Dotąd Celebration było eventem skupiającym się praktycznie całkowicie na filmach. Na szczęście ostatnia londyńska edycja zaczęła wprowadzać trochę świeżości do bogatej oferty paneli, skupiając się też na książkach, grach i komiksach. W sobotę na scenie Galaxy o 15:00 David Collins poprowadził godzinne spotkanie z przedstawicielami komiksowego świata Star Wars - Jordanem D. Whitem (redaktorem wydawnictwa Marvel Comics), Kieronem Gillenem (scenarzystą serii Darth Vader), Philem Noto (rysownikiem serii Chewbacca i Poe Dameron) i Marciem Checchetto (rysownikiem serii Shattered Empire i Obi-Wan and Anakin).
Na początku Jordan D. White podziękował wszystkim za przybycie i powiedział, że wraz z całym zespołem w Marvelu starał się tworzyć jak najbardziej epickie serie jak to było możliwe. Po chwili David Collins poruszył wątek serii Darth Vader, która ma się już niedługo zakończyć wraz ze swoim 25. zeszytem. Ta informacja była niedawno nie lada zaskoczeniem, gdyż mało kto się spodziewał, że Marvel mógłby zakończyć jedną ze swoich najlepiej sprzedających się serii tak wcześnie. Na pytanie dlaczego tak się stało zareagował pisarz komiksu, Kieron Gillen. Uspokoił wszystkich obecnych, że od samego początku Vader był serią z zaplanowanym początkiem, środkiem i końcem. 25. numer po prostu okazał się być naturalnym zakończeniem całej historii, jaką zaprojektował. Gillen podkreślił, że, gdyby mógł wybrać z uniwersum Star Wars jakąkolwiek postać i napisać o niej komiks, byłby to Vader - to jego wymarzony komiks. Do Vadera przekonała go tajemniczość - tutaj zaznaczył, że pisząc go, nie można za dużo zdradzać, bo postać traci wtedy swój mistycyzm. Okres tuż po Nowej Nadziei jest też dla niego bardzo interesujący, gdyż Mroczny Lord bardzo się różni między końcówką czwartego, a początkiem piątego epizodu. Na początku Imperium Kontratakuje ma odbudowany autorytet po ogromnej klęsce nad Yavinem. Ale jak do tego doszło? Co zrobił Vader, by znowu wejść w łaski Imperatora? To były główne pytania, którymi Gillen chciał się zająć w swojej serii.
Po chwili Jordan D. White poprosił, żeby ręce podnieśli wszyscy obecni na sali, którzy byli na bieżąco z serią Kierona Gillena. Następnie poprosił, żeby opuściły ręce osoby, które nie są w stanie dochować tajemnicy. Z kilku pozostałych rąk w górze White wybrał jednego fana i wręczył mu 23. zeszyt Vadera (który ukazał się dopiero wczoraj) do przeczytania, wydania publicznej opinii i późniejszego zwrotu. Później w trakcie panelu podobnie jeden szczęśliwy fan mógł się zapoznać przedpremierowo z 21. zeszytem serii Star Wars. Oba zeszyty spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem swoich czytelników.
Do głosu po chwili odpoczynku znowu doszedł Kieron Gillen, żeby delikatnie przybliżyć jak będzie wyglądał ostatni zeszyt jego serii. W środku będą znajdować się dwie historie - główna, 30-stronnicowa narysowana przez Salvadora Larrocę i dodatkowa, 10-stronnicowa, której oprawą graficzną zajmie się Max Fiumara. Następnie zostały zaprezentowane niektóre z wariantów okładkowych tego specjalnego zeszytu.
David Collins, zachwycony okładkami, skupił się potem na obecnych na panelu rysownikach. Marco Checchetto, zapytany o swoje główne inspiracje do rysowania komiksów Star Wars, zdradził, że rysując Shattered Empire, w tle cały czas leciał mu Powrót Jedi. Wyjawił też ciekawostkę co się kryje za nazwiskiem Dameron u głównych bohaterów Shattered Empire. Okazuje się, że Greg Rucka, scenarzysta tego komiksu, bardzo intensywnie pracował na projektem Journey to Star Wars: The Force Awakens, który miał wprowadzić i przygotować czytelników na filmową premierę Przebudzenia Mocy. We wczesnych fazach rozwoju prac, Poe Dameron był tylko jednym z pilotów przewijaących się w tle filmu, który i tak miał zginąć w trakcie bitwy nad bazą Starkiller. Rucka uznał, że ciekawie by było nawiązać do tej postaci, więc nadał swoim bohaterom nazwisko Dameron. Nie miał pojęcia jak mocno zostaną zmienione plany co do przyszłości młodego Poe.
Następnie rozmowa przeszła na Phila Noto, który poruszył wątek estetyki w komiksach gwiezdnowojennych. Potem opowiadał jak dużym wyzwaniem było narysowanie komiksu o Chewbacce - bohaterze, który w całym komiksie nie powiedział ani jednego normalnego słowa. Niosło to za sobą wiele wyzwań artystycznych, które pomogły Philowi się bardzo rozwinąć. Następnie Noto powiedział, że na początku nie mógł uzyskać na swoich rysunkach podobieństwa do twarzy filmowego Poe Damerona. Doszło do tego, że musiał urzeźbić trójwymiarową twarz Oscara Isaaca i dopiero wtedy jego rysunki zaczęły przypominać jednego z głównych bohaterów Przebudzenia Mocy.
Na sam koniec panelu odbyła się krótka seria pytań od publiczności. Po nich Jordan D. White odzyskał mikrofon i podziękował wszsytkim za przybycie i wspieranie twórczości Kierona, Marco, Phila i wszystkich innych, którzy nie mogli się pojawić w ExCel Center. Po panelu cała czwórka pojawiła się na jednym ze stoisk wystawców, by porozmawiać z fanami, zrobić razem zdjęcia i podpisać komiksy.
KOMENTARZE (5)