Na początku był Battlefield 1942
I była to gra wspaniała. Jakiś czas potem zebrała się grupa zapaleńców i postanowiła stworzyć MOD do BF1942. Nazwali go Galactic Conquest. Star Wars Galactic Conquest. Dzięki niemu powstała gra łącząca nasz ukochany świat SW z elastycznością pola bitwy i możliwościami oferowanymi przez BF1942. MOD był naprawdę świetny - możliwość biegania po znanych i lubianych polach bitwy jako prosty żołnierz, lub wskoczenia za kierownicę (za stery) znanych i lubianych pojazdów - to było to. MOD doczekał się ostatnio wersji 5.0. Od jednej jedynej powstałej na początku mapy Hoth wachlarz oferowanych pól bitwnych ogarnął do dziś Dantooine, Tatooine, Gwiazdę Śmierci, Calamar... X-Wingi, A-Wingi, Y-Wingi, B-Wingi, ciężkie czołgi Imperium, ATST, pojazdy opancerzone Rebeliantów, śmigacze X38, Incomy T-16, Barka Jabby... Oto, co można znaleźć w MODzie...
I wtedy w firmie LucasArts rozegrała się zapewne scena, jak z pewnej reklamy samochodu pewnej marki. Szef wsparty o stół pyta: "Wiecie, co mi się w tym MODzie nie podoba? Nie my to zrobiliśmy..."
Powstał więc Star Wars Battlefront
Gra łącząca elementy strzelanki FPP z używaniem pojazdów i taktyki zespołowej, umiejscowiona w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie będę się już rozpisywał o znanych problemach z tą grą - najpierw niewłaściwy klucz w pudełkach z grą, następnie problemy z odczytywaniem płytek przez napędy (związane poniekąd z najnowszym zabezpieczeniem CD. A płytki i tak były dostępne w sieciach P2P w pierwszym dniu sprzedaży...), potem dziwny błąd polegający na konieczności przestawienia ustawień regionalnych systemu na USA, gdyż tylko na takich gra w ogóle się uruchamiała. Przyjmijmy, że wszystkie trzy przeszkody zostałe pokonane i oto gotowa gra czeka na uruchomienie.
Wprowadzenie do gry
Zacznijmy od gry dla pojedynczego gracza. Mimo tego, że gra jest pomyślana jako rasowa sieciówka tryb singleplayer jest również potrzebny, chociażby jako trening przed netowym szaleństwem. Mamy tu cztery opcje do wyboru. Wojny Klonów, Galaktyczna Wojna Domowa, Podbój Galaktyki oraz Błyskawiczna Bitwa. Pierwsze dwie to w miarę dobrze posortowane chronologicznie bitwy znane z filmów, książek lub opowiadań. Podbój Galaktyki to nic innego, jak własna prywatna wojna, polegająca na kolejnym podbijaniu (odbijaniu) planet z rąk wroga w obu erach czasowych. Dodatkowo każda z planet oferuje bonusy dostępne w następnych bitwach (bohaterowie wojenni walczący u naszego boku, większe posiłki itd.). Błyskawiczna Bitwa to coś na niezoobowiązujące rozruszanie palców. Wybiera się erę, stronę, planetę i ląduje w środku zamieszania bitewnego.
Parę słów o zasadach rozgrywki, które są standardowe dla tego typu gier - rzecz polega na przejęciu i utrzymaniu punktów kontrolnych na mapie, które są również miejscami zrzutu posiłków. Najlepiej przejąć je wszystkie, wtedy walka kończy się zwycięstwem po upływie 20 sekund. Jeśli to się nie uda można wygrać pozbawiając przeciwnika przydzielonej mu puli żołnierzy. Punktów kontrolnych są cztery rodzaje - zwykłe, główne, specjalne oraz ruchome. Punkt przejmuje się stojąc obok niego określoną ilość czasu, przy głównym punkcie kontrolnym czas ten jest o wiele dłuższy, punkt specjalny można zniszczyć, pozbawiając wroga możliwości wysłania wojsk w dane miejsce mapy (na przykład bunkier Imperium na Endorze, statki Federacji Handlowej na Geonosis). Punkty ruchome to pojazdy szturmowe specyficzne dla danej mapy - ATAT na Hoth, ATTE na Geonosis, posiadające dodatkową możliwość przywoływania posiłków w sam środek bitwy.
Jednostki wszystkich stron konfliktu są niemalże identyczne, poza piątą klasą specjalną. I tak mamy: zwykłego żołnierza (i odpowiednio Szturmowca, Klona, Super Battle Droida), wyposażonego w karabin laserowy plus podręczną wiązkę granatów (tu wyjątkiem jest SBD - w nadgarstku ma zamontowaną wyrzutnię minirakietek, plus dwufunkcyjny blaster), klasa druga - przeciwpancerna (piechurzy z wyrzutnią rakiet plus blasterkiem do obrony oraz minami), klasa trzecia - pilot (uzbrojony w swoistą "strzelbę" laserową u rebeliantów, wyrzutnik granatów u Imperium, karabin elektryczny u Klonów oraz bomby radiacyjne u droidów. Wszyscy za to mają na wyposażeniu palnik fuzyjny do budowania wieżyczek strzeleckich oraz naprawiania uszkodzonych pojazdów. Dodatkowo, gdy znajduje się on w pojeździe automatycznie uzdrawia siebie oraz naprawia uszkodzenia), klasa czwarta - snajper (karabin z celownikiem optycznym, granaty plus zdalnie sterowana drona bojowa z blasterkiem i trybem ściągania na siebie ognia z krążącego po orbicie okrętu), klasa piąta - specjalna (wytrzymały Wookie z kuszą oraz silnymi ładunkami wybuchowymi u rebeliantów, Dark Trooper z jetpackiem u Imperialnych, Klon z jetpackiem i wyrzutnią rakiet u Republiki oraz potrafiąca się szybko przemieszczać Droideka uzbrojona w cztery szybkostrzelne działka plus pole siłowe u Federacji).
Jak widać, ilość klas jest absolutnie standardowa, smaku i pieprzu rozgrywce nadają głównie jednostki specjalne, swoją mobilnością, bądź wytrzymałością bądź siłą ognia.
Rzut oka na rozgrywkę
Na pierwszy ogień poszła u mnie kampania Wojen Klonów. Standardowe intro, trochę żółtego tekstu, parę scen z Epizodu I i lądujemy w briefiengu. Paskudnie brzmiący głos Dartha Sidiousa wyłuszcza nam, iż Gunganie zebrali swą śmiechu wartą armię na przedpolu i należy ich wybić. "All of them"... "Roger, roger", przycisk Launch i zaczynamy misję. I tu pierwsza z wielu przyjemnych niespodzianek. Zamiast statycznego ekranu ładowania pojawia się galaktyka, po chwili powiększa się jej wybrany wycinek, ponownie najazd na planetę, następnie zbliżenie jej wybranego fragmentu. I oto gra czeka już na nas. Ładowanie skończone i to w jakim stylu!!!
Pogodnie uśmiechnięty wybieram jedną z klas żołnierzy i pojawiam się na planszy. Na pierwszy rzut oka gra wygląda nieźle. Na drugi też. I na trzeci, czwarty, piąty... Jest coraz lepiej! Ta gra jest naprawdę ładna! Zielone łąki rozpościerające się dookoła, leżące tu i ówdzie kamienne rzeźby tajemniczych przodków Gungan, nacierające z lewa i prawa wojsko droidów, przede mną czeka armia Gungan. Zaczyna grać muzyka, chwytam w łapy blaster i z klekotaniem ruszam za sunącym wolno po trawniku AAT. Pełen klimat Gwiezdnych Wojen!!!
