TWÓJ KOKPIT
0

Epizod VI: Powrót Jedi :: Newsy

NEWSY (560) TEKSTY (46)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Drugi Tydzień Powrotu Jedi: Powrót Jedi w grach

2013-05-26 10:42:54



Powrót Jedi w grach komputerowych? Proszę bardzo. Gwiezdne wojny od zawsze były silnie związane z elektroniczną rozrywką. Epizod VI również doczekał się wielu tytułów, które były mu w większym bądź mniejszym stopniu poświęcone. Należy jednak pamiętać, że w 1983 roku kiedy Return of the Jedi debiutował w kinach architektura maszynek do grania odbiegała nieco od naszych dzisiejszych pecetów i konsol. Królujące wówczas na rynku Commodore 64 miało na pokładzie 8-bitowy procesor z zegarem 1MHz, 64KB ramu i wyświetlało czarno-białą grafikę w rozdzielczości 320x200 pikseli lub 160x200 w kolorze. Konkurencja przeciwstawiła mu model Atari 2600 o mocy 1,19MHz, 128KB pamięci i rozdzielczości 160x102 pikseli.



Rys historyczny mamy już za sobą, możemy więc przejść do opisu gier traktujących o wydarzeniach związanych z Powrotem Jedi.


Star Wars: Return of the Jedi: Death Star Battle

Ten długi tytuł skrywa grę, która miała reklamować nowy film. Produkcja ukazała się na rynku w lipcu 1983 roku i osiągnęła sporą popularność na fali sukcesu jakim był film. Zadaniem gracza było pilotowanie Sokoła Millenium w przestrzeni nad Endorem i zestrzelenie wrogich myśliwców TIE, aby ostatecznie wysadzić reaktor Drugiej Gwiazdy Śmierci. Gra przygotowana była z myślą o Atari 2600, oprawa graficzna i dźwiękowa prezentowała się przyzwoicie jak na owe czasy. Dziś o tego typu produkcjach powiedzielibyśmy, że "pozostawiają szerokie pole do popisu dla wyobraźni", wtedy był to standard.


Star Wars: Return of the Jedi Arcade

Kolejna gra stworzona na popularną "atarynkę" . Wydana w 1984 roku zręcznościówka pozwalała postrzelać do szturmowców, polatać po lasach Endora a nawet , jakżeby inaczej, wysadzić Gwiazdę Śmierci zasiadając za sterami Sokoła Millenium. Po zakończeniu misji na Endorze Ewoków nienawidził już każdy, nawet Ci, którym spodobały się one w kinie. Szybkie tempo i poziom trudności sprawiały, że wielu graczy nie ukończyło tytułu. Gra była jednym ze szczytowych osiągnięć konsoli Atari, z poczciwej maszynki nie można było wycisnąć wiele więcej.


Star Wars: Return of the Jedi

W 1988 roku przyszła pora na grę dla posiadaczy Commodore 64. Wydane wtedy Return of the Jedi w wielu miejscach wyglądało na wierną kopię Arcade sprzed 4 lat. W grze dodano kilka nowych plansz, pojawiła się możliwość pokierowania AT-ST czy Sokołem Millenium, który pojawił się prawie w każdej grze mówiącej o Powrocie Jedi. Sama rozgrywka pozostała niezmieniona, nadal celem gracza było kierowanie pojazdem i przemieszczanie się „w górę” planszy mimo przeszkód jakie pojawiały się na drodze. Dzięki nieco wolniejszemu tempu rozgrywki niż w przypadku Arcade gra zaskarbiła sobie dużą sympatię graczy.


Super Star Wars: Return of the Jedi

W 1992 roku LucasArts wydało grę Super Star Wars, zręcznościowy tytuł, w którym gracz mógł wziąć udział w kluczowych momentach pierwszego filmu. Krótko potem ukazał się sequel opowiadający historię z Imperium Kontratakuje, aż ostatecznie w 1994 roku wydany został Powrót Jedi. Były to proste produkcje, w których gracz parł przed siebie pokonując hordy przeciwników. W pamięć najbardziej zapadał poziom trudności, na który narzekali nawet hardcorowi gracze. Platformą docelową produkcji była konsola SNES. Krótko potem tytuły doczekały się konwersji na komputery PC.


Star Wars: Masters of Teras Kasi

Na kolejną grę, w której można by się doszukiwać związku z Powrotem Jedi przyszło poczekać nieco dłużej. W 1997 roku na pierwsze Playstation wydana została jedyna bijatyka w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Chociaż próby umieszczenia w grze fabuły umiejscowiły ją między IV a V epizodem, to pojawił się w niej Luke Skywalker jako w pełni wyszkolony Jedi w stroju z Powrotu Jedi . Jedną z aren walk jest lądowisko na Endorze, w tle widać nawet generator pola. Opinie o grze były podzielone, nawet wśród fanów, którzy oczekiwali możliwości walki na miecze świetlne częściej niż tylko w nagrodę za odpowiednią liczbę wykonanych combo. Jest to jednak jedyna gra, w której Luke Skywalker może stoczyć walkę z Tuskenem na lodowych pustkowiach Hoth. Na tle gier takich jak Tekken czy Virtua Fighter gra wypadała jednak przeciętnie, może dlatego nigdy nie ujrzeliśmy kontynuacji .


Star Wars: X-Wing Alliance

W 1999 otrzymaliśmy X-Wing Alliance, gra która razem z serią X-Wing i Tie-fighter tworzy wielką trójkę gwiezdnowojennych symulatorów. Dla fanów są to tytuły, których nie trzeba przedstawiać, wszyscy pozostali muszą wiedzieć, że tytuły te pozwalają zasiąść za sterami najbardziej znanych maszyn ze świata Gwiezdnych Wojen. W X-Wing Alliance mogliśmy wbrew nazwie zasiąść za sterami Sokoła Millenium i jakże by inaczej, zniszczyć drugą gwiazdę śmierci. Poza tym czekało na nas około 270 zróżnicowanych misji podczas, których można zasiąść za sterami większości maszyn ze świata Gwiezdnych Wojen. Fani od lat czekają na kontynuacje tych wielkich tytułów, niestety, jak na razie nic o nich nie wiadomo. Może nowe szefostwo wsłucha się w głos ludu?


