Recenzja Gunfana
Ocenianie polskich fanfilmów jest trudne... Jak do nich podejść - czy traktować ulgowo, czy też na równi z zachodnimi produkcjami? Przecież krajowi fani najczęściej nie mają pod ręką środków, dostępnych np. w Stanach (gotowe rekwizyty, gotowe stroje itp.). Czy na niedociągnięcia w rodzimych filmach należy więc patrzeć przez palce? Według mnie nie, zwłaszcza, jeśli owe niedociągnięcia nie leżą w kwestiach technicznych, ale merytorycznych; tak jest po części w przypadku "Holocronu" - tytułu, którym się tu teraz zajmę.
"Holocron" to długo oczekiwana wśród polskich fanów produkcja, zapowiadana od dawna jako duże wydarzenie. Twórcą tego filmu jest Wiesław Jędrzejczak, który miał wpływ na niemal wszystkie jego aspekty - od reżyserii i scenariusza aż po muzykę. Jest to więc poniekąd film autorski... A czy dobry? Czytajcie dalej.
Nieco o fabule: rzecz dzieje się w czasach Starej Republiki; z powodu jej kryzysu starożytny holocron, zawierający więdzę Jedi, zostaje odesłany z Coruscant i ukryty na nieznanej planecie pod pieczą tajemniczego strażnika. Po pewnym czasie Rada Jedi rozkazuje z powrotem przywieźć holocron do stolicy, lecz strażnik odmawia. Po drugim wezwaniu (i braku odpowiedzi strażnika) do miejsca ukrycia artefaktu wysłany zostaje agent Rady, mający za zadanie odzyskać to cenne źródło wiedzy...
Agent ów ma po drodze dziwne i niepokojące wizje, nie zna jednak ich przyczyny ani sensu. Po wylądowaniu na planecie G-351 (tam ukryto holocron) natyka się na strażnika (a raczej strażniczkę) oraz jej pomocnika. Strażniczka przekonuje agenta, że jest manipulowany przez Radę, która wysługuje się nim do własnych, bynajmniej nie szlachetnych, celów. Według niej holocron nie może wpaść w ręce mistrzów Jedi... Agent daje się jej przekonać, choć nie do końca jej ufa; zostaje na planecie i oddaje się medytacjom, chłonąc wiedzę z artefaktu. Wie, że niedługo Rada upomni się o holocron i zażąda raporu z misji. Agent będzie musiał dokonać wyboru, zwłaszcza, że na G-351 pojawiają się goście... a strażnicy okazują się nie być do końca tym kim się wydają.
Scenariusz niezły, ale jak to wyszło w praktyce? Nienajlepiej niestety. Ale po kolei...
Zacznę od największego bodajże minusa filmu: dialogów i aktorstwa. Te pierwsze są po prostu sztywne, napisane bez polotu, najczęściej z drażniącym ładunkiem patosu. Brak im lekkości i wdzięku, a w połączeniu z drewnianym aktorstwem po prostu nudzą. Bo aktorstwo naprawdę jest tu niskich lotów, nieprzekonujące; to się wręcz rzuca w oczy. Wykonawcy nie wczuwają się w role, recytują swój tekst jakby czytali z kartki. W rezultacie widz nie jest w stanie naprawdę zainteresować się losami bohaterów, którzy po prostu nie są wiarygodni i nic go z nimi nie łączy.
Podobnie rzecz się ma z kostiumami, które wyglądają jakby były szyte naprędce i z byle jakich materiałów. Brak tu też jakiegokolwiek polotu. O pomstę do nieba wołają zwłaszcza stroje Mrocznych Wojowników, które wyglądają po prostu tandetnie; ich maski zaś są zwyczajnie śmieszne.
Scenografia? Takowej tu brak. Nie ma wnętrz statków, nie ma żadnego miasta, nie ma nic - prócz lasu, łąk i kilku dziwnie wyglądających domków. Niski budżet się kłania, ale brak rozbudowanej scenografii nie jest na szczęście tak ważny. Przynajmniej w niektórych ujęciach podkolorowano nieco niebo (tak przynajmniej sądzę), co dodało całości interesującego klimatu.
