TWÓJ KOKPIT
0

Jon Favreau :: Newsy

NEWSY (280) TEKSTY (28)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

„Han Solo” na Disney+

2020-07-10 20:43:54



Co prawda na polskie Disney+ będziemy musieli sobie jeszcze poczekać, ale warto nadmienić, iż w końcu, ostatni film, czyli „Han Solo”, wylądował już na platformie streamingowej Disneya.

Był to ostatni film, który na podstawie innych umów licencyjnych można było oglądać w innych serwisach streamingowych (Netflix). Obecnie wszystkie filmy kinowe są już w jednym miejscu, czyli na Disney+.

„Han Solo” w reżyserii Rona Howarda to drugi i na razie ostatni spin-off „Gwiezdnych Wojen”. Scenariusz napisali: Lawrence Kasdan i Jon Kasdan. Muzykę napisał: John Powell. W filmie występują: Alden Ehrenreich, Woody Harrelson, Joonas Suotamo, Emilia Clarke, Donald Glover, Thandie Newton, Phoebe Waller-Bridge, Paul Bettany, Jon Favreau, Erin Kellyman, a także Anthony Daniels, Warwick Davis i Ray Park. Za zdjęcia odpowiada Bradford Young. Produkcja: Jason McGatlin, Kathleen Kennedy, John Swartz, Susan Towner, Phil Lord, Christopher Miller, Jon Kasdan i Lawrence Kasdan.

Film ukazuje początek przygód Hana Solo, jego pierwsze spotkanie z Landem, Chewiem, zdobycie „Sokoła Millennium” oraz legendarną trasę na Kessel.
KOMENTARZE (11)

Trylogia sequeli poza kanonem?

2020-07-02 22:37:44

Od kilku dni po sieci krążą pewne plotki, które raczej trudno traktować poważnie. W każdym razie jak to w takich przypadkach bywa, zaczynają żyć własnym życiem i trafiają także do mediów filmowych. W skrócie mowa o tym, że trylogia sequeli przestanie być kanoniczna. Lucasfilm zaś miałby wolną rękę, by rozwijać markę.


Overlord DVD Doomcock

Najpierw jednak warto zadać sobie pytanie, kto stoi za tą plotką. To nasz „dobry znajomy”, Doomcock Overlord DVD. On twierdził, że Jon Favreau i Dave Filoni zakazali wstępu na plan „The Mandalorian” Kanthleen Kennedy. Wspominał też o pokazach testowych Epizodu IX, o tym, że jest nieskończony i że było wiele wersji. Wiele z plotek ma pewne podstawy, choć nie zawsze jest tak jak mówi Overlord, a przynajmniej nie tak dramatycznie.

To, że Disney i Lucasfilm ma problem z trylogią sequeli wiemy i bez Doomcocka. Liczyli na większe zyski, także z dodatków i bezgraniczną miłość fanów. Choć wciąż jest to dochodowy interes, to jednak nie jest tak różowo jak sobie by to Bob Iger wymarzył. I akcjonariusze. I to dla nich właśnie rozważana jest ta akcja. Trylogia sequeli zostałaby w pewien sposób zrebootowana. Nawet jeśli nie nakręciliby kolejnego Epizodu VII, VIII i IX, to kolejne produkcje pomijałyby ich istnienie, lub nawet zaprzeczały. Cała koncepcja miała by bardziej przypominać komiksowe multiwersum, z różnymi liniami czasowymi.

I tu dochodzimy do sedna doniesień Doomcocka. On twierdzi, że skasowanie trylogii sequeli wydarzyłoby się wewnątrz uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. W „Rebeliantach” pojawił się koncept świata między światami, którym Moc łączyła czas i przestrzeń. I to właśnie miałoby zostać wykorzystane do usunięcia trylogii sequeli. Stałyby się one legendami. Overlord DVD dodaje, że sprawcą wykorzystania tych czasowych manipulacji Mocą byłby Palpatine. Na drugiej Gwieździe Śmierci znajdowałaby się sala luster, z której używając technik Sithów , mógłby zmieniać wydarzenia. Tym samym wymazałby sequele.

Oczywiście, w takim przypadku nie ma co oczekiwać, że ktoś to w ogóle skomentuje. Niemniej jednak sam pomysł krąży po sieci i zbiera zwolenników.
KOMENTARZE (35)

Deborah Chow o różnicach między Kenobim a „The Mandalorian”

2020-06-27 22:37:49

Deborah Chow, która wyreżyseruje w całości serial o Kenobim, a także pracowała nad „The Mandalorian” opowiedziała niedawno, w programie „The Hollywood Reporter”, o różnicach między tymi dwoma serialami.

