Dziś chcielibyśmy zaprezentować Wam kolejną porcję plotek, tym razem zarówno z "bonusa"/sezonu szóstego "The Clone Wars", jak i "Rebels". Zacznijmy od tego pierwszego, o którym nadal niestety nie wiadomo nic konkretnego, poza datą premiery w 2014 roku. Powoli jednak wypływa więcej szczegółów na temat historii, które możemy zobaczyć. Tom Kane powiedział kilka słów dla podcastu "The Voice of the Republic" na temat jednego z potwierdzonych aktów - tego z Yodą. Mamy podobno być tam świadkami konfliktu, w który popadnie sędziwy mistrz z Radą Jedi, co zresztą widać na klipie. Prócz tego zobaczymy jak Yodą targają emocje - co się rzadko zdarzało - a także dowiedziemy się nieco "co, jak i gdzie" z ciemną stroną Mocy. Aktor nie wie nic na temat historii na Kashyyyku, więc prawdopodobnie nigdy jej nie ujrzymy.
Podobny los może spotkać akt o Grievousie - wspominany dawno temu przez Filoniego, miał on pokazywać w jaki sposób Kaleeshanin został wybrany na generała Konfederacji. Zapytany o tę sprawę na Twitterze Brent Friedman odparł jedynie, że raczej nie wygląda ona dobrze. Lepiej za to przedstawia się kwestia kolejnej historii o łowcach nagród - Gwendoline Yeo (grała między innymi Cato Parasitti w drugim sezonie) wstawiła na swojego Twittera zdjęcie z aktorami biorącymi udział w nagraniach do odcinków, które zostaną wyświetlone w 2014 roku. Znajdują się na nim między innymi Daniel Logan (Boba Fett) i Dee Bradley Baker (Bossk), można więc założyć, że jest to ekipa odpowiedzialna za łowców.
Być może jest jeszcze jedna historia, o której do tej pory nie wiedzieliśmy. W tym starym, bo pochodzącym jeszcze z Celebration VI, filmie około 36. minuty można zobaczyć jak Filoni opowiada o procesie tworzenia sceny - jest ona zrobiona prostą animacją i przedstawia rozmowę Anakina i Obi-Wana przy ognisku na pokrytej trawą planecie (dialogów niestety nie ma). Chyba najważniejszą informacją, jaką można stamtąd wyciągnąć, jest fakt, że Skywalker ma nowy model, z dłuższymi włosami, bardzo podobnymi do tych, które nosił w "Zemście Sithów". Poniżej kilka zrzutów ekranu.
Kiedy zatem zobaczymy zwiastun? Na razie wszystkie detale są jeszcze ustalane, ale zapytany o sprawę Hidalgo odparł, że trailer będzie dobrym sposobem na oficjalne ogłoszenie nowych odcinków.
Zaczynając plotki o "Rebels" chcielibyśmy zdementować poprzednią: blog Lightsaber Rattling zasięgnął języka u przedstawicielki Lucasfilmu, która zaprzeczyła, jakoby John Williams komponował muzykę do serialu. Z podanych kandydatów w chwili obecnej jedynym realnym wyborem wydaje się Michael Giacchino. Z aktorów należy wspomnieć o Stephenie Stantonie, o którego możliwej roli pisaliśmy tutaj; głos Tarkina już oficjalnie wstawił na Facebooka zdjęcie przedstawiające go podczas pracy w studiu nagraniowym, ubranego w koszulkę "Rebels". Parę słów powiedział też Billy Dee Williams na Rhode Island Comic Conie: choć mówił głównie o tym jak bardzo chciałby powtórzyć rolę Landa w Epizodzie VII, to, wedle jednego z uczestników imprezy, miał też powiedzieć zdanie: "Rebels"... chwila, chyba nie powinienem o tym mówić, prawda? Skłoniło to niektórych do twierdzenia, że i on dołączy do formującej się ekipy aktorów.
Załoga Lightsaber Rattling odkryła coś jeszcze: w filmie wypuszczonym z okazji Comic Conu można dostrzec, że do statku "Ghost" dołączony będzie dodatkowo mniejszy myśliwiec, nazwany "The Wolf" - "Wilk". Jest to kolejny dowód miłości Dave'a Filoniego do tych zwierząt, choć autorzy wpisu teoretyzują czy pojazd nie byłby w jakiś sposób powiązany z postacią z TCW - komandorem Wolffe'em. Ekipa dotarła też do jeszcze jednej ciekawostki, do której jednak należy podchodzić z dużą ostrożnością. Na stronie Hasbro przez krótki czas pojawiły się listy figurek, wśród których znalazły się te oznaczone jako SW REBELS BLASTER, SW REBELS STORMTROOPER, SW HERO SERIES INQUISITOR oraz SW HERO SERIES KANAN. Przyjąwszy, że wymieniony tu Inkwizytor jest Inkwizytorem z "Rebels", a Kanan osobą, można założyć, że będzie on(a) nowym bohaterem serialu. Postać ta nie pojawia się wśród artykułów Wookieepedii, nie było o niej również mowy na panelu poświęconym Imperium, zatem być może będzie ona członkiem Rebelii. Autorzy wpisu podają kilka znaczeń tego imienia - jest ono tradycyjnie żeńskie (choć mężczyźni też mogą je nosić) i po arabsku oznacza "kupca", a hindusku - "las" lub "ogród"; może też pochodzić od biblijnej ziemi Kanaan. Jak wspomnieliśmy, to jedynie domysły, ale warte odnotowania.
Na koniec kolejna teoria: serwis Furious Fanboys twierdzi, że tak zwane "Darth Vader TV specials", o których informacje wyciekły jakiś czas temu, mogą być powiązane z reklamami "Rebels". Mają one przedstawiać bohaterów serialu i twórcy strony twierdzą, że Vader mógłby na przykład opowiadać o nich jako o tych, których ściga Imperium, w swego rodzaju liście gończym. Nie bez znaczenia jest fakt, że premiera obu mediów ma się odbyć w przyszłe lato.
Nie tak dawno w newsie plotkarskim wspominaliśmy o dwóch aktorach, którzy być może wystąpią w nowej animacji, "Star Wars Rebels" - Stephenie Stantonie i Tomie Kane'ie. Dzisiaj temperaturę podgrzewa jeszcze The Hollywood Reporter, który twierdzi, że dotarł do kolejnej piątki dubbingowców, których głosami przemówią bohaterowie serialu. Mieliby to być David Oyelowo, Freddie Prinze Jr., Vanessa Marshall, Taylor Gray i Steven Jay Blum.
Lucasfilm, zapytany o ten fakt, odparł tylko, że na razie nie ma oficjalnych wieści na temat castingów, którymi mógłby się z nami podzielić, ale oczywiście przyjdzie na nie czas w przyszłości. Czy jest to prawda, czy tylko plotka, warto zauważyć, że skoro aktorów jest pięcioro, to idealnie wpasowywali się w często wykorzystywany w serialach animowanych schemat piątki głównych bohaterów (wystarczy wspomnieć choćby "Scooby-Doo" lub "Młodych Tytanów"). Czy zatem poznaliśmy załogę statku "Ghost"? Przekonamy się o tym w przyszłości, a teraz przyjrzyjmy się bliżej aktorom.
David Oyelowo
Freddie Prinze Jr.
