Upał.
I słońce.
I żar.
I ja.
Uciekam. Ale tylko oni tak myślą.
Mylą się.
Rozkosz /ból
Ból /rozkosz
Bo ja nigdy nie uciekam. Ja tylko z nimi tańczę.
Taniec śmierci.
Biegnę przez ulicę Mos Eisley ,,uciekając'' przed nimi. Chcą mnie złapać. Złapać i zabić.
Nie uda im się.
Zrobią wszystko za pieniądze. Gotowi są nawet zaryzykować dla nich życie.
Bo to jest ich zupa.
A oni są moją.
Łowcy nagród.
Zwykłe szumowiny.
Żaden nie wie z kim ma do czynienia.
Zapędzają mnie w ślepą uliczkę. Ale to ja gram główną rolę.
Jeden z nich to Rodianin.
Wydaje się nieustraszony, ale w głębi duszy jest tchórzem.
Jego zupa jest słona.
Bardzo słona.
Przyprawiona strachem.
Ale muszę ją zjeść.
Aby żyć.
Drugi z nich to Twi'lek.
Emanuje pewnością siebie i spokojem.
Do czasu.
Znałem takich.
Już ich nie ma.
Ich zupa jest już we mnie.
Nie mają ze mną szans.
Wygram.
Zawsze wygrywałem... prawie...
Zupa Jabby.
Zupa księżniczki krwi.
I Chewbacci.
I Calrissiana.
I chłopaka Kenobiego. Jedi.
I wreszcie najdoskonalsza i najlepsza.
Zupa Hana Solo.
Uciekli! To wszystko przez Jabbę.
Wywiózł ich. Na śmierć.
Do jamy Carcoona. Sarlacca.
Teraz już ich nie będę miał.
Już nie skosztuje ich zupy.
Jabba już nie żyje. Reszta żyje. Ale już nie wrócą.
Nigdy.
Bo to oni wrócili stary ład. Nowa Republika.
Myślałem, że nic nie pokona Imperatora i Vadera.
Myliłem się.
Rozkosz /ból
Ból /rozkosz
Teraz mnie ścigają.
Bo byłem nieostrożny.
Bo zabiłem tego Devaronianina na oczach świadków. Bo się im ujawniłem.
Ale nie wygrają ze mną.
Bo ja jestem potęgą.
Chodzącym ideałem.
Długowiecznym mędrcem.
Anzatem z planety Anzat.
Bo ja jestem Dannik Jerriko.
I nigdy już nie przegram.
Albo wypiję własną zupę.
***
Dorwali mnie.
Twi'lek zaatakował.
Popełnił błąd.
Ale nigdy już go nie poprawi.
Moje czułki wysunęły się.
W oczekiwaniu na zupę.
Nie pozwolę im czekać.
Złapałem go.
Jego kompan nie wie co robić.
Chwyciłem go w anzackim uścisku.
Śmiertelnym uścisku.
Tego jeszcze nikt nie przeżył.
Jeżeli nie pozwoliłem mu żyć.
Czułki zagłębiają się w nozdrzach.
Poszukują tej galaretowatej mazi.
Zupy.
Spróbowałem.
Słodka. Zbyt słodka jak dla mnie.
Ale dobra.
Nie jadłem takiej od dawna.
Od bardzo dawna.
Rozkosz.
Puściłem go.
Opadł na ziemię.
Bez zupy.
I bez życia.
Teraz Rodianin.
Chce uciec. Nie zdąży. Nie wie co potrafię. Bo my, Anzaci, jesteśmy szybcy.
Zabójczo szybcy.
Chwilę później już nie żył.
Ohyda.
Dawno nie jadłem tak paskudnej zupy.
Ciekawy kontrast.
Odważni mają za partnerów tchórzy.
Odwaga i tchórzostwo.
Siła i słabość.
Dobra i zła zupa.
Ale są wyjątki. Han Solo i Chewbacca.
Odwaga i siła.
Ale muszę już iść. Bo mnie zobaczą.
Choć wygrałbym.
Pogłoska już stała się prawdą. Jednak lepiej iść.
Dość zupy jak na jeden dzień.
I słońce.
I żar.
I ja.
Uciekam. Ale tylko oni tak myślą.
Mylą się.
Rozkosz /ból
Ból /rozkosz
Bo ja nigdy nie uciekam. Ja tylko z nimi tańczę.
Taniec śmierci.
Biegnę przez ulicę Mos Eisley ,,uciekając'' przed nimi. Chcą mnie złapać. Złapać i zabić.
Nie uda im się.
Zrobią wszystko za pieniądze. Gotowi są nawet zaryzykować dla nich życie.
Bo to jest ich zupa.
A oni są moją.
Łowcy nagród.
Zwykłe szumowiny.
Żaden nie wie z kim ma do czynienia.
Zapędzają mnie w ślepą uliczkę. Ale to ja gram główną rolę.