Star Wars Rogue Leader: Rogue Sqadron II i Rogue Sqadron III

Seria Rogue Sqadron, jak sama nazwa wskazuje, skupia się na eskadrze Łobuzów, formacji powołanej do życia przez Luke’a Skywalkera i Wedge’a Antillesa podczas bitwy o Yavin. Pierwsza część serii opowiadała historię Luke’a walczącego w szeregach eskadry w najróżniejszych misjach , które wykonywała ona po ponownym sformowaniu. Druga i trzecia część serii ukazały się tylko na konsolę Nintendo GameCube, ale to one pozwalały walczyć u boku rebelii w scenach znanych z filmów, między innymi w bitwie o Endor.


Battle of Endor

Jedyna w naszym zestawieniu gra niezależna, stworzona przez Bruno R. Marcosa pozwala wcielić się w pilota X-Winga podczas bitwy o Endor. Tytuł dzieli się na kilka zasadniczych części, w których musimy walczyć z kolejnymi falami myśliwców Tie, zniszczyć niszczyciele Imperium i ostatecznie w finale pokonać Executora. Gra jest dostępna za darmo i warta polecenia każdemu kto chciałby „dać radę całemu Imperium”. Tytuł można pobrać za darmo ze strony twórcy.


Star Wars Battlefront I i Star Wars Battlefront II

To już czasy zupełnie współczesne. Grupa Pandemic Studio, ludzie odpowiedzialni za tytuły takie jak Battlezone czy Full Spectrum Warrior stworzyli w 2004 shooter, który zachwycił fanów Gwiezdnych Wojen i gier sieciowych w ogóle. Gracz mógł zdecydować po której stronie wielkiego konfliktu chce się opowiedzieć, a następnie był rzucony na jedną z wielu aren gdzie mógł walczyć nawet z 64 żywymi przeciwnikami. Wśród dostępnych map dostępne były także wilgotne lasy Endora. Każda ze stron konfliktu miała do dyspozycji 6 podstawowych klas żołnierzy, takich jak technik, zwiadowca czy snajper. W ramach premii za dobre wyniki można było przejąć czasowo kontrolę nad postaciami specjalnymi, znanymi z filmów, byli to między innymi Han Solo, Yoda czy Darth Vader. Rok później wydany został sequel, który cieszył się jeszcze większym zainteresowaniem. Obie gry wydane zostały na konsole Playstation 2, XBOX i komputery stacjonarne. W drugą część serii można grać po sieci do dziś.


Lego Star Wars II: The Original Trilogy

Najnowsza z gier gwiezdnowojennych, w których znajdujemy ślady Powrotu Jedi. Gry z serii Lego w sposób humorystyczny przedstawiają historie znane z dużego ekranu i nie inaczej jest w przypadku Lego Star Wars. Wybitnie zręcznościowa produkcja pozwala poznać historię opowiedzianą w epizodach IV-VI z perspektywy 60 różnych postaci. Poza trybem dla jednego gracza twórcy przygotowali również tryb współpracy, w którym dwóch graczy działając razem może odkryć ukryte sekrety odwiedzanych poziomów. Dzięki trybowi Freeplay gra zapewnia wiele godzin zabawy nawet po ukończeniu wątku głównego.

Wszystkie atrakcje Drugiego Tygodnia Powrotu Jedi znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (8)

P&O 20: Czy scena z budowaniem miecza świetlnego była w kinach?

2013-05-26 08:14:16



W ramach Drugiego Tygodnia „Powrotu Jedi” odgrzebujemy jedno z pytań dotyczących właśnie tego epizodu.

P: Mam wrażenie, że pamiętam, że jak „Powrót Jedi” po raz pierwszy był wyświetlany w kinach, widziałem tam scenę jak Luke budował swój miecz świetlny. Ale czemu nie ma jej w późniejszych wersjach? Zginęła? Wycięto ją czy co?

O: Przypomina się historia z „Star Wars Insidera #37”, kiedy to do redakcji przyszedł list od zrozpaczonego czytelnika, że pamięta on scenę Biggsa z Lukiem wyciętą z ANH albo z kina albo z telewizji. Fani Gwiezdnych Wojen mają bardzo aktywną wyobraźnie, ale czasem zdarza się, że ich umysł daje się oszukać, płatając im figla i pamiętają sceny, które nie miały miejsca.

Jedną z nich jest oczywiście sekwencja w Anchorhead, która jest najczęstszym fałszywym wspomnieniem z „Nowej nadziei”. Ale są i inne. Są fani, którzy twierdzą, że „Mroczne Widmo” zostało zmodyfikowane, gdy wyszło na wideo, bo skasowano scenę w której Jar Jar niszczył astromecha lub Padme tłumaczyła Qui-Gonowi, że była szkolona w samoobronie. Te sceny nigdy nie były częścią kinowej edycji.

Podobnie jest z Lukiem budującym swój miecz. Tego nigdy nie było w kinowej wersji „Powrotu Jedi”, ale wciąż istnieje w wielu produktach, które są źródłem tych wspomnień. Opisał to między innymi James Kahn w swojej adaptacji powieściowej, ale także znajdziemy to w komiksie „Powrót Jedi”, w wersji radiowej czy Cieniach Imperium, stąd tak dobrze znana ta scena.

K: Jako ciekawostkę warto dodać, że przez lata nie wiadomo było, czy w ogóle ta scena została nakręcona. Pytano o nią Normana Reynoldsa na jednym z Celebration, ale nie był w stanie sobie przypomnieć, czy faktycznie to kręcono czy nie. Wiele takich scen faktycznie fani mogą pamiętać, ale z wydań takich jak Star Wars Behind the Magic. Finalnie okazało się, że wzmiankowana scena została nakręcona i umieszczono ją na wydaniu blu-ray w dodatkach.


KOMENTARZE (4)

Drugi Tydzień Powrotu Jedi: Technologiczny potwór

2013-05-25 15:29:37



Dotychczas każdy film z serii „Gwiezdne Wojny” oznaczał większą lub mniejszą technologiczną rewolucję, a jeśli nie rewolucję to przełom. Lucas zawsze cenił wykorzystanie nowych technologii w kinematografii, to coś co go pociągało. „Nowa nadzieja” to rewolucyjne wykorzystanie efektów specjalnych, wiele ze sztuczek dopiero tam stworzono. „Imperium kontratakuje” dodało jeszcze choćby wykorzystanie kukiełek, no i budżet był większy, więc eksperymentowano na większą skalę. „Mroczne widmo” wykorzystuje masowo grafikę komputerową, „Atak klonów” to pierwszy wysokobudżetowy film kręcony cyfrowo, „Zemsta Sithów” zaś była prawie w całości nakręcona na bluescreenie, Lucas zaś oglądał wszystko na bieżąco dzięki Video Village. To tylko hasła, za którymi kryją się inne – animatyka, Dykstraflex i tak dalej. Natomiast z jakim technologicznym przełomem wiąże się „Powrót Jedi”? Wydawać by się mogło, że z żadnym, bo nawet EditDroid zadebiutował dopiero w 1984, czyli już po szóstym epizodzie. Niemniej jednak także i ta część może się poszczycić kilkoma ważnymi eksperymentami i wyzwaniami i o nich napiszemy.