Vanessa Marshall
David Oyelowo jest zdecydowanie najciekawszy z całej piątki, bo to nie pierwszy raz, gdy o nim słyszymy - podawaliśmy już informację o tym, jakoby miał grać również w Epizodzie VII, aczkolwiek ta rewelacja pochodziła od serwisu Latino Review, do którego należy podchodzić z pewną ostrożnością. Być może jednak ta plotka okaże się prawdą - szpieg Jedi News twierdzi nie tylko, że będzie grał i tu, i tu, lecz także, że jego postać z "Rebels" ma w jakiś sposób podłożyć podwaliny pod bohatera z Epizodu VII. David grał między innymi w "Red Tails" i "Genezie planety małp".
Freddie Prinze Jr. grał Freda Jonesa w serii filmów aktorskich o Scooby-Doo, ale nam pewnie będzie się przede wszystkich kojarzyć z głosem porucznika Jamesa Vegi z gry "Mass Effect 3". Miał też rolę gościnną w jednym odcinku "Przyjaciół" i trzech "Robot Chickena". Prywatnie podobno jest wielkim fanem "Gwiezdnych Wojen".
Vanessa Marshall jest nie tylko aktorką, lecz także modelką. Ma na swoim koncie mnóstwo ról w grach komputerowych ("Baldur's Gate: Tron Bhaala", "Mass Effect" i "Need for Speed" to tylko niektóre z nich). Jest związana również ze światem Star Wars - grała Jan Ors w "Jedi Outcast" i użyczała dodatkowych głosów w drugiej części KOTOR-a. W telewizji można ją usłyszeć głownie w animacjach o superbohaterach ("Ben 10", "Avengers", "Batman").
Taylor Gray
Steve Blum
O Taylorze Grayu niestety nie można powiedzieć za wiele, bo jest dość nowym nabytkiem w świecie dubbingu. Najbardziej znany jest z serialu stacji Nickelodeon, "Mega przygody Bucketa i Skinnera", aczkolwiek ten doczekał się tylko jednego sezonu.
Steven Jay Blum jest lepiej znany pod skróconym imieniem Steve Blum i tego pana fani "Gwiezdnych Wojen" powinni dobrze kojarzyć - grał między innymi w "Battlefroncie II" i "Empire at War", a w "The Old Republic" jego głosem przemawia Andronikos Revel, towarzysz Inkwizytora. Lista gier i kreskówek, w których brał udział jest całkiem spora - można tu wymienić Wreksa w "Mass Effect", Wolverine'a w wielu grach komputerowych o X-Menach czy wreszcie Starscreama w wielu pozycjach związanych z Transformerami.
O prawdziwości (lub nie) tej plotki być może przekonamy się już niebawem, na zbliżającym się panelu "Might of the Empire" na New York Comic Con, który będzie miał miejsce w pierwszej połowie października.
O gwiezdno-wojennych serialach na razie nie ma zbyt wielu pogłosek i wszystko wskazuje na to, że na razie musimy uzbroić się w cierpliwość. Tym niemniej, światło dzienne ujrzało kilka mniejszych, choć nie mniej interesujących informacji.
Zacznijmy od "The Clone Wars", o których nadal brakuje jakichkolwiek oficjalnych wieści. W ostatnim odcinku Rebel Force Radio, wydanym z okazji urodzin Ahsley Eckstein, aktorka powiedziała, że pytań o materiały bonusowe nie należy kierować do dubbingowców, bo oni nie mają żadnej wiedzy na ten temat - jeśli nie grają w jakimś odcinku, to często nie wiedzą, że on w ogóle istnieje. Jedyne, co powiedziała o nowych epizodach, to fakt, że mają być one fajnymi historiami, pełnymi niespodzianek. W innym wydaniu wystąpili Daniel Logan i Tom Kane. Ten pierwszy powiedział, że nagrał "sporo rzeczy" na potrzeby szóstego sezonu jako Boba Fett (prawdopodobnie w akcie o łowcach nagród), i że nigdy nie wiadomo czy ta historia ujrzy światło dzienne. Kane zdradził nieco więcej: w chwili przejęcia Lucasfilmu przez Disneya aktorzy mieli już nagrany cały szósty sezon, a większość odcinków była niemalże skończona, jeśli chodzi o animację. Akt o Yodzie ma mieć cztery odcinki, a potem następuje kolejne cztery, które rzekomo są właśnie w tej chwili kończone. Tom zdradził również to, co wiemy od dość długiego czasu - nadal poszukiwane są sposoby dystrybucji. Aktor wymienił tu kilka możliwych opcji: Disney Channel, AppleTV lub blu-ray.
Być może istniej wytłumaczenie czemu nie ma wieści o sposobie dystrybucji: jeśli przypomnimy sobie tego newsa, to dowiemy się, że Cartoon Network prawdopodobnie ma licencję na emisję serialu do końca roku, przez co mogą istnieć trudności z jego wydaniem. Mimo tego, amerykańska strona stacji już usunęła TCW ze swojej strony głównej i listy seriali, co może być znakiem, że nadchodzą zmiany.
Coś za to zaczyna się dziać w kwestii "Rebels". Na bardziej oficjalne wieści przyjdzie nam poczekać do połowy października, a konkretnie panelu "The Might of the Empire" na New York Comic Con. Jak sugeruje tytuł, będzie on głównie dotyczył sił Imperium Galaktycznego, a fani będą mieli okazję zobaczyć tam nowe prace koncepcyjne z serialu. Z nieco starszych plotek należy wspomnieć o pytaniu, które dostał Pablo Hidalgo od jednego z fanów, a które dotyczyło obecności Jedi w serii. Odpowiedział, że w tej erze nie było już prawie żadnych przedstawicieli Zakonu, aczkolwiek "rzucają oni długi cień".
Przy okazji wyżej wspomnianego podcastu z Kane'em, aktor dorzucił kilka informacji o nowym dziecku Lucasfilmu. Animacja w "Rebels" ma być podobno bardziej realistyczna niż w TCW, ale podobnie jak "Wojny klonów", serial ma być raczej skierowany do dzieci. Dave Filoni powiedział mu też, że chce go w jednej z ról, choć na razie nie wiadomo w jakiej. Tom jest najbardziej znany jako głos Yody i Yularena (ta druga postać pasowałaby do epoki), lecz nie zapominajmy, że jest to jedyny dubbingowiec, który wystąpił we wszystkich odcinkach, był bowiem narratorem - może więc i "Rebels" przyjmie podobną jak TCW formę czołówki.
Według Kane'a, istnieje już ogólny zarys historii oraz postaci i mogło się już odbyć kilka castingów. Tę ostatnią informację może potwierdzić poniższe zdjęcie, które od jakiegoś czasu krąży w internecie. Przedstawia ono Stephena Stantona w koszulce z logo "Rebels" w studiu nagraniowym. Aktor w TCW wcielił się między innymi w Masa Ameddę, Moralo Evala i Meebura Gascona, lecz jest najbardziej znany z roli Wilhuffa Tarkina. Co więcej, Stephen sam zaprosił na wyżej wspomniany panel na NYCC, a zapytany czy zagra Wielkiego Moffa nie odpowiedział, lecz "polubił" owo pytanie - można zatem stwierdzić, że coś jest na rzeczy.
I wreszcie na koniec kilka zdjęć, które ukazały się na Wikipedii Disneya, a które przedstawiają prace koncepcyjne z nadchodzącego specjalnego odcinka "Fineasza i Ferba". Tak jak powiedziano w zapowiedzi, dowodzą one, że akcja będzie się działa "obok" głównego wątku fabularnego "Nowej nadziei". Jeśli wierzyć stronie, premiera jest przewidziana na przyszłe lato.
