Dlaczego wolę SW od Masmixa:
1. Nazwa oryginału nie ma kompletnie nic wspólnego ze zdrową żywnością.
2. Luke nie ma dziurek, które zapchałby tatooiński piach... ?
3. Nikt z Matrycy nie ubiera się w eleganckie beżowo-brązowe szlafroki frotte.
4. Neo ginie w trzeciej części, a Vader... dopiero w szóstej!
5. Żaden Jedi nie musi posuwać się aż do zmartwychwstania, aby nadal być obecnym w filmie...
6. Miecz świetlny a katana... hmmm... jakieś wąty?
7. No kto ma krzywą przegrodę nosową, no kto?
8. Żaden Sith nie zapadłby w śpiączkę po jednorazowej emisji pioruna, to byłby prawdziwy wstyd.
9. Leia Organa Solo to szanująca się młoda kobieta dbająca o swój dobry polityczny wizerunek.... lateks zakłada tylko nocą :)
10. Trinity vs. Amidala. Bądźmy szczerzy - Padme dba o higienę i nie nabłyszcza tłustych włosów skórką od boczku...
11. ...Poza tym kto ma większą klasę, jeśli chodzi o ciuchy? Tylko proszę nie bujać, że czarne wdzianko bardziej praktyczne i uniwersalne.
12. George Lucas ma zamiar pozostać mężczyzną... jakkolwiek to rozumieć*.
13. Dawno dawno temu w odległej galaktyce nie było perwersyjnych programów przeklinających i ubliżających po francusku i ich "drugich połówek" całujących się z głównym bohaterem... a fe! Od razu by wykasowano im pamięć :)
14. ...A'propos programów... Bellucci choć mało szpetna, ani nie jest złotym gadułą, ani pyskatym odkurzaczem
(pozdrowienia dla Nloriela i Lorda Freejacka) :)
15. No i maszyny z rzeczonej przyszłości są mniej komunikatywne. Na pewno nie znają sześciu milionów form porozumiewania się. Najwyżej przestarzały kod zerojedynkowy i jakieś tam fale magnetyczne...
16. Plany Gwiazdy Śmierci były zapisane na taśmach... ach, gdzie te analogowe czasy...
17. Miast być zielonym, wielkouchym, 900-letnim i nie znającym gramatyki basicu obcym, mentor głównego bohatera jest byczym ciemnoskórym facetem w skórzanym płaszczu (no, niech go tylko TOZ dopadnie...)
18. Maszyny myślące nie mają imperialnych statków, ze szczególnym uwzględnieniem Imperial Star Destroyerów...
(cześć wszystkim, co byli na II LSFSW)
19. Matryca udaje życie... Akademie Imperialne dadzą ci je odczuć!
20. Mark Hamill ma zdecydowanie bardziej "ekspresyjną" twarz, gdy dowiaduje się o przykrych rzeczach...
21. ... Poza tym Reeves nie ma sztucznej ręki. Fuj. A niby high-tech...
22. Czy ktokolwiek w Masmixie potrafi się uśmiechać tak jak Han (uprzejmie informuję, że osoba postulująca inaczej dostanie poglądową lekcję na temat średniowiecznych tortur, z prezentacją na delikwencie włącznie - zadzwoń: 0-700-007-666)?
23. Nikt w cyberpunkowym świecie przyszłości nie porozumiewa się za pomocą kashyyyk'ańskich ryków i tego typu wybryków...
24. Do gwiazdy, co śmierdzi, nie trzeba się wwiercać... sama przyleci na zawołanie ("...autobus czerwony, autobus czerwony... gdy o świcie pędzę wichrem przez ulicę..." ...ale po co ten kaftanik?!)
25. W SW nikt nie ogłupia się poprzez wpatrywanie w ciągi zielonych znaczków i faszerowanie się kolorowymi pigułami... tu się stosuje subtelniejsze metody, jak wysysanie mózgu...
... zupa!...
26. Tylko naśladowanie Anakina Skywalkera może zapewnić śmierć pełną wrażeń... umrzeć od kul (tych z pistoletu, nie tych inwalidzkich... ani bilardowych... ani tych z kręgielni...) potrafi byle dureń. Lub Keanu.