„Powrót Jedi” miał większy budżet, ILM pracował głównie nad tym filmem, ba nawet produkcję zorganizowano tak, by ILM nie musiał zbytnio się śpieszyć. Większy budżet to także większy rozmach, a co za tym idzie mnóstwo pomysłów do zrealizowania. Wiele z nich wykorzystywało miniatury, modele, malowane tła, trochę efektów komputerowych czy niebieski ekran. To wszystko oczywiście już było wcześniej, w mniejszym zakresie. Natomiast pojawiło się kilka elementów, które wymagały twórczego podejścia. Choćby rankor. Początkowo miał być nakręcony w technice stosowanej przez wytwórnię Toho podczas kręcenia „Godzilli” czy innych japońskich filmach o potworach. Próbowano stworzyć kostium rankora, ale ostatecznie skończy się na kukiełce. Oczywiście nie była to zwykła kukiełka, tylko kolejne technologiczne monstrum, jednak blednie ono przy innym – Jabbie. Jabba początkowo miał się pojawić w „Nowej nadziei”, Lucas myślał wtedy, że uda mu się wykorzystać do tego animację, ale okazało się to nieosiągalne. Także przy „Powrocie Jedi” technika komputerowa nie dawała rady z pomysłami Lucasa, więc postanowiono zbudować kukiełkę, jedną z największych jakie kiedykolwiek zbudowano.

Ostateczny szkic na którym bazowano narysował specjalista od efektów specjalnych Phil Tippet, ale przełożenie go na kukiełkę okazało się być dość karkołomnym zajęciem. Nad pracami czuwał Stuart Freeborn, pomagał mu John Coppinger, który odpowiadał za lateksowy odlew skóry. Zbudowanie Jabby wymagało znajomości biologii, tak by faktycznie przypominał żywą istotę, ale też mechaniki, by się konstrukcja nie zawaliła. Finalnie do obsługi kukiełki potrzebowano aż pięć osób, sześć jeśli doliczmy Sprośnego Okruszka, który został niejako wbudowany w Jabbę. Jedna osoba zajmowała się ogonem, jedna ciałem, dwie rękoma i głową, i jeszcze jedna sterowała radiowo oczyma Jabby. Poruszanie Jabbą nastręczało wielu problemów komunikacyjnych, radio wysiadało, więc operatorzy nie zawsze wiedzieli, co się dzieje. Czasem nawet nie wiedzieli, że już skończono zdjęcia. Jeśli doda się, że wewnątrz kukły było dość duszno i gorąco, to z pewnością nie byli zadowoleni, że o nich zapomniano.

Do nagrywania efektów specjalnych przy „Nowej nadziei” skonstruowano specjalną kamerę zwaną Dykstraflexem, na cześć Johna Dykstry. Wykorzystywała ona system VistaVision do nagrywania panoramicznego obrazu, jednak przy „Powrocie Jedi” okazało się, że Dykstraflex jest już przestarzały i zbyt powolny na potrzeby Lucasa. Tym razem postanowiono ściągnąć kogoś z rynku – Garreta Browna, twórcę kamery Steadicam. Właściwie nie była to kamera, ale podobnie jak Dykstraflex, system który pozwalał na jej lepsze wykorzystanie, tu chodziło o stabilizację obrazu dzięki żyroskopom. Udawało się dzięki temu kręcić dynamiczne ujęcia bez wrażenia trzęsącej się ręki kamerzysty. Steadicam początkowo został wynaleziony w 1973, ale na rynku pojawił się dopiero w 1977. ILM skontaktowało się z Brownem, gdy przygotowano scenę pościgów w lesie na Endorze. Okazało się, że trzeba było Steadicam trochę zmodyfikować (dodatkowy żyroskop), a sam jego konstruktor Garret Brown cały czas był obecny na planie i rozwijał tam tę technologię pod czujnym okiem Dennisa Murena. Cały system pozwalał operatorowi spokojnie chodzić, a przy tym kręcono mniej klatek na sekundę, przez co zwiększało się wrażenie szybkości.

Oczywiście to były rzeczy, które już istniały na rynku. Jednak „Powrót Jedi” ma też swój przełom. To THX. Lucas zawsze chciał zapewnić widzom najlepszy odbiór swoich filmów, ale wiadomo kina nie zawsze się sprawdzały. Postanowiono więc je ceryfikować. W 1982 powstał standard THX stworzony przez Thomlisona Holmana, który starannie opisywał warunki projekcji i odsłuchu.

Wszystkie atrakcje Drugiego Tygodnia Powrotu Jedi znajdziecie w tym miejscu.
KOMENTARZE (4)

Drugi Tydzień Powrotu Jedi: 30 lat Epizodu VI

2013-05-25 11:02:32 wesoła załoga



การกลับมาของเจได, El retorn del Jedi, Возвращение джедая, Le Retour du Jedi, שובו של הג'די, A jedi visszatér, Jediridderen vender tilbake, Il ritorno dello Jedi, Džedajaus Sugrįžimas, Jedi'ın Dönüşü, Завръщането на джедаите, Jedins återkomst, Návrat Jediho, Jedin paluu, Die Rückkehr der Jedi-Ritter, Povratak Jedija, Return of the Jedi *

Minęło równo 30 lat od premiery filmu Gwiezdne wojny: część VI – Powrót Jedi. Dokładnie 25 maja 1983 roku do amerykańskich kin trafił Star Wars Episode VI: Return of the Jedi. Parę lat temu z okazji 25-lecia obchodziliśmy już Tydzień Powrotu Jedi, przedstawiliśmy wtedy liczne ciekawostki związane z filmem, cofaliśmy się też w czasie i opowiedzieliśmy więcej o roku 1983. Przy okazji tego święta warto wrócić do tamtych materiałów, albo innych związanych z Epizodem 6, które znaleźć można na Bastionie.

