TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Fandom

Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

Gunfan 2017-03-22 12:34:53

Gunfan

avek

Rejestracja: 2003-11-27

Ostatnia wizyta: 2023-04-16

Skąd: Bielsko-Biała

Ave. Od pewnego czasu nurtuje mnie pewna kwestia. Kiedyś JOR powiedział, że dziś ludzie chcą się bawić Star Warsami, a nie studiować je. Zapewne często jest to prawda, wielu ludzi chce, by SW było lekką przygodówką, to się po prostu sprzedaje. Ale jednak mój szacowny () kolega nie do końca ma rację, bo byli i są fani, którzy radochę z tego uniwersum czerpią w trochę inny sposób, a ja chcę o tym sposobie napisać.

W czasach, gdy kanon stanowiły dzisiejsze Legendy, fan SW miał do dyspozycji niesamowitą ilość źródeł wiedzy o tym świecie: dziesiątki/setki książek, komiksów, gier, przewodników, artykułów i cholera wie, czego jeszcze. Nie od razu zaczęły one nawiązywać do siebie nawzajem, z początku była wolna amerykanka i każde medium ciągnęło w swoją stronę. Ale z czasem wszystkie te źródła zaczęły "współpracować", pilnowano, by informacje z jednych pasowały do innych. Komiksy zaczęły nawiązywać do wydarzeń z książek, a książki do wydarzeń z komiksów itp. Zaczęło się to wszystko ładnie kręcić, zazębiać, rozwijać. Oczywiście nie było to idealne, były wpadki, ale całościowo trzymało się to kupy całkiem nieźle. No i uniwersum zaczęło rozkwitać w stopniu wręcz niesamowitym - rozwinięto postacie z filmów, i to również te drugo- i trzecioplanowe, stworzono dziesiątki/setki nowych bohaterów, planet, ras, gatunków, frakcji, organizacji, pojazdów, statków, kultur, zwyczajów... Rozszerzono chronologię SW we wszystkich kierunkach, czasem o setki/tysiące lat. Doszła masa nowych wydarzeń w timelajnie, zależności politycznych, układów, sojuszy, zdrad i czego jeszcze chcecie. Ciężko było to ogarnąć.

Ale jednak pojawili się ludzie, którzy ogarniali to całkiem ładnie. Taki specyficzny typ fanów, którzy czytali z SW co tylko wpadło im w ręce, łączyli informacje z różnych źródeł, doczytywali co się dało w przewodnikach i na forach. Lubili... wiedzieć. Nerdowa wiedza z SW wchodziła im do głowy, nasiąkali nią jak gąbki. I z czasem osiągali tej wiedzy poziom niesamowity, pełen przekrój wiadomości z uniwersum. Oczywiście żaden nie wiedział wszystkiego, ale zawsze byli chętni do poszerzania wiadomości, chętnie brali udział w dyskusjach. Spełniali się fanowsko właśnie poprzez zgłębianie, "studiowanie" SW. Wspaniale się z nimi gadało na konwentach i pisało posty. A na konkursach wiedzowych, nawet tych najcięższych, robili totalny rozpier*ol. Niektórzy z takich "mędrców" specjalizowali się w konkretnym typie wiedzy, np. jarali się statkami w SW i wiedzieli o nich wszystko, łącznie z podaniem na wyrywki rozmiarów, uzbrojenia i ilości załogi.

Wtedy był to typ fanów, którzy cieszyli się w fandomie największym szacunkiem. Ludzie biegali do nich z pytaniami o różne rzeczy, wskazywano ich jako osoby mogące rozstrzygnąć wiedzowe spory. Zwłaszcza przez rozwinięciem się Wookieepedii/Ossusa było to odczuwalne, bo dziś każdą pierdołkę można sprawdzić w minutę na w/w portalach, a wtedy nie było tego na wyciągnięcie ręki i osoba mająca to w głowie była bardzo przydatna. Co więcej, dzięki nim rozwijał się fandom. Nakręcali ludzi, patrząc na nich chciało się zgłębiać wiedzę samemu, czytać, sprawdzać, studiować, dyskutować. Robili dużo dobrych rzeczy na konwentach.

Ja sam nakręciłem się na zgłębianie EU dzięki nim. Nie osiągnąłem poziomu wiedzy takiego, jak oni, ale były dziedziny, na których znałem się nieźle (przede wszystkim w komiksach siedziałem, jarałem się też Formami walki na sabery i sporo o nich wiedziałem). I faktycznie fajnie było poszerzać informacje, doczytywać, grzebać za źródłami. Miałem z tego wiele funu, miło to wspominam. Wiem, że "mędrcy", o których tu piszę, mieli podobnie.

Czemu o tym wszystkim piszę? Bo brakuje mi tamtych czasów i takich osób. Robię sobie taki trip down the memory lane. Dziś większość tych wiedzowych gigantów odpuściła udzielanie się w fandomie, a (prawie) nikt ich nie zastąpił. (Może na wrocławskich Imperiadach jeszcze się tli taki ogień, ale to lokalny temat). Pewne oznaki zmęczenia materiału były widoczne jeszcze podczas schyłkowego okresu starego EU, które jakościowo spadło w porównaniu do starszych pozycji (TFU 1-2, FOTJ, seria "Star Wars" od Dark Horse`a) i niektórzy z tych ludzi zwolnili obroty już wtedy. No a po kasacji EU przez Disneya już w ogóle szlag to trafił, "mędrcy" stracili motywację do rozwijania wiedzy, na forach też odechciało im się pisać, część pewnie dogoniło życie. I zeszli ze sceny. Ci, którzy jeszcze jakoś są widoczni w fandomie lub na Bastionie, nie zgłębiają już świata SW w stopniu choćby porównywalnym z tym z "tamtych" czasów.

Czy w ich miejsce pojawił się ktoś nowy? Owszem, widzę kilku kandydatów. Ale sytuacja w światku SW jest już zupełnie inna niż kiedyś i ci fani nie mają szans na osiągnięcia takiego statusu, jak ich poprzednicy. Raz, że nowy kanon jest skromniutki na razie, a poza tym nie ma chyba w ogóle ambicji, by rozwinąć uniwersum w takim stopniu, jak Legendy, więc nie bardzo jest co zgłębiać. Dwa, że nie rozwijane są Legendy. Trzy, że dla każdego na wyciągnięcie ręki są Wookiee i Ossus, więc osoby z przekrojową wiedzą nie są już tak potrzebne, jak kiedyś.

