może te wszechobecne dowalanie się dotyka też innych filmów, sfer, ale to co się dzieję w przypadku SW to przekracza ludzkie pojęcie. Ja rozumiem, że komuś się może film nie podobać, normalna sprawa. Mamy sporo takich recenzji TLJ czy TFA na Bastionie, gdzie komuś film się nie podobał, wyjaśnij dlaczego i tyle. Ale w przypadku filmów SW masa fanów/media przykładają wagę do każdej pierdoły, każdego reshootu, zmiany na dowolnym stanowisku, pojedynczego dialogu. Chill out. Nie każę takim osobom obniżać oczekiwań, bo Star Wars to takie uniwersum gdzie mamy prawo mieć wysokie oczekiwania i nic dziwnego, że sequele nie trafiają w gusta każdego. Ale, kurde, można by się dowalać do filmu, tak po prostu, a nie do jakichś nieznaczących czynników działających wokół filmu.
Czy Homecoming było potrzebnym filmem? Nie. A to jeden z najlepszych Marveli
Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać że ktoś zapyta.
Wiesz co robi ten film? On odpowiada żywotnym potrzebom całego fandomu, to jest film na skalę możliwości Disneya.
Ty wiesz co oni robią tym filmem? Oni otwierają oczy hejterom. Patrzcie, mówią "to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo!"
I nikt nie ma prawa się przyczepić bo to jest film dla fanów, w oparciu o szereg firm i instytucji który sobie poleci w kinach, a potem na jesieni na Blu-Ray i DVD. I co się wtedy zrobi? Sequel;p
Omg, z jakiegoś powodu to jest tak piękne i tak prawdziwe...
Chodź za tydzień na SŚFSW, stawiam piwo za tę parafrazę.
Na Śląskie wybieram się już kilka miesięcy;p Niestety Gunfan tak skutecznie żongluje terminami że zawsze wybierze najgorszą możliwą sobotę miesiąca;p
Najważniejsze żeby Disney nie robił filmów tanim kosztem i żeby film był jak najdroższy, początek spoilera bo jako konsultanci... (%) koniec spoilera
A Ty myślisz że dlaczego wywalono 2 młodych reżyserów którzy kręcili film za konkurencyjną stawkę?
Bob Iger powiedział Kathleen że te jej szczurki od Lego mogą sobie kręcić "domowy" film z nią za ćwierć ceny, a on, zapamiętaj sobie to, wynajmnie zawodowego reżysera na 1,5 roku za pełną stawkę od instytucji! Półtora roku słownie! I zapłaci!
To bardzo ciekawe pytanie i ciekawa kwestia, o której również wiele razy na forum wspominałem i którą Bastionowicze często poruszali. Wydaje mi się, że to kontekstowanie jest jak najbardziej uzasadnione. Pytanie brzmi, czy jest sens robić film o początkach duetu Han - Chewbacca, kiedy jest wiele innych ciekawych i ważkich wydarzeń do pokazania. I czy ten film będzie tylko fajnym filmem czy częścią większej całości. Wydaje mi się, że - w odróżnieniu od Rogue One - niestety to pierwsze. Pomijając już ten wątek odarcia z legendy Hana i Chewiego.
Niech Moc będzie z Wami.
Pablo odpisał mi na pytanie o easter eggi z TCW/Rebels:
https://twitter.com/pablohidalgo/status/996816365334900737?s=19
Także, fani TCW bądź Rebels, szukamy 24tego nawiązań.
Byłem właśnie ciekaw, jak to będzie wyglądało z tymi easter eggami, jako że ten film jest wyjątkowo wyrwany z głównego nurtu opowieści filmowej. Trudno będzie znaleźć jakiekolwiek powiązania z wydarzeniami z innych filmów bądź seriali, jako że one - stwierdzam to z całą odpowiedzialnością - opowiadały o ważniejszych, czy po prostu ważkich wydarzeniach w kontekście losu galaktyki, a Solo raczej o ważkich historiach opowiadać nie będzie. Trudno jest mi na cokolwiek wpaść, jeśli chodzi o easter eggi, tym bardziej z TCW lub Rebels. Trzeba pamiętać, że to 10 BBY, czyli pięć lat przed wydarzeniami Rebels.
Chociaż, tak sobie teraz myślę - może pojawi się Kallus. Jako że będzie Chewie, pewnie Kessel, a Kallus tam - przynajmniej od czasu do czasu - stacjonował. Byłoby ciekawie, gdyby się przewinął przez ekran.
Niech Moc będzie z Wami.
Wyszła wersja beta 3.0 Force Areny i bardzo możliwe, że przydupasy Drydena Vosa to właśnie ten kosmita z filmiku. Tak czy inaczej - nazwa rasy to Hylobon. Sześcioooki nazywa się Azumel.
Jakiś fan wkleił (chałupniczo) Harrisona Forda do zwiastuna SOLO:
https://youtu.be/3Cv6ykrp6pE?t=4
I moje wrażenie jest takie, że Ford do tej roli nie pasuje
Alden Ehrenreich > Harrison Ford
Teraz dopiero widzę, jak bardzo błądziłem - oczywiście, że Alden Ehrenreich > Harrison Ford !
"Chałupniczo" to jest dobre słowo
Młody Ford byłby świetnym Solo w filmie o Solo, ale nie ma takiej opcji. Ale możliwe, że Alden będzie jeszcze lepszy. Trochę jak Kenobi McGregora, choć żeby Alden doszedł do takiego poziomu to musi upłynąć sporo czasu i przyzwyczajenia się fanów do takiego Hana.
ja na ten film idę bardziej z myślą o filmie z przemytnikami, niż filmem o Solo
Bo pewnie tak będzie wyglądał , bez powiązań jakiś znaczących z całym universum . No wiadomo imperium musi być jako władza ale może to być jakiś skok w dobrym guście jak np Ocean`s Eleven
Do 3 czerwca nie będe czytał forum z spoilerami bo wtedy dopiero idę na IMAX .
Przeczytałem pierwsze anglojęzyczne (i trzy polskojęzyczne) recenzje. Wychodzi z nich taki obraz:
* Alden Ehrenreich dobry
* Donald Glover świetny
* Paul Bettany i Woody Harrelson pokazują kunszt aktorski
* L3-37 kradnie film
* pierwszy akt przydługi
* finał zaskakujący, ale średnio logiczny
* stawka filmu jest o wiele mniejsza, niż w poprzednich produkcjach (niektórzy uważają to za zaletę, bo spin-off jest lżejszy od np. "Rogue One", inny uważają "Solo" za pierwszą z nowych produkcji z uniwersum, która nie miała na siebie większego pomysłu)
* scenariusz i reżyseria bez ryzykownych zagrań
* wraca klimat Starej Trylogii, chociaż jednocześnie jest mroczniej
* słaba chemia między Hanem i Qi`rą
* 7/10
No Aldenem to chyba już się nie trzeba przejmować. Miał przed sobą hardkorowe zadanie, a właściwie nie ma żadnej krytyki skierowanej w jego stronę. Same mniejsze bądź większe pochwały.
Nawet Harrison:
https://www.youtube.com/watch?v=-xjUgsws76g&feature=youtu.be&t=360
W sumie można uznać za spoiler więc:
początek spoilera
https://tinyurl.com/yb4573v6
Mówcie co chcecie. Jak dla mnie to się w 100% wpisuje w Lando, którego znamy. Nawet z Legend.
koniec spoilera
Orientacja seksualna wiceadmirał Amilyn Holdo nie jest do końca określona, panseksualizm był typowany w niektórych artykułach, które czytałem.
Może to taki unik, chcemy większej różnorodności świata przedstawionego, ale wprowadzenie geja/lesbijki do filmu obniżyłoby sprzedaż biletów w Rosji, więc powiedzmy o czymś podobnym gdzie indziej, a w filmie dajmy lekką aluzję.
Kobiecy droid jako towarzysz może być teraz inaczej interpretowany (przy niektórych definicjach panseksualizmu, oczywiście).
Stoję na stanowisku, że w ogromnej Galaktyce poza różnorodnością ras musiała się wykształcić również różnorodność preferencji seksualnych (w tym międzygatunkowych), więc ciekawie poprowadzona postać nieheteroseksualna nie powinna nikogo dziwić. Lando w wykonaniu Donalda Glovera jest chwalony chyba we wszystkich dotychczasowych recenzjach, więc nie spodziewam się, żeby ktoś zaczął narzekać po tym artykule.
dansty napisał:
Orientacja seksualna wiceadmirał Amilyn Holdo nie jest do końca określona, panseksualizm był typowany w niektórych artykułach, które czytałem.
-----------------------
W "Leia, Princess of Alderaan" Holdo opowiada otwarcie, że nie czai ograniczania się do jednej płci czy rasy w życiu uczuciowym.
Ale że jak? Raz dziewczynka, raz chłopaczek, raz wookiee, raz Play Station?
Co ten Disney
Lando jak Poe - jest zbyt piękny i wspaniały by go ograniczać do wąskiej grupy odbiorców w Galaktyce
Co do Lando pełna zgoda, ale czy Poe czasem nie sfriendzonował ostatnio Rey robiąc z niej "torture buddies"?;p
Rey jest niewinna i wszelkie awanse w jej przypadku to bicie kijem po głowie - w tym zgadzam się z Asfo; Poe i Lando są zbyt wyrafinowani na takie zaloty
To nie kwestia atrakcyjności (płci), to raczej dystans doświadczeń
Ona była niewinna w TFA i na początku TLJ, jak tylko zobaczyła gołą klatę Benka to od razu zachciało jej się grać w łapki;p
tam jest złoto:
Jack Harkness meets Lando Calrissian, now there`s a fan fiction waiting to happen.
No dobra. Coś czuję, że po premierze zasiadam do pisania
-If it doesn`t include the sentence "Calrissian caressing Harkness` hardness", it simply ain`t worth a damn.
Trochę mnie ta wiadomość - jakby to powiedzieć - zniesmaczyła. Tak jak nie mam nic do pokazywania par homoseksualnych, ale to jest jakby trochę inna kwestia. Wiadomo, nie można kryć się ze swoją miłością (wiemy jak skończyli Romeo i Julia )
Tylko, że tutaj nie tyle mówimy o miłości, co ewidentnie o fantazjach? seksualnych i uważam, że to wcale nie jest temat, który można prezentować w filmie nie-18+ . Bo co innego szerzyć szacunek, rozmawiać szczerze, ale co innego uwypuklać czyjeś pragnienia seksualne.
Tak jak nie przeszkadza mi tzw. "poprawność polityczna", to po raz pierwszy, jako wielki liberał, mam potrzebę zapytać: Dokąd zmierzasz świecie? Bo boję się, że w pewnym momencie nieświadomie przekroczymy granicę unormalniania rzeczywistości społeczno-prawnej, a wtedy ludzkość może znaleźć się w bardzo niefajnej sytuacji (nie chciałbym mieć matki i tostera lub kota za rodziców).
Nie wiem czego oczekujesz od filmu, ale tu naprawdę poza puszczanie pewnych sugestii w wywiadach raczej nie wyjdzie. Lando jest narcyzem i ekscentrykiem, przerysowanym względem klasycznego, to dobrze. Jest zakochany w sobie i w tym, co go otacza, włączając to przepięknego "Sokoła". Jeden zinterpretuje to jako panseksualizm, drugi bardziej będzie twierdził, że to wybujałe ego. Tak więc luz .
A będzie osobny film o Lando ?
No właśnie ja tak to chciałem traktować. Wiem, że w filmie nic nie będzie, ale po co w ogóle tego typu sytuacja w SW?
Na reddicie pojawiło się zdjęcie cameo początek spoilera Dartha Maula koniec spoilera. Na razie nie wiem co myśleć, zależy czy jego wygląd to celowe działanie mające dodać starości itp.
LINK: początek spoilera https://www.reddit.com/r/StarWarsLeaks/comments/8lii4p/another_maul_pic_from_4chan/ koniec spoilera
Przecież to na kilometr zajeżdża fejkiem.
To jest prawdziwy kadr. Jak ktoś chce to na reddicie star wars leaks, jest obecnie cała scena wstawiona, niestety nie po angielsku. Jak kogoś bardzo ciekawi (tak jak mnie ) to może obejrzeć zanim usuną.
Chyba już nie usuną, zaraz film w kinach.
-początek spoilera Park spulchniał z twarzy i nabrał trochę masy, no i w końcu jest o 20 lat starszy. Co nie zmienia faktu, że te oczy parzą a tatuaże coś mu się jakby rozmazały (to nad brwiami powinien mieć ciut większe). koniec spoilera
Temat: Czy podobał Ci się Solo?
https://www.reddit.com/r/StarWars/comments/8lmzuz/did_you_like_solo_no_spoilers/
Naprawdę sporo pozytywnych bądź bardzo pozytywnych opinii. Wygląda na to, że nawet jeśli nie będzie to bardzo dobry film to raczej nie ma opcji, żeby podzielił fanów tak jak TLJ.
Jeszcze 13h
Póki co to Solo słabo sobie radzi.
http://www.boxofficemojo.com/showdowns/chart/?id=starwarsdisney.htm
Być może dobra opinia fanów uratuje film (który jest conajmniej przyzwoity). Z tego, co widzę, zwykli zjadacze chleba są raczej zadowoleni, co może skutkować "kampanią szeptaną" i wolniejszym niż zazwyczaj spadkiem zainteresowania. Na razie nie wygląda to dobrze i może negatywnie odbić się na przyszłych spin-offach. To był potwornie drogi film, być może najdroższy jeżeli chodzi o koszty produkcji (pewnie dlatego D chciał oszczędzić na marketingu).
Niestety część opiniotwórczych youtuberów (wiecznie niedojrzali panowie zbliżający się do 40-stki, czyli "prawdziwi fani") wylewa na SOLO niezasłużone wiadra pomyj. Być może jeszcze bardziej niezasłużone, niż w wypadku TLJ
Porażka (miejmy nadzieję, że nie totalna klęska) finansowa SOLO byłaby wielką ironią losu... niesprawiedliwością wszechświata, można rzec
Ci zbliżający się do 40-stki nie mogą być "trufanami", bo na świecie ich nie było, gdy film już był w kinie. ~
A na poważnie, to właśnie idę poprawić wyniki finansowe SOLO. ~
SW-Yogurt napisał:
Ci zbliżający się do 40-stki nie mogą być "trufanami", bo na świecie ich nie było, gdy film już był w kinie. ~
-----------------------
To są tzw "fani drugiej generacji" (jak ja). Pierwsza generacja to już emeryci
A na poważnie, to właśnie idę poprawić wyniki finansowe SOLO. ~
-----------------------
Alleluja, ja też jutro lub pojutrze
Jaki jest sens oszczędzania na marketingu w przypadku droższego filmu? Chyba właśnie powinni chcieć by się zwrócił? xD
Jątrzysz. Ale tak: cały ten marketing to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Na to wychodzi.
W USA mają chyba jakieś święto i ponoć mniej wtedy bywa ludzi w kinach, więc może planują wybrać się później, co zaowocuje małymi spadkami. Co nie zmienia faktu rozczarowującego wyniku niestety.
Tak jest. Jutro mają tzw Memorial Day. Długi weekend w USA. Może jeszcze kilku gości wybierze się do kina i uratuje sytuację
O właśnie, wyleciało mi z głowy co to za święto. Najgorsze, że na świecie również szału nie ma, a już najbardziej szkoda mi Chin, że nie dorzucają się do naszego ulubionego uniwersum, a setkami milionów dolarów podtrzymują przy życiu takie "perełki" jak Transformers czy Szybcy i wściekli. Również gorący przeciwnicy sequeli nie powinni się z tego cieszyć, bo jeśli chcieliby kiedyś zobaczyć swoje wymarzone historie/czasy/bohaterów to uniwersum musi dotrwać do tego momentu w dobrej kondycji finansowej, by opłacało się wywalić wywrotkę pieniędzy na utrzymanie poziomu wykonania pod względem wizualnym.
ten Memorial Day niewiele pomoże... ale optymistycznie wyglądają spadki procentowe. Zobaczymy, czy zadziała dobrze marketing szeptany, tym którym się podobało. Tak przecież wygrała "Nowa nadzieja", a ostatnio nowe "Jumanji". Jak weszło po TLJ wyglądało na klapę, ale się obroniło w kolejnych weekendach. Ja tego życzę Howardowi z całego serca.
Hehe, czyli tak - nam w większości w miarę się podoba, ale świat jednak woli oglądać to co już dobrze znane i ograne ? - czyli TFA/TLJ ? ...
Innymi słowy, możemy tutaj spierać się, robić podziały na "true fans vs. casuals", możemy się kłócić o SW, wyzywać nawet od hejterów, ale to jednak Disney ma rację i wie co chce zobaczyć na ekranie większość widzów. Taka prawda.
No i teraz ma w ręku świetny argument - boxoffice
#jakżyć?
To jest jakiś test - 3 "duże" filmy w kinie jeden po drugim - wykluczam całkowicie przypadkowe działanie. A co z tego wyniknie? Zobaczymy?
Młodzi ludzie mają ograniczone możliwości finansowe.
W kinie spotykam kolegę z żoną i pytam:
- A gdzie wasz syn (18 lat)?
Odpowiadają mi z uśmiechem:
- Nie ma pieniędzy.
Tak zawsze niestety będzie. Ale mam nadzieje że to ich nie odwiedzie od zupełnie nowych serii.
A tak w ogóle to mam zamiar się jeszcze parę razy dorzucić do zarobków Solo I będę ostro polecał znajomym.
To może być też efekt bojkotu Solo. Gdzieś mi się to w mediach społecznościowych przewijało. Nie wiem, czy to pokłosie odbioru TLJ czy sprzeciw wobec "feminizacji" przez Kennedy, czy może jedno i drugie, ale coś takiego jest.