Gorzej ma się sprawa z montażem dźwięku, który często nie pokrywa się z obrazem (w dialogach jest to szczególnie widoczne). Jest to bardzo drażniące... Inny problem to zbyt głośno nagrane efekty dźwiękowe (w porównaniu do rozmów). Za to muzyka została napisana specjalnie do "Holocronu", co jest godne pochwały. Nie przypomina ona jednak kompozycji Johna Williamsa; składa się na nią głównie gitarowe granie okraszone dużą dawką elektroniki - całość jest dość tajemnicza, ale nie mieści się w klimatach SW.
Przyszedł jednak wreszcie czas na plusy. Po pierwsze - efekty specjalne. Pojawiają się głównie w scenach kosmicznych, trafia się nawet niezły pojedynek w przestrzeni. Efekty te są naprawdę dobre, trzymają poziom zachodnich fanprodukcji, ujęcia są dynamiczne i efektowne. Nie mam tu praktycznie zastrzeżeń; jak na nasze warunki - brawa! Mamy tu też interesująco zrobione wizje/koszmary głównego bohatera, w czasie ich trwania obraz ulega zniekształceniu i rozmyciu - świetny efekt!
Niezłe są też walki na miecze świetlne; montaż tych scen bywa wprawdzie miejscami nieco chaotyczny, ale za to choreografia i wykonanie stoją na wysokim poziomie. Nieprzekonujące są jedynie ujęcia trafienia kogoś mieczem, wyszło to niestety dość sztucznie. Widać jednak pracę włożoną w tę część filmu, pracę, którą należy docenić.
Fabuła też jest całkiem, całkiem; mamy tu krytyczne dla odmiany spojrzenie na Radę Jedi, kilka niespodzianek i niezłych pomysłów. Gdyby nie wspomniane dialogi i aktorstwo (a także gdyby rozwinięto kilka ciekawych wątków, które zostały jedynie zaznaczone), to mogłoby być naprawdę dobrze. Na pewno świetna jest ostatnia scena, pojawiająca się już po napisach końcowych - stwarza ona okazję do pomyślenia nad własną interpretacją całego filmu.
Jeszcze jedno na koniec: "Holocron" nie do końca trzyma klimat SW. Nie mamy tu ani początkowych złotych napisów wprowadzających (zastąpiono je czym innym), ani muzyki Williamsa, ale to nie wszystko. Po prostu w tym filmie - mam takie wrażenie - nie udało się twórcom oddać klimatu Sagi. Atmosfera jest tu jakby ciężka i... obca. Ale może dla niektórych będzie to zaletą.
A jaka jest konkluzja? Cóż, właściwie wiecie już wszystko o tym fanfilmie, sami więc zdecydujcie, czy chcecie go obejrzeć i... polubić. Sądzę jednak, że wypada chociaż go zobaczyć - jest to w końcu dość duża krajowa produkcja, wyczekiwana i wzbudzająca swego czasu nadzieję na porządny kawał fanowskiego SW. To prawda, że zawodzi sporą część moich oczekiwań, ale może w waszym przypadku będzie inaczej?
Ocenianie polskich fanfilmów jest trudne... Jak do nich podejść - czy traktować ulgowo, czy też na równi z zachodnimi produkcjami? Przecież krajowi fani najczęściej nie mają pod ręką środków, dostępnych np. w Stanach (gotowe rekwizyty, gotowe stroje itp.). Czy na niedociągnięcia w rodzimych filmach należy więc patrzeć przez palce? Według mnie nie, zwłaszcza, jeśli owe niedociągnięcia nie leżą w kwestiach technicznych, ale merytorycznych; tak jest po części w przypadku "Holocronu" - tytułu, którym się tu teraz zajmę.
"Holocron" to długo oczekiwana wśród polskich fanów produkcja, zapowiadana od dawna jako duże wydarzenie. Twórcą tego filmu jest Wiesław Jędrzejczak, który miał wpływ na niemal wszystkie jego aspekty - od reżyserii i scenariusza aż po muzykę. Jest to więc poniekąd film autorski... A czy dobry? Czytajcie dalej.
Nieco o fabule: rzecz dzieje się w czasach Starej Republiki; z powodu jej kryzysu starożytny holocron, zawierający więdzę Jedi, zostaje odesłany z Coruscant i ukryty na nieznanej planecie pod pieczą tajemniczego strażnika. Po pewnym czasie Rada Jedi rozkazuje z powrotem przywieźć holocron do stolicy, lecz strażnik odmawia. Po drugim wezwaniu (i braku odpowiedzi strażnika) do miejsca ukrycia artefaktu wysłany zostaje agent Rady, mający za zadanie odzyskać to cenne źródło wiedzy...
