TWÓJ KOKPIT
0

Jedi: Ocalały :: Newsy

NEWSY (20) TEKSTY (5)

NASTĘPNA >>

Trylogia Cala Kestisa

2024-09-18 17:42:43


W czasie ostatniego spotkania Electronic Arts z inwestorami zostały przedstawione plany korporacji na najbliższe lata. Wśród interesujących wieści pojawiła się informacja o pracach nad trzecią odsłoną serii gier Jedi o przygodach Cala Kestisa i reszty ferajny, która będzie wieńczyć historię rudego Jedi.
Stig Asmussen, reżyser obu gier, wspominał we wcześniejszych wywiadach, że historia Cala Kestisa pierwotnie planowana była na trylogię, a Respawn Entertainment ponownie zajmuje się produkcją gry.
Dodatkowo zdradzono informację na temat sprzedaży obu wydanych już gier, wedle których kupiono ponad 40 milionów kopii, poza abonamentami Game Pass oraz EA Play.
Sugerując się datami premier „Jedi: Upadły Zakon” w listopadzie 2019 roku i „Jedi: Ocalały” w kwietniu 2023 roku, można zakładać, że ostatniej części trylogii powinniśmy się spodziewać najpóźniej w 2027 roku.
KOMENTARZE (10)

Blizny weterana Jedi

2024-03-13 11:50:38 Olesiejuk

W księgarniach w całej Polsce można już dokonać zakupu nowej pozycji w ofercie wydawnictwa Olesiejuk. Do sprzedaży trafiła powieść „Jedi: Wojenne blizny” autorstwa Sam Maggs w przekładzie Krzysztofa Kietzmana. Treść książki ukazuje losy Cala Kestisa, byłego padawana Jedi znanego z serii gier Jedi, a dokładnie wydarzenia dziejące się pomiędzy „Upadłym Zakonem” a „Ocalałym”.
Cena okładkowa książki wynosi 44,99 PLN, na którą zamówienia możecie składać m.in. na stronie księgarni Świat Książki.


PREQUEL GRY STAR WARS. JEDI: OCALAŁY

CAL KESTIS STAJE NA CZELE ZAŁOGI „MODLISZKI” PODCZAS PRZYGODY DZIEJĄCEJ SIĘ MIĘDZY GRAMI STAR WARS. JEDI: UPADŁY ZAKON ORAZ STAR WARS. JEDI: OCALAŁY.

Cal Kestis i jego przyjaciele zbudowali sobie nowe życie na pokładzie „Modliszki”. Wspólnie kładli kres karierom łowców nagród, pokonywali członków Inkwizycji, a nawet uciekli samemu Darthowi Vaderowi. Co ważniejsze, Merrin, Cere, Greez i wierny droid BD-1 stali się dla Cala najbliższą namiastką rodziny od czasu upadku zakonu Jedi. Choć z każdym dniem przyszłość galaktyki wydaje się coraz bardziej niepewna, z każdym ciosem zadanym Imperium załoga „Modliszki” robi się coraz zuchwalsza.

Podczas pozornie rutynowej misji Cal wraz z towarzyszami napotykają szturmowczynię, zdeterminowaną, by przy ich udziale obrać własną ścieżkę. W zamian za pomoc w ułożeniu sobie życia na nowo, uciekinierka przekazuje informację o potężnym, potencjalnie bezcennym narzędziu w walce przeciwko Imperium. Co więcej, może im pomóc je zdobyć. Jest tylko jeden problem: taka próba będzie oznaczała, że załoga zetknie się z jedną z najbardziej niebezpiecznych istot na usługach Imperium: inkwizytorem znanym jako Piąty Brat.

Czy na pewno mogą w pełni zaufać imperialnej dezerterce? Choć Cal wraz z przyjaciółmi wyszli cało z niejednego starcia z Inkwizycją, ile razy zdołają zbiec Imperium, nim przestanie im sprzyjać szczęście?

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

Nagroda Grammy za muzykę do gry „Jedi: Ocalały"

2024-02-05 22:31:25

Dzisiaj w nocy poznaliśmy laureatów tegorocznego rozdania nagród Grammy, które są najważniejszymi nagrodami w branży muzycznej. Tym razem wyróżniona została też produkcja ze świata Gwiezdnych Wojen. Stephen Barton i Gordy Haab otrzymali Grammy za najlepszą ścieżkę dźwiękową do gry. A chodzi oczywiście o muzykę, którą stworzyli na potrzeby gry „Jedi: Ocalały".



O samej ścieżce do gry pisaliśmy już w zeszłym roku i można ją odsłuchać na youtube oraz serwisach streamingowych. Znajdziecie ją w tym miejscu.
KOMENTARZE (3)

Wojenne blizny Jedi

2024-02-01 12:47:16 Olesiejuk

Na stronie wydawnictwa Olesiejuk ukazała się pełna zapowiedź pierwszej tegorocznej premiery drukowanej książki z uniwersum Star Wars. W marcu, a dokładnie 13 dnia tego miesiąca, ma ukazać się powieść „Jedi: Wojenne blizny” autorstwa Sam Maggs w przekładzie Krzysztofa Kietzmana. Treść książki ukazuje losy Cala Kestisa, byłego padawana Jedi znanego z serii gier Jedi, a dokładnie wydarzenia dziejące się pomiędzy „Upadłym Zakonem” a „Ocalałym”.
Cena okładkowa książki wynosi 44,99 PLN, na którą zamówienia możecie składać m.in. na stronie księgarni Świat Książki.


PREQUEL GRY STAR WARS. JEDI: OCALAŁY

CAL KESTIS STAJE NA CZELE ZAŁOGI „MODLISZKI” PODCZAS PRZYGODY DZIEJĄCEJ SIĘ MIĘDZY GRAMI STAR WARS. JEDI: UPADŁY ZAKON ORAZ STAR WARS. JEDI: OCALAŁY.

Cal Kestis i jego przyjaciele zbudowali sobie nowe życie na pokładzie „Modliszki”. Wspólnie kładli kres karierom łowców nagród, pokonywali członków Inkwizycji, a nawet uciekli samemu Darthowi Vaderowi. Co ważniejsze, Merrin, Cere, Greez i wierny droid BD-1 stali się dla Cala najbliższą namiastką rodziny od czasu upadku zakonu Jedi. Choć z każdym dniem przyszłość galaktyki wydaje się coraz bardziej niepewna, z każdym ciosem zadanym Imperium załoga „Modliszki” robi się coraz zuchwalsza.

Podczas pozornie rutynowej misji Cal wraz z towarzyszami napotykają szturmowczynię, zdeterminowaną, by przy ich udziale obrać własną ścieżkę. W zamian za pomoc w ułożeniu sobie życia na nowo, uciekinierka przekazuje informację o potężnym, potencjalnie bezcennym narzędziu w walce przeciwko Imperium. Co więcej, może im pomóc je zdobyć. Jest tylko jeden problem: taka próba będzie oznaczała, że załoga zetknie się z jedną z najbardziej niebezpiecznych istot na usługach Imperium: inkwizytorem znanym jako Piąty Brat.

Czy na pewno mogą w pełni zaufać imperialnej dezerterce? Choć Cal wraz z przyjaciółmi wyszli cało z niejednego starcia z Inkwizycją, ile razy zdołają zbiec Imperium, nim przestanie im sprzyjać szczęście?

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (5)

Redakcyjne podsumowanie roku 2023

2024-01-15 16:28:08



Tak samo jak w poprzednich latach postanowiliśmy w redakcyjnym gronie wybrać i przedyskutować wydarzenia, które w danym roku przyciągały uwagę fanów i wzbudzały emocje. Poniżej znajdziecie to co naszym zdaniem było w minionym roku najważniejsze w związku z naszym ulubionym uniwersum.



