
Ostatnio, w związku z premierą filmu „The Clone Wars” oraz zbliżającym się nowym serialem George Lucas udzielał wielu wywiadów. Mówił w nich o różnych sprawach, ale jak łatwo się domyśleć, bardzo dużo o Wojnach klonów. Oto przed Wami fragmenty wywiadów dotyczące właśnie tej produkcji i okresu w świecie Gwiezdnych Wojen.
Na początek kilka pytań z wywiadu ze strony moviefone.com.
Skąd wziął się pomysł na Wojny Klonów?
GL: Kiedy robiłem „Zemstę Sithów” pomyślałem: „jaka szkoda, że zaczynam Epizod 3 od końca Wojen klonów. Stąd wziął się pomysł stworzenia małych animowanych seriali dla Cartoon Network.
Powstały dwa sezony w 2003 roku. Dlaczego pomimo tego zdecydowałeś się zrobić kolejną serię?
GL: Z animacją pierwszy kontakt miałem w collegu, a później przerzuciłem się na produkcje z aktorami, ale wyprodukowałem wiele filmów animowanych i naprawdę zawsze chciałem do tego powrócić. Byłem bardzo zafascynowany pomysłem zrobienia animowanych Wojen klonów i czegoś, co nie skupiałoby się tylko na problemach Anakina przechodzącego na Ciemną Stronę. Więc postanowiłem, że gdy ukończę filmy fabularne, cofnę się i zrobię animowany serial telewizyjny, jakiego jeszcze nikt nie zrobił.
”Wojny klonów” wydają się być lżejsze od filmów.
GL: Epizody V i VI oraz II i III są o ludzkich lękach, odkupieniu i sprawach tego typu, podczas gdy I i IV są niewinne i bardziej beztroskie. „Wojny klonów” są właśnie takie. To o wiele więcej zabawy. Anakin jest zwykłym facetem, takim jak my. Kłopot z filmami polega na tym, że ze względu na ich długość i to jak opowiada się historię, nie ma okazji by pokazać coś poza problemami Anakina. „Wojny klonów” pozwalają mu być normalnym człowiekiem.
Jak Wojny klonów wpasowują się w całą sagę Gwiezdnych Wojen?
GL: To tak naprawdę tylko przypis. To nie jest część dużej sagi.
Czy pojawią się tam jakieś wielkie rewelacje?
GL: "Cóż, nie ma to jak zostać rodzicem, czym jest Anakin dla Ahsoki, by dorosnąć i dojrzeć. W serialu znajdą się wątki, które będą ewoluować i muszą się pojawiać, ponieważ Anakin nadal ma problemy z rozstaniami. W filmie Obi-Wan mówi „Myślę, że będą stanowić zgrany zespół.” A Yoda odpowiada „Tak, ale nie będzie miał problemów z nauką, tylko z rozstaniem gdy ona dobiegnie końca”. A jak widać Ahoska nie pojawia się w III epizodzie.”
Kiedy mowa jest o genezie kinowej wersji „The Clone Wars” wszyscy zaangażowani w ten projekt opowiadają jak George Lucas ujrzał pierwsze fragmenty na dużym ekranie i zadecydował, że materiał nadaje się do pokazania w kinach. Sam Lucas dodaje: „Przede wszystkim pomyślałem, że wielu fanów chciałoby ujrzeć to na dużym ekranie.” Producent TCW w innym wywiadzie podkreślił, że zasługujemy by móc obejrzeć tę produkcję w takiej postaci. A jeśli już jesteśmy przy temacie fanów, to oto co Lucas powiedział ostatnio na ten temat:
”Cóż, trzeba szanować swoich fanów, w końcu to są twoi fani. (…) Taka już jest natura ludzka, że ludzie dają się ponosić różnym rzeczom. (…) Nie mam tak naprawdę dużego kontaktu z fanami, ale myślę o nich, i w tym przypadku [wprowadzenia TCW do kin] tak właśnie było.”
Część fanów narzeka, że „The Clone Wars” nie jest przykładem animacji w stylu „Final Fantasy”. Oto co Lucas ma do powiedzenia na ten temat:
”Nie jestem wielkim fanem realistycznej animacji. Kiedy chce się zrobić realistyczny film, można równie dobrze użyć aktorów i go nakręcić. To o wiele prostsze, tańsze i efekt jest lepszy.
Cały czar i urok animacji polega na tym, że możesz ją formować niczym dzieło sztuki. Jestem dużym fanem anime i mangi. Kocham sztukę i na początku kariery chciałem być ilustratorem. W przypadku TCW zdecydowałem, że chcę wrócić do lat 50tych i 60tych. Jednym z seriali, które oglądałem był „Thunderbirds” stworzony z użyciem marionetek. Dlatego powiedziałem: Dlaczego nie zrobić tego tak, by wyglądało jak marionetki, na których twarzach widać farbę? Nadaliśmy temu naprawdę „malowniczy” wygląd. To nie jest w ogóle realistyczne. To jest coś co można stworzyć tylko w animacji.”
Poniżej możecie zobaczyć czołówkę serialu „Thunderbirds”, który stał się inspiracją dla Lucasa.
Lucas jest bardzo podekscytowany pracą nad produkcjami telewizyjnymi:
”Dla mnie to o wiele ciekawsze medium, ponieważ mogę w nim zrobić o wiele więcej. Produkcja filmu pełnometrażowego trwa długo, dużo kosztuje i skupia się na niewielkim fragmencie historii. Przejście Anakina Skywalkera na Ciemną Stronę i jego odkupienie przez syna to bardzo krótka historia. A ja stworzyłem wszechświat, który jest wielki, bardzo wielki, ale ciągle musiałem skupiać się na bardzo niewielkiej jego części. Może istnieć zabawny bohater pojawiający się na ekranie na 8 sekund, ale ja nie mogę opowiedzieć jego historii. Telewizja daje mi na to szansę.”







Na TheForce.Net pojawił się zwiastun drugiej części seiralu "Wojny Klonów", prezentowany obecnie przynajmniej na amerykańskim Cartoon Network. Niestety nie zawiera on żadnej nowej sceny, ba żadnej sceny z serialu.