Dziś na naszych ekranach pojawiły się trzy nowe premiery, a dwie z nich mają gwiezdne powiązania. Pierwsza to „Smerfy 2” („The Smurfs 2”), gdzie w oryginale głosem narratora jest Tom Kane, czyli narrator a także Yoda i kilka innych postaci z „Wojen klonów” Filoniego.
W filmie Raja Gosnella występują między innymi Neil Patrick Harris, Hank Azaria, Kate Perry, Alan Cumming i Anton Yelchin. Tym razem Gargamel stworzy kilka złych istot złych istot podobnych do smerfów, by wcielić swój kolejny zbrodniczy plan w życie...
Niestety u nas film będzie dubbingowany.
Zdecydowanie do innego widza jest adresowany „Koneser” („La migliore offerta”) Giuseppe Tornatore. To dramat i romans jednocześnie, a w obsadzie zobaczymy między innymi Geoffreya Rusha, Donalda Sutherlanda, Sylvię Hoeks oraz Jima Sturgessa i Dermonta Crowleya w roli Lamberta. Dermonta pamiętamy z roli Crixa Madina z „Powrotu Jedi”.
„Koneser” to opowieść o Virgilu Oldmanie, samotnym mężczyźnie związanym z kulturą, który odczuwa ogromną niechęć w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi, zwłaszcza kobietami. Ma też pewną obsesję na punkcie zajęcia, którym się zajmuje...
Po długiej fali ciszy w końcu zaczyna się coś dziać, przynajmniej medialnie, w sprawie nowych epizodów. I prawdę mówiąc, jest tego całkiem sporo.
To już jest pewne, casting się rozpoczął. Pojawiły się dwa przecieki. Uwaga, te informacje mogą już zawierać potencjalne spoilery, ale równie dobrze, mogą to być bzdury. Pierwszy przeciek nie został potwierdzony. Podobno akcja miałaby się skupiać na 17-letnich bliźniętach (chłopcu i dziewczynie), których uczyłby ich wujek Luke. Tu oczywiście chodzi o Jainę i Jacena Solo, a akcja miała by się koncentrować wokół przejścia na Ciemną Stronę Jacena, który stałby się Darthem Caedusem. Podobieństwo do „Dziedzictwa Mocy” jest tu uderzające, prawdopodobnie stamtąd pochodzą informację.
Drugi przeciek jest natomiast jeszcze ciekawszy. Pojawił się między innymi na serwisie Bleedingcool. Podobno agenci w Wielkiej Brytanii rozsyłają do aktorów i agencji castingowych zaproszenia. Szukają osób do następujących ról:
Starsza nastolatka, niezależna, z dobrym poczuciem humoru, zgrabna.
Młody, dwudziestoparoletni mężczyzna, błyskotliwy i sprytny, zgrabny, ale nie w klasycznym tego słowa znaczeniu.
Starszy dwudziestokilkulatek, zgrabny, przystojny i pewny siebie.
Siedemdziesięcioletni mężczyzna, z twardą postawą i silnymi opiniami. Nie musi wyglądać specjalnie zgrabnie.
Druga młoda kobieta, też starsza nastolatka, twarda, sprytna i zgrabna.
Czterdziestolatek, zgrabny, typ wojskowego.
Trzydziestoparolatek, intelektualista, nie musi być zgrabny.
Co ciekawe Lucasfilm podobno nie tylko potwierdził, że casting trwa, ale że ta lista jest prawdziwa.
Tymczasem J.J. Abrams zaczął też sypać. Według niego centralną osią akcji ma być historia miłosna. Przyznał jednak, że na razie trudno mu się wypowiadać na temat samego filmu, ponieważ są w dość wczesnym stadium planowania. Na razie może powiedzieć tylko, że chcą do niego podejść w inny sposób, i że jedyne co może dodać, że to będzie ekscytujące. W innym wywiadzie powiedział, że tworząc nowe filmy chcą uhonorować to co już powstało, ale nie zamierzają odtwarzać tego, co było do tej pory. Ta wypowiedź wywołała burzę w internecie, gdyż nawet amerykańscy fani nie do końca są przekonani, czy Abrams miał na myśli filmy, czy EU. Wszystko zależy od interpretacji kontekstu wypowiedzi, ale większość przyjęła tę wiadomość bardzo dobrze. Swoją droga sam reżyser wspominał też parę razy o silnej, głównej postaci kobiecej, co zgadza się z poprzednimi doniesieniami.
Wspomniał także o produkcji filmu, która zacznie się na początku 2014 w Londynie (informowaliśmy o tym prawie miesiąc temu). Dla Abramsa jest to wyzwanie, gdyż pod koniec roku będzie musiał się przeprowadzić do Europy. Trochę tego żałuje (ze względu na rodzinę), ale jak twierdzi te decyzje zostały podjęte zanim dołączył do projektu.
O nowych filmach wypowiedział się także George Lucas. Ponownie stwierdza, że nie ma przy nich dużo roboty, ale na razie nawet nie rozmawiał o nich z Abramsem. Także dlatego, że J.J. był zajęty „Star Trekiem”. Lucas jest za to w stałym kontakcie z Kathleen Kennedy. Twierdzi, też, że jego praca polega na tym, by być pod telefonem. Jak czegoś od niego potrzebują to mają dzwonić, jak nie, to on się nie wtrąca za bardzo. Zresztą, ma swoje sprawy na głowie a to ślub, a to nagrody Emmy. Lucas bardzo dobrze wypowiada się o Abramsie, mówi, że się znają i przyjaźnią, ale najważniejsze, że zdaniem George’a, J.J. rozumie sagę, więc jest bardzo dobrym wyborem. Lucas przestrzega jednak przed nadmiernym huraoptymizmem. Jak wyjdzie Epizod VII to będzie krytykowany i znajdzie swoich haterów. To związane jest także z tym, że „Gwiezdne Wojny” są ważną ikoną popkultury, więc to niestety część takiego zjawiska.
Z innych newsów, to Tommy Gormley prawdopodobnie będzie asystentem reżysera, a zarządzaniem produkcja zajmie się Simon Emanuel. Jeśli te informacje się potwierdzą to faktycznie będzie znaczyć, że większość produkcji odbywać się będzie w Bad Robot. Obaj wymienieni są związani z tą firmą i standardowo pracują na podobnych stanowiskach przy innych produkcjach Burka i Abramsa.
Inne ważne potwierdzenie to fakt, że w studiach Pinewood już trwają pracę nad przygotowaniem się do nowego filmu. Dodatkowo 20th Century Fox prawdopodobnie niechcący potwierdził datę premiery Epizodu VII. Miałby to być 29 maja 2015. Tydzień wcześniej Fox planował premierę „Assassin’s Creed”, ale przeniósł ją na 19 czerwca 2015, oraz zapowiedział „Dzień Niepodległości 2” na 3 lipca 2015. W przypadku zmiany daty „Assassin’s Creed” właśnie wspomniano, że chcą uniknąć konkurencji „Avengers 2” i nowych „Gwiezdnych Wojen”.
Lucasfilm natomiast zasugerował, by w mediach społecznościowych używać hashtaga #StarWarsVII jako oficjalnego, gdy pisze się o nowym filmie.
Zaczęliśmy plotami i plotami skończymy. Spin-offy powoli też zaczynają nabierać kształtów. Prawdopodobnie na razie nie powstanie spin-off o Yodzie. Niektórzy sugerują, że przez wzgląd na „The Yoda Chronicles”.