Bzdura - w tym sensie, że osoby przystępujące do takiego bojkotu robią to chętnie przez wzgląd na finanse.
Są tacy użytkownicy, którzy po każdej premierze filmu na który potencjalnie chcieliby pójść, szukają negatywnych recenzji i krytycznych opinii, żeby tylko uzasadnić swoje "nie dam zarobić MC/DC, Disneyowi, dziadom itp."
Generalnie przykra sprawa, bo fajnie żeby wszyscy byli piękni, młodzi i bogaci... no ale tak się nie da
Współczuję wszystkim, którzy będą oglądać pirackie wersje SOLO, bo to dość ciemny film i w kiepskiej jakości nic nie będzie widać
Jakaś forma bojkotu na pewno ma miejsce. Ale realistycznie - jaka część widowni podejmuje się takiego bojkotu? Tylko mały procent najbardziej hardkorowego fandomu. Może 1% całości widowni? I to MAX. Bardziej widzę tutaj kiepską kampanię marketingową i towarzystwo bardzo mocnych tytułów (Deadpool, Avengers, może jeszcze coś?).
Przeczytałam bardzo ciekawy wniosek.
Otóż jest to pierwszy film disneyowskich Star Wars z męskim liderem (lead actor). I okazał się klapą. Jaki z tego morał? Powinniśmy wrócić do pierwszoplanowych kobiet
Dokładnie.
Chcieli białego hetero - to mają
Że niby Han jest hetero? On całe dorosłe życie spędził z samcem Wookiee...
To kto jest ojcem Bena?
A skąd mam wiedzieć? Pod prysznicem Leii nie widziałem. ~
Sugerujesz że to początek spoilera Han i Chewie koniec spoilera
To Rio twierdzi, że najlepiej śpi się na futrzaku. ~
Jesteś pewien że Chewbacca jest samcem XD
Nawet Leia nazywała go dywanem, a nie np. makatką. I na 100% padło gdzieś "he". ~
Leia to i w kosmosie fruwała, więc wiesz...
Poczekaj na Maul: A Star Wars Story
On przynajmniej nie jest biały XD
Ale no następny ma być Kenobi, albo coś z Bobą... o ile w tym drugim to mamy szanse na fajne bohaterki, to u Kenobiego? Uuuuuuuuj
Chyba że wystraszeni flopem, zatrzymają spin-offy (oby nie!)
Nie sądzę, że to będzie Boba Fett: A Star Wars Story. Raczej Bounty Hunters: A Star Wars Story, coś w ten deseń, a Boba będzie tym głównym. Tak to widzę, ale może nie mam racji. I wtedy można rzeczywiście wprowadzić sporo ciekawych postaci - Aura Sing, może Ventress, Bossk, Cad, Dengar, Embo i masa masa innych. I to by mi mega pasowało pod "Putting together a crew".
W spin-offie o Kenobim rzeczywiście ciężko z damskimi postaciami. Ale zawsze można kogoś wymyślić Jakąś kobietę u boku na Tatooine. Kogoś kto nie będzie jego love interest, ale raczej takim przyjacielem w niedoli.
Chyba w "Financial Times" było, że nie dość że główny to facet, to jeszcze "straight" i -o zgrozo - biały. I reżyser też. Rasizm, rasizm dookoła.
Generalnie zauważyłem coś dziwnego. Zazwyczaj gdy była premiera starwarsów albo zaraz po premierze albo następnego dnia miałem o czym pisać ze znajomymi. Na razie zasadniczo prawie nie znam nikogo kto był oprócz tych, z którymi byłem. Podobna sytuacja jest na filmwebie - zazwyczaj tego samego wieczoru miałem już kilkanaście ocen od osób, które mam tam w znajomych, by bardzo szybko urosnąć do kilkudziesięciu w ciągu paru dni i dobić do 80 jak w R1 czy 100 w przypadku TFA (spośród 256).
Dziś minął czwarty dzień od pierwszego pokazu a film widziało... 9 osób.
Nie ma tu co ekstrapolować wniosków na cały świat, ale może maj przez te kilkanaście lat stał się takim miesiącem, w którym jednak ciężko znaleźć te kilka godzin lub kilkadziesiąt złotych. Większość, których pytałem, zwyczajnie nie miała jeszcze czasu, bo robota, bo sesja, bo gorąco więc lepiej jechać za miasto i tak dalej.
Niby nie ma czegoś takiego jak przypadek, no ale dziwna sytuacja.
Parę myśli na temat wyników finansowych :
To niestety jest porażka, i to porażka tym większa, że ostatnie prognozy obiecywały znacznie więcej. Smutno, pierwszy raz Disneyowi wyszedł naprawdę fajny film, i będą myśleli, że jest słaby. Aczkolwiek wydaje mi się, że to największa porażka dla Disneyowej części producentów, bardziej niż dla Lucasfilm. Wątpię, żeby Kathy Kennedy miała przez to jakieś problemy. No i zobaczymy jak zareaguje widownia masowa, jak i amerykański fandom w kolejnych tygodniach.
Winnych takiemu wynikowi jest kilku. Z pewnością można trochę winić Riana Johnsona, wydaje się, że "Ostatni Jedi" zmęczył masową publiczność, oraz odstraszył część zaangażowanych fanów. (Wątpię, żeby to ten promowany online bojkot dał jakikolwiek efekt...ale też na pewno filmowi nie pomógł). Można obwiniać Lucsfilm za zbyt mało epicki tytuł, bo "Solo" IMO sprzedaje się znacznie słabiej niż na przykład "Przygody Hana Solo". Można spokojnie obwiniać Lucsfilm za upór w majowej premierze, przez co ludzie nie mieli czasu wyrobienie sobie głodu na Star Wars. Ale z pewnością Lucasfilm/Disney nie próbował też z tego filmu zrobić wydarzenia kinowego, reklam w Polsce było niewiele, promocja w USA była dość intensywna, ale chyba nie przesadzona. Wreszcie sama tematyka filmu nie zmusza przeciętnego widza do wyjścia do kina. To nie jest film, który każdy MUSIAŁ obejrzeć, żeby brać udział w konwersacji. To chyba był taki eksperyment co, gdyby wydać Gwiezdne Wojny jako zwykły film.
To z pewnością jest nieszczęśliwe...ale może mieć parę plusów. Może dzięki temu Lucasfilm skupi się na przygotowaniu nowych opowieści o nowych postaciach, zamiast ekranizować biografie bohaterów sagi, inspirowane klasycznymi wątkami Expanded Universe? Może zaczną dawać stare rasy(TM)? Zrobią wreszcie jakiś film z Jedi? Jakąś Starą Republikę pokażą?
TLJ na pewno po części jest tym co wymęczyło. I tak jak piszesz ten maj to trochę za szybko.
Natomiast dwa to tak samo jak w przypadku R1 te historie były już opowiedziane. Dla mnie w EU lepiej. A trylogia Hana Solo to jedne z ajlepszych książek z EU.
A trzy po co nawiązywać do EU skoro się go skasowało - mamy tu poniekąd już taki misz-masz jak w innych uniwersach - reboty, kasacje, nawiązania (w tym do czegoś czego nie ma ), itp.
Nie wiem czy pomysł dopełniania CT spin-offami to był dobry czy zły pomysł. Natomiast w moim przekonaniu nie idzie to w dobrą stronę. PT nie były idealne ale mnie w uj cieszyły tutaj to wszystko jest wtórne i oparte na skasowanym EU w dużej mierze.
Ale fakt źle że film nie zarabia, bardzo źle ! Tymbardziej że jest bardzo bogaty (dla mnie zbyt) i dobrze zrobiony, dopracowany.
Ja już wcześniej zakładałem, że majowa premiera Solo to tak naprawdę test sprzedaży dwóch filmów w krótkim okresie czasu. Jak film nie zarobi wystarczająco, to będziemy dostawać tylko jeden film rocznie. I to jest lepsza taktyka, bo wówczas filmy kinowe nie przejedzą się za bardzo. Uniwersum SW to nie MCU, gdzie taka praktyka, jak widać, się sprawdza. A szkoda potencjału, bo mogłaby powstać trylogia.
I może zmienią praktykę nazywania filmów imionami postaci, bo i tak się to nie sprawdza.
Teraz Kennedy stała się dla hejterów głównym powodem tego, że nie dostają tego co chcą. I uważam, że to jest tylko kwestia czasu kiedy Kennedy zostanie wymieniona na kogoś innego. Nie dlatego, że źle wykonuje swoją robotę, ale typowo przez wzgląd na pieniądze i dobry PR.
Mi to tam rybka, nie uważam, żeby p. Kennedy stała za sukcesami SW, ale też nie sądzę, żeby była powodem tego co gorsze.
Ja tam nie widzę żadnego sukcesu pani K
A wręcz przeciwnie, SW jest upaprane coraz bardziej...
No ale właśnie o to chodzi, że ona jest tylko twarzą SW. Jak tam wsadzą jakiegoś innego Andrzeja czy Jessikę to się nic nie zmieni, bo do Kennedy tylko przychodzą ludzie z pomysłami/danymi/statystykami/pieniędzmi/różnymiinnymiważnymirzeczami, a ona tylko robi "OK, approved". Nawet jak jest taka sytuacja jak z Lordem i Millerem to nie sądzę, że to sama Kennedy miała z ich filmem problem tylko sztab ludzi pod nią.
U nas w firmie programistycznej jest ~30 osób, parę projektów i i tak szef praktycznie nie ma pojęcia co się dzieje w projektach które robimy. Są inne osoby za to odpowiedzialne. W firmie takiej jak Lucasfilm drabinka jest nieporównywalnie bardziej złożona.
ja bym nie przeceniał bojkotu. Będzie tak samo jak z negatywnymi recenzjami na RT przy TLJ... oficjalnie przecież pisała to garstka niezadowolonych fanów. Problem w tym, że to najsłabiej oceniony film na RT jeśli chodzi o sagę, bo szerokiej publiczności nie podszedł. Widzę to choćby w pracy, jak już mnie wybadają - czy mogą powiedzieć, że to słaby film to większość po nim ma dość SW. Cierpi na tym Solo. Ludzi bojkotujących go jest stosunkowo niewiele, ale będzie rzeza, która nie ma ochoty iść na kolejne SW. W sumie trudno im się dziwić. Zwłaszcza, że Solo miał słaby marketing i fatalny PR. A przede wszystkim nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, po co jest ten film. Przecież to odgrzewany kotlet. Han zdobywa Sokoła, poznaje Chewbaccę itp. Włodarze w LFL i Disneyu nie potrafili wyjść z tym do ludzi, a przy syfie, który zgotował Rian Johnson i uznawaniu każdej krytyki za hejterstwo, ludzie zagłosowali portfelami. Niestety, bo mi bardzo szkoda tego filmu. Normalnie jak zobaczyłem te wyniki finansowe to jest mi po prostu smutno i przykro. Kurcze zrobili taki ekstra film w starym dobrym stylu i muszą zapłacić za nie swoje błędy. Marnie widzę szanse na sequel Solo, czy film o Landzie, albo Jabbie zbierającym ekipę. A już na pewno robiony przez Kasdanów i Howarda.
Najbardziej się boję jakie wnioski wysnują z tego. I boję się, że nie będą potrafili znaleźć pomysłu na SW, więc będzie trochę Marvel, trochę Park i trochę co tam jeszcze będzie akurat kokosy zbierało.
A Solo po trzech razach się dla mnie rozkręca
Lord Sidious napisał:
Problem w tym, że to najsłabiej oceniony film na RT jeśli chodzi o sagę, bo szerokiej publiczności nie podszedł.
-----------------------
Ocena publiczności na RT jest bezwartościowa ze statystycznego punktu widzenia. Na pewno wiesz co to jest "self-selection bias". Nawet malutkie próbki mogą powiedzieć Ci BARDZO dużo o zjawisku, pod warunkiem, że będą one NAPRAWDĘ () losowo wybrane. Grupa oceniająca filmy (a szczególnie TLJ!) na RT jest zaprzeczeniem takiego statystycznego ideału. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że TLJ jest najlepiej ocenianym filmem z całej sagi, bo tak mówią ludzie z mojego kręgu znajomych.
Widzę to choćby w pracy, jak już mnie wybadają - czy mogą powiedzieć, że to słaby film to większość po nim ma dość SW.
-----------------------
To też tzw dowód anegdotyczny
Zwłaszcza, że Solo miał słaby marketing i fatalny PR.
-----------------------
Tu się zgadzam w 100%
A przede wszystkim nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, po co jest ten film.
-----------------------
To już jest jakiś kompletny absurd. Powiedział to jakiś jeden głupek rok temu i wszyscy podchwycili, nie zastanawiając się co właściwie mówią. Po co ten film? A po co Odyseja Kosmiczna? A po co Terminator 2? Po co MAD MAX 4???
Przecież to odgrzewany kotlet. Han zdobywa Sokoła, poznaje Chewbaccę itp.
-----------------------
Nie zgadzam się. Ja tej historii nigdzie wcześniej nie widziałem. Nie każdy przeczytał wszystkie 300 książek ś.p. EU. Plus - wielu ludzi NAPRAWDĘ na ten film czekało (m. in. ja), w tym wiele osób, które NIGDY nie zarejestrują się na Bastionie i nigdy nie poznamy ich opinii na temat SW. Moje pokolenie na SOLO czekało 30 lat temu, i teraz mamy w kinach film, który dokładnie odpowiada ówczesnym wyobrażeniom na temat potencjalnych "Prequeli". A co dostaliśmy jako Prequele właściwe, to wszyscy wiedzą.
przy syfie, który zgotował Rian Johnson i uznawaniu każdej krytyki za hejterstwo, ludzie zagłosowali portfelami.
-----------------------
Chyba żartujesz... jaka część publiki podłączyła się pod bojkot? Tylko najbardziej świadomi, zagorzali fani, i to ten ich podzbiór, który nienawidził TLJ. Ilu ich jest? Może dałoby się oszacować na podstawie liczby ocen na RT. Ja strzelam: 125,000.
Niestety, bo mi bardzo szkoda tego filmu. Normalnie jak zobaczyłem te wyniki finansowe to jest mi po prostu smutno i przykro. Kurcze zrobili taki ekstra film w starym dobrym stylu i muszą zapłacić za nie swoje błędy.
-----------------------
Film jest dobry (conajmniej!). Czy jest w starym stylu? Może i tak. Na pewno działa jako FILM. Może jednak nie będzie totalną finansową katastrofą. Zakładając, że kosztował 250 mln USD, plus koszty marketingu 150 (kampania wygląda na kiepską i tanią. Przewalili z budżetem), musi zarobić 400 żeby wyjść na zero. Ciężka sprawa - ale być może pozytywna opinia publiczności zrobi swoje.
Ze statystycznego punktu widzenia:
- 46% widzów oceniło TLJ na co najmniej 7/10, a 54% oceniło go niżej niż 7/10 (niestety nie wiem jak dojść do pełnej struktury ocen)
- średnia (arytmetyczna?) ocen na RT to 5,8/10 przy blisko 195 tysiącach oceniających
- średnia ważona ocen na IMDB to 7,3, a arytmetyczna 7,0 (mediana: 8) przy ponad 380 tysiącach oceniających
- na IMDB najniższą oceną jest 1 (ponad 6% ocen, tj. prawie 24 tys.), na RT - 0
- gdyby policzyć wskaźnik analogiczny do RT Audience Score w oparciu o oceny IMDB, to licząc oceny od 7 w górę mamy 69%, a licząc od 8 w górę - 50%
Sądzę, że to daje jakiś pogląd o rozkładach ocen.
I przypominam, że w ocenach Solo pojawiły się te same argumenty ideologiczne co w przypadku TLJ.
Chyba wciąż masz duży problem z czytaniem ciurkiem, bo tak jak przy "Panterze" nie łapiesz trollingu/ironii, tu nie łapiesz tego, gdzie wyrażam swoją opinię, a gdzie generalizuję. Przez to część wniosków, które tu wpisałeś są absurdalne. Zapewniam Cię, nie korespondujesz ze schizofrenikiem, który z jednej strony bluzga, z drugiej ubóstwia ten sam film.
W przypadku RT istotny jest rozkład, nie wynik. Jeśli w rozkładzie masz dużo ocen negatywnych, to świadczy to jednoznacznie o tym, że grupie ludzi się to nie podobało i to bardzo. Ten rozdźwięk widać też w spadkach TLJ. Nie uważam, żeby wyniki RT były wyrocznią, ale popularność tego serwisu i ilość ocen już pewne rzeczy wskazuje. Zwłaszcza, że jest ful ludzi, którzy mając podobne zdanie nie logują się tam i nie wystawiają jedynek. I uważam wprost, że wrzucanie tych wszystkich jedynek do worka z trollingiem RT jest głupotą . One nie wzięły się znikąd, zaś nawet zorganizowane trolle nie mają takiej siły, jaka tu się zademonstrowała. Mało tego zniechęcenie po TLJ odbija się wprost na Solo. Znów garstka krzykaczy będzie wołać o bojkocie, ale mnóstwo ludzi, ma gdzieś i bojkot i kolejny film SW. Taka znieczulica SWowa. I to jest wprost zasługa filmu Johnsona, że nie trafił w gusta tak bardzo jakby chciał. Podzielił ludzi, teraz ktoś za to musi zapłacić. A bliskość premiery jednak nie pomaga.
