Tony Gilroy sporo ostatnio opowiada o tym, co zamierzali zrobić w serialu, albo dlaczego podjęli takie, a nie inne decyzję. Jednym z pomysłów, który rozważali, było pojawienie się Jyn Erso. Ostatecznie jednak uznali, że to nie jest najlepsze. „Łotr 1” jest jedną całością i historią, w której ona gra pierwszą role i uznali, że lepiej będzie to tak pozostawić, by nic nie komplikować. Z innych pomysłów rozważali scenę w senacie, gdzie 16-letnia Leia spotkałaby się z Mon Mothmą. Nawet dyskutowali o niej z Pablo Hidalgo i Kathleen Kenendy, acz szybko uznali, że to trochę na siłę.

Mówiąc o Kathleen bardzo ją chwalił, jako osobę, która dodawała mu otuchy i wspomagała go. Gdy pisał scenariusze i rozpętał się COVID, zrozumiał jakiego przedsięwzięcia się podjął i czuł bardzo dużą presję. Liczył nawet, że COVID ubije ten serial. Ale Kathy starała się robić wszystko, by chronić Gilroya i jego pomysły. Więc Tony nawet próbował ją testować, stąd pomysł na zabicie dwóch gliniarzy albo rozpoczęcie serialu w burdelu, albo wzięcie scenografa z „Czarnobyla”. Ona wszystko to zaakceptowała i przepchnęła.
Uciął również pewne spekulacje. Dedra zostanie tam gdzie jest, nigdzie nie będzie przeniesiona. Los ISB także był przesądzony, generalnie każda służba bezpieczeństwa przechodzi czystkę po czymś takim, do czego dopuścili. Partagaz był dobrym szefem, który widział zalety Dedry pomimo jej wad, Krennic widział jedynie niedociągnięcia. Vel dowodzi bazą na Yavinie, więc na pewno była tam w trakcie „Łotra 1”. Los Mon Mothmy znamy. Perrin, cóż chodziło o to by nie pozostał jednowymiarowy. To bohater, który także musi mieć pewne poświęcenia, ale jego celem jest hedonizm, nic więcej. Zaś ich córka ułożyła sobie życie na Chandrili, w zdecydowanie bardziej tradycyjny sposób, niż jej rodzice. Kleya była nieszczęśliwa lądując na tym Yavinie. Bardzo ją boli to, że nie zaakceptowali Luthiena, a jednocześnie wie, ile ona i Luthien włożyli by to wszystko działało.
Mówił też o losie Bix. Częściowo chodziło o to, by pokazać, iż „Rebelia jest zbudowana na nadziei” to nie tylko slogan. Adria Arjona wykonała jego zdaniem swoje zadanie znakomicie.
Wspomniał też kwestię Kino Loya. Jego zdaniem Andy Serkis w pierwszym sezonie zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę, więc nie bardzo wiedzieli jak do tego usiąść. Z drugiej strony los Kino, czy siostry Cassiana miał pozostać nieznany, bo bardziej chodziło o to by bohater w pewien sposób przestał ratować ludzi.
Benjamin Bratt, czyli nowy Bail Organa mówił z kolei o zastąpieniu Jimmy’ego Smitsa. Przyznaje, że miał pewne wątpliwości, czy to rola dla niego. Bo zależy mu przede wszystkim na ciekawych wyzwaniach, a tu musiał wejść w buty Jimmy’ego. Jednocześnie zastanawiał się, czy uda mu się zaciekawić swoim występem publiczność. Ostatecznie jak twierdzi, z powodu różnych okoliczności przyjął rolę. Przygotowując się do niej obejrzał wielokrotnie „Zemstę Sithów” koncentrując się na subtelnościach roli Baila.
Tu dodajmy, że Gilroy wspomniał, iż Bratta do tej roli zaproponowała Kathleen Kennedy. Natomiast potem Benjamin mocno lobbował, by Bail pojawił się w scenie wesela, choćby na chwilę. Tony miał inny pomysł, no i dokręcenie tego byłoby kosztowne. Za to podobała mu się ostatnia scena, którą nakręcił, która była pewnym odesłaniem Baila i Cassiana. Teoretycznie to spotkanie było niepotrzebne, Bail mógł wydać polecenie i tyle. Ale dopiero potem zrozumiał, jak bardzo było to istotne dla serialu, bo ci bohaterowie mają ze sobą bardzo niewiele wspólnego, ale jednocześnie razem walczą o wspólny cel.
Cały serial można obecnie oglądać na Disney+.