TWÓJ KOKPIT
0

Carrie Beck :: Newsy

NEWSY (24) TEKSTY (0)

<< POPRZEDNIA    

Celebration Orlando 2017: Panel o "Freemakerach"

2017-04-16 18:52:51 Twitter

Mniej więcej godzinę temu zakończył się panel o "Przygodach Freemakerów". Nie obfitował on w tak wiele informacji jak pozostałe, ale znalazło się kilka ciekawostek.

Jak już wiemy, serial zadebiutuje pięcioma krótkimi odcinkami, które wypełnią lukę pomiędzy pierwszym a drugim sezonem. Pierwszy z nich zobaczymy czwartego maja, reszta ma być pokazana latem. Widzowie mieli okazję zobaczyć pierwszy, "Trouble on Tibalt" (przy czym nie jest jasne, czy był to odcinek z właściwego sezonu, czy ów krótki) i pierwsze opinie były bardzo pozytywne.



Ze zwiastuna wiemy, że w serialu zobaczymy Herę - Carrie Beck skonsultowała się z Dave'em Filonim, który potwierdził, że w kanonie Twi'lekanka przetrwała do czasów po "Imperium kontratakuje". Ale, jak wynika z powyższego obrazka, zobaczymy nie tylko ją. Najbardziej gderliwy droid świata dołączy do niej i Freemakerów.



Sam Doug Chiang zaprojektował dla bohaterów nowe kostiumy - tylko zrobił to w wersji "aktorskiej".



Powyżej porcja prac koncepcyjnych, w tym nowy statek/McGuffin drugiego sezonu, okręt "Arrowhead", który ma szansę ocalić rebelię, a który tylko Rowan będzie mógł zbudować. Oraz "wielka jaskinia na kryształowej planecie".



Oraz spojrzenie na nowego złoczyńcę drugiego sezonu - droida M-OC (swoją drogą ciekawe, czy twórcy przeglądali może polski słownik?). Przedstawiono go w wersji konceptualnej i LEGO.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

"Rebels Recon" - "Zero Hour"

2017-03-26 09:46:22 YouTube

Za nami już finał trzeciego sezonu "Rebeliantów", czyli epizod "Zero Hour". Ponieważ to ostatni odcinek, poniżej umieszczamy powiązany z nim "Rebels Recon". Oczywiście jeśli jeszcze nie oglądaliście, liczcie się ze spoilerami.



Jedną z gwiazd tego odcinka jest niewątpliwie Bendu - zdaniem Carrie Beck on tak naprawdę nie reprezentuje tego, co pomiędzy cieniem a światłem, on "po prostu istnieje". Jest siłą natury, a więc nie musi opowiadać się po żadnej ze stron, bo to ludzkie wymysły. Filoni dodaje, że ostatecznym celem stworzenia jest sen, a ciągle ktoś mu w tym przeszkadza. Problemy naszych bohaterów są dla niego błahostką i nie chce o nich słuchać. Ale w serialu potrzebna była taka postać, bo popycha wszystkich do przodu, w tym też Thrawna. Wielkim wyzwaniem dla animatora Joela Arona było stworzenie jego burzowej formy. Dave pokazał mu zdjęcie słońca przebijającego się przez chmury, stąd też wziął się pomysł na to, by oczy istoty je przypominały. Kilian Plunkett dodaje, że Bendu ma nawiązywać do lat osiemdziesiątych, stąd burzowa forma powinna budzić skojarzenia z filmami o potworach, na przykład z "Pogromcami duchów", "Duchem" czy "Bliskimi spotkaniami". Aron wziął się do zadania swą starą metodą malowania, a potem ożywiania obrazów w animacji.

Andi pyta jakie wyzwania stawia pisanie postaci Thrawna, skoro mamy wśród widzów sporo dzieci. Zdaniem Filoniego najmłodsi mogą nie zrozumieć wszystkiego, co mówi admirał, ale pojmują jego intencje dzięki grze aktorskiej Larsa Mikkelsena. A Gilroy twierdzi, że serial nie jest dla dzieci, tylko dla wszystkich. Podczas tworzenia Chissa ekipa starała się odtworzyć jego książkowy pierwowzór, co zdaniem Henry'ego może skłonić młodziki do sięgnięcia po powieści. Hidalgo dodaje, że wedle Timonthy'ego Zahna "Thrawn gra po obu stronach szachownicy", toteż starali się wcielić słowa pisarza w życie w serialu - a ten odcinek jest zakończeniem konkretnej partii szachów. Bendu, umierając (?), mówi słowa: "widzę twą porażkę niczym wiele ramion sięgających ku tobie w zimnych objęciach". Zdaniem Gilroya stworzenie instynktownie wyczuwa jaki koniec spotka admirała, a Filoni zadaje pytanie czy te słowa należy rozumieć dosłownie czy nie. Może i Chiss wygrał, ale pokazał swą słabość - Dave nie jest pewien, czy jest ona widoczna, czy nie, lecz nie chce podpowiedzieć co to może być, zatem to my musimy się pozastanawiać.

