TSWS z tego tygodnia jest dość nietypowy, bo brak w nim narratora (oraz statuy Yody, która de facto owym narratorem jest). Prowadzący przypominają, że zakończyły się zdjęcia do Epizodu VIII, Jaina Solo wygrała w plebiscycie Hasbro i że pokazano nową postać z "Łotra Jeden". Potem możemy pooglądać relację z SDCC oraz wywiad z Danielem Hashimotem, autorem filmików z serii "Action Movie Kid", w których główną rolę odgrywa jego syn, James. I który odnajduje posąg Yody na koniec. Możecie też zobaczyć jakie wspomnienia z Celebration wysyłali uczestnicy konwentu. W tym tygodniu ekipa prosi, by wysyłać swoje najlepsze kostiumy z hasztagiem #SWSCosplay.
Na tegorocznym Comic Conie firma Kotobukiya nie miała zbyt wielu zapowiedzi - pojawiła się tylko jedna kompletnie nowa figurka, której do tej pory nie pokazywali. Chodzi o figurkę Kylo Rena w ujęciu z walki w lesie na bazie Starkiller. Kosztować będzie ona 139,99$ i trafi do sprzedaży wiosną przyszłego roku. Z niedawno zapowiedzianych figurek, których nie mieliśmy jeszcze okazji Wam prezentować, pokazali również dwupak R2-D2 i Yody. Do tego dwupaka dołączona jest jeszcze bonusowo trzecia figurka Yody jako "ducha". Można je nabyć w przedsprzedaży w tym miejscu za 64,99$.
Na trwającym Comic Conie w San Diego firma Hasbro zaprezentowała swoje nowe produkty. Jeszcze przed imprezą zapowiedziała wydanie trzech figurek z Black Series przygotowanych specjalnie z myślą o SDCC: Obi-Wana Kenobiego, Kylo Rena i Jyn Erso. O dwóch pierwszych pisaliśmy w tym miejscu, trzecia natomiast wygląda następująco:
Jeśli mówimy już o 6-calowej (około 15 cm) linii Black Series to, poza wymienionymi powyżej Hasbro zapowiedziało jeszcze wyjście figurek: Hery, Qui-Gon Jinna, Lando Calrissiana, jeźdźcy Tusken, czerwonogwardzisty Imperatora i Jainy Solo. Jaina została wybrana w sondzie, w której fani głosowali na kolejną figurkę Hasbro - pisaliśmy o tym tutaj.
Jeśli chodzi o inne linie produktowe Hasbro, to zapowiedziano również kilka figurek w standardowej wielkości 3 i 3/4 cala (niecałe 10 cm). Spodziewać się możemy m.in. Wielkiego Admirała Thrawna (wygląd z serialu Rebelianci), Fenna Rau, Hery wraz z A-wingiem i dwupaka Poe vs Snowtrooper.
Zapowiedziano również wyjście maszyny kroczącej AT-ACT wraz z figurkami Jyn Erso, kierowcy i czarnego astromecha. Co ciekawe, ta maszyna rzeczywiście może chodzić.
W San Diego rozpoczyna się najważniejsza impreza dla fanów fantastyki, komiksów czy seriali - San Diego Comic Con. Jak co roku postaramy się dostarczyć Wam sporo informacji na temat nowych produktów, które zaprezentowano na tym konwencie. Na rozpoczęcie na tapet weźmiemy wystawę firmy Hot Toys. Dojrzeć na niej można kilka figurek, które do tej pory nie były nigdzie prezentowane: Luke'a Skywalkera z "Przebudzenia Mocy", Rey w stroju z końcówki filmu (jest to już druga figurka Rey od Hot Toys), C-3PO i R2-D2 w wersji z Epizodu VII oraz droida potocznie zwanego "Gonkiem". Wszystkie figurki wykonane zostaną w skali 1:6, co w przypadku Rey i Luke'a się przełoży na około 30 centymetrów wysokości. Cena i data wydania nie jest jeszcze znana, ale możemy przypuszczać, że wyjdą w przyszłym roku w cenie ok 250$ za sztukę.
Hasbro zaprezentowało figurki z Black Series, które będą dostępne w sprzedaży na dwóch zbliżających się konwentach: Celebration i Comic Conie. Jak zawsze spodziewać się można, że część z nich trafi po tych imprezach na eBay i nabyć je będą mogły również osoby, które w nich nie będą uczestniczyć.
Na Celebration przygotowana zostanie specjalna wersja figurki Kylo Rena. Mierzyć będzie ok. 15 cm wysokości, a zapłacić za nią będzie trzeba 34,99$.
Do sprzedaży na Comic Conie trafi natomiast figurka Obi-Wana Kenobiego. Gadżet wykonany w tej samej skali co figurka Kylo Rena będzie kosztował 44,99$.