Pierwszy ze spin-offów miałby dotyczyć Hana Solo i początków jego przyjaźni z Chewbaccą. Tu w rolę Solo wcieliłby się nowy aktor. Drugi film miałby być o Bobie Fetcie i tu w zależności, gdzie by go umieszczono mógłby wrócić albo Daniel Logan albo Temura Morrison.
Natomiast wśród bzdur pojawiły się pogłoski, że w nowej trylogii mógłby wrócić Darth Vader (ewentualnie jego strój). Niektórzy, już żartując sobie z tych rewelacji, sugerowali, że najlepiej byłoby gdyby strój ten nosił Darth Maul, skoro już wrócił w „Wojnach klonów”.
Na sam koniec zaś kilka słów o potencjalnych aktorach. Anthony Daniels nadal nie miał telefonów w sprawie angażu, co go pewnie smuci. Zresztą kontraktów chyba nadal nie podpisano z nikim. Dziennikarze natomiast zapytali Toma Kane’a, czy aktor z „Wojen klonów” mógłby podkładać głos Yody w nowych filmach? Stwierdził, że chętnie, ale jeśli już w filmach by chciano wykorzystać Yodę, to chyba lepiej niech wpierw spróbują ściągnąć Franka Oza. Czyli jak zwykle nic nowego.
Tegoroczne Star Wars Weekends można uznać za otwarte i, jak co roku, nie mogło zabraknąć smaczków w postaci fragmentów kolejnej odsłony "The Clone Wars". Tym razem organizatorzy przedstawili nowy filmik, w którym główną rolę odgrywa mistrz Yoda. I, jak to zwykle bywa, został nagrany kamerką przez jednego z fanów.
Uczestnicy imprezy donoszą na różnych forach, że jeszcze nie padła żadna oficjalna zapowiedź dotycząca ostatecznych losów serialu. Potwierdzono za to inne wieści: zaprezentowany niżej filmik pochodzi z aktu o mistrzu Yodzie, o którym jakiś czas temu wspominał Tom Kane. Aktor nie miał pewności odnośnie statusu jego ukończenia, może to zatem znak, że inne niemal skończone historie też zostaną wyemitowane. Scenarzysta Matt Michnovetz potwierdził też na swoim Twitterze, że historia o sędziwym mistrzu będzie powiązana z tą dotyczącą Sifo-Dyasa, z której filmik niedawno pokazano w internecie.
Choć w „The Clone Wars” od czasu decyzji o anulowaniu serialu niewiele się dzieje, to jednak powoli zaczynają docierać do nas plotki dotyczące nadchodzących odcinków. Wszyscy wypowiadający się ostatnio aktorzy i twórcy serialu zgodnie twierdzą, że decyzja o skróceniu nie była z nimi konsultowana; nie wiadomo też czemu właściwie się na to zdecydowano. Co jednak z przyszłością TCW? Sam Witwer zapewnia, że dostaniemy wszystkie odcinki, które zostały ukończone. Jednakże prawdopodobnie już nigdy nie zobaczymy Maula w serialu, bowiem kwestie z odcinków na Mandalorze były ostatnimi, które nagrał w tej roli. Ewentualny powrót Sitha miał być zaplanowany na później; to kłóci się z wcześniejszymi słowami aktora, bowiem wcześniej wielokrotnie twierdził, że postać ta będzie miała „istotny wpływ na dalsze wydarzenia w serialu”. Tom Kane natomiast, w wywiadzie dla Bombad Radio, potwierdził dawną już plotkę o powstawaniu aktu poświęconego Yodzie. Dzięki tej historii mieliśmy nie tylko „wejść” do umysłu mistrza i poznać motywy jego postępowania podczas wydarzeń odcinków o Ahsoce, lecz także (Spoiler):dowiedzieć się czegoś z jego przeszłości – podobno opowieść ta pochodzi od samego Lucasa, który ma ją w głowie od początkowych szkiców „Gwiezdnych Wojen”. Oczywiście nie byłaby to dokładna biografia, raczej przebłyski, bo - jak sam stwierdził Kane - to bohater, o którym fani nie chcą wiedzieć za wiele.(Koniec Spoilera) Aktor zdradził, że ów akt miał być niedługo skończony, dlatego nie wiadomo czy go w ogóle zobaczymy.
Interesującą rozmowę z Dave’em Filonim przeprowadzili przedstawiciele Rebel Force Radio. Reżyser wyznał, że jest jeszcze za wcześnie, by zdradzić szczegóły dotyczące „materiałów bonusowych” – ekipa pracuje nad nimi (to samo potwierdzili animatorzy, choć nie jest całkiem jasne co przez ową pracę rozumieją – czy dopracowywanie niemal skończonych epizodów, czy coś innego), ale nie chce zdradzać zbyt wiele za wcześnie. Na pewno zobaczymy zapowiedzianą już dawno historię o Clovisie (można więc przypuszczać, że pogłoski o jedynie dwóch historiach w sezonie szóstym są nieprawdziwe). Akt pokazany w klipie będzie w pewien sposób odnosił się do rozkazu 66, ale znów – Filoni nie podał szczegółów, choć zaznaczył, że pytanie o to, jak klony takie jak Rex wykonały ów rozkaz, jest bardzo dobre w tym kontekście. Dwie kobiety-Jedi, które pojawiają się w filmiku, zostały zainspirowane konceptem „wiedźmy Sithów” Iana McCaiga.
Jeśli chodzi o los Ahsoki, Filoni nie jest w stanie sobie wyobrazić lepszego zakończenia, niż to, które miało miejsce w ostatnich odcinkach i ma jednocześnie nadzieję na to, że jakieś inne medium podejmie się opowiedzenia reszty historii. Reżyser potwierdził też słowa Witwera – Maul prawdopodobnie skończy jak bestia zillo i jego historia nie zostanie opowiedziana w TCW. Filoni ma zamiar nadal pracować w gwiezdnowojennej animacji i zdradził, że już zaangażował się w projekt nowego serialu animowanego, aczkolwiek nie powiedział w jakim charakterze (chodzą słuchy, że może zostać jego reżyserem).
Filoni zdaje sobie sprawę z istnienia ruchu „Save The Clone Wars” i jest wdzięczny za jego wsparcie, acz nie skomentował czy ma on jakieś szanse osiągnąć swój cel. A co się ostatnio działo wśród fanów? Oto raport z ich działalności:
Save The Clone Wars, główna facebookowa strona ruchu, ma już ok. 2700 kliknięć „lubię to” od dnia swojego powstania (prawie trzy tygodnie).
Petycja zbliża się do 2900 podpisów; część fanów napisała podanie do Białego Domu, ale raczej wątpliwe, by rząd Stanów zajmował się anulowanymi serialami.
Star Wars Underworld zorganizowała pewnej soboty akcję na Twitterze, podlegającą na używaniu tagu #SaveTheCloneWars. W ciągu 24 godzin powstało 7 tysięcy takich tweetów – do ruchu przyłączyli się między innymi Peter Mayhew (Chewbacca) i Amy Ratcliffe (oficjalny blog).
11ThirtyEight wysłała w pierwszej fali prawie 250 listów fanów spoza USA. Nadal istnieje możliwość zwrócenia się do przedstawicieli Disneya i Lucasfilmu za pośrednictwem tej strony.
”The Clone Wars” może również trafić na smgo (Show Must Go On) – podobny do Kickstartera projekt, mający na celu „ratowanie” seriali. Taka akcja trwa trzy etapy: najpierw przedstawiciele muszą dostać odpowiednią liczbę indywidualnych zgłoszeń danego serialu. Gdy tak się stanie, rozpoczyna się publiczne głosowanie. Jeśli serii uda zebrać się odpowiednią ilość głosów, następuje część, w której internauci zbierają fundusze na częściowe pokrycie kosztów produkcji kolejnego sezonu – mają na to 90 dni.