Jednak na tak okrągłą rocznicę jak trzydziestolecie, również musieliśmy przygotować małe conieco. Dlatego z tej okazji mamy zaszczyt zaprosić Was na Drugi Tydzień Powrotu Jedi, albo inaczej Tydzień Powrotu Powrotu Jedi.

Jak przy każdej tego rodzaju rocznicy zachęcamy do dzielenia się swoimi przemyśleniami na temat filmu na forum lub ewentualnie na naszym koncie na Facebooku. Zapraszamy do wspólnej zabawy.





Przy tej okazji mija też 36. rocznica premiery pierwszego filmu Star Wars, co oznacza, że ogółem Gwiezdne Wojny, powoli, ale nieubłaganie, zbliżają się do 40 lat dawania radości ludziom na całym świecie.

---------------------
* tajski, kataloński, rosyjski, francuski, hebrajski, węgierski, norweski, włoski, litewski, turecki, bułgarski, szwedzki, czeski, fiński, niemiecki, chorwacki, angielski

Wszystkie atrakcje Drugiego Tygodnia Powrotu Jedi znajdziecie w tym miejscu.

Temat na forum
KOMENTARZE (12)

Teaser filmu "Return of the Return of the Jedi" - UPDATE

2013-05-22 17:36:19 oficjalna

Z okazji trzydziestolecia "Powrotu Jedi", reżyser filmu "Fanboys", Kyle Newman, wyreżyserował krótkometrażówkę zatytułowaną "Return of the Return of the Jedi: 30 years and counting". Zadebiutuje ona jutro na stronie Entertainment Weekly. Dodatkowy pokaz odbędzie 25. maja w kinie Alamo Drafthouse Cinema w Austin w Teksasie, gdzie pokazane zostaną również inne filmy z lat 80., m. in. "Szczęki" czy "Człowiek z blizną", a także Epizod VI. "Return of the Return.... " został wyświetlony już wcześniej, 4. maja, ale na pokazie dla wąskiej publiczności. W sieci umieszczono krótki fragment, w którym zaproszeni aktorzy dyskutują o usuniętej scenie powrotu Luke'a na Dagobah. Zapraszamy do obejrzenia:



UPDATE:

Film można już obejrzeć pod tym adresem, jednak tylko przez 48 godzin.
KOMENTARZE (2)

Tajemnica protezy Luke'a

2013-04-18 12:43:37 oficjalny blog



Pablo Hidalgo, znany fanom Star Wars jako autor książki książki The Essential Reader's Companion publikuje na swoim oficjalnym blogu artykuły z serii "Star Wars Mysteries", w których opowiada o ciekawych szczegółach związanych z pracą przy filmach. Dzisiaj przedstawiamy wam pierwszy z artykułów związany z protezą ręki Luke'a Skywalkera, która została użyta podczas pracy na planie Imperium Kontratakuje, a może Powrotu Jedi? Zapraszamy do lektury.



Wiosną 2009 roku do Lucasfilm wpłynął email od fana, który odwiedził wystawę "Star Wars: Where Science Meets the Imagination".


„Jednym z obiektów na wystawie, który cieszył się dużym zainteresowaniem była proteza ręki Luke’a. Była to sztuczna dłoń stworzona do pokazania obrażeń wewnętrznej części dłoni. Podpis pod eksponatem głosi:

„Proteza ręki Luke’a. Star Wars: Epizode V: The Empire Strikes Back”.

Moje pytanie brzmi: Czy jest to dokładnie ta ręka, która została użyta w filmach? Nie pamiętam dokładnie sceny w „Imperium Kontratakuje” (albo „Powrocie Jedi”). W ” Imperium” widzimy Luke’a z ręką badaną przez droida na wysokości nadgarstka. W ”Powrocie Jedi” Luke zakłada rękawicę na rękę zranioną od zewnętrznej strony. W żadnym z tych filmów nie ma sceny z ręką zranioną tak jak przedstawia to ta proteza.
Czy przedmiot pokazany na wystawie był użyty, w którymś z epizodów? Czy może został przygotowany i nigdy nie wykorzystany?

Dociekliwy maniak, który musi to wiedzieć. ;)"



Pytanie to krążyło po wielu skrzynkach w Lucasfilm w poszukiwaniu odpowiedzi. W końcu wylądowało w moim laptopie i przywołało wiele wspomnień. Zapytanie to wywołało w moim umyśle wspomnienia wielu wyjątkowych chwil.

Jak słusznie zauważono w liście, nigdy nie widzieliśmy mechanicznej ręki Luke’a zranionej od wewnętrznej strony. W „Imperium” jest scena w której droid bada protezę, robi to jednak na wysokości stawu nadgarstkowego. W „Powrocie Jedi” Luke zostaje zraniony w zewnętrzną część dłoni. Wiem jednak, że gdzieś widziałem rękę postrzeloną od wewnętrznej strony.



Moją pierwszą myślą była komiksowa adaptacja Powrotu Jedi. W 1983 roku naprawdę ceniło się komiksowe adaptacje filmów. Po wyjściu z kina były najlepszym sposobem na ponowne przeżycie historii, którą zobaczyłeś na dużym ekranie. Dlatego sceny z komiksów Marvela tak utkwiły mi w pamięci.

Jednym z takich wspomnień było postrzelenie Luke’a w rękę na barce Jabby. Komiks ten był ilustrowany bez znajomości filmu i możliwości wglądu w gotowe sceny. Rysownicy tacy jak Al Williams i Carlos Garzon musieli pracować mając do dyspozycji scenariusz i kilka rysunków koncepcyjnych. Bez znajomości dokładnego przebiegu bitwy na barce, wiele musieli sobie wyobrazić. Obcy, który strzela do Luke’a na barce jest efektem jednego z takich zabiegów. Przedstawiono też szczegółowy rysunek zranionej ręki Luke'a.



Ta ręka z raną, idealnie pasuje do opisanej w mailu.





Inną myślą jaka pojawiła się w moim umyśle było skojarzenie z obrazem koncepcyjnym do „Powrotu Jedi”, który widziałem wiele lat temu. Jest to obraz ręki z raną pasującą do opisu, wykonany przez Normana Reynoldsa. Przekopując się przez archiwa znalazłem ten rysunek z 1981 roku.