Zaczynamy od tragicznej dla niektórych wiadomości. Bob Iger przyznał niedawno, że na początku „Przebudzenia Mocy” nie zobaczymy logo Disneya z charakterystycznym zameczkiem. Prawdopodobnie od razu będzie logo Lucasfilmu, tak jak miało miejsce w cyfrowym wydaniu sagi. Praktyka ta nie jest żadnym novum, logo Disneya nie pojawia się też w filmach Marvela. Obie firmy należą do Disneya, więc nie było potrzeby dodatkowego przypominania o tym. Pytanie czy zobaczymy w filmie logo Bad Robot? To się jeszcze okaże.
Tymczasem poznaliśmy już datę oficjalnej premiery VII Epizodu. Odbędzie się ona 14 grudnia 2015 w Los Angeles. Znając życie będzie to Chinese Theater, ale tego jeszcze nie potwierdzono. Druga premiera odbędzie się w Londynie jakiś czas później, prawdopodobnie 15 (data jeszcze nie potwierdzona). Na razie nie wiemy, kto dokładnie pojawi się na czerwonym dywanie, ale media spodziewają się J.J. Abramsa, Kathleen Kennedy, Harrisona Forda, Carrie Fisher, Marka Hamilla, Daisy Ridley, Johna Boyegi i Oscara Isaaca, a także Domhnalla Gleesona, Adama Drivera i Gwendoline Christie, czyli ekipy z Comic-Conu. Prasa wysoko też ocenia szanse pojawienia się tam Maxa von Sydowa i Lupity Nyong’o. Do szerokiej dystrybucji film trafi 16 grudnia we Francji, 17 w Wielkiej Brytanii, a 18 w USA czy Polsce.
19 października zaś powinien się pojawić pełny zwiastun. I to w kinach IMAX. Podobno to już pewna i sprawdzona wiadomość. Kina dostaną parę dni wcześniej zaszyfrowane dyski, a dopiero około 19 października Disney dostarczy im klucze (swoją drogą tego dnia w USA rusza sprzedaż biletów, o czym pisaliśmy tutaj. Wcześniej zwiastun najprawdopodobniej zadebiutuje on-line. Niektórzy mówią o czwartku, piątku lub następnym weekendzie. Wiemy na pewno, że zwiastun jest już skończony od przynajmniej tygodnia i został pokazany zarządowi Disneya. Przygotowano też kilka spotów telewizyjnych. Niestety będzie to ostatni zwiastun filmu, nic więcej nie zobaczymy przed premierą, nie liczac oczywiście reklam telewizyjnych.
A teraz zwierzenia tworców. Adam Driver uważa, że aktorzy są zepsuci przez blockbustery, co może być dziwne, gdyż gra w jednym z nich. Jednak zdaniem odtwórcy Kylo Rena w tym wypadku jest inaczej, ze względu na podejście J.J. Abramsa. Praca na planie najbardziej przypominała mu tę z filmu „To nasza młodość”, gdzie zagrał jedną z ról. Choć to diametralnie odmienne obrazy, jednak to co je łączy to dyskusja z reżyserem o samej postaci. W tej rozmowie, od której wszystko się zaczęło, nie było miejsca na efekty specjalne czy omawianie spektakularnych scen, chodziło raczej o charakter Kylo Rena.
Domhnall Gleeson natomiast wyraził obawę, że niektórzy fani mogą nie być w pełni usatysfakcjonowani tym, co zobaczą. Ale taka jest prawda, niezależnie od tego ile serca i wysiłku włożono w ten film.
John Boyega powiedział, że bardzo mu się podoba wewnętrzny konflikt Finna, który ma problemy nie tylko z samym sobą, ale też z mocami. To powoduje, że narracja tej postaci w filmie jest bardzo unikalna, to coś czego jeszcze nie widzieliśmy w sadze. Aktor skomentował też fakt, że pokazano nam Finna zarówno w stroju szturmowca jak i jeszcze innym. Twierdzi, że na razie jeszcze nie mamy pojęcia, o co w tym chodzi, a ci którzy się domyślają pewnych rzeczy mogą się jeszcze zdziwić.
Abrams zaś zdradził, że „Gwiezdne Wojny” to coś co go dużo kosztowało, przede wszystkim nerwów. Odrzucił początkowo propozycję reżyserowania, bo wolał oglądać ten film jako widz w kinie. Nie czuł się na siłach, by sprostać zadaniu. Zresztą nerwy zjadają go cały czas. Po wypadku Forda nie przespał nocy. Teraz też czuje się podenerwowany, bo choć film jest już praktycznie skończony to jeszcze czeka ich premiera i dopiero teraz wszystko zaczyna być prawdziwe. Przestaje być zabawą i marzeniem. To coś z czym reżyser musi się mierzyć. Zwłaszcza, że zdaje sobie sprawę, iż saga dla niektórych to coś bardzo ważnego, to prawie religia. Dodał też, że praca twórcza była pozbawiona wpływu Disneya. Obserwowali, ale nie wtrącali się.
