TWÓJ KOKPIT
0

Wycieczka :: Newsy

NEWSY (24) TEKSTY (12)

NASTĘPNA >>

Knajpa na wyspie Funzi prowadzona przez aktora z „Mrocznego widma”

2022-01-01 07:55:05

Przywykliśmy do tego, że aktorzy z „Gwiezdnych Wojen”, którzy odgrywali mniejsze role, najczęściej wciąż związani są dalej z kinem i często marką, na konwentach. Niektórym z czasem nawet udaje się wybić, ale są też tacy, którzy odnieśli sukces w zupełnie innych dziedzinach. Jednym z nich jest Hassani Shapi.



Zagrał on niewielką rólkę, mistrza z Rady Jedi, Eetha Kotha w „Mrocznym widmie” George’a Lucasa. Później, gdy Lucas przeniósł się z „Gwiezdnymi Wojnami” do Australii, ich drogi się rozeszły. Hassan Shapi (bo tak przedstawia się w Kenii), cały czas grywa jakieś niewielkie rólki. Może poszczycić się nawet występem w przygodach Jamesa Bonda, dokładniej w „Świat to za mało”, ale aktorstwo nie jest jego głównym źródłem dochodu. Prawdę mówiąc nawet nie mieszka najczęściej w Wielkiej Brytanii, a w Kenii.

Shapi zajął się turystyką. Założył firmę Funzi Kinazini Day Safari, która organizuje wycieczki na wyspę Funzi w Kenii. Co więcej, prowadzi tam restaurację i właśnie w niej można go czasem spotkać, gdy pilnuje, by turyści się najedli.

Wyspa Funzi znajduje się na południowym krańcu Kenii, tuż przy granicy z Tanzanią, na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego. Jest to jedna z bardziej popularnych destynacji wycieczkowych z Mombasy i kurortów na południe od niej. Ludzie przybywają tam, by zobaczyć las namorzynowy, jak Moc da to krokodyle, a także lokalną wioskę. Wycieczka tu jest oferowana przez wiele agencji i często można ją zamówić bezpośrednio w hotelu. Bardziej szczegółowy opis atrakcji znajdziecie tutaj.

Wizyta w restauracji „Funzi Kinazini” jest w programie (i jest wliczona w cenę). Sam Hassan nie tylko chętnie rozmawia z gośćmi, pilnuje by byli zadowoleni, ale zagadnięty o „Gwiezdne Wojny” potrafi coś powspominać. Nam udało się zamienić z nim kilka zdań.



Jeśli planujecie wypoczynek na kenijskim wybrzeżu, może warto pomyśleć o wycieczce na wyspę Funzi. Można tam wesprzeć i zobaczyć aktora z „Gwiezdnych Wojen”, który zajął się turystką.
KOMENTARZE (13)

Tropami „Gwiezdnych Wojen” – Skellig Michael, czyli Ahch-To

2019-02-07 07:19:08

Jednym z najbardziej intrygujących miejsc w „Przebudzeniu Mocy” i „Ostatnim Jedi” jest planeta, na której znajduje się pierwsza świątynia Jedi i zaszył się Luke Skywalker, czyli Ahch-To. W prawdziwym świecie to równie intrygujące miejsce, to irlandzka wyspa Skellig Michael. Zapraszamy do przeczytania relacji z tego miejsca.

Skellig Michael – Ahch-To i Pierwsza Świątynia Jedi





Wcześniejsze relacje znajdziecie tutaj:

KOMENTARZE (4)

Tropami „Gwiezdnych Wojen” – Caserta

2017-01-04 07:04:35

Królewski pałac na Naboo to niesamowita miejscówka, także dlatego, że w dużej części była kręcona w pałacu królewskim w Casercie we Włoszech. Pałac ten czasem określa się mianem sycylijskiego Wersalu, znajduje się na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO. Gościł ekipę „Gwiezdnych Wojen” dwukrotnie, przy „Mrocznym widmie” i „Ataku klonów”. A co ważniejsze, można bez większych problemów go zobaczyć i łatwo odkryć miejsca, gdzie kręcono te dwa filmy.

Relację z naszej wyprawy do Caserty możecie przeczytać tutaj.