A dalej jest jeszcze lepiej. Planet, na których toczone są bitwy, jest 10, większość z nich ma po dwie lokacje, co daje nam w sumie 16 frontów, razy dwa ze względu na frakcje. Wszystkie (prawie wszystkie) znane nam z filmów Starej i Nowej Trylogii: Tatooine, Hoth, Bespin, Endor, Yavin 4, Geonosis, Kamino, Naboo, oraz dwie nowe: Rhen Var i Kashyyyk. Kashyyyka nie muszę przedstawiać, Rhen Var wymagał ode mnie przewertowania paru komiksów, aby zorientować się, iż na tej właśnie planecie dokonał żywota Ulic Quel-Droma. Zaiste, Moc jest silna z tą planetą. Ze wszystkimi jest. Jedyne, czego nie rozumiem, to lokacje na Kashyyyk - w końcu całe życie towarzyskie jest toczone w koronach niebotycznie wysokich drzew, skąd więc bitwy na powierzchni (podobno śmiertelnie niebezpiecznej) tej planety? Wyjaśnienie, które by mnie zadowoliło - rzeki i jeziora, tudzież pagórki ojczyzny Wookiech znajdują się na szczycie jednego z już wspomnianych obłędnie wielkich drzew.
Większość misji w Singleplayer przeniesie nas w zdarzenia znane z filmów. Dodatkowo część z nich jest niejako wepchnięta między te wydarzenia, na przykład kampania Wojny Galaktycznej i pacyfikacja Mos Eisley, jako kara Imperium za pomoc okazaną uciekającym Lukowi Skywalkerowi & Co. Walka z Botami jest jednak masakrowaniem na ilość kolejnych zastępów przeciwników, którzy starają się tylko docierać do poszczególnych punktów kontrolnych. Wyższe ustawienia trudności owocują tym, że boty strzelają celniej i szybciej gracza zauważają. Dodatkowo czasem udaje im się wykonać jakąś inteligentną akcję - przykucnięcie za rogiem, wycofanie się do nadbiegających posiłków itd. Ogólnie rzecz biorąc gra w Singleplayer, oczywiście poza walorami rozkoszowania się strzelaniną w świecie Star Wars jest zwykłym treningiem przed główną częścią programu, czyli trybem gry wieloosobowej.
Tutaj muszę coś dorzucić już po napisaniu całej recenzji i powróceniu do gry. Otóż patch 1.1 poprawił między innymi A.I. wroga dla ustawienia trudności Hard. Ponieważ dopiero teraz zagrałem w singla po spatchowaniu gry muszę z przykrością stwierdzić, że niestety ta "poprawka" jest tanim oszustwem. Otóż boty po spatchowaniu cierpią na syndrom Quake'a 3 - są niesamowicie celne, wodzą celownikiem za graczem wręcz przez ścianę, poza tym gracz stał się dla wszystkich świecącym jasno Celem Nr 1. Natomiast niższe poziomy trudności pozostały takie, jakie były, czyli niezbyt wymagające. Pozostaje pytanie: czy powtarzając po raz dwudziesty planszę i padając od pierwszego strzału w głowę ma się ochotę grać na hard...?
Pojazdy
Kwintesencją gry bitewnej w stylu BF1942 jest używanie pojazdów. A tych w Battlefront nie brakuje. Każda ze stron konfliktu ma do swojej dyspozycji charakterystyczne dla swojej frakcji środki transportu. Czy to X-Wing, Droid Fighter, ATAT, ATTE, ciężki czołg, czy speeder - wszystko stoi do dyspozycji na mapach i aż prosi się, aby zakosić nieuważnemu przeciwnikowi ATST, po czym rozjechać jego zastępy jego własnością. Pojazdami steruje się naprawdę intuicyjnie, słuchają się dobrze sterów, a fizyka gry została dobrze opracowana. Każdy myśliwiec musi najpierw wystartować, a by opuścić jego kabinę należy wylądować. Skończyły się więc lamerskie akcje polegające na wyskakiwaniu z przelatującego nad wrogim punktem kontrolnym myśliwca. Teraz trzeba poczekać, aż on osiądzie, wystawiając się często na zmasowany ostrzał.
Nierzadko pojazdy mają dodatkowe miejsca do zajęcia, pojazd zyskuje wtedy na sile, gdy ko-pilot obsługuje drugi zestaw broni, rakiety, wyrzutnię bomb. Pasażer w snowspeederze na Hoth może zaczepić o łapę ATAT słynną linkę, co pozwoli samemu pilotowi na szybkie i bezbolesne powalenie maszerującego pancernego potwora. Często słyszałem narzekania, jakoby pojazdy były zbyt silnie opancerzone, a rakiety przeciwpancerne za słabe. Z drugiej strony wystarczy wręcz podmuch od strzału z broni głównej, aby dzielny piechur z rakietą zaliczył grono oczekujących na kolejną reinkarnację. Jednak praktyka na sieci pokazała, że nawet dwóch sprawnie i synchronicznie operujących swą bronią przeciwpancernych potrafi bez trudu pozbyć się dowolnego czołgu. Ba, nawet powalenie ATAT jest w ten sposób możliwe, choć bardzo trudne. Oprócz typowo frakcyjnych pojazdów znaleźć można również parę niezależnych - Pustynny Skiff na Tatooine, Chmurny Wóz na Bespinie, Tauntany na Hoth, czy wręcz Kaadu na Naboo. Podsumowując - zarówno zasuwanie na piechotę, jak i operowanie w pojazdach jest wykonane rzetelnie. Przeszkadzać może co najwyżej ograniczony widok z wnętrza kokpitu.
Grafika
Graficznie gra przedstawia się znakomicie. Przede wszystkim w najwyższych ustawieniach graficznych działa bardzo płynnie na maszynie klasy dziś już przestarzałej (Athlon 1300, 256 DDR RAM, GeForce 3 Titanium). Grafika nie obfituje co prawda w fajerwerki, które zaserwowały nam gry typu Doom 3 czy Far Cry, jednak jest solidnie zrobiona, bogata, szczegółowa i cieszy oko podczas rozgrywki. Odbicia otoczenia w lustrze wody, krzaki, drzewa, deszcz, zadymka śnieżna, oślepiające słońce - wszystko buduje odpowiedni klimat na każdej mapie. Dodatkowy i modny dziś efekt Motion Blur rozmywa mgliście dalsze elementy planu, wtapiając je w tło, co wygląda naprawdę dobrze i poszerza optykę.
Lokacje, niektóre przeniesione żywcem z filmów, inne stworzone na podstawie książek i komiksów trzymają poziom, każda z nich ma własny, niezapomniany klimat i kolorystykę - Chmurne Miasto na Bespinie, otoczone pastelowymi obłokami i pogrążone w wiecznym zachodzie słońca, rozjaśniona dwoma słońcami Tatooine, zarośnięty gęstymi krzakami i wysokimi drzewami zielony księżyc-sanktuarium Endora, skąpane w deszczu burzliwe Kamino, pokryta rudym pyłem Geonosis, skute lodem Hoth i Rhen Var, Yavin 4 z niebem wypełnionym w połowie swoją gazową planetą...
Mapy są dość małe, daleko im do rozległych przestrzeni z BF1942, tutaj w dowolnym pojeździe szybko można osiągnąć ich kraniec. Jednak to, co wielu uznało już za duży minus gry jest dla mnie dużym plusem. Dzięki temu w Battlefront człowiek znajduje się wciąż w centrum wojny, nie biegnie się dziesięciu minut na piechotę aby paść zaraz potem od pojedynczej kuli snajpera. Mapy wypełnione są dodatkowo elementami uprzyjemniającymi rozgrywkę, a czasem wręcz przesądzającymi o jej przebiegu. Na Tatooine grasują Tuskeni, atakujący wszystkich z równą zaciekłością. Dodatkowo strzec się należy bardzo szczęśliwego Sarlakka, który zbiera mackami darmowe konserwy (żołnierzy w pancerzach), które podeszły za blisko. Po Mos Eisley szwendają się Jawowie, na Endorze rebelianci gnają do bitwy w towarzystwie jodłujących Ewoków.