Pierwsza różnica to rozkład i planowanie prac. W tym wypadku całość będzie spoczywać na jej barkach. Cały serial, nie jeden odcinek. To duża różnica, która wymaga innej logistyki i innej odpowiedzialności.

To czego najbardziej brakuje reżyserce, to druga różnica. Praca zespołowa. To, że nad „The Mandalorian” czuwał Jon Favreau, to jedno, ale reżyserzy mieli też swoje pomysły, które także były realizowane.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zdjęcia do Kenobiego rozpoczną się już w styczniu. Serial też będzie krótszy, ma liczyć sobie 6 odcinków.
KOMENTARZE (5)

„Imperium kontratakuje” w amerykańskich kinach od 10 lipca

2020-06-26 19:17:53



Rozruch amerykańskich kin, podobnie jak i naszych, dopiero się zaczyna. Ostatnimi czasy w Stanach królowały kina samochodowe, a w nich klasyki z „Jurassic Park” na czele. Wiele wskazuje na to, że nowości jak „Mulan” i „Tenet” zostaną przesunięte. W Stanach w kinach jest obowiązek blokowania 50% miejsc, by zachować dystans. Stąd amerykańskie kina sięgają po klasyki. Disney przygotował ofertę dla kin, w niej znajdują się dwa interesujące nas filmy, czyli „Imperium kontratakuje” i „Przebudzenie Mocy”. W jaki sposób będą one dostępne i gdzie, nie do końca wiadomo. Wygląda na to, że w tym wypadku umowy będą zawierane z każdą siecią kin osobno, więc repertuar będzie zdecydowanie bardziej zróżnicowany niż zwykle.

Natomiast jedna z sieci kin, Regal, zdążyła już potwierdzić, co znajdzie się w ich ofercie 10 lipca.



Widzowie będą mogli wybierać, między innymi pixarowe “W głowie się nie mieści”, Nolanową trylogią Batmana, „Rockym”, „Bez przebaczenia” oraz oczywiście „Imperium kontratakuje” Irvina Kershnera. Nie zabraknie też największego hitu ostatnich tygodni z kin samochodów, czyli „Jurassic Park” Stevena Spielberga.

W kolejnych tygodniach Regal planuje wprowadzić między innymi: „Incepcję” i „Interstellar” Nolana, „Iron Mana” Jona Favreau a także „Władcę Pierścieni” oraz nowość, hit z lutego – „Sonic. Szybki jak błyskawica”.

W przypadku filmu Kershnera najpewniej będzie to najnowsza wersja, ta, która pojawiła się na Disney+.

Swoją drogą ciekawe, czy jest szansa na „Imperium” w polskich kinach. Wcześniej pisaliśmy o tym, że V Epizod będzie wyświetlany w Wielkiej Brytanii.
KOMENTARZE (12)

StageCraft, czyli ekrany ledowe z „The Mandalorian”

2020-06-20 22:48:38 oficjalna

Jedną z największych nowości technologicznych, która pojawiła się w serialu „The Mandalorian”, było coś, co nazywali StageCraft. To coś, co sprawiło, że niebieskie i zielone ekrany mogą odejść do lamusa. Zaś twórcy mogą nagrywać sceny z aktorami bezpośrednio w środowisku wygenerowanym komputerowo w dodatku w czasie rzeczywistym. Wszystko dzięki potężnym owiniętym ekranom LED.



Jan Favreau przyznaje, że eksperymentował z tą technologią jeszcze przy poprzednich projektach. To podejście pozwala uzyskać synergię zalet filmu i gry. Mieć kamerę i renderowanie 3D jednocześnie. Richard Blufff, nadzorujący efekty specjalne porównuje wręcz Favreau do Lucasa, który zawsze szukał nowych sposób realizacji, w szczególności, gdy miał w głowie swój serial aktorski. StageCraft to innowacja, rozwinięta przez Industrial Light & Magic oraz firmy z nimi współpracujące. Dzięki temu udało się nagrać wiele ujęć z „The Mandalorian” w fotorealistycznych środowiskach, generowanych komputerowo. Jednocześnie przed ekranami znajdowały się rekwizyty i aktorzy.