Tom Kane (znany aktor dubbingowy, podkładający m. in. głos w "The Clone Wars" i "The Old Republic") udzielił niedawno wywiadu, w którym wyjawił dlaczego na epizody II-VI w 3D musimy czekać dłużej niż było to zapowiadane.
- A co do pytania, czy może udzielono nam [ekipie związanej z Lucasfilm i aktorom - przyp. red.] informacji dlaczego "Ataku Klonów", "Zemsty Sithów", "Nowej Nadziei", "Imperium Kontratakuje" i "Powrotu Jedi" fani nie zobaczą w wersji 3D w kinie ani w tym, ani w następnym roku, to tak, mogę powiedzieć co się stało. Jest mi miło ogłosić, że zaczynam nagrywanie kwestii Yody w owych filmach tak, aby miały ciągłość z serialami "Clone Wars" Gendy'ego Tartakovsky'ego oraz "The Clone Wars". Muszę przyznać, że to wielka odpowiedzialność zastąpić Franka Oza (który udzielił nam swojego "błogosławieństwa" w tej materii). Niestety z powodów napiętych terminów i chęci szybszego pokazania przez twórców fanom Epizodu I 3D, nie zdążyłem nagrać tam kwestii Yody, ale na pewno usłyszycie mnie w wydaniu DVD oraz Blu-Ray z "Mrocznym Widmem 3D". Na razie nikt nie zaproponował mi udzielania głosu mistrzowi w planowanym spin-offie, ale [mówi głosem Yody] "w ciągłym ruchu przyszłość jest". [śmieje się]
Podczas konwentu Celebration VI, który odbył się w sierpniu tego roku, zorganizowano interesującą atrakcję - "Smuggler’s Gambit" - słuchowisko w starym stylu.
Nawiązując do radiowych adaptacji Gwiezdnych Wojen grupa zgromadzonych na imprezie aktorów przeczytała scenariusz napisany przez Kyle'a Newmana (reżyser "Fanboys") i F.J. DeSanto.
Przedstawiona w nim historia rozgrywa się krótko po akcji "Nowej nadziei" i opowiada o tym jak Han z Chewbaccą próbują powrócić do "starych, dobrych czasów". Obok nich w słuchowisku pojawiają się inne znane z filmów i EU postacie: Luke, Leia, Boba Fett, książę Xizor i Bib Fortuna.
Słuchowisko zostało nagrane podczas Celebration, przy udziale widowni, bez wcześniejszych prób. Na scenie wystąpili: David Collins (w roli głównej), Ashley Eckstein, Sam Witwer, Matt Lanter, Dee Bradley Baker, Clare Grant, Matthew Wood, Daniel Logan oraz Tom Kane. Gra aktorów została okraszona muzyką Johna Williamsa oraz dźwiękami znanymi z Gwiezdnych Wojen, których przygotowaniem zajął się znany z podcastu The ForceCast - Jimmy Mac.
Słuchowisko możecie odsłuchać, a także ściągnąć, w poniższym miejscu. Znajdziecie tam również filmik z wywiadem z Kylem Newmanem oraz fragmentami nagrania:
Podczas Celebration VI pokazano wiele paneli dla fanów serialu "The Clone Wars"; na jedynych przedstawiano najnowsze wieści, inne z kolei prezentowały raczej ciekawostki. Informacje z kilku z nich prezentujemy poniżej. Pierwszy dzień imprezy "The Clone Wars" rozpoczęło panelem poświęconym technicznym aspektom serialu. Jego gośćmi byli: reżyser Dave Filoni i główny animator Joel Aron. Rozmowę prowadził David Collins. Dokładny opis "The Clone Wars Tech" można przeczytać na The Force.net.
Na początku twórcy skupili się na opisie postępów, jakie poczynili w dziedzinie animacji: praca nad sezonem czwartym została ukończona ponad rok temu. Możecie sobie więc wyobrazić jak wygląda sezon piąty, powiedział Aron. To, co sprawiało problemy przy wcześniejszych epizodach, jest teraz dla ekipy bułką z masłem. Stworzenie płonącego Wookieego, który skacze z drzewa do wody, to byłoby trudne. Nie, żebyśmy robili coś takiego., zażartował Filoni. Ważne dla reżysera było również stworzenie szat dla Matki Talzin, które żyłyby własnym życiem.
Filoni wyznał również, że on i Aron w tym samym czasie potrafią pracować nad trzydziestoma odcinkami, dlatego stworzenie szczególnie trudnych ujęć wymaga miesięcy ciężkiej roboty. Przykładowo, zrobienie sceny trwającej 96 klatek, a która przedstawia lecącą kanonierkę, zajęło Joelowi cztery i pół miesiąca, ponieważ starał się zrobić ją jak najlepiej. Animatorzy, zwłaszcza w filmie kinowym i wcześniejszych odcinkach, często stosowali optyczne sztuczki, zamiast prawdziwych efektów. Tak było w przypadku aktu o Umbarze, gdzie odpowiednio dobrane światło pozwoliło symulować ruch czołgów.
Następnie twórcy skupili się na Maulu, którego pajęcze nogi były jednym z najbardziej skomplikowanych modeli, choć i tak twórcy ograniczyli stopień jego złożoności. Krokiem naprzód w animacji są policzki Zabraka, które potrafią się wydymać, co nie było możliwe na początku. Dla scenarzystów ważne było pokazanie procesu rekonstrukcji Dartha, zamiast rozwiązania w stylu: "wydobrzał poza ekranem". To Lucas zasugerował również, by Talzin użyła w tym celu części robotów - dzięki temu w duchowości Sióstr Nocy pojawiło się więcej techniki.
Następnie nadszedł czas na zadawanie pytań i pokazanie klipu. Niestety, był to niemal ten sam, który wyemitowano podczas Star Wars Weekends, ale dla przypomnienia prezentujemy go poniżej. Przedstawia on Embo i jego psowatego partnera, Marroka, ścigających Anakina i Padme. Postać łowcy nagród i jego zwierzaka ma nawiązywać do G.I. Joe, a konkretnie do bohaterów Snake Eyes i Timbera. Później znowu padły standardowe pytania o Bena Quadrinarosa i Kitstera, a Filoni ponownie wykręcił się od odpowiedzi, twierdząc, że ten pierwszy został pasterzem ronto, natomiast drugi pracuje na wyjątkowo ciężkiej zmianie na Tatooine. Reżyser wyznał też, że jego ekipa przerobiła scenę z ciastem w odcinku "Evil Plans".