Agent ów ma po drodze dziwne i niepokojące wizje, nie zna jednak ich przyczyny ani sensu. Po wylądowaniu na planecie G-351 (tam ukryto holocron) natyka się na strażnika (a raczej strażniczkę) oraz jej pomocnika. Strażniczka przekonuje agenta, że jest manipulowany przez Radę, która wysługuje się nim do własnych, bynajmniej nie szlachetnych, celów. Według niej holocron nie może wpaść w ręce mistrzów Jedi... Agent daje się jej przekonać, choć nie do końca jej ufa; zostaje na planecie i oddaje się medytacjom, chłonąc wiedzę z artefaktu. Wie, że niedługo Rada upomni się o holocron i zażąda raporu z misji. Agent będzie musiał dokonać wyboru, zwłaszcza, że na G-351 pojawiają się goście... a strażnicy okazują się nie być do końca tym kim się wydają.
Scenariusz niezły, ale jak to wyszło w praktyce? Nienajlepiej niestety. Ale po kolei...
Zacznę od największego bodajże minusa filmu: dialogów i aktorstwa. Te pierwsze są po prostu sztywne, napisane bez polotu, najczęściej z drażniącym ładunkiem patosu. Brak im lekkości i wdzięku, a w połączeniu z drewnianym aktorstwem po prostu nudzą. Bo aktorstwo naprawdę jest tu niskich lotów, nieprzekonujące; to się wręcz rzuca w oczy. Wykonawcy nie wczuwają się w role, recytują swój tekst jakby czytali z kartki. W rezultacie widz nie jest w stanie naprawdę zainteresować się losami bohaterów, którzy po prostu nie są wiarygodni i nic go z nimi nie łączy.
Podobnie rzecz się ma z kostiumami, które wyglądają jakby były szyte naprędce i z byle jakich materiałów. Brak tu też jakiegokolwiek polotu. O pomstę do nieba wołają zwłaszcza stroje Mrocznych Wojowników, które wyglądają po prostu tandetnie; ich maski zaś są zwyczajnie śmieszne.
Scenografia? Takowej tu brak. Nie ma wnętrz statków, nie ma żadnego miasta, nie ma nic - prócz lasu, łąk i kilku dziwnie wyglądających domków. Niski budżet się kłania, ale brak rozbudowanej scenografii nie jest na szczęście tak ważny. Przynajmniej w niektórych ujęciach podkolorowano nieco niebo (tak przynajmniej sądzę), co dodało całości interesującego klimatu.
Gorzej ma się sprawa z montażem dźwięku, który często nie pokrywa się z obrazem (w dialogach jest to szczególnie widoczne). Jest to bardzo drażniące... Inny problem to zbyt głośno nagrane efekty dźwiękowe (w porównaniu do rozmów). Za to muzyka została napisana specjalnie do "Holocronu", co jest godne pochwały. Nie przypomina ona jednak kompozycji Johna Williamsa; składa się na nią głównie gitarowe granie okraszone dużą dawką elektroniki - całość jest dość tajemnicza, ale nie mieści się w klimatach SW.
Przyszedł jednak wreszcie czas na plusy. Po pierwsze - efekty specjalne. Pojawiają się głównie w scenach kosmicznych, trafia się nawet niezły pojedynek w przestrzeni. Efekty te są naprawdę dobre, trzymają poziom zachodnich fanprodukcji, ujęcia są dynamiczne i efektowne. Nie mam tu praktycznie zastrzeżeń; jak na nasze warunki - brawa! Mamy tu też interesująco zrobione wizje/koszmary głównego bohatera, w czasie ich trwania obraz ulega zniekształceniu i rozmyciu - świetny efekt!
Niezłe są też walki na miecze świetlne; montaż tych scen bywa wprawdzie miejscami nieco chaotyczny, ale za to choreografia i wykonanie stoją na wysokim poziomie. Nieprzekonujące są jedynie ujęcia trafienia kogoś mieczem, wyszło to niestety dość sztucznie. Widać jednak pracę włożoną w tę część filmu, pracę, którą należy docenić.