Brian Bar, który operował te ekrany potwierdza, że właściwie jest to dokładnie ta sama technologia, co olbrzymie ekrany LEDowe na Time Square w Nowym Jorku. Podstawowym celem tej innowacji było to, by łatwo te ekrany się rozwijało i wyświetlało tło fizycznego planu. Dzięki temu można tam wyświetlać właściwie dowolną rzecz, więc mamy dokładnie zaletę zielonych ekranów. Nie ma potrzeby budowania wszystkiego. Jednocześnie aktorzy i ekipa widzą, coś co jest finalnym efektem lub bardzo go już przypomina. Są zanurzeni w to co widzą, zdecydowanie bardziej niż w przypadku malowanego tła. To zaleta lokacji czy pełnej dekoracji. Pozwala to bardziej skupić się na ukazywaniu historii i świata.



Ekrany LED były już wykorzystywane przy innych filmach gwiezdno-wojennych Disneya (efekty Łotra 1), to StageCraft jest czymś więcej, to także oprogramowanie. Dzięki wsparciu Kathleen Kennedy, Jon Favreau a także producent Dave Filoni i operator Greig Fraser („Łotr 1”) na sześć miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć razem z ILM podjęli współpracę z kilkoma partnerami. Byli wśród nich Epic Games (twórcy Unreal Engine), a także firmy Golem Creations, Fuse, Lux Machina, Profile Studios, NVIDIA czy ARRI. Razem udało im się stworzyć prototyp zwany Volume, czyli technologię, która pozwalała stworzyć komputerową, animowaną ścianę. Wszyscy podkreślają, że to jest dokładnie ten kierunek, o którym mówił George Lucas, gdy chciał zmniejszyć koszt swojego serialu.

Bluff dołączył do ILM w dużej mierze pod wpływem ich innego osiągnięcia, czyli dinozaurów w „Jurassic Park”. Zainteresował się technologią w służbie kina, teraz cieszy się, że mógł wnieść ją na kolejny poziom. Czuje się pionierem. Bluff zaczął pracę w ILM przy „Zemście Sithów”. Tu dość mocno pracował z Kimem Libreri z Epic Games, który już przy „Przebudzeniu Mocy” pełnił rolę nadzoru technologicznego. Zresztą Bluff i Liberi poznali się w ILM. Teraz ich drogi zawodowe skrzyżowały się ponownie. W marcu 2018 pracowali aktywnie nad rozwojem technologii. 10 czerwca 2018 mieli mały ekran LED Volume i wykonali test. Ekran był podłączony do kamery i wyświetlał kilka testowych środowisk. Wszystko po to by pokazać, że to działa.



Dziś może brzmi to banalnie, ale wcale tak nie było. Testy wskazały, że wiele środowisk wygenerowanych przez komputer nie działało, czy to ze względu na tekstury, czy oświetlenie. Wyglądały źle. Ale właśnie te próby nauczyły ich jak tworzyć właściwe środowiska. Używali zdjęć prawdziwych pustyń czy lodowców (nawiązując do Tatooine czy Hoth). Czasem efekt był właśnie taki jak w przypadku klasycznych obrazów tła.

Ostatnim etapem testów w ILM były środowiska 3D, które miały wiele nakładających się obrazów. Użyto tu zdjęć z prawdziwej lokacji, Angel Island w San Francisco. Przygotowano wszystko, ubrano aktora w kostium Mandalorianina i zaczęto testy. Zadziałało. To nie była wielka, otwarta przestrzeń, raczej mały fragment studia, ale zdjęcia wyglądały przekonywująco prawdziwie. Ludzie nabierali się, myśleli, że to prawdziwe ujęcia. To był moment, w którym w ILM zrozumiano, że ta technologia zadziała.

Miesiąc później w Los Angeles na planie „The Mandalorian” zbudowano ledowy ekran Volume o wysokości ponad 6 metrów, pokrywający 270 stopni i składający się z 1326 mniejszych ekranów. Ten półokrąg miał średnicę prawie 23 metrów. To miejsce, którym zajmował się scenograf Anrew Jones i jego ekipa.