10. Sytuacja serialowa (strajki, przesunięcia, itd.)

Lord Sidious: I nawet tutaj złapali zadyszkę. Choć niekoniecznie ze swojej winy, na strajki wpływu nie mieli. Ale jednocześnie widać, że Disney+ chyba się rozgrzał mocno na Covidzie, a teraz trzeba zacząć się ograniczać. Mnie tam nie przeszkadza, by było mniej kontentu, o ile nie będą też oszczędzać na jakości. Ciekawi mnie również los “Lando”, czy to w końcu będzie film, czy serial. Póki, co jednak najbardziej czekam na “The Acolyte”.

Rusis: Mimo przesunięć związanych ze strajkami wydaje się, że dalej seriale są dużo stabilniej i sensowniej planowane i tworzone niż filmy. Tempo starają się cały czas utrzymać i każdego roku dostajemy nowe sezony. Z tego co nas czeka w najbliższej przyszłości chyba najbardziej mnie interesuje “The Acolyte” bo jest dla mnie zagadką, która potencjalnie może się okazać dobrym serialem. Na “Andora”, który dotychczas był dla mnie najlepszym serialem Star Wars przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać do 2025 roku.

Burzol: Nocami śnię, że już oglądam Acolyte, czekam na ten serial bardzo mocno. Serial w którym Wookiee jest Jedi? To musi się udać! Fakt, że trzeba będzie poczekać na kilka produkcji, całe Hollywood zatrzymało się na parę miesięcy i teraz będą mieli tego konsekwencje. Ciekawe jak będzie zmieniać się strategia Disneya odnośnie Disney+ vs filmy kinowe, a może inne metody dystrybucji. Osobiście liczę na rozsądniejsze wsparcie rynku płyt 4K. Czy ktoś wie co stało się z projektem “A Droid Story”?

ogór: Widziałem “pseudo” zwiastun “The Acolyte” na Celebration i to jest serial, na który bardzo czekam. A same opóźnienia już mnie jakoś nie zaskakują ani jakoś przesadnie nie interesują. Cały ten cyrk wokół filmów spowodował, że już nawet nie śledzę tych informacji - będzie to fajnie, nie będzie - nic nowego.



9. Trzecia faza “Wielkiej Republiki”

Mossar: Jeden z niewielu projektów, które wciąż trzymają mnie mocno przy Star Wars. Bez “Wielkiej Republiki” wracałbym bez większej refleksji do seriali na Disney+ i traktował to uniwersum jak każde inne. A trzecia finałowa faza? Zaczęła się z przytupem. Fajnie, że zwolnili nieco tempo i planują wydawać ją aż do połowy 2025 roku. Olesiejuk i Egmont będą miały czas nadgonić. Świetnie, że ta era wykracza poza książki i komiksy. Mamy już istotną rolę w grach i serialu animowanym, a niebawem największa z premier, czyli serial aktorski “The Acolyte” z jedną z głównych bohaterek książek graną przez Rebeccę Henderson.

Adakus: THR śledzę z fanowskiego obowiązku i zdania nie zmieniłem od roku. Cały projekt, co doceniam, jest przemyślany, jakkolwiek nie wzbudza we mnie emocji. Może Akolita to zmieni.

Burzol: Druga faza “High Republic” skończyła się tak widowiskowo, że staje się moim ulubionym etapem kanonicznych książkowych Star Wars. Nie zna życia kto nie śledził technik nauczycielskich Yaddle wobec młodych utalentowanych padawanów. Dobre są te opowieści. Będę więc śledził kolejne wydania fazy trzeciej, mając nadzieję, że klimatem i realizacją będą bliższe fazy drugiej niż pierwszej. To jest dobra literatura Star Wars!

ogór: Przeczytałem trochę pierwszej fazy.. i tyle. Tak mi się pierwsza książka spodobała, że.. postanowiłem w końcu nadrobić “Nową Erę Jedi” i poczekać aż się pierwsza faza skończy.. a tutaj już trzecia. Zatrzymajcie to :D



8. Premiera drugiego sezonu “Wizji”

Lord Sidious: Fajnie, że jest polski akcent :).

Rusis: Drugi sezon był może nawet ciekawszy niż pierwszy, gdyż w większym stopniu bawił się tym co mi się w Wizjach najbardziej podobało - czyli zmianą animacji i konwencji z odcinka na odcinek, pozwalając różne motywy. No i na plus też rodzimy akcent w serialu w postaci odcinka “Jestem Twoją matką”.

Adakus: Wiem jaki był zamysł pomysłodawców Wizji, ale dajcie zielone światło na kanoniczny serial anime, ładnie proszę.

Burzol: Też wiem jaki był zamysł pomysłodawców Wizji, doceniam, ale nie jest to moja ulubiona produkcja. Ładne te animacje, ale cały czas mam wrażenie, że zbyt ostrożne, zbyt nieśmiałe, zbyt konwencjonalne. Ciekawy eksperyment, ale nie mam potrzeby wracać do żadnego z odcinków.

ogór: Zapomniałem, że miałem to nadrobić w święta.. a potem… zapomniałem, że zapomniałem. Starość nie radość.



7. Premiera drugiego sezonu “Parszywej Zgrai”

Rusis: Obiecuję, że w końcu ten serial obejrzę! ;)

Mossar: Z zagorzałego hejtera stałem się czymś w rodzaju fana. Nadal przewracam oczami, gdy fundują nam kolejne odcinki z gatunku “Sid ma misję dla Zgrai”, ale połowa odcinków drugiego sezonu była przynajmniej solidna, a kilka wręcz świetnych. Odcinek “Bastion” oceniłem na 9/10, a to w ostatnich latach ocena, którą wystawiam SW bardzo rzadko.

Adakus: Duchowy spadkobierca TCW niby daję radę, ale to tylko kolejny umilacz czasu w oczekiwaniu na filmy, które jakoś nie nadchodzą.

Burzol: Znakomity sezon, postaci rozwinięte w fajne strony, aż chce się, żeby dotarły do kiedyś szczęścia. Serial ma dużo mroku związanego z Imperium, zdecydowanie nie jest to baja dla dzieci. Nie mogę się doczekać sezonu 3!



6. Premiera “Jedi: Ocalały”

Rusis: Mimo iż pierwsza część mnie kompletnie do siebie nie przekonała i na drugą nie czekałem to wciąż premiery gier Star Wars następują tak rzadko, że każda jest dobrą informacją.

Mossar: Kupione niedawno. Pograłem pół godziny. Nie chcę grać przy dzieciach, a wieczorem jednak wybieram seriale albo książki. Mam nadzieję, że jednak znajdzie się ten czas, bo gra wydaje się naprawdę udana.

Adakus: Mam w planach zagrać, ale za rok, może dwa.

Burzol: W tej grze wszystko co dostaliśmy w pierwszej cześci zostało poprawione. Lepsza jest rozgrywka, lepsze planety, lepsza fabuła. I tak znakomite postaci trzecio- czwartoplanowe, że całość powoduje, że ta gra potrafi mieć w sobie wiele magii. A najważniejsze, że jest Turgle!

ogór: Pierwsza część urzekła mnie dopiero tak od połowy. W dwójkę zacząłem grać w dniu premiery… i przeraziło mnie to jaka ta gra jest piękna (PS5) i jaka ogromna. Postanowiłem sobie ją dawkować, bez pośpiechu: nie spać, zwiedzać, mieczem machać. Chyba zostałem fanem tej serii, aż idę zrobić miejsce na półkach na powieść od Olesiejuka i na albumy z grafikami koncepcyjnymi.