"Rebelianci" i "Łotr" byli w produkcji mniej więcej w tym samym czasie, a więc dlatego mamy w serialu szturmowców śmierci. W filmie jednak można sobie pozwalać na szybkie i częste wprowadzanie zmian, w animacji niekoniecznie, dlatego oba wcielenia tych żołnierzy nieco się różnią. Filoni dyskutował z Grupą Opowieści, która doszła do wniosku, że Thrawn byłby typem oficera, który zabierałby ich ze sobą na pole bitwy. W sezonie czwartym będzie więcej nawiązań do "Łotra".

Podczas tworzenia największej jak do tej pory sceny walki w kosmosie załoga wykorzystała wiele sztuczek - na ekranie widać wiele, choć tak naprawdę jednostek nie ma dużo. Eksplozje są wzorowane oczywiście na tych z oryginalnej trylogii.

Chopper ma pomysł na - a jakże - spinoff o nim samym, a Andi zadaje Pablowi pytanie, które brzmi: kogo miał na myśli Obi-Wan, gdy była mowa o Wybrańcu? Kenobi mówił o Luke'u, ale to jego zdanie. Jeśli obejrzy się filmy, to widać, że Jedi pokłada całą wiarę w młodym Skywalkerze. Anakina zostawił na Mustafarze i nie sądził, że pewnego dnia zostanie odkupiony. Młodzieniec sądzi inaczej i to "czyni Luke'a Lukiem".

No to czego wyczekiwać w sezonie czwartym? Będzie epicko - animatorzy wypróbowują nowe techniki, które mają pięknie wyglądać. Zobaczymy wiele nowych twarzy oraz ukochanych starych. Lothal jest nadal ważny dla naszych bohaterów, dlatego ten wątek jeszcze się nie skończył. Po porażce z finału będziemy świadkami jak nasza ekipa podnosi się z kolan i dalej walczy. Dowiemy się więcej o spięciach na linii Mon Mothma - Saw Gerrera. "Może, może, może zobaczycie X-winga", mówi Filoni (a "może" znaczy "na pewno", bo producent już o tym wspominał). Polecimy na Mandalorę i w jakiś sposób serial dokończy "The Clone Wars".

Na koniec nie mamy co prawda klipu promocyjnego, ale jedną pracę koncepcyjną przedstawiającą porozrzucane mandaloriańskie hełmy należące do zwolenników klanu Wren, w tym ten, który nosił Fenn Rau. Co to może oznaczać? Mamy kilka miesięcy na spekulacje.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (18)

Nowy serial "LEGO Star Wars: The Freemaker Adventures"

2016-02-15 19:08:39 Różne



Kilka dni temu świat obiegła wieść o kolejnej produkcji LEGO Star Wars. Tym razem nie będzie to jednak jeszcze jedna wariacja na temat filmowej Sagi, a serial z własnymi bohaterami i fabułą. Mowa o "The Freemaker Adventures". Jego akcja będzie się działa pomiędzy Epizodami V a VI i będzie on opowiadał o tytułowej rodzinie Freemakerów. Żyją oni ze zbierania złomu i tworzenia z nich statków kosmicznych. Ich życie jednakże stanie do góry nogami, gdy najmłodszy członek familii odkryje w sobie wrażliwość na Moc dzięki starożytnemu artefaktowi - mieczowi kyber. Wówczas wszyscy będą musieli włączyć się w walkę z Imperium. W serialu zobaczymy zarówno nowych, jak i starych bohaterów.

