TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Epizody VII-IX

Czy Epizod VII jest potrzebny?

Lord Jabba 2014-07-19 15:54:12

Lord Jabba

avek

Rejestracja: 2008-06-08

Ostatnia wizyta: 2024-08-10

Skąd: ( Mos Eisley) ;)

Epizod VII powoli staje się faktem jaki będzie ten film przekonamy się pod koniec przyszłego roku, chyba że "Jar Jar"Abrams dopnie swego i premiera zostanie przesunięta na Maj 2016.
Ale czy trzecia trylogia SW jest potrzebna?
Są filmy których kontynuacje są po prostu niepotrzebne i kręcone na siłę tylko po to by producenci mogli napchać kieszenie ,dobrym przykładem tego mogą być dwie ostatnie części Terminatora czy Obcy Przebudzenie.
W przypadku SW jest podobnie, zakończenie Powrotu Jedi definitywnie kończyć sagę Skywalkerów.
Dziwie się że krawaciarze od Myszki Micki zdecydowali się na ten krok, o ile pomysł spin offów i filmów pobocznych jest dobry to powstanie trzeciej trylogii to nic innego jak kontynuowanie na siłę zakończonej definitywnie już historii.
Mając do dyspozycji tak ogromne uniwersum jak SW bez problemu można było by stworzyć całkiem nową sagę z nowymi bohaterami np. w realiach Starej Republik albo w innym okresie czasowymi.




LINK
  • ...

    Lubsok 2 2014-07-19 15:59:19

    Lubsok 2

    avek

    Rejestracja: 2014-07-11

    Ostatnia wizyta: 2014-07-25

    Skąd:

    Bezsensem jest nie tylko robienie nowej trylogii, bezsensen jest robienie w ogóle jakichkolwiek nowych filmów z uniwersum Star Wars. No ale wiadomo, chciwe gnojki (Iger i spółka) dla kasy zrobią wszystko.

    LINK
  • potrzeba sequeli

    lukaszzz 2014-07-19 17:25:05

    lukaszzz

    avek

    Rejestracja: 2003-06-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd:

    Czy Epizod VII jest potrzebny... To trochę mało precyzyjne pytanie Patrząc na samą historię którą opowiadały filmy - faktycznie, jest to zamknięta całość, która kontynuacji nie potrzebuje. Ale historia nie istnieje sama dla siebie, istnieje dla ludzi którzy ją oglądają, poznają (i oczywiście, płacą za nią).

    Dlaczego Disney potrzebuje kontynuacji wiadomo - po to inwestuje się ogromne ilości pieniędzy, żeby wyciągnąć jeszcze więcej. Spin offy na pewno niezłą publiczność zgromadzą, ale jednak nie są w stanie przebić filmu z aktorami z oryginalnej obsady, kontynuującego główną historię itd.

    Patrząc z pozycji fanów - E VII jest jak najbardziej potrzebny. Jasne, można sobie ubolewać nad stratą EU, ale to dzięki filmom istnieje cały fandom. Gdyby nie prequele, uniwersum SW i fandom nigdy nie rozrosłyby się do takich rozmiarów. Większość dzisiejszych aktywnych fanów zaczynała przygodę z SW w czasach prequeli, to dzięki nim powstały portale internetowe o tematyce SW, to informacje z planu przyciągały ludzi. Gdyby nie prequele, prawdopodobnie nie istniałby Bastion, nie powstałyby lokalne fandomy, spotkania. Brakowałoby ludzi którzy chcieliby zgłębiać uniwersum dalej, czytać książki, komiksy. W ostatnich latach widać spory zastój w fandomowej aktywności, głównie dlatego że pokolenie przyciągnięte w czasach prequeli powoli odchodzi od SW zajmując się własnym, dorosłym życiem. Dlatego żeby cały biznes się kręcił, żeby mogły powstawać kolejne książki, komiksy, gry, żeby zaludnić spotkania, fora itd, trzeba przyciągnąć do fandomu nowe pokolenie dzisiejszych i przyszłych nastolatków. A tego nie da się zrobić samymi animowanymi serialikami o przeciętnej jakości. Tu potrzeba czegoś grubszego - nowych filmów dla nowego pokolenia fanów.

    Same spin offy nie są w stanie tego zapewnić, ponieważ brak im czegoś co mogłoby przyciągnąć ludzi na dłużej - ciągłości historii, oczekiwania przez kolejne lata co dalej z głównymi bohaterami, spekulacji itd. To samo tyczy się zresztą skasowania EU. Tamto EU było dla nas, dla pokolenia prequeli. Rozrosło się przez lata do monstrualnych rozmiarów obejmując tysiące lat z historii galaktyki. I tutaj także było oczekiwanie, spekulacje - co dalej. Gdyby nowe fanowskie pokolenie miało przyjść już na gotowe, brakowałoby tematów do dyskusji, oczekiwania - w końcu cała historia została już napisana, wystarczy przez nią przebrnąć. A jej rozmiary mogłyby wielu zniechęcić do zagłębienia się w nią w ogóle.

    Dlatego jak najbardziej, E VII i cała nowa trylogia jest nam potrzebna. Bez tego prawdopodobnie obserwowalibyśmy powolny (a i tak już zauważalny) upadek fandomu i marki SW w ogóle.

    LINK
  • ...

    Quarior 2014-07-19 19:17:28

    Quarior

    avek

    Rejestracja: 2008-02-16

    Ostatnia wizyta: 2017-02-22

    Skąd: Kielce

    AMEN. Absolutnie nie są potrzebne. Pewnie, cieszę się, że ponownie zobaczę na wielkim ekranie te piękne żółte litery, na tle gwiazd. Ale SW dla mnie i milionów to coś więcej, niż "jakaś tam" seria filmowa a`la Marvel, Piraci z Karaibów czy nawet Obcy. Przy tej modzie na sequele, prequele, remake`i, rebooty, cieszyłem się, że SW jest ponad cały ten syf. Nienawidzę kiedy ponad sens historii przekłada się wyciskania z serii każdego grosza. Inna sprawa, że Lucas nie musiał nic robić. Gadżety, książki, seriale, gry, ta marka broniła się sama. Teraz ze świętości (a co!), SW stało się kolejną dojną krową. Dla przyszłych pokoleń to będzie coś między Avengers 6 i Transmorfers 8.

    LINK
    • Re: ...

      Kathi Langley 2014-07-19 19:41:36

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Poznań

      Quarior napisał:
      Gadżety, książki, seriale, gry, ta marka broniła się sama. Teraz ze świętości (a co!), SW stało się kolejną dojną krową.
      -----------------------
      Gadżety sprawiają, że marka od samego początku była dojną krową. Te kilogramy nędznych komiksów i powieścideł również. Teraz zamieniono tylko klasyczną dojarkę na elektryczną

      LINK
      • Re: ...

        Quarior 2014-07-21 15:27:01

        Quarior

        avek

        Rejestracja: 2008-02-16

        Ostatnia wizyta: 2017-02-22

        Skąd: Kielce

        Oczywiście, SW to maszyna do robienia pieniędzy Ale w przypadku filmów to zamknięta, długa historia. Lucas chciał opowiedzieć historię i to zrobił i co by nie mówić, za to szacunek. Mógłby nagrywać co rok kolejne filmy, bo wiadomo, że to dużo większy hajs, niż gry i zabawki. Naprawdę irytują mnie takie "kinowe seriale", gdzie każdy film w serii jest o czymś innym i można kręcić kolejne w nieskończoność. Tzn. może inaczej, traktuję je jako taką sobie rozrywkę. A moje ulubione serie filmów czy seriale to właśnie jedna historia, która kończy się w odpowiednim momencie.

        LINK
        • Re: ...

          Kathi Langley 2014-07-21 15:59:07

          Kathi Langley

          avek

          Rejestracja: 2003-12-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-20

          Skąd: Poznań

          tylko że słowa Lucasa mozna traktować tak samo (nie)poważnie, bo jemu się koncepcja zmieniała co chwilę. Twierdzenie, że 6 epizodów to zamknięta historia z góry przewidziana przez Lucasa to po prostu naiwność

          LINK
          • Re: ...

            Strid 2014-07-21 16:48:38

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2024-11-13

            Skąd: Poznań

            Pamiętajmy też, że "Nowa Nadzieja" gdy weszła do kin nie była "epizodem" Lucas co chwila zdanie zmieniał. Raz była mowa o 9 filmach, raz o 6 a innym razem tylko o 3.

            LINK
  • ...Tak

    Vintress 2014-07-19 19:31:38

    Vintress

    avek

    Rejestracja: 2013-01-11

    Ostatnia wizyta: 2016-08-19

    Skąd: Alderaan

    LINK
  • EU[*]

    thx1138 2014-07-19 20:46:14

    thx1138

    avek

    Rejestracja: 2010-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-07-19

    Skąd:

    ...i tylko dlatego NIE, pomijajac nawet moje watpliwosci dotyczace Di$ney`a

    LINK
  • ......

    Elendil 2014-07-19 20:48:17

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Całą dyskusję można zakończyć jednym stwierdzeniem - NIE JEST POTRZEBNY, bo historia Skywalkerów i odrodzenia Jedi została skończona w sześciu epizodach, bo zlikwidowano kanon, bo zacznie się pisanie alternatywnych wydarzeń.

    Ale Disneyowi hajs się musi zgadzać, a my przy tym możemy dostać fajne filmy w odległej galaktyce. To jakiś pozytyw i ja się tam nim cieszę.

    LINK
  • Aktualizacja

    Onoma 2014-07-19 21:21:00

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Epizod VII potrzebny? To zależy komu. Na pewno Disneyowi, żeby pokryć koszty wykupienia marki Zaś Sadze - mam wątpliwości. Nie wiem, co można do niej dopisać po przywróceniu równowagi Mocy i zakończeniu historii Anakina Skywalkera, pomimo iż początkowo i tak miało być 9 części. Więc najlepiej chyba po prostu poczekać na ten film i wtedy ocenić.

    LINK
  • cóż..

    Burzol 2014-07-19 22:22:44

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Poznań

    W tym pytaniu kryją się dwie różne sprawy.