5. Star Wars Celebration Europe

Rusis: Mimo iż od lat nie chce mi się już na imprezy z cyklu Celebration latać to wciąż zawsze czekam na te konwenty, a dokładniej na ogłoszenia dotyczące nowych produkcji oraz pokazywane teasery/trailery. W zeszłym roku pod tym kątem było trochę słabiej niż zazwyczaj, liczyłem na więcej zapowiedzi i trailerów. Niemniej jednak wciąż jest to najważniejsza fanowska impreza roku

Burzol: Miło, że część atrakcji nadawali na żywo na YouTube, a także miło, że ten konwent przyniósł jakieś oficjalne premierowe zapowiedzi. Nie była to impreza przełomowa, a zapowiedzi bywały chyba bardziej szalone, ale zawsze miło, że się takie oficjalne wydarzenie odbywa, i że będzie dziać się dalej.

ogór: (Miałem napisać kilka słów o Star Wars Celebration Europe 2023 w tym miejscu, ale wrzucę tylko tutaj zdjęcie z R2-D2 + dwójka aktorów z Prequeli.


P.S. Nie rozumiem dlaczego jest to tak nisko na tej liście?
P.S2 Dzięki wszystkim, którzy “kibicowali” mi w spełnieniu tego marzenia, ludzie nie związani z fandomem autentycznie mnie pytali jak było, jak wrażenia itp. itd.)



4. Zapowiedź “Star Wars: Outlaws”

Lord Sidious: Uwaga, Spoiler - to będzie stare “Outlaws” w wersji Star Wars. LucasArts wraca do gry!

Rusis: Pierwszy raz od dawna mogę śmiało powiedzieć, że czekam na jakąś grę Star Wars. To co zaprezentowano, szczególnie fragmenty gameplaya, mnie przekonuje. Jeśli tylko niczego nie zepsują w trakcie produkcji to wydaje się, że spędzę sporo czasu eksplorując bardzo odległą galaktykę. Ta zapowiedź też ucieszyła mnie z innego powodu - wydaje się, że w końcu na poważniej coś się rusza z grami poza EA. A z zapowiedzi na razie mamy nie tylko “Outlaws”, ale i inne produkcje.

Adakus: Zrodził się u mnie taki zwyczaj, że nowe gry ogrywam kilka lat po premierze i z Outlaws pewnie będzie tak samo. Przeglądając zapisy z rozgrywki, można raczej się spodziewać klasycznego przedstawiciela Ubisoftu: otwarty świat, jakaś fabuła, znajdźki, podobne zadania poboczne, nic nowego, do czego Ubisoft nas już przyzwyczaił.

Burzol: Powtórzę to co piszę co roku, branża gier wideo to najtrudniejsza z gałęzi rozrywkowych, produkcje są coraz droższe i coraz trudniejsze do dostarczenia, zatem będę cieszył się na każdą nową grę Star Wars. I pewnie zagram od razu na premierę. Ale czy na pewno gra będzie otwartym światem, czy na pewno bohaterka nie będzie Jedi, czy fabuła będzie czymś więcej, czy na pewno jest na co czekać, to sam jeszcze nie wiem.

ogór: To robi Ubisoft? Hej Ubisoft, mam pytanie: Gdzie jest Rayman 4?



3. Premiera trzeciego sezonu “The Mandalorian”

Lord Sidious: Przyjemne, może z wyjątkiem odcinka z Jackiem Blackiem. Najbardziej chyba się bawiłem na odcinku z ptakiem i tym na Coruscant, który wyglądał jak z innego serialu.

Rusis: Lekki, przyjemny serial, w którym trzeci sezon był na razie chyba dla mnie najsłabszym. Ale wciąż było co śledzić przez kolejne tygodnie i o czym dyskutować z innymi fanami.

Mossar: Z sezonu na sezon gorzej, ale przyznam, że “The Mandalorian” wchodzi mi dużo, dużo lepiej niż seriale takie jak “Ahsoka”, “Księga Boby Fetta” czy “Kenobi”. Tutaj jakoś nie rażą mnie tak te wszystkie uproszczenia, głupotki, nie wiem właściwie dlaczego.

Adakus: No cóż, do Mando i spółki musimy się przyzwyczajać, bo zapowiadają się kolejne lata z tymi, jak dla mnie, drugoplanowymi bohaterami. Całe Mandoverse jest drugoplanowe, niby coś się dzieję, ale mocy w historii brak. Sam trzeci sezon najsłabszy, rozwijanie wątków społeczności Mandalorian jakoś inaczej sobie wyobrażałem. Plusem oczywiście pewne nawiązania, wątek z Coruscant, ale to za mało.

Burzol: W trzecim sezonie Mando najbardziej martwiły mnie te momenty gdy czułem, że tracimy czas, że autorzy wiedzą, że wątek niepotrzebny i dąży do niczego, ale skoro zaczęli to i tak będą go nam dalej opowiadać. W skrócie nie mogę wybaczyć, że Din za tym droidem tyle odcinków biegał, niepotrzebnie. Ale też odcinek z Jackiem Blackiem moim zdaniem najlepszy.

ogór: Oglądałem odcinek z Jackiem Blackiem przed wylotem do Londynu razem z Lornem - śmiechu było co niemiara. A sam sezon poprawny, ten serial osiągnął już jakiś poziom, którego nie przeskoczy, ale też jakoś równi pochyłej też nie przewiduje. Szkoda tylko, że trzeci sezon to tak bardziej “The Mandalorian” z cotygodniowym gościnnym występem Din Jarina.. :D



2. Premiera “Ahsoki”

Rusis: Premiera “Ahsoki” to dla mnie najważniejsze wydarzenie mijającego roku. Nie uważam tak z uwagi na poziom serialu (który był przeciętny) ale na to, że Ahsoka jest tym oczkiem w głowie Filoniego, który może przekuć Mandoverse w coś większego. I po wydarzeniach z tego sezonu widać potencjał na zwiększenie skali Mandoverse i ścieżkę do filmu w przyszłości.

Mossar: Ojej, Thrawn bardzo nijaki, podobnie jak fabuła serialu. Nie spodziewałbym się, że ja wielki fan Rebels tak źle odbiorę ten serial. Oglądało mi się dużo gorzej niż “Kenobiego”, którego przecież też nie uznaję za dzieło sztuki. Swoją drogą, im więcej tych seriali, tym bardziej tęsknie za produkcjami takimi jak filmy wydawane między 2015 a 2018 rokiem. Na plus Ezra, aktor radzi sobie świetnie w tej roli.

Adakus: Oj, Filoni, coś ci nie wychodzi reżyserka live-action, ale widać wyświetlania w tabelkach się zgadzają, bo powstanie drugi sezon. Lepsze to było od Obi-wana i Boby, ale takie bez polotu.

Burzol: Nie mam ochoty na racjonalizowanie, ani tłumaczenie się, ale obejrzałem drugi raz Ahsokę i z jakiegoś powodu bardzo trafia do mnie ten serial, to moje osobiście najważniejsze wydarzenie roku 2023. (A jest to rok gdy kupiłem własny miecz świetlny!) Oczywiście, że można szukać wad, że nie każdemu przypasuje, ja nawet nie będę szukał intelektualnych argumentów, że to dobry serial. Ale dla mnie ta seria Disney+ ma w sobie jakąś magię,coś co mnie oczarowało, to poczucie przygody, odkrycia czegoś nowego w galaktyce, śledzenia zupełnie nowych postaci. Muzyka genialna, klimat przepotężny, najlepsze Gwiezdne Wojny roku 2023.

ogór: Autentycznie jestem fanem tego serialu. “Ahsoka” to jest serial Schroedingera - z jednej strony wygląda jak parodia a z drugiej są tam sceny/bohaterowie, których zawsze się chciało zobaczyć w wersji aktorskiej. Paradoksalnie jest tutaj kolejny podobny przypadek jak w “The Mandalorian”... Jest to kolejny serial z cotygodniowym gościnnym występem tytułowej bohaterki. Aha, ostatnio jak wstawałem w środku nocy i było to związane z Gwiezdnymi Wojnami to jak zapowiadali trailery do filmów a tutaj ustawiałem sobie budzik aby jak najszybciej móc oglądać kolejny odcinek. Po prostu jestem fanem tego serialu (no może oprócz finału xD).