27. Skoro jesteśmy przy pociskach... Jedi i Sithowie odbijają strzały, a nie ich unikają. Od razu widać, kto ma więcej pary w garści.
28. ... No i blastery. Nie ma porównania między ślicznymi, estetycznymi, kolorowymi latającymi zajączkami (you can dance... you can jive... dig in the dancing queen!) a prymitywnymi kawałkami ołowiu (na dodatek toksyczne!).
29. Masmix to niemal filozofia; SW to filozofia i niemal religia (pomyśleć, że zabrakło kilka tysięcy głosów...**)
30. Czy ktoś ze świata Masmixa potrafi w dwanaście parseków dolecieć do Kessel? Zacznijmy od tego, czy ktokolwiek z nich wie, gdzie to jest?!
31. Brud, smród i brak higieny jest w Masmixie wszędzie. w SW - tylko w imperialnym zsypie na śmieci.
32. Statki ludzi z cyberpunkowej wizji przyszłości nie przypominają żelazek. A szkoda.
33. Mangowe wersje SW nie zostały wyklęte przez wierzących otaku; Animasmix i owszem...
34. Neo, aby dowiedzieć się prawdy o rozmnażaniu musiał łykać halucynogenne świństwa; Luke'a nie musieli brać na detoks, wystarczyło, że pogadał z ojcem (nie ma to jak prawidłowo funkcjonująca podstawowa komórka społeczna).
35. Ani Imperium, ani Rebele nie są skazani na głupawą technomuzyczkę; ich stać na całą orkiestrę symfoniczną a nie na jeden zdezelowany syntezator z komisu.
36. Wachowscy nie mogą nawet marzyć o stu książkach typu "ciąg dalszy nastąpi...". Chyba że mówimy o czymś w rodzaju Młodzi Rycerze Jedi...
37. Sith... Smith? ...jakichś Agentów Kowalskich będą nam wciskać!
38. Porozmawiajmy jeszcze o statkach. Czy w ziemskich "okrętach" hipernapęd potrafi ciec?
39. Nie ma to jak poświęcenie fanów. Fan Masmixa zakłada ciemne okulary, płaszczyk ze skóry i już uważa że jest wielki (przypomnienie - jest to typowe, standardowe ubranie każdego fana muzyki made in przemysł metalurgiczny). Fan SW - zapuszcza padawański warkoczyk, chodzi w - jak już powiedziano - szlafrokach i wymachuje pomalowanym niebieską emulsją kijem, narażając się na ogólne pośmiewisko (wiemy z autopsji); w skrajnych przypadkach łamie sobie nos, by przez niego poświstywać, wykonuje szereg operacji plastycznych (weź się upodobnij za pomocą chałupniczych środków do Ackbara lub Palpatine'a...***)... i kto tu bardziej kocha swój film???
40. Komu trudniej zrealizować ambicje? Wieśniakowi z pustynnej planety zdecydowanie trudniej osiągnąć coś znaczącego niż komputerowcowi ze świetnie prosperującej firmy z miasta b. ważnego pod względem gospodarczym (a edukacja? A narzędzia i wyposażenie??? I kto tu propaguje ambicję i ciężką pracę w imię lepszych warunków bytowych?)...
41. Zemsta Sithów nie przesadza z ilością, woli iść w jakość. O Masmixie (każdym) mówi się, że jest tam dużo efektów specjalnych; o ROTS - że jest jeden, a wielki :D
42. Annie ma małe wątpliwości przy przechodzeniu na CSM (a przejście jest szlachetnie umotywowane!) a Neo? Przestępca! Dobrowolny!!!