Druga sprawa to marketing, a raczej jego brak. I tu wchodzę w generalizowanie. Ludzie nie wiedzą po co jest Solo, jeśli jak piszesz, ktoś zadaje wprost takie pytania (nie wiedziałem o tym, to raczej moja obserwacja), to znaczy, że dział marketingu dał ciała i to ostro. Dla ludzi jest i będzie to odgrzewany kotlet, nawet jeśli nie widzieli, nie czytali historii Solo. Nic nowego, wciąż wałkowanie tego samego, odcinanie kuponów od klasycznej trylogii. Do tego jest potrzebny marketing, który pokaże, że coś mają, przede wszystkim pomysł. A tu dochodzi Ci czarny PR, z wywaleniem reżyserów, wypływające brudy, afera z plakatami. Zamiast odpowiadać na wątpliwości, które dość łatwo wyłapać wsłuchując się w to co mówią ludzie, dodali tylko kolejnych tematów. Plus znieczulica na SW po TLJ i praktycznie brak solidnej reklamy filmu. Efekt masz jaki masz.
Ja też liczę, że pozytywna opinia jeszcze uratuje ten film. Chciałbym by to był casus "Jumanji", nic zbieram się na 4 seans.
Z marketingiem to albo sabotaż, albo celowe działanie "oszczedznościowe" (czyli głupota)
Wcześniej było tych SW pełno wszędzie, w sklepach na specjalnych standach, zabawki w każdym macu, teraz gdzieś tam dwa zestawy Lego na krzyż upchane na półce, i w sumie fajne kubki z MF w Denny`s, która jednak jest trochę marginalną siecią.
W Europie było jeszcze gorzej, we Wrocku jeden plakat gdzieś sobie wisiał na uboczu, w takiej Pradze w centrum NIC, zero...
I, jeżeli decyzja "nie robimy marketingu" padła na wyższym szczeglu, to ktoś choćby tylko za to powinien polecieć, i to z hukiem.
Możliwe, że jest to typowy przypadek "samospełniającej się przepowiedni". SOLO miał złą prasę, trudną drogę na ekrany i na domiar złego otaczała go toksyczna atmosfera generowana przez wrzaskliwą blogosferę. Możliwe, że decydenci Disneya uwierzyli w powtarzaną jak mantrę kwestię "SOLO jest niepotrzebny, niechciany i polegnie". W połączeniu z faktem, że jest to prawdopodobnie jeden z najdroższych filmów w historii (conajmniej 250 milionów USD), być może komuś puściły nerwy i postanowił minimalizować straty oszczędzając na marketingu (po co promować film, który i tak polegnie?). Memorial Day jest podobno "dumping ground" dla filmów, w których powodzenie wytwórnie nie wierzą.
Tak czy owak strata na SOLO jest prawie pewna. Zobaczymy, jak wpłynie to na plany Disneya.
Też mam wrażenie, że po tylu kłopotach, wątpliwościach i wpadce z TLJ LF zdecydował, żeby zrobić z Solo „eksperyment” pod tytułem jak poradzi sobie SW w warunkach ciężkich i pesymistycznych. I kto wie, może nawet powyżej ich nieoficjalnych oczekiwań.
pytaniem otwartym jest tu także to, na ile testowano pewne rzeczy. Bo problemy z marketingiem widać było gołym okiem. W dodatku film wchodzi między większymi premierami. Nie wiem, w każdym razie źle to wygląda. Natomiast jeśli - sytuacja z dziś - mówię koledze, że idę 4 razy na Hana Solo, a on w ogóle jest zdziwiony, że SW w kinie... i niestety nie jest to odosobniony przypadek. Jakoś przechodzi to bez echa.
A co do plakatów, to we Wrocławiu jest więcej niż jeden plakat. Ja sam widziałem z trzy może, ale też na uboczu, gdyby nie Solo to pewnie bym nie zauważył. Za to w wielu miejscach wiszą plakaty z Keirą Knighley reklamującą jakieś kosmetyki... Ot starwarsowy smaczek.
a propo prefum, to taki nowy fimik, gdy Han Solo spotkał Padmę Amidalę,
https://www.ispot.tv/ad/7AgD/miss-dior-feat-natalie-portman-song-by-serge-gainsbourg
Prawie dla dorosłych
Lord Sidious napisał:
W przypadku RT istotny jest rozkład, nie wynik.
-----------------------
No i tu jest pies pogrzebany, jeżeli rozkład jest niemalże odwróceniem normalnego to o czym to świadczy? Albo film jest aż tak polaryzujący, albo próbka jest niereprezentatywna.
Zresztą, dlaczego sondy TLJ, gdzie rozkład jest bardziej zbliżony do normalnego, wskazują na lekką "ponad-przeciętność" filmu (np. tu: https://youpoll.me/3751/r)
Jeśli w rozkładzie masz dużo ocen negatywnych, to świadczy to jednoznacznie o tym, że grupie ludzi się to nie podobało i to bardzo.
-----------------------
Ale to działa też i w drugą stronę, jest dużo ocen bardzo wysokich, moim zdaniem opinia publiki na RT jest bezwartościowa, bo prawdziwy rozkład jest tam gdzieś głęboko zagrzebany i zagłuszony przez obozy "ekstremalne". No i DLACZEGO opinia "zawodowych krytykantów" była niemalże jednogłośnie pozytywna? Złgupieli czy ich wszystkich Disney kupił?
Zwłaszcza, że jest ful ludzi, którzy mając podobne zdanie nie logują się tam i nie wystawiają jedynek.
-----------------------
Równie dobrze można powiedzieć, że jest mnóstwo ludzi, którzy nie robią tego z wystawieniem maksymalnej oceny (np ja).
Ja też liczę, że pozytywna opinia jeszcze uratuje ten film. Chciałbym by to był casus "Jumanji", nic zbieram się na 4 seans.
-----------------------
Alleluja, oby tak było.
Wait, ale skąd właściwie wyciągasz wnioski o rozkładzie? Na RT niestety nie ma dokładnych danych o rozkładzie, dlatego wycisnąłem ile się dało i dałem dla porównania dane z IMDB (gdzie rozkłady są jawne).
Sądząc po średniej ocen (i pamiętając konstrukcję Audience Score), rozkład na RT nie może się szczególnie różnić od rozkładu na IMDB -obstawiam, że wściekle niezadowolonych jest ok. 10% (tak jak w sondzie bastionowej zresztą), natomiast większość film ocenia pozytywnie.
Masz rację, o rozkładzie na RT nic nie wiadomo.
Jak działa ten Audience Score? Po prostu % użytkowników dających ocenę 3.5 lub więcej, tak?
Jak zarobi 400 mln to będzie w plecy prawie 200 baniek. Proponuje doczytać jak wygląda podział wpływów z kas kinowych
W PL Disney bierze 50%, w US bliżej 60% (przy TLJ brał 65%, przy TFA 64%).
Jasne, ale są też rynki gdzie bierze bardzo mało (około 25-30%)
Zapewne, pytanie jakie będą wpływy na poszczególnych rynkach
Jeżeli wycisną z biletów 250 mln na krajowym i drugie tyle na zagranicznym (to mniej niż połowa wpływów z Łotra), to dola powinna wystarczyć na pokrycie kosztów produkcji.
A to zapewne dorzuci trochę grosza ale zabawki SW to kolejny ciekawy temat do dyskusji i analiz - od lat nie sprzedawały się tak źle jak obecnie
Proszę bardzo, pierwszy wynik wyszukiwania
https://www.forbes.com/sites/lukethompson/2017/12/21/why-arent-star-wars-toys-selling-as-well-this-year/#4f896d8954e5
i drugi
https://www.cosmicbooknews.com/star-wars-last-jedi-toy-sales-tank
I jest tego cała masa niestety. Updatek Toy`R`Us też niestety jest po części spowodowany tym że zaufali marce SW
Interesujące są póki co opinie różnych środowisk. Przykładowo tak jak obserwuję komentarze fanów tu na Bastionie, co ciekawe, film podoba się w znakomitej większości. Oceny są tak na oko od 7 do 10 w przeważającej ilości. Jest to na pewno ogromna odmiana po mega kontrowersyjnym TLJ. Z drugiej jednak strony tacy youtuberzy, których czasami słucham czy czytam, a wymienię tutaj: Stelmacha "ichaboda", Komiksomaniaka, Brody z Kosmosu, Kubę Koisza z Urwanego Filmu, Sfilmowanych, Turpata, Adam Siennicę z portalu Na Ekranie, naczelnego z Biblioteki Ossus, Popieleckiego z filmwebu; wczyscy oni (no też jakby nie patrzeć fani) uważają SOLO albo za średniaka albo za porażkę. Bądź co bądź uważam ich za kompetentnych gości, można mieć tu swoje większe lub mniejsze sympatie, ale kurcze, coś w tym jest, że oni wszyscy raczej są rozczarowani. Mam taką teorię, że po prostu mega fanom tu na bastionie Solo się podoba tak bardzo, ponieważ to są po prostu Gwiezdne Wojny i wszystko to co fani uwielbiają. Natomiast w pokuszeniu się o opinie o tym filmie od strony czystko filmowej, to tutaj fanom brak zdecydowanie obiektywizmu i chyba też trochę kompetencji czysto filmoznawczej. Mam nadzieję, że się nie obrażą niektórzy, sam nie uważam się za jakiegoś tam znawcę. Ja tam wystawiam ocenę 7/10, raczej na plus, ale wady tego filmu też widzę. Dziwią mnie jednak tak rozjechane opinie. Porównując z Łotrem opinie krytyków/youtuberów/fanów, pokryły się z grubsza z tymi fanowskimi na bastionie. W przypadku drugiego spin-offa jest jednak inaczej. Myślę, że to też wpłynie na ostateczny wynik Solo jeśli chodzi o frekwencję w kinach.
Akurat Solo to pierwsze starłorsy, co do których bastion jest jednomyślny i podobał się mniej lub bardziej ale jednak podobał w sumie wszystkim. Do tej pory, jak ktoś dzisiaj ładnie zauważył, były wszelkie możliwe konfiguracje - TFA super, TLJ badziewie, R1 super, TFA źle, TLJ super itd. Do Solo są zgodni, więc akurat zaślepienia starłorsami tu nie można zarzucić, tym bardziej że większość czasu raczej się tu starwarsy krytykuje w ten czy inny sposób xD
Dlatego jest to dla mnie pozytywne zaskoczenie, ale z drugiej strony topowe nerdy popkultury w internecie (przynajmniej część z nich, bo wszystkich nie znam i nie wymienię) zarzucają temu filmowi sporo. Jest to zastanawiające.
Bo naczytali się pierdół o tym jakich to ten film nie miał problemów, uwierzyli w jakieś kocopoły że Alden nie umie grać i potrzebował niańki (mimo że acting couch jest standardem), różne tromtadrackie media nawtykały im głupoty do głów i teraz po prostu z rozpędu krytykują.
Trochę jak w przypadku tych wszystkich niepokornych co się kwejków naczytali o Tusku i obcym kapitale, albo tych krzykaczy co im się macbook popsuł więc winią kapitalizm.
Oczywiście film może się też zwyczajnie nie podobać, jak każdy inny, ale w przypadku Solo fala bezmyślnego hejtu jest chyba większa niż w przypadku TLJ - takiego hejtu dla zasady, bo przecież film o którym on W INTERNECIE PRZECZYTAŁ ŻE MIAŁ PROBLEMY W PRODUKCJI nie mógł sie ostatecznie udać, a poza tym to Solo jest jeden (tak jak Kenobi, pozdro McGregor uzurpatorze!), nowe filmy są niepotrzebne bo NISZCZOM SAGEM a poza tym było za dużo nawiązań, dobry film jest wtedy, gdy nawiazań nie ma, a to tylko dlatego, że wtedy można narzekać, że to już nie są Gwiezdne Wojny.
Cóż zrobisz? Ja się dobrze bawiłem i żaden frustrat mi tego nie odbierze. Podobnie jak w przypadku TLJ, R1 i mam nadzieję tuzinów kolejnych filmów.
Sorry, ale to są zbyt różni ludzie z totalnie innych portali czy własnych kanałów, żeby ich wrzucać do tego samego wora. Ja akurat często oglądam ich recki i to są naprawdę kompetentni goście o ogromnej wiedzy. Wysuwają też bardzo logiczne argumenty przeciw. Niemniej jednak uważam, że niektórzy przeginają, nie dostrzegając przy tym pozytywów. Albo mają po prostu duże wymagania. Tutaj większość ludzi łatwiej zadowolić.
Stuntman Mike napisał:
naprawdę kompetentni goście o ogromnej wiedzy.
-----------------------
Ale którzy konkretnie? ;p
Stuntman Mike napisał:
Wysuwają też bardzo logiczne argumenty przeciw.
-----------------------
A wymień jakieś, bo z ciekawości bym chętnie usłyszał przykłady. A nie chce mi się oglądać tych recek na YT, mam lepsze rzeczy do roboty. Mnie interesuje tylko z YT recenzja Kevina Smitha
Akurat Ichabood i komiksamaniak nic do Aldena nie mieli, znali go z roli Ave Cezar i uważali, że da radę pociągnąć (i akurat jego grę w filmie chwalili), problem tylko taki, że do filmu nastawili się pozytywnie, stąd ich rozczarowanie.
-topowe nerdy popkultury w internecie
A na serio nie znasz żadnego z nich?
Adama Siennicę z portalu Na Ekranie - kojarzę.
Gość się wypalił - już tam nie zaglądam
No ale wiesz, TFA oceniał 8/10, R1 7/10, TLJ 9/10, dopiero teraz Solo dał 5/10. Niekoniecznie się zgadzam z jego ocenami ale nie ma co mówić, że się wypalił. Co to w ogóle miałoby znaczyć w kontekście oceniania przez niego filmów SW? Jest mega fanem, który chadza na seanse tyle razy co ty.
A więc to jest ten moment w którym zaczynam krucjatę ;p
Chciałabym użyć określenia `środowiska`, ale prawdę powiedziawszy na chwilę obecną I`m so done with this shit. Nie zamierzam nobilitować tego towarzystwa wzajemnej adoracji do którego sprowadza się - w tej chwili - polska jutubo- i blogosfera. I nie mówię tego z pozycji osoby z zewnątrz domniemującej cokolwiek, bo kręgi znajomości moje i tych osób mimo wszystko się pokrywają; od pewnego czasu zamiast stanowić jakąś grupę dyskusyjną pchającą i popularyzującą pewien typ konstruktywnego myślenia o popkulturze przemawiają oni jednym a autorytarnym głosem niedopuszczającym w ogóle innego zdania, przy czym od kilkunastu miesięcy mam coraz silniejsze wrażenie że ów (rzekomo) intelektualny estabilishment (niewiele w tym ironii z mojej strony bo część z nich na takich się kreuje) kieruje się głosem któregokolwiek z kliki, kto akurat wyrwie się pierwszy do opinii. Ot, żercy popkultury (jak my), znudzeni i nierzadko zwyczajnie szukający dziury w całym (niezupełnie jak my). Obecnie running joke`iem w kręgu znajomych nerdów jest tekst o tym że film jest słaby wtedy kiedy nie ma nic o gwałtach - idea była zasugerowana przez jednego z wymienionych przez ciebie komentatorów, który szedł w zaparte że bohaterka Clarke NA PEWNO była napastowana seksualnie a ten zły, zły film w żaden sposób tego nie sygnalizuje.
Pal sześć że spora część z tych osób (z wyjątkiem bodaj Stelmacha) bez żadnych skrupułów obnosiła się jeszcze przed premierą z przekonaniem że film będzie słaby, a już jest - niepotrzebny (fantastyczna kategoria, ich opinie są równie niepotrzebne a jednak je wygłaszają ). Pewnie zachodzi tutaj kwestia tego o czym mówi Karaś, tj pewnej trudności w odszczekaniu tego co się naujadało wcześniej (piję do clickbaitowego szamba jakim jest Naekranie), pewnie samego nastawienia - jeśli ktoś idzie z założeniem że film będzie ch***wy to na pewno znajdzie na to sto i więcej argumentów. Jeśli ktoś jest przekonany o tym że w danym temacie jest alfą i omegą z monopolem na nieomylność (mimo że w wielu przypadkach jest takim samym `amatorem`* jak większość z nas) - tym trudniej przyjdzie mu przyjąć inny od swojego punkt widzenia.
I tu zmierzamy do głównego powodu dla którego wylewam tutaj jad. W piątek doszło do pewnej potyczki w komentarzach jednego ze wspomnianych profili. Prowadzonego przez osobę, która już przed premierą manifestowała swoją niechęć do omawianej produkcji. Po kulturalnym wytknięciu w komentarzach w dość lużnym tonie że może nie uwzględniać wszystkich czynników w swoim poście, bo perspektywa fanowska jest nieco inna (a ta opinia wystarczyła osobom mniej wkręconym na to by założyć że film jest nie wart uwagi) wylało się bagno. Nie spodziewałam się że osoba która pretenduje do bycia opiniotwórczą może być tak skrajnie jednostronna, zafiksowana na swoim widzimisię, a z drugiej strony tak mieszać z błotem oponentów (których zebrało się ostatecznie paru) i to wykraczając grubo poza dopuszczalne granice kultury. Ów profil był ostatnim, hehe, bastionem tego światka który był przeze mnie śledzony w social mediach. Ale do ciężkiej cholery, no more. Nie będę wspierać swoją uwagą i czasem tych ludzi. A do osób czytających tego posta apeluję by mieli świadomość że poświęcając swój czas, swoją uwagę, swoje wyświetlenia i swoje kliknięcia tym osobom aktywnie wspieracie to co wygłaszają. Jeśli ktoś będzie w waszym pojęciu bredzić, to przestańcie generować ruch na ich stronach. Nie chodzi o to czy podzielacie zdanie konkretnie moje, konkretnie Komiksomaniaka czy kogokolwiek innego. Jeśli ktoś sądzi że Solo był słaby i ma ku temu przesłanki - trudno, przykro mi że tak uważa, ale nie chodzi o homogeniczną opinię. Chodzi o to byście byli świadomymi konsumentami treści internetowych. Chodzi o to byście byli świadomi że ci `znani opiniotwórcy` są ludźmi ze zdaniem nie ważniejszym od waszych, i PRZEDE WSZYSTKIM by wspierać tych, którzy są - z braku lepszego określenia - etyczni w tym co i jak głoszą. Jeśli chodzi o mnie to do tej pory wszyscy narazili mi się w ten czy inny sposób (e.g.: Catus Geekus arogancją i nazywaniem radykalnych nerdów piwniczakami; Siennica - hipokryzją bo wyrzucał innym spoilerowanie zakończenia R1 kawałek po premierze po tym jak swoimi artykułami z naekranie chlastał Bailem Organą w filmie jeszcze przed premierą) i ja odmawiam ich popierania, nawet swoją uwagą czy kliknięciem.