To dwa dowody na to, że proteza została zbudowana do Epizodu VI, ale kilka czynników zadecydowało o tym, że nie została ostatecznie użyta. W pierwszym dniu zdjęć do „Powrotu Jedi” ekipa nakręciła scenę burzy piaskowej, którą później wycięto z filmu. Oglądając tą wyciętą scenę na Blu-Ray jasno widać że zdecydowano się na zabieg nałożenia makijażu na zewnętrznej stronie zranionej ręki. Więc już pierwszego dnia została niejako podjęta decyzja o nie używaniu w filmie wątku z ręką zranioną od wewnątrz. Zapewne nikt nie przekazał tej informacji do studia Marvela.





Podczas gdy ja przekopywałem się przez te stare rysunki koncepcyjne, ludzie z archiwum przesłali mi zdjęcie wspomnianej dłoni.





Pasowała idealnie. Idealna konstrukcja przygotowana przez Normana Reynolds’a, dokładne przeniesienie ilustracji z komiksu, na tyle dokładne, że pokrywało się nawet ułożenie palców z powiększeniem rysunku komiksowego:





Z tym dowodem w ręce, proteza została oznaczona jako pochodząca z „Powrotu Jedi” bo długim okresie błędnego przyporządkowania do rekwizytów z „Imperium Kontratakuje”.




KOMENTARZE (5)

P&O 14: Ile później dzieje się Epizod VI po Epizodzie IV?

2013-04-14 07:07:33



Kolejne z dawnych pytań z oficjalnej, które znów dziś zdaje się nam dość proste. Swoją drogą przez błąd na oficjalnej, przez pewien czas to pytanie było przypięte do „Ataku klonów” a nie „Powrotu Jedi” czy „Nowej nadziei”.

P: Czy „Powrót Jedi” dzieje się zaledwie cztery lata po „Nowej Nadziei” czy sześć? Zawsze wydawało mi się, że trzy lata dzieliły kolejne filmy pierwszej trylogii?

O: To były trzy długie lata dla fanów, którzy od 1980 kiedy weszło na ekrany „Imperium Kontratakuje” czekali na „Powrót Jedi”, aż do 1983. Ale nie tak długo nie musieli czekać bohaterowie. Obecnie wszystkie chronologie umieszczają ROTJ cztery lata po bitwie o Yavin. Ale ile dokładnie czasu minęło odkąd Sokół opuścił fregatę medyczną, aż do momentu gdy Vader przybył na drugą Gwiazdę Śmierci, nie zostało jeszcze ujawnione. Adaptacja powieściowa filmu podaje, że Han spędził sześć miesięcy pustynnej planety w karbonicie, ale nie ma źródła ile trwa miesiąc na Tatooine.

K: Niektóre, zwłaszcza fanowskie chronologie, przez długi czas umiejscawiały „Powrót Jedi” mniej więcej w roku 3,5 po bitwie o Yavin. Jakoś ułożyło się to dopiero po premierze książki Cienie Imperium, kiedy już przestano patrzeć dokładnie na miesiące. Natomiast dla fanów, którzy nie siedzieli w EU, najbardziej mylące było to, że czas między premierami „Nowej nadziei”, a „Imperium kontratakuje” wynosił trzy lata i odpowiadał czasowo przeskokowi akcji, więc w przypadku szóstego epizodu wzięli to za pewnik. Ten nakładający się trzyletni przeskok powtórzył się także między „Atakiem klonów” a „Zemstą Sithów”.
KOMENTARZE (3)

Star Wars Weekends w parkach Disneya już za miesiąc

2013-04-10 08:41:21 StarWars.com

Za miesiąc po raz kolejny na Florydzie zaroi się od Ewoków, szturmowców i Sithów. Jednak nie w ramach wprowadzania specjalnej imperialnej opieki nad starszymi obywatelami, a z powodu kolejnej edycji Star Wars Weekends, które odbywają się corocznie w parkach rozrywki Disney's Hollywood Studio, w Orlando na Florydzie.

To już kilkuletnia tradycja, w każdy piątek, sobotę i niedzielę, od 17 maja do 9 czerwca odbędą się specjalne wydarzenia: spotkania z aktorami, dowcipne prezentacje w stylu tańca gwiezdych gwiazd "Hyperspace Hoopla" i inne atrakcje powiązane z Gwiezdnymi Wojnami. Wśród gości głównymi prowadzącymi weekendowe wydarzenia będą James Arnold Taylor i Ashley Eckstein, czyli do niedawna Obi-Wan Kenobi i Ahsoka Tano, teraz już bezrobotni. Do dziś swoją obecność potwierdziły też takie osoby jak: Warwick Davis (Wicket i Willow), Ray Park (Sith i ninja), oraz gwiazda Billy December 'Dee' Wiliams.

Niedawno opublikowano plakat imprezy, na którym z okazji 30-lecia Powrotu Jedi, powracamy do zielonego księżyca – Sanktuarium. Część z atrakcji również może być związana z Epizodem VI, ale na więcej szczegółów dotyczących programu imprezy musimy poczekać.

Star Wars Weekends to także okazja do powiększenia kolekcji o ekskluzywne, choć czasem kontrowersyjne, kolekcjonaria: zabawki mieszające postacie ze Star Wars z bohaterami Disneya: od klasycznych, przez Muppety, (w tym legendarna miłość Gonzo, Kura Camilla), aż po auta z filmu „Auta”. Wśród ekskluzywnych gadżetów, niedostępnych w powszechnej sprzedaży, do kupienia będzie też Lubieżny Okruch, w zestawie z poduszką upamiętniającą 30-lecie Powrotu Jedi. Będzie się działo!




KOMENTARZE (8)

Tom Kane o opóźnieniu Epizodów II-VI w 3D PRIMA APRILIS

2013-04-01 08:31:13

Tom Kane (znany aktor dubbingowy, podkładający m. in. głos w "The Clone Wars" i "The Old Republic") udzielił niedawno wywiadu, w którym wyjawił dlaczego na epizody II-VI w 3D musimy czekać dłużej niż było to zapowiadane.