43. Co wiemy o matce (i pochodzeniu) Neo oprócz tego, że była w to zamieszana kobieta i przynajmniej jeden mężczyzna? A Anakin? Już na wstępie dowiadujemy się, że wbrew pozorom prowadzenie jej było bez zarzutu! (jak wielu polskich dziewcząt :D )
44. W Masmixie Neo był szósty z kolei (szóste spartaczenie?!) "You were a chosen one!"czyli raz a dobrze!
45. Anakin nie grzebał łapami w sercu Padme, od razu je złamał. "Anakin, you're breaking my heart!" A Neo... ymmm...
46. W Masmixie nie ma Ewoków.
47. W obu filmach pojawiają się bliźniaki, ale w Star Wars są... bardziej zróżnicowane...
48. Stroje Jedi nie mokną (Mroczne Widmo), w przeciwieństwie do garniturów Smithów (M: Rewolucje).
49. ... Zresztą Masmix jest absolutnie niedydaktyczny, i w związku z tym nie dla dzieci. W imię walki z systemem proponuje:
- piractwo komputerowe (i to jeszcze główny bohater!)
- niezdrowy tryb życia (specyficzny paradoks, jeśli porównamy to z tytułem)
- tworzenie otwartych związków seksualnych (vide: M.: Reaktywacja - jak to możliwe, aby było tak wielu z tak niewielu?)
- narkotyki (kolorowe pigułki... hehe... mi nie wmówią że po takim świństwie poznam prawdę)
- brak odpowiedzialności za popełnione wykroczenia (kto zapłaci za te wszystkie porozwalane na autostradzie samochody? tylko bez tekstów, że to się nie liczy, bo wirtualne...)
- kanibalizm (uśpieni ludzie odżywiają się kisielkiem z tych dawno zmarłych)
- w zakamuflowany sposób tworzy sektę - niby czemu ma służyć habitopodobny strój Neo?
- Rasizm i nietolerancję - są bici i giną głównie kolorowi; w Reaktywacji nikt nie wierzy czarnemu Morfeuszowi.
- I wiele wiele innych temu podobnych...
49' (50). ...A co proponuje Lucas z ferajną w ramach walki z systemem?
- Poznanie nowych światów od podszewki (kształcenie w dziedzinie geografii)
- Poznanie nowych obcych, czasem także i ich wnętrzności (kształcenie w dziedzinie ksenobiologii)
- Poznanie nowych kultur i cywilizacji (rozwój duchowy)
- Poznanie pięknych księżniczek i urodziwych senatorów... (rozwój fizyczny... :))
- Rozwijanie zdolności parapsychicznych (Era Wodnika nadchodzi :D)
- Organizowanie się w zgrane i (mniej lub bardziej) sprawnie działające grupy - pochwała pracy wspólnej, a nie działania na własną rękę!
- Związki emocjonalne między ludźmi (i nieludźmi) są cementowane ślubem, nawet, jeżeli otoczenie się na to nie godzi - vide koniec AOTC (godna pochwały moralność!)
- Religia i filozofia w SW... w zamaskowany sposób George Lucas zwraca uwagę młodych widzów na zasady rządzące buddyzmem (spokój wewnętrzny) i chrześcijaństwem (czysta walka dobra ze złem)...
- Walka z rasizmem i nietolerancją - Imperium, które skupiało tylko białych ludzi upada, a zastępuje je Sojusz ludzi (kolorowych!) i Obcych.
- Zachętę do dbania o własną przyszłość już w dzieciństwie - Mały Annie z TPM w wieku kilku lat zaczyna już karierę która poprowadzi go na szczyty władzy!
- Interesowanie się polityką i działaniem systemu gospodarczego (a nie jego niszczeniem) otaczającego świata... światów... Galaktyki... ...aaaaaach...*_*...
* podobno Larry Łoczołski ma zamiar zmienić płeć; ponoć podjął tą decyzję pod wpływem aktualnej dziewczyny, której były chłopak był wcześniej kobietą (źródło - onet.pl) Musi się chłopak nudzić, widać koncepty z całego życia już wyczerpał...
** wszyscy wiedzą o co chodzi, prawda? o tych Australijczyków (czy Angoli? nie pamiętam, dawno to było), co podczas spisu ludności w rubrykę "wyznawana religia" wpisali Rycerzy Jedi... po czym się okazało, że można rejestrować taką religię, bo liczy się ilość członków (pisał o tym Gaz Wyborczy).
