TWÓJ KOKPIT
0

Oscar Isaac :: Newsy

NEWSY (174) TEKSTY (3)

<< POPRZEDNIA     NASTĘPNA >>

Daisy ćwiczy walkę

2016-04-25 21:02:18

Zaczynamy od Daisy Ridley. Aktorka umieściła na swoim profilu na Istagramie filmik na którym pokazuje jak przygotowuje się do walk w VIII Epizodzie.



Tymczasem pojawiła się plotka, że w Epizodzie VIII zagra Noah Segan. Nie jest to jakaś wielka rewelacja, bo spodziewaliśmy się ujrzeć tego aktora w filmie. W końcu występuje prawie we wszystkich produkcjach duetu Rian Johnson - Ram Bergman. Jeszcze powinien się pojawić Joseph Gordon-Levitt i byłby komplet. Na razie wiemy tylko, że Noah pojawił się na planie. Czy kogoś zagrał? Jeszcze nie wiadomo. Ale warto przypomnieć, że przy „Przebudzeniu Mocy” J.J. Abramsa odwiedzili też aktorzy Simon Pegg i Daniel Craig. Znajomi reżysera dostali małe rólki. Tego samego spodziewamy się po Johnsonie.

Gościnnie pojawić się w filmie ma podobno Tom Hardy. Niestety na razie nie ma żadnych wiarygodnych źródeł.

Inne cameo mogli zagrać brytyjscy książęta, o których pisaliśmy ostatnio. Czy zobaczymy ich w filmie, pewnie okaże się za jakiś czas. Przy okazji książąt warto zauważyć, że zrobiono im zdjęcia z A-wingiem, ale jak zauważyli już niektórzy fani, to oczywiście ulepszony model.



Oscar Isaac wypowiedział się na temat scenariusza, powołując się na to co mówił Larry Kasdan. Obaj twierdzą, że Rian Johnson zabierze „Gwiezdne Wojny” w takie miejsca jakich nigdy wcześniej nie było w tych filmach. To nowy kierunek i nowy klimat, którego wielu, w tym sam Isaac, nie spodziewało się po uniwersum sagi. W dodatku produkcja zdaniem Oscara bardziej przypomina film niezależny, a nie produkcję wielkiego studia.

Pablo Hidalgo wspomniał o tym, że nie dowiemy się nic o Snoke’u z „Łotra Jeden”. „Łotr” to film niezależny, nie wniesie nic istotnego w epizody.

Na koniec mały update z Irlandii. Tym razem północnej. Podobno ekipa filmowa pojawiła się w hrabstwie Donegal, a także w okolicach Malin Head (zdjęcie po lewej). Innym miejscem, które filmowcy mają na oku jest Brow Head już na południu Irlandii. Jeszcze inne źródła sugerują Singapur jako kolejne miejsce zdjęciowe. W tym wypadku należy pamiętać, że znajduje się tam studio Lucasfilm Animation oraz ILM, więc może chodzić o efekty. W każdym razie zdjęcia w Irlandii powinny rozpocząć się niebawem. Planowane były na późny kwiecień lub początek maja.


KOMENTARZE (27)

Kolejny filmik promujący "Force for Change"

2016-04-22 08:33:35

"Force for Change" to akcja charytatywna organizowana przez Disneya i UNICEF, o której już kilkukrotnie pisaliśmy. Nie jest to typowa zbiórka, gdzie każdy zrzuca się ile chce, ale raczej kupuje się los i gratis za określoną cenę.

Tym razem 4 osoby, które wpłacą 500 dolarów, będą mogły otrzymać podpisaną przed J. J. Abramsa i Kathleen Kennedy, ruchomą figurkę BB-8. Dodatkowo ta osoba, która da najwięcej pieniędzy, pojedzie do siedziby LucasFilm w San Francisco i będzie mogła obejrzeć dowolnie wybrany przez siebie film SW. Poniżej filmik, w którym o akcji rozmawiają Oscar Isaacs i BB-8.




KOMENTARZE (1)

Frank Oz na planie Epizodu VIII

2016-04-07 07:26:02

Zaczynamy od Marka Hamilla. Aktor z okazji 1 kwietnia postanowił sobie zażartować z fanów. Podał tytuł Epizodu VIII. W dodatku wrzucił zdjęcie scenariusza. Według aktora tytuł brzmi: „Mark Hamill Highly Confidential”. Trollując dalej Mark obiecał, że zdradzi spoiler na temat fabuły. Ponoć uzyskał na to zgodę od Riana Johnsona. Oczywiście nic wielkiego nie zdradził. Napisał tylko, że film będzie o zmaganiach dobra ze złem, akcja będzie osadzona gdzieś w odległym układzie gwiezdnym, dawno temu, a Luke ma mieć dwa razy większą rolę niż w Epizodzie VII.



Rian Johnson natomiast wrzucił do sieci dwa zdjęcia. Pierwsze to kolejny rozdział quizu droid czy sprzęt. Drugie prezentuje Lupitę Nyong’o na planie. Motion-capture trwa w najlepsze, a na ekranie widać Maz, ale to jeszcze nie jest ostateczna wersja.



Z innych plotek, na planie Epizodu VIII w Pinewood pojawił się Frank Oz. W jakiej roli? Na razie nie wiemy. W „Przebudzeniu Mocy” ponownie nagrał dialog Yody, słychać go w wizji Rey. Co robił teraz? Czas pokaże. Jedni twierdzą, że Yody będzie więcej. Inni, że to wizyta towarzyska. A jeszcze inni, sugerują, że Oz pomaga tworzyć jeszcze jakąś nową postać jako konsultant. Kukiełka w Epizodzie VIII? Wcześniej sugerowano, że jednego z obcych miał grać kot.

„The Sun” sugeruje, że do obsady dołączył komik Adrian Edmondson. Jeśli to prawda to nie jest duża rola. Ale rzecznik komika nie chciał się wypowiadać na ten temat. Ucinał wszelką dyskusję.

Chodzą słuchy, że Kelly Marie Tran ma mieć dużą rolę w Epizodzie VIII. Aktorka podobno dołączyła do głównej obsady, a jej postać ma stać się tym dla nowego tria (Finn, Rey, Poe) czym był Lando dla klasycznej trójki. Nie znaczy to, że ich zdradzi, chodzi raczej o jej obecność na ekranie i bliskie relacje z nową trójką. Źródłem tych informacji jest podobno John Boyega.

W Pinewood tymczasem odbudowano Ahch-To. Jest kolejne zdjęcie.