    Pierwsza to czy jest nam potrzebny nowy film kinowy z Gwiezdnych Wojen. I tu moja odpowiedź jest prosta i jednoznaczna, zdecydowane TAK, i jeśli ktoś twierdzi inaczej, to po prostu nie lubi Gwiezdnych Wojen.

    Drugie pytanie jest już ciekawsze i tu nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Czy nowy film, pierwszy film wprowadzający w świat Gwiezdnych Wojen Disneya musiał być Epizodem VII? Kontynuacją Lucasowej, dla niektórych być może najważniejszej, sagi Star Wars. Oczywiście najłatwiej odpowiedzieć, że przekonamy się dopiero jak zobaczymy film , że dopiero wtedy okaże czy było warto ruszać wątek Skywalkerów. Dopiero wtedy będziemy wiedzieć czy starzy Luke, Leia i Han przynieśli wstyd swoim legendom, czy może są ich udanym rozwinięciem. Względy biznesowe są dość proste, siła nostalgii to potężny marketing, a do tego dochodzi jeszcze fakt, że dosłownie wszyscy w masowej publiczności traktują Starą Trylogię jako coś wysokiej jakości. George Lucas w pewnym momencie twierdził, że saga jest skończona, że pełna historia filmów Star Wars, to opowieść o Anakinie Skywalkerze i o tym, jak z pomocą dzieci, uratował galaktykę. Ale też przecież ten wątek może być jakoś kontynuowany w Jeszcze Nowszej Trylogii, bo przecież jak można stworzyć opowieść o Skywalkerach, bez wspomnienia Dartha Vadera. Z resztą przecież Lucas miał jakieś pomysły na epizody VII-IX, również odświeżone po Zemście Sitha, a lucasowe opisy fabuł nowych filmów były elementem transakcji między nim i Disneyem. I w sumie dwie rzeczy dają mi nadzieję, że jest to warte zachodu: fakt, że jest przekazane dziedzictwo Lucasa, który jakieś tam honory przy tworzeniu nowych filmów teoretycznie czyni, i że nowy film tworzony jest w klasyczny sposób, przez znakomitych ludzi, Jar Jara, Kathy, R2-D2 Builders Club i całą resztę.

    LINK
    • Re: cóż..

      Matek 2015-01-27 12:42:00

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Burzol napisał:
      Z resztą przecież Lucas miał jakieś pomysły na epizody VII-IX, również odświeżone po Zemście Sitha, a lucasowe opisy fabuł nowych filmów były elementem transakcji między nim i Disneyem. I w sumie dwie rzeczy dają mi nadzieję, że jest to warte zachodu: fakt, że jest przekazane dziedzictwo Lucasa, który jakieś tam honory przy tworzeniu nowych filmów teoretycznie czyni
      -----------------------

      Upsik, nieaktualne

      LINK
  • trzecia trylogia

    Lord Sidious 2014-07-19 22:28:40

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    jest potrzebna i dobrze, że powstaje. Gwiezdne Wojny to wydarzenie, dobrze by każde dorastające pokolenie miało swoją wersję, z nowymi bohaterami. To, że teraz grają główne skrzypce John Boyega i Daisy Ridley tylko dobrze o tym wszystkim świadczy. Nowe czasy, nowi bohaterowie, mnie to pasuje i cieszy, bo na to czekałem. I na tej zasadzie chciałbym zobaczyć czwartą trylogię za jakieś piętnaście lat. Skierowaną do jeszcze kolejnego pokolenia, z kolejnymi bohaterami. I tak dalej. I tak mogłoby to trwać aż do końca świata i jeden dzień dłużej. Za czterdzieści lat zobaczyć film ze starym Boyegą, który przekazuje to czego go nauczono w Ep7 .

    Co mnie martwi to rozdrabnianie się na drobne. Zamiast iść dalej rozwijać wszechświat na razie go zwinięto, ergo by coś budować wpierw dokonano zniszczeń, a ja nie lubię takich rozwiązań. Druga rzecz to ilość filmów i czas ich realizacji. O ile faktycznie epizody mnie kręcą, martwi mnie fakt, że kolejne będą powstawać co dwa lata, co może być mało. No i trochę niepokoi mnie zalew spin-offów. Jako przerywniki z pewnością będzie to miłe, ale tak jak pisałem na początku, "Gwiezdne Wojny" były zawsze wydarzeniem, nie jestem pewien czy spin-offy to gwarantują. Wolałbym dostawać mniej, za to lepszej jakości. Na razie to co słyszę o Ep7 bardzo mnie raduje... i na tym poprzestańmy .

    LINK
  • .

    petrosdbz20 2014-07-20 00:17:35

    petrosdbz20

    avek

    Rejestracja: 2014-07-13

    Ostatnia wizyta: 2017-05-22

    Skąd: Białystok

    Film jak najbardziej potrzebny. Burzol dobrze jednak zauważył, że można było już zostawić Skywalkerów.

    http://www.stargate-project.de/stargate/images/sg1charas/sokar.jpg

    Tak mógłby wyglądać nowy wróg

    LINK
  • Re: Czy Epizod VII jest potrzebny?

    Luke S 2014-07-20 00:28:35

    Luke S

    avek

    Rejestracja: 2008-10-17

    Ostatnia wizyta: 2024-09-03

    Skąd: Cracow

    Oczywiście, że nie jest potrzebny, może prowadzić do zbytniego rozdrobnienia serii i spadku jej wartości w oczach szerszej publiczności - tego najbardziej się obawiam. SW nie może stać się telenowelą dla nerdów, nie może stać się... Star Trekiem.

    LINK
  • ...

    Apophis_ 2014-07-20 06:14:22

    Apophis_

    avek

    Rejestracja: 2005-12-25

    Ostatnia wizyta: 2021-04-26

    Skąd: Łódź

    Sprzedaż książek i komiksów upadała na łeb na szyję, TCW miało się skończyć w okolicy 8 sezonu, a i tak nie przynosiło jakichś niesamowitych zysków. Moim zdaniem Star Wars bez filmów szybko by się skończyło, stąd decyzja Lucasa o produkcji kolejnych części mi się podoba.

    Sporo nieogarniętych nie rozumie, że kwestia części XII-IX została już zapewniona przed sprzedażą marki Disney`owi, stąd oskarżanie kogokolwiek z tej korporacji o "skok na kasę" jest bzdurny. Lucas zrobiłby nowe filmy nawet gdyby nie przekazał firmy w inne ręce. Miejsce Star Wars jest na wielkim ekranie, a poza nim to świat kierujący się ku upadkowi - nawet dobrych gier LucasArts nie potrafił w ostatnich latach wyprodukować...

    Tak samo spin-offy - ponieważ tak ogromny świat aż prosi się o filmy wybiegające poza ramy Epizodów. EU mogło sobie gdzieś tam istnieć, ale zobaczenie nowych historii w formie filmów to potencjał na świetny zarobek (dla Lucasfilm) i świetną zabawę (dla fanów). Saga o Skywalkerze skończona? A z jakiej racji? Tak może twierdzić tylko ktoś pozbawiony wyobraźni - kwestia Wybrańca nie została jasno rozstrzygnięta, a sporo można jeszcze w kanonie filmowym namieszać.

    Co do EU, tak jak wspominałem, sprzedaż spadała, więc pewnie i tak po jakimś czasie moglibyśmy się doczekać zakończenia wydawania nowych historii. Jasne, że boli mnie odseparowanie kanonu od "Legends", ale jestem w stanie to przyjąć do wiadomości, o ile nowy content Gwiezdnowojenny będzie na wystarczająco wysokim poziomie.

    A więc tak, jest potrzebny.

    LINK
  • bardzo podoba

    Lord Bart 2014-07-20 15:11:27

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    mi się dorabianie ideologii do nowych Epizodów, jak gdyby niektórzy nie pamiętali swoich postów, poruszanych tematów co będzie jak Lucas przejdzie na emeryturę/umrze.

    Dla wszystkich było jasne, że Darth Vader powstał, porzeźnił, na szybko się przechrzcił i spłonął w glorii odkupienia. 6 Epizodów i koniec.

    Dla wszystkich było jasne, że nadal będą powstawały książki, komiksy, gry, nawet może seriale. Tyle jest było jeszcze sporo wolnego czasu, wolnej przestrzeni, niezagospodarowanych obszarów (zresztą porównując do nadprodukcji tcw to żaden inny nie był tak wydojony).


    Teraz nagle zmiana frontu i oczywista oczywistość


    Nie, nowe Epizody nie są potrzebne, teoretyczne spin-offy też nie. GW były mimo wszystko czymś innym.


    No tak, ale jak po prostu nie lubię SW. FUCK LOGIC, HYPE EVERYWHERE!

    LINK
    • No właśnie ...

      Matek 2015-01-27 12:47:20

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Zaraz ktoś mnie wrzuci pomiędzy fanatyków EU z klapkami na oczach, nawyzywa nas od hejterów, zaproponuje maść na dól bupy itp ...

      "No tak, ale ja po prostu nie lubię SW."

      No właśnie. Nie wiem jakim prawem Burzol głosi że "jeżeli ktoś nie chce nowego filmu SW, to po prostu nie lubi Gwiezdnych Wojen."

      Krzywdząca i głupia opinia.

      To może "Jeżeli nie boli Cię anulacja Legends, to nigdy nie byłeś PRAWDZIWYM fanem Star Wars?"

      Bo i takie opinie spotykam ... Równie głupie swoją drogą.

      Beka.