Wcześniejsze relacje znajdziecie tutaj:

KOMENTARZE (2)

CLIII spotkanie wrocławskich fanów Star Wars

2016-08-03 13:13:34 Wrocławski fanklub SW





Drodzy fani!

Jako że wakacje w pełni, to dwie rzeczy są pewne: wszyscy w rozjazdach, a WFGW też musi pojechać na zasłużony odpoczynek. Z tego więc powodu powracamy do starej tradycji wyjazdowych spotkań w lecie.

Tym razem padło na miesiąc sierpień, a dokładnie na wyjątkowo drugi tydzień, czyli 13-14 sierpnia. Sierpień dość mocno jest zapchany wszelkimi wyjazdami weekendowymi, tak więc nastąpi mały wyjątek.

Co jednak najważniejsze, szanowny kolega Kon zaprasza nas do swojego rodzinnego miasta, Ząbkowic Śląskich, czyli miasta krzywej wieży, Frankensteina i dobrej zabawy! Razem wyjeżdżamy pociągiem w sobotę rano, zwiedzamy miasto, a wieczorem organizujemy grilla na posesji naszego szanownego gospodarza.

Jednakże, jako że jest to sporo organizacji dla Kona, potrzebujemy jak najszybciej konkretnych deklaracji, kto jedzie. W końcu miejsce trzeba odpowiednio przygotować na nasze przybycie. Dlatego prosimy o jak najszybsze deklarowanie się i dopisywanie w tym temacie na wrocławskim forum

Szanowny Pan Gospodarz prosi o składanie deklaracji do 6 sierpnia.

Informacje na temat konkretnej godziny wyjazdu w sobotę i powrotu w niedzielę pojawią się z czasem. Jak ktoś będzie chciał wrócić w sobotę wieczorem, nie ma problemu. Tak więc prosimy deklarować się i zapraszamy!
KOMENTARZE (0)

Amerykańskie nie-lokacje

2015-11-12 07:15:48

W tym roku przedstawiliśmy kilka opisów amerykańskich lokacji „Gwiezdnych Wojen”, ale w Stanach są jeszcze inne miejsca, o których warto wspomnieć właśnie z powodu powiązań z Sagą. Oczywiście najbardziej znane z nich to Ranczo Skywalkera, znajdujące się w hrabstwie Marin. Jednak warto pamiętać, że jest to prywatna posesja George’a Lucasa, więc trudno tam dotrzeć i je zwiedzić. Na szczęście zostają jeszcze inne lokacje, zdecydowanie bardziej w zasięgu fana.

San Francisco
Jedno z najbardziej malowniczych miast Stanów Zjednoczonych, pięknie położone i przyciągające wielu turystów. Obok mostów Golden Bridge i Bay Bridge jedną z największych atrakcji jest słynne więzienie o zaostrzonym rygorze - Alcatraz. Osadzone na wyspie, by nikt z niego nie uciekł, owiane legendą, ma jednak swój mały wkład w „Gwiezdne Wojny”.
Ben Burtt, gdy zajmował się nagrywaniem i szukaniem dźwięków do sagi, przemierzył okolice San Francisco, dotarł też do przesławnego więzienia, gdzie nagrał dźwięki drzwi celi. Wykorzystał je w „Imperium kontratakuje”. Podobno nagrywał też coś na spacerniaku.
Alcatraz ma bardzo ważne miejsce w popkulturze, zostało sportretowane w wielu filmach, takich jak np. „Twierdza” (The Rock) Michaela Baya z Nicolasem Cagem i Seanem Connerym, a także „Ucieczce z Alcatraz”. Jest też ikoną, więc pojawia się w tle wielu filmów dziejących się w San Francisco. U J.J. Abramsa w „W ciemność. Star Trek” zostaje zniszczone. Zasłużenie czy nie, jest to bardzo ważna i oblegana atrakcja turystyczna, więc bilety warto sobie zarezerwować wcześniej przez stronę internetową. Zwłaszcza, gdy ktoś przyjeżdża do San Francisco w sezonie i nie zabawi tam długo. Bilet kosztuje około 50 USD. Cena zawiera przejazd w obie strony promem. Można też sobie wziąć audio-przewodnik, a następnie samemu obejrzeć więzienie. Warto jednak przygotować się na to, że nie jest one zbyt duże, z pewnością nie tak wielkie i rozległe jak widzimy to nieraz w filmach. Nie należy więc się za wiele spodziewać. Obejście całości nie zajmie wiele czasu. Samo Alcatraz jest też obecnie miejscem lęgowym dla ptactwa, więc niektóre części wyspy są zamknięte.