Z produkcją związanych jest kilka ciekawych osobistości, między innymi priducenci Bill Motz i Bob Roth ("Pingwiny z Madagaskaru"), Torsten Jacobson ("Opowieści droidów"), Jill Wilfert ("LEGO Przygoda") i Carrie Beck ("Rebelianci"). Jeśli jesteście ciekawi jak będzie wyglądał status kanoniczny "Freemakerów" - Motz wyjaśnił, że fabuła jest oparta na nowym kanonie, ale sam serial kanoniczny nie będzie - prawdopodobnie ze względu na komediowy charakter oraz fakt, że to produkcja spod znaku LEGO. Leeland na Twitterze dodał, że nazywa takie źródła L-canonem, czyli kanonem LEGO, choć obecnie Strażnik Holokronu zrezygnował z oznaczeń literowych, bo poziomów kanonu już nie ma.

Tyle można było się dowiedzieć z pierwotnej zapowiedzi, a teraz przejdźmy do tego, co ujawniono na New York Toy Fair. Zaprezentowano tam dwa modele okrętów, które pojawią się w serialu, oraz oczywiście minifigurki. Po pierwsze, statek tytułowej rodziny będzie się nazywał "Star Scavenger". Dołączone do niego figurki to Zander (ojciec), Kordi (matka), Rowan (dziecko) i RO-GR (czyli "Roger" - poskładany z części droid bojowy). Po drugie, czarne charaktery będą latały pojazdem o nazwie "Eclipse Fighter". W zestawie będzie można znaleźć znanego wszystkim łowcę nagród Dengara oraz postać o imieniu Naare, która dzierży czerwony miecz świetlny.



Serial ma wystartować latem na amerykańskim Disney XD (w Polsce zapewne też się pojawi). I podobno - jak twierdzi Star Wars Union - już powstało zamówienie na sezon drugi, który ma się ukazać w wakacje 2017. Nie jest to jednak informacja potwierdzona oficjalnie.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (9)

Kobiecy spin-off na horyzoncie?

2015-12-15 07:24:54

Kathleen Kennedy wypowiedziała się o „Antologiach”. Otóż jednym z najważniejszych elementów łączących te filmy to fakt, że one faktycznie mają być niezależnymi produkcjami. Lucasfilm nie zamierza robić z nich marek. Planując film o Hanie Solo, nikt nie planuje sequela. Każdy z tych obrazów ma mieć własny początek, rozwinięcie i zakończenie. Chodzi o to, by faktycznie były one zróżnicowane. Nie tylko koncentrowały się na różnych postaciach, ale też poruszały inną tematykę i wpisywały się w inne gatunki filmowe. A co jeszcze ważniejsze, to nie mają być prequele. Kennedy zauważyła, że w przypadku „Rogue One” faktycznie wyszło, że to wprowadzenie do „Nowej nadziei”, ale to nie będzie norma.

Potem trochę zmieniła ton i powiedziała, że jeśli któryś ze spin-offów faktycznie okaże się wielkim sukcesem kasowym, to wtedy rozważą jego sequel. Ale obecnie takich planów nie ma.



Natomiast jedno jest pewne. Kennedy chce, by którymś z kolejnych filmów został wyreżyserowany przez kobietę. Być może będzie to dotyczyć już spin-offa Simona Kinberga. Tam wymieniano Michelle MacLaren jako kandydatkę do przejęcia schedy po Joshu Tranku. Niedawno w Lucasfilmie rozmawiano z czterema reżyserkami i trzema autorkami scenariuszy. Więc może chodzi o jeszcze inny film.

Kennedy bardzo zależy na tym, by kobiecy głos był bardziej słyszalny. Kobiety inaczej widzą pewne rzeczy i inaczej je wyrażają. Ale jak wspomina Kathleen, żadna kobieta nie zadzwoniła do nich proponując swój udział w filmach.

Poza Kennedy istotną rolę przy powstawaniu nowych filmów mają Kiri Hart, szefowa Story Group i Carrie Beck, dyrektorka strategii kreatywnej.

Ale to nie koniec wieści. Otóż Kathleen Kennedy odniosła się też do serialu aktorskiego, czyli „Underworld”. Otóż on podobnie jak Star Wars 1313 nie jest do końca pogrzebany. Czy to oznacza, że serial ma szansę powstać w tamtej formie? Tego nie wiadomo. Wręcz przeciwnie, Kahleen nic takiego nie sugerowała. Stwierdziła jedynie, że te scenariusze, które powstały, są w Lucasfilmie bardzo uważnie czytanie i analizowane. Kto wie, może jeśli nie wyjdzie z tego serial, to coś zostanie przeniesione do kolejnego spin-offa?

