Recenzja Yako
Niestety spadło to na mnie, choć broniłem się rękami i nogami. Muszę napisać recenzję „Krypty” – fanowskiego filmu dziejącego się w Uniwersum Star Wars. Właściwie nie… w moim kontrakcie była mowa tylko o napisaniu recenzji wydania DVD Krypty. Tak też zrobię. Kilka zdań o samym filmie napiszę na końcu niniejszego artykułu.
Listonosz zadzwonił do drzwi. Odebrałem paczkę i nawet nie zwróciłem uwagi, że wysłannik poczty ma na sobie tandetny, zielonkawy hełm typu „orzeszek” z napisem SHIT z przodu. Dopiero po chwili, kiedy już drzwi zostały bezpowrotnie zamknięte, uświadomiłem sobie, że taki hełm to oznaka biedy naszej Poczty Polskiej! Hełm pełny, motorowy – taki zamknięty z przyubicą, kilka groszy na pewno kosztuje. Rozerwałem kopertę szybkim ruchem, mając nadzieję, że pudełko z płytą też się zniszczy. Niestety nie udało się. Ze środka przesyłki wypadło opakowanie na dwa DVD z całkiem... Ładną, profesjonalnie wydrukowaną okładką. Obejrzałem ją z każdej strony – no ładnie, ładnie. Z tyłu, tak jak to powinno być w każdym wydaniu DVD – spis tego, co znajduje się na obu płytach. No właśnie. Krypta Exara Kuna została wydana na dwóch (sic!) płytach DVD. Skoro już otworzyłem pudełko, to przydałoby się obejrzeć, lub chociaż przejrzeć zawartość płyt. Swoim zwyczajem zacząłem od drugiego dysku. Ku mojemu zaskoczeniu, pojawiło się całkiem ładne i czytelne menu. Niestety z poziomem materiałów zawartych na płycie było już różnie. Jakość techniczna była w zasadzie ok. – widać że Panowie – twórcy krypty - dysponowali całkiem porządną kamerą, zmontowane jest to też niczego sobie – bez technicznych uchybień.
Niestety większość materiałów jest długa, nudna i nie przekazująca nic nowego. Jak długo można opowiadać jacy to my „wspaniali jesteśmy, że nakręciliśmy taki filmik”? Zadaję sobie pytanie – po co takie za przeproszeniem pieprzenie? Ja rozumiem – making of, wpadki z produkcji czy pięciominutowy materiał z informacjami od twórców – ale cała płyta takiego szajsu???
Na pierwszej płycie natomiast zawarty został sam film „Krypta Exara Kuna” oraz kilka dodatków – w tym trailery. O ile zajawki są dobre, reklamówka fanowskiej organizacji „Legion KEK” – zrobiona z jajem, tak sam film porażka i żenada. No i to jest już dramat. Nie wiem co mam napisać o tak złym, durnym i nieprzemyślanym filmie. Tak – dobrze zgadliście, film mi się nie podoba. A ja myślałem, że konwent Alderaan to była żenada. Widać „żenada” ma różne kategorie. Odradzam kupno tej płyty, choć to tylko 7 zeta. Oczywiście, wiem, że autorzy filmu robią sobie jaja i ich to bawi, ale jako recenzent muszę do całej sprawy podejść jak do porządnego wydawnictwa, bo jako takie jest reklamowane. KEK nie jest reklamowane jako „parodia polskiego fanfilmu”, ale jak „najlepszy, najbardziej oczekiwany” film na DVD w Polsce. Dlatego lojalnie ostrzegam – trzymajcie się od „Krypty…” z daleka! Choć pisząc te słowa i tak nakręcam koniunkturę.
Już wiem, czemu listonosz miał na sobie hełm wzorowany na tych z KEK. Jak powiedziała mi Goździkowa, jego IQ sięga w porywach 50 punktów czyli jest o dwa standardowe odchylenia poniżej normy.
Nowe hasło reklamowe Krypty powinno zatem brzmieć „Jesteś warzywem – oglądaj Kryptę!”
Niestety spadło to na mnie, choć broniłem się rękami i nogami. Muszę napisać recenzję „Krypty” – fanowskiego filmu dziejącego się w Uniwersum Star Wars. Właściwie nie… w moim kontrakcie była mowa tylko o napisaniu recenzji wydania DVD Krypty. Tak też zrobię. Kilka zdań o samym filmie napiszę na końcu niniejszego artykułu.
Listonosz zadzwonił do drzwi. Odebrałem paczkę i nawet nie zwróciłem uwagi, że wysłannik poczty ma na sobie tandetny, zielonkawy hełm typu „orzeszek” z napisem SHIT z przodu. Dopiero po chwili, kiedy już drzwi zostały bezpowrotnie zamknięte, uświadomiłem sobie, że taki hełm to oznaka biedy naszej Poczty Polskiej! Hełm pełny, motorowy – taki zamknięty z przyubicą, kilka groszy na pewno kosztuje. Rozerwałem kopertę szybkim ruchem, mając nadzieję, że pudełko z płytą też się zniszczy. Niestety nie udało się. Ze środka przesyłki wypadło opakowanie na dwa DVD z całkiem... Ładną, profesjonalnie wydrukowaną okładką. Obejrzałem ją z każdej strony – no ładnie, ładnie. Z tyłu, tak jak to powinno być w każdym wydaniu DVD – spis tego, co znajduje się na obu płytach. No właśnie. Krypta Exara Kuna została wydana na dwóch (sic!) płytach DVD. Skoro już otworzyłem pudełko, to przydałoby się obejrzeć, lub chociaż przejrzeć zawartość płyt. Swoim zwyczajem zacząłem od drugiego dysku. Ku mojemu zaskoczeniu, pojawiło się całkiem ładne i czytelne menu. Niestety z poziomem materiałów zawartych na płycie było już różnie. Jakość techniczna była w zasadzie ok. – widać że Panowie – twórcy krypty - dysponowali całkiem porządną kamerą, zmontowane jest to też niczego sobie – bez technicznych uchybień.