Jeszcze jedna ciekawostka, acz już zdementowana. Otóż pojawiły się wieści, że ekipa Johnsona pojawi się w Cork, dokładniej w tak zwanym English Market. Miały to być wnętrza miejsc które widzieliśmy w Dubrowniku. Historia ta jednak okazała się żartem primaaprilisowym.

A na sam koniec mała ciekawostka. Otóż Carrie Fisher wrzuciła do sieci zdjęcie Oscara Isaaca, który chyba jest na planie w Dubrowniku. Tak przynajmniej twierdzi wiele osób. Czy pojawi się tam Poe? Czy może to znów jakaś ściema, albo interpretacja? Zobaczymy.


KOMENTARZE (7)

Aktorzy "Przebudzenia Mocy" z okazji Dnia Kobiet

2016-03-08 21:39:57 przepastny internet

W dniu dzisiejszym niektórzy obchodzą Międzynarodowy Dzień Kobiet. Z tej okazji prezentujemy małe zestawienie zdjęć aktorów, którzy wraz z premierą "Przebudzenia Mocy" dołączyli do "rodziny" Gwiezdnych Wojen. W filmach z serii Star Wars jest o wiele więcej postaci męskich niż kobiecych, na co niektórzy narzekają, ale ma to też swoje plusy. Fanki mają w związku z tym większe szanse na to, że w tej licznej grupie trafi się postać, na której z przyjemnością zawieszą oko podczas seansów. Drogie Panie, czy wśród nowych "nabytków" Gwiezdnych Wojen, trafił się ktoś, kto wybitnie przypadł Wam do gustu? (I dlaczego jest to BB-8?)
Przypominamy, że podobną galerię (ale obszerniejszą i to taką z Harrisonem Fordem) prezentowaliśmy już w przeszłości w tym miejscu. Bonusowo, oprócz zdjęć, zamieszczamy jeszcze śpiewającego Oscara Isaaca. Miłego oglądania i wszystkiego najlepszego!





Temat na forum
KOMENTARZE (14)

Bez Oskarów w tym roku

2016-02-29 17:09:30



88. gala oskarowa za nami. Smutna wiadomość jest taka, że „Przebudzenie Mocy” nie dostało żadnej statuetki, ale było obecne podczas rozdania nagród.

W kategoriach montaż, montaż dźwięków, miksowanie dźwięków zwyciężył „Mad Max: Na drodze gniewu”. Za efekty specjalne nagrodzono „Ex Machinę” (z Oscarem Isaaciem i Domhnallem Gleesonem). Za muzykę statuetkę dostał Ennio Morricone za film „Nienawistna ósemka” (z Samuelem L. Jacksonem), który pokonał Johna Williamsa.

Wśród prezenterów znaleźli się J.J. Abrams, Daisy Ridley, Andy Serkis i Benicio Del Toro. „Przebudzenie Mocy” wykorzystano w montażu wprowadzającym. Na scenie w pewnym momencie pojawiły się też droidy – C-3PO, R2-D2 i BB-8. Żartowano sobie z podobieństw między C-3PO a Oskarem. Pojawienie się droidów wywołało spore zamieszanie i zainteresowanie wśród publiczności. Kamery uchwyciły podekscytowanie młodego aktora - Jacoba Tremblaya (który gdzieś tam był wymieniony jako potencjalny kandydat do roli w IX epizodzie).

Na gali obecni był także Bob Iger i Steven Spielberg, oczywiście na widowni.

Niejako na „pocieszenie” Starwarsówek zgarnął kilka Malinek. Josh Trank został najgorszym reżyserem, a wyprodukowana przez Simona Kinberga „Fantastyczna czwórka” najgorszym filmem (razem z „Pięćdziesięcioma twarzami Greya”) i najgorszym sequelem lub remakiem.
KOMENTARZE (61)

Ruszyły zdjęcia do Epizodu VIII

2016-02-15 15:34:14 Star Wars na Youtube

Kilka dni temu pisaliśmy o prawdopodobnym rozpoczęciu zdjęć do Epizodu VIII. Dziś dostaliśmy potwierdzenie tych słów w postaci pierwszej filmowej zajawki kolejnej części gwiezdnej sagi. Na filmiku widzimy Luke'a Skywalkera (Mark Hamill) oraz Rey (Daisy Ridley) na planecie Ahch-To z końcówki "Przebudzenia Mocy".



Zdjęcia do VIII Epizodu zaczęły się oficjalnie dziś, czyli 15 lutego 2016, w studiach Pinewood.

Za scenariusz i reżyserię odpowiada: Rian Johnson.

Występują, wracając do swych ról: Mark Hamill, Carrie Fisher, Adam Driver, Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Lupita Nyong’o, Domhnall Gleeson, Anthony Daniels, Gwendoline Christie i Andy Serkis. Dodatkowo dołączą Benicio Del Toro, Laura Dern i Kelly Marie Tran.

Producenci: Kathleen Kennedy i Ram Bergman.
Producenci wykonawczy: J.J. Abrams, Jason McGatlin, Tom Karnowski.
Koproducenci: Pippa Anderson.
Zdjęcia: Steve Yedlin.
Montaż: Bob Ducsay.
Scenografia: Rick Heinrichs.
Charakteryzacja: Peter Swords King.
Kostiumy: Michael Kaplan.
Casting: Mary Vernieu (USA), Nina Gold (Wielka Brytania).
Efekty specjalne i rekwizyty: Neal Scanlan, Jamie Wilkinson, Chris Corbould, Ben Morris.
Koordynacja kaskaderów: Rob Inch.
KOMENTARZE (81)

Star Wars a cappella

2016-02-04 15:20:17 YouTube

W jednym z grudniowych odcinków “The Tonight Show” Jimmy Fallon, zespół The Roots oraz aktorzy występujący w "Przebudzeniu mocy" wykonali a cappella składankę muzycznych motywów z Gwiezdnych Wojen. Utwory Johna Williamsa wyśpiewali Daisy Ridley, John Boyega, Oscar Isaac, Adam Driver, Gwendoline Christie, Lupita Nyong'o, Carrie Fisher oraz Harrison Ford, a także Chewbacca i droidy.



W odpowiedzi na powyższe wykonanie, dwóch blogerów, Peter Hollens i Sky Does Minecraft, wykonali swoją wersję, którą możecie obejrzeć poniżej.