Dźwięk
Tutaj nie mam nic do dodania. Jest perfekcyjny. Grająca co chwilę muzyka Johna Williamsa, odgłosy blasterów, wizg przelatujących nad uchem strzałów, klekotanie stóp droidów, czy ciężkie stąpanie ATAT - wszystko jest maksymalnie dopieszczone, aż do ostatniego szczęku pancerza przy podnoszeniu się z ziemi. Tło dźwiękowe map również - ćwierkanie ptaków, zawodzenie wiatru na Bespinie, zadymka śnieżna na Hoth - cieszą ucho i dodatkowo budują klimat. Aktorzy użyczający głosów we wprowadzeniach do misji też odwalili świetną robotę, do gry zaangażowano wręcz Temuerrę Morrisona, aktora odtwarzającego oryginalnie Jango Fett'a w EII - tu wypowiada on kwestie Klonów. Najsłabszym niestety jest głos Yody - rozpoznawalny, jednak po pierwszych dwóch zdaniach wciąż zastanawiałem się, KTO wydaje mi polecenia. Smaczkiem oprawy dźwiękowej jest kampania Wojen Klonowych oraz Wojny Domowej - w pierwszej Darth Sidious brzmi młodziej, w drugiej słychać te (sto)dwadzieścia lat czasu, który go nie oszczędził. Gdy posiada się dobry zestaw głośników (4.1, 5.1, 7.1) - wrażenie jest podwojone, w pełni przestrzennym otoczeniu dźwiękowym słuchać, jak ciężkie łapy ATTE tupią w marszu raz z lewa, raz z prawa, a wieżyczka tylna naprawdę znajduje się z tyłu. Oczywiście gdy przebywa się w zamkniętym pomieszczeniu wszystkie odgłosy walki się wytłumiają.
Małym zgrzytem jest dla mnie kawałek muzyki - wygląda na to, że autorzy użyli trefnej wersji nagrania z potężną pomyłką w orkietrze. Laik zapewne tego nie zauważy, jednak dla mnie, jako zawodowego muzyka coś takiego jest jak szpilka wbita w bębenek ucha.
Joy Factor
Gra w sieci powinna pokazać wszystko, co w sobie ma gra i bawić, bawić, bawić... i to się z jej powodzeniem udaje. Czy na piechotę, czy w czołgu, czy w myśliwcu - przyjemność płynąca z rozgrywki jest niebotycznie wysoka. Podgrywająca co chwilę muzyka gna do ataku, a eksplozje, fruwające w obie strony rakiety i gwiżdżące lasery tworzą prawdziwy, bitewny chaos. Coraz częściej gracze zaczynają też myśleć - używają min, atakują zorganizowanymi grupami, ubezpieczają się nawzajem. Mnie osobiście najwięcej zabawy dostarczył droid snajpera - możliwość bezkarnego zatrzymania się za plecami wrednego kampera i ściągnięcia mu na głowę ataku turbolaserowego z orbity jest kwintesencją tej zabawy.
Ważnym czynnikiem w grze sieciowej jest też ping. I tu niespodzianka - nawet przy pingu 250 da się w miarę komfortowo grać w internecie, a poniżej 110 nigdy mi nie schodzi. Ale nie mam problemów i nie narzekam.
Jednym słowem - Battlefront w sieci to zabawa na całego.
Podsumowanie
Czy gra spełniła swoje zadanie? Myślę, że tak. Nie jest tworem genialnym i wyznaczającym kamień milowy w dziedzinie rozrywki komputerowej. Jest rzetelnym, bardzo dobrym produktem, który ma KLIMAT, przepotężny, wspaniały klimat Gwiezdnych Wojen. Gdy biegnie się między drzewami Endora, w tle gra temat przewodni Star Wars, słyszy się wrzaski Ewoków, wszędzie lecą z wizgiem promienie blasterów, obok przelatuje speeder a w tle przedziera się przez zarośla ATST - ma się wrażenie że znalazło się w filmowej scenie. Co mi się w grze nie spodobało? Drobnostki. Na przykład czemu rebelianci na Tatooine mają wciąż odzienie z Endora? Wspomniane już mapy Kashyyyka. Karabin snajperski, który na mój gust ma ciut za słabą moc. Do tego jednostki specjalne są lekko niewyważone - niezwykle mobilnemu Dark Trooperowi Wookie nie jest się w stanie równać. Szkoda również, że nie stworzono na przykład mapy Tantive IV - przecież otwierająca Epizod IV bitwa wygląda wręcz, jak scena z Battlefront. Dodatkowo czasem paskudny bug wywala grę do systemu w samym środku bitwy, jednak nie jestem tu przypadkiem odosobnionym. Pozostaje mieć nadzieję, że następne patche to poprawią.
Kończę więc tę recenzję i ponownie wracam do gry, którą zmuszony byłem (niechętnie) wyłączyć w celu napisania niniejszego tekstu. Do zobaczenia na froncie!
Recenzja powstała na podstawie oryginału gry, z patchem 1.1
Oficjalny temat na Forum
I była to gra wspaniała. Jakiś czas potem zebrała się grupa zapaleńców i postanowiła stworzyć MOD do BF1942. Nazwali go Galactic Conquest. Star Wars Galactic Conquest. Dzięki niemu powstała gra łącząca nasz ukochany świat SW z elastycznością pola bitwy i możliwościami oferowanymi przez BF1942. MOD był naprawdę świetny - możliwość biegania po znanych i lubianych polach bitwy jako prosty żołnierz, lub wskoczenia za kierownicę (za stery) znanych i lubianych pojazdów - to było to. MOD doczekał się ostatnio wersji 5.0. Od jednej jedynej powstałej na początku mapy Hoth wachlarz oferowanych pól bitwnych ogarnął do dziś Dantooine, Tatooine, Gwiazdę Śmierci, Calamar... X-Wingi, A-Wingi, Y-Wingi, B-Wingi, ciężkie czołgi Imperium, ATST, pojazdy opancerzone Rebeliantów, śmigacze X38, Incomy T-16, Barka Jabby... Oto, co można znaleźć w MODzie...
I wtedy w firmie LucasArts rozegrała się zapewne scena, jak z pewnej reklamy samochodu pewnej marki. Szef wsparty o stół pyta: "Wiecie, co mi się w tym MODzie nie podoba? Nie my to zrobiliśmy..."
Powstał więc Star Wars Battlefront
Gra łącząca elementy strzelanki FPP z używaniem pojazdów i taktyki zespołowej, umiejscowiona w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie będę się już rozpisywał o znanych problemach z tą grą - najpierw niewłaściwy klucz w pudełkach z grą, następnie problemy z odczytywaniem płytek przez napędy (związane poniekąd z najnowszym zabezpieczeniem CD. A płytki i tak były dostępne w sieciach P2P w pierwszym dniu sprzedaży...), potem dziwny błąd polegający na konieczności przestawienia ustawień regionalnych systemu na USA, gdyż tylko na takich gra w ogóle się uruchamiała. Przyjmijmy, że wszystkie trzy przeszkody zostałe pokonane i oto gotowa gra czeka na uruchomienie.
Wprowadzenie do gry
Zacznijmy od gry dla pojedynczego gracza. Mimo tego, że gra jest pomyślana jako rasowa sieciówka tryb singleplayer jest również potrzebny, chociażby jako trening przed netowym szaleństwem. Mamy tu cztery opcje do wyboru. Wojny Klonów, Galaktyczna Wojna Domowa, Podbój Galaktyki oraz Błyskawiczna Bitwa. Pierwsze dwie to w miarę dobrze posortowane chronologicznie bitwy znane z filmów, książek lub opowiadań. Podbój Galaktyki to nic innego, jak własna prywatna wojna, polegająca na kolejnym podbijaniu (odbijaniu) planet z rąk wroga w obu erach czasowych. Dodatkowo każda z planet oferuje bonusy dostępne w następnych bitwach (bohaterowie wojenni walczący u naszego boku, większe posiłki itd.). Błyskawiczna Bitwa to coś na niezoobowiązujące rozruszanie palców. Wybiera się erę, stronę, planetę i ląduje w środku zamieszania bitewnego.