Na koniec garść obrazków promocyjnych, które między innymi na NYCC przygotował Paul Shipper.
Niedawno zakończył się panel o serialu "Rebelianci" na nowojorskim Comic Conie oraz późniejsza konferencja prasowa. Prowadzący Pablo Hidalgo, reżyser/producent Dave Filoni oraz główni aktorzy ujawnili sporo nowych informacji dotyczących zbliżającej się wielkimi krokami drugiej serii. Ale najpierw oczywiście zapraszamy do zobaczenia nowego zwiastuna, który wrzucono przypadkowo na Tumblra przed imprezą, ale teraz jest dostępny na YouTubie.
Jak już wiemy, sezon będzie miał 22 odcinki, a Pablo dodał, że będą "pełne niespodzianek". Ashley poradziła, by słuchać słów bohaterów uważnie, ponieważ będzie w nowych epizodach sporo różnego rodzaju aluzji. Kathleen Kennedy bardzo wspiera animowane historie i twierdzi, że istnieją dla nich nieskończone możliwości.
Kiner starał się muzycznie czynić aluzje do innych filmów z Sagi, zobaczymy tego więcej w tym sezonie.
Dave powiedział, że bardzo uważnie obserwują historie o wojnach klonów, zwłaszcza pojawiające się w innych mediach. Ma nadzieję kiedyś jeszcze je opowiedzieć, ale w chwili obecnej zna dokładnie co się będzie działo w "Gwiezdnych Wojnach" w najbliższych latach (więc pewnie na razie ich nie uświadczymy).
Pomysł na danie Sarze roli antagonistki Kanana spodobał się Filoniemu, gdyż stwierdził, że będzie śmiesznie zobaczyć ją i jej męża jako przeciwników. Gellar zażartowała, że chciała już przespać się z kimś, byle tylko dostać angaż. Dave powiedział dodatkowo, że pragnie, aby w serialu było więcej kobiet. Eckstein dodała później na konferencji, że płeć jest nieistotna, ważne, aby bohater był intrygującą postacią.
Podkreślono, że Siódma siostra to nie Barrissa - jeśli kiedykolwiek pojawi się jej historia, to będzie ona zupełnie inna. Panią inkwizytor bawią tortury, ponadto w walce jest szybsza od Pau'anina i szuka we wrogu słabości, aby móc go rozbroić. Pokazano klip pomiędzy nią a Ezrą - prawdopodobnie inny niż ten, co ostatnio, ponieważ, wedle Rebels Report, można z niego wywnioskować, że na rebeliantów polują jeszcze inni inkwizytorzy, niż ci, których nam do tej pory przedstawiono.
Wszyscy inkwizytorzy mają podobne, obrotowe miecze świetlne (choć nie identyczne), ale wykorzystują różne style walki. Śmierć ich szefa, Pau'anina, była szokiem dla wszystkich - ale oczywiście wszyscy teraz będą się starać zaimponować Vaderowi i zdobyć tytuł Wielkiego. Dave zaznaczył, że chciałby kiedyś zobaczyć czarny charakter ubrany na biało i z blond włosami.
Ahsoka nadal jest "dobra", ale nie jest przekonana do ideałów Jedi. Eckstein nie wie co się z nią ostatecznie stanie, bo nie dostała jeszcze dalszego scenariusza. Ma trochę pomysłów na przyszłość swojej bohaterki (na przykład prowadzenie farmy kucyków i robienie naleśników), ale nie są one zazwyczaj brane pod uwagę. Jednocześnie przeprosiła za to, że po premierze "Fire Across the Galaxy" na wschodnim wybrzeżu USA umieściła tweeta z hasztagiem #AhsokaLives, a tym samym zaspoilerowała odcinek mieszkańcom zachodniej części kraju. Pablo nie zdawał sobie sprawy, że Fulcrum brzmi jak ona do czasu, gdy fani zaczęli obrabiać pliki audio. Filoni z kolei przyznał, że zobaczenie Ahsoki w "Rogue One" byłoby świetne. Pokazano też fragment odcinka, w którym dwoje inkwizytorów pokonuje Kanana i Zeba, a Tano rusza na ratunek.
Załoga "Ghosta" nie zna do końca historii swoich towarzyszy, więc będą powoli je odkrywać. Nawet Hera nie wie wszystkiego. Filoniemu podoba się jak załoga zmienia swój wygląd, bo symbolizuje to jej ewolucję duchową. No i doprowadza cosplayerów do szaleństwa.