StageCraft nie tylko wspomaga produkcję filmową, powoduje że aktorzy lepiej widzą, co się dzieje. Ale także ma inne praktyczne aspekty. Zdecydowanie łatwiej operuje się światłem i odbiciami. W dodatku skraca czas potrzebny na postprodukcję. Tła właściwie są już zrobione i to bez kompromisu w sprawie jakości grafiki. Dodatkowo pozwala także na szybkie podejmowanie decyzji o ewentualnych zmianach w lokacjach. Kim Libreri twierdzi, że to trochę jakbyśmy kręcili film wewnątrz gry komputerowej, a przynajmniej świata z gry komputerowej. Ale to nie musi być generowany świat, może być nagrany na lokacji. A potem możemy wracać do niego przez wiele lat.



Favreau eksperymentował z ekranami LED w „Księdze dżungli”. Jednak najbardziej znany przykład to „Grawitacja” i to ona zainspirowała „Łotra 1”. Nie jest to jednak jedyna technologia, Favreau zarówno w „Księdze dżungli” jak i „Królu lwie” pracował nad wykorzystaniem rzeczywistości wirtualnej. Bluff wspomina, że Jon mocno naciskach na użycie i sprawdzenie nowych technologii. To bardzo pchnęło sprawy do przodu. Dodatkowo, jak wspomina Libreri, doświadczenie Filoniego z animacją komputerową zdecydowanie tutaj pomogło.

Obecnie w ILM ekipa inżynierów zajmująca się StageCraft i jego obsługą bywa nazywana żartobliwie „Brain Bar”. Pracując nad drugim sezonem „The Mandalorian” mieli szansę poprawić swoje dzieło, doszlifować je i nauczyć się jeszcze bardziej precyzyjnego użycia. Sezon pierwszy kończyli Odcinkiem 6 i ujęciem z „Razor Crest”. Było to dla nich najtrudniejsze zadanie, ale w drugim sezonie robili rzeczy jeszcze bardziej skomplikowane. Co, nie zdradzili, zobaczymy jesienią. Jak wiemy, StageCraft zostanie użyty także przy serialu o Obi-Wanie oraz pewnie pozostałych w produkcji.
KOMENTARZE (10)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #108

2020-06-19 18:41:40 Disney+

Za nami premiera ostatniego odcinka dokumentu „Disney Gallery: The Mandalorian”, noszącego tytuł Connections. To najdłuższa część tej produkcji. Przez 38 minut twórcy wspominają easter eggi, fan service i własne dziecięce doświadczenia z SW.
Nad wszystkim zaś unosi się nieśmiertelny duch George'a Lucasa, o czym wspomina Jon Favreau w kontekście tworzenia:
Because we’re not George Lucas. We’re just filmmakers who grew up watching it. Just because we say it, doesn’t mean it’s cool.

Warto o tym pamiętać w kontekście Gwiezdnych Wojen Disneya. Z ciekawostek godnych wspomnienia można wymienić:
1. IG-88 z TESB było wykonany z części zamiennych wykorzystywanych w scenografii kantyny z Mos Eisley i nie poruszał się, bo przykręcono go do podłoża. Ale i tak efekt był piorunujący.
2. Oglądanie SW bez odnajdywania swojego wewnętrznego dziecka... jest inne. Inne niż założył Lucas, a co potwierdza Dave Filoni (z czym skromny autor tego newsa mógłby usilnie polemizować, ale to nie miejsce i czas).
3. Mark Hamill podłożył głos droida-barmana z kantyny w Mos Eisley, który jest tym samym droidem w pałacu Jabby, wydającym robotom polecenia i który powiedział o R2D2 „feisty little one”.
4. W scenie kantynowej pojawia się R5-D4 z farmy Larsa, nadal ze śladami wybuchu motywatora.
5. Fani z 501 zostali zaproszeni do udziału w finałowej scenie z Moffem Gideonem, gdzie mieli zwiększyć liczebność imperialnych żołnierzy.

Na koniec moja własna 'ciekawostka': całość dokumentu trwa (wg imdb) 225 minut. 8 odcinków. Tyle samo ma serial. Który trwa 315 minut.
Tyle.


KOMENTARZE (4)

O dacie premiery drugiego sezonu

2020-06-07 19:34:16

W jednym z ostatnich wywiadów Jon Favreau wypowiedział się na temat daty premiery drugiego sezonu „Mandalorianina”. Premiery wielu seriali zostały przełożone z uwagi na panującą na świecie sytuację wywołaną epidemią koronawirusa. Producent przyznał, że w ich przypadku mieli o tyle dużo szczęścia, że zdjęcia do serialu zostały ukończone przed ograniczeniami wprowadzonymi z uwagi na epidemię. Dzięki temu byli w stanie dalej zdalnie pracować nad montażem i efektami specjalny. Sama premiera z uwagi na to nie będzie opóźniona i drugi sezon zadebiutuje w październiku.