*** Są to rozważania czysto teoretyczne, choć znam takich, co łamali sobie celowo ręce by nie pisać mało ważnej klasówki... czemu więc nie nos w imię wyższej idei?
podziękowania dla Ricka i Miśka :]
Kathi Langley
1. Nazwa oryginału nie ma kompletnie nic wspólnego ze zdrową żywnością.
2. Luke nie ma dziurek, które zapchałby tatooiński piach... ?
3. Nikt z Matrycy nie ubiera się w eleganckie beżowo-brązowe szlafroki frotte.
4. Neo ginie w trzeciej części, a Vader... dopiero w szóstej!
5. Żaden Jedi nie musi posuwać się aż do zmartwychwstania, aby nadal być obecnym w filmie...
6. Miecz świetlny a katana... hmmm... jakieś wąty?
7. No kto ma krzywą przegrodę nosową, no kto?
8. Żaden Sith nie zapadłby w śpiączkę po jednorazowej emisji pioruna, to byłby prawdziwy wstyd.
9. Leia Organa Solo to szanująca się młoda kobieta dbająca o swój dobry polityczny wizerunek.... lateks zakłada tylko nocą :)
10. Trinity vs. Amidala. Bądźmy szczerzy - Padme dba o higienę i nie nabłyszcza tłustych włosów skórką od boczku...
11. ...Poza tym kto ma większą klasę, jeśli chodzi o ciuchy? Tylko proszę nie bujać, że czarne wdzianko bardziej praktyczne i uniwersalne.
12. George Lucas ma zamiar pozostać mężczyzną... jakkolwiek to rozumieć*.
13. Dawno dawno temu w odległej galaktyce nie było perwersyjnych programów przeklinających i ubliżających po francusku i ich "drugich połówek" całujących się z głównym bohaterem... a fe! Od razu by wykasowano im pamięć :)
14. ...A'propos programów... Bellucci choć mało szpetna, ani nie jest złotym gadułą, ani pyskatym odkurzaczem
(pozdrowienia dla Nloriela i Lorda Freejacka) :)
15. No i maszyny z rzeczonej przyszłości są mniej komunikatywne. Na pewno nie znają sześciu milionów form porozumiewania się. Najwyżej przestarzały kod zerojedynkowy i jakieś tam fale magnetyczne...
16. Plany Gwiazdy Śmierci były zapisane na taśmach... ach, gdzie te analogowe czasy...
17. Miast być zielonym, wielkouchym, 900-letnim i nie znającym gramatyki basicu obcym, mentor głównego bohatera jest byczym ciemnoskórym facetem w skórzanym płaszczu (no, niech go tylko TOZ dopadnie...)
18. Maszyny myślące nie mają imperialnych statków, ze szczególnym uwzględnieniem Imperial Star Destroyerów...
(cześć wszystkim, co byli na II LSFSW)
19. Matryca udaje życie... Akademie Imperialne dadzą ci je odczuć!
20. Mark Hamill ma zdecydowanie bardziej "ekspresyjną" twarz, gdy dowiaduje się o przykrych rzeczach...
21. ... Poza tym Reeves nie ma sztucznej ręki. Fuj. A niby high-tech...
22. Czy ktokolwiek w Masmixie potrafi się uśmiechać tak jak Han (uprzejmie informuję, że osoba postulująca inaczej dostanie poglądową lekcję na temat średniowiecznych tortur, z prezentacją na delikwencie włącznie - zadzwoń: 0-700-007-666)?
23. Nikt w cyberpunkowym świecie przyszłości nie porozumiewa się za pomocą kashyyyk'ańskich ryków i tego typu wybryków...
24. Do gwiazdy, co śmierdzi, nie trzeba się wwiercać... sama przyleci na zawołanie ("...autobus czerwony, autobus czerwony... gdy o świcie pędzę wichrem przez ulicę..." ...ale po co ten kaftanik?!)
25. W SW nikt nie ogłupia się poprzez wpatrywanie w ciągi zielonych znaczków i faszerowanie się kolorowymi pigułami... tu się stosuje subtelniejsze metody, jak wysysanie mózgu...
... zupa!...
26. Tylko naśladowanie Anakina Skywalkera może zapewnić śmierć pełną wrażeń... umrzeć od kul (tych z pistoletu, nie tych inwalidzkich... ani bilardowych... ani tych z kręgielni...) potrafi byle dureń. Lub Keanu.