      LINK
  • /.../

    Mistrz Seller 2014-07-20 16:55:18

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    Totalnie niepotrzebny. Mogliby wykorzystać dziurę pomiędzy 3 a 4 częścią, a nie opowiadać o czasach o których już opowiedziano. To bez sensu.
    Zamiast 7 epizodu mogliby zrobić po prostu jakieś filmy w innych czasach, albo ekranizacje EU

    LINK
  • re

    Gumis 2014-07-20 21:34:01

    Gumis

    avek

    Rejestracja: 2013-04-02

    Ostatnia wizyta: 2018-04-26

    Skąd: Rzeszów

    niesamowicie mi się to podoba! Po trzydziestu latach książek głównie o Skywalkerze dać jako argument że jego histofia skończyła się na "Powrocie Jedi" . Tak, dla tych którzy nie interesowali się niczym poza filmami (lub niewiele) i nie mają pojęcia co się działo po EVI. A dla nich Disney jest tym który w końcu wziął się do roboty. Wytwórnia chce odcinać kupony i zarabiać kasę? A cały "nieodrzałowany" kanon to nie odcinanie kuponów od popularności filmów ? Mam ciągłe wrażenie że oszukujecie samych siebie. Większość uważa że EU jest bardziej znane niż Pismo Święte albo Koran
    Na szczęście widzę ze nie wszyscy mają klapki na oczach i zauważyli że gdyby nie nowe epizody to SW umarło by ze starości.
    Czytam ciagle dużo a gdy nie mam czasu to słucham... i " świętość SW" to najlepszy kawał jaki tu przeczytałem. Im nowsze książki tym wiecej w tym profanacji niż świętości i ciągnięcia na siłę historii puki jeszcze kupujemy.
    Więc niech się dzieje coś nowego. I dobrze ze kręcą.
    A do autora. Może by tak zaczekać z obrażaniem reżysera do czasu zobaczenia wyniku?
    A nie no, zapomniałem "klapki"

    LINK
    • Re: re

      Mistrz Seller 2014-07-20 21:47:57

      Mistrz Seller

      avek

      Rejestracja: 2006-11-24

      Ostatnia wizyta: 2022-02-10

      Skąd: Skierniewice

      Właśnie książki były nie tylko o Skywalkerze. Rozgrywały się w różnych czasach, pojawiały się różne postaci. Świat SW był wielki. A teraz co zapowiedziano marne 4 książki wszystkie związane z filmowymi postaciami i okolicach sagi. I żadnych dłuższych serii.
      Nie powinno się usuwać takiego dorobku uniwersum tylko po to by zrobić film dla cassuali. Poza tym taki film można było wcisnąć w stare uniwersum. Po prostu disney ma gdzieś lojalną bazę fanów i robi wszystko, że by ich do siebie zniechęcić.

      Żaden film nie jest warty usuwanie całego uniwersum.

      LINK
      • Re: re

        Reivo 2014-07-21 08:58:28

        Reivo

        avek

        Rejestracja: 2005-01-18

        Ostatnia wizyta: 2020-11-29

        Skąd: Warszawa

        Dobrze, ponieważ najwyraźniej masz monopol na bycie lojalnym fanem, to pokaż tej znienawidzonej korporacji (wszyscy wiemy, że Disney to imperium zła), jak jesteś zniechęcony ich poczynaniami i olej ciepłym moczem ich produkcje. A nam oszczędź nieustającego jęczenia o wszystko.

        Bo rozumiem się z czymś nie zgadzać i śmiało można swoje poglądy przedstawić na forum - w końcu temu służy, ale żeby cały czas powtarzać to samo? Taka rozmowa jest jałowa.

        Filmy powstaną na bazie nowych pomysłów. A cała ta narośl zwana EU odchodzi do lamusa (co w żaden sposób nie przeszkadza wciąż czerpać z niej radości, jeśli ktoś ma taką wolę!). Z czasem oczywiście pojawią się nowe książki/komiksy etc. I nie mam złudzeń, ich poziom będzie równie mizerny co dotychczasowych pozycji, ale miejsce tego świata przede wszystkim jest na wielkim ekranie, i to Disney nam zapewni. Decyzja została podjęta/Klamka zapadła/Koniec tematu/Przyjmijcie to do wiadomości/Pogódźcie się z tym.

        LINK
      • Re: re

        RodzyN jr. 2014-07-21 10:18:53

        RodzyN jr.

        avek

        Rejestracja: 2007-05-21

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Grodzisk Maz.

        Nagraj jakiegoś vloga ze swoją przemową o nowej trylogii, chętnie się pośmieje

        LINK
    • Re: re

      Onoma 2014-07-20 22:03:24

      Onoma

      avek

      Rejestracja: 2007-12-06

      Ostatnia wizyta: 2024-01-06

      Skąd: Dołuje

      Bo filmy opowiadają o najważniejszych wydarzeniach, są jedną spójną całością, a wszystkie książki i komiksy to dobudówka - nie ma ona być i nie jest lepsza od filmów, a nawet na równi z nimi (no może jest parę wyjątków), zresztą wydanie książki lub całej serii to dużo mniejszy projekt, nakład sił niż nakręcenie filmu. Jest szansa, że nowa trylogia "dorówna" reszcie Sagi, a może się okazać, że jedna dobudówka zastąpi wcześniejsze, tylko że tym razem będzie niezasłużenie nazwana Epizodami.

      LINK
    • Re: re

      Vergesso 2014-07-20 23:27:07

      Vergesso

      avek

      Rejestracja: 2007-08-29

      Ostatnia wizyta: 2024-05-05

      Skąd: Toruń

      -Po trzydziestu latach książek głównie o Skywalkerze dać jako argument że jego histofia skończyła się na "Powrocie Jedi".

      Ale mówimy o Anakinie czy Luke`u? Bo jak o Anakinie, to jak najbardziej filmy skupiały się w zasadzie na nim i jego historii - nie zawsze bezpośrednio, co pokazuje choćby kolejność kręcenia filmów, gdzie głównych czarny charakter stał się później(chronologicznie wcześniej) bohaterem, co stworzyło spójną sagę. Nie tylko filmy o nim oczywiście opowiadały, bo też inne źródła, ale nie zmienia to faktu, że filmy to przede wszystkim historia Anakina, co nawet sam Lucas przyznawał, więc nie rozumiem tutaj twojego zdania w stylu "oszukiwania samych siebie" i bredni w stylu "klapek na oczach". Jeszcze niedawno nie miało być nowych filmów i jakoś SW rozwijało się bez tego, więc teraz też by się rozwijało w sytuacji, gdyby nie miało być nowych filmów.
      Więc nie, nie uważam, że brak nowych filmów doprowadziłby do śmierci SW ze starości.

      No chyba, że te teksty w stylu "klapek na oczach" ukazują twoją źle skrywaną manię wielkości i super-wielkie przekonanie o słuszności własnego zdania, na takiego gościa mi zresztą wyglądasz.

      LINK
      • Re: re

        Mistrz Seller 2014-07-21 00:00:21

        Mistrz Seller

        avek

        Rejestracja: 2006-11-24

        Ostatnia wizyta: 2022-02-10

        Skąd: Skierniewice

        Brak nowych filmów nie doprowadziłby do śmierci SW. Zresztą Lucas miał plan jak przyciągnąć ludzi: Detours i serial aktorski. Takie seriale sprawiłyby, że o SW by się mówiło, a miejsce pod te rzeczy w kanonie były szykowane od dawna.
        Ale serial nie wypalił, bo Lucas zapomniał się z budżetem, a potem wszystko sprzedał.

        LINK
        • Re: re

          Strid 2014-07-21 00:09:44

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-13

          Skąd: Poznań

          Na co było miejsce szykowane od dawna? Na serial? Gdzie to miejsce niby? Chodzi o to, że Lucas "zabronił" ruszać Wojen Klonów lata temu? To było miejsce szykowane dla prequeli. A poza tym powiedzmy sobie szczerze - Disney daje nadzieję na serial aktorski a nie ją grzebie i do tego nadzieję na to, że może z rozpędu LucasFilm podąży za Marvelem i taki serial zleci Netflixowi który raczej zagwarantuje to, że nie będzie to serial dla dzieci.

          LINK
          • Re: re

            Mistrz Seller 2014-07-21 00:24:14

            Mistrz Seller

            avek

            Rejestracja: 2006-11-24

            Ostatnia wizyta: 2022-02-10

            Skąd: Skierniewice

            czasy między RotS, a AnH, tam miał być serial. Oczywiście Lucas o serialu zaczął gadać po RotS, ale chciał wpakować serial w wolne miejsce.

            LINK
            • Re: re

              Strid 2014-07-21 00:29:26

              Strid

              avek

              Rejestracja: 2003-06-28

              Ostatnia wizyta: 2024-11-13

              Skąd: Poznań

              Nie pamiętam kiedy zaczęto oficjalnie o serialu mówić ale nie wydaje mi się aby to było po "Zemście". A nawet gdyby to nie specjalnie to "wolne miejsce" zostawiano jak widać po EU.

              LINK
              • ...

                Apophis_ 2014-07-21 00:34:26

                Apophis_

                avek

                Rejestracja: 2005-12-25

                Ostatnia wizyta: 2021-04-26

                Skąd: Łódź

                Chyba zaczęto o serialu aktorskim mówić w tym samym czasie, kiedy o The Clone Wars oraz The Force Unleashed. Te trzy projekty miały być przyszłością marki, ale serial ze względów budżetowych nie wypalił. To było faktycznie zaraz po Zemście Sithów.

                LINK
                • Re: ...

                  Strid 2014-07-21 11:27:56

                  Strid

                  avek

                  Rejestracja: 2003-06-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                  Skąd: Poznań

                  Być może - tak jak mówię nie pamiętam kiedy to się zaczęło. Tak czy inaczej - tak jak piszę gdzieś niżej nie wyobrażam sobie seriali czy spinoffów od Lucasa po tym jak nam serwował w "latach swojej świetności" perełki takie jak "Ewoks", "Droids" czy cudowne spinoffy telewizyjne spod znaku "Ewoks Adventures". Jak to się stało, że wszyscy (no dobra, większość) nagle zaczęli się zachwycać tym na co przez lata narzekali?

                  LINK
              • gwoli uzupełnienia

                Lord Sidious 2014-07-21 17:31:45

                Lord Sidious

                avek

                Rejestracja: 2001-09-05

                Ostatnia wizyta: 2024-11-21

                Skąd: Wrocław

                hmm.. zależy co jest oficjalnym mówieniem o serialu. Nieoficjalnie mówiono o nim jeszcze przy "Ataku klonów". A najwięcej "oficjalnych" (i właściwie jedynych oficjalnych zapowiedzi) było przed Zemstą Sithów. Od końca 2004 różni oficjele oficjalni się produkowali (McCallum, Ward, Sansweet), ale na Celebration III przed Zemstą powiedziano, że będą produkować 2 seriale - aktorski i animowany. Już w tym czasie wiedziano, że aktorski będzie się dział między ROTS a ANH, więc bana na tą epokę nie było, ale komiksowcy i książkowcy raczej nie wchodzili tam z butami za bardzo, co najwyżej tuż przed ANH i tuż po ROTSie. TFU było jednym z nielicznych projektów w tym okresie, a tak właściwie to nie ma tam nic istotnego.