W innym wywiadzie Bryce Dallas Howard opowiedziała trochę na temat tego jak wpadli na pomysł ujęcia, które później wielokrotnie było wykorzystywane w internecie przez fanów. Chodzi o „małego Yodę” popijającego zupę w czwartym odcinku. Bryce przyznała, że na planie prawie cały dzień przebywały jej dzieci i się dopytywały ciągle gdzie jest maluch. Podłapał to Jon Favreau i stwierdził, że skoro dzieci zastanawiają się gdzie jest malec i czy jest bezpieczny to należy go pokazać.
KOMENTARZE (9)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #106

2020-06-05 21:58:54 Disney+

Pierwszy piątek czerwca to w tym roku nie tylko Światowy Dzień Środowiska, ale i czas premiery szóstej części „Disney Gallery: The Mandalorian”, dokumentu o tworzeniu pierwszego w historii serialu SW. Dzisiejszy odcinek nosi tytuł Visualization/(Process) i opisuje w jaki sposób Jon Favreau wraz z ekipą wykorzystali proces wstępnej wizualizacji, aby ożywić i przenieść szkice koncepcyjne na mały ekran.

Mamy więc nawiązanie do westernów i kina Kurosawy, ale także mangi 'Samotny wilk i szczenię'. Wszelkie rysunki postaci i konkretnych scen były przenoszone w procesie przed-produkcyjnym na makiety CGI. Tej techniki Jon uczył się od specjalistów z Walt Disney Animation i Pixar Animation Studios (pre-visualization, pre-vis). Praktycznie zaowocowało to np. zmianą koncepcji wyglądu postaci droida-strażnika z odcinka szóstego, gdy na pre-visie okazało się, że jednak potrzebne będą mu ręce i nogi.


KOMENTARZE (3)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #105

2020-05-29 18:58:01 Disney+

Ostatni majowy piątek dał nam premierę nowego odcinka dokumentu „Disney Gallery: The Mandalorian”, dostępnego na platformie Disney+. Nosi tytuł Practical i właśnie praktycznie pogłębia tematykę zeszłotygodniowego w temacie kostiumów, animatroniki i modeli.

Mamy więc informacje jak dany element efektów specjalnych miał bezpośrednie przełożenie na konkretną scenę i jak pilnowano by nie popisywać się możliwościami dla samego popisu, ale by wszystko harmonijnie współgrało z założeniami scenariusza. Można też wyłowić takie smaczki jak powrót do SW Tony'ego McVeya, twórcy (ukochanego przez autora tego newsa) Salaciousa Crumba.

Poza tym olbrzymią część tego odcinka wypełnia niepozorny, acz oczywisty zwycięzca pierwszego sezonu, czyli dziecko rasy Yody - w skrócie "the baby". Dowiadujemy się o nim chyba wszystkiego, zaryzykuję stwierdzenie, że można by to podciągnąć pod marketingowy cykl życiowy produktu. Są więc szkice koncepcyjne Filoniego (więc już wiadomo komu można za ten zielony cud dziękować), projekty lalkarskie, aż po finalną animatronikę i CGI, która (zdaniem Favreau) nigdy nie da nam tylu szczegółów co czterech lalkarzy pracujących przy "dziecku".


KOMENTARZE (1)

Drugi sezon zgodnie z planem, trzeci na horyzoncie

2020-05-27 21:04:45

Bob Chapek, CEO Disneya w jednym z wywiadów odniósł się ostatnio do sytuacji z COVID-19. W Stanach koronawirus zbiera żniwo, tak wśród zarażonych jak i w gospodarce. Jak potwierdził Chapek, zdjęcia zakończono wcześniej, zaś pandemia nie wpłynęła na postprodukcję. Drugi sezon pojawi się już w październiku na Disney+, czyli zgodnie z planem. Natomiast cała sytuacja z pewnością wpłynie na Disney+ i seriale Marvela, te mogą być opóźnione. Wcześniej o tym, że nasz serial nie jest zagrożony informował Dave Filoni.

