Kiedy tylko tajemnicza inicjatywa
„Project Luminous” okazała się nową erą w oryginale określoną jako
High Republic, na Bastionie Star Wars rozpoczęły się dyskusje nad ewentualnym polskim tłumaczeniem. W styczniu tego roku wydawało się, że
High Republic stanie się w Polsce
Wysoką Republiką za sprawą gry
Squadrons (informowaliśmy o tym
tutaj). We wspomnianej grze miecz jednego z Jedi, Stellana Giosa, zawierał w opisie właśnie to określenie. Wszystko wskazuje jednak na to, że
Wysoka Republika pozostanie już na zawsze tylko w grze
Star Wars: Squadrons.
Na początku 2021 roku
Wydawnictwo Olesiejuk przejęło licencję na wydawanie książek ze świata Star Wars i ustaliło, wraz z tłumaczami pracującymi nad książkami z serii „High Republic”, że oficjalnym tłumaczeniem obowiązującym w naszym kraju będzie
Wielka Republika. Jeśli ktoś obawiał się, że Olesiejuk i wydawca komiksów,
Egmont, nie dogadały się w tej sprawie to może spać spokojnie - niedawno zapowiedziany komiks Cavana Scotta od Egmontu
„Bez strachu. Star Wars. Wielka Republika” używa właśnie tego nazewnictwa.
W naszym kraju sprawa wydaje się zamknięta, ale jak tłumaczenie nazwy
High Republic zostało zrealizowane w innych krajach wydających książki i komiksy z tej serii? Co ciekawe, nie tylko w Polsce postanowiliśmy odejść od bezpośredniego tłumaczenia.
Uwaga, poniższe zestawienie bazuje na informacjach przekazanych w mediach społecznościowych i amatorskiej próbie tłumaczenia rodzimej nazwy serii na język angielski oraz późniejszym przekładzie na język polski.
Rosyjski rozkwit
Jedno z ciekawszych tłumaczeń zafundował w swoim kraju rosyjski wydawca. Jeśli wierzyć autorowi powyższego tweeta, rosyjskie tłumaczenie można określić jako „Prime of the Republic”, co po polsku mogłoby być nazwane „Rozkwitem Republiki”.
Jej Wysokość, Francja i Niemcy
Francuzi i Niemcy zdecydowali się na bezpośrednie tłumaczenie. We Francji „High Republic” to „La Haute République”, w Niemczech zaś „Die Hohe Republik”. Podobnie sprawa się ma w takich krajach jak Turcja, Hiszpania czy chociażby Włochy. Tłumaczenie zbliżone do polskiego określenia „Wysoka Republika” wydaje się być tym najbardziej popularnym, co zresztą nie dziwi. Nie na Rosji i Polsce kończą się jednak unikalne pomysły na przekład.
Chińskie szczytowanie
Jeszcze w 2020
pojawiło się doniesienie o eksluzywnej powieści na rynek chiński o tytule „The Vow of Silver Dawn”. Wygląda na to, że również w tym przypadku chiński tłumacz zdecydował się na odmienne podejście. Według jednego z użytkowników portalu Reddit, chińskie tłumaczenie można porównać do „Peak of the Republic” lub „Pinnacle of the Republic”, co w naszym kraju można określić jako ”Szczyt Republiki”.
Nie jest to jedyny kraj, w którym zdecydowano się na tłumaczenie o takim znaczeniu. Na południowy-zachód od nas, w Czechach, Wielka Republika została nazwana „Vrcholná Republika”. Amator górskich wędrówek za naszą południową granicą może kojarzyć to słowo, ponieważ „vrchol” oznacza właśnie „szczyt”. Podobnie jak w naszym kraju, Czesi również zrezygnowali ze słowa „vysoká” na rzecz innej translacji.
Na Węgrzech światłość i złoto
Na wzmiankę zasługuje również tłumaczenie węgierskie brzmiące „A Köztársaság Fénykora”. Dzieląc drugi człon „Fénykora” na dwie części otrzymujemy „Fény”, czyli „światło” oraz „kor” czyli „era”. Próbując dokonać tłumaczenia na język polski otrzymalibyśmy coś pokroju „Ery Światła Republiki”. Użytkownik Reddita, który doniósł o tym przekładzie, określił je jako „Light Age of the Republic”. Stwierdził też, że znaczeniowo jest to bardziej zbliżone do „Złotej Ery Republiki”. Taka decyzja tłumacza zapewne odnalazłaby poparcie wśród niektórych użytkowników Bastionu, którzy właśnie to określenie uznawali za najbardziej odpowiednie.
Burza, która nadciąga
Nie tylko nazwa serii ma ciekawą historię tłumaczeniową.
„Burza nadciąga” Cavana Scotta od Olesiejuka na jednym z papierowych materiałów promocyjnych była określona jako „Nachodząca Burza”. Ostatecznie książka została nazwana z wykorzystaniem czasownika zamiast przymiotnika. Skąd ta zmiana? Trudno powiedzieć, ale fani Legend na pewno pamiętają książkę „Nachodząca Burza” Alana D. Fostera o Obi-Wanie Kenobim i Anakinie Skywalkerze. Rozsądną decyzją wydawałaby się zmiana tytułu, aby nie wchodzić w konflikt nazewniczy z już istniejącą powieścią z uniwersum Star Wars. Nie jest to jedyny kraj, w którym tłumaczenie „The Rising Storm” odbiega znacząco od oryginalnej nazwy. W Niemczech tytuł brzmi „Im Zeichen des Sturms”, które po polsku mogłoby oznaczać „Znaki Burzy”. Tutaj o konflikcie z książką Fostera nie może być mowy, bo tytuł legendarnej pozycji brzmi „Ein Sturm zieht auf”.
Które z tłumaczeń jest Waszym zdaniem najbardziej trafione? Pasuje Wam nasza rodzima
Wielka Republika czy bardziej przekonuje Was któraś z zagranicznych nazw? A może, gdyby to do Was należała decyzja, zdecydowalibyście się na zupełnie inny przekład?
KOMENTARZE (20)