Jeden z nich to Rodianin.
Wydaje się nieustraszony, ale w głębi duszy jest tchórzem.
Jego zupa jest słona.
Bardzo słona.
Przyprawiona strachem.
Ale muszę ją zjeść.
Aby żyć.
Drugi z nich to Twi'lek.
Emanuje pewnością siebie i spokojem.
Do czasu.
Znałem takich.
Już ich nie ma.
Ich zupa jest już we mnie.
Nie mają ze mną szans.
Wygram.
Zawsze wygrywałem... prawie...
Zupa Jabby.
Zupa księżniczki krwi.
I Chewbacci.
I Calrissiana.
I chłopaka Kenobiego. Jedi.
I wreszcie najdoskonalsza i najlepsza.
Zupa Hana Solo.
Uciekli! To wszystko przez Jabbę.
Wywiózł ich. Na śmierć.
Do jamy Carcoona. Sarlacca.
Teraz już ich nie będę miał.
Już nie skosztuje ich zupy.
Jabba już nie żyje. Reszta żyje. Ale już nie wrócą.
Nigdy.
Bo to oni wrócili stary ład. Nowa Republika.
Myślałem, że nic nie pokona Imperatora i Vadera.
Myliłem się.
Rozkosz /ból
Ból /rozkosz
Teraz mnie ścigają.
Bo byłem nieostrożny.
Bo zabiłem tego Devaronianina na oczach świadków. Bo się im ujawniłem.
Ale nie wygrają ze mną.
Bo ja jestem potęgą.
Chodzącym ideałem.
Długowiecznym mędrcem.
Anzatem z planety Anzat.
Bo ja jestem Dannik Jerriko.
I nigdy już nie przegram.
Albo wypiję własną zupę.
***
Dorwali mnie.
Twi'lek zaatakował.
Popełnił błąd.
Ale nigdy już go nie poprawi.
Moje czułki wysunęły się.
W oczekiwaniu na zupę.
Nie pozwolę im czekać.
Złapałem go.
Jego kompan nie wie co robić.
Chwyciłem go w anzackim uścisku.
Śmiertelnym uścisku.
Tego jeszcze nikt nie przeżył.
Jeżeli nie pozwoliłem mu żyć.
Czułki zagłębiają się w nozdrzach.
Poszukują tej galaretowatej mazi.
Zupy.
Spróbowałem.
Słodka. Zbyt słodka jak dla mnie.
Ale dobra.
Nie jadłem takiej od dawna.
Od bardzo dawna.
Rozkosz.
Puściłem go.
Opadł na ziemię.
Bez zupy.
I bez życia.
Teraz Rodianin.
Chce uciec. Nie zdąży. Nie wie co potrafię. Bo my, Anzaci, jesteśmy szybcy.
Zabójczo szybcy.
Chwilę później już nie żył.
Ohyda.
Dawno nie jadłem tak paskudnej zupy.
Ciekawy kontrast.
Odważni mają za partnerów tchórzy.
Odwaga i tchórzostwo.
Siła i słabość.
Dobra i zła zupa.
Ale są wyjątki. Han Solo i Chewbacca.
Odwaga i siła.
Ale muszę już iść. Bo mnie zobaczą.
Choć wygrałbym.
Pogłoska już stała się prawdą. Jednak lepiej iść.
Dość zupy jak na jeden dzień.
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,44 Liczba: 25 |
|
Dave2009-06-16 19:40:45
Hmh, bardzo dobre opowiadanie. Ciekawy sposób narracji, fabuła nie taka sobie... Dobre! Ale, firfek, strasznie krótkie. 7/10 bo zasłużyłeś...
Maxi Artur2008-05-15 11:52:33
Jedi-Lord -> Twój komentarz wygrywa :D
darth sabacc2007-05-29 14:06:22
czemu propaganda??
obifan2007-05-22 14:21:37
Poje..... cię? To jskaś propaganda!
Lord Brakiss2007-04-21 13:07:39
Hmm... dziwne, nie najgorsze, ale nie powalające. Spodziewałem się czegoś bardziej ambitnego, niż wyssanie krwi.... Moze 2 część będzie lepsza 6/10, ale jako ze jest to Twoje pierwsze opowiadanie to an zachetę 7
SALVO2007-03-05 15:14:54
Nie wiem co w tym sposobie pisania takie super. 2 nic szczególnego, okropne, przeokropne.
A poza tym czekam na następną zupe.
darth sabacc2007-03-01 20:25:13
OK. Niech Moc będzie z Tobą.
