księżniczki Leii Organy i zdarzeń prowadzących do
Bitwy o Yavin. Zły Mroczny Lord Sith Darth Vader, mimo,
że zaangażowany w wojnę domową z Sojuszem Rebeliantów,
kontynuuje swą osobistą kampanię wyniszczenia Rycerzy Jedi.
Podążając za każdą wskazówką lub plotką, Lord Vader
przeszukuje galaktykę chcąc znaleźć każdego ocalałego
Jedi. Ci, których odnajdzie, muszą przejść na Ciemną
Stronę Mocy i służyć Imperatorowi, lub zostaną zniszczeni.
Tara Sunarr i jej droid Chee-2A, wykonując niebezpieczne
zadanie zdobycia zapasów dla ukrywającego się Jedi
Ulica Cinna, zostają wydani Imperium, które ich
natychmiast atakuje....”
Recenzja Gunfana
Macie ochotę na dobry fanfilm? Jasne, że macie. A macie ochotę na znakomity fanfilm? Chyba bez większego ryzyka mogę założyć, że tak:-) To się świetnie składa, bo mam tu pod ręką taki jeden; jest to trzyczęściowe dzieło znane jako „Knightquest” – filmik pokazujący jak wiele można osiągnąć w dziedzinie fanowskich produkcji spod znaku SW.
Akcja filmu toczy się tuż przed ANH (konkretnie tydzień wcześniej); galaktyką – jak wiadomo – targała wtedy wojna. Ta wojna to jednak tylko tło dla wydarzeń ukazanych w „Knightquest” – o wiele ważniejszym wątkiem są tu przeprowadzane przez Vadera czystki wśród Jedi. Z zakonu pozostały już jedynie niedobitki rozsiane po obrzeżach galaktyki, bezlitośnie ścigane przez Mrocznego Lorda...
Bohaterowie filmu to ukrywający się przed Vaderem stary Jedi Ulic Cinn, oraz dwoje jego młodych uczniów: rodzeństwo Karina i Danaikk. Mieszkają oni na pewnej bezludnej planecie, gdzie Ulic zaszył się w nadziei, że nie odnajdzie go tu gniew Imperatora. Jedyną osobą spoza planety, z jaką utrzymuje kontakt stary rycerz jest Tara Sunarr – przemytniczka, córka dawnego przyjaciela Ulica. Dostarcza ona do jego kryjówki zapasy i surowce, dzięki którym przeżycie na odległej, nieznanej planecie jest możliwe. Nawet Tara nie wie jednak o istnieniu dwójki uczniów Ulica; ten skrzętnie utrzymuje bowiem ich obecność w tajemnicy, starając się ich chronić przed światem zewnętrznym. Cały czas też szkoli ich na Jedi, mając nadzieję, że któregoś dnia odbudują zakon...
Pierwsza scena to brawurowa ucieczka Tary Sunarr z Nar Shaddaa – na jej ogonie siedzą imperialne myśliwce TIE i dziewczyna jest zmuszona brać nogi za pas. Po widowiskowym pościgu i strzelaninie ona i jej droid gubią wreszcie swój pościg wchodząc w nadprzestrzeń... Przemytniczka jest przekonana, że Imperium ścigało ją ze względu na nielegalne interesy jakie prowadzi, czuje się więc chwilowo bezpieczna. Nie wie, że na jej statku umieszczony został nadajnik, umożliwiający wyśledzenie jej pozycji; nie wie również i tego, że dowódca ścigającego ją przed chwilą niszczyciela gwiezdnego to nie byle kto... i że wcale nie chodzi mu o nią.
Tara, nie spodziewając się niczego, udaje się teraz na planetę, na której ukrywa się Ulic i jego uczniowie. Trwa tam właśnie trening Kariny; dziewczyna całkiem zgrabnie radzi sobie z lightstaffem, ćwicząc się w odbijaniu strzałów z blastera. Po zakończonym treningu pojawia się brat Kariny, Danaikk. Dochodzi do rozmowy o pokusach Ciemnej Strony, w odpieraniu których młodzi adepci muszą się najwyraźniej jeszcze wiele nauczyć. Lekcję przerywa pojawienie się statku Tary; stary rycerz idzie na spotkanie z przyjaciółką, nakazawszy najpierw podopiecznym ukryć się w lesie.
Przywitawszy się z Ulikiem, przemytniczka ostrzega go: w czasie jej pobytu w Nar Shaddaa wielu wypytywało ją o pewnego ukrywającego się Jedi. Istnieje uzasadnione przypuszczenie, że byli to ludzie współpracujący z Imperium, co może oznaczać, iż Imperator dowiedział się o Ulicu i jego obecna kryjówka nie jest już bezpieczna. Jak bardzo bliska prawdy jest Tara okazuje się już w chwilę później, kiedy jej rozmowę ze starym mistrzem przerywa pojawienie się nad lasem promu lambda i kilku TIE-fighterów, a Ulic wyczuwa nagle obecność Vadera...