Oczywiście fandom nadal dyskutuje o SW, to chyba jasne. Co jakiś czas pojawi się fajny temat, na spotkaniach w realu też przecież gada się wspaniale. Ale brakuje mi ludzi, którzy siedzieliby w temacie w stopniu wyższym, niż przeciętny fan.

Czasy, kiedy tacy giganci byli aktywni, to dla mnie taki złoty wiek polskiego fandomu SW. Te dyskusje na żywo na konwentach, te wątki na Bastionie/ICO, ten zapał i inspirowanie innych... Dlatego chcę podziękować takim ludziom. Nie będę tu wymieniał z nicka, bo jeszcze kogoś pominę, ale jeśli jesteście w fandomie odpowiednio długo, to na pewno ich pamiętacie. A może sami jesteście jedną z tych osób, bo przecież kilku nadal czyta Bastion, bądź nawet tu pisuje. Wielkie, zajebiste DZIĘKI! Brakuje mi Was.

A co na to Ty, czytelniku tego wątku? Pamiętasz "mędrców", o których tu mowa? Lubisz studiować świat SW, doczytywać informacje w różnych źródłach, łączyć je w całość, szukać powiązań? Jak widzisz taki sposób na fanostwo w czasach nowego kanonu? A może nie wgłębiasz się w temat, SW jest dla Ciebie tylko lajtową rozrywką, chcesz po prostu przygody i nie potrzebujesz wiedzieć, jakie dokładnie rasy są w scenie, którą oglądasz, z jakich planet pochodzą, jakie blastery trzymają w łapach i co to za model śmigacza, którym podróżują?

PS. Na marginesie, żebyście mniej więcej wiedzieli o jakich to dyskusjach z gigantami ja tu ciągle wspominam:

/Forum/Temat/7478

To jeden z wielu wątków tego rodzaju, pamiętam go, bo bardzo go lubiłem. Acz wstydzę się tu krótkiego beefu z Szedałem, zupełnie niepotrzebnego Tak czy siak, temat był wspaniały.

LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Adam Skywalker 2017-03-22 12:44:04

    Adam Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2014-08-04

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Gdańsk

    Nikt ich nie zastąpił?!
    Ja ogarniam na razie prawie w całości obecnie jedyny słuszny Nowy Kanon i mam zamiar to kontynuować.

    LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Boris tBD 2017-03-22 12:52:37

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    Wiesz życie to też sztuka wyboru, ja nie mam czasu praktycznie na nic. Wszystkie łikendy pozajmowane do połowy sierpnia. Mam jedno życie, teraz zarabiam i wolę po prostu iść na koncert, pojechać gdzieś w kraju lub za granicę (tu mam całą listę miejsc które chcę zobaczyć jeszcze). Wtedy te 12 lat do tyłu było się studentem i jeżdzenie po konwentach było tm na co mnie było stać i co dawało satysfakcję. Ale teraz nie to Że bym nie chciał pojechać i zobaczyć się z Tb na jakimś Conie. Po prostu wolę - świadomie - zrobić coś innego. Po SW jak zacząłem pracę miałe mzajawkę na koncerty Death/Black i opierdoliłem wszystko co można było zobaczyć potrafiłem kilkanaście zrobić w rok. Teraz chcę pojeździć po Europie (a kiedyś w Ameryce). Chcę też zobaczyć i doświadczyć czegoś innego np z sportu mecz futbolu amerykańskiego.

    Po prostu nie mogę teraz na.urwiać tylko SW. A i tak brakuje mi czasu. Dla mnie forma jaką serwuje Disney - ta lekkość - jest też dlatego OK. Nie wymaga wysiłku, odpręża, a ja moge robić coś innego i filmy mi wystarczają.

    Choc fakt czasy wtedy były "chore" a ja chętnie spotkałbym się z ludzmi po latach. Może jakiś Alderaan ? XD

    LINK
    • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

      Finster Vater 2017-03-22 13:16:36

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      - Chcę też zobaczyć i doświadczyć czegoś innego np z sportu mecz futbolu amerykańskiego.

      Nie polecam. Nuuuda. No moze na jeden raz dla ciekawości można zobaczyć - bardziej dla otoczki, liderek cziru itp.

      A co do SW to dokładnie tak samo mam. Lubię, oglądam, czytam ale nie aż tak żeby poswięcić całe życie tylko dla uniwersum. Jest tyle jeszcze innych rzeczy do zrobienia/zobaczenia.

      LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Mossar 2017-03-22 12:57:11

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-17

    Skąd:

    Myślę, że tego typu osoby najbardziej oberwały przy skasowaniu starego kanonu. Gdybym miał wtedy wiedzę tak ogromną na temat uniwersum SW i czytał, że w sumie to można to wszystko wywalić w cholerę to znienawidziłbym Disneya bezpowrotnie.

    Co do aktualnych czasów to ciężko być ekspertem Nowego Kanonu, bo tak jak piszesz, ilość informacji w NK względem Legend jest nieporównywalnie mniejsza. Osobiście staram się chłonąć wszystko z Nowego Kanonu, ale zanim któryś z nas będzie mógł się uważać za "eksperta" to musi upłynąć jeszcze wiele lat, wiele książek/komiksów/filmów/seriali musi powstać.

    Czy kiedykolwiek Nowy Kanon obszernościowo dorówna Legendom? Możliwe, że nie, ale tak naprawdę Nowy Kanon dopiero się zaczął, uważam, że jakościowo nie jest ani lepszy ani gorszy od Legend, tyle tylko, że jest dużo dużo mniejszy.

    LINK
    • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

      Payback 2017-03-24 12:47:19

      Payback

      avek

      Rejestracja: 2008-07-20

      Ostatnia wizyta: 2023-03-28

      Skąd: Kraków

      A żebyś wiedział, to był cios prosto w serce, który boli do dzisiaj... ;(

      LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Finster Vater 2017-03-22 13:30:23

    Finster Vater

    avek

    Rejestracja: 2016-04-18

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Kazamaty Alkazaru

    Ja odpowiem pokrętnie - lubię "studiować" świat SW, doczytywać informacje w różnych źródłach, łączyć je w całość, szukać powiązań, przy czym SW są dla mnie również lajtową rozrywką, chcę po prostu przygody, co nie przeszkadza mi wiedzieć, jakie dokładnie rasy są w scenie, którą oglądam, z jakich planet pochodzą, jakie blastery trzymają w łapach i co to za model śmigacza, którym podróżują.