- A co do pytania, czy może udzielono nam [ekipie związanej z Lucasfilm i aktorom - przyp. red.] informacji dlaczego "Ataku Klonów", "Zemsty Sithów", "Nowej Nadziei", "Imperium Kontratakuje" i "Powrotu Jedi" fani nie zobaczą w wersji 3D w kinie ani w tym, ani w następnym roku, to tak, mogę powiedzieć co się stało. Jest mi miło ogłosić, że zaczynam nagrywanie kwestii Yody w owych filmach tak, aby miały ciągłość z serialami "Clone Wars" Gendy'ego Tartakovsky'ego oraz "The Clone Wars". Muszę przyznać, że to wielka odpowiedzialność zastąpić Franka Oza (który udzielił nam swojego "błogosławieństwa" w tej materii). Niestety z powodów napiętych terminów i chęci szybszego pokazania przez twórców fanom Epizodu I 3D, nie zdążyłem nagrać tam kwestii Yody, ale na pewno usłyszycie mnie w wydaniu DVD oraz Blu-Ray z "Mrocznym Widmem 3D". Na razie nikt nie zaproponował mi udzielania głosu mistrzowi w planowanym spin-offie, ale [mówi głosem Yody] "w ciągłym ruchu przyszłość jest". [śmieje się]


KOMENTARZE (14)

Co się pisze?

2013-03-19 17:17:15

Jonathan W. Rinzler zapowiedział, że niebawem na łamach „Entertainment Weekly” ukaże się zapowiedź kolejnej pozycji. Nie sprecyzował jednak, czy będzie to jakiś album, czy powieść. W ten sposób ostatnio zapowiedziano choćby Scoundrels czy ostatnio Maul: Lockdown. Skoro już jesteśmy przy tej drugiej, to ponoć informacja, że ma w jakiś sposób kontynuować wątki z Dartha Plagueisa, wcale nie jest jedynie sposobem na reklamę. Otóż już dziś wiemy, że James Luceno był konsultantem i pomagał Joe Schreiberowi. Zobaczymy na ile.

Za to Rinzler skończył już pracę nad „The Making of Star Wars: Return of the Jedi”. Album pojawi się 8 października. Redakcją zajmował się osobiście Pablo Hidalgo, który zdradził, że jest pod wrażeniem tego albumu. Znajdziemy tam też wiele wcześniej nie publikowanych zdjęć, niektóre już zaczynają się pojawiać w sieci.

Frank Parisi zdradził, że w kolejnych numerach Insidera dostaniemy nowe opowiadania – Johna Ostrandera (powiązane z „Dawn of the Jedi”, z okładką Jan Duursemy) oraz Jasona Fry’a (z okresu Wojen klonów), dodatkowo czeka nasz też opowiadanie Christie Golden, dziejące się już po „Przeznaczeniu Jedi”, które będzie swoistym łącznikiem między tą serią a powieścią „Crucible” Troya Denninga, zapowiedzianą na 9 lipca 2013.

Mamy też pewne przetasowania wydawnicze. Zaczynamy od serii „Rebels”. Pierwsza książka, na razie jeszcze nie posiadająca tytułu ukaże się już 29 października 2013 najprawdopodobniej w twardej okładce. Będzie to powieść koncentrująca się na księżniczce Lei, którą napisze finalistka nagrody Nebula – Martha Wells. Będzie to debiut tej autorki w „Gwiezdnych Wojnach”. Akcja zacznie się dość szybko po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci w „Nowej nadziei”, a poza Leią zobaczymy też jej nowych przyjaciół, czyli Luke’a Skywalkera i Hana Solo. Księżniczka Leia Organa jest na misji prowadzonej dla Sojuszu Rebeliantów, gdy siły imperialne atakują. Razem z Hanem i Lukiem, są zdani tylko na siebie, muszą współpracować z piratami i rozprawić się ze zdrajcami, zrobić wszystko, byleby zapewnić bezpieczeństwo tajnemu, acz istotnemu spotkaniu rebelianckich konspiratorów. Jenniffer Heddle stwierdziła, że niebawem poznamy tytuł tej powieści. Żartowała sobie, że podoba się jej „Nerf Heders”. Może tę książkę lada dzień zapowiedzą oficjalnie?

Kolejne książki z cyklu powinny się ukazać w marcu 2014 (powieść o Hanie Solo autorstwa Jamesa S.A. Coreya) oraz w styczniu 2015 (powieść o Luke’u Skywalkerze Kevina Hearne). Całkiem prawdopodobne, że te daty zostaną zmienione.

Mamy też kilka dodatkowych wieści na temat „Kenobiego” Johna Jacksona Millera. Akcja będzie osadzona między wydarzeniami z „Zemsty Sithów” a „Nową nadzieją”. Obi-Wan Kenobi przebywa na wygnaniu na Tatooine, gdzie pomaga mieszkańcom tej planety. Podczas zmagania się ze swoją nową misją, zaczyna rozumieć, ze ochranianie Luke’a Skywalkera, ostatniej nadziei galaktyki, oznacza odstawienie na bok jego współczucia czy treningu wojownika Jedi. Przyszłość galaktyki nie leży już w rękach Obi-Wana Kenobiego, lecz tajemniczego pustelnika znanego jedynie jako szalony, stary Ben. Ta powieść ukaże się także w twardej okładce, już 27 sierpnia 2013.
KOMENTARZE (3)

Saga na blu-ray w wersji steelbox

2013-02-26 17:33:16 Star Wars Underworld

Saga na blu-ray powraca, przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Zostaną wydane tam ponownie pakiety obu trylogii, tym razem w wersji steelbox. Będzie to limitowana edycja, która różnić się będzie od poprzednich pakietów jedynie opakowaniem. Ma się pojawić 8 kwietnia 2013. Na razie nie wiadomo nic na temat jej wydania w innych krajach, a także ewentualnych dodatków.

Pierwszy pakiet filmów to Prequele, czyli „Mroczne widmo”, „Atak klonów” i „Zemsta Sithów”.







Drugi to oczywiście oryginalna trylogia, czyli „Nowa nadzieja”, „Imperium kontratakuje” oraz „Powrót Jedi”.







Cen pakietów na razie nie podano.

Update

Wg Amazonu ceny nie przekroczą 30 GBP. Zestawy będą ponadto dostępne w Hiszpanii, Australii i Japonii.
KOMENTARZE (17)

Jonathan W. Rinzler o swoich projektach

2013-01-31 17:10:35 oficjalny blog



J.W. Rinzler dość długo nie blogował na oficjalnej, więc postanowił to nadrobić. Tym razem wpis, krótki, składający się z dwóch części, treściwej, informującej nas o kolejnych projektach, oraz bardziej filozoficznych przemyśleń autora i redaktora.



Niestety nie mogę napisać o tym, o czym chciałbym najbardziej. Dwa interesujące projekty, nad którymi pracuje nie zostały jeszcze ogłoszone. Jeden powinni zapowiedzieć w maju, drugi... kto wie, pewnie później niż w maju. Bądźcie czujni...

