
Kiedy oficjalna podała tę informację, Zimmer rozmawiał akurat z fanami na live chacie na Instagramie. Kilku z nich wypytało go o Gwiezdne Wojny. Kompozytor opowiedział pokrótce o tym jak został zatrudniony. Pod koniec listopada dostał telefon od Lucasfilmu z pytaniem czy nie chciałby napisać muzyki do dwóch miniseriali. Nie powiedziano mu o czym i o kim będą, ale Zimmer w ciemno się zgodził – w końcu to Gwiezdne Wojny. Cieszy się też, że jego angaż nie jest już tajemnicą i może pochwalić się nim przed rodziną i przyjaciółmi.
Jeden z fanów zapytał, czy Hans ma już jakieś pomysły na soundtrack. Kompozytor odpowiedział, że bardzo długo zastanawiał się nad kierunkiem, który powinien obrać. Zdaje sobie sprawę, że pisanie muzyki do tego uniwersum to wielka odpowiedzialność, ale chciałby wnieść do niego coś zupełnie nowego. Dlatego też nie usłyszymy żadnego motywu, napisanego przez Johna Williamsa i innych kompozytorów – Zimmer zacznie pisać całkowicie od zera. Przyznał także, że jest wielkim fanem soundtracka z „The Mandalorian” i planuje pójść w tę stronę jeszcze dalej.
Wcześniej na livie kompozytor opowiedział o swojej nowej fascynacji twórczością Stockhausena i Lachenmanna. Zimmer w swoich kolejnych soundtrackach chce oddać im „coś w rodzaju hołdu”. Wrócił do tego tematu mówiąc o swoich planach na „Ahsokę” i „Obi-Wana”. Zaznaczył jednak, że jeszcze nie wie czy ów hołd złoży w Gwiezdnych Wojnach, czy w innych projektach. Tak czy siak, Hans obiecuje nam niesamowitą muzykę. Kończąc chat z fanami pożegnał się słynnym May the force be with you.
A Wy? Co sądzicie o tym wyborze? Lubicie muzykę Hansa Zimmera? A może wręcz przeciwnie? Zapraszamy do dyskusji!
Prima Aprilis!
Ha! Nabraliśmy Was! Stety-niestety nic nie wiemy o udziale Hansa Zimmera w jakiejkolwiek produkcji spod znaku Star Wars. Niemniej jednak z niecierpliwością czekamy na wieści o tych, którzy zasiądą na kompozytorskich stołkach w zbliżających się serialach.
Specjalne podziękowania dla Kathi, która skleciła grafikę powitalną dla Hansa :*