    Poza tym, chyba od czasu OT nie znmieniły się informacje o rasach, załodze Imperial II czy uzbrojeniu AT-AT czy też (idąc dale w uniwersum) parametry Venatora czy informacje o Twilekach. Tak więc skasowanie EU nic tutaj nie zmienia. Ale... nigdy nie byłym jakims wielkim fanem "Old Republic", więc może dlatego skasoweanie EU nie boli mnie aż tak bardzo (choć Mary, Jainy i Caedusa żal, Vongów NIE), no i Thrawn zaliczył Disneyowskie odrodzenie, co jest na "+".

    LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Radek 2017-03-22 13:36:29

    Radek

    avek

    Rejestracja: 2004-06-25

    Ostatnia wizyta: 2024-04-29

    Skąd: Katowice

    Gufi większość z nas niestety dorosła i założyła w międzyczasie rodziny, zaczęła pracować i nie ma już tyle czasu na zgłębianiu uniwersum. Sam się przyłapuje na tym, że jeszcze parę lat temu jak miałem jakąś rozkminę to większość danych i statystach brałem z głowy a teraz zardzewiałem i musze posiłkować się Wookie czy Sluis Van. Kiedyś już o tym wspominałem, ale mam wrażenie, że zżyliśmy w złotych czasach jeśli chodzi o rozwój swojego fanostwa. Jak wchodziliśmy do tego uniwersum było już ono mocno rozbudowane, ale jeszcze na tyle ze można było je ogarnąć w całości a potem z biegiem lat łykaliśmy jak te pelikany wszystko co nam dawali Jak by ktoś teraz chciałby dojść do naszego poziomu to mało komu by to się udało uniwersum przed kasacją było zbyt wielkie aby poznać je w tak dużym stopniu skacząc na głęboką wodę, my mieliśmy na to jednak lata i tak z obecnym kierunkiem rozwoju Kanonu raczej nie będzie ono już aż tak rozbudowane bardziej będzie wyglądać to jak MCU mamy filmy a reszta jest równie ważna jak Agenci tarczy. Więc nie podziewał bym się zbytnio osób pokroju Miśka, Mihoo czy Wedga, z którymi do dzisiaj jak przy jakiejś konwentowej okazji się spotkam lubię rozmawiać bo uzupełniamy się wiedzą, każdy miał jakaś swoja działkę którą najbardziej ogarniał, dla mnie zawsze był to Nowy Zakon i statki i nieskromnie powiem, że dalej uważam się za eksperta w tej dziedzinie ale nie jest to co było pare lat temu. Zresztą strasznie brakuje mi takich konwentów jak DF z 2011 szkoła, alkohol i 3 dni nerdzenai praktycznie bez snu a mimo to człowiek nabierał fandomowej energii na cały rok. Ale niestety to się chyba już nie wruci…

    LINK
  • Giganci

    Lord Budziol 2017-03-22 13:40:22

    Lord Budziol

    avek

    Rejestracja: 2011-02-12

    Ostatnia wizyta: 2024-07-21

    Skąd: Imperial City

    Fakt, coraz mniej takich gigantów wiedzy SW... Nie winiłbym jednak za to Disneya, Nowego Kanonu czy kasacji EU... Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że po prostu czasy się zmieniły. Przy dzisiejszym, prawie natychmiastowym dostępie do dowolnych informacji takie chodzące encyklopedie stały się po prostu zbędne. Nie ma za bardzo sensu kłócić się o długość Executora skoro w mgnieniu oka można podejrzeć jego kanoniczne dane.
    Na szczęście nie wszystko stracone i dalej możemy gadać o SW - po prostu kwestie "wiedzowe" zastępujemy interpretacjami czy odczuciami. Ma to ten plus, że o ile przy kłótniach wiedzowych 1 strona miała rację, a 1 się myliła, o tyle np. pojedynek Palpatine vs Windu każdy może interpretować na swój sposób, czy było to podłożenie czy uczciwa wygrana Mace`a, jednemu może się podobać, drugiemu nie i nigdy nie ma jednego właściwego poglądu (chyba że chodzi o Imperium Galaktyczne;p).

    LINK
  • Hołd dla Shedao Shai

    Louie 2017-03-22 13:58:35

    Louie

    avek

    Rejestracja: 2003-12-17

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd:

    Tytana wiedzy z uniwersum Star Wars

    Komora jest pusta, następuje złamanie tajemnicy korespondencji:

    [13:09] Shedao Shai: mati czy ty widzisz ze gun fun zlozyl hold mi na forum
    [13:09] Shedao Shai: uwazam ze myslal tylko o mnie
    [13:09] Shedao Shai: jestem autorytetem
    (...)
    [13:50] Ludwik: a ten temat gunfana nie jest o tobie
    [13:50] Ludwik: bo ty nawet nie wiesz jakie sa rodzaje tie fighter
    [13:51] Shedao Shai: wiem
    [13:51] Shedao Shai: sa takie co lataja szybko itakie co wolniej i maja oslony albo nie
    [13:51] Shedao Shai: wiedza w opur
    [13:51] Ludwik: a moze wymienisz wszystkie formy walki mieczem swietlnym
    [13:53] Shedao Shai: taka ze stoisz z przodu z wyciangnieta noga, taka ze reka machasz tak smiesznie, taka ze fikolek robisz i ciaaach, i taka ze sie zanurzasz w ciemnej stronie mocy i napierdalasz
    [13:53] Shedao Shai: wiedza w opur
    [13:53] Shedao Shai: nie zagniesz mnie, wiem wszystko
    [13:55] Ludwik: to moze powiesz mi jakie planety są na zewnętrznych rubieżach?
    [13:55] Ludwik: z tego juz sie tak łatwo nie wywiniesz!!
    [13:56] Shedao Shai: tatooine hoth yavin endor
    [13:56] Shedao Shai: i jeszcze dwie bez nazwy

    LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Slavek_8 2017-03-22 14:22:43

    Slavek_8

    avek

    Rejestracja: 2010-06-25

    Ostatnia wizyta: 2024-10-17

    Skąd:

    Osobiście mam pewną małą manię, którą zacząłem kultywować gdzieś z 8 lat temu (kiedy odkryłem, że żadne internetowe timeline`y StarWarsów nie zawierają satysfakcjonująco dokładnych informacji) - mianowicie wszystko, co czytam, umieszczam sobie na osi czasu. Didżitalnie, w pliku tekstowym. Przykładowo: w książce dziejącej się 2ABY ktoś wspomina półsłówkiem, ze 5 lat temu była taka a taka bitwa? Pyk do pliczku informacja, że było coś takiego w 3BBY. Jako że zawodowo zajmuję się m.in. SQLem, to nawet zacząłem niedawno wrzucać to sobie do bazy danych.
    Oczywiście w 2014 pojawił się nowy kanon, tabula rasa, ale wystarczyło rozbudować strukturę. Wychodzi z tego teraz ładne porównanie chronologii starego i nowego kanonu, z wyraźnymi elementami wspólnymi. Jeśli kogoś interesuje po co to robię, to sorry, nie mam odpowiedzi innej niż "mój chory umysł czerpie z tego rozrywkę i satysfakcję". xD

    Co do rozwoju uniwersum - po prawie 3 latach nowy kanon nie jest już wcale tak ubogi, jak na początku. Szczególnie jeśli chodzi o informacje "techniczne". Większosć broni i pojazdów z Legend jest w nowym kanonie w identycznej formie. Podobnie "geografia" Galaktyki została zachowana - źródła nowokanoniczne już wielokrotnie pokazywały pełną zgodność z The Essential Atlas z 2009. Prawda, Ryloth się kręci, a Kessel już nie jest kartoflem, ale samo położenie na mapie się zgadza.

    LINK
    • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

      Darth Starkiller 2017-03-25 01:21:06

      Darth Starkiller

      avek

      Rejestracja: 2015-09-29

      Ostatnia wizyta: 2018-04-11

      Skąd: Kashyyyk

      Może nie miałem takiego bzika na punkcie timeline`ów co Ty, ale robiłem w podobny sposób wiele lat temu spis dat mających związek z obiema częściami KotOR-a. Nie było to całkiem na serio czy nastawione na profesjonalizm, po prostu chciałem dla własnej wygody dokonać periodyzacji, umieścić konkretne wydarzenia będące w grach lub tylko w nich wspomniane na osi czasu, nadając im odpowiedni rok BBY i tak dalej... Szkoda, że "w mroku dziejów" plik został usunięty po którymś formacie, a z racji czysto zabawowego charakteru tej mojej ośki czasowej napisanej w edytorze tekstu, nie wykonałem kopii.

      LINK
  • ...

    Emperor Reek 2017-03-22 14:25:33

    Emperor Reek

    avek

    Rejestracja: 2014-11-19

    Ostatnia wizyta: 2022-09-03

    Skąd: Olsztyn

    Dziękuję za hołd.

    LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Lubsok 2017-03-22 14:40:12

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

    Skąd: Białystok

    Dziękuję za wyróżnienie. To dla mnie wiele znaczy.

    LINK
  • to trochę jak...

    bartoszcze 2017-03-22 15:44:39

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    ...z guru przestarzałych technologii. Byli wielcy w swojej dziedzinie, dziś nie ma to żadnego znaczenia praktycznego, ale nadal są wielcy.

    LINK
    • Re: to trochę jak...

      Finster Vater 2017-03-22 20:52:35

      Finster Vater

      avek

      Rejestracja: 2016-04-18

      Ostatnia wizyta: 2024-11-20

      Skąd: Kazamaty Alkazaru

      Trochę tak, jak mi mówił jeden znajomy - gdy wyrób, którego byłeś twórcą, opracowałeś go, wdrożyłeś do produkcji, modernizowałeś jest wycofywany z użycia jako "obsolete", to czas się wybrać na emeryturę.

      LINK
      • Re: to trochę jak...

        bartoszcze 2017-03-24 09:36:48

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2024-11-21

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Niemniej w miarę rozwijania się tego wątku zaczynam mieć wrażenie, że to trochę jak z mistrzami astronomii ptolemeuszowej.

        LINK
  • noo

    Lord Bart 2017-03-22 20:20:09

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Gufi, "uczysz się" czego przez ileś lat, jara cię to, a potem... potem okazuje się, że eppur si muove.

    Heh.
    Natomiast z tym oczekiwaniem na "nowych" to bym się nie rozpędzał nie dlatego, że jest obecnie mało raczej źródeł, ale dlatego że... w moim przeświadczeniu hard-SW przestały być "nerdowskie". Stały się lekkie, łatwe i kolorowe, dla dzieciarni, dla wszystkich nie w znaczeniu Lucasa, ale po to by łatwiej było doić z tego hektolitry dolarów.

    Jeśli kiedyś o DS przykładowo decydowały książki, komiksy, gry, nawet z cięższym depnięciem to dzisiaj masz pół-Maula, żałosnego pseudo-inkwizytora z Rebelsów, kolesia talk-to-my-hand w E7, a w ogóle nie ma DS tylko jest... Bogan.

    O k...arpia świątecznego. Aż chce się to poznawać. To co znam, ale pod innym szyldem, bo jak zmienią/dodadzą nazwę to z pewnością poczujemy tą #disneyowskązmianę.


    Że na "lepsze" to nawet nie piszę, bo w domyśle, ne?

    LINK
    • Re: noo

      Emperor Reek 2017-03-22 20:25:33

      Emperor Reek

      avek

      Rejestracja: 2014-11-19

      Ostatnia wizyta: 2022-09-03

      Skąd: Olsztyn

      Za dużo Space Opery na SkierConie.

      LINK
    • Re: noo

      Mossar 2017-03-22 20:34:31

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2024-11-17

      Skąd:

      Nie czytałem żadnej książki z Nowego Kanonu, ale się odezwę jaki to jest infantylny. Uwielbiam takie podejście.

      LINK
      • heh

        Lord Bart 2017-03-22 20:54:58

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        czytałem... beletryzację E7. Jest lepsza niż film, ale reszta się zgadza. Po co mam czytać coś co już raz poznałem, żeby dowiedzieć się, że jest do poziom, dwa lub więcej, niżej?

        Wystarczy, że sobie obejrzałem to co napisałem - oczywiście może się zdarzyć, że dziecinne animacje takie są, a książki to kopalnia solidnej wiedzy. Może, ale wolę nie ryzykować i zdać się na mój nos, który akurat złe rzeczy potrafi wyłapać.