Innym istotnym miejscem w San Francisco jest obecna siedziba Lucasfilmu. Centrum Sztuki Cyfrowej im. Lettermana znajduje się w Presidio, to dzielnica w zachodniej części San Francisco. W Presidio znajduje się też między innymi muzeum Walta Disneya.
Siedziba Lucasfilmu nie odegrała żadnej istotnej roli przy powstawaniu klasycznych sześciu części sagi. Głównie dlatego, że firma sprowadziła się tam, gdy kończono pracę nad „Zemstą Sithów”. O samym budynku pisaliśmy tutaj. Bez wątpienia najsłynniejszym miejscem w tym kompleksie jest znana fontanna z Yodą wyrzeźbionym przez Lawrence’a Noble. Ale ciekawych miejsc do zwiedzenia jest więcej. Przy odrobinie szczęścia można też wejść do holu jednego budynku B, gdzie wystawione są pamiątki z produkcji „Gwiezdnych Wojen”. No i warto pamiętać, że jest to miejsce pracy najważniejszych osób kreujących obecnie sagę. Wstęp na teren centrum jest bezpłatny, ale by wejść do budynków trzeba mieć przepustkę (z wyjątkiem głównego lobby budynku B). Wato też wybrać się tu po zmroku, wtedy czasem łatwiej dostrzec coś przez szyby.



Jesienią w Lucafilmie jest organizowany festiwal sztuki ulicznej, wtedy na chodnikach pojawiają się tworzone kredą malowidła. Kilka z nich poniżej.



Oczywiście będąc w San Francisco z pewnością warto zobaczyć na własne oczy Golden Bridge, prawdopodobnie jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon tego miasta. Warto też przejechać się tutejszym tramwajem. Można też znaleźć serce Yody zrobione przez Lawrence’a Noble’a, o którym pisaliśmy tutaj.



Z Polski do San Francisco najlepiej dotrzeć samolotem. To dobre miejsce, by rozpocząć (lub skończyć) swoją wyprawę po Stanach.

Modesto
To miejsce, które odgrywa istotną rolę w życiu George’a Lucasa. To właśnie tu przyszedł na świat i tu dorastał. To tu jego ojciec miał sklepik. Tu też młody George postanowił zostać kierowcą wyścigowym, jednak po wypadku, z którego ledwo wyszedł z życiem, zdecydował się zmienić zawód i został filmowcem. Modesto odgrywa szczególną rolę w twórczości Lucasa. Osadził tu akcję swojego filmu „Amerykańskie Graffiti”, pierwszego komercyjnego sukcesu. Modesto też ukształtowało Tatooine, to miejsce z dala od centrum wszechświata, gdzie dorasta młody chłopak przepełniony marzeniami o wielkich przygodach. Niezależnie czy jest to George, Luke, Anakin czy studenci z „Amerykańskiego Graffiti”.
Modesto warto zobaczyć głównie ze względu na amerykański małomiasteczkowy klimat. Znajdziemy tu miejsca wykorzystane w „Amerykańskim Graffiti”, w tym słynny łuk. Jest też pomnik upamiętniający dzieło Lucasa. Można też przejechać się uliczkami, gdzie znajdował się dom jego rodziców. Są też szkoły i wiele innych miejsc, w których młody George mógł przebywać. Jednak znów największy problem to dotarcie do Modesto. Nie jest to duże miasto, więc właściwie jedynym sensownym środkiem komunikacji pozostają samochody, ewentualnie autobusy z San Francisco. Warto jednak pamiętać, że samo Modesto niewiele oferuje turystom, więc zdecydowanie najlepiej zahaczyć je na chwilę, jadąc gdzieś dalej.