Parę słów o zasadach rozgrywki, które są standardowe dla tego typu gier - rzecz polega na przejęciu i utrzymaniu punktów kontrolnych na mapie, które są również miejscami zrzutu posiłków. Najlepiej przejąć je wszystkie, wtedy walka kończy się zwycięstwem po upływie 20 sekund. Jeśli to się nie uda można wygrać pozbawiając przeciwnika przydzielonej mu puli żołnierzy. Punktów kontrolnych są cztery rodzaje - zwykłe, główne, specjalne oraz ruchome. Punkt przejmuje się stojąc obok niego określoną ilość czasu, przy głównym punkcie kontrolnym czas ten jest o wiele dłuższy, punkt specjalny można zniszczyć, pozbawiając wroga możliwości wysłania wojsk w dane miejsce mapy (na przykład bunkier Imperium na Endorze, statki Federacji Handlowej na Geonosis). Punkty ruchome to pojazdy szturmowe specyficzne dla danej mapy - ATAT na Hoth, ATTE na Geonosis, posiadające dodatkową możliwość przywoływania posiłków w sam środek bitwy.
Jednostki wszystkich stron konfliktu są niemalże identyczne, poza piątą klasą specjalną. I tak mamy: zwykłego żołnierza (i odpowiednio Szturmowca, Klona, Super Battle Droida), wyposażonego w karabin laserowy plus podręczną wiązkę granatów (tu wyjątkiem jest SBD - w nadgarstku ma zamontowaną wyrzutnię minirakietek, plus dwufunkcyjny blaster), klasa druga - przeciwpancerna (piechurzy z wyrzutnią rakiet plus blasterkiem do obrony oraz minami), klasa trzecia - pilot (uzbrojony w swoistą "strzelbę" laserową u rebeliantów, wyrzutnik granatów u Imperium, karabin elektryczny u Klonów oraz bomby radiacyjne u droidów. Wszyscy za to mają na wyposażeniu palnik fuzyjny do budowania wieżyczek strzeleckich oraz naprawiania uszkodzonych pojazdów. Dodatkowo, gdy znajduje się on w pojeździe automatycznie uzdrawia siebie oraz naprawia uszkodzenia), klasa czwarta - snajper (karabin z celownikiem optycznym, granaty plus zdalnie sterowana drona bojowa z blasterkiem i trybem ściągania na siebie ognia z krążącego po orbicie okrętu), klasa piąta - specjalna (wytrzymały Wookie z kuszą oraz silnymi ładunkami wybuchowymi u rebeliantów, Dark Trooper z jetpackiem u Imperialnych, Klon z jetpackiem i wyrzutnią rakiet u Republiki oraz potrafiąca się szybko przemieszczać Droideka uzbrojona w cztery szybkostrzelne działka plus pole siłowe u Federacji).
Jak widać, ilość klas jest absolutnie standardowa, smaku i pieprzu rozgrywce nadają głównie jednostki specjalne, swoją mobilnością, bądź wytrzymałością bądź siłą ognia.
Rzut oka na rozgrywkę
Na pierwszy ogień poszła u mnie kampania Wojen Klonów. Standardowe intro, trochę żółtego tekstu, parę scen z Epizodu I i lądujemy w briefiengu. Paskudnie brzmiący głos Dartha Sidiousa wyłuszcza nam, iż Gunganie zebrali swą śmiechu wartą armię na przedpolu i należy ich wybić. "All of them"... "Roger, roger", przycisk Launch i zaczynamy misję. I tu pierwsza z wielu przyjemnych niespodzianek. Zamiast statycznego ekranu ładowania pojawia się galaktyka, po chwili powiększa się jej wybrany wycinek, ponownie najazd na planetę, następnie zbliżenie jej wybranego fragmentu. I oto gra czeka już na nas. Ładowanie skończone i to w jakim stylu!!!
Pogodnie uśmiechnięty wybieram jedną z klas żołnierzy i pojawiam się na planszy. Na pierwszy rzut oka gra wygląda nieźle. Na drugi też. I na trzeci, czwarty, piąty... Jest coraz lepiej! Ta gra jest naprawdę ładna! Zielone łąki rozpościerające się dookoła, leżące tu i ówdzie kamienne rzeźby tajemniczych przodków Gungan, nacierające z lewa i prawa wojsko droidów, przede mną czeka armia Gungan. Zaczyna grać muzyka, chwytam w łapy blaster i z klekotaniem ruszam za sunącym wolno po trawniku AAT. Pełen klimat Gwiezdnych Wojen!!!
A dalej jest jeszcze lepiej. Planet, na których toczone są bitwy, jest 10, większość z nich ma po dwie lokacje, co daje nam w sumie 16 frontów, razy dwa ze względu na frakcje. Wszystkie (prawie wszystkie) znane nam z filmów Starej i Nowej Trylogii: Tatooine, Hoth, Bespin, Endor, Yavin 4, Geonosis, Kamino, Naboo, oraz dwie nowe: Rhen Var i Kashyyyk. Kashyyyka nie muszę przedstawiać, Rhen Var wymagał ode mnie przewertowania paru komiksów, aby zorientować się, iż na tej właśnie planecie dokonał żywota Ulic Quel-Droma. Zaiste, Moc jest silna z tą planetą. Ze wszystkimi jest. Jedyne, czego nie rozumiem, to lokacje na Kashyyyk - w końcu całe życie towarzyskie jest toczone w koronach niebotycznie wysokich drzew, skąd więc bitwy na powierzchni (podobno śmiertelnie niebezpiecznej) tej planety? Wyjaśnienie, które by mnie zadowoliło - rzeki i jeziora, tudzież pagórki ojczyzny Wookiech znajdują się na szczycie jednego z już wspomnianych obłędnie wielkich drzew.
Większość misji w Singleplayer przeniesie nas w zdarzenia znane z filmów. Dodatkowo część z nich jest niejako wepchnięta między te wydarzenia, na przykład kampania Wojny Galaktycznej i pacyfikacja Mos Eisley, jako kara Imperium za pomoc okazaną uciekającym Lukowi Skywalkerowi & Co. Walka z Botami jest jednak masakrowaniem na ilość kolejnych zastępów przeciwników, którzy starają się tylko docierać do poszczególnych punktów kontrolnych. Wyższe ustawienia trudności owocują tym, że boty strzelają celniej i szybciej gracza zauważają. Dodatkowo czasem udaje im się wykonać jakąś inteligentną akcję - przykucnięcie za rogiem, wycofanie się do nadbiegających posiłków itd. Ogólnie rzecz biorąc gra w Singleplayer, oczywiście poza walorami rozkoszowania się strzelaniną w świecie Star Wars jest zwykłym treningiem przed główną częścią programu, czyli trybem gry wieloosobowej.
Tutaj muszę coś dorzucić już po napisaniu całej recenzji i powróceniu do gry. Otóż patch 1.1 poprawił między innymi A.I. wroga dla ustawienia trudności Hard. Ponieważ dopiero teraz zagrałem w singla po spatchowaniu gry muszę z przykrością stwierdzić, że niestety ta "poprawka" jest tanim oszustwem. Otóż boty po spatchowaniu cierpią na syndrom Quake'a 3 - są niesamowicie celne, wodzą celownikiem za graczem wręcz przez ścianę, poza tym gracz stał się dla wszystkich świecącym jasno Celem Nr 1. Natomiast niższe poziomy trudności pozostały takie, jakie były, czyli niezbyt wymagające. Pozostaje pytanie: czy powtarzając po raz dwudziesty planszę i padając od pierwszego strzału w głowę ma się ochotę grać na hard...?