Jeśli macie ochotę jeszcze trochę ponucić i pośpiewać, to podobne newsy znajdziecie tutaj i tutaj.
KOMENTARZE (11)

Rian Johnson planuje wypad do Chorwacji

2016-01-28 07:28:05

Zaczynamy od małego potwierdzenia. Epizod VIII zadebiutuje w Polsce 14 grudnia 2017. To nowa data, potwierdzona przez Disney Polska, wraz z nową datą Rogue One.



Po sieci krąży też informacja, że Epizod VIII będzie też kręcony w Chorwacji, a dokładniej w okolicach Dubrowniku. To miejsce znane jest najlepiej z „Gry o tron”, gdzie od drugiego sezonu grało Królewską Przystań. HBO obecnie przeniosło już większość Królewskiej Przystani do Hiszpanii, ale podobno jest to lokalizacja przyjazna filmowcom. Chorwacja byłaby trzecią potwierdzoną lokacją filmu. Na razie wiemy o Meksyku i Irlandii. Nie wiadomo też, czy Adriatyk i chorwackie wybrzeże będzie odgrywać już znaną planetę (np. Ahch-To lub Takodanę), czy jakaś nową.



Dość ciekawa dyskusja rozgorzała w sieci wokół orientacji seksualnej Poe Damerona. Z jednej strony część fanów (lub fanek) dopatrywała się podtekstów w relacjach Poe i Finna. Oczywiście Oscar Isaac i John Boyega podchwycili temat i w wywiadach rzucali sugestię, że to coś więcej niż tylko przyjaźń, albo że grali taki romans. Do dyskusji włączyli się także Mark Hamill, który zasugerował niedawno, że właściwie to nie znamy nawet orientacji seksualnej Luke’a Skywalkera, oraz Rian Johnson, który wrzucił na twitterze obrazek powyżej. Część portali i blogerów poważnie zastanawia się, czy Disneya stać na taki krok. Bo choć pewne środowiska głośno poprą taką decyzję, jednak finansowo może być ona niekorzystna. I nie chodzi tylko o rynki zachodnie, które nie wiadomo jak zareagują, ale wschodnie, w tym chiński. Tam film może zostać zakazany lub w najlepszym (dla Disneya) przypadku ocenzurowany. Na koniec warto dodać, że sceny w których Poe spotyka Rey podobno były nakręcone, są też opisane w powieści Alana Deana Fostera, jednak ostatecznie wycięto je z „Przebudzenia Mocy”. Teraz dla niektórych może to być dużo ważniejsze pytanie na które odpowie Epizod VIII niż to kim są rodzice Rey. A skoro o Rey mowa, to o jej ojcu wypowiedział się reżyser i scenarzysta Epizodu IX. Czyli ojca już znamy z poprzednich filmów.
KOMENTARZE (42)

Oscarowe przebudzenie

2016-01-14 17:06:46



Zaczynamy od smutnej wiadomości. 25 grudnia 2015, w wieku 95 lat zmarł Jason Wingreen. To człowiek, który był oryginalnym głosem Boby Fetta, jednak przez wiele lat nie mówiono o tym. W klasycznej trylogii Fetta grał Jeremy Bulloch i tylko o nim wiedzieliśmy. Dopiero, gdy zmieniono głos przy okazji wydania DVD (użyczył go tym razem Temuera Morrison), ujawniono wkład Wingreena. Jason wystąpił w wielu filmach i serialach w mniejszych rolach. Pojawił się choćby w „Szpitalu miejskim”, „Kojaku” czy „Czy leci z nami pilot?”

Dziś jednak tematem numer jeden w świecie filmowym są Oscary. No i oczywiście Złote Maliny. Tam się poszczęściło naszym. Dokładniej to duetowi Simon Kinberg i Josh Trank. Ich „Fantastyczna czwórka” jest nominowana jako najgorszy film, najgorszy remake, najgorszy zestaw ekranowy, najgorsza reżyseria i najgorszy scenariusz.

Z Oscarami sprawa wygląda trochę inaczej. „Przebudzenie Mocy” dostało pięć nominacji.
Za montaż - Maryann Brandon i Mary Jo Markey.
Za muzykę - John Williams.
Za miksowanie dźwięków - Andy Nelson, Christopher Scarabosio, Stuart Wilson. Swoją drogą Andy Nelson i Gary Rydstrom są też nominowani w tej kategorii za „Most szpiegów”.
Za montaż dźwięków - Matthew Wood i David Acord.
Za efekty specjalne - Roger Guyett, Pat Tubach, Neal Scanlan i Chris Corbould.

Poza tym w kategorii najlepszy film nominowano producentów: Stevena Spielberga („Most szpiegów”) i Simona Kinberga („Marsjanin”).

A teraz przechodzimy do normalności. Pojawiły się pierwsze zdjęcia z „Inferno” Rona Howarda z Felicity Jones. Premiera filmu w połowie października, w sam raz by zobaczyć Jones w kinie przed „Rogue One”.

Tymczasem jeden z scenarzystów „Rogue One”, Chris Weitz zabrał się za przygodowy romans. „The Mountain Between Us” jest ekranizacją książki Charlesa Martina. Opowiada o dwojgu ludzi, Ashley, która leci na swój ślub i Benie, lekarzu wracającym z konferencji medycznej. Ich samolot zostaje odwołany, a oni wynajmują mały czarter. Tyle, że podczas lotu pilot dostaje zawału, a maszyna rozbija się na odludziu. Ashley i Ben są zdani tylko na siebie. Weitz, podobnie jak to miało w przypadku „Rogue One” zajmie się poprawianiem scenariusza. Reżyseruje Hany Abu-Assad.

Pierwszy scenarzysta „Rogue One” też nie próżnuje. Gary Whitta poprawił scenariusz filmu „The War Magician”. Opowiada on historię Jaspera Maskelyne’a, iluzjonisty, który podczas II wojny światowej pomagał Brytyjczykom w walce z Niemcami. Wykorzystywał sztuczki, by zmylić wrogów. Reżyseruje Marc Foster, a główną rolę zagra Benedict Cumberbatch.

Ben Mendelsohn jeszcze nie wypłynął dzięki „Rogue One” a już jest rozchwytywany. I to jako złoczyńca. Jest szansa, że zagra jednego w „Dark Universe”. Tam miałby wcielić się w postać Arcane’a i ma walczyć z Constantinem. Czarny charakter ma też zagrać w „Ready Player One” Stevena Spielberga. W filmie ma też zagrać Olivia Cooke, premiera w grudniu 2017.

Adam Driver zagra u Jima Jarmuscha w filmie „Patterson”. Ma być to historia kierowcy autobusów z małego miasteczka Patterson w New Jersey.

