Na Filmwebie znalazła się ciekawa wiadomość. Liam Neeson, odtwórca Qui-Gon Jinna powiedział: "Nie wolno mi nic mówić, ale bądźmy szczerzy - rycerze Jedi nie umierają nigdy". Jest to jakby sugestia, że mógły pojawić się w "Ataku klonów" albo w Epizodzie III. Jak wiemy, Qui-Gon Jinn zginął w pojedynku z Darthem Maulem w TPM. Jednakże pamiętamy, że niektórzy rycerze Jedi, czy Lordowie Sith, po śmierci pojawiali się w postaci duchowej. Faktycznie Rick McCallum już wielokrotnie dementował tę pogłoskę, a o umiejętnościach duchowych Jedi mamy właśnie co nieco dowiedzieć się z AOTC. Jednakże pamiętajmy, że są jeszcze inne rozwiązania - hologram w świątyni Jedi czy klon (w końcu to "Atak klonów"; Joruus C`Baoth także był klonem, który powstał mniej więcej w okresie Wojen klonów). Więc kto wie, zobaczymy w maju.