        Musisz z tym żyć tak jak ja z... rebrandingiem

        LINK
        • Re: heh

          Keran 2017-03-22 21:05:39

          Keran

          avek

          Rejestracja: 2011-10-31

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Lublin

          Dobry masz nos, trzymaj się tego

          LINK
        • Re: heh

          Mossar 2017-03-22 23:55:24

          Mossar

          avek

          Rejestracja: 2015-06-12

          Ostatnia wizyta: 2024-11-17

          Skąd:

          No w sumie masz rację. Ja też czytałem gdzieś, że Imperator w starym kanonie parę razy był wskrzeszany, Yuuzhan Vongi sa głupie, a z nasion tworzyły się statki, co jest totalnie bez sensu. Caaaałe Legendy są takie głupie i nie warte czytania. Mógłbym przeczytać zarąbistą trylogię Thrawna, ale przecież te Yuuzhan Vongi.. Kto wie czy ich tam nie ma.

          No.. Ale każdy może mieć swoje zdanie. Ja też jestem uprzedzony do tworczosci DC jako całości, a kto wie czy jakbym się nad tym bardziej pochylił to by mi się nie spodobało.

          LINK
          • to

            Lord Bart 2017-03-23 22:12:08

            Lord Bart

            avek

            Rejestracja: 2004-01-20

            Ostatnia wizyta: 2021-09-13

            Skąd: Warszawa

            co napisałeś nie ma żadnego związku z moją wypowiedzią, chociaż tobie się tak zdaje. Porównywanie czegoś co było tworzone oryginalnie z czymś wtórnym nie ma sensu, ale gratuluję.

            A Impek nie był wskrzeszany, to tak gwoli bycia jako tako ogarniętych darksajdowo

            LINK
            • Re: to

              Mossar 2017-03-23 23:46:36

              Mossar

              avek

              Rejestracja: 2015-06-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-17

              Skąd:

              Zmierzam głównie do tego, że masie ludzi na Bastionie wystarczy, że Rebelsy zrobią coś głupiego, dowiedzą się, że Wendig napisał słabą trylogię, a E VII jest wtórny na maksa i to już rzutuje na całą opinię o Nowym Kanonie. Rozumiem, że to Przebudzenie Mocy jest tym punktem wyjścia, najważniejszą pozycją w NK, więc jeśli ktoś zawiódł się na nim to może chcieć się totalnie odciąć od tej drogi. Ale poza różnie odbieranym Przebudzeniem Mocy, trochę infantylnymi Rebelsami i paroma naprawdę słabymi książkami istnieją naprawdę genialne "Utracone Gwiazdy" i parę niezłych pozycji takich jak "Bloodline", Lordowie Sithów", "Nowy Świt" czy ponoć "Catalyst".

              A co do klasyfikacji ORYGINALNE, WTÓRNE to oryginalne jest OT i PT. Jeśli chodzi o resztę to granica jest ciężka do ustalenia, ale nie jestem w stanie zrozumieć jak można określać mianem "oryginalne" coś co tworzyli sobie różnej klasy pisarze bez praktycznie żadnej konsultacji z Lucasfilm. Jakby ktoś chciał pohejtować to mógłby nawet powiedzieć, że to były bardziej fanfici.

              Co do nowego kanonu to też nie jest to w 100% oryginalne. Prawnie pewnie tak, biorąc pod uwagę współpracę twórców z Disneyem. Ale jednak tak "oryginalne oryginalne" to byłoby gdyby Lucas nie sprzedał praw Disneyowi i to on dalej trzymał pieczę nad EU.

              LINK
              • oryginalne

                Lord Bart 2017-03-23 23:56:18

                Lord Bart

                avek

                Rejestracja: 2004-01-20

                Ostatnia wizyta: 2021-09-13

                Skąd: Warszawa

                czyli pierwsze, nic więcej.
                Mnie po prostu szaleńczo ciekawi co musi czuć autor pokroju Zahna, który najpierw stworzył Thrawna w uznanej trylogii, a teraz ma to napisać... jeszcze raz.

                Z jednej strony paradoksu cieszymy się, że robi to oryginalny twórca, z drugiej... gdyby żył Tolkien i zgodził się napisać Hobbita w trzech tomach dla Jacksona - chciałbym to zobaczyć.



                Nie, ale chyba jednak nie.

                LINK
                • Re: oryginalne

                  Kathi Langley 2017-03-24 00:43:49

                  Kathi Langley

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                  Skąd: Poznań

                  Zahn = Tolkien

                  xDDD

                  LINK
                • Re: oryginalne

                  Finster Vater 2017-03-24 03:46:18

                  Finster Vater

                  avek

                  Rejestracja: 2016-04-18

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                  Skąd: Kazamaty Alkazaru

                  Ale zauważyłeś, że Zahn pisze wcześniejsze lata swojego bohatera, więc żadnej sprzeczności tu nie ma, a jak ktoś się dziwi że ludzie pracują za pieniądze... no cóż.

                  Zaś gdyby Tolkien opisał wcześniejsze lata Bilba, lub jeszcze lepiej, historie z Imladris - wcale a wcale bym się nie burzyl, byłbym wręcz zadowolony.

                  LINK
                • Re: oryginalne

                  Mossar 2017-03-24 14:11:44

                  Mossar

                  avek

                  Rejestracja: 2015-06-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-17

                  Skąd:

                  W przypadku Zahna i Luceno jest to rzeczywiście trochę śmieszna, bezsensowna sytuacja. Poczekajmy aż Luceno będzie pisał nowego Dartha Plagueisa - to dopiero będą jaja. W przypadku Thrawna Zahn pewnie napisał zupełnie nową opowieść, ale gdyby tak Luceno pisał na nowo Dartha Plagueisa to wystarczyłoby zedytować tego Legendarnego i wychwycić niespójności. Co nie brzmi za ciekawie.

                  Tu mam największy zgrzyt. Z jednej strony chciałbym mieć Thrawna, Plagueisa, Bane`a, Marę Jade, Talona Karrde, Revana, Corrana w nowym kanonie, z drugiej strony jak to ugryźć? Dostaniemy tą samą historię ale dostosowaną do NK - wtórność na maxa. Nowe podejście do takiej postaci z nowymi historiami, ale zachowanym charakterem/pochodzeniem? Już nie wtórne, ale za to bardzo pogmatwane dla osoby, która zna Legendy. W takim razie wolałbym, żeby nie wprowadzano takich postaci do Nowego Kanonu tylko starano się tworzyć nowe, ciekawe postacie. Niech już Thrawn, Mara Jade czy Revan pozostaną legendarni, a NOWY Kanon niech dostanie NOWE postacie. Wtedy Was Żółtopaskowców nie boli serce kiedy Thrawn pojawia się w bajce animowanej, a Ci co nie znają Legend dostają tak czy siak nową postać.