Oscar Isaac negocjuje rolę w thrillerze politycznym „The Foreigner”. Będzie to adaptacja artykułu prasowego Davida Granna, gdzie opisano historię biznesmena zajmującego walką z przestępczością w Gwatemali. Reżyseruje Alfonso Gomez-Rejon. Temat jest o tyle bliski Isaacowi, że jest on Gwatemalczykiem.
Swoją drogą, Isaac dostał ostatnio Złotego Globa w kategorii najlepszy aktor w serialu limitowanym lub filmie telewizyjnym za „Kto się odważy”. Pokonał tam między innymi Davida Oyelowo, czyli głos agenta Kallusa.

David ma szansę zagrać w filmie Nasha Edgertona (kaskader z prequeli i brat Joela Edgertona). „American Express” dostał już zielone światło i trwa casting. Na pewno wystąpi Joel. Podobno także Amanda Seyfried. Producentką jest między innymi Charlize Theron.

Jesteśmy obecnie świadkami przedziwnego pojedynku między Harrisonem Fordem a Samuelem L. Jacksonem. Ten pierwszy właśnie został najbardziej kasowym aktorem wszech czasów. Znaczy to tyle, że filmy z jego udziałem zarobiły najwięcej. Oczywiście „Przebudzenie Mocy” jest tu wliczone. 41 filmów z Fordem zarobiło ponad 4,7 miliarda USD, podczas gdy filmy Jacksona przyniosły jedynie póki co 4,626 miliarda USD. Walka jednak będzie trwać dalej. Zwłaszcza, że Jackson ma powrócić w kolejnym „xXx”, co niedawno potwierdził Vin Diesel. Forda być może zobaczymy w kolejnym „Indiana Jonesie” oraz może Epizodzie VIII.

Skoro jesteśmy przy Fordzie, to wygląda na to, że powrót Indiany Jonesa nabiera coraz bardziej realnego kształtu. Scenariusz powstaje, pisze go David Koepp. Steven zaś ma nadzieję, że uda się wszystko zrealizować zanim Ford dobije do 80. Fakt prac nad filmem potwierdza też Bob Iger. Konkretów na razie nie ma, ale temat ruszyli na poważnie.

Ewan McGregor prowadzi negocjacje z Disneyem. Rola na razie nie znana. Obstawiane są dwie możliwości. Albo trafi do świata Marvela, albo wróci jako Obi-Wan Kenobi.

Sofia Coppola chyba zabiera się w końcu za kolejny film. Niestety nie wiemy wciąż co to ma być, ale Kirsten Dunst pochwaliła się niedawno, że będzie z reżyserką współpracować po raz trzeci. No i że efekt ich pracy zobaczymy w 2016.

Andy Serkis intensywnie pracuje. Trwają zdjęcia do „War for the Planet of Apes” gdzie po raz kolejny wciela się w postać Cezara. Cały czas trwają prace nad jego „Jungle Book: Origins”. Ale nie wiemy, co będzie jego kolejnym projektem reżyserskim. Wcześniej była mowa o „Folwarku zwierzęcym”, teraz podobno jest to „Rumplestiltskin”, rewizjonistyczna wersja baśni braci Grimm, zachowana w klimatach „Królewny Śnieżki i Łowcy”.
KOMENTARZE (22)

"Baby, It's Cold Outside" czyli o temperaturze na Hoth...

2016-01-10 02:08:57 YouTube

"Baby, It's Cold Outside" to znana "zimowa" piosenka napisana w 1944 roku przez Franka Loessera. Utwór przez lata doczekał się wielu wersji śpiewanych przez różnych wykonawców (znaleźli się wśród nich m.in.: Dean Martin, Bing Crosby, Doris Day, Rod Stewart, Dolly Parton, Tom Jones, Michael Bublé), a także rozlicznych przeróbek.
Poniżej prezentujemy dwie fanowskie gwiezdnowojenne wersje tej piosenki. W pierwszej Han próbuje zatrzymać Leię na pokładzie Sokoła, a w drugiej to księżniczka nie chce wypuści przemytnika z bazy na Hoth. Jeśli ktoś chce posłuchać oryginalnych słów do piosenki niech wybierze którąś z wersji dostępnych w tym miejscu.

"Leia, It's Cold Outside" śpiewa Liz Tailor




"Baby It's Cold Outside" (Hoth Version) śpiewają Kirby Krackle i The Doubleclicks




A na deser Daisy Ridley i Oscar Isaac wykonujący ten zimowy szlagier.


KOMENTARZE (0)

Wyniki po tygodniu

2015-12-26 10:33:12

„Przebudzenie Mocy” króluje w kinach. W Stanach w ciągu pierwszego tygodnia wyświetlania zarobiło 391 milionów USD. To oczywiście rekord. By pokonać barierę 350 milionów USD potrzebowało 6 dni, dla porównania dotychczasowy rekordzista, czyli „Jurassic World” 9. Jeśli doliczymy wyniki z pozostałych krajów, to Epizod VII ma już na swoim koncie 813 milionów USD. W ten weekend film powinien w Stanach przekroczyć barierę 500 milionów, a na całym świecie miliarda USD.

Pozostając przy kwestiach finansowych, warto zwrócić uwagę też na zarobki aktorów. Otóż Harrison Ford jako jedyny dostał kontrakt z ośmiocyfrową kwotą. Ponieważ film był kręcony w Wielkiej Brytanii kontrakty zostały podpisane w funtach brytyjskich (GBP). Ford dostał 16,7 miliona GBP. Plus pół procenta z zysków. Dzięki temu szacuje się, iż aktor otrzyma jakieś 37 milionów USD.
Mark Hamill i Carrie Fisher podpisali kontrakty na siedmiocyfrowe kwoty. W przypadku Carrie jest to dokładnie milion GBP. Nie wiemy ile zaproponowano Markowi.
Oscar Isaac i Adam Driver jako debiutanci w sadze, ale jednocześnie aktorzy z doświadczeniem, znaleźli się w granicy pomiędzy 500 tys. a milionem USD.
Najmniej dostali młodzi twórcy, czyli Daisy Ridley i John Boyega. Ich kwoty na kontrakcie mieszczą się między 100 a 300 tys. USD. W przypadku tej dwójki istnieje zapis mówiący, że dostaną 300 tys. GBP, jeśli „Przebudzenie Mocy” przyniesie miliard USD. Wygląda więc na to, że premię otrzymają już niebawem.
J.J. Abrams zaś dostał 3,3 miliona GBP i dwa procent z zysku.