P.S. Szczególnie mnie śmieszy z jaką łatwością ci sami ludzie potrafią gnoić Solo za wyimaginowane wady (`bo film nie może wymagać znajomości Expanded Universe`) ale chwalić takich pozbawionych duszy Avengersów - których `zajebistość` (głoszona ogólnie, osobiście nie podzielam ani zdania, ani hajpu) wynika w zupełności ze wszystkich siatek odniesień, które zostały stworzone wcześniej.
* wybór słowa celowy, bo amator nie oznacza jedynie nowicjusza, oznacza również osobę pochłaniającą jakieś zjawisko, i oba znaczenia mają tu zastosowanie.
że te zwiska mi nic nie mówią, albo prawie
Ale zapewne są w stanie wpłynąć na słabsze umysły.
Tak jak pisałem wcześniej, niezależnie od tego czy ktoś ma złe doświadczenia z którymś z wymienionych youtuberów czy po prostu się z nim nie zgadza, to jednak przytoczona przeze mnie grupa tak naprawdę nie stanowi żadnej grupy, żeby się o niej wyrażać oni, Ci ludzie itd. To są bardzo różne kanały, bardzo różne strony i bardzo różni niezależni ludzie. Łączy ich akurat w tym przypadku to, że niezbytu dobrze oceniają Solo. Dają też ku temu konkretne powody. Mówić, że się ich nie zna albo, że ich opinia jest z dupy, to tak jakby przy premierze jakiejś rockowej płyty mówić, że wszyscy najbardziej znani dziennikarze w kraju od radiowej trójki, do TV, to są jacyś tam niekompetentni ludzie bo nisko ocenili płytę akurat mojego idola. Tu nie chodzi o to, że opinie są różne, tylko, że w przeważającej ilości raczej średnie lub negatywne. Ja się trochę dziwie że aż tak negatywne, bo jednak sam uważam, że film jest spoko ale ma też zgrzyty. Dlatego z drugiej strony opinie 10/10 w przypadku tego filmu są dla mnie niepoważne i świadczą o totalnej fanatyczności do SW przy braku obiektywnej oceny z czysto filmowej strony. Dokładnie to samo jest z prequelami. Nie znajdziesz krytyka/fana popkultury, który ich nie zjedzie do jakiegoś stopnia, ale tu podejrzewam są fani, dla których i te filmy to arcydzieła bo to Star Wars.
-To są bardzo różne kanały, bardzo różne strony i bardzo różni niezależni ludzie.
Brody z Kosmosu: Komu spodoba się Solo: A Star Wars Story? [Ft. Łukasz Stelmach & Kuba Koisz]
Komiksomaniak? `"INFINITY WAR" Q&A - feat. Łukasz Stelmach`
Stelmach komentuje u Zwierza razem z Catus. Zwierz z Opydo trzymają się za ręce do tego stopnia, że jak ktoś spróbuje się do pana O. przypiąć u niej w komentarzach to jest z automatu wycinany niezależnie od tego `kto zaczął`. Ok, Pietras na wspomnianych kanałach zaistniał nie w ramach współpracy a w ramach krytyki jego prymitywnego (i rasistowskiego, czarni majo technologie, hehe) materiału o Black Pantherze. Więc nie, to ie są różne kanały, różne strony i różni niezależni ludzie. To jest obecnie plus minus jedna grupa znajomych która dzięki trochę lepszemu obyciu w popkulturze urosła do rangi wyroczni popkulturowych (porównanie do dziennikarzy Trójki - w zasadzie których, po tym jak stacja została przeorana? - jest o tyle z dupy że ci są w dużej mierze już w wieku emerytalnym i ich doświadczenie można mierzyć w dekadach a nie kilku zaledwie latach). Można zwrócić uwagę na ich opinie, ale do wyroczni im (i komukolwiek innemu) bardzo daleko, a ich wypowiedzi są traktowane bardzo często jak prawda objawiona.
Może i Stelmach, Komiksomaniak i Brody czasami współpracują, ale nie bez powodu wymieniłem też filmweb, Ossusa, na ekranie, z których każdy jest osobnym bytem. Więc się mylisz. To są różne kanały, różne strony i różni niezależni ludzie. Jeśli uważasz, że moje luźne porównanie jest z dupy, to kogo w takim razie dzisiaj spytasz o opinię o star wars jak nie fanów w przedziale wiekowym 20-40? Tomasza Raczka? Tak jak rock istnieje od dekad i ekspertami mogą być dzisiaj emeryci, tak uważam, że wypowiadać się o popkulturze powinny osoby z przedziału 20-40.
Nikogo nie muszę pytać o opinię, potrafię ją sobie wyrobić sama w potrzebnym mi zakresie. Jeśli mam jakieś wątpliwości to pytam fanów, którzy mają nieskończenie większą wiedzę i to w różnej materii. Jak zastanawiam się czy istnieje szerszy kontekst kulturowy, to szukam opinii Miśka. Jak chcę wiedzieć coś o powstaniu filmu to rozmawiam z Lordem Sidiousem (fajną rozmowę mieliśmy w sobotę na temat tego dlaczego TLJ to zły film - nie przekona mnie do zmiany odbioru filmu bo żyjemy w smutnych czasach postmoderny, ale istotnie poszerzył moją wiedzę o konteksty kinematograficzne).
Kompetencja serwisu na ekranie jest zerowa co wyrażam całkiem jasno zakazując zamieszczać tutaj linków do tego co z siebie wypluwają. Ossus? Skądinąd Yako próbował się miziać z Dakannem więc to nie jest tak, że nie ma ciągu do wkręcenia się w youtuberskie środowisko. A Filmweb już od dłuższego czasu ma nieszczególną opinię tak jeśli chodzi o poziom newsów, ale też jeśli chodzi o dyskusję i robienie za polskojęzyczną bazę filmów nie jest w stanie zrekompensować tej wady. Więc, well, try again.
No tak, wszyscy są be, tylko tu na Bastionie są wartościowe opinie.
Mówiąc o braku kompetencji Adama Siennicy z na ekranie, który jest wielkim fanem i do tej pory bronił wszystkiego co SW, zwłaszcza Disneya a teraz wystawił solo 5/10 jest z Twojej strony niepoważne. Komentarz z Yako nic nie wprowadza do dyskusji, to samo z filmwebem. Jakbyś szukała jakichś haków na każdego ale nie bardzo Ci to wychodzi.
Brak kompetencji Siennicy widzę choćby w tym jak prowadził gwiezdnowojenne punkty programu na Pyrkonie (jak ten przed premierą EVII, gdzie przez bitą godzinę mówił o tym jak nic nie wiadomo). Fantastycznie spędzony czas, polecam. Yako zapewnia że sam stworzył fandom w tym kraju. Ale ok, inni na których zdaniu wiem że mogę polegać? Spoza Bastionu? Nadiru. Ithlinnar. Na pyrkonie poznałam Vidara, bardzo w porządku facet. Kompletnie rozjeżdżam się z opiniach z Cathią, ale robi sporą robotę jeśli chodzi o kontakty w fandomie. Obserwuję Rebelianckie Szumowiny, bo chłopaki mają sporo zapału choć mogliby czasem spasować z `chwytliwymi` nagłówkami. Starczy, czy potrzebujesz jakichś namaszczonych przez dziesiątki tysięcy subów autorytetów?
Wbrew pozorom to nie jest kwestia tego że `tylko Bastion`; raczej systematycznie eliminowałam inne źródła które podpadały mi tym czy innym (nie szukam haków, po prostu uczestniczę w tym środowisku od lat).
W ogóle, kto na filmwebie jest autorytetem w sprawie SW?
Ale prawdą jest że ludzi z B. znam i wiem w jakiej relacji pozostaje moje zdanie do zdania ich. I tak, moja opinia jest najwazniejsza, inaczej miałabym inną
koniecznie w szeregu wporzo ludzi od SW :]
A czy mogę zapytać u którego z "szanownych" ekspertów wywiązała się taka dyskusja?
żebyście nabili mu odwiedziny? FP Bród.
Raczej z czystej ciekawości Swoją droga jaka jest alternatywa? Czy został jeszcze ktoś w polskich internetach kogo warto posluchac?
A czemu słuchanie miałoby być wartościowsze od czytania?
W żadnym wypadku nie jest bardziej wartościowsze Pytam tylko czy ktoś może mi polecic jakiegoś blogera/youtubera który mowi z sensem a przy tym nie jest zapatrzonym w siebie bucem jak np. niesławny ichabod. Może ktoś mi umknął a może w polskim światku brakuje takiej osoby?
Ubolewam strasznie, że Marceli Szpak skończył Masowo Konsumować Kulturę Masową, zarówno w formie bloga, jak i fanpejdża (ale on SW nie trawi, więc).
Dziś nieregularnie zaglądam do Zwierza, i patrzę co napisze Przybyszewski na swoim fp Liczne rany kłute.
teraz to sama nie wiem. Nie obrażę się jeśli ktoś się podzieli, ale w tej chwili nie mogę wskazać osoby na której chciałabym polegać. Słucham w miarę systematycznie Konglomeratu Podcastowego, ale tutaj też jest kwestia że Mando to jednak bliski znajomy Wielkopolskiego Fandomu, więc, no W każdym bądź razie może odbieram to tak przez tą znajomość, a może faktycznie koledzy tam wyrażają opinie w sposób nienachalny i nie mają ciągot do udowadniania monopolu na rację Wspieram też Seva, ale ten się już tutaj reklamuje sam
Teoretycznie z tej czołówki najmniej uwag mam do samego pana Ichaboda (mimo często różnic zdań), choć mój stosunek doń ochłódł mocno po tym jak jakiś czas temu założył sobie patronite`a w którym ustawił bardzo roszczeniowo sformułowane progi (teraz widzę że usunął, może dostał feedback, że jednak nie było to zbyt zręczne zagranie, może sam się na tym złapał); dalej często jego sposób artykułowania zdania budzi moje zastrzeżenia (wypada jak nadęty bubek po prostu ;p) i generalnie staram się nie oglądać nic, tak długo jak mnie nie skłoni do tego opinia kogoś znajomego.
Kathi, bardzo szanuję że ktoś wreszcie „nagłośnił” problem pseudoznawców i celebrytów z yt. Ja tam za bardzo nie siedzę bo mam lepsze rzeczy do roboty, ale i tak wiem jak to z grubsza wygląda. W pełni popieram, zgadzam się i przyłączam do apelu o nie nabijanie oglądalności, bo tylko na niej im zależy. Niemniej jednak jako certyfikowany sprechnazi muszę wytknąć ci błąd językowy, zresztą celowy. Przykro mi z tego powodu.
https://www.youtube.com/watch?v=sIaLlKsEM1s
PS. #SoloIsAwesome jako iż nie mam Twittera.
W nosie mam poprawną wersję, zawsze się u nas tak mówiło, podobnie jak `kradwat`, `londinka`, oraz kilka innych przekręceń i wypaczeń językowych wynikających z domowych gierek słownych.
Choćby Sfilmowanych. Para robiąca bardzo kompetentne recenzje filmów i seriali.
Wyjaśni mi ktoś w którym momencie filmu jest potrzebna jakaś znajomość kanonu aby go zrozumieć? Oprócz może sceny na koniec z hologramem, ale to wtedy działa jak niespodzianka bo nie wie się że on żyje
Ale którego kanonu?
Brody z kosmosu i chyba część innych youtuberów twierdzi że ten film jest słaby min dlatego że żeby go zrozumieć trzeba znać kanon. Ja rozumiem że chodzi o nowy kanon.
A żeby cieszyć się Infinity War trzeba znać inne Marvele ;p ot, hipokryzja.
Neither do I. Prawdę mówiąc po dzisiejszej sesji jaką zafundował mi YT w pracy stwierdzam że ciśnięcie z SW stało się sportem dla pseudointelektualistów; nie ważne do czego się dowalę, byle się dowalić.
Więc obejrzałem Brody i Stelmacha, oprócz ciągłego gadania że to film którego nie zrozumiesz bez znajomości kanonu nie ma zbyt konkretnych scen podanych których właśnie nie zrozumiesz oprócz dwóch:
- Han strzelający do początek spoilera Becketta koniec spoilera W sumie ja nie wiem co tutaj jest do rozumienia poprostu strzelił do niego bo przewidział ze ten też będzie próbował strzelać do niego, tym bardziej że Han został wcześniej przez niego zdradzony i o tym czy się powinno ufać było sporo. Więc nie wiem gdzie tu potrzebna znajomość kanonu. Oni mówią że to nawiązanie do "Han shot first" a jak tego nie wiesz to nie rozumiesz sceny. No ja nie powiedziałbym, przecież to wynika z filmu.
- I scena z cameo na końcu.
Stelmach nazwał ją "żenadą". I ogólnie są tezy że ona niszczy cały film i frazesy typu nie wszyscy oglądają seriale, a tym bardziej przeciętni zjadacze popcornu i przez to nie wiadomo o co chodzi, że tylko fani wiedzą że on żyje. Rozumiem że oglądając LOTR pojawienie się Gandalfa Białego tak samo sprawiło zażenowanie i zniszczyło film? Przecież to nie są chyba jedyne przypadki gdzie bohater wcześniej uznany za martwego powraca?( sam konkretów nie pamiętam oprócz jeszcze "Pirates of Caribbean" ale było raczej więcej takich sytuacji, może ktoś poda). Najlepsze że Stelmach broni jeszcze przy okazji powrót początek spoilera Red Skulla koniec spoilera w Avengers 3. I ogólnie też narzeka że przecież mogli dać jakąś nową postać co jest bez sensu argumentem moim zdaniem...
Nie trzeba. Wg mnie odbiór by był lepszy gdyby był o kim innym w ogóle.
Jedyny rozsądny głos na polskim YouTubie nerdomu to Egalztowana! https://www.youtube.com/channel/UC463x5qhKzgW7NpL9E0aXlg
Czekajcie. Załóżmy kanał i w końcu zaprowadzimy ład na Youtube. Będę hostem i będę zapraszał same gwiazdy z Bastionu.
Z Ludwikiem "TLJ - geniusz czy kupa?"
Z Budziolem "Dlaczego Imperium miało rację?".
Z Gunfanem "Stare rasy - gdzie k**** jesteście?"
Z Lubsokiem "Dlaczego dobry hejt i trolling jest w cenie?"
Z mknem "TOP1000 references in Solo movie"
Z JORUUSEM "Dlaczego tak mało filmów dla dorosłych?"
Z AJ73 "Let`s play KOTOR"
Z Kathi "Dlaczego Ichabod to rak?" - gościnnie Lubsok
Z SirStaniakiem "Jak zdobyć 15 pkt. w GŁG w 2 godziny. Wystarczy jeden prosty trick."
Z vilkala i Finsterem "Dlaczego 4 sezon Rebels zniszczył mi życie?"
Z Kathi "Moderator na Bastionie czyli jak nie oszaleć?"
Z Krogulcem "Dlaczego TLJ jest słabe a Karmazynowe Imperium to coś pięknego?"
Z Shedem "Kij że dobre jak box office słaby"
Z Burzolem "Lekcja gry na Walakordzie"
Dajesz!
Możemy zrobić jakiś kurs rysunku przy okazji
Dajesz!
Będę w TV - sława, zaszczyty, wywiady Kij tam że życie zniszczone.
Subskrybowałem w życiu jeden kanał na yt. Choć nie do końca, bo jak pierwszy raz się zalogowałem na moich listach były już filmy polityka z Kielc. Utrata jednego z 8 subskrybentów musiała boleć. Ten kanał byłby pierwszym zasubskrybowanym przeze mnie.
Najbardziej mnie śmieszy jak wspomniani panowie zaczynają od "Alden zagrał świetnie, Donald też, scena poznania Chewiego też. Gra w sabacca świetna itd." A potem "szkoda tylko że wyszedł taki kupsztol". Dlaczego? No i tu najlepszym argumentem jest to że pan Ichabod widzi że to jest dzieło robione przez dwóch reżyserów, widzi że były problemy na etapie produkcji, widzi że tam coś nie zagrało. Ale gdzie to widzi to już nie bardzo chce wyjaśnić.
Ale to po prostu widać xD
Moim zdaniem każdy ma prawo do swojego zdania. Durnego, pretensjonalnego - ale jednak swojego.
Co innego jest dla mnie co najmniej zabawne w tych jakże profesjonalnych recenzjach filmów. Niekonsekwencja i stronniczość.
Bo ile rozumiem, że kogoś mierzi prostota, skróty fabularne jakie zaserwowano nam w TLJ czy SOLO. To już nie bardzo czaje jak takie same zagrywki w filmach Marvela stają się czasem nawet zaletą? Jak już się zarabia hajs na kliknięciach i nazywa się swoje filmy "recenzjami" to powinno się zachowywać jakąś jednak konsekwencje w tym co się krytykuje i chwali. Oglądanie tych jakże profesjonalnych przemyśleń to kompletna strata czasu. Chociaż nie powiem, robi się czasem śmiesznie jak ci wielcy znawcy dyktują jak powinno się poprowadzić fabułę żeby naprawić film (sic!) nie wiem co oni jeszcze robią marnując się na jutube
Ichabod zakumał, że jeden człowiek se nie poradzi z materiałem.
