Twórca Gwiezdnej Sagi od wielu lat jest admiratorem 3D w kinie, chociaż miano ojca nowej trójwymiarowej rewolucji przypadło Jamesowi Cameronowi - reżyserowi "Avatara". Nie da się jednak zaprzeczyć, że to promowany przez George'a Lucasa rozwój cyfrowych projektorów, które dziś stanowią standardowe wyposażenie największych kin, w znacznej mierze przyczynił się do rozkwitu mody na 3D. "Flanelowiec" wspomina, że do zainwestowania w trójwymiar namawiali go Cameron i Robert Zemeckis. Oni chcieli kręcić filmy w 3D, a Lucas rozwijać cyfrowe kina, więc ich interesy okazały się zbieżne. Cameron i Zemeckis zapytali Lucasa o jego zdanie na temat trójwymiaru: Odpowiedziałem: To może być dobre, ponieważ jeśli chodzi o 3D to trzeba mieć cyfrowe kina. To promowałoby moją ideę cyfrowych kin. Kiedy zobaczyłem pięciominutowy test, dotyczący Gwiezdnych Wojen w 3D, zrozumiałem, jakie to jest wspaniałe. Jak świetnie wygląda.
Zrazu Lucas nie był jednak zadowolony z ówczesnej technologii realizacji filmów w takiej technice i uważał trójwymiar za tanią sztuczkę. Na początku nie byłem wielkim miłośnikiem 3D. Tamta technologia to jeszcze nie było to. Długo zmagaliśmy się z przeciwnościami, ale gdy opracowaliśmy nowe rozwiązania technologiczne, już wiedziałem, że pozwolą nam one zrealizować to, co zamierzamy. Teraz jednak, gdy 3D święci triumfy, a filmy kręcone w takiej technologii okazują się kasowymi przebojami, Lucas wypowiada się o stereoskopii w samych superlatywach. Lucas stwierdził, że trójwymiar będzie dla kinematografii prawdziwą rewolucją porównywalną z zastąpieniem filmów czarno-białych przez kolorowe. O ile upowszechnienie technologii cyfrowych w przemyśle filmowym można porównać z wprowadzeniem dźwięku, o tyle 3D będzie o wiele donośniejszą zmianą. Teraz oglądając film dwuwymiarowy w istocie oglądacie film w czerni i bieli. Obraz 3D to po prostu lepszy sposób oglądania filmu. Mocno wierzę w to, że trójwymiar całkowicie zastąpi tradycyjne obrazy dwumiarowe, tak jak kolor wyparł monochromatyczne filmy - powiedział Lucas w marcu ubiegłego roku. Dodał też, że konwersja filmu 2D do trójwymiaru może wyglądać fantastycznie, jeżeli zrobi się ją w odpowiedni sposób. A we właściwy, zdaniem GL'a, sposób mogą ją przygotować wyłącznie ludzie, którzy nie są tylko fachowcami z dziedziny cyfrowej technologii, ale przede wszystkim są artystami traktującymi przenoszenie filmu do 3D jako dodatkowe podkreślenie jego wizualnej wartości.
"Flanelowiec" wciąż podtrzymuje swe słowa. W liście dla czytelników brytyjskiego magazynu Shortlist, który wydał ostatnio specjalny numer poświęcony Star Wars, Lucas napisał:
Kiedy pierwszy raz rozpoczynałem pracę nad "Gwiezdnymi wojnami", moją intencją było, aby ludzie oglądali je na wielkim ekranie. Teraz, gdy premierę ponownie ma "Mroczne widmo", już trzecie pokolenie może je zobaczyć w kinie. Gdy realizowaliśmy epizod I, przekraczaliśmy technologiczne granice, co było ekscytujące i zarazem sprawiało nam frajdę. Wtedy odkrywaliśmy nieznane. Teraz jesteśmy częścią nowej technologicznej rewolucji, która zmieni wszystko. Oglądanie filmu w 3D to po prostu lepszy sposób jego oglądania. To niczym starcie czerni i bieli z filmem barwym. Czarno-biały film jest w porządku, ale kolor sprawia, że historia na ekranie jest prawdziwsza. Dzięki trójwymiarowi cyfrowi bohaterowie nabierają głębi, a wy możecie dostrzeć w tle szczegóły, które mają ważny wpływ na fabułę. Film staje się wtedy prawdziwie wciągającym i zachwycającym doświadczeniem.
Jakie powinno być 3D zdaniem Lucasa? Głębia obrazu, ale bez tanich trików. Lucas stwierdza: Wierzę mocno w 3D, ale nie lubię jego chwytów, nie lubię gdy obraz wychodzi między widzów. Podoba mi się, kiedy wszystko pozostaje na swoim miejscu. To jest prawdziwa zaleta 3D. Jego zdaniem seans filmu w trójwymiarze powinien być kompleksowym, wspaniałym przeżyciem dla widza. Dziś "rzucanie" przedmiotu z ekranu to za mało.
Czy konwersja "Mrocznego widma" się udała? My będziemy mogli przekonać się już od dziś, ale Lucas już wie: Dla mnie było niezwykle istotne to, że dysponowaliśmy technologią, zasobami i czasem, aby zrobić to dobrze. Jestem bardzo zadowolony z wyników konwersji epizodu I.
Słowa Lucasa o trójwymiarze całkowicie zastępującym tradycyjne "płaskie" filmy wciąż brzmią jak fantastyka naukowa, chociaż mogą okazać się prorocze. Ku radości jednych i rozpaczy drugich.
Wszystkie atrakcje Tygodnia kina 3D znajdziecie tutaj