Wspomniano też, że w przypadku nowej trylogii, którą tworzą różni reżyserzy, istotna była współpraca. Rian Johnson pisząc swój scenariusz obserwował jednocześnie prace nad Epizodem VII. Był też recenzentem/konsultantem scenariusza. Przeprowadził także wiele osób z Abramsem. Dokładnie w ten sam sposób ma wyglądać praca nad Epizodem IX, czyli teraz Colin Trevorrow będzie obserwować prace VIII częścią. Nie jest tylko jasne, czy to Trevorrow sam napisze scenariusz.

A jeśli chodzi o kolejne filmy, to przypominamy jak wygląda harmonogram premier:
W piątek (18 grudnia 2015) wchodzi Epizod VII „Przebudzenie Mocy”.
16 grudnia 2016 „Rogue One”.
26 maja 2017 – Epizod VIII.
25 maja 2018 – spin-off o Hanie Solo.
w maju (?) 2019 – Epizod IX.
w maju (?) 2020 – trzeci spin-off.
KOMENTARZE (21)

Plotki o "Rebels" #30

2015-02-26 23:06:03 Różne

Kampania marketingowa dotycząca "Fire Across the Galaxy", ostatniego odcinka pierwszego sezonu "Rebeliantów", pracuje pełną parą. Zaledwie dwa dni temu dostaliśmy dwie krótkie reklamy, teraz nadszedł czas na pełen zwiastun. Prócz samych scen ciekawe jest tam zdanie, które pada pod koniec: "Who will fall?" ("Kto upadnie?"). Fani "The Clone Wars' pewnie pamiętają, że było to jedno z haseł reklamujących sezon piąty, w którym faktycznie wiele postaci zakończyło swój żywot. Tutaj możecie zobaczyć fanowską przeróbkę plakatu, stylizowaną na "Rebels", a w tym miejscu analizę zwiastuna. Tymczasem zapraszamy do oglądania.



W ostatnim "Rebels Reconie" ekipa zaznacza, że pakt, który Ezra zawarł z Vizagiem, będzie miał swoje konsekwencje w przyszłości - zwłaszcza teraz, gdy Devaronianin wie, że Kanan jest Jedi, a przecież za ich głowę Imperium wyznaczyło nagrody. Pablo zaznacza, że Cikatro jest z całą pewnością niegodny zaufania. Jeśli ciekawi Was los imperialnego droida komunikacyjnego - wedle Filoniego po upadku na równiny Lothalu prawdopodobnie w końcu wyczerpała mu się bateria. W tym tygodniu mamy aż dwa pytania: po pierwsze, dlaczego Jedi są traktowani jak mity, skoro nie wyginęli tak dawno. Hidalgo odpowiada, że podczas wojen klonów było ich około 10 tysięcy, co w skali całej galaktyki nie jest wielką liczbą, więc większość zwykłych osób nigdy nie widziała ich na oczy, przez co łatwo im zapomnieć lub przestać wierzyć, do czego zresztą przyczyniła się propaganda Imperatora. Drugie pytanie brzmi: kim dla Hery jest Cham Syndulla z TCW. Odpowiedź brzmi: ojcem. Kłóci się to z informacjami z NYCC, gdzie powiedziano, że był jej wujem. Oficjalna twierdzi, że ktoś na panelu się pomylił, ale być może było to świadome działanie - to pytanie padało już wielokrotnie na Twitterze, ale odpowiedziano na nie dopiero teraz, gdy już całkiem niedługo jest do premiery książki "Lords of the Sith" Paula Kempa, w której pojawi się postać buntownika z Ryloth.



Na Oficjalnej ukazała się pierwsza część wywiadu z Filonim, który podsumowuje pierwszy sezon serialu. Producent powiedział, że na początku, gdy "Wojny klonów" zbliżały się ku końcowi, a nowy serial dopiero powstawał, był pomysł, aby ukazać w nim grupę uciekających padawanów. On sam chciał tym razem przedstawić osoby nie obdarzone Mocą i zrobić serial wyłącznie o pilotach, ale najwięcej głosów zebrała idea Carrie Beck, która zaproponowała serial w stylu "Drużyny A". Filoni po raz kolejny powiedział, że wszystkiego nauczył się od Lucasa, który przekazał mu, aby patrzeć na "Gwiezdne Wojny" jako całość. Ważne dla niego jest zachowanie otwartego umysłu - dlatego Sabine została artystką, czyli kimś, kogo jeszcze w filmach nie było. Dave zaprezentował też kilka prac koncepcyjnych: ta z lewej jest datowana na 2013 rok i była pierwszą, którą stworzył na potrzeby "Rebeliantów". Chopper ma na niej kopułę i niedopasowane nogi. Na drugim z kolei Kanan był blondynem ze sztucznym ramieniem, Zeb Ithorianiem, a Hera młodsza i nosiła w sobie wiele z postaci Sabine, której jeszcze nie wymyślono. Filoni powiedział też jak zmieniają się odcinki podczas procesu produkcji: przykładowo, w jednej z wcześniejszych wersji scenariusza Vizago miał próbować pochwycić Ezrę i Kanana w Świątyni.