Wcześniejsze relacje znajdziecie tutaj:
KOMENTARZE (1)

Tropami „Gwiezdnych Wojen” – Etna

2015-10-12 07:23:49

Jednym z najbardziej oryginalnych miejsc na świecie, w których kręcono „Gwiezdne Wojny” jest bez wątpienia góra/wulkan Etna. George Lucas wysłał tam kamerzystę by ten nagrał mu kilka ujęć do „Zemsty Sithów” i to jeszcze zanim oficjalnie padł pierwszy klaps na planie. Etna akurat wybuchła, więc szkoda było zmarnować tę okazję.

Ile z tego, co zarejestrowano znalazło się w filmie, nie wie nikt. Raport z naszej wyprawy na Etnę znajdziecie tu.



Wcześniejsze relacje z naszych wypraw na lokacje sagi znajdziecie tutaj:

KOMENTARZE (1)

Tropami „Gwiezdnych Wojen” – Livermore

2015-10-06 07:19:16

Klasyczna trylogia przyzwyczaiła nas do zdjęć na lokacjach w klasycznym tego słowa znaczeniu. Jednak „Mroczne widmo” to bez wątpienia film przełomowy w historii kinematografii, może nie pod względem fabularnym, ale z pewnością technicznym. John Knoll twierdzi, że blockbustery powinno się dzielić na te, które powstały przed i po I Epizodzie.

Może George Lucas nie wynalazł nic nowego wprowadzając quasi-lokację do wspomnianego filmu, ale w „Gwiezdnych Wojnach” czegoś takiego na taką skalę jeszcze nie było. W okolicach Livermore nie pojawiła się ekipa filmowa. Nie było aktorów. Jedynie mała grupka osób zajmująca się zdjęciami do efektów specjalnych. Właściwie niedostrzeżona. Nie kręcili zdjęć pod ujęcia specjalne, jak to miało miejsce choćby w Redwoods. Poszukiwali materiałów, które wspomogą wygenerowane komputerowo środowisko. Dlatego w Livermore trudno też dostrzec i odnaleźć miejsca, w których kręcono film, z pewnością jednak da się odnaleźć klimat.

Livermore posłużyło za podstawę wielkich pastwisk na Naboo. Wykorzystano tu dwie rzeczy. Wokół miasta rozciągają się porośnięte trawą wzgórza i to one są najlepiej widoczne w filmie. Tworzą tło bitwy Gungan z Federacją Handlową. To te wszystkie szczyty, które widać gdzieś daleko za bitwą. Zostały one oczywiście komputerowo przetworzone, wpasowane w film, zmieniono trochę ich kształt, rozciągnięto je, dopasowano kolor. Pełna cyfrowa obróbka.

Dodatkowo wykorzystano też pola golfowe, które znajdują się w okolicy (niestety nie wiadomo, które dokładnie). Tam nagrywano trawę, a raczej jej próbki. Zresztą nie tylko tam, wiele ujęć trawy wielkich pastwisk Naboo powstało w okolicach Rancza Skylwalkera w hrabstwie Marin. Obecnie już nawet nie można stwierdzić, co pochodzi z Livermore, a co z innych miejsc. W każdym razie trawa w „Mrocznym widmie” nie była komputerowo generowana, choć z pewnością została tam odpowiednio przetworzona.

Samo Livermore to niewielkie amerykańskie miasteczko w Kalifornii, znajdujące się w hrabstwie Alameda. Ulokowane jest gdzieś w połowie drogi między San Francisco a Modesto. Poza wzgórzami i polami golfowymi słynie także z ośrodka badań nuklearnych i techniki laserowej.

Najlepiej dotrzeć tam bez wątpienia samochodem z San Francisco. Jest to najszybsza i najwygodniejszy środek komunikacji. Wzniesienia, których użyto w filmie, podobno właśnie najlepiej jest dostrzec, jadąc już z Livermore w kierunku Modesto. Ale trzeba mieć szczęście, by w odpowiednim miejscu się zatrzymać. W każdym razie pagórki te wyglądają bardzo podobnie do filmowych.