27. Skoro jesteśmy przy pociskach... Jedi i Sithowie odbijają strzały, a nie ich unikają. Od razu widać, kto ma więcej pary w garści.
28. ... No i blastery. Nie ma porównania między ślicznymi, estetycznymi, kolorowymi latającymi zajączkami (you can dance... you can jive... dig in the dancing queen!) a prymitywnymi kawałkami ołowiu (na dodatek toksyczne!).
29. Masmix to niemal filozofia; SW to filozofia i niemal religia (pomyśleć, że zabrakło kilka tysięcy głosów...**)
30. Czy ktoś ze świata Masmixa potrafi w dwanaście parseków dolecieć do Kessel? Zacznijmy od tego, czy ktokolwiek z nich wie, gdzie to jest?!
31. Brud, smród i brak higieny jest w Masmixie wszędzie. w SW - tylko w imperialnym zsypie na śmieci.
32. Statki ludzi z cyberpunkowej wizji przyszłości nie przypominają żelazek. A szkoda.
33. Mangowe wersje SW nie zostały wyklęte przez wierzących otaku; Animasmix i owszem...
34. Neo, aby dowiedzieć się prawdy o rozmnażaniu musiał łykać halucynogenne świństwa; Luke'a nie musieli brać na detoks, wystarczyło, że pogadał z ojcem (nie ma to jak prawidłowo funkcjonująca podstawowa komórka społeczna).
35. Ani Imperium, ani Rebele nie są skazani na głupawą technomuzyczkę; ich stać na całą orkiestrę symfoniczną a nie na jeden zdezelowany syntezator z komisu.
36. Wachowscy nie mogą nawet marzyć o stu książkach typu "ciąg dalszy nastąpi...". Chyba że mówimy o czymś w rodzaju Młodzi Rycerze Jedi...
37. Sith... Smith? ...jakichś Agentów Kowalskich będą nam wciskać!
38. Porozmawiajmy jeszcze o statkach. Czy w ziemskich "okrętach" hipernapęd potrafi ciec?
39. Nie ma to jak poświęcenie fanów. Fan Masmixa zakłada ciemne okulary, płaszczyk ze skóry i już uważa że jest wielki (przypomnienie - jest to typowe, standardowe ubranie każdego fana muzyki made in przemysł metalurgiczny). Fan SW - zapuszcza padawański warkoczyk, chodzi w - jak już powiedziano - szlafrokach i wymachuje pomalowanym niebieską emulsją kijem, narażając się na ogólne pośmiewisko (wiemy z autopsji); w skrajnych przypadkach łamie sobie nos, by przez niego poświstywać, wykonuje szereg operacji plastycznych (weź się upodobnij za pomocą chałupniczych środków do Ackbara lub Palpatine'a...***)... i kto tu bardziej kocha swój film???
40. Komu trudniej zrealizować ambicje? Wieśniakowi z pustynnej planety zdecydowanie trudniej osiągnąć coś znaczącego niż komputerowcowi ze świetnie prosperującej firmy z miasta b. ważnego pod względem gospodarczym (a edukacja? A narzędzia i wyposażenie??? I kto tu propaguje ambicję i ciężką pracę w imię lepszych warunków bytowych?)...
41. Zemsta Sithów nie przesadza z ilością, woli iść w jakość. O Masmixie (każdym) mówi się, że jest tam dużo efektów specjalnych; o ROTS - że jest jeden, a wielki :D
42. Annie ma małe wątpliwości przy przechodzeniu na CSM (a przejście jest szlachetnie umotywowane!) a Neo? Przestępca! Dobrowolny!!!
