TWÓJ KOKPIT
0

Prima Aprilis :: Newsy

NEWSY (59) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA    

Rozmowa z Elżbietą Gałązką-Salomon

2005-04-01 10:02:00

Niedawno udało porozmawiać nam się z panią Elżbietą Gałązką-Salomon, znaną fanom Gwiezdnej Sagi, głównie dzięki tłumaczeniom kinowym prequeli.

P: Po raz trzeci będzie pani miała szanse przetłumaczyć całkowicie nową część Gwiezdnych Wojen, czy czuje się pani, jakby wracała do domu?

EGS: Nie. Nie podchodzę emocjonalnie do tych filmów, dostałam to zlecenie, głównie ze względu na swoje doświadczenie przy dwóch poprzednich odcinkach. Dla mnie to tylko praca, żadnych emocji, żadnego powrotu do domu.

P: Ale nic pani nie czuje? Tego napięcia towarzyszącemu nowemu filmowi?

EGS: Nie, nic. Może wynika to z tego, że w praktyce dostaję sam tekst do przetłumaczenia. Jeszcze nie widziałam filmu, tylko sam tekst dialogów, które w wielu momentach wykwintne nie są. Powiedziałabym nawet, że niektóre zdania są niegramatyczne. Ale z tego, co wiem to efekt zamierzony, więc po polsku nie będziemy ich prostować.

P: Prostować? A czy coś jest prostowane w polskiej wersji? Bądź było?

EGS: Nie, albo nie zupełnie. Tłumacząc film trzeba pamiętać, że to nie książka, w której z zdania jednolinijkowego, można sobie spokojnie zrobić pięć linijek, by oddać znaczenie każdego wyrazu. To film, tu liczy się płynność. Niestety czasem bywa tak, że bohater w filmie w oryginale dużo mówi, a podpis na ekranie jest bardzo krótki. Albo zupełnie na odwrót, mało mówi, a mamy długi opis. Takie sytuacja trzeba eliminować, gdyż w kinie widz traci uczucie wiarygodności takiego tłumaczenia. Stąd nie należy się spodziewać, że tłumaczenie filmowe będzie równie wierne, co książkowe. To trochę inna, żeby nie powiedzieć wyższa, szkoła jazdy. Wielokrotnie by zachować sens ogólny sceny, trzeba nawet zmienić tekst mówiony przez bohatera. Np. zrobić ze słowa „Tak”, słowo „Nie”. Jeśli chodzi o Gwiezdne Wojny, to bodajże w „Mrocznym Widmie” była taka sytuacja. Tam w jednej scenie ktoś pyta postać graną przez Liama Neesona [Qui-Gon Jinn – przyp. redakcji] zadając po polsku pytanie „Nic ci nie jest?” – krótkie, zwięzłe i szybko powiedziane. W oryginale brzmi ono bardziej w stylu „Jesteś cały?” – co w ogóle nie pasowało do dubbingu, ze względu na ruchy ust. To drobna zmiana, ale w tym momencie trzeba było zmienić następną wypowiedź. W oryginale brzmiała ona „Tak”. W napisach (i dubbingu) brzmiała ona „Nie”. Przez to w kinie, jak ktoś zna angielski, trochę śmiesznie to wygląda bo po angielsku słychać jeszcze pytanie „Jesteś cały?” a pojawia się już odpowiedź – „Nie”. Dopiero potem słychać głos aktora mówiącego „Tak”.

P: Zatem kolejne pytanie. Czy tłumaczenie jest od razu robione pod wersję z dubbingiem, czy powstają dwie wersje?