Na koniec jeszcze jedna mała ciekawostka. Otóż niektórzy mogą pamiętać, że Maz Kanatę we wcześniejszych przeciekach określano mianem Rose. Abramsowi bardzo zależało na autentyczności filmu, więc praktycznie wszystko bazowało na czymś lub kimś prawdziwym. W przypadku Maz była to nauczycielka angielskiego, która kiedyś uczyła Abramsa, niejaka Rose Gilbert. Nosiła bardzo duże, charakterystyczne okulary. Nauczała w Los Angeles od 1961 roku, aż do 2013, kiedy to w wieku 94 lat przeszła na emeryturę. Abrams nie był jedynym członkiem ekipy, który ją pamiętał. Rose uczyła też scenografa Ricka Cartera.
KOMENTARZE (22)

Kto wraca w Epizodzie VIII?

2015-12-19 23:37:31

O tym kto wróci, a kto nie wróci do Epizodu VIII spekulowano już od dłuższego czasu. Po premierze „Przebudzenia Mocy” zakładać można dużo łatwiej, ale jak się okazuje, można się pomylić. Przy okazji premiery Epizodu VII w Europie, Kathleen Kennedy potwierdziła, że w kolejnej części pojawią się nowi aktorzy, ale też wróci cała główna obsada najnowszego filmu. Słowo „cała” jest tu kluczowe, zwłaszcza, że nie wszyscy przeżyli, dodatkowo los kilku postaci nie jest do końca przesądzony. O tym jak to rozwiążą, czy znów wizjami czy jeszcze inaczej, przekonamy się za półtorej roku.

Na razie wygląda na to, że w styczniu na plan powrócą Adam Driver, John Boyega, Daisy Ridley, Oscar Isaac, Mark Hamill, Harrison Ford, Carrie Fisher, Domhnall Gleeson, Andy Serkis, Anthony Daniels, Peter Mayhew, Lupita Nyong’o, Gwendoline Christie, Kenny Baker, Warwick Davis i Max von Sydow. Oczywiście Kathleen mogła powiedzieć tak, by nie zdradzać fabuły i może za jakiś czas informacja ta zostanie doprecyzowana.

Wśród nowych aktorów póki co potwierdzono jedynie Benicio Del Toro. Wraz z ruszającą produkcją po nowym roku, niebawem powinniśmy zacząć dostawać więcej informacji o kolejnym Epizodzie.

Na razie Daisy Ridley przyznała, że przeczytała już scenariusz do VIII Epizodu i jej zdaniem jest dobry. Nie chciała jednak wchodzić w szczegóły, mówiąc, że na razie powinniśmy skupić się jeszcze na „Przebudzeniu Mocy”.

Za scenariusz i reżyserię odpowiada Rian Johnson. J.J. Abrams pozostanie producentem całej, nowej trylogii.
KOMENTARZE (44)

Coś się przebudziło

2015-12-17 08:15:46

Wczoraj w godzinach wieczornych odbyła się uroczysta, europejska premiera „Przebudzenia Mocy” w Londynie. Podobnie jak w przypadku amerykańskiej, tak i ta była transmitowana przez StarWars.com w Internecie. Można ją jeszcze obejrzeć (acz bez filmu) na YouTubie.



Na premierze byli obecni między innymi J.J. Abrams, George Lucas, Lawrence Kasdan, Kathleen Kennedy oraz główna obsada Harrison Ford, Mark Hamill, Carrie Fisher z Garym, Oscar Isaac, John Boyega, Daisy Ridley, Adam Driver, Lupita Nyong’o i Max von Sydow.

Od dziś film jest już wyświetlany w Wielkiej Brytanii. Ale szczęśliwców na świecie jest więcej, warto więc uważać na co się klika, by przypadkiem nie zaspoilerować sobie filmu przed seansem. Nam zaś pozostało jeszcze trochę czekania.
KOMENTARZE (7)

„Ex Machina” i „Gwiezdne Wojny”?

2015-12-14 07:23:31 oficjalna



Tym razem Bryan Young nie zastanawia się nad filmem, który zainspirował „Gwiezdne Wojny”, a proponuje coś zupełnie innego. Jak najlepiej poznać możliwości nowych aktorów? Oglądając filmy z nimi. Oto jeden z nich. Obraz stosunkowo nowy, na który z pewnością warto zwrócić uwagę. W sam raz tuż przed premierą.

„Ex Machina” to brytyjski thriller science fiction, który wyszedł do kin w 2015; został napisany i wyreżyserowany przez (debiutującego w tej roli) Alexa Garlanda. Opowiada historię robotów, manipulacji, sztucznej inteligencji i ludzkiej natury. Istotnym powodem dla którego wybrałem ten film do tej kolumny jest to, że dwie główne postaci są grane przez Oscara Isaaca i Domhnalla Gleesona, którzy wcielają się w „Przebudzeniu mocy” odpowiednio w rolę Poe Damerona i generała Huxa. To idealny sposób by osądzić aktorskie możliwości tych dwóch młodzieńców, a także zobaczyć co wniosą do „Gwiezdnych Wojen”.

Gleeson gra młodego programistę imieniem Caleb, który pracuje dla Bluebooka, największej wyszukiwarki na świecie. Na początku filmu dowiaduje się, że wygrał konkurs, a w nagrodę spędzi tydzień z ekscentrycznym CEO firmy, Nathanem (granym przez Oscara Isaaca). Gdy już podpisał porozumienia o poufności, odkrywa że ma odegrać test Turinga na sztucznej inteligencji zamiast się zabawić. Okazuje się, że jest to intrygująca gra w kotka i myszkę pomiędzy Calebem, Nathanem, a także AI we własnej osobie, czyli AVĄ, graną przez Alicię Vikander.

Ponieważ akcja dzieje się izolowanym domu w lesie, ustępuje miejsca akcji i suspensowi, oferując tym samym perfekcyjną platformę dla Isaaca i Gleesona by pokazali na co ich stać. A to co robią jest oszałamiające.


Podobnie jak „Gwiezdne Wojny” ten film zawiera wiele odniesień i hołdów do „2001: Odysei kosmicznej”. W wielu wywiadach, Oscar Isaac powiedział, że częściową inspiracją dla jego postaci był reżyser „2001” czyli Stanley Kubrick.

Podczas, gdy powiązania do „Gwiezdnych Wojen” i George’a Lucasa mogą wyglądać raczej na ograniczone do aktorów pojawiających się w rolach, jest jednak coś więcej. Film eksploruje ten sam typ science fiction którym zajmował się Lucas w filmach „THX 1138” czy odcinkach „Wojen klonów” takich jak The Deserter, gdzie człowieczeństwo i etyka klonów jest pokazywana szczegółowo.