                  P.S. Tak wiem, ze Plagueis i Bane są w kanonie tak czy siak, ale chodzi mi o książkowe opisy.

                  LINK
    • Re: noo

      Boris tBD 2017-03-24 10:24:27

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      Czyli ogarniasz jednak nowy kanon XD

      LINK
  • o Mocy...

    Taraissu 2017-03-23 23:19:03

    Taraissu

    avek

    Rejestracja: 2005-12-29

    Ostatnia wizyta: 2017-03-31

    Skąd: Wrocław

    Wrocław od zawsze poddaje się ostatni ?

    Zabawne, kilka dni temu Misiek z żoną byli u nas i oglądaliśmy "Going Postal".
    I to chyba najlepsze podsumowanie.

    Giganty żyją, mają się dobrze i nadal są gigantami tylko w innych dziedzinach

    LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Darth Rumcajs 2017-03-24 00:02:37

    Darth Rumcajs

    avek

    Rejestracja: 2003-06-01

    Ostatnia wizyta: 2024-11-16

    Skąd: Tarnów

    Cóż...mnie najbardziej brakuje takich tematów/grup jak ta:
    http://www.star-wars.pl/Forum/Dzial/18
    Ale wszystko zaczęło się sypać... i to jeszcze za czasów Lucasa... po obejrzeniu EP1 pojawiły się głosy, że zbliża się koniec pewnej epoki, choć jeszcze, nawet do EP3, nawet to prężnie działało, ale bańka prysła wraz z wieścią, ze Lucas chce sprzedać swoje dzieło.
    Inna sprawa, że ludzie też odchodzili sami z siebie... dorastali... SW zamiast dojrzewać wraz z fanami, zaczął celować w nowe, młodsze pokolenie... może na krótką metę ma to sens, ale w dalszej perspektywie wróży raczej powolną degradację i upadek. Moje pokolenie dorastało w innych czasach, inaczej podchodziliśmy do swoich zainteresowań... sprawiało nam satysfakcję twórcze, aktywne rozwijanie, dzisiejsze pokolenie jest inne, konsumpcyjne, bierne... nawet czytać się nie chce, przecież jest YT, o pisaniu już nie mówiąc... budowa modeli- po co, można gotowca na ebaju... itd, ect.
    Disney z pewnością wydoi z tej marki jeszcze sporo kasy, ale jeśli chodzi o fanów, to systematycznie będą tracić... za kilka lat nikt nawet się nie będzie zastanawiał nad zgodnością kolejnego filmu z kanonem, nieważne, cy nowym, czy starym... będą mieli widownię, jak większość Holywoodzkich produkcji- oglądnij, dobrze się baw, a potem zapomnij.

    LINK
  • hmm

    Onoma 2017-03-24 01:02:39

    Onoma

    avek

    Rejestracja: 2007-12-06

    Ostatnia wizyta: 2024-01-06

    Skąd: Dołuje

    Ja, jak to lubię podkreślać, spóźniłem się. GW zainteresowałem się w 2006-2007, czyli po filmach, czyli wtedy, kiedy już większość EU była napisana a wszystkie filmy nakręcone, zaś na Bastionie już chyba trochę kończyła się era fanów-encyklopedii. Zawsze zazdrościłem tym wszystkim Mihoom czy Miśkom wiedzy o SW i był czas że próbowałem dążyć do tego ideału, ale to już były czasy kiedy faktycznie, kanon robił się już niespójny a jakość nowych dzieł spadała lub one były coraz mniej interesujące. :/ Teraz pomimo iż fanem jestem i tak dużo świeższej daty, to już czuję, że się "zestarzałem" i będąc jedną nogą w starym kanonie nie mam ochoty "uczyć" się SW od nowa. A co dopiero ci, którzy przede mną byli w temacie o dekady dłużej.

    No ale miło, że są tacy, którzy przynajmniej w nowym kanonie dobrze się odnajdują i niosą pochodnię dalej.

    LINK
  • Hołd

    Lorn 2017-03-24 12:10:44

    Lorn

    avek

    Rejestracja: 2005-01-16

    Ostatnia wizyta: 2024-04-30

    Skąd: Sosnowiec / Kraków

    Fajne były czasy, pamiętam te rozmowy czy to na spotkaniach, czy to na Endorze
    Pamiętam jak łykaliśmy wszystko co wpadło, a chwila rozmowy na taki bardzo nerdowski temat pozwalała nabrać pozytywnej energii na dłuższyczas poszukiwań i zgłębiania wiedzy. Dzisiaj już chyba żaden z nas/was nie znalazłby na to tyle czasu.
    Gufi, tak jak Ty i Radek napisaliście. Życie wszystkich dogoniło, czasy się zmieniły, "złotą erę" mamy pewnie bezpowrotnie za sobą, jest co wspominać i na szczęście jeszcze jest z kim


    Z drugiej strony pamiętam, że marzeniem wielu z nas było wtedy aby SW wróciło do main stream-u, z którego wypadło po EIII. No to wróciło, jest inaczej, lżej, pewnie (na razie?) trochę ubogo ale zobaczymy dokąd to zmierza. Sam po sobie powiem, że obecnie bardziej od zgłębiania nowego kanonu (choć całego zgłębiania jest raptem na tydzień, może dwa) wolę poczytać książki i albumy związane z tworzeniem filmów -wszelkie "The Art of...", "Making of..." czy inne Storyboard`y sprawiają mi dużo więcej przyjemności niż Nowy Kanon, no i zabierają mniej czasu, można do nich siąść raz na jakiś czas, z doskoku i na dodatek jest to wiedza, której nikt nie skasuje

    Ale zgadza się -pamiętam, wspominam, szanuję.
    Salut!

    LINK
  • Zapraszam...