Ezra nie znał historii o rozkazie 66 - może słyszał jakieś plotki - ale dopiero Kanan mu to wyjaśni. Pokazano klip z Bridgerem, którego szturmowcy prowadzą do celi. Chłopak wyrywa się i zaczyna z nimi walczyć, ale tak, by ich nie zabić. Pojawiają się tam również Rex i Jarrus w zbroi szturmowców, młodzieniec przypadkowo w nich trafia. Taylor chciałby ponadto, aby Ezra zasiadł kiedyś za sterami podracera.
W zwiastunie pada informacja, że Sabine jest członkinią rodu Vizsla - na konferencji prasowej Filoni powiedział, że jest to informacja porównywalna ze słowami z "Nowej nadziei" o ojcu Luke'a, który walczył w wojnach klonów.
Na koniec jak zwykle były pytania od fanów. Pierwsze: czy Rex zna prawdę o Vaderze? Okazuje się, że dowiedział się jej części, a spotkanie ze swoim byłym generałem byłoby dla niego ciężkie, podobnie zresztą jak dla lorda. W innym pytaniu Dave powiedział też, że Jedi ery prequeli mieli swoje wady, za co zapłacili cenę. Zapytano też czy dostaniemy walkę Ahsoki z Vaderem. "To byłoby fajne", odparł Filoni. A tak na poważnie, to myślano o tym przed długi czas. Kolejne: czy zobaczymy więcej postaci z OT? Reżyser zdaje sobie sprawę, że wiele osób chce je ujrzeć i odparł, że mają model Tarkina, więc zawsze może wrócić, a poza tym chciałby bardzo usłyszeć Toma Kane'a w roli Yularena (podobno aktor przebywa teraz na Comic Conie w Phoenix i tam zdradził, że trwają rozmowy w sprawie tej roli). Zapytany o to, co się stało z innymi klonami, odpowiedział, że część z nich pewnie służyła przez jakiś czas po wojnie, potem zrobiono z nich lekarzy lub specjalistów od załadunku. Nawiasem, jeśli klon nie wykonał rozkazu 66, a obok stał drugi żołnierz, to ten zabijał towarzysza, ponieważ tak zakładał wbudowany w czip inhibicyjny podrozkaz - zatem wszystkie "dobre" klony nie żyją. Padło też pytanie kiedy Ezra stanie się Kylo Renem (teoria, jakoby ci dwaj byli jedną i tą samą osobą, jest całkiem żywa), ale w producencie wzbudziło to jedynie śmiech. A do tego Taylor zapytał go czy to prawda i stwierdził, że to fajna sprawa.
Przed nami New York Comic Con, jeden z najważniejszych konwentów w roku, tym bardziej dla fanów "Rebeliantów", ponieważ serial był niemalże nieobecny na letnich imprezach. Panel o "Rebels" rozpoczyna się jutro o 13:30 czasu nowojorskiego, a wieczorem zostaną pokazane dwa pierwsze odcinki (których fabuła i tak już wyciekła). W tym newsie zbieramy wszystkie plotki, które ukazały się przed pierwszym dniem NYCC.
Ostatnio dowiedzieliśmy się, że Sarah Michelle Gellar wcieli się w Siódmą siostrę. Teraz aktorka udzieliła wywiadu gospodarzom programu "Live with Kelly and Michael" i około 3:50 znajduje się nowy fragment z udziałem jej bohaterki. Niestety sama Sarah nie mówi za wiele ciekawego.
Ukazała się jeszcze jedna reklama "Rebeliantów", tym razem pochodząca z azjatyckiego kanału Disney XD. Można na niej po raz pierwszy usłyszeć głos Piątego brata.
W ostatnim newsie o Sarze pisaliśmy również o niedawnej konferencji prasowej. Ponieważ poprzednim razem nie była dostępna jej całość, poniżej znajduje się drobna aktualizacja. Film dostępny jest na YouTubie, a na The Wookiee Gunner można poczytać skrót najważniejszych wieści z wywiadów na Periscope, które się wówczas ukazały (większość z nich jest już niestety niedostępna).
Filoni powiedział, że zdaje sobie sprawę z coraz dobitniejszego wyrażania przez fanów prequeli miłości do tych filmów (co ma związek z polityką Disneya, polegającą na faworyzowaniu oryginalnej trylogii), dlatego zaznaczył, że czerpie również i z Epizodów I-III, oraz z Legend.
Dave często poprawia Ashley, ponieważ podczas nagrań wielokrotnie brzmi za słodko jak na dorosłą kobietę. Wedle aktorki Ahsoka będzie miała z Ezrą profesjonalną relację, w rodzaju takiej, jaką miała Tano z Kenobim w "Wojnach klonów". Togrutanka pojawi się mniej więcej w 10-13 odcinkach. Dee dodał, że Reksa uświadczymy równie często.