Livermore z pewnością zajmuje szczególne miejsce na mapie miejsc związanych z „Gwiezdnymi Wojnami”, ale tylko i wyłącznie jako ciekawostka. Raczej nie warto się tam wybierać specjalnie. Jednak gdyby ktoś pokonywał trasę z San Francisco do Modesto i dalej, warto poświęcić na Livermore kilka dodatkowych minut. Tyle bez wątpienia wystarczy.

Poniżej kilka zdjęć z Livermore.



Wcześniejsze relacje z naszych wypraw na lokacje sagi znajdziecie tutaj:

KOMENTARZE (2)

Tropami „Gwiezdnych Wojen” – pustynia Yuma

2015-09-15 07:10:18

Tatooine kręcono w kilku miejscach. Oczywiście najbardziej znane są lokacje tunezyjskie, ale chyba najbliższa wyobrażeniu o olbrzymiej, piaszczystej pustyni jest Yuma, gdzie filmowcy udali się, kręcąc „Powrót Jedi”.

Relacje możecie przeczytać tutaj.



Wcześniejsze relacje z naszych wypraw na lokacje sagi znajdziecie tutaj:

KOMENTARZE (2)

Tropami „Gwiezdnych Wojen” – lasy sekwojowe Redwoods

2015-09-02 07:19:18

Endor, księżyc porośnięty gigantycznymi drzewami to jedna z najciekawszych i najbardziej oryginalnych i pamiętnych lokacji z „Gwiezdnych Wojen”. Tym bardziej interesująca, że powstała nie w studiu, a na Ziemi, a dokładniej w lasach sekwojowych w Kalifornii. Zgodnie z obietnicą, przygotowaliśmy kilka nowych, bastionowych przewodników po lokacjach sagi. Dziś kolejny z nich, czyli właśnie lasy sekwojowe Redwoods.

Relacje możecie przeczytać tutaj.



Wcześniejsze relacje z naszych wypraw na lokacje sagi znajdziecie tutaj:

KOMENTARZE (3)

Tropami Gwiezdnych Wojen – Plac Hiszpański, Sewilla

2015-07-01 07:15:20

Rozpoczyna się sezon wakacyjny, więc warto pomyśleć o wyjazdach. W tym roku przygotowaliśmy kilka relacji z odwiedzonych lokacji. Będą się one ukazywać w latem. Na początek miejsce, gdzie stosunkowo łatwo dotrzeć, plac Hiszpańki w Sewilli w Hiszpani, znany nam bardzo dobrze z „Ataku klonów”.

Relację można przeczytać tutaj.



Przypominamy, że dostępne są u nas relacje z wypraw do innych lokacji Star Wars:
KOMENTARZE (3)

Tropami Gwiezdnych Wojen - Tikál

2014-12-26 17:09:34

Lokacje w których kręcono Gwiezdne Wojny są rozsiane po całym świecie. Do niektórych z nich (tych położonych w Europie) możemy dotrzeć bardzo łatwo i wystarczy weekendowy wyjazd, inne wymagają przynajmniej tygodniowej wyprawy. Nasi stali czytelnicy wiedzą, że członkowie redakcji Bastionu regularnie odwiedzają tego typu miejsca, a po odwiedzinach piszą z nich relację ze swoimi wrażeniami. Tym razem wybraliśmy się do odległej Gwatemali, aby zobaczyć starożytne miasto Majów - Tikál, znane nam z filmu "Nowa nadzieja" jako Yavin IV. Zachęcamy do przeczytania relacji z wyprawy, która znajduje się w tym miejscu>>>.



Przypominamy, że dostępne są u nas relacje z wypraw do innych lokacji Star Wars:
KOMENTARZE (15)

Biblioteka Trinity College w Dublinie

2013-11-16 12:41:02

Wśród wielu inspiracji jakie czerpały „Gwiezdne Wojny” z prawdziwego świata jedna zasługuje na szczególne uznanie. To swoista lokacja, która faktycznie lokacją nie jest. Miejsce, które bardzo pieczołowicie odtworzono w „Ataku klonów”. Mowa oczywiście o irlandzkiej bibliotece Trinity College (Kolegium Trójcy Świętej) w Dublinie i jednocześnie bibliotece Uniwersytetu Dublińskiego.