    Payback 2017-03-24 12:51:16

    Payback

    avek

    Rejestracja: 2008-07-20

    Ostatnia wizyta: 2023-03-28

    Skąd: Kraków

    ...na Spotkania Krakowskiego Fandomu, my mamy sie tam całkiem dobrze z wiedzą Legendarną. Giganci wiecznie żywi, wierzcie mi Kraków się nie poddaje, ciągle rozkminy sięgaja u nas bardzo głebokich tajników Starego Kanonu

    LINK
  • ............

    Elendil 2017-03-24 12:54:55

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Czuję się wywołany do tablicy zdaniem:
    A może nie wgłębiasz się w temat, SW jest dla Ciebie tylko lajtową rozrywką, chcesz po prostu przygody i nie potrzebujesz wiedzieć, jakie dokładnie rasy są w scenie, którą oglądasz, z jakich planet pochodzą, jakie blastery trzymają w łapach i co to za model śmigacza, którym podróżują?

    Oczywiście nie jest tak, że nie wiem kto i co jest w danej scenie. Po latach siedzenia w SW trudno nie wiedzieć, nawet jeżeli się tego specjalnie nie studiowało.

    Ale poza tym - tak, w jakimś stopniu tak jest, że SW zawsze było po prostu rozrywką, hobby, odskocznią. Czytałem i czytam książki, komiksy, gram w gry (no, głównie w KotORy, reszta nigdy mnie jakoś nie wciągnęła) i zbieram sobie to wszystko w swoim coraz ciaśniejszym pokoju. Ale nigdy to hobby i zainteresowanie SW nie przeszło u mnie w fanostwo w wydaniu hard. Może też dlatego nie rozpaczałem po Starym Kanonie i nie opowiadam się jakoś po żadnej ze stron - nie mam problemu z tym by najpierw przeczytać komiks z Legend, a później przejść do nowego numeru SWK. To SW i to SW, ostatecznie wszystko jest jednak taką samą fikcją.

    Nigdy też nie próbowałem studiować wiedzy o SW, dla samego studiowania. Sprawdzić coś jeśli mnie zainteresowało, zagłębić się w konkretny temat, jeżeli było to do czegoś potrzebne (np. do fanfica) - tak. Ale żeby sprawdzać wszystko, zaczytywać się w historii całych epok, czy starać się spamiętać rodzaje broni lub statków - to nie, aż tak nigdy.

    Może odwrócę trochę cały problem, ale w SW zawsze fascynowało mnie to, że jest to świat tak ogromny i tak rozbudowany, że nigdy nie będę w stanie go ogarnąć. I stykając się co chwila z jakimiś wydarzeniami, planetami, postaciami, nie miałem takiego ciśnienia, żeby je poznać, bo niewiele o nich wiem. Nie, właśnie to było w tym wszystkim najlepsze - wszechświat tak ogromny, że wciąż pozostaje w nim mnóstwo tajemnic, rzeczy do odkrycia, ale równocześnie aż się nie chciało tego wszystkiego do końca poznawać, żeby to universum nie stało się zbyt odkryte. W końcu, im więcej bym wiedział, tym mniej by zostało do wyeksplorowania, tym ten świat by się bardziej skurczył, zmniejszył.

    Dlatego wiem tyle, ile wynika z samego czytania, oglądania, sprawdzania potrzebnych do czegoś informacji i ogólnej styczności z SW. Poznaję jakieś źródło, jeśli wiele z niego zapamiętam to dobrze, jeśli nie, to trudno. Nigdy jednak nie myślałem o tym, by bez względu na wszystko posiąść całą wiedzę tajemną

    Całkiem sporo białych plam, nieodkrytych rzeczy i brak wiedzy o dość nerdowskich szczegółach tylko wzmaga tajemniczość i fajność SW. Może to głupie, nie wiem.

    LINK
  • A Mistrz Seller

    Boris tBD 2017-03-24 13:04:30

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    ciekaw jestem co na to, w końcu on ma 9 żyć i jest na 205 lewerze W SW:L

    LINK
  • Jak ktoś chciałby wrócić

    Mistrz Seller 2017-03-24 17:12:37

    Mistrz Seller

    avek

    Rejestracja: 2006-11-24

    Ostatnia wizyta: 2022-02-10

    Skąd: Skierniewice

    Do dawnych czasów to zapraszam na SkierCon. Tworzę go właśnie w takim duchu o jakim tu rozmawiacie. Czyli prelekcje odnoszące się do wiedzy o uniwersum, albo takie które mają prowokować długie dyskusje i rozważania między fanami.

    Wielu się zastanawia czemu trzymam się Legend, ale odpowiedzią jest właśnie to co tu piszecie. To były świetne czasy i dopóki mam możliwość chce podtrzymać choć cząstkę dawnego spojrzenia na SW.

    Może i czasem bywam ekscentryczny, ale też tęsknie za lepszymi czasami, kiedy człowiek nie miał dylematów czym zapełnić swoje życie tylko po prostu sięgał po kolejną książkę czy komiks Star Wars.

    LINK
  • ...

    Stele 2017-03-24 19:09:25

    Stele

    avek

    Rejestracja: 2010-01-04

    Ostatnia wizyta: 2019-12-19

    Skąd: Wrocław

    Byłem późnym rekrutem Wedge`a. Starałem się iść w jego ślady czy Miśka. Wiedze posiadłem. Frajdę miałem. Ale to było nim nastały mroczne czasy. Nim przybył Disney.
    Wiedza uleciała a ja bawię się w wirtualne pociągi zamiast fantastycznego uniwersum, więc życie mnie nie dogoniło.

    LINK
  • ...

    ogór 2017-03-24 19:26:47

    ogór

    avek

    Rejestracja: 2004-02-20

    Ostatnia wizyta: 2024-11-15

    Skąd: Bielsko-Biała

    Jak czytam ten temat to mam takie wrażenie, że wszyscy żyją mają się dobrze.. tylko ich nie widać.

    Bo pomijam takie banały jak "życie mnie dogoniło" czy "wypadłem z obiegu" - wiadomo, starość nie radość, pracować trzeba (no chyba, że Seller - ten nigdy pracy pewnie nie zazna, będzie studiować całe życie, choć już zniżek nie ma..)

    Ja tam z Gunfanem co jakiś czas rozmawiać o Gwiezdnych Wojnach, nawet o Legendach (choć Otas jakiś oporny, pewnie dalej Łotra 1 nie widział.. :/

    Problem dla mnie jest inny - te osoby zamknęły się w swoich grupach i tam nakręcają swoją pasję podczas rozmów przy piwie, kameralnych czy bardziej oficjalnych (jak spotkania).