Pojazdy
Kwintesencją gry bitewnej w stylu BF1942 jest używanie pojazdów. A tych w Battlefront nie brakuje. Każda ze stron konfliktu ma do swojej dyspozycji charakterystyczne dla swojej frakcji środki transportu. Czy to X-Wing, Droid Fighter, ATAT, ATTE, ciężki czołg, czy speeder - wszystko stoi do dyspozycji na mapach i aż prosi się, aby zakosić nieuważnemu przeciwnikowi ATST, po czym rozjechać jego zastępy jego własnością. Pojazdami steruje się naprawdę intuicyjnie, słuchają się dobrze sterów, a fizyka gry została dobrze opracowana. Każdy myśliwiec musi najpierw wystartować, a by opuścić jego kabinę należy wylądować. Skończyły się więc lamerskie akcje polegające na wyskakiwaniu z przelatującego nad wrogim punktem kontrolnym myśliwca. Teraz trzeba poczekać, aż on osiądzie, wystawiając się często na zmasowany ostrzał.
Nierzadko pojazdy mają dodatkowe miejsca do zajęcia, pojazd zyskuje wtedy na sile, gdy ko-pilot obsługuje drugi zestaw broni, rakiety, wyrzutnię bomb. Pasażer w snowspeederze na Hoth może zaczepić o łapę ATAT słynną linkę, co pozwoli samemu pilotowi na szybkie i bezbolesne powalenie maszerującego pancernego potwora. Często słyszałem narzekania, jakoby pojazdy były zbyt silnie opancerzone, a rakiety przeciwpancerne za słabe. Z drugiej strony wystarczy wręcz podmuch od strzału z broni głównej, aby dzielny piechur z rakietą zaliczył grono oczekujących na kolejną reinkarnację. Jednak praktyka na sieci pokazała, że nawet dwóch sprawnie i synchronicznie operujących swą bronią przeciwpancernych potrafi bez trudu pozbyć się dowolnego czołgu. Ba, nawet powalenie ATAT jest w ten sposób możliwe, choć bardzo trudne. Oprócz typowo frakcyjnych pojazdów znaleźć można również parę niezależnych - Pustynny Skiff na Tatooine, Chmurny Wóz na Bespinie, Tauntany na Hoth, czy wręcz Kaadu na Naboo. Podsumowując - zarówno zasuwanie na piechotę, jak i operowanie w pojazdach jest wykonane rzetelnie. Przeszkadzać może co najwyżej ograniczony widok z wnętrza kokpitu.
Grafika
Graficznie gra przedstawia się znakomicie. Przede wszystkim w najwyższych ustawieniach graficznych działa bardzo płynnie na maszynie klasy dziś już przestarzałej (Athlon 1300, 256 DDR RAM, GeForce 3 Titanium). Grafika nie obfituje co prawda w fajerwerki, które zaserwowały nam gry typu Doom 3 czy Far Cry, jednak jest solidnie zrobiona, bogata, szczegółowa i cieszy oko podczas rozgrywki. Odbicia otoczenia w lustrze wody, krzaki, drzewa, deszcz, zadymka śnieżna, oślepiające słońce - wszystko buduje odpowiedni klimat na każdej mapie. Dodatkowy i modny dziś efekt Motion Blur rozmywa mgliście dalsze elementy planu, wtapiając je w tło, co wygląda naprawdę dobrze i poszerza optykę.
Lokacje, niektóre przeniesione żywcem z filmów, inne stworzone na podstawie książek i komiksów trzymają poziom, każda z nich ma własny, niezapomniany klimat i kolorystykę - Chmurne Miasto na Bespinie, otoczone pastelowymi obłokami i pogrążone w wiecznym zachodzie słońca, rozjaśniona dwoma słońcami Tatooine, zarośnięty gęstymi krzakami i wysokimi drzewami zielony księżyc-sanktuarium Endora, skąpane w deszczu burzliwe Kamino, pokryta rudym pyłem Geonosis, skute lodem Hoth i Rhen Var, Yavin 4 z niebem wypełnionym w połowie swoją gazową planetą...
Mapy są dość małe, daleko im do rozległych przestrzeni z BF1942, tutaj w dowolnym pojeździe szybko można osiągnąć ich kraniec. Jednak to, co wielu uznało już za duży minus gry jest dla mnie dużym plusem. Dzięki temu w Battlefront człowiek znajduje się wciąż w centrum wojny, nie biegnie się dziesięciu minut na piechotę aby paść zaraz potem od pojedynczej kuli snajpera. Mapy wypełnione są dodatkowo elementami uprzyjemniającymi rozgrywkę, a czasem wręcz przesądzającymi o jej przebiegu. Na Tatooine grasują Tuskeni, atakujący wszystkich z równą zaciekłością. Dodatkowo strzec się należy bardzo szczęśliwego Sarlakka, który zbiera mackami darmowe konserwy (żołnierzy w pancerzach), które podeszły za blisko. Po Mos Eisley szwendają się Jawowie, na Endorze rebelianci gnają do bitwy w towarzystwie jodłujących Ewoków.
Dźwięk
Tutaj nie mam nic do dodania. Jest perfekcyjny. Grająca co chwilę muzyka Johna Williamsa, odgłosy blasterów, wizg przelatujących nad uchem strzałów, klekotanie stóp droidów, czy ciężkie stąpanie ATAT - wszystko jest maksymalnie dopieszczone, aż do ostatniego szczęku pancerza przy podnoszeniu się z ziemi. Tło dźwiękowe map również - ćwierkanie ptaków, zawodzenie wiatru na Bespinie, zadymka śnieżna na Hoth - cieszą ucho i dodatkowo budują klimat. Aktorzy użyczający głosów we wprowadzeniach do misji też odwalili świetną robotę, do gry zaangażowano wręcz Temuerrę Morrisona, aktora odtwarzającego oryginalnie Jango Fett'a w EII - tu wypowiada on kwestie Klonów. Najsłabszym niestety jest głos Yody - rozpoznawalny, jednak po pierwszych dwóch zdaniach wciąż zastanawiałem się, KTO wydaje mi polecenia. Smaczkiem oprawy dźwiękowej jest kampania Wojen Klonowych oraz Wojny Domowej - w pierwszej Darth Sidious brzmi młodziej, w drugiej słychać te (sto)dwadzieścia lat czasu, który go nie oszczędził. Gdy posiada się dobry zestaw głośników (4.1, 5.1, 7.1) - wrażenie jest podwojone, w pełni przestrzennym otoczeniu dźwiękowym słuchać, jak ciężkie łapy ATTE tupią w marszu raz z lewa, raz z prawa, a wieżyczka tylna naprawdę znajduje się z tyłu. Oczywiście gdy przebywa się w zamkniętym pomieszczeniu wszystkie odgłosy walki się wytłumiają.
Małym zgrzytem jest dla mnie kawałek muzyki - wygląda na to, że autorzy użyli trefnej wersji nagrania z potężną pomyłką w orkietrze. Laik zapewne tego nie zauważy, jednak dla mnie, jako zawodowego muzyka coś takiego jest jak szpilka wbita w bębenek ucha.
Joy Factor
Gra w sieci powinna pokazać wszystko, co w sobie ma gra i bawić, bawić, bawić... i to się z jej powodzeniem udaje. Czy na piechotę, czy w czołgu, czy w myśliwcu - przyjemność płynąca z rozgrywki jest niebotycznie wysoka. Podgrywająca co chwilę muzyka gna do ataku, a eksplozje, fruwające w obie strony rakiety i gwiżdżące lasery tworzą prawdziwy, bitewny chaos. Coraz częściej gracze zaczynają też myśleć - używają min, atakują zorganizowanymi grupami, ubezpieczają się nawzajem. Mnie osobiście najwięcej zabawy dostarczył droid snajpera - możliwość bezkarnego zatrzymania się za plecami wrednego kampera i ściągnięcia mu na głowę ataku turbolaserowego z orbity jest kwintesencją tej zabawy.