Kilka innych ciekawostek wypłynęło podczas piątkowego "The Vocals od Star Wars: The Clone Wars", w którym uczestniczyli najbardziej znani aktorzy z serialu, między innymi James Arnold Taylor, Matt Lanter, Ashley Eckstein, Tom Kane i Dee Bradley Baker. Aktor odgrywający rolę Anakina wyznał, że nie był pierwszym, który dostał tę rolę - przed nim Skywalkera zaczął grać już ktoś inny, więc Lanter musiał ponownie nagrać kilka pierwszych odcinków. Fani klonów nie będą zawiedzeni - Baker potwierdził swój wyjątkowo czynny udział w tym sezonie. Dodał również, że aktorzy wiedzą bardzo niewiele o odcinku, gdy go nagrywają - średnio mija rok od nagrań do obejrzenia go. Dee założył stronę ze wskazówkami dla początkujących dubbingowców. Ashley miała początkowo grać Amidalę, lecz jej głos brzmiał zbyt młodo; Ahsoka miała mieć również akcent islandzki. Co ciekawe, ona i Matt Lanter ostatnio nagrali scenę z udziałem Skywalkera i Tano; była ona tak tajna, że cała reszta aktorów została wygoniona ze studia. Na deser trochę ujęć z panelu:
Piątek był szczególnym dniem dla fanów, bowiem wtedy zadebiutował "Revival", premierowy odcinek sezonu piątego. Wrażenia Lorda Sidiousa z premiery możecie poczytać na jego blogu, a tutaj przedstawiamy najważniejsze informacje. Najpierw wyświetlono ostatnie dwa odcinki sezonu czwartego, aby nowy pasował do kontekstu. Bardzo ogólny zarys "Revival" prezentuje się następująco: Darth Maul i Savage sieją postrach w galaktyce i starają się namówić do współpracy pirata Hondo Ohnakę. Aby ich powstrzymać, Rada Jedi wysyła Obi-Wana Kenobiego i Adi Gallię (po większą ilość spoilerów zapraszamy na forum). Widzowie dostali pamiątkowy plakat, a także coś, bez czego prawdziwy Amerykanin nie może pójść do kina, czyli popcorn i dietetyczną colę. Po seansie przyszedł czas na sesję pytań i odpowiedzi. Filoni, po raz kolejny zapytany o senatora Tikkesa, odparł, że ów nie pojawi się na razie, lecz za to zobaczymy więcej Muunów. Matki Talzin nie będzie przez pewien czas, lecz Sióstr Nocy nie da się tak łatwo pokonać. W tym sezonie postaci zawrą wiele dziwnych sojuszy. Jeśli chodzi o Iana Abercrombiego - który niedawno zmarł - nagrał on niemal cały sezon piąty, lecz nie będzie żadnych informacji o nowym aktorze, dopóki wszystkie odcinki z udziałem Iana nie zostaną wyemitowane. A oto wideo z premiery przedstawiające rozmowę z Filonim i Witwerem:
Podczas sobotniej sesji Q&A z Filonim i Aronem na fanów czekała niespodzianka w postaci odwiedzin samego Lucasa. Prócz tego nie obyło się bez odpowiedzi na kilka pytań, ale uwaga - tutaj jest kilka spoilerów. Kilka zdjęć przedstawiających pokazane concept arty posiada TheForce.net. W tym roku jedną z odwiedzonych planet będzie Onderon - był on po części inspirowany "Avatarem" Camerona; to świat pokryty dżunglą i tętniący życiem - w tym sezonie twórcy większą uwagę poświęcili detalom różnych planet. Pokazano klip (link do Oficjalnej) przedstawiający walkę bojówki z Onderona z siłami Separatystów. Filoni wyjaśnił, że dla wielu klony stały się symbolem tyranii, dlatego Anakin zaproponuje zorganizowanie lokalnych sił o charakterze militarnym - będzie to zarodek późniejszej rebelii. Następnym klipem było ujęcie przedstawiające pokój Skywalkera, bardzo podobny do garażu Luke'a (fani dostrzegli tam plakat z Benem Quadrinarosem, o którego wystąpienie molestują reżysera od dłuższego czasu). Rycerza odwiedza Kenobi, który zaczyna go wypytywać o Amidalę, lecz młodzieniec gorąco się wypiera. Rozmowa dotyczy również Rusha Clovisa, byłego kochanka senator z Naboo. Anakin będzie miał coraz mniej cierpliwości, przez co zacznie być jeszcze bardziej skory do gniewu. To nie będzie jedyna prywatna kwatera pokazana w tym sezonie.
Jeden akt będzie poświęcony droidom - z tej okazji Artoo dostał nowe tekstury i model, aby bardziej przypominać swoją filmową wersję. Historie o robotach nadal będą miały funkcję nieco "rozluźniającą" mroczny ton w serialu. Tutaj wyświetlono klip z astromechami na pokładzie statku, który wychodzi z nadprzestrzeni w pole asteroid. Zadaniem małego robota będzie dostanie się na pokład okrętu wroga i odzyskanie stamtąd ważnych informacji. Pokazano model tajemniczego generała, o którym na razie twórcy nie mogą mówić, a także komandosa (którego widać na klipie), lecz prawdopodobnie nie będzie to członek drużyny Delta - podobno ma się nazywać Gregor. Pokaże się wiele nowych typów klonów, a także Czarne Słońce, lecz Xizor nie wystąpi w serialu. W tym momencie wyświetlono klip z Darthem Maulem, który przybywa na Mustafar do siedziby wyżej wymienionej organizacji; Sith będzie miał inne nogi i założy spodnie. Kolejny filmik to Bo-Katan pomagająca Obi-Wanowi. Jeden z odcinków będzie miał tytuł "The Voice" i będzie wariacją na temat sztuki Moebiusa, która miała wielki wpływ na Sagę. Na sam koniec - jak już wspominaliśmy - na scenę wszedł sam Maker, by wygłosić kilka zdań.
Kolejną niespodziankę ujawniono w niedzielę - była to premiera nie jednego, lecz czterech odcinków pod wspólnym tytułem "Young Jedi". Tutaj również jest kilka większych spoilerów: (Spoiler):Ahsoka przewodzi młodzikom w procesie zdobywania kryształów do mieczy świetlnych na planecie Ilum. W grupie przyszłych padawanów znajduje się kilku ludzi, Rodianin, Nautolanin, Ithorianin i Wookiee. Ten ostatni może zaskakiwać, ponieważ Lucas osobiście zażyczył sobie, by nie było wielu przedstawicieli Zakonu tej rasy (acz w odcinku zaznaczono, że to rzadki przypadek). Na kryształy ma również chrapkę Ohnaka, który porywa Ahsokę. Obi-Wan śpieszy jej na pomoc, lecz przeszkadza mu w tym Grievous, który przylatuje na Florrum w ramach zemsty za porwanie Dooku jeszcze w pierwszym sezonie. Generał niszczy statek Kenobiego. Tano i dzieci postanawiają więc współpracować z piratem i uciekają z planety czerwonym statkiem klasy Firespray. W odcinkach pojawia się też walka Ahsoki z Grievousem oraz droid liczący sobie wiele lat, a który daje młodzikom wskazówki dotyczące budowy mieczy.(Koniec Spoilera)
Na sam koniec prezentujemy filmik przedstawiający namalowany kredą obraz, który towarzyszył gościom na Celebration. Napis na nim głosi: "Kto upadnie?". Dodatkowo, poniżej znajduje się nagrana kamerą pierwsza reklama telewizyjna sezonu (link do lepszej wersji na Facebooku Cartoon Network).
UPDATE
Jeden z klipów, o którym wspominaliśmy wyżej - ten z droidami wychodzącymi z nadprzestrzeni - jest już dostępny online, lecz w słabej jakości. Tym niemniej, zapraszamy do oglądania.
Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam kolejne plotki i wieści o serialu „The Clone Wars”. Tym razem będą to przede wszystkim strzępki informacji na temat sezonu piątego, które pojawiły się w ostatnich dniach. W kwestii trailera – który zawsze emitowano po ostatnim odcinku sezonu – na razie nie wiadomo nic konkretnego. Wiemy natomiast, że sezon, tak jak poprzednim razem, zadebiutuje we wrześniu. A oto, inne informacje o nadchodzących odcinkach:
Chyba największym spoilerem, jaki się ukazał do tej pory, jest informacja z czatu z Filonim. Reżyser wyjawił bowiem, że zadebiutuje (Spoiler):Oppo Rancisis (Koniec Spoilera). Postać ta na razie ma tylko model i nie wystąpiła jeszcze w żadnej scenie.