Tak to wygląda, co było dalej – dowiecie się jak obejrzycie „Knightquest”. A zapewniam, że warto to zrobić. Argumenty na poparcie tego stwierdzenia macie poniżej...
Zacznijmy od fabuły; jest całkiem niezła, przemyślana i o kilka klas przewyższa standardowe fabułki niektórych fanprodukcji, w których chodzi przede wszystkim o pojedynki. I ma jeszcze jedną olbrzymią zaletę: potrafi poruszyć. Byłem naprawdę zaskoczony ilością emocji zawartych w tym filmiku, pod tym względem jest to niemal dramat, przypominający te „prawdziwe” lucasowskie Star Wars. Oczywiście ten efekt zależy też od aktorstwa, które w omawianym filmie jest całkiem niezłe.
Tradycyjnie trzeba omówić efekty specjalne; pod tym względem „Knightquest” nie ma się czego wstydzić, choć widywałem fanfilmy jeszcze lepsze wizualnie. Ogólnie jednak jest bardzo dobrze, szczególnie jeśli chodzi o sceny z wszelkimi statkami (m.in. bardzo spektakularne ucieczki Tary przed imperialnymi myśliwcami). W kwestii scenografii mamy do czynienia z prostotą, bo większość akcji dzieje się na lesistej planecie (co jest już tradycją w fanfilmach:-)) i o żadnym blue screenie nie ma tu mowy. Twórcy zastosowali jednak ciekawy efekt i w scenach mających miejsce pod koniec filmu podkolorowali nieco ujęcia wypełniając obraz różnymi odcieniami fioletu, co dało świetny rezultat i pomogło w budowaniu klimatu. Jeśli zaś chodzi o efekty tak podstawowe jak strzały z blasterów czy ostrza mieczy świetlnych, to wszystko jest w należytym porządku. Jedyne zastrzeżenia miałbym do wyglądu droida Tary i wnętrza kokpitu jej statku, ale ewentualnie da się ten minus przełknąć.
Kostiumy trzymają wysoki poziom, mamy tu dość ciekawe wariacje na temat strojów Jedi, są też klasyczne mundury imperialnych oficerów i pancerze szturmowców... no i oczywiście zbroja samego Vadera. Wszystko wykonane starannie i profesjonalnie; te kostiumy mogłyby śmiało pojawić się w prawdziwym filmie.
Co do udźwiękowienia... Jest w sumie całkiem OK., w tle słyszymy wszystkie te charakterystyczne odgłosy ze świata SW, które tak dobrze znamy... Jednak momentami dźwięk wydaje się być nagrany nieco głucho, są też sceny, w których zbyt głośno nagrana muzyka zagłusza dialogi. To niewątpliwie mogło zostać zrobione lepiej. Jeśli chodzi o samą muzykę, to nie ma w „Knightquest” żadnej rewolucji: mamy tu znane i lubiane motywy Johna Williamsa, głównie ze Starej Trylogii, ale trafia się też „duel of the Fates”. Kawałki te dobrze dobrano do wydarzeń na ekranie, ale to wszystko, co można o nich powiedzieć.
Co jeszcze? Walki, rzecz jasna... Pojawia się w tym filmie kilka strzelanin oraz potyczek między statkiem Tary Sunarr a TIE-fighterami; wszystkie one są zrobione dobrze i nie mam do nich zastrzeżeń. Jednak najważniejsze są oczywiście pojedynki na miecze świetlne, w końcu mamy tu aż cztery istoty władające Mocą... A jedną z nich jest sam Darth Vader! Z nim to Ulic i jego uczniowie toczą po kolei śmiertelną walkę, której wyniku jednak nie zdradzę. Pojedynki są naprawdę niezłe, widać też różnicę w stylach walki poszczególnych postaci, łączących techniki ze Starej Trylogii z tymi z Nowej. Aktorzy spisują się jako szermierze nie najgorzej, może jedynie Ulic jest trochę za wolny, ale to zrozumiałe z racji wieku... Zdarzają się oczywiście niedociągnięcia, ale ogólnie da się to oglądać:-)
Ostatnią sprawą są smaczki wszelkiej maści, pojawiające się w tym filmie. Są tu między innymi wzmianki o Padme („Darth Vader miał dziewczynę? Niemożliwe!”:-)), rozważania na temat natury Ciemnej Strony, oraz znane tylko z EU modele statków (Cloakshape i YV-666). To wszystko dodaje „Knightquestowi” siły przekonywania i sprawia, że widz dopuszcza możliwość, iż gdzieś tam, z boku wydarzeń z Sagi, mogła naprawdę zdarzyć się ta historia.