Można też zobaczyć jak te historie filtrują różne rodzaje filmów, bo przecież zarówno „Ex Machina” jak i „Zemsta Sithów” mają wspólne nawiązania do „Frankensteina”, zarówno w wersji książkowej jak i filmowej. W „Ex Machinie” Oscar Isaac jest Frankensteinem a Alicia Vikander jego wersją monstrum. Końcowa rozgrywka odbywa się w sposób bardzo podobny do oryginału, ale jeśli nie jesteś zaznajomiony z Frankesteinem, nie zrujnuje ci go. W „Zemście Sithów” George Lucas pożyczył sobie klasyczną filmową wersję przywołując echo stworzenia monstrum Frankestiena w kreowaniu Dartha Vadera przez Palpatine’a. Po prawdzie, gdy Darth Vader wykonuje pierwsze kroki po transformacji jest bardziej maszyną niż człowiekiem, to bezpośrednie odniesienie do „Frankesteina”.

Film rozwija pomysł praw sztucznej inteligencji. Ukazuje ile wolnej woli mogłyby mieć Artoo i Threepio, gdyby miały emocje. Przywołuje też pytanie o EV-9D9 i jej tortur droidów w podziemiach pałacu Jabby. Czy droidy w „Gwiezdnych Wojnach” mogą czuć emocje? Oglądając film taki jak „Ex Machina” przez soczewki ciekawości, to pytanie zmienia nasze spojrzenie na „Gwiezdne Wojny”.

Jeśli jesteście zainteresowani co ta dwójka aktorów z „Przebudzania Mocy” potrafi, „Ex Machina” jest dobrym thrillerem, który zmusi was do myślenia. Jest jednakże oznaczony jako R przez MPAA ze względu na nagość, język, odniesienia seksualne i pewną przemoc, co sprawia, że nie jest to film dla całej rodziny. Ale jeśli potrzebujecie filmu na wieczór dla dorosłych, a potem zamierzacie wejść w filozoficzne dyskusje na temat sztucznej inteligencji czy umiejętności aktorów powiązanych z „Przebudzeniem Mocy” to jest film dla was.


KOMENTARZE (6)

Prawdziwy Meksyk w VIII Epizodzie

2015-12-12 09:10:10

Kathleen Kennedy promuje obecnie „Przebudzenie Mocy”. Ostatnio pojechała do Meksyku wraz z Lupitną Nyong’o i Oscarem Isaaciem. Ale co ważniejsze, wypowiada się tam także o kolejnych filmach. I to z konkretami.

Pierwszy konkret, który podała, to potwierdziła trzech członków obsady. Są to John Boyega, Oscar Isaac i Benico Del Toro.

Watro dodać, iż wcześniej J.J. Abarms potwierdził udział Johna Boyegi, Oscara Isaaca (ten sam się potwierdził jeszcze wcześniej), Daisy Ridley i Adama Drivera. Dodatkowo Mark Hamill także się zdradził. Tak więc prawdziwym nowym potwierdzeniem jest Del Toro. Aktor ten już o sobie zrobił tyle szumu, że nie jest to żadne zaskoczenie. Dla przypomnienia, niedawno Kennedy potwierdziła też udział Gwendoline Christie.



Ale to nie koniec wieści od Kennedy. Przyznała też, że zdjęcia do Epizodu VIII ruszą w styczniu. Czyli wkrótce po premierze „Przebudzenia Mocy” i zakończeniu prac nad „Rogue One”. Film będzie kręcony głównie w Pinewood. Kathleen powiedziała, że taki krótki odstęp czasowy między kolejnymi produkcjami jest ewenementem. Wynika to z tego, że premiera „Przebudzenia Mocy” została przesunięta. Wygląda więc na to, że wraz z Epizodem VIII ustabilizuje się harmonogram. Zdjęcia do kolejnych filmów będą się zaczynać gdzieś w okolicach stycznia, a do kin skończone obrazy będą wchodzić w maju kolejnego roku.

Kathleen Kennedy wspomniała też, że Epizod VIII (ale też i częściowo „Rogue One”) będzie kręcony w Meksyku. Zażartowała sobie, że stolica Meksyku wygląda zbyt nowocześnie na „Gwiezdne Wojny” więc będą szukać raczej przedmieść.

Na koniec producentka potwierdziła, że Rian Johnson dostał bardzo konkretne zadanie. Story Group ustaliła plan wydarzeń na kolejne Epizody i tego będą się trzymać aż do IX. Oczywiście plan, to nie scenariusz, ale Rian nie będzie miał pełnej swobody.

Abrams natomiast wypowiedział się na temat tego, czy nie żałuje, iż nie wyreżyseruje kolejnych epizodów. Dla przypomnienia będzie jednym z producentów, będzie nadzorował produkcję tego filmu. Stwierdził, że nie żałuje, iż nie powróci na fotel reżysera z dwóch powodów. Jeśli „Przebudzenie Mocy” się nie uda, to pewnie na dniach by go zwolnili. Natomiast jeśli się uda, nie będzie musiał starać pobić samego siebie, co też jest dużą ulgą. Ale jest to słodko-gorzka decyzja.
KOMENTARZE (0)

„Entertainment Weekly” ponownie o VII Epizodzie

2015-11-16 07:12:50

Na początek krótka informacja. John Williams skończył nagrywanie muzyki 14 listopada. Poinformował o tym technik pracujący przy nagraniu. Zatem zostało już tylko skończenie efektów specjalnych.

Kończy się rok, więc w USA rozpoczyna się sezon nagrodowy, a wraz z nim specjalne pokazy filmów, także tych, które do szerokiej dystrybucji wejdą dopiero w przyszłym roku. Takie pokazy będą miały miejsce choćby około 1 grudnia, gdy będą wręczane nagrody krajowej rady recenzentów w USA. Disney zapowiedział, że z tej okazji nie będzie żadnych specjalnych pokazów „Przebudzenia Mocy”. Wszyscy muszą czekać do premiery.

„Entertainment Weekly” znów poświęciło kilka stron na „Przebudzenie Mocy”. Podobnie jak to miało miejsce w sierpniu, przeprowadzili wywiady z twórcami nowego filmu. Pierwszy z artykułów dotyczy Hana Solo.