                LINK
  • re.

    Gumis 2014-07-20 23:08:17

    Gumis

    avek

    Rejestracja: 2013-04-02

    Ostatnia wizyta: 2018-04-26

    Skąd: Rzeszów

    Właśnie sobie przeczytałem troche z historii SW, znowu tak dla pewności.
    Lucas miał w planie dziesięć filmów kręcąc pierwsze trzy ... ŁOLABOBA!!! To już on chciał zepsuć coś skończone? ... tyle że jakoś nawet twórca tego za skończone nie uznawał.
    Szkoda tylko że sam tyłka nie ruszył żeby się za to zabrać. Było by mniej krzyku- może

    LINK
    • ...

      Apophis_ 2014-07-21 00:33:13

      Apophis_

      avek

      Rejestracja: 2005-12-25

      Ostatnia wizyta: 2021-04-26

      Skąd: Łódź

      Nie do końca. Miał w planie faktycznie dziewięć Epizodów podczas pracy nad OT, ale przy okazji produkcji Powrotu Jedi po prostu streścił to co miało być w częściach VII-IX i zakończył pierwotną historię w ten sposób. Kto wie, czy miał wtedy dodatkowo jakiś plan na kontynuację tej historii, na pewno ma go teraz, ponieważ od 2008 roku pracował nad ich fabułą. Lucasfilm teraz może się opierać na jego pomysłach i pytać o różne rzeczy, ale równie dobrze pójść w innym kierunku, tak czy inaczej, idee Lucasa były wpisane w sprzedaż Gwiezdnych Wojen.

      LINK
  • Hm

    Lorn 2014-07-21 08:29:25

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Pytanie chyba zadane w zły sposób, obwiniasz też niewłaściwe osoby. Epizody VII-IX, a z tego co pamiętam, nawet X-XII to pomysł Lucasa jeszcze z czasów ANH. Czy potrzebny? Jeśli taka była pierwotna wizja, to jak najbardziej. Sam mocno zmieniłem nastawienie do SW od 25 kwietnia, ale uważam, że jeśli jest to koszt powrotu SW do kin, to warto (mam nadzieję, że będzie warto). SW od zawsze było filmem kinowym, wydarzeniem z wielkiego ekranu, wszystko wokół to "tylko" dodatki, o czym chyba z czasem zapomnieliśmy.

    Co mnie martwi? Tak jak LS napisał, Spin-offy bo to w nich widzę "niewidzialną rękę" rynku i parcie Disney`a na kasę, nie mam wątpliwości, że to akurat ich pomysł. Film z SW co rok, przez pięć kolejnych lat to dość ryzykowny pomysł. Już epizod co dwa lata budzi obawy...

    LINK
    • Re: Hm

      Gumis 2014-07-21 09:08:19

      Gumis

      avek

      Rejestracja: 2013-04-02

      Ostatnia wizyta: 2018-04-26

      Skąd: Rzeszów

      Lorn napisał:
      SW od zawsze było filmem kinowym, wydarzeniem z wielkiego ekranu, wszystko wokół to "tylko" dodatki, o czym chyba z czasem zapomnieliśmy...
      -----------------------
      Zapomnieliśmy albo straciliśmy nadzieję że jeszcze cokolwiek się zadzieje ( nowego). Przynajmiej ja.
      I Lucas dobrze o tym pamiętał że SW to przede wszystkim film. Nie na darmo co kilka lat jakieś nowe wydania. Gdyby nie to SW pwenie już dawno by wykitowało.

      LINK
    • Re: Hm

      Strid 2014-07-21 10:38:36

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd: Poznań

      Ale pamiętajmy też, że i "za Lucasa" powstawały tak spinoffy jak i seriale animowane dla dzieci. Tak więc jestem pewien, że gdyby Disney nie przejął LucasFilmu to Lucas sam z siebie też by próbował znów tego typu zabiegów.

      LINK
    • spin-offy - uzupełnienie

      Lord Sidious 2014-07-21 17:41:06

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      Prawdę mówiąc nie mam nic przeciw spin-offom, a jedynie niepokoi mnie czas realizacji, osoby je realizujące i ilość premier. Właśnie generalnie presja czasowa i pieniężna. Podobno Lucas sam miał kilka pomysłów na spin-offy, ale Lucas lubił się bawić filmami, które robił. To było widać w prequelach. Miał czas na ich dopracowanie i stworzenie czego sobie tam wymyślił. Przy spin-offach starych jego udział był minimalny. Do tego stopnia, że przy Holiday Special kazał siebie wymazać a dzieło zamknąć na trzy spusty w czeluściach Lucasfilmu. Nawet w TCW zaczął się wtrącać przy drugim i bardziej trzecim sezonie. Efekty widać, po ocenach tych odcinków i zwyżkowej tendencji serialu (opinie zasłyszane), oraz rozwoju grafiki (opinia własna). Chyba chciałbym by SW miało swojego nadzorce, a Abrams byłby idealny, patrząc jak wypadło "Misssion: Impossible" jego produkcji względem jego własnego. Więc mój lęk dotyczący spin-offów nie wiąże się z tym, że one będą, ale tym jakie będą. Z niepokojem patrzę po prostu na Pixara, który po wykupieniu przez Disneya wpierw skończył rozgrzebane projekty (co wyszło świetnie), a teraz więcej czasu poświęca sequelom (niepotrzebnym i nieudanym jak "Uniwersystet potworny"), ba nawet jest rugowany z sequeli/spin-offów (jak "Samoloty"). W tym roku nie będzie animacji od Pixara w kinach, ale "Samoloty" są.

      LINK
      • Re: spin-offy - uzupełnienie

        Burzol 2014-07-21 17:56:31

        Burzol

        avek

        Rejestracja: 2003-10-14

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Poznań

        Tu dochodzimy do podstawowej problematycznej kwestii tego nowego uniwersum kinowego Star Wars: tak do końca nie wiemy kto tam rządzi. Kto wymyśla tematy, fabuły i ekipę nowych filmów. Jeszcze reżyserów i scenarzystów wybierać może Kathy, ale kto decyduje o temacie filmu?

        Z niepokojem patrzę po prostu na Pixara, który po wykupieniu przez Disneya wpierw skończył rozgrzebane projekty (co wyszło świetnie), a teraz więcej czasu poświęca sequelom (niepotrzebnym i nieudanym jak "Uniwersystet potworny"), ba nawet jest rugowany z sequeli/spin-offów (jak "Samoloty"). W tym roku nie będzie animacji od Pixara w kinach, ale "Samoloty" są.

        Ale trzeba uczciwie oddać, że Pixar trafił na problem bez szczególnych nacisków Disneya: „Auta 2” to, jak na Pixar, była porażka artystyczna i finansowa. I w sumie całe szczęście, że Disney przekazał dalsze spinoffy/sequele drugiemu studiu animacji, bo dziecięca widownia istnieje, a szkoda potencjału Pixara na proste sequele o tym jak samoloty gaszą pożary. Natomiast IMO „Uniwersytet potworny” już był całkiem niezły. A tak naprawdę o przyszłości Pixara zadecyduje przyszły roku, gdzie szykują dość ambitnie zapowiadające się tytuły, czyli Inside Out i The Good Dinosaur. No a potem co prawda znów będą sequele, ale naprawdę wyczekiwane przez widzów: Gdzie jest Nemo 2 i Iniemamocnych 2.

        LINK
        • spin-off-top pixarowy

          Lord Sidious 2014-07-21 19:01:25

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Wrocław

          właśnie ten brak zarządcy z wizją mnie martwi w SW . O ile wcześniej przynajmniej o sequele byłem spokojny, bo Abrams miał za nie odpowiadać (niekoniecznie jako reżyser wszystkich), o tyle po tych plotkach na temat Riana Jonhsona to już taki pewny nie jestem. Ale nic, poczekamy, pożyjemy. Jak będzie źle to za parę lat któregoś 4 maja spali się DVD z "Imperium kontratakuje" w ramach protestu i wrzuci filmik do sieci .

          Problem Pixara to już w ogóle offtop. "Auta" to akurat koszmarek, więc sobie podarujemy rozmowę , ale "Powtory 2" to właśnie jest porażka Pixara. Nie dlatego, że wyszedł koszmarek, nie wyszedł. Problem w tym, że nie wyszedł też film na poziomie Pixara. Wizualnie zostawiony w tyle przez konkurencję (Dreamworks i "Jak wytresować smoka 1/2", no i poza konkurencją "Rango" ILMu), fabularnie niestety też (również wspomniane filmy). Pamiętajmy, że gdy wchodziły oryginalne "Potwory" to włosy Sully`ego to było coś co zdeklasowało konkurencję, ale to jeszcze była wtedy firma w którą ducha pchnęli giganci XX wieku - George Lucas, Steve Jobs i Paul Allen. To musiało być perfekcyjne na tamte czasy, teraz nie musi. Najgorsze przy tym, że także scenariusz poszedł kierunkiem prequeli/sequeli, bez pomysłu na opowieść, a raczej z punktem wyjścia dopowiedzenia czegoś. Pixar świetnie takie rzeczy robił w krótkim metrażu ("Nowy samochód Mike`a" czy jak to się nazywało), w długim niekoniecznie. Cóż, zobaczymy jak w przyszłym roku wyjdą te filmy, prawdę mówiąc ja na nie czekam, na kolejne sequele już niekoniecznie (jeszcze Auta 3 też gdzieś tam się kołatały, ale nie wiem czy w końcu też ich Disney sam nie zrobi). Oby wyszły lepiej niż "Merida", która znów złym filmem nie jest, ale lepiej mi się ogląda przygody Szczerbatka.
          Do tego dochodzi też wsparcie Disneya, który bardziej niż utraty zysków z filmów, bał się utraty atrakcji w Disneylandach, więc tarcia na linii Pixar - Disney rozwiązano wykupując Pixara. Jak to napisał klasyk "Disney - paszteciarze!".