Fabuła też jest całkiem, całkiem; mamy tu krytyczne dla odmiany spojrzenie na Radę Jedi, kilka niespodzianek i niezłych pomysłów. Gdyby nie wspomniane dialogi i aktorstwo (a także gdyby rozwinięto kilka ciekawych wątków, które zostały jedynie zaznaczone), to mogłoby być naprawdę dobrze. Na pewno świetna jest ostatnia scena, pojawiająca się już po napisach końcowych - stwarza ona okazję do pomyślenia nad własną interpretacją całego filmu.
Jeszcze jedno na koniec: "Holocron" nie do końca trzyma klimat SW. Nie mamy tu ani początkowych złotych napisów wprowadzających (zastąpiono je czym innym), ani muzyki Williamsa, ale to nie wszystko. Po prostu w tym filmie - mam takie wrażenie - nie udało się twórcom oddać klimatu Sagi. Atmosfera jest tu jakby ciężka i... obca. Ale może dla niektórych będzie to zaletą.
A jaka jest konkluzja? Cóż, właściwie wiecie już wszystko o tym fanfilmie, sami więc zdecydujcie, czy chcecie go obejrzeć i... polubić. Sądzę jednak, że wypada chociaż go zobaczyć - jest to w końcu dość duża krajowa produkcja, wyczekiwana i wzbudzająca swego czasu nadzieję na porządny kawał fanowskiego SW. To prawda, że zawodzi sporą część moich oczekiwań, ale może w waszym przypadku będzie inaczej?
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 6/10 Pomysł: 8/10 Efekty Specjalne: 7/10 Udźwiękowienie: 5/10 Dobór muzyki: 5/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 5,63 Liczba: 19 |
|
Lord Jabba2008-11-01 15:05:45
Ten film to DNO!!!!!!
Zero klimatu SW, nie wiem jak autor recenzji mógł tak wysoko to coś tak wysoko ocenić? 0/10
Draygo2007-03-20 17:48:09
kicz ogólnie mi sie nie podobał :(
Attiles2006-12-13 20:35:47
Bla, bla, bla ocena 3 za Kostiumy
Louie2006-08-23 08:21:31
Holocron oglądałem już ze dwa lata temu ale jeszcze go nie oceniałem :). Film tak średnio mi się podoba. Aktorzy rzeczywiście są sztuczni i po prostu recytują wykute na pamięć rolę jak uczeń recytujący wiersz w szkole. Muzyka ... nie jest najgorsza da sie jej posluchac. Dziwny jest też brak "ogryginalnych" napisów początkowych. Walki - i na miecze i w kosmosie jak na nasze warunki są ok. Fajne są koszmary głównego bohatera. A co do fabuły .. to dziwi mnie że Rada Jedi wybrała takiego słabego Jedi na strażnika. Oczywiście tego prawdziwego strażnika. Ogólnie film jest bardzo fajny daje 7/10 bo jest pare niedociągnięć
mgmto2006-08-03 14:02:05
Na ostatniej klatce z filmu jedi trzyma miecz za rękojeść :)
Kisto Fett2006-07-20 22:27:31
Czy go się da obejrzeć ?
Jedi-Lord2006-05-26 17:40:25
Zalkiem fajny. Chyba najlepszy polski Fan-Film.
Kostiumy: OK
Choreografia Walk: Dobra
Aktorzy: Niezbyt
Effekty: Bardzo dobre
Klimat: Udany
Dobor Muzyki: Horror
Fabula: Dobra ale mogla by byc lepsza.
Ogolnie: Warto zobaczyc
teiczer2006-03-08 20:53:40
gdzie morzna ściągróć ten film ???