Harrison Ford przyznaje, że choć kiedyś chciał, by Han Solo zginął, to teraz cieszy się, że ta postać wciąż żyje. Dzięki temu mógł zagrać w kolejnej części sagi, co dało mu możliwość interakcji z młodymi aktorami oraz innego podejścia do Solo. Harrison wspomniał też, że o ile ciężko jest mu stwierdzić, który samolot najbardziej lubi, albo które z pośród swoich dzieci najbardziej kocha, w sumie to nie wie nawet jaki smak lodów jest jego ulubionym, o tyle jednak gdy porównuje role Hana i Indy’ego, to zdecydowanie preferuje tego drugiego. Być może dlatego, że Indiana Jones jest tak inny, a Han Solo, zwłaszcza w „Nowej nadziei” jest bardziej Harrisonem Fordem, niż aktor chciałby przyznać.
Ford zapytany o to, czy Han Solo zmienił się i został mistrzem, twierdzi, iż jego postać nie aspiruje do roli jaką w „Nowej nadziei” odgrywał Obi-Wan Kenobi. Kwestia wiary w Moc, wcale nie jest odrzuceniem postaci starego Solo, a raczej związana jest z jego rozwojem.
Nie mogło też zabraknąć pytanie o Antologię o Hanie Solo. Ford niewiele wie na jej temat, poza tym, że ma dotyczyć młodego Solo. A swojemu następcy radzi rozmawiać z reżyserem, obejrzeć filmy i zrobić to po swojemu.
Rada z rozmawianiem z reżyserem jest o tyle ważna, że jak wspomina Ford, Oscar Isaac zapytał go jak się lata statkiem kosmicznym. (Pisaliśmy o tym w kwietniu). Oczywiście to jedna wielka ściema, to mniej więcej Ford powiedział, ale gdy kręcili „Nową nadzieję” to Harrison bardzo podobne pytanie zadał George’owi Lucasowi. Ten zaś stwierdził, że nie wie, więc trzeba tylko ponaciskać przyciski i udawać. Zresztą „torturowanie” Lucasa to coś, co Ford dobrze pamięta z czasów oryginalnej trylogii. Nie chodzi też o pytania jak coś zagrać, ale też jak wypowiedzieć pewne kwestie. Wiele razy wspominał George’owi by ten pisząc dialogi czytał je na głos, bo to pomaga. Wiele rzeczy da się napisać, ale niekoniecznie można to powiedzieć na głos.



Kolejny artykuł dotyczył księżniczki Lei.
W nowych „Gwiezdnych Wojnach” zobaczymy bohaterów, potwory, magię, niesamowite maszyny. Jest nawet zamek i księżniczka, ale w tym przypadku prawie nikt już jej tak nie nazywa. Obecnie nazywają ją generałem – twierdzi J.J. Abrams. Z wyjątkiem jednego momentu.
Rola Lei się zmieniła, spoważniała. Abrams bardzo się cieszy, że mógł ponownie zjednoczyć Carrie Fisher i Harrisona Forda, w szczególności w ich spotkaniu na lądowisku bazy Ruchu Oporu. W scenie pełnej czułości, ale też smutku. Wynika to także z drogi jaką przeszła Leia. Brakuje jej lekkiego humoru, który pamiętamy z klasycznej trylogii. Jej los jest obecnie zdecydowanie cięższy i poważniejszy. Zdaniem Fisher, Leia jest obecnie bardziej samotna, znajduje się pod dużą presją, wciąż jest bardzo oddana sprawie, ale jednocześnie jest zmęczona, może nawet pokonana, ale też wkurzona. Jednak wciąż się nie poddaje.

Więcej zdradzono na temat Maz Kanaty.
Jakby ktoś jeszcze tego nie wiedział, to ta mała ukryta w środku oficjalnego plakatu postać to Maz Kanata. Potwierdza to J.J. Abrams. Zresztą wszystkie spoty telewizyjne i zwiastun zdradzają na jej temat więcej niż nam się wydaje. Abrams miał pewien pomysł na to jak ta postać działa i co zrobi. Istotne są także gogle, które nosi. To ważny element tej postaci, dlaczego, zobaczymy w filmie. Reżyser potwierdza też, to co donosiło wiele plotek. Kanata była piratką przez długi czas, żyje ponad tysiąc lat. Od stu lat posiada zamek w tej wodnistej dziurze (jak nazwał jej planetę), a w środku jest bar taki jakich wiele w galaktyce. W filmie nie dowiemy się wiele o niej, o tym skąd pochodzi czy do jakiego gatunku należy, ale Abrams uspokaja. Po filmie przyjdą inne publikacje i to się wyjaśni. Czy chodzi o gry, komiksy lub książki, zobaczymy.
Maz ma być mądrym obcym, który w pewien sposób jest powiązany z mistyczną częścią uniwersum. Początkowo chciano zrobić ją za pomocą kukiełki, lecz gdy już wiedziano co czeka Kanatę zdecydowano się na motion-capture. Ponieważ większość postaci w jej zamku to praktyczne efekty, Abrams pilnował by się nie odróżniła od nich rażąco. Musiała być bardziej ruchliwa i odegrać większą rolę niż pozostałe stwory. Byli więc skazani na CGI, ale posiłkowali się też Lupitą Nyong’o. Aktorka cały czas była na planie, a potem miała jeszcze sesje mo-cap. Abrams jest bardzo zadowolony z pracy z nią.
Lupita twierdzi, że rozwijanie postaci mo-cap niewiele się różni od rozwijania normalnego bohatera. Dla niej była to pierwsza rola w takiej formie, więc musiała się wiele nauczyć pod okiem mistrza – Andy’ego Serkisa. Nyong’o wspomina też o oczach, które dla aktorki są ważnym elementem komunikacji na ekranie. Więc, to co dostała traktuje jako dar.