1. Zapowiedziano trzy nowe filmy Star Wars

Rusis: Jeszcze z 2-3 lata temu bym uznał zapowiedź nowych filmów jako najważniejsze wydarzenie w roku w którym żaden film Star Wars nie ma swojej premiery. Ale obecnie, w przeciwieństwie do moich kolegów i koleżanek z redakcji, to ogłoszenie ma dla mnie dużo mniejsze znaczenie. Za dużo filmów zapowiedziano i następnie je skasowano, abym cieszył się kolejnymi zapowiedziami z których nic może nie wyjść. Jak zaczną zdjęcia do jakiegoś to wtedy zacznę się ekscytować.

Lord Sidious: Smutne w tym momencie jest to, że tak naprawdę już w Lucasfilm nie wierzę i jak coś skasują to mnie to nie zdziwi. Intryguje mnie film Mangolda, jak dadzą mu wolną rękę, to może wyjść coś fajnego, ale właśnie boję się że skasują, bo coś…
Natomiast czuję niechęć w eksplorowaniu okresu po sequelach. O ile ten pomysł Lindelofa, z Helen Mirren w roli starej Rey bardzo mi podpasował, o tyle powrót Daisy i Epizod X to mnie zupełnie nie porywa, mówiąc delikatnie.
Nie wiem, co myśleć o filmie Filoniego, bo boję się, że będzie raczej wprowadzeniem do czegoś kolejnego… by dalej przeciągać opowieść. Choć z drugiej strony może faktycznie dadzą jakiś punkt kulminacyjny? Trzymam kciuki.

Mossar: Tak przewiduję: film Mangolda nie powstanie, ale przez następne 3-4 lata nikt się o tym nie zająknie i stanie się z nim to samo, co z trylogią Johnsona. Film Filoniego to pewniak, ale równie pewne jest to, że jakościowo będzie taki sobie. Film o Rey to dla mnie wielka niewiadoma. Na pewno będzie sporo kwasów w sieci na jego temat, twórcy będą mówić o tym, że Moc jest kobietą, a część internautów poświęci połowę swojego życia na wygrzebywanie kontrowersyjnych wypowiedzi reżyserki bądź aktorów i nawoływanie do bojkotu tego filmu. Cały ten szum będzie można śmiało olać i czekać na jakieś konkrety z planu, pierwsze doniesienia o fabule czy w końcu zwiastun i produkt końcowy. Widzę jakiś potencjał. Rey to nie jest zła bohaterka, a okres po sequelach na pewno da się sensownie ograć. Czy tak się stanie? Nie wiem, może się pozytywnie zaskoczymy, ale nie zdziwiłbym się, gdyby ta produkcja okazała się kolejnym średniakiem.

Adakus: Star Wars nakręcają filmy, nie seriale czy książki i komiksy, marka zawsze stała na filmach. Niestety Disney/Lucasfilm nie wie jaki wdrożyć plan, by filmy zagrały na umysłach fanów. Zapowiedź trzech, teraz już czterech filmów, jest dowodem wyłącznie niemocy decydentów. Bo robienie czegoś, nie oznacza jednocześnie, że się wie co robi.

Burzol: Zapowiedź trzech konkretnych filmów daje mi nadzieję, że Lucasfilm zbudował jakiś bardziej konkretny plan na rozwój odległej galaktyki. Widzą już to co im się udaje (Mandalorian, High Republic), widzą to co im się nie udaje. Produkcja filmów kinowych to nie opylanie pól, ten proces musi trwać, a pewnych tematów lepiej nie pospieszać...co nie zmienia faktu, że ogromna grupa widzów tęskniła za Rey, więc najwyższa pora, żeby powrócić do tamtej ery galaktyki. Zgadzam się z przedmówcami, że film Mangolda jest najbardziej zagadkowy i najbardziej niepewny. Również dlatego, że poprzednie eksperymenty z pokazywaniem początków Jedi i odkrywania Mocy nie były koniecznie jednoznacznymi sukcesami. Film Filoniego jak i później zapowiedziany film Favreau to ciekawe zwiastuny wymiany między telewizją i filmem, mam nadzieję, że właśnie te łączone opowieści rozbudzą największą wyobraźnię fanów zaangażowanych, że będziemy z tego mieli odpowiednie ilości radości.

ogór: Mam na półce Epizod IX w steelbooku jeszcze w folii od premiery. Prędzej wyjmę ten film z fabrycznej folii niż uwierzę, że te filmy autentycznie pojawią się w kinach. A jak anulują czy przełożą to się nawet nie zdziwię. A tak bardzo brakuje mi filmu “Star Wars”, na którym mógłbym iść do kina raz, dwa.. ewentualnie dziesięć.

I to już od nas wszystko na temat 2023 roku. A co Wy sądzicie o Gwiezdnych Wojnach w minionym roku?
KOMENTARZE (4)

Książkowi bohaterowie „Wielkiej Republiki” zadebiutują w „Przygodach młodych Jedi”

2023-10-10 19:51:04 IGN

Jeśli nie oglądaliście jeszcze „Przygód młodych Jedi”, bo uważacie, że nie jest to produkcja dla Was, to może niedługo zmienicie zdanie. Na IGN-ie ukazał się wywiad z pisarzem i scenarzystą Cavanem Scottem i wiceprezydentem ds. franczyzowych Jamesem Waughem. Podczas rozmowy ujawnili bardzo dużo o nadchodzących odcinkach serii.

Obaj panowie podkreślają jak ważne jest to, że Saga się rozrasta - i nie jest inaczej w przypadku Wielkiej Republiki, do której mnóstwo nawiązań znajduje się w „Jedi: Ocalałym”, a cały „Acolyte” dzieje się przecież w tej erze. A tym razem książkowi (i komiksowi) bohaterowie pojawią się na ekranie.

Po pierwsze, w nadchodzącej drugiej połowie pierwszego sezonu (w odcinku „Charhound Chase”) pojawią się Bell Zettifar (oczywiście wraz z wierną węgloogarzycą Żarką) oraz jego mistrz Loden Greatstorm. Wcielą się w nich odpowiednio Marcus Scribner (najbardziej znany z serialu ABC „Czarno to widzę”) oraz Matthew Yang King („Riverdale”). Scott powiedział, że kiedy przeczytał o bohaterach PMJ, a zwłaszcza o marzycielu Kaiu, to nie mógł wyobrazić sobie lepszego wyboru książkowych postaci - Brightstar i Zettifar jego zdaniem pasują do siebie naturalnie.

Odcinek ten poopowiada o oczekiwaniach chłopca oraz wielbieniu idoli. Loden przybędzie do swojej dawnej przyjaciółki, mistrzyni Zii, aby dokonać inspekcji nowych placówek Jedi. Kai będzie chciał zrobić jak najlepsze wrażenie, bo zna Bella i chciałby w przyszłości być taki jak on. Niestety nic nie pójdzie po jego myśli, bo Żarka zaginie. Obaj chłopcy ruszą na poszukiwania, które będą idealną okazją do tego, by Zettifar sprawdził się jako mentor młodszego kolegi.

Z kolei epizod „Stuck in the Muck” zabierze nas na (jeszcze niezniszczoną, a nawet jeszcze nieoddaną do powszechnego użytku) Latarnię Gwiezdny Blask. Nasi bohaterowie spotkają tam Estalę Maru - Kessurianina odpowiedzialnego za działanie stacji. Wcieli się w niego Liam O'Brien (Yogar Lyste w „Rebeliantach”, drobne rólki w „Parszywej zgrai”). Będziemy mieli okazję poznać inną stronę jego osobowości - a konkretnie jako nauczyciela. Maru do tej pory ukazywano raczej z boku, jako technika i organizatora, a od początku miał mieć wyjątkową więź z młodzikami i padawanami.