Najbardziej znana część biblioteki to Long Room, czyli Długi Pokój, w którym przechowywano cenne zbiory. Dziś jest to miejsce udostępnione turystom. Można ją zwiedzać za drobną opłatą (koło 4 EUR). Dla nas jednak najważniejsze jest to, że właśnie to pomieszczenie zainspirowało twórców „Gwiezdnych Wojen”, pracujących nad biblioteką Jedi w „Ataku klonów”. Choć Lucasfilm oficjalnie odżegnuje się od tego, skąd czerpano inspirację, jednak podobieństwo jest zauważalne na pierwszy rzut oka. Na tyle, że władze biblioteki rozważały nawet swego czasu wytoczenie procesu Lucasfilmowi, ale ostatecznie z tego zrezygnowano. Może dlatego, że na tym podobieństwie można zarobić. Prawdziwa biblioteka Jedi przyciąga dodatkowych turystów. Ale sama biblioteka to nie tylko Long Room, to także słynne zbiory, cenne manuskrypty, w tym Księga z Kells (iluminowane wydanie Nowego Testamentu z przełomu VIII i IX wieku), które są przynajmniej częściowo wystawione w innych pomieszczeniach.

Historia samej biblioteki sięga roku 1592, kiedy to założono Trinity College. Księgozbiór powstał praktycznie od razu, sławę jednak przyniosły mu jego zbiory. Księga z Kells została podarowana bibliotece w 1661.

Główna sala starej biblioteki, czyli właśnie Długi Pokój, powstał między 1712 a 1732. To właśnie to miejsce stało się domem dla najcenniejszych starodruków. Przybywało ich tyle, że w roku 1850 musiano podnieść dach, by pomieścić nowe książki.

By dotrzeć do biblioteki, trzeba przyjechać/przylecieć do Dublina. Kampus uniwersytecki znajduje się w centrum miasta, wstęp jest wolny. Tam też znajduje się budynek biblioteki, z zewnątrz specjalnie się nie wyróżnia. W środku można kupić pamiątki oraz bilet by móc zwiedzić Długi Pokój. Można tam robić zdjęcia, ale bez lampy błyskowej.

Na koniec kilka zdjęć biblioteki.


KOMENTARZE (8)

CXVIII spotkanie wrocławskiego fanklubu SW

2013-07-30 12:14:55 Wrocławski fanklub Star Wars



Zapraszamy na kolejną wakacyjną Imperiadę! Żeby tradycji stało się zadość, będzie to wyjazdowe spotkanie; nasz cel to Chojnik, góra przez nas do tej pory niezdobyta. Jedna uwaga na początek: Imperiada odbędzie się w DRUGĄ sobotę miesiąca, nie zaś trzecią.

Termin: 10.08.2013 do 11.08.2013

Lokalizacja: Jelenia Góra - Sobieszów

Dojazd do Jeleniej Góry:

PKP Wrocław Główny - Jelenia Góra - koleje dolnośląskie: godzina 08:03; planowany czas dotarcia: 10:30 (czas podróży nerd-pociągiem 2:27).

Na dworcu głównym odbierze nas koleżanka z wrocławskiego fanklubu, Darth Zannah i (prawdopodobnie) jej ojciec, aby zabrać rzeczy nieprzydatne podczas wspinaczki.

Z dworca głównego kierujemy się od razu na zamek. Zależnie od tego jak złapiemy autobus, na szlak (czerwony) powinniśmy wejść przed 12:00.

Opłaty za wejście na zamek:

-5zł bilet normalny,

-3zł bilet ulgowy,

aczkolwiek doszły nas słuchy, że ceny poszły w górę, lecz nigdzie tych informacji znaleźć nie można. Wejście pod bramę - dziedziniec jest za darmo. Jeśli ktoś będzie chciał, to pójdzie zwiedzać zamek, kto nie będzie miał ochoty - zostanie pod bramą. Dotarcie do zamku spokojnym marszem zajmuje ok. 1h, także w 3-4h bez problemu obrócimy w dwie strony.

I teraz przejdziemy do dalszej części Imperiady, jakim jest ognisko. Miejsca na łące u Zanny jest sporo, także na pewno wszycy się zmieszczą. Istnieje możliwość, by wcześniej zakupić rzeczy niezbędne do siedzenia przy ogniu, które będą już na wszystkich czekały.