Z dość starego newsa wiemy, że twórcy mają plany pokazać w jaki sposób generał Grievous stał się przywódcą armii Separatystów. Czy rzeczywiście tak się stanie – przekonamy się już za parę miesięcy.
W innychdwóch wiadomościach można wyczytać, że istotną rolę w przyszłym sezonie odegra Straż Śmierci – zobaczymy na przykład twarz Bo-Katan. Pani porucznik dostanie znacznie większą rolę, niż do tej pory – poznamy na przykład historię jej życia. W najnowszym wywiadzie Filoni zdradził, że wróci też Lux Bonteri.
Ten sezon ma być szczególnie istotny dla Ahsoki – zobaczymy już mniej więcej w którym zmierza kierunku, a także jak zmieniają się jej relacje z innymi bohaterami. Młodą Togrutankę czekają „mroczne chwile”.
Wróci oczywiście Darth Maul i zobaczymy go w relacji z Dooku. Filoni zaznaczył, że ważna jest informacja, iż hrabia był kiedyś mistrzem Qui-Gona, choć nie wyjaśnił dokładnie jaka jest waga owej wiadomości. Reżyser podkreślił też, że sytuacja staje się paradoksalna- Sidious ma jednego ucznia, drugi powstał z martwych, lecz nie przeszkadza mu to mieć oko na trzeciego. Zobaczymy zatem, że Lord przyjmie aktywniejszą rolę w przyszłości.
Przyjdzie moment, w którym Boba założy swą mandaloriańską zbroję, lecz na to będziemy musieli poczekać. Fett będzie powoli podążał w kierunku tej osoby, którą jest w „Imperium”. Filoni ponowił też starą obietnicę: wróci „Slave I”.
Planowany jest debiut Bacary, lecz to na razie odległa myśl. Powróci natomiast Hondo Ohnaka i R2-D2, ale „tym razem bez pyłu wróżek” – mały droid będzie miał do spełnienia ważną misję. Zapytany o Sana Hilla, reżyser odpowiedział na czacie, że zobaczymy więcej Muunów, ale na razie nie będzie odcinków z przywódcami Konfederacji.
Na koniec wiele mówiące zdanie z czatu - Korriban jest cool.
Drugą ważną wiadomością są nominacje aktorów grających w TCW do nagrody BTVA, przyznawanej przez stronę Behind The Voice Actors. Nagrody mogą dostać: Corey Burton (Dooku) i Tom Kane (Yoda) za najlepszą rolę drugoplanową męską; Barbara Goodson (Talzin) i Nika Futterman (Ventress) za najlepszą rolę drugoplanową kobiecą; Liam Neeson (Qui-Gon) za najlepszą rolę gościnną; cały serial może zaś dostać nagrodę za najlepszy dubbing. Wybór należy do Was – głosować możecie po kliknięciu w wyżej podany link.
Tegoroczna gala wręczenia Oscarów to nie tylko nagrody dla Natalie Portman
oraz Ricka Bakera i Dave'a Elseya. Gwiezdne Wojny i postać George'a
Lucasa przewijały się wielokrotnie w jej trakcie udowadniając, że Star Wars to nadal ważna i wciąż żywa część
historii światowej kinematografii. Redaktorzy TheForce.Net
postanowili zebrać w jednym miejscu wszystkie gwiezdnowojenne chwile 83. rozdania Nagród Akademii. Oto i one.
Fani The Clone Wars zapewne rozpoznają głos lektora, który w trakcie gali zapowiadał osoby wręczające
nagrody w kolejnych kategoriach. Należy on do Toma Kane'a, który w TCW wciela się w Yodę, admirała Wullfa Yulerana
oraz otwierającego każdy odcinek narratora.
Twórca trylogii Ojciec chrzestny, Czasu apokalipsy i Tuckera: konstruktora marzeń, a prywatnie
przyjaciel George'a Lucasa Francis Ford Coppola otrzymał nagrodę im. Irvinga
G. Thalberga za całokształ twórczości. Z tej okazji podczas gali wyświetlono krótki film o laureacie, w którym Lucas tak
opisał Coppolę: Francis był dla nas niczym mentor, inspirował nas.
Przed wręczeniem nagrody za najlepszą muzykę (zdobyli ją Trent Reznor i Atticuss Ross za ścieżkę dźwiękową do
The Social Network) orkiestra dyrygowana tradycyjnie przez Billa Contiego odegrała fragmenty najsłynniejszych
dzieł muzyki filmowej. Nie mogło wśród nich zabraknąć również starwarsowego motywu przewodniego ("Main Theme")
skomponowanego przez Johna Williamsa. Utwór rozpoczął się
charakterystycznym dźwiękiem towarzyszącym logo systemu THX
Przed wręczeniem nagrody dla najlepszego filmu któtkometrażowego Amy Adams stwierdziła, że wielu znanych
dziś reżyserów zaczynało karierę od kręcenia krótkich filmów o długich tytułach. Jako przykład podała zrealizowany
przez George'a Lucasa w 1967 roku Elektroniczny labirynt THX 1138 4EB.
Wręczający nagrodę dla najlepszego filmu Steven Spielberg podszedł za kulisami do Natalie Portman i stwierdził,
że jest z niej niesamowicie dumny. Następnie powiedział: Wiesz kto jest jeszcze z ciebie dumny? George [Lucas -
przyp. red.].
Wśród wspominanych w trakcie ceremonii twórców i aktorów, którzy odeszli w minionym roku znaleźli się Alan
Hume (autor zdjęć do Ep. VI), Irvin Kershner oraz Grant McCune.
Oryginalna wiadomość znajduje się tutaj.
KOMENTARZE (6)
Niedawno, z okazji premiery „The Clone Wars” przygotowaliśmy dla Was Tydzień Wojen Klonów. Teraz, gdy wielkimi krokami zbliża się polska premiera tego filmu, zapraszamy do spędzenia tych kilku dni wraz z Bastionem. Czekają Was kolejne atrakcje związane z najnowszą animacją opowiadającą o Wojnach Klonów.
Wszystkie artykuły z tego oraz poprzedniego Tygodnia Wojen Klonów znajdziecie w tym miejscu.
Tydzień Wojen Klonów: Premiera Wojen Klonów
„Wojny Klonów” mogą być pilotem serialu telewizyjnego, mogą nie być mocno reklamowane, mogą nie być docenione przez krytyków, ale jak każdy szanujący się film miały swoją oficjalną premierę. A ta odbyła się w miejscu szczególny, w Egyptian Theater w Hollywood, 10 sierpnia 2008. Samo kino jest siedzibą instytutu American Cinematique, a także od 1922 są tu organizowane wielkie Hollywoodzkie premiery.
Oczywiście nie mogło zabraknąć czerwonego dywanu, nie mogło zabraknąć gwiazd światowego kina (nie tylko związanych z produkcją filmu), ale też nie mogło zabraknąć iście Hollywoodzkiej otoczki. A tę organizatorom premiery pomogli stworzyć fani zrzeszeni w 501 Legionie, wspomagani przez wynajętych aktorów i statystów.