Billy Dee Williams udzielił też wywiadu dla Cinelinx. Powiedział, że powrót do roli Landa nie był zbyt trudny, ponieważ zasadniczo identyfikuje się ze swoją postacią, a granie jego młodszej wersji też nie było niczym wymagającym wysiłku, bo ciągle czuje się dzieckiem. Zapytano go, czy miał jakieś nieprzyjemności w związku z kolorem swojej skóry (co ma związek z rasistowskimi uwagami na temat Johna Boyegi, które niektórzy zaczęli głosić po premierze teasera "Przebudzenia Mocy"), ale odparł, że nigdy nic takiego się nie zdarzyło, bo wszyscy od razu pokochali jego postać, a on sam nie ocenia bohaterów na podstawie ich wyglądu. Co ciekawe, aktor zasugerował, że Lando być może pojawi się w kolejnych filmowych epizodach, choć niekoniecznie w siódmym (tak samo jak nie ma go w czwartym).

Z innych wieści: dzięki Brentowi Friedmanowi dowiedzieliśmy się, że do ekipy scenarzystów "Rebeliantów" dołączył Matt Michnovetz, odpowiedzialny w "The Clone Wars" za akty o Cytadeli i Umbarze. Ciekawą rzecz związaną z serialem można kupić na Amazonie: jest to drama audio na podstawie "Iskry rebelii" w języku niemieckim. Podobne były dostępne podczas emisji "The Clone Wars", jednak nie doczekały się anglojęzycznej wersji. Płyta kosztuje niecałe 6,50 funtów.

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (12)

Plotki o "Rebels" #24

2014-10-06 12:01:02 Różne

Premiera "Iskry rebelii", czyli pilota "Rebeliantów" odbyła się niedawno, ale okazuje się, że użytkownicy aplikacji WATCH Disney XD mogą już oglądać pierwszy odcinek właściwego serialu, "Droids in Distress". Na zwykłą premierę w Stanach trzeba poczekać do 13 października, a w Polsce będziemy mogli zobaczyć ten epizod w sobotę, 18 października. Warto zauważyć, że odcinek trwa nieco ponad 22 minuty, tak samo jak "The Clone Wars", mimo że rok temu zapowiadano, że miały mieć pół godziny (swoją drogą, pilot, który w zapowiedziach określano jako "trwający godzinę", ma niecałe 44 minuty). W poniższym filmiku z nowej serii "Rebels Recon" ekipa rozmawia na temat "Spark of Rebellion", a pod koniec znajduje się krótka zapowiedź kolejnego odcinka.

Nowy film z serii "Sekrety Rebeliantów", przedstawiający miecz świetlny Inkwizytora, jest dostępny na stronie Toys "R" Us. A w kolejnych wiadomościach z Imperium możemy posłuchać o wizycie gubernator Pryce z Lothalu na Coruscant, gdzie powitał ją wielki wezyr Mas Amedda. W Legends ten tytuł nosił Sate Pestage.



Choć oficjalna premiera DVD z pilotowym odcinkiem ma nastąpić 14 października, to można je już kupić w Walmarcie za niecałe 13 dolarów. Prócz pilota i czterech klipów przedpremierowych znajduje się tam także film o nazwie "Star Wars Rebels Season 1: A Look Ahead" oraz model 3D "Ghosta" (zdjęcie poniżej). Serial jest także dostępny na iTunes i Amazon Instant Video.



Pamiętacie zapowiedź dubstepowej przeróbki motywu głównego "Rebeliantów"? W poniższym filmiku, nagranym podczas festiwalu w Toronto, możecie posłuchać próbki utworu artysty Flux Paviliona. A skoro w tematach muzycznych jesteśmy, to w nowym przewodniku po odcinku na oficjalnej dostępny jest fragment utworu "Storm the Ship" Kevina Kinera.