Ale to nie wszystko - na bystrookich fanów czeka więcej easter eggów. Nic niesamowitego, ale kto czytał książki/komiksy, ten się uśmiechnie.

Nowe epizody zadebiutują 8 listopada.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (6)

Plotki i wiadomości ze świata gier

2023-09-28 12:56:24 IGN

Parę ciekawych informacji na temat przyszłych gier spod znaku „Gwiezdnych wojen” pojawiło się ostatnio w internecie, przydałoby się im zatem przyjrzeć bliżej.

Zaczynając od serii „Jedi”, coraz więcej informacji wskazuje na to, że rozpoczynają się prace nad trzecią częścią. Już wcześniej dyrektor „Ocalałego” stwierdził, że widzi tę serię jako trylogię, a w lipcu na stronie EA pojawiły się ogłoszenia o pracę nad tytułem, która miał być sequelem „Ocalałego”. Tym razem Cameron Monaghan, wcielający się w głównego bohatera, miał przyznać podczas Comic-Conu w Ocali (USA) że prace nad grą się rozpoczęły i znajduje się obecnie w przedprodukcji. Biorąc pod uwagę ciepłe przyjęcie dwóch poprzednich części nie wydaje się to zaskakujące.

IGN z kolei przeprowadził wywiad z wiceprezydent ds. marketingu Quantic Dream w trakcie Tokyo Games Show, poznając nowe szczegóły dotyczące ogłoszonego w 2021 r. „Eclipse”. Lisa Pendse zapewniła, że prace nad grą posuwają się do przodu i nie została anulowana ani zawieszona. Pendse stwierdziła ponadto, że podobnie jak inne tytuły studia „Eclipse” nie będzie mieć zakończenia. Każdy bohater będzie mógł umrzeć i wszystko może się wydarzyć. Podkreśliła też, że nie powinniśmy spodziewać się premiery wcześniej niż za kilka lat, co ma zapewnić wysoką jakość produkcji.

Z innych wieści, Aspyr zostało pozwane za swój port „Knights of the Old Republic II: The Sith Lords” na Nintendo Switcha. Jak niektórzy z was mogą pamiętać, firma obiecała wydanie w formie DLC fanowskiej modyfikacji „The Sith Lords Restored Content Modification” – przez wielu uważanej za obowiązkowy element gry ze względu na liczne poprawki i przywrócenie zawartości usuniętej przed premierą. DLC to jednak się nie ukazało, prowokując grupę fanów do wytoczenia pozwu zbiorowego. Jak twierdzi główny powód, wciąż nie zagrał w grę czekając na DLC i gdyby wiedział że się nie ukaże, nie dokonałby zakupu. Sprawę rozstrzygnie sąd w Kalifornii.


KOMENTARZE (7)

Ścieżka dźwiękowa z gry "Jedi:Ocalały"

2023-04-29 15:50:17

Wczoraj oprócz gry „Jedi: Ocalały" miała również premierę jej ścieżka dźwiękowa. Kompozytorami, podobnie jak w poprzedniej odsłonie, są Stephen Barton i Gordy Haab. Zawiera 44 utwory, a jej czas trwania to 4 godziny. Zapraszamy do posłuchania:



A jeśli komuś jeszcze mało, album „Jedi: Survivor - Sounds from the Galactic Skylanes" zawiera godzinę piosenek i utworów muzycznych wykonywanych przez in-universowych artystów i zespoły, która to muzyka również znajduje się w grze. Warto dodać, że pod nazwą The Agasar ukrywa się popularny mongolski zespół folk-metalowy The HU, który już słyszeliśmy w pierwszej części gry.


KOMENTARZE (1)

Nowy minipet w „The Old Republic"

2023-04-28 18:32:28

Już dzisiaj do sprzedaży trafiła kolejna odsłona gry „Jedi: Upadły Zakon", tym razem nosząca tytuł „Jedi: Ocalały". Z tej okazji twórcy "The Old Republic" postanowili uhonorować jej premierę minipetem inspirowanym droidem Cala Kestisa czyli BD-1. Ten nowy model zwie się JR-4 Recon Droid i można go zdobyć od dzisiaj do 3. maja, po prostu logując się do gry i sprawdzając w niej swojego maila.


KOMENTARZE (6)

Star Wars Jedi: Ocalały - premiera

2023-04-28 14:22:06



Koniec czekania. Fani Gwiezdnych Wojen, którzy chcą poznać dalszy ciąg przygód Cala Kestisa mogą już dziś zanurzyć się w przygodę. Pierwsze recenzje zwiastują świetną grę, mimo drobnych problemów na komputerach osobistych, tytuł cieszy się średnią ocen w okolicach 87% na Metacritic.
W grę zagrać możecie na Playstation 5, XBOX Series S/X oraz na komputerach osobistych. Jeśli zamierzacie skorzystać z wersji cyfrowej na pc, to warto sprawdzić ofertę sklepu Muve.pl, który jest polskim dystrybutorem cyfrowych gier PC.

Z okazji premiery udostępniony został świetny materiał promocyjny, w którym gościnny udział zaliczył Mark Hamill.


KOMENTARZE (11)

Star Wars Jedi: Survivor z nowym zwiastunem

2023-03-20 22:22:07



W sieci zadebiutował dziś, zapowiedziany w weekend zwiastun Star Wars Jedi: Survivor. wbrew nazwie "Oficial Story Trailer", nie zdradza on zbyt wiele z fabuły. Potwierdza za to to, co w przeciekach wybrzmiało już wcześniej, od wydarzeń z poprzedniej części minęło pięć lat. Zwiastun pokazuje też kilka krótkich fragmentów rozgrywki, w tym Cala z dwoma mieczami świetlnymi. Na więcej szczegółów trzeba będzie pewnie poczekać do premiery, która już niedługo. Przypominamy, ze gra zadebiutuje 28 kwietnia na Playstation 5, Xbox Series S/X i komputerach osobistych.


KOMENTARZE (6)

Podwójna premiera growych powieści

2023-03-07 04:51:07 Disney-Lucasfilm Press, Del Rey

W tym roku mają odbyć się premiery dwóch gier w uniwersum Star Wars, jedna to „Jedi: Ocalały”, sequel „Jedi: Upadłego Zakonu” z 2019 roku, której data wydania została przesunięta na kwiecień oraz „Hunters”, darmowej gry sieciowej, której dokładna data nie została jeszcze ogłoszona. Obie gry łączy podobne podejście marektingowców do promocji gier, bowiem obie otrzymały powieści poszerzające świat przedstawiony w obu produkcjach.
Powieść „Jedi: Battle Scars” autorstwa Sam Maggs ma rozgrywać się po wydarzeniach przedstawionych w pierwszej odsłonie serii gier i została wydana przez Del Rey.
Powieść młodzieżową „Hunters: Battle for the Arena” pióra Marka Oshiro trafiła do sprzedaży nakładem wydawnictwa Disney-Lucasfilm Press.


Cal Kestis przewodzi załodze statku Mantis w przygodzie rozgrywającej się pomiędzy Star Wars Jedi: Fallen Order a wyczekiwanym Star Wars Jedi: Survivor.

Cal Kestis zbudował sobie nowe życie po latach ukrywania się. Wspólnie załoga Cala pokonała łowców nagród, Inkwizytorów, a nawet uciekła przed samym Darthem Vaderem. Co ważniejsze, Merrin, Cere, Greez i wierny droid BD-1 są najbliższą rodziną Cala od czasu upadku Zakonu Jedi. Nawet jeśli przyszłość galaktyki staje się z dnia na dzień coraz bardziej niepewna, z każdym ciosem zadanym Imperium załoga Mantis staje się coraz śmielsza.

