Tytuł oryginału: Star Wars Tales #14: Apocalypse Endor Scenariusz: Christian Read Rysunki: Clayton Henry Litery: Steve Dutro Tusz: Jimmy Palmiotti Kolory: Dan Jackson Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz Wydanie PL: Egmont 2008 w Star Wars Komiks #1 Wydanie USA: Dark Horse 2002 w Star Wars Tales 14 |
Recenzja Lorda Sidiousa
Banda sympatycznych miśków, Ewoków pokonała doborowe oddziały Imperium. Jak to w ogóle było możliwe, cóż my fani zastanawialiśmy się nad tym od dawna. I były tu różne teorie z super komando śmierci i fanatykami religijnymi włącznie (choćby tutaj. Ale jeszcze jedną wersję zaprezentował nam Christian Read w komiksie „Apokalipsa na Endorze”.
Tym razem oczywiście poznajemy wersję szturmowca, który wiele lat po upadku Imperium wspomina tamte czasy. Tamten horror. To, że w jego wersji to Imperium jest dobre, chyba nikogo nie dziwi, ale Ewoki stają się małymi, krwiożerczymi bestiami, które nie szanują nikogo i niczego. I dopną swego byleby pokonać wroga, nie zawahają się użyć żadnej ze swych broni, a te może faktycznie sprawiają wrażenie niepozornych, ale przecież są śmiercionośne. Wpędzanie imperialnych w wilcze doły, wyniszczanie ich psychicznie, porywanie ich, a nawet sprawianie jakby wysysało się im duszę. Czy to jeszcze dalej są miłe stworki, czy już paskudne futrzane potwory, stokroć gorsze od wszystkiego, co jest istotom w galaktyce. Dlatego bohaterowi opowieści odpowiada fakt, iż został pojmany przez Rebeliantów, bo ci mogli go, co najwyżej zastrzelić.
Czy tak na prawdę wyglądał Endor? Czy może to zostało w pamięci wiekowego szturmowca, który od lat zapija swe smutki? Cóż właściwie to bez znaczenia, bo zapewne i jedna i druga strona idealizuje wszystko.
To jest właśnie esencja serii „Tales”, komiks, który z jednej strony zupełnie nie kłóci się z kanonen i z tym, co znamy, z drugiej potrafi przejaskrawić film i ukazać „podstawowe” wydarzenia w zupełnie innym świetle. Tylko cały czas trzeba pamiętać, że jest to tylko opowieść wiekowego szturmowca, więc trudno uznać ją za jedyne i prawdziwe źródło informacji. Jeśli podejdzie się do tego na luzie, ta historyjka przede wszystkim bawi, zwłaszcza, że z jednej strony narrator przedstawia nam Ewoki niczym obcego czy predatora, z drugiej są dość sugestywne rysunki, które tłumaczą wiele, acz nie wszystko. No i do tego jeszcze nie zapominajmy o końcówce, z jednej strony pełnej nadziei starca, z drugiej w pewien sposób złudnej, ale bez wątpienia będącej dobrą puentą całej opowieści.
Ten komiks już ma wielu zagorzałych fanów i z pewnością polskie wydanie mu jeszcze ich przysporzy. Funkcję rozrywkową spełnia znakomicie, więc czego chcieć więcej?
Ocena końcowa
|
Ogólna ocena: 7/10 Klimat: 8/10 Rozmowy: 7/10 Rysunki: 7/10 Kolory: 6/10 Opis świata SW: 7/10 |
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 7,90 Liczba: 29 |
|
Melethron2010-04-20 21:02:31
złe Ewoki, złe !
N-11 Ordo2009-07-08 14:04:30
Ale dokładniej:
Opis świata SW 9.8/10.
Kolory: 8.4/10.
Rysunki: 9/10.
Rozmowy: 10/10.
Klimat: 10/10.
Ogólna ocena: 10/10.
N-11 Ordo2009-06-05 14:50:35
10/10. Dobre te wspomnienia.
Onoma2009-03-15 20:54:10
Zajebiaszczy xD xD 10/10, najlepszy z całego numeru
Hialv Rabos2008-11-16 17:31:02
Ocena: 6/10
Lord Jabba2008-10-11 20:37:22
Ewoki kontratakują:D 8/10
Louie2008-10-10 14:45:53
Ten komiks to tak naprawdę nic specjalnego... ale warto przeczytać. Ciekawie jest popatrzeć na krwiożercze Ewoki. ;]
7/10
Vergesso2008-10-02 19:35:22
Całkiem zabawny komiks. Co prawda wersja szturmowca wydarzeń na Endor wydaje mi się mało prawdopodobna, ale fabuła fajna. Szkoda tylko, że rysunki przeciętne, 7/10.
Lord Sidious2008-09-18 00:38:31
poprawione ;)
Jaro2008-09-17 23:39:56
Poprawka! Tłumaczył nie Maciek Drewnowski, tylko Jarosław Grzędowicz!