Niejako tym samym płynnie przechodzimy do artykułu o Andym Serkisie i jego roli.
Andy Serkis wspomina zaś, że po raz pierwszy w swojej pracy pojawił się na planie nie wiedząc jak jego postać będzie wyglądać. Tak mocno działa sekretność i tajemnicze pudełko Abramsa, ale nie tylko. Proces powstawania Snoke’a nie był jeszcze zakończony.
Najwyższy Przywódca Snoke to było wyzwanie, gdyż Abrams chciał wycisnąć tyle się da, a nawet pchnąć do przodu technologię motion capture. Więc gdy pierwszy raz Serkis zaczął z nim rozmawiać, jeszcze nie wszystko zostało wypracowane, formuła nie została ostatecznie ustalona. Zaczęło się więc od długie dyskusji jak grać tę postać. Postać się mocno zmieniała nie tylko w trakcie zdjęć, ale też długo po nich. Więc nawet gdy w sieci można znaleźć wczesne koncepty Snoke’a (jak ten poniżej), to dziś są one bardzo odległe od tego czym stała się ta postać.
Oczywiście Serkis był na planie, by złapać interakcję z innymi aktorami, ale proces prac nad jego postacią trwał na długo po zakończeniu zdjęć. Było kilka sesji podczas których Andy przebywał w Londynie w Imaginarium, podczas gdy J.J. Abrams instruował go z Los Angeles. Zmieniały się koncepty postaci, ale też sposób jej odgrywania.
Oczywiście ostateczny wygląd Snoke’a jak również jego motywy pozostaną sekretne aż do 18 grudnia. Ale Serkis trochę powiedział na temat swojej postaci. To nie jest miły facet, raczej w stylu takich, co knują latami i nie są impulsywni. Snoke jest enigmatyczny, w pewien sposób wrażliwy, ale przy tym bardzo potężny. Oczywiście ma swój wielki plan. Poniósł wiele szkód, lecz istnieje jakaś dziwna podatność innych na niego, co zdaniem Serkisa może być częścią jego planu.
Snoke’a nie dałoby się zagrać normalnie w makijażu. Po pierwsze jest bardzo wielki, zwłaszcza w skali z innymi postaciami. Jest wysoki. Również jego twarz jest tak stworzona, że nie dałoby się skorzystać z protetyki. To było by zbyt ekstremalne. Nie wchodząc w szczegóły on ma bardzo specyficzny układ kostny i układ twarzy. Tego by się nie dało zrobić w prawdziwym świecie. Snoke i Kanata to jedyne cyfrowe postaci w „analogowym” obrazie. Snoke jest nową postacią, nowo wprowadzoną. Ale ona doskonale wie, co się działo wcześniej i to, zdaniem Serkisa, w bardzo dużym stopniu.



Kolejny artykuł dotyczy Luke’a Skywalkera.
Luke Skywalker nie jest już bohaterem „Gwiezdnych Wojen”. W kolejnej odsłonie stał się McGuffinem. Czyli tajemniczym przedmiotem (lub osobą), wokół którego dzieje się akcja. Jak „Sokół maltański”. Mark Hamill jest w „Przebudzeniu Mocy”, ale jego nieobecność w zwiastunach, plakatach to celowy zabieg. Abrams mówi, że nie zapomnieli o nim, ale liczą, że fani są ciekawi, co się z nim stało. W końcu miał być ostatnim z Jedi. Czy był niegotowy, jak sugerował Yoda? A może właśnie okazał się bardziej dorosły niż styrany życiem mistrz? Luke jest bardzo ważny w tej historii. A gdzie on jest? Na to odpowie film. A kim jest Luke? To pytanie, które wciągnęło Abramsa na pokład. Zadała mu je Kathleen Kennedy, gdy się jeszcze wahał.
Akcja dzieje się prawie czterdzieści lat po „Powrocie Jedi”, więc dla kolejnego pokolenia bohaterowie dawnych wydarzeń są wręcz mityczni. Słyszeli coś o nich, ale niekoniecznie wszyscy, natomiast trudno im uwierzyć w prawdziwość tych opowieści. Dla Rey, która nie ma normalnego wykształcenia, która żyje na opuszczonej planecie ze zbieractwa, to brzmi niesamowicie. To rzeczy magiczne, ale może gdzieś tam daleko możliwe. Finn natomiast patrzy na Luke’a przez pryzmat swego wykształcenia. W armii stworzonej na ruinach Imperium Skywalker jest wrogiem.
Na pytanie gdzie jest Luke nie chciał odpowiadać też Mark Hamill, mówiąc, że zdradziłby za dużo.
Owszem pojawiły się dziwne plotki o tym, że Luke może być Kylo Renem. Tego jednak gra Adam Driver. Więc chyba nie tam trzeba go szukać.



Ostatni artykuł dotyczył generała Huxa.
Na plakacie widzimy coś co wygląda jak wielka, trzecia Gwiazda Śmierci. J.J. Abrams potwierdza, to jest baza Starkiller, centrum dowodzenia resztek Imperium znanych jako Najwyższy Porządek. To w pewnym sensie jest kolejna Gwiazda Śmierci, ale zdecydowanie bardziej złożona i potężniejsza. To krok naprzód, jeśli chodzi o rozwój technologii. Jak dokładnie jest potężna, zobaczymy 18 grudnia. Natomiast mamy pewne wskazówki. Otóż tam gdzie Imperium, Vader czy Imperator polegli, ich następcy starają się nie popełniać tych samych błędów. Tworzą coś bardziej przerażającego i destruktywnego. Zło wciąga jak narkotyk, a Najwyższy Porządek mocno uzależnia.
Domhnall Gleeson, który gra generała Huxa mówi, że jego postać ma przeczucie pewnej wyższości. Ma też wrażenie, że jest lepszy od tych, którzy go otaczają. Jest przez to bezwzględny. Stosuje też ostrą dyscyplinę by to egzekwować. Junta galaktyczna działa trochę jak mafia, trzeba zabić by awansować. Nie da się tam wspiąć tak wysoko jak Hux w tak młodym wieku nie będąc tak bezwzględnym. (Gleeson ma 32 lata). W dodatku Hux nie nosi broni, on każe innym wykonać brudną robotę. On przede wszystkim pragnie władzy i to bardzo mocno. A jak to zwykle bywa tacy ludzie jak on nie są tymi, którzy powinni tę władzę mieć. Boi się za to pewnej indywidualności, którą stara się zgnieść w innych. Może dlatego, że zawiódł? Hux nie ma też dobrych relacji z innymi przywódcami Najwyższego Porządku. Wydawałoby się, że powinien mieć dobrze dogadywać się z Kylo Renem, ale tak nie jest. Są bardziej wrogimi przyjaciółmi. Obaj pragną władzy i obaj mają inne zdolności. Są w pewnym sensie przeciwieństwem.
Na koniec jedna spekulacja. A co jeśli nazwa Starkiller nie jest tylko nawiązaniem do twórczości Lucasa, a wskazaniem możliwości tej stacji?



Kończąc, zmieniamy temat. W Multikinie jest promocja. Do biletów na „Przebudzenie Mocy” dodają plakat. W dodatku promocja działa też wstecz. Jeśli ktoś zakupił i nie dostał, a ma dowód, może pójść po ten plakat.
KOMENTARZE (42)
Loading..