Niestety większość materiałów jest długa, nudna i nie przekazująca nic nowego. Jak długo można opowiadać jacy to my „wspaniali jesteśmy, że nakręciliśmy taki filmik”? Zadaję sobie pytanie – po co takie za przeproszeniem pieprzenie? Ja rozumiem – making of, wpadki z produkcji czy pięciominutowy materiał z informacjami od twórców – ale cała płyta takiego szajsu???
Na pierwszej płycie natomiast zawarty został sam film „Krypta Exara Kuna” oraz kilka dodatków – w tym trailery. O ile zajawki są dobre, reklamówka fanowskiej organizacji „Legion KEK” – zrobiona z jajem, tak sam film porażka i żenada. No i to jest już dramat. Nie wiem co mam napisać o tak złym, durnym i nieprzemyślanym filmie. Tak – dobrze zgadliście, film mi się nie podoba. A ja myślałem, że konwent Alderaan to była żenada. Widać „żenada” ma różne kategorie. Odradzam kupno tej płyty, choć to tylko 7 zeta. Oczywiście, wiem, że autorzy filmu robią sobie jaja i ich to bawi, ale jako recenzent muszę do całej sprawy podejść jak do porządnego wydawnictwa, bo jako takie jest reklamowane. KEK nie jest reklamowane jako „parodia polskiego fanfilmu”, ale jak „najlepszy, najbardziej oczekiwany” film na DVD w Polsce. Dlatego lojalnie ostrzegam – trzymajcie się od „Krypty…” z daleka! Choć pisząc te słowa i tak nakręcam koniunkturę.
Już wiem, czemu listonosz miał na sobie hełm wzorowany na tych z KEK. Jak powiedziała mi Goździkowa, jego IQ sięga w porywach 50 punktów czyli jest o dwa standardowe odchylenia poniżej normy.
Nowe hasło reklamowe Krypty powinno zatem brzmieć „Jesteś warzywem – oglądaj Kryptę!”
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 4,05 Liczba: 21 |
|
Darth Spirit2012-10-28 15:03:54
Krótko mówiąc- profanacja. Już za same napisy początkowe należy się kara ciężkich robót.
Piett2012-07-31 20:42:53
Jak mogłem temu kultowemu dziełu dać 1:). Mea culpa.
Dave2009-10-02 16:02:24
Kocham Kryptę <3!
Lord Jabba2009-03-28 12:50:40
Kolejna super, hiper polska fan produkcja , co za gniot!!!
Louie2007-08-28 13:21:27
Ciesze się, że nie wydałem na ten szajs 7zł. Jestem zadowolony.
Darth Azathoth2006-05-15 10:17:12
Uff, już myślałem że się nie doczekam recki :)
Nadiru Radena2006-05-15 08:49:18
Albo mi się zdaje, albo wszystkie oceny to albo 1 albo 10... cóż za skrajność poglądów!
Ja osobiście nie będę oceniał, bo nie byłoby to fair z mojej strony; w końcu najpierw trza obejrzeć, a do tego nie zmusi mnie nawet sam Lucas!
Louie2006-05-14 08:17:58
hmm ...
a ja mimo ostrzeżen chyba sobie kupie :P ale ostatnio na fanatyku czytałem że sprzedaż tylko do końca długiego weekendu majowego ... Prawda ?
ragnus2006-05-13 09:58:48
Dru-ga część.. dru-ga część.. dru-ga część..
Tyle śmiechu co zapewnia DVD KEK to dawna u mnie nie było.
LEGION KEK WZYWA. Bądź kimś lepszym ;].
Merridius2006-05-13 09:27:13
Pewnie prawie nikt z tu głosujących nie widział "Krypty DVD", co gwarantuje nam sensowną i odzwierciedlającą jakośc produktu ankietę.
Lord Sidious2006-05-13 09:03:05
Myślę, że jeszcze sam pomysł, zamierzenia wylansowania czegoś, co w rzeczywistości tym nie jest (czyli super zrobionego fanfilmu poważnego na 100% a zrobienie sobie jednej wielkiej beki) to był fajny pomysł i pewnie gdyby na tym się skończyło inaczej oecniłbym Kryptę. Ale już po premierze, ciągłe dręczenie kolejnymi informacjami o "super fanfilmie", mimo, że każdy widział już, co to jest, mnie skutecznie zniechęciło do tego dzieła, które na początku było mi obojętne, ba nawet pojawił się uśmieszek widząc niektóre sceny (wolny tybet :D). Moja ocena to skutek przede wszystkim zniechęcenia i przesycenia Kryptą a własciwie jej namolną reklamą i tyle.
Shedao Shai2006-05-13 00:53:49
Yako gratulujemy ortografii i języka. Iście pasujący recenzent do Krypty.
Baca2006-05-12 22:24:09
Ale beka. Ale beka. Nie dać wysokich ocen ludziom którzy jako pierwsi wyciagnęli ręce do tej olewanej większości która nie czytała książek i komiksów, nie grała w gry, nie zbierała kart, nie kleiła z kartonu jakichś gównianych ersatzów zbroji Vadera. Oklaski dla nich, bo się należą. A KEKa kupić można w fantyku.pl
Aquenral2006-05-12 16:08:28
Gdzie można kupić? :]