Autorzy: Paul Davids, Hollance Davids Wydanie USA: Skylark 1993 Wydanie PL: nie wydano Ilustracje: Karl Kesel Okładka: Drew Struzan Liczba stron: 128 Wydane także w tomie Star Wars Book two |
Recenzja Lorda Sidiousa:
Czwarta część całkowicie niecodziennej sagi Skylarku to kolejny przykład nierówności. Zaczyna się wyśmienicie, wspaniałą (jak na tę sagę) akcją...
Na stacji kosmicznej Scardia Najwyższy Prorok Ciemnej Strony Kadann zbiera swoich i podkomendnych i przedstawia im swoje plany. Trzeba odbić zamrożonego w karbonicie Trioculusa z rąk Zorby i zniszczyć. Trudno stwierdzić na ile swoje proroctwa wymyśla on sam, a na ile je przewiduje, ze znaczną przewagą tego pierwszego. Nowe proroctwa Kadanna mówią, że na razie nikt nie dostanie Mrocznego Błogosławieństwa, a w praktyce dąży on do tego, by przejąć władzę nad Imperium. Przewiduje też rychły upadek Sojuszu Rebeliantów.
Tymczasem Luke, Han, Leia, Chewbacca, Ken i ich droidy spędzają krótkie wakacje na planecie Z’trop. Jest to planeta przypominająca plażę, a raczej planeta z archipelagiem wysepek z tropikalnym klimatem. Han robi problemy, gdyż boi się siedmiornic. Odkrywają tam też pojazd ze stacji Scardia z przepowiednią o upadku Sojuszu. Na wszelki wypadek postanawiają zawieść przekaz do bazy Rebeliantów na Dagobah na miejscu zwanym obecnie górą Yody.
Zorby akurat nie ma na Bespin, więc Kadann przekupuje szefa policji i wykradają ciało Triocolusa. Wkrótce też podporządkowuje sobie Moffa Hissę. Następnie obierają sobie za kurs planetę Duro, by zrabować z niej co się da. Jednak prawdziwy cel jest zupełnie inny. Na Dagobah Luke chce pozostawić Kena w szkole dla dzieci oficerów Sojuszu. Kenowi niezbyt się to podoba, gdyż wolałby włóczyć się po galaktyce. Rozbija się tam też statek z Durosem - Dustinim, który prosi o pomoc, gdyż Kadann nie tylko doprowadza do wyniszczenia cennych znalezisk historycznych na Duro, ale też uwięził archeologów. Wyruszają więc na pomoc na Duro. W między czasie okazuje się, że Ken jednak włóczył się po Sokole Millennium i nie zdążył go opuścić na czas.
Tymczasem Kadann próbuje zniszczyć karbonit z Trioculusem.
Na Duro ekipę ratunkową atakują olbrzymie zmutowane żuki Fefze. Wkrótce spotykają też zbiegłego więźnia, przetrzymywanego gdzieś w jaskiniach na Duro. Tym więźniem okazuje się być Triclops... Syn Imperatora. Gdy spotyka on Jedi – Luke’a od razu wspomina księżniczkę Jedi – Kendalinę, którą chyba darzył uczuciem.
Wkrótce odnajdują oni uwięzionych archeologów i zaraz potem dochodzi do starcia z siłami Kadanna i Hissy. Tu cała potęga Najwyższego Proroka pryska i bardzo szybko on się ewakuuje. Ledwo z życiem uchodzi też Hissa, który traci w wyniku działania kwasu ręce i nogi.
Triclops obiecuje, że jak zostanie imperatorem, to zadba o to, by Imperium zabrało się za rekultywację środowiska na Duro, które zniszczyło.
Pomijając nieszczęsny fakt z górą Yody na Dagobah widać już pewne postępy, bo nie dość, że autorzy potrafią dodać nową planetę – Z’trop, to jeszcze umieją wykorzystać inną, znaną z EU – Duro i to w całkiem elegancki sposób.
Innym plusem tej książki jest fakt, że coraz większą rolę odgrywają w niej nieporadni, acz endemiczni bohaterowie, którzy knują własne spiski przejęcia władzy nad galaktyką (dla których kluczowymi planetami w galaktyce są Hoth, Tatooine, Dagoabah, Bespin i dziwne, że Endoru nie wymieniają). Problem polega na tym, że to właśnie oni są katalizatorami akcji i im więcej ich jest, tym ciekawiej, tym bardziej, że ich kłótnie i spory są doskonałym odzwierciedleniem sporów w reszcie Imperium.