EGS: Powstają dwie wersje, z różnych względów. Oczywiście staram się jak najbardziej je zgrać. Generalnie pierwsza powstaje wersja do filmu z podpisami. Tam gdzie można to przewidzieć, staram się zdania układać tak, by mniej więcej czasowo trwały podobnie jak w oryginale, włącznie z pauzami. Dzięki temu będzie mniej pracy przy tworzeniu tekstu do dubbingu. Jednak gdy już przychodzi do prac z dubbingiem, najczęściej okazuje się, że wiele rzeczy trzeba jeszcze poprawić, skrócić bądź wydłużyć. Dlatego powstają dwie wersje. Z drugiej strony, wiemy, że filmy, w tym wypadku dokładnie „Gwiezdne Wojny” to przede wszystkim filmy dla dzieci, ale takie, które chętnie oglądają też dorośli. Stąd pozwalamy sobie na pewne różnice w tłumaczeniach. Tak więc w obu przypadkach, wersja z dubbingiem, zgodnie z zaleceniami LucasFilmu jest trochę złagodzona. Np. w „Ataku klonów” była scena w której Obi-Wanowi chciano sprzedać jakieś narkotyki – coś ze śmiercią miały w nazwie [igiełki śmierci - przyp. redakcji]. W wersji z napisami użyliśmy nazwy, jaka pada w oryginale. Natomiast w wersji z dubbingiem pada pytanie „Chcesz kupić prochy?”. Wiadomo, że w dzisiejszym świecie dzieci wiedzą, że narkotyki są złe i zabójcze, ale słowo „prochy” nie brzmi tak groźnie jak „śmierć”. W ten sposób jest to złagodzone. Z tym, że tutaj w tym przypadku mimo wszystko można było jeszcze użyć oryginalnego słowa, gdyby było krótsze. Polski odpowiednik był za długi, więc tym bardziej musiało zostać „prochy”. Czasem też widać różnicę ze względu na powierzchnię ekranu. Np. w „Ataku klonów” była scena gdy łowca nagród na oceanicznej planecie opowiadał o swoim miejscu we wszechświecie. Cały tekst po polsku niestety jest dość długi, więc wypadł z wersji z napisami. Został zastąpiony lakonicznym stwierdzeniem : „każdy orze jak może”. Ale w wersji z dubbingiem go rozbudowaliśmy. Z tym, że tutaj wpłynęliśmy na sam dialog i sposób mówienia. Jest szybszy niż w oryginale, ale dzięki odpowiednim ujęciom, jakie przypadkiem zrobiono w tych scenach, nie było problemu z dopasowaniem głosu do ruchu ust aktorów.

P: Czy w przypadku „Zemsty Sithów” również możemy się spodziewać dwóch wersji tłumaczenia?

EGS: Nawet więcej. Oczywiście wersja z dubbingiem będzie trochę inna, będzie trochę złagodzona, ale w CinePix mamy pomysł, by inaczej ją wypromować. W przypadku dwóch poprzednich filmów, których dystrybutorem była Syrena, wiele osób myliło się w kinie podczas kupowania biletów na seans z dubbingiem i bez. Prawda jest taka, że poza „Gwiezdnymi Wojnami” większość filmów albo wchodzi w wersji z dubbingiem, albo napisami. Jeśli jest inaczej, to tylko kilka kopii jest z napisami, a reszta z dubbingiem. „Gwiezdne Wojny” to ewenement, gdyż prawie połowa kopii jest z napisami, a reszta z dubbingiem. I ludzie często się mylą. Dlatego, jeśli dostaniemy zgodę od LucasFilm, to wprowadzimy film pod dwoma tytułami – „Zemsta Sithów” w wersji z napisami i „Rewanż Sithów” w wersji z dubbingiem. Zresztą ta druga nazwa będzie oddawać też po części politykę względem dubbingu, czyli dobierania lżejszego słownictwa i łagodzenia pewnych rzeczy. Słowa jak „Zemsta” czy „Odwet” są negatywnie naładowane emocjonalnie. „Rewanż” już nie. Zresztą nie ukrywam, że liczymy, iż takie zamieszanie z tytułami filmu zrobi mu dodatkową reklamę, a może skusi też wiele osób do obejrzenia obu wersji i przekonania się do dubbingu.

P: Kolejne pytanie. Czy nazwy wymyśla pani sama, czy może konsultuje się z kimś?