Ważnym czynnikiem w grze sieciowej jest też ping. I tu niespodzianka - nawet przy pingu 250 da się w miarę komfortowo grać w internecie, a poniżej 110 nigdy mi nie schodzi. Ale nie mam problemów i nie narzekam.
Jednym słowem - Battlefront w sieci to zabawa na całego.
Podsumowanie
Czy gra spełniła swoje zadanie? Myślę, że tak. Nie jest tworem genialnym i wyznaczającym kamień milowy w dziedzinie rozrywki komputerowej. Jest rzetelnym, bardzo dobrym produktem, który ma KLIMAT, przepotężny, wspaniały klimat Gwiezdnych Wojen. Gdy biegnie się między drzewami Endora, w tle gra temat przewodni Star Wars, słyszy się wrzaski Ewoków, wszędzie lecą z wizgiem promienie blasterów, obok przelatuje speeder a w tle przedziera się przez zarośla ATST - ma się wrażenie że znalazło się w filmowej scenie. Co mi się w grze nie spodobało? Drobnostki. Na przykład czemu rebelianci na Tatooine mają wciąż odzienie z Endora? Wspomniane już mapy Kashyyyka. Karabin snajperski, który na mój gust ma ciut za słabą moc. Do tego jednostki specjalne są lekko niewyważone - niezwykle mobilnemu Dark Trooperowi Wookie nie jest się w stanie równać. Szkoda również, że nie stworzono na przykład mapy Tantive IV - przecież otwierająca Epizod IV bitwa wygląda wręcz, jak scena z Battlefront. Dodatkowo czasem paskudny bug wywala grę do systemu w samym środku bitwy, jednak nie jestem tu przypadkiem odosobnionym. Pozostaje mieć nadzieję, że następne patche to poprawią.
Kończę więc tę recenzję i ponownie wracam do gry, którą zmuszony byłem (niechętnie) wyłączyć w celu napisania niniejszego tekstu. Do zobaczenia na froncie!
Recenzja powstała na podstawie oryginału gry, z patchem 1.1
MadMad_The_Jedi_Knight
MARSite on-line
(www.mars.md4.pl)
Oficjalny temat na Forum
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,80 Liczba: 117 |
|
dinozaur5222016-03-13 20:00:59
Jak dla mnie battlefront 15/10 XD
epizozeur2013-02-28 15:16:31
Genialna niczym się nie różni od dwójki po za tym ze tu nie ma rund w kosmosie i nie można być bohaterem
zajac21022011-11-26 09:44:59
osobiście mam tylko II więc nie grałem w jedynkę BF więc wstrzymam się od głosu jednak myślę że ta gra jest całkiem całkiem niestety nie ma Jedi. :(
Jericho2011-09-28 08:58:28
na PS2 mozna grac na przedzielonym ekranie na dwoch
Master Maximus2011-05-15 14:20:57
Jak już wspomniałem daję 8 bo gry idealnej nie ma XD
oskis9992011-03-11 21:48:39
bardzo fajna gierka ze star wars niekture mapy sa takie same w obu czesciach ale w czesci 2 dodali misje i jedi obecnie gralem tylko w czesc 1 ale wiem duzo o 2 i sorry za pierwszy post wyslalo mi go bo zlagowalo mi kompa sorry.
oskis9992011-03-11 21:45:10
Bardzo fajna gierka z serii star wars bardz aciekawa jest fabula w obu czesciachsa takie same mapy al
lord Anakin 12011-01-01 00:18:07
ocena 10\10 jedyny - to że vanguard od rebelii strzela
1 raz 2 rakietami
Master Maximus2010-12-24 13:00:32
Fajna gra, daje 8/10 ponieważ SBD są za małe i za słabe i za szybko się poruszają. Reszta jednostek jest spoko. Polecam wszystkim co jeszcze nie grali :)
duży2010-12-19 19:55:33
jak grałem w dwójkę. Multiplayer to takie hakery że lepiej nie mówić
darthdominik2010-11-17 13:58:34
gierka fajna jak dla mnie 9/10
skywaker2010-11-05 20:28:22
najleprza gra na świecie
skywaker2010-11-05 20:27:36
słaba grafika
Jericho2010-10-17 21:05:56
klony są niezłe,ale grafika słaba.9/10
Radok2010-10-01 00:40:06
Według mnie świetna gra. Miło jest zobaczyć z tej perspektywy pola bitew w naszym ulubionym Uniwersum SW :D
konkacpi2010-07-06 13:00:21
jest super
Lord Jabba2010-06-27 13:35:18
Piotr1234-> To że zgubiłeś CD key to nie problem możesz poszukać w internecie,na pewno znajdziesz jakiś co będzie pasował.
Piotr12342010-05-18 19:09:56
Bardzo fajna gra, szkoda że mi się zgubił cd key. 11/11
DARTH REVAN12010-04-29 11:30:14
fajna gra
VADER122010-04-24 07:24:13
FAJNA GRA PRZESZŁEM CAŁĄ
Qymaen-jai-Sheelal 2010-04-06 12:18:25
wiecie, że jak w nowej grze się nazwie JUB JUB to wszystkie postacie są kurduplaste
Qymaen-jai-Sheelal 2010-04-06 12:11:49
SUPER GRA, PO RAZ PIERWSZY WIDZIAŁEM JĄ W ZESZŁYM ROKU NA ISLANDII W CZASIE WYMIANY SZKOLNEJ, PO POWROCIE JĄ KUPIŁEM. SZKODA TYLKO,ŻE TAKA KRÓTKA :(
Mastergrader2010-03-19 16:19:11
geniusz,jedna z najlepszych z Star Wars.
Chce ktoś się umówić na multi?jak tak to wyślijcie mi wiadomość.
rinzaghi952010-02-24 22:59:47
Organizuję turniej swbf2, zapraszam do pobierania tego małego pliczku.
http://www.speedyshare.com/files/21115094/Jak_wzi_udzia_w_pl_turnieju_swbf2.txt
3of122010-02-16 12:16:33
http://starwarsbattlefront.filefront.com/files/Star_Wars_Battlefront/Maps/Custom_Maps/;4853?start=0&limit=25&descriptions_in=0&summary_in=0&show_screenshot_in=0&sort=rating&rating_direction=desc#files dodatkowe plansze do gry - polecam
Paulinka2010-01-30 19:57:34
nie grałam
duży2010-01-28 19:36:01
bomba 10/10 grałem:)
konkacpi2010-01-24 13:29:16
ta gra jest najlepsza na ziemi
Max17122010-01-24 11:56:32
battlefront 2 o niebo lepsze
markocik2010-01-22 01:35:11
battlefront tragedia 6 na 6!!!!!!battlefront 2 jest ŚWIETNA!!!2 kupiłem taniej w empiku a 1 na necie drożej...2 kosztowała 50zł a 1 100zł
Force sight2010-01-15 22:55:24
Który lepszy Battlefront I czy Battlefront II
Cad Bane2010-01-04 19:05:35
9/10
Nestor2009-12-19 11:10:43
Gra jest wyśmienita, ale bieganie i strzelanie mnie powoli zmęczyło. Poza tym zostawia niesamowite wspomnienia. 8/10
Czaki1112009-08-25 20:09:31
Nie wiem bo nie mam ale 2 mam i świetna
duży2009-08-17 18:14:46
gra super daje 10/10 tylko szkoda że nie można być Jedi. W batlefront2 można
darth szymon2009-07-21 09:03:53
gra super
miho2009-07-07 10:38:04
Gra powaliła mnie na kolana. Myślałem, że będzie to klon Battlefield'a a jednak dynamika walki i możliwości jakie oferuje w zmaganiach na mapach jest świetna. Jako ciekawistkę można zagrać jeszcze w Galactic Conquest, czyli mod BF 42. Polecam obie gry :)
VOJAS2009-06-26 21:51:31
Gra jest fajna jak sie gra przez neta :> singleplayer sie szybko nudzi
anakinskyadam2009-06-26 10:39:31
Już wybrałem sitha czerwony miecz i błyskawice drżyjcie jedi nadchodzę!!!! :)
bbhubertbb2009-03-06 20:31:34
Super Gierka POLECAM BARDZO XD XD XD !!!!!!!!!!!! 1000/1000
Lord Jabba2009-03-05 13:42:43
10/10 Gra naprawde świetna, Battlefilde nie może się z nią równać!!!
