TWÓJ KOKPIT
0

Nicholas Britell :: Newsy

NEWSY (7) TEKSTY (0)

Tony Gilroy o finale pierwszego sezonu „Andora”

2023-08-19 12:20:11

W Vanity Fair ukazał się wywiad z Tonym Gilroyem, o „Andorze”.

Można się tam dowiedzieć, że wiele rzeczy, które zrobili, zwłaszcza w finale, nie do końca było zaplanowanych. Albo inaczej, nie zadawali sobie z tego sprawy. Jedną z nich był budżet. Chcieli zbudować Ferrix, co pochłonęło sporo pieniędzy. Natomiast z czasem rola finału się zmieniła. Sprowadzono tu na koniec głównych bohaterów, pod różnymi pretekstami. W większości chcieli zabić Andora. Natomiast nałożenie tego wszystkiego spowodowało kulminację, ale też przełożyło się na radykalizację głównego bohatera. Ta przemiana nie była planowana, raczej została napisana instynktownie.



Pracę nad budową scenografii Ferrix właściwie trwały dwa lata. Od pierwszych szkiców na serwetkach, które Gilroy wysłał scengorafowi Luke’owi Hullowi. Jedną z pierwszych rzeczy, którą wymyślili był dzwon, który wybijał rytm na Ferrix. W pracę nad tym aktywnie był zaangażowany kompozytor - Nick Britell. Na Ferrix nikt nie nosi zegarków, więc wybijanie rytmu i zmian jest bardzo ważne. Stało się to częścią budowanego świata.

Mówił też, że w pewnym momencie zrozumiał, że Maarva musi umrzeć, by móc pchnąć akcję dalej. Tam też narodził się pomysł Cór Ferrix, który nawiązywał do organizacji typu Córy Amerykańskiej Rewolucji. Zrobienie z niej poprzedniej przewodniczącej, czyli znanej obywatelki, wynikło z rozmów z Fioną Shaw.

Do tego dochodzi finałowa procesja, która jest efektem pracy wielu ludzi. Nie dlatego, że takie zadania zostały im wyznaczone, ale z powodu sposobu w jaki zarządza powstawaniem filmu czy serialu Gilroy. Każdy kto chciał, mógł wziąć w tym udział, więc oprócz statystów przez tą scenę przewija się wielu członków ekipy, którzy po prostu chcieli wziąć w tym udział, dać coś od siebie. Wszyscy byli zaangażowani. Do tego jeszcze muzyka Britella i wyszła parada trochę przypominająca nowoorleańskie pogrzeby.

Przy kręceniu sceny pogrzebu, Gilroya oczywiście nie było na planie, oglądał jedynie dniówki. Przyznaje, że nawet nie wie, czy scena w której Brasco (w tej roli Joplin Sibtain) rzuca cegłą była w scenariuszu. W każdym razie u Gilroya, gdy już kręcą i zdarza się odejście od scenariusza, to nie jest to problem. Wyzwoliło to energię i jak mówi sam Tony, gdy zobaczył efekt końcowy, był naprawdę tym bardzo pozytywnie zaskoczony.

Tymczasem w rozmowie z THR Diego Luna powiedział, że jest bardzo szczęśliwy i dumny zarazem z powodu nominacji, jakie dostał „Andor”. Twierdzi, że wszyscy byli bardzo szczęśliwi i dumni z pracy nad tym serialem. Dla niego osobiście to ważne, bo jest aktorem i producentem i obecnie już pracuje nad tym serialem pięć lat. Więc mają okazję do świętowania.