Jeszcze nie widziałem filmu, ale auto i pociąg są słabe. Auto ma kierownicę i światła stopu z tyłu.
Do tej pory raczej nie było kierownicy w SW, były różne dziwne przyrządy sterownicze. Budowało to wrażenie odmienności. A tu co? Odległa galaktyka i to samo co u nas?
Podobnie jest z pociągiem: były maszyny kroczące, napęd antygrawitacyjny ale pociąg?
X-34 pierwszy śmigacz, jaki widziałem, miał kierownicę po angielskiej stronie. A "auto" w SOLO ma niepełną, w sumie bardziej dziwaczną niż w F1. I nie stopy, ale odrzutki. Np. drugi ma odrzutki niebieskie.
Pociąg jest całkowicie odjechany, bo jedzie nad i pod "torami". Jednocześnie. ~
PS. A i tak najfajniejszą kierownicę ma moje autko. Kręci się wieniec, a środek nie. ~
"Pociąg" ma koło magnetyczne, duża i piękna rzecz
Ichaboda kiedyś lubiłem oglądać ale teraz wydaje mi się że wszystko co nie jest filmami MCU lub nie niesie jakiegoś głębokiego przekazu/ideologii krytykuje i szuka dziur w całym. Brody z kosmosu muszę zobaczyć, zazwyczaj nasze opinie się w miarę pokrywały.
Ichabod pieprzy straszne głupoty. Jak tylko usłyszałem pierwsze powody tego, że film to "kupsztol" to wyłączyłem.
Ichabod od długiego czasu coraz bardziej mnie wkurwiał, wydaje mi się pretensjonalny do wyrzygu. Po ok. 2 minutach recenzji Solo wyłączyłem i odsubowałem. Jest mi z tym dobrze.
Ja bym mógł oglądać jak by jakaś laska toples prowadziła!
No dobra, tylko ichabod pieprzy głupoty i wkurwia czy wszyscy? Bo jakoś zarzuty są podobne i u wszystkich wymienionych się powtarzają. Przypadek czy może coś w tym jest?
w sensie że my jako odbiorcy twierdzimy że oni zbiorowo pieprzą głupoty? xD
Odnosząc się do Twoich ostatnich wypowiedzi: na filmwebie akurat Muszyński, Popielecki i Walkiewicz dali odpowiednio 7, 6, 7. co jest przyzwoitą oceną, no ale bez szału. Generalnie ogromna większość tych różnych youtuberów, w tym także ja osobiście, zgadzamy się co do podstawowych zarzutów. Solo to jest przyjemny film akcji, fajny, zabawny, sprawiający sporo frajdy, ale przy tym z przeciętnym scenariuszem, bezpieczny, mało kreatywny, miejscami nudnawy, wyprany z większych emocji, z dziwną końcówką. Tego typu argumenty pojawiają się najczęściej. Stąd oceny w większości wahają się od 5 do 7, w zależności kto jak jest łaskawy co do filmu SW. Jak to powiedzieli na filmwebie "dobry chleb razowy". Dla innych wymienianych tu youtuberów najwidoczniej to nawet nie jest dobry chleb razowy tylko jakieś czerstwe pieczywo. Prawie nikt jednak nie mówi o jakimś wybornym daniu, co w przypadku Łotra a nawet TLJ zdarzało się dosyć często.
Cieszę się że doprecyzowałeś bo nijak nie wynikało to z poprzedniego posta.
Nie doszukiwałabym się tutaj jakiejś głębszej filozofii czy ukrytej prawdy. To co jest wyborne dla fana jest słabe dla `krytyka`, zwłaszcza mającego peryferyjny związek z uniwersum... ale też jasno widać że krytycy zawodowi nie mają aż takich problemów z tym filmem jak amatorzy* z YT - którzy już urośli do rangi `autorytetów`, za to nadal mają tak samo emocjonalny stosunek do tych produkcji (co widać po dzisiejszym poście Licznych Ran Kłutych) i są gotowi karać je za to że film nie przystaje do ich wymagań (tu już do LRK nie piję, dla jasności). Albo że nie wpisuje się w ich poetykę popkulturowej kreacji (tu znowu trudno nie zauważyć że systematycznie próbuje się narzucić narrację z MCU jakby patent na kreację filmowego uniwersum był tylko jeden). Co znaczą średnie oceny? To że film ma swoje słabostki, i jak ktoś chce się uwziąć to może je rozdmuchać do niebotycznych rozmiarów. My jesteśmy fanami i mamy inne wymagania, bezbłędność produkcji nie jest jednym z nich.
Na koniec: https://i.imgur.com/PqGN7Ql.png - przy zbliżonej średniej, w przypadku widzów polaryzacja zdań jest znacznie większa.
* znowu w dwojakim znaczeniu.
No i wchodzę sobie przykładowo na kanał AngryJoe, żeby zobaczyć jak tam po drugiej stronie oceanu i co? Dokładnie to samo. Ci wszyscy ludzie to też są fani. Polecam sobie obejrzeć z 10 min. Fajnie, wyraźnie gadają,(jak ktoś choć trochę zna angielski) tak na luzie i z humorem. Nie cenię ich jakoś strasznie ale takie nawet jajcarskie mają te recenzje a przy tym ciekawe opinie.
https://www.youtube.com/watch?v=BUXFbepIUjc
Kolejni którzy zjedli chleb razowy. Ja tam się z nimi z grubsza zgadzam, choć ogólnie oceniam bardziej pozytywnie.
Średnia ocena krytyków na RT 6,4/10, średnia ocena widzów na RT 6,6/10, ocena na IMDB 7,1-7,2/10.
Błąd. Gupie to, ale poczciwe. Daje się podpuszczać.
Dlatego też rzadko poświęcam swój czas na oglądanie "gwiazdek youtuba", szkoda czasu na mierne wypociny. Czasem zerknę na Seva i TVGry, no i jakieś zagraniczne kanały.
Bo z polskich kanałów Sev to jest ta śmietanka sama XD Nawet jak mnie czasem wkurza, to i tak robi to z klasą (a przede wszystkim z klasą odpowiada na komentarze).
Ogólnie jak czytam opinie Wielkich Fanów i Znawców Uniwersum (którzy kiedyś, dawno, parę książek przeczytali) to tylko kiwam sobie głową i wzruszam ramionami XD
vilkala napisał:
Ogólnie jak czytam opinie Wielkich Fanów i Znawców Uniwersum (którzy kiedyś, dawno, parę książek przeczytali) to tylko kiwam sobie głową i wzruszam ramionami XD
-----------------------
Ale popatrz jak potem motywujesz tych Wielkich Fanów do pisania obszernych postów! ;P
Wiadomo już jakiej rasy był Dryden Vos, bo człowiekiem nie był - w tej kluczowej dla niego scenie wyraźnie zmienia swoją powierzchowność (oczy, skóra).
Chyba że to była reakcja alergiczna na ostre przedmioty.
Wedle "Słownika obrazkowego" był near-human. Przyznaję się, że nie zauważyłam, będę patrzeć następnym razem.
Nie wiem, te pręgi na skórze były trochę szramowate, i nabrzmiewały jak rumieńce.
Gdyby kogoś interesowała opinia prawdziwego fana, to Seller ocenił Solo na 10.
I to jedyna słuszna opinia!
Mnie w jutuberach najbardziej niepokoi to, że dla młodego pokolenia stają się oni głównym źródłem newsów i opiniotwórcami. Nie macie pojęcia ile razy słyszę: "A wie pani, że X* powiedział na YouTubie, że Y", gdzie y = totalna bzdura. Dla mnie jedyny normalny kanał to współpracujący z Wookieepedią Star Wars Explained.
*Najczęściej pada tu czip17, próbowałam z ciekawości gościa posłuchać, ale nie byłam w stanie.
Star Wars Explained też bardzo lubię. Autor zna się na rzeczy, jest wręcz encyklopedią Star Wars i prowadzi w sposób bardzo pozytywny. Ale co do reszty to po co tak generalizować? Na youtubie jest owszem mnóstwo syfu i kanały z dupy, ale akurat taki Stelmach, komiksomaniak czy Sfilmowani to inteligentni ludzie o sporej wiedzy, którzy sami sobie wygenerowali tysiące słuchaczy. I to co mówią o Solo to w większości prawda, z tym że tutaj może niektórzy pojechali za bardzo, natomiast twierdzenie, że Solo ma np. rewelacyjny , odkrywczy, wywołujący ciary scenariusz, to dopiero jest bzdura. Wystarczy też obejrzeć ich kanały. Zawsze polecają naprawdę dobre filmy a te słabe czy średnie ..... no cóż. Nie jest też tak jak ktoś tu wspominał, że tylko Marvela ubóstwiają, natomiast jak zjadą totalnie coś z DC np. Justice League, czy Suicide Squad to mają w tym ogrom racji, wbrew miłości niektórych fanów do tych filmów. I sorry, ale w momencie jak fani jakiejkolwiek marki powiedzą, że oni pieprzą bzdury to jest to dla mnie śmiechu warte.
Kolejny przykład, Dakann, zatwardziały fan, krótka recka z dzisiaj.
https://www.youtube.com/watch?v=oQSdMSdmpAo
Ocena 6/10, ale taka pozytywna w wydźwięku. Właściwie z większością tego co powiedział się zgadzam, oprócz tego, że jemu bardziej podobał się Solo od Lotra (he? ) i TLJ od reszty (yyy?). Mimo, że się nie do końca zgadzam to nie powiem, że chrzani jakieś głupoty, bo facet jest elokwentny i mówi z sensem. i nie ma co się doszukiwać, że mąci młodym ludziom w głowach głosząc jakieś dyrdymały.
Ten czip17 to jest w ogóle tragedia. Yako z Ossusa jeszcze yako tako prowadzi ten swój kanał, ale też zdarza mu się gadać od rzeczy. No i dosyć rzadko coś ciekawego wrzuca. Poza tym jest jakiś sensowny Youtuber starwarsowy w Polsce? Sev fajnie gada, parę razy go ostatnio dłużej słuchałem no ale nie są to takie liczby jak Stelmach czy Sfilmowani. Najlepiej wypada pod tym względem Dakann choć to też postać która można bardzo łatwo znielubić. No i ta część starwarsowa jego kanału jest stosunkowo mała.
Jaki z tego wniosek? W innym poście zażartowałem sobie że Bastion Star Wars powinien mieć kanał na YT. I tak szczerze mówiąc to nie jest taki głupi pomysł ale musiałby go prowadzić ktoś kto już ma jakieś doświadczenie w tym temacie i zwyczajnie mieć na to czas. Zapraszać do podcastów/video ludzi z Bastionu, bo tu jest naprawdę masa ludzi mających dużo ciekawego do powiedzenia. Ale jest to masa roboty i poświęconego czasu więc pewnie by nie pykło
Ale inny wniosek jest taki że jak macie czas i chęci to próbujcie bo jest nisza. Nie ma w tej materii dużej konkurencji a za parę lat może się okazać że ludzie masowo będą oglądać Wasz kanał. Może być też zupełnie odwrotnie ale kto nie ryzykuje ten nie wygrywa Ja się zbieram do tego już od 3 lat. Tylko że skoro do teraz nie zacząłem to raczej nie zacznę
1.czip17 - nie ma pojęcia o SW, ale jest takim zwyczajnym fanem z ulicy - pochodzi z ludu, mówi do ludu
2.Yako - dużo wyższy poziom, niż czip - podchodzi do SW dosyć fajnie
3.Sev - najlepszy z możliwych kanałów SW na YT w Polsce, gdyż jego materiały są skierowane do fan(atyków), a nawet na Bastionie ciężko trafić na kogoś z większą wiedzą i zapleczem merytoryczny.
Stelmacha oglądam regularnie, Sfilmowanych czasami, jednak jest jedna różnica między powyższymi, a tymi tutaj. Pierwsza trójka nagrywa typowo o SW, więc po prostu bardziej mi odpowiadają niż ludzie, którzy znają niewiele ponad filmy i to głównie od strony techniczno-fabularnej, a nie budującej uniwersum.
Ja oglądałem w miarę regularnie tylko Czipa, konkretnie filmiki z teoriami. Były całkiem fajne, po prostu to co jest porozrzucane w internecie składał w całość i spekulował co tam w tych najnowszych SW będzie. Teraz nie robi takich filmików, więc go nie oglądam.
Miałem również wątpliwą przyjemność oglądać Dakkana, ale to jakiś frustrat jest, a jego filmy polegają na opowiadaniu Ossusa swoimi słowami .
Czipa odsubskrybowałem zimą, bo znacząco spadła jakość materiałów (z przeciętnie opracowanych, acz zabawnych, wycieków i teorii do głupawych memów i materiałów zupełnie pozbawionych treści merytorycznej). Podesłałem mu link do spoilerów z EIX i od razu poziom wzrósł,ale niestety chyba tylko jednorazowo.
Cóż, z drugiej strony takie prawo rynku, robi to co się najlepiej sprzedaje ;p. Jeśli ludzie chcą memy to będą mieć memy.
Dlatego też artykuły na przerażającej liczbie portali wyglądają tak:
"Why The Last Jedi ruined my childhood?"
"Is Lando Calrissian a gay?"
"Meryl Streep is rumored to play Leia"
"Solo has a big problem! Alden Ehrenreich can`t act"
Ludzie w to klikają i tyle.
Większość osób czytających te artykuły to nie są fani SW, a po prostu ludzie ślepo podążający za modą. O tym uniwersum zapewne dowiedzieli się czegoś więcej (tj. więcej niż to, że istnieje ) w okolicach TFA i interesują się bo to jest teraz popularne. I to właśnie dla nich są takie artykuły. Plus jest taki, że można się pośmiać z tych wszystkich ludzi, którym Disney zrujnował dzieciństwo, którzy piszą, że kiedyś to były Star Warsy, nie to co teraz ;p.
Ja w sumie mało oglądam mało polskich starwarsowych youtuberów. Jeśli już, to głównie Seva, którego filmiki podchodzą mi najbardziej. Czasem coś od Dakkana, Yakko i Grubasków o SW, ale rzadko. Innych raczej wcale.
Jeśli chodzi o zagranicznych to znalazłem swój ideał czyli SWE - oglądam od niego wszystko. Często też po prostu wpisuje zagadnienie, które mnie interesuje i później połykam film za filmem czasem wpadając w dłuższe ciągi. Ogólnie jeśli chodzi o zagranicznych youtuberów SW to jest mnóstwo fajnego materiału od różnych osób.
Jeśli ktoś z Bastionu się zdecyduje na własną działalność to będę wspierał i komentował
Jeśli chodzi o filmy to jednak Red Letter Media rządzi.
Wie ktoś o jaką scenę chodziło, w której doradzał Lucas? Chyba mi umknęło jak to wyjawiali.
Oni to są trochę zabawni w tym Disneyu. Najpierw Tag & Bink (akurat oni są zarąbiści), potem Jaxxon w SWA, teraz promowanie jednej z gorszych książkowych serii w starym EU. Poza Thrawnem mam wrażenie, że starają się wprowadzać te najstarsze elementy z Legend.
https://twitter.com/starwars/status/1001221586567999489
DISNEY, POSUCHEJ MIE. SŁYSZOŁŚ O TAKIM CZYMŚ JAK DARTH BEJN? ALBO REPUBLIKI, TALESY? REVAN, WOJOK ZE STARYJ REPUBLIKI? TYM BYŚ SIĘ POASIŁ. ALBO PLEGISA WEPCYĆ.
odpowiedział z klasą na zarzuty o "za mało kasy"... i tak sobie pomyślałam... pokażmy gościowi, że film nam się podobał. Skoro hejterzy potrafią zorganizować bojkot, to my zróbmy akcję popierającą. Tylko jakiś chwytliwy hasztag trzeba byłoby wymyślić. Ja nie mam do tego głowy. Wiecie, jakieś #TogetherNotSolo (że idziemy do kina wszyscy razem) albo #TwiceNotSolo (że idziemy do kina parę razy). Może ktoś będzie miał lepszy pomysł.
https://www.reddit.com/r/StarWars/comments/8mo7rs/kudos_to_ron_howards_classy_response_after_solos/
Czasem proste rozwiązania są lepsze. Może #WatchSolo #RateSoloYourself albo #SoloIsAwesome. Nie wiem nigdy nie byłem dobry w te klocki.
Problemem raczej nie jest sam bojkot, tylko to, że ludzie nie bardzo wiedzą o tym filmie. Co nie zmienia faktu, że można ten film promować w mediach społecznościowych.
Ja (i Sev) już wczoraj tweetałam o tym że film był super w odpowiedzi, ale jako twitterowa niemota nie ohasztagowałam. Natomiast twoje propozycje są wg mnie nie tylko oddające charakter akcji, ale też catchy. Zróbmy coś!
Dobra, jestem w pracy, więc średnio mogę pisać - poczekamy do wieczora który hasztag zwycięży i bierzemy się do roboty!
Podoba mi się mossarowe WatchSolo
Bo TogethernotSolo sugeruje, że lepiej być razem niż iść na Solo
Ale serio jak mam twittera w celach li i jedynie obserwacyjnych, tak tu bym zaczęła pisać.
Jestem zaskoczona jak moi znajomi zza wielkiej wody, niemalże hejterzy TLJ pieją peany pochwalne o tym filmie. Moze po średnim (beznadziejnym) otwarciu nabierze rozpędu?
Dwóch kolegów z pracy wróciło po TLJ z bardzo silnym "meeeeeeeeeeh". Jeden uważa, że Solo to solidny dobry film, nie tak dobry jak R1, ale jednak dobry. Drugiemu Solo się bardzo podobało.
Nie sądzę, żeby Solo pobiło jakieś rekordy, ale myślę, że trochę zyska w następnych tygodniach.
