Obi-Wan wisiał nad bezdenną czeluścią szybu reaktora, wiedząc, że wszystko jest już stracone. Tuż obok jego ramienia przeleciał koziołkując jego miecz świetlny i zniknął w czarnej pustce pod nim.
Ostatkiem sił trzymał się jeszcze wystającego ze ściany markera ostrzegawczego, jednak czuł jak jego palce nieubłaganie, milimetr po milimetrze się z niego ześlizgują. Nad jego głową rozległ się głośny trzask i posypały się na nią rozżarzone iskry. Spojrzał w górę prosto w wykrzywione tryumfalnie oblicze Dartha Maula. Maul uśmiechnął się paskudnie i ponownie skrzesał swym mieczem o krawędź szybu fontannę iskier.
Nie spieszył się z zabijaniem swego przeciwnika. Rozkoszował się jego porażką i zamierzał po prostu przyglądać się, jak młody padawan runie z osłabienia w głąb szybu.
Obi-Wan wiedział, że teraz od niego wszystko zależy. Nie wolno mu było się poddawać. Zebrał się w sobie i poszukał oparcia w Mocy. Darth Maul wyczuł jego zamiary i przygotował się na ostateczne starcie. Jego przeciwnik nie miał żadnych szans. Cała jego nienawiść i wściekłość zaczęła skupiać się na jednym celu: zadaniu ostatecznego ciosu Obi-Wanowi. Ten ostatni desperacko sięgnął Mocą po leżący opodal miecz świetlny jego powalonego mistrza i wyskoczył nadludzkim wysiłkiem z szybu.
Miecz zalśnił w jego dłoni zielonym blaskiem. Maul tryumfował w duchu. Jedno szybkie cięcie klingą i drugi przeciwnik polegnie. Padawan zmierzał właśnie ku swemu przeznaczeniu - zgubie. Maul skręcił nadgarstek dłoni i błyskawicznie ciął z całej siły w plecy przelatującego Obi-Wana. Jego ręka jednak nawet nie drgnęła. Nie mógł się poruszyć. Stał, jak sparaliżowany w stalowym uścisku czyjejś woli, czyjejś Mocy o wiele, wiele potężniejszej od jego. Ułamek sekundy zajęło mu rozpoznanie tej woli i umysłu.
"Mistrzu...?"
W jego myślach niedowierzanie mieszało się z przerażeniem i poczuciem zdrady.
"Mistrzu??!! Dlaczego? DLACZEGO???"
Nikt mu nie odpowiedział. Cisza była jednak wypełniona zimnym i absolutnym zadowoleniem z wypełnienia celu. Maul stał dalej nieruchomo w uścisku Ciemnej Mocy. Miecz Obi-Wana dosiegnął swego celu odsyłając go w niebyt.
****************
Darth Sidious siedział w swej pogrążonej w mroku sekretnej samotni wsród chmur Coruscant. Wszystko się dokonało.
- Dokładnie, jak przewidziałem - mruczał do siebie Ciemny Lord Sith - wszystko przebiega, jak powinno...
Maul został wyeliminowany. Jego uczeń, a zarazem i narzędzie tkwiące na końcu nici, którą inni by zapewne podążyli w pościgu. Wraz z jego śmiercią ślad się urywał.
- Niech wasze umysły pozostaną pełne pytań bez odpowiedzi i zasnują się mgła niewiedzy i niepewności... Niech osłabną i staną się podatne na wpływ Ciemnej Mocy... Wkrótce mój czas nadejdzie, a wraz z nim wasza zagłada... Jedi...! - spomiędzy warg Sidiousa dobywał się chrapliwy, jadowity szept. - już niedługo... Już niedługo... - dodał i wpatrzył się w przestrzeń i czas...
Autor: Bronisław „MadMad_The_Jedi_Knight” Madziar
Ostatkiem sił trzymał się jeszcze wystającego ze ściany markera ostrzegawczego, jednak czuł jak jego palce nieubłaganie, milimetr po milimetrze się z niego ześlizgują. Nad jego głową rozległ się głośny trzask i posypały się na nią rozżarzone iskry. Spojrzał w górę prosto w wykrzywione tryumfalnie oblicze Dartha Maula. Maul uśmiechnął się paskudnie i ponownie skrzesał swym mieczem o krawędź szybu fontannę iskier.
Nie spieszył się z zabijaniem swego przeciwnika. Rozkoszował się jego porażką i zamierzał po prostu przyglądać się, jak młody padawan runie z osłabienia w głąb szybu.
Obi-Wan wiedział, że teraz od niego wszystko zależy. Nie wolno mu było się poddawać. Zebrał się w sobie i poszukał oparcia w Mocy. Darth Maul wyczuł jego zamiary i przygotował się na ostateczne starcie. Jego przeciwnik nie miał żadnych szans. Cała jego nienawiść i wściekłość zaczęła skupiać się na jednym celu: zadaniu ostatecznego ciosu Obi-Wanowi. Ten ostatni desperacko sięgnął Mocą po leżący opodal miecz świetlny jego powalonego mistrza i wyskoczył nadludzkim wysiłkiem z szybu.