Drugi sezon „Andora” był zaplanowany na 2024. Jednakże zdjęcia wstrzymano z powodu strajku aktorów (strajk scenarzystów im nie przeszkadzał). Na tę chwilę nie ma żadnych informacji, czy termin premiery jest zagrożony, czy nie.
KOMENTARZE (13)

Finał „Andora” z większą oglądalnością

2022-12-26 04:17:55

Najważniejsza wiadomość jest taka, że mamy wyniki ratingu Nielsena za okres w którym pojawił się finałowy, dwunasty odcinek „Andora”. Powiedzieć, że coś drgnęło to mało powiedzieć. Serial poprawił swoje wyniki o prawie 50%. W tygodniu 21 – 27 listopada w USA „Andor” miał 674 miliony obejrzanych minut. Oczywiście wlicza się w to nie tylko sam finałowy odcinek, ale cały serial, czyli także osoby, które robiły powtórki, bądź postanowiły obejrzeć „Andora” gdy już wszystkie odcinki będą dostępne.

Wciąż jednak są to wyniki niższe niż miały „The Mandalorian”, „Obi-Wan Kenobi” czy „Księga Boby Fetta” i dużo niższe, gdy popatrzy się na netflixową konkurencję. „Wednesday” miała prawie 6000 milionów obejrzanych minut. „Andor” uplasował się na 6 pozycji w kategorii oryginalnych produkcji.

Serial dostał też kolejną nominację, tym razem do nagród kompozytorów – Annual Society of Composers & Lyrics Award. W kategorii oryginalnej muzyki do produkcji telewizyjnej nominowano Nicholasa Britella. Walczy on między innymi z „Pierścieniami władzy”. W kategorii filmowej są dwie osoby ze Starwarsówka - Michael Giacchino za „Batmana” i John Powell za „Nie martw się, kochanie”.



Diego Luna powiedział niedawno, że jest bardzo zadowolony z przyjęcia „Andora” i tego jaką dostają w internecie informację zwrotną w postaci komentarzy czy recenzji. Pomaga to w pracy nad kolejnym sezonem, ale też daje sporo satysfakcji, bo do wielu osób serial trafił. Luna pamięta rozmowy z Tonym Gilroyem, gdy chcieli by postacie były jak najbardziej prawdziwe, przyziemne, a serial miał momenty intensywne i intymne. Gilroy powtarzał, że wszystko w „Andorze” musi mieć znaczenie, musi istnieć powód dla którego coś się dzieje tak a nie inaczej. To ma być wiarygodne i tak widzą to recenzenci. Luna przypomina sobie uwagi Gilroya i widzi, że ludzie odebrali to w dokładnie ten sam sposób.

Istotne jest też to, że tu nie ma dobrych bohaterów. Ludzi w życiu popełniają błędy, robią złe rzeczy, z różnych intencji, są skomplikowani, ale to te różne wybory ostatecznie ich kształtują.

Wspomniał też o procesie powstawania serialu. Początkowo był to pomysł Kathleen Kennedy by zrobić serial, który dopowie historię postaci z „Łotra 1”. Dopiero potem pojawił się Tony Gilroy, który nadał serialowi charakter i ustanowił ton. Tu uzupełniając wypowiedź Diego warto przypomnieć, że początkowo miał to być thriller szpiegowski o misjach dla Rebelii nad którym pracował Stephen Schiff. Gilroy prawdopodobnie wróci do tego pomysłu w drugim sezonie.

Luna trochę zahaczył o sezon 2, mówiąc że będzie on w dalszym ciągu zmieniał bohatera. Ale całość to historia w trzech aktach, tym trzecim jest „Łotr 1” i decyzja o samobójczej akcji. Nie byłoby jej, gdyby nie Maarva, gdyby nie wspólnota z Ferrix. To wszystko się ma zazębiać, a w rezultacie na „Łotra 1” mamy spoglądać inaczej.



Luna także odniósł się do tego, iż drugi sezon ma się dziać na przestrzeni 4 lat, czyli wszystko przyśpieszy. Tłumaczył, że powód ku temu jest bardzo prozaiczny. On się starzeje. Nie jest w stanie grać za 10 lat postać, która byłaby od niego młodsza o 20 lat. No chyba, że robiliby film animowany. Kwestię starzenia się też mieli na uwadze ograniczając się do dwóch sezonów. I jak wiemy to wyszło od samego Diego.