Dopowiedzenie w sprawie Sabine - Filoni wyraźnie użył stwierdzenia, że dziewczyna pochodzi z wojowniczej kultury (prawdopodobnie więc nastąpił koniec z koncepcją pacyfistycznych Nowych Mandalorian). Freddie dodał, że trzeba uważnie wsłuchiwać się, gdy Dave mówi o "rodzinie" czy "klanach" Mando, bo pomiędzy wierszami można sporo wyczytać. W innym wywiadzie, tym razem dla Nerd Approved zdradził, że akademia, do której uczęszczała Sabine, to ta sama, którą widzieliśmy na Mandalorze w TCW, tylko teraz prowadzi ją Imperium. Mamy się też dowiedzieć w jaki sposób planeta znalazła się w imperialnej władzy.
Wszyscy bohaterowie się zmienią w taki czy inny sposób, ale Chopper zawsze pozostanie gburem. Za to zdobędzie w tym sezonie przyjaciela.
Zobaczymy nowego łowcę nagród, o czym była parokrotnie mowa. Nie pirata, nie przemytnika, ale właśnie pierwszego w "Rebeliantach" łowcę pełną gębą. Boba Fett? Zawsze jest taka możliwość, ale w drugim sezonie na pewno się nie pojawi.
Skoro o powracających postaciach mowa, fani bardzo domagają się Wedge'a i Maula, a Dave odparł, że trzeba będzie poczekać i zobaczyć.
Pani inkwizytor jest Siódmą siostrą, więc reżyser zaznaczył, że - co oczywiste - było przed nią sześć innych kobiet. Dodał też, że numer siedem to "ostatnia wersja" i mamy się przekonać co to oznacza. Dodatkowo Freddie potwierdził (po raz kolejny) w Periscope, że jej postać jest Mirialanką - członkinią tej samej rasy, co Barrissa. Co prawda ostatnio stwierdził, że to na pewno nie jest Offee, ale w podobny sposób zaprzeczał, że Fulcrum to Ahsoka lub temu, że Sarah gra panią inkwizytor, więc nie należy pokładać stuprocentowej wiary w jego słowa.
Mała aktualizacja od Simona Kinberga, który udzielił wywiadu serwisowi Nerdist: w chwili obecnej zakończyła się produkcja sezonu drugiego. Może się jeszcze to i owo zmienić, ale zasadniczo druga seria jest już gotowa do emisji. Można się więc domyślać, że w najbliższym czasie zaczną się prace nad trzecią, o ile taka oczywiście powstanie. Zapytany o Ahsokę powiedział, że dla wielu członków rebelii pozostanie ukryta pod pseudonimem "Fulcrum". I choć Togrutanka jest bardzo oddana sprawie, to będzie też oczywiście zajęta poszukiwaniem tożsamości Vadera. Kinberg powtórzył też to, co powtarzać zwykł ostatnimi czasy w rozmowach o serialu: jest szansa na to, że postacie z "Rebeliantów" pojawią się w formie aktorskiej w "Rogue One" lub w innym filmie, bo oczywiście teraz wszystko jest kanoniczne. Zresztą, wielu bohaterów z oryginalnych filmów i prequeli już wystąpiło w "Rebels". W drugim sezonie będzie co prawda więcej bohaterów z "The Clone Wars", ale pojawią się też ci z OT, choćby Vader.
W krótkim wywiadzie dla MoviepilotaDave Filoni powiedział, że Hondo, poza tym, że jest swego rodzaju prezentem dla fanów, ma też swój cel: jest żywą reprezentacją tego, jak potoczyłaby się kariera Ezry, gdyby nigdy nie spotkał Kanana, bo wedle producenta zostałby prawdopodobnie piratem lub innym przestępcą tego typu.
Na koniec trochę informacji, które ukazały się dzięki premierze "Epic Battles", nowego słownika obrazkowego po "Rebeliantach":
Yularen jest szefem Biura Bezpieczeństwa oraz bezpośrednim zwierzchnikiem Kallusa.
Quarrie (kalamariański inżynier) zainstaluje w "Phantomie" hipernapęd.
Planeta, na której ukrywają się klony, to Seelos. Leży w Zewnętrznych Rubieżach. Żołnierze (Spoiler):usunęli sobie czipy inhibicyjne, dzięki czemu nie wykonali rozkazu 66.(Koniec Spoilera) Na Seelosie polują na stwory zwane joopami, które są odległymi krewnymi węgorzy z Rishi i bardzo lubią smak Lasatów.
W książce czyni się aluzje, że inna komórka rebelii znajduje się na (Spoiler):Onderonie. Rok temu pojawiła się plotka (klik), jakoby do obsady miał dołączyć Andrew Kishino, który wcielał się w Sawa Gerrerę, czyli buntownika z tejże planety.(Koniec Spoilera)
TIE projektował sam Raith Sienar. A AT-AT to na początku sezonu drugiego dość nowy wynalazek.