Podczas rutynowej misji spotykają szturmowca, który jest zdeterminowany, by wytyczyć własny kurs z pomocą Cala i załogi. W zamian za pomoc w rozpoczęciu nowego życia imperialny dezerter przynosi wiadomość o potężnym, ale niepewnym narzędziu do walki z Imperium. Co więcej, może im pomóc w dotarciu do celu. Jedyny haczyk — pogoń za nim doprowadzi ich na ścieżkę jednego z najniebezpieczniejszych sług Imperium, Inkwizytora znanego jako Piąty Brat.

Czy naprawdę można zaufać imperialnemu dezerterowi? I chociaż Cal i jego przyjaciele przeżyli już starcia z Inkwizytorami, ile razy mogą uciec przed Imperium, zanim skończy się szczęście?

Temat do dyskusji na forum.


Ekscytująca opowieść oparta na grze Star Wars: Hunters!

Na planecie Vespaara znajduje się Arena — szereg różnych pól bitewnych, na których wojownicy znani jako Łowcy walczą w zespołach, aby rywalizować przed ryczącym tłumem. Najmłodsza wśród zawodników jest Rieve, wrażliwa na Moc sierota z Korelii, posiadająca zdolności, które ledwo może kontrolować, i przeszłość, którą desperacko chce zostawić za sobą. Ale Rieve ma trudny początek, borykając się z brakiem pewności siebie zarówno na Arenie, jak i wśród innych Łowców. A kiedy tajemniczy nieznajomy pojawia się na Arenie, Rieve obawia się, że jej burzliwa przeszłość w końcu ją dopadła….

Temat do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Zapis rozgrywki ze Star Wars Jedi: Survivor

2023-02-08 08:17:39



Jak informowaliśmy kilka dni temu, Star Wars Jedi: Survivor zadebiutuje dopiero 28 kwietnia, twórcy potrzebują czasu na dopracowanie tytułu. Na pocieszenie dostaliśmy prawie 9 minut rozgrywki z nadchodzącej gry. Film przedstawia zapis eksploracji świata gry, oraz kilka walk. Możemy także zobaczyć, że od czasów pierwszej części Cal nauczył się kilku nowych sztuczek.


KOMENTARZE (7)

Star Wars Jedi: Survivor opóźniony.

2023-02-01 08:40:27



Nie mamy dobrych wiadomości dla wszystkich, którzy czekają na kontynuację przygód Cala Kestisa. Na nieco ponad miesiąc przed planowaną datą premiery, twórcy podzielili się na Twitterze informacją o opóźnieniu gry o ponad miesiąc. Nowa data to 28 kwietnia
Poniżej możecie zobaczyć pełny komunikat, z którego wynika że gra jest już na finalnym etapie produkcji. Studio Respawn Entertainment skupia się teraz przede wszystkim na eliminowaniu błędów i poprawianiu wydajności gry. Star Wars Jedi: Survivor jest teraz dopracowywane tak, „aby doświadczenie gracza w obcowaniu z tytułem było jak najlepsze”.


KOMENTARZE (7)

Redakcyjne podsumowanie roku 2022

2023-01-18 21:18:48



Kolejny już raz postanowiliśmy w redakcyjnym gronie wybrać i przedyskutować wydarzenia, które w danym roku przyciągały uwagę fanów i wzbudzały emocje. Poniżej znajdziecie to co naszym zdaniem było w minionym roku najważniejsze w związku z naszym ulubionym uniwersum.



10. Premiera Light & Magic

Lord Sidious: Ron Howard i Lawrence Kasdan za sterami i znów wyszło rewelacyjnie. Dla mnie ma to tylko jeden minus, serial jest dość krótki, a historia ILM ogromna. Więc wiele późniejszych rzeczy niestety potraktowano po łebkach.

Burzol: Faktycznie końcówka serialu Light &Magic, czyli podsumowanie ostatnich 20 lat filmowych branży efektów specjalnych, został potraktowany dość skrótowo, a przecież i o rewolucji w samej technologii można by mówić bardzo długo. Ale program jest zdecydowanie warty obejrzenia, bo wyraźnie zapisuje kronikę początków ILM. Kasdan rozmawia ze wszystkimi bohaterami tamtych lat, nie pomijąc różnic osobowości między różnymi założycielami ILM. Poza tym miło oglądać też poza gwiezdnowojenne osiągnięcia tego oddziału Lucasfilm.

Adakus: Nie oglądałem jeszcze, ale mam w planach ;).



9. Pierwszy galaktyczny rozkład jazdy wydawców

Lord Sidious: Popieram bardzo taką inicjatywę. W ogóle ten marketing, gdzie wydawcy umiejętnie korzystają z mediów bardzo mi się podoba. O jakby w czasach Amberu coś takiego było…

Rusis: Bardzo mi się podoba kierunek w jakim poszły obecnie wydawnictwa w Polsce, działając wspólnie w ramach promowania naszej ulubionej marki. No i takie zapowiedzi dają również jasny sygnał na co można czekać. Oby tak dalej!

Burzol: To jest piękna nowa tradycja, oby została z nami już na zawsze. I przy okazji bardzo ładnie sobie radzą nasi rodzimi wydawcy w temacie Star Wars. Nic tylko czytać!

Mossar: Olesiejuk i Egmont robią świetną robotę, na każdej płaszczyźnie. Uwielbiam ideę tych rozkładów jazdy, jest to coś rzadko spotykanego na rynku książek, bo większość wydawnictw informuje o pozycja na 3-6 miesięcy do przodu.



8. Kasacja Rogue Squadron i innych filmów (brak filmów)

Lord Sidious: Ja tam jeszcze się łudzę, że ten “Rogue Squadron” może jeszcze jakoś wyjdzie. Może z kimś innym za sterami. Zwłaszcza, że “Top Gun: Maverick” pokazał, że można zrobić rewelacyjny film o pilotach myśliwców. Chciałbym by słowa Patty Jenkins, że dostaniemy najlepszy film tego typu, faktycznie się ziściły. Ale z drugiej strony nie mam na tyle wiary w LFL, że uda im się zrobić film choć w połowie tak dobry jak “Maverick”.
Blisko kasacji jest chyba też film Waitiego. W tym wypadku nie żałuję, bo chyba wolę, gdy się koncentruje na mniejszych, własnych produkcjach. Za to w tym braku zaczynają się pojawiać nowi twórcy z Lindelofem na czele. Jest nadzieja, że coś ruszy.

Burzol: Lucasfilm nadal jest w rozjeździe jeżeli chodzi o produkcje kinowe, po entuzjastycznym, ale wyraźnie wymuszonym przez Disneya, ogłoszeniu Rogue Squadron, publiczność w roku 2022 nie była poinformowana o niczym. I zobaczymy czy cokolwiek z tych plotek się ukaże, czy filmy kinowe będą tylko epizodami, czy jednak będą jeszcze próbowali opowiadać pomniejsze opowieści Star Wars. Po tylu latach Lucasfilm zdaje się wciąż nie wiedzieć czy wielki sukces Rogue One to był przypadek przy pracy, czy widzowie głodni filmów SW, czy wszyscy lubią Dartha Vadera...szukają odpowiedzi, ale do premiery kinowej doprowadzić nie potrafią. Może tok 2023 będzie rokiem ogłoszeń?