Dość obszernego wywiadu dla Starwars.com udzielił producent Simon Kinberg. Opowiada w nim o swojej współpracy z Kiri Hart, członkinią Grupy Opowieści, oraz o spotkaniu z Lucasem. Sporo miejsca Simon poświęca porównaniu "Rebeliantów" do "Drużyny A", która była wielką inspiracją dla serialu, zwłaszcza w kwestii różnorodności postaci (bohaterami "Drużyny" jest czterech niezwykle barwnych najemników), ale w "Rebels" bardziej podkreślano rodzinny model grupy, bo postaci są w różnym wieku - mamy więc "ojca" (Kanana), "matkę" (Herę), "starszego brata" (Zeba), "średnią siostrę" (Sabine), "młodszego brata" (Ezrę) i oczywiście zwierzaka (Choppera). Kinberg porównuje też Bridgera do Luke'a, ale zaznacza, że chłopak z Lothalu jest o wiele mniej niewinny niż farmer z Tatooine, choć tak samo jak on nie ma pojęcia o "większym świecie". Z kolei mówiąc o postaci Zeba, powiedział, że twórcy najpierw zaczęli od archetypu "mięśniaka", a potem wystąpili przeciwko niemu i stwierdzili, że Lasat będzie również inteligentny. Orrelios będzie się oczywiście spotykał z uprzedzeniami, na przykład ze strony Bridgera, który będzie go traktował jak przygłupa. Przechodząc do czarnych charakterów, Kinberg zaznaczył, że Kallus to raczej typ wojskowego, który zajmuje się rebeliantami, a Inkwizytor jest bardziej uduchowiony, no i bardziej interesują go Jedi. Inspiracją dla Pau'anina był oczywiście Vader, ale również Darth Maul. Padło pytanie o to, dlaczego Imperium zatrudnia nie-człowieka, ale Simon odpowiedział jedynie, że rozmawiano o tym, oraz że potencjalnie możemy zobaczyć o co dokładnie chodzi w przyszłości.

W innej rozmowie, z Colliderem, Simon powiedział, że Lucas już widział pilota i spodobał mu się. Twórca "Gwiezdnych Wojen" wie, co robi ekipa, ale nie miał okazji widzieć pierwszego odcinka wcześniej niż inni. Co ciekawe, Kinberg wspomina, że wcale nie było pewności, czy powstanie drugi sezon serialu (który wszakże już ogłoszono). Serwis przeprowadził również rozmowę z Filonim. Dave powiedział, że na pomysł na nawiązanie do "Drużyny A" to wpadła Carrie Beck, choć on sam miał podobny na początku "The Clone Wars" - to znaczy, aby nie śledzić głównych konfliktów, tylko małą załogę statku. Producent opowiedział co nieco o swoich szkicach - Kanana narysował na podobieństwo Judda Nelsona z serialu "Klub winowajców", a Ezra czerpie inspirację z "Karate Kid". Filoni zaznacza, że podobnie jak w przypadku TCW, ma w głowie plany co się stanie z bohaterami "Rebeliantów", zwłaszcza wyżej wymienioną dwójką. Mówiąc o animacji, producent opowiedział o tym, jak w 2005 roku zaczął pracować nad TCW, a w tym samym czasie Pixar wypuścił "Iniemamocnych" z stylizowanymi postaciami ludzkimi, które miały włosy. Z nowszych filmów szczególne wrażenie zrobili na nim "Zaplątani".

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (3)

Plotki o "Rebels" #21

2014-09-16 16:27:14 Różne

Ostatnio z "Rebeliantów" oficjalnie ukazała się nowa reklama telewizyjna, zatytułowana "Join the Team", niestety znów nie wnosząca wiele nowego materiału, acz i tak warta obejrzenia. Znacznie ciekawsze są nowe imperialne wiadomości, tym razem mówiące o przesiedleniach rolników na Lothalu; nad całym procesem czuwa minister Maketh Tua - spoilery dotyczące tej postaci znajdują się tutaj.



Na YouTubie ukazał się też filmik pod tytułem "Droids", dostępny do tej pory jedynie na amerykańskiej stronie Disneya. Przedstawia on sceny z dwoma najsłynniejszymi robotami Sagi.



Zaś w najnowszych "sekretach Rebeliantów" możemy się przyjrzeć gwiezdnemu niszczycielowi.