UPDATE
W nocy ukazało się kilka nowych klipów. Po pierwsze, poniżej mamy początek odcinka "The Lost Commanders".
Po drugie, USA Today ma fragment pierwszego spotkania ekipy z klonami.
I wreszcie po trzecie, na oficjalnym kanale SW na YouTubie możemy zobaczyć dłuższą i lepszą jakościowo wersję pierwszego klipu w newsie, z Siódmą siostrą w roli głównej.
Dziś, dokładnie dwa miesiące po premierze ostatniego oficjalnego newsa o drugim sezonie "Rebeliantów", Starwars.com wreszcie przerwało ciszę - niestety nie jest to ani zwiastun, ani informacja o dacie premiery, a jedynie zapowiedź rebelsowego panelu na nowojorskim Comic Conie, który odbędzie się ósmego października.
Niewątpliwie największą atrakcją tego dnia będzie pokaz dwóch pierwszych odcinków sezonu, w którym jedne z głównych ról odgrywają kapitan Rex, Wolffe i Gregor, a dołączy do nich Ahsoka Tano. Oprócz tego, na uczestników imprezy czeka panel ze specjalnymi gośćmi oraz zajawki nowego sezonu. Oznacza to jednak, że we wrześniu nowych epizodów na pewno nie zobaczymy. Poniżej opis ze Starwars.com:
Gdy rozpoczyna się drugi sezon "Star Wars: Rebeliantów", załoga "Ghosta" jest bardzo realnym zagrożeniem dla Imperium. To złe wieści, ponieważ Darth Vader dostał zadanie pozbycia się ich. Niezrażeni, rebelianci poszukują starych przyjaciół i nowych sojuszników w nadziei na zebranie groźnego sojuszu, który zaczął się krystalizować pod koniec sezonu pierwszego. Vader wyśle nowych agentów, aby przeciwstawili się rosnącej koalicji, ale bitwa lorda Sithów z rebeliantami może być bardziej osobista, niż ktokolwiek zdawał sobie sprawę.
Konwent D23 przyniósł nam bardzo dużo wieści, niestety żadnych z "Rebeliantów". Na korytarzach w Anaheim można było jedynie zobaczyć statuy głównych bohaterów w swoich wersjach z drugiego sezonu.
Przechodząc do plotek o drugiej serii: strona International Business Times twierdzi, że pierwszy odcinek właściwego sezonu, "The Lost Commanders", miałby zadebiutować we wrześniu, ciężko jednak powiedzieć na ile wiarygodny jest serwis. Na YouTubie trwa za to powolne przygotowanie do nowych odcinków poprzez filmiki podsumowujące działalność różnych bohaterów. W ostatnim newsie był to Ezra, teraz nadszedł czas na Kanana i Sabine.
Niewątpliwie najistotniejszy w ostatnich dniach był wywiad, jaki udzielił Dave Filoni serwisowi The Daily Dot. Na początku spytano go o jak proces produkcyjny "Rebels" różni się od tego z "The Clone Wars". Najważniejsze, co powiedział reżyser, to fakt, że o ile w TCW ekipa potrafiła robić jedną lokację do kilku odcinków (np. o Geonosis w drugim sezonie), dzięki czemu oszczędzano czas i pieniądze, o tyle w "Rebeliantach" bohaterowie często przenoszą się z miejsca na miejsce [sic], więc jest nieco trudniej.
Później przyszedł czas na pytanie o inkwizytorów ze zwiastuna. Ich rola nie zmieni się - nadal będą popychać rebeliantów naprzód i sprawiać, że bohaterowie się rozwiną. Reżyser przyznał, że tak naprawdę istnieją oni po to, by Vader mógł pozostać realnym zagrożeniem, a herosi mogli odnieść nad kimś zwycięstwo. Za to podczas całego sezonu dowiemy się kim jest ta dwójka - jeśli chodzi o osobowość, każdy z inkwizytorów jest unikalny. Drugi sezon ma również zdradzić jak wpłynęła na nich śmierć Pau'anina, jak wygląda struktura Inkwizycji oraz - w formie aluzji tu i tam - kim są ci słudzy Imperium i skąd pochodzą. Następnie padło pytanie czy będziemy mieć jednego głównego złego na sezon, czy też będą tacy, który przejdą do kolejnych. Tu Dave trochę wymigał się od odpowiedzi, mówiąc, że z punktu widzenia historii śmierć Inkwizytora #1 miała sens, bo nawet gdyby przeżył pojedynek z Kananem, to zawiódł tyle razy, że Vader i tak by go dopadł. Ekipa dyskutowała o złoczyńcach przechodzących z sezonu na sezon, ale dzieje się tak tylko w przypadku postaci, których historia ma dzięki temu sens. Filoni nie mógł za wiele zdradzić, ale w tej serii czeka nas kilku interesujących czarnych charakterów i jeden z nich ma wzbudzić u widzów prawdziwą ekscytację.