EGS: To nie „Władca Pierścieni”, byśmy musieli dbać o tłumaczenie zgodne z uznanym oryginałem. Generalnie z tego co wiem, to w wydawanych w Polsce książkach, nie ma spójności w nazwach, bo nikt o to nie dba. My dostajemy, podobnie jak inni licencjonobiorcy, słowniki nazw z LucasFilmu. Sama nigdy nie wpadła bym na to, by nazwać coś mianem insektoidów, czy Mustafarjan. Jako dystrybutor filmu trzymamy się tych nazw i pozostaje nam liczyć, że pozostali wydawcy książek, komiksów również się do nich dostosują. Faktycznie, nie zawsze mogą one być najcelniejsze, ale wiele rzeczy jak chociażby miecz świetlny, to chybione tłumaczenia, ale się przyjęły, ze względu na ich obecność w wielu mediach. W innym przypadku, pozostaje mi współczuć jedynie tym osobom, które fanami nie są, a próbowały dowiedzieć się czegoś więcej o filmach.

P: Czy uczestniczy pani w całości prac nad tłumaczeniem, również dubbingu?

EGS: Prawie. Ja przygotowuje główne tłumaczenie. Niestety wiele kwestii z przygotowaniem dubbingu wychodzi dopiero podczas nagrywania, podobnie z robieniem napisów, w tym momencie reżyser odpowiedzialny za dubbing w praktyce musi interweniować. Dubbing jest nagrywany poza granicami Polski, fizycznie nie mam się tam jak pojawić. Oczywiście obejrzę film w Polsce wcześniej, by móc poprawić swój tekst, pod kontem dubbingu, ale część rzeczy będzie musiało być potem zaimprowizowanych.

P: Czy tę improwizację potem się jakoś sprawdza?

EGS: W przypadku innych filmów najczęściej tak. W przypadku „Gwiezdnych Wojen” najczęściej nie. Nie jest to kwestia, że w jakiś sposób olewamy ten film uznając go za gorszy, ale to kwestia dość praktyczna. Czas. To wyszło zwłaszcza w przypadku „Ataku klonów”, będzie też pewnie tak z „Zemstą/Rewanżem Sithów”. Ze względu na światową premierę, mamy bardzo mało czasu na przygotowanie tłumaczenia, podpisów, dubbingu. Przez to w „Ataku klonów” pojawił się błąd w napisach początkowych. Niestety czas pomiędzy zrobieniem ich, a zrobieniem kopii nie przewidywał miejsca na korektę. To niestety jeden z minusów globalizacji, dlatego normalnie, jako dystrybutor, staramy się by film wchodził z pewnym opóźnieniem, dzięki temu mamy więcej czasu na poprawienie i doszlifowanie polskiego tłumaczenia.

P: A co pani sądzi o Mirosławie Zbrojewiczu jako Darthie Vaderze?

EGS: Mam wrażenie, że sobie dużo nie pogada.

P: Dziękuję za rozmowę.


Temat na Forum

UPDATE Wywiad ten to jedna wielka mistyfikacja. Nie dość, że nigdy nie miał miejsca, to jeszcze odpowiedzi to tendencyjna manipulacja pewnymi faktami, opierająca się na obawach istniejących wśród fanów. Prawda jest taka, że obawy te nie miałby miejsca, gdyby istniał lepszy kontakt dystrybutora ze środowiskiem fanowskim. Wszystkich, którzy nabrali się, dali się ponieść emocją, a przede wszystkim CinePix i panią Elżbietę, jeśli poczuli się urażeni, bardzo przepraszamy, nie to było celem. Chodziło raczej o uwiarygodnienie żartu ze zmianą tytułu, który jak wiadomo, jest dość powszechną prima aprylisową praktyką.
KOMENTARZE (34)

Alderaan 2005

2005-04-01 09:55:00 Usunięty

Alderaan 2005 jednak odbędzie się! Tym razem zostanie zorganizowany przez nowego sponsora, partię Samoobrona. Cały konwent zostanie zorganizowany w nowym, dogodniejszym miejscu - w Klewkach pod Olsztynem. Specialnie dla tego celu przybędzie wielu niezwykłych gości. Spotkamy wśród nich posła Witaszka, poseł Beger oraz przewodniczącego Leppera. Główną z atrakcji, według informacji organizatorów, ma być bitwa o Felucie. Zapas pieczarek dostarczy Pan Wodzisław. Grzybki będą Twoją główną bronią! Poza tym mówi się o takich grach, jak "Wczuj się gamoreanina" (udawanie świni w chlewiku) czy "Zablokuj mównicę". Przewodniczący Lepper oferuje też prelekcje na temat "Moja wolka z Balcerowiczem w Senacie, a walka Yody z Sidiousem". Szykuje się prawdziwa zabawa! Więcej informacji wkrótce!
KOMENTARZE (14)

Tytuł? - UPDATE!!!