Świetny pomysł. Ja rozprowadzam ulotki w pracy i... gdzie się da
Dodatkowo spróbuję zagiąć czasoprzestrzeń i wybrać się jutro do kina.
Za butelkę taniej wódki obiecam (i dotrzymam) że pójdę jeszcze raz do kina na Solo. OK ?
Szczerze? Jestem samolubem-hedonistą, więc wolę sam...
pójść jeszcze raz do kina na SOLO
Czyli Solo jednak nie wart taniej wódki...
Miałem kiedyś "tanią wódkę" [TM], ale po odkręceniu tak jechała karbidem, że bez żalu wylałem całość do zlewu. Nie polecam, w trosce o Twoje zdrowie.
ALE
Jak pójdziesz na "Solo" i potem gdzieś się pojawisz w moich okolicach to możemy wypić całkiem dobrą wódkę z czerwonych ziemniaków
Dobry pomysł, catchy hasła. Tylko podpisze się pod innym postem ażeby hasło nie zawitało członu NotSolo. Lepiej np. #TogetherWithSolo albo TogetherOnSolo.
Dobra, to co, chyba najwięcej głosów na #SoloIsAwesome? Dobra, zgadzam się co do "notsolo", ale "Watch Solo" ma tryb rozkazujący, więc wiecie... a "Solo is awesome" jest proste i z przesłaniem.
Wybrałem się dzisiaj skoro świt do kina na SOLO i odbiłem się od tłumów
Przed kinem stało 5 autobusów szkolnych z pobliskiej miejscowości (widocznie u nich jeszcze nie grają - co ciekawe, bliżej mają do bliźniaczego kina w innym mieście, najwyraźniej tam było już wszystko zajęte).
Widziałem worek pieniędzy (małe nominały) i kierowniczkę kina z kalkulatorem, która próbowała ogarnąć sytuację mrucząc pod nosem k**wa, k**wa
SOLO dzisiaj nie obejrzę (pójdę jutro), ale jestem pocieszony - zrobili mi dzień
Piękna akcja #SzkołyNaSolo
ja dziś odpowiadałem na pytanie "czy na Solo można z dziećmi w porównaniu do Thanosa"
I co odpowiedziałeś?
jesteś pewien że o Solo chodziło?
Tak, próbowałem się wbić - przez chwilę były wolne miejsca VIP, ale wykupili wszystko z góry na dół.
Ja rezerwacji nie robiłem - skąd mogłem wiedzieć
może się pomylili
W jakiej sprawie?
Stałem bezpośrednio za "trzymającym kasę" i widziałem jak znikają ostanie wolne miejsca w największej sali, podsłuchałem jak mówili coś o innych salach.
Zrobiłem w tył zwrot, przedarłem się przez gigantyczne kolejki po popcorn i teraz czekam na jutrzejszy seans
Nie wiem w jakim był kinie, ale w jednym dla szkół były dziś przeznaczone "Kaczki z gęsiej paczki", "Piotruś Królik" i "Cudowny chłopak"
I chyba jakaś pozycja biblijna jest jeszcze na tapecie, stąd moje pytanie
W Piotrusiu króliku gra Domhnall Gleeson tylko rola zupełnie inna niż w TLJ i TFA
Rozmawiałem z kuzynem, który jest uczniem szkoły średniej i rzeczywiście byli z klasą na Solo cieszy mnie to niezmiernie. Niestety generalnie jego znajomi narzekali na brak mieczy świetlnych - słaba kampania reklamowa zrobiła swoje i większość chyba nie ogarniała przed seansem czego się spodziewać...
To w takim razie dobrze że nie było kampanii, bo gdyby wiedzieli że nie będzie mieczy i Vadera, to by nie poszli
Masowy widz łyka tylko miecze
"Połykacze mieczy"
Post na reddicie łamaną angielszczyzną jest:
https://www.reddit.com/r/StarWars/comments/8n0vxn/lets_show_our_support_for_solo/
Twitter:
https://twitter.com/ShaakTi1138/status/1001515666392920064
No i fejsunio, ale mam zablokowany dla nieznajomych.
nawet stanęłam w twojej obronie
W mojej tego nigdy nie zrobiłaś A `bylismy jak bracia Anakin` !!
jak świat światem nie będzie ci Kathi bratem!
Kathi batem, a nie bratem !
zważywszy na twoją logoreę to nie ma czego bronić.
To główne forum SW na reddicie jest specyficzne. Na "SW - leaks" i "SW - speculations" nie ma takiego masowego hejtu ani na TLJ, ani na "Solo" - są jakieś marudy, ale ogólnie atmosfera jest dużo lepsza. Zapewne mają normalniejszą moderację.
Na reddit nie mam konta, ale na Twitterze dałam ci "podaj dalej".
Gdybym miał tam konta polajkowałbym czy coś. 👍👍 [2]
A tak pójdę dziś ponownie na "Solo" głosować moimi pieniędzmi
Ale skoro na facebooku ludzie są z imienia i nazwiska to czy nadal są nieznajomymi?!
@Asfo - wiem, że są normalniejsi, no ale cóż. Hejt mnie nie obchodzi, ważne, by choć do kilku osób dotarło.
@Joruus - byłam, a co?
Dobra, "blokuję" to złe słowo, po prostu moje posty są niewidoczne dla nieznajomych. Głównie dlatego, że jestem nauczycielką. Rodzice potrafią wchodzić i sprawdzać.
To chyba Cię widziałem - tak mi się wydaje, w sensie że widziałem Cię tylko na fotkach spotkań redakcyjnych na Bastionie. Ale wstydziłem się podejsc i zapytać. Zreszta byłaś chyba z narzeczonym
W kazdym bądź razie byłem po prostu ciekaw czy ty to ty
Jakim narzeczonym, to Master był XD
Ano, to ja. Boziu, było się nie wstydzić, wiem, że wyglądam jak pomiot krasnoluda i baby jagi, ale nie gryzę za mocno .
Master, no proszę wyglądało jak by coś tam kręcił. Nie że moja sprawa takie tylko wrażenie zrobił. Zrestą z dziewczyną do kina nie chodzi sie ot tak bez pretekstu lub dla zasady.
Ja tylko w internecie jestem taki hojrak, normalnie - i kady potwierdzi spytaj choćiażby Shedao - to jestem nieśmiałym i samotnym człowiekiem, bez pewnosci siebie i z kompleksami.
Ale następnym razem dam znać. Chyba sie kopsnę jakoś w czwartek albo w weekend. Ale też mogłem się pomylić ludzi było dość trochę przed, ale głównie każuale - to było widać i słychać...
Ja w weekend na Wschodnie Rubieże jadę, ale moglibyśmy kiedyś się zjechać gdzieś całym Bastionem i pójść na coś .
Na DFy wbijaj(cie )
to znalazłem
We were discussing how "Solo`s" earnings, stupid clickbait articles and "true fans" are giving the movie a bad reputation... and that`s not a good thing. Most of us on our forum really like the movie and we want to show Ron Howard that he did a fantastic job.
Serio? "Prawdziwi fani" tworzą... złą reputację filmu? Serio? Myślałem, że takie portale jak Bastion są właśnie zbiorem... prawdziwych fanów. W odróżnieniu od fanów, którzy po prostu lubią SW w kinie, może czytali jakąś książkę, ale prędzej grali w gry SW i to może wszystkie... może nawet mieli abonamencik TORa... ale to wszystko.
Czy już wszyscy zapomnieli czasy przed Disneyem? Nawet z tego Forum? Kłótnie o NEJ, gdzie jednym coś się podobało, a innym nie, ale nikt nie kreślił wizji dwóch wrogich obozów, nikt nie "płakał" po Sieci, że jakaś książka sprzedała się gorzej od innej?
Serio? A dzisiaj KAŻDY film musi mieć miliardy i zachwyt wszystkich graniczący z ekstazą groupies?
Serio? Znaczy każdy ma prawo do swojej opinii, ale serio?
I`m out of it for a little while... everybody gets delusions of grandeur.
...Bo nie istnieją ludzie którzy mianują się `prawdziwymi fanami` i wyrokują o wszystkim z pozycji absolutu w opozycji do `gorszej` reszty której ma czelność cokolwiek z nowych rzeczy się podobać? Cudzysłów chyba dostatecznie dobitnie wskazuje że nie chodzi o określanie prawdziwości poziomu czyjegoś fanostwa, a jedynie o grupę określającą się tym mianem.
Jezu, ze wszystkich osób do których mogłeś się przy****rzyć wybrałeś akurat Shaak, ostatnią osobę którą można posądzać o podobne katalogowanie.
szczerze byłem zaskoczony JEJ akurat wpisem. Wpisem, w którym cudzysłów nie osłabia wcale katalogowania.
W ogóle znasz kogoś kto określa się mianem prawdziwego, pal już licho ""?
Tak, widuję ich - okresami nawet co dzień. Na fejsie i dzięki algorytmom google`a przez co podobne wykwity zaśmiecały mi feed.
Nie wiem czy masz świadomość że pismo i język jest elastycznym tworem i po to jest interpunkcja by modyfikować znaczenie słów. Pomijając już fakt kto kataloguje. Bo jeśli ktoś sam się tak określa to to również jest zdrożne...?
mnie wydźwięk tego wpisu jest jednoznaczny, poza tym użycie Bastionu...
Lepiej dałabyś mi jakiś link do tych prawdziwych, bo w ogóle chciałbym wiedzieć jak się definiują... no i chyba nie bierzesz ich na poważnie, nawet jak są miłym obiektem do heheszków?
Spoko, jak znowu trafię na jakiegoś to zapiszę ku pamięci. O ile sama nie zapomnę.
Czy biorę na poważnie? Nie. Czy to zmienia cokolwiek w materii że sami siebie określają wprost czy przez porównanie jako `prawdziwi fani`?
Zacząłem pisać to jako komentarz, ale trochę się rozrosło. Chciałem poruszyć kwestię wyników Solo i tego, że Star Warsy okazują się mieć gorszy finansowy potencjał od MCU...
Otóż moim zdaniem Disney po prostu nie rozumie specyfiki Gwiezdnych Wojen. To zupełnie inna marka i inna filmowa bajka od świata komiksowych superbohaterów.
Dawne epizody były wielkimi kulturowymi wydarzeniami (w odróżnieniu od filmów Marvela, które są wydarzeniami tylko czysto rozrywkowymi), Gwiezdne Wojny w ogóle były rodzajem wielkiej opowieści, wielkiej narracji. W przypadku MCU nie ma mowy o wyjątkowości, czy niepowtarzalności bo mamy do czynienia z maksymalnie powtarzalnym uniwersum, gdzie główny temat to walka z kolejnymi złymi i różne perypetie superbohaterów, którzy razem ze światem co jakiś czas są resetowani i opowiadani na nowo. Gwiezdne Wojny nigdy nie miały ani takiego charakteru, ani nie były dla tej samej widowni. Już zerwanie z klasyczną strukturą narracji, baśniowym schematem i historią rodu Skywalkerów, które nastąpiło przy Ostatnim Jedi spotkało się z wielką falą niezadowolenia... I nic dziwnego, bo przejście od historii Luke`a Skywalkera do historii Rey to jak przesiadka z kina Sergio Leona na High School Musical.
Tym bardziej będzie tak w przypadku spin-offów, które tak naprawdę w żaden istotny sposób głównej opowieści nie poszerzają, ani nie tworzą. A Gwiezdne Wojny były właśnie zawsze przede wszystkim wielką historią o losach Galaktyki, z wybrańcem w tle i w klimacie ostatecznej walki dobra ze złem w stylu przypominającym nieco Władcę Pierścieni w realiach SF. Ostatni Jedi zupełnie demoluje tę estetykę, a spin-offy to po prostu fillery, które siłą rzeczy nie nawiązują do ducha sagi bo nie mają ani tego rozmachu, ani tego znaczenia.
No i tu pojawia się problem. Bo w moim przekonaniu fani SW nie są fanami MCU i oczekują właśnie wielkich, epickich wydarzeń i ostatecznych konfrontacji między Jedi i Sith, w klimacie epickiej baśni i space opery. Przygody emo-nastolatka z problemami, czyli Kylo Rena i skupienie się na kameralnych wydarzeniach, przy jednoczesnym masakrowaniu najbardziej symbolicznych postaci, takich jak Luke, czy kompromitowanie Jedi po prostu tu nie przejdą. Gwiezdne Wojny to nie historia o nastolatkach, ani historia szczególnie skupiona na pojedynczych postaciach, tylko wielka, epicka wojna dobra ze złem. W przypadku Solo mamy do czynienia z przyzwoitym filmem przygodowym (recenzję naskrobię wkrótce), ale to tylko film na jeden raz, z perspektywy uniwersum wydarzenia w nim przedstawione mają znikome znaczenie, a historia Solo była już wcześniej opowiedziana... I to nawet lepiej. Tego powrotu do epickości Disney w ogóle nie ma w planach bo zamiast wielkich narracji wierzy w postmodernizm i klimaty rodem z poprawnych politycznie bajek, gdzie liczą się tylko pojedynczy bohaterowie, a nie polityka czy wojna i losy świata. Natomiast spin-offy próbują co prawda nawiązać do tego dawnego, wielkiego ducha, ale są tylko i wyłącznie zapychaczami, rodzajem "originsów", co fanów SW w odróżnieniu od fanów MCU wcale jednak aż tak nie przyciągnie...
I tu widzę główny problem filozofii Disneya, bo traktowanie SW jak MCU tylko z innymi kostiumami tu po prostu nie wypali. SW bez wizjonerstwa, mega-rozmachu, baśniowego dobra i zła, mistrzów mocy i wielkiej oraz przekonującej narracji o losach Galaktyki prędzej czy później po prostu obumrze, tym szybciej jeśli kolejne disnejowe produkcyjniaki będą wychodziły 3x do roku.
-że Star Warsy okazują się mieć gorszy finansowy potencjał od MCU...
Odważna teza. Tylko...
Jak będzie film o Lando z afrokosmitami, to wykręci wynik zdecydowanie lepszy od Pantery
Jak będzie film SW "wielka napierdzielanka", z Vaderem, Thrawnem, Lando, Solo, Lukiem, Aaylą, Vosem, Takrinem, Palpim, Maulem, Leią, Dooku - to też spokojnie przebije wynikiem AIW
Porównujmy rzeczy porównywalne. Np. z Spider-Man Homecoming. Wyjdzie podobnie, tylko że ten drugi film miał jednak marketing.
Homecoming był filmem, który zapowiadał pierwszy dobry film o Spidermanie. Z Solo ciągle były problemy i wątpliwości.
Finster Vater napisał:
Jak będzie film o Lando z afrokosmitami, to wykręci wynik zdecydowanie lepszy od Pantery
Jak będzie film SW "wielka napierdzielanka", z Vaderem, Thrawnem, Lando, Solo, Lukiem, Aaylą, Vosem, Takrinem, Palpim, Maulem, Leią, Dooku - to też spokojnie przebije wynikiem AIW
To dopiero są bardzo odważne tezy. Powiedziałbym, że absolutnie nierealne.
Odważne jak odważne, ja np. poszedłem na AIW tylko dlatego żeby zobaczyć w jednym filmie Guardiansów i Dziwnego Doktora, nabijając przy tym wynik MCU.
Tak samo jak wiem że połowa ze znajomych neowakandystów nie poszłaby na BP, gdyby to było o nie "Lives Matter" bohaterze.
Nb. zobacz, jaki wynik wykręcił "Doctor Strange" - to tyle w kwestii "finansowego potencjału"
Rekordowa frekwencja Czarnej Pantery nie wzięłą się znikąd; ostatecznie podobno blockbustery najwięcej kasy trzepią na ponownych odwiedzinach w kinie (powołuję się na Miśka).
Interesująca opinia i na pewno coś w tym jest, chociaż ja uważam, że idealizujesz SW. Komiksy i SW są bliżej niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
Jedno jest pewne, porażka finansowa SOLO na pewno zmusi Disneya/Lucasfilm do przeanalizowania strategii. Kurs będzie musiał ulec zmianie. Z wielkich planów dwóch trylogii, serialu TV i serii spin-offów moim zdaniem w tej chwili nic nie zostało. Będzie EIX a potem się zobaczy co, i czy w ogóle cokolwiek
100% racji, panie kolego.
Krogulec napisał:
Bo w moim przekonaniu fani SW nie są fanami MCU
-----------------------
Odważne słowa jak na... Bastionowicza z 15-letnim stażem. Chociaż chyba kiedyś dyskutowaliśmy, że to może mało miarodajne, ale zerknę sobie na topy corocznych najlepszych produkcji wg Bastionu to tam jest (prawie) tylko mcu i marvelopodobne produkcje.
Czytając komenty tu i na FB cały czas nie mogę "zrozumieć" jednego argumentu.
Opowieści o zmęczeniu SW. Przecież to jakaś marketingowa bzdura, mająca na celu przykrycie niekompetencji. A ludzie ten argument bezmyślnie powtarzają
Tak to już jest, że jak film się podoba to chce się oglądać kolejne części. I naprawdę pół roku to żaden problem. Jeżeli film jest słaby (TLJ) to nie ma chęci na oglądanie kolejnych części ani za rok ani za dwa lata (w tym kontekście nie mogę się doczekać epizodu 9 i jego wyników).
W tym kontekście próbuje się udawać, że TLJ nie ma żadnego wpływu na sprzedaż biletów na Solo.
W zamian proponuje się dziwną figurę, która polega na tym, że ludzie słyszeli o problemach z realizacją filmu (przy jednoczesnym argumentowaniu, że promocja była słaba - ergo nie fani SW o samym filmie nie słyszeli, ale o jego problemach już tak. WTF?), uznali obraz za słaby i nie poszli. Szczerze. Chętnie poznam osoby, które takie rzeczy wymyślają, bo chce się dowiedzieć jak to robią, że ludzie w takie rzeczy wierzą i bezrefleksyjnie powtarzają.