Naadir2009-02-24 08:34:43
Spoko gierka. Trochę słabo zrobili concuesta i kampania strasznie łatwa. (Mój rekord to 93 snajperem rebeliantów na Kashyyyk.)
Darth Midichlorian2009-01-09 21:49:35
6/10
kuba1212009-01-05 14:01:49
lubie tą gre lecz nie moge jej sobie załatwić jak ktoś ma to daj znać
Louie2008-12-25 16:42:09
-8/10
całkiem fajna gra, ale szybko się nudzi.
Ob iwan kenobi12008-12-22 16:39:41
Super gra jest the best
Tomek_Padawan2008-10-29 14:45:35
mam zamiar kupić wersje na PS2 ale niemam podłączonego internetu do konsoli czy ta gra ma tryb singleplayer czy tylko multi??
Suru2008-09-26 19:06:25
POMOCY!!! Mam pytanie czy przed zainstalowaniem tej gry musieliście ściągać jakieś 'Updates'
JediKacper2008-07-22 19:05:41
fajna 2 pewnie lepsze nie grałęm w 2
Davsx2008-07-12 20:31:29
battlefront II lepsze steróje się jedi a w tej wersji nie :( więc od 10 -1 i gra nie za fajna bo mało planszy więc -3 a i jeszcze chce dodać że nie podoba mi się więc -5 czyli wychodzi ( 1 )
PS.liczą sie chenci :)
TheMichal2008-07-03 09:11:45
http://swgames.pl
Bananowy2008-07-03 08:52:19
Mam pytanie moge kupić battlefronta oryginała ale sprzedawca mowi ze gral na nim w multi to znaczy ze zarejestrowal gre na siebie i nie bede mogl juz grac na necie?
darthubert2008-06-24 10:37:30
fajna gierka
Master of hunger2008-05-14 13:28:33
ładniuchna, ale 2 lepsza
Darth Wader2008-04-25 19:41:49
jusz jest 3
vic2008-04-12 19:29:36
nie mozna chodzic jedi:(
stratton2008-04-03 19:00:31
No cóż,dla mnie właśnie 1 część jest zdecydowanie bardziej w klimatach SW.W dwójce czuję się jakbym grał w Tokio na automacie...SWBF 1 na razie lepsza.Czekam na 3!!!
Obi-wan Ogórek2008-03-31 19:14:16
ta gra jest fajna ale brakuje mi walk w kosmosie z dwójki jestem doskonałym pilotem
masterlu2008-01-27 08:06:40
ta gra jest fajna!!!
Master of hunger2008-01-13 13:08:29
gra ogólnie jest super choć 2 jest nieco lepsza
Darth gruun2007-12-31 23:01:02
mnie sie nie podobala ta gra z jednego waznego powodu: brak specyficznej atmosfery sw, np, jak w outcastcie
generalcody2007-12-27 17:05:51
gra wymiata tylko szkoda że nie można grac jedi i są nieśmierteli ale są sposoby zeby ich (powiedzmy) zabić
drzewik2007-12-13 20:53:05
To jest Gra szkoda tylko że nie można grać jedi!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Abe2007-12-02 10:11:04
Dla Stormtropera :) Serial: 5P13R-D4L4J-1KUP5-30RY6-1N4Ł4
STORMTROPER2007-11-04 17:28:04
jesli zna ktos kod instalacji do gry star wars battlefront 2 niech napisze
ziomalek2007-09-22 19:49:20
można grać jedi
StarMause2007-08-09 22:32:59
Gra na początku niezwykle wciąga i zachwyca ale potem zaczyna się nudzić. Gra szybko się nudzi lecz myśle że warto zagrac bo jest duzy wybór postaci, pojazdów itp. ale następnik tej gry jest lepszy 7/10
grauzig2007-08-05 09:58:32
Grałem, grałem... i muszę powiedzieć, gra jest bardzo dobra. Kilka stron konfliktu, duże mapy, ładna grafika. Choć dwójka jest dużo lepsza. Moja ocena: 9/10.
Lord Raider2007-06-22 12:50:17
skoda ze naPS2 jest mniej map
Dave2007-05-25 22:49:13
Kupiłem ją niedawno na Allegro. Nie chodziłam mi i ja odesłałem.
Podobno fajna jest. Ale ja w nia zagrałem tylko dwa razy w życiu:(
u mojego kuzyna.
TheMichal2007-05-04 14:47:44
Korran -> klimat ma nieprzeciętny, ale do KOTORa pod względem technicznym jak i rozwiązaniem rozgrywki się nie umywa. Obiektywnie patrząc to na shooter jest słaba i uproszczona na maksimum. Ale jak pisałem ma klimat i to składa do gry...
Koran Horn2007-04-26 15:17:39
Uważam że to gra jedyna wswoim rodzaju. To coś dorównuje KOTOR-owi. Tylko cena straszna!!!
matieusz2007-03-10 19:04:09
ZAJEBISTA GRA! MAM wersje na pS2. Gra na 9.5 Plusy:GRAFA! DZWIĘK! GRYWALNOŚĆ! MINUSY:tryb FPP
mgmto2007-02-12 19:38:01
życzę, żeby gra ci się spodobała...
bo inaczej szkoda marnować pieniędzy
borus2007-02-06 17:51:42
Po komentarzach widzę, że gra jest warta kupienia. Jutro nabędę ten tytół więc zobaczymy jak to będzie xD
Generał Grives2007-01-25 08:46:37
Zajefajna gra ale jak zadługo sie grato robi się denna!!!!!!!!!! ale mi się nigdy nie znudzi
Generał Grives2007-01-25 08:46:20
Zajefajna gra ale jak zadługo sie grato robi się denna!!!!!!!!!! ale mi się nigdy nie znudzi <gra>
Lord Raider2007-01-23 19:32:07
Fajne mapy!Lubie odkryć jakieś fajne kryjówki dla snajpera!Clony sa niezle/najlepsze
Darth Reven2007-01-13 12:26:59
Gra jest spoko :)
Szkoda, ze nudzi sie singleplayer
ale warto w nią zagrać.
Polecam Rafal
ernie2006-12-08 21:05:24
świetna gra,szkoda tylko że w singlu tak szybko się nudzi
Marquix2006-12-01 12:28:02
Bardzo dobra gra
Aldiaron2006-09-21 15:48:19
Naprawde aż takie dobre
Jedi Anakin2006-07-28 21:48:23
Gra świetnie zrobiona, wogule spoko :D
http://www.clancss.fora.pl/
serdecznie zapraszam klan BF
Włochacz2006-07-07 19:13:41
TO JEST SUUUUUUUPER. Tylko ja mam PC i jakieś mam mieć udpadety ,które spowalniają grę.help me prooooooooooooooooszę
Matys Feet2006-06-15 22:51:10
Leprze od 2.