2004-03-25 11:03:00 TFN

Wiele osób twierdzi, iż tytuł Epizodu III to: "Rise od the Empire". Ostatnio jednak kilka osób stwierdziło, jakoby sam George Lucas postanowił ostatniej części Nowej Trylogii nadać nazwę (Spoiler):"The Creeping Fear"(Koniec spoilera). Czy to prawda? Czas pokaże...

UPDATE by Fett (27-03-2004, 13:00):
Jak donosi serwis TheForce.Net, cała wiadomość o tym tytule okazała się prima-aprilisowym żartem. Tak naprawdę jest to nazwa singla pewnego zespołu rockowego... Czas pokazał prawdę :)
KOMENTARZE (45)

Zdjęcia do SW Ep.3. w Polsce

2003-04-09 19:45:00 Stanisław Mąderek

Stanisław Mąderek autor znanego w całym kraju Stars in Black wysłał nam wiadomość:
Witam! Serdecznie zapraszam do zassania mojego małego żartu, który zrobiłem w dwa dni dla TVP na 1-go kwietnia, testując nowy sprzęt i soft. Żart dotyczy oczywiście Star Wars Oto link (filmik ma ok. 8 Mb)Uwierzcie, że warto. Filmik można też sciągnać na oficjalnej stronie Stars in Black - tutaj
KOMENTARZE (2)

Tytuł Epizodu III

2002-04-02 11:56:00 StarWars-ii.com

Strona "starwars-ii.com" podała wczoraj do publicznej wiadomości tytuł trzeciego epizodu Gwiezdnych Wojen: The Empire Starts Building starwars-ii.com is pleased to announce that Star Wars: Episode III The Empire Starts Building is the full title for the next Star Wars film, scheduled for release in 2005. Dziś już mamy drugi kwietnia, ale warto było odnotować ten "oficjalny" żart, tymbardziej że ta strona naprawdę przypomina oficjalną starwars.com ;)
KOMENTARZE (2)

Prima Aprilis

2002-04-02 00:15:00

Wczoraj był Prima Aprilis, stąd część newsów była wysana z palca. Każdy z tych newsów został już poprawiony. News o płatkach jest prawdziwy, choć został on specjalnie napisany w ten sposób i umieszczony wczoraj by sprawiał wrażenie nie autentycznego. Z tymi ksywkami również trochę poszaleliśmy. Mamy nadzieję, że bawiliscie się równie dobrze jak my. Tymczasem na forum powstał już temat w którym można podyskutować o tym na co daliście się nabrać, a w co nie uwierzyliście. Zapraszamy na forum.
KOMENTARZE (0)

Godzilla w AOTC? Update

2002-04-01 17:35:00 Godzilla i Inni

Mamy przykrą wiadomość, dla fanów Godzilli, potwór ten pomimo próśb skierowanych w kierunku Lucasa przez grupę polskich fanów Godzilli i SW, nie wystąpi w AOTC. Nie zobaczymy też innych gumowych potworów jak choćby przewspaniałe gumowe bazyliszki w Wiedźminie. Jednakże okazuje się, że zespół Lucasa trochę powzorował się na Godzilli i dostaniemy komputerowego Acklaya, którego pysk jest trochę wzorowany, właśnie na tym wspaniałym Japońskim Monstrum.
Acklaya można oglądać tutaj
Kosmogodzillę zaś tutaj.
Nie jest to pierwszy przypadek kiedy Lucasowcy inspirują się kulturą Japońską, w AOTC zobaczymy też mnóstwo Jedi, których styl walki będzie przypominał trochę niektóre Japońskie techniki.
Update Być może istnieje jakieś podobieństwo między pyskiem Acklaya a Kosmogodzillą, ale jest ono czysto przypadkowe.
KOMENTARZE (0)