Do zobaczenia i oby pogoda nam sprzyjała! :)
KOMENTARZE (0)

Tropami Gwiezdnych Wojen - Tunezja

2012-07-21 11:04:38 Tunisia Plus Service

Niektórzy z Was mogą pamiętać zeszłoroczną wyprawę Bastionową tropami Gwiezdnych Wojen, po lokacjach filmowych w Tunezji. Relację z niej zamieściliśmy w tym miejscu. W czasie minionego roku nastąpiły pewne zmiany i wycieczka nie jest już organizowana przez biuro podróży Sahel Voyages. Obecnie organizuje ją biuro Tunisia Plus Service w Tunezji. Zmianie uległa również forma wycieczki - dotychczas była ona organizowana w formie pełnego wyjazdu wraz z przelotem z i do Polski, obecnie jest to wycieczka fakultatywna, którą można wykupić już na miejscu w Tunezji - natomiast do samej Tunezji trzeba się wybrać samemu w ramach ofert dowolnego z biur podróży znajdujących się na rynku. Sam plan wycieczki jest jednak wciąż bogaty, przez 4 dni jest możliwość zwiedzenia wszystkich lokacji filmowych z Gwiezdnych Wojen, jakie znajdują się w Tunezji. Cena takiej wycieczki, w zależności od wielkości grupy waha się od 350 do 525 DT. Wszystkich chętnych do urozmaicenia sobie wakacji o tego typu atrakcje, zachęcamy do zajrzenia na stronę biura.


KOMENTARZE (5)

CV spotkanie wrocławskich fanów Star Wars

2012-07-07 12:11:07

Witamy wszystkich spędzających wakacje w mieście. Po konsultacjach społecznych, uwzględniających plany wyjazdowe, zdecydowaliśmy się lipcowe spotkanie urządzić nieco wcześniej, bo w drugą sobotę miesiąca, 14 lipca. Podobnie jak dwa lata temu, jedziemy na Ślężę, by tym razem grzęznąć w błocie i wytapiać ostatnie poty chodząc po lesie, zamiast pochłaniać kiełbasy, zapijane piwem.

Jedziemy autobusem o 9:00 ze stanowiska szóstego dworca PKS. Przyjść oczywiście trzeba trochę wcześniej. Gdybyśmy się nie zmieścili, to dwadzieścia minut później jest następny. Oba stają na Powstańców/Hallera, jeśli ktoś ma bliżej. Wracamy w okolicach godziny 15-16. Łączny koszt przejazdów to 12-16 zł w zależności od przewoźników. Po powrocie wycieczkowicze na pewno zechcą iść do Globtrottera na obiadek.

Pogoda się pewnie utrzyma, spodziewajcie się więc wysokiej temperatury i wilgotności. Wskazany jasny strój, pełne buty i dużo wody.

Zapraszamy i mamy nadzieję, że mimo wakacji chętnych przynajmniej na kolejną Drużynę Pierścienia się uzbiera. Do zobaczenia.

Temat na forum.
KOMENTARZE (5)

Tropami Gwiezdnych Wojen - Finse

2012-06-20 20:41:04

Gwiezdne Wojny kręcono w bardzo zróżnicowanych miejscach, rozsianych po całym świecie. Wśród nich można znaleźć zarówno odległe lokacje, takie jak pustynie w Tunezji czy lasy sekwojowe w Stanach, jak i zdecydowanie bliższe dla mieszkańców Polski miejsca, znajdujące się we Włoszech, Anglii, Hiszpanii czy Norwegii. W tym roku członkowie redakcji Bastionu odwiedzili najmroźniejsze z nich - Finse w Norwegii. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy małą relację z tego wyjazdu, która mamy nadzieję pomoże również tym, którzy sami chcieliby odwiedzić Finse i na własne oczy zobaczyć scenerię z Hoth. Zapraszamy do zapoznania się z nią w tym miejscu.



Zachęcamy również do zapoznania się z relacjami z naszych poprzednich podróży:
Tunezji
Jezioro Como
KOMENTARZE (11)
Loading..