Jedi-Lord2007-02-24 13:23:00
No dobra sorry, naprawde nie chcialem cie obrazic. Po prostu to zignoruj OK? Zycze ci powodzenia w pisaniu dalszych opowiesci.
darth sabacc2007-02-24 10:16:05
drogi jedi-lordzie nie uważam że moja praca była doskonała ale nie uważam również że to jest jak to subtelnie napisałeś ,,g****".jakbyś nie zauważył to był moj pierwszy tekst.
skoro napisałeś ze nie przeczytasz to po co mi dałeś 1??? może teraz ty coś napisz to zobaczymy kto napisze większe g****.
mgmto chyba nie chciałbyś wiedzieć ;p
i zapraszam do przeczytania drugiej(lepszej) częśći
Włochacz2007-02-23 13:08:23
ja lubie zupe pomidorooową...:)ssssss....lubie też pycha ogórkową z brukselką
mgmto2007-02-23 07:26:26
ciekawe jak smakuje zupa autora tekstu :)
Jedi-Lord2007-02-22 22:38:26
Nie przeczytam.
Bo juz pozno.
I strasznie to nudne.
Na kolacje zjem chyba zupe pomidrowol.
Albo lepiej zurek, taki jak lubi Han Solo i Chewbacca.
I niestety. Moim zdaniem to g****.
Ale przynajmiej innym sie podoba.
Dosc czytania o zupach na jeden dzien.
darth sabacc2007-01-12 14:24:33
ok
Gunilopa2007-01-09 11:10:52
Nie uchylaj, po prostu napisz dobre opowiadanie. Opowiadajac wszystkim naokolo co planujesz tylko roztrwonisz energie potrzebna do pisania. Poza tym szanujacy sie autor nie powinien nikogo pytac o opinie na temat swoich pomyslow. Zrealizuj je a wtedy sie okaze czy byly dobre.
darth sabacc2007-01-08 15:01:31
a i co wy na wprowadzenie w wątek takiej krótkiej historii życia Dannika
(czemu anzat wybrał się na Tatooine itd.)?
darth sabacc2007-01-08 14:46:20
no gunilopa mam taką jedną wizję zupy ale jest ona dość oryginalna i nie wiem czy wszystkim weteranom kantyny i pałacu jabby(bo Dannik nie wystąpił tylko w kantynie)się to spodoba ale jeśli chcecie to mogę ją uwzględnić i jeśli chcecie to mogę nawet uchylić rąbka tajemnicy:p(na gg oczywiście bo nie wszystkim to pajuje)
Kasis2007-01-08 13:22:08
A ja dałam 9/10. Dlaczego? Bo bardzo mi się podobało. Ten tekst jest inny od większość fanfików, oryginalny. A tego w twórczości fanów brak. I to w moich oczach daje dodatkowe punkty temu tekstowi. Po za tym ma klimat:)
Rodianin "Bo zupa była za słona":P
Gunilopa2007-01-08 13:03:21
Proszę uprzejmie Sabaccu ;-) Prawda jest taka, że czytając fanfiki zazwyczaj odpadam po kilku linijkach tekstu. Tym razem doczytałem do końca. Mam nadzieję, że w kolejnych opowiadaniach dorzucisz coś od siebie, może zwrócisz uwagę czytelnika na jakiś element znanego świata SW, który leży gdzieś w kącie i się kurzy :) A może zrewolucjonizujesz spojrzenie na zupę i okaże się że to zupełnie coś innego niż się do tej pory zdawało? ;-)
Carth Onasi2007-01-07 12:01:48
No, no, całkiem, całkiem. Bardzo ciekawy pomysł i sposób jego wykonania.
darth sabacc tak trzymaj! :)
darth sabacc2007-01-06 17:13:13
a no i miśkowi dzieki że w końcu to dał
darth sabacc2007-01-06 17:10:18
no dzieki wszystkim za komentarz a najbardziej tym co mnie krytykują:P
niedlugo napisze moze drugą część i bardzo mi sie przydadzą te uwagi:P
będzie więęęęęęęęęęcej zupy
Nadiru Radena2007-01-06 15:33:56
Pomysł ciekawy, wykonanie całkiem-całkiem... ale ogólnie rzecz ujmując opowiadanie jest jakieś takie niespecjalne. IMO strumień świadomości byłby lepszy, gdyby go użyto razem z normalnym tekstem. A tak, wygląda to nieco dziwnie.
Gunilopa2007-01-06 11:57:47
Dla każdego kto nie czytał opowieści z kantyny to faktycznie ciekawe. Ale ten kto czytał zauważy że to opowiadanie nie wnosi nieczego nowego a w dodatku spłyca i banalizuje motyw zupy.
Hego Damask2007-01-05 23:37:44
Bardzo interesujące :) Brawo :)
masterjade2007-01-05 21:43:14
Hehe , tytuł zupełnie jak u Kuronia...:D
Wedge2007-01-05 21:19:15
Podobało mi się :) Ale moim zdaniem lepiej by się to prezentowało bez drugiej części - po pierwsze co za dużo to niezdrowo, po drugie druga część jakby taka trochę gorsza, po trzecie zakończenie pierwszej bardzo mi się podoba :) Inspirujące, trzeba przyznać - tak trzymać!