Simon Pegg, czyli Unkar Plutt jest zainteresowany pojawieniem się w „The Mandalorian”. Ale nie jako Unkar. Pegg podkładał głos Dengarowi w kilku odcinkach „Wojen klonów”. Więc stwierdził, że może warto rozpuścić przysłowiowe witki. Otóż potwierdził, iż rozmawiał już z Taiką Waititim oraz Jonem Favreau, że jeśli zdecydowaliby się wykorzystać Dengara w „The Mandalorian”, to w sumie nie muszą już szukać aktora. Pegg posiłkuje się przykładem Katee Sackhoff, która przecież podkładała jedynie głos w serialu animowanym, a jej postać nigdy nie pojawiła się na wielkim ekranie. Jednak obie trafią do „The Mandalorian”.

O tym, że prace nad trzecim sezonem w jakiś sposób trwają słyszymy już z kilku źródeł. W jednym z wywiadów Phil Tippett, ten sam, który stworzył całą animację dejarika w „Nowej nadziei” (a potem wracał do tego przy filmach Disneya), przyznał, iż został poproszony przez Jona Favreau o zrobienie czegoś na potrzeby „The Mandalorian”. Czy to będzie dejarik, czy coś innego, tu Phil raczej nie wchodził w szczegóły, ale potwierdził coś jeszcze innego. Otóż jest zaangażowany tak w pracę nad drugim sezonem jak i trzecim.



Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, trzeci sezon powinniśmy zobaczyć jesienią 2021.
KOMENTARZE (8)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #104

2020-05-22 20:05:58 Disney+

Kolejny majowy piątek oznacza emisję następnego odcinka dokumentu „Disney Gallery: The Mandalorian” na platformie Disney+. Jego tytuł to Technology, a w nim ujawnione zostają postępy w sztuce kręcenia serialu.

Dowiadujemy się dlaczego 'zielone ekrany' to już przeszłość, za sprawą technologii "Volume". Jest to bańka zbudowana z wyświetlaczy LED o wysokości ~6.5 metra i średnicy ~23 metrów na których wyświetlane są tła i postacie przygotowane przy użyciu Unreal Engine (może słyszeliście, że prognoza pogody emitowana po Dzienniku Telewizyjnym również będzie korzystała z tego silnika). Dzięki temu kamera może ująć scenę niejako kompletną, gdzie w postprodukcji dodane zostanie jedynie odpowiednie oświetlenie, co skraca czas tworzenia, jak również przybliża realizm sytuacji.

Jon Favreau tłumaczy ten proces wspominając doświadczenia jakie nabierał, gdy Disney zabrał się za nowe wersje 'Księgi dżungli' i 'Króla lwa'. Poza tym mówi o wykorzystywaniu animatroniki (m.in. przy bobasie Yody), czy kostiumów aktorskich z kamerami, a to wszystko spaja sam George Lucas, który odwiedził plan osobiście i wspominał jak pracowało się przy 'Gwiezdnych wojnach' z niebieskimi i zielonymi ekranami.


KOMENTARZE (19)

Dziwne plotki o serialu Leslye Headland

2020-05-18 21:48:24

O serialu Leslye Headland, wiemy niewiele, poza tym, że ma to być serial w jakiś sposób kobietocentryczny. Nic więcej nie zdradzono. Ale o serialu krążą ciekawe plotki, w których oczywiście pewnie jest trochę prawdy.



Zacznijmy jednak od tego, co w sieci niektórzy traktują jako zarzut wobec Headland. Scenarzystka pracowała w przez pięć lat w wytwórni Miramax, należącej do braci Weinsteinów. Co więcej przez rok, była osobistą asystentką Harveya Weinsteina. Tego samego, który molestował Lupitę Nyong’o i wiele innych kobiet. Owszem jego zachowanie jest karalne i wymiar sprawiedliwości się tym zajął, ale warto jednak pamiętać także o jego dorobku filmowym. To ten miał wpływ na przebieg kariery Leslye. Harvey osobiście wyprodukował takie filmy jak „Gandahar”, „Mój tydzień z Marilyn”, „Gangi Nowego Jorku”, „Pan i władca: Na krańcu świata”, „Zakochany Szekspir”, „Dziewięć” czy „Malena”. W przypadku Headland wspominając o jej pracy, zapomina się na czym ona polegała. Na pomocy w zarządzaniu firmą i produkcją filmów. Innymi słowy, Leslye mogła uczyć się od jednego z najlepszych w branży. No i została zatrudniona przez była asystentkę Stevena Spielberga, która potem stała się słynną producentką, czyli Kathleen Kennedy. Swoją drogą przyłapano Leslye na tym, że pousuwała niedawno swoje stare tweety, więc jak to w takich przypadkach bywa, ludzie drążą.