Jeszcze jedna ciekawostka z wywiadu z Denise Gough. Aktorka opisywała kręcenie scen na Ferrix, wliczając w to przemowę Maarvy. Fiona Shaw na planie powiedziała „p*** Imperium” (F**k the Empire), co dobrze oddawało charakter tamtej sceny. Jednak włodarze w Disneyu nie pozwolili na tak kwiecisty język, więc... został „Walczcie z Imperium” (Fight the Empire).

Zdjęcia do drugiego sezonu trwają, na jego premierę musimy jednak poczekać do 2024.
KOMENTARZE (10)

Vol. 3 soundtracka z „Andora”

2022-12-09 07:40:54

Po zapierającym dech w piersiach finale 1. sezonu „Andora” przyszedł czas na premierę soundtracka z ostatnich czterech odcinków serialu. Skomponował ją oczywiście Nicholas Britell. Posłuchać jej możecie w serwisie na wszystkich większych platformach streamingowych. Dajcie znać co sądzicie! Życzymy miłego odsłuchu!


KOMENTARZE (1)

Vol. 1 soundtracka z „Andora”

2022-10-22 11:44:27

Jesteśmy już po premierze ponad połowy odcinków 1. sezonu „Andora”. Można śmiało powiedzieć, że produkcja cieszy się powszechnym uznaniem fanów, którzy docenili m.in. spokojniejszą narrację, wielowymiarowych bohaterów, świetnie napisane dialogi oraz nietuzinkową ścieżkę dźwiękową. Właśnie wczoraj Disney opublikował muzykę z pierwszych czterech odcinków (nie trzymając się ram arców), którą napisał amerykański kompozytor Nicholas Britell. Szczególne zainteresowanie wzbudził Niamos! - klubowy kawałek, który wprowadza do „Gwiezdnych Wojen” trochę nowego klimatu. Tego, oraz innych utworów możecie posłuchać na tych platformach streamingowych. Dajcie znać co sądzicie! Miłego odbioru!


KOMENTARZE (8)

Nowe plakaty do „Andora”

2022-09-27 19:45:43

W ramach promocji serialu „Andor” zaprezentowano trzy nowe plakaty skupiające się na jego bohaterach. Przypominamy, że poprzednie plakaty możecie zobaczyć tutaj.



Jeśli chodzi natomiast o muzykę z „Andora” to w ostatnim wywiadzie dla Variety kompozytor Nicholas Britell wypowiedział się na jej temat. Otrzymał on od Kathleen Kennedy i Tonyego Gilroya duży kredyt zaufania i pełną wolność twórczą, jako, że tym razem w powstawanie muzyki nie był w ogóle zaangażowany John Williams. Pierwsza rzecz nad którą Brittel zaczął pracować to muzyka, która jest odtwarzana przed kamerą - czyli na przykład z klubu na Morlanie czy dźwięk uderzania w beskar. Większym wyzwaniem było dobranie muzyki dla Cassiana. W pewnym sensie poznajemy go podczas serialu, a on odkrywa swoje miejsce w galaktyce. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w temacie przewodnim serialu, który zmienia się w trakcie serii, ewoluuje. Każda planeta ma swój własny motyw muzyczny, tak samo jak każda z ważniejszych postaci. Jest to efektem 10-miesięcznej pracy nad muzyką podzieloną na pisanie jej oraz nagrywanie wraz z 80-osobową orkiestrą, co łącznie zaowocowało ponad siedmioma godzinami muzyki.
KOMENTARZE (5)

Twórcy o serialu „Andor”

2022-08-14 12:42:59



Kilka dni temu Disney wypuścił obszerną informację prasową dotyczącą serialu Andor. Znajdziemy w niej sylwetki twórców i aktorów oraz ich wypowiedzi mające przybliżać nam tę historię. Tony Gilroy kilkukrotnie już mówił, że zobaczymy początki Cassiana i drogę jaką przebył aby stać się osobą, wykonującą czołowe operacje dla Sojuszu. Cassian został adoptowany przez rodzinę, która uratowała jego życie i dorastał na planecie Ferrix. Na początku jest osobą, której nie chcielibyście spotkać na swojej drodze. Każdemu jest dłużny pieniądze, a poznajemy go gdy ma ciężki dzień i musi stać się uciekinierem. W Cassianie jest pełno złości i traumy, która wynikała z jego dzieciństwa i narastała w nim odkąd miał sześć lat gdy jego świat się zmienił przez siły Imperialne.