          LINK
      • Re: spin-offy - uzupełnienie

        Lorn 2014-07-21 23:05:27

        Lorn

        avek

        Rejestracja: 2005-01-16

        Ostatnia wizyta: 2024-04-30

        Skąd: Sosnowiec / Kraków

        Tak, miałbym nieco mniej obaw gdyby epizody wychodziły powiedzmy co trzy lata, później spin-offy co kolejne trzy lata. Tak jak jest teraz, jest dziwnie i niebezpiecznie -nie wiadomo jeszcze nic o filmach, ale znamy ich premiery. O tym jaki to może mieć wpływ na poziom czy nasycenie rynku, nie będę się nawet rozpisywał, bo to wróżenie z fusów.
        Zastanawia mnie jak to wpłynie na wspaniały, nowy i jedyny kanon, bo przecież teraz obiecano nam bezwzględną spójność i wspaniałe uniwersum. Ciekawe czy za dwa- trzy lata nie skończy się jak zwykle na tłumaczeniach "ale przecież mogłoby tak być", albo "nie wiemy co ta postać robiła w tym czasie, równie dobrze mogło być tak jak mówimy"...

        LINK
        • Re: spin-offy - uzupełnienie

          Darth Zabrak 2014-07-22 00:08:48

          Darth Zabrak

          avek

          Rejestracja: 2011-06-03

          Ostatnia wizyta: 2023-04-23

          Skąd: Dathomir

          Racja, te tempo jakie Disney narzucił na SW jest zdecydowanie za szybkie, a to niestety może odbić się na jakości tych filmów. Bardzo ucieszyłbym się gdyby Ep7 jednak wszedł do kin dopiero w maju. Co do wpływu tego na kanon, to myślę że to i tak bez znaczenia, bo bardzo wątpię w to że ten nowy, jedyny słuszny kanon był taki spójny jak zapewnia Disney czy ta ich Story Group. Po prostu nie wierzę w to.

          LINK
        • Re: spin-offy - uzupełnienie

          Burzol 2014-07-22 08:47:57

          Burzol

          avek

          Rejestracja: 2003-10-14

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Poznań

          Ale takie tempo produkcji właśnie powoduje, że kazdy film robi inna drużyna twórcza, różni scenarzysta i reżyser. Co może się okazać zbawienne, bo żaden twórca nie zdąży się przepracować przy SW, zawsze będzie chciał zrobić coś dobrego.

          Natomiast co do wróżenia z fusów, to nasycenie rynku nie nastąpi, o ile spin-offy będą robione dobrze. Będą się wyróżniały spośród reszty filmów, może nawet będą skierowane do różnych widzów. Ale czy to się uda to musimy więcej wiedzieć.

          LINK
          • Re: spin-offy - uzupełnienie

            Lorn 2014-07-22 10:20:14

            Lorn

            avek

            Rejestracja: 2005-01-16

            Ostatnia wizyta: 2024-04-30

            Skąd: Sosnowiec / Kraków

            Właśnie o to mi chodzi, każdy zrobi coś nowego, nie patrząc na innych. W efekcie możemy dostać filmy niespójne nie tylko pod względem fabuły czy kanonu, ale nawet, co gorsza klimatu.

            LINK
          • Re: spin-offy - uzupełnienie

            Lord Sidious 2014-07-22 17:32:17

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2024-11-21

            Skąd: Wrocław

            -Ale takie tempo produkcji właśnie powoduje, że kazdy film robi inna drużyna twórcza, różni scenarzysta i reżyser. Co może się okazać zbawienne, bo żaden twórca nie zdąży się przepracować przy SW, zawsze będzie chciał zrobić coś dobrego.

            Owszem powoduje to, ale tu pojawia się problem, który mnie martwi. Bo tempo i czas powoduje, że tworzą to ekipy z przypadku, a jak takie eksperymenty wyglądają niestety na EU widzieliśmy. Więc osobiście wolę dostać wymęczony, odwalony i niechciany film kogoś, kto potrafi, niż wystarany jakiegoś partacza (to tak obrazowo, bez wskazywania kogokolwiek). Przykładowo, jakby miał powstać spin-off książkowej "Gry o tron" Martina, to wolałbym, by to styrany życiem i znudzony GRRM napisał dla pieniędzy, od niechcenia i na odczep się, niż mega podjarany tym projektem John Jackson Miller, z mnóstwem nowych pomysłów, trzymający się blisko oryginału i przy tym pełny entuzjazmu. Zdolności niestety się nie przeskoczy.

            LINK
  • Tak

    kobango 2014-07-21 10:19:58

    kobango

    avek

    Rejestracja: 2012-11-15

    Ostatnia wizyta: 2018-06-04

    Skąd: Bytom

    Nowa trylogia jest konieczna moim zdaniem przede wszystkim dlatego żeby w ogóle dzieciaki przstały kojarzyć SW tylko z Wojnami Klonów i Lego Star Wars. Szczególnie stara trylogia odchodzi do lamusa. Jak ktoś wcześniej napisał trzeba ich zainteresować dać coś nowego. Jakiś nowszy akcent.
    Całkowice nie zgadzam się też z brakiem fabuły dla takich histori i kontynłowaniem skończonego wątku. Prawda jest taka że jeszcze wiele da się pociągnąć. Weźmy przykład imperium, główna flota została rozbita ale co dalej. Dobra mamy równowagę mocy ale galaktyka powinna być bardzo zdestabilizowana. Jak pokazuje EU jest co pokazać w nowej sadze. No i saga z "przodu" jest znacznie lepsza dla fabuły niż dorabianie materiału "w tył" bo tak nie ogranicza się właśnie fabuły. Potencjał jest duży i jeśli tego nie zepsują to powinniśmy mieć naprawdę spoko filmy.

    LINK
  • Re: Czy Epizod VII jest potrzebny?

    Kubasov 2014-07-21 12:50:22

    Kubasov

    avek

    Rejestracja: 2010-12-17

    Ostatnia wizyta: 2016-08-05

    Skąd: Gostyń

    Mało precyzyjne pytanie. Potrzebny komu, do jakich celów? Założę więc, że zadajesz to pytanie ustami fana i z jego perspektywy postaram się odpowiedzieć. Zaznaczam, że dla mnie "fan" może oznaczać poniekąd "idiotę", który łaknie nowych historyjek albo "debila", który uznaje dotychczasową hierarchię za świętą.

    Saga Skywalkerów? Tutaj przede wszystkim od początku chodziło o motyw dobra i zła. Chłopak o dobrym sercu ściera się ze złym facetem zakutym w czarną zbroję, który potem okazuje się być jego ojcem, i którego sprowadza w końcu na dobrą drogę, niszcząc postać jednoznacznie złą i doprowadzając do upadku Imperium Galaktyczne (reprezentanta najgorszych systemów politycznych). W prequelach mamy do czynienia z historią sprowadzenia dobrodusznego chłopaka na złą drogę. Stopniowo obserwujemy jego metamorfozę w postać przeżartą nienawiścią, która z kolei doprowadzi do upadku Republikę (tego dobrego, choć mało wydajnego już systemu). Anulowanie EU jest dla Disneya niebywale komfortowe: mają niemal nieograniczone możliwości kreowania. Czy zatem pierwsze skrzypce odegra Luke walczący z niedobitkami Imperium, czy jednak Han, Lei`a i dzieciaki (kontynuujące przecież spuściznę Skywalkerów) - nie będzie to historia definitywnie zakończona.

    Wątków w sagach było wiele, a wyliczanie ich byłoby nonsensem z mojej strony, więc zadam pytania niezwykle istotne. Czy więcej jest "idiotów", czy "debili"? Czy kontynuowanie Sagi jest ze strony Disneya "marketingowym samobójstwem", czy to "złoty strzał w dziesiątkę"?
    Zapomnijcie. Na świecie jest jakieś 7 miliardów ludzi i tak naprawdę zdecydowana większość z nich ma w poważaniu coś tak bzdurnego jak kanon, EU i to, że historia Skywalkerów jest "już definitywnie zakończona". Tak samo żaden producent nie zamierza ograniczać owocu swojej pracy do tak wąskiej i finansowo tak niewiele znaczącej - nawet nie społecznej - grupy.

    LINK
  • ...

    Darth Zabrak 2014-07-21 13:19:24

    Darth Zabrak

    avek

    Rejestracja: 2011-06-03

    Ostatnia wizyta: 2023-04-23

    Skąd: Dathomir

    Nowe epizody są bardzo potrzebne. SW potrzebuje odświeżenia jak tlenu, bo przy tym całym ogromie EU coraz rzadziej pojawiało się coś ciekawego, a coraz częściej tandeta dla dzieci, bo wiadomo najprostsze to w wykonaniu, a i tak się sprzeda. Także SW zaczeło być postrzegane za rozrywkę dla dzieci. Ja w ogóle mam wrażenie że wszystkim zajmującym się budowaniem SW, skończyły się pomysły. Spójrzmy ten rok, dwa czy trzy lata wstecz, i co? Kiedy ostatnio LucasArts wydał coś fajnego? Ile wydał, i ile z tego można zakwalifikować do gier bardzo dobrych, a ile do takich które opierają się na Lego czy serialu TCW? Ile książek wydał Del Rey? Tu jest już trochę lepsza sytuacja, ale ile z tego to nie książeczki dla uczących się czytać albo chcących nauczyć się języka wookie? Naprawdę, to co ostatnio przedstawia marka SW przeplata się ze śmiechem i zażenowaniem. I stąd właśnie ta reputacja, że SW zeszło na psy. Trzeba sobie jasno powiedzieć że świat stworzony przez Lucasa jest pełen potencjału, ale przede wszystkim kręci się on wokół srebrnego ekranu, jeżeli mamy na nim bajki Lego i TCW to nie dziwmy się z obecnego stanu rzeczy. Natomiast dzięki powstaniu nowych epizodów, sytuacja się polepszy. Nie dość że dostaniemy nowe epizody ale także i spin-offy, to także wokół nich powstanie nowe EU, a także przybędą nowi fani, w tym oczywiście i fanki .
    A więc podsumowując, nowe epizody to klucz do uzdrowienia tej sytuacji w jakiej SW się znajduje.