Na tym kontrowersje się nie kończą. Otóż podobno CEO Disneya Bob Chapek, a także Bob Iger, który miał przejść na emeryturę, ale z powodu COVID-19 pozostaje w filmie jako uber-CEO, byli bardzo zaskoczeni ogłoszeniem tej informacji. Ukazała się ona w Variety, nie jako przeciek, ale jako ogłoszenie. Prezesi Disneya jakoby nic o niej nie wiedzieli i nie spodobało im się to. Jedni twierdza, że poszło o kobiecocentryczność i politykę, inni o grę o wpływy w Lucasfilmie i kontrolę nad „Gwiezdnymi Wojnami” (różne doniesienia o starciach na linii Kennedy - Jon Favreau). Ale chyba podstawowy problem znajduje się właśnie w poprzednim paragrafie. Choć Headland osobiście raczej nie miała nic wspólnego z zachowaniem Weinsteina, to jednak część osób reaguje dziś na jego nazwisko alergicznie. Skojarzenie to nie łatwo wyplenić. Dział prawny i PR Disneya są tym zaniepokojone, nie chcą mieć jakiś kolejnych kontrowersji przy „Gwiezdnych Wojnach” czy innych produktach Disneya. Niektóre doniesienia sugerują, że umowa z Headland została podpisana bez konsultacji z tymi działami i obaj panowie są zaskoczeni, no i tym samym niezbyt zadowoleni.

A wygląda na to, że w Disneyu jakiekolwiek zbędne kontrowersje są obecnie niemile widziane. Zarząd robi wszystko by firma stanęła na nogi i znów była zyskowna. Iger został w firmie, by ją ratować, ale w obliczu COVID-19 ma trochę małe pole do manewru. Parki są zamknięte (choć w Orlando obecnie wiceprezydent USA Mike Pence, rozważał w jakim rygorze powinny działać po otwarciu), kina są zamknięte, produkty licencjonowane też nie przynoszą tyle zysku (bo ludzie zajmują się innymi rzeczami). Najlepszą metodą jest przeczekać ten czas i to właśnie robi Disney, jednocześnie zabezpieczając się na przyszłość, choćby przesuwając premiery filmów. Niestety nikt nie wie, ile jeszcze ta sytuacja potrwa. Obecnie Disney podpisał umowy z bankami, na mocy których ma otwartą linię kredytową na 13 miliardów USD. 5 miliardów to kredyt który wygaśnie za rok (o ile nie zostanie przedłużony), 4 miliardy USD to kwota z którą Disney musi się rozliczyć w 2023. Cześć zadłużenia rozłożone nawet do lat 60. Holding wydaje się być gotowy na dużo gorszy scenariusz niż obecny. Natomiast w obliczu takich wyzwań, faktycznie mogli być zaskoczeni tym, że o nowym serialu dowiedzieli się z mediów. A czy jest tam coś więcej, tego na razie nie jesteśmy w stanie zweryfikować.
KOMENTARZE (19)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #103

2020-05-15 16:10:08 Disney+

Dzisiaj mamy piątek, piąteczek, piątunio, więc na platforme Disney+ wylądował kolejny epizod dokumentu „Disney Gallery: The Mandalorian”. Nosi tytuł Cast i jak można się domyślić - dotyczy zagadnień związanych z obsadą produkcji.

Przede wszystkim ten odcinek w końcu skupia się na samym serialu, bez całej gwiezdnowojennej otoczki. Możemy więc poznać dwóch kaskaderów dublujących Mandalorianina, usłyszeć o wrażeniach z gry Pedro Pascala, Carla Weathersa i Giny Carano oraz jak trudno budować i odbierać postać, która przez większość czasu skryta jest pod mando-hełmem.


KOMENTARZE (4)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #102

2020-05-08 20:50:50 Disney+

Dzisiaj, w godzinach porannych polskiego czasu, miała miejsce premiera drugiego odcinka dokumentu „Disney Gallery: The Mandalorian”. Pierwszy, pod tytułem Directing, dotyczył szczegółów i easter eggsów produkcji serialu. W dzisiejszym, z tytułem Legacy, aktorzy, reżyserzy i producenci dzielą się swoimi przemyśleniami na temat tego co jest dla nich ważne w Gwiezdnych Wojnach.