Znów ciekawe plotki docierają do nas dzięki zabawkom, a konkretnie - zestawom LEGO. Do sieci wyciekły wczesne wersje pudełek. W zestawie "Ezra's Speeder Bike" pojawia się nowa postać w czerwonym kostiumie i z blasterem. Jest również pudełko z żołnierzami cienia (Shadow Troopers) i strażą cienia (Shadow Guard) znanymi z "The Force Unleashed", aczkolwiek pojawiają się teorie, że być może zobaczymy ich w serialu. Na trzecim obrazku widać prawdopodobnie nowy wygląd komandosów senackich - jednostek oryginalnie pochodzących z "The Clone Wars", być może w "Rebels" zobaczymy co się z nimi stało pod rządami Imperatora.



W ostatnim Insiderze ukazało się sporo ciekawych informacji: w wywiadzie dla pisma Greg Weisman rozwinął myśl, którą wypowiedział jeszcze w marcu: zapytany o to jak "Rebelianci" połączą się z "Nową nadzieją", odparł, że cały serial będzie składał się z trzech duzych aktów, przy czym jeden akt to niekoniecznie jeden sezon, może być ich wiele. Początki będą skromne, bo wszystko zaczyna się od jednej planety i małej grupy bohaterów. Mimo że ostatecznie wiemy co się stanie w Epizodzie IV (tu producent zaznaczył, że ekipa "nie będzie zajmować się Lukiem"), to i tak twórcy mają sporo wolności w kreowaniu nowych postaci i miejsc. Akcja pierwszego sezonu dzieje się głównie na Lothalu, ale Weisman podkreślił, że nie oznacza to, że nie zobaczymy innych miejsc (w tej chwili, dzięki rozmaitym plotkom, mamy potwierdzone co najmniej trzy inne planety). Padło również pytanie o bezpośredni wpływ Palpatine'a - Imperatora zobaczymy w propagandzie, bo dla większości galaktyki jest bohaterem, ale Greg nie chciał zdradzić więcej szczegółów.

Freddie Prinze, czyli Kanan, nie ujawnił wielu nowości poza faktem, że w ekipie znajduje się brytyjski aktor, który gra trzy różne postacie w jednej scenie. Steve Blum (Zeb) zasugerował, że być może wcieli się w inne postaci, ale na razie nie może nic powiedzieć. Z kolei animator Joel Aron zdradził, że załoga pracująca nad "Rebeliantami" jest mniejsza od tej, która zajmowała się "The Clone Wars". Dodatkowo, ponieważ serial leci na Disney XD, to firma chce, aby paleta kolorów była jasna - tu warto przywołać słowa Hidalga, który niemalże rok temu twierdził, że wybór stacji nie ma wpływu na to, jak serial będzie wyglądał. Pismo przedstawiło też nowe członkinie Grupy Opowieści - Carrie Beck (o której kiedyś pisaliśmy) oraz Rayne Roberts. W rozmowie Carrie powiedziała, że w pierwszym zarysie serial czerpał sporo z "Drużyny A".



Przy okazji, powtórzmy zawarte w tym newsie informacje istotne dla "Rebeliantów": Simon Kinberg potwierdził, że być może najpierw w serialu ujrzymy postaci, miejsca i pojazdy, które potem będziemy mieli okazję widzieć na dużym ekranie w Epizodzie VII.

Dość zabawny sposób prezentowania informacji wykorzystał dziennikarz serwisu Hit Fix. Na jednej z imprez organizowanych przez Lucasfilm posłał swojego dziewięcioletniego syna Toshiego na pokaz premiery "Rebeliantów", który to napisał swoją własną recenzję filmu. Choć oczywiście nie jest ona stuprocentowo wiarygodnym źródłem, na pewno warto przeczytać jak serial odbiera osoba z grupy wiekowej, dla której jest on przeznaczony. Toshi wspomina, że Inkwizytor rzuca mieczem jak bumerangiem, podobno pojawiają się też klony, które nie chcą "stać się złe" (parokrotnie była już mowa o dawnych żołnierzach Republiki, którzy nie chcą dołączyć do Imperium). Chłopiec mówi też o (Spoiler):uciekającym komandorze Codym.(Koniec Spoilera)

Wreszcie na koniec, na Facebooku serialu dostępna jest nowa porcja obrazków i prac koncepcyjnych (część wpletliśmy w tekst).