    Ja widzę po Twitterze/Facebooku/Instagramie, że moi znajomi dalej się jarają SW, ale to raczej na zasadzie "kupiłem sobie książkę XYZ" a inni albo serduszka klikają albo piszę "wow uszanowanko, super książka Jedi tacy fajni, Legendy wróćcie!". Rzadko kiedy widzę dyskusje na temat tego co i jak, no chyba, że na początku wpisu widzę KIERWA, wtedy wiadomo, że to clickbait, ale działa.

    Na forum też jakoś cicho, głównie widzę, że piszą te same osoby i w sumie często z tych dyskusji nic nie wynika, na pewno nic nie rusza mnie aby się rozpisać na jakiś temat związany z SW, bardziej śmieszkuje bo nabijam statystyki do klubu M.

    Z drugiej strony trochę też "nowej gwardii", a skoro SW trafiło do mainstreamu jak wspomniał Lorn, to powinni pojawić się i nowi, jak my kiedyś, ale jakoś nie widzę nikogo. No, chyba, że źle patrze, ale to też możliwe..

    LINK
    • Re: ...

      Darth Rumcajs 2017-03-24 23:54:01

      Darth Rumcajs

      avek

      Rejestracja: 2003-06-01

      Ostatnia wizyta: 2024-11-16

      Skąd: Tarnów

      Taa... jak pisałem wyżej... starzy się wykruszają, wypalają, a o młodych ciężko... oni wolą YouTube`y, lajko i inne bzdety...
      Udało mi się zarazić bakcylem syna,., i co... i nic... nie zajrzy tu... "eee... sam tekst, nie ma filmików... nie chce mi się tyle czytać..."
      Ja lubię czytać, wysilać wyobraźnię... młodzi wolą po prostu konsumować...
      Bastion umrze... niestety... albo pozostanie gdzieś na uboczu jako miejsce spotkań starej gwardii i wyjątkowych geeków.

      LINK
      • Re: ...

        Mossar 2017-03-25 08:34:42

        Mossar

        avek

        Rejestracja: 2015-06-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-17

        Skąd:

        Bez przesady, może nie jest to już tak samo duża grupa jak lata temu ale pojawiło się całkiem sporo użytkowników na przestrzeni ostatnich 4 lat i to takich co regularnie udzielają się na Bastionie.

        LINK
      • Re: ...

        ogór 2017-03-25 13:01:53

        ogór

        avek

        Rejestracja: 2004-02-20

        Ostatnia wizyta: 2024-11-15

        Skąd: Bielsko-Biała

        To jest najgorsze - za dużo tekstu, za mało obrazków, czyli nic ciekawego :/

        Szkoda mi takiego młodego społeczeństwa, choć wiem, że to nie jest ogół, ale napewno większość..

        LINK
  • .....

    Elendil 2017-03-27 00:53:37

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-11-18

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Patrzę na niektóre posty i widzę, że ciekawy temat wspominkowy jednak musi zahaczyć o tradycyjny już motyw pt.: Bastion zszedł na psy

    No cóż, nie jestem żadną starą gwardią, żeby pamiętać wzniosłą epokę dinozaurów, ale też i nikim nowym, kto tu trafił przed chwilą i nie pamiętam nic z przeszłości - więc niby wiem niewiele, ale coś tam się orientuję.
    No i tak się zastanawiam - czy naprawdę obecnie jest tak biednie (ja jakoś tego nie odczuwam, ale z pewnością brak mi dłuższego stażu), czy też mamy do czynienia ze smutną klasyką, tj: stare, stetryczałe dziadziska zaczęły swoje narzekania: ta dzisiejsza młodzież... a za naszych czasów...

    LINK
  • :D

    Nestor 2017-03-30 16:44:51

    Nestor

    avek

    Rejestracja: 2004-10-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Lasocice

    Ekstra widzieć te wszystkie nikci z forumowej przeszłości. Dobrze, że jesteście nadal.

    I racja, my wszyscy jesteśmy dalej w tym biznesie, tylko mamy włączony tryb niewidoczny.

    LINK
  • Re: Hołd dla fandomowych gigantów wiedzy z SW

    Kasis 2021-06-08 12:30:30

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Rzeszów

    Na fali nostalgii wzbudzonej dzisiejszym fandomowym snem przypomniał mi się ten temat. Kiedyś czytałam, miałam coś dodać i tak minęło kilka lat

    Rozumiem Cię Gufi. Też patrzę na tamte czasy z łezką w oku. Pamiętam tych gigantów, pamiętam te dyskusje, czy to tu, czy na żywo. Pamiętam jak czasami myślałam „co ze mnie za fan skoro nie wiem połowy z tych rzeczy??”
    Oni nie dość, że wzbudzali większy głód starwarsowej wiedzy to jeszcze strasznie dużo jej przekazywali. W tamtych czasach dzięki czytaniu/słuchaniu wielu takich rozmów miałam ogólną i powierzchowną wiedzę z bardzo wielu zagadnień SW, w wielu kwestiach się przynajmniej orientowałam, nawet jeśli nie czytałam jakiejś pozycji. To było fajne. Szkoda, że tak wiele z tego wyparowało

    Teraz nawet nie mam za bardzo kiedy tu zaglądać. A cały czas są tematy o których chcę pisać, rozmawiać. Tylko czasami się zastanawiam czy jest sens pojawić się na tydzień, a potem znów zniknąć na miesiące, bo inne sprawy mnie odciągają od forum, a tu zostają posty bez odpowiedzi, do których powracam znów po kilku miesiącach, jak rozmówcy już zapomnieli o sprawie… Ale nie umiem zerwać z tym miejscem

    A tamte czasy już nie wrócą, nie w takiej samej formie i nie dla nas, zbyt wiele się zmieniło. Co nie oznacza, że nadal nie może być dobrze, zwłaszcza dla młodszych fanów, tych, co jak my kiedyś, mają akurat więcej czasu. Jak wychodziły nowe epizody to widziałam czasami w sieci jakieś rozbuchane rozkminy i analizy, często w innej formie niż tamte długaśne posty, ale wydaje mi się, że pochodziły od ludzi z zacięciem podobnym do naszych „starych” gigantów. Tylko chyba część z nich niestety odpadła po ep. IX…

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..