Dla Gilroya zrobienie z Andora thrillera miało olbrzymi sens, pozwalając bardziej zagłębić się w skomplikowane międzyludzkie problemy i oglądać jak muszą podejmować trudne decyzje. Rozpoczną z jednym thrillerem krążący wokół Cassiana, ale wraz z rozwojem historii gdy będzie on spotykał nowe osoby i wpływał na ich życie będziemy oglądali ich indywidualne thrillery. Te wątki poboczne mają zaowocować w momencie gdy będą ponownie zderzać się ze sobą w trakcie całej historii.

Serial będzie się mocno skupiał na postaciach. Łącznie w całej produkcji znajduje się 195 postaci, które mają kwestie mówione. Wg Gilroya zainteresowani byli pokazaniem zarówno życia członków Imperium jak i ludzi będących po stronie Rebelii. Serial opowiadać będzie historie zwykłych ludzi i tego co mogą zrobić, aby doprowadzić do zmian. Andor ma być swego rodzaju studium-postaci w tym specyficznym momencie w historii galaktyki.

Tony Gilroy chciał móc w serialu zawrzeć jak najwięcej realizmu. Skupiając się na ludziach chciał pokazać co się z nimi dzieje w zderzeniu z Imperium. Będziemy mogli zobaczyć całe kultury, które zostają zniszczone w sposób bardzo przypominający kolonializm. W urealistycznieniu historii pomagało przygotowanie planów zdjęciowych, które są w stanie zadziałać jako tło do niej. Zadbano tam o wiele elementów ale również twórcy chcieli wprowadzić trochę odmiany - stąd też wykorzystanie m.in. wzgórz w Szkocji zamiast kolejnej lokacji przypominającej pustynię.



W świecie Gwiezdnych Wojen zawsze ważna była muzyka. Kompozytor Nic Britell wraz z Gilroyem postanowili pójść w innym kierunku niż ten wyznaczony przez Williamsa w sadze. Chcieli przygotować nowy "słownik" muzyczny do wykorzystania w serialu. Jednym z tego elementów będzie motyw muzyczny otwierający serial, który będzie lekko modyfikowany wraz z każdym kolejnym odcinkiem i rozwojem historii. Okazuje się również, że Britell pracę nad muzyką rozpoczął prawie dwa lata temu - więc jest to długi angaż jak na kompozytora.

Premiera serialu odbędzie się 21 września 2022 na platformie Disney+.
KOMENTARZE (5)

Nicholas Britell zrobi muzykę do „Andora”

2022-02-21 16:25:53

Wygląda na to, że „Andor” znalazł swojego kompozytora. Jak donosi Film Music Reporter będzie nim Nicholas Britell. Obecnie może pochwalić się ścieżkami do takich produkcji jak „Sukcesja”, „Nie patrz w górę”, „Cruella”, „Vice”, „Moonlight”, „Gdyby ulica Beale umiała mówić” czy „Big Short”.



Kilka miesięcy temu wspominaliśmy o możliwym udziale w serialu Alexa Lawthera. Filmografia na Spotlight tegoż aktora zdaje się to potwierdzać. Co więcej wygląda, że postać, którą zagra ma się nazywać Rick.

Twórcą serialu jest Tony Gilroy. Za scenariusz odpowiadają: Dan Gilroy, Beau Willimon oraz Stephen Schiff. Premiera jest oczekiwana w trzecim kwartale tego roku na Disney+. Wygląda na to, że pierwszy sezon będzie liczyć 12 odcinków, zdjęcia do drugiego ruszą już jesienią.
KOMENTARZE (2)
Loading..