Czy więc warto poświęcić trochę czasu na ściągnięcie (a trochę waży) i obejrzenie tego fanfilmu? No chyba:-) Dla wszystkich miłośników SW, nawet w amatorskim wydaniu, jest to łakomy kąsek i nikt nie będzie nim, jak sądzę, zawiedziony. Polecam gorąco.
Ściągnij Knightquest
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 9/10 Fabuła: 8/10 Efekty Specjalne: 8/10 Dźwięk: 7/10 Muzyka: 7/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,69 Liczba: 16 |
|
Lord Jabba2009-04-08 13:27:08
Fajny fanfilm mimo troszke naciaganej fabuły i drewnanych dialogów (cóż ale z tego słyną fanfilmy).
Mimo to jest to produkcja którą warto zobaczyć.
slawek210702009-03-05 18:47:50
Filmik fajny trochę za długie dialogi no i walki na miecze słabe. Ogólnie jednak całkiem dobry
pppiekarz2007-09-03 18:10:26
lol, albo czegoś tu nie ma albo jestem ślepy, gdzie tu sie klika, żeby uruchomić/ściągnąć film?
Draygo2007-03-20 17:48:47
Bardzo fajny fanfilm daje 8 :P. Co tu dużo komentować podobało mi się :)
luker2007-03-06 19:35:45
Gzie możne ściągnąc wersje z polskimi napisami????
Kisto Fett2006-07-20 22:28:48
Świetne !
Horus2006-05-30 19:44:05
Wporzo
kreve2006-05-06 01:29:03
Daje 10. Po prostu fanfilm genialny. Jest tu Vader (prawie idealnie jak z sagi), świetne walki na miecze (zwykłe i lightstaffy), niezłe efekty. GDZIE MOŻNA ŚCIĄGNĄĆ TEN FILM W ŚWIETNEJ JAKOŚCI ?
Terry2006-04-22 15:03:57
Mozan by chociaz zrobic normalny dziwek ten aktrograjacy mldoego jedi byl troche zniewiescialy xD
Sith Weiran2006-03-21 11:39:49
Ładnie, ładnie ogólnie mi się podobał, ale ta "aktorka" grająca Tarę .... nieeee . Daję 8 - zasłużoną !!
Jedi-Lord2005-10-31 19:55:05
Fabula to jedna, jedyna Groteska! Effekty takie sobie, a kostiumy dno! Marne!
Yeleniu2005-06-29 19:46:28
niezłe, ale troszke banalna fabuła. Trochę za późno na wybijanie niedobitków, których jest też za dużo- reszta jest niezła 8/10.
hirszu2005-06-20 18:27:38
mozna mozna, o tutaj na przyklad:
http://www.ifilm.com/ifilmdetail/2410146?htv=12
t-o-m-o2005-05-02 09:04:10
Jak można sciągnąć ten filmik??
Darth Taron2005-04-27 11:56:04
Bardzo mi się podobał, a w szczególności wątek o Padme. Daje 8
pinki2005-04-16 14:26:43
jak dla mnie jeden z najlepszych fan filmów (a może nawet najlepszy) mimo kretyńskiej fryzury Danaikka i nieciekawych szat jedi oraz trochę sztucznie wyglądającego ataku Vadera mocą przeciwko Karinie cała walka wręcz zwala z nóg (w końcu walczy sam Lord Vader). Jest to po prostu poziom na jakim powinny być wszystkie fan filmy:)
Freed2004-10-19 17:27:22
cóż - fabuła trochę banalna i objechana już w wielu fanfilmach i fanficach - Vader ścigający młodą (młodego) Jedi :P 6/10
Sky2004-08-15 18:15:26
Film mi się spodobał bardziej niż Broken Allegiance, którego wszyscy tak wychwalają (mi średnio przypadł do gustu). W Knightquest fabuła jest naprawdę dobra, efekty również, czasami jednak wprawia w obłęd lawirowanie kamerą podczas pojedynku. Myślę też że lepiej by było, gdyby fabułę umieszczono np. 5 lat po EIII - wtedy istnienie niedobitków Jedi byłoby bardziej wiarygodne. Ważne jest też to, że koniec filmu sugeruje drugą część - czy twórcy jej się podejmą, zobaczymy.
Taag Bha Den Fell2004-07-13 10:37:42
Film nie najgorszy, da sie obejrzeć. A i daje 7