Miecz zalśnił w jego dłoni zielonym blaskiem. Maul tryumfował w duchu. Jedno szybkie cięcie klingą i drugi przeciwnik polegnie. Padawan zmierzał właśnie ku swemu przeznaczeniu - zgubie. Maul skręcił nadgarstek dłoni i błyskawicznie ciął z całej siły w plecy przelatującego Obi-Wana. Jego ręka jednak nawet nie drgnęła. Nie mógł się poruszyć. Stał, jak sparaliżowany w stalowym uścisku czyjejś woli, czyjejś Mocy o wiele, wiele potężniejszej od jego. Ułamek sekundy zajęło mu rozpoznanie tej woli i umysłu.
"Mistrzu...?"
W jego myślach niedowierzanie mieszało się z przerażeniem i poczuciem zdrady.
"Mistrzu??!! Dlaczego? DLACZEGO???"
Nikt mu nie odpowiedział. Cisza była jednak wypełniona zimnym i absolutnym zadowoleniem z wypełnienia celu. Maul stał dalej nieruchomo w uścisku Ciemnej Mocy. Miecz Obi-Wana dosiegnął swego celu odsyłając go w niebyt.
****************
Darth Sidious siedział w swej pogrążonej w mroku sekretnej samotni wsród chmur Coruscant. Wszystko się dokonało.
- Dokładnie, jak przewidziałem - mruczał do siebie Ciemny Lord Sith - wszystko przebiega, jak powinno...
Maul został wyeliminowany. Jego uczeń, a zarazem i narzędzie tkwiące na końcu nici, którą inni by zapewne podążyli w pościgu. Wraz z jego śmiercią ślad się urywał.
- Niech wasze umysły pozostaną pełne pytań bez odpowiedzi i zasnują się mgła niewiedzy i niepewności... Niech osłabną i staną się podatne na wpływ Ciemnej Mocy... Wkrótce mój czas nadejdzie, a wraz z nim wasza zagłada... Jedi...! - spomiędzy warg Sidiousa dobywał się chrapliwy, jadowity szept. - już niedługo... Już niedługo... - dodał i wpatrzył się w przestrzeń i czas...
Autor: Bronisław „MadMad_The_Jedi_Knight” Madziar
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,39 Liczba: 23 |
|
X-tla2006-07-01 10:46:19
ps
bez urazy
X-tla2006-07-01 10:45:55
8/10
ciekawe i wogule niezadługie,ale Lord Brakiss ma rację
tonie jest genialne
Lord Brakiss2006-06-01 15:45:00
PO prostu ciekawe i fajne, ale nie genialne 8/10
masterYoda2006-04-01 15:40:36
Ciekawe... Bardzo fajna interpretacja tej sceny. 8/10
Kasis2006-03-23 13:18:47
Bardzo fajne opowiadanko. I bardzo ciekawy pomysł. Lubię takie próby wyjaśnienia drobiazgów z filmów. 9/10 :)
Gemini2005-02-23 14:44:28
Fajne tylko za krótkie, ale czas trawania tej sekwencji w filmie tez jest krótki ;) Ocena 9
JediKing2004-12-26 20:35:44
no to teraz wiem dlaczego Maul przegrał :P
Domator2004-11-01 10:11:27
żaden :P
Edi2004-11-01 00:04:33
Fajne ale mam pytanie.Jaki był sens pisać te opowiadanie?
Yako2004-10-11 11:53:50
"powalonego mistrza" HEHEHE no tak brzytko mówić o zmarłym... Może lepiej by bylo 'niedorozwinięty'? :D
Dash Onderon2004-10-10 18:01:28
Ot taki sobie mały sympatyczny ficzek ;)
Carno2004-10-09 21:48:57
Ciekawa i pomysłowa wizja.8/10.
Shedao Shai2004-10-09 20:57:32
Hmmm, bardzo interesująca propozycja, oczywiście pod warunkiem, że nie okaże się w E3, że Grievous to Maul ;)
Admirał Raiana Sivron2004-10-09 20:38:55
Jak dla mnie ok, opowiadanie nawet mnie wciągnęło.. tylko szkoda że takie krótke :P
Roven2004-10-09 20:21:37
Moja ocena 8/10. Opowiadanie jest ok, ale tak naprawdę nic nowego nie wprowadza i dlatego "tylko" 8.
ceta2004-10-09 19:51:17
ciekawe ciekawe ponad wszystko ciekawe :)
no i konkretne & krótkie
Strid2004-10-09 17:53:59
Ja oceniam na 8. Ciekawe rozwiniecie jakichs 5 sekund filmu :) Podoba mi się ten element wykożystania Maula do "zastraszenia" Jedi. Fajne, nic nadzwyczajnego ale mimo to całkiem fajne :)
Lord Bart2004-10-09 17:51:52
ciekawa interpretacja maulowskiej porażki.. wielce odważna i powodująca chęć do kłótni, ale... wsak to fanfic.
Domator2004-10-09 17:45:57
Za krótkie, jedna perełka w całości (paraliż Maula) to nie wszystko. W porywie daje 7 ale powinnienem 6.
Opowiadanie wnosi tylko błąd Maula, tak naprawdę nic innego. Szkoda bo był potencjał ;)
Bubi2004-10-09 17:12:54
zarąbista interpretacja paraliżu jaki ogarnął Maula w decydującym momencie walki z Obim, naprawde świetne
Master Mace Windu2004-10-09 17:04:44
mi się podoba i daje 10/10
Jedi Master Zalew2004-10-09 17:00:44
no nie powiem ładne ładne zawsze sie zastanawiałem czemu Darth Maul nie ruszył sie gdy Obi-Wan go zabijał :P