W sobotę 19 listopada przed południem w stołecznym kinie Cinema City Arkadia odbyło się spotkanie z Madsem Mikkelsenem, który promując dwa swoje najnowsze filmy - "Doctor Strange" i
"Łotr 1. Gwiezdne Wojny - historie" zawitał do Warszawy. Ten urodzony w 1965 roku duński aktor znany jest ze swych ról w serialu "Hannibal", czy produkcjach takich jak "Król Artur", "Casino Royale", "Starcie tytanów" i wspomniany wcześniej "Doctor Strange". W nadchodzącym gwiezdnowojennym spin-offie wcieli się w rolę Galena Erso, ojca głównej bohaterki i naukowca pracującego przy tworzeniu Gwiazdy Śmierci.
Spotkanie z aktorem zgodnie z zapowiedziami rozpoczęło się przed 11 w głównym korytarzu kina, gdzie Mikkelsen podpisał kilka egzemplarzy plakatów z "Łotra 1", uczestniczył w krótkiej sesji zdjęciowej na "ściance", a także udzielił paru wywiadów dla mediów. Całość została jednak zorganizowana na tyle chaotycznie, że w wydarzeniu mogli wziąć udział właściwie wszyscy, nawet przypadkowe osoby z biletami na dowolny inny film pokazywany akurat w kinie, dlatego z tej części spotkania dało się wynieść niewiele. Zasadniczy panel pytań i odpowiedzi odbył się już w sali nr 6, a prowadzony był przez Annę Wendzikowską. Miłym akcentem było rozdanie na sali osiedziesięciu egzemplarzy plakatów z "Łotra 1" podpisanych przez aktora wcześniej.
Aktor zaczął od odpowiedzi na pytanie, jak właściwie dobiera dla siebie role. Najważniejsza jest tutaj dla niego zawsze lektura scenariusza, a następnie spotkanie z reżyserem. Jeśli nie znajduje z nim wspólnego języka to automatycznie odrzuca taką rolę, gdyż może to później owocować długotrwałą męczarnią na planie. Mikkelsen bardzo lubuje się w graniu czarnych charakterów i postaci których ciemną stronę może pokazać światu, jednak w przeciwieństwie do dużej rzeszy aktorów nie wchodzi w swoją rolę całkowicie, gdyż jak stwierdził nie chciałby po powrocie do domu zamordować swoich dzieci. Nie interesuje go też bycie aktorem jednej roli, zdecydowanie bardziej woli różnorodność w swojej twórczości. Na pytanie z sali jak znajduje Polskę, Mikkelsen zażartował, iż na mapie nie ma z tym trudności, następnie wspomniał o swoim wielkim szacunku dla Krzysztofa Kieślowskiego i jego Dekalogu. Jeśli zaś chodzi o powody rozpoczęcia współpracy z Marvelem i Disneyem, stwierdził krótko: "dlaczego nie?". Odniósł się także do kwestii swojego ewentualnego pojedynku z Benedictem Cumberbatchem, żartując iż "nakopałby tamtemu do dupy", gdyż pomimo wieku jest od niego szybszy. Gdy pytania zboczyły w końcu na temat nowego filmu z uniwersum Star Wars i zdradzenia jakichś spoilerów z "Łotra 1" Mikkelsen stwierdził, że nie rozumie po co ktoś chciałby je poznać przed obejrzeniem filmu. Zdradził jednak, iż Galen Erso nie jest postacią jednoznacznie ani złą, ani dobrą - jest po prostu człowiekiem, który został postawiony przed dużym dylematem. Odniósł się także do pytania o współpracę z Garethem Edwardsem, którą ocenił jako ciekawą i trochę niebezpieczną zarazem, gdyż reżyser jest fanem Gwiezdnych Wojen od małego dziecka i na planie chciał robić osobiście właściwie wszystko. Niestety na więcej pytań o nadchodzący spin-off nie starczyło czasu, aktor opowiedział jedynie, iż najlepszą formą relaksu po zakończonej pracy przy filmie jest dla niego sport i właśnie na sportowo chce spędzić swoje nadchodzące urodziny. No, może dodać do tego jeszcze kilka piw.
Po sesji pytań i odpowiedzi Mikkelsen opuścił salę, na której odbył się następnie pokaz "Doctora Strange". Dużym minusem spotkania były spore niedociągnięcia organizacyjne, jak chaos związany z awarią systemu kontroli biletów internetowych podczas wejścia, czy dziki tłum skutecznie i bez żadnej kontroli otaczający "ściankę". Negatywne odczucia są jednak raczej skutecznie tłumione dzięki sposobności uczestnictwa w panelu aktora pokroju Madsa Mikkelsena na naszym krajowym podwórku.
Madsa Mikkelsena jako Galena Erso w "Łotrze 1" będziemy mogli zobaczyć w kinach już 15 grudnia.
KOMENTARZE (7)