43. Co wiemy o matce (i pochodzeniu) Neo oprócz tego, że była w to zamieszana kobieta i przynajmniej jeden mężczyzna? A Anakin? Już na wstępie dowiadujemy się, że wbrew pozorom prowadzenie jej było bez zarzutu! (jak wielu polskich dziewcząt :D )
44. W Masmixie Neo był szósty z kolei (szóste spartaczenie?!) "You were a chosen one!"czyli raz a dobrze!
45. Anakin nie grzebał łapami w sercu Padme, od razu je złamał. "Anakin, you're breaking my heart!" A Neo... ymmm...
46. W Masmixie nie ma Ewoków.
47. W obu filmach pojawiają się bliźniaki, ale w Star Wars są... bardziej zróżnicowane...
48. Stroje Jedi nie mokną (Mroczne Widmo), w przeciwieństwie do garniturów Smithów (M: Rewolucje).
49. ... Zresztą Masmix jest absolutnie niedydaktyczny, i w związku z tym nie dla dzieci. W imię walki z systemem proponuje:
- piractwo komputerowe (i to jeszcze główny bohater!)
- niezdrowy tryb życia (specyficzny paradoks, jeśli porównamy to z tytułem)
- tworzenie otwartych związków seksualnych (vide: M.: Reaktywacja - jak to możliwe, aby było tak wielu z tak niewielu?)
- narkotyki (kolorowe pigułki... hehe... mi nie wmówią że po takim świństwie poznam prawdę)
- brak odpowiedzialności za popełnione wykroczenia (kto zapłaci za te wszystkie porozwalane na autostradzie samochody? tylko bez tekstów, że to się nie liczy, bo wirtualne...)
- kanibalizm (uśpieni ludzie odżywiają się kisielkiem z tych dawno zmarłych)
- w zakamuflowany sposób tworzy sektę - niby czemu ma służyć habitopodobny strój Neo?
- Rasizm i nietolerancję - są bici i giną głównie kolorowi; w Reaktywacji nikt nie wierzy czarnemu Morfeuszowi.
- I wiele wiele innych temu podobnych...
49' (50). ...A co proponuje Lucas z ferajną w ramach walki z systemem?
- Poznanie nowych światów od podszewki (kształcenie w dziedzinie geografii)
- Poznanie nowych obcych, czasem także i ich wnętrzności (kształcenie w dziedzinie ksenobiologii)
- Poznanie nowych kultur i cywilizacji (rozwój duchowy)
- Poznanie pięknych księżniczek i urodziwych senatorów... (rozwój fizyczny... :))
- Rozwijanie zdolności parapsychicznych (Era Wodnika nadchodzi :D)
- Organizowanie się w zgrane i (mniej lub bardziej) sprawnie działające grupy - pochwała pracy wspólnej, a nie działania na własną rękę!
- Związki emocjonalne między ludźmi (i nieludźmi) są cementowane ślubem, nawet, jeżeli otoczenie się na to nie godzi - vide koniec AOTC (godna pochwały moralność!)
- Religia i filozofia w SW... w zamaskowany sposób George Lucas zwraca uwagę młodych widzów na zasady rządzące buddyzmem (spokój wewnętrzny) i chrześcijaństwem (czysta walka dobra ze złem)...
- Walka z rasizmem i nietolerancją - Imperium, które skupiało tylko białych ludzi upada, a zastępuje je Sojusz ludzi (kolorowych!) i Obcych.
- Zachętę do dbania o własną przyszłość już w dzieciństwie - Mały Annie z TPM w wieku kilku lat zaczyna już karierę która poprowadzi go na szczyty władzy!
- Interesowanie się polityką i działaniem systemu gospodarczego (a nie jego niszczeniem) otaczającego świata... światów... Galaktyki... ...aaaaaach...*_*...
* podobno Larry Łoczołski ma zamiar zmienić płeć; ponoć podjął tą decyzję pod wpływem aktualnej dziewczyny, której były chłopak był wcześniej kobietą (źródło - onet.pl) Musi się chłopak nudzić, widać koncepty z całego życia już wyczerpał...
** wszyscy wiedzą o co chodzi, prawda? o tych Australijczyków (czy Angoli? nie pamiętam, dawno to było), co podczas spisu ludności w rubrykę "wyznawana religia" wpisali Rycerzy Jedi... po czym się okazało, że można rejestrować taką religię, bo liczy się ilość członków (pisał o tym Gaz Wyborczy).
*** Są to rozważania czysto teoretyczne, choć znam takich, co łamali sobie celowo ręce by nie pisać mało ważnej klasówki... czemu więc nie nos w imię wyższej idei?
podziękowania dla Ricka i Miśka :]
Kathi Langley