Rusis: Kolejny rok niepewności odnośnie filmowej przyszłości marki Star Wars za nami. Rogue Squadron doczekało się głośnej oficjalnej zapowiedzi i tak jak ostatnio Lucasfilm ma w zwyczaju zdecydowanie bardziej cichej kasacji - choć oficjalnie tego nie podano, więc nadzieja wśród fanów może się nadal tlić.
Niby pojawiają się doniesienia o kolejnym filmie, tym razem robionym przez Lindelofa, ale nauczony doświadczeniem nie uwierzę dopóki nie zaczną kręcić. Niestety Lucasfilm dalej zdaje się nie mieć jasnej wizji na rozwój marki i chyba boi się trochę spróbować czegoś nowego żeby nie zatopić jej kompletnie - bo kolejna nieudana produkcja mogłaby ich mocno pogrążyć. No nic… pozostaje czekać.

Adakus: Czy wspominałem kiedyś że Kennedy nie ma wizji… a tak, mówiłem.

Mossar: Trochę mi smutno, a trochę nie. Eskadrę Łotrów będę pamiętać głównie z książek Stackpole’a i Allstona. I to mi wystarczy.

Ponda: Jestem pod wrażeniem że po tylu latach i popełnionych błędach zarząd Lucasfilmu najwyraźniej nie wyciągnął żadnych wniosków.



7. Druga faza Wielkiej Republiki

Burzol: Druga, choć wcześniejsza, faza Wielkiej Republiki jest: obiecująca wiele, dowożąca mniej, zapowiadająca się znakomicie, a realizowana różnie. Czyli po prostu druga faza The High Republic jest na poziomie pierwszej. Znajdziecie tam wielu fajnych bohaterów, kilka miłych przygód...ale nadal nie musi to być pozycja obowiązkowa. Ale już na start ma dobre momenty!

Adakus: Nie będę ukrywał faktu, że ta epoka mnie nie grzeje i jest jakoś mało angażująca. Może powód leży w tym, że Legendach okres Old Republic był głównie rozwijany przez gry wideo i to udane. A książki i komiksy były raczej istotnym dodatkiem.

Mossar: Wielka Republika niezmiennie ciekawi mnie najbardziej z tego co SW ma do zaoferowania od czasów przejęcia marki. Tak jest też teraz z drugą fazą, choć muszę przyznać, że ten hype, które miałem podczas pierwszej fazy trochę zmienił swój, hmm, charakter. Pewnie trochę dlatego, że żyjemy z tą Wielką Republiką już od dłuższego czasu, ale głównie dlatego, że pomysł na drugą fazę jest inny. Historia jest bardziej kameralna, tematyka zupełnie inna niż w pierwszej fazie. Potencjał ma moim zdaniem większy, lecz z realizacją jest różnie.

Ponda: Straciłem zainteresowanie tą fazą (pierwszą w sumie również) gdy dowiedziałem się, że akcja cofnie się w czasie 150 lat. Moim zdaniem to duży błąd: w ⅓ projektu, gdy historia toczy się już dynamicznie, twórcy zatrzymują wszystkie wątki by zrobić wielką retrospekcję, a akcja znów powoli się rozwija od zera. Hitchcock by tego nie darował.

Mossar: Racja, Ponda. Kiedyś tego nie było! Lucas najpierw wydał prequele, a potem dopiero oryginalną trylogię, a nie jakieś cofanie w czasie.


6. Premiera Lego Star Wars: Saga Skywalkerów

Burzol: Saga Skywalkerów to gra Star Wars roku 2022. Głównie dlatego, że to jedyna gra Star Wars tego roku. Ale jest to też znakomita platformówka, choć ma lekko przeciągane poziomy epizodów, ale nadrabia super zrealizowanymi planetami z Sagi. No i jest dużo fajnego legowego humoru, jest nawet droid serii GNK służący Ciemnej Stronie, droid Gonkatine!

Rusis: Nigdy nie byłem fanem gier z serii LEGO, no ale skoro innych z Gwiezdnych Wojen nie ma.. W każdym razie po tylu obsuwach jej premiera to wciąż było duże wydarzenie jak na ubiegły rok. Przetestowałem sobie, przeszedłem TPM i odstawiłem - nie mój klimat, choć gra wydaje się dopracowana.

Adakus: Jak zagram w stare części to może sięgnę i po to.

Ponda: Niestety jeszcze nie miałem okazji zagrać, ale słyszałem że poza krótkimi misjami głównymi jest bardzo dobra. Choć „dwójki” pewnie nie przebije w moim rankingu.



5. Zapowiedź Star Wars Jedi: Survivor

Rusis: Zapowiedź każdej nowej gry ze świata Gwiezdnych Wojen to dobra wiadomość. Niestety jest to element, który został mocno zaniedbany w czasach Disneya. Na szczęście jednak powoli widać nadzieję na poprawę. Jedi: Survivor co prawda może i nie jest jakąś rewolucją bo jest to po prostu spodziewana kontynuacja, ale jest to zawsze coś co da graczom X godzin zabawy.

Burzol: Poprzednia gra Jedi Lost nie przypadła mi tak do końca do gustu, mapy były za bardzo skomplikowane, walka w sumie dość przeciętna, a kosmiczne zwierzątka za często mnie atakowały. Co mam powiedzieć, w Survivor i tak zagram, najwyżej nie będę się dobrze bawił ;).

Adakus: Z racji że rzadko kupuję gry na premierę (sporo innych zaległości), to tak za rok spodziewam się zagrać. Pierwsza część była udaną produkcją.

Ponda: Z jednej strony jestem podekscytowany i nie mogę się doczekać. Szkoda że chyba nie dadzą mocy Ciemnej Strony. Z drugiej strony nie ma najmniejszych szans na że pójdzie na moim komputerze.



4. Premiera Opowieści Jedi

Lord Sidious: O nie… kolejne dziadostwo z Ahsoką… trzymam się z daleka. Przynajmniej do czasu aż skończę “Wojny klonów”. Wszystko po kolei.

Burzol: Naprawdę nie rozumiem komentarzy, które przekonują, że w nowych produkcjach Star Wars jest za dużo Ahsoki. Myślę, że nie ma jej tak dużo, nawet w oryginalnych pierwszych sezonach The Clone Wars była tylko jednym z bohaterów. A Opowieści Jedi to takie urocze miniaturki, skierowane chyba tylko do najbardziej zaangażowanych. I dla mnie jest to naprawdę pyszna sprawa, dało mi bardzo dużo radości, szczególnie tych kilka momentów z Jedi Dooku. Szkoda, że tak mało tego. Poproszę o więcej Jedi!

Rusis: Jakie było moje rozczarowanie jak zobaczyłem, że tytuł (i prawie niezmienione) logo klasycznych komiksów Star Wars chcą wykorzystać do opowieści o Ahsoce, Dooku i kompanii. No nic.. kiedyś może dotrę do tego i nadrobię.

Adakus: Ten miniserial to taki suplement do TCW, niby fajnie, ale i tak mało. Oczekuje w przyszłości rozwinięcia historii kolejnych Jedi.

Mossar: Jest tu troszeczkę wartościowych i klimatycznych rzeczy, szczególnie w odcinkach z Dooku, ale generalnie traktuję to raczej jako taką popierdółkę. Gdyby się w przyszłości miało pojawić więcej sezonów, powiedzmy raz na rok, z różnymi Jedi z różnych er to jak najbardziej jestem za, ale póki co mnie nie przekonało.

Ponda: W większości dość nudne. Niestety nie jestem w stanie przytoczyć żadnej sceny godnej zapamiętania, serial nie wprowadził też nic do uniwersum. Choć mieliśmy już okazję oglądać dużo gorsze rzeczy.



3. Disney+ w Polsce

Rusis: W końcu! Zdaję sobie sprawę, że przesuwana i opóźniona premiera Disney+ w Polsce wynikała tylko i wyłącznie z rozgrywek korporacyjnych, ale cieszy niezmiernie, że w końcu jako fani mamy w naszym kraju legalny dostęp do seriali Star Wars w dniu ich premiery.