Zapraszamy do dyskusji na forum.
KOMENTARZE (8)

Pierwsze efekty działań grupy trzymającej władzę

2014-01-28 17:33:07

Sprawa kanonu, oraz tajemniczej grupy nim się zajmującej ostatnio przewija się przez różne media. Chyba jednym z częściej powtarzanych stwierdzeń jest to, że dotychczas kanonem było to co pojawiło się w filmach, a reszta nie. Teraz ma się to zmienić, ma być jeden kanon, a co nim jest zadecyduje Grupa Trzymająca Kanon, dalej zwana Grupą Opowieści (w oryginale Story Group lub oficjalnie Lucasfilm Story Team). Niestety, poza tym, że grupa istnieje i współpracuje z filmowcami, wciąż niewiele o niej wiemy. Słyszeliśmy tylko, że nowy kanon będzie jeden, źródła będą się dużo bardziej powiązywać, natomiast co będzie ze starym, na razie dokładnie nie wiadomo.

W tych różnych pogłoskach, oczywiście najczęściej pomijając poziomy kanoniczności, jedne rzeczy ustawił George, inne telewizja jeszcze inne powstały w pozostałych mediach. Dla przypomnienia, Holokron, czyli oficjalna baza danych, zawierała wszelkie informacje, jakie udało się twórcom wpisać, a poziom kanoniczności ustalał ich ważność. Jeśli wyższe źródło (lub nowsze), było sprzeczne z poprzednim, to poprzednia wersja pozostawała niekanoniczna. W innych przypadkach właściwie mieliśmy jeden kanon, pomimo różnej jakości źródeł.

Teraz media wypisują o nowej jakości i nowym kanonie, który ma być respektowany (nawet jeśli jego ustanowienie wiążę się z pocięciem istniejącego). Różne media wypisują o tym jak kanon obecnie jest oceniany, a grupa trzymająca władze ustala, co jest prawdziwe a co nie. Jak to ma wyglądać w praktyce, niestety nie wiadomo. Jest w tym ziarnko prawdy, co widać choćby po doniesieniach na Twitterze Pablo Hidalgo czy Lelanda Chee. Ale o samej grupie wiemy coraz więcej.

Po pierwsze wiemy, że powstała już jakiś czas temu. Po raz pierwszy usłyszeliśmy o niej przy okazji Star Wars Celebration Europe II. Tam dowiedzieliśmy się, że Grupa Opowieści jest zaangażowana w powstawanie scenariusza do nowego filmu i ma tym razem więcej do powiedzenia niż to miało wcześniej. Czy ma decydującą rolę? Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy na pewno, że grupa powstała z inicjatywy Kathleen Kennedy, która chce mieć jeden spójny kanon, by filmy, książki, gry, komiksy i inne media były ze sobą równoważne.

Od lipca 2013 o grupie usłyszeliśmy już parę razy. W grudniu 2013 ukazała się pierwsza produkcja, pod którą grupa się podpisała. Chodzi o dodatek do gry „The Old Republic” czyli „Galactic Starfighter”. Jeśli obejrzy się napisy końcowe do tego dodatku, to znajdzie się tam wspomnienie Lucasfilm Story Team w składzie Carrie Beck, dyrektor odpowiedzialna za strategię kreatywnej zawartości, Diana Williams, producentka odpowiedzialna za synergię wewnątrz franczyzy (innymi słowy nawiązania) no i oczywiście Leland Che i Pablo Hidalgo. Zatem mamy pierwsze źródło, które oficjalnie potwierdza nam działanie grupy opowieści, ale jednocześnie świat ujrzało ich pierwsze dzieło. W ramach dodatku „Galactic Starfighter”, który został rozbity na dwa patche – 2.5 i 2.6 (w lutym), w grze pojawią się Bothanie oraz planeta Kuat (przy okazji nowego flashpointa). Jak widać rozwój jest i to w dodatku gra zostanie wzbogacona o rzeczy, które już od dawna istnieją w Expanded Universe, a nigdy nie pojawiły się w filmach. To jest pierwszy oficjalny produkt sygnowany przez grupę, przez jego pryzmat najlepiej oceniać ich dotychczasową działalność.

Na razie grupa mają przed sobą dużo do zrobienia z uporządkowaniem obecnego EU. Jeśli wierzyć ćwierkaniom Christie Golden, to jej trylogia „Sword of the Jedi” została wstrzymana do czasu, aż Grupa Trzymająca Kanon ustali jak naprawdę wyglądają wydarzenia po bitwie o Endor. Jeśli to będzie wyglądać tak jak w przypadku dodatku do TORa, to chyba nie ma co się martwić. Niestety podobnie jak w przypadku nowych produkcji Lucasfilmu, tak i tutaj wszystkich boli przede wszystkim brak konkretnych informacji.

O samej grupie pisaliśmy w sierpniu, w październiku, a także wspominaliśmy całkiem niedawno.
KOMENTARZE (50)
Loading..