    LINK
  • Nowe filmy

    QbaR 2014-07-23 12:29:50

    QbaR

    avek

    Rejestracja: 2014-04-25

    Ostatnia wizyta: 2014-10-11

    Skąd: Węgorzewo

    Czy nowe filmy są potrzebne? Na to pytanie będzie można w pełni odpowiedzieć dopiero za minimum 5 lat. Teraz mogę tylko powiedzieć, że Disneyowi się przydadzą na pewno, bo ogromne zyski z SW są gwarantowane.

    A czy nowe filmy są potrzebne samej marce SW oraz nam, fanom? O tym zadecyduje głównie jakość filmów.

    Powrót Gwiezdnych Wojen do kin na pewno rozrusza całą markę. Wokół filmów powstanie masa nowego stuffu, półki sklepowe zapełnią się gadżetami związanymi z naszą ukochaną sagą. Zainteresowanie SW wzrośnie dzięki temu ogromnie. Pytanie tylko, jak mocno będzie się utrzymywać.

    Jeżeli okaże się, że epizody będą stały na wysokim poziomie, to wszyscy będą zadowoleni. My będziemy mogli się cieszyć nowymi filmami, przybędzie wielu fanów a dzieci będą latały po podwórkach z mieczami świetlnymi

    Gorzej, jeżeli spełni się czarny scenariusz. Nawet, jeżeli filmy będą słabe, a do kin będą przyciągać widzów tylko efekty specjalne, zainteresowanie SW dalej będzie duże. Niestety, będzie ono trwało tylko wtedy, kiedy będą wychodzić nowe filmy i oczywiście bajki dla dzieci. I o ile Disney dalej zarobi miliardy, tak dla samej marki będzie to katastrofa. Przecież SW to marka kultowa, a ewentualna słabość nowych filmów popsułaby tylko ten wizerunek. Nowej Trylogii (E I-III) nie można uznać za sukces jakościowy. Druga wpadka była by tragedią. Większość osób, odrzucona jakością filmów, nie zainteresowałaby się tym, co w SW najlepsze. Obraz kultowych SW zostałby zamazany przez tą ich nową, słabszą część. I o ile OT dalej miałaby status trylogii wybitnej w historii kina, to pamiętali by o tym tylko prawdziwi jego znawcy. SW już nie byłoby jedną z najpopularniejszych marek na świecie.

    Tak więc o tym, czy nowe epizody są/były potrzebne, porozmawiajmy dopiero za jakiś czas.


    Wiem, poniosło mnie trochę z tymi wizjami

    LINK
  • Zgadza się

    Krych 2015-01-26 16:47:14

    Krych

    avek

    Rejestracja: 2014-05-16

    Ostatnia wizyta: 2022-01-24

    Skąd: Bielsko - Biała (okolice)

    Według mnie nie jest potrzebny, jak już to epizod 0 na przykład

    LINK
  • ...

    SroQ 2015-01-26 19:29:21

    SroQ

    avek

    Rejestracja: 2008-09-16

    Ostatnia wizyta: 2019-12-01

    Skąd: Sopot

    Oczywiście, że są potrzebne. Rozglądając się po młodszych pokoleniach dostrzegam, że ich reprezentanci widzą w SW przede wszystkim Lego i kolejne Angry Birdsy, czasem też TCW - w skrajnych przypadkach nawet nie mając pojęcia o istnieniu filmów. Ten stan rzeczy musi być zmieniony jeżeli chcemy chować kolejne (liczne) pokolenia fanów. I nie, nie pomogłoby temu EU, którego jakość była często bardzo mizerna. To raz.

    Dwa, że jako fan przyjmuję nową trylogię z niekłamanym entuzjazmem. Sam odczuwałem powoli zmęczenie marką, dostrzegając jak zjada własny ogon. LucasArts dawno nie stworzyło przełomowej gry. TCW przestało mnie interesować jakoś w okolicach czwartego sezonu. Kolejne komiksy od Dark Horse były coraz mniej fajne. Książki w większości przypadków były zwykłą rzemieślniczą robotą, która nijak nie zastępowała mi filmów. Stąd też nie płaczę nad usunięciem EU (z kilkoma małymi wyjątkami) i cieszę się z faktu, iż po takim zmęczeniu materiału przyjdzie mi odkrywać ponownie zupełnie nową i nieznaną historię. Paradoksalnie to właśnie fakt skasowania wszystkich pobocznych historii sprawia, że znowu czuje się jak dzieciak, który szedł do kina na TPM znając tak naprawdę tylko i wyłącznie oryginalną trylogię - a zero gier, komiksów (no dobra, był już wtedy GW Komiks) i książek. I to było naprawdę fajne.

    LINK
  • ...

    Piett 2015-01-26 20:19:21

    Piett

    avek

    Rejestracja: 2005-07-01

    Ostatnia wizyta: 2022-03-19

    Skąd:

    Pamiętam jeszcze wątki poruszane w tematach nawet latem 2012 gdzie dla wszystkich było oczywiste na wspomnienie Epizodu VII że SW filmowe w sensie kolejnego filmu na miarę każdej z 6 części jest sprawa już dawno zamkniętą a nie raz i bezsensowną. Akurat posiadając dobrą pamięć pamiętam jak te same ksywy rok, dwa później z radością pogrzebały uniwersum SW na potrzeby disneyo-filonowego rewizjonizmu udając że że zawsze chcieli tego epizodu VII . Co prawda wiadomo że tylko krowa nie zmienia zdania, tylko zastanawiam się czy nerdostwo zwące siebie "fanami SW" samo czuje się dumne z bycia tożsamym z jednym z najbardziej tępych ssaków świata .

    A co kwestii tytułowej. Przed październikiem 2012 nie wierzyłem i nie wyobrażałem sobie nawet w hurraoptmistycznym nastroju możliwości zekranizowania ani trylogii Thrawna, KotoR-a, ani też okrojonej wersji historia upadku Jacena Solo. Tak więc skoro nie oczekiwałem nawet zekranizowania w miarę czegoś fajnego to tym bardziej nie czekałem na tą srakę jaką jara się większa część światowego nerdostwa .

    Kij w cztery z tekstem niech moc będzie z tobą.

    LINK
    • Re: ...

      Darth Zabrak 2015-01-26 22:19:24

      Darth Zabrak

      avek

      Rejestracja: 2011-06-03

      Ostatnia wizyta: 2023-04-23

      Skąd: Dathomir

      Taa, pierdoły tworzone przez Filoniego rządzą SW od 2008 roku, a ile jeszcze by rządziły gdyby nie pojawiło się coś co przyćmi te głupie bajki? Coś takiego jak nowa trylogia. Póki co to gdzie byś się nie obejrzał to masz te bajki, w grach komputerowych, w książkach, w komiksach, dosłownie wszędzie.
      Doskonałym przykładem jest 1313, gra z którą wiele osób wiązało duże nadzieje, na w miarę dorosłą rozrywkę w świecie SW. Ale co? Gra została bezmyślnie usunięta, a w jej miejsce (jakże by inaczej) powstały gry oparte o tcw. Właściwie to obecnie ze SW jest tak źle, że już gorzej być nie może , a nowa trylogia jest jedynym lekarstwem na poprawienie tej sytuacji. Ale co tam. Najlepiej hejtować Ep7 który jeszcze nie miał premiery i dalej narzekać na głupoty Filoniego. Gdybym wychodził z takiego założenia, już dawno dałbym sobie spokój ze SW.

      LINK
    • Re: ...

      Matek 2015-01-27 12:54:24

      Matek

      avek

      Rejestracja: 2004-10-04

      Ostatnia wizyta: 2018-06-22

      Skąd: Skierniewice

      Piett napisał:
      Pamiętam jeszcze wątki poruszane w tematach nawet latem 2012 gdzie dla wszystkich było oczywiste na wspomnienie Epizodu VII że SW filmowe w sensie kolejnego filmu na miarę każdej z 6 części jest sprawa już dawno zamkniętą a nie raz i bezsensowną. Akurat posiadając dobrą pamięć pamiętam jak te same ksywy rok, dwa później z radością pogrzebały uniwersum SW na potrzeby disneyo-filonowego rewizjonizmu udając że że zawsze chcieli tego epizodu VII . Co prawda wiadomo że tylko krowa nie zmienia zdania, tylko zastanawiam się czy nerdostwo zwące siebie "fanami SW" samo czuje się dumne z bycia tożsamym z jednym z najbardziej tępych ssaków świata .




      -----------------------

      Oceania zawsze walczyła ze Wschódazja. Od twojego urodzenia, od powstania Partii, od początku historii wojna trwa nieprzerwanie, cały czas ta sama !!!

      LINK
  • Re: Czy Epizod VII jest potrzebny?

    formosus1 2015-01-27 14:33:54

    formosus1

    avek

    Rejestracja: 2012-07-18

    Ostatnia wizyta: 2016-04-18

    Skąd:

    Czy epizod VII jest potrzebny? Oczywiście i jaram się nim jak dziecko. Łatwo jest krytykować coś, o czym się nie ma pojęcia, a tak jest z nowym epizodem. Może i zwiastun nie był najlepszy, ale efekty specjalne są na niewiarygodnym poziomie, nie będzie samego CGI (Abrams za nim nie przepada i sam to zapowiedział), klimat zapowiada się naprawdę ciekawy. A biorąc pod uwagę to, co teraz dzieje się z SW, jestem dobrej myśli. Komiksy zapowaidają sie ciekawie i wyglądają w porządku, a Rebels bije TCW na głowę - ma lepsze postacie, lepszą fabułę i lepiej radzi sobie z szacunkiem do materiału źródłowego. Przykład? Bałem się, że Inkwizytor będzie Maulem 2.0, czyli tępym osiłkiem z mieczem świetlnym. A okazał się inteligentnym, tajemniczym i niebezpiecznym antagonistą, który wywołuje dreszcz niepokoju i rzeczywiście sprawia, że bohaterowie nawet nie próbują z nim walczyć. Ezra i Kanaan nie są tak irytujacy jak Anakin i Ahsoka. Para z TCW była dziecinna, niedostosowana, a gówniarstwo Ahsoki i nieporadność Anakina wywoływała wyłącznie politowanie. Ezra i Kanaan są o wiele lepsi. Nie są idealni, obydwaj mają swoje wady, ale uczą się od siebie z odcinka na odcinek. Rozwijają się w dobrym kierunku. Nic tylko czekać co dalej będzie z tą świetną serią.