Burzol: Nareszcie wszystkie produkcje Star Wars łatwo dostępne. Wszystkie? Nie do końca, nie wszystko zdążył Disney przetłumaczyć. No i ta dostępność też jest różna, bo kinowe epizody są w jakości jednak słabszej niż wersje na płytach, streaming jednak trochę zaniża jakość przesyłanego obrazu. Ale mimo to radość ogromna, że tyle nowych Gwiezdnych Wojen możemy oglądać na równi z koleżeństwem z Zachodu. W ostatnich miesiącach środy stały się najlepszym dniem tygodnia!

Ponda: Trochę im to zajęło. Niestety wciąż brakuje paru pozycji które chciałem obejrzeć, głównie z Marvela.

Lord Sidious: A brakujących na płytach odcinków “Ewoków” i “Droidów” jak nie ma, tak nie ma…



2. Premiera Andora

Lord Sidious: Trochę zaskoczenie, trochę nie, Gilroy poniżej pewnego poziomu nie schodzi. W każdym razie wyszedł całkiem przyzwoity serial SF.

Rusis: Dawno zapowiedziany serial, na który zdawałoby się na początku niewielu czekało. Patrząc się po oglądalności również tak było, choć produkcja zyskiwała z biegiem czasu. Czekałem na ten serial, pokładając nadzieję w Tonym Gilroyu - bardziej na zasadzie, jeśli nie on to już chyba nikt z ludzi, którzy obecnie tworzą Gwiezdne Wojny. Tematyka mnie natomiast średnio interesowała - trochę od początku dziwiłem się w ogóle pomysłowi na jego powstanie. Ale okazało się, że dla mnie jest to najlepszy serial Star Wars jaki dotychczas powstał. Tony Gilroy udźwignął temat, w końcu skupiając się na scenariuszu i dopracowaniu jego, a nie tylko liczeniu na to, że sentyment do marki pociągnie temat samodzielnie. Oby więcej takich produkcji.

Burzol: Byłem jedną z tych osób, która nie czekała na Andora, ale jestem też jedną z tych nielicznych widzów, który Andor kompletnie nie podszedł. Wrażliwość tego serialu mija się z magią Star Wars bardziej niż plażowanie na Hoth. Ani to przyjemne w odbiorze, ani szczególnie mądrze napisane. Ale to tylko moje narzekanie, większość fandomu przyjęła Andora jako dzieło genialne, i w sumie miło, że się wszyscy bawią. Na pewno dobrym jest, że Lucasfilm może sobie pozwalać na tak różnorodne produkcje, skierowane do różnych ludzi.

Mossar: Na pewno w moim prywatnym rankingu najlepszy serial Star Wars zaraz po pierwszym sezonie The Mandalorian. Czy najlepsza produkcja SW? Raczej nie, bo do niektórych z epizodów prawdopodobnie żadna nowa produkcja nie dobije. Tak czy inaczej takich Gwiezdnych Wojen potrzebuję i oczekuję, ale tylko od czasu do czasu, bo koniec końców to uniwersum kojarzy mi się z mieczami świetlnymi, użytkownikami Mocy i lataniem różnego rodzaju statkami kosmicznymi.

Ponda: Jakie to było dobre. Nie sądziłem, że kiedykolwiek dostaniemy taką perełkę. Plus ujemny jest taki, że inne seriale, chociażby „Parszywa zgraja”, są w porównaniu nudne i słabo zrealizowane.



1. Premiera Obi-Wana Kenobiego

Lord Sidious: Tak naprawdę w przypadku tej pozycji emocje odgrywają sporą rolę. Oczekiwanie było wielkie, od tego serialu zacząłem oglądać aktorskie produkcje Star Wars na Disney+. Zobaczenie Ewana wracającego do roli Bena, albo Liama jako ducha to naprawdę elementy na które mocno czekałem. Co mogło pójść nie tak? Realizacja… Na to nie byłem gotowy. I choć sama końcówka ostatniego odcinka bardzo mi się podobała (i pewne elementy jak mała Leia), to jednak raczej produkcja napawa mnie smutkiem. Jak można było coś takiego położyć? Jedna z najgorszych rzeczy jakie stworzono w SW, niestety.

Rusis: Mimo iż “Obi-Wan Kenobi” nie był moim zdaniem udanym serialem to jego premiera była jak dla mnie najważniejszym wydarzeniem minionego roku. Był to serial, biorąc pod uwagę ogólne zainteresowanie w necie, chyba najbardziej wyczekiwany ze wszystkich - w końcu mieliśmy kolejny raz na ekranie zobaczyć Ewana czy Haydena w swoich ikonicznych rolach. Oczekiwania odnośnie tego co zobaczymy były w związku z tym też duże i szkoda, że serial im nie sprostał.

Burzol: Czasem Lucasfilm ma okazję spełnić marzenia widzom. I tak jak różne produkcje 2022 kierowane były do różnych fanów, tak serial Kenobi był kierowany przede wszystkim do mnie. I nie chodzi nawet o powrót Haydena i Ewana, choć to też miłe wydarzenie, a przy okazji pokaz znakomitego aktorstwa. Ale jak znakomicie opowiedzieli tę historię o smutnym Jedi, o złamanym zakonniku, o szlachetnej córce, o straconym rycerzu. I tak, nie jest to serial idealny, ma problemy z tempem, ma wątki, które niekoniecznie chciałem oglądać. Ale na koniec dnia “Obi-Wan Kenobi” jest dla mnie najważniejszą produkcją Star Wars roku 2022. I jeszcze ten na końcu! Och i ach.

Mossar: Najważniejsza premiera tego roku, to na pewno. Nie jest to też dla mnie największe rozczarowanie, bo od pierwszych zapowiedzi wiedziałem, że to nie będzie coś co mnie przekona. Spodziewałem się dokładnie takiego serialu. Były momenty, które mi się podobały, McGregor zdecydowanie dał radę, młoda Leia również, ale koniec końców oceniam ten serial w najlepszym razie jako średniawy.

Ponda: Nawet mi nie przypominajcie.

I to by było na tyle z naszej strony odnośnie 2022 roku. A co Wy zapamiętaliście z niego najbardziej? Jakie wydarzenie związane z uniwersum Star Wars wzbudziło największe emocje w Was?
KOMENTARZE (3)

Marne szanse na aktorski spin-off „Upadłego zakonu”

2022-12-28 03:27:06

Temat aktorskiego spin-offa Upadłego zakonu przewijał się w plotkach kilka miesięcy temu. Nie było to nic oficjalnego, raczej aktor Cameron Monaghan sugerował pewne rzeczy, nie wchodząc jednak w szczegóły. Teraz znów się odniósł do tego pomysłu i raczej nie mamy dobrych wieści.



W wywiadzie dla Enternaiment Weekly poruszono temat aktorskiego projektu. Tym razem jednak aktor dość mocno unikał jakichkolwiek sugestii, mówiąc o grach. Jest zadowolony z udziału w nich, a jednocześnie uważa, że jest to niedoceniane medium. Jego priorytetem obecnie jest to by zapewnić satysfakcjonującą historię Cala Kestisa w grach.

Zapytany o przyszłość, powiedział, że właściwie trudno zgadywać w którym kierunku pójdą „Gwiezdne Wojny” w najbliższych latach i co powstanie. On się koncentruje na tym, co zrobiono, a te kilka lat pracy nad Calem to był bardzo dobry okres w jego życiu. Zwłaszcza, że teraz mogli zadać pytania jak Cal się postarzał, jak walka go zmieniła, jak zmienił się jego światopogląd.

Sequel gry, czyli „Jedi: Ocalony” zadebiutuje 15 marca 2023.
KOMENTARZE (9)
Loading..