R-009 Darn Otto2006-02-09 13:47:28
Trochę Głupi
karl892005-11-29 16:08:31
w porzadku chociaz po obejrzeniu zwiastuna spodziewlem sie czegos lepszgo
MrSister2005-09-04 20:54:17
na szczescie sa wyszukiwarki ;)
dla tak samo leniwych jak ja, podaje, co nastepuje:
http://wigner.fuw.edu.pl/~holocron/download.html
you better go there ;)
MrSister2005-09-04 20:48:52
troszke ten link do dupy jest :(
Rogue Leader2005-07-20 13:06:16
RE:Skąd go ściągnać...
http://winger.fuw.edu.pl/%7Eholocron/download.hmtl
Yeleniu2005-07-02 11:01:21
nawet 8 rzecz jasna :-)
Yeleniu2005-07-02 11:00:51
AKTORSTWO. Jest wręcz żałosne, dialogi niesamowicie sztywne, montaż czasem wnerwia, reszta raczej trzyma poziom. Fabuła nawet ciekawa, muzykę można przeboleć, bo robi jakiś taki oryginalny klimat. Gdyby nie aktorzy i dialogi dałbym nawet , a tak tylko 6
Cyklon_dx2005-04-09 01:31:07
skad go sciagnac?
the chosen one2005-03-12 10:54:47
SKĄD ŚCIĄGNĄC???
Freed2004-10-25 20:58:43
Cóż... sam pomysł i fabuła filmu są moim zdaniem bardzo dobre. Film jest wystarczająco ponury i tajemniczy, by przy dobrym wykonaniu stać się najlepszym polskim fan-filmem... ale właśnie w wykonaniu rodzi się problem. Gra aktorów jest kiepska, i to całkiem średnio kiepska :/ to jest największy minus tej produkcji... drugim jest dobór lokacji, które niestety też nie są porażające... ale zawsze można pocieszyć się całkiem niezłymi jak na nasze warunki animacjami :) 6/10 - dwa razy lepszy od E 13 :P
Adri2004-10-12 15:48:55
mi się tam podobało 7/10
Sky2004-08-15 18:58:00
dodam tylko, że oczywiście nie trzeba kupować tak drogich programów 3D tylko zacząć się uczyć na tańszych (lub darmowych) ale wtedy sam poziom efektów będzie średni tylko ze względu na możliwości programu. Najlepiej walić z grubej rury - 3DS MAX i tyle :D. Kiedyś wysłałem maila do jednego z twórców E13 - Qboka z pytaniem o oprogramowanie, legalne czy nie, i odpowiedział oczywiście to drugie. I że właśnie był to max. :)))
Sky2004-08-15 18:53:23
Efekty specjalne ''jak na nasze warunki'' są dobre?? A czemu niby mamy w Polsce gorsze warunki? To zależy od tego ile czasu włoży się w naukę programu 3D, a potem ile czasu w dopracowanie scen. Co do ceny takiego oprogramowania to cóż - piractwo się kłania, no bo niewielu fanów stać na program 3D za kilka tysięcy złotych (słynny 3DS MAX kosztuje 14000 - 20000 zł, zależy od wersji). Dalej: uważam że polskich fan filmów nie powinno się oceniać inaczej niż inne - zawsze można sobie zamówić filmowe rekwizyty zza granicy. drogo bo drogo. A jak się nie ma kasy to trzeba próbować zrobić je samemu - akurat w przypadku ''Holocronu'' twórcy nie musieli jakoś specjalnie się wysilać jeśli chodzi o kostiumy i rekwizyty - wszak nie było w filmie szturmowców, Vadera itp., tylko rycerze Jedi i Sithowie, gdzie stroje składają się w większej części z tkanin. Niestety kostiumy Sithów rzeczywiście są do bani - sweterki i kartonowe maski... Co do samego filmu to średnio mi się podobał, ale nie będę go tak bardzo zjeżdzać, bo w końcu jego twórcy (podobnie jak ekipa E13) przyczyniają się do rozwoju polskiego świata fan filmów SW!!
Xav Skywalker2004-08-09 18:57:30
hmm a skąd można t4en filom sciągnąć?? bo albo ja jestem slepy albo nie ma żadnego linka.
Bubi2004-08-04 22:34:50
wg tego co wszyscy zapowiadali ten film miał być świetny ale nie zawiele z tego wyszło
Taoron2004-07-16 23:06:21
Wg mnie jedyne co było dobre w tym filmie to pojedynki. Muzyka taka se, efekty miecz hmmm powinny być lepsze. Fabuła do bani. Ocena 5/10
Taag Bha Den Fell2004-07-13 10:24:06
Według mnie holocron jest filmem dobrym, ponieważ utrzymuje bardzo dobry klimat gwiezdnych wojen i jest wiele bardzo dobrych scen. Muzyka i efekty są przeciętne i dlatego daje temu fanfilm'owi 7.