9/10
darth_numbers2006-05-19 11:12:24
Prosciutka gra, ale dobrze wykonana i wciagajaca. 9/10.
darthjack2006-04-23 18:19:37
Czegoś tu brakuję... prawda?
mgmto2006-03-29 14:37:25
Fun gra ale wyłącznie o zabijaniu
Anakin-1994072006-03-16 23:12:15
Zgadzam się z obi-wanem.
To świetna gra przeszedłem ją 2 razy i czuję że to jeszcze nie koniec
obi-wan-kenobi2006-03-15 14:51:26
super gra polecam!
kamil-92006-03-09 10:32:59
faina gra tylko dwuika lepsza
kamileon2006-03-09 10:20:25
niezła gra
kamileon2006-03-09 07:29:48
jak to się ściąga
Matys Feet2006-02-23 17:51:49
GRA JEST SUPER.
SZKODA ŻE NIEDA SIĘ BYĆ JEDI.
ALE W PORÓWNANIU Z 2 JEST KIEPSKA.
Dart Wader2006-01-31 12:26:16
Czy w jedynce da się być jedi
proszę o odpowiedż na numer gg:
1380959
robalqwe2005-12-24 12:07:46
Mam Battlefronta 2 i gram w trybie jednoosobowym, gram gram i nie mogę grać jedi. proszę o odp pod GG : 7417149
Magna-guar2005-12-17 23:27:47
W porównaniu z 2 nie jest najlepsza.
Ale wciąGA!
master master2005-12-12 21:49:03
Gra jest świetna ale ja wolę dwójkę , chociażby dlatego że można być Jedi
Lord Revan2005-11-06 17:21:57
Świetna ale tylko w sieci lub necie. W singlu nudzi się straaasznie szybko.
Lord Revan2005-11-06 17:21:51
Świetna ale tylko w sieci lub necie. W singlu nudzi się straaasznie szybko.
Lord Revan2005-10-19 17:13:15
Jak to cholerstwo odpalić?
Lord Revan2005-10-19 17:11:12
Jak to cholerstwo odpalić? Odpisujcie brzoza_90@o2.pl
Vader2062005-10-15 00:30:29
Skąd ściagnać pacha prócz lem.pl i lucasarts??
Chyba tylko dzieki pachowi da się grać..
darthvader2005-08-04 12:42:30
gra jest super te X-Wing!!!! super grafa! wszystko bomba!!!! 10/10
dualsaber2005-07-25 17:02:55
skąd mogę wziąść demo? proszę nie dawać mi strony fileplanet.com, 3dgamers.com, i całego tego płatnego ,za przeproszeniem, gówna
PodleśMucha2005-05-24 13:30:39
Przeszedłem RAZ wszystko w trybie single player. I co? I nic. Nie chce się wracać do tej gry. Jednak nie ma to jak seria X-Wing czy Rebellion...
dooku2005-04-25 21:29:45
Dash Rendar----->>>>
Coś ci się nie podoba mnie sie ta gra podoba jezeli walczysz rebulika to wojny kolnow a jak imperiomu to okres Nowej Republiki.
starwarsowiec2005-04-06 22:07:11
THX for TheMichal:)
Dash Rendar2005-04-06 16:02:53
Krótka definicja Battlefronta:
"Włączyć- postrzelać- wyłączyć"
I w tym cały urok :)
TheMichal2005-04-05 16:29:22
starwarsowiec -> naciskasz prawy klawisz myszki podczas pilotowania droida...
starwarsowiec2005-04-01 19:33:22
POMOCY!!! w recenzji pisze, że cytuję "...snajper (karabin z celownikiem optycznym, granaty plus zdalnie sterowana drona bojowa z blasterkiem i trybem ściągania na siebie ognia z krążącego po orbicie okrętu)..."
jak ściągnąć ten ogień z orbity na siebie?????????
dark18kaczy2005-01-10 13:20:01
Jeszcze nie grałem, ale dzis zagram. Ze screenshotow z lucasartsa gra wygląda świetnie więc na takową licze.
dooku2004-12-28 12:04:43
ta gra jest jedna z najlepszych gier w jakie gralem (Star Wars)
TheMichal2004-12-23 10:18:14
dla mnie to jedna z niewielu gier za które zapłacił bym każde pieniądze. W tą gre nie gra się dla wyniku, w tą gre gra się dla klimatu. Po prostu zwiedzasz lokacje znane (i jeszcze nie znane) z filmów i możesz przeżyć te wspaniałem przygody...
Nadiru Radena2004-12-18 17:59:50
A wydawało się, że w tej grze nie będzie planet z EU. A tu niespodzianka: jest Rhen Var z komiksu Redemption! I to na dodatek dwie bitwy!
Jedi Master Zalew2004-12-15 15:32:45
zdaje sie że sobie będę musiał zfundować oryginał ale muszę poczekać do urodzinowych pieniędzy
WoV_Anakin2004-12-07 23:30:17
kazdej grze daje 10 :P
niestety nie zaopatrze sie bo nikt a okolicy pirata nie ma, a sama gra jest piekielnie droga :/
Mihoo2004-12-07 16:02:01
A wiecie może, że to nie miejsce na takie pytania? Polecam forum...
Wladca Zelek2004-12-06 13:18:21
mój emajl to paladyn0@vp.pl
Wladca Zelek2004-12-06 13:17:26
sluchajcie mam problem gdy odpalam gre to mi sie pokazuje czarny ekran i gre wywala do windowsa :
mam Gforce 5800 i 3000megaherców pomuzta pliska
YETI_PL2004-12-05 18:30:46
A MÓJ EMIL TO malutki71@op.pl
YETI_PL2004-12-05 18:30:05
MAM PROŚBE!
PO ZAINSTALOWANIU GRAŁEM W INTERNECIE BEZ PRZESZKÓD A TERAZ PO PARU DNIACH NIE CHCE MI SIĘ URUCHAMIAĆ!CZY MUSZĘ WYKUPIĆ JAKĄŚ SUBSKRYPCJE ABY GRAĆ W NIĄ W INTERNECIE?PROSZĘ O POMOC!SINGLE MNIE ZNUDZIŁO I W NECIE NIE MOGĘ!
TheMichal2004-12-03 14:01:55
Geonosis....
Mihoo2004-11-25 16:03:50
Genesis powiadasz...
xuru2004-11-17 18:47:20
ja jusz mam miesionc i 2 tyg :P
xuru2004-11-17 18:46:21
a ja mam battlefronta :P jest wypas fajna walka na hoth i genesis
kuball2004-11-15 18:51:43
to zajebista gra grałem narazie u kolegi ale już w sobote będę ją miał.
Reborn132004-11-14 21:03:01
prosze o odpowiedz na gg lub e-mail
Reborn132004-11-14 20:59:46
Czy ktoś czytał komiks Mroczne Imperium i Mroczne Imperium II?
I czy ktoś wie jak nazywają się części dalsze bo chce poczytać a wiem że nie był to koniec ponieważ wszystko dopiero się wyjaśniało... A na pewno nie jest to Mroczne Imperium III...
Darth Taron2004-11-11 20:47:28
Gram już w nią od ponad tygodnia. Wszystko na wysokim poziomie muza, grafika, klimat
,lecz niestety szybko się przechodzi w trybie singleplayer.
Jedi Master Zalew2004-11-11 15:25:37
na moim Radeonie 9200 dostała bzika i mi wywaliło całego kompa a tak miło sie grało mam nadzieje że to wina niezaktualizowanych sterowników pod directX 9.0c i jak zagram jeszcze raz to już nie bedzie bum bo gra ma klimat!!! dajesz czadu w rytm DotF i masz Star Warsowy odlot
jedi272004-11-10 11:29:19
dziś pożyczyłem ta gierkę od kumpla. Nie mogę się doczekać jak wróce z roboty do domu i odpale :))))
Miami2004-11-10 08:00:51
ale jaja z uruchomieniem tej gry są naprawdę nieprzeciętne...