Autor: Jedi Nadiru Radena
3957 lat przed zniszczeniem Pierwszej Gwiazdy Śmierci
— Straciliśmy obraz, kapitanie. Co tam się dzieje?
— Nie mam pojęcia, sir. Tutaj wszystko działa, ale zaraz kogoś wyślę, żeby...
— Daruj sobie, nie ma na to czasu. Musisz mi raportować na żywo. Czekaj, nadal siedzisz w tym rydwanie dowodzenia, na północnym skraju miasta?
— Tak, sir.
— Dobra, nie ruszaj się stamtąd. Co ze Wzgórzem 36? Zdobyte?
— Nie, moi ludzie utknęli pod bunkrem Besh i są pod ciężkim ostrzałem... poprawka, panie pułkowniku, artyleria właśnie trzaska Sithów po tyłkach. Nasi poszli. Na lewej flance bez zmian, na prawej Sithowie rzucili zasłonę dymną... nie ruszymy się dalej bez czołgów, sir.
— Wiem, do diaska, wiem, nie musisz mi tego w kółko powtarzać. Posiłki będą za parę minut i wzgórze będzie wasze.
— Tak jest, sir.
— Więcej optymizmu, kapitanie.
— Tak jest... co jest?! Sithowie rzucili zasłonę na całą linię! Na sczerniałe kości Revana...
— Co to było, kapitanie? Słyszałem...
— Nadlatują ich myśliwce!
— Gdzie? Skąd? Mów do mnie!
— Nie wiem, sir, nie ze wzgórza, chyba za...
— Mów, Dreven!
— Nadlecieli ze wschodu, ale to...
— ...niemożliwe, wiem, to nasz teren. Straciliśmy z nim łączność. Żeby to szlag!
— Na Moc... to, cholera, to czołgi!
— Co? Powtórz!
— To czołgi XM1, sir! Matko, rozjeżdżają...
— Kogo? Skąd te czołgi? Cholera, gadaj Dreven!
— Staczają się ze wzgórza, jadą na nas... cholera...
— Uspokój się, Dreven i daj ich na cel artylerii.
— Dałem! Dałem i nic, są poniżej linii strzału albo...
— Albo?
— Rozwaliły ich te pieprzone myśliwe. Nie wiem, nie mam kontaktu z sierżantem.
— Mniejsza z tym! Daj rozkaz...
— Sithowe poodoo, właśnie rozwalili Trójkę!
— Daj rozkaz do odwrotu!
— Ale oni...
— Słyszałeś co powiedziałem?! Wydaj ten cholerny rozkaz!
— Tak... tak jest, sir.
— Jak podejdą pod miasto, wynoś się stamtąd. Zrozumiałeś. Odbiór, Dreven, jesteś tam? Odbi...
— To Jedi! Są nasze posiłki, są nasze posiłki, sir!
— Jaki Jedi, na ścierwo Mandich?!
— A kogo to obchodzi, sir? TO JEDI!
— Dreven, na Neum jest tylko jeden Jedi, Arun Radena. I on jest tutaj.
— Nie rozumiem...
— On jest TUTAJ do cholery!
— Ale to...
— Przywidziało ci się, kapitanie.
— Nie, przecież na niego patrzę, sir!
— Mniejsza z tym, zrozumiałeś? Rusz swój tyłek stamtąd zanim was dorwą XM-ki, jasne?
— Ichuta...
— Co się dzieje?
— T-to... cholera...
— Co znowu? Mów do mnie, Dreven!
— On się zbliża!
— Kto? Kto?!
— To nie Jedi... matko, on ich...
— Dreven, co tam się dzieje, do cholery?! Kto się zbliża?
— ...on ich wszystkich wykończył...
— Kto, na...
— Sith...
— Jaki znowu Sith? Żołnierze są już w mieście? Do cholery, mów do mnie!
— On... on tu idzie!
— Weź się w garść, Dreven!
— Mac, włącz te repulsory!
— Co...
— Nie działają, matko, one nie działają... Mac, zrób coś!
— Dreven, nie wiem co jest grane, ale wynoś się stamtąd, słyszysz?!
— Ma-ac! Nie, nie... on, matko, nie, nie... on tu jest!
— Spieprzaj stamtąd, Dreven!
— Przecina... nie, Mac, zostaw... nie...
— Dreven!?
— ...nie, nie...
— Dreven!? Dreven, zgłoś się! Odbiór! Odbiór, nie słyszę cię! Dreven... na wszystkie gwiazdy galaktyki, Dreven...!
OCENY UŻYTKOWNIKÓW:
Aby wystawić ocenę musisz się zalogować Wszystkie oceny Średnia: 8,22 Liczba: 18 |
|
Carno2008-12-21 01:40:59
Abstrahując od samej jakości tego ,,opowiadania" - uważam, że wrzucanie tak krótkich tworów na stronę jest pewnego rodzaju nadużyciem. Powinieneś to raczej zamieścić na forum, niż publikować w tym dziale, gdyż imho jest zdecydowanie za krótke na ten dział...Trudno to traktować jako samodzielną całość po prostu.
Sam dialog jest interesujący, trzyma w napięciu... ale z powodów wymienionych wyżej go nie ocenię.
Pozdrawiam serdecznie :)
Maxi Artur2008-05-15 11:34:54
Nawet nawet
Jagd Fell2008-02-22 15:48:02
Mi się podobało ;)
mgmto2007-12-19 11:02:21
Nom, co jak co ale to zasługuje na pochwałe
Hego Damask2007-12-03 20:04:39
bardzo dobre :)
Timonaliza12007-12-03 14:57:01
biedny Dreven te opowiadanie zasługuje oczywiśie na 9/10
Mastahier2007-12-03 13:53:14
starszna lipa
Carth Onasi2007-12-02 22:51:02
Coś absolutnie nowego i, co tu dużo ukrywać, wyśmienitego :). Naprawdę, Nadiru, skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły...
Dziesiątka, oczywiście :)
Winters2007-12-02 20:59:55
Ciekawe opowiadanie, aż się przestraszyłem pod koniec...
Halcyon2007-12-02 17:38:13
To jest to. Pozostawia, po przeczytaniu, takie uczucie niepewności, zastanowienia. Szokuje. Tak powinno to wyglądać :)
Faz Seeban2007-12-02 15:52:02
super! ciągle trzyma w napięciu, mimo, że takie krótkie. naprawdę dobra robota :)
G. Kenobi2007-12-02 15:33:06
Czasami można się pogubić, ale ogólnie wyśmienity pomysł.
Włóczykij2007-12-02 14:50:51
Uach... Mocne... Ciekawy styl, coś nowego :). Chociaż wątpię żeby to się przyjęło na dłuższą skalę, ale nie mniej super ;P