Scenarzyści powoli zdradzają kilka szczegółów o „Hanie Solo”. Prym wiedzie
Jonathan Kasdan, który za pomocą twittera rozmawia z fanami. Ukazuje ciekawe szczegóły produkcji, kontynuując tym samym to co robił
Ron Howard.
Jon odniósł się do kwestii ewentualnego zatrudnienia
Anthony’ego Ingrubera. Wielu fanów liczyło, że to właśnie on wcieli się w Hana Solo. Okazuje się, że producenci zaiste rozważali taką możliwość. Anthony miał swoją szansę na castingu, ale pokonał go
Alden Ehrenreich i jak twierdzi Kasdan, są bardzo zadowoleni z finalnego wyboru.
Phil Lord i
Chris Miller nawet dali pewne fory Ingruberowi, ale nie sprostał konkurencji.
Jon sugerował też, by ludzie, którym się podobał film, dawali w jakiś sposób Lucasfilmowi znać, że chcą więcej spin-offów o półświatku. Kasdan twierdzi, że Lucasfilm wsłuchuje się w takie głosy. Przy okazji przyznał, że razem z ojcem byli bardzo ciekawi scenariuszy do „Star Wars Underworld”, ale ich nie czytali.
W sieci pojawiły się też już skany konceptów z „Hana Solo”. Poniżej oryginalny Dryden Vos. Tak miała wyglądać generowana komputerowo postać nagrana w mo-cap przez
Micheala K. Williamsa. Z powodu dokrętek został on zastąpiony przez
Paula Bettany’ego, ale już w charakteryzacji. Kto wie, może jeszcze ten koncept wykorzystają?
Lawrence Kasdan już w normalnym wywiadzie wspomniał, że gdy zaczął pracować na „Hanem Solo” jeszcze nie było Disneya na pokładzie. Larry’ego ściągnęła
Kathleen Kennedy, dopiero potem pojawił się Disney. Więc na szybko trzeba było zrobić prezentację dla
Alana Horna i
Boba Igera, ukazującą o czym ma być film. W prezentacji została użyta scena, która ostatecznie znalazła się w filmie. Tam Han przychodził do urzędu imigracyjnego i pytają się o jego lud. Han mówi, że nie ma nikogo, a urzędnik wpisuje jego imię. Gdy Iger to zobaczył, powiedział, że wchodzi to. W pewien sposób poruszyło go to i zaintrygowało, no i kupiło. To prawdopodobnie była jedna z pierwszych nowych scen w filmie.
Z kolei w innym z wywiadów Larry sugeruje, że problem z Lordem i Millerem polegał na tym, że nie potrafili znaleźć właściwego tonu dla filmu. Niby miał być bardziej mroczny, brudny, szorstki, pełny zmęczonych weteranów i obskurny. Ale dalej w tym czyś było coś nie tak, bo Lord i Miller ciągle zmieniali decyzje, nie panowali nad tym. W sytuacji, gdy są setki ludzi gotowych zająć ich miejsce, Kathy podjęła taką decyzję jaką podjęła. Czyżby zatem nie poszło o głupkowaty humor?
Leland Chee, opiekun holokronu potwierdził, że „Han Solo” dzieje się 13 i 10 lat przed „Nową nadzieją”.
My tymczasem czekamy na drugi weekend filmu. Szacuje się, że w Stanach tym razem zarobi 30 milionów USD.
KOMENTARZE (30)