    Co do kasacji EU - nie rozumiem płaczu. I tak mówimy o fikcyjnym universum. Złość byłaby zrozumiana, gdyby jakieś wątki nie byłyby dokończone, albo coś pozostałoby bez odzewu, kompletnie zignorowane. Tak nie jest. Rebels czerpie z EU w dużych ilościach. Książki czerpią w dużych ilościach. Problem z EU był taki, że było za ciasne, ale sądzenie, że jakikolwiek pisarz będzie na siłę tworzył coś nowego, jest głupie, bo właśnie ci najlepsi przemycają z EU co mogą. Żadna historia, albo wątek z EU nie został urwany. Old Republic jest kontynuowane. Jedyną serią, jaka miała sie pojawić, jest "Miecz Jedi", który miał skupiać się na Jainie Solo. Jednak ona już miała momenty, w których jej historia miałaby się zakończyć - zabicie Caedusa, zostanie mistrzynią Jedi. Może i trochę żal tego braku, ale pierwszy raz, odkąd odkryłem EU, czuje powiew świeżości. Nie ma na razie oczywistych westchnień znudzenia za każdym razem, gdy książka zacznie się "Straszne zagrożenie czeka galaktykę". Nie mam pojęcia, co będzie w filmie. I uwielbiam to uczucie. Ludzie, którzy liczyli na filmy na podstawie dzieła z EU nie wiedzą o czym mówią. Te dzieła działały wyłącznie jako książki, komiksy, lub gry. Ja nie wyobrażam sobie Kotorów bez Jennifer Hale i Sary Kestelman, a wy?

    Retconn był konieczny. Nikt z poza fanów nie zrozumiałby masy nawiązań i wątków, które gry mogą tłumaczyć godzinami. Filmy zarobiłyby mało. A wszyscy, którzy chcą robić filmy dla artystycznej satysfakcji - żeby SW działało, potrzebne są epickie plenery, kasa, kasa, kasa. Chyba, że chcecie aby SW VII zostało wyprodukowane przez SyFy, albo Asylum. Wtedy macie moje wyrazy współczucia.

    LINK
  • ........

    MalarKotor 2015-01-29 00:45:20

    MalarKotor

    avek

    Rejestracja: 2003-09-07

    Ostatnia wizyta: 2023-09-09

    Skąd: Poznań

    Powiem tak epizod VII byłby potrzebny gdyby kontynuował historię z expanded universe czyli powinni zekranizować trylogię thrawna.
    A że expanded universe instnieje/nie istnieje bo ciężko tak definitywnie na te pytanie odpowiedzieć bo niby film n9ie będzie się trzymał chronologi i generalnie wszystko po za filmami oraz książkami głównych filmów można wyrzucić do kosza, a z drugiej strony disney i reszta firm mająca podpisane kontrakty nadal drukują stare książki i komiksy oraz produkują resztę gadzetów z EU.
    Czy epizod VII będzie godnym kontynuatorem klasycznej trylogii? , szczerzę w to wątpie JJ Abrams jak dla mnie jest reżyserem klasy B nie ma na swoim koncie zbyt dużo dobrych filmów a tym bardziej nie ma żadnej znaczącej nagrody za swój dorobek filmowy a to już o czymś świadczy.
    Kolejnym strzałem w stopę jest to że mieli się konsultować z Lucasem ale odrzucili jego sugestie co do nowego epizodu, tak więc przypuszczam że wyjdzie coś z tego na wzór Piratów z Karaibów średni film familijny który ugra trochę kasy na tytule, legendarnej marce oraz rodzinnych weekendach w kinie ale SW raczej się już skończyło.W znacznym stopniu skończyła się era klasycznego hollywood teraz kręci się filmy pod potrzeby rynku i konsumentów szybko i nieskładnie grunt że inwestycja się zwróci i coś na siebie zarobi.

    LINK
    • Re: ........

      Strid 2015-01-29 01:09:32

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd: Poznań

      MalarKotor napisał:
      (...) nie ma żadnej znaczącej nagrody za swój dorobek filmowy a to już o czymś świadczy. (...)
      -----------------------

      No. Jak Gary Oldman czy Leonardo DiCaprio, nie? Z takimi "nagrodami" to oni żadnej dobrej roli mieć nie będą, nie?

      LINK
    • Re: ........

      Darth Zabrak 2015-01-29 07:43:09

      Darth Zabrak

      avek

      Rejestracja: 2011-06-03

      Ostatnia wizyta: 2023-04-23

      Skąd: Dathomir

      Abrams jest reżyserem klasy B? Nie ma wielu nagród, i ogólnie słaby dorobek reżyserski?
      Jestem zatem ciekaw jakim reżyserem wg Ciebie był Richard Marquand? Czy miał wielki dorobek nagród, sławy i doskonałych filmów które to on wyreżyserował? Nie sądzę, a mimo to bardzo dobrze podołał wyzwaniu jakim był RotJ.

      LINK
    • Re: ........

      formosus1 2015-01-29 20:44:59

      formosus1

      avek

      Rejestracja: 2012-07-18

      Ostatnia wizyta: 2016-04-18

      Skąd:

      Jaki sens ma ekranizacja czegoś, co znam? By nic cię nie zaskoczyło? A brak konsultacji z Lucasem jest zły? *ekhm* prequele*ekhm*. I o co chodzi z tym wyrzucaniem do kosza? Ktoś ci zabrania czytać? To niekanoniczne rzeczy jak Empire at War były nie warte niczego bo nie były kanoniczne? Czekaj, bez sensu grałem w Battlefront 2? Bo gra jest niekanoniczna? Stary, chyba musisz wyrzucić też stare edycje epizodów. Han nie strzela w filmie pierwszy, więc to jest niekanoniczne, więc do kosza z tym. Albo lepiej - odsprzedaj mi wszystkie swoje książki, zamiast je wywalać. Mi się będzie przyjemnie czytało skończoną historię. Chyba, że uważasz, że EU ucięto w jakimś ważny momencie? Wtedy bym się wkurzył, ale żadna ważna i dobra historia nie została ucięta, więc ogólnie - po co ten weltshmerz?

      LINK
  • ........

    MalarKotor 2015-01-30 22:23:16

    MalarKotor

    avek

    Rejestracja: 2003-09-07

    Ostatnia wizyta: 2023-09-09

    Skąd: Poznań

    Cóż JJ Abrams przy Spielbergu Copolli czy Ridleyu Scotcie jest naprawdę kiepski i co tu dużo mówić. Jaki ma sens ekranizcja czegoś czego znasz ? , a taki sam sens ma jak ekranizacja Władcy Pierścienia wiele osób czytało książki i ci sami ludzie plus nowi poszli do kina na film który zdobył oscary choć wszyscy znali fabułę.Można było zachować kanon i resztę nie burzyć pewnych rzeczy w sw a disney postąpił tak samo jak z marką filmu Terminator z drugiej części jednoznacznie wynika że nie może byś kolejnych mimo to nakręcili terminatora 3i4 choć wydarzenia przedstawione nie mogły nastąpić.
    Na pewno nie da się rozstrzygnąć pewnych kwestii dopóki film nie trafi na ekrany i pod oko krytyków czy film obroni kultową markę czy też otrzyma złotą malinę przekonamy się wkrótce.
    To jest trochę jak z epizodami I-III wszystkie pokolenia związane z sw czekało na te filmy ponieważ wiedzieli że była jakaś wojna klonów i byli ciekawi jak to wszystko się zaczęło ponieważ było to umiejscowione w czasie i przestrzeni .
    A teraz jest głębia kosmosu czekamy na produkt ale nie wiemy czego będzie on tak naprawdę dotyczył ponieważ nie ma żadnego ulokowania w poprzednich produktach. Osobiście jestem ciekaw zastosowania nowego miecza świetlnego z teasera w praktyce aby już w tym momencie nie było wpadki

    LINK
    • Re: ........

      Kathi Langley 2015-01-30 22:35:22

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Poznań

      MalarKotor napisał:
      Cóż JJ Abrams przy Spielbergu Copolli czy Ridleyu Scotcie jest naprawdę kiepski i co tu dużo mówić. Jaki ma sens ekranizcja czegoś czego znasz ? , a taki sam sens ma jak ekranizacja Władcy Pierścienia wiele osób czytało książki i ci sami ludzie plus nowi poszli do kina na film który zdobył oscary choć wszyscy znali fabułę.Można było zachować kanon i resztę nie burzyć pewnych rzeczy w sw a disney postąpił tak samo jak z marką filmu Terminator z drugiej części jednoznacznie wynika że nie może byś kolejnych mimo to nakręcili terminatora 3i4 choć wydarzenia przedstawione nie mogły nastąpić.
      Na pewno nie da się rozstrzygnąć pewnych kwestii dopóki film nie trafi na ekrany i pod oko krytyków czy film obroni kultową markę czy też otrzyma złotą malinę przekonamy się wkrótce.
      To jest trochę jak z epizodami I-III wszystkie pokolenia związane z sw czekało na te filmy ponieważ wiedzieli że była jakaś wojna klonów i byli ciekawi jak to wszystko się zaczęło ponieważ było to umiejscowione w czasie i przestrzeni .
      A teraz jest głębia kosmosu czekamy na produkt ale nie wiemy czego będzie on tak naprawdę dotyczył ponieważ nie ma żadnego ulokowania w poprzednich produktach. Osobiście jestem ciekaw zastosowania nowego miecza świetlnego z teasera w praktyce aby już w tym momencie nie było wpadki

      -----------------------

      1. Urzywaj dżewek.
      2. Pisz po polskiemu.
      3. Ridley Scott jest w chwili obecnej jeszcze mniej godny zaufania niż JJ. Co tu dużo mówić.

