Keira Knightley znowu zakochana
To z pewnością smutna wiadomość, dla wielu rozmarzonych podrywaczy. Keira Knightley już nie jest wolna, obecnie spotyka się z Jamiem Rightonem, wokalistą grupy Klaxons.
Tak przynajmniej donosi brytyjski szmatławiec "The Mirror". Podobno rockman i aktorka poznali się na imprezie u wspólnej przyjaciółki, Alexie Chung i od razu wpadli sobie w oko.
Według znajomych aktorki, którzy oczywiście wszystko muszą podkablować bulwarówce, Keira jest bardzo szczęśliwa i uwielbia spędzać czas z Jamesem, który podobno jest uroczy. Jednak Knightley ostrożnie podchodzi do związku, podobno na razie chce czekać i zobaczyć jak życie samo się ułoży. W styczniu aktorka rozstała się z Rupertem Friendem.
Słynni fani z Polski
Za Carton Network:
Gwiezdne Wojny w Polsce mają rzeszę oddanych fanów – należą do nich między innymi Ryszard Kalisz i performer L.U.C. Ten drugi zapytany przez nas, o to w którą postacią z Gwiezdnych Wojen chciałby się wcielić powiedział nam:
„Zabawne pytanie w świetle tego, że na moich koncertach wcielam się właśnie w pewną postać z kultowej sextologii Lucasa czy jak by tam to ująć. Ale tak na dłużej to hmm.... Na pewno nie chciałbym być Vaderem bo nie mógłbym zasnąć. Cały czas miałbym w głowie ten swój głośny oddech nawet jakbym zdjął hełm. Nie chciałbym też być jego żołnierzem bo ciągle ich dusił a poza tym musieli stać przy drzwiach obok których były przepaście tych potężnych statków bez barierek. A kosmiczne przeciągi to pewnie kieleckie wiatry z suwalskim mrozem. Han Solo ciągle lata, a boje się polecieć nawet do Warszawy. Uwielbiam tego stworka małego u Jabby, ale nie chciałbym nim być, bo bąki Jabby muszą być jak gaz musztardowy zmieszany z fetorem Fukushimy. Chyba najbardziej chciałbym być tym misiem z księżyca Endor - oni tam mieli najfajniej. A w rzeczywistości być może jestem jednak tym Lukiem, co to ćwiczy moce tajemne, wysyła eony energii i walczy z ciemną stroną ludzkiej natury poprzez swój przekaz.”
Od ponad 30 lat zagorzałym fanem sagi jest też Michał Figurski, który gdyby miał szansę zagrać jedną z kultowych postaci to: „Chciałbym być wszechmocny jak Vader, wszechwładny jak Yoda, wszechmądry jak Obi-Wan, być przystojnym jak Luke, mieć powodzenie jak Han Solo, posiadać blask C3PO, urok R2D2 i mieć tyle włosów na klacie co Chewbacca, niestety obawiam się, że z wiekiem coraz bardziej pasuje do roli Jabby.”
Keira używała męskich perfum!
Keira Knightley od lat jest twarzą perfum Chanel, ostatnio nawet wystąpiła w nowej reklamie. Tymczasem w rozmowie dla gazety "The Daily Record" przyznała, że zanim dostała kontrakt na Chanel (i zaczęła ich używać), używała wyłącznie męskich perfum, gdyż nie przepada za nadmiarem słodkości.
- Takie zapachy nie są w moim typie. - Mówi o typowych kobiecych perfumach. - Coco Mademoiselle to pierwsze perfumy, przy których poczułam, że naprawdę do mnie pasują. To połączenie siły i subtelności, które w ogóle mnie nie przytłacza, ale daje mi poczucie mocy.
Ciekawe, czy gdy kontrakt dobiegnie końca, Keira wróci do męskich perfum.
Portman o "Czarnym Łabędziu"
Jakieś dwa tygodnie temu wokół kreacji Natalie Portman w "Czarnym łabędziu" rozpętała się burza (więcej). Niejaka Sarah Lane uważała, że Portman nie zasłużyła na Oskara. Według Lane (tancerka), to ona wykonała 95 % układów choreograficznych. W obronie Portman stanął jej choreograf i przyszły mąż, sama aktorka nie skomentowała tej wypowiedzi. Aż do teraz. Jej wypowiedź jest dość lakoniczna, a przede wszystkim nie odnosi się bezpośrednio do zarzutów.
- Wiem, co się wydarzyło. Tworzenie tego filmu było dla mnie niezwykłym doświadczeniem i nie chcę go niszczyć biorąc udział w czymś tak podłym, jak ta nagonka. Ten projekt był zbyt pozytywny. Udało nam się stworzyć coś naprawdę niezwykłego. Czuję, że jestem szczęściarą, że mogłam być jego częścią. Jestem dumna z wszystkich, którzy pracowali razem ze mną. Nie chcę się w to mieszać. Chcę mieć jedynie dobre wspomnienia z tego okresu.
W plotkarskich mediach na nowo rozgorzała dyskusja, czy Portman dostała słusznie tego Oskara.
Portman paliła trawkę
W Stanach niedawno na ekranach pojawiło się "Your Highness" z Natalie Portman (choć póki co to raczej klapa), a niebawem wejdzie jeszcze "Thor". Co to oznacza? Ano to, że dział plotkarski znów może pisać dużo o Portman, bo jej "przyjaciele" jak i ona sama wygadują niestworzone rzeczy w kolorowych gazetach i czasopismach. O ile to oni, ale na tym poprzestańmy.
A o czym Natalie Portman może mówić mediom? Przecież nie o tym, jak mebluje pokój swojego dziecka, będzie mówić o swoich brudach. Otóż okazuje się, że główne aktorki w Gwiezdnych Wojnach mają jedną wspólną cechę. Problemy z narkotykami. Dziwne, bo przecież Portman kojarzyła się nam z ułożoną dziewczyną, z dobrego domu, studiującą psychologię. A tu proszę, wpierw słyszymy że jest uwodzicielką (tu i tu), a teraz jeszcze marihuana. Oczywiście Natalie wspomniała o tym mówiąc jak to teraz organizuje sobie swój nowy dom, by być wzorową matką.
- Kiedyś regularnie paliłam marihuanę. W szkole paliłam zioło niemal codziennie. To były szalone czasy. Nie paliłam już od lat. Jestem już za stara na takie szaleństwa. Chciałabym być taka super wyluzowana, ale teraz zachowuję się jak stateczna staruszka. O dziesiątej jestem już w łóżku. Już nie mogłabym tak żyć. Wszystko się zmieniło.
Dobrze, że przynajmniej się nie uzależniła, jak Carrie Fisher. Choć przyczyną w obu przypadkach mogli być inni aktorzy. Carrie w narkotykowy świat wprowadzono na planie "Blues Brothers" (John Belushi i Dan Aykroyd), a kto uczył Natalie zaciągać się? Tego nie wiemy, ale o jednym z kandydatów poczytacie
tutaj.
KOMENTARZE (0)