W drugim sezonie nie zobaczymy za wiele z działalności imperialnej biurokracji i codziennego życia, choć dowiemy się co nieco o Kallusie i jak działa rząd, gdy nie jest na pokładzie Gwiazdy Śmierci, ani nie ściga Luke'a. Dave stara się, by przeszedł pomysł powstania odcinka z imperialnej perspektywy, bo jest przekonany, że byłby on interesujący dla fanów, ale ostatecznie to serial o rebeliantach. Skoro o nich mowa, to ujrzymy, że Sojusz to nie tylko grupa generała Dodonny z "Nowej nadziei", ale jest wiele frakcji i walczą one oddzielnie. A ponieważ toczone przez nie bitwy są małe, Imperium nie traktuje ich poważnie, choć zdaje sobie sprawę z ich istnienia. Ponadto w nowych odcinkach zobaczymy bardziej "tradycyjną" rebelię - czyli nie małą załogę wykonującą drobne napaści, ujrzymy jak zbierają siły i łączą się w większą grupę.
Kolejne akapity poświęcono Ahsoce. Reżyser jeszcze raz podkreślił, że to, co wie ona o Vaderze oraz czy Togrutanka jest lub nie jest Jedi, będzie istotne. Ponadto kobieta będzie zainteresowana postępami Ezry i Kanana. Jak już wiemy, Tano w rozmowach z Reksem będzie czynić aluzje do różnych zdarzeń z wojen klonów - okazuje się, że w ten sposób Dave postanowił przemycić choć część fabuły nieskończonych odcinków TCW. Podczas Comic Conu nie mógł być obecny na konwencie, ponieważ był zajęty rysowaniem storyboardów do "najistotniejszej rzeczy" od czasów swoich początków pracy w Lucasfilmie. Tego dnia w San Francisco zamknięto Golden Gate, więc nie mógł pojechać do Big Rock, toteż po raz pierwszy od dłuższego czasu wrócił na Ranczo Skywalkera i to właśnie w tym miejscu szkicował ten "bardzo, bardzo, bardzo, bardzo ważny moment", o którym często myślał, a który dotyczy Ahsoki. Zresztą, tymi słowy wyjaśnił znaczenie jednego ze swoich tweetów z lipca, który zamieściliśmy powyżej.
Padło też słówko o klonach - reżyser kazał Dee Bradleyowi Bakerowi trochę "przesadzać" w swojej grze aktorskiej w stosunku do tego, co zaprezentował w TCW, by uczynić z Reksa, Wollfe'a i Gregora ciekawsze postaci. Wszyscy żołnierze będą czuli się trochę niepotrzebni po wojnie - sprawa ta już była dotykana w "Wojnach klonów", choćby w odcinkach o generale Krellu, gdzie klony zadawały sobie pytanie co się z nimi stanie po konflikcie.
I na koniec sprawa, która być może nie ma nic z "Rebeliantami" wspólnego. Aktor Tom Baker, znany przede wszystkim z roli czwartego Doktora z serialu "Doktor Who", powiedział, że będzie podkładał w "Gwiezdnych Wojnach" głos postaci, którą dla niego stworzono. Nie wiadomo do końca czy chodziło mu o bohatera wykreowanego przy pomocy grafiki komputerowej w którymś z filmów aktorskich czy o serial właśnie. Przypomnijmy, że jeden z Doktorów, czyli David Tennant, grał już w SW, a konkretnie droida Huyanga z TCW, za co zdobył statuetkę Emmy.
Na tegorocznym Comic Conie w San Diego firma Gentle Giant zaprezentowała kilka swoich nowych produktów, których przedsprzedaż albo jż wystartowała, albo wystartuje na dniach. Tym razem nacisk położono na popiersia Star Wars. W sprzedaży zobaczymy przynajmniej trzy popiersia "Bohaterów Yavinu": Hana Solo, Luke'a Skywalkera (link do sklepu) i Leię. Każda z tych figurek mierzyć będzie 11 cm wysokości, a zapłacić za nie będzie trzeba po 95$. Oprócz przedstawicieli Rebelii na rynek trafi również figurka dla fanów Imperium: Darth Vader, w formie rzymskiego popiersia.
Do tego dochodzą figurki dodawane jako bonusy do członkostwa w klubie kolekcjonera Gentle Giant, które zaprezentowane już były jakiś czas temu: Imperator Palpatine, szturmowiec zwiadowca i komandor Faie. Figurki będą mieć niecałe 18 cm wysokości. Na razie, jeśli nie jesteście członkami klubu, nabyć je można jedynie za pośrednictwem eBaya - jest szansa jednak, że trafią do szerszej sprzedaży na początku przyszłego roku.