      LINK
    • Re: ........

      formosus1 2015-01-31 00:14:46

      formosus1

      avek

      Rejestracja: 2012-07-18

      Ostatnia wizyta: 2016-04-18

      Skąd:

      Władca Pierścieni to inna sytuacja. Mówimy w tym wypadku o wprowadzeniu całej serii książkowej na ekrany kin w spójnej, jednolitej wizji.

      Terminator to inny przypadek. Nic w SW nie mówi - to koniec, wszystko dobrze się skończyło, Imperium upadło itd. Terminator 2 stawia jasne stwierdzenie - Skynet nie powstanie. Kropka. Natomiast nigdzie w Powrocie Jedi nie jest powiedziane "już nic nigdy nie zagrozi pokojowi w galaktyce".

      Miecz świetlny z jelcem ma więcej sensu niż broń Maula, czy Githany.

      Natomiast to, co Disney obecnie robi ze Star Wars jest na wysokim poziomie - Rebels jest świetne i tylko ze dwa, czy trzy odcinki mi się nie podobają. Komiksy są dobre, a film zapowiada się w porządku.

      A co do reżyserów - po takiej perełce jak Prometeusz, to Ridley niech lepiej się nie bierze za Star Wars. To nie jego rodzaj kina. Zaraz by wstawił, że tak naprawdę w ciele Yody siedzi prawdziwy, ludzki karzeł, który jest praprzodkiem Jedi (fani Aliena, którzy obejrzeli Prometeusz powinni zrozumieć ). Abrams zna się na rzeczy, a Disney to nie Michael Bay.

      LINK
      • Re: ........

        Matek 2015-01-31 00:55:54

        Matek

        avek

        Rejestracja: 2004-10-04

        Ostatnia wizyta: 2018-06-22

        Skąd: Skierniewice

        formosus1 napisał:

        Terminator to inny przypadek. Nic w SW nie mówi - to koniec, wszystko dobrze się skończyło, Imperium upadło itd. Terminator 2 stawia jasne stwierdzenie - Skynet nie powstanie. Kropka. Natomiast nigdzie w Powrocie Jedi nie jest powiedziane "już nic nigdy nie zagrozi pokojowi w galaktyce".

        -----------------------

        Niejako się z Tobą zgodzę. Jasne, mierząc SW miarą prawdziwego świata, tak właśnie jest. Wszelkie konflikty z EU wydają się bardzo prawdopodobne (Resztki Imperium, wojny domowe, itd).

        Ale jeżeli potraktujemy SW jako baśń, no to zło zostało pokonane, koniec, i tyle.

        W Czerwonym Kapturku (cóż, nie w każdej wersji ) Wilk został pokonany, bohaterowie uciekli mu z brzuszka. Ale to nie oznacza, że chciałbym zobaczyć dwójkę, tym razem ze Złą Kuną Choć patrząc logicznie, nikt nie powiedział że Kapturek nie spotkał więcej podłych zwierzątek, nie?

        I co, nie brzmi Ci to głupio?

        LINK
        • Re: ........

          SroQ 2015-01-31 01:11:52

          SroQ

          avek

          Rejestracja: 2008-09-16

          Ostatnia wizyta: 2019-12-01

          Skąd: Sopot

          Tyle, że w RotJ Imperium nie zostało pokonane i powinno to rozumieć nawet dziecko po głębszym zastanowieniu. Mimo wszystko nie można traktować stosunkowo dojrzałego filmu (bo to jednak nie bajka, a więc rządzi się innymi regułami). To, że Gwiazda śmierci wybuchła a Imperator zginął było symbolem i potężnym ciosem zadanym przez Rebelię. Ale nie oznaczało to, że nagle licząca miliony armia stwierdziła "ok, to idziemy do domu", no c`mon

          Nawet Hobbit, zakończony rzezią orków i przepędzeniem czarnoksiężnika (mówię o książce, nie gadzinowej adaptacji) musiał mieć wielki finał dopiero we Wladcy. A gdyby Tolkien pożył dłużej, to być może doczekalibyśmy się wydania nieukończonego Nowego Cienia, który miał dalej ciągnąć wojnę w Śródziemiu

          LINK
          • Re: ........

            SroQ 2015-01-31 01:17:17

            SroQ

            avek

            Rejestracja: 2008-09-16

            Ostatnia wizyta: 2019-12-01

            Skąd: Sopot

            Zmęczenie robi swoje, poprawiam babola:

            Mimo wszystko nie można traktować stosunkowo dojrzałego filmu na równi z bajką, która rządzi się innymi regułami.

            LINK
            • Re: ........

              Matek 2015-01-31 01:56:30

              Matek

              avek

              Rejestracja: 2004-10-04

              Ostatnia wizyta: 2018-06-22

              Skąd: Skierniewice

              SroQ napisał:
              Zmęczenie robi swoje, poprawiam babola:

              Mimo wszystko nie można traktować stosunkowo dojrzałego filmu na równi z bajką, która rządzi się innymi regułami.

              -----------------------

              No ja nie wiem, czy SW właśnie nie miały być w oryginalnym zamyśle traktowane na równi z bajką ...

              Przecież ja to wszystko rozumiem, sam piszę że konflikty które przyszły w post-RotJ EU są logicznym następstwem wydarzeń Oryginalnej Trylogii.

              LOGICZNYM.

              A nie wiem czy W ORYGINALNEJ KONCEPCJI ZAKOŃCZENIA (podkreślam - ZAKOŃCZENIA) nie chodziło o ostateczną klęskę zła.

              Jeżeli tak to na logikę i oczywisty ciąg dalszy wydarzeń ... miejsca już nie ma

              Tak tylko mówię. Bo niekoniecznie jestem przeciwnikiem sequeli. Lubię EU z ery postROTJ, więc niejako się z Tobą zgadzam.

              LINK
            • Re: ........

              darth sheldon hiszpański inkwi 2015-02-25 17:29:45

              darth sheldon hiszpański inkwi

              avek

              Rejestracja: 2014-08-04

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Topola Wielka

              Pokazanie świętujących planet,deptania szturmowców przez ludzi, niszczenie posągów Palpatine wyraźnie wskazuje na UPADEK/ROZPAD IMPERIUM!!!

              LINK
      • Re: ........

        Darth Zabrak 2015-01-31 07:58:59

        Darth Zabrak

        avek

        Rejestracja: 2011-06-03

        Ostatnia wizyta: 2023-04-23

        Skąd: Dathomir

        Po pierwsze, LotR to oczywiście co innego i tu masz słuszność. Ale nie przesadzałbym z tą spójnością, w adaptacji P. Jacksona jest kilka różnic np. Szeloba pojawia się dopiero w RotK, Saruman ginie jeszcze w Isengardzie na Orthanku, a Aragorn dostaje miecz dopiero w Dunnharrow od Elronda, podczas gdy w książce ma go już w FotR. Te zmiany były nieszkodliwe i w sumie to dobrze że Jackson na nie wpadł, ale przy adaptacji książki często bywa że jest wielu niezadowolonych, więcej niż na filmie opierającym się tylko o swój scenariusz i o nic innego.

        Po drugie, z Terminatorem zgoda.

        Po trzecie, miecz świetlny z jelcem ma więcej sensu niż miecz Maula? Nie żartuj. Podoba mi się ten cross saber, ale więcej sensu niż podwójny miecz świetlny to on nie ma. No way.

        Po czwarte, Disney robi wspaniałe rzeczy? No wiesz, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Jestem pewien że gdyby nasz kochany fandom miał do wyboru o tej samej godzinie, serial aktorski, któryś z epizodów najlepiej ze starej trylogii, i serial Rebels to wątpię by przy serialu Rebels byłoby wielu ludzi przekraczających 15 rok życia .

        Po piąte, Ridleya Scotta lubię, ale Prometeusza jeszcze nie oglądałem. Tak czy inaczej, Abrams to właściwy człowiek na właściwym miejscu, jeżeli TFA będzie na takim poziomie jak jego Star Treki bądź choć trochę wyższym, to naprawdę szykujmy się na świetny film, i w końcu odrodzenie marki SW, bo póki co to wciąż jesteśmy w letargu, jakiekolwiek komiksy czy bajki Filoniego by nie wyszły, to wciąż SW trwa w letargu.

        LINK
      • Re: ........

        Lord Sidious 2015-01-31 08:32:08

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Wrocław

        Tyle, że w "Terminatorze 3" masz kompletnie inną wizję powstania Skynetu. Udało się uniknąć jednej, ale okazało się, że Skynet jest nieunikniony i ludzie stworzyli zupełnie coś innego i to jest fajne, bo pomimo zmian w "przeszłości" i tak ostatecznie stało się to co miało się stać, choć zupełnie inaczej.

        Hmm natomiast nie rozumiem o co Ci chodzi z Ridleyem i "Prometeuszem". Reżysersko i filmowo to bardzo dobry film. Kuleje scenariusz, ale Scott jako reżyser praktycznie nie rusza scenariuszy, ma na nie niewielki wpływ. Zresztą one go interesują na poziomie ogólności, nie szczegółowości, co niestety czasem widać ostatnio. Natomiast reżysersko jest wciąż dobry (w przeciwieństwie do Spielberga, który się wypalił). Mało tego Scott jest chyba jednym z nielicznych reżyserów obok Lucasa i Camerona, który tak mocno interesuje się warstwą wizualną filmu i szczegółami. Tego nie ma ani Abrams, ani Edwards, ani Johnson, niestety. Choć może to nadrobią przy SW? Inna sprawa, że faktycznie Abrmas reżysersko jest naprawdę bardzo dobry i jeśli chodzi o prowadzenie postaci bije na głowę Lucasa, jest też bardziej Spielbergowy niż Spielberg obecnie. Tu akurat się zgadzamy, Abrams sobie poradzi, mało tego, będzie trudno mu dorównać w kolejnych filmach.

        LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..