To o czym mogę pisać, to że nasza ekipa filmowo-dokumentalna pracuje nad małym kawałkiem do śmiesznej, ciepłej i ściskającej serce książeczki Jeffreya Browna „Vader’s Little Princess”. Album „Prequel Trilogy Storyboard” jest już prawie skończony i gotowy na majową premierę, wygląda wspaniale. Następna książka z serii „Star Wars Arts” wchodzi w finalne stadium, pokazałem nawet zaprojektowane strony George’owi Lucasowi kilka tygodni temu. Pierwsze podejście do ułożenia „Tha Making of Return of the Jedi” powinno się zakończyć w przeciągu kilku tygodni. To podejście jest moją ulubioną częścią procesu: zdjęcia, nagłówki i tekst po raz pierwszy są ułożone razem, a my możemy ciągle wprowadzać zmiany, poprawiać błędy i ulepszać.

Skoro już przy „Jedi” jesteśmy, jest coś, co mnie zaintrygowało, gdy pisałem książkę. Skoro Darth Vader chciał obalić Imperatora, to czemu nie powstrzymał Luka, gdy ten zamachnął się i chciał zabić Imperatora? Imperator byłby martwy, a ojciec i syn mogliby rządzić galaktyką, tak jak proponował ambitnie Vader w „Imperium”.

Ten fragment w filmie działa, także dlatego, że publiczność nie chce by Luke poddał się swojej ciemnej stronie, wrogim uczuciom, więc jesteśmy zadowoleni, że Vader zablokował jego cios. Ale dlaczego Vader to robi? Kilku krytyków w 1983 pisało, że Vader musiał porzucić swój sen o dynastii. Sami możecie to skomentować, jeśli chcecie.

Zapytałem także o to George’a , a jego odpowiedź – bardzo długa odpowiedź – znajduje się w książce, więc będziecie mogli sprawdzić jakie powody miał George, kiedy książka już wyjdzie.


KOMENTARZE (10)

"Gwiezdne Wojny” w kinie Iluzjon

2013-01-31 12:05:08 Filmoteka Narodowa

Dla wszystkich osób, która zasmuciła informacja o przesunięciu premier „Ataku klonów” i „Zemsty Sithów” w 3D mamy dobrą informację. Otóż w lutym w warszawskim kinie „Iluzjon” będzie można obejrzeć aż cztery filmy spod znaku „Gwiezdnych Wojen”. Oprócz „Zemsty Sithów” fani będą mieli okazję zobaczyć Oryginalną Trylogię w klasycznej wersji, czyli w takiej w jakiej zawitała do kin wiele lat temu, jeszcze zanim flanelowiec i spółka zaczęli ją ulepszać. Dodatkowo warto wspomnieć o tym, że na ekranie pojawią się także dwa filmy z serii „Indiana Jones

Wszystkie filmy będą wyświetlane w ramach cyklu „Kino Wielkiej Przygody” a poniżej można znaleźć pełny repertuar wraz z opisami filmów, które dostępne są na stronie „Iluzjonu”:

Nowa nadzieja
Luke Skywalker odnajduje dwa roboty - R2D2 i C3PO, które przekazują mu wezwanie o pomoc od uwięzionej na Gwieździe Śmierci księżniczki Lei. 

Pierwsza zrealizowana część "gwiezdnej sagi" George'a Lukasa, wzorowana na komiksach z lat 30., fantastyczno-naukowa baśń będąca jednym z największych sukcesów kasowych w historii kina, pełna pomysłów i radosnego optymizmu, trafiła idealnie w zapotrzebowanie niepewnej i zestresowanej publiczności końca lat 70. Oszałamia sprawnością i techniką wielkiego widowiska. Została nagrodzona 6 Oscarami: za scenografię, kostiumy, montaż, dźwięk, efekty specjalne i muzykę.

Imperium kontratakuje
"Gwiezdne wojny. Epizod V" to druga część fantastycznej trylogii Georga Lucasa o odwiecznej walce dobra ze złem. Lord Darth Vader na pokładzie kosmicznego pancernika wędruje w poszukiwaniu zbiegłych rebeliantów. Automatyczna sonda wysłana na planetę Hoth odnajduje zbiegów i przekazuje sygnały do floty Imperium.

Film został nagrodzony Oscarem za dźwięk i efekty specjalne.
 
Powrót Jedi
Zamrożony w bloku węglowym Han Solo uwięziony jest w pałacu Jabby Hutta na planecie Tatooine. Do Jabby przybywają R2D2 i C3PO z posłaniem od Luke’a Skywalkera. Z pomocą Hanowi Solo spieszy również księżniczka Leia. Po raz trzeci razem z Georgem Lucasem szukamy w jego fantastycznej galaktyce naszych duchowych korzeni i naszej przeszłości. O ile Gwiezdne wojny były filmem spektakularnym, Powrót Jedi ze swoim olbrzymim budżetem zwielokrotnia to wrażenie. Film otrzymał Oscara za efekty wizualne.
Zemsta Sithów
Zemsta Sithów jest ostatnim wątkiem słynnej sagi George'a Lucasa Po trzech latach nieustannych walk nadchodzi koniec Wojny Klonów. Rada Jedi wysyła Obi Wana Kenobiego wraz z jego uczniem Anakinem Skywalkerem, aby doprowadzili przed wymiar sprawiedliwości Generała Grievousa, przywódcę armii Separatystów.
Indiana Jones i Świątynia Zagłady
"Świątynia Zagłady" jest prequelem "Poszukiwaczy Zaginionej Arki". Akcja tego filmu dzieje się w 1935 roku, a więc na rok przed wydarzeniami opisanymi w pierwszej części. Okazuje się, że przed znalezieniem Arki, Indiana podróżował po Chinach i Indiach, gdzie poszukiwał magicznych kamieni Sankary, daru Sziwy. W pełnej przygód eskapadzie towarzyszyli mu piosenkarka Willi Scott i kilkuletni Chińczyk, mistrz karate i gry w pokera. ,br> Poszczególne sekwencje filmu są dla Spielberga pretekstem do zabawy konwencjami kina. Znajdziemy tu pastisz filmu gangsterskiego, filmu grozy, opowieści o Tarzanie, westernu. Film otrzymał Oscara za efekty specjalne, zrealizowane w Industrial Light and Magic.
Poszukiwacze zaginionej Arki
Jest rok 1936. Angielski wywiad wojskowy dowiedział się, że niemieccy archeologowie odkopali na pustyni egipskiej starożytne miasto Tamis. Według wszelkiego prawdopodobieństwa w podziemnej świątyni zwanej "Studnią Dusz" ukryta jest Arka Przymierza. Angielski archeolog Indiana Jones zostaje wysłany do Egiptu w celu odnalezienia Arki, zanim wpadnie w ręce hitlerowców, którzy mogą wykorzystać jej nadprzyrodzoną moc do celów wojennych. Zaczyna się rywalizacja pełna niezwykłych przygód i mrożących krew w żyłach zasadzek.