Niestety w akcji jest też dużo Luke’a i tym razem najbardziej infantylnego Hana Solo, który boi się siedmiornic i opowiada na ich temat niestworzone rzeczy. Z drugiej strony, takie są właśnie serie młodzieżowe.
Prawda jest taka, że pomimo fajnego zawiązania akcji, przez większość książki wieje nudą. Wygląda na to, że poziom ciekawości w powieściach Skylark jest stały i tam gdzie mamy zbyt dobry początek... to poziom zostanie wyrównany ... w dół ... później.
I choć opowiastka pozostawia pewne niewyjaśnione elementy, jak intencje Triclopsa czy zniszczenie karbonitu z Tricolusem, ten tom pozostawia wiele do życzenia.
Książki z tej serii (5 lat po bitwie o Yavin):
- The Glove of Darth Vader
- The Lost City of the Jedi
- Zorba the Hutt`s Revenge
- Mission from Mount Yoda
- Queen of the Empire
- Prophets of the Dark Side
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 4/10 Klimat: 4/10 Opis świata SW: 5/10 Rozmowy: 4/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 4,33 Liczba: 3 |
|
Stele2012-09-10 18:23:20
Tym razem wątkiem moralizującym jest szacunek dla historii i należycie prowadzonych prac archeologicznych, w kontraście do rabowania przez zachłannych kolekcjonerów. Zatruta Duro tak na dokładkę. W tym aspekcie dziwi brak jakiejkolwiek ochrony ciała/dróg oddechowych dla bohaterów. No i mamy babolka z czasem spustoszenia planety. GG4 tego nie zdefiniowało, czy umyślnie to zmieniono dla rozdzielenia dobrych od złych?
Mt Yody da się znieść. Dagobah to w końcu znośne miejsce na tajną bazę Sojuszu/NR. Tylko skąd jakiś duroski archeolog o niej wie, skoro w tekście jej tak zaznaczona jej tajność?
Z Z'tropem mam jeden malutki problem. Gdzie jest kierowca tej tankietki? Dano wielkiej trójce trochę informacji o ruchach wroga, w sumie nie wiadomo po co, a ten wątek pozostawiono bez żadnego wytłumaczenia.
Największym plusem jak dla mnie jest Wysoki Prorok Jedgar. W skuteczności jest bliski do Zorby, a znacznie fajniejszy w wizerunku. Jeszcze dwa tomy przede mną, ale na razie kompletnie nie rozumiem sensu retconu Peny z oszustami.
Wzmianki o Triclopsie mieliśmy od początku serii, więc był czas na zaakceptowanie rewelacji o nim. Biorąc ten motyw na poważnie, dlaczego Millenial ma w takim razie wszystkie oczy z przodu głowy? Nie jest idealny!
Strach przed mięczakami nawet do Hana pasuje. Bardziej do Chewiego, ale do Hana też. Z żukami Fefze był podobny motyw, jeśli dobrze zapamiętałem. Przydałoby się któreś zamienić na węże, no ale ta seria jest zbyt mało ambitna na takie smaczki.
5/10
R-009 Darn Otto2005-09-22 13:53:20
Nawet dobra!
John Waiter2004-08-12 07:55:11
A tak wogóle początek recenzji jest super: "Czwarta część całkowicie niecodziennej sagi Skylarku to kolejny przykład nierówności. Zaczyna się wyśmienicie, wspaniałą (jak na tę sagę) akcją..." :)
John Waiter2004-08-12 07:50:07
Zgadzam się z przedmówcą - choć wg. Lorda Sidiousa ta seria nie zakrawa na zbyt wielkie uznanie, należy przyznać, że wypełnia pewną lukę, której DelRey ani Scholastica za bardzo nie wypełniły. Przeglądając hronologię SW (np. w wydanym przez stary TM-Semic Mrocznym Imperium), zawsze mnie ciekawiły te pozycje, a chyba nawet jeszcze bardziej ich tytuły. Mimo wszystko chciałbym je mieć w swojej biblioteczce.
Domator2004-08-11 21:00:00
Cholernie mnie ta cała seria interesuje. Zazdroszcze LSowi że ma dostep do takich rzeczy, bo są one ciekawe nie w chronologi, ale jako kolekcjonerska ciekawostka :)