Firma powróci również do wydawania większej liczby podpórek pod książki. Zarówno ponownie wprowadzą do sprzedaży starsze modele, jak i stworzą kilka nowych. Z nowych podpórek uruchomiono już przedsprzedaż na wersję Mandaloriańską. Kosztuje ona 60$, a nabyć ją można w tym miejscu.
Wydawać by się mogło, że stylizacja Daisy Ridley na Comic Conie w San Diego nie nawiązywała w żaden sposób do Gwiezdnych Wojen, w których aktorka jest obsadzona. Jednak, czujni fani wyłapali, że jej paznokcie u dłoni zostały ozdobione gwiezdnowojennymi akcentami. Zdjęcie, na którym widać starwarsowy manicure Daisy Ridley pojawiło się na twitterze Catriny Dennis.
Więcej paznokci, które zostały ozdobione z nawiązaniem do Gwiezdnych Wojen, znajdziecie m.in. w tym miejscu.
KOMENTARZE (4)
Firma 3A zajmuje się produkcją alternatywnych figurek do znanych marek. Do tej pory mieli na swoim koncie przerabianie postaci z m.in. Marvela, Halo czy Metal Gear Solid. Na tegorocznym Comic Conie zaprezentowali swoje produkty z Gwiezdnych Wojen i to od razu z dwóch serii.
Pierwsza z serii w jakiej postanowili wydać gadżety z naszego uniwersum to "Tomorrow Kings". Trafiły do niej trzy figurki szturmowców wykonane w skali 1:6 (ok. 30 cm wysokości). Wnioskując po cenie innych produktów z tej linii, za każdą z figurek zapłacić trzeba ok. 200$.
Druga z linii produktowych w których wydali gadżety z Gwiezdnych Wojen to "World of Isobelle Pascha". Znalazły się w niej metrowej wysokości figurki szturmowców i Vadera. Tak jak wszystkie w tej serii, przerobione zostały na kobiece wersje w odważnych strojach. Figurki zostaną wydane również w skali 1:6.
Na Comic Conie firma Sideshow Collectibles zaprezentowała nad czym obecnie pracuje. Dosyć mocno rozszerzona zostanie linia produktów w skali 1:6. Zobaczymy w niej Dartha Maula, kierowcę AT-AT i droida R2-Q5. Pierwsze dwie figurki powinny mieć ok. 30 cm wysokości i kosztować ok. 220$. Droid natomiast będzie miał prawdopodobnie 22 cm wysokości i będzie kosztował ok. 140$.
Czwartą z zaprezentowanych nowości była figurka Boby Fetta - jeszcze w formie prototypu. Sama figurka jest o tyle ciekawa, że powstała nie na podstawie filmowego wizerunku postaci, a rysunku koncepcyjnego Ralpha McQuarrie'go.
Więcej informacji na temat tych figurek podamy Wam, gdy zostanie już uruchomiona ich przedsprzedaż.
KOMENTARZE (7)
Ponad rok temu prezentowaliśmy Wam figurkę samuraja Vadera. Była to pierwsza figurka z serii "Movie Realizations" od Bandai Tamashii Nations. Od tego czasu w sprzedaży pojawiła się jeszcze figurka szturmowca (w kilku wariacjach), której wtedy widzieliśmy tylko grafikę promocyjną. Gadżety mają ok. 15 cm wysokości, a ich sugerowana cena na rynek japoński to ok. 8500 jenów - na Amazonie lub w innych sklepach internetowych można je nabyć za mniej więcej 100$.
Na tegorocznym Comic Conie zaprezentowana została kolejna figurka z tej serii. Jest nią Imperialny czerwonogwardzista. Wymiary i cena wyglądają tak samo jak w przypadku poprzednich figurek. Wszystkie te figurki możecie zobaczyć poniżej.
Firma przedstawiła również swoje plany na najbliższą przyszłość. Spodziewać się możemy od nich różnych wariacji Vadera (różnice widać będzie w zbroji i dzierżonym orężu) oraz Boby Fetta. Poza nimi zastanawiają się też nad kolejnymi produktami (m.in. Yoda, Darth Maul, Chewbacca, Leia), ale nie podjęli co do nich jeszcze ostatecznej decyzji.
KOMENTARZE (13)
Wczoraj na Comic Conie odbył się panel dotyczący "Przebudzenia Mocy", o którym pisaliśmy w tym miejscu. Na każdej tego typu imprezie, po panelu, dziennikarze mają chwilę, aby porozmawiać z jego uczestnikami. Chcielibyśmy przedstawić Wam kilka filmików z krótkimi wywiadami z ekipą Epizodu VII, które wtedy powstały.