Między innymi możemy obejrzeć jak George Lucas flirtował i zwodził ekipę Industrial Light and Magic w temacie nowych Epizodów po 'Powrocie Jedi', Jon Favreau zdradza jak mało CGI wykorzystano w Epizodzie I w stosunku do użycia realnych modeli w różnej skali, czy w końcu poznać głębię relacji między Mando a IG-11, co okazuje się być serduszkiem serialu.


KOMENTARZE (4)

Robert Rodriguez i Peyton Reed reżyserami odcinków „The Mandalorian”

2020-05-07 19:55:27

Zaczynamy od oficjalnego (prawie) potwierdzenia. Otóż 4 maja, dwóch reżyserów wrzuciło na twittera jakieś nawiązanie do „The Mandalorian”. Robert Rodriguez („Od zmierzchu do świtu”, „Mali agenci”, „Desperado”) napisał, że ma przywilej reżyserować „Gwiezdne Wojny”, no i umieścił swoje zdjęcie z małym „Yodą”. Trochę bardziej powściągliwy był Peyton Reed („Sztuka zrywania”, „Dziewczyny z drużyny”, „Ant-Man”). Oba twitty znalazły się na oficjalnej w sekcji twittów ekipy „The Mandalorian”. Możemy założyć, że będą reżyserami odcinków.





Kolejna ciekawostka to zapowiedź jakiegoś Jedi w drugim sezonie. Możemy chyba założyć, że chodzi o Ahsokę, wszystko na to by wskazywało. Sama zapowiedź jest też wielce interesująca, pojawia się na prezentach dla ekipy. Warto zauważyć logo z skrzyżowanymi mieczami. Czyli pewnie mroczny miecz i coś jeszcze. Znów musimy poczekać na bardziej oficjalne potwierdzenie angażu Rosario Dawson.



Dave Filoni zapytany o Ahsokę, nie odpowiedział wprost, czy pojawi się ona w serialu. Dopiero, gdy zapytano go o serial z Ahsoką lub film o niej, odparł, że nie może na ten temat nic mówić, choć oczywiście ma mnóstwo pomysłów. A w dodatku może pracować zarówno nad animacjami jak i serialami aktorskimi w Lucasfilmie. Więc jakby już doszedł do takiego etapu by rozważać serial o Ahsoce, wpierw musiałby zdecydować o medium i mieć historie na to. Póki, co uczy się na planie „The Mandalorian” i w drugim sezonie wyreżyserował tylko jeden odcinek. Ale bardzo cieszą go takie pytania, bo widać jak bardzo Ahoska stała się ważna dla fanów.

Dave przyznał też, że COVID-19 nie wpłynął specjalnie na pracę nad drugim sezonem. Filoni jest bardzo zadowolony z pracy nad „The Mandalorian”.

Jon Favreau opowiedział też trochę o brzdącu „Yodzie”. Dziecko już na szkicach było bardzo milutkie, a ludzie odpowiedzialni za zabawki mają tendencję, by jeszcze bardziej to „wygładzić”. Więc musieli na planie pogorszyć, trochę nawet oszpecić małego. Razem z Davem Filonim rozumieli to, co chciał osiągnąć George Lucas. Niezależnie jak postać wygląda, powinna być pełnoprawnym członkiem społeczeństwa, a nie tylko jakimś punktem do żartów, czy marketingu. Zobaczymy jak bardzo pogorszony będzie ten Dzieciak w drugim sezonie.
KOMENTARZE (14)

„Disney Gallery: The Mandalorian” #101

2020-05-05 19:31:14

Wczoraj na Disney+ swoją premierę miała nowa produkcja związana ze światem Gwiezdnych Wojen - „Disney Gallery: The Mandalorian”. Jest to serial ukazujący kulisy produkcji pierwszego sezonu „The Mandalorian”, którego reżyserem i gospodarzem będzie Jon Favreau. Każdy odcinek będzie pokazywał inne aspekty produkcji, a Jon wraz z zaproszonymi gośćmi będzie dyskutował o serialu przy okrągłym stole.

Od drugiego odcinka serial będzie debiutował na platformie Disney+ w każdy piątek. Z uwagi na to w tym tygodniu abonenci Disney+ będą mogli obejrzeć aż dwa odcinki.


KOMENTARZE (2)
Loading..