Owszem kulminacją tego wieczoru była projekcja, ale wcześniej ważniejsze było prezentowanie siebie na czerwonym dywanie, pozowanie do zdjęć, rozmowy z dziennikarzami i rozdawanie autografów. Pod tym względem główni twórcy filmu nie zawiedli. Owszem zabrakło może tych najbardziej znanych – jak Chritopher Lee czy Anthony Daniels nie wspominając o Samuelu L. Jacksonie, ale byli inni, ci którzy nie tylko są związani z nowym filmem, ale także a może nawet przede wszystkim z serialem.
Ale żeby się lansować wcale nie trzeba grać w tym filmie. Można być sławnym i razem z rodziną, albo samemu wybrać się na premierę. Dziennikarze nie przepuszczą takiej okazji. Warto też zrobić sobie zdjęcie z kimś sławniejszym. Tak wygląda niestety przemysł premierowy, szał, który trudno ogarnąć.
A już tak z zupełnej ciekawości warto wspomnieć jak wyglądały inne miasta oczekujące na premierę. Tym razem było o wiele spokojniej niż w przypadku „Zemsty Sithów”, reklam było dużo mniej, ale to nie znaczy, że ich nie było. W Londynie przystrojono nie tylko kina, ale też autobusy.
A nasze premiery już w piątek, jeśli coś organizujecie to dajcie nam znać i podeślijcie fotorelację.
KOMENTARZE (16)
Przy okazji reklamy premiery filmu "The Clone Wars" w Egyptian Theatre (warto się wybrać, to tylko 30 dolarów za bilet dla członków American Cinematheque), czyli dokładnie tam gdzie 28 lat temu odbyła się premiera "Imperium kontratakuje", oficjalna wymieniła też obsadę aktorską filmu. Bez specjalnych niespodzianek potwierdziły się wcześniejsze zapowiedzi: Matt Lanter zagra Anakina, Ashley Eckstein Ahsokę, James Arnold Taylor Obi-Wana, zaś Tom Kane wcieli się w mistrza Yodę. Potwierdzono też już całkowicie oficjalnie, że w rolę Mace'a Windu wcieli się Samuel L. Jackson, a do roli Hrabiego Dooku powróci Christopher Lee. Ponadto: Dee Bradley Baker podłoży głos pod Kapitana Rexa, oraz inne klony; Nika Futterman zagra Asajj Ventress, zaś Ian Abercrombie Kanclerza Palpatine. Jednocześnie chcielibyśmy zdementować wcześniejsze doniesienia: Matthew Wood nie wcieli się w filmie w Generała Grievousa, ponieważ ta postać w filmie w ogóle nie ma się pojawić, Wood zajął się montażem dźwięków, więc przypisać mu będzie można głosy droidów bojowych.
KOMENTARZE (19)
Imprezy poświęcone „Gwiezdnym Wojnom” coraz bliżej i organizatorzy informują o kolejnych atrakcjach, które uświetnią oba konwenty.
W Londynie (13-15 lipca 2007) fani będą mogli obserwować Lawrenca Noble’a przy pracy. Noble jest rzeźbiarzem, który wykonał m.in. rzeźbę Yody zdobiącą siedzibę Lucasfilmu w San Francisco. Podczas Celebration Europe wykona on popiersie Tarkina naturalnej wielkości. Co więcej, jeden z uczestników konwentu wróci z ukończonym dziełem do domu.
Natomiast wśród gości Celebration IV w Los Angeles (24-28 maja 2007) pojawią się m.in.: Jake Lloyd (młody Anakin Skywalker), Ken Colley (Admirał Piett), Tom Kane (głos Yody w “Wojnach Klonów”) oraz cała rzesza ilustratorów związanych z “Gwiezdnymi Wojnami”. Wśród tych ostatnich znajdą się m.in.:
2003-11-25 20:42:00
Lord Sidious
Cartoon Network & Stopklatka
Wielu z Was, słusznie skądinąd zauważyło, iż głosy w wyświetlanych na Cartoon Network „Wojnach Klonów” są prawie identyczne z tym, co widzieliśmy w zdubbingowanym Ataku Klonów (więcej >>>). I tak właśnie miało być. Dubbingiem zajęła się dokładnie ta sama ekipa, która ma już w swym dorobku, między innymi Epizod II. Polska wersja językowa powstała w Studiu Sonica, a głosów postaciom udzielili:
Tomasz Bednarek – Anakin lat 19.
Zbigniew Konopka – hrabia Dooku
Jacek Mikołajczak – kapitan Typho
Jarosław Domin – Obi-wan Kenobi
Aleksandra Rojewska – Senator Padme Amidala
Grzegorsz Wons – C-3PO
Janusz Bukowski – Darth Sidious
Ryszard Nawrocki – Kanclerz Palpatine
Niestety nie udało się nam zdobyć informacji, o pozostałych postaciach. Tym bardziej, że niektóre spośród wymienionych nic nie mówią w pierwszej serii. W każdym razie, bez ogródek można powiedzieć, że sam dubbing jest na poziomie tego prezentowanego w AOTC. Na pewno nie jest tak powalający jak w Shreku, ale nie można go w żadnym przypadku nazwać złym. Jest profesjonalnie zrobiony. Jedyne, co podobnie jak w przypadku drugiego Epizodu, może się nie podobać, to pewne nieudolności tłumaczenia, oraz dosłowne czytanie niektórych nazw. Pozostaje mieć nadzieje, że w wydaniu DVD z Wojnami Klonów, będzie dodana wersja z dubbingiem, a nie tylko podpisy, oraz taka, że kiedyś sposób czytania zostanie poprawiony.
Warto wrócić na chwilę do kwestii oryginalnej obsady serialu. Pisaliśmy już o niej wcześniej >>>. Podsumowując tamtego newsa poniżej zamieszczamy spis odtwórców:
James Arnold Taylor - Obi-wan Kenobi
Grey DeLisle - Padmé Amidala, Asajj Ventress
Corey Burton - Count Dooku
Anthony Daniels - C-3PO
Nick Jameson - Najwyższy Kanclerz Palpatine
Tom Kane - Yoda
Mat Lucas - Anakin Skywalker
André Sogliuzzo - kapitan Typho
Niestety ta lista również nie jest pełna. Warto zauważyć jednak parę rzeczy. Jedynym aktorem, który pojawił się w serialu, a także ma na swym koncie film kinowy (na dodatek wszystkie) jest Anthony Daniels – czyli C-3PO, który podkładał także swój głos w kreskówce Droids (udzielił także głosu Legolasowi w Władcy Pierścieni Ralpha Bakshiego). Pogłoski o udziale Haydena w serialu tym samym, zostają ostatecznie rozwiane.
W naszej wersji językowej obserwujemy dokładnie odwrotną konsekwencję. W praktyce wszyscy aktorzy powrócili do swych postaci. Ale to nie koniec, znów Palpatine i Sidious mają różne głosy – co jest wymuszone przez Lucasfilm i nie jest żadnym wymysłem z polskiej strony. Praktycznie we wszystkich krajach, gdzie dubbingowano Gwiezdne Wojny, te Palpatine i Sidious, choć grani przez jednego aktora, mają dwóch różnych aktorów podkładających im głosu. Jeśli dobrze pójdzie, to zapewne zobaczymy tę samą ekipę przy kolejnych sezonach Wojen Klonów, ale też pewnie Epizodu III. Miejmy nadzieję, że choć czytanie nazw zostanie do tego czasu poprawione. Tymczasem zapraszamy wszystkich chętnych do oceny serialu, a także jego dubbingu na forum.
KOMENTARZE (5)