04.02.2013 godz. 15:30 - Nowa nadzieja
05.02.2013 godz. 15:30 - Imperium kontratakuje
04.02.2013 godz. 15:30 - Powrót Jedi
08.02.2013 godz. 17:30 - Nowa nadzieja
09.02.2013 godz. 17:30 - Imperium kontratakuje
10.02.2013 godz. 18:00 - Powrót Jedi
17.02.2013 godz. 14:45 - Zemsta Sithów
24.02.2013 godz. 17:30 - Zemsta Sithów

01.02.2013 godz. 15:30 - Indiana Jones i Świątynia Zagłady
02.02.2013 godz. 16:00 - Indiana Jones i Świątynia Zagłady
07.02.2013 godz. 15:30 - Poszukiwacze zaginionej Arki
16.02.2013 godz. 15:45 - Poszukiwacze zaginionej Arki


Bilety: 11 zł (ulgowy) / 13 zł (normalny)


W tym miejscu można także znaleźć mapkę, dzięki której osoby spoza Warszawy będą mogły trafić do kina.

Temat na forum
KOMENTARZE (14)

Klasyczna trylogia w 3D zaplanowana

2013-01-28 17:18:57 JediNews.co.uk

To, że po „Ataku klonów 3D” i „Zemście Sithów 3D”, które trafią do kin odpowiednio 20 września 2013 i 4 października 2013 (druga data nie jest potwierdzona przez polskiego dystrybutora, na razie w Polsce obowiązuje wciąż data 11 października 2013) czeka nas także powrót klasycznej trylogii wiemy od dawna. Choć nieoficjalnie. Cały powrót do kin filmów 3D był od dawna zapowiadany i ogłaszany. Najbardziej naturalny wydawał się rok 2014, ale okazuje się, że to może niekoniecznie tak wyglądać. Na brytyjskim Toy Fair 2013 fani znaleźli jedno z pudełek nowych produktów, na którego tyle znajdowało się ciekawe ogłoszenie - dekada z „Gwiezdnymi Wojnami”. A tam, poza wspomnianymi już Epizodami II i III, pojawiły się lata 2014 i 2015, jako daty wydania kolejnych filmów w 3D. Na razie jednak nie określono dokładnie kiedy i które, ale wygląda na to, że trylogia może pojawiać się w większych odstępach niż Epizod II i III.

Swoją drogą zapowiedziano też kolejny sezon „Wojen klonów” i nową trylogię, która ma się ukazywać w latach 2015-2019. To by znaczyło, że Epizody VII, VIII i IX, będą ukazywać się faktycznie, co dwa lata, a nie jak było dotychczas, co trzy. Zawsze jest jednak jakieś ale... I tak tuż po ogłoszeniu J.J. Abramsa reżyserem VII epizodu, ten stwierdził, że ważniejsza dla niego jest jakość, a nie dotrzymanie terminu. Zatem termin premiery pierwszego filmu z nowej trylogii może ulec zmianie, nawet o rok. Prawdopodobnie wtedy zmienią się także daty kolejnych epizodów. Nawet jeśli te zmiany nastąpią to i tak czeka nas dekada z „Gwiezdnymi Wojnami”, niezależnie jak zostaną ustawione daty premier. Na koniec zdjęcie samego pudełka.


KOMENTARZE (18)

Podróż przez Oryginalną Trylogię

2013-01-11 09:15:27

Piątego Stycznia w Los Angeles otwarta została galeria prac sztuki współczesnej. Autorem obrazów jest Andrew DeGraff.
Jaki ma to związek z Gwiezdnymi Wojnami? Część obrazów nawiązuje do Oryginalnej Trylogii, przedstawiają one w sposób symboliczny podróż odbytą przez głównych bohaterów. Większość dzieł została wystawiona na sprzedaż, tutaj możecie zapoznać się z ofertą. Odstrasza tylko cena sięgająca nawet $3000.




Ten sam autor przygotował także obrazy przedstawiające podróże Indiany Jonesa.





KOMENTARZE (8)

Pilotki z „Powrotu Jedi”

2012-12-30 14:32:47

Historia „Red Tails” zaczęła się koło roku 1988, kiedy to George Lucas i jego przyjaciel, fotograf George Hall, zaczęli myśleć nad filmem o czarnoskórych lotnikach. Film potrzebował prawie 24 lat by trafić na ekrany kin (i to nie wszędzie), przez pewien czas miał być nawet trylogią. Dziś stał się symbolem walki z systemem hollywoodzkim, który w pewien sposób dyskryminował film mainstreamowy z samymi czarnoskórymi aktorami. Lucas wiele razy wypominał studiom rzucane mu kłody pod nogi, jednak jeśli chodzi o dyskryminację, to niestety sam George jej uległ. W dodatku było to podczas kręcenia „Powrotu Jedi”. Widać to doskonale na dodatkach do wydania blu-ray, gdzie znajdują się zdjęcia rebelianckich pilotek, kobiet, które zostały wycięte. Jedna z nich, francuska aktorka Vivienne Chandler miała nawet mieć całą stronę dialogu, w dodatku zdjęcia z nią zostały ukończone, o czym niedawno wspomniała w jednym z wywiadów. Czemu zostały ostatecznie wycięte z Epizodu VI? Oficjalnie nikt o tym nie mówi. Prawdopodobnie były naciski, by nie pokazywać kobiet w biorących udział w poważnym starciu, lub jeszcze bardziej ginących w nim. Nam dziś zostały jedynie fotografie pilotek z „Powrotu Jedi”.







George Lucas jednak postawił na swoim i w następnym filmie, „Mrocznym widmie”, w którym studia nie miały już nic do gadania, w rolę pierwszej gwiezdnej pilotki wcieliła się Celia Imrie (Bravo 5). Swoją drogą ciekawe, czy temat pilotek pojawi się przy okazji „Epizodu VII”.
KOMENTARZE (17)
Loading..