A myślałem, że po "Imperator Reek" mi się spodoba

?

Nie wiem co razem z Gapciem braliście, ale chce wziąć to samo.
A na poważnie mnie się podobało ciekawa forma itd.
oby tak dalej.

Przynajmniej dążę do władzy :]

Ostatnia strofa do mnie przemawia.

Twórczość wysoce abstrakcyjna, ale za to się ją ceni.

Serio, są w życiu lepsze rzeczy do roboty niż produkowanie takiego dziadostwa.

Wita was Gapciej. Poprzedna część była króciutka, no bo Katla pomyślała nad podziałem 1 części na 3. Jak wspominałem, dla chętnych do pisania (było dwóch) będziemy pisać w odrębnym poście na forum. No dobrze, dość gadania. A, i następne części będą w tym poście jakby co

Co to się tu dzieje!
Oby nic nie stało się
ale cały dzień
mówią co w kantynie.

Kantyna obszerna,
Można razem gadać
jednak Staniak król
nakazuje spadać.

"Bez wyzywisk proszę"
mówi to Wilczyca,
ale Staniak po władzę
słowa swe przemyca.

Mówiąc - krótka wrzawa
kłótnik popaprany
a admini mądrzy
już rozdają bany.

Koniec całej kłótni
Ktoś się kłócić boi
A Staniak cesarski
na baczności stoi.

I nagle Kantynę spowiły czarne chmury,
mrok spokój skłócił,
oznaczało to jedno -
pan wesołek Cyfra wrócił.

Rekordzista strony,
kont miliony produkuje,
i swoje durnoty,
ciągle produkuje.

Już na front
Wilczyca upatrzyła,
jak Staniak władzy żądny
Lubsoka wysyła.

"Lubsok musi
odwalić brudną robotę!"
Powiedział on
z wysokim polotem.

Lusok czy to zrobi?
Czy da Cyfrze lanie?
Zbanuje on Cyfrę,
gdy whisky dostanie.

A Reek nie gorszy będzie
Też wyślę swego Bonda,
lecz czemu nie admina nie wiem -
Ale będzie nim Ponda.

Chyba już odkryłem
Zagadkę, odpowiedź już kusi,
Ale Darth Ponda
podlizać się musi.

"Czemu ja tu jestem
Od adminów proszenia?"
Reek mu odpowiada
"Nie uważam cię za lenia"

Chryste, co to jest?

Eee... tam...
Mam lepsze!

/Forum/Temat/16835

Co to ku*wa jest?

Co za głupoty, ale nie żebym był zdziwiony, po trwórczości dartha ryby już nic mnie nie zdziwi . Ale co mi tam, jak im się chcę to niech sobie piszą, z tym że drobna uwaga, te całe wierszyki są nie tyle o bastionowiczach, co stricte o kantynowiczach, więc chyba powinniście zmienić tytuł.

Znów witam, Katla zachorowała i na razie nie może pisać, więc ja muszem pisać. W przedmowie kieruję się do nedz123, która chce z nami pisać. Pod tym postem napisz kontynuacje tego co tu się pojawiło, w takiej samej formie. Jak nawet będzie się średnio podobało, to nic. Katla umie zrobić do tego dalszą część.
No cóż, czytajcie.

Ponda nieco zniechęcony,
jednak wcale nie wkurzony
poszedł razy kilka,
aż dotarł do Wilka.

Wilk nie zgodził się,
choć może Ponda ma grzechy lub nie,
Nadzieja nie była,
Pondę Wilczyca przegoniła.

I tu bitwa, wielka, adminów dużo
Bastion na Kantynie zburzą,
Pan Generał Staniak Kacper,
Swym poległym zdejmuje czapkę.

A Reek Imperator strzela opem
w grzecznych panów wręcz z polotem.
A kolega Lubsok strzela,
banem w wrednego spamera.

Nagle Kacper poczuł palący
straszny ból przeszywający
I się niestety nie skapił,
ze Cyfra go zabił.

"Staniak!" - rzekł Lubsok z bólem,
Wszak on był jego królem,
Cyfra zaśmiał się ochoczo,
niewiadomo po co.

A Reek wygrał, straszne rzeczy,
Dla Lubsoka wyrok - nikt nie przeczy.
Lubsok ginie, armia cała
co za Kacprem hardo stała.

Dobra udało mi się dziś dokończyć moją część więc wrzucam. Nie wiem właściwie co to jest, ale miłego czytania życzę.

Pan Wesołek cyfra,
z tych wydarzeń sobie nic nie robi
I ponownie biliard,
nowych kont zakłada.

W rewanż moderacja cała,
hojnie, radosnymi banami liczbę obsypuje,
jednym dłuższym od drugiego
Dla spokoju świętego chwili.

Cyfrzak więc na sekundę ucichł,
by posegregować swe szlabany
Kiedy już to zdołał zrobić,
nowsze trylion kont zakłada.

Adminowstwo w zamian,
na tajną obradę,
zgodnie się zgadza
I stan wyjątkowy na bastion nakłada.

Następnego dnia wczas rankiem,
główny zarząd do kantyny spieszy,
Lecz się prędko orientuje,
że za nimi przybył liczba.

Wszyscy więc kto tylko żyw,
do bunkra się przenosi
Po gruntownej kontroli,
Reek zwycięzca głos zabiera.

"Cyfra musi zginąć!"
wszyscy przytakują mu z radością,
"za Staniaka i Lubsoka!"
"Dość litości już dla cyfry!"

Ech.
Chyba nie odejdę. Ale Cyfrzeniec odszedł (do czasu).
Ta część jest chyba najbardziej porąbaną częścią całej historii, co z tym wiążąc, najciekawszą. Czytajcie! Aha, i to część połowiczna!

Seller, znowu coś
od tygodnia broi,
a admini ciągle
chcą go banem złoić.

Aż w końcu Reek,
co zabił Staniaka,
łapie wnet Sellera
W sidła też Cyfrzaka.

Jakieś sale tortur
admini wyszykują,
"Giń forumowy diable"
jacyś wykrzykują.

Szubienica banów
bliska już o krok,
Seller sobie wisi
powisi już rok.

Czekajcie na piątkę!

Serio?
Wciąż wspominacie o Liczbowca?

To tylko stwarza mu fikcyjną legendarność na jaką ten pospolity forumowy rzezimieszek po prostu nie zasługuje.

Wiersz nie ma na celu nikogo obrazić. Napisałem go prawie tydzień temu kiedy to działy się opisane w wierszu wydarzenia. Pojawia się dopiero teraz, gdyż dopiero dziś udało mi się skontaktować z naczelnym poetą Gapciem, który dał mi zielone światło na zamieszczenie tego w tym topicu.

O Bastionie

Kiedy z rana sobie wstaję,
Nowe kłótnie tu zastaję,
Już tam JOR się gryzie z Kathi,
W sprawie która wciąż go trapi.

Cyfra śmieszek, mały trollek,
Chyba znalazł nowy domek,
Już od dawna go tu nie ma,
Rzecz to dobra jak cholera.

A Princessa, psychofanka,
Nowy posty daje z ranka,
Patrzcie, patrzcie moi mili,
Ludzie już się przyczepili.

Sami państwo już osądzą,
Jakie durnie tutaj rządzą,
Nikt tu nie jest zbyt moralny,
Więc wracaj - pókiś normalny.

Wesołego jaja cyfrowego,
Barana jak Seller Sellerowego,
Koszyka pełnego banów bananów,
Kurczaka spamów,
Zająca zielonego
ogórowego.

I Rusis wie jeszcze czego!