Nie fani nie interesują się produktem, ani kulisami jego produkcji.
Nie zgodzę się również z argumentem, że ten film nie by potrzebny. Otóż tak samo jak to miało miejsce z Wojnami Klonów (IV ep), czy wykradzeniem planów GW (R1) ludzie chcieli poznać historię Kesselowską Hana. Pod warunkiem, że filmy, w których o tym usłyszeli im się podobały.
Dlatego uważam, że TLJ (a dokładniej fatalna reżyseria, fatalny scenariusz i fatalnie napisane postacie) jest głównym winowajcą niskiego zainteresowania Solo. Sam kiedy tylko mogłem chodziłem na premiery każdego filmu SW. Na Solo poszedłem dopiero dzisiaj i nie do końca wiedziałem czy na pewno chcę. Na szczęście film jest dobrze nakręcony, ma spójną logiczną fabułę i dobrze napisane postacie. Ma swoje wady, ale to dobry film.
Tyle, że ja jestem fanem. Nie fan, który oglądnął źle nakręcony film nie pójdzie na film marki, która gniota wypuściła. Szkoda marnować kasy.
Co do bojkotu Solo, nie mam żadnych statystyk, ani danych, które mogą potwierdzić lub zaprzeczyć czy ta akcja działa czy nie.
Szczerze mówiąc to zmęczenie SW rozumiem właśnie jako efekt wywołany przez TLJ, który mógłby nie zaistnieć gdyby film był inny. Też nie zrzucałbym tego na zbyt mały odstęp między filmami, bo pół roku to jednak sporo. Aż mnie boli że zostało 1,5 do 9, która pewnie niestety nie wyjdzie, i 2,5 do kolejnego spin-offa, a dwa poprzednie były przecież świetne.
Dokładnie tak to widzę. TFA było jakie było, ale był to dobrze nakręcony film, z dobrze napisanymi postaciami. Pomógł R1. R1 miał swoje wady, ale również był dobrze nakręcony i miał dobrze napisane postacie (nawet jeżeli ktoś uważa, że było ich za dużo) i nakręcił hype na TLJ. Tymczasem TLJ był jaki był i przerwał hypowy krąg.
Niestety w wielu wypowiedziach argumentuje się, że to nie TLJ tylko zmęczenie SW
Nie-fani nie snuli teorii o Snoku przez dwa lata, i nie byli zawiedzeni, kiedy im się nic nie posprawdzało, a brak wywindowanych w kosmos oczekiwań sprawia, że nawet jeśli TLJ im się mniej podobał, to nie uprawiają bojkotów forumowych. Przy czym hejt na TLJ obserwowany na niektórych forach SW jest prawie nieobecny, na innych forach SW, a nie-fani mają w nosie i się nie wypowiadają.
Solo miał bardzo krótką, słabą kampanię reklamową, była obsuwa z całą produkcją, wymiana reżysera w ostatniej chwili źle wróżyła co do jakości (jak się okazało niesłusznie). Do tego dochodzi kilka innych filmów fantastyczno-przygodowcyh puszczonych do kin w tym samym czasie i to wystarczy, żeby zyski były mniejsze, nie trzeba tu wymyślać cudów o "zmęczeniu widzów SW" czy "nięchęci do uniwersum po TLJ". Co do krytyków, to filmy które nie poruszają poważnych problemów z głębi ludzkiej psychiki, a zamiast tego zwierają laserowe pistolety przeważnie dostają parę punktów mniej.
Przez słowo niefani rozumiem osoby nie związane z SW.Ergo fani to zarówno hejterzy, fanboye i takie osoby jak ja (czyli nie związani ani z hejterami ani z fanboyami). Co by mnie nikt źle nie zrozumiał.
"nie trzeba tu wymyślać cudów o "zmęczeniu widzów SW" czy "nięchęci do uniwersum po TLJ"" - O ile pierwsze jest dość oczywistą bzdurą, o tyle drugie wydaje mi się logiczne. Pójdziesz na film, w uniwersum w którym oglądałeś źle nakręcony film?
Oczywiście zgodzę się, że inne czynniki jak mniejsza promocja czy konkurencja mają znaczenie. Uważam jednakowoż, że mocno przeceniane. Zwłaszcza w USA gdzie wyjście do kina (pomijam, że traktowane jak tradycja) to żaden koszt i obskoczenie trzech filmów to żaden wyczyn, nawet dla dzieciaków, których jedynym przychodem jest kieszonkowe.
W USA (i w innych miejscach) jest całkiem dużo biednych ludzi i wcale niekoniecznie tak jest, że znajdują czas i kasę na to, żeby co tydzień pójść do kina.
Konkurencja MA znaczenie, jeśli jakiś film nie jest super-wyczekiwany i ma konkurencję, to wielu ludzi uzna, że poczeka aż wyjdzie na płycie i się pożyczy od znajomych, czy znajdzie jakiś inny sposób, żeby było taniej, a jak nie jest fanem, to może uznać, że woli Deadpola czy coś innego.
A co do zawiedzenia marką po TLJ, to bez przesady, po TFA też były straszne jęki, że wtórny, że gwiazda śmierci, że Kylo-płaksa i mógłby hełmu nie zdejmować i w dodatku baba go bije, że Hana zabili, itd, itp. A teraz już wszyscy zapomnieli i zamiast tego znęcają się nad TLJ, które miało parę wad, ale ta histeria o końcu SW dotyczy różnych marud forumowych, którzy i tak będą się ekscytować każdym komiksem, i oglądają filmiki dla czteroletnich dziewczynek, bo a nóż któraś postać powie jedno zdanie które uzupełni uniwersum.
"W USA (i w innych miejscach) jest całkiem dużo biednych ludzi" - Jak wszędzie. Nie aż tyle by tak drastycznie odbiły się na sprzedaży biletów na znana markę. Zresztą owi biedni ludzie, jeżeli są zajawieni danym filmem dają radę. Wystarczy poczytać biografie znanych krytyków czy filmowców.
"A co do zawiedzenia marką po TLJ, to bez przesady, po TFA też były straszne jęki, że wtórny, że gwiazda śmierci, że Kylo-płaksa i mógłby hełmu nie zdejmować i w dodatku baba go bije, że Hana zabili, itd, itp" - Co innego jęczenie na temat dobrego filmu, a co innego na zawiedzenie na temat źle nakręconego. Ja rozumiem, że postrzegacie oba filmy poprzez pryzmat własnego fanostwa. Dobrze jest spojrzeć na oba epizody od strony warsztatu filmowego. Wtedy wyłania się nieco inny obraz rzeczywistości.
"Pójdziesz na film, w uniwersum w którym oglądałeś źle nakręcony film?"
Tja. To brzmi, jakby miliony widzów na całym świecie, które dały TLJ o jedną trzecią wyższe wpływy niż R1, a filmowi w przeważającej mierze wysokie oceny, nagle w magiczny sposób uznały go za na tyle "źle nakręcony", że zrezygnowały z pójścia na Solo obawiając się że może też będzie "źle nakręcony".
Przecież ta argumentacja nie ma rąk, nóg, ani nawet palców, na których mogłaby się trzymać.
Ta argumentacja opiera się na micie "zły Disney, niedobry, starłorsy zabijom", więc nie potrzebuje czegokolwiek, na czym może się trzymać.
"zły Disney, niedobry, starłorsy zabijom" - Niby z której strony? Serio ludzie ja rozumiem, że naruszam waszą strefę komfortu. A co do filmów SW przyjmujecie jedynie pochwały, bo jak ktoś coś skrytykuje to hejter. Ale spójrzcie na całość od strony warsztatowej
Z tego co widzę to Disney narusza "strefy komfortu", więc łaskawie nie stosuj projekcji. Ja rozumiem, że ona pomaga łagodzić frustrację, ale jednak bez przesady. A dodatkowo po głupotach w starłorsach każdy normalny jedzie równo, więc dodatkowo nie wiem gdzie ty widzisz "same pochwały".
Chyba nie rozumiesz. Epizody to epizody. TFA i R1 nahajpowały TLJ - widać to wyraźnie na towarciu i na spadku w 2-3 tyg. Po tym ludzie odpuścili Solo, zobaczą kiedyś tam gdzieś tam. Porównaj bo R1 do Solo.
Ja sam nie mam zamiaru iść na 9 po tym co się tutaj (w uniwersum SW) wyprawia
>nie trzeba tu wymyślać cudów o "zmęczeniu widzów SW" czy "nięchęci do uniwersum po TLJ".
Ale tu nie chodzi o wymyślanie, tylko o to, że teraz te wszystkie marudy mają satysfakcję, bo mogą już nie tylko defekować dookoła, ale defekować i jednoczesnie krzyczeć "a nie mówiłem!".
Ostateczny budżet Solo wyniósł 250 mln , a na dzień dzisiejszy film dobija do 180 mln zarobku. Czyli może się zwróci, ale nie zarobi.
Ten ostateczny budżet jest potwierdzony?
Koszt łączny, z dystrybucją i promocją.
Tylko, że SW to taka marka, która nie zarabia tylko i wyłącznie na dystrybucji filmowej, wiec spokojni można powiedzieć że "Solo" wyjdzie na plus.
Zjebali i nienahajpowali. Trzeba stary nahajpować masy d tego że warto wydać !!
Ale ja to wiem Im to powiedz
Brak pompowania hajpu to było już widać przy TLJ, a przy "Solo" to już coś z gatunku rzecyz, za które ktoś powinien polecieć ze stołka.
Może mi coś umknęło, ale czy właściwie wiadomo gdzie (na jakiej planecie) Lando przesiadywał grając w sabacca? I za pierwszym, i za drugim razem?
Nazwy nie podam, ale to drugie to chyba ten tropikalny księżyc o którym wspominał Lando, że drogi w utrzymaniu jest
Pierwsza speluna była na tej samej planecie gdzie rozwalili pociąg, więc tropikalna nie była.
Pytanie więc brzmi, jak nazywają się te planety, ewentualnie planeta + księżyc.
Tak jak przedmówcy już napisali - najprawdopodobniej księżyc Oseona, choć pewnym chyba być nie można. Ale ja chciałem o czymś innym - szkoda, że w Solo nie użyto tego samego zabiegu co w RO, czyli podpisów wszystkich pojawiających się lokacji. To byłoby naprawdę dobre, i dodałoby taką spin-offową spójność. Epizody mają swoje napisy początkowe, spin-offy inne charakterystyczne dla siebie zabiegi. Szkoda, że tego nie podjęto. Szczególnie dla niedzielnego widza by się to pewnie przydało. Choć nawet ja przy pierwszych dwóch seansach, jako że drugi był dzień po pierwszym w dniu prapremiery, zastanawiałem się, czy Lando grał w sabacca na tej samej planecie, co Han, Chewie i Beckett po raz pierwszy w filmie spotkali Vosa. Wychodzi na to, że to ta sama planeta - Vandor-1, ale musiałem się nagłowić.
Niech Moc będzie z Wami.
W RO nie podpisano Lah`mu.
Z drugiej strony w Solo Corellia została de facto podpisana (napisami początkowymi). Pytanie, czy należało podpisywać Wir Akkadyjski?
Może Wir nie, ale wszystkie planety tak. Choć z drugiej strony w RO podpisano też Pierścień Kafrene, który przecież planetą nie jest. Mimo wszystko ograniczyłbym się jedynie do planet.
Niech Moc będzie z Wami.
Kontynuując mój poprzedni wątek zebrałem oceny czołowych przedstawicieli głównie polskiego internetu, czy to youtuberów, czy redaktorów portali, wielkich fanów Star Wars ale także szerzej filmu czy popkultury, żeby nie tylko porównać ich oceny Solo, ale także zestawić je z ocenami Łotra 1. Jest to oczywiście tylko próbka, ( w dodatku tych, których akurat ja znam) z której można wyliczyć jakąś średnią, ale jak dla mnie dość reprezentatywną.
Polska
R1 Solo
Łukasz "Ichabod" Stelmach ~8 ~5
Komiksomaniak ~9 ~5
Artur "kinomaniak" Pietras 8,5 7
Brody z Kosmosu 7,5 ~4
Kuba Koisz (kiedyś Urwany film) ~4
Sfilmowani 7 6
Turpat (m.in. Gimby nie znajo) 8 6
Adam Siennica (na Ekranie) 7 5
Dawid Muszyński (na Ekranie) 7 6
Jędrzej Skrzypczyk (na Ekranie) 6 8
Yako (Biblioteka Ossus) ~8 ~7
Kuba Popielecki (filmweb) 8 6
Michał Walkiewicz (filmweb) 9 7
Łukasz Muszyński (filmweb) 8 7
Dakaan (Tylko Kino) 7 6
Jacek Lubiński (film.org) 8
Grzegorz Fortuna (film.org) 9
Radosław Pisula (film.org) 8
Zagranica
Star Wars Explained R1 > Solo
AngryJoe 9 6
Ja
Stuntman Mike 9 7
Wnioski są jednoznaczne i ja osobiście sie z nimi zgadzam. Po pierwsze Solo ma bardzo umiarkowane przyjęcie u wymienionych komentatorów popkultury, a po drugie jest gorzej oceniany od Łotra. Generalnie mnie to drugie mnie nie dziwi, ale w przypadku pierwszego trochę przykro, że tak mało jest czysto pozytywnych ocen. Tylko jedna osoba - Jędrzej Szkrzypczyk sie tutaj wybija z tłumu (no i Lubliński). Moje oceny liczbowe się generalnie pokrywają ale jako wielki fan dodaję średnio jedno oczko za to, że to SW. Bez jednak elementów gwiezdnowojennych, całego fanserwisu, gdyby to wszystko odjąć filmy mają swoje wady. Jestem w stanie obiektywnie to przyznać. Nie ma też co gadać, że wszyscy Ci na liście to lamerzy i buce, którzy pieprzą głupoty. To z reguły bardzo kompetentni goście, ale tylko ludzie, nie wyrocznie i ich argumenty mogą być czasem kompletnie nietrafione. Niemniej jednak ta statystyka pokazuje ogólną tendencję jak wypadają w oczach krytyków dotychczasowe spin-offy SW. Nie znalazłem jeszcze recenzji Solo dającej powyżej 8/10 a w przypadku R1 ocen 9/10 jest kilka. Dodałem jeszcze 2 znane mi zagraniczne vlogi, które tą statystykę potwierdzają. * Tam gdzie jest znaczek "~" ocena jest wywnioskowana z ogólnej wypowiedzi autora.
co żeś się tak zafiksował na tych blogerojutuberach?
Jestem socjologiem z wykształcenia, badam zjawisko w różnych aspektach
Nie udało mi się odpowiednio zedytować tego posta, żeby było bardziej w postaci tabeli (od razu mi się wysłało), ale jakby co, to pierwsza ocena jest do R1 a druga do Solo (z wyjątkiem Lubińskiego (jego ocena jest tylko do Solo)
Edit 2: Oceny Fortuny i Pisuli są tylko do R1 a Lubińskiego i Koisza tylko do Solo.
Ad vocem Rogue One, myślę, że całkiem spory wpływ na jego lepsze postrzeganie ma fakt, że to był pierwszy starwarsowy film niebędący epizodem. Nie wiadomo było czego się spodziewać, a dostaliśmy wspaniały film. Więc noty ma dodatkowo podbite za bycie miłą niespodzianką i po prostu pierwszym filmem, powiewem świeżości.
Poza tym do Solo dochodzi czynnik nakręcenia się, że będzie źle i cytując Naczelnika żadne siły nas nie przekonają, że białe jest białe a czarne jest czarne . Kończy się to szukaniem dziury w całym i jakąś przemożną chęcią powiedzenia całemu światu "a nie mówiłem! miałem rację, bo skreśliłem film zanim go zobaczyłem a teraz wam łyso!".
Wczoraj przejrzałem różne serwisy i wyłania się z nich dość jednoznaczny obraz Solo - to kawał dobrej przygodówki na takie 7/10.
Ale, jak pisałem już wcześniej, ze względu na smaczki których nie widać od razu (i nie mam tu na myśli nawiazań do EU czy TCW, ale wspomniany monomit, kwestia świadomości robotów, propaganda imperialna, bezsens wojny, etatystyczna zgnilizna itd) i to podbija jego ocenę "obiektywną" do tego 7,5. A w ramach starwarsów i ogólnej frajdy 9/10.
Zgadzam się z Twoim pierwszym wnioskiem. Ale wśród już czysto filmowych przyczyn wskazywałbym tutaj na fakt, że R1 miał bardzo mocne zakończenie (chyba najlepsze z serii SW), a Solo finał miał dosyć przeciętny i kontrowersyjny. To tak w myśl zasady "koniec wieńczy dzieło.
Krzysztof Spór:
Solo 7/10
R1 7,5/10
Esensja:
Solo
Konrad Wągrowski 60%
Agnieszka Szady 70%
R1
Konrad Wągrowski 80%
Kamil Witek 70%
To przebija chyba wszystkie teorie o Snoke`u i Rey po TFA
E tam. Urodziła się po solo teoria, że Rey to córka Qu`iry i Maula. Przebij to.
Z ciekawości, bo nie jestem na bieżąco z takimi teoriami - ktoś nie odrobił zadania z matematyki czy było jakieś wytłumaczenie w stylu Maul jako dawca i do banku "na później"?;p
Wybacz, ale po samej teorii kto z kim nie miałam zamiaru wdawać się w szczegóły, jakoś tak
Ktoś nie zauważył, że rogatemu to i owo obcieto?
Na dole w komentarzach typują też Val i Becketta oraz Sawa G.