Golizna w AOTC Update

2002-04-01 17:17:00

Jak przekazał nam zaufany informator (spoiler):Poniewaz Lucas bardzo uważa, na to, co pokazuje w swoich filmach, scena łużkowa Padme i Anakina została wycięta. Scena ta, dzięki naszym szpiegom trafiła jednak w nasze ręce. Za około dwie godziny powinna być dostępna na Bastionie. A oto streszczenie sceny:
Anakin: Kocham cię Padme!, poczym obejmuje ją i razem idą do łóżka, ściemnienie obrazu; potem pokazane jak Padme leży naga koło śpiącego anakina i rozmyśla.
Już się nie mogę doczekać!
Update To nasz kolejny żart. Nic takiego nigdy nie miało miejsca. Mało tego Natalie Portman jest jedną z nielicznych aktorek, która odrzuca rozbierane role. Z drugiej strony Lucas nie był nawet zainteresowany taki scenami.
KOMENTARZE (0)

Prima Aprilis na TFN

2002-04-01 12:45:00 nsyncfanforce

Na jeden dzień jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) stronka o SW zmieniła się w mekkę dla fanek i fanów (jeśli tacy istnieją :)) boysbendów. Możemy na niej przeczytać skróty najważniejszych newsów z życia kapel, a także zagłosować na najlepszy boysbend wszechczasów. Warto też przeczytać o powodach, które twórców TFN przekonały do zmiany strony mocy :))


KOMENTARZE (1)

Polsat kontratakuje... Update

2002-04-01 12:10:00

Jak już donosiliśmy 20 maja Polsat wyemituje film "Mroczne Widmo", jednak dopiero kilka dni temu na stronach telewizji została podana informacja, że będzie to wersja zawierająca sceny wycięte w czasie montażu, czyli ta, którą możemy zobaczyć na DVD!!! Oprócz tego w dzień emisji zostanie puszczony film dokumentalny o powstawaniu TPM, który był również umieszczony na DVD!!! Jak podaje rzecznik prasowy Polsatu: "Podpisaliśmy z Lucasfilm bardzo dobrą umowę, dzięki której obie strony będą miały duże zyski. Jeżeli inne umowy będą równie satysfakcjonujące planujemy emisje wszystkich filmów Lucasa" No cóz tylko zacierać rączki i czekać...
Update Niestety to również tylko pozostaje w sferze marzeń. Faktycznie Polsat raz puścił reżyserska wersję "Leona zawodowca", ale to było raz.
KOMENTARZE (1)

Marsz Yuuzhan Update

2002-04-01 00:16:00 JohnWilliams.Org

Jak pewnie większość z Was wie, do powieści "Cienie Imperium" stworzono soundtrack, którego autorem, poza kilkoma głównymi motywami z SW, był Joel McNealy. Okazuje się, że również NEJ doczeka się własnego soundtracku, również autorstwa w większości Joela McNealy`ego, który wielokrotnie pisał muzykę w filmach, na podstawię muzyki Williamsa (np. w Szczękach III, w I części muzykę stworzył John Williams, ale w kontynuacji na bazie Williamsa stworzył ją Joel McNealy.). John Williams wyprodukuje ten album ale jako bonus, poza wykorzystaniem jego motywów ze Star Wars, na krążku pojawi się także jeden nowy utwór skomponowany przez samego mistrza Williamsa. Będzie to marsz Yuuzhan Vong. Próbkę tego marszu, można zassać z naszego serwera tutaj lub ze strony Johna Williamsa.
Update To był żart prima aprilisowy. Ani John Williams ani Joel McNealy nie pracują nad taką płytą. Natomiast utwór ten faktycznie jest Johna Williamsa i pochodzi ze ścieżki dźwiękowej filmu "Indiana Jones i ostatnia krucjata". Utwór ten nosi nazwę "Belly of the steal beast" - czyli "Brzuch stalowej bestii". W chwili w której się urywa rozbrzmiewa temat poszukiwaczy. ;)
KOMENTARZE (0)
Loading..