Moja recka na yt: https://youtu.be/nIj0PZtJJB8
Moim zdaniem to wina Kathlyn Kennedy, że SW ustąpiło miejsca MCU jako najbardziej wartościowej marki w historii kina. Ta Pani próbuje sprzedawać filmy SW ludziom który nigdy nie byli nim szczególnie zainteresowany (SW to marka lubiana głównie przez facetów) i tym samym traci starych/stałych fanów. Słabo napisane postaci kobiece których główną cechą jest to, że są lepsze od facetów bez żadnego uzasadnienia dlaczego (np Rey która nigdy nie popełnia błędów i włada Mocą bez treningu). Do tego ogłupianie postaci męskich i robienie z imperium niekompetentnych idiotów plus nachalne wątki poprawne politycznie. Brak szacunku do starych postaci i ciągły recycling starych rozwiązań. Do tego w przeciwieństwie do MCU nie spełniają oczekiwań fanów, a nawet starają się robić coś odwrotnego. Ludzie w końcu to zauważyli i zaczęli się od SW odwracać czego dowodem jest klapa finansowa Solo. O aroganckich wypowiedziach i złym traktowaniu fanów przez twórców już nawet nie wspominam.
Dziękuję za ten głos rozsądku i fajnie opowiedzianą recenzję. Mimo że sam jestem mniej krytyczny to z takimi opiniami można polemizować, w przeciwieństwie to tych wyimaginowanych ultrapozytywnych superlatyw których nie sposób brać na serio. No ale dla niektórych będziesz kolejnym youtuberem, który pieprzy głupoty, których ja się rzekomo naoglądałem
ktoś tu się ofochał :>
Kolejna kobita próbuje zabłysnąć ale wychodzi z niej tylko chamstwo.
Ooooo, chamstwo? Czy ja nazywam kogoś `głupią` bądź zarzucam mu zły gust? :>
wannabe kombatanta wyczuwam
Gdyby to był "facet" to Waszym tokiem myślenie w ogóle nie musiałby próbować, co nie...
Ahch-to, jaki tok myślenia.
Rey
Jyn
Leia
Wooki3 napisał:
Moim zdaniem to wina Kathlyn Kennedy, że SW ustąpiło miejsca MCU jako najbardziej wartościowej marki w historii kina. Ta Pani próbuje sprzedawać filmy SW ludziom który nigdy nie byli nim szczególnie zainteresowany (SW to marka lubiana głównie przez facetów) i tym samym traci starych/stałych fanów.
-----------------------
Zakładając, że połowa widzów to kobiety, nawet jeśli część męskich fanów by odeszła to powinno i tak zwiększyć ilość widzów, a tak nie ma
Wooki3 napisał:
Słabo napisane postaci kobiece których główną cechą jest to, że są lepsze od facetów bez żadnego uzasadnienia dlaczego (np Rey która nigdy nie popełnia błędów i włada Mocą bez treningu). Do tego ogłupianie postaci męskich i robienie z imperium niekompetentnych idiotów plus nachalne wątki poprawne politycznie. Brak szacunku do starych postaci i ciągły recycling starych rozwiązań.
-----------------------
Czy w Solo zauważyłeś cokolwiek z tych wymienionych rzeczy?
A jakby Rey nie popełniała błędów to nie dałaby się złapać Kylo, ani pozamiatać sobą podłogę podczas audiencji u Snoke`a...
Wina KK jest bezsporna - jako szef wytwórni ona odpowiada za pracowników i za to jak robią (a raczej - nie robią) promocję filmu. Bo "niepromocja" takiego filmu jak "Solo" jest ewidentnym błędem w sztuce.
Dokładnie.
A wszelkie marzenia incelów, że to oni rządzą widownią niczym kibole trybunami, można tylko obwiązać wstążeczką i wystrzelić w kosmos, wyniki Epizodów jasno to pokazały
BTW czyż nie jest znamienne, że film SW z tyloma mocnymi facetami tam ciężko poległ wśród widowni?
1. "SW to marka lubiana głównie przez facetów".
Zabawne, bo w tym roku mam już drugą klasę, w której większość fanów SW to dziewczyny.
2. Jeśli oceniasz film po zarobkach, to proszę bardzo, możesz się odwracać od SW. Nawiasem, mam tu bardzo fajny artykuł o finansach "Solo". Nareszcie jakiś głos rozsądku wśród tego szaleństwa.
https://www.starwarsnewsnet.com/2018/06/editorial-why-solos-underperformance-is-not-the-end-of-the-world.html
Fajnie napisane. Nawet nie sądzę żeby mieli taką niewielką stratę, włączywszy wszystkie okołofilmowe dodatki jak zabawki i DVD/BD/4K. No i koszty były wysokie, bo przecież prawie dwa filmy nakręcili.
Ciekawa sytuacja. Oczywiście od dwóch tygodni trąbię wszystkim w robocie i znajomym żeby szli na Solo, ale zaobserwowałem pewien trend.
"No może w końcu pójdę jak jeszcze będzie w kinie."
"Miałem iść teraz w sobotę, ale jednak pójdę na Deadpoola, bo też jeszcze nie widziałem."
"Czytałam na necie, że słabe."
"Czytałem na necie, że festiwal poprawności politycznej, panseksualizm i robot propagujący feminizm?" (CZO KURŁA)
"A jest tam w końcu Harrison Ford czy nie?"
"Nie idę, bo ten Ostatni Jedi był już taki nijaki."
"Znowu jakieś Star Warsy w kinie?!"
Ba, nawet spotkałem się z przypadkiem osoby uważającej się za fana SW, która nie idzie na Solo, bo "nie interesuje mnie to, nie lubię tej postaci, dla mnie w SW liczy się Moc i Dżedajowanie".
I tu chyba mamy pełne spektrum powodów dlaczego Solo słabo zarabia.
Natomiast jak już ktoś wreszcie pójdzie do kina, to nagle pozytywne zaskoczenie, całkiem fajny film. ;]
Dokładnie, ja mam te same spostrzeżenia. Wczoraj w pracy pytałem kolegę dlaczego nie idzie i powiedział "Ja już po Ostatnim Jedi stwierdziłem, że nie będę chodził". Po czym po chwili namysłu "Właściwie to nigdy nie byłem fanem Star Wars".
Poza oczywistym wpływem mediów wniosek jest taki, że po 3 latach Ci co mieli się wykruszyć się wykruszyli. I nie ma to aż tak silnego związku z jakością filmów. Najwięksi sceptycy bastionowi i tak byli na Solo, natomiast sporo osób po 3 filmach SW stwierdziło, że w sumie to się jednak tym nie jaram.
Taa. Potęga marki. Zrobisz film w innej tematyce i stylistyce i już ludzie mają wyje***ne xD
"Nest" to po angielsku gniazdo, ale już "Enfys" to chyba po prostu zmyślone słowo. Myślicie, że ta nazwa (szczególnie ostatni człon) ma jakieś głębsze znaczenie, czy to tylko takie wymyślone miano? Wiecie coś o tym?
"Enfys" to po walijsku "tęcza", a także jedno z tradycyjnych imion (Walijczycy nadają "sensowne" imiona, podobnie jak Albańczycy; Polacy nieraz też, ale u nas wskutek ewolucji języka rzadko kiedy zwraca się na to uwagę). Nest czy tam Nesta to też walijskie imię.
Pewnie "politpoprawny ukłon".
Ok, mam - Nest to walijska wersja "Agnes", która to pochodzi z greki i oznacza "czysta, nieskalana".
Czysta tęcza!
Dziękuję... Choć chyba twórcom nie do końca o to chodziło przy wymyślaniu Enfys Nest. Chociaż z drugiej strony - kto wie?
Snowball Fight!
https://youtu.be/d-H9iUziVX8?t=56
HIT!!!
Czekam
Z Best Buy zniknęła ta koszmarna okładka Steelbooka Gorzej, że sam steelbook też zniknął...
Mnie jeszcze prześladuje. Znaczy się wyświetla:
https://www.bestbuy.com/site/solo-a-star-wars-story-steelbook-4k-ultra-hd-blu-ray-blu-ray-only--best-buy-2018/6243856.p?skuId=6243856
Trzeba będzie kombinerkami wywrócić na drugą stronę
...zadebiutuje 26 września.
Szczegóły wydań i okładki:
http://swiatstarwars.blogspot.com/2018/07/znamy-szczegoly-i-date-premiery-hana-solo-w-polsce.html
A będzie jakieś tylko empikowe? Czy nie ma info?
Póki co nie ma info, czekamy na dalsze informacje.
Polski Steelbook
https://www.facebook.com/MojeFilmyDVD/photos/p.1955560657821558/1955560657821558/?type=3&theater
Dali na okładkę plastikowego Sokoła-zabawkę? XD To są jakieś jaja? XD
Mało tego że zabawka, to jeszcze nie wiadomo z jakiego filmu, na pewno nie z SOLO - może Resistance
Ciekawe, ile czasu komuś za to odpowiedzialnemu zajmie zauważenie, że to vierling.
AG-2G quad laser cannon
https://i.stack.imgur.com/c79ci.gif
Wolałbym okładkę z jedną lufą
https://starwarsblog.starwars.com/wp-content/uploads/sites/6/2012/07/Millennium-Falcon-Dress1.JPG
Nie wiem gdzie oto spytać. Zazwyczaj filmy SW mają książkowe adaptacje, ale jak szukalem informacji odnośnie książkowej adaptacji filmu to nic nie mogę znaleźć.
Czy zapowiedziano jakąś adaptacje książkową filmu?
Solo: A Star Wars Story novelization by Mur Lafferty
On Sale: September 4, 2018
https://www.starwars.com/news/solo-a-star-wars-story-books-are-here-and-more-are-on-the-way
Nie możesz znaleźć informacji o prostej książce? Dziwne, że w ogóle zalogować się na forum potrafisz.
Jak wyszukiwałem to mi wyskakiwało wszystko inne tylko nie to. To nie moja wina, że teraz Disney wydaje mnóstwo książek i ciężko się odnaleźć w ich planach wydawniczych
Ale to raczej twoja wina, że zapewne istnieją czterolatki które potrafiłyby lepiej wyszukać informacje w internecie niż ty xD
Mój 4-latek na telefonie/tablecie ogarnął sobie ikonkę mikrofonu i po prostu mówi czego potrzebuje;p "Youtube", "bajki" czy "numberblocks" to chyba najczęstsze wyszukiwania. W każdym razie jest coś w tym o czym piszesz
Nie jest moja wina jak szukałem informacji o ksiażce to mi wyskakiwało wszystko inne niż ona. To nie moja wina, że google nie patrzy na pasującą treść tylko na popularność wyników.
Tak z ciekawości, co wpisałeś go googiela?
Bo mi po "solo novelization" na pierwszym miejscu wyskoczyło to: http://starwars.wikia.com/wiki/Solo:_A_Star_Wars_Story:_Expanded_Edition
a po "solo adaptacja" to: https://starwars.pl/2018/05/adaptacja-hana-solo/
Solo star wars novel
Trzy pierwsze w moim googlaku:
1. ciut stare, bo z 16.02.2018, nie ma info o adaptacji, ale sporo innych książek związanych z Solo - https://www.starwars.com/news/solo-a-star-wars-story-books-and-comics-revealed
2. nowsze z 29.05.2018, powiela powyższe, ale dodaje nowe, w tym adaptację - https://www.starwars.com/news/solo-a-star-wars-story-books-are-here-and-more-are-on-the-way
3. a o tym było wcześniej http://starwars.wikia.com/wiki/Solo:_A_Star_Wars_Story:_Expanded_Edition
Hmmm, może kup innego googla?
Jak wpisałem na komórce i przejrzałem wyniki to nic nie wyskoczyło. nie wiedziałem gdzie tego szukać bo nie znam się na nowym kanonie, a książek z niego wychodzą tryliardy i nie wiadomo co jest co (bo nawet nie ma oznaczeń co jest książką dla dorosłych, a co yound adults na przykład)
-nie ma oznaczeń co jest książką dla dorosłych, a co yound adults na przykład
Czego nie zrozumiałeś w wyrazie "Adult"
A young adult is generally a person ranging in age from their late teens or early twenties to their thirties, although definitions and opinions, such as Erik Erikson`s stages of human development, vary. The young adult stage in human development precedes middle adulthood. A person in the middle adulthood stage ages from 40 or 41 to 64. In old age, a person is 65 years old or older.
Czyli łopatologicznie:
YA - 18-39
MA - 20-64
OA - 65 to infinity
Ale mi chodzi o odróżnienie Young Adults od normalnych ksiażek SW dla dorosłych. Na Utraconych Gwiazdach nie ma żadnego oznaczenia, że to Young Adults, więc niczego nieświadomy konsument może mysleć, że to normalna ksiażka Star Wars jak te wydawane w starym kanonie, gdzie YA nie było, a potem dostaje marną opowieść dla nastolatek.
Na książkach nie ma oznaczeń, które są które. Dla kogoś kto tego nie wie to Utracone Gwiazdy są taką samą książką jak Koniec i początek czy Tarkin.
Chyba nie rozumiesz cyferek, więc spróbuję słownie: YA są generalnie dla ludzi w wieku od OSIEMNASTU lat do TRZYDZIESTU DZIEWIĘCIU. Zdaje się, że się łapiesz po środku. Nie szukaj książek dla MA (od CZTERDZIESTU do SZEŚĆDZIESIĘCIU CZTERECH lat), bo one nie są dla Ciebie.
Ale nie jest też ustawowo zabronionie czytanie książek z nie swojej grupy wiekowej - ja YA czytam, choć niestety się nie łapię w widelłki
Ale mi nie chodzi o żadne cyferki. Bo np. taki Darth Bane, komandosi republiki, NEJ nie są Young Adults, a jakoś nie są to powieści dla 40-latków.
Mi chodzi o to jak odróżnić young adults od normlanych "dorosłych" powieści SW, które nie są pisane pod konkretny wiek i które są jak te wszystkie NEJ, Darth Bane i tak dalej.
W dół to lepiej działa, niż w górę. ~
Ja do dzisiaj co jakiś czas czytam sobie "Rudego Orma" (którego Mistrzowi polecałem), czy innego "Hobbita".
Z tego też powodu świat z każdym rokiem staje się coraz piękniejszy. Oglądałbyś się 20 lat temu za 40 letnią kobietą? ~
jak cię mama do sklepu wysyła to pewnie też wracasz z pustymi rękami "no bo nie moja wina że jak szukałem cukru to go nie znalazłem, tyle rzeczy w tym sklepie, to nie moja wina że cukier mi nie spadł sam pod nogi jak wszedłem" xDDD
To ja go kiedyś spotkałem. Taki dzieciak przy półce z cukrem, pytał się gdzie jest cukier, a po wskazaniu drążył "czy aby na pewno to cukier", "a czy jest wystarczająco słodki", "może mamie chodziło o inny cukier", "czy będzie zadowolony z tego cukru" itp.
Wywiad z Witwerem, sporo ciekawostek o Maulu w "Solo"
https://www.swholocron.blog/2020/04/21/exclusive-interview-part-3-sam-witwer-talks-voicing-maul-in-solo-the-original-version-of-the-scene-and-advocating-for-the-role/
Bardzo źle to świadczy o twórcach, że nie wiedzieli w ogóle o istnieniu TCW. I o tych, kto ich zatrudniał. Znajomość takich rzeczy jak TCW czy Rebels, czy też zresztą jakiegokolwiek kanonicznego komiksu czy książki, jako że kanon nie jest tak obszerny, by będąc twórcą SW go nie znać w całości, dla człowieka chcącego pracować przy SW jako reżyser, scenarzysta czy ktokolwiek inny powinna być obowiązkiem, a zatrudniających ich obowiązkiem powinno być weryfikowanie wiedzy zatrudnianych w materii SW. Przecież to jest robienie sobie z marki i jej fanek i fanów jaj.
Niech Moc będzie z Wami.
Mistrz Mateusz napisał:
Bardzo źle to świadczy o twórcach, że nie wiedzieli w ogóle o istnieniu TCW. I o tych, kto ich zatrudniał. Znajomość takich rzeczy jak TCW czy Rebels, czy też zresztą jakiegokolwiek kanonicznego komiksu czy książki, jako że kanon nie jest tak obszerny, by będąc twórcą SW go nie znać w całości, dla człowieka chcącego pracować przy SW jako reżyser, scenarzysta czy ktokolwiek inny powinna być obowiązkiem, a zatrudniających ich obowiązkiem powinno być weryfikowanie wiedzy zatrudnianych w materii SW. Przecież to jest robienie sobie z marki i jej fanek i fanów jaj.
Niech Moc będzie z Wami.
-----------------------
Pisałeś to w kwietniu anno domini 2020, przeszło dwa i pół roku po premierze Ostatniego Jedi XD
Dobrze, że chociaż SOLO był filmem, który w sposób ciekawy korzystał z potencjału kanonu starego i nowego. Mieliśmy scenerie przemysłowe, duszne terminale w kosmoporcie, doki i stocznie, następnie brudny, pełen błota front Mimban, który wygląda jak Verdun z czasów Wielkiej Wojny. Kessel z niewolnikami i kolejna pustynna planeta. Ależ to był dobry film, szkoda, że o Hanie Solo.
Piękny był to film i taki bardzo, bardzo SW. No niestety, kosztował ponoć 270 mln$, czyli tyle co dwa filmy, i jakiś księgowy powiedział że już wystarczy.
John Powell wyjawił, że jeszcze w tym roku planowanie jest rozszerzone wydanie soundtracku.
https://www.instagram.com/p/CFcZDwYBa24/
Solo: A Star Wars Story (The Deluxe Edition)
Coming soon to digital only exclusive streaming: over 2 hours of original/unedited music from Solo: A Star Wars Story [as written for the film]
All cues + the original unedited version of the end credits suite!
by Walt Disney Records & 5 Cat Studios